background image

LITERATURA POWSZECHNA

REDNIOWIECZA

redniowiecze – epoka kontrastów

   Wieki  rednie to epoka bardzo d uga i charakteryzuj ca si  ró norodno ci . W Europie
Zachodniej  trwa a  od  V  do  XV  w.,  a  wi c  obejmowa a  ca e  tysi clecie.  By   to  okres  wielu
wydarze , wojen, kszta towania si  uk adów politycznych na naszym kontynencie. W ród
znamiennych dla tego czasu okre le  na pierwszy plan wysuwaj  si teocentryzm (Bóg jako
najwy sza warto  znajdowa  si  w centrum zainteresowania), uniwersalizm (jednolito
szeroko poj tej kultury: wspólny j zyk –  acina, ta sama w adza papieska dla krajów
chrze cija skich, maj ca ogólnoeuropejski zasi g w adza  wiecka cesarza – w adcy
Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego), anonimowo  dzie  sztuki (w przewa aj cej
liczbie), system feudalny zbudowany na hierarchii spo ecznej i dualizm (kojarzenie
przeciwstawnych warto ci, np. dobro – z o, dusza – cia o).
    redniowiecze jawi si  zarazem jako czas ascezy i pobo no ci oraz rozrywki, zabawy. W
pojmowaniu etyki dominowa y dwie skrajne rzeczywisto ci: dobro i z o.  mier  by a
wst pem do  ycia w niebie lub piekle (czy ciec to „etap przej ciowy” w drodze do nieba). Z
imieniem Boga na ustach walczono, nienawidzono, mieczem nawracano pogan, nie
dostrzegaj c tu  adnej sprzeczno ci. Za  w. Augustynem rozumiano istot  ludzk  jako
rozdart  mi dzy ambicjami oraz celami duszy a s abo ciami cia a i sk onno ci  do grzechu.
Odmienne podej cie do  ycia reprezentowa y równie  osoby ukszta towane w tej samej
atmosferze  wiatopogl dowej – np. ubogi ale pogodny  wi ty Franciszek z Asy u oraz asceci,
biczownicy  wi ci zadaj cy swojemu cia u wielkie cierpienia.
   

W kontrastuj cych z sob  cechach mo na opisa  style architektoniczne  redniowiecza:

gotyk – lekki, strzelisty, jakby w ruchu ku niebu, za  styl roma ski – przysadzisty, o grubych
bry ach i ma ych oknach, ukierunkowany na praktyczne cele obronne. Przepych dworów i
kondycja nizin spo ecznych – to równie  przejaw skrajnie zró nicowanego poziomu  ycia
ludzi w tym okresie. Jego  lady odnotowuje literatura (np. ukazywane w eposach i kronikach

rodowisko dworskie oraz polska Satyra na leniwych ch opów).

   W zestawie lektur z literatury powszechnej  redniowiecza równie  mo na dostrzec dualizm
tej epoki. Skrajne zachowania reprezentuj  walcz cy w tzw. „ wi tej wojnie” rycerze Karola
Wielkiego. Tristan dzia a na pograniczu lojalno ci wobec króla Marka, którego nie przestaje
szanowa  i kocha , ale nie potrafi – na skutek mocy cudownego napoju – wyciszy  uczucia
do jego ma onki – pi knej Izoldy. Z tego powodu skazany jest na wyrzuty sumienia i bolesne
wyrzeczenia jest przecie  prawym rycerzem. W Wielkim Testamencie ujawnia si  dwoisto
duszy samego autora – rzezimieszka, zbrodniarza, a przy tym cz owieka wra liwego,
oczekuj cego Bo ego i ludzkiego mi osierdzia. Dantejska Boska Komedia  ukazuje  wiar   w
Boga i  ycie po  mierci, z dydaktycznym naciskiem wskazuj c ró ne mo liwo ci, zale ne od
samego cz owieka: je li zas

y na niebo, czeka go szcz cie, je li  ama  przykazania Pana,

dzie wiecznie pot piony lub te  mo e stara  si  o wybaczenie i raj w dalszej przysz

ci –

po odbyciu pokuty w czy cu (oczywi cie, gdy 

uje i pragnie zbawienia).

   

Uk ad rozdzia ów w niniejszym opracowaniu zwi zany jest z chronologi  powstawania

omawianych utworów. Niektóre z nich rozwa amy w ca

ci, inne we fragmentach, które s

przedmiotem refleksji w szkole  redniej. Przy ich doborze kierowali my si  sugestiami
autorów obowi zuj cych podr czników szkolnych.

background image

Wzory osobowe  redniowiecza w Pie ni o Rolandzie

   Epoka wieków  rednich – wielkich przeobra

 Europy ukszta towa a trzy wzorce postaw,

godne na ladowania, propagowane przez literatur  i powielane w wielu odmianach: s  to
postaci heroicznego  wi tego – ascety, niez omnego rycerza i dobrego w adcy. Pie   o
Rolandzie
 nale y do tzw. karoli skiego cyklu pie ni (dotyczy osoby Karola Wielkiego) i
przedstawia dwa modele postaw: rycerza oraz w adcy. Pierwsz  reprezentuje hrabia Roland,
siostrzeniec króla Karola Wielkiego, za  drug  w

nie ów panuj cy. Zgodnie z brzmieniem

tytu u w utworze wyeksponowano sylwetk  walecznego Rolanda. Obok niego ukazani zostali
równie  inni reprezentanci tego stanu, wysoko urodzeni baronowie, krewni króla, m ni
obro cy i krzewiciele wiary chrze cija skiej, m.in. Oliwier, arcybiskup Turpin oraz wielu
innych. Ich przeciwie stwem niemal pod ka dym wzgl dem s  poganie – Saraceni –
muzu ma ski lud Hiszpanii. Karol Wielki – prawy, szlachetny, troszcz cy si  o poddanych i
pomna anie ziem nale cych do Francji – to cesarz Franków wykonuj cy na ziemi wol
Boga, zawsze Mu pos uszny, dlatego otoczony opiek  i nagradzany sukcesami. Bohaterowie
ci, ukazani na kartach eposu jako wzorcowi, otoczeni legend  wielko ci i szlachetno ci,
stanowili w  redniowieczu niedo cignione, ale po dane modele zachowa . Pie   o
Rolandzie
 prezentuje równie  przyk ad negatywny – pod ego zdrajcy Ganelona, straconego w
okrutnych m kach wraz z krewnymi.

Okoliczno ci powstania dzie a

Pie  o Rolandzie nale y do gatunku nazywanego eposem rycerskim, ukszta towanego pod

wp ywem tradycji przekazów ustnych, w których wykorzystywano legendy o s awnych
rycerzach i  piewano o nich pie ni-opowie ci, tzw. pie ni czynu (chansons de geste).  W
epoce braku  rodków masowego przekazu, niewielkiego dost pu do rzetelnej informacji o
aktualnych wydarzeniach i faktach minionych, owe utwory spe nia y równie  rol
przekaziciela tre ci, jakich oczekiwano – dotycz cych dziejów ojczyzny, dzia alno ci
wybitnych postaci historycznych itp. Oczywi cie, nale y pami ta ,  e przekaz ustny i dora ne
cele prowadzi y do naginania interpretacji zdarze , a nawet przeinaczania faktów. St d
wywodzi si  sk onno  do mitologizacji przedstawianych postaci i uwznio lenia ich
osi gni . Parenetyczny charakter pie ni czynu sta  si  z czasem nadrz dny – jeszcze bardziej
dbano o idealizacj  bohaterów i ukazywanie ich dzia

 jako s usznych, docenianych przez

Boga i ludzi.
   R kopis Pie ni powsta  oko o 1170 r., jednak tre ci, które w niej zapisano, przekazywane
ustnie, pochodz  z prze omu XI i XII w., kiedy to kronikarz odnotowa , i  by y
wykorzystywane przed bitw  pod Hastings (1066) jako zagrzewaj ce rycerzy Wilhelma
Zdobywcy do walki.

1

 Relacje o bohaterskich czynach recytowano przy akompaniamencie

instrumentów muzycznych.  redniowieczni  piewacy trubadurzy, minstrele – dbali o to, by
dostosowywa  tre  do aktualnych nastrojów i potrzeb, eliminuj c niektóre elementy i
dodaj c inne.
   Autorstwo Pie ni o Rolandzie nie zosta o ustalone – jak wielu innych utworów kr

cych

przez d ugie lata w ustnej tradycji. Na ko cu tekstu pojawia si  jednak informacja o tym,  e
opowie  zosta a przekazana przez niejakiego Turolda. Tre  odbiega w znacznym stopniu od
prawdy historycznej. Kronikarz Einhard podaje,  e Karol wraca  niezadowolony z wyprawy
do Hiszpanii a tabory zosta y noc  ograbione przez chrze cija skich Basków, za  obro cy
zabici. Wielowiekowa obróbka narracyjna uwznio li a wydarzenia i podnios a obro ców
taborów do rangi ofiarnych zbawców chrze cija stwa, uczyni a z nich wzorce honoru i

stwa. [...] Roma ska Europa potrzebowa a idea u dobrego rycerza. Roland i Oliwier

background image

rycerski etos uosabiali w najpe niejszy sposób.

2

   Prawd  historyczn  zatarto równie , oddaj c charakter relacji rodzinnych. Wed ug przekazu
Einharda Roland by  owocem kazirodczego zwi zku cesarza z siostr , za  Ganelon – jej
oficjalnym m em, st d wahania Karola, dotycz ce kary dla zdrajcy Ganelona. Pot

nego w

Europie w adc  nale

o przedstawi  jako cz owieka o nieposzlakowanej opinii, szlachetnego,

sprawiedliwego, dzielnego obro

 wiary chrze cija skiej. Epos ukazuje dzia ania cesarza i

rycerzy z motywacj  religijn , jednak w rzeczywisto ci jest to usprawiedliwianie zemsty,
rzezi, zabijania i grabie y. Ukazani w poemacie bohaterowie mówi  o s

bie Bogu, ale

równie  o zem cie, nienawi ci, nietolerancji wobec innowierców, która jest wystarczaj cym
argumentem do ich wyniszczania.

Pie  o Rolandzie ukazuje starcie chrze cija skich rycerzy z poganami, by pokaza , komu

sprzyja Bóg i szcz cie. Dlatego te  mo na tu dostrzec znamienne sposoby
charakteryzowania postaci rycerze Karola s  prawi i pi kni, za  Marsyla tchórzliwi i
odra aj cy – oraz sta  sk onno  do hiperbolizacji cech przedstawionych osób i osi gni
walcz cych.
   

Okoliczno ci powstania dzie a  nie mo na dok adnie okre li .  Wiadomo,  e tre  ma

zwi zek z wydarzeniami i postaciami historycznymi, jednak zosta a ukszta towana w do
swobodny sposób, bez troski o prawd  historyczn . Pierwotne przekazy ustne uzyska y z
czasem form  pisemn . Najstarszy r kopis z ok. 1170 r. jest jedn  z wierszowanych wersji tej
opowie ci. Wspó czesnemu czytelnikowi przybli

 je Joseph Bedier (proza), za  polscy

odbiorcy korzystaj  z przek adu proz  Tadeusza Boya- ele skiego. W tej wersji zachowano
podzia  na 191 cz ci oznaczone cyframi rzymskimi.

Streszczenie

   Od siedmiu lat Karol Wielki, cesarz Franków, n ka podbit  mahometa sk  Hiszpani . Nie
pokona  jeszcze tylko króla Saragossy, Marsyla, który prosi przez pos ów o lito , obiecuje
zosta  lennikiem i wraz ze swoim ludem przyj  chrzest. Na to Karol odpowiada ustami pos a
Ganelona, jakie s  jego warunki. Tymczasem Ganelon, ojczym ukochanego cesarskiego
siostrze ca, Rolanda, by uratowa  si  od  mierci, a przy tym zem ci  na Rolandzie (czuje si
przez niego oszukany w sprawach maj tkowych i wie,  e to Roland zasugerowa  królowi,
kogo wys

 z poselstwem), knuje zdrad . Proponuje Marsylowi,  eby pozornie przyj

dania Karola, obdarowa  go bogatymi prezentami, obieca ,  e przyb dzie z

 ho d.

Przewiduje,  e cesarz wyruszy do Francji, a wtedy Marsyl pokona jego tyln  stra , a przede
wszystkim jej dowódc , Rolanda, sprawc  sukcesów Karola i nieszcz

 Marsyla, wyj tkowo

walecznego i skutecznego rycerza. Wtedy w adca Franków nie zdo a przeciwstawi  si
oddzia om Saracenów.
   Marsyl i jego doradcy przystaj  na plan Ganelona, który po powrocie do Karola podsuwa
mu my l, by powierzy  dowództwo tylnej stra y (12 parów i 20 tysi cy rycerzy) Rolandowi.
Cesarz wycofuje si  w stron  Francji. W górzystym terenie, w w wozie Ronceval, na oddzia
Rolanda napada czterystutysi czna armia 

nierzy i sojuszników Marsyla. Rozp tana bitwa

przebiega z sukcesami Franków, którzy swoj  waleczno ci  znacznie przewy szaj
Saracenów. W kolejnych cz ciach utworu pokazane s  liczne pojedynki i hart ducha rycerzy
Karola  (w ród  nich  s :  Roland,  Oliwier,  Turpin,  Geryn,  Gerier,  Samson,  Anzeis,  Engelier,
Oton, Beran er). Jednak przewaga pogan jest ogromna. Gin  najm niejsi rycerze francuscy,
a na ko cu trzej najbardziej wytrwali i zaciekli w boju: Oliwier wierny towarzysz Rolanda,
arcybiskup Turpin i sam dowódca Roland. Zanim to jednak nast puje, czytelnik mo e
przekona  si  o heroizmie i sile kwiatu rycerstwa – ranieni wstaj  i nadal si  bij . Przebici na
wylot, z wylewaj cym si  mózgiem, s  jeszcze zdolni do wielkich wysi ków fizycznych,

background image

ów, d cia w róg i modlitwy. Sam Roland przyznaje si  do b du i ma wyrzuty,  e jego duma

doprowadzi a do  mierci tylu wybitnych m ów, bowiem kiedy tylko zorientowano si ,  e
Ganelon zdradzi , za  Marsyl gotuje si  do ataku, Oliwier prosi  Rolanda o wezwanie Karola
na pomoc (sygna  rogu). Dumny, zarozumia y, pewien siebie dowódca nie us ucha  rady
roztropnego przyjaciela i – maj c na wzgl dzie swoj  s aw  i honor – nie wezwa  pomocy. W
poczuciu odpowiedzialno ci za to, co si  sta o, Roland walczy zaciekle, zbiera trupy
towarzyszy, których b ogos awi na  mier  arcybiskup Turpin, prosi Boga o raj dla poleg ych
w  wi tej sprawie (walka z poganami).
   W obliczu  mierci, za rad  Turpina, Roland dmie w róg, jednak nie mo e ju  liczy  na
ocalenie swojego oddzia u (zosta  pokonany), chodzi mu tylko o zemst  na Marsylu. S ysz c

wi k rogu, Karol orientuje si ,  e poga ski król zgotowa  zasadzk , jednak uspokajany

przez Ganelona jeszcze zwleka z odsiecz .  miertelnie ranny Oliwier jeszcze zadaje ostatnie
ciosy wrogom, a  traci ostro  widzenia i zadaje cios Rolandowi. Towarzysze wyja niaj
sobie pomy

 i wybaczaj  winy. Turpin próbuje ratowa  zemdlonego Rolanda, jednak sam

ranny i os abiony umiera, nie przyniós szy wody ze strumienia.
   Tymczasem kilkakrotnie raniony Roland przygotowuje si  do  mierci. Stara si  wyszczerbi
swój miecz, zwany Durendalem, by nie dosta  si  w r ce pogan. Ostatecznie k adzie si ,
kryj c go pod swoim cia em (jego r koje  zawiera cenne relikwie  wi tych; zabranie go
przez wrogów by oby znakiem poddania si  rycerza). Siostrzeniec Karola umiera zgodnie z
rycerskim rytua em. Le y na wzgórzu pod drzewem (skojarzenie z Golgot ), wyci ga prawic
ku niebu na znak s

by Bogu i oddania Mu duszy, odwraca twarz z nienawi ci  w stron

Hiszpanii, modli si . Jego dusz  zanosz  do nieba wys ani przez Boga anio  Cherubin,  w.
Micha  i  w. Gabriel.
   Kiedy Karol przybywa na miejsce walki, zastaje op akany widok: wsz dzie trupy, krew,
martwe konie, stratowane sztandary. Cesarz wzrusza si , p acze, najbardziej rozpacza po
stracie ukochanego siostrze ca.  ciga Saracenów, by pom ci

mier  swoich rycerzy. Na jego

pro

 Bóg przed

a dzie . Poganie gin  – jedni w walce, inni w rzece, która odgrodzi a im

szans  ucieczki.
   Podczas snu Bóg zsy a cesarzowi dwie wizje symbolicznie zwiastuj ce za art  walk  na

mier  i  ycie. Tymczasem Marsyl ci ko ranny (Roland odci  mu praw  d

) i

zdruzgotany z powodu  mierci syna oraz rozgromienia jego armii wraca do Saragossy. Jego

ona, Bramimonda, rozpacza i obwinia o wszystko swoich bogów. Marsyl prosi o pomoc

Baliganta, emira Babilonu. Zobowi zuje si  odda  mu swój kraj, je li pokona Karola. Cesarz
szykuje si  do powrotu do Francji, ka e pogrzeba  cia a poleg ych we wspólnej mogile, za
zw oki Rolanda, Oliwiera i Turpina z honorami przetransportowa  do ojczyzny.
   

