background image
background image

12.01.2008 

 

 
 

background image

 

Jeden  z  wojennych  losów:  Alex  Kurzem  -  mały  Żyd 

z

 

  Białorusi  trafił  do  Łotewskiego  Waffen-SS,  gdzie  został 

maskotką pułku. Jego zadaniem było m.in. wabienie czekoladą 
i cukierkami żydowskich dzieci broniących się przed wejściem 
do wagonów mających zawieźć je na śmierć.  Alex żyje do dziś 
i

 

 mieszka od 1949 r. w Australii. Dziś wstyd mu za to, co robił 

jako  dziecko. 

Zdjęcia  dorosłych  Żydów  służących  w  armii 

Hitlera nie są tu publikowane. 

Ponad  150,000  osób  pochodzenia  żydowskiego  walczyło 

w

 

  szeregach  wojsk  III  Rzeszy.  Co  więcej,  odbywało  się  to 

za

 

  osobistym  pozwoleniem  Hitlera.  Nie  zawiódł  się  na  nich. 

Do

 

 

takiego 

wniosku 

doszedł 

historyk  amerykański 

[żydowskiego  pochodzenia,  które  odkrył  podczas  pracy 
nad

 

  omawianą  tu

 

  książką]  na

 

  podstawie  setek  wywiadów 

background image

z

 

  niemieckimi  kombatantami  żydowskiego  pochodzenia  oraz 

tysięcy dokumentów wydobytych z niemieckich archiwów.   

Swoje  rewelacje  Bryan  Mark  Rigg  opublikował  w  pracy 

Żydowscy  żołnierze  Hitlera:  Nieznana  historia  nazistowskich 
praw  rasowych  oraz  mężczyzn  pochodzenia  żydowskiego 
w

 

  wojsku  niemieckim.

1

  Już  sam  tytuł  brzmi  jak  oksymoron. 

Co?  Żydzi  służący  u  Hitlera?  Jest  to  dla  większości  zupełnie 
szokującym  absurdem.  Dla  niektórych  zapewne  zabrzmi  to 
jako jakieś antysemickie pomówienie, spisek.

2

 

Ale  przecież  tak  nie  jest.  Większość  z  nas,  a  już  na  pewno 

prawie  każdy  przeciętny  człowiek,  stara  się  zrozumieć  świat 
w

 

 oparciu o rozmaite stereotypy. W pewnym sensie pomagają 

one nam funkcjonować, szczególnie na wstępnym etapie życia, 
który  u  człowieka  inteligentnego  i  ciekawego  nie  trwa  zbyt 
długo. Wraz z nabieraniem doświadczenia życiowego, w miarę 
upływu  czasu,  przestajemy  się  dziwić  gdy  napotykamy 
kolejnego  szczodrego  Szkota,  nasz  znajomy  Anglik  jest 
cholerykiem, a przyjaciel Amerykanin ani nie żuje gumy ani nie 
trzyma nóg na stole przy jedzeniu. Jednym słowem zaczynamy 
dostrzegać  całą  gamę  ludzkich  postaw,  złożoność  zachowań, 
czy  uwarunkowań  czynów.  Konserwatysta  dostrzega,  że  jądro 
istoty  rzeczy  pozostaje  jasne,  chociaż  do  pewnego  stopnia 
zacierają  się  kontury  zjawisk.  Rozumiemy  więc,  że  subtelnie 
skonstruowane  paradygmaty  to  nie  prostackie  stereotypy, 
nawet  jeśli  mają  ze  sobą  wspólne  pewne  podstawowe  rzeczy. 
Na  przykład,  stereotyp  „niekulturalnego  Amerykanina” 
odzwierciedla  do  dużego  stopnia  brak  kultury  osobistej 
u

 

  młodego  pokolenia,  ludu  szczególnie,  ale  oczywiście  nie 

starej  elity  USA.  Właśnie  takim  procesem  budowania 

background image

paradygmatu  Niemców  żydowskiego  pochodzenia  zajął  się 
Bryan  Mark  Rigg.  Autorowi  chodziło  o  wzbogacenie  naszej 
wiedzy  o  antysemityzmie,  o  eksterminacji  Żydów  –  wbrew 
prostackim  stereotypom.  Jest  to  podejście  naukowe  bardzo 
nam bliskie.   

 

 
A  było  tak.  Chyba  dekadę  przed  wydaniem  książki 

na

 

  korytarzach  uniwersytetów  Ligi  Bluszczowej  (Ivy  League) 

słyszeliśmy  o  badaniach  Rigga.  Nasza  uczelnia,  Columbia 
University, miała umowę z Yale. Każdy kto chciał od nas mógł 
jeździć tam; i odwrotnie. Jeden z gości wspomniał, że powstaje 
tam  słabo  udokumentowane  magisterium  o  żydowskich 
żołnierzach  Hitlera.  Inspiracją  tej  pracy  był  film  Agnieszki 
Holland  „Europa,  Europa”.  Autor  oparł  się  rzekomo  jedynie 
na

 

 kilku  wspomnieniach.  Nic  szczególnego.  Ale  mimo  oporu 

swych  profesorów  Rigg  zdecydował  pisać  na  ten  temat 
doktorat. Uparł się. Został sam.   

W  1994  /1995  byłem  w  Cambridge  University  w  Anglii.  

Poszedłem 

posłuchać 

wykładu 

profesora 

Jonathana 

Steinberga.  Specjalizuje  się  on  we  włoskim  aspekcie 
eksterminacji  Żydów  podczas  II wojny.  Jako  jeden  z  niewielu 
docenia  rolę  Papieża  i  Kościoła  w  akcji  ratowania  ludności 
żydowskiej.  Wspomniał  wtedy  dwie  interesujące  rzeczy. 
Po

 

  pierwsze,  w  Australii  brał  udział  w  procesie  Ukraińca 

z

 

  SS

 

  Wachmannschaften  oskarżonego  o  mordowanie  Żydów 

w

 

 Winnicy. Ale ten wywinął się prokuraturze twierdząc, że go 

wtedy w mieście nie było. Pokazał też autentyczne dokumenty. 

background image

Sędzia  zwolnił  oskarżonego,  podatnik  australijski  zapłacił 
ponad  1  mln.  dolarów  kosztów  tego  procesu.  Australijski 
wymiar  sprawiedliwości  nie  zrozumiał,  że  daty  były  wedle 
kalendarza prawosławnego. SS-man jak najbardziej był obecny 
w rzeczonym czasie w Winnicy podczas mordów. 

Po  drugie  profesor  Steinberg  wspomniał  krótko,  że 

opiekuje

 

  się  studentem,  który  pisze  o  żydowskich  żołnierzach 

Wehrmachtu.  Zrozumiałem,  że  chodzi  o  chrześcijan 
z

 

  żydowskimi  przodkami,  którymi  zajmował  się  Rigg.  W  tym 

czasie  już  sam  co  nieco  poszperałem,  aby  zorientować  się,  że 
Hitler w rozmaity sposób traktował różne osoby o żydowskich 
korzeniach.  Zestawiłem  też  informacje  z  rozmaitych  źródeł 
na

 

  ten  temat.  Wyśmienity  sowietolog,  profesor  Robert 

Conquest opowiadał  mi  kiedyś,  że  na  Krymie  nie  mordowano 
Karaimów, bowiem nazistowscy eksperci rasowi uznali, że są to 
Tatarzy  wyznania  quasi-mojżeszowego,  a  nie  „prawdziwi” 
Żydzi.  W  tym  wypadku  religia  miała  Niemców  nie  obchodzić. 
Zgodnie  z  tą  logiką  w  1944  r.  z  Karaimów  pragmatycznie 
utworzono  przynajmniej  jeden  batalion  w  ramach  Waffen  SS. 
Himmler  wydał  nawet  specjalne  pozwolenie  aby  Karaimscy 
esesmani  mogli  odprawiać  judaistyczne  modły.

3

  Z  innego 

źródła  dowiedziałem  się,  że  niemieccy  Cyganie  służyli  w 
jednym 

na 

najbardziej 

krwawych 

oddziałów 

SS.

4

 

Przypomniałem  też  sobie,  że  o  „rasowym”  dylemacie 
Narodowych Socjalistów pisał Erich Maria Remarque. Według 
niego,  parafrazując,  zabicie  niemieckiego  pół-Żyda  byłoby 
zabiciem  pół-Niemca.  Rozmawiałem  na  ten  temat  też 
z

 

  koleżanką  ze  studiów,  Patricią  von  Papen.  Opowiedziała  mi 

o

 

 tym, że w Berlinie odbyła się demonstracja „aryjskich” rodzin 

background image

„nie-Arian”  i  pod  jej  wpływem  Gestapo  zawiesiło  deportacje 
części Niemców pochodzenia żydowskiego do obozów śmierci. 
Patricia  później  była  konsultantką  pracy  Rigga.

5

  Inna 

koleżanka  z  uczelni,  Cäecilie  Rohwedder,  wspominała,  że  jej 
babcia,  która  była  pochodzenia  żydowskiego,  przeżyła  wojnę 
wcale nie ukrywając się. Zgadłem, że chroniła ją prominentna 
pozycja jej rodziny.

6

 

No i jak zwykle mamy też własne historie rodzinne. Podczas 

jednej z wizyt u moich powinowatych w Niemczech zwróciłem 
uwagę  na  zdjęcie  przystojnego  oficera  Luftwaffe:  Leutnant 
Friedrich  Heinrich  Justinus  Falcon  Cajus  Graf  Praschma 
Freiherr  von  Bilkau  zginął  na  polu  bitwy  28  lipca  1944  r. 
pod

 

  Demsi  na  Łotwie.  Jego  babka  po  stronie  matki  była 

ochrzczoną  angielską  Żydówką.  Teoretycznie,  według 
standardów  Hitlera,  Friedrich  kwalifikował  się  do  gazu. 
W

 

  praktyce  o  pochodzeniu  jego  matki  nikt  niepożądany 

nie

 

  wiedział;  jej  dokumenty  były  niedostępne  nazistowskim 

tropicielom  czystości  rasowej  w  III  Rzeszy.  Znajdowały  się 
bowiem w Anglii i w Chinach.

7

 Ale – jak mi powiedziała moja 

niemiecka  rodzina  –  osoby  żydowskiego  pochodzenia  mogły 
otrzymać specjalne zaświadczenie od Hitlera, uznające ich tzw. 
„aryjskość”. Na przykład, w taki sposób uniknęła obozu śmierci 
Melitta Gräfin Schenk von Stauffenberg.

8

 

Wiedziałem  więc,  że  sprawy  te  są  dużo  bardziej 

skomplikowane  niż  powszechnie  się  wydawało.  Nie  miałem 
jednak  zielonego  pojęcia  ani  o  rozmiarach  ani  innych 
szczegółach  tego  zjawiska.  Na  szczęście  Bryan  Mark  Rigg 
w dużym stopniu uporządkował cały ten galimatias. 

