background image

Świat
PAP, KJ/10:34

Izrael nie chce arabskich nazw miejscowości

Izraelski minister transportu Israel Kac zapowiedział, że arabskie wersje nazw miejscowości 
na tablicach informacyjnych zostaną zastąpione bezpośrednią hebrajską transkrypcją nazw 
izraelskich. To samo stanie się z nazwami angielskimi. 

Oznacza to, że np. Jerozolima, po hebrajsku Jeruszalaim, będzie nadal zapisywana po arabsku, ale z 
pominięciem arabskiej nazwy miasta Al-Kuds. Angielskie "Jerusalem" będzie zastąpione przez 
"Yerushalayim".

Ministerstwo Transportu pracuje nad projektem od ponad roku. Wyjaśnia, że głównym celem jest 
stworzenie jednolitego oznakowania dla ponad dwóch tysięcy miast i wsi - podaje dziennik "Jedijot 
Achronot".

W rozmowie z gazetą Kac powiedział, że na niektórych palestyńskich mapach izraelskie miasta są 
nadal oznaczone nazwami arabskimi sprzed 1948 roku. - Nie pozwolę na to na naszych znakach. 
Ten rząd i z pewnością ten minister nie pozwolą nikomu zmieniać żydowskiej Jerozolimy w 
palestyńskie Al-Kuds - zaznaczył.

Z kolei przedstawiciel departamentu planowania w ministerstwie wskazał, że "brak jednolitej 
pisowni jest problemem dla ludzi mówiących w innych językach, obywateli i turystów".

Kac poinformował, że zmiany nie będą dotyczyć miejscowości palestyńskich na Zachodnim Brzegu 
Jordanu, podlegającym pod palestyńską administrację. - Nazwy na znakach powinny 
odzwierciedlać realia lokalnych mieszkańców i właśnie dlatego izraelskie znaki muszą mieć 
hebrajską transliterację - tłumaczył.

Rzecznik resortu Awner Owadia twierdzi, że żadne z istniejących znaków nie zostaną zmienione, a 
rozporządzenie będzie dotyczyć tylko nowych znaków albo tych wymienianych z powodu 
zniszczenia.

Źródło: 

http://wiadomosci.onet.pl/2007424,12,1,1,,item.html

dostęp: 13.07.2009 / 11:44:03