background image

Jay Friedman, There Oughta Be A Law,  Jan 1, 1997 

tłum. Łukasz Michalski

 

 
 

105. Trzeba zastosować prawo    

There Oughta Be A Law 

Jay Friedman, styczeń 1997 

artykuł napisany dla ITA Journal 
 

Spędziwszy  34  lata  w  orkiestrze  stwierdzam,  że  jestem  bardzo  niezadowolony  z  powodu 

bylejakości zespołowego muzykowania w naszym kraju (mam na myśli muzykalność, jeszcze nigdy 
nie  poprzybijano  tak  wielu  nut).  Obserwuję  totalną  abdykację  dyrygentów  z  funkcji  strażnika 
muzycznej  odpowiedzialności,  zaś  u  orkiestr  brak  chęci  do  przejęcia  tych  obowiązków.  Mam 
nadzieję,  że  na  tym  negatywnym  tle  zdołam  przekazać  kilka  użytecznych  informacji 
i przekonujących  opinii,  a  także,  jak  mniemam,  nieco  inspiracji  oraz  kilka  żartów.  A  więc,  bez 
dalszych korowodów, naprzód! 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  ludzi  grających  głośno,  kiedy  inni  (być  może 

nieliczni)  próbują  grać  cicho.  To  jak  kopanie  bezradnego  szczeniaka  –  w  tym  wypadku  delikatnej 
frazy. Trzeba być osobą bardzo solidną, by stać się znakomitym muzykiem zespołowym i pokonać 
pokusę bycia słyszalnym ponad innymi – a to bardzo rzadka zaleta. 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  dyrygentów  angażowanych  dlatego,  że  są  „tak 

bystrzy”.  Jeśli  miałoby  to  być  miarodajnym  kryterium,  to  weźmy  kogoś  z najlepszym  wynikiem 
maturalnym  (w  oryginale  „najlepszym  wynikiem  testu  SAT”-  przyp.  tłum.)  i  zróbmy  go  dyrektorem 
artystycznym.  Sam  fakt,  że  potrafisz  zapamiętać  milion  nut,  nie  oznacza  jeszcze,  że  potrafisz 
tworzyć muzykę. Dajcie idiotę, ale z sercem! 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  fagocistów,  którzy  zawsze  grają  ostro:  im  niżej 

schodzą,  tym  ostrzej;  uniemożliwiając  wszystkim  wokół  zestrojenie  akordów.  Za  to  zawsze  grają 
głośno! 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  fanów  grupy  dętej  blaszanej  Chicago  Symphony, 

którzy  chcieliby  brzmieć,  jak  ta  grupa,  ale  nigdy  nie  słyszeli  koncertu;  za  to  łażą  w  kółko,  grając 
wszystko głośno i rozwlekle. 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  ludzi,  którzy  nienawidzą  blachy  Chicago 

Symphony  Orchestra,  choć  nigdy  nie  słyszeli  koncertu-  za  to  mówią,  że  gramy  wszystko  głośno 
i rozwlekle. (Następnym razem powiem Wam czym naprawdę jest, według mnie, brzmienie CSO). 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  nauczycieli,  którzy  zalecają  wtykać  język  w każdy 

łuk  legato,  dla  wyrównania  nut.  Mówią:  „może  i  wychodzą  twarde,  ale  przynajmniej  wszystkie 
równe”. Dlaczego w tym kraju, czy nawet na świecie, właściwie nikt nie naucza czystego legato? Jeśli 
jest nauczane, to na pewno nie jest używane. Czy nikt nigdy nie słuchał wspaniałych wykonawców 
ballad? Słyszałeś takie powiedzenie, że „ręka jest szybsza, niż oko”? Cóż, chciałbym to zmienić na 
„ręka jest szybsza, niż powietrze”. Ręka trzymająca suwak u niemal wszystkich z nas jest tak szybka 
i niezależna,  że  powietrze  nie  może  za  nią  nadążyć,  więc  zamiast  łuki  „przedmuchiwać”,  to  się 
wokół  nich  „czaimy”.  Zarządzaj  swym  prawym  ramieniem  i  spraw,  aby  służyło  muzykalności 
Twego umysłu (mam nadzieję, że uzyskasz gładki i najpiękniejszy łuk, jaki możesz sobie wyobrazić). 
Nigdy nie obawiaj się łuków legato i nigdy nie obawiaj się ataku- to kompletnie różne sprawy i nigdy 
nie występują razem. 

TRZEBA  ZASTOSOWAĆ  PRAWO  wobec  dyrygentów,  którzy  każą  sekcji  blaszanej  każdą 

długą nutę grać forte-piano. Tak naprawdę mówią wówczas: „Jestem zbyt leniwy i/lub zbyt głupi, 
aby  zrównoważyć  całe  brzmienie,  więc  w  ten  sposób  będę  miał  to  z głowy”.  „A  tak,  przy  okazji, 
jestem  również  głuchy  i  dlatego  nie  zauważam,  że  każda  fraza  zaczyna  się  wielkim,  brzydkim 
akcentem”. 