 

background image

 
Zabrał  się  do  tego  bardzo  metodycznie.  Na  początku 

rozważył kwestię „kto jest Żydem”. Potem przedstawił problem 
asymilacji  w  Niemczech  i  Austrii,  ze  szczególnym  naciskiem 
na

 

  służbę  wojskową  jako  odzwierciedlenie  najwyższego 

stadium  asymilacji.  W  końcu  Rigg  opisał  ewolucję  polityki 
Hitlera w stosunku do tzw. „mieszańców” (Mischlinge), bogato 
ilustrując  swoją  opowieść  historiami  poszczególnych  osób. 
Jego  dzieło  czyta  się  momentami  trudno.  Autor  w  logiczny 
i

 

  zimny  sposób  tłumaczy  pseudonaukowe  zasady  „higieny 

rasowej”  oraz  inne  narodowo-socjalistyczne  meandry  pseudo-
intelektualne  urągające nie tylko nauce, ale przede wszystkim 
naszej  moralności  zbudowanej  na  chrześcijaństwie.  Rigg 
zdecydował 

się 

stosować 

nazistowską 

nomenklaturę: 

„Aryjczyk”,  „35-procentowy  Żyd”,  czy  „75-procentowy  Żyd”. 
Oprócz  tego  historyk  ten  zbyt  pewnie  czuje  się 
w

 

  biurokratycznym  gąszczu  III  Rzeszy,  konfudując 

czasami

 

  czytelnika.  Na  przykład  używa  terminologii 

dotyczącej

 

 rozmaitych typów zaświadczeń o

 

 „aryjskości”, której 

znaczenie tłumaczy dopiero pod koniec swego dzieła. W końcu 
Rigg  opowiada  o  straszliwie  podłych  wyborach  moralnych, 
wymuszonych  przez  system.  Niesmaku  takich  informacji 
nie

 

  niwelują  opowieści  o  bohaterstwie  czy  szlachetności 

poszczególnych osób. Zastanawiając się „kto jest Żydem” Rigg 
odrzuca  dwa  „ekstremalne  poglądy”.  Po  pierwsze,  historyk 
nie

 

  zgadza  się  z  założeniem,  że  „osoba  z  jakimikolwiek 

przodkami  żydowskimi  jest  Żydem”.

9

  Po  drugie,  autor 

zaprzecza  opinii  głównie  ultra-religijnych  wyznawców 

background image

judaizmu,  że  „żadna  osoba  pochodzenia  żydowskiego,  która 
służyła w Wehrmachcie w ogóle nie mogła być Żydem”.  Rigg 
słusznie podkreśla, że „Żydzi to nie ‘rasa’”.

10

 

Mimo,  że  ortodoksyjni  rabini  oraz  władze  Izraela  uznają 

za

 

  Żyda  tylko  osoby  zrodzone  z  żydowskiej  matki,  badacz 

przychyla  się  do  szerszej  interpretacji.  Według  niego 
rozwiązanie tej kwestii do dużego stopnia powinno opierać się 
na  samookreśleniu.  Czyli  Rigg  preferuje  liberalne  prawo 
wyboru.  Jednocześnie  jednak  przyznaje  istnienie  takich, 
którzy

 

  według  prawa  Halacha  są  Żydami,  ale  świadomie 

odrzucają  swoje  korzenie  i  zaprzeczają  im  z  rozmaitych 
powodów  (od

 

  samonienawiści  do  asymilacji).  Większość 

tzw.

 

  „mieszańców”  (Mischlinge)  odrzucało  identyfikację 

z

 

  żydostwem.  Uważali  się  za  Niemców.  Wielu  popierało 

narodowy  socjalizm.  Wielu  miało  podobne  uprzedzenia  jak 
„aryjska”  reszta  ich  rodaków.  Bardzo  często  antysemityzmu 
Hitlera i NSDAP nie odnosili do siebie ale do tzw. „wschodnich 
Żydów”  (Ostjuden).  W  1935  r.  jeden  z  przywódców  skrajnie 
prawicowej  organizacji  Narodowych  Żydów  Niemieckich 
zapewnił  Hitlera,  że  „on  i  jego  towarzysze  walczyli  aby  nie 
wpuścić Ostjuden do Niemiec”.  Kontynuował: „Te hordy wpół-
azjatyckich  Żydów”  to  „niebezpieczni  goście”.  Dlatego  trzeba 
ich  „bezwzględnie  wyrzucić”  z  Niemiec.

11

  A  co  na  to  Hitler? 

„Według  doktryny  nazistowskiej,  podobnie  jak  w  Halacha, 
żydowskość  jest  dziedziczna.”  W  III  Rzeszy  Żydów  obwołano 
„rasą”.

12

 

Co  więcej,  wielu  „czysto  aryjskich”  chrześcijanin,  którzy 

przeszli  na  judaizm  uznano  za  Żydów  w  sensie  „rasowym” 
(Geltungsjuden).  „Pół  oraz  ćwierć-Żydów”,  którzy  mieli 

background image

„pełnych  Żydów”  za  małżonków  traktowano  jako  „pełnych 
Żydów”.  Sprawy  takie  regulował  najpierw  paragraf  aryjski, 
a

 

 potem  ustawy  norymberskie  i  rozmaite  dekrety  państwowe 

i rozkazy Hitlera. Dlatego, Rigg stwierdził, że 

W  dyskusji  na  temat  tej  historii  musimy  stosować 

nazistowskie  definicje  o  żydowskości  bowiem  w  końcu  liczyło 
się  tylko  to  w  co  wierzyli  Naziści.  Większość  osób 
wymienianych  w  niniejszej  pracy  nie  określiłaby  siebie  jako 
Żydów  czy  częściowo  Żydów.  Ale  tak  definiowały  ich  teorie 
rasowe  i  polityka  Hitlera.  Tak  więc  omawiając  tutaj  kwestię 
żydowskości  czynimy  to  wedle  rasistowskiego  prawa 
narodowo-socjalistycznego, a nie według definicji Halachy.

13

 

III  Rzesza  operowała  według  zaiste  orwellowskich  zasad. 

Korzenie  członków  partii  sprawdzano  do  1800  r.  Oficerów  SS 
do 1750 r. W szczególnym przypadku jednemu partyjniakowi, 
który  miał  „semicki  wygląd”,  dowiedziono,  że  jakiś  jego 
przodek  poślubił  Żydówkę  w  1616  roku  i  wyrzucono  go 
z

 

  funkcji  państwowych.  Jednocześnie  –  dla  niektórych 

wybranych  –  Hitler  oraz  jego  zaufani  biurokraci  wydawali 
certyfikaty „aryjskości”. 

Tzw.  Genehmigungen  były  przeznaczone  dla  żołnierzy. 

Składało się to jako trzy osobne podania – prośbę o pozwolenie 
na  kontynuację  służby;  prośbę  o  pozwolenie  na  kontynuację 
służby  z  możliwością  awansu,  oraz  właściwy  certyfikat 
„aryjskości”, czyli Deutschblütigkeitserklärung. Jego posiadacz 
mógł  siebie  określać  jako  Niemiec  pełnej  krwi  –  Deutsch 
blutig.  Certyfikaty  pierwszego  i  drugiego  rodzaju  zawierały 
zastrzeżenie, że Hitler zdecyduje po wojnie o ostatecznym losie 
danej osoby. 

background image

Uzyskanie  certyfikatu  aryjskości  nawet  trzeciego  typu 

nie

 

  oznaczało,  że  osoba  taka  stała  się  pełnoprawnym 

obywatelem  III  Rzeszy.  Po  pierwsze,  częstokroć  członkowie 
jego rodziny nie byli przecież automatycznie zaliczani w poczet 
„Aryjczyków”. Zdarzało  się  nawet,  że  brat  dostawał  certyfikat, 
a

 

 siostra nie. Po drugie, nowo kreowany „Aryjczyk” miał zakaz 

wstępowania do NSDAP oraz nie mógł zostać rolnikiem. O ile 
chciał awansować w wojsku ponad stopień pułkownika musiał 
ubiegać się o osobne pozwolenie.

14

  Aby wdrażać w życie nowe 

ustawy  oraz  kontrolować  ich  wykonanie,  a  przede  wszystkim 
aby wyszukiwać w archiwach potrzebne dokumenty, stworzono 
urząd  rasowy  (Rassenamt)  oraz  rozmaite  inne  biura.  W  ciągu 
roku  (1933-34)  liczba  biurokratów  od  „rasy”  wzrosła  z  27  do 
126  osób.  Można  szacować,  że  po  1938  było  ich  co  najmniej 
dziesięć  razy  więcej.  Podatnik  niemiecki  miał  zapłacić 
80

 

  milionów  marek  za  badania  genealogiczne  każdego 

obywatela.

15

  Biurokraci  częstokroć  byli  dosłownie  zawaleni 

robotą.  W  związku  z  tym  czasami  zwracali  się  do  pomoc 
do

 

 Jakuba Jacobsona, dyrektora Centralnych Archiwów Żydów 

Niemieckich.  Ten  –  mimo  swego  żydowskiego  pochodzenia 
i

 

 wyznania – wypełniał swoje obowiązki raczej niechętnie, choć 

zgodnie  z  obowiązującym  prawem.

16

  Polityka  nazistowska 

wobec  Mischlinge  (mieszańców)  w  siłach  zbrojnych  ulegała 
stałej  modyfikacji.  Jej  różne  aspekty  były  pełne  sprzeczności. 
Z

 

  jednej  strony  polityka  zaostrzała  się  zgodnie  z  sukcesją 

wprowadzanych antyżydowskich praw. Z drugiej – po wrześniu 
1939 r. – pragmatyczne wymogi wojny powodowały pewne jej 
cykliczne  łagodzenie.  Zwycięstwa  niemieckie  przynosiły 
ponowne  natężenie  dyskryminacji.  Ale  klęski  też,  a  już 

background image

szczególnie nieudany zamach na Hitlera w lipcu 1944 r. Wtedy 
stało  się  jasne,  że  Hitler  chciałby  eksterminować 
„mieszańców”.  Wcześniej,  jeszcze  w  1942  r.  wydawało  się,  że 
nazistów może zadowolić „tylko” ich sterylizacja. 

