background image

Mikrofalówki –

 

szokująca prawda

 

którą musisz poznać

 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Tajniki mięsa – jak

 

zdrowo przyrządzać,

 

przechowywać, mrozić

 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Skóra bez skazy – 

sekrety modelek

 

i dermatologów

 

Numer 24 • kwiecień 2016 

Łukasz D. King 

 

 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-2-  

 

 

 

Przedstawiane treści mają charakter 

informacyjno-edukacyjny 

 

Wszelkie  informacje  na  tematy  przedstawiane  w  niniejszym  biuletynie 
odzwierciedlają wiedzę i poglądy autora, a więc NIE stanowią fachowej 
porady lekarskiej lub innego stosownego specjalisty. 

Mimo  dołożenia  wszelkich  starań,  aby  informacje  były  wiarygodne 

i sprawdzalne, nie ma gwarancji, że zadziałają tak samo u każdej osoby. 
Efekty mogą się różnić. 

Autor publikacji nie bierze odpowiedzialności, pośredniej ani bezpo-

średniej,  za  sposób  wykorzystania  i interpretowania  zawartych  tu  in-
formacji. 

Za podjęcie jakichkolwiek działań i skutków z tego wynikających od-

powiedzialna jest wyłącznie osoba je podejmująca. 

 

 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-3-  

BIULETYN 
ZDROWIA 

Lekcje o tym 

jak być zdrowym 

i wieść lepsze życie 

pod redakcją 

Łukasza D. Kinga 

« lukasz.king@mapazdrowia.pl » 

 

 

Drogi przyjacielu i subskrybencie! 

Wewnątrz  każdego  chorego  człowieka  jest  zdrowy  człowiek,  tak  jak 
uważa  się,  że  wewnątrz  każdej  kamiennej  bryły  znajduje  się  posąg  — 
parafrazując  Orwella.  Potrzeba  tylko  wiedzy,  jak  z  jednego  zrobić  dru-
gie. W tym miesiącu ciąg dalszy poszukiwań takiej wiedzy i odpowiedzi 
na dręczące pytania. Do omówienia jest: prawda o mikrofalówkach, jak 
dbać o skórę i tajniki dotyczące mięsa. Zacznijmy od mikrofalówek. Po-
stanowiłem o nich napisać, jak dostałem list od Andrzeja… 

Andrzej pyta: „Przepraszam, jeżeli to zbyt osobi-

ste pytanie, ale bardzo mnie ciekawi. Też się 

trochę interesuję zdrowiem i muszę powiedzieć, 

że nieraz zmieniałem swoje zdanie. Raz byłem za 

wegetarianizmem, teraz niekoniecznie. Raz wie-

rzyłem w obniżanie cholesterolu, teraz nie. Raz 

byłem przekonany, że lepiej unikać soli, teraz 

praktycznie jestem pewien, że nie trzeba jej aż 

tak mocno ograniczać. Zastanawiam się, jak Two-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-4-  

je poglądy ewoluowały... Czy jest coś, o czym 

zmieniłeś zdanie?” 

Człowiek całe życie się uczy. Brzmi to banalnie, ale to prawda. Co-

dziennie  dowiaduje  się  czegoś  nowego  i  kształtuje  swoje  rozumienie 
spraw  na  podstawie wiedzy,  jaką przyswaja.  Rozumienie jest  tym  wła-
ściwsze,  im  rzetelniejsza  wiedza.  Nie  ukrywam,  nie  zawsze  studiowa-
łem  literaturę  naukową;  a  to  oznacza,  że  nie  od  zawsze  rozumiem 
pewne  sprawy  prawidłowo.  Tak  jest  w  wypadku  mikrofalówek. 
W moim dawnym rozumieniu mikrofalówki wpływały szkodliwe na je-
dzenie i nadawały się na złom. W moim dzisiejszym rozumieniu, do któ-
rego doprowadziła mnie solidna wiedza, nie należy się obawiać obróbki 
jedzenia w mikrofalówce. Teraz wytłumaczę dlaczego. 

Oczywistą  korzyścią  mikrofalówek  jest  oszczędność  czasu.  Trady-

cyjnie trzeba  rozgrzać piekarnik  lub  zagotować wodę.  W mikrofalówce 
jedzenie podgrzewa się natychmiast

1

. A ponieważ ciepło jest wytwarza-

ne  wewnątrz  jedzenia,  wnętrze  mikrofalówki  nie  nagrzewa  się.  Wobec 
tego oszczędzamy też energię. 

Ale  istnieją  obawy,  że  mikrofalówka  radykalnie  obniża  zawartość 

witamin  w poszczególnych  produktach.  Ba,  często  można  przeczytać 
czy usłyszeć, że jedzenie zrobione w mikrofalówce jest niejadalne, zosta-
ją  w  nim  same  „trociny”.  Teraz  pytanie,  czym  się  chcemy  kierować. 
Przypuszczeniami,  podejściem  „zdaje  mi  się”?  Czy  nauką?  Jeśli  tym 
drugim,  to  sprawa  wygląda  tak.  Obróbka  termiczna  w  mikrofalówce 
najbardziej niekorzystnie wpływa na zawartość witaminy B

12

 w produk-

                                       

1

 J. Anthikad, Nutrition and Biochemistry for Nurses, New Delhi 2009, s. 351. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-5-  

tach pochodzenia zwierzęcego

2

. Praktycznie wszystko inne wychodzi in 

plus

 w porównaniu do innych metod obróbki termicznej. To znaczy, na 

przykład wykańczanie w  mikrofalówce  podgotowanego wcześniej  kur-
czaka czy wołowiny prowadzi do wytworzenia mniejszej ilości szkodli-
wych  heterocyklicznych  amin  aromatycznych  w  porównaniu  do 
klasycznego grilla czy rusztu

3

. Inny przykład: żółtka zrobione w mikro-

falówce mają więcej luteiny i zeaksantyny niż tradycyjnie ugotowane lub 
usmażone  na  patelni

4

.  Jest  także  mniejsza  strata  witamin,  to  znaczy  o 

10%, a nawet 50% mniejsza — zależnie o jakiej witaminie mowa. Mniej-
sza strata witamin wynika głównie z dwóch czynników: mniejszej tem-
peratury  i  krótszego  czasu  obróbki  produktu.  Temperatura  może 
osiągnąć maksymalnie 100°C

5

, bo do takiego stopnia ogrzewa się woda, 

na której cząsteczki mikrofale oddziałują. Należy też uwzględnić, że go-
towanie warzyw i innych produktów w wodzie powoduje ucieczkę wi-
tamin  i  paru  minerałów  do  wody.  Jeśli  robimy  zupę,  to  nic  to  nie 
szkodzi. Ale jeśli wywar wylewamy, to tak. W mikrofalówce oczywiście 
ucieczka nie następuje, wszystko zostaje w produkcie. 

Niektórzy myślą też, że jedzenie przygotowane w mikrofalówce jest 

napromieniowane.  Nie  jest.  Nie może  być,  bo mikrofale  (promieniowa-
nie)  zamieniane  są  na  ciepło  poprzez  wprowadzenie  cząsteczek  wody 
znajdujących się w nagrzewanym produkcie w drgania rotacyjne. Ener-

                                       

2

 F. Watanabe i in., Effects of microwave heating on the loss of vitamin B12 in foods, „Journal of Agricultural 

and Food Chemistry” 1988, nr 46, s. 206-210. 

3

 S. Jinap i in., Effects of varying degrees of doneness on the formation of heterocyclic aromatic amines in chicken 

and beef satay

, „Meat Science” 2013, nr 94, s. 202-207. 

4

 C. Nimalaratne i in., Effect of domestic cooking methods on egg yolk xanthophylls, „Journal of Agricultural 

and Food Chemistry” 2012, nr 60, s. 12547-12552. 

5

 D.L. Marshall i J.S. Dickson, Ensuring Food Safety [w:] Wallace/Maxcy-Rosenau-Last Public Health & Pre-

ventive Medicine

, red. R.B. Wallace, wyd. 15, USA 2008, s. 860. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-6-  

gia  drgających  cząsteczek  wody  w  wyniku  tłumienia  drgań  rozprasza 
się  i  jest  przekazywana  cząsteczkom  podgrzewanego  ciała,  więc  rośnie 
jego energia termiczna, a zatem — temperatura. Najwyraźniej niektórzy 
błędnie  kojarzą  niejonizujące  promieniowanie  elektromagnetyczne  ku-
chenek  mikrofalowych  z  istotnie  szkodliwym  jonizującym  promienio-
waniem  rentgenowskim  czy  promieniowaniem  gamma.  Nie,  to  dwa 
różne rodzaje promieniowania. Mikrofal w jedzeniu wyjętym z kuchenki 
mikrofalowej już nie ma, zostało po nim tylko jedno… ciepło :) Ciepło to 
jedyny  efekt,  jaki  energia  mikrofalowa  wywiera  na  żywność

6

.  Energia 

aktywacji  promieniowania  mikrofalowego  jest  zbyt  niska,  by  mogła  w 
jakikolwiek sposób wpłynąć na wiązania chemiczne czy DNA żywności 
— i uszkodzić jedzenie. To po prostu nie możliwe. Nie ma mowy o in-
nym wpływie poza ciepłem. 

Jednym  z  najlepszych  na  to  dowodów,  jaki  znam  —  poza  oczywi-

stościami fizycznymi — jest to, że w szpitalach czasami ogrzewa się pły-
ny  dożylne  za  pomocą  właśnie  promieniowania  mikrofalowego

7

.  Nie 

jest  to  praktyka  godna  pochwały  z  powodu  nierównomiernego  ogrze-
wania, ale jest dopuszczalna. Czy już samo to nie zmusza do wyciągnię-
cia  wniosków?  Co  więcej,  według  norm  American  Association  of  Blood 
Banks

, amerykańskiej organizacji non-profit, w której zrzeszone są insty-

tucje  związane  z  pobieraniem  krwi,  urządzenia  mikrofalowe  nie  są  za-
kazane  w  celach  podgrzewania…  ludzkiej  krwi!  Chociaż  znów  —  nie 
jest to praktyka godna pochwały. Ale z badań wynika, że to nie promie-
niowanie może uszkodzić krew, lecz tylko zbyt wysoka temperatura, ja-
ką  można  za  jego pomocą  osiągnąć.  Doktor  Kenneth  L. Carr  napisał w 

                                       

6

 D.S. Strayer, E. Rubin, Rubin’s Pathology. Clinicopathologic Foundations of Medicine, wyd. 7, China 2015, 

s. 357. 

7

 H. Godara i in., The Washington Manual of Medical Therapeutics, wyd. 34, China 2014, s. 1000. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-7-  

jednym numerów „Microwave Journal” już w 1994 r.: „Mikrofalówki nie 
niszczą krwi, to nadmiar ciepła niszczy krew”

8

. Zastanówmy się… skoro 

kuchenka  mikrofalowa  nie  uszkadza  nawet  tak  bardzo  delikatnych 
składników fizjologicznych krwi, to jakim cudem miałaby „zabijać żyw-
ność”?  Żywność  zawiera  organiczne  związki,  które  są  znacznie  mniej 
wrażliwe niż składniki krwi.  