Dochodzi do ostatecznego starcia z pot

 armi  Baliganta. Wódz poga ski ginie w

pojedynku z Karolem. Dzi ki Bo ej pomocy zwyci stwo Karola jest pewne. Zdobywa on
Saragoss , jego armia niszczy obiekty kultu poga skich bo ków, pl druje miasto, biskupi i
kap ani przemoc  chrzcz  ponad sto tysi cy pokonanych. Karol postanawia zabra  z sob
Bramimond  jako brank  i ochrzci  j  dopiero wtedy, gdy sama postanowi zosta
chrze cijank .  W  drodze  powrotnej,  w  ko ciele   w.  Romana  w  Blaye,  w  bia ych  trumnach
zostaj  pochowani trzej najwi ksi rycerze: Roland, Oliwier i arcybiskup Turpin.
   W Akwizgranie cesarz informuje Od  o  mierci jej narzeczonego, Rolanda, i ofiaruje jej za

a swojego syna, jednak ona pada z  alu martwa. Uwi ziony torturowany Ganelon zostaje

os dzony. Nie przyznaje si  do zdrady, lecz jedynie do zemsty na Rolandzie (za krzywdy
maj tkowe). Trzydziestu krewnych r czy za niewinno  Ganelona, za  ros y i silny Pinabel
staje w jego obronie do walki z chudym i delikatnym Tierym. Z pomoc  Boga Tiery
zwyci a, za  zdrajca i jego krewni zostaj  straceni.  mier  Ganelona poprzedzona jest
okrutnymi torturami – zostaje rozerwany przez cztery konie.
   Cesarz udaje si  na spoczynek, zadowolony ze swoich sukcesów i szczerego nawrócenia

background image

hiszpa skiej królowej Bramimondy (zostaje ochrzczona jako Julianna). We  nie przybywa do

adcy  w. Gabriel i w imieniu Boga wzywa go do pomocy królowi Wiwianowi w mie cie

Imfie, gdzie ludowi chrze cija skiemu zagra aj  poganie. Stary cesarz chcia by ju
odpoczywa , jednak przed nim otwiera si  perspektywa nowej wojny. Tekst utworu zamyka
zdanie: Tu ko czy si  pie , któr  Turold pisa ... (140 nl.).

3

Postawa Rolanda – etos rycerski w  redniowieczu

   

Charakterystyka Rolanda na kartach utworu prowadzi do  wniosku,  e by  to  rycerz

wyj tkowy pod ka dym wzgl dem. By  wierny swojemu panu i ojczy nie, walczy  z
imieniem Boga na ustach, by  odwa ny, silny, m ny, skuteczny w boju, a przy tym pi kny, o
imponuj cej sylwetce i harmonijnych ruchach. Zawsze gotów by  wspiera  swoich
towarzyszy, a kiedy zgin li – pom ci  ich  mier . Ch tnie podejmowa  si  najbardziej
ryzykownych i trudnych zada . W

nie Roland zdoby  dla cesarza liczne ziemie i

podporz dkowa  mu ich w adców – Nie ma pod sklepieniem niebios tak m nego rycerza jak
Roland
 (45).
   

Troska Rolanda o honor rycerski przybiera a niekiedy rozmiary szale stwa. W obliczu

konfrontacji z ogromnymi wojskami Marsyla nie wzywa  pomocy, nie alarmowa  króla o
stanie sytuacji, wierzy  w swoje nadzwyczajne zdolno ci i mo liwo  pokonania wrogów. Nie
liczy  si  ze zdaniem roztropnego Oliwiera, uwa

,  e wezwanie pomocy by oby przejawem

tchórzostwa, ur ga oby rycerskiemu honorowi i znies awi o jego imi  na zawsze. Wiernym
towarzyszem Rolanda by  ko  Wejlantyf, r czy i wspania y, za  or em – otrzymany od króla
miecz Durendal. Postawa Rolanda w walce dowodzi jego wielkiej si y fizycznej. Autor zadba
o uwznio lenie oraz hiperbolizacj  dzia

 rycerza: Spina konia i rusza na Szernub a. Kruszy

mu he m [...], przecina czapk  wraz ze skór  na g owie, przecina mu twarz mi dzy oczami,
kolczug  o ma ych ogniwach i ca e cia o a  do kroku. Przez siod o nabijane z otem miecz
dosi ga konia. Przecina mu krzy , nie macaj c stawów, wali go martwego na 

, na bujn

traw  (67-68). Towarzysze Rolanda, a tak e wrogowie, oceniaj  jego waleczno  w samych
superlatywach. Po  mierci bohatera p acz  po nim, widz c w tym fakcie zagro enie dla
przysz

ci Francji.

   Swoj  postaw  Roland zach ca innych do odwa nej walki i po wi cenia dla ojczyzny. Jest
wzorem patriotyzmu i pos usze stwa cesarzowi. Kiedy jego towarzysze trac  ducha walki,
zagrzewa ich do boju, przypominaj c o Karolu i

odkiej Francji. Kieruje si  zasad

honorowej otwartej walki, chce przysporzy  swojemu imieniu oraz ojczy nie s awy. Otacza
czci  Boga, króla, Francj , troszczy si  o konia, miecz i róg, dba o towarzyszy. W poczuciu
obrony honoru nie wzywa pomocy, ale gdy widzi  mier  rycerzy a Oliwier u wiadamia mu
jego win , dokonuje si  w nim przemiana. Pycha i duma ust puj

alowi po stracie przyjació ,

z po wi ceniem zbiera cia a poleg ych, poleca ich dusze Bogu.
   Roland jest rycerzem chrze cija skim, walczy w obronie wiary, któr  przy pomocy miecza
pragnie rozprzestrzenia  coraz szerzej. Pokonuj c Saracenów, obra a ich jako niewiernych.
Zdolny jest do wybaczania win – gdy Oliwier zadaje mu cios, stara si  zrozumie  czyn
przyjaciela, który straci  zmys y. Stale wzywa Boga, powierza Mu los ojczyzny i poleg ych, w
obliczu w asnej  mierci podejmuje dzia ania, które maj  kojarzy  si  ze  mierci  Chrystusa.
Umieraj c na wzgórzu pod drzewem, prosi Boga o darowanie grzechów i zabranie go do raju,
wyci ga ku niebu r kawic  na znak podda stwa i pos usze stwa. Jego przywi zanie do wiary
zostaje nagrodzone ju  w momencie  mierci. Bóg wysy a po jego dusz  godnych pos

ców,

Roland dba o swój miecz, nie dlatego,  e jest on wysokiej warto ci materialnej, ale jako
atrybut rycerski, a przede wszystkim z powodów religijnych – w r koje ci zamkni to relikwie

wi tych.

background image

   Ze wzgl du na osobisty urok i niez omn  rycersk  postaw  Roland cieszy si  mi

ci  Ody,

która na wie  o jego  mierci nie wyobra a sobie dalszego  ycia i nagle umiera. Jego uroda
jest tak wielka,  e od razu jest rozpoznawany przez tych, którzy znaj  go tylko z opowie ci.
Poga ski rycerz Grandwin poznaje go [...] po hardej twarzy, po pi knym ciele, po spojrzeniu i
postawie
 (76). Pi kno cia a jest zewn trznym znakiem przymiotów duchowych.
   

Posta  Rolanda zosta a poddana idealizacji.  Jest on wyró niony w ród innych bardzo

walecznych i prawych rycerzy – jemu dana jest szczególna  wiadomo  i godno  przyj cia

mierci, niczego si  nie boi, jest okre lany przy pomocy przymiotników warto ciuj cych o

pozytywnym znaczeniu, cz sto u ytych w stopniu najwy szym. Jako cz owiek wysoko
urodzony, krewny cesarza, ma równie  wyj tkow  pozycj  w ród rycerzy.
   

W pozytywne cechy autor wyposa

 równie  innych rycerzy chrze cija skich, jednak

Roland jest tu postaci  wyj tkow  i najbardziej wyeksponowan . W porównaniu z rycerzem
antycznym, np. Achillesem, jest osob  o wyj tkowym przywi zaniu do etosu rycerskiego,
szlachetnym i honorowym. Achilles by  zdolny nie tylko do zemsty, ale do bezczeszczenia
cia  pokonanych, stosowa  podst pne metody walki, prze ywa  emocje zwi zane z
zagro eniem, by  bezwzgl dny, kierowa  si  ch ci  zdobycia  upów, ale podobnie jak Roland
by  wierny w przyja ni, pi kny i waleczny, wysoko urodzony i sprawny fizycznie. Wida
wi c,  e od czasów Homera w pojmowaniu rycerstwa nast pi o du e przeobra enie. Ju
Wergiliusz akcentowa  wra liwo  na cierpienie i po wi cenie dla ojczyzny. W

redniowieczu za  wyostrzono wymagania stawiane rycerskiemu stanowi. Podstawowym

zadaniem by o przestrzeganie kodeksu moralnego – tzw. etosu rycerskiego.

Karol Wielki jako idealny w adca

   Cesarz Franków, Karol Wielki, zosta  w utworze wykreowany na idealnego w adc . Mimo
wielkich sukcesów militarnych i zdobyczy wojennych, by  cz owiekiem zrównowa onym,
pozbawionym dumy, nie wykorzystuj cym w adzy w z ych lub osobistych celach. Wielka

dro  i rozwaga Karola wynika z cech wrodzonych oraz d ugoletniego do wiadczenia

yciowego (mia  przesz o 200 lat). Swoim zadaniem – wed ug Pie ni o Rodandzie – król

Francji uczyni  zdobywanie nowych terenów i krzewienie na nich wiary chrze cija skiej.
Jako wierny w s

bie Bogu, cieszy  si  wsparciem Stwórcy w najbardziej trudnych

sytuacjach. Poniewa  walczy  w jedynie s usznej sprawie, zawsze osi ga  sukcesy i
zwyci

. Zosta  wyró niony przez Boga proroczymi wizjami sennymi, kontaktowa  si  z

Nim poprzez anio ów i  wi tych. Jako w adca chrze cija ski dzier

 w r ku w adz

duchown  i  wieck , nie naruszaj c przy tym interesów  adnej ze stron. Król chrze cija ski,
pogromca pogan, w najlepszej wierze stara si  si  sk oni  ich do przyj cia nowego wyznania.
W tradycji  redniowiecznej taka postawa by a godna uznania.
   Najbardziej znamienn  cech  dobrego w adcy jest troska o poddanych. Wasale i krewni
Karola darzyli go wielkim szacunkiem i byli mu pos uszni. On za  dba  o ich interesy, ceni
ich przywi zanie i martwi  si , gdy który  z nich zgin  w walce. Wiedzia ,  e zawsze mo e
liczy   na  ich  gotowo   do  czynu,  nie  podejrzewa   swoich  parów  o  zdrad .  Kiedy  Ganelon
okaza  si  zdrajc , Karol nie rozkaza ,  eby go ukara , ale odda  go pod s d i przysta  na
propozycj  rozstrzygaj cego pojedynku.  mier  najwierniejszego i najbardziej zas

onego

rycerza, Rolanda, a tak e innych rycerzy wprawia a króla w wielk  rozpacz. Modli  si , by
Bóg obdarowa  ich niebem, p aka , gotowa  zemst  wrogom.
   Fizyczna posta  cesarza jest imponuj ca: Broda jego jest bia a, a g owa ca kiem siwa; cia o
pi kne, posta  dumna; kto by go szuka , temu nie trzeba go wskazywa 
 (31). Nigdy s owo jego
nie by o nag e;
 [...] twarz jego pe na by a dumy (32). Ganelon, ostrzegaj cy Marsyla przed
lekcewa eniem pot gi Karola, mówi: „Cesarz – to jest t gi zuch!” (44). Królowi Franków

background image

dana jest szczególna wra liwo  i zdolno  przeczuwania nadchodz cych zdarze : Karol jest
pe en l ku; u wrót Hiszpanii zostawi  swego siostrzana. Lito  go zbiera; p acze, nie mo e si
wstrzyma 
 (53). Zawsze ma na wzgl dzie dobro ojczyzny: Bole  moja jest tak wielka,  e nie
mog  jej zmilcze  Przez Ganelona Francja zniszczeje
 (53). Rycerze Karola, mobilizuj  si y w
walce, zbudowani jego dobroci  i szlachetno ci .  aden z nich nie dba o siebie, kiedy chodzi
o szcz cie kraju i zadowolenie cesarza.
   

Karol Wielki czuje si  odpowiedzialny za los tylnej stra y, na d wi k rogu wraca, by

wesprze  dzia ania Rolanda. Na widok licznych trupów swoich ludzi bardzo cierpi, p acze,
rozpacza i pragnie pom ci  poleg ych. Mdleje na ciele Rolanda, ukochanego siostrze ca. Z
wielk  moc  prze ywa rozgromienie tak  wietnych rycerzy, okazuje si  czu ym, wra liwym,
zdolnym do najg bszych prze

 cz owiekiem. Posta  Karola Wielkiego – dobrego w adcy

ukazana w Pie ni o Rolandzie sta a si  jedn  z wzorcowych kreacji idea u  redniowiecznego
króla.

Forma utworu

   

Struktura  utworu  zosta a  skonstruowana  z  trosk   o  praktyczne  wykorzystanie  przez

redniowiecznych  piewaków, którzy – w zale no ci od dora nych potrzeb – mogli

przestawia  lub opuszcza  niektóre fragmenty. S  to serie autonomicznych i statycznych
obrazów. Wra enie ruchu i post pu akcji uzyskiwano poprzez odpowiedni uk ad owych
sekwencji. Do wydobywania nastroju s

a zró nicowana d ugo  wersów (8-, 10-, 12-

zg oskowych) u

onych w strofy ró nych rozmiarów (7-35 wersów). Melodyjnemu

ukszta towaniu poszczególnych fragmentów sprzyja y proste rymy, schematyczne formu y
opisowe, regularne powtarzanie ca ych fraz. Pos ugiwano si  j zykiem potocznym,
bezpo rednim, odwo uj cym si  do do wiadcze  ludzkich, cz sto wr cz ods aniaj cym
fizjologi  (obrazy ran i agonii). Narrator uprzedza wypadki, przewiduj c, co powinno lub
musi si  zdarzy . Znajomo  przysz ych losów posiada równie  Karol, który nie próbuje
kszta towa  sytuacji, ale jedynie poddaje si  kolejnym faktom, w pe ni ufa Bogu.