 

 
Dlaczego  służyli  Hitlerowi?  Wydaje  się,  że  obecność  osób 

pochodzenia  żydowskiego  w  wojsku  III  Rzeszy  była  logiczną 
kontynuacją  długofalowego  trendu  asymilacyjnego.  Przecież 
patrioci  niemieccy  żydowskiego  pochodzenia  (i  religii)  brali 
udział  w  walkach  przeciw  Napoleonowi.  Potem  nastąpił 
szalenie  szybki  proces  asymilacji,  konwersji,  ożenków,  oraz 
niemczenia  się  wśród  ludności  żydowskiej.  Germanizacja  szła 
w  parze  ze  wzrostem  patriotyzmu,  zrozumienia  obowiązku 
w

 

  stosunku  do  narodu.  Niemcy  żydowskiego  pochodzenia 

walczyli  w  wojnach  z  Danią,  Austrią,  Francją,  a  szczególnie 
w

 

  I

 

  wojnie  światowej  (zginęło  wtedy  za  Niemcy  więcej  osób 

pochodzenia  żydowskiego  niż  padło  za  Izrael  we  wszystkich 
wojnach z Arabami). Automatycznie też – mimo dyskryminacji 
przez  NSDAP  –  wielu  z  nich  stanęło  do  szeregu  aby  walczyć 
w

 

 czasie  II  wojny.  Przecież  czyny  Hitlera  w  ciągu  swych 

pierwszych  lat  u  władzy,  do  1939  r.,  nie  mogły  doprowadzić 
do

 

  gwałtownej  zmiany  mentalności  większości,  do  de-

asymilacji.  Takowa,  o  ile  miała  miejsce,  nastąpiła  po  wojnie, 
po

 

 zagładzie. Do wojny Niemcy żydowskiego pochodzenia byli 

po  prostu  Niemcami.    Przeciętny  Mischling  czuł,  pracował 
i

 

  myślał  jak  przeciętny  „aryjski”  Niemiec  w  tamtym  czasie. 

Hans  Gerlach  napisał:  „Rodzice  wychowali  mnie  jako 

background image

prawdziwego  Niemca  w  miłości  do  Führera  oraz  Ojczyzny.”

17

 

Jego 

kolega, 

Dieter 

Bergmann 

myślał 

podobnie: 

„Zwyciężamy!…  Muszę  wierzyć  w  to  zwycięstwo  ponieważ 
poświęciłem  dla  niego  tak  wiele.  Także  wierzę  w  nie  bowiem 
goreje  we  mnie  miłość  do  Ojczyzny.”  A  kto  był  wrogiem? 
Jüdische Kapitalistenschweine.

18

 Tak pisała wtedy osoba, która 

nie tylko była Żydem, ale również homoseksualistą. Co więcej, 
zdawał  on  sobie  sprawę  z  tego,  że  „nie  mogę  być  całkowicie 
optymistycznie  nastawiony,  co  do  finału  wojny.  Naziści  chcą 
się mnie pozbyć”

19

. Mimo takich sprzeczności, nie przestał być 

Niemcem. 

Rigg  odkrył,  że  „były  niemiecki  kanclerz,  Helmut  Schmidt, 

porucznik  Luftwaffe  w  czasie  II  wojny…  przyznał,  że  gdyby 
nie

 

  miał  żydowskiego  dziadka,  zostałby  nazistą”

20

.  Hans 

Herder  wpadł  w  głęboką  depresję,  gdy  dowiedział  się,  że  ma 
żydowskiego dziadka. „Mówię ci uczciwie, że nie lubię Żydów”, 
powiedział  Riggowi  w  1996  r.

21

  Jego  koledzy  winią  Ostjuden 

albo  Ortodoksów  za  anty-semityzm.

22

  Jednak  żołnierz 

Wehrmachtu,  z  jednym  żydowskim  rodzicem,  stwierdził: 
„generalnie rzecz biorąc Mischlinge są bardzo anty-semiccy”

23

Inny  wojskowy  o  żydowskich  korzeniach  dodał:  „większość 
Mischlinge czuli się bardziej Niemcami niż Żydami… Niektórzy 
z nich chętnie wstąpiliby do SS gdyby nie byli skalani żydowską 
krwią”

24

.  Powiedzmy,  że  taka  postawa  odzwierciedlała 

skrajność  wśród  Niemców  żydowskiego  pochodzenia.  Inną 
skrajnością  byli  tacy  jak  „pół-Żyd”  Herbert  Lefévre.  Z  pozoru 
zachowywał  się  jak  wielu  innych.  Wstąpił  do  Sturmabteilung 
(SA) i był wiernym członkiem partii narodowo-socjalistycznej. 
Lefévre  otrzymał  certyfikat  „aryjskości”  od  Hitlera.  W  czasie 

background image

wojny  służył  jako  podoficer  w  Kriegsmarine.    Był  kucharzem. 
Nielegalnie dokarmiał tych członków załogi, którzy pozytywnie 
odpowiadali  na  jego  homoseksualne  zaloty.  Przyłapano  go 
i

 

  powieszono,  a  jego  żydowskie  pochodzenie  –  mimo 

uprzedniego  błogosławieństwa  Hitlera  –  posłużyło  jako 
dodatkowy  dowód  oskarżenia.  W  innym  wypadku  mężczyzna, 
którego  wykluczono  z  wojska,  ale  który  miał  warunkowy 
certyfikat „aryjskości” został zesłany do Auschwitz gdzie zginął. 
Jego  „zbrodnia”?  Przespał  się  z  pełną  „Aryjką”.    Czyli  osoby 
pochodzenia 

żydowskiego, 

które 

miały 

„certyfikaty” 

znajdowały się stale pod lupą. Karano takich znacznie surowiej 
niż  przeciętnych  „Aryjczyków”.  W  wielu  wypadkach  rewelacje 
o

 

 żydowskich przodkach były wielkim szokiem dla Mischlinge. 

W  prawie  wszystkich  wypadkach  rodziny  uciekały  się 
do

 

  rozmaitych  forteli  aby  przez  protekcję możnych  III  Rzeszy 

uzyskać  certyfikat  „aryjskości”.  Udało  się  to  Feldmarszałkowi 
Erhardtowi  Milchowi,  który  pełnił  funkcje  Sekretarza  Stanu 
do

 

  spraw  Lotnictwa.  Po  prostu  w  1933  r.  jego  matka  poszła 

na

 

  policję  i  zeznała,  że  jej  sześcioro  dzieci  pochodzi 

z

 

  kazirodczego  stosunku  z  jej  aryjskim  wujkiem,  a  nie 

z

 

  jej

 

  żydowskim  mężem.  Milch  do  końca  wojny  sprawował 

jedną  z  najwyższych  funkcji  w  hierarchii  III  Rzeszy.  Za  jego 
plecami  dalej  szeptano  jednak,  że  jego  matka,  z  domu 
Rosenau, też jest Żydówką. 

 
 

background image

 

Feldmarszałek  Erhardt  Milch,  Sekretarz  Stanu  do  spraw 

Lotnictwa(z  lewej  z  gen.  Wolframem  von  Richthofen.  Hitler 
uznał  Milcha  Aryjczykiem.  Odznaczony  Ritterkreuz  (Krzyżem 
Rycerskim) za zasługi w czasie kampanii w Norwegii w 1940 r.  

 
W innym wypadku wydano certyfikat „aryjskości” dzieciom 

żydowskiego ojca i „Aryjki” po tym jak „mój własny brat [Heinz 
Löwen]  poszedł  na  Gestapo  i  stwierdził,  że  nasza  matka  to 
dziwka,  która  pracowała  jako  prostytutka”

25

.  Heinz  zginął 

w

 

  szeregach  Waffen-SS,  a  jego  brat  przeżył  wojnę  jako 

podoficer wojsk pancernych. Generał Helmut Wilberg uważał, 
że  żydowscy  „mieszańcy”  to  dzieci  ze  związku  murzyńsko-
hiszpańskiego.  Wilberg  przeżył  szok  w  III  Rzeszy,  gdy  prawo 

background image

norymberskie  przypomniało  mu  o  jego  żydowskiej  matce. 
Chciał dalej służyć Niemcom. Był zupełnie zagubiony. 

Historia  Mischlinge  to  studium  sprzeczności  i  kontrastów. 

Prawa  norymberskie  i  poszukiwanie  oraz  odkrywanie 
żydowskich  korzeni  wśród  Niemców,  a  następnie  nakręcająca 
się  spirala  eksterminacji,  doprowadziły  do  samonienawiści, 
samobójstw,  gorzkich  rozwodów,  degrengolady  moralnej, 
ale

 

  również  do  aktów  bohaterstwa  oraz  wzorowej  lojalności. 

Większość  najpewniej  usiłowała  oszukać  system.  Częstokroć 
przeprowadzali  fikcyjny  rozwód,  ale  kontynuowali  pożycie 
małżeńskie.  Zwykle  tacy  przeżywali.  Mniej  szczęścia  mieli  ci, 
których  powoływano  do  służby  w  karnych  kompaniach 
(Frontbewährungseinheiten, 

albo 

żartobliwie 

Himmelfahrtskommandos-komando 

Wniebowstąpienia), 

szczególnie  na  froncie  wschodnim.  Większość  z  nich  zginęła. 
Lecz  wielu  walczących  w  normalnych  oddziałach  zwolniono 
do

 

  1943  r.  zgodnie  z  dekretami  z  8  i  20  kwietnia  1940  r. 

Niektórzy  zwolnieni  z  Wehrmachtu  „mieszańcy”  powrócili 
do

 

 Rzeszy do „normalnego życia”. Uczyli się, pracowali, bawili, 

oraz  uprawiali  seks  z  samotnymi  dziewczynami  i  żonami 
„aryjskich”  żołnierzy  frontowych.

26

  Ale  dochodziło  też 

do

 

  takich  tragedii,  że  synowie  walczyli  na  froncie,  a  ich 

krewnych  z  Rzeszy  wysyłano  do  gazu  w  Generalnym 
Gubernatorstwie.  Bywało  też  jednak  tak,  że  jeśli  „syn-
mieszaniec”  bohatersko  zginął  na  froncie,  to  według  dekretu 
Hitlera z marca 1941 r. jego rodzice z mieszanego małżeństwa 
nie podlegali represjom.

27

  

Oto  garść  przykładów,  ilustrujących  pełną  sprzeczności 

rzeczywistość  totalitarną  III  Rzeszy:  Podczas  kłótni  rodzinnej 

background image

„aryjski”  ojciec  nawrzeszczał  na  swego  mischling-syna:  „Won 
mi  stąd  parszywy  Żydzie!”

28

  „Aryjska”  ciotka  powiedziała 

swemu  „mieszanemu”  siostrzeńcowi:  „Mój  drogi,  uważam,  że 
takich  jak  ty  należy  eksterminować  aby  nasza  ojczyzna 
zachowała  swą  czystość  i  zwyciężyła  nad  spiskiem 
marksistowsko-żydowskim. Przykro mi, mój drogi. Sam wiesz, 
że cię kocham.”

29

 

Z  drugiej  strony,  rozżaleni  antysemityzmem  żydowscy 

dziadkowie  odbijali  sobie  na  swych  „mieszanych”  wnukach, 
nawet tych o żydowskich matkach. „Helmut Kopp pamiętał jak 
jego  żydowski  dziadek  zdzielił  go  batem  i  nazwał  gojem.”