Może  zastanawiać  jeszcze  jedna  sprawa.  Czy  stojąc  przy  kuchence 

mikrofalowej jesteśmy narażeni na promieniowanie? I czy to nam szko-
dzi? Ponad 38 lat temu na całym świecie ustalono, że gęstość mocy pro-
mieniowania  podczas  pracy  kuchenki  nie  może  przekraczać  5mW/cm

2

 

w odległości 5 cm od powierzchni urządzenia. Ludzie mają skłonność do 
przyglądania się, jak  jedzenie  się  obrabia, zwłaszcza  popcorn,  stąd wy-
stąpiła  konieczność  wprowadzenia  limitów  w  przemyśle  mikrofalów-
kowym.  W  efekcie  kuchenki  są  bezpieczne,  nawet  jak  zaglądamy  do 
środka  z  bliska

9

.  Ponieważ  kuchenkę  używamy  najwyżej  raz-dwa  razy 

dziennie, tylko na  kilka minut,  a do tego nie przytulamy się do niej, to 
ryzyko  związane z  promieniowaniem  jest skrajnie minimalne,  żeby nie 
powiedzieć  zerowe.  Znacznie  większe  ryzyko  niosą  telefony  komórko-
we, laptopy i inne urządzenia, ale tym tematem zajmę się bliżej w przy-
szłości. 

Jeszcze  kilka  dobrych  rad.  Ogrzewanie  w  mikrofalówce  jest  trochę 

nierównomierne. Wynika to w dużej mierze z różnych właściwości ter-
micznych i dielektrycznych

10

, a także granic między elementami kuche-

                                       

8

 K.L. Carr, Microwave Heating of Physiological Fluids, „Microwave Journal” 1994, nr 7, s. 24-32. 

9

 F.S. Barnes, B. Greenebaum, Biological and Medical Aspects of Electromagnetic Fields, wyd. 3, USA 2007, 

s. 316. 

10

 R.E. Mudgett, Electrical Properties of Foods [w:] Engineering Properties of Foods, red. M.A. Rao i S.S.V. 

Rizvi, New York 1986, s. 329-390. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-8-  

nek, które powodują odbicia mikrofal i prowadzą do nierównomiernego 
ogrzewania

11

. To znaczy, że w produkcie mogą znajdować się chłodniej-

sze punkty. Dlatego od czasu do czasu warto wyłączyć sprzęt i obrócić 
produkt w środku, a potem znów załączyć. 

Ponadto mikrofale wnikają i ogrzewają jedzenie na głębokość 2,5 do 

5  cm  —  zależnie  od  ustawionej  mocy.  Głębiej  ciepło  dociera  tylko  po-
przez  przewodzenie.  A  to  znaczy,  że  najlepsze  do  obróbki  w  kuchen-
kach  mikrofalowych  są  raczej  mniejsze  porcje  czy  kawałki  jedzenia. 
Duże  kawałki,  głębsze  niż  5-8  cm,  przeważnie  rozgotowują  się  na  po-
wierzchni,  zanim  odpowiednia  temperatura  zostanie  przeniesiona  do 
środka. 

Trzeba także zwracać uwagę, w czym się obrabia jedzenie. Chodzi o 

pojemniki. Muszą się nadawać do mikrofalówek. Należą do nich pojem-
niki, które przepuszczają mikrofale, czyli: szklane, ceramiczne i niektóre 
termoplastyczne,  chociaż  z  plastikiem,  to  bym  uważał.  Ogólnie  odra-
dzam podgrzewanie żywności w pojemnikach plastikowych. Dlaczego? 
Przede  wszystkim  dlatego,  że  plastik  często  zawiera  Bisfenol  A 
(w skrócie BPA) — zmiękczający związek chemiczny, który nadaje two-
rzywom elastyczności. Im więcej ciepła, tym większe uwalnianie BPA z 
tworzywa  do  jedzenia.  Dotychczasowe  dowody  wskazują,  że  podwyż-
szone narażenie na BPA jest szkodliwe

12

, zwłaszcza dla dzieci. Kanada i 

inne kraje w Stanach zakazały użycia tego związku w butelkach produ-
kowanych  dla  dzieci.  Podobnie  z  opakowaniami  produktów  żywno-
ściowych  dla  najmłodszych.  Jeśli  mamy  produkt  w  plastikowym 

                                       

11

 R.M. George i S.A. Burnett, General guidelines for microwaveable products, „Food Control” 1991, nr 2 (1), 

s. 35-43. 

12

 J. Mann, A.S. Truswell, Essentials of Human Nutrition, wyd. 4, Great Britain 2012, s. 456. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-9-  

opakowaniu,  które  ma  mieć  kontakt  z  ciepłem  —  w  mikrofalówce  czy 
piekarniku  —  lepiej  produkt  przełożyć  do  naczynia  szklanego,  cera-
micznego lub innego odpornego na wysokie temperatury. 

Dalej, pojemniki, które pochłaniają fale, a więc robią się gorące, nie 

powinny  być  używane.  Pojemników  metalowych  też  należy  unikać,  bo 
one z kolei odbijają fale. Może to powodować iskrzenie, a nawet ogień. 

Do rozmrażania produktów najlepiej użyć najniższej mocy kuchen-

ki. Większość kuchenek powinna mieć program do rozmrażania żywno-
ści.  Nawiasem  mówiąc,  polecam  rozmrażać  żywność  w  kuchence 
mikrofalowej. Później wytłumaczę dlaczego. 

Nie mogę zapomnieć o podgrzewaniu mięsa w  kuchenkach mikro-

falowych.  Otóż  z  powodu  nierównomiernego  ogrzewania  odradza  się 
przyrządzania  potraw  mięsnych.  Gotowanie  wieprzowiny  w  mikrofa-
lówce  doprowadziło  do  niejednej  fali  włośnicy

13

,  choroby  wywołanej 

przez pasożyta o nazwie włosień kręty. W przeciwieństwie do smażenia 
na patelni, opiekania w piekarniku czy gotowania we wrzątku, mikrofa-
lówki nie zabijają wszystkich larw tego drobnoustroju, jeśli są one obec-
ne w kupionym kawałku mięsa

14

A teraz zdradzę coś, czego prawie nikt nie wie. Gąbki, którymi my-

jemy  naczynia,  ścieramy  blaty,  czyścimy  sprzęt  kuchenny,  można  wy-
sterylizować w mikrofalówce.
 Kuchnie, niestety, bakteryjnie są jednym 
z  najpaskudniejszych  miejsc  w  domu.  Surowe  owoce,  warzywa,  a 
zwłaszcza  mięso  może  przenosić  znaczną  ilość  drobnoustrojów,  które 
mogą zostać na desce do krojenia, a zwłaszcza na kuchennej gąbce. De-

                                       

13

 G. Tortora, B.R. Funke, C.L. Case, Microbiology. An Introduction, wyd. 12, USA 2012, s. 185. 

14

 P.R. Murray, K.S. Rosenthal, M.A. Pfaller, Medical Microbiology, wyd. 8, Canada 2016, s. 759. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-10-  

skę można wymyć środkiem dezynfekującym. Ale jak umyć gąbkę, która 
jest  przystanią  dla  milionów  komórek  bakteryjnych,  zebranych  z  blatu 
kuchni  lub  deski,  kiedy  oczyszczaliśmy  je  z  soków  z  surowych  piersi 
kurczaka, wołowiny lub wieprzowiny? Tak, wstawić do mikrofalówki. Z 
badania

15

 opisanego w Journal of Environmental Health w r. 2006 wynika, 

że włożenie gąbki do mikrofalówki na dwie minuty zabije takie drobno-
ustroje  jak  Escherichia coli  oraz  Campylobacter jejuni,  dwa  gatunki  często 
obecne w wołowinie i kurczaku. Zwykłe mycie gąbki lub włożenie jej do 
zmywarki, owszem, umyje gąbkę, ale nie usunie bakterii z jej zakamar-
ków. Badacze Uniwersytetu Florydy doszli do takich wniosków po zro-
bieniu eksperymentu z gąbkami, które zanurzono w ściekach, w których 
były obecne komórki E. coli oraz Bacillus cerus. Gąbki zanurzono także w 
koktajlu  innych  mikrobów  i  wirusów.  Badacze  użyli  tradycyjnej  ku-
chenki mikrofalowej do podgrzania gąbek. Czas podgrzewania był róż-
ny.  Po podgrzaniu,  pobrano z gąbek  resztki  wody.  Porównano wodę z 
tych gąbek z wodą z gąbek kontrolnych, które były również zanieczysz-
czone  drobnoustrojami,  ale  nie  były  podgrzane  w  mikrofalówce.  Dwie 
minuty  na  pełnej  mocy  były  potrzebne,  by  unieczynnić  przeszło  99% 
komórek bakteryjnych i wirusów obecnych w gąbkach. Ale cztery minu-
ty były potrzebne, by zabić B. cereus, co nie zdziwiło badaczy, bo te bak-
terie są bardzo oporne. 

Ponieważ  kuchenki  mikrofalowe  działają  na  zasadzie  oddziaływa-

nia  na  cząsteczki  wody  (i  w  ten  sposób  wytwarzają  ciepło,  a  nie  przez 
bezpośrednie działanie promieniowania), to ważne jest, by gąbka przed 
włożeniem  do  mikrofalówki  była  wilgotna,  ale  niekoniecznie  cieknąca. 

                                       

15

 D.K. Park, G. Bitton, R. Melker, Microbial inactivation by microwave radiation in the home environment

„Journal of Environmental Health” 2006, nr 69 (5), s. 17-24. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-11-  

Czyli trzeba ją zamoczyć w wodzie, a potem wycisnąć — i dopiero wło-
żyć do mikrofalówki. Nigdy nie wolno wkładać suchej gąbki

16

! Koniecz-

nie  musi  być  wilgotna,  bo  kuchenki  mikrofalowe  są  stworzone  do 
obróbki materiału o średniej lub dużej wilgotności

17

Jak  często sterylizować w  ten  sposób  gąbki?  Według  badaczy  Uni-

wersytetu  Florydy  wystarczy  co  kilka  dni.  Badacze  radzą  także,  by 
upewnić się, że gąbka nie jest pokryta stalą lub innym metalem; ponadto 
że  dwie  minuty  całkowicie  wystarczą,  by  zabić  większość szkodliwych 
zarazków; a także aby uważać podczas wyciągania gąbki, bo może być 
gorąca. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do takiego odkażania gąbek, oto cy-
tat z poważnej książki naukowej: 

„Najlepszym sposobem na usunięcie drobnoustrojów z kuchen-

nej gąbki jest zmoczenie jej, wyciśnięcie, a następnie podda-
nie działaniu mikrofal w kuchence mikrofalowej na 30 do 60 
sekund”. [P.G. Engelkirk, J. Duben-Engelkirk, Burton’s Micro-
biology for the Health Sciences
, wyd. 10, China 2012, s. 148] 

30 do 60 sekund to minimum, a dla największej skuteczności odka-

żania potrzeba dwóch minut. Warto dodać, że promieniowanie mikrofa-
lowe  coraz  częściej  stosuje  się  w  celach  sterylizacji,  zwłaszcza  do 
odkażania odpadów szpitalnych

18,19

. A jeśli pacjent ma kandydozę i nosi 

protezę zębową, to każda dobra pielęgniarka powie, że skutecznym spo-
sobem  odkażenia  takiej  protezy  jest  właśnie  poddanie  jej  działaniu  mi-
krofal.  Wykazano,  że  to  skuteczny  sposób  odkażania,  i  że  może 

                                       

16

 J.G. Black, Microbiology. Principles and Explorations, wyd. 8, USA 2012, s. 357. 

