background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Antoni Kępiński

z PSYCHOPATOLOGII śYCIA SEKSUALNEGO

Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich
Warszawa 1988

Przedmowa

W porównaniu z innymi krajami w Polsce ukazało się niewiele ksiąŜek
o problematyce seksualnej, ujętych z medycznego punktu widzenia.
OŜywienie rynku wydawniczego pod tym względem nastąpiło po wojnie
dopiero w ostatnich latach, choć takŜe z dawniejszych czasów pamiętamy
głośniejsze wydania, jak np. van de Veldego, Forela i innych autorów.
Mimo silnego zapotrzebowania społecznego na tę tematykę autorzy
nieczęsto ją podejmują z myślą o szerszym kręgu czytelników i z troską
o nowoczesne ujmowanie problematyki. Być moŜe, jedną z przyczyn tego
wydawniczego niedostatku jest obawa przed niebezpieczeństwem łatwego
naraŜenia się na mimowolną śmieszność albo na zarzut pornografii,
jeśli niezbyt zręcznie omawia się te zagadnienia, wyraźnie odczuwane
u nas jako draŜliwe i śliskie.
Rzeczywistość wymaga jednak podejmowania opracowań z zakresu
seksuologii, równieŜ i z naukowego punktu widzenia, a nie tylko na po-
ziomie popularyzatorskim. "Seks" przenika Ŝycie ludzkie, jest składni-
kiem najintymniejszych przeŜyć człowieka i chyba dlatego, pisząc o za-
gadnieniach seksualnych, szczególnie trudno uniknąć śmieszności. Udało
się to prof. dr. Antoniemu Kępińskiemu w tej monografii dlatego, Ŝe
wyszedł on w swych rozwaŜaniach z najprostszego modelu biologicznego
i starał się umiejętnie zarysować w odniesieniu do człowieka
prawidłowości istniejące w przyrodzie oŜywionej.
Model ten, będący jedną z głównych koncepcji Autora, polega na po-
sługiwaniu się analogiami między rozwojem i reakcjami Ŝywych komórek
a zachowaniem się całego ustroju człowieka i funkcjonowaniem grup
społecznych w róŜnych sytuacjach.
Koncepcja ta jest widoczna takŜe w dotychczas wydanych ksiąŜkach prof.
Kępińskiego. Są to: "Psychopatologia nerwic" (PZWL, Warszawa 1972),
"Schizofrenia" (PZWL, Warszawa 1972) i wybór artykułów naukowych i
esejów, zatytułowany "Rytm Ŝycia" (Wydawnictwo Literackie, Kraków
1972, wyd. 2:1973).
Studium poświęcone psychopatologii Ŝycia seksualnego jest dalszym
ogniwem ukazującym kolejne zagadnienie spośród problemów opracowanych
monograficznie przez prof. Kępińskiego w serii jego prac. To studium
nie wyczerpuje jednak rozległej problematyki, jest pracą krótką i
skupioną na ekspozycji własnych poglądów na problematykę Ŝycia
seksualnego, co wszakŜe nie umniejsza jego wartości jako dzieła
wybitnego. Jest udaną próbą przedstawienia oryginalnego poglądu w
analizowanym przedmiocie. Autor konstruuje klucz do poznania i
zinterpretowania nieraz takich spraw, na które zwraca się zbyt mało
uwagi. 
Konstrukcja tego przystępnego i logicznego wykładu psychiatrycznego,
obejmującego zjawiska, które na ogół występują dość często, polega na
skoncentrowaniu się na trzech zasadniczych problemach. Są to: popęd
seksualny, nerwice seksualne i zboczenia seksualne. Autor wypowiada
nawet pogląd, Ŝe zboczenia seksualne w śladowej postaci występują u
kaŜdego człowieka. Studium to niewątpliwie umoŜliwia głębsze
wniknięcie w wiele zagadnień psychopatologii Ŝycia seksualnego i
lepsze rozumienie licznych, zdawałoby się, zwykłych zjawisk. Zmusza
ono do zastanowienia się i to jest jego największą wartością. Płynie
teŜ to studium z głębokiego doświadczenia lekarskiego, toteŜ jest
wolne od schematyzmu i w sposób śmiały ogarnia szerokie horyzonty
tematyczne, wynikające z obserwacji Ŝyciowej.
Zgodnie z Ŝyczeniem prof. Kępińskiego do tekstu tej broszury wpro-
wadzono róŜne poprawki formalne, uzupełniono niektóre przypisy i
bibliografię. W tej sprawie porozumiewał się z Autorem Jerzy St. Giza,
seksuolog z Wrocławia. Dodatkowe poprawki konsultował równieŜ
psychiatra zajmujący się tą dziedziną, dr Roman Leśniak z krakowskiej

Strona 1

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Kliniki Psychiatrycznej. W opracowaniu wersji ostatecznej brał udział
współpracownik prof. Kępińskiego, mgr Jan Masłowski.
Prof. dr Antoni Kępiński, kierownik Kliniki Psychiatrycznej Akademii
Medycznej w Krakowie, był autorem przeszło 100 prac naukowych, w tym
- cyklu większych monografii. Od lat do ostatnich chwil Ŝycia, mimo
cięŜkiej choroby, pracował nad zespołem monografii, ogarniającym róŜne
dziedziny psychopatologii i dającym spostrzeŜenia uogólniające, o
wartości ponadczasowej. Umarł w 54 roku Ŝycia, 8 czerwca 1972 r. Jego
ledwie tlące się Ŝycie zostało przecięte w okresie apogeum naukowej
twórczości.
Gdy do wymienionych prac doliczy się równieŜ monografie prof. Kę-
pińskiego, pozostające jeszcze w rękopisach podczas pisania tej przed-
mowy, tj. prace o melancholii, o kierunkach psychoanalitycznych, o
lęku, o psychopatii, czy o metodzie badania psychiatrycznego, moŜna
stwierdzić, Ŝe polska i światowa myśl psychiatryczna została
wzbogacona o dzieło niezwykłe, rzadko spotykane, oryginalne, sięgające
wyŜyn filozofii, konstruowanej z myślą o Ŝyciu codziennym i o celach
praktycznych.

PROF. DR EUGENIUSZ BRZEZICKI

"Twoja miłość przenika mi ciało" 
(Papirus Harris 500; Pieśni rozweselające serce. 
Przekład z egipskiego T. Andrzejewskiego. PWN, Warszawa 1963)
                                                              

Popęd seksualny

Bogactwo form

MoŜe w Ŝadnej dziedzinie ludzkiego Ŝycia nie jest tak trudno postawić
granicę między normą a patologią, jak w sprawach seksualnych. Jest to
o tyle dziwne, Ŝe Ŝycie seksualne wiąŜe się ściśle z tym, co określa
się jako popęd, podstawową potrzebę biologiczną lub odruchowość
bezwarunkową; powinno więc przebiegać w wąskich granicach wrodzonej
struktury czynnościowej. Tymczasem bogactwo form zachowania się i
skala przeŜyć są tu tak duŜe, Ŝe od zarania kultury stanowią one
niewyczerpany temat twórczości artystycznej.
U zwierząt, zwłaszcza wyŜszych, spotyka się formy zachowania się
seksualnego, które z ludzkiego punktu widzenia moŜna by uznać za
anormalne, jak: kazirodztwo, masturbacja, homoseksualizm. U zwierząt
chowanych w warunkach domowych, a więc sztucznych i tym samym
działających nerwicorodnie, zdarza się impotencja. Ogólnie jednak
zakres moŜliwości zaspokojenia popędu jest znacznie uboŜszy niŜ u
człowieka, choć odchylenia od standardowego zachowania się seksualnego
są nierzadkie (Por. jedno z najznakomitszych, klasycznych dzieł,
konfrontujących róŜnorodne przejawy seksualizmu ludzkiego i
zwierzęcego: C. S. Ford, F. A. Beach: Patterns of sexual behavior,
Harper, New York 1951, passim).
Człowiek zasadniczo nie róŜni się od zwierząt w swoich sposobach za-
spokajania innych podstawowych potrzeb: oddycha, pije i je podobnie
jak zwierzęta, przynajmniej te, które są do niego morfologicznie
zbliŜone. Bogactwo form zachowania się i przeŜyć nie jest tu u
człowieka tak dalece róŜne, jak w wypadku Ŝycia seksualnego.
Fakt ten moŜna by tłumaczyć tym, Ŝe popęd seksualny inaczej rozkłada
się na współrzędnej czasu niŜ inne podstawowe potrzeby biologiczne i
Ŝe jego charakter jest w swej zasadniczej strukturze społeczny.

Współrzędna czasu

Dla rozumienia współrzędnej czasu w związku z popędem seksualnym
istotne jest, Ŝe w wypadku innych potrzeb, jak powietrza, wody i
poŜywienia, imperatyw biologiczny musi być spełniony w ciągu minut,
godzin lub dni, przytłumia on całkowicie inne struktury czynnościowe,
niezaspokojenie grozi śmiercią. Natomiast zaspokojenie popędu seksual-
nego moŜe być przesunięte ad calendas grekas (Trzeba tu wyraźnie

Strona 2

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

podkreślić, Ŝe jeśli głodowanie jest kataboliczne, a jedzenie
anaboliczne, to w popędzie płciowym sytuacja ma się odwrotnie: właśnie
wstrzymywanie się od aktywności płciowej jest anaboliczne, a aktywność
- kataboliczna. Z tego teŜ powodu np. Beach kwestionuje traktowanie
motywacji płciowej na równi z głodem czy pragnieniem. Por. F. A.
Beach: Characteristic of masculine sex drive. W: M. R. Jones (red.):
Nebrasca symposium on motivation. University of Nebrasca Press,
Lincoln 1956, s. 1- 32.) ; rozciągliwość współrzędnej czasu jest tu
bez porównania większa.
U zwierząt zagadnienie przedstawia się o tyle prościej, Ŝe nasilenie
popędu koncentruje się na krótkich odcinkach współrzędnej czasu
(ruja); tym samym dynamika popędu zbliŜa się bardziej do dynamiki
innych podstawowych potrzeb biologicznych. U człowieka natomiast popęd
seksualny jest na całej długości współrzędnej czasu, towarzyszy mu od
urodzenia do śmierci. Będąc nawet dalekim od freudowskiej koncepcji
libido, tj. przypisywania popędowi seksualnemu roli zasadniczej siły
napędowej Ŝycia ludzkiego, nie moŜna jednak zaprzeczyć, Ŝe pojawia się
on bardzo wcześnie i na starość bynajmniej nie znika (Z tego powodu
obserwujemy, obecnie aktywny rozwój nowej dziedziny seksuologii, jaką
jest gerontoseksuologia. Por. pionierskie prace I. Rubina, np.: Sexual
life after sixty. Basic Books. New York 1965, a z popularnychI.
Falsteina: Sex and the longer life. Penguin, Harmondsworth
1970. Ta ostatnia pozycja ukazała się juŜ w tłumaczeniu polskim T.
RoŜniatowskiego pt. Gerontoseksuologia. PWN, Warszawa 19?2.

Układ nerwowy i endokrynny

Stawianie znaku równości między popędem a czynnościami gruczołów
płciowych jest duŜym uproszczeniem, niezgodnym nawet u zwierząt ze
stanem faktycznym. Oczywiście regulacja hormonalna odgrywa waŜną rolę
w kształtowaniu się struktury czynnościowej Ŝycia seksualnego, ale nie
jest to czynnik decydujący. Układ endokrynny jest wprawdzie układem
integrującym, ale w swoim rodzaju pozostał on znacznie w tyle za
układem nerwowym, toteŜ ten ostatni spełnia głównie zadania scalające
i kierujące.
Zasadniczym podłoŜem materialnym tworzenia się struktur czynnościowych
jest więc układ nerwowy, a dopiero na dalszym planie - układ
endokrynny, jeszcze dalej: odpowiednie narządy wykonawcze. Oczywiś=-
cie oddzielanie jednego układu od drugiego jest sztuczne; między nimi
istnieje zawsze ścisła współzaleŜność. W tym sensie kastracja młodego
zwierzęcia zmieni w sposób zasadniczy strukturę czynnościową jego
popędu seksualnego, natomiast kastracja w wieku dojrzałym wpływa na
nią tylko w stopniu nieznacznym, gdyŜ odpowiednia struktura została
juŜ dostatecznie utrwalona.
Ten wielki prymat psyche został juŜ udowodniony badaniami empirycznymi
w analizach zachowania się seksualnego dorosłych, wobec których podjęto
czynności deseksualizacyjne z powodu popełniania przez nich przestępstw
seksualnych. Na przykład badania norweskie wykazały, Ŝe w wypadku
kastracji dorosłych, nie poddających się resocjalizacji przestępstw
seksualnych popęd płciowy, w tym równieŜ erekcje, u osób o wysokim
poziomie intelektualnym i rozwiniętym, bogatym, choć spaczonym Ŝyciu
psychoseksualnym utrzymuje się długo, niekiedy do 10 i więcej lat po
kastracji. Natomiast osoby prymitywne, które sprawność seksualną wiąŜą
wyłącznie z posiadaniem jąder, natychmiast po kastracji stawały się
impotentami fizycznymi i psychicznymi (Por. J. Bremer: Asexualisation.
Universitetsforlaget, Oslo 1958.).
Dlatego nie naleŜy się dziwić, jeśli pewne przejawy Ŝycia seksualnego
obserwuje się juŜ przed osiągnięciem dojrzałości płciowej lub po wygaś-
nięciu czynności gruczołów płciowych.

Macierzyństwo

Popęd seksualny, jak wiadomo, jest wyrazem konieczności zachowania
gatunku. Zakres tego popędu nie ogranicza się więc tylko do aktu sek-
sualnego, lecz obejmuje takŜe zachowanie się związane z macierzyństwem.
Stąd teŜ powstaje zasadnicza róŜnica jego struktury czynnościowej między
płcią męską a Ŝeńską. Na ogół bowiem w świecie zwierzęcym panuje zasada,
Ŝe macierzyństwo jest udziałem samic. Istnieją tu wprawdzie nieliczne

Strona 3

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

wyjątki, gdy rola ta przypada teŜ w udziale samcom, ale nie zmieniają
one ogólnej zasady.
W tym sensie pieszczota jest jednocześnie wyrazem stosunków macie-
rzyńskiego i seksualnego. Oba rodzaje związków dwojga ludzi naleŜą bo-
wiem do wspólnej grupy zachowania się związanego z zachowaniem gatunku.
Ujmując zatem pojęcie popędu seksualnego w szerszym znaczeniu, moŜna
uwaŜać, Ŝe przejawia się on w wieku niemowlęcym i dziecięcym w postaci
pieszczoty. Zdaniem większości badaczy, przejawy zachowania się sensu
stricto seksualnego obserwuje się u obu płci juŜ w wieku niemowlęcym,
mianowicie masturbację czy erekcje.
Pozbawienie dziecka pieszczoty odbija się ujemnie na jego późniejszym
Ŝyciu erotycznym i w ogóle uczuciowym, a nawet moŜe prowadzić do
'zahamowania rozwoju fizycznego i umysłowego, w skrajnych przypadkach -
do charłactwa i śmierci. Podobnie więc jak w przypadku innych
podstawowych potrzeb biologicznych (powietrze, woda, pokarm),
niezaspokojenie potrzeby seksualnej (w szerszym znaczeniu tego słowa) we
wczesnych okresach rozwoju objawia się w formie bardziej dramatycznej,
a nawet dla Ŝycia groźniejszej niŜ w okresach późniejszych, gdy
struktura ustroju jest juŜ bardziej utrwalona.

Społeczny charakter

W przeciwieństwie do innych biologicznych potrzeb, których zaspokojenie
jest indywidualne, istotą popędu seksualnego jest jego społeczny
charakter. Jakkolwiek u człowieka i u wyŜszych zwierząt istnieje indy-
widualna forma wyładowania seksualnego (autoerotyzm), która w pewnym
okresie rozwoju moŜe być traktowana jako zjawisko normalne, to jednak ma
ona zawsze charakter poronny i nie daje pełnego zaspokojenia popędu.
Rozpiętość współrzędnej czasu i społeczny charakter popędu są nie-
wątpliwie głównymi czynnikami, które sprawiają, Ŝe nie przebiega on tak
prosto, jak inne czynności popędowe. Dzięki pierwszemu czynnikowi Ŝycie
seksualne jest zawsze obarczone odcinkiem przeszłości i przyszłości.

Imprinting

Struktury czynnościowe, będąc obarczone silnym ładunkiem emocjonalnym,
łatwo ulegają utrwaleniu. Niejednokrotnie formy Ŝycia seksualnego
człowieka dojrzałego odzwierciedlają imprinting (W słownictwie naukowym niekiedy
zdecydowanie się na uŜycie oryginalnego terminu obcego pozwala ostrzej, dobit-
niej i najkrócej nazwać niektóre treści i pojęcia niŜ szukanie odpowiedników
rodzimych, znaczeniowo niezupełnie równoznacznych. Pojęcie imprinting jest
objaśnione w tekście.) pierwszych przeŜyć erotycznych. Odnosi się to zarówno do
sytuacji, jak i do partnera.
Sytuacje o największym nasyceniu seksualnym zwykle wiąŜą się z
utrwalonymi obrazami pierwszych przeŜyć erotycznych, przy tym przeŜycia
te nie zawsze mają charakter realny w sensie spełnionego aktu
seksualnego; często wystarczy tylko podniecenie seksualne wywołane
zewnętrzną podnietą, aktem wyobraźni, a nawet marzeniem sennym. Wiązania
czasowe (odruchowo-warunkowe) stają się szczególnie silne i trwałe w
tych przypadkach, w których łańcuch odruchowy jest krótki, tj. bodziec
warunkowy znajduje się blisko bodźca bezwarunkowego. Tym prawdopodobnie
naleŜy tłumaczyć łatwość utrwalania się struktur czynnościowych
związanych z Ŝyciem seksualnym.
W ten sposób istnieje dla kaŜdego człowieka jakby określona konstelacja
bodźców, która najłatwiej wyzwala u niego szczytowe podniecenie płciowe.
Nie zawsze aktualny styl Ŝycia seksualnego odpowiada seksualnemu
imprinting. Stąd bierze się prawdopodobnie poczucie niedosytu: "to nie
to", pobudzające do szukania nowych sytuacji i nowych partnerów
seksualnych. W stylu seksualnym kaŜdego człowieka moŜna jednak łatwo
odkryć powtarzające się stale wzory, wskutek czego, szukając nowego,
wchodzi się z powrotem na stare szlaki. Nowy partner seksualny
niejednokrotnie przypomina dawnego, zwłaszcza z okresu młodości, tych
samych słów i "chwytów" uŜywa się w zalotach i zachowanie się w czasie
samego stosunku ma swój ustalony stereotyp.
Tak więc w Ŝyciu seksualnym - moŜe w większym nawet stopniu niŜ w innych
dziedzinach Ŝycia - szuka się wciąŜ przyszłości, będąc przywiązanym do
przeszłości.

Strona 4

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Złączenie z otaczającym światem
     
Według modelu komórkowego naleŜałoby akt seksualny określić jako ,
złączenie się dwóch indywiduów w nową całość. W tym biologicznym Ń
sensie związek seksualny byłby realizacją ludzkiej tęsknoty za wyjściem
poza granice swojej własnej indywidualności i za złączeniem się z
otaczającym światem. Niektórzy psychoanalitycy określają to jako tęsknotę za
powrotem do łona matki. Schemat społecznego rozwoju człowieka Ń moŜna
określić jako stopniowe oddalanie się od związku z grupą rodzin' ną, w
której matka jest osobą centralną, aŜ do stworzenia nowej, własnej
rodziny.
Trudność polega na tym, Ŝe złączenie z drugą osobą nie jest nigdy w
pełni moŜliwe, Ŝe obok uczuć łączących występują uczucia o znaku
przeciwnym, prowadzące do rozerwania związku.
Tak więc z jednej strony rozpiętość współrzędnej czasu, a z drugiej
trudność kontaktu z drugim człowiekiem powodują, Ŝe Ŝycie seksualne
człowieka jest w znacznie większym stopniu niŜ u zwierząt źródłem
konfliktów. a sam jego przebieg znacznie łatwiej ulega zakłóceniom.

Zaburzenia Ŝycia seksualnego

Nerwice seksualne

Zaburzenia Ŝycia seksualnego dzieli się na nerwice i zboczenia płciowe.
W pierwszym przypadku (nerwic) chodzi o zaburzenie samego aktu
seksualnego (impotencja, anorgazmia), w drugim (zboczenia seksualne) o
zboczenie popędu. Sytuacja lub przedmiot wyzwalające aktywność popędową
są odmienne niŜ to wynika z praw biologicznych (zachowania gatunku).
NaleŜą tu autoerotyzm, homoseksualizm, sodomia, fetyszyzm, itp.
U męŜczyzn nerwice seksualne przybierają najczęściej formę niemoŜności
wzwodu (inpotencja) lub przedwczesnego wytrysku (eiaculatio preacox),
a u kobiet - braku wyładowania (anorgasŃnia) lub odczuwania bólu
(dyspareunia) w czasie stosunku seksualnego. Do rzadszych zaburzeń aktu
seksualnego naleŜy u męŜczyzn opóźniony wytrysk, prowadzący do
przedłuŜonej erekcji i przedłuŜonego stosunku (coitus prolongatus), a u
kobiet - spastyczne kurcze mięśni krocza i pochwy (vaginismus),
uniemoŜliwiające włoŜenie członka, kontynuowanie stosunku lub bardzo
rzadko wyjęcie członka (penis captivus).

Impotentia coeundi et generandi

W języku potocznym przez potencję rozumie się zdolność wzwodu prącia. W
ten sposób ogranicza się akt seksualny do części jego w pewnym sensie
najbardziej dramatycznej, gdyŜ od niej zaleŜy, czy w ogóle będzie on
moŜliwy. CięŜar odpowiedzialności spadłby tu całkowicie na męskiego
partnera; brak erekcji byłby uwaŜany za przekreślenie jego męskości,
"kompromitację" wobec siebie i otoczenia (otoczenie społeczne stanowi tu
partner seksualny, ale w oczach "skompromitowanego" męŜczyzny jest on
przedstawicielem świata społecznego). Atrybut komizmu, jaki we
wszystkich kręgach kulturowych towarzyszy impotencji, jest dowodem, jak
wraŜliwym składnikiem autoportretu męŜczyzně jest jego poczucie męskości
i jak waŜną rolę odgrywa w sprawach seksualnych "zwierciadło społeczne"
- ocena męskości przez otoczenie.
W sensie biologicznym potencja seksualna jest pojęciem znacznie szer-
szym, obejmującym całość aktu zapłodnienia, a nie tylko jedną z jego
składowych. W praktyce lekarskiej, a takŜe sądowej, oddziela się nie-
zdolność do odbycia stosunku seksualnego (impotentia coeundi) od bez-
płodności (impotentia generandi).
Sam biologiczny charakter reprodukcji seksualnej jest tego rodzaju, Ŝe
strona męska jest stroną aktywną, atakującą, a Ŝeńska - bierną,
przyjmującą (plemniki "atakują" komórkę jajową, a jeden z nich przebija
się przez jej błonę komórkową). W odbiciu subiektywnym znajduje to swój
wyraz w odpowiednich postawach psychicznych (męska - bardziej aktywna,
kobieca - bardziej pasywna).
W związku z tym takŜe obserwuje się przesunięcie cięŜaru odpowie-
dzialności za akt seksualny na męŜczyznę, a za płodność - na kobietę. (W
kategoriach Ŝycia komórki moŜna by fakt ten wyrazić następująco: plemnik

Strona 5

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

odpowiada za wejście do komórki jajowej, a ona za jego akceptację, która
rozpoczyna proces podziału komórkowego i formowania się zarodka).
Potępienie społeczne w postaci ośmieszenia spada na męŜczyznę za
impotentia coeundi, a na kobietę - za impotentia generandi. Przy tym
męŜczyzna jako strona aktywna bywa bardziej ośmieszony niŜ kobieta, gdyŜ
poraŜka atakującego jest zawsze większa. Tego typu rozkład
odpowiedzialności jest, jak wiadomo, niesłuszny, gdyŜ kobieta moŜe być
w równej mierze odpowiedzialna za nieudany stosunek seksualny, a męŜ-
czyzna - za bezpłodność.