30

 

Według Rigga do tego dochodził aspekt żydowskiej odrębności 
religijnej.    „Nie  należy  się  dziwić,  że  niektórzy  ortodoksyjni 
Żydzi  pozytywnie  ustosunkowali  się  do  praw  norymberskich 
ponieważ one zapobiegały ożenkom z niewiernymi.”

31

 

Porucznik  Walter  Lebram  popełnił  samobójstwo  na  wieść 

o

 

  tym,  że  według  paragrafu  aryjskiego  (Arierparagraph) 

nie

 

  może  służyć  w  armii.  Generał  Karl  Zukertort  wystąpił 

o

 

 certyfikat „aryjskości” w 1939 ale odszedł z wojska w 1941 r. 

dowiedziawszy się, że sprawa jego zostanie załatwiona dopiero 
po  wojnie.  W  końcu  Hitler  przyznał  mu  certyfikat  w  1942  r. 
Zukertort zdecydował jednak nie wracać na służbę. Tymczasem 
jego brat, generał Johannes  Zukertort pozostał w wojsku jako 
jeden z wyższych oficerów artylerii. 

Zaszczute  jadowitą  kampanią  nienawiści  „w  pełni 

żydowska” żona i teściowa „ćwierć-Żyda” admirała Bernharda 
Rogge  popełniły  samobójstwo.  W  1939  r.  Rogge  uzyskał 
„aryizację”  i  wiernie  służył  Hitlerowi.  Pod  naciskiem 
przełożonych  gen.  Bernhard  Kühl  rozwiódł  się  ze  swoją 

background image

żydowską  żoną,  która  wyemigrowała  do  USA.  Kapitan 
Kriegsmarine  Arnold  Techl  odmówił  wypełnienia  takiego 
rozkazu  i  został  zdymisjowany.  Mąż  „pół-Żydówki”  gen. 
Gotthard  Heinrici  nigdy  się  nie  rozwiódł.  Zarówno  jego  żona 
jak i dzieci nagrodzono patentami „aryjskości”. Potem, wiosną 
1945  r.,  gen.  Heinrici  desperacko  bronił  linii  Odry  i  samego 
Berlina przed Sowietami. Podczas gdy Horst Reinhard udawał 
„ćwierć-Żyda”  służąc  w  Wehrmachcie,  jego  ojciec  dostał 
przydział  jako  sierżant  sztabowy  armii  do  oddziału 
wartowniczego  SS  w  obozie  koncentracyjnym  Flossenburg.  
„W

 

  pełni  żydowska”  matka  Horsta  zamieszkała  w  barakach 

załogi wraz ze swoim mężem. Cała rodzina przeżyła wojnę.

32

 

Częstokroć  Mischlinge  czuli  się  odrzuceni  zarówno  przez 

Żydów  jak  i  „Aryjczyków”.  Na  przykład,  w  1938  r.  Hannah 
Klewansky  poszła  na  Gestapo  w  poszukiwaniu  ojca. 
Gestapowcy wysłali ją do gminy żydowskiej. Pracownicy gminy 
pokazali  jej  drzwi,  bo  ojciec  jej  był  konwertytą.  Klewansky 
powróciła ze swą prośbą na Gestapo, gdzie wściekli policjanci 
pobili ją i zgwałcili. 

Z  drugiej  strony  „mieszańcy”  stale  używali  uzyskane 

od

 

  Hitlera  certyfikaty  „aryjskości”  aby  pomagać  członkom 

swojej  rodziny.  Porucznik  Jürgen  Krackow  trzykrotnie  ocalił 
swego „pół-Żyda” ojca od deportacji, dosłownie  wyciągając go 
ze szpon Gestapo. Porucznik H. Ruge wyciągnął brata z obozu. 
W 1943 r. porucznik broni pancernej Joachim Cohen odwiedził 
swego  ojca  w  Sachsenhausen.  Zwrócił  się  też  do  zdumionego 
komendanta o protekcję dla ojca.

33

 

Ze swoich badań nad Mischlinge Rigg wywiódł, że 

background image

Wśród  pół-Żydów  o  żydowskich  ojcach  istniało  dużo 

większe  prawdopodobieństwo  przywiązania  do  judaizmu  niż 
u

 

 tych, którzy mieli żydowskie matki, a którzy według Halachy 

byli  Żydami.  Fakt  ten  pokazuje,  że  Halacha  pod  wieloma 
względami  była  opóźniona  w  stosunku  do  społecznej 
rzeczywistości.  Wierzenia  religijne  ojca  wpływały  na 
wychowanie  dziecka  bardziej  niż  wierzenia  matki.  Być  może 
tak  było  z  powodu  ogólnie  patriarchalnego  charakteru 
niemieckich  ognisk  domowych.  To  potwierdza  fakt,  że 
większość  mężczyzn,  którzy  byli  obrzezani,  a  których 
zbadaliśmy w niniejszej pracy, mieli żydowskich ojców.

34

 

Bryan  Mark  Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers:  The  Untold 

Story  of  Nazi  Racial  Laws  and  Men  of  Jewish  Descent  in  the 
German  Military  (Lawrence,  Kansas:  University  Press  of 
Kansas, 2002). 

 

 
Rigg twierdzi, że większość zbadanych przez niego żołnierzy 

chciało  się  wykazać,  udowodnić,  że  są  godni  miana  – 
„Niemiec”,  że  ich  żydowskość  nie  istnieje.  Bo  według 
stereotypu Żyd to przecież tchórz. A więc walczyli z niezwykłą 
zażartością, narażając się często dużo bardziej niż „Aryjczycy”. 
Spośród  dwóch  lub  trzech  milionów  tzw.  Mischlinge 
w

 

  III

 

  Rzeszy,  przynajmniej  150  tys.  osób  pochodzenia 

żydowskiego  (a  w  tym  –  jak  obliczono,  co  najmniej  6019 
„pełnych  Żydów”  lecz  na  fałszywych,  „aryjskich”  papierach) 
walczyło w armii Hitlera.

35

 

background image

Rigg zbadał dokładnie aż 1671 przypadków żołnierzy-Żydów 

i Mischlinge (a w tym 26 członków NSDAP). 163 z nich zginęło. 
279 odznaczono za odwagę, z czego aż 15 Krzyżem Rycerskim. 
„Pół-Żyd” ppłk. Walter Hollaender na czele swego pułku ocalił 
korpus armijny Wehrmachtu od totalnej klęski pod Kurskiem 
w  lipcu  1943  r.  „Ćwierć-Żyd”  admirał  Bernhard  Rogge  był 
chyba  jednym  z  najbardziej  słynnych  piratów  III  Rzeszy, 
chlubą  Kriegsmarine.  Pod  koniec  wojny  pomógł  on  ocalić 
miliony  niemieckich  uciekinierów  i  uchodźców  z  państw 
bałtyckich,  Prus  i  Pomorza.  „Pół-Żyd”  i  kawaler  Krzyża 
Rycerskiego  generał  Günther  Sachs  dowodził  12  dywizją 
artylerii przeciwlotniczej. „Ćwierć-Żyd” generał Hans-Heinrich 
Sixt  von  Armin  dowodził  113  dywizją  piechoty  pod 
Stalingradem i również zasłużył sobie na Krzyż Rycerski.  „Pół-
Żyd” generał Helmut Wilberg odznaczył się już podczas swojej 
służby jako szef operacji w sztabie Legionu Kondor w Hiszpanii 
(1936-1937). Tak jak wspomniany już „pół-Żyd” feldmarszałek 
Milch,  gen.  Wilberg  położył  wielkie  zasługi  w  rozwój  sił 
powietrznych  Luftwaffe.  Odwrotnie  niż  Milch,  który  „był 
fanatycznym i entuzjastycznym nazistą bezwzględnie ufającym 
Hitlerowi”, gen. Wilberg był przeciwnikiem systemu.

36

 

Wśród  niższych  stopniem  „mieszańców”  na  przykład 

Hauptmann Siegfried Simsch mający na koncie 95 strąceń, był 
asem  Luftwaffe.  We  wrześniu  1939  r.  kanonier  Dietmar 
Brücher  odznaczył  się  pod  Tomaszowem  wyciągając  rannych 
kolegów  spod  ostrzału.  W  sierpniu  1941  r.  pod  Humaniem, 
mjr.  Robert  Borchard  na  czele  swej  kompanii  czołgów 
w

 

 beznadziejnej  sytuacji  powstrzymał  sowiecki  kontratak. 

Wyróżniono go Krzyżem Rycerskim. „Pół-Żyd” kpt. Karl Henle 

background image

dosłużył się Żelaznego Krzyża za odwagę, zginął na polu bitwy. 
Henle  to  ciekawy  przypadek.  Był  porucznikiem,  gdy 
wprowadzono paragraf aryjski w wojsku. Dano mu możliwość 
pozostania w armii w stopniu szeregowego. Odmówił. W 1939 
r.  powołano  go  do  wojska  ponownie  w  stopniu  oficerskim. 
W

 

  1941  r.  Hitler  dał  mu  certyfikat  „aryjskości”.  Henle  służył 

wiernie, bo wierzył, że ochrania swego ojca od deportacji. Inny 
oficer,  kapitan  Erich  Rose  był  nie  tylko  patriotą  niemieckim, 
ale  również  ostrym  antykomunistą.  Walczył  przeciw 
czerwonym  podczas  rewolucji  i  wojny  w  Hiszpanii  (1936-39). 
Służył 

potem 

jako 

łącznik 

między 

Wehrmachtem 

a

 

 frankistowską Błękitną Dywizją na froncie wschodnim. Hitler 

odmówił wydania certyfikatu „arianizacji” jako „75% Żydowi”. 
Rodziców kpt. Rose zagazowano w Auschwitz. Niedługo potem 
on  sam  zginął  w  walce  z  Sowietami.  „Jestem  świnią”, 
powiedział  o  sobie  frontowym  przyjaciołom,  szarpany 
dylematem moralnym swego wkładu do walki za Hitlera.

37

 

Często  więc  byli  to  bohaterowie  wbrew  sobie.  Służąc 

w

 

 wojsku,  chcieli  pomóc  swoim  żydowskim  rodzinom. 