OK,  starczy  tego  biadolenia.  Porozmawiajmy  o  sprawach  pozytywnych,  bo  moim  celem  jest 

przekształcenie poprzednich negatywów w pozytywy właśnie. Oto kilka ważnych informacji, które 
powinien sobie przyswoić każdy puzonista, czy barytonista. 

background image

Jay Friedman, There Oughta Be A Law,  Jan 1, 1997 

tłum. Łukasz Michalski

 

 

Kilka  lat  temu  byliśmy  na  wyjeździe  w  Hamburgu.  Przed  koncertem  zawędrowałem  do  holu, 

aby  obejrzeć  wystawę  pamiątek  po  Mahlerze.  Była  tam  karta  z  instrukcjami  Mahlera  (dla 
Mengelberga-  znakomitego  dyrygenta),  zapisanymi  przy  okazji  pierwszego  wykonania  VII  Symfonii 
Mahlera.  Jedna  z  pierwszych  uwag  brzmiała  tak  (w  dosłownym  tłumaczeniu):  „Tenor  horn  to  nie 
jest baryton, musi mieć ostre (scharf) brzmienie”. Mahler zapewne myślał o instrumencie zbliżonym 
do  wąskomenzurowego  barytonu  angielskiego,  albo  raczej  jego  niemieckim  odpowiedniku, 
z obrotowymi  wentylami  i zakrzywionym  dźwięczniku,  podobnym  do  tuby  wagnerowskiej.  Taki 
instrument  mógłby  niewątpliwie  wytworzyć  potrzebę  całkiem  inny  efekt  muzyczny  oraz  potrzebę 
innego  balansu,  których  dotychczas  nie  doświadczyliśmy.  Trzeba  by  zbadać  ten  temat.  Nawiasem 
mówiąc,  jeśli  już  rozmawiamy  o tenorach,  to  myślę,  że  ktoś  powinien  zlecić  Peterowi  Schickele

1

 

„ekshumację”  Serenady  PDQ  Bacha  na  tenor  (tenorhorn)  i  smyczki,  która,  jak  uważam,  godnie 
poprzedzała arcydzieło Brittena. 

Chciałbyś  istotnie  zmienić  swe  podejście  do  intonacji?  Wyproś,  pożycz,  lub  ukradnij  

Tune-up  System

.  To  płyta  CD,  która  nauczy  Cię  wspólnego  grania  oraz  idealnego  dopasowania, 

niezrównanego  wykonywania  interwałów,  co  jest  podstawa  właściwego  strojenia  akordów. 
Zabierzmy  ludziom  protezę  tunera  Korga  (Nie  muszę  słuchać,  ani  poprawiać-  gram  zgodnie  z  moim 
korgiem), 

zabierzmy im te zjełczało-temperowane strojenie. Tune-Up System jest produkowany przez 

Steve'a Colleya, waltornistę z Richmond (Virginia). 

Mam  tu  dla  kogoś  temat  -  zebranie  w  jednym  zeszycie  wszystkich  nut,  nawet  pojedynczych, 

które Schubert napisał na puzony. Dlaczego wszystkich? Ponieważ nikt inny nawet nie umiał sobie 
wyobrazić piękniejszych partii dla puzonów, tu każda nutka powinna być traktowana, jak świętość. 
Uważam, że najwspanialszym, kiedykolwiek napisanym pojedynczym fragmentem puzonowym jest 
pianissimo unisono z pierwszej części Wielkiej Symfonii C-dur. Źle się stało, że Brahms i Schumann 
(poza Reńską) nie podążyli śladami Schuberta. Musieli być świadomi, że nie potrafią mu dorównać, 
ani też rozwinąć jego koncepcji pisania dla puzonów. 

Mam  pomysł  na  spóźniony  prezent  gwiazdkowy  dla  kogoś,  jak  Ty,  kochającego  blaszane 

instrumenty.  Jakieś  20  lat  temu  (teraz  już  40- przyp.  tłum.)  był  film  Disneya  Najmłodsi Koniokradzi 
(wyświetlany  też  pod  tytułem  Ucieczka  z  Ciemności-  przyp.  tłum.).  Ścieżka  dźwiękowa

2

  tego  filmu 

należy  do  najlepszych,  jakie  słyszałem.  Głównie  dzięki  zespołowi  blaszanemu  grającemu  w stylu 
brytyjskim,  czyli  górniczej  orkiestrze  dętej,  tradycyjnie  wpisanej  w  obraz  angielskich  miast 
górniczych.  Muzykę  napisał  Ron  Goodwin,  a  wykonuje  ją  znany  zespół  blaszany.  Nagranie 
powinno się znaleźć w biblioteczce każdego blaszanego dęciaka. 

Jeszcze  myśl  końcowa.  Powinno  się  fundować  stypendia  na  ITF  (Międzynarodowy  Festiwal 

Puzonowy)  dla  puzonofobów,  nieznośnych  altowiolistów,  najbardziej  nienawidzących  puzonów. 
(Mam  kandydata!).  Wyobrażam  sobie,  jak  dwóch  wielkich  i  brzuchatych  puzonistów  w  białych 
garniturach  pojawia  się  w  domu  wyróżnionego  i  eskortuje  go  na  festiwal,  zapewniając  honorowy 
udział w każdym wydarzeniu przez cały tydzień, oraz w uroczystej gali końcowej. 

Z  tym  serdecznym  przemyśleniem  zostawiam  Was  do  następnego  razu;  a  Ty  John,  pamiętaj: 

PIANO JEST DOBRE, MIĘDZY INNYMI. 

 
Oryginał: 

http://jayfriedman.net/articles/there_oughta_be_a_law

 

 
 

                                                 

1

 Peter Schickele (*1935)- amerykański kompozytor, edukator muzyczny i parodysta, autor fikcyjnej postaci PDQ 

Bacha.  

2

 przyp. tłum.: Niestety, pamiątkowa płyta CD jest już dziś niedostępna. Udało mi się znaleźć dwa fragmenty tej muzyki 

na YouTube: 

http://www.youtube.com/watch?v=tFmz8wqQYHY

 

http://www.youtube.com/watch?v=tODt2zl3CAM