background image

Rozdział 70

Następnego wieczoru , kiedy tylko zapadła noc , Assail, syn Assaila 

ruszył przez swój szklany dom, kierując się do garażu . Kiedy przechodził przez
tylne drzwi rezydencji , spojrzał na szkło , które zostało z powrotem wstawione 
gdy nadeszła jesień.

Remont był schludny, i sprawiał wrazenie jakby wyszedł spod igły . Do 

tego stopnia, że nikt nie mógłby zgadnąć, że kiedykolwiek miała tu miejsce 
jakaś przemoc.

Tego samego nie można powiedzieć o wydarzeniach, które zaszły tej 

okropnej nocy. Pomimo tego, że dni kalendarzowe przemijały , i pory roku się 
zmieniały , a księżyc wschodził i opadał,  nie było naprawy tego  co się stało , 
nie było mowy żeby coś naprawiło ten bałagan .

Przypuszczał że, to nie było to, co  Xcor chciał osiągnąć.
Rzeczywiście , tej nocy w końcu odczuje dokładnie, jak wiele szkód 

zostało wyrządzonych .

Glymeria była tak cholernie wolna, że to śmieszne.
Aktywował system alarmowy za pomocą odcisku palca , wszedł do 

garażu , zamknął za sobą , i przeszedł naokoło Jaguara . Range Rover po 
drugiej stronie, miał ogromne opony z terenowym bieżnikiem - jego najnowszy 
zakup w końcu został dostarczony w zeszłym tygodniu :
Mimo że bardzo kochał swojego XKR( Jaguara) , był zmęczony uczuciem  
podczas jazdy, jak gdyby jeździł goniąc świnie na lodzie .

1.

Siedząc wewnątrz mocno zmodyfikowanego SUVa , podjechał do drzwi 

garażu i czekał; potem wyjechał , odwrócił się i czekał aż drzwi ponownie 
spadną .

Elan , syn Larexa, był małym zasrańcem, rodzajem arystokraty, który był 

prawdziwym wrzodem na dupie Assail'a : zbyt wiele endogamii

2.

i zbyt wiele 

pieniędzy odizolowało go zupełnie od realiów życia . Samiec nie był bardziej 
zdolny do kucia swojej drogi bez przejawów władzy wynikającej ze swojej 
pozycji, od niemowlęcia pozostawionego na mrozie .

A jednak zrządzeniem losu,  samiec był zdolny wprowadzić więcej 

zmian, niż był godzien: w następstwie ataków , był najwyższym rangą nie-
Bratem w Radzie, ale dla Mordha - który był tak uwikłany w Bractwo, mógłby 
równie dobrze skończyć z czarnym sztyletem w swojej piersi.

Dlatego Elan był tym który zwołał dzisiaj trochę " nieoficjalne " 

spotkanie towarzyskie.

1. Jak to wytłumaczył mój mąż: jezdząc tym autem trzeba się dużo nakrecić kierownica podczas jazdy bo auto tańczy 

na drodze, autorka porownuje to krecenie do atracji imprezy Fireman's Festival  w Ameryce podczas której dzieciaki
gonią świnie po zagrodzie żeby je złapać – „Graced pig contest” ( dziwne maja zabawy tak swoją drogą;) )

2. Kultowa regóła polecająca na zawieraniu małżeństw, związków,wewnątrz własnej grupy w celu zabezp[ieczenia jej 

przed utrata członków,wzmocnienia izolacjii i utrzymania odrębności.

background image

Które po raz kolejny nie obejmowało Mordha . I które będzie prawdopodobnie
dotyczyło buntu.
Nie , żeby taki intelektualista jak Elan nazwałbym je w ten sposób. Nie, zdrajcy
, którzy nosili apaszki, jedwabne skarpetki mieli tendencję do formułowania ich
rzeczywistości w znacznie bardziej wysublimowanych określeniach – mimo, że
sformułowanie nic nie zmienia ...

Assail pędził przed siebie, podróż do domu Elana trwała dobre 

czterdzieści pięć minut, pomimo tego, że autostrady były całe w soli, a ulice 
odśnieżone. Oczywiście, może i zaoszczedziłby czas, dematerializując się, ale 
jeśli sprawy wymknęłyby się spod kontroli, jeśli zostałby ranny i nie mógłby 
zniknąć sam, musiał się upewnić, że miał skuteczną kryjówkę i ucieczkę .