Jednocześnie,  jak  twierdzi  autor  pracy,  wielu  takich  żołnierzy 
„czuło,  że  zdradza  tych  właśnie  ludzi,  których  chcieli 
ochronić”

38

. Walczyli przecież o zwycięstwo Hitlera. Wydaje się 

jednak,  że  takie  uczucia  przyszły  dopiero  stopniowo,  wraz 
ze

 

  wzrostem  świadomości  o  prześladowaniu  Żydów,  o 

holokauście,  o  okropieństwach  wojny,  o  celach  Hitlera. 
Z

 

  drugiej  strony,  aby  skomplikować  sprawę,  wspólna  walka 

spowodowała,  że  większość  Mischlinge  czuła  potężne  więzy 
koleżeństwa frontowego łączące ich z „Aryjczykami”. Co więcej, 
honor  żołnierski  powodował,  że  walczący  czuli  się  związani 

background image

przysięgą: „Składam przed  Bogiem to święte przyrzeczenie, że 
będę  bezwzględnie  posłuszny  Adolfowi  Hitlerowi,  Wodzowi 
Rzeszy  Niemieckiej  i  Ludu,  Naczelnemu  Wodzowi  Sił 
Zbrojnych, oraz, że jestem gotowy, jako dzielny żołnierz, stale 
ryzykować swe życie dla mej przysięgi.”

39

 

Chociaż  Rigg  skoncentrował  się  na  wojsku,  lotnictwie 

i

 

  marynarce  wojennej,  od  czasu  do  czasu  wspomina 

o

 

  niemieckich  Żydach  i  Mischlinge  w  formacjach  partyjnych 

SA,  SS  i  policji.  Generalnie,  „pół-Żydów  nie  usunięto 
z

 

 rezerwowych oddziałów policji aż do października 1942 r.”

40

Wbrew  rozkazowi  o  czystce  nieznana  liczba  Mischlinge 
pozostawała w szeregach SA do końca wojny. Niektórzy z nich 
zajmowali prominentne stanowiska, jak choćby Felix Bürkner 
w  samej  berlińskiej  centrali  organizacji.

41

  Najbardziej 

kontrowersyjny  jest  udział  osób  pochodzenia  żydowskiego 
w

 

 SS. Wspomniałem już Heinza Löwen, który skłamał, że jego 

matka  była  prostytutką,  aby  móc  jako  „Aryjczyk”  służyć 
w

 

 Waffen-SS. Na lepszy pomysł wpadł „czysty Żyd” Karl-Heinz 

Löwy.  Ten  zmienił  nazwisko  na  Werner  Grenacher,  udawał 
„Aryjczyka”. Został z poboru wcielony do 6 dywizji górskiej SS. 
Z wyboru i z aprobatą przełożonych w tej formacji  znalazł się 
„ćwierć-Żyd” 

SS-Obersturmbannführer 

Peter 

Sommer, 

wcześniej  oficer  Wehrmachtu.  Chyba  najbardziej  szokujący 
przykład Żyda, który ukrył się w SS to Elke Sirewiz, który jako 
SS-Obersturmführer  Fritz  Scherwitz  został  komendantem 
obozu koncentracyjnego na Łotwie. 

Rigg  zbadał  też  plotki  oraz  oskarżenia  o  żydowskie 

pochodzenie  kilku  prominentnych  polityków  i  wojskowych 
III

 

  Rzeszy.  Historyk  krytycznie  rozważył  dostępne  dowody 

background image

na

 

  temat  rzekomo  żydowskiego  pochodzenia  takich 

nazistowskich  notabli  jak  generał  SS  Reinhard  Heydrich, 
czy

 

  sam  Hitler.  Rigg  doszedł  do  wniosku,  że  –  o  ile 

nie

 

 wydobędziemy na światło dzienne nowych dokumentów  – 

to nic nowego do debaty nie może on wnieść. Jednym słowem, 
nie możemy wykluczyć, że mieli oni żydowskich przodków, ale 
nie możemy też tego udowodnić. Jednak bez względu na stan 
faktyczny  „Hitler  obawiał  się,  że  plotki  o  jego  żydowskiej 
przeszłości  mogły  być  prawdą…  Być  może,  że  ten  kryzys 
samookreślenia  spowodował,  że  Der  Führer  wydał  tak  wiele 
certyfikatów,  które  chroniły  przed  nazistowskimi  prawami 
rasowymi”

42

Według  speców  rasowych  z  SS,  feldmarszałek  Erich  von 

Meinstein  miał  na  nazwisko  von  Lewinski  i  został 
zaadoptowany 

przez 

rodzinę 

Meinsteinów. 

Adiutant 

Meinsteina,  Alexander  Stahlberg,  który  sam  jest  pochodzenia 
żydowskiego,  twierdził  w  1994  r.,  że  nazwisko  feldmarszałka 
wywodzi  się  od  hebrajskiego  słowa  „Levy”  –  lew.  Nie  jest  to 
wcale  pewne,  bowiem  jego  teczka  w  kartotece  SS  została 
częściowo  opróżniona,  a  inne  papiery  zniknęły.  W  każdym 
razie  Meinstein  był  jednym  z  niewielu,  którzy  od  początku 
aktywnie starali się pomagać Mischlinge.

43

  

 

 
Według Rigga, „zwykle przyjaźń odgrywała największą rolę 

w  udzielaniu  pomocy  mieszańcowi  przez  [nazistowskiego] 
notabla”

44

.  Oprócz  v.  Meinsteina,  niektórzy  inni  zawodowi 

wojskowi  –  jeszcze  przed  wojną  –  pomagali  swym  kolegom 

background image

i

 

 

podwładnym pochodzenia żydowskiego. W większości byli to 

konserwatyści, jak gen. Seegers, gen. Erwin von Witzleben, czy 
gen. Werner von Fritsch. Ten ostatni był antysemitą, lecz „nie 
lubił  Hitlera  i  jego  ‘kumpli’”

45

.  Czasami  pomoc  wynikała 

z

 

  szacunku  czy  też  litości  do  petenta.  W  taki  sposób  sam  SS-

Obersturmbannführer Adolf Eichmann zlitował się nad ciężko 
rannym  porucznikiem  Ernstem  Pragerem  i  –  widząc  jego 
liczne  odznaczenia  bojowe  –  pomógł  jego  wujkowi  w  obozie 
koncentracyjnym.

46

  Bardzo  często  za  aktem  pomocy  stały 

więzy  rodzinne.  Na  przykład,  generał  SS  Curt  von  Gottberg 
wstawił  się  za  swym  bratankiem  Wilhelmem.  „Pomógł  on 
nie

 

 tylko  jemu,  ale  też  i  jego  bratu  oraz  sześciu  kuzynom 

uzyskać  Deutschblütigkeitserklärung  (certyfikat  o  czystej 
rasowo  krwi)  wiosną  1940  r.”

47

  Gen.  Curt  von  Gottberg 

wkrótce  wsławi  się  masowymi  mordami  na  Żydach.  
W

 

 

biurokracji 

partyjno-rządowej 

sabotaż 

ustawy 

norymberskiej  uprawiał  Bernhardt  Lösener,  wysoki  urzędnik 
w

 

  Rassenamt.  Przestrzegał  o  „katastrofalnych  reperkusjach 

społecznych”,  jakie  wywołają  prześladowania  Niemców 
pochodzenia  żydowskiego,  którzy  bohatersko  walczyli 
na

 

  frontach  I  wojny  światowej,  oraz  tych,  którzy  ofiarnie 

wspomagali  NSDAP  przed  zdobyciem  władzy  przez  Hitlera.

48

 

Tacy  wysoko  postawieni  naziści  jak  admirał  Erich  Raeder  czy 
Luftmarschall  Hermann  Göring  bezkarnie  pozwalali  sobie 
od

 

 czasu do czasu na protekcję swych faworytów. Ba! Szef SS 

i

 

  policji  Heinrich  Himmler  zwolnił  z  obozu  koncentracyjnego 

Żyda, profesora Fritza Pringsheima, do którego czuł sympatię, 
a  potem  pomógł  mu  wyemigrować.  Wiele  certyfikatów 
„aryjskości”  przyznał  sam  Hitler.  Szczególnie  dotyczyło  to 

background image

rannych  i  wyróżnionych  żołnierzy,  oraz  takich,  którzy  byli 
fizycznie  najbliżsi  „aryjskiemu  ideałowi”.  Ale  zdarzyło  się,  że 
Der  Führer  uwolnił  w  pełni  żydowską  babkę  trzech 
udekorowanych  za  waleczność 

„żołnierzy-mieszańców”. 

Kobieta  ta  była  już  w  drodze  do  obozu  śmierci  w  Generalnej 
Guberni.  Hitler  wydawał  certyfikaty  „aryjskości”  również 
cywilom,  o  ile  zasłużyli  się  dla  III  Rzeszy,  na  przykład 
chemikowi  Arthurowi  Imhausenowi,  „ojcu”  niemieckiej 
margaryny  (uznany  z  rodziną  jako  „pełny  aryjczyk”  – 
Vollarier). 

Wódz 

NSDAP 

wydał 

wiele 

certyfikatów 

dzięki 

bezinteresownym interwencjom i prośbom swego wojskowego 
adiutanta,  Gerharda  Engela.  Hitler  osobiście  przejrzał  kilka 
tysięcy  podań  o  uznanie  „aryjskości”  i  zaaprobował  pewną 
część  z  nich.  Rigg  udokumentował  306  takich  przypadków, 
w

 

  większości  oficerów.  Szacunkowo  od  11,000  do  16,000 

„mieszańców”  służyło  w  Wehrmachcie  dzięki  takim 
certyfikatom.

49

 

Na niższym poziomie drabiny społecznej III Rzeszy pomocy 

udzielano  Mischlinge  raczej  wyjątkowo.  Polowanie  na  Żydów 
uruchomiło  naturalne  mechanizmy  zła  i  oportunizmu  już 
w

 

  1933  r.  Wielu  wojskowych  „Aryjczyków”,  dwoiło  się  i  troiło 

aby  zyskać  kosztem  swoich  „nie-aryjskich”  kolegów. 
Po

 

 Anschlussie Austrii oficerowie tamtejszej armii ucieszyli się 

niezmiernie  z  paragrafu  aryjskiego.

50

  Podobnie  postępowali 

również  rozmaici  cywilni  urzędnicy  rządowi.  Ci  ostatni 
kierowali  się  chęcią  utrwalenia  swej  pozycji,  zemstą,  czy  też 
po

 

  prostu  złośliwością.  Władze  zalała  lawina  denuncjacji. 

„W

 

  1937  r.  [sekretarz  stanu  Hans  Heinrich]  Lammers 

background image

zaapelował  do  urzędników  państwowych  aby  wstrzymali  się 
z

 

  denuncjacjami  bowiem  został  wprost  zasypany  takimi 

raportami.”