Pie  o Rolandzie jest utworem epickim s awi cym czyny znakomitego rycerza Rolanda i

innych bohaterów czasu  redniowiecza. Pierwotnie ukszta towana w tradycji ustnej, nast pnie
zapisana w formie wierszowanej, obecnie znana jest w wersji proz . Tekst zosta  podzielony
na fragmenty ukazuj ce poszczególne epizody zmaga  Franków z poga skimi Saracenami.
Starofrancuski epos rycerski okresu  redniowiecza prezentuje charakterystyczne dla epoki
zagadnienia i ujawnia cele literatury. Rozwija historyczne wydarzenia w taki sposób, by
ukazywa y wspania e czyny wielkich bohaterów.
   Utwór zosta  skonstruowany z trosk  o uwznio lenie postaci wzorcowych. Temu celowi

y cz ste stosowanie hiperboli lub ca ych struktur zdaniowych o charakterze

hiperbolicznym. Stosowane s  tak e dla wywo ania grozy, napi cia: np. szybszy to ko  ni
wszelki ptak w powietrzu
 (75) – o rumaku mahometanina Grandwina; nazywanym
Marmojrem. Mo na tu spotka  przymiotniki i przys ówki w stopniu najwy szym. W technice
kontrastu ukazano waleczno  rycerzy chrze cija skich i pogan: arcybiskup wali wi cej ni
tysi c razy [...]. Tysi cami i setkami gin  poganie (70). Wielokrotnie powtarza si  s owo
„poganie”, podkre laj ce religijne pod

e prowadzonych walk.

   Rycerze Karola Wielkiego z zaci to ci  zmagaj  si  z przeciwnikami, autor przedstawia ich
nadludzk  si  i cudowno  zdarze . Roland z precyzj  przecina wrogów na pó , a razem z
nimi konie. Realistycznym opisom scen  mierci towarzysz  elementy cudowno ci i
fantastyki. Szczególnie wiele takich cech przypisano Rolandowi i Karolowi. Ten ostatni,
ponad dwie cie lat  yj cy starzec, jest w pe ni si  fizycznych i w adzy umys owej.
   Nieznany autor eposu zadba  o przedstawienie czytelnikom szczegó ów etosu rycerskiego i

background image

symbolicznych gestów. Najwi ksz  kondensacj  takich zachowa  jest – poddana zabiegowi
teatralizacji – scena  mierci Rolanda. Miejsce i sposób umierania wskazuj  na przywi zanie
rycerza do ojczyzny i wiary. Symboliczne znaczenie ma ocalenie miecza, wyci gni cie

kawicy ku niebu (znak poddania si  Bogu), wzgórze i drzewo, pod którym Roland oddaje

ycie. Zwyczajowe gesty towarzysz  wyzywaniu na pojedynek i wypowiadaniu wojny. Pos a

wyprawiano z r kawic  (znakiem w adzy ksi cia) i lask  (oznaczaj

 funkcj  poselsk ).

   T o zdarze  zosta o przedstawione z trosk  o szczegó y – mo na dowiedzie  si , jakie by o
wyposa enie wojenne rycerza, jego strój, sposób my lenia. W tym celu autor u ywa epitetów
i porówna , okre la kolory i stany uczuciowe.
   Narrator jest wszechwiedz cy, zdarza si ,  e informuje o zdarzeniach, które maj  dopiero
nast pi , np. Na co mod y? Nie zda y si  na nic. Zapó nili si , nie zd

 ju  na czas (81).

Przytacza on s owa postaci i komentuje fakty z w asnej perspektywy. W obu przypadkach
pojawiaj  si  nuty skargi, wezwania do walki, patetyczne apostrofy do ojczyzny. Roland
biada nad  mierci  towarzyszy w taki sposób: Ziemio francuska, jeste  lubym krajem – w tym
dniu najgorsza kl ska okry a ci

ob ! (82). Przywo ane zosta y równie  okrzyki bojowe i

wzywanie na pomoc opiekunów: Poganie krzycz :  „Pomagaj, Mahomecie!” (83), Francuzi
wo aj  „Montjoie!” (m.in. 63), co jest skrótem od okrzyku „Montjoi, Saint Denis”  –  „Moj
rado ci

wi ty Dionizy”. Wielekro  pojawiaj  si  zwroty do Boga lub boskich opiekunów

pogan. Cz stym  rodkiem poetyckim jest wyliczenie, np. ziem zdobytych przez Rolanda,
imion rycerzy Karola, elementów rynsztunku bojowego, cech konia lub miecza (warto doda ,

e nie tylko rumaki, ale w ócznie i miecze mia y nazwy w asne). Narrator dowolnie

manipuluje czasem, przyspiesza lub zwalnia tempo akcji (retardacja), dokonuje przestawiania
epizodów. Pieczo owicie dobiera okre lenia s

ce mitologizacji g ównej postaci, by jeszcze

mocniej podkre li  jej wzorcowy model.
   

Atmosfer  cudowno ci buduj  opisy natury podporz dkowanej woli Boga i interesom

chrze cijan – przed

enie dnia, by Karol pokona  niewiernych, lub grozy, kiedy aura

dostosowuje si  do charakteru sytuacji i informuje Francj  o strasznej kl sce jej rycerzy – We
Francji wszczyna si  osobliwa zawierucha, burza z wichrem i piorunami, deszcz i grad siek
bez miary
 [...]. W samo po udnie straszliwe ciemno ci [...] (70).
   Parenetyczny epos rycerski Pie  o Rolandzie zosta  ukszta towany z  wiadom  trosk  o
patetyczny ton i artystyczn  urod  tekstu.  redniowieczny minstrel narzuci  mu te
specyficzny rytm, wynikaj cy z d ugo ci poszczególnych sekwencji. Trudno oceni
wersyfikacyjn  budow  dawnego tekstu, poniewa  nie dysponujemy wierszowanym
orygina em starofrancuskim, jednak nagromadzenie  rodków stylistycznych i zabiegów
kszta tuj cych nastrój utworu dowodzi kunsztu poetyckiego autora, który zapewne i w
zakresie wersyfikacji do

 stara  o urod  dzie a.

Dzieje Tristana i Izoldy – opowie  o niezwyk ej mi

ci

   W ród  redniowiecznych dzie  epickich na uwag  zas uguje starofrancuski poemat mi osny
znany z dwu fragmentów wierszowanych z XII w. Polska wersja j zykowa Tadeusza Boya-

ele skiego zosta a oparta na nowo ytnym francuskim uj ciu romanisty Josepha Bediera,

pochodz cym z 1900 r. Dzieje Tristana i Izoldy to wzruszaj ca opowie  o niezwyk ej mi

ci

odych kochanków po czonych uczuciem na skutek wypicia magicznego napoju.

Atmosfera cudowno ci i grozy, która stale towarzyszy Tristanowi i Izoldzie pe en przeszkód
zwi zek rycerza i królowej, konflikt uczucia i etosu rycerskiego pozwalaj  pozna  mentalno
ludzi  redniowiecza, t sknot  za wielk  mi

ci , potrzeb  prze ywania romansów.

background image

redniowieczne opowie ci o mi

ci

    redniowieczne eposy przedstawia y waleczne postawy  mia ych wojów, którzy kierowali
si  w swoim post powaniu rygorystycznie okre lonym etosem. W ród wymaga  stawianych
szlachetnie urodzonym chrze cija skim rycerzom znajduje si  odpowiednie traktowanie
kobiet. Dama serca cieszy a si  szczególnymi wzgl dami, dla niej bohater zdobywa  trofea i
zaszczyty, wzdycha  i marzy  o spotkaniu. Wyrusza  do walki z przedmiotem nale cym do
ukochanej, np. z chusteczk , potyka  si  w trudnych turniejach. Te zwyczaje wynios y kobiet
na piedesta , za  rycerzy uczyni y wasalami dam. Zacz y powstawa  utwory, które
eksponowa y tematyk  mi osn . Uczucie to by o pozbawione gwa towno ci, brutalizmu,
cechowa o si  subtelno ci , delikatno ci , by o pe ne wznios

ci, a przy tym nie pozbawiono

go zmys owo ci, nami tno ci,  aru.
   Bohaterki westchnie  by y kobietami o wysokich walorach duchowych, pi kne, szczup e,
kruche i s odkie. Kreowa y si  na nieprzyst pne, wymagaj ce d ugiego, cierpliwego
„zdobywania”. Niekiedy pod p aszczykiem dwornych gestów i uk onów ukrywano
pozama

skie zwi zki m atek. M czy ni ch tnie interesowali si  dojrza ymi paniami, a

poniewa  wydawano dziewcz ta w wieku dwunastu, trzynastu lat, cz sto te, które wzbudza y
ich uczucia, by y ju  zam ne. Kobiety narzuci y okre lony styl rozmów, flirtowania, gry
towarzyskiej. Obowi zywa y konwencjonalne gesty i formu y, w których ujmowano szacunek
i po

danie. Nie bez znaczenia dla wywy szenia pozycji kobiety by  kult Matki Bo ej,

oddawana Jej cze  i wielkie uwielbienie.
   

M czy ni przedstawiani byli  jako  wierni,  wytrwale s awi cy wdzi ki swojej damy,

broni cy jej honoru. Ukazywano ich cierpliwe, taktowne starania o zjednanie sobie zaufania i
sympatii wybranki. Niekiedy byli kokieteryjni i uwodzicielscy, a nawet sk onni do k amstwa i
oszustwa, byle tylko nie przysporzy  k opotów ukochanej, zw aszcza je li by a ju  zam na.
Spotkania we dwoje pe ne s  wyzna  i westchnie  oraz planów na przysz

 i marze .

awienie kobiet i wyznawanie im uczu  by o te  niekiedy form  zjednania sobie mo nych

protektorek. Epika mi osna  redniowiecza ma wiele uroku, pozwala obserwowa  kszta tuj
si  kultur  dworsk , czasem ukazuje konflikt mi dzy etosem rycerskim a si  uczucia (np.
mi

 Tristana do  ony króla). Opowie ciom tym towarzysz  niezwyk e cudowne zdarzenia,

magiczne zakl cia i mikstury. Wydaje si ,  e los sprzyja jednak zakochanym i po wielu
przeszkodach mog  si  po czy  i 

 w szcz ciu. Postaci dwojga bohaterów s  cz sto

wyidealizowane: pi kne, szlachetne, szczere, g boko prze ywaj ce uczucie.
   W ród twórców opiewaj cych mi

 i urok dam s  m.in. trubadur hrabia Wilhelm IX z

Poitiers, Dante Alighieri, Wilhelm de Machaut, Chrétiene de Troyes – autor zaginionej wersji
opowie ci o T stanie i ogromna rzesza trubadurów i truwerów, cz sto nieznanych dzi  z
imienia i nazwiska.

4

   Mit o Tristanie i Izoldzie powsta  prawdopodobnie w ród plemion celtyckich. Utrwali  si
on dopiero po ukszta towaniu si  pa stwa Franków i j zyka roma skiego, stanowi cego
podstaw  pó niejszego francuskiego. W tym j zyku zapisano legendy o rycerzach Okr

ego

Sto u, a w ród nich dzieje dwojga kochaj cych si  ludzi – Tristana i Izoldy.

 do XII w

Powie  o Tristanie i Izoldzie, napoju mi osnym i jego tragicznych nast pstwach przechodzi a
z wieku na wiek jedynie drog  ustn , przekszta caj c si  i bogac c w ustach ka dego
pokolenia. W po owie wieku XII krystalizuje si  ona a  w kilka spisanych poematów. Dwa z
nich
  (pióra Chrétiena de Troyes i La Chevrezagin y w zupe no ci; z dwóch innych
zachowa y si  fragmenty, ka dy oko o 3000 wierszy. Autorem Jednego z tych poematów jest
truwer Thomas
  (oko o 1170), zamieszka y w Anglii normandzkiej, autorem drugiego
wspó czesny mu niemal Beroul. Z pierwszej wersji wyszed  jako pochodny twór obszerny
poemat, spisany w XIII w Po niemiecku przez Gotfryda ze Strasburga; z drugiej – niemiecki
poemat Eilharta z Obergu i francuska powie  proz . Prócz tego zachowa  si  lu ny

background image

anonimowy fragment  (oko o 1500 wierszy)

i drobne u omki rozproszone ju  w

na ladownictwach po obcych literaturach.

5

   

Wspó czesny odbiorca mo e pozna  histori  mi

ci Tristana i Izoldy dzi ki muzycznej

wersji R. Wagnera oraz literackiej – Josepha Bediera, który zada  sobie trud zestawienia
fragmentów najstarszych wersji oraz zrekonstruowania brakuj cych ogniw. Dzieje Tristana i
Izoldy
 to epos rycerski i mi osny, pe en uroczego nastroju literackiego powabu, który sta  si
punktem odniesienia dla pó niejszych twórców literatury. W tle zdarze  widoczna jest
struktura feudalnego spo ecze stwa oraz koloryt epoki i styl  ycia  rodowiska dworskiego.
Polskiemu czytelnikowi dzie o przybli

 T. Boy- ele ski.

Streszczenie utworu

   

Poemat sk ada si  z dziewi tnastu cz ci poprzedzonych mottami. Ich numery i tytu y

zaznaczono pogrubion  czcionk .

I. Dzieci ctwo Tristana. Autor zwraca si  do czytelnika z ofert  przedstawienia opowie ci.

Matk  Tristana by a Blancheflor, siostra króla Kornwalii Marka,  ona króla Lonii, Riwalena,
który zosta  zg adzony na skutek zdrady. Matka nada a mu imi  oznaczaj ce „smutny” i
odesz a do m a. Opiek  nad sierot  roztoczy  Roha t Dzier

cy S owo. Wojennego

rzemios a i rycerskiej postawy uczy  ch opca Gorwenal. Tristan gniewnego morza – wypu cili
w czó nie na wod . Przybiwszy do brzegu, napotka  my liwych, których nauczy
post powania ze skór  i mi sem jelenia, przedstawiaj c si  jako syn kupca i wzbudzaj c
zachwyt. My liwi zaprowadzili go do króla Marka, do zamku Tyntagiel. Tam Tristan pozosta
jako lennik i cieszy  si  mi

ci  i opiek  w adcy. Jego pochodzenie wyja ni  przyby y do

króla Roha t. M odzieniec wróci  w rodzinne strony, pom ci  ojca i odzyska  dobra. Nast pnie
zostawi   swoj   ziemi   Roha towi,  za   sam  postanowi   zosta   przy  wuju,  królu  Marku,  i
powróci  do Kornwalii.

II. Morho t z IrlandiiPrzyby  on do Marka, by za da  daniny w imieniu króla Irlandii.

Tristan stan  do pojedynku z owym si aczem i pokona  go. Wraca  w ród wiwatów.
Towarzysze  Morho ta  wrócili  do  Irlandii  jak  niepyszni.  Tymczasem  ranny  Tristan  coraz
bardziej chorowa  od z  odzi  w nieznane, by móg  szuka  pomocy. Znale li go na brzegu si
grób  Morho ta.  Pomocy  udzieli a  mu  pani  tej  ziemi,  Izold  Z otow osa.  Kiedy  Tristan
wyzdrowia , postanowi  uchodzi , obawia  si  zdemaskowania (to on zabi  Morho ta).