Orgazm

Akt seksualny moŜna zaliczyć do typu reakcji wybuchowych, tzn. do tych,
w których pewien stan (struktura czynnościowa) stopniowo narasta,
angaŜując coraz bardziej aktywność całego ustroju, aŜ w momencie zenitu
dochodzi do gwałtownego wyładowania, przynoszącego uczucie ulgi i
odpręŜenia.
Szczególnie do czasów badań przeprowadzonych przez MasterSa i Johnson
(W. H. Masters, V. E. Johnson: Human sexual response. Little, Brown and
Co., Boston 1966.) krzywe przebiegu reakcji seksualnej traktowano dość
jednostronnie i stereotypowo, ustalając dwa wzorce reakcji: męski i kobiecy.
Przebieg reakcji męskiej przedstawiany był zazwyczaj w postaci szybko wstępu-
jącej i po szczytowaniu (orgazmie) nagle opadającej krzywej podniecenia, a
reakcji kobiecej w postaci zarówno wolno wstępującej, jak teŜ po
szczytowaniu - wolno zstępującej.
Dopiero na wielką skalę przeprowadzone badania Mastersa i Johnson
wykazały, Ŝe tylko u męŜczyzn przebieg podniecenia seksualnego ma
wyłącznie jeden wzór. Świadczy to o tym, Ŝe reakcje seksualne wystę-
pujące u wszystkich męŜczyzn są do siebie podobne, bez względu na to,
jaki jest rodzaj, przebieg czy natęŜenie bodźców seksualnych, mając tym
samym prawie wyłącznie charakter receptywny.
Inaczej ma się sprawa z przebiegiem podniecenia seksualnego u kobiet.
WyróŜnia się tu trzy charakterystyczne wzorce, oczywiście jako
uproszczony wynik wzorców rozlicznych i wyjątkowo róŜnorodnych
moŜliwości seksualnego reagowania kobiety. Te trzy typy przebiegające
czterema fazami - podniecenia, plateau, orgazmu i ustępowania pod-
niecenia - mają róŜnorodne wzorce, właśnie jako wyraz odmiennego niŜ
męski, informacyjnego bowiem charakteru przebiegu reakcji seksualnej
kobiet; przebieg ich jest bowiem róŜnorodny zaleŜnie od rodzaju
intensywności i czasu trwania bodźców (Oprócz podstawowej dla zagadnienia
publikacji Mastersa i Johnson moŜna wskazać Czytelnikowi zbiorową pracę polską:
Problemy oziębłości płciowej u kobiet. Red. I. Roszkowski i K. Imieliński. PZWL,
Warszawa 1972 (tamsprawy te przedstawiono szerzej).).
Przebieg wyładowania seksualnego został porównany do reakcji wybuchowych
ze względu na to, Ŝe cały układ nerwowy zostaje w nich stopniowo
wciągnięty w jeden rytm, który narasta aŜ do wyładowania; przypominają
swym przebiegiem atak padaczkowy. Za tą analogią w wypadku wyładowania
seksualnego przemawiałby fakt, Ŝe w czasie orgazmu występują rytmiczne,
niezaleŜne od woli skurcze mięśni krocza i Ŝe notowano (według Kinseya
") w tym zakresie w zapisie elektroencefalograficznym wysokie wolne
fale, spotykane w petit mal i w duŜych atakach padaczkowych na przejściu
fazy tonicznej w kloniczną.
Do tego typu reakcji naleŜy zaliczyć oprócz wyładowania popędu płciowego
równieŜ wyładowanie agresji, podobnie jak czasem przed atakiem
padaczkowym widzi się wówczas wszystko na czerwono,krew zalewa oczy". Na
niŜszych poziomach integracji, tj. w reakcjach obejmujących tylko mały
odcinek układu nerwowego, spotyka się wybuchowy typ aktywności nerwowej
tam, gdzie sumowanie się bodźców doprowadza do gwałtownego wyładowania,
np. w odruchu kichania lub drapania się. Wyładowaniu towarzyszy tu teŜ
uczucie ulgi. Warto zwrócić uwagę, Ŝe reakcje związane z odruchem
drapania się (iskanie) naleŜą u ptaków i ssaków do elementów zachowania
się seksualnego (w szerokiem tego słowa znaczeniu, tzn. seksualnym i
macierzyńskim).
Jak wszystkie reakcje o zasadniczym znaczeniu biologicznym, akt
seksualny jest przede wszystkim sterowany przez układ autonomiczny, a
tym samym jego przebieg nie jest całkowicie zaleŜny od woli i mimo
bogactwa przeŜyć nie wszystko rozgrywa się w sferze jasnej świadomości.

Strona 6

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Na krzywej przebiegu ramię wstępujące (narastające napięcie se-
ksualne) znajduje się pod kontrolą układu przywspółczulnego, a ramię
zstępujące (wyładowanie) - pod kontrolą układu współczulnego.
U męŜczyzn zaburzenia aktu seksualnego dotyczą przewaŜnie ramienia
wstępującego (faza przywspółczulna) - impotencja, przedwczesny wytrysk,
natomiast u kobiet - ramienia zstępującego (faza współczulna)anorgazmia,
dyspareunia, vaginismus.
Obie fazy są ewidentne u osobników męskich - erekcja i ejakulacja, a
skryte - u osobników Ŝeńskich. W samym więc przebiegu aktu seksualnego,
podobnie zresztą jak w anatomicznej strukturze narządów płciowych,
przejawia się zasadnicza cecha róŜnicująca obie płcie: męska aktywność,
a Ŝeńska bierność. To co jest aktywne, z natury rzeczy jest bardziej
uzewnętrznione, demonstratywne, niŜ to, co bierne.
Orgazm, który jest szczytowym punktem krzywej, przeŜywany subiektywnie
jako moment maksymalnego, graniczącego nawet z bólem, na zasadzie
ambiwalencji silnych stanów afektywnych, uczucia przyjemności, które
przechodzi w uczucie ulgi i odpręŜenia, obiektywnie, w myśl wspomnianej
zasady o męskim uzewnętrznieniu, a Ŝeńskim ukryciu, jest łatwy do
określenia u męŜczyzn, trudniejszy - u kobiet. U większości męŜczyzn
orgazmowi towarzyszy ejakulacja (wytrysŃ). Nie jest to jednak regułą,
orgazm moŜe wystąpić bez ejakulacji i odwrotnie - ejakulacja bez
orgazmu, poza tym oba zjawiska nie zawsze występują równocześnie.
Zdaniem większości fizjologów i seksuologów, jedną z charakterystycznych
cech orgazmu jest kloniczny skurcz mięśni miednicy mniejszej (zwłaszcza
m. bulbocavernosus i m. ischiocavernosus, które u kobiet wywołują
skurcz pochwy, a u męŜczyzn - ejakulację) Nie u wszystkich jednak te
rytmiczne kurcze występują z jednakową siłą i trudno je traktować jako
miernik przeŜycia orgastycznego. Jak kaŜde przeŜycie, tak i to naleŜy
ujmować całościowo, we wszystkich moŜliwie aspektach, a nie ograniczać
kryterium jego istnienia do jednego tylko objawu.
Łuk odruchowy aktywności seksualnej obejmuje cały układ nerwowy.
Szczególnie są zaangaŜowane struktury morfologiczne filogenetycznie
starsze, międzymózgowie i węchomózgowie, gdyŜ one sterują zasadniczą
orientacją w świecie otaczającym (postawa "od" i "do") i od nich zaleŜą
podstawowe reakcje emocjonalne. Fakt, Ŝe zmysł węchu u wielu zwierząt,
a takŜe u człowieka, choć nie w tym stopniu, odgrywa waŜną rolę w
orientacji seksualnej, znajduje swój anatomiczny i fizjologiczny wyraz
w roli węchomózgowia w odnośnym łuku odruchowym. Węchomózgowie związane
jest bowiem pierwotnie z analizą bodźców węchowych, dopiero w dalszym
rozwoju zakres jego czynności się rozszerza.
Silne zaangaŜowanie układu wegetatywnego i wewnątrzwydzielniczego w
zachowaniu się seksualnym jest ułatwione przez międzymózgowy, a
zwłaszcza podwzgórzowy odcinek łuku odruchowego, który stanowi główną
stację przełącznikową na te układy. DraŜnienie lub zniszczenie pewnych
części międzymózgowia lub węchomózgowia zmienia w sposób zasadniczy
stereotyp zachowania się seksualnego u zwierząt. A jak su-
gerują doświadczenia Oldsa (Olds J.: Self-stimulation of the brain. Science,
1958 nr 127, str. 315) , draŜnienie ich - zaleŜnie od umiejscowie-
nia - wpływa na zasadniczy ton emocjonalny - przyjemny lub przykry.
We wszystkich strukturach czynnościowych realizacja zaleŜy przede
wszystkim od końcowego odcinka łuku odruchowego, nie moŜna np. wykonać
zamierzonego ruchu, gdy kończyna jest poraŜona. "Końcówka" seksualnego
łuku odruchowego mieści się w lędźwiowym (L,-Lg) i krzyŜowym (S,-S,)
odcinku rdzenia. Odcinek krzyŜowy jest odcinkiem przywspółczulnym,
zaleŜy więc od niego erekcja, a odcinek lędźwiowy współczulnym,
wyzwalającym ejakulację.

Impotencja i anorgazmia organiczna i czynnościowa

Wyjątkowo tylko w przypadkach impotencji ma się do czynienia z "
uszkodzeniem "końcówki łuku odruchowego, np. w tabes dorsalis, w
myelitis transversa, w sclerosis disseminata, w neuritis diabetica,
w ołowicy, w zatruciach alkoholem. Impotencja typu organicznego moŜe być
teŜ wywołana zmianami w samym narządzie, np. w przypadku stulejki, lub
niedoboru wewnątrzwydzielniczego odbijającego się na rozwoju narządów i
cech płciowych, a takŜe popędu seksualnego i struktur czynnościowych z
nim związanych. U kobiet częściej naleŜy myśleć o organicznym podłoŜu
zaburzeń aktu seksualnego, zwłaszcza w odniesieniu do chorób dróg

Strona 7

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

rodnych, np. zapalenia pochwy czy przydatków, co w konsekwencji daje
zaburzenia neuroreceptorowe, które prowadzą do anorgazmii i dyspareunii.
W absolutnej jednak większości zaburzenia aktu seksualnego nie są
pochodzenia organicznego; określa się je jako impotencję "psychogenną"
lub czynnościową (funkcjonalną). To znaczy zaburzenie w centralnych
częściach seksualnego łuku odruchowego odbija się na czynności jego
odcinka końcowego. Fakt ten nie zwalnia jednak lekarza od obowiązku
dokładnego badania fizykalnego w kaŜdym przypadku zaburzeń aktu
seksualnego, w celu wykluczenia sprawy o charakterze organicznym.

Klasyfikacja impotencji czynnościowej i anorgazmii

Dopiero po takim w ykluczeniu moŜna przejść do psychiatrycznej analizy
przypadku. Trudno w niej stosować z góry ułoŜone schematy. W kaŜdym
przypadku impotencji czy anorgazmii spotyka się inną problematykę. W
bardzo ogólnym zarysie moŜna posłuŜyć się następującą klasyfikacją: a)
impotencja czy anorgazmia są tylko jednym z objawów bardziej ogólnego
zaburzenia: b) są wyrazem wadliwego stosunku do partnera lub c) do
samego siebie; d) jest objawem histerycznej dysocjacji.

Dysfunkcja wegetatywna

Typowym przykładem pierwszego przypadku jest jakakolwiek cięŜsza choroba
somatyczna lub zaburzenie psychiczne. Impotencja łączy się tu zazwyczaj
z obniŜeniem popędu seksualnego. Nie jest to jednak regułą; przy
całkowitej impotencji popęd seksualny moŜe być zachowany, a, nawet
paradoksalnie wzmoŜony, jak zdarza się czasem w nerwicach.
W niektórych zaburzeniach psychicznych, łączących się ze wzmoŜonym
samopoczuciem (zespoły maniakalne w cyklofrenii i w psychozach orga-
nicznych) wzrasta popęd seksualny, czasem do rozmiarów katastrofalnych,
prowadząc, do konfliktów z przyjętymi normami etycznymi. Wzrost popędu
nie zawsze jednak idzie w parze ze wzrostem potencji. W nerwicach
zaburzenia wegetatywne naleŜą do objawów osiowych, dlatego impotencja u
męŜczyzn, a anorgazmia u kobiet, jest w nich częstym objawem.
Okresy tzw. przełomów biologicznych - pokwitania i przekwitaniałączą się
z reguły ze wzmoŜonym popędem seksualnym, który nie zawsze jest jednak
w pełni uświadomiony, zwłaszcza w okresie pokwitania - i jego wyrazem moŜe być
tylko ogólny niepokój i róŜnego rodzaju objawy nerwicowe. WzmoŜenie popędu nie
idzie tu teŜ w parze ze wzmoŜeniem potencji.
Popęd seksualny zostaje łatwo wyparty przez inne podstawowe potrzeby
biologiczne (głód, pragnienie), które nie dadzą się, jak on, "przesunąć"
w czasie. Jeśli jednak silna podnieta seksualna zdoła w takich
przypadkach na krótki czas odsunąć bardziej palącą potrzebę, to na ogół
nie zauwaŜa się zaburzeń potencji.
Podobnie ma się rzecz w chorobach somatycznych; związane z nimi złe
samopoczucie, osłabienie, bóle odsuwają na bok zainteresowania sek-
sualne, gdy jednak zostaną one wzbudzone, aktywność seksualna przebiega
na ogół normalnie. Na marginesie warto zaznaczyć, Ŝe nie zawsze choroba
somatyczna obniŜa popęd seksualny; tam gdzie głównym jej objawem,
zwłaszcza w początkowych stadiach, jest przesunięcie wymiany
energetycznej w kierunku katabolicznym, np. w gruźlicy, czy w nad-
czynności tarczycy, wówczas prawdopodobnie w związku z tym przesunięciem
wzrasta popęd, a zwykle równolegle z nim - aktywność seksualna. W
ogólnym bowiem podziale aktywności ustroju na anaboliczną i kataboliczną
aktywność seksualna naleŜy do tej ostatniej, co znajduje zresztą swój
wyraz w popularnych określeniach o "wyładowaniu energii" itp.
Popęd i aktywność seksualna nie przebiegają równolegle. Zdarza się, Ŝe
silne podniecenie seksualne łączy się z impotencją, a pełna wydolność
nie zawsze idzie w parze z siłą popędu. Aktywność seksualna nabiera
swoistej autonomii, uniezaleŜnia się od aktualnego, subiektywnego stanu
człowieka, a szczególnie od jego wolicjonalnego nastawienia. Wynika to
stąd, Ŝe w swym ostatecznym wykonaniu aktywność ta jest zaleŜna od
układu autonomicznego. A więc czynność, która jest wyrazem najbar-
dziej intymnego i silnego związku ze światem otaczającym, jest stero-
wana w swym ostatecznym i decydującym odcinku przez ten układ, któ-
rego rolą zasadniczą jest kontrola świata wewnętrznego (milieu interi-
eur). Jak wiadomo, jasność subiektywnego przeŜywania własnych pro-
cesów Ŝyciowych i zdolność wolicjonalnego kierowania nimi wzrasta w

Strona 8

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

miarę oddalania się od milieu interieur w stronę zewnętrznego otoczenia,
co neurofizjologicznie wyraŜa się przejściem z autonomicznej regulacji
nerwowej (wegetatywnej) na somatyczną.
Oczywiście nie moŜna czynności ustroju traktować inaczej niŜ całoś-
ciowo i kaŜda aktywność organizmu angaŜuje oba układy nerwowe. Z
jednej więc strony czynności skierowane w stronę świata otaczającego -
a więc percepcyjno-motoryczne, sterowane przez układ somatyczny -
znajdują zawsze swój rezonans w środowisku wewnętrznym integrowa-
nym przez układ autonomiczny, natomiast z drugiej strony to, co się
dzieje wewnątrz organizmu, co znajduje się poza jasną sferą świadomości,
a w kaŜdym razie poza moŜliwościami poznawczo-wolicjonalnymi, ale co
prawdopodobnie w silnym stopniu decyduje o podstawowym tonie emoc-
jonalnym (przyjemne i przykre) prowadzi w końcu do aktywności zwró-
conej w stronę otoczenia. Od tej aktywności uzaleŜnione jest bowiem za-
spokojenie podstawowych potrzeb biologicznych, od czego z kolei zaleŜy
równowaga środowiska wewnętrznego. W ten sposób praca obu układów
nerwowych jest ze sobą ściśle związana. Wzajemne powiązanie uwy-
datnia się najwyraźniej w czynnościach popędowych, tj. związanych z
zaspokojeniem podstawowych potrzeb. Czynności oddechowe, pokarmo-
we, wydalnicze i seksualne są sterowane przez oba układy nerwowe.
Co się tyczy wzajemnego stosunku obu układów nerwowych, który
subiektywnie moŜna określić według stopnia zdolności kierowania daną
czynnością (zaleŜność od woli), to obserwuje się paradoksalne dość zjawis-
ko, mianowicie czynności związane z zachowaniem Ŝycia znajdują się
pod słabszą dominacją układu autonomicznego niŜ czynności związane
z zachowaniem gatunku.
Inaczej mówiąc, czynności seksualne są bardziej autonomiczne. W pew-
nych granicach moŜna kierować swoim oddychaniem, zatrzymać je, przy-
spieszyć, pogłębić, podobnie ma się sprawa z piciem, jedzeniem i czyn-
nościami wydalniczymi, nie moŜna natomiast w tym stopniu kierować
czynnościami seksualnymi. MęŜczyzna nie potrafi "na rozkaz" wywołać
erekcji czy ejakulacji lub ją zatrzymać, a kobieta - orgazmu. Ze wzglę-
du na bardziej aktywny charakter Ŝycia seksualnego u płci męskiej ten
brak zaleŜności od woli uwydatnia się dramatyczniej u męŜczyzny niŜ
u kobiety.
Za dominacją układu autonomicznego w czynnościach seksualnych
przemawia teŜ to, Ŝe w przypadku rozchwiania wegetatywnego (np. w
chorobach somatycznych, w nerwicach, w psychozach, w zaburzeniach
emocjonalnych, zwłaszcza lękowych) przede wszystkim one są dotknięte,
a na dalszym dopiero planie inne czynności mające podstawowe znacze-
nie biologiczne.
Patrząc na to zjawisko teleologiczne, moŜna by je określić jako dowcip
natury, która tam, gdzie konieczność biologiczna jest nieodwracalna i
musi być spełniona w krótkim odcinku czasu, pozwala sobie na większy
stopień swobody, niŜ tam, gdzie biologiczny nakaz nie ma określonych
granic na współrzędnej czasu. Zapewne swoboda, jaką człowiek dyspo-
nuje w porównaniu ze zwierzętami w poruszaniu się na współrzędnych
czasu (konkretnie chodzi tu o wspomnianą moŜność "odkładania" spełnia-
nia popędu seksualnego), jest okupiona przez niego mniejszym stopniem
swobody, tj. większą zaleŜnością od układu autonomicznego czynności
seksualnych.
Łuk odruchowy, związany z zachowaniem się seksualnym u człowieka,
odznacza się niesłychanym bogactwem moŜliwości, co wyraŜa się w nie-
ograniczonej wprost skali przeŜyć, natomiast "końcówki" łuku odrucho-
wego, od których ostatecznie zaleŜy przebieg samego aktu seksualnego,
nie róŜnią się w sposób istotny od spotykanych w świecie zwierzęcym
na wyŜszych szczeblach filogenetycznego rozwoju. Stąd większa nie-
współmierność między pragnieniem a spełnieniem niŜ w świecie zwie-
rzęcym, w którym bogactwo struktur czynnościowych jest bez porówna-
nia mniejsze. Na tym tle - centralnego odcinka łuku odruchowego -
"dyktatura" odcinka końcowego, głównie autonomicznego, silniej się za-
znacza i większa jest dysproporcja i rozszczepienie między tym, co dzie-
je się w centrum, ~a tym, co na obwodzie, niŜ w świecie zwierzęcym,
w którym relatywne (w porównaniu z człowiekiem) ubóstwo układu
nerwowego zapewnia większą zwartość jego czynności.
Przedstawione uwagi teoretyczne nie są pozbawione praktycznego
znaczenia. Przede wszystkim naleŜy pamiętać o autonomicznym charak-
terze "końcówki" seksualnego łuku odruchowego. Czynności wegetatyw-

Strona 9

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

ne, podobnie zresztą jak zautomatyzowane czynności sterowane przez
układ somatyczny, tylko w większym jeszcze stopniu ulegają zakłóceniu
przy wszelkich próbach naruszenia ich autonomii. Układ autonomiczny
ma coś z dyktatora - nie znosi sprzeciwu i Ŝadnej ingerencji.
Aby się o tym przekonać, wystarczy skoncentrować swą uwagę, jak
to jest w zwyczaju u nerwicowców, zwłaszcza typu hipochondrycznego,
na jakiejś czynności wegetatywnej swego ustroju, np. oddychaniu, grze
naczyniowo-ruchowej, biciu serca, połykaniu, oddawaniu moczu i stolca
itp. Przebieg danej czynności z reguły ulega zakłóceniu (zmienia się od-
dech, rytm serca, człowiek się czerwieni na samą myśl, Ŝe się zaczerwie-
ni, nie moŜe oddać stolca czy moczu, gdy się chce do tego zmusić itp.).
To samo odnosi się do czynności zautomatyzowanych; wystarczy zasta-
nowić się nad swoim sposobem chodzenia czy pisania, by się potknąć
lub zrobić błąd. Nerwicowe błędne koło w impotencji męŜczyzn czy
anorgazmii u kobiet polega na tym, Ŝe osoba dotknięta tą przypadłością
stale o tym myśli i wysila się, by było lepiej.
Pierwszym krokiem w leczeniu impotencji czy anorgazmii powinno być
przerwanie nerwicowego błędnego koła, tzn. odwrócenie uwagi chorego od
czynności seksualnych. "W przypadku impotencji nie leczyć impotencji".
Z tego punktu widzenia stosowane często metody terapeutyczne,
zmierzające bezpośrednio do poprawy potencji czy odczuwania seksualnego
(np. farmakologiczne środki pobudzające, elektryzacje itp.), są błędne.
Czasem wprawdzie odnoszą one skutek na zasadzie sugestii, podobnie jak
w przypadkach histerycznego poraŜenia czy innego typu konwersji; mogą
teŜ czasem pomóc masaŜe elektryczne, bolesny zastrzyk i inne mniej lub
bardziej dramatyczne metody.
Układ autonomiczny jako filogenetycznie i ontogenetycznie starszy od-
znacza się mniejszą zmiennością i ruchliwością swojej aktywności, jest
bardziej inercyjny niŜ układ somatyczny. W związku z tym silniej utr-
walają się w nim związki czasowe (odruchy warunkowe) i trudniej ulegają
wygaszeniu. Jest to moŜe najtrudniejsze zagadnienie w leczeniu zaburzeń
seksualnych, np. utrwalonych impotencji, które datują się od pierwszej
nieudanej próby.
"Końcówka" łuku odruchowego oddaje mniej lub więcej udolnie to, co
dzieje się w jego części centralnej. Inaczej sprawę ujmując, układ
autonomiczny jest czułym rezonatorem naszych stanów psychicznych.
Dlatego zawsze w zaburzeniach seksualnych naleŜy szukać fałszywych
postaw emocjonalnych, utrwalonych urazów, ambiwalentnych uczuć w
stosunku do partnera itd.
Dotychczasowe rozwaŜania doprowadziły do drugiego i trzeciego punktu
genezy impotencji i anorgazmii.