51

 

Sytuacja zmieniła się po wybuchu wojny – nie w Rzeszy, ale 

na  liniach  frontu.  Po  prostu  solidarność  żołnierska 
powodowała, że w wielu przypadkach na najniższym poziomie 
ignorowano  nazistowskie ustawy. Poza tym, „kilku pół-Żydów 
pozostało  bowiem  ich  dowódcy  chcieli  mieć  doświadczonych 
żołnierzy  w  oddziałach”

52

.  Ogólnie,  niżsi  oficerowie  frontowi 

ochraniali  „swoich”  „mieszańców.”  Było  to  normą  też 
przynajmniej  u  jednego  wyższego  dowódcy.  Badania  Rigga 
pokazują,  że  „pół-Żydzi”  mieli  się  całkiem  dobrze  w  Afrika 
Korps  feldmarszałka  Erwina  Rommela.  Niewątpliwie  miały 
na

 

  to  wpływ  specyficzne  warunki  w  jakich  operował  ten 

dowódca.

53

 

Ale i daleko za liniami frontu znalazł się przynajmniej jeden 

sprawiedliwy,  który  pomagał  „mieszańcom”.  Był  nim 
komendant  garnizonu  Poczdam,  gen.  Erich  hrabia  von 
Brockdorff-Ahlefeldt. 

Generalnie 

trzeba 

przyznać, 

że 

Wehrmacht  źle  koordynował  współpracę  z  Gestapo  i  NSDAP 
w

 

 sprawie tropienia Mischlinge w szeregach wojska. Po części 

wypływało  to  z  biurokratycznej  niewydolności,  a  po  części 
z

 

 

wojskowej 

niechęci 

do 

partyjnych 

aparatczyków 

i

 

  policjantów.  Do  wyjątków  należeli  bezwzględni  służbiści, 

którzy  sumiennie  egzekwowali  prawa  przeciw  „mieszańcom”. 
Do  takich  służbistów  zaliczał  się  przede  wszystkim  „ćwierć-
Żyd”  Admirał  Martin  Baltzer  z  Kriegsmarine.

54

  Swą 

nadgorliwością  chciał  zakamuflować  swoje  pochodzenie 

background image

i

 

 udowodnić, że zasłużył na swój certyfikat „aryjskości”, którym 

wyróżnił go Hitler. 

 

 
Jest  też  kilka  poloników,  większość  z  nich  w  kontekście 

holocaustu.  Ale  nie  wszystkie.  Rigg  podaje  informacje 
o

 

  Mischlinge  walczących  w  Polsce.  Na  przykład  trzech  braci 

von  Mettenheim  biło  się  w  kampanii  wrześniowej.  Poległ  też 
wtedy  kpt.  Klaus  von  Schmeling-Diringhofen.  Na  jego 
certyfikacie  „aryjskości”  nie  wysechł  jeszcze  atrament.  Jak 
reagowali na najazd Hitlera na Polskę? W dzienniku kanoniera 
Dietmara  Brüchera  znajdujemy  następującą  notkę  pod  datą 
1

 

 września 1939 r.: „Dawną niesprawiedliwość Wersalu należy 

usunąć.”

55

  Zdobycie  Warszawy  Hans-Christian  Lankes 

skomentował  w  swym  dzienniku  w  następujący  sposób: 
„Najwspanialszy  raport  w  dniu  dzisiejszym  –  niemieccy 
żołnierze  w  Warszawie.”

56

  Inny  „mieszaniec”  wyraził  swoje 

niezadowolenie,  że  niedostatecznie  szybko  został  uznany 
za

 

  „Aryjczyka”,  bowiem  nie  zdążył  na  wojnę  z  Polską. 

Przełożeni  „pół-Żyda”  Martina  Biera  uważali,  że  swą  dzielną 
postawą  na  polu  bitwy  w  Polsce  zasłużył  sobie  na  certyfikat 
„aryjskości”

57

Dietmar  Brücher  wspomina,  że  w  czasie  kampanii 

wrześniowej  jego  koledzy  popełnili  wiele  okrucieństw 
na

 

 Polakach. W bitwie pod Tomaszowem Brücher został ranny 

w nogę. Polacy poszli do kontrataku. Z przerażeniem oczekiwał 
przyjścia  Wojska  Polskiego,  bowiem  słyszał  plotki,  co  Polacy 
robili  z  rannymi  Niemcami.  Tymczasem  Polacy  dostrzegli 

background image

Brüchera,  ale  zostawili  go  w  spokoju.  Jeden  z  nich  wręcz 
zatrzymał się i pomógł mu opatrzyć ranę. Potem uścisnęli sobie 
ręce, a Brücher stwierdził… „Krieg ist Scheisse”

58

. Jego kolega 

wpadł w polską zasadzkę, został ranny od pchnięcia bagnetem, 
ale uciekł. Otrzymał odznaczenie za swój wyczyn.

59

 

Dowiadujemy się też, że w 1944 r. zginął w walce w Polsce 

„mieszaniec”  Karl  Adolf  Zukertort,  ale  autor  nie  podaje 
żadnych okoliczności śmierci. Rigg nie opisuje też zachowania 
się Mischlinge w stosunku do polskiej ludności chrześcijańskiej 
podczas  okupacji.  Nadmienia  tylko,  że  polsko-żydowscy 
„mieszańcy”  byli  zgromadzeni  w  gettach,  a  w  późniejszym 
okresie poddani bezwzględnej eksterminacji. Odwrotnie niż ich 
niemieccy  kuzyni,  nie  mieli  oni  żadnych  przywilejów  ani 
żadnych szans na łaskę.

60

 

Rigg  poświęca  wiele  miejsca  kwestii  tego,  co  Niemcy 

żydowskiego  pochodzenia  wiedzieli  o  Holokauście.    Według 
niego,  „Niestety  większość  Mischlinge  nie  zrobiła  nic,  aby 
pomóc  polskim  Żydom  źle  traktowanym  przez  ich  kolegów-
żołnierzy…  Większość  żołnierzy  mieszańców  cieszyła  się 
z

 

  niemieckich  zwycięstw  ze  swymi  współtowarzyszami  mając 

nadzieję,  że  ich  służba  wpłynie  na  zniesienie  dyskryminacji 
w

 

  domu.  Niewiele  się  martwili  o  prześladowaniu  polsko-

żydowskich  cywili  przez  swych  rodaków.”

61

  Ponadto, 

„Mischlinge często odczuwali takie same emocje  antysemickie 
jakie  wyrażali  nie-Żydzi…  Obergefreiter  Heinz-Günther 
Angress,  który  był  pół-Żydem,  opisywał  w  czasie  gdy  jego 
oddział  maszerował  w  głąb  Polski  poczuł,  że  ekstremalnie 
antysemickie  pismo  Der  Sturmer  nie  przesadzało.    Żydzi 
w

 

  Polsce  ‘wyglądali  po  prostu  strasznie’.”

62

  Inny „mieszaniec” 

background image

tak  opisał  swoje  wrażenia  o  polskich  Żydach  w  Ropczycach: 
„Spaceruję  przez  getto.  To  straszne,  jakich  okropnych  ludzi 
tam widzę… Patrząc na Żydów odnosi się bardzo dekadenckie 
wrażenie  prawdopodobnie  z  tego  względu,  że  od  stuleci 
rozmnażają  się  oni  w  obrębie  tej  samej  grupy.”

63

  Podobnie 

zaszokowani  byli  inni  Niemcy  pochodzenia  żydowskiego. 
Co

 

 więcej, wspominali o obcinaniu polskim Żydom bród, biciu, 

upokarzaniu,  czy  przymuszaniu  ich  do  pracy.  Wiedzieli 
o

 

  deportacjach.  Rigg  twierdzi  jednak,  że  większość  z  nich 

nie

 

  wiedziała  o  Holokauście,  ani  o  rzeczywistości  obozów 

koncentracyjnych  czy  obozów  śmierci.

64

  Każdy  ze  zbadanych 

przez tego historyka żydowskich żołnierzy Wehrmachtu stracił 
w Zagładzie przeciętnie około ośmiu krewnych.

65

 

Niektórzy  żołnierze  pochodzenia  żydowskiego  lekceważyli 

zawarte  w  listach  ostrzeżenia  o  tragicznej  sytuacji  swych 
krewnych  w  gettach  i  obozach.  Na  przykład,  Ida  Klein 
została

 

  wywieziona  z  Rzeszy  do  Głuska  na  południowej 

Lubelszczyźnie.  Pisała  do  wnuka  o  tragicznej  sytuacji 
w

 

 tamtejszym  getto,  informując  m.in.  o  zastrzeleniu  Żyda 

za

 

  brak  opaski.  Wnuk,  Hans-Geert  Falkenberg,  po  prostu 

nie

 

  wierzył.  Uznał,  że  staruszka  „halucynuje”.    Latem  1942  r. 

listy od babki ustały. Falkenberg odwiedził Głusk we wrześniu 
1943 r. Dowiedział się tylko, że wszystkich Żydów wywieziono. 
Dopiero  po  wojnie  uwierzył,  że  jego  niemieccy  współrodacy 
zamordowali mu babkę.

66

 

Generał  Werner  Maltzahn  walczył  za  Führera  w  Związku 

Sowieckim.  Nigdy  nie  interweniował,  aby  pomóc  swojej 
rodzinie.  Deportowano  i  zamordowano  jego  siostrzenice, 
siostrę, oraz matkę. Dowiedział się o tym po wojnie. Podobnie 

background image

SS-man  Günther  Löwy,  który  stracił  prawie  całą  rodzinę 
w

 

  getto  w  Mińsku.  Twierdzi,  że  słyszał  o  gazowaniu 

w

 

  Auschwitz,  ale  żaden  z  jego  kolegów  z  oddziału  nic  nigdy 

nie

 

 mówił o holokauście.

67

  „Pół-Żyd” Alfred Posselt służył przy 

lotnisku  polowym  w  Rzeszowie.  Zakochał  się  w  polskiej 
Żydówce,  Halinie  Goldner.  Nawet  pomagał  jej  rodzinie, 
przynosząc żywność do getta. „Był świadkiem egzekucji Żydów, 
oraz  słyszał  o  deportacjach  do  Bełżca.”  Halina  zniknęła, 
zagazowano ją. Potem deportowano z Niemiec i zamordowano 
rodzinę  Posselta.  „Uznał,  że  nic  nie  można  zrobić. 
Kontynuował  służbę.  Przekonany  był,  że  zło,  którego  był 
świadkiem jest wyjątkiem od reguły.”

68

 

Pora na najstraszniejsze. 
Rigg  napisał:  „Wbrew  oczekiwaniom,  moje  badania 

wykazały,  że  niektóre  osoby  pochodzenia  żydowskiego  brały 
bezpośredni  udział  w  Holokauście  jako  sprawcy,  głównie 
ze

 

  względu  na  swoją  rangę  i  obowiązki  z  nią  związane.”

69

 

Najbardziej  winny  był  feldmarszałek  Milch,  którego  nie  tylko 
informowano  o  mordach  oraz  pracy  niewolniczej,  ale  nawet 
o

 

  pseudo-medycznych  eksperymentach  na  więźniach.  „Pół-

Żyd” Milch uznał je za „interesujące”. Dlatego też należy uznać 
go  za  „żydowsko-niemieckiego  zbrodniarza  wojennego”. 
Podobnie  rzecz  ma  się  z  „ćwierć-Żydem”  Dr.  Leo  Killy 
z

 

  Kancelarii  Rzeszy,  oraz  z  „ćwierć-  bądź  pół-Żydem”  Dr. 