III. Szukanie Pi knej o z otych w osach. Przynaglany do o enku król Marek postanowi

po lubi  kobiet , której w os upu ci y jaskó ki. Tristan wybra  si  w podró  statkiem. Izolda
by a przeznaczona temu, kto pokona potwora po eraj cego ludzi. Rycerz dokona  tego,
jednak Izolda pozna a uszczerbek na mieczu Tristana i skojarzy a ze  mierci  Morho ta,
swojego wuja. Odst pi a jednak od zamiaru zg adzenia Tristana, dowiaduj c si  o historii z

osem i staraniach króla o jej r

. Równie  jej ojciec da  mu poca unek pokoju. Widz c

bogactwo towarzyszy Tristana, król powierzy  Izold  jego opiece.

IV. Napój mi osny. Podczas podro y statkiem Tristan i Izolda wypili cudowny napój, który

przygotowa a matka panny dla niej i przysz ego m a. Odt d nie król Marek, ale Tristan by
jej prawdziwym ukochanym.

V. Brangien wydana niewolnikom. Po lubiwszy Izold  król darzy  j  uczuciem, jednak

Izolda obawia a si ,  e jej tajemnica zostanie zdradzona przez Brangien i kaza a niewolnikom

 zabi . Oni jednak, wzruszeni delikatno ci  dziewczyny, nie zrobili tego. Gdy Izolda

owa a swojej decyzji, przyprowadzili Brangien. Obydwie pad y sobie w ramiona.

VI. Wielka sosna. Na skutek informacji od czterech dworzan o zwi zku Tristana i Izoldy,

król wyp dzi  ukochanego siostrze ca z zamku. Brangien jednak pomaga a królowej spotyka
si  z Tristanem pod os on  nocy. Czarnoksi nik Frocyn, garbaty karze , przygotowa

background image

zasadzk , jednak Tristan i Izolda ujrzeli w wodzie odbicie siedz cego na drzewie króla.
Tristan prosi  j  o ukojenie gniewu króla. Po tym zdarzeniu Marek na nowo przywróci  do

ask siostrze ca.

VII. Karze  Frocyn. Nowa pu apka Frocyna polega a na tym, by król wys

 Tristana z

listem, wtedy ten zapragnie mówi  z królow , gdy nadejdzie noc (Tristan i inni dworzanie
spali w sypialni króla). Karze  rozsypa  wokó

a m

 i cho  Tristan widzia  to i by

ostro ny, uroni  – przeskakuj c – kilka kropel krwi (by  skaleczony k em dzika, podczas
skoku rana zacz a krwawi ). Tristan nie móg  zaprzeczy ,  e by  w pobli u królowej, ale nie
przyzna  si  do wyst pnej mi

ci.

VIII. Skok z kaplicy. Za miastem u

ono stos dla Tristana i Izoldy.

   On wszed  do kapliczki, by si  pomodli  i skacz c z chóru do stóp ska y, zapewni  sobie
mo liwo  ucieczki. O wydarzeniu tym zawiadomi  królow  cz owiek z ludu, który
przypadkiem widzia  Tristana. Izolda zosta a wydana w r ce stu tr dowatych na rozpust  i
ha

. W drodze zosta a odbita przez Tristana i Gorwenala. Odt d zamieszkali w sza asie

ród lasu.

   IX. Las more ski. Kochankowie dowiaduj  si  od pustelnika Ogryna,  e król wyznaczy
nagrod  za schwytanie Tristana. M odzi nie czuj  si  winni swojej mi

ci, to napój sta  si

sprawc  nieszcz cia. W g stwinie odnalaz  ich  apaj, wierny pies. Tristan nauczy  go
zachowywa  si  cicho, by nie sprowadzi  po cigu. Podczas polowania w pobli e sza asu,
gdzie spali kochankowie, zapu ci  si  jeden ze zdrajców, Gwenelon. Zosta  zg adzony przez
Gorwenala. Pewnego dnia Tristan, zm czony polowaniem na jelenia, po

 si  spa . Oboje

z Izold  byli ubrani a pomi dzy nimi le

 nagi miecz. Izolda mia a na palcu pier cie  od

króla. Zasta  ich tam le niczy i doniós  o tym Markowi. Zobaczywszy nagi miecz i  pi cych w
ubraniu, król nie zabi  kochanków, zamieni  pier cie  Izoldy na swój i zabra  miecz Tristana,
po

ywszy na jego miejsce w asny – wiedzia  ju  bowiem,  e nie kochali si  wyst pn

mi

ci  (symbolika nagiego miecza mi dzy cia ami). W szpar  mi dzy ga ziami sza asu

wetkn  bia e r kawiczki, otrzymane od Izoldy. Ona zbudzi a si  z powodu snu, w którym
walczy y o ni  dwa lwy. Oboje dostrzegli przedmioty zostawione przez króla. Tristan
pomy la ,  e poszed  on po posi ki. Postanowili ucieka .

X. Pustelnik Ogryn. Tristan doszed  do wniosku,  e król zrozumia  ich sytuacj  i dlatego

ich nie zabi . Zacz

owa ,  e narazi  Izold  na tak ci kie warunki  ycia. Tristan po

spotkaniu z pustelnikiem Ogrynem zaniós  królowi list, w którym obieca  odda  Izold  i
wyjecha  z Kornwalii.

XI. Szalony bród. Król przedstawi  tre  listu baronom, doradcom i kaza  przygotowa

odpowied . Tristan mia  odda  królow  i w drowa  za morze. Kochankowie  egnali si  z

alem.  Z otow osa  zatrzyma a  psa   apaja,  za   ukochanemu  da a  pier cie   z  jaspisu.  Ogryn

kupi  dla niej futro, sukno, p ótno i bia y mu lin,  eby przygotowa a sobie strój na spotkanie z

em.

XII. S d przez rozpalone  elazo. Trzej zdrajcy, Denoalen, Andret i Gondoin, za dali

próby  elaza, której podda aby si  Izolda, by udowodni  swoj  niewinno . Chocia  Marek
wyp dzi  ich z zamku, Izolda postanowi a oczy ci  si  z zarzutów w obecno ci króla Artura i
jego orszaku, nie tylko wobec tutejszych baronów. Wiadomo  o  tym  przekaza a  Tristanowi,
który przebywa  w chatce le nika Orri. Prosi a, by stawi  si  w dniu próby w przebraniu
pielgrzyma. W drodze powrotnej Perynis, s uga Izoldy, zg adzi  le nika, który niegdy  wyda
kochanków. W dniu próby Izolda ba a si  przekroczy  rzek ,  eby nie zamoczy  ubrania.
Przeniós  j  pielgrzym  ebrz cy na brzegu (przebrany Tristan). Izolda przysi

a,  e nikt,

prócz króla Marka i owego  ebraka, nie trzyma  jej w ramionach. Pochwyci a roz arzon
sztab

elaza i przesz a z ni  dziesi  kroków. Jej r ce by y nietkni te. Wszyscy wydali

okrzyk wielbi cy Boga.

XIII.

os s owika. Tristan nie móg  si  zdoby  na opuszczenie Kornwalii. Pod os on  nocy

background image

wywo ywa  Izold , udaj c s owika. Jeden ze s ug powiadomi  o tym trzech zdrajców. Dwóch
Tristan zabi , przy  yciu pozosta  Andret. Kochankowie postanowili si  rozsta .

XIV. Dzwonek cudownyTristan wyjecha  do Galii, na ziemi  diuka  ylenia. Tam zobaczy

zaczarowanego pieska Milusia z cudownym dzwoneczkiem, którego d wi ki pozwalaj
zapomnie  o wszelkich k opotach i cierpieniach. Za zwyci enie Urgana W ochatego,

ci gaj cego wielkie haracze, diuk  yle  podarowa  mu owego pieska, za  umy lny

dostarczy  go Izoldzie. Ona jednak niebawem wyrzuci a ów dzwoneczek, poniewa  chcia a
cierpie  razem z Tristanem.

XV. Izolda o Bia ych D oniach.  Po  wielu  podró ach  Tristan  i  Gorwenal  dotarli  do  ziemi

spustoszonej przez hrabiego Ryjola z Nantes, nale

cej do diuka Hoela. Wraz z Kaherdynem,

synem diuka, i rycerzami Tristan pokona  gn biciela i otrzyma  za  on  córk  Hoela, Izold  o
Bia ych D oniach. Widok pier cionka z jaspisu przypomnia  mu jednak o Izoldzie
Jasnow osej. W noc po lubn  Tristan wyja ni ,  e obieca  Matce Bo ej – za ocalenie w walce
ze smokiem – przez rok wstrzyma  si  od u ciskania i poznania  ony.

XVI. KaherdynZaniepokojony sytuacj  siostry Kaherdyn, wyzywa Tristana na pojedynek.

Ten jednak wyja nia mu swoje post powanie, mówi o Izoldzie Jasnow osej i wzrusza serce
przyjaciela. Tymczasem w zamku Tyntagiel przyby y z daleka hrabia Kariado informuje
Izold  o ma

stwie Tristana. Kahedryn wraz ze szwagrem w towarzystwie dwóch

giermków wyruszyli jako pielgrzymi, by przekona  si , czy  ona króla Marka pami ta jeszcze
o Tristanie. Spotkali Dynasa z Lidanu, który opowiedzia  o smutku królowej i obieca
doprowadzi  do spotkania kochanków.

XVII. Dynas z Lidanu. Kiedy dwór pod

 do Bia ej Równi, Izolda us ysza a Tristana

na laduj cego g os ptaków i poprosi a, aby towarzyszy y jej a  do zamku  wi tego  ubina,
gdzie zamierza si  zatrzyma . Rycerz imieniem Blecheri rozpozna  Gorwenala i tarcz
Tristana. Goni  go, zaklinaj c na imi  Izoldy, by ten si  zatrzyma .  cigany i jego towarzysze
jednak umkn li. Na wie  o tym Jasnow osej zrobi o si  bardzo przykro. Przys anemu
Perynisowi Tristan wyja ni ,  e to giermek umyka  przed Blecherim. Izolda nie uwierzy a,
przep dzi a Perynisa, za  Tristana, przebranego za tr dowatego  ebraka, wy mia a. Potem
bardzo tego 

owa a, przywdzia a w osiennic , ale ukochany wyruszy  w podró  do Bretanii.

XVIII. Szale stwo Tristana. Po wyp dzeniu przez Izold  Tristan bardzo cierpia , a

wyruszy  przypadkowym statkiem do Tyntagielu. Odpowiednio zmieniony, ubrany i
ucharakteryzowany, poszed  do zamku i jawnie poprosi  o oddanie królowej. Dworzanie i król
dobrze si  bawili, s uchaj c szale ca. Tymczasem on przedstawi  si  jako Tristan i
wypowiedzia  wiele tajemnic znanych tylko Izoldzie. Pó niej, w komnacie przywita  go
wierny pies  apaj. Widz c zachowanie psa i pier cionek z jaspisu, Izolda rozpozna a Tristana.
Po kilku spotkaniach, wobec zagro enia, Tristan opu ci  Tyntagiel.

XIX. mier . W Bretanii Tristan zosta  ugodzony lanc  w bitwie z baronem Bedalis. Nikt

nie móg  rozpozna  trucizny zostawionej w ciele przez bro . Ranny przeczuwa  nadchodz

mier   i  poprosi   Kaherdyna  o  przywiezienie  Izoldy.  Ich  rozmow   pods ucha a  Izolda  o

Bia ych D oniach. Ura ona zdrad  postanowi a dokona  zemsty. Gdy do brzegów dobija
statek Kahedryna,  ona przekaza a Tristanowi wiadomo ,  e  agiel na nim jest czarny. Gdy
ukochana przyby a na miejsce, zasta a zrozpaczonych rycerzy. W ko cio ach i klasztorach
bi y dzwony. Zbli

a si  do cia a Tristana, mówi c jego  onie,  e ma wi ksze prawo go

op akiwa , bo bardziej go kocha a. Pomodliwszy si , po

a si  obok zmar ego, uca owa a

go w usta i umar a. Dowiedziawszy si  o  mierci kochanków, król Marek zabra  ich cia a do
Tyntagielu i pochowa  po obu stronach kaplicy. Z grobu Tristana wyrós  g óg, który zatopi

odyg  w miejscu, gdzie pogrzebano Izold . Parokrotnie  cinany p d stale odrasta  i znowu

czy  mogi y kochanków. Dowiedziawszy si  o tym cudownym zdarzeniu, król Marek

zakaza  niszczy  ro lin .
   

W ko cowej cz ci tekstu narrator wyja nia,  e opowie  t  spisali dawni ryba towie

background image

(Béroul, Thomas, Eilhart, Gotfryd), dla wszystkich zakochanych, tych, co s  szcz liwi i tych,
którzy cierpi  z powodu mi

ci, by mogli znale  tu pociech .

ówne postaci

Tristan – siostrzeniec króla Marka – jest dzielnym i prawym rycerzem, wiernym swojemu

panu. Nie przywi zuje wagi do bogactw materialnych (oddaje odzyskan  Loni  Roha towi,
sam za  pozostaje w Kornwalii). Z wielkim po wi ceniem, ryzykuj c  yciem, walczy z
pot

nymi przeciwnikami – zawsze po s usznej stronie – i pokonuje potwory oraz smoki.

Wielokrotnie ociera si  o  mier , ale nigdy nie 

uje swoich czynów, poniewa  jest wierny

rycerskiej etyce. Dla ukochanego króla Marka gotów jest walczy  i umrze . Dla niego te
podejmuje ryzykown  wypraw  po Izold  Z otow os , gdzie jako zabójca Morho ta, jej wuja,
mo e by  zg adzony.
   

Postawa Tristana ulega zmianie po wypiciu czarodziejskiego napoju, który  czy go na

wieki z Izold . Mi

 do  ony króla, któremu dot d s

 i od którego zazna  wiele dobrego,

staje si  przyczyn  rozdarcia wewn trznego w sercu rycerza. Narrator przedstawia go jednak
w taki sposób, by zjedna  dla  sympati  czytelnika. Nie on sam, ale ów cudowny napój, jest
sprawc  tragedii. Zakochanym sprzyja Bóg, który pomaga im nawet podczas przenoszenia
Izoldy przez rzek  i próby rozpalonego  elaza. Nie mog c pokona  uczucia, Tristan
zachowuje si  niekonwencjonalnie – stosuje podst p, porywa ukochan , ukrywa si . Dla jej
dobra, z troski o jej zdrowie, gotów jest odda  j  m owi, sam za  pozostaje w pobli u – chce
mie  pewno ,  e nie grozi jej niebezpiecze stwo.
   W relacji z ukochan  Tristan jest czu y, opieku czy, darzy j  szacunkiem, traktuje jak swoj
pani . Dba o jej bezpiecze stwo i wygod , pragnie, by nie cierpia a (posy a jej Milusia z
cudownym dzwoneczkiem). Gotów jest wzi  na siebie wszelkie ciosy, byle uchroni  Izold
przed konsekwencjami ich zwi zku i gniewem króla.
   Wiele zastrze

 budzi postawa Tristana wobec Izoldy o Bia ych D oniach. Lekkomy lna

decyzja o ma

stwie staje si  przyczyn  udr ki dla obojga, za  dla jego  ony jest  ród em

wielu cierpie  i ostatecznie popycha j  do okrutnej zemsty.

Izolda jest subteln , delikatn , ale zdecydowan  w dzia aniu pi kn  kobiet . Zna tajemnice

zió  i umie leczy  z najgorszych przypad

ci. To ona uratowa a  ycie Tristanowi, którego

smok zarazi

miertelnym jadem. Ona te  podnios a nad g ow  Tristana miecz,

wiadomiwszy sobie,  e ma przed sob  zabójc  Morho ta.