17

 J.A. Lovegrove i in., Nutrition Research Methodologies, United Kingdom 2015, s. 74. 

18

 S.C. Parija, Textbook of Microbiology & Immunology, wyd. 2, Manesar 2012, s. 636. 

19

 K.J. Ryan, C.G. Ray, Sherris Medical Microbiology, wyd. 6, USA 2014, s. 47. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-12-  

zmniejszyć  częstość  występowania  grzybicy  jamy  ustnej

20

.  I  jeśli  prze-

strzegamy  opisanych  zasad,  to  nie  ma  możliwości,  aby  ogrzewanie  w 
mikrofalówce  było  zagrożeniem.  Przecież  nawet  szpitale  mają  do  dys-
pozycji takie urządzenia, gdzie bezpieczeństwo jest najwyższej wagi. Do 
czego  używa  się  w  szpitalach  promieniowania  mikrofalowego?  Na 
przykład do odkażania cewników… strzykawek… rękawiczek… i wielu 
innych  artykułów  jednorazowego  użytku

21

.  Ba,  pracowników  służby 

zdrowia  uczy  się,  że  jeśli  pacjentowi  trzeba  zrobić  ciepły  lub  gorący 
kompres,  to  można  zwilżyć  ręczniczek  i  ogrzać  go  w  mikrofalówce

22

Mało tego, pielęgniarki uczy się, że mogą podgrzewać w mikrofali także 
różne jednorazowe wilgotne tkaniny do oczyszczania ciała

23,24,25

. Gdyby 

urządzenia te nie były bezpieczne do takich celów, po prostu nie byłyby 
używane. 

Podsumowując,  promieniowanie  mikrofalowe  nie  ma  ujemnego 

wpływu  na  żywność  —  czyli  materię  nieożywioną.  Może  mieć  ujemny 
wpływ tylko na organizmy żywe. Ale zaznaczam ponownie, że kuchen-
ki mikrofalowe nie emitują promieniowania na człowieka, kiedy się przy 
nich  stoi,  bo  promieniowanie  nie  wydostaje  się  na  zewnątrz.  Uważam, 
że warto to wiedzieć, zwłaszcza że dziś prawie w każdym domu jest ku-
chenka mikrofalowa. W Stanach sprzedaje się około 10 milionów takich 
urządzeń rocznie. Podobnie w Europie. I dobrze, niech tak będzie, oba-

                                       

20

 J.M. Wilkinson i in., Fundamentals of Nursing, wyd. 3, t. 2, USA 2016, s. 381. 

21

 P.M. Tille, Bailey & Scott’s Diagnostic Microbiology, wyd. 13, China 2013, s. 40 

22

 L.M. Dunphy i in., Primary Care. The Art and Science of Advanced Practice Nursing, wyd. 4, USA 2015, 

s. 916. 

23

 S.F. Smith i in., Clinical Nursing Skills. Basic to Advanced Skills, wyd. 8, USA 2012, s. 191, 220, 233. 

24

 A. Berman, S. Snyder, G. Frandsen, Kozier & Erb’s Fundamentals of Nursing. Concepts, Process, and 

Practice

, wyd. 10, USA 2016, s. 675. 

25

 M.A. Burton, L.J. May Ludwig, Fundamentals of Nursing Care. Concepts, Connections, & Skills, wyd. 2, 

USA 2015, s. 282. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-13-  

wiać się nie ma  czego. W świetnej książce opartej na badaniach nauko-
wych  tak  oto  napisano  o  kuchenkach mikrofalowych  w  odniesieniu  do 
domniemywanego ryzyka, jakie niesie niejonizujące promieniowanie: 

„Kuchenki mikrofalowe są bezpieczne”. [J.M. Last, Housing 
and Health
 [w:] Wallace/Maxcy-Rosenau-Last Public Health & 

Preventive Medicine, red. R.B. Wallace, wyd. 15, USA 2008, s. 
920] 

Tu inny cytat: 

„Ekspozycja na promieniowanie mikrofalowe nie powoduje 
żadnej szkody. Co więcej, badanie na 20 000 techników syste-

mu radarowego marynarki wojennej, którzy byli stale wysta-
wieni na wysokie poziomy promieniowania mikrofalowego, 
obaliło teorię, że promieniowanie to zwiększa ryzyko wystą-
pienia raka”. [D.S. Strayer, E. Rubin, Rubin’s Pathology. Clini-

copathologic Foundations of Medicine, wyd. 7, China 2015, s. 
357] 

Najważniejsze  jest, by  kuchenka mikrofalowa była  sprawna. Szcze-

gólną  uwagę  warto  zwracać  na  to,  czy  drzwiczki  zamykają  się  tak,  jak 
zawsze. Jeśli mamy podejrzenia, że mogą wymagać konserwacji lub na-
prawy,  nie należy zwlekać z  oddaniem  urządzenia  do  przeglądu.  Sami 
także możemy zrobić przegląd: wystarczy dokładnie przyjrzeć się prze-
strzeniom w  obrębie  drzwiczek.  Nie  może tam  być  żadnych  resztek  je-
dzenia,  bo  mogą  one  powodować  ucieczkę  promieniowania  z  powodu 
nieszczelnego domykania

26

                                       

26

 W.H. Bassett, Clay’s Handbook of Environmental Health, wyd. 19, USA/Canada 2004, s. 486. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-14-  

Powyższe  informacje  pewno  zmartwią  niektórych  moich  czytelni-

ków.  „No  to  fajnie,  ciekawe  z  czego  jeszcze  się  pan  wycofa…”.  Pragnę 
uspokoić. Jak dotąd od prawie dwóch lat nie napisałem w BIULETYNIE 
ZDROWIA 

niczego, z czego dziś się wycofuję. Nie sądzę, by coś podob-

nego  miało  w  przyszłości  miejsce,  ale  gdyby  jakimś  sposobem  jednak 
miało, to  o  jednym mogę zapewnić.  Schowam  dumę  do  kieszeni, przy-
znam  się,  że  się  myliłem  i  przekażę  najnowsza, rzetelną,  udowodnioną 
wiedzę, tak jak zawsze to czynię. 

Przejdźmy do kolejnego tematu… 

Mięso: podstawowa wiedza, przyrządzanie 

i przechowywanie 

„Na obiad podano mi same jarzyny. Nino! — zawołałem z boleścią 

— czyż pragniesz nawrócić mnie na wegetarianizm?”, pisał Wiktor Go-
mulicki w Zielonym kajecie z 1896. 

A ja? Ja nikogo na nic nie nawracam, nikomu niczego nie każę. Pisa-

łem już, że człowiek nie jest roślinożercą, tylko wszystkożercą, ale także 
pisałem,  że  bez  mięsa  może  się  oczywiście  obyć.  Do  tego  pisałem,  że 
mięso samo w sobie szkodliwe nie jest. Dziś napiszę na ten temat więcej. 
Jest bowiem wiele pytań. Na przykład o to, czy w mięsie są antybiotyki. 
I wiele innych spraw. Poruszę je teraz. Z góry przepraszam osoby, które 
są wegetarianami.  Ale  z  listów  wiem, że  dużo  czytelników  mięso  jada, 
bo ciągle padają jakieś pytania. Czas na nie odpowiedzieć. Ponadto róż-
ne  są  koleje  losu.  Wegetarianie  często  rezygnują  z  przyjętego  sposobu 
żywienia i wracają jednak do produktów mięsnych.  I co wtedy? Wtedy 
ta wiedza się przyda. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-15-  

Najpierw zaznaczę, że poniższe informacje dotyczą każdego rodzaju 

mięsa poza drobiem i rybami. Dlaczego? Mięso to mięśnie ssaków i pta-
ków wraz z  przylegającymi tkankami:  łączną,  kostną  i  tłuszczową.  Sło-
wo  to  jest  jednak  używane  powszechniej,  bo  też  w  stosunku  do 
narządów i gruczołów. Ale technicznie ‘mięso’ wyklucza ciało zwierząt 
niebędących  ssakami,  czyli  właśnie  ryb,  dlatego  omówię  je  oddzielnie. 
Drób  oczywiście  zalicza  się  do  mięsa,  ale  też  omówię  go  oddzielnie  z 
powodu wielu różnic, jakie występują między drobiem a innymi rodza-
jami  mięs.  Wszystko,  co  poniżej,  dotyczy  reszty  najczęściej  jadanych 
mięs:  wieprzowiny  (mięsa  świni),  wołowiny  (mięsa  dorosłego  bydła 
domowego),  cielęciny  (mięsa  cieląt),  baraniny  (mięsa  dorosłych  owiec), 
jagnięciny  (mięsa  młodych  owiec)  i  dziczyzny  (mięsa  upolowanych 
zwierząt, między innymi saren i dzików), ale też rzadziej jadanych, mię-
dzy innymi kóz, królików, jeleni czy łosi. 

Mięso składa się z połączenia wody, mięśnia, tkanki łącznej, tkanki 

tłuszczowej i często kości. Tkankę łączną przeważnie kojarzy się z wią-
zadłami  i  ścięgnami,  ale  stanowi  ona  również  „klej”,  który  zespaja  ko-
mórki  mięśniowe,  „trzyma”  je  razem.  Tkanka  łączna  zbudowana  jest 
głównie  z  białek  i  mukopolisacharydów.  Przeważającym  białkiem  w 
tkance łącznej  jest  kolagen. Jest twardy i włóknisty, ale przekształca  się 
w konsystencję żelową pod wpływem gorąca. Rodzaj i ilość tkanki łącz-
nej, a  więc  i  kolagenu  w  mięsie  decyduje  o  tym,  jak  kruche  i  delikatne 
ono jest. A co za tym idzie, decyduje o wyborze metody gotowania. Mię-
so bogate w tkankę łączną jest przeważnie twarde i musi być dłużej go-
towane,  by  stało  się  delikatne.  Mięśnie  używane  do  ruchu  —  czyli 
mięśnie szyi, łopatek, nóg, boczki — zawierają więcej kolagenu, dlatego 
są twardsze  niż  mięśnie z  górki  (czyli  na  przykład schab  w  przypadku 
wieprzowiny)  czy  dolnej  części  pleców  i  żeber,  które  są  mniej  angażo-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-16-  

wane do poruszania się. Krótko mówiąc, jeśli mięso jest twarde, niezbyt 
kruche, to dlatego, że ma dużo tkanki łącznej, głównie kolagenu. 