Stosunek uczuciowy do partnera

Związek uczuciowy z otoczeniem społecznym, oscylujący w dwóch wektorach
"do" i "od", zbliŜania się i oddalania, osiąga swoje szczytowe napięcie
w chwili seksualnego złączenia się z drugą osobą lub jej totalnego
zniszczenia. Charakter obu aktywności - tak diametralnie róŜnychjest,
jak wspomniano, podobny do krzywej przebiegu (narastania napięcia aŜ do
momentu wyładowania, przynoszącego rozkosz odpręŜenia).
Stosunek uczuciowy do partnera seksualnego nie jest jednokierunkowy;
obok wektorów emocjonalnych pozytywnych występują równieŜ negatywne.
Miłość ma swą domieszkę nienawiści. Ta ambiwalencja uczuciowa wynika z
samej dynamiki silnych stanów emocjonalnych; kaŜde uczucie ma w sobie
jakby wewnętrzną oscylację między biegunami dodatnimi a pozytywnymi.
Wiele czynników determinuje współczynnik rozszczepienia uczuciowego
(wrodzona konstytucja, rozwój Ŝycia emocjonalnego, urazy itd.), toteŜ
jego wielkość jest u kaŜdego inna.
Ambiwalencja prawdopodobnie wynika teŜ z piękna filogenetycznego rozwoju
Ŝycia seksualnego. W świecie zwierzęcym nie jest to tylko
sielanką; silnie przeplatają się elementy lęku i agresji. Śmierć idzie
tam w parze z miłością, jej ryzykiem trzeba okupić zdobycie samicy lub -
 jak u niektórych owadów - jej ceną za akt seksualny zapłacić. (MoŜliwe,
Ŝe spotykany u wielu męŜczyzn lęk przed kobietą jako partnerem
seksualnym ma charakter atawistyczny. U niektórych ludów polinezyjskich
istnieje legenda o bogini Vehini Hai, która będąc niesłychanej
piękności, wabi męŜczyzn do swej pieczary i po odbyciu stosunku poŜera,
podobnie jak to zdarza się u pająków). U samic element ryzyka śmierci

Strona 10

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

jest przesunięty dalej w czasie, do okresu wydania na świat młodych i
ich chowania.
U kobiet lęk przed ciąŜą i porodem jest częstym czynnikiem emocjonalnym
negatywnie wpływającym na przebieg aktywności seksualnej. Chodzi tu nie
tylko o ryzyko śmierci biologicznej, lecz teŜ społecznej. W wielu
kręgach kulturowych ciąŜa nieślubna spotyka się nadal z silnym
potępieniem społecznym, a w innych znów walor ekonomiczny Ŝycia jest tak
silny, Ŝe nawet ciąŜa w związku seksualnym społecznie aprobowanym,
zwłaszcza w przypadku zbyt licznego potomstwa, stwarzając znaczne
trudności natury ekonomicznej, jest traktowana jako niebezpieczeństwo
degradacji społecznej.
Wreszcie osobnicza historia Ŝycia warunkuje stosunek do płci przeciwnej,
a szczególnie do partnera seksualnego. Sprawa jest zbyt skomplikowana i
sięga zbyt głęboko w strukturę związków emocjonalnych z otoczeniem, by
moŜna ją w skrócie przedstawić. Wydaje się, Ŝe zagadnienie to najlepiej
jest analizować w trzech warstwach: związku uczuciowego z matką,
kontaktów emocjonalnych z rówieśnikami, zwłaszcza płci przeciwnej i
pierwszych kontaktów o charakterze wyraźnie erotycznym.
Co się tyczy wzajemnego związku uczuciowego między matką a dzieckiem,
to wpływa on niewątpliwie w sposób zasadniczy na formowanie się
zasadniczej postawy uczuciowej wobec otoczenia. Zasadnicza struktura
emocjonalna - w sensie tonu afektywnego powierzchni stykowej z
otoczeniem - (kontakt z otoczeniem przyjemny lub przykry) i związanych
z tym tendencji do przyjmowania postawy zbliŜania się lub ucieczki czy
walki (postawa "do" i "od") - kształtuje się prawdopodobnie w pierwszych
latach Ŝycia i niemałą rolę odgrywa w jej formowaniu atmosfera uczuciowa
między matką lub osobą matkującą a dzieckiem.
Łatwo moŜna się domyślić, Ŝe tam, gdzie kontakt z otoczeniem staje się
najbliŜszy, tj. w związku seksualnym, ta zasadnicza postawa emocjonalna
uwydatni się najsilniej. Ludzie o ciepłym stosunku uczuciowym do
otoczenia na ogół łatwiej nawiązują kontakty seksualne i ich związek
uczuciowy z partnerem jest bardziej jednokierunkowy (mniej ambiwalentny)
niŜ u ludzi, których zasadniczy stosunek uczuciowy do otoczenia ma znak
ujemny.
MoŜna oczywiście na tę sprawę popatrzeć z punktu widzenia szkół
konstytucjonalnych: u kretschmerowskich cyklotymików związek uczu-
ciowy z otoczeniem ma przewaŜnie znak dodatni, a u schizotymikówujemny.
Byłoby jednak wielkim uproszczeniem postawienie znaku równości między
zasadniczą strukturą emocjonalną, a cechami konstytucjonalnymi,
tendencje genetyczne moŜna zresztą rozpatrywać jedynie w ich interakcji
z wpływami środowiska.
Związek uczuciowy z matką jest matrycą, na której kształtują się dalsze
powiązania uczuciowe z otoczeniem. Intymność tego pierwszego i
podstawowego związku z otoczeniem powraca dopiero w związku seksualnym;
wszystkie inne związki są bardziej powierzchowne, dystans jest większy.
Zrozumiałe więc, Ŝe gdy po latach wraca się do tak bliskiego złączenia
z otoczeniem społecznym, jakie osiąga się tylko w pierwszych latach
Ŝycia, odzwierciedlają się w tym związku utrwalone stereotypy
emocjonalne z wczesnego dzieciństwa.
NaleŜy wreszcie pamiętać o tym, Ŝe tęsknota za bliskim i intymnym
kontaktem z drugim człowiekiem moŜe być właśnie silniejsza u tych,
którzy od początku swego Ŝycia tego kontaktu byli pozbawieni. Nie dys-
ponując jednak wzorami emocjonalnego zachowania się, nie znajdują oni
drogi do zrealizowania swej tęsknoty za złączeniem się ze światem ota-
czającym.
Ich intymnymi przyjaciółmi stają się zwierzęta, przyroda lub twory
ludzkiej myśli - sztuka, nauka, ideały moralne, społeczne, religijne
itp. W Ŝyciu erotycznym dysonans między marzeniem a rzeczywistością bywa
u nich tak silny, Ŝe uczucia negatywne wobec partnera i siebie samego
przewaŜają nieraz nad pozytywnymi. Im silniejsze uczucie, tym to
rozszczepienie (ambiwalencja) większe. Z kontaktu w płaszczyźnie po-
ziomej (równy z równym) przechodzą oni łatwiej do kontaktu w płasz-
czyźnie pochyłej - władzy lub zaleŜności. W tej bowiem płaszczyźnie
(rządzę i jestem rządzony) kształtował się w dzieciństwie ich stosunek
do otaczającego świata społecznego.
Podczas gdy kontakt emocjonalny z matką jest prawzorem intymnego związku
uczuciowego ze światem społecznym, to kontakt z rówieśnikami okresu
dzieciństwa (rodzeństwo, koledzy zabaw itp.) jest matrycą, według której

Strona 11

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

kształtują się powiązania z otoczeniem, nie tak bliskie jak seksualne,
ale odgrywające nie mniejszą rolę w nawiązaniu kontaktu seksualnego,
gdyŜ bez dalszego dystansu nie moŜna osiągnąć bliskiego (chodzi tu o
umiejętność nawiązywania kontaktu z ewentualnym partnerem seksualnym).
Najlepszą szkołą jest tu wspólna zabawa dzieci, gdyŜ ona stwarza
róŜnorodność zasadniczych postaw (zbliŜenia, ucieczki, walki, władania
i ulegania), a dzięki temu, Ŝe wszystko dzieje się w niej "na niby", po-
stawy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Zabawa przysposabia do Ŝycia
juŜ na serio w świecie społecznym, wymagającego duŜej "elastyczności"
emocjonalnej; wszelkie utrwalenie zasadniczych postaw uczuciowych jest
niebezpieczne. Ludzie, których historia Ŝycia ma luki w związkach
zabawowych z otoczeniem w dzieciństwie i wczesnej młodości, mają zwykle
duŜe trudności w nawiązywaniu kontaktów seksualnych; okres autoerotyzmu
jest u nich zwykle znacznie dłuŜszy, a w związkach erotycznych są
skłonni do przyjmowania utrwalonych i często patologicznych postaw
uczuciowych, jak np. uległości lub władania, agresji, lęku, poczucia
krzywdy lub winy itp.
Historia samego Ŝycia seksualnego daje obraz rozwoju popędowości i
umiejętności jej realizacji (sprawa ta - rozwój libido - jest bardzo
szeroko ujmowana przez freudystów i stanowi osiowe zagadnienie ich
koncepcji). MoŜna tu obserwować róŜne formy zachowania się seksualnego
i wielką róŜnorodność bodźców, które w danym okresie rozwojowym wywołują
maksymalne podniecenie seksualne.
NaleŜy tu pamiętać o duŜej inercji powiązań czasowych układu auto-
nomicznego, do jakich, co się těczy "końcówek" łuku odruchowego, zalicza
się zachowanie seksualne. W związku z tym pewne formy realizacji
utrwalają się tu łatwiej niŜ w zachowaniu sterowanym głównie przez układ
somatyczny. Zjawisko to obserwuje się zarówno w sferze aferentnej
(kompleksu bodźców wywołujących maksymalne podniecenie seksualne), jak
i eferentnej (sposobu zachowania się w czasie podniecenia). Zjawisko to
moŜna by określić jako seksualne imprinting.
W ten sposób mimo całego bogactwa przeŜyć natury erotycznej tylko pewne
utrwalone konstelacje bodźców mogą wywoływać maksymalne podniecenie, a
inne znów - działać hamująco, natomiast sama forma zachowania się
seksualnego przebiega dość stereotypowo. Niejednokrotnie w zaburzeniach
Ŝycia seksualnego typu impotencji i anorgazmii spotyka się sytuacje, w
których partnerzy, mimo istniejących między nimi powiązań uczuciowych,
nie znajdują we wzajemnym związku swego seksualnego modelu (imprinting).
W skrajnych przypadkach, spotykanych częściej u męŜczyzn niŜ u kobiet (u
męŜczyzn na ogół bowiem większe jest rozszczepienie między sferą Ŝycia
seksualnego a uczuciowego) zaburzenia seksualne występują wobec partnera
kochanego, a nie występują wobec niekochanego lub nawet takiego, z
którym istnieje związek oparty głównie na uczuciach negatywnych, gdyŜ
ten właśnie partner lepiej odpowiada seksualnemu imprinting.
Innym przykładem inercji seksualnych struktur czynnościowych moŜe być
wierność modelowi; zmienianie partnerów właściwie nie narusza wierności
określonemu typowi. Wierność moŜe dotyczyć nie tylko danego typu
partnera, ale teŜ określonych form zachowania się seksualnego. Przy
zmieniających się partnerach kompleks podniecająco działających bodźców
oraz sposób gry miłosnej i aktu seksualnego pozostają te same. W ten
sposób "niewierni" partnerzy są czasem wierniejsi (w sensie większej
stabilności swych seksualnych stereotypów) od "wiernych".
Jest zrozumiałe, Ŝe pierwsze przeŜycia seksualne mają większą siłę
utrwalenia się niŜ późniejsze. W ten sposób tworzą się tzw. "urazy sek-
sualne" - nieudany pierwszy stosunek, uczucie bólu, obrzydzenia lub
nienawiści, związane z pierwszymi przeŜyciami, mogą rzutować na dalszą
historię Ŝycia seksualnego.
To, co powiedziano, odnosi się do "historycznego" obciąŜenia, które
rzutuje na stosunek do partnera seksualnego. Oprócz tego istnieje aktu-
alna dynamika tego stosunku. Napięcia afektywne, które przy tak bliskim
współŜyciu dwojga ludzi są nie do uniknięcia, rzutują na ich Ŝycie
seksualne. Uczucia negatywne: nienawiści, pogardy, winy i pokrzywdzenia
nie zawsze ulegają rozładowaniu w czasie stosunku. Zostaje po nich osad
w samym juŜ Ŝyciu seksualnym. To negatywne nawarstwienie na zasadzie
łatwości tworzenia w sferze seksualnej silnych i trwałych powiązań
czasowych moŜe utrzymywać się nadal, mimo Ŝe świadome nastawienie
uczuciowe uległo juŜ dawno wyrównaniu. WyraŜając to nieco wulgarnie,
moŜna powiedzieć, Ŝe "mowa narządów płciowych" jest tu czulszym i

Strona 12

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

pamiętliwszym wskaźnikiem stanów emocjonalnych niŜ "mowa serca".
W praktyce lekarskiej nierzadko się spotyka, Ŝe Ŝycie seksualne, które
przebiegało normalnie i dawało pełnię zadowolenia przed ślubem, ulega
nieraz zakłóceniu wkrótce po ślubie na skutek zwykłych małŜeńskich
konfliktów i trudności Ŝyciowych. U kobiet najczęściej występuje ozięb-
łość, przechodząca nawet we wstręt do Ŝycia seksualnego i pojawiają się
doznania bólowe w czasie stosunku (dyspareunia), u męŜczyzn natomiast
- tendencje ucieczkowe, zwykle w postaci szukania wyładowania w
kontaktach o charakterze zabawowym poza domem.
Kontakty te mogą ograniczać się do tej samej płci - z reguły łączą się
one wówczas z naduŜywaniem alkoholu (wg psychoanalityków ukryty
homoseksualizm alkoholików), lub teŜ mogą promieniować na płeć 
przeciwną w formie młodzieńczego "motania" lub "szukania bratniej duszy".
"Zdobycze seksualne" są rekompensatą za poniesioną w poŜyciu małŜeńskim
klęskę męskości, a kobieca przyjaźń wynagradza brak zrozumienia ze
strony dawnej partnerki.
Zarówno kobiecą anorgazmię, jak i męską ucieczkę, występujące jako
reakcje na trudności związane z tworzeniem własnej grupy rodzinnej,
moŜna traktować jako regresję do wcześniejszych form zachowania się. U
kobiet regresja polegałaby na przyjęciu postawy aseksualnej lub nawet
antyseksualnej, często spotykanej w pewnym okresie rozwojowym u
dziewcząt. Łączy się ona zwykle ze wzmoŜoną tendencją do wiązania się z
matką, u męŜczyzn natomiast wracałyby formy zachowania się typowe dla
wieku młodzieńczego: antyfeministyczne konsolidowanie się w grupach
męskich, traktowanie kobiety jako "łatwej zdobyczy" lub równie
młodzieńcze, przesadne jej idealizowanie.
U kobiet, ze względu na większą spoistość Ŝycia seksualnego z uczu-
ciowym, zaburzenia seksualne występują częściej niŜ u męŜczyzn, u któ-
rych z reguły istnieje większy rozdział między seksem a uczuciem. U
męŜczyzn jednak lękowe i agresywne nastawienie do partnera seksu-
alnego moŜe odbić się na potencji. Zaburzenia potencji mogą być tylko
relatywne, tj. w stosunku do partnera, do którego Ŝywi się antagonisty-
czne uczucia lub ulec uogólnieniu i występować teŜ w stosunku do innych
kobiet. W nerwicach małŜeńskich obserwuje się, typowy dla nerwic, objaw
błędnego koła: zaburzenia sfery seksualnej wzmagają negatywne
nastawienie emocjonalne do partnera, a to z kolei pogłębia istniejące
zaburzenia.

Stosunek uczuciowy do samego siebie

Sposób widzenia siebie, który z neurofizjologicznego pŁnktu widzenia
moŜna określić jako sprzęŜenie zwrotne (typowe dla samej struktury
układu nerwowego i występujące na róŜnych poziomach integracji jego
czynności), moŜe nigdzie nie odgrywa tak decydującej roli w kształtowa-
niu się danej formy zachowania się, jak w Ŝyciu seksualnym. Poczucie
własnej męskości czy kobiecości jest zasadniczym czynnikiem wpływającym
nie tylko na rozwój Ŝycia seksualnego, lecz w ogóle na rozwój zarówno
psychiczny, jak i nawet fizyczny człowieka.
Znane są przypadki (transseksualizmu), rzadkie wprawdzie, w których
wytworzyła się koncepcja własnej płci, przeciwna płci biologicznej,
powodując, Ŝe męŜczyzna zachowuje się jak kobieta, a kobietajak
męŜczyzna i ich popęd jest zgodny z ich autoportretem, a nie czynnością
gonad. Jest to jeden więcej przykład na to, Ŝe struktura czynnościowa -
w tym przypadku koncepcja własnej płci - jest waŜniejsza od aktualnego
stanu materialnego: budowy anatomicznej, poziomu hormonów itp.
To znaczenie autoportretu seksualnego moŜe pochodzić stąd, Ŝe płeć nie
jest w pełni jednoznacznie określona. Mimo genetycznego zdeterminowania
kształtuje się ona jakby z materiału biseksualnego, toteŜ nawet po
osiągnięciu pełnego rozwoju płciowego pozostają zawsze ślady anato-
miczne, biochemiczne, fizjologiczne i psychiczne - płci przeciwnej. Ni-
gdy więc człowiek nie jest stuprocentowym męŜczyzną czy stuprocentową
kobietą. I jak w chaosie sprzecznych doznań i uczuć system urojeniowy
usuwa lęk niepewności, tak i tu koncepcja własnej płci jest elementem
stabilizującym w oscylacjach między przeciwnymi biegunami płciowymi.
W świecie zwierzęcym względne w porównaniu z człowiekiem ubóstwo układu
nerwowego nie pozwala na duŜą róŜnorodność struktur czynnościowych; w
związku z tym zachowanie się seksualne jest bardziej jednoznaczne i
zgodne z biologiczną strukturą ustroju (choć u zwierząt wyŜszych spotyka

Strona 13

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

się zachowanie biseksualne, a nawet homoseksualne); natomiast u
człowieka nieograniczone wprost moŜliwości w zakresie formowania się
struktur czynnościowych sprawiają, Ŝe koncepcja własnej płci nie zawsze
jest zgodna z biologicznymi moŜliwościami. Chodzi tu 
o to, Ŝe utrwalona na skutek wychowania, wzajemnych stosunków z
rówieśnikami, pierwszych przeŜyć erotycznych np. koncepcja własnej
męskości czy kobiecości moŜe w większym stopniu determinować zachowanie
seksualne (łącznie z macierzyńskim) niŜ czysto biologiczne czynniki.
Zresztą i u zwierząt obserwuje się analogiczne zjawisko, tylko znacznie
słabiej zaznaczone. Ilustruje je następujące doświadczenie. Samicom
szczurzym wkrótce po urodzeniu zakładano na szyję sztywne kołnierze,
uniemoŜliwiające lizanie własnego ciała. Gdy doszły do dojrzałości
płciowej, ich zachowanie się seksualne było znacznie uboŜsze niŜ w
grupie kontrolnej, a macierzyńskie zupełnie się nie rozwinęło. Struktura
czynnościowa w postaci lizania własnego ciała, zwłaszcza genitalii,
okazała się więc konieczna do normalnego rozwoju zachowania się
seksualnego.
Trudno tu nawet pobieŜnie naszkicować róŜnorodne warianty koncepcji
własnej płci. ZaleŜą one od rozmaitych czynników, między innymi kultu-
rowych. Z socjologicznego punktu widzenia płeć jest jedną z ról spo-
łecznych człowieka. Obwarowana jest ona określonymi w danej epoce czy
kręgu kulturowym obowiązkami i przywilejami. Niezmienności biologicznej
roli płci przeciwstawia się jej społeczną zmienność. W okresie zmiany
charakterystyki roli społecznej płci (np. w ostatnich kilkudziesięciu
latach kultury zachodniej) występuje pomieszanie pojęć, trudność
identyfikacji ze wzorem społecznym, który jest w stadium zmiany, zwię-
kszona świadomość, Ŝe moŜe być inaczej, wyzwalająca poczucie krzywdy
itp. Czasowa dezintegracja wzorów kulturowych odbija się na Ŝyciu
seksualnym. Jest całkiem prawdopodobne, choć brak na to danych sta-
tystycznych, Ŝe w takich okresach wzrasta liczba zaburzeń seksualnych.
Oprócz wzorów pochodzących z szerokich kręgów kulturowych niemałą rolę
odgrywają teŜ wzory z mniejszych grup społecznych, przede wszystkim
grupy rodzinnej. W kaŜdej rodzinie po pewnym mniej lub więcej burzliwym
okresie "walki o władzę" ustala się rola męŜczyzny i kobiety. Znając
rodziców obu partnerów, czasem ze zdumieniem się stwierdza, Ŝe koncepcja
roli męskiej i kobiecej jest w obu pokoleniach identyczna. Skutkiem tego
pewne sytuacje rodzinne, "układy sił", kształtują się analogicznie, tak
Ŝe odnosi się wraŜenie, iŜ się one jakby dziedziczą (moŜna by mówić o
"dziedziczeniu" rozwodów, układu sił, form ekspresji roli płciowej itp.,
oczywiście chodzi tu o "dziedziczenie społeczne" - naśladowanie pewnych
wzorów postępowania). Rodzice stanowią waŜny, bo pierwszy model
dyferencjacji płciowej, nic więc dziwnego, Ŝe koncepcja własnej płci na
nim zaczyna się budować.
Z innych grup społecznych odgrywających waŜną rolę w formowaniu się
obrazu własnej płci naleŜy wymienić grupę "zabawową". Grupa "zabawowa" -
 spośród małych grup, tzn. takich, w których istnieje bezpośredni,
"twarzą w twarz", kontakt między członkami grupy - naleŜy do tzw. grup
"pierwotnych" (primary), które w przeciwieństwie do grup
"instytucjonalnych" (institutional), np. klasa szkolna, formują się na za
sadzie pewnej dowolności i na zasadzie wzajemnego doboru i wzajemnych
powiązań uczuciowych i których cele nie są z góry ustalone, a tym samym
sztywne.
Grupa zabawowa odgrywa zasadniczą rolę w kształtowaniu umiejętności
nawiązywania kontaktów społecznych, a poza tym w formowaniu obrazu
siebie. Wytwarza ona swoje ideały męskości bądź kobiecości; w pewnych
okresach, np. przed pokwitaniem i w jego czasie, są one nawet bardzo
jaskrawe i przesadne, co łączy się zwykle z postawą antagonistyczną
wobec płci przeciwnej. Pewne postawy emocjonalne mogą się utrwalić i
przetrwać do późniejszych okresów rozwojowych lub na drodze regresji
ponownie pojawić się przy wszelkich trudnościach w erotycznych
kontaktach. Do takich wczesnomłodzieńczych postaw moŜna zaliczyć pogardę
dla płci przeciwnej, ideał "męskiego" męŜczyzny silnego, brutalnego i
traktującego partnera jako zdobycz seksualną, ideał "kobieciątka" lub
przeciwny mu ideał "chłopaka-dziewczyny" itp. Na marginesie tego
ostatniego modelu warto zauwaŜyć, Ŝe u chłopców analogiczny ideał -
"chłopak-baba" - jest otoczony pogardą społeczną i ten typ zachowania
jako wyśmiany zdarza się rzadko.
WiąŜe się to prawdopodobnie z występującym we wszystkich chyba kulturach

Strona 14

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

zjawiskiem wartościowania płci. Z wyjątkiem kultur opartych na zasadzie
matriarchatu, płeć męska jest traktowana jako "lepsza", obwarowana jest
większą liczbą społecznych przywilejów. Ta utrwalona na zasadzie
społecznego dziedziczenia postawa wartościująca objawia się nierzadką u
kobiet tęsknotą za tym, by być męŜczyzną i poczuciem krzywdy, Ŝe się
jest kobietą, a u męŜczyzn lękiem, by nie być uwaŜanym za kobietę.
Zewnętrznym tego objawem jest kwestia stroju; kobieta stosunkowo łatwo
moŜe przebrać się za męŜczyznę, męŜczyzna przebrany za kobietę jest
raczej postacią śmieszną. Skłonność do zmiany płci spotyka się więc z
najwyŜszą karą społeczną - ośmieszeniem, natomiast analogiczna tendencja
u kobiet nie stanowi społecznego tabu. Psychoanalitycy tłumaczą to
zjawisko kompleksem kastracyjnym ("penis envy" u dziewcząt). Wydaje się
jednak, Ŝe tłumaczenie socjologiczne jest tu bardziej uzasadnione.
Przedstawione uwagi wymagają pewnej korekcji ze względu na zjawiska
społeczne obserwowane w ostatnich latach w naszym kręgu kulturowym.
Coraz bardziej popularny staje się typ "kobiecego" męŜczyzny, co
zaznacza się między innymi w stroju młodzieŜowym (Ŝabociki, długie włosy
itp.). Zjawisko to wiąŜe się prawdopodobnie z zachwianiem wzorów
kulturowych dla roli płciowej. MęŜczyźni spełniają często funkcje
kobiece, a kobiety - męskie. Poza tym w wielu przypadkach struktura
rodzinna uległa rozbiciu, toteŜ matka niejednokrotnie spełnia rolę za-
równo matki, jak i ojca, co odbija się ujemnie na procesie identyfikacji
seksualnej u dzieci. Ponadto dawne "ideały męskości", jak rycerskość,
odwaga, odpowiedzialność, uległy w naszych warunkach cywilizacyjnych
pewnej dewaluacji, a nie wytworzył się jeszcze nowy "ideał" męŜ-
czyzny. Prawdopodobnie w związku z zaburzeniem procesu identyfikacji w
ostatnich latach częstsze się stały zaburzenia i zboczenia seksualne
(impotencja, anorgazmia, rozpusta, homoseksualizm itp.).
Niedostateczna identyfikacja seksualna sprzyja powstawaniu postaw
lękowych w stosunku do Ŝycia seksualnego. Kobiety niejednokrotnie boją
się roli matki, a męŜczyźni - roli męŜczyzny. Skrajnym przykładem po-
stawy lękowej u męŜczyzn są coraz częstsze w ostatnich latach zbiorowe
gwałty. MęŜczyzna taki tylko jako przedstawiciel grupy ("my" silniejsze
niŜ "ja") moŜe wystąpić w roli męskiej. RównieŜ często notowana agresja
w zachowaniu się seksualnym świadczy o podłoŜu lękowym. Jest to lęk
przed płcią przeciwną i niepewność własnej roli seksualnej.
Zapewne śilniej niŜ w innych dziedzinach Ŝycia w przeŜyciach erotycznych
na plan pierwszy wysuwa się sfera marzeniowa, a więc rzutowania się w
przyszłość, przewaŜnie nie związaną z realną sytuacją. Dzieje się tak
prawdopodobnie dlatego, Ŝe charakterystyczną cechą popędu seksualnego
jest jego nieograniczoność w sensie czasowym. Zdolność rzutowania się w
przyszłość jest więc teŜ bez porównania większa niŜ w innych
biologicznych potrzebach, w których czas zaspokojenia jest ściśle
ograniczony. Ze swobodą rzutowania się w przyszłość łączy się duŜa skala
moŜliwości tworzenia struktur czynnościowych o niskim współczynniku
prawdopodobieństwa, tzn. takich, których prawdopodobieństwo realizacji
jest bliskie zeru. Siła utrwalenia tych struktur moŜe być tak znaczna,
Ŝe wszelka sytuacja realna (struktura czynnościowa o duŜym współczynniku
prawdopodobieństwa) wskutek samego faktu, iŜ odbiega od tego, co
utrwaliło się w sferze marzeń, nie daje pełnego zaspokojenia popędu, a
nieraz budzi niesmak i wstręt zarówno do partnera, jak i do samego
siebie.
Luki w kontaktach społecznych, wywołane brakiem powiązań z daną grupą
lub wycofaniem się z niej wskutek jej traumatyzującego działania,
zwiększają skłonność do ucieczki w sferę marzeń, które na zasadzie
rekompensaty daleko odbiegają od realnej sytuacji. W ten sposób zwiększa
się rozbieŜność między marzeniem a rzeczywistością. Identyfikacja płci
staje się nierealna lub wytwarzają się jej dwa sprzeczne obrazy.
Banalnym przykładem takiej sytuacji moŜe być nieatrakcyjna dziewczyna,
która w marzeniach widzi się piękną i odbierającą hołdy.
RozbieŜność między marzeniem a rzeczywistością jeszcze bardziej utrudnia
nawiązywanie kontaktów róŜnopłciowych. Dana osoba wycofuje się z nich w
ogóle lub stawia wymagania takie, jakby jej marzenie było
rzeczywistością, co z kolei powoduje, Ŝe inni się wycofują. Nieśmiały
chłopiec snuje tym śmielsze obrazy, w których jego męskość wystąpi w
pełnym blasku, im bardziej warunki rzeczywiste sprzeciwiają się takim
wyobraŜeniom. W obu przypadkach wytwarzają się dwa krańcowo przeciwne
obrazy, oba nierealne zarówno w ciemnym, jak i jasnym kolorycie. Jeden

Strona 15

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

wytwarza się z niedostatecznych i przesadnie ujemnie interpretowanych
doświadczeń rzeczywistych, drugi - z nierealnych marzeń, rozbudzanych
biologiczną potrzebą.
Sytuacja taka stwarza niepewność własnej płci, co odbija się na
kontaktach erotycznych i Ŝyciu seksualnym. Przede wszystkim zmienia się
walor emocjonalny Ŝycia seksualnego. Uczucia związane z popędem zostają
wyparte przez uczucia związane z własnym znaczeniem, tj. ambiŃ cjonalne.
Od partnera Ŝąda się potwierdzenia swej męskości czy kobieŃ cości, a on
czuje się pokrzywdzony, gdy Ŝądanie to nie jest w pełni za-
spokojone; sam akt seksualny, zamiast dawać zaspokojenie popędu po-
zostawia po sobie niedosyt ambicjonalny, z czynności popędowej zmienia
się w dąŜenie do potwierdzenia swej pełnej męskości czy kobiecości, a
tym samym, jak w kaŜdym dąŜeniu, o jego spełnieniu decyduje czynnik
woli, który z kolei zakłóca przebieg wszelkich aktywności ustroju
niezaleŜnych od woli. Im bardziej człowiek chce, tym mniej moŜe. Im
bardziej chce zasnąć, tym trudniej mu to przychodzi; im bardziej stara
się uspokoić swe serce, tym silniej ono bije; impotent próŜno wysila
się, by wywołać erekcję, a "zimna" kobieta, by doznać orgazmu itp.
W wypadku gdy impotencja trwa od początku Ŝycia seksualnego (Tylko 
trwająca od początku Ŝycia seksualnego impotencja jest sygnałem
bardzo powaŜnym, natomiast nie naleŜy tak powaŜnie traktować trwającej
w tym czasie anorgazmii u kobiet. Mylą się absolutnie ci, którzy sądzą,
Ŝe kobieta w swoim rozwoju "startuje" z pewnym, juŜ wysokim poziomem
natęŜenia satysfakcji seksualnej doznawanej w trakcie pierwszych
stosunków płciowych. Młodzi chłopcy w okresie dojrzewania otrzymują od
natury prawie doskonały "prezent" potencji i orgazmu, natomiast kobiety
w swym rozwoju psychofizjologicznym muszą dopiero orgazmu się "uczyć".), 
naleŜy zwykle szukać zaburzeń w formowaniu się autoportretu płciowego.
Oczywiście związek przyczynowy moŜna odwrócić, twierdząc, Ŝe koncepcja
własnej płci niedomaga wskutek niewydolności seksualnej, co zresztą jest
częściowo zgodne z prawdą, bo i tu działa nerwicowy mechanizm błędnego
koła, ale rozwój autoportretu seksualnego poprzedza samo Ŝycie
seksualne; jak wszędzie tam, gdzie istnieje duŜa swoboda w rzutowaniu
się w przyszłość, najpierw tworzą się struktury czynnościowe o bliskim
zeru współczynniku prawdopodobieństwa (nierealne marzenia), a w miarę
wzrastania szans realizacji rośnie teŜ ich współczynnik
prawdopodobieństwa (marzenia stają się bardziej realne). Wyleczenie tego
typu zaburzeń trwających od początku Ŝycia seksualnego, co jest zresztą
niełatwym zadaniem, w duŜej mierze zaleŜy od tego, czy uda się choremu
zmienić swoją koncepcję płci, w związku z czym znika lęk związany z
Ŝyciem seksualnym, który je paraliŜuje.