   

Izolda  jest  kobiet  o  ol niewaj cej urodzie,  najpi kniejsz   na  wiecie,  pod ka dym

wzgl dem wyj tkow . Zna dworskie obyczaje i rycerskie prawa. Jako  ona króla Marka nie
chce go zasmuca , ani tym bardziej przynosi  mu wstydu. Si a cudownego napoju zmusza j
jednak do szukania okazji, by spotka  si  z Tristanem. Na dany znak odpowiednio manipuluje
zdarzeniami,  eby wyprowadzi  w pole zagra aj cych im zdrajców i podjudzaczy. Zadziwia
pomys owo ci  w wynajdywaniu forteli i usprawiedliwie . Z wielkim po wi ceniem znosi
niedogodno ci  ycia w lesie. Przybywa na ka de zawo anie ukochanego, wiele ryzykuj c i
pokonuj c liczne przeszkody. Otoczona jest szacunkiem i mi

ci  poddanych oraz

nienawi ci  i intrygami zdrajców – nikogo nie pozostawia wobec siebie oboj tnym.
   Nie ma poczucia,  e  yje w grzechu i modli si  do Boga o pomoc, któr  za ka dym razem
uzyskuje. Trudno j  wini  za upokarzaj

 dla króla Marka postaw , bo przecie  wypi a ów

niezwyk y napój. Izolda pragnie cierpie  razem z Tristanem, odrzuca szans  ukojenia bólu
(dzwoneczek), bardzo prze ywa wiadomo  o  lubie Tristana. Najbardziej wzruszaj ca jest
ostatnia cz

 poematu, w której Izolda spieszy do Tristana, a nast pnie umiera obok niego z

alu i pragnienia, by nigdy si  ju  z nim nie rozstawa . Nie zapomina przy tym o jego duszy i

modli si  do Boga. Nie obawia si  spotkania z Izold  o Bia ych D oniach. Moc uczucia

background image

mobilizuje t  delikatn  osob  do dzia

 wymagaj cych wielkiego hartu i si y psychicznej.

Izolda jest uosobieniem urody, wra liwo ci, a przy tym si y i wytrwa

ci, wierno ci oraz

zdolno ci do ponoszenia wszelkich ofiar dla uczucia. Narrator dba o to, by podoba a si
czytelnikom jako kobieta, usprawiedliwia jej post powanie, idealizuje jej postaw , cho
ujawnia,  e w my l obowi zuj cych norm obyczajowych zas

a na kar .

Król Marek jest wzorem dobrego, szlachetnego w adcy, dbaj cego o rodzin  i poddanych,

troszcz cego si  o  on  i zdolnego do wybaczania win. Nie jest cz owiekiem zarozumia ym,
we wszystkich wa nych sprawach zwo uje rad . Jest waleczny, odwa ny, dobrze kieruje
swoim pa stwem. Chocia  jego m ska duma niew tpliwie ucierpia a na skutek zwi zku  ony
z innym m czyzn , na dodatek jego ulubionym siostrze cem otoczonym ojcowsk  mi

ci ,

król Marek zdobywa si  na wielkoduszno  i zrozumienie dla tych dwojga. Maj c mo liwo
zg adzi  ich podczas snu w more skim lesie, odst puje od tego zamiaru, nie dzia a
impulsywnie, stara si  w sposób w

ciwy oceni  sytuacj . Pozostawia znaki swojej

obecno ci, ale nie narusza spokoju  pi cych. Nie toleruje oszczerców i donosicieli, chocia  w
pewnych okoliczno ciach daje im pos uch i wiar . Potrafi wybaczy

onie przesz

 i z

mi

ci  znowu przyj  pod swój dach. Mimo tragicznych przej , odnosi si  z szacunkiem i

mi

ci  wobec Tristana i Izoldy. Osobi cie udaje si  po ich cia a, by pogrzeba  je w

Tyntagielu obok kaplicy. Ze zrozumieniem traktuje cud natury – krzew g ogu, który  czy
groby kochanków. Król Marek jest uosobieniem spokoju, dobroci, wierno ci. Umie wybacza
i doceni

yczliwo . Jest dobrym, troskliwym w adc . Posiada cechy idealnego króla:

stwo, opanowanie,  yczliwo , szczodro  itp.

Mi

 bez granic

   

Mi

 Tristana i Izoldy – chocia  niezale na od ich woli (czarodziejski napój) – by a

wielka i wieczna. Na drodze do szcz cia kochanków sta o wiele znacz cych przeszkód,
jednak nie przekre li y one uczucia. Tristan by  zawsze gotowy s

 Izoldzie, ona za ,

zgodnie z obietnic , w ka dej sytuacji spieszy a do , szuka a wymy lnych forteli, by
doprowadzi  do spotkania. Mimo szlachetno ci charakteru, zdobywa a si  na oszustwa i
przemilczanie prawdy. Najwi ksz  przeszkod  by a osoba króla Marka. Tristan jako
siostrzeniec i poddany powa

 si  zwi za  z królow . Taka sytuacja prowadzi a wprost do

mierci. Tymczasem najwy sz  kar , jaka go spotyka, jest wyp dzenie z Kornwalii, za

Izolda uzyskuje wybaczenie i znowu staje u boku m a.
   Mog oby si  wydawa ,  e w tych okoliczno ciach kochankowie rozdziel  si  na zawsze,
jednak moc napoju jest wieczna – znowu si  spotykaj  i pragn  by  razem. Teraz ryzykuj
jeszcze wi cej – przecie  król nie mo e bez ko ca tolerowa  zwi zku pozama

skiego

swojej  ony. To sprawa m skiego honoru i autorytetu w adcy. Istotn  przeszkod  stanowi
równie  ma

stwo samego Tristana. Izolda czuje si  zdradzona, oszukana, on za  nie jest

szcz liwy. Mimo wielu przeciwno ci losu, kochankowie stale d

 do siebie, pragn  si

widzie , by  blisko siebie, nie potrafi  o sobie zapomnie . Oboje maj  przeczucie,  e gdy
umrze jedno z nich, drugie natychmiast spotka taki sam los.
   Prawdziw  nadziej  na wspólne szcz cie jest  mier . Kiedy Tristan dowiaduje si  od  ony,

e flaga na statku jest czarna, wie ju ,  e Izolda nie p ynie,  eby go ratowa  i natychmiast

traci wol

ycia. K amstwo Izoldy o Bia ych D oniach sprawia,  e przyby a na miejsce

Jasnow osa zastaje martwe cia o ukochanego i – u

ywszy si  przy nim – równie  umiera.

   Symboliczne znaczenie ma krzew g ogu jednocz cy obydwie mogi y. Odt d ju  na zawsze
Tristan i Izolda b

 z czeni. Nie mogli cieszy  si  szcz ciem za  ycia, ani zosta

ma

stwem, teraz otrzymuj  tak  niezwyk  szans . Stale sprzyjaj cy im Bóg czuwa nad

nimi nadal (s  pochowani po obu stronach kaplicy). Po ich stronie pozostaje równie  natura –

background image

óg wyrasta codziennie na tak wielk  wysoko ,  e mo e po czy  grobu. Mi

 tych

dwojga przetrwa w wieczno ci, przekracza granice  ycia i  mierci, triumfuje z innego  wiata,
a widomym jej znakiem jest symboliczny g óg.

Poetyka utworu

   Poemat mi osny Dzieje Tristana i Izoldy

czy w sobie cechy eposu rycerskiego, s awi cego

dzielnych rycerzy i dobrych w adców z poetyk  typow  dla utworu mi osnego. Kolejne cz ci
ukazuj  przyczynowo-skutkowy ci g zdarze , w ród których na pierwszy plan wysuwaj  si
dzieje mi

ci tytu owych bohaterów. W zwi zku z tym mo na tu znale  wiele fragmentów

opiewaj cych urod  i wdzi k oraz wszelkie przymioty Izoldy Jasnow osej, a tak e spryt,
waleczno  i po wi cenie Tristana. Obydwie postaci zosta y wykreowane na osoby urocze,
sympatyczne, ciesz ce si  akceptacj  wi kszo ci ludzi z otoczenia oraz pomoc  ze strony
Boga i natury.
   Jak przysta o na  redniowieczny tekst, wiele mówi si  tu o realiach  ycia w feudalnym
systemie, o dobroci i szlachetno ci w adcy oraz o dworskim stylu  ycia i metodach
rozstrzygania ró nych w tpliwo ci. Koloryt epoki stanowi  wi c pojedynki, stosy, próba
roz arzonego  elaza, a tak e stroje, or , uczty, zabiegi zio olecznicze i magiczne. Stale
towarzyszy im aura cudowno ci, niezwyk

ci. Mieszaj  si  tu elementy religijne i ba niowe,

fantastyczne i realistyczne.
   Postaci wypowiadaj  si  dwornie, u ywaj c odpowiednich w danym momencie zwrotów,
stosownych formu  (co nie przeszkadza niektórym z nich intrygowa  i donosi ). Zadbano o
dyskretn  indywidualizacj  j zyka – inny jest nastrój wyzna  mi osnych, jeszcze inne

ownictwo s

y donosicielom lub pustelnikowi. Postaci maj  cz sto zwyczajowe

przydomki, np. Izolda o Bia ych D oniach. Wyst puj ce tu osoby odwzorowuj  struktur
spo eczn : para królewska, dworzanie – rycerze i damy dworu, s

ba – np. pokojówki i

pos

cy, giermkowie, za  w tle mo na dostrzec lud – np. grono gapiów, le nik, pustelnik.

   

Powodzenie opowie ci o niezniszczalnej mi

ci Tristana i Izoldy ci gle  ywej, zawsze

silnej, rozpoczyna si  ju  w  redniowieczu. Urok dzie a ma zwi zek z cudownym nastrojem,
tajemniczo ci  magicznych zabiegów, sprzyjaj cym dzia aniem natury. Magiczny napój
mi osny, koj ce brzmienie dzwoneczka na szyi Milusia, cudowne ocalenie Izoldy podczas
próby roz arzonego  elaza, g óg  cz cy groby kochanków – to przyk ady elementów
buduj cych nastrój. W tek cie nie brakuje równie  momentów grozy i napi cia, np. potajemne
spotkania zakochanych, stale czyhaj cy zdrajcy, liczne intrygi, skok Tristana z chóru
kapliczki i porwanie Izoldy, przybycie króla do sza asu. Wiele jest te  fragmentów, które
maj  funkcj  „wyciskaczy  ez” – bardzo wzruszaj cych i podnios ych, m.in. ofiarno
pustelnika (stroje dla Izoldy),  mier  tytu owych bohaterów, postawa króla Marka
(wybaczenie i przyj cie Izoldy, pochowanie kochanków, decyzja w sprawie g ogu).
   Poszczególne rozdzia y opatrzone s  mottami w oryginale, przywo uj cymi odpowiednie
fragmenty z literatury  redniowiecznej o charakterze mi osnym, np. Thomasa, Dantego.
   Narrator wyra nie opowiada si  po stronie dwojga bohaterów. Anga uje si  w wydarzenia,
odpowiednio stopniuj c napi cie. U ywa okre le  warto ciuj cych, pozytywnych i
negatywnych, np. król jest dobry, spokojny,  agodny, cierpliwy, Izolda – pi kna, delikatna,
za  zdrajcy – nikczemni, niegodziwi, podli.
   Kompozycja tekstu jest przemy lana, zamkni ta. Poznajemy rodzin  Tristana i okoliczno ci
jego narodzin, nast pnie koleje jego losu z wyeksponowaniem mi

ci do Izoldy, a  do

mierci i pochówku bohatera. Akcja trzyma w napi ciu uwag  czytelnika, toczy si  wartko i

naje ona jest ró nymi niebezpiecze stwami. Przywo ywane s  tu imiona w asne bohaterów,
nazwy miejscowe – okre lenia krain, nie ma natomiast u ci le  dotycz cych czasu akcji.

background image

Nastrojowo  i cudowno  zdarze  pozwalaj  dostrzec ich fantastyczne cechy. Od realizmu
odbiegaj  równie  niektórzy bohaterowie: trudno traktowa  jako prawdziw  tak wielk
cierpliwo  króla wobec kl ski jego ma

stwa lub jego posta  siedz

 okrakiem na

konarze drzewa niezwyk  si  Tristana, która zreszt  ujawnia si  najcz ciej w kontakcie z
tworami wyra nie fantastycznymi, np. walka ze smokiem. Dostrzegamy wi c wielk
wyobra ni  autora (lub raczej autorów), w kreowaniu urokliwej opowie ci o niez omnej
mi

ci pi knych i szlachetnych bohaterów, którzy – nawet je li wykroczyli przeciw

obowi zuj cym normom obyczajowym i prawu – byli pod wp ywem niezale nego od ich
woli napoju. Chocia  ich mi

 trudno nazwa  szcz liw , przynios a przecie  wiele cierpie

i  mier , to jednak trudno odmówi  im sympatii i wspó czucia.

Wielki Testament François Villona

Wielki Testament (lub: Wielki testament) François Villona jest dzie em wiele mówi cym o

redniowiecznych  rodowiskach marginesu spo ecznego. Utwór powsta  w wi zieniu podczas

oczekiwania przez autora na wyrok i wykonanie kary. By  to czas refleksji nad minionymi
laty, które Villon wype nia  drobnymi i wi kszymi przest pstwami. Perspektywa bliskiej

mierci obudzi a w nim na nowo uczucia religijne i rodzinne. Wybitnie uzdolniony poeta

ukszta towa   dzie o,  w  którym  mieszaj   si   elementy  opisu  tzw.  „pó wiatka”  oraz  dowody
wra liwo ci,  alu za b dy  yciowe, pro by o wspomnienie do tych, których wzruszy jego los.
Utwór ma w du ej mierze charakter autobiograficzny.

Villon – szlachetny rzezimieszek

   François Villon 

 pod koniec  redniowiecza – urodzi  si  oko o 1431 r., data jego  mierci

jest jeszcze bardziej niepewna: po 1463 r. Prawdopodobnie naprawd  nazywa  si  F. de
Montcorbier lub F. des Loges. Studiowa  na Uniwersytecie Paryskim, jednak poci ga o go
towarzystwo ludzi z marginesu spo ecznego. Ch tnie przebywa  w otoczeniu z odziei oraz
prostytutek i sam  atwo przyj  ten model  ycia. Awanturnik i z odziej, wielokrotnie s dzony
za kradzie e i bójki, w których gin li ludzie, ostatecznie zosta  skazany na  mier , a nast pnie

askawiony i wygnany z kraju. Nieobca by a mu n dza, g ód, uciechy i zagro enie  ycia.

Ci gle oscylowa  mi dzy dobrem a z em, ustawicznie prze ywaj c stan rozdwojenia
pomi dzy skrajnymi warto ciami.

Wielki Testament – najwybitniejsze znane dzie o Villona jest uznawany za szczytowe

osi gni cie liryki francuskiej pó nego  redniowiecza. Zespolenie w dziele obrazów uciech i
grzesznego  ycia z wyznaniem win,  alem za grzechy oraz nadziej  na ocalenie duszy i
mi osierdzie Boga oddaj  z

ono

redniowiecznego cz owieka – z jednej strony targanego

pokusami, z drugiej za  zdolnego do g bokich uczu  religijnych.
   Utwór powsta  w 1461 r., wydany zosta  w 1489 (polskie wydanie; 1917).

6

 Pobyt autora w

wi zieniu sprawi ,  e móg  on przemy le  swoje post powanie. Si a wyrazu Wielkiego
Testamentu
 wynika zapewne z faktu,  e Villon mia  przed sob  wizj

mierci. Drastyczny

wyrok by  podyktowany recydyw  – wcze niej poeta-rzezimieszek by  karany wi zieniem,
jednak powrót na wolno  dawa  mu nowe okazje do rozbojów. Dopiero kara  mierci
wywo

a skruch  i ch  ratowania zagro onej duszy. Tekst jest zarazem wyznaniem

prowadz cym do wniosku – zgodnie z duchem  redniowiecza –  e w ka dej sytuacji mo na
zwróci  si  do Boga i b aga  o zbawienie.
   Z

ona postawa Villona ujawnia si  równie  w kontek cie Ballady, iak  Wilon napisa  na

pro

 swey Matki, aby ub aga

aski Nay wi tszey Panny, jednego ze sk adników dzie a.

background image

Otó  mo na z niej pozna  synowsk  czu

 i pos usze stwo wobec matki. Zupe nie inne

tre ci niesie z sob  ocieraj ca si  o wulgarno

Ballada o Wilonie y grubey Ma go ce.