Wziął za pewnik bezpieczeństwo tylko raz i dawno temu . Nigdy więcej . 

I w rzeczywistości, Bractwo było bardzo inteligentne. Nie wiadomo, czy
powstali spiskowcy dokonają dziś nalotu czy nie, zwłaszcza jeśli Xcor zamierza
dokonać wystąpienia .

Kryjówką Elana był murowany dom, pochodzenia wiktoriańskiego,  z 

drewnianym wykończeniem na każdym wierzchołku i narożniku. 
Zlokalizowany w małej sennej wiosce z tylko trzydziestoma tysięcami ludzi, 
był dobrze usytułowany w zaułku , i miał rzekę wijącą się po jednej stronie 
obiektu.

Kiedy wyszedł , nie pozapinał  guzików z żółwiej skorupy na froncie 

swojego płaszcza z sierści wielbłądziej  i nie założył rękawic . Nie pozapinał 
swojej dwurzędowowej marynarki.

Jego broń była umiejscowiona na jego sercu , i chciał mieć do niej 

dostęp .

Zbliżył się do drzwi , jego drobne czarne buty stukały na odsnieżonym

chodniku, a jego oddech opuszczał jego usta w kłębach bieli. Ponad jego 
głową ,księżyc świecił jasno jak światło halogenowe i tłuszcz na talerzu, brak 
chmur i wilgotności umożliwiała jego prawdziwej mocy spadać wprost z nieba .

Zasłony na wszystkich oknach zostały spuszczone, więc nie mógł 

zobaczyć, jak wielu pozostałych przybyło, ale nie zaskoczyłoby go, gdyby już 
zdematerializowali się na miejscu.

Imbecyle .
Wcisnął dzwonek do drzwi gołą ręką , wejście natychmiast otworzył na 

ościerz, formalnie ubrany kamerdyner Psańców kłaniając się w pas.

" Mistrzu Assail. Witamy, mogę wziąć twój płaszcz ? "
" Nie, nie możesz . "

Zawahał się, przynajmniej do czasu kiedy Assail uniósł brew na sługę . " Ach, 
oczywiście , mój panie , proszę za mną. "

Głosy, wszystkie z nich męskie, zalały jego uszy, tak jak zapach 

cynamonu w grzanym cydrze dotarł do jego nosa . Wchodząc za lokajem , 
pozwolił się prowadzić do wielkiego pokóju dziennego, który został wypchany 

background image

ciężkimi mahoniowymi meblami, z tej samej epoki co dom. A wśród antyków , 
było dobrze z dziesięciu mężczyzn towarzyszących gospodarzowi,wystrojonych
w garnitury z krawatami i apaszkami na szyji .

Byli wyraźnie zanurzeni w rozmowie do momentu jego pojawienia się,co 

zasugerowało mu, że przynajmniej niektórzy z nich mu nie ufają.
To były prawdopodobnie jedyne mądre rzeczy na temat tej grupy.

Ich gospodarz oderwał się i podszedł z radosnym uśmiechem . " Jak 

dobrze, że się pojawiłeś Assail. "

" Dziękuję, że mnie zaprosiłeś . "
Elan zmarszczył brwi . " Gdzie jest mój Psaniec? Powinien wziąć twój 

płaszcz - "

"Wolę go zatrzymać. I zajmę to siedzenie tam. " Skinął na jeden róg , 

który zapewniał mu najlepszy dostęp wizualny . " Mam nadzieję, że niedługo 
zaczniemy. "

" Rzeczywiście.Po twoim przybyciu, czekamy tylko na jeszcze 

jednego."

Assail zmrużył oczy na subtelnej linii potu , która znaczyła skórę między

nosem i górną wargą samca. Xcor wybrał właściwego pionka , pomyślał,

Podszedł i opadł na krzesło .
Ostry przeciąg ogłosił nadejście ostatniego gościa.
Kiedy Xcor wszedł do pokoju, nastał cholernie więcej niż zastój w

paplaninie. Każdy z arystokratów zamilkł, subtelne przegrupowanie tłumu 
zakończyło się tym że każdy się cofnął.