Histeryczna dysocjacja
 
Istotne dla histerycznej konwersji zjawisko dysocjacji polega na od-
cięciu się jakiejś części od całości ustroju. PoraŜona czy znieczulona
część ciała Ŝyje jakby swoim Ŝyciem, w pewnej mierze niezaleŜnym od
reszty ustroju, wymyka się ona spod ogólnej kontroli, traci się nad nią
władzę. Pewien stopień dysocjacji jest konieczny dla normalnego funkcjo-
nowania ustroju, pewne czynności, by mogły przebiegać sprawnie, muszą
mieć pewną niezaleŜność. Na zasadzie autonomii opiera się aktywność
układu autonomicznego, od którego w głównej mierze zaleŜą czynności
seksualne, przynajmniej w końcowym odcinku łuku odruchowego. Przy
zachowaniu autonomii układów, narządów, czy nawet poszczególnych komórek
obowiązuje jednak, ogólnie zasada integracji - złączenia wszystkich
czynności w jedną całość. Dysocjację moŜna traktować jako szczególny
przypadek dezintegracji, w której integracja całości jest zachowana
dzięki "amputacji" części w myśl starej zasady metaforycznej: "A jeśliby
ręka twoja gorszyła cię, odetnij ją" (św. Marek, 9: 42).
Podobnie jak w histerii, dysocjacja w Ŝyciu seksualnym moŜe ograniczać
się do sfery psychicznej lub fizycznej. W pierwszym przypadku nabiera
ono swoistej autonomii, odcina się silniej, niŜ zwykle to bywa, od
reszty Ŝycia. U człowieka, podobnie zresztą jak u niektórych zwierząt,
zachowanie się seksualne jest przynajmniej w swoich najbardziej drama-
tycznych momentach oddzielone od reszty świata (chodzi tu o świat
społeczny) zasłoną intymności. DąŜenie do identyfikacji z otoczeniem mo-
Ŝe jednak sprawić, Ŝe dana forma zachowania się i związane z nią prze-
Ŝycia jako odizolowane od świata społecznego ulegają teŜ jakby wew-

Strona 16

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

nętrznej izolacji; człowiek kryje się przed własnymi oczyma. Oczy jego
stały się bowiem częścią społecznego zwierciadła. Mówi się o nim, Ŝe sam
siebie się wstydzi. Odcięta w ten sposób od całości sfera przeŜyć na-
biera tym większej dynamiki, im odszczepienie (dysocjacja) jest gwałto-
wniejsze, tj. im większa rozbieŜność między zachowaniem jawnym a
utajonym.
KaŜde seksualne zetknięcie się pociąga za sobą konieczność, a zarazem
ryzyko przekroczenia sfery intymności. Za tę cenę tworzy się nowa sfera
intymności, wspólna juŜ dla obu partnerów. Im dysocjacja większa, tym
silniejsza bariera oddzielająca przeŜycia intymne od reszty, a struktura
tych przeŜyć bardziej utrwalona, a tym samym trudniejsze jest w
kontaktach seksualnych złączenie w jedność, we wspólną sferę przeŜyć.
PrzeŜycia seksualne są wówczas powierzchowne, nie została w nie bowiem
włączona odszczepiona sfera intymności, pozostawiając po sobie niedosyt,
uczucie "to nie to".
Kontakt seksualny moŜe teŜ odgrywać jedynie rolę mechanizmu wy-
zwalającego wprawdzie to, co było zamknięte w skrytych marzeniach
seksualnych, ale cały proces przebiega jakby samoistnie, niezaleŜnie od
partnera, który nawet w pewnych momentach moŜe w nim prze-
szkadzać. Tego rodzaju współŜycie pozostawia po sobie Ŝal wzajemnego
niezrozumienia (,on - lub ona - mnie nie rozumie"), gdyŜ partner po-
zostaje przez cały czas jakby na boku, poza barierą sfery intymności.
Jest potrzebny tylko jako bodziec wyzwalający. Czasem nie widzi się go
nawet całościowo, tylko fragmentarycznie; bodźcem jest jego zapach,
dotyk skóry, część ciała, reszta nie jest waŜna. Często w tych wypadkach
dochodzi do pawłowskiego wygaszenia; bodziec po pewnym czasie przestaje
działać, szuka się nowego. Z tego punktu widzenia typ Casanowy czy
nimfomanki jest typem autoerotycznym.
Dysocjacja zmienia nieraz sposób widzenia partnera seksualnego. Jego
obraz staje się wyidealizowany, a obraz rzeczywisty w świetle miłości
znika całkowicie, by pojawić się z tym większą siłą przy pierwszych
konfliktach codziennego Ŝycia i wyprzeć z kolei obraz wyidealizowany,
albo zachowuje obraz partnera, mniej lub więcej zgodny z rzeczywis-
tością, podstawia się pod niego obraz osoby wymarzonej, popełnia się sui
generis cudzołóstwo, Ŝyjąc bowiem z partnerem rzeczywistym, w marzeniach
Ŝyje się z kimś innym. Ponadto sfera seksualnej intymności moŜe być tak
silnie obarczona poczuciem winy i grzechu, Ŝe nie wolno nią "zbrukać"
osoby naprawdę kochanej i wtedy Ŝyć seksualnie moŜna tylko z osobą
pogardzaną (freudowski kompleks Madonny i prostytutki). Ten ostatni typ
dysocjacji spotyka się prawie wyłącznie u męŜczyzn. U kobiet w ogóle
zjawisko dysocjacji słabiej występuje, ich Ŝycie seksualne jest silniej
włączone w całość Ŝycia biologicznego i psychicznego (nawet sama budowa
anatomiczna kobiety wskazuje na większą niŜ u męŜczyzn integrację
seksualną). Przedstawione przykłady psychicznej dysocjacji mogą nie
odbić się na przebiegu aktu seksualnego, częściej jednak się zdarza, Ŝe
w końcu prowadzą do jego zaburzeń.
Gdy dysocjacja ogranicza się do sfery fizycznej (dysocjacja narządowa),
wówczas moŜna by określić impotencję u męŜczyzn jako histeryczne po-
raŜenie, a anorgazmię u kobiet - jako histeryczną znieczulicę (anaesthe-
sia); dyspareunia odpowiadałaby przeczulicy (hyperaesthesia lub algae-
sthesia). Odszczepieniu danej czynności odpowiada odszczepienie w sferze
psychicznej, tj. nie dające się zintegrować nastawienie emocjonalne, jak
"uraz", "zapiekłe" uczucie itp. Podobne zjawisko obserwuje się' w
konwersji histerycznej, wówczas wyleczenie zaleŜy od rozładowania
kompleksu.

Uwagi terapeutyczne

Lecząc anorgazmię czy impotencję nie moŜna ograniczyć się tylko do sfery
seksualnej Ŝycia. Zbyt bowiem silnie człowiek związany jest ze swoją
płcią i, tak jak płciowy chromosom znajduje się w kaŜdej komórce
ustroju, równieŜ zagadnienia płci przenikają Ŝycie psychiczne człowieka.
Nie ma rozpoznania nerwicy czy psychozy, w której sprawa sek-
sualna nie odgrywałaby waŜnej, a nieraz decydującej roli i, odwrotnie,
nie ma takiego układu zaburzeń seksualnych, w którym moŜna by tylko na
nich się skoncentrować i nie rozpatrywać całości Ŝycia danego człowieka.
WaŜnym elementem orientacyjnym w leczeniu i rokowaniu jest ustalenie,
odkąd datują się zaburzenia seksualne. Inaczej jest, gdy impotencja czy

Strona 17

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

anorgazmia trwa od początku Ŝycia seksualnego, a inaczej, gdy wystąpiła
ona w jego przebiegu, po okresie normalnych pod tym względem warunków.
W pierwszej sytuacji zaburzenie jest znacznie głębsze; polega ono
najczęściej na wadliwej koncepcji własnej płci. W drŁgiej sytuacji ma
się zwykle do czynienia z jakimś zaburzeniem natury ogólnej (np.
impotencja czy anorgazmia jako objaw nerwicy) lub z patologią związków
uczuciowych między partnerami seksualnymi.
U kobiet pierwszy typ (stały) zaburzeń łączy się zazwyczaj z cechami
psychicznymi, określanymi pojęciem "uczuciowej niedojrzałości" lub
"niedojrzałości osobowości". Z waŜniejszych cech naleŜy tu wymienić
egocentryczną postawę emocjonalną (szukanie uczucia, głównie dla po-
twierdzenia siebie, przy niezdolności dawania uczucia z siebie) oraz po-
chyłą płaszczyznę stosunków z ludźmi (tj. oscylację między zaleŜnością
a dominacją). Czasem psychicznym cechom niedojrzałości towarzyszą cechy
fizyczne w postaci infantylnej budowy, zwłaszcza narządów rodnych lub
mniej lub więcej dyskretnych cech płci przeciwnej (nietypowe owłosienie,
u kobiet wąska miednica przy stosunkowo zbyt szerokich ramionach itp.).
Rzadziej spotyka się tu negatywne uwarunkowanie wywołane traumatyzującym
przeŜyciem seksualnym. Jaskrawym przykładem jest zgwałcenie nieletniej,
które moŜe pozostawić na całe Ŝycie lękowe nastawienie do kontaktów
seksualnych.
U kobiet negatywne nastawienie uczuciowe do matki utrudnia identyfikację
z rolą kobiecą, a idealizacja ojca skłania czasem do identyfikowania się
z rolą męską i często spacza dynamikę erotyczną powiązań uczuciowych.
Gdy partner przypomina ojca, stosunek z nim wyzwala lęk przed
kazirodztwem, a gdy jest jego antytezą - pozostawia niezaspokojoną
tęsknotę za ojcem i uczucie pogardy dla tego, który nim nie jest.
W porównaniu z częstością stałej anorgazmii u kobiet naszej cywilizacji
analogiczny (stały) typ impotencji u męŜczyzn naleŜy do rzadkości.
Zjawisko to moŜna by tłumaczyć tym, Ŝe podczas gdy egocentryczna postawa
uczuciowa u kobiet wywołuje często anorgazmię, to u męŜczyzn bynajmniej
nie wpływa na obniŜenie potencji. "Niedojrzały uczuciowo męŜczyzna",
traktujący partnera seksualnego jako przedmiot wyładowania swego
"libido", moŜe być równie, a nawet bardziej potentny niŜ męŜczyzna
"dojrzały" - zdolny do miłości.
W przypadku męŜczyzn infantylizm emocjonalny odbija się na wzajemnym
stosunku uczuciowym partnerów, moŜe prowadzić tylko do relatywnej
impotencji, gdy partner - "przedmiot" - przestanie działać jako bodziec
seksualny, czyli znudzi się. Wynika śo z większego rozłamu
Ŝycia seksualnego u męŜczyzn, u kobiet jest ono bardziej związane z
całością Ŝycia uczuciowego. Najczęstszą przyczyną stałej impotencji jest
teŜ wadliwa konstrukcja seksualnego autoportretu. Gdy jednak u kobiet
decydującą rolę odgrywa jego strona uczuciowa, to u męŜczyznstrona
ambicjonalna. Kobieta, by być w pełni zdolną do Ŝycia seksualnego, musi
czuć się kobietą w dawaniu i braniu uczuć, męŜczyźnie natomiast
wystarczy świadomość swej męskości.
Istnieje tu potencjalna sytuacja nerwicorodna, gdyŜ ostatecznym pot-
wierdzeniem męskości jest zdolność odbycia aktu seksualnego, a szukanie
potwierdzenia własnej męskości w Ŝyciu seksualnym zaburza jego przebieg,
prowadząc przez udział momentów wolicjonalnych do impotencji.
Ambicje paraliŜują Ŝycie seksualne - im więcej chce się, by było lepiej,
tym jest Ńzwykle gorzej. W przypadkach pierwotnej impotencji spotyka się
męŜczyzn "słabowitych", tj. takich, którzy się za słabych uwaŜają, w
rzeczywistości często nimi nie są, męŜczyzn z utrwalonym kompleksem
onanistycznym, łączącym się z poczuciem niŜszości i lęku przed
sprawdzeniem swej męskości w Ŝyciu seksualnym, tudzieŜ takich, u których
moŜna by się dopatrywać utajonych tendencji homoseksualnych, w postaci
czy to lęku i nienawiści do kobiet (kompleks Vehini Hai), czy teŜ
utrwalenia swego obrazu z okresu wczesnej młodości, gdy najsilniejsze
więzi emocjonalne tworzą się w obrębie tej samej płci.
Jeśli pierwotne zaburzenia seksualne wiąŜą się z trzecim punktem
przedstawionego schematu (autoportret), to wtórne zaburzenia seksualne,
łączą się z pierwszym i drugim punktem schematu (zaburzenie wegetatywne
i stosunek uczuciowy do partnera). Co się tyczy stosunku do partnera, to
u kobiet najczęstszą przyczyną wywołującą anorgazmię jest rozczarowanie.
Partner okazuje się kimś innym niŜ był w okresie, gdy jego obraz
rozjaśniał blask uczucia. Brutalność, zdrada, alkoholizm są
najczęstszymi przyczynami, wskutek których pryska dawny, wyidealizowany

Strona 18

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

zwykle obraz. Czasem anorgazmia wiąŜe się z przeŜyciami
najwcześniejszymi; przeŜycia uczuciowe związane z macierzyństwem nie
pozostawiają jakby miejsca na uczucia erotyczne. Częściej bywa
odwrotnie, gdy macierzyństwo przyspiesza "emocjonalne dojrzewanie" -
kobieta dotychczas "zimna" zmienia się w "ciepłą". Lęk przed ciąŜą jest
waŜnym czynnikiem w etiologii anorgazmii.
U męŜczyzn wtórna impotencja wiąŜe się najczęściej z wygaszeniem
zainteresowania płciowego - zwłaszcza w wypadkach erotycznego ego-
centryzmu, gdy partner jest tylko przedmiotem - lub zagroŜeniem
męskiej ambicji (obawa kompromitacji i pogardy ze strony partnerki). Ten
ostatni typ impotencji spotyka się zazwyczaj u młodych męŜczyzn, którzy
dopiero rozpoczynają swe seksualne doświadczenie i - jak zwykle na
początku nowej aktywności - lęk przed poraŜką towarzyszy poczynaniom,
lub u męŜczyzn zbliŜających się do starości, którzy chcą wy
próbować ostatnie szanse swej męskości, ambicjonalne podejście do spraw
seksualnych często zamiast potwierdzenia przynosi poraŜkę. Zdarza się,
Ŝe impotencja wiąŜe się z poczuciem winy, np. u młodych z poczuciem
grzeszności i niebezpieczeństwa Ŝycia seksualnego, uwarunkowanym przez
błędne wychowanie, a u dojrzałych z poczuciem winy w stosunku do
zdradzanej partnerki. W tym przypadku relatywna impotencja skazuje
męŜczyznę na wierność małŜeńską.
Pierwszą zasadą leczenia impotencji i anorgazmii jest ich nieleczenie.
Wszelkie bowiem koncentrowanie się na konfliktowej sferze seksualnej
stymuluje czynnik woli, który działa paraliŜująco na przebieg aktu sek-
sualnego. Istotą leczenia, jak zawsze w psychiatrii, jest dąŜenie do mo-
Ŝliwie pełnego poznania chorego, dzięki czemu i on uzyskuje wgląd w swą
strukturę i jej skrzywienia, co stwarza większe szanse ich skorygowania.
Zniknięcie fałszywych postaw emocjonalnych (np. lękowych, am-
bicjonalnych) z reguły poprawia sam przebieg aktywności seksualnej.
Nie naleŜy teŜ - zwłaszcza w początkowych stadiach leczenia - rezygnować
z terapii farmakologicznej i fizykalnej, trzymając się jednak
wspomnianej zasady nieleczenia "chorego" narządu. Sam narząd bowiem nie
jest chory, chory jest pacjent. MoŜna więc stosować róŜnego rodzaju
metody leczenia wzmacniającego i uspokajającego. To ostatnie jest waŜne
wówczas, gdy element lękowy i ambicjonalny jest silny. Środki
uspokajające działają teŜ korzystnie w przypadku przedwczesnego
wytrysku, wywołanego wzmoŜoną pobudliwością seksualną, jak np. u
początkujących partnerów.
Gdy zaburzenie Ŝycia płciowego jest uwarunkowane wadliwą postawą
uczuciową partnerów, zwykle trzeba objąć leczeniem teŜ tego, który się
sam do lekarza nie zgłosił, uwaŜając, Ŝe jego Ŝycie seksualne jest w po-
rządku, choć często tak nie jest, a niejednokrotnie on właśnie jest
przyczyną zaburzeń u swego partnera. Leczenie takie z początku lepiej
prowadzić osobno, a później - gdy partnerzy są do tego dostatecznie
przygotowani w formie terapii grupowej, w której w obecności lekarza mo-
gą omówić wspólnie nurtujące ich problemy i choć częściowo rozładować
wzajemne urazy.

Zboczenia seksualne

Zagadnienie zboczeń seksualnych mimo swej sensacyjności nie stanowi
formalnie w Polsce problemu psychiatrycznego. Pacjenci tego typu rzadko
trafiają do psychiatry. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, Ŝe
unikają oni tego rodzaju kontaktów, uwaŜając psychiatrę za przedsta-
wiciela społeczeństwa, które ich potępia i traktując swe zboczenie jako
sprawę nieodwracalną, poza tym wydaje się, Ŝe w społeczeństwie polskim
przypadki perwersji seksualnej są rzadsze niŜ w krajach zachodnich.

Sfera bodźców seksualnych i ich utrwalanie się

By zrozumieć psychopatologię zboczeń seksualnych, naleŜy pamiętać o
dwóch sprawach poruszanych na wstępie, mianowicie o łatwym utrwalaniu
się stereotypów zachowania seksualnego (inercja lub "pamięć" układu
autonomicznego) i o duŜej róŜnorodności przedmiotów i sytuacji, które w
ciągu Ŝycia osobniczego mogą być potencjalnymi bodźcami wyzwalającymi
wyładowanie seksualne.
W przeciwieństwie do innych popędów określenie bodźca seksualnego nie
jest łatwe. Nigdy nie wiadomo z całą pewnością, co wyzwoli maksymalnie

Strona 19

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

popęd seksualny i co go ewentualnie zahamuje. W przypadku głodu czy
pragnienia sprawa przedstawia się bez porównania prościej. Podobnie jak
w innych podstawowych biologicznych potrzebach, tu teŜ obserwuje się
zjawisko generalizacji polegające na tym, Ŝe w miarę wzrastania potrzeby
coraz więcej bodźców nabiera charakteru bodźca popędowego, w myśl
przysłowia "na bezrybiu i rak ryba".
Obserwuje się teŜ zjawisko przeciwne: zwęŜenia sfery bodźców sek-
sualnych, gdy z wielu moŜliwych tylko nieliczne działają podniecająco.
Wielkość tej sfery i jej jakość zaleŜą prawdopodobnie od cech konstytu-
cjonalnych i od linii Ŝyciowej, zwłaszcza seksualnej. Ludzie z kręgu cy-
klotymicznego zapewne dysponują szerszą sferą bodźców seksualnych, tj.
są mniej wybredni niŜ ci, którzy naleŜą do kręgu przeciwnego (schi-
zotymicznego). W historii rozwoju popędu seksualnego danego człowieka
zmieniają się układy bodźców działających podniecająco. U tego samego
człowieka inne zespoły bodźców wywołują podniecenie typu seksualnego w
róŜnych okresach Ŝycia: dzieciństwa, pokwitania, młodości, wieku
dojrzałego i starości; kaŜdy wiek ma swoje prawa (seksualne). Płeć jest
oczywiście decydującym czynnikiem determinującym jakość sfery bodźców
seksualnych.
Dość znamienna jest tu odmienność reakcji na tak pospolity bodziec, jak
widok genitalii płci przeciwnej; u męŜczyzn działa on podniecająco, u
kobiet - na ogół hamująco. Niemałą rolę w formowaniu się sfery bodźców
seksualnych odgrywają czynniki natury społecznej. Odmiennie kształtują
się teŜ ideały seksualne w róŜnych okresach i kręgach kulturowych (np.
moda na typy kobiece rubensowskie lub chłopięce i analogiczne mody na
męŜczyzn "subtelnych" i "męskich"). W ciągu kilkudziesięciu lat moŜe się
rozszerzyć lub zwęzić zakres sfery bodźców seksualnych w związku ze
zmianami w modzie kobiecej, np. dawniej bodźcem seksualnym był widok
"stópki" kobiecej, a dziś strój bikini często nie wystarcza.
Istniejące w pewnych warstwach społecznych i kręgach kulturowych wzory
zachowania się seksualnego i związane z nim zakazy powodują, Ŝe pewne
bodźce seksualne stają się tabu, co moŜe zahamować ich działanie
podniecające, lub teŜ przeciwnie, wzmóc je na zasadzie atrakcyjności
"zakazanego owocu". Dotychczas w tzw. warstwach "niŜszych"
pewne formy gry miłosnej, jak cunnilingus i fellatio, są uwaŜane za
zboczenie i mogą budzić społecznie uwarunkowany wstręt; podobnie, choć
w mniejszym stopniu, działać mogą pozycje koitalne, odbiegające od
przyjętych w zachodniej kulturze. Prawdopodobnie w innych kręgach
kulturowych "szokująco" działałyby nasze zwyczaje seksualne. Społeczna
aprobata lub dezaprobata odgrywa waŜną rolę takŜe w formowaniu się
tendencji homoseksualnych.
W sposób zgoła zawiły i trudny do prześledzenia tworzy się u kaŜdego
człowieka jego własna sfera bodźców seksualnych, tzn. takich, które
najsilniej działają podniecająco. W okresach wzmoŜonej pobudliwości
płciowej, jak np. w wieku pokwitania i przekwitania, w długiej absty-
nencji seksualnej lub w przypadku upośledzenia czynności hamulcowych
układu nerwowego o charakterze przejściowym (np. między snem a czu-
waniem, pod wpływem alkoholu itp.) lub trwałym (np. w zespołach psy-
choorganicznych) sfera ta ulega rozszerzeniu, zwęŜeniu natomiast wów-
czas, gdy potrzeba biologiczna jest nasycona, gdy dane bodźce seksualne
uległy wygaszeniu ("juŜ to nie bawi"), gdy aktywność ustroju jest całko-
wicie wypełniona inną strukturą czynnościową (np. inną potrzebą bio-
logiczną, chorobą, pracą).
Łatwość utrwalania się struktur czynnościowych związanych z Ŝyciem
popędowym z jednej strony, a z drugiej silne tendencje hamulcowe,
wynikające przewaŜnie ze społecznego tabu otaczającego Ŝycie płciowe,
sprawiają, Ŝe stopień świadomości własnej sfery bodźców seksualnych moŜe
być niewielki. MoŜna nie zdawać sobie sprawy z tego, co najsilniej
działa podniecająco i ułoŜyć sobie Ŝycie seksualne odpowiadające
wprawdzie świadomym tendencjom uczuciowym, ale niezgodne ze sferą
bodźców seksualnych. Czasem dopiero marzenie senne odsłania właściwe
zainteresowania. Przykładem moŜe być chory krakowskiej kliniki
psychiatrycznej, któremu przyśniła się w intymnej sytuacji znajoma
dziewczyna, na którą nigdy nie zwracał uwagi, uwaŜając ją za mało
atrakcyjną. Dopiero we śnie ujrzał jej seksualne zalety, które z duŜą
dla obu stron satysfakcją zrealizował później na jawie.
Cień nieświadomości pokrywający własną sferę seksualną sprawia,
Ŝe nawet przy pełnym wyŜyciu się w tej dziedzinie pozostaje ślad nie-

Strona 20

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

dosytu, tęsknoty za "pełnią Ŝycia".