   Wcze niej Villon napisa Ma y Testament, jednak to dzie o nie mia o du ego powodzenia.
Poet  otacza a legenda, jak  zwykle wywo uj  osoby nietuzinkowe, niepokorne, sk onne do
skandalu, i niekonwencjonalnego post powania. Burzliwe losy autora i zdolno  do
samokrytyki zapewni y utworowi tzw. „wisielczy humor” – nawet w obliczu  mierci umie on

artowa , tak e z siebie, i umiej tnie  czy nieraz sprzeczne stany ducha i nastroje.

Struktura dzie a

Wielki Testament jest poematem o z

onej, niejednorodnej strukturze. Uj te w regularne

strofy  (w  przek adzie  polskim  –  oktawa)  poetyckie  refleksje  przeplatane  s   fragmentami  o
innej budowie, ale równie  zachowuj cymi podzia  na zwrotki, tzn. balladami. Jak czytamy w
artykule El biety Skibi skiej i Marcina Cie skiego

7

, ballada  redniowieczna rz dzi a si

specjalnymi rygorami warsztatowymi. Villon stosowa  podzia  na strofy, w których liczba
wersów by a równa liczbie sylab w wersie. Utwór zamyka o krótsze dobitne Przes anie. Co
pewien czas poeta wprowadza  fragmenty tego gatunku, które poruszaj  motyw przemijania

wietno ci  i  urody  (Ballada o paniach minionego czasu z refrenicznie wracaj cym

westchnieniem Ach, gdzie s  niegdysiejsze  niegi!;

ale pi knej p atnerki dobrze ju

si gni tey przez staro ), ukazuj  postaw  religijn  i szukanie boskiej opieki (utwór napisany
na pro

 matki; Ballada y modlitwa), oddaj  spro no  i klimat  ycia autora (Ballada o

Wilonie y grubey Ma go ce).
   

Numerowane strofy, stanowi ce ko ciec ca ego utworu przerywaj  w

nie owe ballady

oraz cz ci o innym charakterze, np. Piosnka lub raczey rondo, w której podmiot zwraca si
do  mierci z wyrzutem,  e zabra a mu ukochan . W innym miejscu Rondo g osi tre , któr
mo na okre li  mianem epitafium. Pomi dzy poszczególnymi cz ciami cz sto istnieje silne
tematyczne, a nawet formalne, powi zanie, np. tre  CLXXVVIII fragmentu uzupe nia Rondo
(dalszy ci g tego samego epitafium) – s  to wersy 1293-1312.
   Struktura Wielkiego Testamentu, cho  swobodna i daj ca wra enie lekko ci (mimo nieraz
wa kich a nawet smutnych tematów), jest w istocie dobrze przemy lana i spójna. Dzie o jest
podsumowaniem  ycia, zbiorem refleksji w obliczu  mierci, swoist  mieszank

miechu i  ez,

prostoty uczu  i przemy le  filozoficznych. Autor ukazuje w nim siebie i  rodowisko, w
którym 

, a przy tym w asn  przemian  duchow . Formu uje te  rady (czasem przewrotne)

dla m odzie ców, wynikaj ce z jego osobistych do wiadcze

yciowych. Swoista gra

nastrojami uwidacznia si  równie  w j zyku utworu. Ten wykolejeniec ze swego stanu

owom kanonizowanym, oficjalnym i patetycznym przeciwstawia j zyk weso o-smutnego

szydercy, ironisty, burzyciela spo ecznych konwencji. A równocze nie cz owieka
dostrzegaj cego metafizyczne perspektywy swojej egzystencji.

8

 Polski przek ad T. Boya-

ele skiego jest ustylizowany na dawny j zyk (np. j t umacz zast pi  przez y lub i) i oddaje

klimat tekstu  redniowiecznego.

Omówienie wybranych fragmentów

   

Podr czniki  szkolne  publikuj  ró ne  fragmenty z dzie a  Villona w

nie one  b

przedmiotem naszej refleksji.
   Strofa XXXIX przywo uje na my l istotny dla sztuki  redniowiecza motyw ta ca  mierci.
Czytamy w niej,  e wszystko do api  mier  za szyje: bogatych i ubogich, m drych i szalonych,

wieckich i duchownych, hojnych i sk pych. W cz stce XL autor odwo uje si  do mitologii

background image

greckiej, przypomina Parysa i pi kn  Helen , których równie

mier  nie oszcz dzi a. Opis

konania jest przykry, nosi znamiona turpizmu (brzydoty), poeta wymienia organy i
wydzieliny wewn trzne – serdeczn  wen  (

 przy sercu), 

:

kto b

 umiera, w m ce schodzi;

czy mu serdeczna p knie wena,
czy wn trze 

ci  si  zasmrodzi,

skona z tym potem uznoiony!

   

Nikt  te  nieszcz nika nie wspomo e, nie zast pi, cho by by   cz onkiem najbli szej

rodziny, bo ka dy cz owiek boi si

mierci.

Ballada o paniach minionego czasu sk ada si  z trzech o miowersowych cz ci i

czterowersowego Przes ania. Zosta y tu przypomniane znane w przesz

ci kobiety, s yn ce z

wielkiej urody: rzymska prostytutka Flora, Archippa (w rzeczywisto ci nie kobieta, ale pi kny
ucze  Sokratesa, Alcybiades), kurtyzana z czasów Aleksandra Wielkiego Tais, pe na uroku
nimfa Echo, kochanka filozofa Abelarda (XII w.) – pó niej mniszka Heloiza, posta
okre lona jako monarchini – prawdopodobnie Ma gorzata Burgundzka lub Joanna Nawarska
(XIV w.), królowa Francji Blanka Kastylska (XII-XIII w.), matka Karola Wielkiego Berta o
wielkiey stopie
,  ona biblijnego patriarchy Jakuba – Lia,  redniowieczne pi kno ci: Bietris,
Arambur, Alys oraz Joanna d'Arc (XV w., bohaterka wojny z Angli ).
   

Ani uroda cia a, ani przymioty ducha, osi gni cia umys u  i bohaterska postawa nie

zapewniaj  zatrzymania czasu. Wraz z nim przemijaj  s awne bohaterki ró nych opowie ci.
Tekst wype niaj  liczne pytania retoryczne, dotycz ce wspominanych kobiet – gdzie s  dzi ?
Ka da cz stka ko czy si  motywem: Ach, gdzie s  niegdysieysze  niegi! Niczego nie zmieni y
w tym wzgl dzie dramatyczne losy kochanków tych dam: okaleczenie Abelarda przez rodzin
Heloizy, utopienie w Sekwanie kochanka monarchini, uczonego Jana Buridana. Przes anie
zawiera zalecenie kierowane wprost do czytelnika:

Nie pytay, k dy ho e dziewki
Id  st d y na iakie brzegi,

by  nie wspomnia~ tey przy piewki.

Ach, gdzie s  niegdysieysze  niegi!

   Autor ostrzega wi c,  e ka dy kiedy  stanie wobec  wiadomo ci przemijania. Nie warto
wi c zatrzymywa  si  i biada  nad minionymi czasy, nie warto wspomina  owych dawnych

wietno ci, nale y korzysta  z chwil, które zosta y cz owiekowi dane, poniewa  ich biegu i

tak nie da si  zatrzyma .
   We fragmencie LXXIX autor (wielokrotnie w tek cie pada nazwisko Villona, wi c mo emy
uto samia  osob  mówi

 w utworze z jego autorem) zapowiada swoj

mier  i rozkazuje

udze Freminowi zapisa  jego ostatni  wol . W kolejnych cz ciach formu uje swoje

dyspozycje. Cia o pragnie powierzy  matce ziemi (LXXXVI), z ironi  stwierdzaj c,  e
robactwo si  ta niem nie naie /

ód ie wysuszy  nazbyt wielce. Ojcu, Wilhelmowi, który by

dla  czulszy od matki, nakazuje, by nie da  si

ci strawi  po stracie syna (LXXXVII; w

rzeczywisto ci chodzi o opiekuna, który adoptowa  Franciszka i da  mu swoje nazwisko).
Przeznacza dla niego (LXXXVIII) zeszyty z dzie em Powie  o Dyabelskiey B dzinie (utwór
satyryczny, zaginiony). Dla ukochanej Ró yczki nie zostawia niczego, a nawet dowcipkuje:
serca iey nie dam, ni w troby; / wola aby co insze pewnie (XC). Przyjacielowi – im  Marszan
Ytierowi
 (XCIV) zostawia tekst 

obnej piosenki De profundis (fragment Psalmu 130),

przypominaj

 jego dawn  mi

.

Piosnka lub raczey rondo jest skierowana do  mierci, która zabra a ukochan  autora i

jeszcze nie czuje si  nasycona – czyha na niego samego. Zreszt

ycie bez mi ej i tak nie ma

sensu. Pytanie retoryczne: lecz có  ci  ycie iey wadzi o, pozostaje bez odpowiedzi.
    mier  jest pani  sytuacji i to ona decyduje, kogo i kiedy ma zabra . Po tym fragmencie
Villon znowu wraca do tre ci testamentu. Znajomy, im  Ragier mistrz Iacenty (CI), po

background image

uiszczeniu czterech centów otrzyma Wielki Kubek – god o paryskiego szynku.

Ballada zawieraj ca dobr  nauk  dla ch opi t z ego  ycia ma budow  podobn  do innych

fragmentów okre lonych mianem ballady. Sk ada si  z trzech o miowersowych strof i
czterowersowego Przes ania. Wszystkie te cz ci s  zako czone s owami: Wszystko na
karczm  y dziewcz ta
. Tre  utworu jest prosta: pieni dze zdobywane ró nymi sposobami s
przeznaczane na hulanki w karczmie i zabawy z dziewcz tami. Na to wydaj  zdobyte  rodki
oszu ci: handlarze odpustów, szalbierze, gracze w ko ci, zdrajcy i rabusie oraz arty ci i
trefnisie. W trzeciej cz ci tekstu czytelnik znajduje pouczenie,  eby trzyma  si  z dala od
takich plugastw
, oddawa  uczciwej pracy oracza,  niwiarza, kowala lub prz

 p ótno, na

koniec za  podmiot informuje,  e praca ta i tak pójdzie na karczm  y dziewcz ta. My l ta
uzyskuje mocniejszy akcent w Przes aniu:

Pludry, kaftany, krasne p aszcze,
Suknie y wszystkie wr cz szmaci ta
Id  na figle te hulaszcze
Wszystko na karczm  y dziewcz ta.

   W cz ci CLXXVIII podmiot wypowiedzi formu uje tekst, jaki powinien by  wyryty na
jego nagrobku. Fragment ten wyró nia si  zapisem wielkimi literami:

TU LEGI, Z AMORA D ONI SROGIEY,
Z SERCEM BOLE NIE SKALECZONEM,

ACZYNA LICHY Y UBOGI,

CO BY  FRANCISZKIEM ZWAN WILONEM;
ZIEMI NIE POSIAD  NI ZAGONA,
ODDAWA  WSZYSTKO: CHLEB, KOSZYCZEK, ,
STÓ , ANO TEDY, ZA WILONA,
ODMÓWCIE BOGU TEN WIERSZYCZEK
.

   Ów napis uzyskuje przed

enie w nast pnej cz ci tekstu, nazwanej Rondem. Zawiera ono

tre  modlitwy o wieczny spoczynek dla zmar ego, chocia  by  cz owiekiem ubogim i

ciganym przez prawo. Wbrew ogólnie przyj tej konwencji powagi w sytuacjach dotycz cych

modlitwy za zmar ych oraz zwyczajowi okazywania szacunku i wychwalania cnót, za
przemilczania rzeczy zabawnych lub niechlubnych, sam Villon proponuje okre lenia, które
wywo uj  u miech i dystans do niego, jako przysz ego nieboszczyka:

W SAM ZADEK CELNIE UGODZONY,

KA  SI  TU ACZ WIEKUISTY.

Wielki Testament jest utworem, który zaskakuje szczero ci  wyznania,  miechem przez  zy,

dystansem autora do samego siebie. W tle osobistych refleksji wida  problemy dotykaj ce

redniowiecznych biedaków, rozrywki wype niaj ce im czas, zaj cia cz sto sprzeczne z

normami moralnymi, a przy tym g bok  religijno  i ch  ocalenia grzesznej duszy.
Okrucie stwo  ycia, upadek obyczajowy, brak perspektyw na przysz

, rozmijanie si  ze

szcz ciem, doskwieraj cy g ód – oto okoliczno ci, w których podejmuje swoj  refleksj  o
losie, przemijaniu,  mierci, winie i karze, nadziei na zbawienie najs ynniejszy opryszek

redniowiecza, fascynuj cy swoj  dwoisto ci , z

ony z przeciwie stw, François Villon. Jest

on z jednej strony biedny, nagi, grzeszny, z drugiej za  – sk onny do romansów, brawurowy i
bezwzgl dny w dzia aniu. Wzbudza sympati  i lito , a przy tym przera a i intryguje.
   Villon jest mistrzem w ukazywaniu z a poprzez pryzmat  miechu. Plebejski styl utworu,
rubaszno  sformu owa  pozwalaj  znale  w odra aj cym  wiecie powody do rado ci i
zabawy. Filozoficznie uj te motywy przemijania,  mierci (tak e w asnej, która dopiero
nast pi) oraz postawa cz owieka ufaj cego Bogu  wiadcz  o tym,  e autor g boko prze ywa
i rozwa

 sens  ycia, a tak e o tym,  e jego my lenie w du ej mierze okre li a mentalno

teocentrycznej, z

onej z kontrastów i pe nej dramatyzmu epoki.

   J zyk Villona dowodzi du ej sprawno ci stylistycznej i erudycji. Przywo uje on postaci

background image

znane z mitologii i literatury, stosuje wyliczenia, wykrzykniki, efekty emocjonalne oddaj ce
zachwyt s siaduj  z obrazami brzydoty, ohydy. Uk ad ca ego tekstu i budowa poszczególnych
fragmentów zosta y dobrze przemy lane – wida  tu porz dek, konsekwencj , ale nie ma
powielania tych samych tre ci. Tekst trzyma w napi ciu uwag  czytelnika, który sk onny jest
na przemian do  miechu i  ez wzruszenia.

Prostota i urok Kwiatków  w. Franciszka z Asy u

    w. Franciszek by  g osicielem pogl dów, które w ró nych epokach od ywa y z wielk  si
i bywa y podstaw  refleksji o  wiecie, zapisanej w literaturze. Do  wymieni  najbardziej
sztandarowych reprezentantów nurtu franciszka skiego w poezji polskiej: Jana Kasprowicza,
Leopolda Staffa oraz ks. Jana Twardowskiego. Urok tego  wi tego polega na jego akceptacji
dla  ycia, zdrowia, przyrody, któr  traktuje jak pi kny dar Boga dla cz owieka. Jest to taki
model  wi to ci, w którym stawiane s  jednak wymagania: nale y szanowa  natur , 

 w

ubóstwie, przyjmowa  wyroki Bo e bez buntu, s

 innym ludziom. Franciszek by

prekursorem ekologii, za

ycielem zgromadzenia zakonnego, potrafi  zdoby  si  na wielkie

wyrzeczenia, ale przede wszystkim jest ludziom bliski ze wzgl du na pogod  ducha,
wyrozumia

, zdolno  do wybaczenia i pomocy. W ikonografii przedstawiany z regu y w

otoczeniu kwiatków, ptaków, zwierz t wydaje si  cz owiekiem  agodnym, dobrotliwym,
tymczasem bywa  stanowczy a nawet gwa towny w krytykowaniu negatywnych postaw.