Potem znowu - niespodzianka! Xcor miał więcej niż jednego towarzysza 

ze sobą.

Cała Banda Drani deptała mu po piętach , tworząc półkole za swoim 

przywódcą .

Jako osoba i z bliska , Xcor był właśnie taki jak zawsze: szorstki i 

brzydki, rodzaj samca , którego oblicze i ustosunkowanie sugeruje, że jego 
reputacja wyrobiona przez przemoc była oparta na rzeczywistości , a nie na 
domysłach . Zaprawdę , stojąc pośród tych słabeuszy, w ich otoczeniu luksusu i
uprzejmości, był gotowy i perfekcyjnie zdolny do wycięcia wszystkiego co 
oddycha w tym pokoju – a samce za jego plecami byli tacy sami, każdy ubrany 
jak na wojne, i przygotowani, aby to wykorzystać na sam ukłon od ich pana.

Biorąc pod uwagę wielu z nich , nawet Assail musiał przyznać , że byli 

imponujący.

Jakim głupcem był Elan - on i jego powsinogi z glymerii nie mieli pojęcia

o puszce Pandory jaką otworzyli .

Z nadgorliwym kaszlem , Elan wystąpił z orędziem wszem i wobec jako

ktoś kto był za to odpowiedzialny - choć przyćmiewał go nie tyle ciężar 
żołnierzy, ale ich obecność .
"Wierzę, że jakiekolwiek przedstawianie jest zbędne, bez mówienia tego do

background image

każdego z was z osobna" - w tym momencie , spojrzał na swoich członków 
Rady " mówienie o tym spotkaniu, spowoduje odwet  który będzie 
równoznaczny z życzeniem sobie aby ataki powróciły . "

Podczas gdy mówił, zebrał pewną dynamikę, jakby zakładając płaszcz

mocy, nawet jeśli był dostarczony przez kogoś innego, to był to rodzaj 
masturbacji dla jego ego.

" Myślałem, że to ważne, aby zgromadzić nas wszystkich razem tej 

nocy. " Zaczął chodzić, składając ręce na swoich małych plecach i pochylił się 
do przodu, przemawiając do swoich lśniących butów." Od czasu do czasu w 
ciągu ostatniego roku, wszyscy szanowni członkowie Rady  przybyli do 
mnie i wyrazili nie tylko swoje katastrofalne straty, ale ich frustracje w 
związku z funkcjonowaniem obecnego systemu odpowiadającego za  każdą
znaczącą poprawę. "

Brwi Assail'a wystrzeliły w  górę przy słowie obecnego: To powstanie 

poczyniło dalsze postępy niż się domyślał , jeżeli to się rozniesie wokół....

" Rozmowy te miały miejsce w ciągu miesięcy, ale była to

niezachwiana spójność  skarg i rozczarowań . W konsekwencji, po długich 
obradach z moim sumieniem, znalazłem się po raz pierwszy w moim życiu, 
unikając aktualnego lidera wyścigu do tego stopnia, że jestem zmuszony do
działania. Ci gentlemani " 
- w tej groteskowej perspektywie machnął otwartą 
dłonią na kolekcje bojowników - " wyrazili podobne obawy , jak również 
pewne chęci by
 - jak by to określić - wprowadzić zmiany. Jak mi wiadomo, 
wszyscy jesteśmy częścią jednego umysłu, pomyślałem, że może omówimy 
nasze następne kroki . "

W tym momencie, zgromadzeni strojnisie postanowili naszczać na 

konwersacyjne drogowskazy, powtarzając, w ich własnych niekończących 
słowach, co właśnie stwierdził Elan.

Najwyraźniej czuli, że to dla nich okazja, by udowodnić Bandzie Drani 

jak poważni byli, ale wątpił by cokolwiek dotarło do Xcora poza gorącym 
powietrzem. Ci członkowie arystokracji byli krusi, narzędziami 
przeznaczonymi na stracenie, każdy z nich ograniczony w użyciu i łatwy do 
złamania - i Xcor musiał o tym wiedzieć. Nie ulega wątpliwości , że będzie
pracować z nimi, aż przestanie ich potrzebować , a następnie złamie ich jak 
śmiesznie małe drewniane uchwyty i rzuci je na bok .