Hansem  Eppignerem,  odpowiedzialnym  za  pseudonaukowe 
eksperymenty  medyczne  w  Dachau.  Zbrodniarzami  byli  też 
„pełna  Żydówka”  Stella  Goldschlag,  agentka  Gestapo,  która 
denuncjowała  ukrywających  się  w  Berlinie  Żydów,  czy  „pełny 
Żyd”  Günther  Abrahamsohn,  który  jej  pomagał  wraz  z  około 

background image

15

 

  innymi  żydowskimi  „łapaczami”  (Greifer)  w  stolicy 

III

 

 Rzeszy.  Jednym  z  najbardziej  szokujących  był  przypadek 

„pełnego  Żyda”  Elke  Sirewiz.  Załatwił  on  sobie  fałszywe 
papiery na nazwisko Fritz Scherwitz. Został członkiem NSDAP. 
Służył  w  SS  jako  Obersturmführer.  Był  komendantem  obozu 
koncentracyjnego w Lenta pod Rygą na Łotwie. Według Rigga, 
Elke  Sirewiz  był  odpowiedzialny  za  wysyłanie  Żydów 
na

 

  śmierć.    Świadkowie  twierdzą,  że  osobiście  wziął  udział 

w

 

  zabijaniu  200  Żydów  w  Rydze  31  października  1942  r. 

Zgwałcił  też  kilka  kobiet.  Po  wojnie  pracował  w  instytucji 
w

 

  Monachium,  która  pomagała  Żydom  odzyskiwać  ich 

własność.  Ktoś  go  rozpoznał  i  doniósł  władzom.  Scherwitza 
oddano pod sąd jako zbrodniarza wojennego. 

Po wojnie 
A jakie były losy innych po wojnie? Prawie wszyscy siedzieli 

cicho.  Dopiero  gdy  młody  amerykański  historyk  Rigg  dotarł 
do

 

 

nich  i  zaczął  odgrzebywać  przeszłość,  zaczęli  mówić. 

Opowiadali  o  wszystkim.  Karl-Heinz  Löwy  z  SS  skarżył  się, 
że

 

  wyrzekli  się  go  krewni.  Innego  weterana  Wehrmachtu 

wyrzucono z synagogi, za to że służył Hitlerowi. „Po zwolnieniu 
z  wojska,  wracając  do  domu,  Żyd  Günther  Kallauch  spotkał 
na

 

  drodze  grupę  uwolnionych  żydowskich  więźniów  obozu 

koncentracyjnego  (KZ-Häftlinge).  Kallauch  starał  się  im 
wytłumaczyć  jak  przeżył  oraz  to,  że  jest  Żydem,  ale  ludzie  ci, 
nie  wierząc,  że  Żyd  może  nosić  mundur  Wehrmachtu,  pobili 
go.” 

 
 

background image

W  podobny  sposób  Rigga  potraktowali  niektórzy  historycy 

oraz  wielu  komentatorów  prasowych.  Nie  pomogło  mu  nawet 
to,  że  Rigg  –  odkrywszy  w  Niemczech,  że  ma  żydowskich 
przodków – przeszedł na judaizm i służył w armii izraelskiej. 

W  zasadzie  jednak  nie  powinniśmy  się  dziwić  obecności 

osób  żydowskiego  pochodzenia  w  wojskach  Hitlera.  W  końcu 
w

 

  armiach  Skonfederowanych  Stanów  Ameryki  walczyło 

40,000 czarnych żołnierzy  – wolnych i niewolników. Takie są 
paradoksy  historii.  I  wielką  zasługą  Rigga  jest  to,  że  nam  je 
ukazał.  

Komunizm upadł. Nie ma tematów tabu. (?) 

Bryan  Mark  Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers:  The  Untold 

Story  of  Nazi  Racial  Laws  and  Men  of  Jewish  Descent  in  the 
German  Military  (Lawrence,  Kansas:  University  Press  of 
Kansas, 2002). 

 
  
W Polsce książka ukazała się w r.2005 w wyd. ARKADIUSZ 

WINGERT 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

Przypisy 

                                                                            

1

 Bryan Mark Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers: The Untold Story of 

Nazi  Racial  Laws  and  Men  of  Jewish  Descent  in  the  German 

Military  (Lawrence,  Kansas:  University  Press  of  Kansas,  2002) 
[dalej cytowane jako Hitler’s Jewish Soldiers]. 

2

 

Gdy  Rzeczpospolita 

(MT-O,  „Jedni  ginęli  w  Auschwitz,  drudzy 

służyli  w  Wehrmachcie”,  3  grudnia  1996,  s.  7) 

opublikowała  krótki 

artykuł  na  temat  badań  Rigga,  w  redakcji  rozdzwoniły  się  gniewne 

telefony. 

3

 Na  ten  temat  zobacz:  Natan  Schür,  History  of  the  Karaites 

(Frankfurt  am  Main:  u.a.,  1992);  Warren  Paul  Green,  The  Nazi 

Racial Policy toward the Karaites, Soviet Jewish Affairs 7 (1978): s.

 

36-44; Emanuela Trevisan-Semi, The Image of the Karaites in

 

Nazi 

and  Vichy  France  documents,  Jewish  Social  Studies  no.  32 

(December 1990): s. 81-93. 

4

 

Chodzi o pułk. SS, Oskara Dierlewangera. Wcielił on w 1945 r. w

 

swoje  szeregi  niemieckich  Cyganów  –  więźniów  obozów 

koncentracyjnych. 

Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers,  s.  165;  French  L.

 

MacLean,  The  Cruel  Hunters:  SS  Sonder  Kommando  Dirlewanger 
Hitler's  Most  Notorious  Anti-Partisan  Unit
  (Atglen,  PA:  Schiffer 

Publishing, 1998). 

5

 

Patricia to skarbnica wiedzy o starej elicie niemieckiej, oraz o

 

III

 

Rzeszy.  Jej  dziadek  to  katolicki  konserwatysta  Franz  von  Papen, 

wicekanclerz Niemiec.

 

6

 

Rohwedderowie  byli  rodziną  zasłużoną  dla  przemysłu  Niemiec. 

Detlev  Rohwedder,  ojciec  Cäecilie,  był  jednym  z  najbardziej 

prominentnych  przedsiębiorców  przemysłu  stalowego  w  Republice 

Federalnej Niemiec. Po upadku muru berlińskiego, podjął działalność 
polityczną.  Został  mianowany  szefem  Powiernictwa  Własności 

(Treuhandlung)  w  b.  NRD,  czyli  prywatyzował  własność  byłego 

państwa  komunistycznego.  Został  zamordowany  skrytobójczo 
przez lewacką bojówkę z Frakcji Armii Czerwonej w 1990 roku.

 

7

 

Prażmowie  z  Bilkowa  byli  szlachtą  czeską  herbu  własnego 

(odmiana  Rogali),  z korzeniami  w  XI wieku.  Pozostali  katolikami,  a

 

po Białej Górze nadal służyli Habsburgom. W XVII w. zniemczyli się 

całkowicie,  pisząc  się  Grafen  von  Praschma.  Po  1870  r.  odrzucili 
“von” w proteście przeciw masowemu przynawaniu szlachectwa przez

 

background image

                                                                                                                                                                 

Kaisera  Wilhelma.  Wynagrodzeni  licznymi  ziemiami  przez

 

Habsburgów,  zamieszkali  na  Śląsku.  Główną  siedzibą  rodu  był 
Falkenberg  (Niemodlin  nad  Siniawą);  ojciec  por.  Friedricha,  Cajus 

Maria Albrecht Michael Franz Graf Praschma, posiadał majątek Bad 

Warmbrunn  bei  Hirschberg  (Cieplice  Śląskie  Zdrój  pod  Jelenią 
Górą). Mimo przejścia Śląska pod władanie Prus, Praschmowie nadal 

utrzymywali  bliski  kontakt  z  Wiedniem.  Tradycyjnie  wysyłali  swoje 

córki  na  dwórki  cesarzowej.  Oprócz  posiadłości  ziemskich  mieli 
kopalnie węgla i fabrykę ołówków. (W tym kontekście o Praschmach 

wspomina  przynajmniej  w  jednaj  ze  swych  książek  w  sposób  raczej 

humorystyczny  Gustaw  Morcinek.)  Gdy  rotmistrz  Cajus  Graf 
Praschma popadł w długi karciane na początku XX wieku, jego ojciec, 

który  zasiadał  w  pruskim  Senacie  załatwił  zesłanie  syna  do  Chin. 

Cajus  wykładał  tam  w  akademii  oficerskiej.  Poznał  też  w  Tientsin 
swoją  przyszłą  żonę,  Iris  Kingscote,  której  ojciec  Howard  Kingscote 

był  walijskim  szlachcicem  oraz  pułkownikiem  armii  brytyjskiej,  a

 

matka Adeline Drummond Wolff przeszła w młodości z judaizmu na 

chrześcijaństwo. Cajus pobrał się z Iris; kilkoro z ich dzieci urodziło 

się  w  Chinach,  a  w  tym  Friedrich  w  Tientsin  14  kwietnia  1910  r.  W 
czasie  I  wojny  światowej  Cajus  –  jako  niemiecki  oficer  –  został 

internowany  przez  Japończyków.  Po  wojnie  powrócił  z  rodziną  do 

Niemiec. Związany był z katolickimi kołami monarchistycznymi oraz 
z  katolicką  partią  Zentrum.  Friedrich  działał  w  konserwatywno-

nacjonalistycznej  organizacji  paramilitarnej  Stahlhelm.  Według 

przekazów rodzinnych, pod wpływem Praschmów, powiat Falkenberg 
głosował  przeciw  Hitlerowi  jako  jedyny  w  całej  rejencji.  Po

 

zwycięstwie  NSDAP  Praschmowie  nadal  utrzymywali  bliskie  z

 

kręgami  opozycyjnymi.  W  1933  r.  ich  powinowaty  Ewald  Freiherr 
von  Aretin,  znany  monarchistyczny  działacz  i  publicysta  bawarski 

usiłował  zorganizować  Putsch  przeciw  Hitlerowi.  Jego  celem  było 

odłączyć  Bawarię  od  Rzeszy  i  przywrócić  króla.  Niestety  Gestapo 
wpadło  na  trop  spiskowców;  von  Aretin  wylądował  w  KL  Dachau. 

Przez  von  Aretinów  Praschmowie  byli  też  skuzynowani  z  wieloma 

innymi konserwatywnymi katolickimi przeciwnikami Hitlera, m.in. z

 

rodziną  von  Bissing  oraz  von  Stauffenberg. 