Ale nie tylko miejsce, z którego mięso było pobrane, wpływa na sto-

pień  kruchości  i  delikatności.  Stężenie  kolagenu  wzrasta  też  z  wiekiem 
zwierzęcia. A to znaczy, że im młodsze zwierzę, tym delikatniejsze jest 
jego  mięso.  Dodatkowo  im  starsze,  tym  mięso  tańsze.  Ale  ponieważ 
twardsze  trzeba  dłużej  obrabiać  termicznie,  co  robimy  z  dodatkiem 
przypraw,  to  po  przyrządzeniu  może  mieć  ono  jednak  więcej  smaków 
niż mięso młode. 

W  skład  mięsa  wchodzi  tkanka  tłuszczowa.  Zewnętrzny  tłuszcz  to 

okrywa  tłuszczowa  lub  tłuszcz  podskórny.  Pomaga  zatrzymać  wilgoć 
mięsa, ale kiedy jest czas przyrządzania, to raczej tłuszcz odcinamy, by 
mięso  było  chudsze.  Natomiast  tłuszcz  w  środku  mięsa  nazywa  się 
tłuszczem międzymięśniowym, a mięso, w którym jest go dużo nazywa 
się  mięsem  marmurkowatym. Ten  rodzaj  tłuszczu widoczny  jest w  po-
staci cienkich żyłek przerastających mięso. Są  one  oznaką świadczącą o 
wysokiej jakości mięsa. Im bardziej mięso jest poprzetykane białymi nit-
kami, tym jest smaczniejsze i pozostaje bardziej soczyste po upieczeniu, 
ugotowaniu  lub  grillowaniu.  Delikatne  marmurkowanie  jest  gwarancją 
delikatności i soczystości mięsa. Między innymi dlatego takie mięso jest 
droższe. 

Czasami tłuszcz jest biały, a czasami żółtawy. O czym to świadczy? 

O  wieku zwierzęcia  i  jego  diecie.  Młodsze  mają  biały  tłuszcz,  ale  kolor 
przechodzi w żółtawy wraz z wiekiem, a to z powodu tego, że następuje 
zmiana paszy i rośnie spożycie karetonoidów. 

Dobrze,  to  teraz  o  tych  antybiotykach  i  hormonach.  Każdego  roku 

ludziom podaje się około 3,2 miliony kilogramów antybiotyków. Dla po-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-17-  

równania  około  13,6  milionów  kilogramów  antybiotyków  podaje  się 
zwierzętom  przeznaczonym  na  wytwórstwo  mięsa.  Celem  podawania 
antybiotyków jest ochrona zwierząt przed chorobami… oraz wspieranie 
ich wzrostu. Normy zobowiązują hodowców, by zaprzestali podawania 
leków  (bo  antybiotyk  stosuje  się  jako  lek)  w  określonym  czasie  przed 
ubojem, żeby stężenie pozostałości po tych  lekach w tkankach zwierząt 
obniżyło się do wyznaczonych granic lub do zera. Dzięki tym wymaga-
niom mięso stało się zdrowsze. W r. 2012 FDA wydała dobrowolne wy-
tyczne,  by  hodowcy  podawali  zwierzętom  antybiotyki  tylko  za  zgodą 
weterynarza  i tylko  po to,  żeby  chronić zdrowie zwierząt

27

,  a nie przy-

spieszać jego wzrost. No właśnie, jest dobra wiadomość: otóż stosowanie 
antybiotyków  jako  stymulatory  wzrostu  u  zwierząt  gospodarskich  jest 
zakazane w Unii Europejskiej od r. 2006

28

. Należy się z tego powodu cie-

szyć. 

A jak z hormonami? Hormony oczywiście przyspieszają wzrost by-

dła.  Dzięki  nim  produkcja  zwiększa  się  średnio  o  15%.  Jednocześnie 
zmniejszają się koszty produkcji, bo zwierzęta na hormonach przybierają 
więcej  na  masie  przy  mniejszym  spożyciu  paszy

29

.  Hormony  są  poda-

wane z paszą lub za pomocą implantu usznego, a usuwane przed ubo-
jem. Na szczęście nie wszystkie kraje (w tym Polska) zgodziły się na taką 

                                       

27

 Food and Drug Administration, The judicious use of medically important antimicrobial drugs in food-

producing animals

 [dostęp: 11 marca 2016]. Dostępny w World Wide Web: 

<www.fda.gov/downloads/AnimalVeterinary/GuidanceComplianceEnforcement/GuidanceforIndus
try/UCM216936.pdf> 

28

 J.I. Castanon, History of the use of antibiotic as growth promoters in European poultry feeds, „Poultry Sci-

ence” 2007, nr 11, s. 2466-2471. 

29

 B.J. Johnson i K.Y. Chung, Alterations in the physiology of growth of cattle with growth-enhancing com-

pounds

, „Veterinary Clinics of North America Food and Animal Practices” 2007, nr 23 (2), s. 321-332. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-18-  

praktykę. Co więcej, od r. 1988 Unia Europejska zakazała importu mięsa 
z krajów, które zezwalają na stosowanie hormonów. 

Co to wszystko oznacza? Oznacza to, że mięso, które kupujemy my, 

Polacy,  nie  jest  takie  złe  jak  się  je  opisuje.  Na  wielu  stronach  w  sieci 
można przeczytać, że mięso jest szkodliwe z powodu właśnie antybioty-
ków  i  hormonów  sterydowych.  Zastanawiam  się,  skąd  blogerzy  biorą 
takie informacje, skoro przestrogi te nie dotyczą ani jednego kraju Unii 
Europejskiej?  Najprawdopodobniej  czytają  strony  amerykańskie  i  bez-
krytycznie  powtarzają  wszystko  na  swoich  blogach,  które  czytają  nasi 
rodacy. Zapewniam, że mięso do kupienia w krajach Unii jest lepszej ja-
kości, niż to produkowane w Stanach i innych częściach świata. 

Mięso jest oczywiście znakomitym źródłem białka, ale na ten temat 

dość już napisałem w poprzednich numerach. 

Jeśli chodzi o tłuszcz, to jego zawartość jest różna. Zależy od rodzaju 

mięsa  i  części,  z  jakiej  zostało  pobrane.  Przy  czym  pamiętajmy,  jest  to 
prawdziwy tłuszcz,  głównie nasycony, dlatego nie ma potrzeby wybie-
rać  chude  mięsa.  Tłuszczofobia  się  (mam  nadzieję)  skończyła.  Każdy 
powinien już wiedzieć, że nie tłuszcz zwierzęcy jest tym, który zagraża 
zdrowiu,  tylko tłuszcz  roślinny  poddane  obróbce termicznej  lub  innym 
procesom przemysłu spożywczego. 

Potem  mamy  węglowodany.  Niektórzy  się  zastanawiają  nad  taką 

rzeczą.  Mianowicie,  skoro  mięśnie  gromadzą  glikogen

30

,  to  czy  mięso 

jest źródłem węglowodanów? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba 
się zastanowić nad metabolizmem glikogenu. Otóż w żywym mięśniu — 

                                       

30

 D.A. Bender, Metabolizm glikogenu [w:] Biochemia Harpera, red. nauk. R.K. Murray i in., wyd. 6 uzup., 

Warszawa 2012, s. 203. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-19-  

do którego krew dostarcza tlen — zachodzi metabolizm tlenowy. Jednak 
po uboju, tlen nie jest już dostępny, bo krążenie krwi zostaje przerwane. 
Dlatego tlenowe szlaki metaboliczne zatrzymują się, co powoduje przej-
ście w metabolizm beztlenowy, w tym wypadku glikolizę beztlenową. A 
w glikolizie beztlenowej glikogen rozpada się na glukozę. Potem nastę-
puje  dalszy  rozpad,  prowadzący  do  produkcji  mleczanu

31

.  Produkcja 

mleczanu z rozkładu glikogenu trwa do czasu, aż zapas glikogenu wy-
czerpie  się  całkowicie.  Jeśli  zapas  był  duży,  rozkład  trwa  do  czasu,  aż 
pH w mięśniach z życiowego 7,3-7,5 obniży się do 5,4-5,6. W warunkach 
takiego pH właściwości katalityczne enzymów  glikolitycznych są zaha-
mowane  (denaturacja  enzymów).  Glikoliza  beztlenowa  kończy  się. 
I glikogen znika praktycznie do zera: 

„Glikogen jest prawie niewykrywalny w mięsach, bo ulega 
szybkiemu rozkładowi podczas uboju”. [F.S. Sizer, E. Whitney, 
Nutrition. Concepts & Controversies, wyd. 13, USA 2014, s. 
115] 

Wyjątek  stanowić  mogą  jedynie  niektóre  skorupiaki,  na  przykład 

przegrzebki  lub  ostrygi.  W  nich  występują  nawet  po  dłuższym  czasie 
niewielkie ilości glikogenu i stąd ich lekko słodkawy smak w porówna-
niu do innych owoców morza i ryb. 

Jeśli chodzi o witaminy, mięso jest dobrym źródłem niektórych wi-

tamin z grupy B — B

1

, B

2

, B

3

, B

6

, B

12

 i trochę folacyny (B

9

 i B

11

). 

Mięso jest też świetnym źródłem minerałów, zwłaszcza żelaza, cyn-

ku, miedzi, fosforu i kilku pierwiastków śladowych. Minerały są stabilne 

                                       

31

 K. Flis, A. Procner, Technologia gastronomiczna z towaroznawstwem. Część 2, Warszawa 1983, s. 198. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-20-  

podczas obróbki termicznej. W gotowanym mięsie zachowuje się 80 do 
100% minerałów. 

Spośród wszystkich konserwantów, jakie dodaje się do przetworzo-

nych  produktów  mięsnych  (m.in.  szynka,  bekon,  kiełbasy),  największe 
obawy,  kiedy  chodzi  o  zdrowie,  budzi  azotyn  sodu.  Podczas  obróbki 
termicznej  mięs,  azotyn  sodu  reaguje  z  obecnymi  białkami,  tworząc 
szkodliwe związki zwane nitrozoaminami — pisałem o tym w 21 nume-
rze. Ale pamiętajmy o jednym, nitrozoaminy także powstaję endogennie, 
czyli  wewnątrz  organizmu.  Co  więcej,  są  obecne  w  prawdziwych  pro-
duktach,  takich  jak  kapusta,  kalafior,  marchew,  seler,  sałata,  rzodkiew, 
buraki czy szpinak. A to znaczy, że w praktyce nitrozoaminy, potencjal-
nie  szkodliwe  związki,  nie  są  dla  organizmu  obce;  organizm  ma  wy-
kształcone  mechanizmy,  które  zapobiegają  szkodliwemu  działaniu 
nitrozoamin.  Jedyne,  czego  potrzebuje  do  działania  tychże  mechani-
zmów, są przeciwutleniacze. Redukują szkodliwe reakcje związane z ni-
trozoaminami.  Najlepszym  przeciwutleniaczem  zawsze  była,  jest  i 
będzie  witamina  C.  Jeśli  w  danym  dniu  jemy  mięso,  wystarczy  zwięk-
szyć spożycie witaminy już tylko o 500 mg i kłopot z głowy. 