Kwiatki  wi tego Franciszka zawieraj  wst p i 117 rozdzia ów zgrupowanych w sze ciu

cz ciach. Przedmiotem omówienia w szkole s  dwa fragmenty publikowane w podr czniku
Krzysztofa Mrowcewicza: Pochwa a stworzenia, któr  wy piewa

w. Franciszek oraz

rozdzia  21 zatytu owany O prze wi tym cudzie, którego  wi ty Franciszek dokona
nawróciwszy okrutnie dzikiego wilka z Gubbio
.

Dzieje  w. Franciszka

   Giovanni Bernardone, pó niejszy  w. Franciszek, urodzi  si  ok. 1181 r. w Asy u.

9

 W tym

okresie we W oszech mo na by o obserwowa  wielkie rozprz enie moralne, upadek
obyczajowy, zepsucie i odst pstwo od ubóstwa w zakonach, handel sakramentami i
relikwiami, rozwój ró nych sekt religijnych. Zanim jednak Giovanni uzyska

wiadomo ,  e

chcia by poprawi  rzeczywisto  wokó  siebie, sam oddawa  si  hulankom i zabawom z
innymi m odymi. Jego ojciec (handlarz suknem), cz owiek maj tny, by  z takiego stylu  ycia
syna bardzo zadowolony. Przeszkadza a mu jedynie specyficzna s abo  Giovanni hojnie
wspiera  ubogich.
     W  tym  okresie  w  dobrym  tonie  by o  zdobywa   s aw   rycersk .  M ody  Bernardone  wzi
udzia  w walkach Asy u z Perugi , pod której panowaniem miasto znalaz o si  po krótkim
okresie niepodleg

ci. Franciszek dosta  si  do niewoli, a po roku – uwolniony powa nie

zachorowa . Wtedy dostrzeg  bezsensowno  dotychczasowego  ycia, postanowi  si  zmieni .
Wyruszy  do walki w szeregach Innocentego III, ale zaraz zawróci . Du o obcowa  z
przyrod , sta  si

ebrakiem, samotnikiem, a  ostatecznie po g bokiej przemianie duchowej

postanowi  s

 wy cznie Bogu. Zosta  wydziedziczony przez ojca za ofiarne wspieranie

ubogich i uszczuplanie rodzinnego maj tku. Piel gnowa  tr dowatych, zaj  si  odbudow
kaplicy  w. Damiana – zarabia  na kamienie,  piewaj c pie ni. By  poni any i nara ony na
szyderstwa.
   Naucza ,  e nale y 

 wed ug zalece  Chrystusa. Szybko zacz li zbiera  si  obok niego

uczniowie. Wbrew swoim za

eniom – Franciszek musia  odej  od wolnego i

background image

nieskr powanego  ycia. Sta  si  mimo woli – za

ycielem zakonu. W 1209 r., w czasie

pobytu w Rzymie, uzyska  od papie a Innocentego III akceptacj  dla regu y zakonnej
franciszkanów. W latach 1208-1210 oraz 1224-1226 w drowa  po kraju, g osz c mi
bli niego i potrzeb  pokuty. Prowadzi  aktywn  dzia alno  kaznodziejsk  i misyjn . W 1212
r. wyznaczy  Klar  z Asy u (pó niejsz

w. Klar ) do tworzenia 

skiego od amu

zgromadzenia „ubogich pa ”, za  w 1221 r. (liczba braci si ga a wtedy ok. 5 tysi cy), po
powrocie z misyjnej podró y do Egiptu, opracowa  zasady  ycia chrze cija skiego dla

wieckich, zapocz tkowuj c w ten sposób ruch tercjarski – tzw. III zakon. Jego najmilszymi

uczniami by a  w. Klara, jej siostra –  w. Agnieszka i  w. Idzi. Zach ca  do zdobywania
po ywienia przez prac . Sam by  zakonnikiem, ale zarazem rycerzem i trubadurem, który
zarabia  piewaj c pie ni.
   

Plastyczna wyobra nia i umi owanie przyrody sprawi y,  e wypowiedzi  w. Franciszka,

kazania i pie ni, s  dzie ami literackimi o du ej warto ci artystycznej. Powszechnie znane to:
Pie  s oneczna, kazania do ptaków i ryb i inne.
   W 1224 r., w czasie postu na górze Alwerno, Franciszek otrzyma  stygmaty – brocz ce
krwi  znaki M ki Pa skiej. Nied ugo potem bardzo podupad  na zdrowiu. Na wezwanie
papie a uda  si  do Rieti. Jego stan stale si  pogarsza . Po powrocie do Asy u przebywa  w
pa acu biskupim, ale na jego  yczenie zosta  przeniesiony do odbudowanej niegdy  przeze
Porcjunkuli, gdzie niebawem umar  – 3 pa dziernika 1226 r. Wed ug legendy, w chwili

mierci na dach jego celi zlecia o si  mnóstwo skowronków, by powita  dusz  ulatuj

 do

nieba i dokona  w ten sposób „kanonizacji”.
    w. Franciszek by  buntownikiem wobec przejawów z a, naucza  poprzez w asn  postaw  –
st d jego przydomek: Biedaczyna z Asy u. Nakazywa  na ladowa  Chrystusa, 

 godnie,

pracuj c i pomagaj c potrzebuj cym, pokojowo wspó istnie  z innymi stworzeniami w
naturze. Od czasu m odzie czej swobody, zabaw i hulanek do momentu  mierci przeszed
heroiczn  drog  przemiany wewn trznej, która sta a si  punktem wyj cia do  ycia w pokorze,
skromno ci, ubóstwie, mi

ci wobec bli niego i otaczaj cej przyrody oraz do  ycia

kontemplacyjnego, którego najpe niejszym znakiem by y stygmaty.

Franciszkanizm

   Franciszkanizm to postawa, która polega na na ladowaniu  ycia  w. Franciszka. Pod tym
poj ciem rozumiemy równie  tendencj  w literaturze XX w., która jest nawi zaniem do
osoby, nauczania i legendy  w. Franciszka z Asy u. W tym nurcie powstawa y utwory
propaguj ce zgod  na wyznaczone przez Boga miejsce w  wiecie, pokor  wobec cierpienia,
skromne  ycie, odej cie od  wiatowych uciech i pogoni za bogactwem, szacunek dla drugiego
cz owieka i otaczaj cej natury jako dzie a Stwórcy.
   S  to utwory o regularnej, „spokojnej” budowie. Dominuj  w nich motywy przyrody,  ycia
wiejskiego, wewn trznego  adu i pogody ducha. W takim tonie Jan Kasprowicz napisa
Ksi

 ubogich oraz Mój  wiat, po okresie burzliwych poszukiwa  artystycznych i ideowych,

prometejskiego buntu i katastrofizmu. Ukaza  w niej zgod  cz owieka na swój los,
dostrzeganie w nim warto ci, nadaj cych  yciu sens, uzyskanie spokoju i harmonii. W tym
duchu wiele swoich wierszy napisa  Leopold Staff, t umacz Kwiatków  w. Franciszka z
Asy u
. Pojawiaj  si  one ju  w tomie Dzie  duszy (1903), a wi cej w kolejnych zbiorach
poezji: Ptakom niebieskim (1905), Ga

 kwitn ca (1908),

miechy godzin (1910). Podobne

akcenty mo na odnale  u ekspresjonistów – Jerzego Wittlina i Emila Zegad owicza. W ród
reprezentantów franciszkanizmu w poezji wspó czesnej na uwag  zas uguj  Edward Stachura
i  ks.  Jan  Twardowski.  Stachura  nawi zywa   do  postaci   w.  Franciszka  swoim  stylem   ycia:
bard, w ócz ga niewiele potrzebowa  do szcz cia, w drowa , pisa  pie ni,  piewa , zarabia

background image

na swoje utrzymanie dorywcz  prac . Dostrzega  przejawy z a w cz owieku i  wiecie.
Nawo ywa  do moralnej przemiany (np. Cz owiek cz owiekowi wilkiem... ). Ks. Jan
Twardowski ukazuje w swoich wierszach pi kno i porz dek  wiata, w którym wyra nie wida
opiek  Stwórcy. Mrówko, wa ko, biedronko, Pro ba o cisz  czy Oda do rozpaczy. Cz owiek
jest jednym z elementów natury, bardzo do niej pasuje i powinien z ni  zgodnie
„wspó pracowa ”. Musi równie  dostrzega  drug  osob , zw aszcza s ab  i kalek , a tak e
pogodzi  si  z cierpieniem.

Streszczenie i omówienie wybranych fragmentów

   Zbiór tekstów Kwiatki  w. Franciszka z Asy u rozpoczyna utwór zatytu owany Zaczyna si
pochwa a stworzenia, któr  wy piewa

wi ty Franciszek z

ony chorob  u  w. Damiana.

Jest to hymn pochwalny skierowany do Boga. Jego pocz tek brzmi:

Najwy szy, wszechpot ny dobry Panie,
Twoja jest s awa, chwa a i cze , i wszelkie b ogos awie stwo
.

10

   Sta ym, dosy  regularnie wracaj cym zwrotem (apostrofa i anafora) jest Pochwalony b

,

Panie. Zbiorowy podmiot liryczny s awi Boga wraz z cia ami niebieskimi, które nazywa
bra mi i siostrami: ze s

cem i ksi ycem oraz gwiazdami. S  one cenne i pi kne, poniewa

pochodz  od Stwórcy. Dalej, wraz z podmiotem, s awi  Boga: wiatr, powietrze, czas
pochmurny i pogodny, po yteczna woda i daj cy  wiat o ogie  oraz matka- ywicielka –
ziemia. W dalszej cz ci tekstu autor zawar  poetyck  parafraz  fragmentu Kazania na Górze.
W imieniu b ogos awionych podmiot formu uje pochwa  Boga:

Pochwalony b

, Panie, przez tych, co przebaczaj  dla mi

ci Twojej

I znosz  s abo  i utrapienie.

ogos awieni, którzy wytrwaj  w pokoju ,

Gdy  przez Ciebie, Najwy szy, b

 uwie czeni.

   mier  poeta nazywa siostr , za  przygotowanych na ni  duchowo – b ogos awionymi;

ala si  nad tymi, co konaj  w grzechach  miertelnych. Utwór ko czy si  poleceniem

sformu owanym w drugiej osobie liczby mnogiej, a wi c skierowanym do zbiorowego
odbiorcy, do ludu:

Chwalcie i b ogos awcie Pana, i czy cie Mu dzi ki,
I s

cie Mu z wielk  pokor .

   Hymn jest utrzymany w wysokim, podnios ym nastroju. Pochwa a Boga p ynie w nim od
ludu i ca ego dzie a stworzenia. Cia a niebieskie i  ywio y s  nazywane bra mi i siostrami.
Podmiot czuje si  wi c jednym z wielu przejawów natury i pragnie chwali  dobrego Stwórc
za wszystko, co dla  uczyni . Warto zwróci  uwag  na literack  urod  okre le : s

ce jest

pi kne i promienne w wielkim blasku, gwiazdy – jasne, i cenne, i pi kne, woda po yteczna jest
wielce i pokorna, i cenna, i czysta, ogie  jest pi kny i radosny, i silny, i mocny
. Autor wylicza
cechy, zestawiaj c je w ci gi epitetów o charakterze warto ciuj cym. Tekst wype niaj  liczne
apostrofy kierowane do Boga i wezwania do pochwa y Pana przez ca e dzie o stworzenia
ujawnione tu w wybranych reprezentatywnych elementach.
   Rozdzia   21 O prze wi tym cudzie, którego  wi ty Franciszek dokona  nawróciwszy
okrutnie dzikiego wilka z Gubbio
 opowiada o niezwyk ym zdarzeniu. Otó  w okolicy miasta
Gubbio gro ny wilk po era  zwierz ta i ludzi, nawet uzbrojonych.  w. Franciszek, który
akurat przebywa  w tym mie cie, postanowi  pomóc ludziom i uczyniwszy znak krzy a –
wyszed  z innymi, by spotka  drapie nika. Gdy przestraszeni towarzysze zatrzymali si ,
Franciszek zwróci  si  do zwierz cia: „Pójd  tu, bracie wilku. Rozkazuj  ci w imi  Chrystusa
nie czyni  nic z ego ni mnie, ni nikomu
”. W imieniu ludu Franciszek zawar  z wilkiem
umow ,  e nie b dzie nikogo krzywdzi , a za to mieszka cy Gubbio b

 go systematycznie

background image

dokarmiali  do  ko ca   ycia.  Nast pnie  zabra   wilka  z  sob ,  by  jeszcze  raz  wobec  t umu
uzgodni  warunki umowy. Zwierz  reagowa o w taki sposób,  e nikt nie mia  w tpliwo ci, i
rozumie i obiecuje dotrzyma  ugody: Wilk ukl

, pochyli  g ow  i  agodnymi ruchy cia a,

ogona i uszu okazywa , jak móg ,  e b dzie przestrzega  uk adu. [...] podniós  praw

ap  i

po

 j  na d oni  w. Franciszka. Zdarzenie sta o si  okazj  do wi kszego podziwu dla

wi to ci Franciszka oraz chwa y Bo ej. Wilk jeszcze przez dwa lata 

 w wielkiej przyja ni

z lud mi, kr

c po ulicach Gubbio.

   

Owa opowie  jest jednym z przejawów czci wobec osoby  w. Franciszka i elementem

buduj cym legend  Biedaczyny z Asy u, który z imieniem Chrystusa na ustach dokonywa
czynów niezwyk ych w rodzinnym mie cie i podczas misyjnych wypraw. Posta  Franciszka
otacza aura cudowno ci, niezwyk

ci. Jest on otoczony Bo

 opiek  i zawsze ufaj cy,

dlatego niestraszne s  mu wszelkie niebezpiecze stwa. Dzia a w trosce o ludzi i propaguje
zdobywanie zatwardzia ych serc mi

ci , braterstwem,  yczliwo ci . Na agresj  ze strony

mieszka ców Gubbio wilk reagowa  podobnie, dopiero serdeczne, cho  stanowcze, s owa
Franciszka odmieni y jego post powanie. Podobnie zachowuj  si  ludzie. Tekst
anonimowego autora, relacjonuj cy epizod z  ycia Biedaczyny z Asy u, zawiera przes anie,

e zawsze mo na pokona  z o, okazuj c mi

 i ufaj c Bogu. Jest to wypowied  w pe ni

zgodna z duchem i teocentrycznym charakterem epoki.

Boska Komedia – najwybitniejsze dzie o w oskiego  redniowiecza

   

Dzie o  Dantego  zyska o  sobie  wysok   ocen   jako  synteza  kultury  redniowiecza.

Przedstawione w nim wyobra enie za wiatów i kwalifikacja dusz do konkretnych miejsc s
odzwierciedleniem ówczesnych pogl dów o losach duszy po  mierci, uzale nionych od
post powania ludzi za  ycia. Uciekaj c si  do alegorii, autor przedstawia prawd  o cz owieku,
jego uwik aniu w grzech i marzeniach o raju. Poeta ukaza  wiele postaci i wydarze
historycznych. Z regu y s  to osoby, które przyczyni y si  do osobistych k opotów Dantego,
zw aszcza do wygnania z kraju. Tekst jest swoistym kompendium symboli – antycznych,
chrze cija skich oraz magicznych, pogl dów na temat cz owieka i wieczno ci oraz relacj  o
uczuciach. Mo na tu znale  elementy autobiograficzne: g ówn  postaci  jest autor, który
przedstawia swoj  ukochan  i znajomych.

Dante Alighieri i jego dzie o

   

Najs ynniejszy poeta  w oski  urodzi   si   w  1265  r.