Dialektyka zmienności i niezmienności

Podobnie jak w formowaniu się osobowości problem sprzeczności
dialektycznej między zmiennością a niezmiennością natury człowieka
odgrywa decydującą rolę i zwichnięcie równowagi przez zbytnie utrwalenie
pewnych cech prowadzi do skrzywienia struktury, zwanego psychopatią.
Dlatego teŜ w Ŝyciu seksualnym - obok silnej tendencji do utrwalania się
struktur czynnościowych - istnieje ich duŜa zmienność, dzięki czemu
sfera bodźców seksualnych i formy doznań erotycznych nie
pozostają wciąŜ te same i kaŜde następne przeŜycie jest nowym prze-
Ŝyciem. Problem zboczeń seksualnych jest w istocie analogiczny jak w
psychopatii. Polega on na tak silnym utrwaleniu pewnych form Ŝycia
seksualnego, Ŝe aŜ naruszającym równowagę między zmiennością a nie-
zmiennością. Dlatego teŜ nazwa psychopatii seksualnej, uŜywana dla
określenia tego rodzaju zaburzeń, jest w pełni uzasadniona.

Ślady zboczeń

W historii rozwoju seksualnego kaŜdego człowieka doszukać się moŜna
śladów zboczeń, które jeśli się utrwalą, mają juŜ charakter psychopatii
seksualnej. Masturbacja, która jest zjawiskiem tak powszechnym w pewnym
okresie rozwoju, Ŝe trudno traktować ją wtedy jako zboczenie, staje się
nim, gdy zmieni się w utrwaloną i główną formę wyładowania seksualnego.

Wyładowanie i sprawdzenie siebie

Fakt, Ŝe Ŝycie seksualne wymaga bliskiego kontaktu z osobą płci prze-
ciwnej, pociąga za sobą wszelkie niebezpieczeństwo takiego zbliŜenia.
Uciekając przed tymi niebezpieczeństwami zastępuje się partnera przed-
miotem bardziej operatywnym i mniej zagraŜającym. Z drugiej jednak
strony w kontaktach erotycznych poza wyładowaniem seksualnym szuka się
potwierdzenia własnej osoby, które w ostatecznym wymiarze moŜliwe jest
tylko w tak bliskim złączeniu dwojga ludzi. Obie tendencje nie są ze
sobą zbieŜne. Tendencja do wyładowania skłania do szukania
najłatwiejszych dróg, a tendencja do sprawdzenia siebie - najtrudniej-
szych. Pierwsza "odczłowiecza" partnera, zamienia go w "przedmiot po-
Ŝądania" (zresztą w wypadku niektórych zboczeń człowiek bywa zastąpiony
przedmiotem lub zwierzęciem), druga natomiast go "uczłowiecza", bo
sprawdzenia dokonać moŜe tylko człowiek i to w jakimś aspekcie wyŜszy od
sprawdzanego, stąd między innymi tak typowa w miłości skłonność do
idealizowania obiektu poŜądania.
Niepewność swego seksualnego autoportretu rodzi lęk i zarazem agresję w
stosunku do tego, od którego ostatecznie jego sprawdzenie jest zaleŜne.
Tendencje agresywne zwykle są więc najsilniejsze u ludzi niepewnych swej
męskości czy kobiecości.

Sadyzm i masochizm

W skrajnych przypadkach, gdy obraz własnej "płciowości", a zarazem i
tego, który ją sprawdza, jest tak nienawistny, Ŝe jedynie ból i cier-
pienie zadane sobie i partnerowi moŜe dać rozkosz wyładowania, wów-
czas akt seksualny zmienia się w akt sadyzmu i masochizmu. Jego krańcową
postacią jest mord z lubieŜności, w którym dwie antagonistyczne
tendencje miłości i nienawiści osiągają swe szczytowe wyładowanie w
akcie seksualnego złączenia i zniszczenia.
Według freudowskiej analizy rozwoju popędu seksualnego skłonności
sadystyczno-masochistyczne stanowiłyby regresję do analnego okresu ro-
zwoju libido, w którym przyjemność typu seksualnego wiąŜe się często z
zadaniem bólu sobie i otoczeniu. Sfera analna jest wówczas głównym polem
receptorycznym przyjemności seksualnej. Sam akt defekacji moŜe być
źródłem przyjemności, co w pewnej mierze powtarza się w starczym juŜ
wieku. Obserwowanie tego aktu wywołuje podniecenie zbliŜone do
seksualnego, a "słone" dowcipy obracają się wokół tego tematu.

"Parcjalizacja" i "uprzedmiotowienie" partnera

Strona 21

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

U męŜczyzn często obserwuje się "parcjalizację" partnera seksualnego,
polegającą na tym, Ŝe tylko określone części ciała, nie zawsze
genitalia, działają najsilniej podniecająco (poza okolicą sromu
najczęściej są to pośladki, piersi, brzuch itd.). Wpływy kulturowe nie
są tu teŜ bez znaczenia, np. w Stanach Zjednoczonych AP na męŜczyzn
prawdopodobnie najbardziej działają kobiece piersi, w Europie natomiast
pośladki i uda. U kobiet ze względu na wspomnianą większą integrację
Ŝycia seksualnego parcjalizacja jest zjawiskiem rzadszym; partner
seksualny działa na nie bardziej całościowo. Natomiast u męŜczyzn
zjawisko to moŜe występować tak silnie, Ŝe rzeczywistym partnerem staje
się nie cały partner, ale określona część jego ciała. MoŜna nienawidzić
partnera, a kochać jego szczegół anatomiczny, zapach, dotyk itp. i,
będąc niewiernym partnerowi, moŜna zachować dozgonną wierność danemu
szczegółowi, szukając go u innych kobiet.
Częstym zjawiskiem w Ŝyciu seksualnym jest "uprzedmiotowienie" partnera.
Partner jakby przestaje być człowiekiem, a staje się tylko środkiem do
wyładowania popędu. W kontakcie seksualnym osiąga sięa raczej powinno
się osiągać - największe zbliŜenie z drugim człowiekiem. Przez kontakt
seksualny wchodzi się w najgłębszą sferę ludzkiej intymności.
Jednocześnie jednak odsłania się przed partnerem własną intymność. Na
pewno w kaŜdym człowieku istnieje tęsknota za tak bliskim zespoleniem
się ze światem otaczającym, ale nie odbywa się ono bez bólu i wysiłku,
i nie kaŜdemu zdolność takiego zespolenia jest dana.
Mimo seksualnego zbliŜenia bariera między dwojgiem ludzi'nie ustępuje;
kaŜdy z nich pozostaje we własnej sferze intymności. Kontakt z partnerem
jest wówczas powierzchowny. Nierzadko traktuje się go tylko jako
przedmiot wyładowania seksualnego. Podejście tego typu jest częstsze u
męŜczyzn, gdyŜ u nich łatwiej o rozszczepienie między uczuciem a
"seksem". "Casanowizm" czy "donŜuanizm" polegałby właśnie na ta-
kim uprzedmiotowieniu partnera. Partner słuŜy tylko do wywołania
pobudzenia seksualnego i do ułatwienia jego wyładowania. Nie bez zna-
czenia jest teŜ moment ambicjonalny, związany ze zdobywaniem partnerki.
Sama walka o kobietę podnieca.
W nimfomanii sytuacja jest niewątpliwie nieco odmienna. Kobieta bardziej
niŜ męŜczyzna tęskni za zespoleniem się z otoczeniem, postawa "do" w
miłości jest dla niej waŜniejsza niŜ postawa "nad", w której dąŜy się do
podbijania świata. By wejść w sferę intymności swego partnera, gotowa
jest ona pozwolić się traktować jako przedmiot. W poszukiwaniu miłości
prowadzi swobodne Ŝycie seksualne.

Fetyszyzm

Fetyszyzm (zboczenie głównie dotyczące męŜczyzn) jest tym szczególnym
przypadkiem parcjalizacji, w której popęd gruntuje się najczęściej na
jakimś szczególe kobiecego ubioru. Na drodze utrwalenia ten tylko
szczegół pozostanie przez całe Ŝycie najsilniejszym bodźcem seksualnym.
U chłopców oddzielonych barierą społecznego tabu kontaktów erotycznych,
zainteresowania seksualne nierzadko koncentrują się na szczegółach
kobiecej garderoby, wywołując nawet silne podniecenie. Siła seksualnego
podniecenia moŜe spowodować utrwalenie się reakcji seksualnej typu
fetyszyzmu.
W fetyszyzmie moŜna się dopatrzeć szczególnego wypadku impregnacji
nadawanej przez człowieka jego otoczeniu. To, z czym się on styka, staje
się jakby jego częścią. Kontakt z tą częścią staje się - na zasadzie
analogicznej do stosowanej w magii - kontaktem z daną osobą. Podobnie
jak czarownik swoje operacje zmierzające do ocalenia lub zniszczenia
swej ofiary wykonuje na przedmiocie, który był z nią w bezpośrednim
kontakcie (np. część odzieŜy, którą nosił, domu, w którym mieszka,
drogi, którą zwykle chodzi, lub część naleŜącą do jej organizmu - włosy,
paznokcie, wydaliny itp.), tak zakochany, nie mogąc zetknąć sie ze swym
partnerem, przeŜycia seksualne, często bardzo intensywne, czerpie z
przedmiotów, które z nim się stykały. Działa tu zasada "pars pro toto"
która zwykle występuje tam, gdzie uczucia są silne, a bezpośredni kon-
takt utrudniony lub niemoŜliwy, w ten sposób relikwie zastępują świę-
tego, pieczęć królewska osobę króla itp.

Transwestytyzm i transseksualizm

Strona 22

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Za odmianę fetyszyzmu moŜna by uwaŜać transwestytyzm; odgrywa tu jednak
rolę identyfikacja z płcią przeciwną - przebranie się w jej strój daje
poczucie zmiany płci.
Zwykle popęd seksualny jest zgodny z przebraniem, a więc męŜczyzna
przebrany za kobietę odczuwa popęd do męŜczyzn, a kobieta przebrana za
męŜczyznę - do kobiet.
Zdarza się jednak, Ŝe popęd nie zmienia swego kierunku; męŜczyzna
przebrany za kobietę nadal poŜąda kobiety. Przebranie jest wówczas ko-
nieczne do wyzwolenia napięcia seksualnego. Bez przebrania się człowiek
taki nie odczuwa pociągu seksualnego.
Transwestytyzm naleŜy do grupy zboczeń określanych mianem trans-
seksualizmu, tj. takich, które wiąŜą się z poczuciem własnej płci. Cechą
przyrody oŜywionej jest seksualność - podział na płeć Ŝeńską i męską.
Podział ten występuje nawet w najniŜszych formach przyrody oŜywionej.
KaŜda istota Ŝywa ma więc określoną płeć, istoty bezpłciowe i obojnacze
naleŜą do wyjątków.
Oznaczenie płci nie jest jednak całkowicie jednoznaczne, zawsze doszukać
się moŜna śladów płci przeciwnej. Męskość ma swój "cień" kobiecości, a
kobiecość - męskości.
U człowieka płeć jest zdeterminowana przez wiele czynników: chro-
mosomalnych, hormonalnych, morfologicznych, funkcjonalnych, psycho-
logiczno-socjologicznych i prawnych. W świadomym przeŜyciu wszystkie te
czynniki tworzą razem poczucie własnej płci, które kształtują się
prawdopodobnie juŜ we wczesnym dzieciństwie. Nigdy człowiek nie czuje
się stuprocentowym męŜczyzną ani stuprocentową kobietą. Zawsze istnieje
pewna rozbieŜność między jego realnym autoportretem seksualnym, tzn.
takim, jakim siebie aktualnie widzi, a autoportretem idealnym, tzn.
takim, z jakim by chciał siebie widzieć. I raczej naleŜałoby powiedzieć.
Ŝe człowiek dąŜy do swej męskości czy kobiecości, ale jej w pełni nie
jest w stanie osiągnąć. W tym sensie kaŜdy jest jakby trochę trans-
seksualistą.
MoŜna by rozróŜnić trzy warianty transseksualizmu: w pierwszym,
najrzadszym, człowiek odrzuca swą biologiczną rolę seksualną i wybiera
przeciwną, odpowiednio do niej się zachowując. Kobieta np. ubiera się
więc i nosi po męsku. Jedna z pacjentek krakowskiej kliniki psychia-
trycznej oŜeniła się, zmieniwszy odpowiednio swoje papiery. Przez dwa
lata Ŝyła dość szczęśliwie ze swoją wybraną, uŜywając w czasie stosunków
protezy. Transseksualizm tego typu zdarza się u ludzi z osobowością
histeryczną, tj. zdolnych do realizowania swoich marzeń i przekreślania
rzeczywistości.
Drugi wariant zdarza się w psychozach zwłaszcza typu schizofrenicznego.
Chory ma wówczas wraŜenie, Ŝe jego płeć ulega zmianie, zmienia się jego
ciało i nabiera cech płci przeciwnej. Jeden z chorych krakowskiej
kliniki miał wraŜenie, Ŝe w nocy zmienia się w kobietę i Ŝe ktoś odbywa
z nim stosunki, odczuwał, Ŝe ma pochwę i Ŝe męŜczyzna go gwałci.
Trzeci wariant, najczęstszy, polega na tym, Ŝe człowiek nie czuje się
pewny w swojej roli męskiej czy kobiecej. Nie czuje się
pełnowartościowym męŜczyzną czy kobietą. U partnera szuka przede
wszystkim potwierdzenia swej męskości czy kobiecości, co oczywiście nie
wpływa korzystnie na rozwój związku erotycznego.

Oglądactwo (skopofilia, voyeuryzm)

Tajemnica otaczająca Ŝycie seksualne, obwarowana społecznymi tabu, jest
w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości źródłem niespokojnego
zainteresowania. Uchylenie rąbka tajemnicy moŜe stać się silnym bodźcem
seksualnym.
Ta ciekawość seksualnej intymności utrzymuje się na ogół teŜ w póź-
niejszych okresach Ŝycia, stanowiąc podnietę do interesowania się Ŝyciem
seksualnym bliźnich. Jest ona zwykle tym silniejsza, im mniej satysfa-
kcji przynosi własne Ŝycie płciowe. Dołącza się tu jeszcze moŜność wy-
stąpienia w roli sędziego, potępiającego cudze "grzechy", dzięki czemu
zmniejsza się poczucie winy związane z Ŝyciem seksualnym. Przy pato-
logicznym utrwaleniu się reakcji samo podglądanie (voyeuryzm) wystarczy
do seksualnego wyładowania.

Ekshibicjonizm

Strona 23

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Innym objawem dziecięcej ciekawości seksualnej jest wzajemne de-
monstrowanie swoich genitalii między obu płciami. W wieku przedszkolnym
jest to normalny objaw rozwoju zainteresowań seksualnych. Szkoła
psychoanalityczna moŜe nieco przesadnie podkreśla męską dumę z narządu
płciowego i lęk przed jego utratą (kompleks kastracyjny). Bez wątpienia
jednak w tworzeniu seksualnego autoportretu ta część ciała odgrywa waŜną
rolę, co zresztą znajduje swój wyraz w potocznym języku, w którym, w
sposób wulgarny wprawdzie, ale dosadny, określa się męskość miarą
genitalii.
W ekshibicjonizmie jakby wyzwala się infantylna chęć zaimponowania
otoczeniu widokiem swej anatomicznej męskości. Poza tym niewątpliwie
działa tu podniecająco element zaszokowania płci odmiennej. Na kobiety
widok genitalii działa na ogół przeciwnie niŜ na męŜczyzn, zamiast
podniecać - szokuje.
Ekshibicjonizm w praktyce psychiatrycznej spotyka się najczęściej u
męŜczyzn niedorozwiniętych lub otępiałych (zwłaszcza w otępieniu star-
czym). Poczucie własnej męskości jest u tych osób zagroŜone i przy ob-
niŜonym krytycyzmie ten sposób jego wzmocnienia jest zrozumiały. U
kobiet ekshibicjonizm w sensie klinicznym naleŜy do rzadkości, natomiast
eksponowanie swego ciała w granicach pewnych norm - do normalnego
repertuaru działania seksualnego na otoczenie płci przeciwnej. Dozwolony
stopień eksponowania swego ciała jest obwarowany panującymi w danej
kulturze zwyczajami.
Nieco odmienny rodzaj ekshibicjonizmu - to demonstrowanie własnej
aktywności seksualnej. Zwykle aktywnością tą jest onanizm (masturbacja,
samogwałt). U człowieka, podobnie zresztą jak u niektórych zwie-
rząt, Ŝycie seksualne rozgrywa się w autystycznej izolacji od reszty
otoczenia. W przypadku autoerotycznego wyładowania seksualnego tendencja
do izolacji jest moŜe nawet silniejsza, gdyŜ onanizm zwykle łączy się z
trudnościami nawiązywania kontaktów z płcią odmienną, a poza tym często
zostawia uczucie wstydu, obawy społecznego potępienia i wstrętu do
samego siebie (kompleks onanistyczny). Onanizm z reguły łączy się więc
z dyspozycją autystyczną osobowości. Masturbacja "coram publico" ma
charakter wyzwania rzuconego otoczeniu w rodzaju: "ja was lekcewaŜę";
najczęściej teŜ zdarza się w schizofrenii hebefrenicznej, w eks-
pansywnych formach otępienia organicznego, w eretycznej oligofrenii i w
zespołach maniakalnych, a więc tam, gdzie w obrazie chorobowym występują
tendencje ekspansywne, a nawet agresywne w stosunku do otoczenia.
Często jednak pierwsze kroki w Ŝyciu seksualnym stawia się jakby pod
ochroną więzi grupowej. Są to wspólne praktyki masturbacyjne chłopców
czy dziewcząt, zbiorowe pieszczoty o charakterze homoseksualnym w
środowiskach młodzieńczych jednopłciowych (w zakładach, internatach
itp.) wspólne "wyprawy" chłopców czy dziewcząt na erotyczne podboje, u
starszych grupowe "prywatki" z ekscesami seksualnymi, a u dzieci
zbiorowe zabawy w "tatę i mamę", czy w "pana doktora". W wielu kulturach
istnieją zwyczaje dopuszczające przełamywanie zasady intymności
seksualnej, a nawet wymagające jej odrzucenia. Przykładem są święta, w
czasie których dozwolone jest pełne wyŜycie seksualne, ale w formie
publicznej (święto Dionizosa, Kupały), pewne waŜne momenty w Ŝyciu
seksualnym, jak utrata dziewictwa, noc poślubna, czy poród, które
odbywają się w niektórych kręgach kulturowych pod bacznym okiem
otoczenia i są obwarowane określonym rytuałem.
W złamaniu zasady intymności moŜna by się więc dopatrywać takich
momentów, jak: a) maksymalne wyŜycie się seksualne, które byłoby moŜliwe
tylko w społecznej grupie (moment orgiastyczny); b) więź grupowa, która
daje większe poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w pierwszych próbach
Ŝycia seksualnego (moment wzmocnienia społecznego); c) grupa społeczna,
która interweniuje w "krytycznych" chwilach Ŝycia seksualnego i wtedy
swoboda intymności zostaje zastąpiona sztywnym społecznym rytuałem
(moment kontroli społecznej); d) zasada intymności zostaje złamana, co
jest wyrazem buntu przeciw więziom społecznym (moment buntu).
Istniejący prawdopodobnie u kaŜdego człowieka niedosyt seksualny
znajduje swój wyraz w tęsknotach orgiastycznych, a te mają zwykle cha-
rakter zbiorowego "szaleństwa". Tkwi w tym paradoksalna, ale teŜ i
rozsądna zasada, Ŝe tylko w grupie moŜna się wyłamać z norm grupowych.
Wyjście poza granice społecznie akceptowane, a więc stanie się "innym" -
 "varius", jest łatwiejsze w grupie niŜ w samotności. Podobnie teŜ
charakter grupowy mają niejednokrotnie praktyki narkotyczne, zwłaszcza

Strona 24

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

w wypadku tych narkotyków, które dają przeŜycia zbliŜone do
psychotycznych.

Dobór naturalny

Przedmiotem seksualnego poŜądania, innymi słowy - aktywności
zmierzających do zbliŜenia się i połączenia seksualnego moŜe być z bio-
logicznego punktu widzenia tylko przedstawiciel płci odmiennej tego sa-
mego gatunku. Wyjątek stanowią osobniki obojnacze (hermafrodytyczne).
Fakt, Ŝe zasada ta jest nierzadko łamana w świecie zwierzęcym, a zwła-
szcza ludzkim, moŜna wytłumaczyć - zwęŜeniem pola widzenia i łatwym
utrwaleniem się struktury czynnościowej.
Pod wpływem silnych emocji pole widzenia zwęŜa się jakby do jednego
punktu - bodźca wyzwalającego dany stan afektywny. Analogiczne zjawisko
obserwuje się w histerycznych i padaczkowych stanach zwęŜenia
świadomości, a takŜe u zwierząt pozbawionych kory mózgowej (neocortex).
W psychologii zwierzęcej znane jest zjawisko "imprinting" ; polega ono na 
tym, Ŝe w pewnym okresie rozwoju istnieje u zwierzęcia jakby wzmoŜona wraŜliwość
na bodźce otoczenia i większa zdolność ich utrwalania, wskutek czego
zespół bodźców, który trafi na ów okres uczulenia, staje się jakby na
zawsze związany z Ŝyciem zwierzęcia, stanowiąc istotną część świata jego
przeŜyć. W ten sposób pisklę kacze, które w kilkanaście godzin po
wykluciu się z jajka znajduje się właśnie w tym stanie wzmoŜonej
wraŜliwości, będzie traktować przedmiot, z którym się zetknie, jak swoją
matkę, będzie za nim chodzić, szukać u niego schronienia i poŜywienia.
U zwierząt domowych - zarówno ssaków, jak i ptaków - obserwuje się dość
często przejawy zachowania się seksualnego w stosunku do ludzi, ich
opiekunów. Ludzie ci na zasadzie imprinting stali się integralną częścią
ich świata, są im tak bliscy, Ŝe mogą być przedmiotem seksualnego
poŜądania, tak jak do niedawna byli przedmiotem zastępującym prawdziwych
rodziców czy rówieśników zabawy. Zwierzęta takie, gdyby istniał
zwierzęcy kodeks moralny, naleŜałoby uwaŜać za sodomistów.
Kierunek zainteresowania seksualnego nie zawsze musi więc być zgodny z
biologicznym prawem zachowania gatunku. A w ogóle pytanie, dlaczego
właśnie w tym, a nie innym kierunku zwraca się popęd seksualny i
dlaczego właśnie ten przedmiot otaczającego świata dostępuje zaszczytu
seksualnego wyboru, jest niesłychanie skomplikowane i właściwie wciąŜ
tajemnicze. W myśl darwinowskiej koncepcji prawo doboru naturalnego daje
większe szanse stania się partnerem seksualnym osobnikom lepiej do Ŝycia
przystosowanym. Ale nie zawsze łatwo przychodzi określić, co przez to
pojęcie się rozumie.
Obserwując przyrodę oŜywioną, odnosi się wraŜenie, Ŝe siła i piękno, a
u wyŜszych form Ŝycia mądrość (inteligencja) odgrywają rolę w doborze
naturalnym. Są to jednak pojęcia czysto ludzkie; trudno przypuścić, by
zwierzęta miały podobny do człowieka zmysł estetyczny, a zresztą u
poszczególnych ludzi róŜnice są nieraz skrajne. Wydaje się wszak
 Ŝe, iŜ piękno przyrody, które szczególnie silnie nieraz odczuwamy, wiąŜe
się przede wszystkim z prawem zachowania Ŝycia gatunku. Na razie, jest
to tylko odczucie, na które brak dostatecznych dowodów, gdyŜ nie wiemy
jeszcze, jakimi prawami kieruje się dobór naturalny.
Wprawdzie u człowieka dysponuje się światem jego przeŜyć, co powinno
pomóc w określeniu, czym się on kieruje w swym doborze naturalnym, to
jednak jeszcze trudniej u niego niŜ u zwierząt określić, na czym ten
dobór polega. Sami o sobie nie potrafimy powiedzieć, dlaczego właśnie ta
osoba stała się wybraną i ona właśnie najwięcej nam odpowiada. Nie
wiemy, skąd miłość w nas się rodzi i jakie są jej prawa.
Seksualne "imprinting", powodujące, Ŝe właśnie ta a nie inna konstelacja
bodźców działa najbardziej podniecająco, jest sprawą tak indywidualną,
Ŝe nie moŜe być mowy o zgodności opinii. A zwęŜenie pola widzenia tam,
gdzie działa popęd seksualny, jest tak duŜe, Ŝe trudno zachować dystans
potrzebny dla zachowania obiektywności sądu. Z drugiej jednak strony
obserwuje się zjawiska stadne, polegające na tym, Ŝe ocena całej grupy
ciąŜy na indywidualnym wyborze. Dana jednostka, dzięki rozmaitym
okolicznościom, moŜe stać się wybrańcem seksualnym grupy i skierować na
siebie "poŜądliwe" spojrzenia nawet tych jednostek, których indywidualny
"ideał" seksualny jest odmienny. Zjawisko to prawdopodobnie występuje
zarówno w świecie ludzkim, jak i zwierzęcym.