■ Mięso ekologiczne kontra konwencjonalne.

 Jeśli mamy taką moż-

liwość i środki pozwalają, najlepiej kupować mięso ekologiczne. W prze-
ciwieństwie  do  standardowego,  celem  karmienia  w  hodowli 
ekologicznej jest zapewnienie jakości produkcji, a nie jej maksymalizacja. 
Zwierzęta  jedzą  głównie  pasze  wyprodukowane  w  obrębie  własnego 
gospodarstwa,  a  tym  samym  są  źródłem  naturalnego  nawozu.  A  co  za 
tym  idzie,  liczba  zwierząt  jest  dostosowana  do  wielkości  obszaru  swo-
bodnego  wypasu  i  wybiegów.  Zwierzęta  nie  tylko  jedzą  lepiej,  ale  też 
żyją lepiej, co nie pozostaje bez znaczenia dla jakości ich mięsa. Co wię-
cej, w hodowli ekologicznej zabronione jest wymuszone karmienie zwie-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-21-  

rząt; zwierzęta jedzą  instynktownie, czyli tak, jak być powinno.  Barierą 
może być jednak cena. Według opracowania  Jakuba Pawlaka

32

 w biule-

tynie  „Wiedza  i  jakość”,  boczek  świeży  konwencjonalny  kosztuje  śred-
nio 10 zł, a ekologiczny 20 zł. Schab bez kości konwencjonalny 18,50 zł, a 
ekologiczny  39,80 zł.  Karkówka  bez  kości  konwencjonalna  12  zł,  a  eko-
logiczna  33,80  zł.  Kurczak  konwencjonalny  7  zł,  a  ekologiczny  25  zł.  Z 
drugiej strony, mięsa nie jemy przecież aż tak wiele, tylko dwa-trzy razy 
w tygodniu. Może więc warto zapłacić czasami trochę więcej? 

■ Przyrządzenie mięsa.

 Mięso jest przeważnie najdroższym elemen-

tem dań, dlatego opłaca się znać kilka tajników, jak je prawidłowo przy-
rządzać.  Niezależnie,  jak przyrządzamy mięso — i jaki rodzaj mięsa — 
na  początku  zawsze  trzeba  najpierw  je  przetrzeć  ręcznikiem  papiero-
wym, by usunąć powierzchowne soki. Pozostawienie ich na powierzch-
ni,  albo  gorzej  —  trzymanie  mięsa  w  wodzie  przed  przyrządzeniem, 
spowoduje  utratę  niektórych  wartości  odżywczych  rozpuszczalnych  w 
wodzie,  ponadto  wpłynie  źle  na  ostateczny  smak  i  kolor.  Po  usunięciu 
soków  (wilgoci),  można  mięso  oczyścić  z  tłuszczu  (poprzez  odkrojenie 
go),  co  —  nawiasem  mówiąc  —  wpłynie  korzystnie  na  kruchość  mięsa 
po upieczeniu. 

Dobrze,  a  jeśli  nie  należy  trzymać  mięsa  w  wodzie  przed  przyrzą-

dzeniem, to jak je rozmrozić,  jeśli  jest zamrożone?  Trzeba to zrobić  od-
powiednio  wcześnie  poprzez  przełożenie  z  zamrażalki  do  lodówki. 
Dobrą i polecaną alternatywą są… kuchenki mikrofalowe :) Tak, tak, te-
raz z czystym sumieniem można korzystać z kuchenki mikrofalowej, nie 
tylko  do  obróbki  termicznej  jedzenia,  ale  też  do  rozmrażania  mięsa, 

                                       

32

 J. Pawlak, Ekologiczne mięso, „Wiedza i jakość. Inspekcja jakości handlowej artykułów rolno-

spożywczych” 2008, nr 8 (11), s. 9. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-22-  

zwłaszcza  większych  kawałków.  Kiedy  bowiem  rozmrażamy  duże  ka-
wałki  mięsa,  obszary  blisko  powierzchni  rozmrożą  się  dużo  szybciej  w 
porównaniu  do  wewnętrznych  części.  A  to  znaczy,  że  bakterie  blisko 
powierzchni zaczną się rozmrażać i przejdą przez kilka generacji, zanim 
wnętrze mięsa zdąży się rozmrozić. Dlatego dużo bezpieczniej rozmra-
żać  w  mikrofalówce,  gdzie  dzieje  się  to  bardzo  szybko  lub  w  lodówce, 
gdzie dzieje się to wolno, lecz występuje niska temperatura, która hamu-
je  rozwój  mikroorganizmów.  Informacje  te  pochodzą  z  Topley  and  Wil-
son’s Microbiology and Microbial Infections

33

, najbardziej cenionej książki o 

mikrobiologii na świecie, do kupienia w wydawnictwie Wiley & Sons za 
ponad 10 000 zł. Mamy tam jasne zalecenie, by właśnie rozmrażać mięso 
w  mikrofalówce.  Ponownie  gwarantuję,  że  promieniowanie  mikrofalo-
we nie zniszczy chemicznie mięsa, tak jak się nas dziś straszy. 

A  czy  można  przygotowywać  mięso  (na  przykład  na  patelni)  w 

formie zamrożonej? Czyli z zamrażalnika prosto na patelnię? Można, ale 
nie poleca się tak robić. Obróbka termiczna będzie trwać dłużej — nawet 
trzy razy dłużej — co wiąże się ze stratą energii lub gazu. Ponadto mro-
żone  kawałki  mięsa  trudniej  równomiernie  przyrządzić;  przeważnie 
środek pozostaje jeszcze lekko zmrożony lub niedogotowany, kiedy ze-
wnętrzne części wyglądają już na gotowe. 

■  Temperatura  przyrządzania  mięsa.

  Przyrządzanie  mięsa  w  od-

powiedniej temperaturze przez  odpowiedni czas jest gwarancją smaku, 
kruchości i jakości. Obróbka termiczna sprawia, że mięso jest łatwiejsze 
do  zjedzenia,  ale  — zbyt wysoka  temperatura spowoduje,  że mięso za-
nadto stwardnieje i skurczy się, bo taka temperatura skraca włókna mię-

                                       

33

 D. Roberts, Bacteriology of foods, excluding dairy products [w:] Topley and Wilson’s Microbiology and Mi-

crobial Infections

, red. nauk. W.W.C. Topley, wyd. 10, t. 1. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-23-  

śniowe,  powoduje  nadmierną  denaturację  białek  i  odwodnienie

34

.  W 

38°C  biała  zaczynają  się  rozwijać.  W 49°C  białka  ulegają  koagulacji  (= 
ścinają  się,  zlepiają  razem)  i  zaczynają  oddawać  wodę.  W  60°C  kurczy 
się  tkanka  łączna,  utracie  ulega  większa  ilość  wody.  W 66°C  tkanka 
łączna  zaczyna  się  rozpuszczać  do  substancji  podobnej  do  żelatyny.  W 
77°C białka całkowicie ulegają koagulacji, mięso szybko robi się twarde i 
suche

35

. Temperatury te dotyczą rzecz jasna do mięsa, nie do urządzenia. 

A jak długo trzymać mięso w lodówce po przyrządzeniu? Oczywi-

ście najlepiej zjeść od razu. Ale czasami jest za dużo i szkoda wyrzucać. 
Można  wtedy  włożyć  do  lodówki  maksymalnie  na  dwa  dni.  Jeśli  takie 
mięso  odgrzejemy,  to  niestety  będzie  ono  miało  nieco  inny  smak.  Im 
więcej  w  tłuszczu  w  mięsie  jest  kwasów  wielonienasyconych,  tym  bar-
dziej  mięso  podatne  jest  na  utlenianie.  Procesy  utleniania  w  żywności 
prowadzą  do  tworzenia  wielu  związków  odpowiedzialnych  za  smak  i 
zapach. W języku angielskim ten niepożądany smak i zapach określa się 
jako warmed-over flavor

36

. Jak uniknąć zmiany smaku mięsa odgrzewane-

go? Uwaga, uwaga… podgrzać je w mikrofalówce :) Pomoże także prze-
chowywanie  przyrządzonego  mięsa  w  lodówce  w  opakowaniu 
próżniowym. 

Wracając teraz do temperatury. Otóż wewnętrzna temperatura mię-

sa jest najlepszym wyznacznikiem, czy mięso jest dostatecznie ugotowa-
ne.  Jak  sprawdzić  temperaturę  wewnątrz  przyrządzanego  mięsa?  Za 
pomocą  termometru  do mięsa.  To  najlepszy sposób.  Należy  go  wbić w 

                                       

34

 I. Ainwunmi, L.D. Thompson i C.B. Ramsey, Marbling, fat trim and doneness effects on sensory attributes, 

cooking loss and composition of cooked beef steaks

, „Journal of Food Science” 1993, nr 58 (2), s. 242-244. 

35

 P. Barham, What makes beef tender or tough?, „Fine Cooking” 2006, nr 80, s. 78-79. 

36

 J. Pikul, Utlenianie lipidów i powstawanie obcego zapachu oraz smaku w ogrzewanym i przechowywanym 

mięsie

, „Gospodarka Mięsna” 1992, nr 7, s. 20-23. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-24-  

najgrubszą część mięsa. Trzeba jednak uważać, żeby nie wbić w tłuszcz, 
jeśli go nie oddzielono, i żeby nie dotykał kości, jeśli jest, bo pomiar nie 
będzie  dokładny.  Minimalna  temperatura,  jaką  mięso  musi  w  środku 
osiągnąć,  wynosi  63°C.  To  norma  wyznaczona  z  powodu  bezpieczeń-
stwa.  W przypadku mięsa mielonego  minimalna temperatura  jest  wyż-
sza,  musi  sięgnąć  71°C.  Oto  zalecane  przez  Departament  Rolnictwa 
Stanów  Zjednoczonych  temperatury,  jakie  mięso  powinno  osiągnąć  w 
środku: 

 

Rodzaj mięsa 

Pożądana wewnętrzna 

temperatura 

Wołowina — rare 

60°C 

Wołowina — medium rare 

70°C 

Wołowina — well done 

77°C 

Cielęcina — well done 

74°C 

Jagnięcina — rare 

60°C 

Jagnięcina — medium rare 

70°C 

Jagnięcina — well done 

77°C 

Wieprzowina — well done

 

77°C 

 

Świetnym  sposobem  obróbki  mięsa  jest  jego  upieczenie.  Jeśli  dany 

kawałek mięsa ma część tłustą, należy go włożyć do piekarnika tak, by 
tłusta  część  była  na  górze.  Jeżeli w piekarniku nie ma pokładu z meta-
lowych prętów, które zapobiegają temu, że mięso leży we własnych so-
kach i się raczej dusi niż opieka, to jest na to rozwiązanie: ułożyć wzdłuż 
na  blasze  trzy-cztery  marchewki  lub  łodygi  selera.  Na  taką  „konstruk-
cję” kładziemy mięso :) 

Zaleca się temperaturę w piekarniku między 149 a 177°C. Ten prze-

dział  jest  idealny,  mięso  równomiernie  się  ugotuje,  będzie  soczyste, 
miękkie, kruche  i co ważniejsze będzie miało wyborny smak — lepszy, 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-25-  

niż gdyby było ugotowane w wyższej temperaturze. Wyższe temperatu-
ry też się nadają, lecz powodują większe kurczenie się mięsa. To już nie 
jest  to.  Jeśli  jednak  potrzeba  tych  wyższych  temperatur,  bo  zależy  na 
szybszym przyrządzeniu potrawy, piekarnik można ustawić maksymal-
nie na 260°C.  Jednak mocno namawiam,  by tego nie robić, najlepiej nie 
przekraczać 200°C, a idealnie nie przekraczać 177°C. 