Walter  von

 

Hueck, 

Genealogisches  Handbuch  des  Adels,  tom  72,  Genealogisches 

Handbuch  Der  Gräflischen  Häuser,  tom  IX (Limburg  an  der  Lahn: 

background image

                                                                                                                                                                 

C.A.  Starke  Verlag,  1979),  s.  350;  Wolfgang  Benz  i Walter  H. Pehle, 

Lexikon des duetschen Widerstandes (Frankfurt am Main: S. Fischer 
Verlag,  1994),  s.  332;  Otto  Graf  Praschma,  syna  Friedricha,  liczne 

rozmowy  z  MJCh,  Frankfurt,  Nowy  Jork,  Chicago,  Warszawa,  Los 

Angeles, 1993-2000. 

8

 

Potwierdza  to  Rigg,  który  ustalił,  że  pół-Żydówka  hrabina  von

 

Stauffenberg  była  pilotem-oblatywaczem  odznaczoną  Żelaznym 

Krzyżem  II  Klasy.  Zaświadczenie  o  aryjskości  załatwił  jej  u  Hitlera 
sam Hermann Göring. 

Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 180. 

9

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 2. 

10

 „The Jews are not a ‘race’; there are no genetic features that all

 

Jews, and only Jews, share.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 8. 

11

 „Dr. Max Nauman, a Jew and a retired World War I army major 

and  founder  of  the  militant  right-wing  organization  of  National 
German  Jews,  wrote  Hitler  on  20  March  1935  that  he  and  his 

followers had fought to keep Ostjuden out of Germany. Naumann felt 
that  these  ‘hordes  of  half-Asian  Jews’  were  ‘dangerous  guests’  in

 

Germany  and  must  be  ‘ruthlessly  expelled’.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 

Soldiers, s. 12. 

12

 „Similar  to  Halakah,  Nazi  doctrine  said  Jewishness  was 

inherited.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 16. 

13

 „However,  a  discussion  of  history  must  use  Nazi  definitions 

concerning Jewishness because ultimately only what the Nazis elievd 

counted.  Most  of  the  people  in  this  study  would  not  describe 

themselves  as  Jews or  partial  Jews,  but  Hitler’s  racial  theories  and

 

policies  did.  Thus,  when  Jewishness  is  discussed  in  this  study,  it

 

is 

according  to  the  Nazi  racial  laws,  not  Halakic  definitions.”  Rigg, 

Hitler’s Jewish Soldiers, s. 18. 

14

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 201, 211, 214-15, 219. 

15

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 102. 

16

 „Ironically,  when  the  Nazis  wanted  to  prove  that  a  non-Aryan 

served in  the  Wehrmacht,  they  sometimes  enlisted the  help  not

 

of

 

a

 

Nazi  organization  but  of  a  Jewish  one.  The  director  of

 

the

 

Central 

Archives of German Jews, Jacob Jacobson, helped the

 

Nazis in their 

racial research.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 92-93. 

17

 „My  parents  have  raised me  as  a  true  German  and to  love the

 

Führer and the Fatherland.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 40. 

background image

                                                                                                                                                                 

18

 „We  are  conquering!…  I  must  believe  in  this  victory,  because 

I’ve  sacrificed  so  much  for  it.  I  also  believe  in  it  because  of  my 
burning  love  for  the  Fatherland.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers

s. 124. 

19

 „

I  cannot  be  entirely optimistic  about  the  outcome  of  the  war. 

The  Nazis  want  to  get  rid  of  me.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers,  s. 
125. 

20

 „Former German Chancellor Helmut Schmidt, a Luftwaffe first 

lieutenant during World War II, (…) admitted that without his

 

Jewish 

grandfather,  he  could  have  become  a  Nazi.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 

Soldiers, s. 43. 

21

 „I  tell  you  honestly,  I  don’t  like  Jews.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 

Soldiers, s. 24. 

22

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 48. 

23

 „Generally,  Mischlinge  are  very  anti-Semitic.”  Rigg,  Hitler’s 

Jewish Soldiers, s. 25. 

24

 „Most  of  the  Mischlinge  felt  more  German  than  Jewish  and… 

some…  would  have  gladly  joined  the  SS  had  they  not  been  tainted 
by Jewish blood.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 25. 

25

 „My  own  brother  [Heinz  Löwen]  went  to  the  Gestapo  and 

claimed that our mother was a slut and had been a prostitute.” Rigg, 
Hitler’s Jewish Soldiers, s. 31. 

26

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 132-33, 150. 

27

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 129. 

28

 „Out, you dirty Jew!” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 34. 

29

 „My dear boy, I think people like you must be exterminated if

 

our fatherland is to remain pure and victorious against the

 

Marxist-

Jewish conspiracy. Sorry, my dear boy. You know I love you.”  Rigg, 

Hitler’s Jewish Soldiers, s. 37. 

30

 „Helmuth  Kopp  remembered  how…  his  Jewish  grandfather, 

Louis  Kaulbars,  hit  him  with  a  whip  and  called  him  goy.”  Rigg, 

Hitler’s Jewish Soldiers, s. 34. 

31

 „It was not surprising that  some Orthodox Jews welcomed the

 

Nuremberg  Laws  because  they  prevented  intermarriage.”  Rigg, 

Hitler’s Jewish Soldiers, s. 35. 

32

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 82, 103, 166, 254. 

33

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 140-41. 

background image

                                                                                                                                                                 

34

 „From  this  study,  half-Jews  with  Jewish  fathers  were  more 

likely  to  feel  a  connection  with  Judaism  than  those  with  Jewish 
mothers, who by Halakah were Jews. This fact shows that Halakah in 

many  respects  was  out  of  step  with  social  reality  –  namely,  that  a

 

father’s  religious  convictions  influenced  a  child’s  upbringing  more 
than  the  mother’s  did.  Perhaps  this  was  because  of  the  generally 

patriarchal nature of most German households. This is corroborated 

by the fact that most in this study who were circumcised had Jewish 
fathers.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 32. 

35

 Szczegółową  statystykę  zawiera  rozdział  trzeci.  Rigg,  Hitler’s 

Jewish Soldiers, s. 51-75. 

36

 „Milch  was  an  ardent  and  enthusiastic  Nazi  who  strongly 

believed in Hitler.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 178. 

37

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 203-204, 261-62, 378. 

38

 „Many Mischlinge felt they were betraying the very people they 

wanted to protect.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 43. 

39

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 86. 

40

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 137. 

41

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 146. 

42

 „Hitler feared that the rumor about his Jewish past could have 

been true… This personal identity crisis may have led him to make so

 

many  exemptions  from  Nazi  racial  laws.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 
Soldiers
, s. 175. 

43

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 83, 85, 314. 

44

 „Usually  friendship  played  the  biggest  role  in  motivating 

someone in a high position to help a Mischling.” Rigg, Hitler’s Jewish 

Soldiers, s. 179. 

45

 „The  intelligent  Fritsch,  although  anti-Semitic,  disliked  Hitler 

and ‘his cronies’.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 85. 

46

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 260. 

47

 „Curt von Gottberg… helped not only him but also his brother 

and  six  cousins  receive  Hitler’s  Deutschblütigkeitserklärung  in  the 

spring of 1940.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 213. O egzekucjach 

przeprowadzanych przez tego SS-mana zob. s. 365. 

48

 „The  disastrous  social  repercussions.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 

Soldiers, s. 96. 

background image

                                                                                                                                                                 

49

 Rigg,  Hitler’s Jewish Soldiers,  s.  140,  180,  182,  187, 193,  205, 

220. 

50

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 106. 

51

 „In  1937,  Lammers  appealed  to  government  officials  to  stop 

their denunciations because he was overwhelmed with reports.” Rigg, 
Hitler’s Jewish Soldiers, s. 94. 

52

 „Several half-Jews remained because their commanders wanted 

to  keep  experienced  soldiers  in  their  units.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 
Soldiers
, s. 119. 

53

 

Rommel  zresztą  zignorował  rozkazy  Hitlera  o  eksterminacji 

schwytanych  przez  Afrika  Korps  cudzoziemskich  Żydów. 

Rigg, 

Hitler’s Jewish Soldiers, s. 131-32. 

54

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 138, 142, 154. 

55

 „The  old  injustice  of  Versailles  must  be  erased.”  Rigg,  Hitler’s 

Jewish Soldiers, s. 124. 

56

 „The most beautiful report today is that German troops are in 

Warsaw!” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 124. 

57

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 207, 210. 

58

 „He  saw  the  enemy  nearby  and  feared  the  worse  [sic],  having 

heard  rumors  of  what  Poles  did  to  wounded  Germans.  The  Poles 

noticed Brücher but left him alone. One actually stopped and helped 

him dress his wound. They shook hands, and Brücher said… Krieg ist 
Scheisse.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 111. 

59

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 326. 

60

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 168. 

61

 „Unfortunately,  most  Mischlinge  did  nothing  to  help  Polish 

Jews  they  saw  mistreated  by  fellow  soldiers…  Most  Mischling 

soldiers  celebrated  the  German  victories  with  their  comrades  and 
hoped  that  their  service  would  alleviate  their  discrimination  back 

home.  They  worried  little  about  the  persecution  of  Jewish-Polish 

civilians by their countrymen.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 110. 

62

 „Mischlinge often felt the same anti-Semitic emotions that non-

Jews expressed…. Obergefreiter Heinz-Günther Angress, a half-Jew, 

described  that  as  his  unit  moved  deeper  into  Poland,  he  felt  Der 
Sturmer  (a  virulent  anti-Semitic  newspaper)  had  not  exaggerated. 

The  Jews  there  looked  simply  horrible.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish 

Soldiers, s. 109. 

background image

                                                                                                                                                                 

63

 „I walk through the ghetto. It’s awful what horrible people I see 

there… The Jews make a much more decadent impression probably 
due to centuries of inbreeding.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 109. 

64

 Rigg twierdzi, że „most did not know nor understand what was 

going on in the extermination camps.” Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers
s. 263. 

65

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 264. 

66

 „A  delusional  old  woman.”  Rigg,  Hitler’s  Jewish  Soldiers

s. 249. 

67

 Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 256. 

68

 „While  there,  he  witnessed  Jews  being  executed  and  heard 

about deportations to the Belzec death camp… He felt that he could 

do  nothing  but  continue  serving.  He  believed  the  evil  he  had 

witnessed was  an  exception  and  not  the  rule.”  Rigg,  Hitler’s Jewish 
Soldiers
, s. 251-52. 

69

 „Contrary  to  expectations,  this  study  has  documented  that 

some people of Jewish descent participated directly in the Holocaust 

as perpetrators, primarily because of their rank and responsibilities.” 

Rigg, Hitler’s Jewish Soldiers, s. 257. 

background image