Strona 25

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

"Erotica" i "heroica"

Droga do zaspokojenia biologicznej potrzeby zachowania Ŝycia gatun-
ku nie jest łatwa. Niejednokrotnie zagraŜa ona nawet prawu zachowania
własnego Ŝycia. W tym sensie w biologii "erotica" łączy się z "heroica".
W związku z odmiennymi biologicznymi rolami i, co za tym idzie, od-
miennymi postawami (aktywna u samców, pasywna u samic), moment
maksymalnego niebezpieczeństwa inaczej się rozkłada u obu płci. U sam-
ców wiąŜe się on z zapłodnieniem, u samic - zrodzeniem. U mrówek
i pszczół lot godowy kończy się śmiercią zaspokojonego seksualnie sam-
ca, u niektórych pająków i much próba zbliŜenia moŜe zakończyć się
poŜarciem przez wybraną partnerkę: U pszczół po inseminacji penis oder-
wany wraz z częścią trzewi zostaje w pochwie, zatykając ją jakby kor-
kiem, samiec umiera. U niektórych pająków samiec jest mniejszy od sa-
micy i, by nie zostać przez partnerkę zjedzony, ofiarowuje jej małą musz-
kę. Gdy samica zajęta jest jedzeniem, odbywa z nią stosunek. Zwy-
kle owija muszkę w jedwabistą siatkę. Czasem zamiast muszki daje samą
siatkę lub wkłada do niej jakiś drobny, błyszczący przedmiot, kwiatek,
itp. Związek między jedzeniem a kopulacją występuje teŜ u wszy, sa-
miec odbywa stosunek tylko wówczas, gdy samica ssie krew. U wię-
kszości kręgowców zdobycie samicy wymaga współzawodnictwa i walki
(z innymi samcami). Tylko niektóre zwierzęta obojnacze, które mogą roz-
mnaŜać się bez udziału partnera, są wolne od niebezpieczeństw związa-
nych z rolą samca.
Mając na uwadze z jednej strony siłę popędu seksualnego, a z dru- 
giej trudności i niebezpieczeństwa związane z jego realizacją, nie moŜna 
się dziwić, Ŝe tam, gdzie bogactwo form zachowania się pozwala na nie-
znaczne choćby oderwanie się od podstawowych biologicznych stereoty-
pów, pojawiają się poronne formy zachowania się seksualnego, które w
mniejszym lub większym stopniu zaspokajają potrzebę instynktu, ale nie
spełniają biologicznego prawa zachowania gatunku. Byłaby to zabawa w
Ŝycie seksualne; przy pewnym wyładowaniu popędu nie byłoby tu całego
cięŜaru i powagi, jakie niesie ze sobą prawo zachowania gatunku.
W świecie zwierzęcym zdolność do zabawy idzie, być moŜe, równole- 
gle zrozwojem układu nerwowego, gdyŜ jego zróŜnicowanie zapewnia większą
rozmaitość struktur czynnościowych i nie ogranicza ich do niezbędnych
dla zachowania siebie i gatunku form zachowania się. W miarę filogenezy
zmniejsza się powaga Ŝycia, jego aspekt "na serio" staje się ono
swobodniejsze, luźniej skrępowane z podstawowymi biologicznymi
prawami, "na serio" zmienia się w "na niby".

Autoerotyzm

Najprostszą drogą wyładowania popędu seksualnego jest autoerotyzm.
Człowiek jest tu panem sytuacji, niezaleŜnym od partnera. Posługując się
schematem trzech zasadniczych kierunków orientacji w otoczeniu, moŜna by
określić autoerotyzm jako zmianę postawy "do" w postawę "nad". Zamiast
dąŜyć do złączenia się ze źródłem bodźca seksualnego, stara się go sobie
podporządkować i dowolnie nim kierować. Jest to w pełni moŜliwe tylko
wówczas, gdy przedmiot seksualnego poŜądania jest całkowicie naszą
własnością. Inaczej jest on zawsze czymś obcym, niezaleŜnym i
nieprzewidzianym. Pojęcie własności jest elementem istotnym w Ŝyciu
seksualnym tak zwierząt, jak i ludzi; z niego wywodzi się uczucie
zazdrości. Słowo "kochany" łączy się w kaŜdym języku z zaimkiem "mój",
a pojęcie własności implikuje między innymi swobodę dysponowania i
kierowania posiadanym przedmiotem.
Autyzm autoerotyzmu polega na tym, Ŝe pragnienia miłości i władania
(wektor "do" i "nad") realizują się w obrębie własnego ciała, nie
wychodzą w świat otaczający. Władanie jest tu pełne, ale miłość skarło-
waciała. Istotą bowiem postawy "do" jest wyjście poza granice własnego
ciała. W postawie "nad" warunek ten jest teŜ konieczny, dąŜy się bowiem
do zawładnięcia i kierowania otoczeniem, ale w tym przypadku część
siebie samego, łącznie z własnym ciałem, łatwo zostaje jakby wyrzucona
na zewnątrz, zostawiając jako najbardziej własne tylko abstrak-
cyjne "ja". Na tej samej zasadzie człowiek kieruje swoimi rękami, no-
gami, twarzą, myślami, marzeniami itd., jakby były przedmiotami w pewnym
sensie obcymi bo stawiającymi opór woli i jej ulegającymi.

Strona 26

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

W autoerotycznym akcie seksualnym genitalia stają się przedmiotem,
którym odpowiednio manipulując człowiek doprowadza się do dającego
rozkosz wyładowania seksualnego. Przedmiot ten daje satysfakcję władzy,
zaleŜy bowiem od naszej woli, ale jednocześnie przynosi rozczarowanie
miłości, gdyŜ będąc wprawdzie źródłem przyjemności i budząc tym samym
uczucia pozytywne, mimo Ŝe uległ obiektywizacji, tj. wyrzuceniu na
zewnątrz (stał się przedmiotem), to jednak w rzeczywistości pozostaje w
granicach własnego ciała i tym samym nie daje szans realizacji postawy
"do", która moŜliwa jest jedynie w rzutowaniu się w świat otaczający.
Miłość, będąca subiektywnym odbiciem postawy "do", realizuje się w ruchu
- w dąŜeniu do złączenia się z przedmiotem otaczającego świata, który
jest hipotetycznym źródłem przyjemności. Gdy to dąŜenie do rzutowania
się w przestrzeni zamknie się w obrębie własnego ciała, to mimo
wszelkich projekcji, prowadzących do wyobcowania części własnego ciała,
ulegnie ono zniekształceniu. Siła zmuszająca do wyjścia w świat
otaczający dla zaspokojenia instynktu zachowania gatunku, odgrodzona od
tegoŜ świata granicami własnego ciała, ulega łatwo rozszczepieniu i
jednokierunkowy wektor "do" zmienia się w oscylację wektorów o znakach
przeciwnych - miłości i nienawiści.
Autoerotyzm łączy się nierozerwalnie z autoagresją. Rozszczepienie
uczuciowe tkwi więc w samym ograniczeniu moŜliwości projekcji prze-
strzennej, a elementem dodatkowo obciąŜającym jest społeczne tabu,
potępiające wszelkie formy wyładowania seksualnego nie uświęcone tra-
dycją danej kultury (jak kazirodztwo, homoseksualizm, sodomia, a takŜe
autoerotyzm). To obciąŜenie zwierciadła społecznego zwiększa potencjał
negatywnych uczuć do samego siebie, stanowiących jądro kompleksu
onanistycznego.
U ssaków przejawy autoerotyzmu (np. w formie lizania własnych genitalii)
są zjawiskiem normalnym, odgrywającym waŜną rolę w prawidłowym rozwoju
popędu seksualnego. Jak wspomniano, samice szczurze, którym kołnierze
eksperymentalnie załoŜone na szyję uniemoŜliwiają wylizywanie genitalii,
wykazują po dojściu do dojrzałości płciowej znaczne upośledzenie w
zachowaniu się seksualnym, a całkowicie - w macierzyńskim. U człowieka
autoerotyzm ze względu na jego - zwłaszcza u męŜczyzn - powszechność
moŜna by traktować jako zjawisko normalne w tym okresie rozwoju, w
którym inne formy wyładowania seksualnego ze względów społecznych są
niemoŜliwe. Stwarza on jednak zawsze dość powaŜne niebezpieczeństwa dla
dalszego rozwoju popędu seksualnego, a nawet dla całej struktury
osobowości. Jeśli niebezpieczeństwa te, minimalne lub Ŝadne w świecie
zwierzęcym, istnieją u człowieka, to traktować je naleŜy jako
konsekwencję swoistości natury ludzkiej, mianowicie postawy "nad" i
"autoportretu".
Tendencja do panowania i podporządkowania sobie otoczenia nie jest w
swym kierunku zgodna z tendencją do złączenia się z otoczeniem. W
postawie "nad" góruje się nad otoczeniem; człowiek stara się je zmienić
według własnej koncepcji (narzucić własną strukturę czynnościową).
Dlatego dla jej realizacji potrzebne są struktury anatomiczne układu
nerwowego zapewniające największe moŜliwości tworzenia wciąŜ nowych
kombinacji połączeń (struktur czynnościowych), toteŜ rozwój tej postawy
u człowieka wiąŜe się z rozwojem kory mózgowej. Manipulowanie otoczeniem
wymaga ruchów precyzyjnych, a jednocześnie jak najbardziej róŜnorodnych,
tak, by wciąŜ nowe formy mogły się realizować. To bogactwo ruchowe
dochodzi do skutku, dzięki swoiście ludzkiej asymetrii układu nerwowego,
przy czym u człowieka jedna ręka i aparat ruchowy mowy rozwijają się
czynnościowo, jakby kosztem innych części aparatu ruchowego.
Płaszczyzna postaw "do" i "od" jest pozioma - zbliŜa się tu do otoczenia
lub od niego oddala. Na pierwszy plan wysuwają się tutaj ruchy bardziej
globalne, a więc przede wszystkim animujące postawę i mimikę, a
mobilizacja ustroju dokonuje się przez wyładowanie maksymalnego wysiłku
w układzie wewnątrzwydzielniczym i wegetatywnym. Postępując za "głosem
serca", tj. według prostej zasady unikania przykrego, a szukania
przyjemnego, nie trzeba tu narzucać własnych struktur czynnościowych
otoczenia. W tej sytuacji więc liczba moŜliwych struktur czynnościowych
jest znacznie mniejsza niŜ w postawie "nad". Dla ich realizacji
wystarczają struktury anatomiczne niŜszych "pięter" ośrodkowego układu
nerwowego.
Odcinkiem łuku odruchowego integrującym reakcje rozgrywające się w
płaszczyźnie poziomej ("od" i "do) jest przede wszystkim węchomózgowie,

Strona 27

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

prąŜkowie i międzymózgowie (rhino-encephalon, striatum i dien-
cephalon). Struktury te w porównaniu z korą półkul mózgowych rozwijają
się tylko w stopniu nieznacznym, zarówno w filogenezie, jak i
ontogenezie. Niewspółmierny rozwój kory mózgowej, stanowiący najbardziej
charakterystyczną cechę anatomiczną człowieka, powoduje, Ŝe u niego
płaszczyzna pochyła stosunku do otoczenia (postawa "nad") przewaŜa nad
płaszczyzną poziomą (postawą "do" i "od"), zakłócając harmonię Ŝycia.
W konkretnym przykładzie autoerotyzmu, który u zwierząt stanowi
przejściową i do pewnego stopnia potrzebną formę rozwoju zachowania się
seksualnego, moŜe u człowieka - dzięki przemoŜnej tendencji do
podporządkowania sobie otoczenia i regulowania według własnego uznania
dopływów bodźców przyjemnych i przykrych - stać się zasadniczą, a nawet
jedyną formą wyładowania seksualnego. W ten sposób, na skutek supremacji
postawy "nad", pewna forma zachowania się, nale-
Ŝąca do płaszczyzny poziomej, moŜe zostać wybrana jako najwygodniejsza
do realizacji z aspektu postawy "nad". Wybór taki moŜe ulec utrwaleniu
i przytłumić rozwój innych potencjalnych struktur czynnościowych w
obrębie płaszczyzny poziomej. '
Onanizm jest najłatwiejszym sposobem wyładowania seksualnego. Panuje się
tu całkowicie nad sytuacją; jednostka nie jest uzaleŜniona od otoczenia,
ani naraŜona na niebezpieczeństwa związane z szukaniem partnera
seksualnego; partnerem staje się jakby część własnego ciała człowieka
(stąd jej uprzedmiotowienie).
Często pierwsze próby masturbacyjne wywołane są ciekawością, chęcią
spróbowania, "jak to jest" pod wpływem zasłyszanych informacji, lektury,
zachęty kolegów itp. Jest to więc wyraźny przykład, jak struktura typu
"nad" wyprzedza strukturę płaszczyzny poziomej. Łatwość, z jaką moŜna
osiągnąć wyładowanie seksualne, moŜe prowadzić do zaniechania
trudniejszych sposobów zaspokojenia popędu, a więc atrofii innych
potencjalnych struktur czynnościowych związanych, z Ŝyciem seksualnym,
co oczywiście odbija się na całym rozwoju człowieka.
Potrzeba zachowania własnego Ŝycia i Ŝycia gatunku zmusza do ruchu w
otaczającym świecie. MoŜność zaspokojenia popędu seksualnego bez
ekspansji ruchowej, a więc zamknięcia wektora "do" w granicach własnego
ciała, uniezaleŜnia wprawdzie człowieka od jego otoczenia, jednocześnie
jednak pozbawia go moŜności sprawdzenia siebie, które jest moŜliwe
jedynie w kontakcie ze światem otaczającym. Przy całym opanowaniu
sytuacji (postawa "nad"), jaką daje autoerotyzm, traci się poczucie
rzeczywistości, które rozwijać się moŜe tylko w ustawicznej interakcji
z otoczeniem.
Typowe dla okresu autoerotyzmu jest Ŝycie w świecie marzeń, a więc
struktur czynnościowych o niskim współczynniku prawdopodobieństwa re-
alizacji. Struktury przeciwstawne (schizis) mieszczą się tu swobodnie
obok siebie. W okresie rozwoju, w którym autoerotyzm jest zjawiskiem
powszechnym, odcięcie się od rzeczywistości na rzecz świata marzeń
(młodzieńczy autyzm) ma swoje korzystne znaczenie. Dzięki swobodzie,
jaką daje oderwanie się od konkretu Ŝycia, mogą rozwijać się bujnie
róŜnorodne struktury czynnościowe, z których tylko nieliczne w przy-
szłości zdobędą szanse realizacji.
Autoerotyzm sprawia, Ŝe uczucia, które integralnie łączą się z dwoma
moŜliwymi kierunkami ruchu w płaszczyźnie poziomej - "do" i "od"
(uczucia miłości i nienawiści lub lęku) - zostają odcięte od tego, co
stanowi ich istotę, tj. od ekspansji w świat otaczający, i zwracają się
swym ostrzem do punktu wyjścia - godzą w tego, który je sam przeŜywa.
Człowiek staje się sam dla siebie przedmiotem własnej miłości lub lęku
czy nienawiści. JuŜ sam fakt odcięcia moŜliwości ekspansji uczuciowej w
świat otaczający i szukania źródeł maksymalnej przyjemności w granicach
własnego ciała wystawia system samokontroli na działanie potęŜnych
wektorów emocjonalnych. Pod ich wpływem auto-
portret ulega oscylacjom o zbyt duŜej amplitudzie między biegunem
dodatnim a ujemnym, tj. miłości i nienawiści do samego siebie. W ten
sposób wzrasta jego współczynnik rozszczepienia.
Jednocześnie maleje współczynnik prawdopodobieństwa. Odcięcie pod-
stawowych wektorów ruchu biologicznego ("do", "od") od świata ota-
czającego zmniejsza prawdopodobieństwo sprawdzenia zarówno tegoŜ świata,
jak i siebie samego. Obraz jednego i drugiego traci konkretną realność,
staje się mglisty, niepewny. To oderŃvanie od konkretu ma swoje dobre
strony, daje większą swobodę w tworzeniu nowych struktur czynnościowych

Strona 28

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

o niskim wprawdzie współczynniku prawdopodobieństwa, ale bogatszym w
swej formie i róŜnorodności. Jest to zwycięstwo abstrakcji nad
konkretem, postawy "nad" nad postawą "do" - "od".
Wreszcie czynnik socjologiczny w postaci zwierciadła społecznego, od-
grywający istotną niewaŜką rolę w formowaniu się autoportretu, a który
w większości kultur sprawy seksualne otacza mrokiem tabu, sprawia, Ŝe
autoerotyzm jest obarczony na ogół silnym poczuciem winy i negatywnym
widzeniem siebie. Wzrasta nienawiść do samego siebie, a na zasadzie
prawa akcji i reakcji wzmaga się uczucie przeciwne - miłości, pogłębia
się rozszczepienie uczuciowe. PoniewaŜ wektory uczuciowe mają zawsze
podwójne ostrza, ambiwalencja nie jest skierowańa tylko do własnej osoby
(autoambiwalencja), ale teŜ do otaczającego świata, zwłaszcza Ŝe świat
ten jest jednocześnie sędzią oceniającym surowo Ŝycie erotyczne
jednostki.
Streszczając, moŜna by niebezpieczeństwa utrwalonego autoerotyzmu ująć
następująco: samowystarczalność w sferze seksualnej wynika z tendencji
do wybierania drogi najłatwiejszej; istnieje przewaga postawy "nad" tam,
gdzie powinna dominować postawa "do - od"; następstwami autoerotyzmu są:
skłonność do traktowania partnera jako przedmiotu wyładowania
seksualnego; spostrzega się zwiększenie ambiwalencji uczuciowej zarówno
do siebie samego, jak i otoczenia; panuje tendencja do zamykania się w
sobie i ucieczki w sferę marzeń; moŜliwe zaburzenia aktu seksualnego wynikają
między innymi z przyjęcia postawy "nad", tj. chęci kierowania aktywnością, która
zasadniczo nie podlega woli.
Masturbacja jest najłatwiejszym i najbezpieczniejszym (w sensie podjęcia
ryzyka - heroica) sposobem zaspokojenia popędu seksualnego. Wyruszając
w świat otaczający w celu znalezienia partnera, nie od razu Ń sięga się
po "przedmiot' najsilniej przyciągający. Po drodze znajduje się 
"obiekty" "łatwiejsze" do zdobycia, bliŜsze w codziennym kontakcie. Nie
osiągnięty ideał seksualny powoduje wprawdzie niedosyt, który jednak
wygasa pod wpływem siły utrwalenia konkretnych przeŜyć seksual- Ń
nych. Marzenie erotyczne zostaje wyparte przez rzeczywistość, która ob-
darzona ładunkiem emocjonalnym zaspokojenia popędu, staje się punktem
krystalizacyjnym nowych marzeń. W ten sposób moŜna zboczyć I z kierunku
wyznaczonego przez prawo zachowania gatunku.

Pigmalionizm

Najłatwiejszym do zdobycia partnerem jest przedmiot martwy; oŜywia się
on pod wpływem erotycznej fantazji. Pigmalionizm byłby więc najprostszą
formą zaspokojenia popędu seksualnego w świecie otaczającym. Mimo
pozornych podobieństw róŜni się ta forma od - fetyszyzmu. W fetyszyzmie
na zasadzie symbolizacji lub raczej zasady "pars pro toto" jakiś
przedmiot, który stykał się z wymarzonym partnerem, zajmuje jego
miejsce; tu sam staje się partnerem. MoŜność operowania przedmiotem
martwym (postawa "nad") jest w zasadzie nieograniczona; pod tym względem
pigmalionizm zbliŜa się do autoerotyzmu. Ta właśnie predominacja postawy
"nad" sprawia, Ŝe kontakt ze światem otaczającym jest tylko pozorny, w
istocie rzeczy człowiek kontaktuje się z tworami własnej fantazji
(własnymi strukturami czynnościowymi) i tym samym skazany jest na
samotność władców.
W pozornie normalnym Ŝyciu seksualnym ma się do czynienia z "pse-
udopigmalionizmem" lub "pseudosodomią", wówczas gdy partner traktowany
jest jako przedmiot seksualnie podniecający i umoŜliwiający wyładowanie
popędu. Znajduje to swój wyraz w potocznym języku, który jest na ogół
czułym i wiernym zwierciadłem relacji ze światem otaczającym, w takich
określeniach, jak "laleczka" lub "kociak". W tym sensie casanowizm czy
nimfomania są odmianami autoerotyzmu. Partner jest traktowany jako
przedmiot zaspokojenia popędu lub ambicji erotycznych. Dominuje tu
postawa "nad", mimo wejścia w najbliŜszy z moŜliwych kontaktów z drugim
człowiekiem, pozostaje się nadal samotnym.
Świat społeczny człowieka nie ogranicza się tylko do jednostek tego
samego gatunku. MoŜe on rozszerzyć się na zwierzęta, rośliny, a nawet
przedmioty martwe. ZaleŜy to od stosunku, jaki zachodzi między moŜli-
wościami uczuciowego związania się z przedstawicielami świata ludzkiego
a moŜliwościami analogicznego związania się z reprezentantami reszty
świata otaczającego (zwierzęta, rośliny, przedmioty martwe). Występuje
tu zjawisko uczłowieczenia (antropomorfizacji); zwierzę, roślina czy

Strona 29

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

przedmiot martwy nabierają cech ludzkich. W baśniach i bajkach meta-
morfozy tego typu są bardzo częste. Dziecko, pozbawione pełni kontaktów
ze światem ludzkim, znajduje towarzyszy zabaw i partnera związków
uczuciowych w swoim psie, kocie, czy lalce.
Człowiek dorosły, zraŜony do kontaktów z ludźmi lub ich pozbawiony,
broni się przed swą samotnością nieraz bardzo Ŝywymi związkami uczu-
ciowymi z domowym zwierzęciem, z hodowaną przez siebie rośliną, z
dziełem sztuki, z przedmiotami codziennego uŜytku specjalnie przez
siebie kolekcjonowanymi. W ten sposób pies, kot, złota rybka, róŜa czy
kaktus, rzeźba, obraz, fajka, stary zegar czy wreszcie krąŜki z "Ŝółtego
metalu" stają się najwierniejszymi przyjaciółmi człowieka.
Prawdopodobnie w podobny sposób człowiek staje się członkiem
społeczności zwierzęcej dla tych zwierząt, które są skazane na stały z
nim kontakt. Przemawiają za tym codzienne obserwacje zwierząt domowych, które
często traktują swych "panów" jako towarzyszy zabaw, rodziców czy nawet
partnerów seksualnych.

Zoofilia

Naruszanie norm Ŝycia seksualnego, które według przypowieści Tory miało
spowodować zniszczenie ogniem niebieskim Sodomy i Gomory, mimo
przykładnej i straszliwej kary nierzadko zdarza się dotychczas w
społeczności ludzkiej. Wybrane do tej roli zwierzę jest bliŜsze i
łatwiej dostępne w zbliŜeniu seksualnym niŜ ktokolwiek z ludzi, poza tym
łatwiej podporządkować je swojej woli, tj. zachować typową dla autoero-
tycznego okresu postawę "nad". Często traktowane jest ono jak porusza-
jący się przedmiot martwy, wówczas jest tylko narzędziem do praktyk
masturbacyjnych (przykładem moŜe być chory krakowskiej Kliniki Psy-
chiatrycznej, cierpiący na przewlekłą schizofrenię, który w kąpieli
umieszczał na Ŝołędzi wystającej z wody muchę, której wyrwał uprzednio
skrzydła, tak Ŝe musiała spacerować po tej części jego ciała).
Sodomia zdarza się najczęściej u osób przebywających w stałym kontakcie
ze zwierzętami (np. u pasterzy). Osoby te ze względu na długotrwały brak
kontaktu z partnerami płci przeciwnej lub z powodu trudności nawiązania
z nimi kontaktu, z uwagi na zbyt młody wiek, kalectwo czy niedorozwój,
czują się bezpieczniej wśród swych zwierząt.
W utrwaleniu się sodomistycznego stereotypu moŜe odgrywać pewną rolę
seksualny imprinting, tj. zespół bodźców, który po raz pierwszy
doprowadził do silnego podniecenia. Takim bodźcem moŜe być obserwacja
stosunków seksualnych u zwierząt domowych. Wtedy dane zwierzę zostaje
włączone w sferę seksualnych bodźców i na zasadzie wczesnego utrwalenia
staje się wymarzonym, choć skrytym i często zepchniętym w niepamięć
partnerem seksualnym.
W mitologiach róŜnych kultur obserwuje się dość często występowanie
zwierząt w roli partnerów seksualnych człowieka, a baśnie i mity są moŜe
najbogatszym dokumentem jego ukrytych pragnień, dlatego często motywy
baśniowe czy mitologiczne były wykorzystywane do tworzenia hipotez i
pojęć psychiatrycznych, zwłaszcza przez tych autorów, których
fascynowało to, co znajduje się w głębi, a nie na powierzchni.
W patologicznym poczuciu winy (urojenia grzesznościowe) sodomia
nierzadko występuje jako jeden z tematów samooskarŜeń (zwłaszcza w
schizofrenii). Trudno wtedy ustalić stan faktyczny (tzn. czy
rzeczywiście chory popełniał czyny sodomistyczne); moŜna jednak z duŜym
prawdopodobieństwem przyjąć, Ŝe tego rodzaju skryte marzenia i tendencje
istniały.
U kobiet sodomia wiąŜe się zwykle z tendencjami dominacyjnymi. Są to
zwykle kobiety samotne, starające się zachować swoją samodziel-
ność i niezaleŜność, do męŜczyzn nastawione władczo lub wręcz wrogo. W
przeciwieństwie więc do sodomitów zajmowałyby one przewaŜnie wyŜszą
pozycję społeczną. Oczywiście jest to tylko przypuszczenie, gdyŜ
przeprowadzenie badań socjologicznych na tematy seksualne jest szcze-
gólnie trudne, a wszelkie próby tego rodzaju, np. znane badania Kinseya,
naleŜy traktować z duŜą dozą ostroŜności.