Jak długo mięso powinno zostać w piekarniku? Niestety na czas od-

powiedniego ugotowania wpływ ma zbyt wiele czynników, by udzielić 
jednej odpowiedzi. Można ustalić tylko widełki, a przedstawiają się tak. 
Każde 450  gramów mięsa potrzebuje minimum 18 minut, a maksimum 
30  minut.  Ostateczny  czas  zależy  od  ustawionej  temperatury  i  pożąda-
nego  stopnia  przyrządzenia  (rare  =  surowe  w  środku,  medium  rare  
średnio wypieczone czy well done = dobrze wypieczone). Jak napisałem, 
oprócz wzrokowej oceny (na przykład skórka wyraźnie zbrązowiała) na-
leży  się  posłużyć  termometrem  do  mięsa  —  wbić  go  mniej  więcej  do 
środka i sprawdzić, jaką osiągnięto temperaturę w centralnym punkcie. 
Jeśli jest to jagnięcina i chcemy ją w wersji well done, czyli dobrze wypie-
czoną,  to  termometr  powinien  pokazać  6-8°C  poniżej  77°C  (zgodnie  z 
tabelą), czyli 69-71°C. Dlaczego tak? Dlaczego nie czekać, aż temperatura 
wewnątrz osiągnie równe 77°C? Bo istnieje coś takiego jak carryover coo-
king

, czyli zjawisko polegające na tym, że jedzenie gotuje się jeszcze po 

odstawieniu go od źródła ciepła. Na przykład, pieczeń jest w piekarniku 
20  minut.  Sprawdzamy  ją  termometrem.  Pokazuje  72°C.  I  jeśli  teraz  ją 
wyjmiemy  i  odstawimy  na  5-20  minut,  to w  tym  czasie temperatura  w 
środku  wzrośnie  o  6-8°C.  Inaczej  mówiąc,  chociaż  wyjęliśmy  pieczeń  z 
piekarnika, ciepło się nadal rozprowadza. Trzeba o tym pamiętać. A za-
tem,  patrzymy  sobie  na  tabelkę  i  decydujemy,  jak  chcemy  upiec  naszą 
pieczeń. Jeśli ma to być jagnięcina medium rare, to należy ją wyciągnąć z 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-26-  

piekarnika,  kiedy  temperatura  wewnątrz  osiągnie  6-8°C  poniżej  70°C, 
czyli  62-64°C.  Wyciągamy  pieczeń  i  pozwalamy  na  zajście  efektu  car-
ryover cooking

, czyli zanim zaczniemy ją jeść, czekamy 5-20 minut, zależ-

nie od wielkości porcji. Uwaga, pamiętajmy o czasie, jaki jest potrzebny, 
żeby piekarnik osiągnął ustawioną temperaturę. Przeważnie potrzeba na 
to 15 minut, ale dokładny czas będzie podany w  instrukcji obsługi pie-
karnika. 

■  Warunki przechowywania mięsa.

 Mięso zawiera dużo wody (tak, 

wody!) i białka, czyli dwa składniki korzystne dla rozwoju mikroorgani-
zmów. Ponieważ mikroorganizmy najlepiej rozwijają się w temperaturze 
pokojowej, mięso należy trzymać tylko w lodówce lub zamrażalniku. Po 
ugotowaniu mięso  mielone  można  trzymać w  lodówce  do  2  dni,  a  całe 
kawałki mięsa maksymalnie 5, lecz najlepiej do 3. Odgrzewanie, tak jak 
napisałem,  najlepiej  robić  w  mikrofalówce.  Idealna  temperatura  prze-
chowywania wynosi tuż powyżej progu zamarzania, czyli między 0°C a 
2°C. Przy czym mięso nie zamarza, dopóki temperatura nie spadnie do -
2°C.  W  związku  z  tym  najlepszym  miejscem  w  lodówce  jest  miejsce  z 
najniższą  temperaturą.  Większość  lodówek  ma  kieszenie  przeznaczone 
specjalnie  dla  mięsa  —  są  to  właśnie  miejsca  najzimniejsze  w  całej  lo-
dówce. 

Mięsa  kupowane  w  sklepie  będą  zwykle  owinięte  w  folię  spożyw-

czą. Można je tak przechowywać w lodówce do 2 dni. Po tym czasie folię 
trzeba wyrzucić, a zastąpić ją najlepiej woskowanym papierem do żyw-
ności lub owinąć luźno nową folią spożywczą. Po co? Trzymanie mięsa 
ciasno owiniętego jedną folią  dłużej niż 2  dni powoduje, że powierzch-
nia staje się wilgotna, co sprzyja rozwojowi bakterii, a co za tym idzie — 
psuciu  się  mięsa. Wyjątkiem  od  tej rady są  szynki  i  inne  przetworzone 
rodzaje  mięsa,  bo  znajduje  się  w  nich  sporo  soli.  A  przy  okazji,  żadne 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-27-  

przetworzone mięso (szynka, bekon, kiełbasa itp.) nie powinno być owi-
jane aluminiową folią dlatego, że sól oddziałuje korozyjnie na taką folię i 
spowoduje  odbarwienie  produktu,  nie  wspominając  o  jego  zanieczysz-
czeniu. 

■  Czas  przechowywania  mięsa.

  Świeże  mięso  całe  nie  może  być 

trzymane w lodówce dłużej niż 3 do 5 dni, a świeże mięso mielone oraz 
podroby należy poddać obróbce termicznej (przyrządzić) w ciągu 1 do 2 
dni

37

. Podroby psują się najłatwiej i najszybciej, dlatego osobiście jem je 

tego samego dnia, kiedy kupię, a jeśli nie, to zamrażam natychmiast. 

■  Mrożenie  mięsa.

  Przed  włożeniem  do  zamrażarki  należy  mięso 

owinąć  w  folię  lub  papier.  Najlepsza  temperatura  to  -18°C  lub  mniej. 
Większość  kawałków  wołowiny  można  przechowywać  w  zamrażarce 
przez 6 do 12 miesięcy, ale już mieloną wołowinę nie dłużej niż 3 miesią-
ce.  Uwaga,  mrożenie  hamuje  rozwój  bakterii,  a  niektóre  nawet  zabija, 
ale…  nie  wszystkie.  Bakterie  zdolne  do  życia  w  niskich  temperaturach 
szybko się namnożą podczas rozmrażania. Dlatego rozmrażanie powin-
no być robione z głową. Im dłużej trwa, tym większy wzrost mikroorga-
nizmów  chorobotwórczych.  Jak  napisałem,  mamy  tak  naprawdę  dwa 
sposoby rozmrażania. Powolne w lodówce (przełożenie z zamrażarki do 
lodówki) lub… szybkie w kuchence mikrofalowej — zdecydowanie lep-
sze.  A  rozmrażania  w  temperaturze  pokojowej  —  unikać,  jest  niedo-
puszczalne! 

Miałem w tym numerze opisać jeszcze przynajmniej drób, warzywa 

i ryby, ale zabraknie już miejsca. Dlatego tematy te zostawiam na numer 
majowy. Przejdźmy do ostatniego tematu tego numeru… 

                                       

37

 Q & A. How long is it safe to let cooked meat stay in the refrigerator? „Fine Cooking” 2007, nr 87, s. 16. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-28-  

Mariola pyta: „Panie Łukaszu, co by pan polecił na 

skórę? Wiem, że to ogólne pytanie, ale chodzi 

mi np. o to, żeby cera miała naturalnie ładny 

kolor, była gładka, jędrna”. 

Etiologiczne czynniki przyczyniające się do nasilonego procesu sta-

rzenia się skóry, zwłaszcza skóry twarzy, nauka bada od dziesięcioleci. 
Oto, co udało się ustalić… 

■  Palenie  papierosów.

 

Związek  między  paleniem  a  starzeniem  się 

skóry  twarzy  po  raz  pierwszy  zauważono  w  r.  1856,  kiedy  Solly  do-
strzegł,  że  wygląd  palaczy  jest  wyraźnie  odmienny  od  osób  niepalą-
cych

38

.  Od  tamtej  pory  wiele  epidemiologicznych  badań  dowiodło 

możliwego związku między paleniem a starzeniem się skóry. Więcej jest 
badań,  które  wskazują  na  istotny  związek,  dlatego  czynnik  ten  należy 
zaliczyć do czynników istotnych. Wiele dobrych badań polegało na ana-
lizie trybu  życia  bliźniąt,  gdzie  jeden  palił  około 50  paczek papierosów 
rocznie przez 20-40 lat, a drugi nie palił wcale. Z takich badań, przykła-
dowe w stopce

39

, wynika jasno, że palenie przyspiesza starzenie się skó-

ry.  Rozpoznano  kilka mechanizmów, jak  tytoń  szkodzi  na  skórę. Jeden 
polega  na  wzroście  matryksyn  w  skórze,  które  przyczyniają  się  do  jej 
uszkadzania

40

.  Inny mechanizm polega na obniżeniu mikrokrążenia, co 

prowadzi do wzrostu reaktywnych form tlenu, a więc i wolnych rodni-
ków odpowiedzialnych za proces starzenia. 

                                       

38

 S. Solly, Clinical lectures on paralysis, „The Lancet” 156, nr 130 (2), s. 167-173. 

39

 D. Doshi i in., Smoking and skin aging in identical twins, „Archives of Dermatology” 2007, nr 143 (12), s. 

1543-1546. 

40

 C. Lahmann i in., Matrix Metalloproteinase-1 and skin ageing in smokers, „The Lancet” 2001, nr 357, s. 

935-936. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-29-  

■  Nadmierna  ekspozycja  na  słońce.

 

Istnieją  niekwestionowane  do-

wody,  że  promieniowanie  ultrafioletowe  —  a  raczej  jego  nadmiar  — 
niszczy  skórę  i  powoduje  przedwczesne  starzenie.  Patofizjologia  foto-
uszkodzeń jest wieloczynnikowa, między innymi zachodzi zwiększenie 
ekspresji  matryksyn,  uszkodzenia  DNA  i  powstawania  reaktywnych 
form tlenu

41

■ BMI.

