Wierzchołowski Sprawa tajemniczej śmierci Grzegorza Michniewicz

background image

Wierzchołowski: Sprawa tajemniczej śmierci
Grzegorza Michniewicza przeszła bez echa

Kategoria:

Polska

poniedziałek, 4 kwietnia 2011 17:22

Choć prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie śmierci Grzegorza Michniewicza, dyrektora
generalnego kancelarii premiera Tuska, okoliczności jego zgonu trudno uznać za wyjaśnione – mówi dla
portalu Fronda.pl Grzegorz Wierzchołowski, współautor – wraz z Leszkiem Misiakiem - książki
"Smoleńsk. Kulisy katastrofy".

Grzegorz Wierzchołowski.

Grzegorz Wierzchołowski, dziennikarz „Gazety Polskiej”, współautor książki "Smoleńsk. Kulisy
katastrofy", opublikowanej jako specjalne wydanie miesięcznika "Nowe Państwo":

W całej tej sprawie

zagadkowe są trzy rzeczy.

Po pierwsze: że po śmierci tak ważnego urzędnika – bo przecież był to dyrektor generalny kancelarii
premiera, mający najwyższe poświadczenia bezpieczeństwa, mający wgląd w najważniejsze dokumenty
przechodzące przez kancelarię, także te tajne – zapadło milczenie, przerwane w sumie tylko jednym
jedynym tekstem autorstwa Michała Krzymowskiego we „Wprost”. W zasadzie wszelkie spekulacje
zostały ucięte jeszcze zanim śledztwo się zakończyło. Mówiono o tym, że było to samobójstwo i że w
sumie nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Na kilka miesięcy zapadła cisza. Sprawa odżyła dopiero po
10 kwietnia 2010 r., gdy niektórzy zaczęli ją łączyć ze sprawą tragedii smoleńskiej.

I tu przechodzimy do drugiego punktu – dlaczego śmierć Michniewicza można łączyć z katastrofą. Otóż
ciało Michniewicza znaleziono w dniu powrotu Tu-154M nr 101 (tego, który rozbił się pod Smoleńskiem)
z remontu w zakładach w Samarze. Być może jest to zbieg okoliczności, a być może Michniewicz natrafił
na jakiś dokument związany z tym przylotem lub remontem, bo z uzasadnienia o umorzeniu śledztwa
wynika, że Michniewicz popełnił samobójstwo, bo nagle mu się tak przywidziało, czyli „pod wpływem
impulsu”. Prokuratorzy napisali wprost, że ta samobójcza śmierć nie była poprzedzona żadnymi
wydarzeniami, które mogłyby do tego doprowadzić. Grzegorz Michniewicz nie był chory, nie przeżywał
żadnej depresji, w dniu, w którym miał się zabić, do późnej nocy przygotowywał się do wyjazdu na
święta. Jego koledzy i koleżanki z pracy byli całkowicie zaskoczeni tą śmiercią – niektórzy twierdzili
zresztą wprost, że nie mogą uwierzyć, iż to było samobójstwo.

W związku z tym należy zadać pytanie: skoro nic nie wskazywało na to, że Michniewicz mógł popełnić
samobójstwo (poza wnioskami z oględzin zwłok, jak w przypadku „samobójstw” morderców Krzysztofa
Olewnika), to może ktoś mu w tym samobójstwie "pomógł"? Nawet przyjaciel Michniewicza, Paweł

Created with novaPDF Printer (

www.novaPDF.com

). Please register to remove this message.

background image

Gutowski, z którym rozmawialiśmy i który był jedną z ostatnich osób kontaktujących się z
Michniewiczem przed jego śmiercią, podejrzewa, że zmarły mógł natrafić na jakieś dokumenty i mogło
to sprowadzić na niego śmierć.

Po trzecie: przeglądając akta, dopatrzyliśmy się kilku nieścisłości i zaniedbań - chociażby w treści owego
uzasadnienia, z którego wynika wprost, że nie ma powodu, by sądzić, iż Michniewicz popełnił
samobójstwo, czy np. faktu niesprawdzenia jego służbowego laptopa. Prokuratura i policja sprawdziły
tylko domowy komputer Michniewicza, na którym prawie żadnych dokumentów związanych z pracą
zawodową nie trzymał. Służbowy laptop miał być także zbadany, ale w lipcu 2010 – to też taki dziwny
zbieg okoliczności, bo akurat po wyborach prezydenckich - prokurator Tomasz Szredzki uchylił
postanowienie o sprawdzeniu tego komputera. Zatem nawet go nie otwierano i do dziś nie wiadomo, co
się na tym służbowym laptopie znajdowało. A należałoby to sprawdzić chociażby z tego powodu, iż wiele
osób twierdziło, że Grzegorz Michniewicz odbył burzliwą rozmowę z szefem kancelarii premiera
Tomaszem Arabskim kilka godzin przed swoją śmiercią. Być może na tym komputerze znajdowałoby się
coś, co wskazywałoby na przyczynę czy też okoliczności tej kłótni.

Naszym zdaniem istnieją wystarczające przesłanki, aby wznowić śledztwo, natomiast nie sądzę, aby
prokuratura do tego doprowadziła, zwłaszcza że prowadząc czynności sprawdzające doszło do innych
zaniedbań. Np. Paweł Gutowski został przesłuchany dopiero po ukazaniu się tekstu we „Wprost”, czyli
długo po śmierci Michniewicza. Policjanci, którzy się do niego zgłosili, powiedzieli, że o jego istnieniu
dowiedzieli się dopiero z publikacji we „Wprost”, mimo że w komputerze Michniewicza bez problemu
mogli odnaleźć ślady ich rozmowy na Skypie.

not. roja

Created with novaPDF Printer (

www.novaPDF.com

). Please register to remove this message.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Śmierć Grzegorza Michniewicza, Katyń - Smoleńsk 2010, Katyń 2010 - 02, Publicystyka
śmierć Grzegorza Michniewicza dlaczego
Tajemnicza śmierć Hessa, DOC
Tajemnica śmierci Tutenchamona, Tajemnica śmierci Tutenchamona
Tajemnicza śmierć Hessa2, DOC
Klucz do tajemnicy śmierci gen Sikorskiego
Cenckiewicz S , 2013 10 14 DoRz 38, Tajemnica śmierci współpracownika Wałęsy
Tajemnica śmierci oraz reinkarnacji
HERETYCKA tajemnica śmierci Jezusa
35 Tajemnica smierci Adolfa Hitlera 1 Sensacje XX wieku
Grzegorz Michniewicz nie żyje 2
Tajemnica śmierci w życiu chrześcijanina
TAJEMNICA ŚMIERCI
WIARA DROGĄ ZMIERZENIA SIĘ Z TAJEMNICĄ ŚMIERCI
W kręgu Bożych tajemnic Śmierć czyściec piekło niebo
Tajemnicza śmierć Jana Pawła I
Woloszanski Boguslaw Tajemnica śmierci Adolfa Hitlera
Dębski Rafał Tajemnica śmierci Alberto Diaza

więcej podobnych podstron