Kazirodztwo

Z prawa zachowania gatunku wywodzi się prawo Ŝycia społecznego,
obowiązujące z mniejszą lub większą mocą w świecie roślinnym i zwie-

Strona 30

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

rzęcym, a szczególnie silne w świecie ludzkim. Potomstwo skupia się
wokół swych rodziców; tworzy się pierwsza grupa społeczna, która w miarę
dalszej reprodukcji coraz bardziej się rozrasta. Ze względów
eugenicznych wskazane jest, by złączenie seksualne dokonywało się między
osobnikami genetycznie jak najmniej zbliŜonymi, a więc nie w obrębie tej
samej grupy rodzinnej. Egzogamia (tabu kazirodztwa) jest zdaniem
antropologów kulturowych najstarszym i najbardziej powszechnym prawem
ludzkim.
Zasada egzogamii na ogół zachowana jest w świecie zwierzęcym i
roślinnym. Ń'Vprawdzie kazirodztwo zdarza się u zwierząt, ale wówczas,
gdy są one pozbawione moŜliwości kontaktów z obcymi przedstawicielami
płci przeciwnej. U roślin ptaki, owady lub wiatr umoŜliwiają zachowanie
tego prawa. Prawo zachowania gatunku realizuje się więc na zasadzie
ekspansji przestrzennej; by je spełnić, trzeba wyjść z miejsca, w którym
się wyrosło.
Z subiektywnego punktu widzenia prawo egzogamii implikuje następującą
sprzeczność: maksymalne zbliŜenie, jakim jest akt seksualny, nie
następuje z tym, co bliskie, z czym od najmłodszych lat się zŜyło, ale
z tym, co dalekie i w pewnym sensie obce. Jest to wystawienie się na
próbę zwarcia się ze światem otaczającym w punkcie współrzędnych
przestrzennych dalekim od punktu wyjściowego. Uwzględniając współrzędną
czasu, moŜna z łatwością zaobserwować, jak w miarę rozwoju wzrasta
ekspansja przestrzenna. Częścią otaczającego świata, z którą człowiek
jest najsilniej złączony, a więc najintymniejszą, jest najpierw matka,
potem obydwoje rodzice i cała grupa rodzinna. W miarę posuwania się
współrzędnej czasu intymny kontakt przenosi się dalej na współrzędnych
przestrzennych do grupy zabawowej, szkolnej, pozaszkolnej, pracy itd.
Partnera seksualnego znajduje się zazwyczaj daleko od punktu
wyjściowego.
Pierwsze kontakty o charakterze seksualnym, tj. będące źródłem po-
budzenia, a nawet wyładowania seksualnego, mogą się jednak zdarzać w
punktach bliŜszych (np. w grupie rodzinnej; freudowski kompleks Edypa,
zabawy z rodzeństwem w "pana doktora" i w "tatę i mamę",
tendencje sodomistyczne, o których była wyŜej mowa; w tym ostatnim
przypadku zwierzę domowe jest najbardziej intymną częścią otaczającego
świata; w grupie zabaw z rówieśnikami tej samej płci, bardziej zŜyty i
bezpieczniejszy czuje się młody człowiek wśród osób tej samej płci).
Prawo egzogamii zostaje więc niejednokrotnie złamane - jeśli nie w
czynach, to w marzeniach. A dzieje się tak dlatego, Ŝe jest ono prze-
ciwstawne prawu intymności.
Rozpatrując oba zjawiska na współrzędnych czasowo-przestrzennych, moŜna
uchwycić ich przeciwstawne tendencje: w egzogamii - do ekspansji, w
intymności - do koncentracji. Siła popędu seksualnego zmusza do wyjścia
w świat otaczający, na spotkanie z przyszłym partnerem. Natomiast
tendencja do intymności skłania do pozostania w miejscu, w atmosferze
ciepłej i bezpiecznej.
Pierwowzorem intymności jest atmosfera grupy rodzinnej, a szczególnie
związku matki z dzieckiem, gdyŜ jest to związek między dwojgiem ludzi
najwcześniejszy i biologicznie najsilniejszy. Jeśli nawet z tych czy
innych względów (oderwanie od matki, niedostatek z jej strony uczuć
macierzyńskich) atmosfera intymności nie moŜe się naleŜycie rozwinąć, to
wytwarza się ona w formie poronnej - marzeń, szukania postaci
zastępczych itp. Ideałem atmosfery ciepła i bezpieczeństwa byłby powrót
do łona matki; układając się do snu, większość ssaków szuka miejsca
"intymnego" i przybiera pozycję typową dla okresu płodowego. W rytmie
dnia i nocy odzwierciedla się w krótkim odcinku czasu przewijająca się
przez całą linię Ŝyciową, oscylacja między szukaniem ciepła,
bezpieczeństwa, opieki, a ekspansją w świat otaczający, bezustannym
ruchem w poszukiwaniu nowego, które przynieść moŜe nie tylko
przyjemność, lecz i ból.
Tendencja do zachowania intymnego stosunku z otoczeniem byłaby więc
dąŜeniem do powrotu do punktu wyjściowego, kiedy stosunek ten był
rękojmią spokoju, bezpieczeństwa i ciepła. Natomiast tendencja do za-
chowania gatunku podobnie zresztą jak i do zachowania własnego Ŝycia,
wymagałaby stałego ruchu, ekspansji w świat otaczający, opuszczenia
punktu wyjściowego. W chwili jednak osiągnięcia celu, to jest gdy jedno
z dwóch podstawowych praw biologicznych zostaje zaspokojone,
wraca się do zasady intymności ruch w "czaso-przestrzeni zostaje

Strona 31

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

zatrzymany, pragnie się, by chwila zaspokojenia popędu trwała
"wiecznie", człowiek odcina się od bodźców otoczenia. Stosunek ze
światem otaczającym zamyka się do przedmiotu otoczenia, który umoŜliwia
realizację jednego z dwóch praw biologicznych; reszta świata staje się
niewaŜna.

Pierwsze i drugie prawo biologiczne

Intymność zaspokojenia głodu i pragnienia oraz intymność zaspokojenia
popędu seksualnego są w istocie podobne. Istnieje tu jednak zasadnicza
róŜnica między prawem zachowania własnego Ŝycia a prawem
zachowania Ŝycia gatunku, Pierwsze jest egoistyczne, a drugie - altru-
istyczne. Wynika to z samej definicji pojęcia; w jednym zachowuje się
tylko siebie, w drugim - gatunek, często, jak to bywa zwłaszcza na niŜ-
szym poziomie rozwoju filogenetycznego, tracąc przy tym własne Ŝycie.
Własną śmiercią płaci się za nieśmiertelność gatunku; jest to biologiczna
projekcja w czasie, sięgająca poza kres Ŝycia jednostki (u człowieka w
związku z rozwojem postawy "nad" moŜliwa jest poza tym kulturowa
projekcja w czasie; zmiana otoczenia Ŝyje dłuŜej niŜ ten, kto był jej
twórcą).
Konsekwencją opisanej róŜnicy jest inna rola przedmiotu, który jest
źródłem zaspokojenia popędu, w pierwszym, a inna w drugim prawie
biologicznym, W prawie zachowania własnego Ŝycia przedmiot zostaje
zniszczony, gdyŜ tylko w ten sposób prawo to moŜe się zrealizować. Siła
związku, jaki zachodzi między przedmiotem, który zaspokaja Ŝyciową
potrzebę, a podmiotem tę potrzebę odczuwającym, maleje w miarę jej
nasycenia. Przedmiot staje się z powrotem obojętny i obcy, Ta część,
która została wchłonięta, spełniła swe zadanie; prawo zachowania włas-
nego Ŝycia realizuje się więc dzięki zniszczeniu części otoczenia. W tym
sensie jest prawem egoistycznym.
W prawie zachowania gatunku przedmiotowość jest relatywna -
podmiot jest jednocześnie przedmiotem zaspokojenia popędu dla swego
partnera. Zniszczenie partnera intymnego związku, choć z takimi ten-
dencjami spotkać się moŜna w świecie zwierzęcym i ludzkim, nie jest
tu potrzebne do zaspokojenia biologicznej potrzeby, jak w przypadku
prawa zachowania własnego Ŝycia, lecz przeciwnie, uniemoŜliwia jej dal-
sze zaspokojenie.
Jak uprzednio wspomniano ryzyko śmierci towarzyszy prawu zacho-
wania gatunku. Najwyraźniej występuje ono w organizmach jednoko-
mórkowych, które, łącząc się ze sobą w celu stworzenia nowego orga-
nizmu, tracą tym samym własne Ŝycie. Utrata Ŝycia wiąŜe się tu jednak
z celem znajdującym się dalej na współrzędnej czasu, poza granicami
własnego Ŝycia; celem tym jest zachowanie gatunku, Sam fakt, Ŝe cel
nie mieści się w ramach własnego Ŝycia (we własnej "czaso-przestrzeni"),
decyduje o altruistycznym charakterze drugiego prawa biologicznego.
Relatywność podmiotu i przedmiotu istnieje teŜ w pierwszym prawie
biologicznym: jakiś przedmiot otoczenia moŜna samemu zjeść, ale moŜna
być teŜ przez niego zjedzonym, tzn. stać się samemu przedmiotem za-
spokojenia czyjegoś popędu zachowania własnego Ŝycia. Z innych jednak
klas przedmiotów rekrutują się te, które są źródłem zaspokojenia popę-
du w pierwszym, a z innych te, które są nim w drugim prawie biolo-
gicznym. Do pierwszej klasy przedmiotów, tj. tych, które umoŜliwiają
zachowanie własnego Ŝycia w świecie zwierzęcym i ludzkim, naleŜą
oprócz powietrza i wody rośliny i zwierzęta innego gatunku.
Zwierzęta własnego gatunku są na ogół wyłączone z tej klasy przed-
miotów. Kanibalizm stanowi tabu nie tylko w świecie ludzkim, lecz teŜ
zwierzęcym, przynajmniej na wyŜszych szczeblach filogenezy. Zdarzają
się wyjątki od tej reguły, np. w wypadkach skrajnego głodu, w ferwo-
rze walki, w momentach krytycznych, jak poród (samice zjadające swój
miot). Na ogół jednak głód zaspokaja się poza klasą przedmiotów podob-
nych do siebie i bliskich. Występujący w niektórych kulturach kani-
balizm ma raczej charakter sakralny - jest zwykle ofiarą bogu i próbą
złączenia się z nim przez zjedzoną ofiarę lub złączenia z samą ofiarą,
dzięki czemu ma się zdobyć jej cechy.
Klasa przedmiotów słuŜąca do zaspokojenia popędu seksualnego, jak
wynika z samego charakteru drugiego prawa biologicznego, jest w po-
równaniu z pierwszą klasą bardzo szczupła. Z biologicznego punktu wi-
dzenia mogą naleŜeć do niej zasadniczo tylko osobnicy tego samego ga-

Strona 32

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

tunku, a przeciwnej płci, zdolni do rozmnaŜania się. I tu oczywiście zda-
rzają się wyjątki, które są właśnie tematem tego podrozdziału; klasa ta
moŜe się rozszerzyć na przedstawicieli tej samej płci, innego gatunku
i przedmioty martwe.
W porównaniu z liczebnością klasy pierwszej liczebność klasy drugiej
jest jednak bardzo mała. W klasie pierwszej przedmiot ulega zniszczeniu
i tylko w ten sposób moŜe zaspokoić poŜądania podmiotu; w klasie dru-
giej, by móc spełniać rolę przedmiotu nasycającego popęd seksualny,
musi Ŝyć, zachowywać swoją integralność. W klasie drugiej przedmiot
jest więc podniesiony do rangi podmiotu. Wynika to zresztą z faktu,
Ŝe naleŜy do tej samej grupy gatunkowej, jest bliski i podobny. W kla-
sie pierwszej przedmiot słuŜy do zachowania Ŝycia podmiotu, swoim Ŝy-
ciem płaci za jego Ŝycie; w klasie drugiej zarówno podmiot, jak i przed-
miot słuŜą wspólnemu celowi - zachowania Ŝycia gatunku. Z egoistycz-
nego , charakteru pierwszego prawa biologicznego i z altruistycznego
charakteru prawa drugiego wynika wzajemna relacja podmiotu do
przedmiotu. W pierwszym przypadku przedmiot jest "poniŜony" i znisz-
czony, w drugim natomiast "wywyŜszony" - staje do wzajemnego związ-
ku na równi z podmiotem; płaszczyzna związku ze światem otaczają-
cym jest w pierwszym przypadku pochyła, w drugim - pozioma.
Jak wspomniano, dwa podstawowe prawa biologiczne zmuszają orga-
nizm zwierzęcy do wyjścia w świat otaczający (zasadnicza róŜnica mię-
dzy światem roślinnym a zwierzęcym sprowadza się do zagadnienia bier-
ności bądź aktywności w realizowaniu tych praw, czyli do zagadnienia
ruchu; zwierzęta realizują je aktywnie, w związku z tym rozwija się u
nich narząd ruchu i układ nerwowy, których pozbawione są rośliny).
Jeśliby dla kaŜdego gatunku przyjąć górną granicę ekspansji przestrzen-
nej, tj. moŜliwości samodzielnego poruszania się w otoczeniu, to moŜna
ogólnie stwierdzić, Ŝe im ta granica niŜsza, tym szybciej w rozwoju onto-
genetycznym zostaje osiągnięta. Inaczej mówiąc, im zwierzę znajduje się
niŜej w rozwoju filogenetycznym, tym szybciej dojrzewa, tj. osiąga peł-
ną swobodę (w granicach moŜliwości swego gatunku) poruszania się w ota-
czającym świecie. Ze swobodą łączy się samodzielność. Osobnik niedoj-
rzały jest teŜ niesamodzielny. Zaspokojenie jego praw biologicznych nie
realizuje się na zasadzie aktywności (ruchu), ale bierności - poŜywienie
i pieszczota są mu dane, nie musi ich zdobywać (pieszczota jest formą
poronną zaspokojenia popędu seksualnego).

Intymność i ekspansja

Zaspokojenie podstawowych potrzeb stwarza atmosferę intymności między
dającym a biorącym. Wyjście poza krąg tej atmosfery budzi lęk, który
jest jednak przezwycięŜany przez biologiczną tendencję do ruchu (lękowi
dezintegracyjnemu przeciwstawia się radość ruchu). Istnieją więc dwie
przeciwstawne tendencje: do bezruchu, do zatrzymania się w punkcie
"czaso-przestrzeni", w którym jest dobrze, gdzie związek z otoczeniem
jest juŜ ustalony i intymny, oraz tendencja rozwojowa do ruchu, do
rozszerzania swej przestrzeni Ŝyciowej.
Jeśli uznać zdolność rozmnaŜania się za punkt szczytowy dojrzałości
biologicznej, to zbiegać się on powinien z punktem największej ekspansji
przestrzennej, tzn. partner seksualny powinien znajdować się poza sferą
intymności rodzinnej i jednopłciowej. Tabu kazirodztwa i homoseksualizmu
jest więc społecznym wzmocnieniem biologicznej tendencji rozwoju, tj.
ekspansji przestrzennej. Rozwój wymaga zatem pewnego ryzyka wyjścia poza
teren bezpieczny w świat otaczający, w którym człowiek jest obcy i
naraŜony na urazy, a nawet na śmierć. Maksimum postawy heroicznej osiąga
się na ogół w okresie dojścia do dojrzałości płciowej: młodzi są zwykle
najodwaŜniejsi i najłatwiej ryzykują swoje Ŝycie; fakt ten zresztą był
skrzętnie wyzyskiwany przez wodzów w róŜnych kręgach kulturowych.
Istnieje wyraźna róŜnica ilościowa w nasileniu ekspansji przestrzennej
i związanej z nią postawy heroicznej między obu płciami. Wynika ona z
róŜnego ich charakteru i roli; są to męska aktywność i kobieca pasyw-
ność, które w modelu komórkowym obrazuje zachowanie się plemników i
jaja. Rolą płci męskiej jest maksymalna aktywność, która ma w końcu
doprowadzić do przebicia się przez błonę komórkową jaja i jego za-
płodnienia, a rolą płci Ŝeńskiej - "wybór" jednego z wielu atakujących
plemników i stworzenie warunków dla dalszego rozwoju zapłodnionego juŜ
jaja. "Odrzucone" plemniki i "nie zaatakowane" jaja giną. Dla męskiej

Strona 33

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

komórki płciowej szczytowe nasilenie aktywności przypada przed aktem
zapłodnienia, a dla Ŝeńskiej - po nim.
Ta róŜnica w nasileniu ekspansji przestrzennej i w czasowěm umiej-
scowieniu postawy heroicznej, odbija się na odmienności dewiacji Ŝycia
seksualnego u obu płci. Niedostatek ekspansji przestrzennej u męŜczyzn,
a jej nadmiar u kobiet utrudnia zdobycie partnera i pełne przyjęcie
postawy męskiej czy kobiecej ("kobiecy" męŜczyzna i "męska" kobieta). U
kobiet poza tym rozwój psychobiologiczny idzie o krok dalej
i maksimum nasilenia postawy heroicznej zaczyna się z chwilą zapłod-
nienia (macierzyństwo), w związku z czym rozwija się u nich bogata sfera
przeŜyć, zupełnie niedostępna męŜczyźnie. Bunt przeciw roli kobiecej
("penis envy" w terminologii proponowanej przez psychoanalityków) i
tendencja do przyjmowania męskiej postawy heroicznej utrudniają
przyjęcie roli kobiecej, która wymaga postawy heroicznej w innym czasie
niŜ u męŜczyzny i której charakter jest odmienny.
Zagadnienia te z jaskrawą dramatycznością uwidaczniają się w nerwicach
i psychozach porodowych, w sposób wprawdzie mniej dramatyczny, lecz
niejednokrotnie bardziej dokuczliwy dla najbliŜszego otoczenia,
szczególnie dla dzieci - w postaci tzw. emocjonalnej niedojrzałości do
macierzyństwa. Względy natury socjologicznej i ekonomicznej mogą w
genezie tej dewiacji odgrywać niemałą rolę i z nimi prawdopodobnie
naleŜy wiązać duŜy odsetek zaburzeń Ŝycia seksualnego u kobiet (w
szczególności oziębłość seksualna i niedojrzałość do macierzyństwa) w
naszej współczesnej cywilizacji.
Antagonizm między tendencją do utrzymania intymnego stosunku z
otoczeniem a tendencją do oderwania się od niego w poszukiwaniu partnera
seksualnego (ekspansja przestrzenna) rozwija się odmiennie u męŜczyzny
niŜ u kobiety. Do pewnego stopnia nawet to, co u jednej płci jest normą,
u drugiej staje się patologią. W duŜym skrócie moŜna zagadnienie postawić
w ten sposób, Ŝe u męŜczyzny brak ekspansji, a u kobiety jej nadmiar
stanowi patologię. U męŜczyzny niemoŜność podjęcia ryzyka wyjścia poza
sferę intymnego i względnie bezpiecznego stosunku z otoczeniem, a więc
przede wszystkim poza grupę rodzinną lub grupę zabawową jednopłciową,
prowadzi do utrwalenia się kompleksu Edypa lub do jawnych czy ukrytych
tendencji homoseksualnych.
Jeśli dochodzi do nawiązania kontaktów heteroseksualnych, to charakter
ich bywa przelotny, gdyŜ nie prowadzą one do rozwinięcia się atmosfery
intymności i bezpieczeństwa. Partnerka słuŜy wówczas najczęściej jako
przedmiot wyładowania seksualnego i wzmocnienia poczucia własnej
męskości. Tego typu sytuacja (przedmiotu) budzi zawsze u człowieka (a
takŜe u zwierzęcia) bunt i agresję. Na zasadzie reakcji kobieta z kolei
dąŜy do podporządkowania sobie partnera, zrobienia z niego przedmiotu.
Zamiast atmosfery bezpieczeństwa i intymności wytwarza się atmosfera
walki o władzę - agresji i lęku.
U kobiety przeciwnie - niemoŜność znalezienia swego miejsca w grupie
rodzinnej czy w jednopłciowej grupie zabawowej, a tym samym zbytnia
ekspansja przestrzenna wynikająca z chęci znalezienia gdzie indziej
sfery bezpiecznej intymności, prowadzi do negacji swej płci i tendencji
do identyfikowania się z płcią przeciwną. Kobieta taka czuje się
najbezpieczniej w roli aktywnej - męskiej lub aseksualnej. Zewnętrzne
formy kobiecości często przesadnie podkreślane, odgrywają tu wyłącznie
rolę "wabika", którym przyciąga męŜczyzn nie tylko w celu wybrania sobie
partnera seksualnego (jak bywa w świecie zwierzęcym), ale dla
wzmocnienia swego niedorozwiniętego poczucia kobiecości i typowo męs-
kiego poczucia władzy.
Kontakty seksualne u tych kobiet są często tylko środkiem do znalezienia
atmosfery bezpieczeństwa i intymności, której im nieraz przez całe Ŝycie
brakowało. Występuje tu przestawienie środka i celu - Ŝycie seksualne,
zamiast być celem związku intymnego, staje się środkiem do niego;
kobieta taka oddaje się męŜczyźnie, by znaleźć kogoś bliskiego, a nie
dlatego, Ŝe jest z nim blisko. Pozorna "rozwięzłość seksualna" ma tu
aspekt tragiczny - wynika z braku poczucia bezpieczeństwa i z lęku przed
samotnością.
W często tu cytowanym modelu biologicznym maksymalna ekspansja
przestrzenna i związane z nią ryzyko u płci męskiej mieszczą się w od-
cinku czasu poprzedzającym akt zapłodnienia. Potem samiec ma "spokój",
który u niektórych gatunków zmienia się nawet w spokój śmierci. Postawa
heroiczna u płci męskiej sprowadza się do opieki nad partnerką i

Strona 34

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

potomstwem, często zresztą bardzo problematycznej. U ludów poline-
zyjskich niepisana historia rodów jest prowadzona tylko do momentu
urodzenia potomka; dalszy los bohatera z punktu widzenia historii ro-
dowej jest juŜ niewaŜny.
U płci Ŝeńskiej ekspansja przestrzenna (nowy waŜny krok rozwojowy) i
związana z nią postawa heroiczna zaczynają się tam, gdzie kończy się
męska ekspansja, tj. w momencie zapłodnienia. Od tego momentu dla samicy
zaczyna się walka o potomstwo i styka się ona z ryzykiem śmierci.
Spokojna przystań samca jest jednocześnie pełnym, a nieraz burzliwym
morzem dla samicy.
Przedstawiony model pozwala zrozumieć, dlaczego kobieta, która szuka w
Ŝyciu seksualnym potwierdzenia swej kobiecości i atmosfery intymności,
znajduje zamiast nich jeszcze większy niepokój. Po prostu weszła na
pełne morze Ŝycia seksualnego i macierzyńskiego nieprzygotowana. Z kolei
męŜczyzna nie znajduje u niej tego, czego szuka, nie daje mu ona
poczucia bezpieczeństwa, intymności i bliskości, której szukał. Są nadal
wobec siebie obcy, a w obopólnej walce o władzę nad partnerem, by mieć
w nim powolne narzędzie zaspokojenia swych potrzeb, rodzi się wzajemny
lęk i nienawiść.