 

Jak obliczyć BMI, opisywałem niedawno w 22 numerze. Jest 

wiele  badań,  które  wskazują,  że  im  większy  BMI,  tym  więcej  na  przy-
kład zmarszczek, przykładowe badanie w stopce

42

. Analiza bliźniąt tyl-

ko potwierdziła słuszność tych badań. Na przykład jeśli jedno z bliźniąt 
ma większe BMI o 4 punkty, to już wygląd skóry oceniono na starszą

43

A więc kobiety powinny dążyć do szczupłej figury, a faceci do sportowej 
sylwetki. Jak to osiągnąć, także opisałem w numerze 22. Warto dodać, że 
kobiety mogą ćwiczyć na siłowni i podnosić ciężary, żeby zadbać o swo-
je ciało. Nie należy  się obawiać przyrostu mięśni.  Z powodu braku do-
statecznej  ilości hormonów  anabolicznych, kobiety nie mogą zbudować 
dużej  masy mięśniowej,  tak jak mężczyźni.  Dlatego  podnoszenie  cięża-
rów  tylko  minimalnie  zwiększy  rozmiar  mięśni,  o  ile  w  ogóle,  za  to 
przyczyni się bardzo  do ogólnej sprawności, wyglądu i spalania  tkanki 
tłuszczowej. 

                                       

41

 G. Fisher i in., Mechanisms of photoaging and chronological skin aging, „Archives of Dermatology” 2002, 

nr 138 (11), s. 1462-1470. 

42

 C. Guinot i in., Relative contribution of intrinsic vs extrinsic factors to skin aging as determined by a validat-

ed skin age score

, „Archives of Dermatology” 2002, nr 138 (11), s. 1454-1460. 

43

 B. Guyuron i in., Factors contributing to the facial aging of identical twins, „Plastic and Reconstructive 

Surgery” 2009, nr 123, s. 1-11. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-30-  

■  Niedobór  estrogenu.

 

U  kobiet,  które  mają  za  mało  estrogenu  — 

hormonu żeńskiego — zmniejsza się elastyczność skóry, grubość skóry, 
a ponadto zwiększa się jej suchość

44

■ Probiotyki.

 

Błony  śluzowe  i skóra  tworzą wspólną  jednostkę  im-

munologiczną, połączoną przez ustrojowe i limfatyczno-odpornościowe 
funkcje. Dlatego korzystne zmiany, jakie zachodzą w jelitach, wpływają 
także  na  odpowiedzi  immunologiczne  na  poziomie  skóry.  Limfocyty  B 
aktywowane w  kępkach Peyera w błonie śluzowej układu trawiennego 
mogą udać się do innych części ciała, między innymi skóry. Ponadto wy-
twarzanie  cytokin  przez  komórki  układu  odpornościowego  w  jelitach 
może  mieć  wpływ  na  obszary  peryferyjne  typu  skóra.  A  w  związku  z 
tym, nie jest niczym dziwnym, że doustne spożycie immunoaktywnych 
związków,  takich  jak  probiotyki,  wpływa  na  odpowiedzi  immunolo-
giczne  w  skórze.  Co to  oznacza? Oznacza to,  że  skutecznym  sposobem 
leczenia  trądziku  jest  odbudowa  mikroflory  jelitowej  poprzez  spożycie 
odpowiednich probiotyków. Dermatolodzy często polecają szczepy bak-
terii  Bifidobacterium lactis HN019  oraz  Lactobacillus rhamnosus HN001.  W 
Polsce niestety mamy ograniczoną ofertę dobrych probiotyków. 

■ Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-6.

 

Co każda ko-

bieta  powinna  wiedzieć  (i  mężczyzna,  który  lubi  o  siebie  dbać),  to  że 
kwas  linolowy  (LA),  czyli  niezbędny  nienasycony  kwas  tłuszczowy 
omega-6,  jest  sercem  pięknej  skóry,  bo  stanowi  podstawowy  składnik 
tkanki nabłonkowej. Kobieta, która miała długoletni niedobór biologicz-
nie  czynnego  kwasu  linolowego,  na  pewno  ma  z  tego  powodu  pogor-
szony  wygląd  skóry.  Jest  to  coś,  co  można  cofnąć  w  kilka  miesięcy, 

                                       

44

 G. Pierard i in., Effect of hormone replacement therapy for menopause on the mechanical properties of the 

skin

, „Journal of the American Geriatrics Society” 1995, nr 43 (6), s. 662-665. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-31-  

ponieważ  składniki  skóry  dają  się  rzecz  jasna  odbudować.  W  tym  wy-
padku wystarczy zadbać, by w diecie codziennie obecny był kwas lino-
lowy  czynny.  Skąd  go  brać?  Na  ten  temat  był  już  cały  numer, 
przypominając:  najlepszym  źródłem  są  oleje  tłoczone  na  zimno,  tak 
zwane dziesięciostopniowe, trzymane w lodówce najdłużej 3 miesiące, a 
najlepiej do 2 miesięcy. Ja piję słonecznikowy ekologiczny od firmy Zło-
topolskie.  Łyżeczka od herbaty, a nawet pół łyżeczki wystarczy, by po-
kryć  dzienne  zapotrzebowanie.  Nawiasem  mówiąc,  taki  olej  z  tego 
powodu pije wiele modelek i celebrytek na całym świecie z myślą o skó-
rze  właśnie.  Trzeba  czasu,  by  odnowić  tkankę  nabłonkową  i  zobaczyć 
wyraźny wpływ. Ale opłaca się. Kwas linolowy jest niezbędny, musimy 
go codziennie dostarczać. Inną zachętą może być to, że wyraźnie zmniej-
sza się… cellulit. 

Jest  sposób,  by  ocenić,  czy  mamy 

niedobór kwasu linolowego. Wystar-
czy  kciukiem  i  palcem  wskazują-
cym  złapać  skórę  tak,  jak  byśmy 
chcieli  się  uszczypnąć  —  w 
miejscu  pokazanym  na  zdję-
ciu.  Tak  złapaną  skórę  lekko 
podciągamy  do  góry,  potem 
puszczamy  i  patrzymy,  co  się 
dzieje.  Zdrowa,  sprężysta  skóra,  czyli  odpowiednio  odżywiona,  na-
tychmiast  powinna  wrócić  do  początkowego  stanu  i  nie  powinno  być 
widać, że skóra była podciągana. Jeśli jednak widać i skóra nie wraca od 
razu  „na  swoje miejsce”,  tylko pozostaje  lekko podciągnięta  (chociaż  ją 
już puściliśmy), to jest to oznaka niedoboru kwasu linolowego. Ale po-
nownie:  w  pełni  funkcjonalnego,  czystego  kwasu  linolowego.  Niefunk-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-32-  

cjonalny obecny jest w  oleju słonecznikowym uszkodzonym, czyli pod-
danym wysokiej temperaturze — czy to na patelni czy w procesie prze-
mysłowej  obróbki,  zanim  trafi  na  sklepowe  półki.  Dlatego  jeśli 
spożywamy  ten  olej,  to  musi  on  być  świeżo  wyciśnięty  i  tłoczony  na 
zimno, najlepiej 10-stopniowy, jaki oferuje firma Złotopolskie. Jak napi-
sałem, pełna  odnowa skóry kwasem  linolowym musi potrwać,  czasami 
nawet  pół  roku.  Wyraźne  zmiany  zaczynają  się  już  po  czterech  tygo-
dniach spożywania, jeśli ktoś miał niedobór. 

■ Witamina A.

 

Jedna z ważniejszych witamin, jeśli chodzi o zdrowie 

skóry.  Niezbędna  do różnicowania i konserwacji tkanek nabłonkowych 
skóry. Musimy zapewnić minimum 0,8-1,0 mg (2400-3000 IU) dziennie, 
aby uzyskać efekty widoczne na skórze. O tej witaminie pisałem trochę 
we  wcześniejszych  numerach.  Polecam  także  użyć  wyszukiwarki  Goo-
gle,  wpisując  frazę  ‘witamina  a  źródła  pokarmowe’  i  sprawdzić,  które 
produkty  ile  jej  dostarczają.  Oprócz  elastyczności  i  czystości,  poprawia 
się  także  kolor  skóry.  Osoby  z  niedoborem  miewają  skórę  bladą.  Jeśli 
przez kilka miesięcy będą jeść jedną czy dwie surowe lub lekko podgo-
towane marchewki, kolor ich skóry nabierze przyjemniejszego odcienia. 

■ Witamina D.

 

W wielu krajach jest to pierwsze, co robią klinicyści 

podczas  leczenia  łuszczycy.  Zarówno  miejscowo  (na  skórę),  jak  i  po-
przez  podawanie  suplementów  z  witaminą  D.  Co  więcej,  zwiększenie 
spożycia witaminy D pomaga w leczeniu wielu innych chorób skórnych, 
takich jak choroby z  grupy  rybiej  łuski,  twardzina skóry  czy bielactwo. 
Trzeba dodać, że mimo niezbitych dowodów na działanie witaminy D w 
przypadku  chorób  skóry,  specjaliści  niechętnie  zalecają  większe  dawki 
(na przykład powyżej 2000 j.m.), bo zachodzi ryzyko hiperkalcemii. Dziś 
już wiadomo, że hiperkalcemii można uniknąć, jeśli razem z witaminą D 
suplementuje  się  witaminę  K2-MK7,  która  wspiera  gospodarkę  wap-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-33-  

niową  i  praktycznie  uniemożliwia  wystąpienie  objawów  zwiększonej 
podaży witaminy D. O tym też już pisałem. I wreszcie witamina ta sku-
tecznie pomaga wyleczyć choroby skóry na tle zapalnym, w tym atopo-
we zapalenie skóry.  

■ Składniki kosmetyków.

 

Kosmetyków jest ogrom. Tu podam, na ja-

kie składniki warto zwracać uwagę. Bo trzeba wiedzieć, że nie tyle pro-
ducent się liczy, co właśnie składniki kosmetyków. 

☛ WITAMINA A. Występuje w kilku formach. Najlepiej szukać re-

tinolu, estrów retinylu (na przykład octan retinylu, propionian retinylu i 
palmitynian  retinylu)  oraz  retinaldehydu.  Poprzez  endogenne  reakcje 
enzymatyczne  w  skórze  te  formy  witaminy  A  są  przekształcane  osta-
tecznie  do  kwasu  retinowego,  który  jest  aktywną  formą  witaminy  A  w 
skórze. Kremy z wymienionymi formami witaminy A mają udowodnio-
ną  skuteczność:  hamują  nadmierne  rogowacenie  naskórka,  zmniejszają 
trądzik młodzieńczy, usuwają efekty zbyt szybkiego starzenia się skóry, 
a także opóźniają występowanie zmarszczek. 

