1
W
W
W
W
W
ERSJ
ERSJ
ERSJ
ERSJ
ERSJA
A
A
A
A
Z
Z
Z
Z
Z
K
K
K
K
KORD
ORD
ORD
ORD
ORDYJSKĄ
YJSKĄ
YJSKĄ
YJSKĄ
YJSKĄ
T
T
T
T
TAB
AB
AB
AB
ABAKĄ
AKĄ
AKĄ
AKĄ
AKĄ
W wersji “z kordyjską tabaką” MG musi wprowadzić do
przygody następujące modyfikacje:
1) Dzień I: Przyjęcie u Hrabiny. Ambasador częstuje BG
tabaką, mówiąc, iż jest to wyśmienita, najlepsza kordyjska ta-
baka, sprowadzana wprost z dalekiej kolonii Hoth. Ma jej już
niestety niewiele, starczy mu jeszcze na kilka tygodni, i potem
będzie musiał się podać chyba do dymisji, by wrócić do Kor-
du po więcej, bo bez niej nie wytrzyma - śmieje się Ambasa-
dor. Dodaje, że czasem po jednej maleńkiej szczypcie kicha
się jeszcze wielokrotnie przez godzinę, a w głowie rozjaśnia się
na całą dobę.
2) Dzień III: W podziemiach Hrabiny. Gdy BG wędrują przez
piwnice Hrabiny i odkrywają wlot tunelu, który prowadzi do
pałacu Ambasadora, na posadzce znajdują tabakierkę. Tak,
nie mylą się, to tabakierka Ambasadora! Jeśli BG grają zgod-
nie z duchem Monastyru, powinni oddać zgubę właścicielowi,
zachowując w dyskrecji miejsce jej odnalezienia.
3) Dzień VI: Finał w Katedrze. Gdy czas się zatrzymuje, w
powietrzu można zawiesić siekierę, a zgromadzeni celują do
siebie z pistoletów, BG widzą, jak Ambasador wyciera spływa-
jący po nosie pot rękawem swego surduta. Dostrzegają z prze-
rażeniem na rękawie pozostałość po proszku z tabakierki. Ze
zgrozą graniczącą z obłędem widzą jak Ambasador kilkakrot-
nie kręci nosem, nabiera powietrza i w końcu nagle rozlega się
krótki trzask kordyjskiego kichnięcia. Wraz z nim wszystkie
pistolety wypalają.
Na koniec, pośród krwawej i wstrząsającej scenerii, BG
dostrzegają toczącą się po podłodze, niewinnie wyglądającą
kordyjską tabakierkę
A
A
A
A
A
L
L
L
L
LTERN
TERN
TERN
TERN
TERNA
A
A
A
ATYWNE
TYWNE
TYWNE
TYWNE
TYWNE
ZAK
ZAK
ZAK
ZAK
ZAKOŃCZENIA
OŃCZENIA
OŃCZENIA
OŃCZENIA
OŃCZENIA
Finał przygody jest krwawy i dramatyczny. Dla ludzi, którzy cenią sobie szczyptę humoru na sesji proponuje-
my coś bardziej rozrywkowego, choć równie krwawego. Poniżej prezentujemy dwa “hardcorowe” zakończenia
przygody. Jednocześnie wcale nie polecamy ich wprowadzenia, gdyż może się to źle skończyć dla MG (gracze
mogą się zdenerwować i kazać mu zjeść własny hard cover, względnie softa).
W
W
W
W
W
ERSJ
ERSJ
ERSJ
ERSJ
ERSJA
A
A
A
A
Z
Z
Z
Z
Z
ZABÓJCZYM
ZABÓJCZYM
ZABÓJCZYM
ZABÓJCZYM
ZABÓJCZYM
SZTYLETEM
SZTYLETEM
SZTYLETEM
SZTYLETEM
SZTYLETEM
D
D
D
D
D
EBORAH
EBORAH
EBORAH
EBORAH
EBORAH
W wersji “z zabójczym sztyletem Deborah” MG musi wpro-
wadzić do przygody następujące modyfikacje:
1) Dzień III: Wizyta Narcissy – gdy BG przechwalają się
przed kapłanką swoją bronią, Narcissa wyjmuje zza pazuchy
sztylet i mówi: My, świątobliwe kapłanki Jedynego, preferuje-
my sztylety. O, takie jak ten.
2) Dzień VI: Wizyta Deborah – gdy BG zbroją się na ostat-
nią wyprawę i proponują Deborah zabranie kilku dodatko-
wych pistoletów, ta wyjmuje sztylet identyczny jak należący
do Narcissy i mówi: Mnie wystarczy ten mały sztylet, nie po-
trzebuję pistoletów, muszkietów ani rapierów. Chodźmy.
3) Dzień VI: Finał w Katedrze – rozpętuje się strzelanina,
lecz wszystkie kule przeznaczone dla Ambasadora wyłapuje
na siebie rzucająca się przed niego Fay. Widząc to Ambasador
podnosi swój pistolet z zamiarem skończenia z sobą w afekcie
i celuje sobie w kordyjską głowę. Deborah leży ranna, jej szty-
let niedaleko, wala się po podłodze. Również ranny Inspektor
widząc zamiary Ambasadora, krzyczy:
- Stój! Poczekaj!
Widząc głuchotę samobójcy chwyta leżący pod ręką szty-
let Deborah i ciska nim prosto w dzierżącą pistolet rękę Am-
basadora. Na szczęście jest dobrym nożownikiem i skutecznie
przyszpila dłoń Ambasadora. Ten ryczy z bólu wypuszczając
broń.
W tym momencie Deborah krzyczy:
- Nie! Jest zatruty!!!