11

 Czynnie uczestniczy  w  yciu

politycznym republiki. Bra  udzia  w walce stronnictwa Gwelfów Bia ych przeciwko
Gwelfom Czarnym – by  zwolennikiem uniezale nienia Florencji, z której pochodzi , od
wp ywów papiestwa. Zwyci stwo przeciwników by o dla Dantego równoznaczne z
zagro eniem  ycia. Od 1302 r. przebywa  na wygnaniu. Zmar  w 1321 r. w Rawennie.
   W literaturze Dante zas yn  przede wszystkim jako autor Boskiej Komedii, pisanej od 1307
r., uko czonej na krótko przed  mierci . Piórem para  si  ju  wcze niej. Opisywa
wyidealizowan  mi

 do wspania ej kobiety, Beatrice Portinari, w pami tniku tworzonym w

latach 1292-1294 – Nowe  ycie. Fragmentaryczny utwór Il convivio (1304-1309) ujawnia
doskona  znajomo  filozofii staro ytnej i  redniowiecznej, m.in.  w. Tomasza z Akwinu.
Dante jest równie  autorem traktatu o j zyku oraz rozprawy politycznej De monarchia,
postuluj cej rozdzia  w adzy  wieckiej i duchownej.

Boska Komedia to dzie o fascynuj ce ze wzgl du na wszechstronny sposób ukazania

realiów  redniowiecza, mentalno ci ludzi, wyobra

 religijnych – szeroko poj tej kultury tej

background image

epoki. Przedmiotem rozwa

 w szkole  redniej s  wybrane fragmenty cz ci I zatytu owanej

Piek o  oraz  II  – Czy ciec. Warto jednak wiedzie ,  e ca e dzie o ma szczególn  budow .
Sk ada si  ono z trzech cz ci: Piek oCzy ciec  i Raj, w których autor przedstawia swoj

drówk  po niezwyk ych krainach, znajduj cych si  w za wiatach. Jego przewodnikiem jest

staro ytny poeta rzymski, autor epopei Eneida, autorytet moralny – Wergiliusz, za  w po raju
oprowadza go ukochana, Beatrycze (której  mier  Dante bardzo prze ywa ).  ród em wiedzy
o  wiecie s  tu do wiadczeni  yciowo i znaj cy za wiaty przewodnicy oraz napotkani tam
znani filozofowie, arty ci, politycy.
   Tytu   dzie a  – Komedia – nie ma tu znaczenia gatunkowego. Nale y go kojarzy  z
komicznym, tzn. powszednim stylem (brak patosu) oraz szcz liwym zako czeniem.
Przymiotnik Boska dodano pó niej ze wzgl du na tematyk  wyros  z religijnego pojmowania
za wiatów. Dante najpierw zwiedza Piek o, pó niej Czy ciec, by na koniec znale  si  w
rajskim zak tku. Uk ad tych cz ci ma sens alegoryczny – odzwierciedla powstawanie
cz owieka z upadku, oczyszczenie z grzechów i osi gni cie  wi to ci i szcz cia wiecznego.
Owo wzrastanie cz owieka mo liwe jest dzi ki mi

ci i m dro ci.

   Struktura utworu oparta jest na liczbach 3 i 10. Ca

 sk ada si  z 3 cz ci, z których ka da

zawiera 33 pie ni (wielokrotno  trójki) oraz wst pu – razem liczy wi c 100 pie ni. Ka da z
opisanych przestrzeni zosta a podzielona na 9 cz ci (wielokrotno  trójki): tyle jest
piekielnych kr gów, pi ter w Czy cu i nieb w Raju. Ka da z tych krain ma dodatkowo jedno
miejsce szczególne: przedpiekle, raj ziemski i Empireum – miejsce, gdzie przebywa sam Bóg
– ka da z nich liczy wi c po 10 wyodr bnionych „podkrain”, za  razem jest ich 30 (tym
razem wielokrotno  trójki i dziesi tki). Wiersz zastosowany przez poet  równie  podlega
owej „magicznej” regule – strofa jest trzywersowa (tercyna) i jest zwi zana z s siednimi
przez uk ad rymów: aba bcb cdc ded – itd. Przemy lane i dopracowane pod ka dym
wzgl dem dzie o dowodzi wielkich warsztatowych umiej tno ci autora. Jest ono równie
zapowiedzi  przekroczenia  redniowiecza w kierunku my lenia w kategoriach renesansu i
humanizmu. Cz owiek znajduje tu nadziej  na ocalenie duszy i perspektyw  szcz liwego

ycia. W Boskiej Komedii spotyka si

redniowieczny teocentryzm, ponure wyobra enie

mierci, ludowa wizja piek a i raju z renesansowym antropocentryzmem i daniem

cz owiekowi prawa do mi

ci, poznawania  wiata, osobistego szcz cia.

Streszczenie i omówienie wybranych fragmentów

   

Przedmiotem omówienia w  szkole  redniej  s   zazwyczaj  fragmenty Boskiej Komedii

publikowane w obowi zuj cych podr cznikach. Oto ich interpretacja.

Piek o. Pie

 I. Wypowiadaj cy si  w pierwszej osobie liczby pojedynczej narrator

wierszowanego poematu epickiego relacjonuje swoj  w drówk . Znalaz  si  w strasznym
tajemniczym i ciemnym lesie (alegoryczne przedstawienie mroków grzesznej duszy). Pod

a

drog , co nie przepu ci  ywego cz owieka, a jednocze nie sam jest postaci  cielesn  – czuje
znu enie, ma zm czone nogi, odpoczywa. O wschodzie s

ca przed oczyma w drowca

ukaza a si  Pantera (alegoria rozwi

ci), unikn  jednak owego pstrokatego zwierza,

przypomniawszy sobie dawn  mi

, oddychaj c  wie

ci  wiosny. Kolejne zjawy to Lew

(pycha) i Wilczyca (chciwo ). Straciwszy nadziej  na ocalenie, narrator i posta  w jednej
osobie osuwa si  w przepa , ale pojawia si  przed nim nagle sylwetka Wergiliusza. Zwraca
si  wi c do  z patosem, uznaje go za swojego mistrza:

O ty, poetów  wiat o i zaszczycie! [...]
Ty jeste  Mistrz mój, ty moja Powaga”.

   

Poproszony o  pomoc  Wergili  radzi  pój   inn

cie

  i  deklaruje,  i   zostanie

przewodnikiem w drowca. Zapowiada spotkanie z duszami w p omieniach, które maj

background image

nadziej  przez cierpienie dosta  si  do nieba. Antyczny epik zwierza si ,  e nie mo e pój
jedn  z dróg, poniewa  jest to kara za prawdziwej wiary nieuznanie  (Wergiliusz  

  w  I  w.

p.n.e., a wi c nie zna  nauki Chrystusa. Ostatecznie obaj wyruszaj  razem. Pie  zapowiada
opis w drówki Dantego po za wiatach i ujawnia jego pragnienie poznania tych sfer oraz
zaufanie do tak znakomitego przewodnika, jakim jest Wergiliusz.

Pie

 III. Obaj w drowcy przekraczaj  bram  Piekie , nad któr  widnieje napis nakazuj cy

wchodz cym, by po egnali si  z nadziej , bo jest to droga w wiekuiste m ki. Wergiliusz
dodaje przera onemu towarzyszowi otuchy i ukazuje rzeczywisto  tej krainy: westchnienia,

acz, lament; okropne gwary, przeliczne j zyki, /

k bólu, wycia, [...] gniewu okrzyki.

dznym, co w  wiecie  yli nie ywotnie,

Rój ós i przykra k sa cia o mszyca;

cz , gdy ból im do  ywego dotnie.

   Obraz piekielnej m ki przemawia do wyobra ni ka dego cz owieka – przykre, k liwe i
budz ce obrzydzenie stworzenia natury (osy, mszyca, k b glist) przysparzaj  udr ki, s

ród em cierpienia cielesnego. Taka jest te  reakcja przebywaj cych tam ludzi (nie duchów,

ale ludzi w postaci cielesnej) – j ki, p acz, westchnienia. Na widok takiego ogromu
nieszcz cia zap aka  równie  Dante.

Pie

 V. Narrator w zmys owy sposób opisuje swoje odczucia w piekielnej czelu ci –

ciemno , odg osy przypominaj ce huragan na morzu, wirowanie dusz w piekielnym orkanie

k z j kiem gada, wrzask z wrzaskiem si  k óci. Taki los spotka  tych, co nad rozs dek

wywy szyli chuci – tzn. oddawali si  rozpu cie.

Pie

 XXXIV. Tekst tego fragmentu rozpoczyna sparafrazowany cytat  aci skiego hymnu

ko cielnego z VI w.: Vexilla regis prodeunt inferni... – Zbli aj  si  sztandary króla piekie ...
Obaj w drowcy spodziewaj  si  widzenia z królem Piekie  – Lucyferem, nazywanym równie
Disem. Zapowiedzi  spotkania s  sztandary – sze  skrzyde  upad ego anio a. Dawniej by  to
pi kny anio , teraz jest brzydki i gro ny. Jest to posta  olbrzymich rozmiarów. G owa
Lucyfera ma trzy twarze (troje lic) – symbol odwrotno ci Trójcy  wi tej. Na przedzie wida
twarz purpurow , wyra aj

 nienawi  (przeciwwaga mi

ci Chrystusa), z prawej strony –

oblicze by o bladop owe (

tawe – symbol bezsilno ci, kontrast z wszechmoc  Boga), za  z

lewej – przypominaj

 kolor skóry plemion  yj cych nad Nilem (czer  – ciemnota

przeciwstawiona jasno ci Ducha  wi tego). Pod ka

 twarz  wida  po dwa skrzyd a

wielkich rozmiarów, wi ksze od  agli, b oniaste, pozbawione upierzenia. Poruszaj c nimi,
wywo ywa  ogromny wiatr, od którego zamarza a woda w podziemnej rzece p aczu o nazwie
Kocyt (w mitologii – dop yw Acherontu; tam tu

y si  nieszcz liwe dusze zmar ych,

oczekuj cych na pogrzeb). Sze cioro oczu Lucyfera wylewa o  zy, za  trzy szcz ki ocieka y
zakrwawion

lin . W z bach trzyma  trzech najwi kszych grzeszników, zdrajców, po

jednym w ka dej paszczy. Byli to: Judasz Iskariota, który wyda  na  mier  Jezusa z Nazaretu,
Rzymianie Brutus i Kasjusz, którzy dokonali zamachu na  ycie Juliusza Cezara. Z by
potwornego Lucyfera  ciera y ich na miazg .
   W tym fragmencie Dante podtrzymuje wizj  Piek a jako miejsca najsro szych ka ni dla
najwi kszych grzeszników. Zgodnie z ludowym wyobra eniem posta  pana Piekie  jest
przera aj ca i ohydna. Zadawane grzesznikom cierpienia maj  charakter tortur fizycznych
oraz psychicznych – wieczny strach, brak nadziei na ocalenie. Dante ucieka si  tu do techniki
opisu zmys owego, intensywnie oddzia uj cego na wyobra ni  czytelnika. Ch tnie stosuje
epitety, wyrazy warto ciuj ce, porównania i hiperbole (np. ukazuj c wygl d i wielko
Lucyfera).

Czy ciec. Pie

 XXX. Krótki fragment publikowany w podr czniku K. Mrowcewicza

przedstawia spotkanie z Beatrycze:

background image

Z wie cem oliwnym na bia ej zas onie
Sta a Niewiasta w p aszczu barwy ziela,
Pod którym szata jak  ar  ywy p onie.

     Dante  mówi  o  swojej  t sknocie,  trwaj cej  ju   wiele  lat  (jego  ukochana  dawno  odesz a  do
innego  wiata) i o odrodzeniu si  dawnej mi

ci na widok pi knej Beatrycze. Do niej teraz

ucieka, jak niegdy  do matki, by ukoi  l k i smutki, szuka  pocieszenia.

Boska Komedia Dantego jest dzie em o wielkiej warto ci poznawczej, ukazuje bowiem

sposób my lenia i odczuwania ludzi  redniowiecza, a przy tym pozostaje cennym utworem
literackim o wielkich walorach artystycznych i wa kim moralnym przes aniu. Kompozycja
ca

ci jest imponuj ca. Do  przypomnie  podzia  na cz ci z wpisan  we  nadziej  na

wzrost duchowy cz owieka, wprowadzenie porz dku opartego na liczbach, którym
przypisywano w  redniowieczu równie  znaczenie magiczne, a przy tym odwo uj cych si  do
trójki, tak docenianej w religii chrze cija skiej. Tekst zosta  napisany w narodowym j zyku
Dantego – po w osku – z trosk  o regularno  wersyfikacyjn , z wyodr bnieniem strof i
konsekwentnie realizowanym porz dkiem rymowania. Z wielkim wyczuciem i swobod  autor
zestawi  w utworze motywy i symbole zaczerpni te z mitologii z biblijnymi (np. rzeka Kocyt
w Piekle). Z utworu p ynie przestroga przed grzesznym  yciem, nadzieja na mi osierdzie
Bo e i wyra ne zaakcentowanie znaczenia mi

ci w duchowym odrodzeniu cz owieka.

Przypisy

1. Informacje o pochodzeniu Pie ni o Rolandzie pochodz  z: W. Nawrocki, Wst p, w: Pie

o RolandzieDzieje Tristana i IzoldyFrançois VillonWielki Testament,  prze .  T.

ele ski-Boy, Warszawa 1997, s. 5-23.

2. Tam e, s. 8.
3. Wszystkie cytaty z tekstu pochodz  z wydania: Pie  o Rolandzie..., dz. cyt. W nawiasach

podano odpowiednie numery stron.

4. Por. W. Nawrocki, dz. cyt., s. 12-18.
5. T. Boy- ele ski, Wst p, w: J. Bediér, Dzieje Tristana i Izoldy, Bielsko-Bia a 1996, s. 4-5.
6. Por. François Villon, w: Nowa encyklopedia powszechna PWN, t. 6, Warszawa 1998, s.

617.

7. E. Skibi ska, M. Cie ski, O  „Balladzie, iak  Willon napisa  na pro

 swy Matki, aby

ub aga

aski Nay wi tszej Panny”, w: Lekcje czytania. Eksplikacje literackie,  cz.  I,  pod

red. W. Dynaka i A. W. Labudy, Warszawa 1991, s. 189.

8. W. Nawrocki, dz. cyt., s. 19.
9. Informacje biograficzne o  w. Franciszku pochodz  z: Franciszek z Asy u,  w: Nowa

encyklopedia powszechna PWN, t. 2, Warszawa 1995, s. 417; L. Staff, Wst p w: Kwiatki

w. Franciszka z Asy u, prze . L. Staff, Warszawa 1993, s. 5-18.

10. Cytaty z tekstu Kwiatków, tam e. W nawiasach podano odpowiednie numery stron.
11. Informacje o  yciu i twórczo ci Dantego pochodz  z: Nowa encyklopedia powszechna

PWN, t. 2, Warszawa 1995, s. 21-22; K. Morawski, Wst p, w: Dante Alighieri, Boska
Komedia
, Wroc aw 1986, s. III-XXVII.

background image

Spis tre ci

redniowiecze – epoka kontrastów

Wzory osobowe  redniowiecza w Pie ni o Rolandzie

Okoliczno ci powstania dzie a
Streszczenie
Postawa Rolanda – etos rycerski w  redniowieczu
Karol Wielki jako idealny w adca
Forma utworu

Dzieje Tristana i Izoldy – opowie  o niezwyk ej mi

ci

redniowieczne opowie ci o mi

ci

Streszczenie utworu

ówne postaci

Mi

 bez granic

Poetyka utworu

Wielki Testament François Villona

Villon – szlachetny rzezimieszek
Struktura dzie a
Omówienie wybranych fragmentów

Prostota i urok Kwiatków  w. Franciszka z Asy u

Dzieje  w. Franciszka
Franciszkanizm
Streszczenie i omówienie wybranych fragmentów

Boska Komedia – najwybitniejsze dzie o w oskiego  redniowiecza

Dante Alighieri i jego dzie o
Streszczenie i omówienie wybranych fragmentów

Przypisy