Kiedy Assail usiadł i słuchał , nie czuł szczególnej miłości i szacunku dla 

sposobu sprawowania władzy. Ale jedna rzecz stanowiła dla niego pewny fakt, 
że Ghrom był samcem który dotrzymuje danego słowa - tego samego nie 
można było powiedzieć o żadnym z tych chojraków glymerii : Ta cała grupa , 
wyłączając Xcor'a i jego chłopców, całowała by dupę króla, aż zdretwiały by 
im usta - Aż do czasu kiedy spowodowaliby jego śmierć. A potem ? Xcor 
będzie służyć samemu sobie i do diabła z całą resztą .

Ghrom stwierdził, że umożliwiłby handel z ludźmi, aby swobodnie się 

background image

utrzymywać .

Xcor jednak był typem, który nie pozwoliłby na to by inni mieli 

możliwość by rosnąć w siłę -  a wszystkie pieniądze jakie zarobiłby na handlu 
narkotykami, prędzej czy później sprawiłyby, że plecy Assaila stałyby się 
celem.

Jeśli już jednym nie są.
" ... I moje rodzinne nieruchomości leżą odłogiem w Caldwell"
Gdy Assail wstał z krzesła, wszystkie oczy bojowników skierowały się na

niego .

Krocząc naprzód przez tłum, był ostrożny, aby pokazać swoje ręce, aby 

uwierzyli że nie wyciągnął broni.
" Proszę wybaczyć że przeszkadzam , " powiedział to bez znaczenia " Ale 
muszę teraz odejść. "

Elan zaczął bełkotać, aż Xcor zmróżył oczy.
Odnosząc się do prawdziwego lidera w pokoju , Assail mówił wyraźnie   

" Nie będę nawiązywał do tego spotkania, ani pojedyńczym osobom w tym 
pokoju, ani jakimkolwiek innym osobom, nie będe nawiazywał do 
sprawozdania, które zostały przedstawione, ani do tego kto w nim 
uczestniczył . Nie jestem politycznym indywidualistą, ani nie posiadam 
wzorów sprawowania każdej władzy - ale jestem biznesmenem dążącym by
nadal rozwijać się w kręgach gospodarczych. Opuszczając to spotkanie i 
rezygnując z Rady niniejszym, działając zgodnie z tym, nie zamierzam 
propagować, ani zakłucać porządku obrad. "

Xcor uśmiechnął się zimno, oczy miał zamknięte, naładowane 

zabójczymi zamiarami. "Uznam każdego,  kto opuści ten pokój jako mojego 
wroga ."

Assail kiwnął głową. " Niech tak będzie. I wiem, że będę bronić swoich

interesów odpowiednio przed intruzami jakiegokolwiek rodzaju. "

" Jak sobie życzysz ".
Assail wyszedł bez pośpiechu , przynajmniej dopóki nie wsiadł do Range 

Rovera.Wewnątrz SUVa , sprawnie zamknął zamek w drzwiach, uruchamił 
silnik, i wystartował .

Jadąc, był czujny, ale nie wpadał w paranoję.Wierzył w każde słowo 

Xcor'a co oznaczało, że oznakował go jako wroga, ale był też świadomy, że ten 
samiec będzie miał ręce pełne roboty.
 

Pomiędzy Bractwem , które było bez wątpienia więcej niż groźnym 

wrogiem, a glymerią, która była  niczym koty pasterskie

3.

, wiele rzeczy 

przyciągało jego uwagę .

Prędzej czy później , jednak samiec skoncentruje się na Assailu .

3. Idiomatyczne powiedzenie, które odnosi się do próby kontrolowania lub zorganizowania klasy jednostek, które są 
niekontrolowane lub chaotyczne. Oznacza to zadanie niezwykle trudne lub niemożliwe do zrobienia przede wszystkim 
ze wzgl na czynniki chaotyczne

background image

Na szczęście, teraz był gotowy, i zamierzał by tak zostało.
A oczekiwanie nigdy mu nie przeszkadzało.

Tłumaczenie: magdalena.bojka1