Homoseksualizm

Kazirodztwo i homoseksualizm mają wspólne źródło w zahamowaniu ekspansji
przestrzennej, koniecznej do znalezienia partnera w miejscu najdalszym
od swojej grupy pierwotnej, a więc przede wszystkim rodzinnej, a w
dalszym rozwoju - grupy zabawowej jednopłciowej. Tam, gdzie atmosfera
jest najbezpieczniejsza i najbardziej intymna, nie wolno wszczynać
seksualnych poszukiwań. Jako ogólną zasadę moŜna więc przyjąć, Ŝe do
dewiacji prowadzi u męŜczyzn brak ekspansji, czyli
kurczowe trzymanie się terenu bezpieczeństwa i intymności, a u kobiet
odwrotnie, nadmiar ekspansji w wyniku braku poczucia bezpieczeństwa i
sfery intymności; kontakt seksualny staje się celem dla uzyskania
większego zbliŜenia się do otoczenia (większej intymności), a nie jest
tegoŜ zbliŜenia rezultatem. Dziewczyna, która oddaje się swemu ojcu,
bratu, czy przyjaciółce, staje się dzięki temu silniej z nimi związana-
atmosfera intymności zagęszcza się. Chłopiec, który wiąŜe się seksualnie
z matką, siostrą, czy kolegą, unika dzięki temu ryzyka wyjścia w szerszy
świat, zaspokaja swój popęd w domu.
Oba zboczenia mogą być uwarunkowane sytuacyjnie lub rozwojowo. W
pierwszym przypadku nie ma po prostu innych moŜliwości, np. kazirodztwo
w domach oddalonych od innych osiedli ludzkich, w których rodzina, ze
względu na odległość i trudności komunikacyjne, jest prawie całkiem
pozbawiona kontaktu z innymi ludźmi, czy kazirodztwo osób nie mających
szans zdobycia partnera seksualnego (bardzo brzydkich, starych, ułomnych
itp.), homoseksualizm w internatach, zakonach, wojsku, wśród pasterzy
itp. Dany stereotyp zachowania się seksualnego moŜe ulec utrwaleniu,
hamując tym samym dalszy rozwój Ŝycia płciowego.
W trakcie rozwoju przechodzi się w formie śladowej przez róŜne fazy
zboczeń - kazirodztwo w wieku niemowlęcym i dziecięcym, homoseksualizm
w wieku młodzieńczym, autoerotyzm, sodomia, fetyszyzm itp. w wieku
młodzieńczym. Forma ich jest zwiewna, często więcej imaginacyjna niŜ
realna, nie zakłócają więc one normalnego rozwoju popędu seksualnego.
Problem dziedziczności zboczeń seksualnych, szczególnie homoseksualizmu,
był Ŝywo dyskutowany w literaturze psychiatrycznej. Fakt, Ŝe zboczenia
o charakterze rozwojowym, w przeciwieństwie do sytuacyjnych, są silnie
utrwalone i moŜliwoś‚ korekcji skrzywionego stereotypu popędowego jest
na ogół minimalna, w związku z czym i szanse leczenia są znikome, nasuwa
podejrzenie, iŜ rzeczywiście mogą tu odgrywać rolę bliŜej nie określone
czynniki konstytucjonalne. Polegałyby one prawdopodobnie nie tyle na
dziedziczeniu określonego stereotypu zachowania się seksualnego, ile na
wrodzonej skłonności do utrwalania stereotypów seksualnych i mniejszej
ich chwiejności, co wpływałoby hamująco na normalny rozwój popędu
seksualnego. W analogiczny sposób moŜna by psychopatię (nie tylko
seksualną) określać jako wrodzoną tendencję do utrwalania się struktur
czynnościowych, przy ich mniejszej chwiejności.
W przeciwieństwie do zboczeń o charakterze sytuacyjnym, które zawsze
mają charakter realny, bo są namiastką tego, co w danej sytuacji jest
nieosiągalne, zboczenia o charakterze rozwojowym mają nierzadko formę

Strona 35

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

wyłącznie imaginacyjną. MoŜna by je nawet dzielić według kryterium, w
jakim stopniu patologiczne struktury zachowania się seksualnego są
realizowane (czyli według ich współczynnika prawdopodobieństwa).
Psychopaci seksualni dzieliliby się więc na dwie grupy: "de ima-
ginatione" i "de facto". Zachowanie seksualne pierwszych mieściłoby
się w granicach przyjętych norm społecznych i tym samym nie budziłoby
sprzeciwu. Ale normalne Ŝycie seksualne nie dawałoby im pełni zaspo-
kojenia i tym chętniej uciekaliby w krainę swych marzeń kazirodczych,
homoseksualnych, sadystyczno-masochistycznych sodomistycznych itd.
Im natomiast silniej byłyby te marzenia tłumione, tym głębiej przeni-
kałyby treść przeŜyć psychicznych i tym silniejszy budziłyby sprzeciw
sumienia. Tak więc psychopata seksualny - marzyciel - nie potępiony
wprawdzie przez swe otoczenie, tym surowiej sam by siebie potępiał.
Ta zacięta walka niedozwolonych marzeń i sumienia (sumienia w sensie
wewnętrznego odbicia społecznych zakazów i nakazów, odbicia tylko w
części świadomego, w większości pokrytego niepamięcią, a więc bliŜszego
freudowskiemu "super-ego" niŜ sumieniu w pojęciu etyki), walka
chaotyczna i nie zorganizowana, a więc tym samym ze względu na niski
współczynnik integracji tylko fragmentarycznie docierająca do świado-
mości, byłaby źródłem nieokreślonego niepokoju, a ujawniałaby się peł-
niej w marzeniach sennych i przeŜyciach psychotycznych, jak np. urojenia
grzesznościowe, czy tzw. "acute homosexual panic" psychoanalityków.
Nie zrealizowany typ zboczenia seksualnego jest tym niebezpieczniejszy,
im większe utrwalenie i mniejsze szanse realizacji. W sposób zgoła
perfidny prowadzić on moŜe przez całe Ŝycie do nieosiągalnego celu, ni-
szcząc po drodze zarówno tego, kto jest tym skrzywieniem obarczony, jak
i tych, którzy wchodzą w bliski (erotyczny) z nim kontakt 
(Patrząc na ten problem z punktu widzenia porządku społecznego i seksu-
ologii kryminalnej ten właśnie typ zboczeń moŜe stać się
najniebezpieczniejszy w sytuacji "spięcia" między tendencją i
zahamowaniami. W tym sensie jawne, lecz zsocjalizowane realizowanie
zboczeń między dorosłymi, zgadzającymi się partnerami w atmosferze
"prywatności" minimalnie grozi porządkowi społecznemu. Brak "wentyla
bezpieczeństwa" w postaci Ŝycia w podobnej subkulturze i realizacji
potrzeby moŜe stać się - jak to wiem z praktyki orzecznictwa
psychiatrycznego - przyczyną groźnych przestępstw seksualnych. Takie
słuszne podejście notowane jest między innymi wśród przedstawicieli
polskiej seksuologii kryminalnej. Por. np. J. St. Giza: Wielkomiejskie
środowisko homoseksualne - studium kryminologiczne. SłuŜba MO, 1969, nr
6, s. 729 - 744, szczególnie s. 732.). Te tenden-
cje kazirodcze z wczesnego dzieciństwa wraz z balastem seksualnych i
pozaseksualnych struktur czynnościowych tego okresu, jak sadyzm i ma-
sochizm, agresja, despotyzm, przy jednoczesnym poczuciu zaleŜności
przejawiać się mogą w późniejszych okresach Ŝycia w poszukiwaniach
kazirodczego ideału lub - gdy hamulce są zbyt silne - jego odwrotności
oraz w zachowaniu niektórych tendencji z tego okresu - masochistycznych,
sadystycznych, agresywnych, despotycznych i niewolniczych.
Tendencje homoseksualne z okresu jednopłciowych grup zabawowych
i przyjaźni mają duŜe znaczenie dla wzmocnienia poczucia własnej płci i
jej odrębności. Gdy się utrwalą, mogą się stać niejednokrotnie przyczyną
- w stosunku do osób płci przeciwnej - lękowo-agresywnej postawy, która
moŜe przerodzić się nawet w nastawienie urojeniowe. Mogą teŜ one
prowadzić do alkoholizmu, wskutek którego moŜna się znaleźć z powrotem
w atmosferze intymnej grupy zabawowej lat chłopięcych. Ponadto, gdy
własny "urząd sędziowski" w postaci świadomego i podświadomego sumienia
staje się zbyt surowy, rodzi się nienawiść do samego siebie, która na
skutek projekcji w otaczający świat społeczny przeradza się w lękowo-
urojeniowe nastawienie do otoczenia na zasadzie dość typowej metamorfozy
wektorów uczuciowych: "ja siebie nienawidzę" = "ja ich nienawidzę" =
"oni mnie nienawidzą".
Kierunki psychoanalityczne, jak wiadomo, przypisują szczególne znaczenie
utajonym skłonnościom homoseksualnym i doszukują się ichzgodnie z
klasyczną nauką Freuda - w kaŜdym urojeniu. Jest to przesadne
uproszczenie, wynikające moŜe z określonych warunków społecznych, bowiem
psychoanaliza przyjęła się najbardziej w tych kręgach kulturowych, w
których Ŝycie seksualne było obwarowane najsilniejszymi tabu, niemniej
jednak w analizie psychiatrycznej nie naleŜy zapominać o moŜliwości
ukrytego homoseksualizmu.

Strona 36

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

Jawne postacie zboczeń seksualnych z reguły nie wywołują tego wzburzenia
Ŝycia wewnętrznego, co ukryte. Działa tu znana zasada katechizmu, Ŝe
grzech popełniony w myśli stoi na pierwszym miejscu, bo - na skutek
mechanizmu błędnego koła - im gwałtowniej jest zwalczany przez tendencje
przeciwstawne, tym więcej przybiera na sile. Natomiast "
zdroŜne" tendencje wyładowane w słowie, a tym bardziej w czynie, tracą
wskutek wyładowania na swej dynamice, tym samym budzą mniejszą reakcję
sumienia i mechanizm błędnego koła słabnie. Jeśli człowiek w ukrytym
zboczeniu jest dla samego siebie wrogiem, to w jawnym zboczeniu
otoczenie staje się jego wrogiem.
Jawne kazirodztwo nie stanowi problemu społecznego w tym stopniu, co
jawny homoseksualizm. Wpływa na to juŜ sam fakt, Ŝe w porównaniu z
homoseksualizmem i innymi formami zboczeń wybór partnera jest tu bardzo
ograniczony; sprowadza się zasadniczo do jednej osoby spośród rodziców,
rodzeństwa lub dzieci. Wskutek bardzo ograniczonej moŜliwości wyboru
partnera, moŜliwości realizacji zboczonego popędu są małe, gdyŜ
potencjalny partner musiałby teŜ być dotknięty analogicznym zboczeniem,
a szanse takiej koincydencji są minimalne. Najczęściej więc bywa on
zgwałcony do roli partnera, a moŜliwe to jest tylko wówczas, gdy
kazirodca ma nad nim znaczną przewagę, np. z tytułu ojcostwa czy
macierzyństwa. Poza oporem ze strony potencjalnego partnera kazirodca
spotyka się z oporem swego oficjalnego partnera seksualnego (Ŝony czy
męŜa), toteŜ jego szanse realizacji zboczonego popędu są rzeczywiście
znikome i trzeba zwykle duŜych dawek alkoholu, by te trudności pokonać
i móc działać pod wpływem pierwszego impulsu.
Dlatego teŜ kazirodztwo przybiera najczęściej formę poronną w po-
staci pedofilii, w której zmysłowa miłość do własnego dziecka zostaje
rozszerzona na wszystkie dzieci, lub gerontofilii, gdy seksualne uczucie
do jednego z rodziców zmienia się w szukanie partnerów znacznie star-
szych od siebie. To samo dotyczy tych form zboczenia, które rzadko są
jako takie odkrywane, gdy w partnerze seksualnym szuka się odbicia
własnej matki, ojca, siostry czy brata.
W homoseksualizmie szanse znalezienia partnera są znacznie większe.
Grupę potencjalnych partnerów stanowią ci, którzy są dotknięci tym samym
zboczeniem, którzy wykazują ukryte tendencje homoseksualne, którzy ze
względu na swój młody wiek są w pewnym sensie biseksualnymi (wykazują
tendencje homoseksualne i heteroseksualne) i wreszcie ci, którzy ze
względu na swoją sytuację (ekonomiczną, ambicjonalną, zaleŜności)
przyjmują wbrew swym seksualnym skłonnościom rolę homoseksualnego
partnera.
Ze względu na istniejące w wielu kręgach kulturowych bardzo ostre
przejawy potępienia społecznego tego właśnie zboczenia, tworzy się
swoista, societas homosexualis" - rodzaj subkultury lub specyficznej
grupy odniesienia. Ludzie napiętnowani "hańbiącym" - ze względu na
istniejące tabu społeczne - znakiem homoseksualizmii i wykluczeni tym
samym ze społeczności ludzi seksualnie "normalnych", nie znając się
nawet jeszcze silniej odczuwają wspólnotę poŜądań, zainteresowań i spo-
sobów przeŜywania ze wszystkimi napiętnowanymi. Grupa ta na zasadzie
odrębności i społecznego potępienia wytwarza swój specyficzny klimat
"zakazanego owocu".
Na swoistość tego klimatu wpływa konieczność identyfikacji z przeciwnymi
swej własnej płci rolami seksualnymi. Kobieta przyjmując rolę męską, czy
męŜczyzna - kobiecą, dzięki temu właśnie, Ŝe nie jest to jej czy jego
właściwa (biologiczna) płeć, ma większą szansę wczucia się w nią, na
zasadzie większego dystansu, podobnie jak aktor niejednokrotnie lepiej
odgrywa jakieś uczucia niŜ ten, kto je naprawdę przeŜywa. Dlatego teŜ
zdumiewa niejednokrotnie wnikliwość analizy i moŜliwość wczucia się w
psychikę kobiet u męŜczyzn homoseksualistów, a w psychikę męŜczyzn - u
kobiet lesbijek. Stwarza to atmosferę przesubtelnionej intymności,
groteskową nieraz dla obserwatora z zewnątrz, ale dla dotkniętego
zboczeniem stanowiącą konieczny warunek jego Ŝycia erotycznego. Wnikliwe
analizy tego osobliwego klimatu, w którym subtelność miesza się z
brutalnością, świętość ze zbrodnią, znaleźć moŜna w wielu dziełach
literackich, przede wszystkim u Marcelego Prousta.
Fakt społecznego potępienia wypacza nieraz kodeks etyczny homo-
seksualistów na tej zasadzie, Ŝe potępiony moŜe juŜ robić wszystko, nic
juŜ mu bowiem zaszkodzić nie moŜe.
Zastanawiająca jest zdolność wzajemnego rozpoznawania się "napię-

Strona 37

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

tnowanych". Często wystarczy im rzut oka, by wiedzieć, Ŝe mają do czy-
nienia ze "współwyznawcą". MoŜliwe, Ŝe odgrywają tu rolę subtelne ce-
chy, nieuchwytne dla oka "zwykłego śmiertelnika", którymi odznaczają się
wszyscy członkowie tej samej potępionej grupy społecznej (subkultury)
lub teŜ swoiste "seksualne spostrzeganie", dzięki któremu na pierwszy
nieraz rzut oka rozpoznaje się, Ŝe ten, czy ta będzie właśnie wybranym
czy wybraną.

Uwagi terapeutyczne

MoŜliwości leczenia homoseksualizmu, podobnie zresztą jak innych
zboczeń, zaleŜą od stopnia utrwalenia się stereotypu seksualnego. Tam,
gdzie stereotyp jest świeŜy i istnieją stłumione tendencje heteroseksu-
alne, szanse są duŜe. Homoseksualizm sytuacyjny znika zazwyczaj z
ustaniem patologicznej sytuacji, chyba Ŝe trwała ona zbyt długo
(Potwierdziły to między innymi polskie badania empiryczne, dotyczące
wpływu jednopłciowej izolacji na system psychoseksualny byłych więźniów
młodocianych. Por. J. St. Giza: Rola izolacji więziennej w genezie
anomalii seksualnych wśród więźniów młodocianych. Problemy Rodziny,
1971, nr 6, s. 16 - 23.) lub przeŜycie zbyt silnie się utrwaliło.
W przypadku utrwalonego homoseksualizmu, zwłaszcza gdy nie było śladu
tendencji heteroseksualnych, szanse wyleczenia są mniejsze. Będący w tym
stanie zresztą zdają sobie z tego sprawę, gdyŜ tylko wyjątkowo zgłaszają
się do psychiatry. Czasem moŜe pomóc wyprostowanie spaczonej postawy
emocjonalnej, która leŜy u podłoŜa zboczenia popędu - najczęściej chodzi
tu o lęk i nienawiść do kobiet, uwarunkowaną wrogimi lub silnie
ambiwalentnymi uczuciami do matki.
Pierwszym krokiem w traktowaniu zboczeń seksualnych, zwłaszcza
homoseksualizmu, powinno być zmniejszenie lęku przed społecznym po-
tępieniem. NiezaleŜnie od własnych poglądów etycznych psychiatra nie
powinien zapominać, Ŝe zagadnienie homoseksualizmu, jak teŜ innych
odchyleń od normy seksualnej było rozmaicie traktowane w róŜnych
kulturach i Ŝe uczucie lęku nie sprzyja leczeniu w Ŝadnej dziedzinie me-
dycyny, a szczególnie w psychiatrii. Tak samo naleŜy odnosić się z dozą
rezerwy do wielu prób fizykalnego leczenia omawianych zaburzeń. Sto-
sowane tu metody, jeśli działają, to prawdopodobnie na zasadzie nega-
tywnego bodźca warunkowego - za przyjemność grozi kara - podobnie jak w
leczeniu alkoholizmu apomorfiną. Tego rodzaju warunkowania przy silnej
tendencji popędowej rzadziej dają trwały efekt- zazwyczaj znika on
wtedy, gdy przestaje działać bodziec negatywny. A czasem działanie ich
jest odwrotne, gdyŜ nasilają one istniejące tendencje na zasadzie
wzmacniającego działania leku.
Ogólnie warto podkreślić, Ŝe wiele zaburzeń seksualnych traktuje się
w terapii jako wynik nerwicy i postępuje się z chorymi tak, jak w wy-
padku nerwic.
Przedstawione rozwaŜania na temat psychopatologii Ŝycia seksualnego nie
wyczerpują nawet w małej części wszystkich zagadnień. Prawo zachowania
gatunku, dzięki któremu świat przyrody oŜywionej ma moŜność rzutowania
się w przyszłość poza kres indywidualnego Ŝycia, jest tak silnie
zespolone z kaŜdym przejawem Ŝycia, a u człowieka tak silnie przenika
nie tylko ciało, lecz takŜe cały świat jego przeŜyć, Ŝe trudno
róŜnorodność jego przejawów ująć w proste prawidłowości.

Wskazówki bibliograficzne

Polskie piśmiennictwo z zakresu psychopatologii Ŝycia seksualnego jest
mniej obszerne niŜ w niektórych innych dziedzinach psychiatrii, jak
schizofrenia czy depresja. Zagadnienia szczegółowe są opracowane zwła-
szcza w artykułach specjalistycznych zamieszczanych w czasopismach
lekarskich, między innymi w periodyku "Problemy Seksuologii" i dwu-
miesięczniku "Psychiatria Polska". Informacje o odpowiednich pozycjach
moŜna odnaleźć w wyodrębnionych działach (np. pod hasłem "Seksuologia")
"Polskiej bibliografii lekarskiej" pod redakcją S. Konopki. Te roczniki
bibliograficzne ukazują się z kilkuletnim opóźnieniem' lata dalsze,
prawie bieŜąco uwzględnia powielany miesięcznik "Przegląd piśmiennictwa
lekarskiego polskiego".
Podstawowe wiadomości z psychopatologii Ŝycia seksualnego są zawarte w
zasadniczych podręcznikach psychiatrii, np. w następujących:

Strona 38

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

T. Bilikiewicz: Psychiatria kliniczna. Wyd. IV poprawione i uzupełnione
PZWL, Warszawa 1969.
L. Korzeniowski: Zarys psychiatrii. Podręcznik dla studentów medycyny
Wyd. III poprawione i uzupełnione. PZWL, Warszawa 1969.

Z obcojęzycznych podręczników psychiatrii przełoŜonych na język polski
naleŜy wymienić następujący:

A. P. Noyes, L. C. Kolb: Nowoczesna psychiatria kliniczna. Tłum. z jęz.
ang A. Kubacki i inni pod red. J. Jaroszyńskiego. PZWL, Warszawa 1969.

Specjalistyczne wydania ksiąŜkowe, które ukazały się w języku polskim,
są nieliczne. NaleŜą tutaj np.:

Seksuologia. Praca zbiorowa. Red. H. GŜese. PZWL, Warszawa 1959. Wybrane
zagadnienia z seksuologii. Red. T. Bilikiewicz. PZWL, Warszawa 1968.

Niektórym zagadnieniom dotyczącym psychopatologii Ŝycia seksualnego są
poświęcone wydania takie, jak:

T. Bilikiewicz: Klinika nerwic płciowych. Wyd. IV uzupełnione. PZWL,
Warszawa 1969.
K. Imieliński: Zaburzenia psychoseksualne. PZWL, Warszawa 1970.
K. Imieliński: Zboczenia płciowe. Dynamiczna teoria zboczeń płciowych.
Wyd. II, PZWL, Warszawa 1970.

Wiadomości z tej dziedziny są teŜ w mniejszym lub większym stop-
niu uwzględnione w róŜnych ksiąŜkach i broszurach, zwłaszcza w latach
ostatnich. Jako przykład moŜna wskazać na publikacje, wśród których
znajdują się ujęcia zarówno naukowe, jak teŜ popularnonaukowe.

L. F. Beck: O dojrzewaniu seksualnym. Tłum, z ang. J. Towptk. Wyd. V roz-
szerzone. Wiedza Powszechna, Warszawa 1969.
K. Boczkowski: Nieprawidłowości rozwoju płciowego. PZWL, Warszawa 1971.
P. Chauchard: śycie seksualne. Tłum, z franc. K. Wróblewska. Pax, War-
szawa 1972.
Erotyka w aspekcie zdrowia psychicznego. Praca zbiorowa. Pax, Warszawa 1972.
I. Felstein: Gerontoseksuologia. PWN, Warszawa 1972.
E. Fromm: O sztuce miłości. Tłum, z ang. A. Bopdański. PIW, Warszawa 1971.
J. Codłewski; śycie płciowe człowieka. Fizjologia, psychologia, socjologia.
Wyd, III poprawione i uzupełnione. PZWL, Warszawa 1972.
K. Imieiiński: Erotyzm. PWN. Warszawa 1970.
K. Imieliński: śycie seksualne. Psychohigiena. Przedmowa: T. Bilikiewicz.
Wyd. III poprawione i uzupełnione. PZWL, Warszawa 1970.
A. Komorowska: Z zagadnień okresu pokwitania dziewcząt. PZWL, War-
szawa 1967.
M. Kozakiewicz: Rozmowy intymne. O miłości, o płci i woli, o zdrowiu fi-
zycznym i psychicznym, o wierności, o egoizmie, o kompleksach i zaburze-
niach. Ryc. B. Dutkowska. Wyd. III, PZWL, seria: Wiedza i Zdrowie, Warsza-
wa 1970.
B. Łobodzińska: Młodość, miłość, małŜeństwo. Seria: Sygnały. Wiedza Pow-
szechna, Warszawa 1971.
Natura, kultura, płeć. (Przekład pracy zbiorowej autorów francuskich).
Wyd. Znak, Kraków 1969.
Problemy oziębłości płciowej u kobiet. Red. I. Roszkowski i K.
Imieliński. PZWL, Warszawa 1972.
T. RoŜniatowski: MęŜczyzna po czterdziestce. Ryc. W. Barzoszewski.
Wyd. V poprawione i uzupełnione. PZWL, Warszawa 1969.
J. Towpik: Czy zmiana obyczajowości? Wybrane zagadnienia z Ńseksuologii.
PZWL, seria: Zdrowie dla Wszystkich, Warszawa 1970.
T. H. Van de Velde: MałŜeństwo doskonałe. Studium fizjologii i techniki.
PZWL, Warszawa 1972.
K. Wiśniewska-Roszkowska: Druga i trzecia młodość kobiety. Wyd. III
poprawione i uzupełnione. PZWL, Warszawa 1971.

Dość obfite jest piśmiennictwo obcojęzyczne, dostępne głównie w za-
granicznych czasopismach lekarskich. Na takie artykuły oraz ksiąŜki

Strona 39

background image

Kępiński Antoni - Z psychopatologi Ŝycia seksualnego

powołują się autorzy w wymienionych tutaj publikacjach, zwłaszcza na-
ukowych.
WaŜniejsze wydania ksiąŜkowe autorów obcych sprowadzają księgarnie
medyczne "Dom KsiąŜki". Wydawnictwa zagraniczne, wśród nich czasopisma
fachowe, są prenumerowane między innymi przez biblioteki akademii
medycznych.

Spis treści

Przedmowa
Popęd seksualny
Bogactwo form
Współrzędna czasu
Układ nerwowy i endokrynny
Macierzyństwo
Społeczny charakter
Imprinting
Złączenie z otaczającym światem
Zaburzenia Ŝycia seksualnego
Nerwice seksualne
Impotentia coeundi et generandi
Orgazm
Impotencja i anorgazmia organiczna i czynnościowa
Klasyfikacja impotencji czynnościowej i anorgazmii
Uwagi terapeutyczne
Zboczenia seksualne
Sfera bodźców seksualnych i ich utrwalanie się
Dialektyka zmienności i niezmienności
Ślady zboczeń
Wyładowanie i sprawdzeniesiebie
Sadyzm i masochizm
"Parcjalizacja" i "uprzedmiotowienie" partnera
Fetyszyzm
Transwestytyzm i transseksualizm
Oglądactwo (skopofilia, voyeuryzm)
Ekshibicjonizm
Dobór naturalny
"Erotica" i "heroica"
Autoerotyzm
Pigmalionizm 
Zoofilia
Kazirodztwo
Pierwsze i drugie prawo biologiczne
IntymnośE i ekspansja
Homoseksualizm
Uwagi terapeutyczne 
Wskazówki bibliograficzne
Spis treści

Koniec
Opracowano jako plik tekstowy w maju 2000r.

Strona 40