☛  WITAMINA  B

3

.  Trzy  główne  formy  oddziałujące  korzystnie  na 

skórę  to:  nikotynamid,  kwas  nikotynowy  i  estry  nikotynianu,  na  przy-
kład nikotynian benzylu. Tych form należy szukać na kosmetykach. Wi-
tamina  zmniejsza  produkcję  łoju,  zwłaszcza  wpływając  na  skład 
trójglicerydów, co przekłada się na wpływ na rozmiar porów i strukturę 
skóry — staje się ona gładsza. Ponadto zwiększa produkcję lipidów (na 
przykład  ceramidów),  które  stanowią  barierę  ochronną  skóry,  a  także 
produkcję  białek bariery skórnej,  prowadząc  do wyraźnej  poprawy na-
wilżenia, bo następuje zmniejszenie transepidermalnej utraty wody. Wi-
tamina  zwiększa  także  produkcję  kolagenu,  co  wpływa  na  redukcję 
zmarszczek. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-34-  

☛  WITAMINA  C.  W  kosmetykach  jest  wiele  form  tej  witaminy, 

głównie kwas askorbinowy, palmitynian askorbylu czy glukozyd askor-
bylu. Witamina znana jest z tego, że jest przeciwutleniaczem. Dlatego, co 
potwierdzono  w  badaniach,  zapobiega  oksydacyjnemu  niszczeniu  się 
skóry

45

 oraz zmniejsza wyrazistość linii na twarzy i zmarszczek

46,47,48

Ekspozycja  skóry  na  działanie  promieni  UV  oraz  zanieczyszczeń 

środowiskowych wyczerpuje zasoby witaminy C z środkowych warstw 
skóry. Nawet niewielka ilość promieniowania UV rzędu 1,6 MED (= mi-
nimalna dawka rumieniowa) powoduje spadek stężenia witaminy C do 
70%

49

.  Dlatego  stosowanie  witaminy  C  na  skórę  ma  wielkie  znaczenie. 

Czysty kwas 

L

-askorbinowy jest nietrwały, łatwo i szybko utlenia się do 

kwasu  dehydroaskorbinowego.  To  powoduje,  że  termin  przydatności 
produktów z taką formą witaminy C jest krótki. Z tego powodu częściej 
można  znaleźć  palmitynian  askorbylu  czy  glukozyd  askorbylu  w  ko-
smetykach. Ale… te znów formy nie są tak dobrze wchłaniane i metabo-
lizowane  do  aktywnych  postaci  jak  czysty  kwas 

L

-askorbinowy. 

Najlepszą fotoochronę i inne korzyści dla skóry witamina C daje wtedy, 
gdy  jest  w  formie  właśnie  kwasu 

L

-askorbinowego  w  stężeniu  15%,  a 

roztwór nakładany na skórę ma niskie pH (poniżej 4,2). Takiego produk-
tu raczej nie kupimy w sklepie, więc… musimy sobie go zrobić sami. 

                                       

45

 T. Raschke i in., Topical activity of ascorbic acid: From in vitro optimization to in vivo efficacy, „Skin Phar-

macology and Physiology” 2004, nr 17, s. 200-206. 

46

 R.E. Fitzpatrick i E.F. Rostan, Double-blind, half-face study comparing topical vitamin C and vehicle for re-

juvenation of photodamage

, „Dermatologic Surgery” 2002, nr. 28, s. 231-236. 

47

 P.G. Humbert i in., Topical ascorbic acid on photoaged skin: clinical, topographical and ultrastructural evalu-

ation: Double-blind study vs. placebo

, „Experimental Dermatology” 2003, nr 12, d. 237-244. 

48

 S.S. Traikovich, Use of topical ascorbic acid and its effects on photodamaged skin topography, „Archives of 

Otolaryngology – Head and Neck Surgery

” 1999, nr 125, s. 1091-1098. 

49

 Y. Shindo i in., Dose response effects of acute ultraviolet irradiation on antioxidants and molecular markers of 

oxidation in murine epidermis and dermis

, „Journal of Investigative Dermatology” 1994, nr 23, s. 470-475. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-35-  

A  ściśle  biorąc,  musimy  sobie  zrobić  serum  z  witaminą  C.  Dobry 

przepis znajduje się na tej stronie: 

www.BiuletynZdrowia.pl/serum

  

Proszę postąpić według opisanej tam instrukcji, a uzyskamy najlep-

sze serum z witaminą C, jakie może być. Wykazano, że w takiej formie 
(roztwór  w  stężeniu  przynajmniej  15%)  skutecznie  się  wchłania

50

 i  od-

działuje korzystnie na skórę, chroniąc ją przed wieloma czynnikami po-
starzającymi,  między  innymi  promieniowaniem  słonecznym  i 
zanieczyszczeniami  środowiskowymi.  Wystarczy  aplikować  serum  raz 
dziennie.  Po trzech  dniach  następuje  maksymalne  stężenie witaminy  C 
w skórze

51

. Taka aplikacja witaminy C (w formie serum na skórę) powo-

duje wzrost stężenia w warstwach skóry aż 27 razy większy, niż gdyby-
śmy spożywali nawet bardzo duże ilości witaminy C doustnie. Z badań 
wynika, że trzy dni nakładania wystarczą, aby nasycić skórę na kolejne 
3-4 dni. A więc jeśli chcemy uzyskać maksymalne korzyści dla skóry, se-
rum trzeba nakładać trzy dni pod rząd (na przykład poniedziałek, wto-
rek i środę) i przez resztę tygodnia jesteśmy zabezpieczeni. W okresach 
jesienno-zimowych  wystarczy  nakładać  na  skórę,  a  w  okresach  letnich 
można na całe ciało, bo wtedy większa powierzchnia jest wystawiona na 
działanie  promieni  słonecznych,  zwłaszcza  w  czasie  wakacji.  Powta-
rzam:  takie  stosowanie  witaminy  C  oraz  jej  działanie  zostało  potwier-
dzone  wieloma  badaniami.  Deaktywuje  ona  wolne  rodniki  powstałe  z 
promieniowania  UV  oraz  zmniejsza  rumień  spowodowany  promienio-

                                       

50

 D. Darr i in., Topical vitamin C protects porcine skin from ultraviolet radiation-induced damage, „British 

Journal of Dermatology” 1992, nr 127, s. 247-253. 

51

 S.R. Pinnell i in., Topical L-ascorbic acid: percutaneous absorption studies, „Dermatologic Surgery” 2001, 

nr 27, s. 137-142. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-36-  

waniem  UV-B  o  52%.  Takie  ochronne  działanie  potwierdzono  histolo-
gicznie, a więc bardzo wiarygodną metodą. Już serum o stężeniu 10% (ja 
polecam robić 15%) zmniejsza uszkodzenia DNA spowodowane UV aż o 
62%. To wynik nieprawdopodobny. 

Serum  z  witaminą  C  ma  także  działanie  przeciwzapalne,  a  zatem 

pomaga pozbyć się trądziku różowatego

52

. Każda mama i babcia powin-

na umieć zrobić serum z witaminą C dla swoich pociech. 

Chyba  takim  najważniejszym  wpływem  serum  jest  bezpośrednia 

stymulacja  syntezy  kolagenu.  A  skoro  wspomaga  syntezę  kolagenu,  to 
bezpośrednio  poprawia  jego  straty,  które  są  przyczyną  powstawania 
zmarszczek. Taki wpływ potwierdzono nie tylko in vitro, ale też in vivo
czyli  na  organizmie  człowieka

53

.  Mam  przed  sobą  cenioną  książkę  o 

dermatologii,  w  której  przedstawiono  zdjęcie  badanej  kobiety.  Na  jed-
nym  zdjęciu  efekt  4  miesięcy  aplikowania  kremu  bez  witaminy  C.  Na 
drugim zdjęciu  efekt  4  miesięcy aplikowania tego  samego kremu  z  do-
datkiem  witaminy  C  (stężenie  15%).  Nie  mam  dobrego  oka  do  takich 
rzeczy, ale różnica jest tak wyraźna, że jestem pewien, że żadna kobieta 
nie  uwierzyłaby,  że  można  w  4  miesiące  tak  mocno  zredukować 
zmarszczki. A jednak — można. Proszę wejść na wcześniej podaną stro-
nę, zrobić serum i samemu się przekonać :)  

☛  INNE  ZWIĄZKI.  Inne  substancje,  których  warto  poszukiwać  w 

produktach  kosmetycznych  do  skóry,  to  peptydy  (Matrixyl,  acetylo-
heksapeptyd-3,  tripeptyd-1,  tripeptyd-3,  tripeptyd-5,  pentapeptyd-3,  li-

                                       

52

 W. Bergfeld  i S. Pinnell, Topical vitamin C. Dialogues in dermatology, „American Academy of Derma-

tology” 1996, nr 38, s. 1. 

53

 P.G. Humbert i in., Topical ascorbic acid in photoaged skin. Clinical topographical and ultrastructural evalu-

ation: double-blind study vs. placebo

, „Experimental Dermatology” 2003, nr 12, s. 237-244. 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-37-  

popeptyd, hexapeptyd-8),  dimetyloaminoetanol  (jest  to  naturalny  czyn-
nik liftingujący). 

To  już  wszystko  w  tym  miesiącu.  Obiecałem  omówić  więcej, 

zwłaszcza myślę o warzywach  i rybach, ale nie udało się. Czy się smu-
cić? Nie, nie, bo już za miesiąc nowy numer… i nowa porcja super wie-
dzy o życiu, zdrowiu, jedzeniu. 

Numer 25 można zamówić już teraz. W przypadku edycji drukowa-

nej,  numer  wyślę  na  adres  domowy  w pierwszym  tygodniu maja 2016. 
W przypadku edycji elektronicznej (do czytania na komputerze), numer 
wyślę także w pierwszym tygodniu maja, lecz na skrzynkę pocztową e-
mail. 

Aby zamówić, wykręć poniższy numer. Odbierze któraś z moich ko-

leżanek z obsługi klienta, która akurat urzęduje w biurze. 

Zamawianie przez telefon pod numerem: 

(22) 123 99 55 

Jeśli  wszystkie  telefony  w  biurze  będą  zajęte,  odczekaj  chwilę 

i zadzwoń  ponownie. Dzwoni już  tyle  osób, że  czasem  trzeba wykręcić 
numer kilka razy. Jeśli nie chcesz dzwonić i wolisz zamówić przez Inter-
net,  nie  ma  sprawy.  Po  prostu  wejdź  na  poniższą  stronę,  wypełnij  for-
mularz i gotowe: 

 Zamawianie przez Internet na: 

www.BiuletynZdrowia.pl/nowy

  

Ze  względu  na  to,  że  co  miesiąc  drukuję  ograniczoną  ilość  nume-

rów, to następny numer zachęcam zamówić jak najprędzej. Tym sposo-

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

 • Wszystkie prawa zastrzeżone 

_______________________________________________________________________________________ 

 

_______________________________________________________________________________________ 

-38-  

bem rezerwujesz swoją kopię, którą wyślę Ci w pierwszym tygodniu na-
stępnego miesiąca. 

Jeśli  nie  czytasz  systematycznie  wszystkich  numerów  BIULETYNU 

ZDROWIA

, zajrzyj do archiwum i uzupełnij kolekcję o braki: 

www.BiuletynZdrowia.pl/spis

  

To wszystko na teraz.  Jak zawsze,  czekam na telefon od Ciebie lub 

na zamówienie złożone przez Internet (patrz powyższy adres). 

Dla Ciebie i Twojej rodziny — dużo ciepła i radości! 

 

Łukasz D. King, 

redaktor biuletynu