background image

    

 

 

 

Aktorzy:

 

sir Winston Churchill - Krzysztof Kowalewski 
Lord Hankey - Wiktor Zborowski 
Dr Paul Fildes - Jerzy Bo

ń

czak 

Jeniec Frank James - Adam Ferency 
Głos - Marek Perepeczko  
 

 
 
Kamienista droga prowadz

ą

ca na południe z Mukdenu, stolicy Mand

Ŝ

ukuo, po kilkunastu kilometrach 

ko

ń

czyła si

ę

 przegrodzona szlabanem. Wielkie tablice głosiły, 

Ŝ

e dalej mog

ą

 jecha

ć

 tylko pojazdy 

zaopatrzone w specjaln

ą

 przepustk

ę

. Dwa okr

ą

głe betonowe bunkry po obydwu stronach szosy, w których 

strzelnicach wida

ć

 było lufy karabinów maszynowych stanowiły wystarczaj

ą

ce potwierdzenie, 

Ŝ

e ogłoszenie 

nale

Ŝ

y potraktowa

ć

 z całkowit

ą

 powag

ą

. Obecno

ść

 barier na pustkowiu była tym bardziej zagadkowa, 

Ŝ

droga biegła dalej po płaskowy

Ŝ

u i jak okiem si

ę

gn

ąć

 nie wida

ć

 było obiektów, które wymagałyby 

ś

cisłej 

wojskowej kontroli. Dopiero na pocz

ą

tku 1942 roku, gdy po japo

ń

skich podbojach w stron

ę

 zakazanego 

obszaru zacz

ę

ły jecha

ć

 długie sznury ci

ęŜ

arówek z alianckimi je

ń

cami, wydawało si

ę

 oczywiste, 

Ŝ

e powstał 

tam wielki obóz. Prawdy nie znał nikt.  
 
Tu

Ŝ

 po północy 8 sierpnia 1945 roku półtora miliona 

Ŝ

ołnierzy radzieckich rozpocz

ę

ło najwi

ę

ksz

ą

 ofensyw

ę

 

na Dalekim Wschodzie. W Mand

Ŝ

urii Armia Czerwona rzuciła do boju najlepsze dywizje, zaprawione w 

bojach w Europie, 

ś

wietnie wyposa

Ŝ

one, dysponuj

ą

ce ponad pi

ę

cioma tysi

ą

cami czołgów i dział 

samobie

Ŝ

nych, wspierane przez cztery tysi

ą

ce samolotów. Stoj

ą

ca naprzeciw nich japo

ń

ska Armia 

Kwantu

ń

ska, licz

ą

ca około miliona 

Ŝ

ołnierzy, słaba, zdemoralizowana, pozbawiona odpowiednich zapasów i 

dostaw z ojczyzny pustoszonej przez ameryka

ń

skie bombowce nie miała 

Ŝ

adnych szans na powstrzymanie 

wroga. Ju

Ŝ

 od pierwszych dni radziecki walec niezatrzymanie posuwał si

ę

 w stron

ę

 Mukdenu, mia

Ŝ

d

Ŝą

słabego wroga.  
 
Po dziesi

ę

ciu dniach walk dowództwo radzieckie zdecydowało si

ę

 przeprowadzi

ć

 dziwn

ą

 operacj

ę

, która nie 

mogła mie

ć

 wojskowego znaczenia, cho

ć

by ze wzgl

ę

du na szczupło

ść

 u

Ŝ

ytych sił.  

 

ś

wicie 18 sierpnia 1945 roku kilkadziesi

ą

t kilometrów na południe od Harbinu wyl

ą

dowało około stu 

pi

ęć

dziesi

ę

ciu spadochroniarzy. Dzie

ń

 pó

ź

niej nast

ę

pny desant, czyli 225 

Ŝ

ołnierzy zrzucono w rejonie 

Mukdenu. Obydwa oddziały były zbyt nieliczne i zostały zrzucone zbyt daleko od sił głównych, aby mogła to 
by

ć

 klasyczna operacja desantowa, polegaj

ą

ca na przechwyceniu strategicznych punktów, głównie mostów, 

tuneli i przepraw. W

ś

ród radzieckich spadochroniarzy było najwi

ę

cej saperów, co zdawało si

ę

 jednoznacznie 

wskazywa

ć

 na cel tych operacji. Ich zadaniem było niedopuszczenie do wysadzenia przez wycofuj

ą

ce si

ę

 

oddziały wroga najwa

Ŝ

niejszych obiektów w rejonie Mukdenu i Harbinu. Wtedy mało kto wiedział, o jakie 

obiekty chodziło, gdy

Ŝ

 jeszcze przez wiele lat ukrywano, 

Ŝ

e w tym rejonie Mand

Ŝ

urii istniał najwi

ę

kszy na 

ś

wiecie o

ś

rodek produkuj

ą

cy bro

ń

 bakteriologiczn

ą

.  

 
Pod Harbinem w Pingfan w 1939 roku wybudowano zakłady, które miały produkowa

ć

 bomby napełnione 

bakteriami w

ą

glika. Ju

Ŝ

 do ko

ń

ca roku w magazynach zło

Ŝ

ono około czterech tysi

ę

cy takich bomb.  

 
Był to czas, gdy Japonia prowadziła krwawe boje o opanowanie Chin, najbardziej zaludnionego pa

ń

stwa na 

Ziemi, licz

ą

cego 480 milionów mieszka

ń

ców. Japo

ń

czycy opanowali znaczn

ą

 cz

ęść

 kraju zajmuj

ą

c Pekin, 

Szanghaj, Nankin, Kanton i Wuhan, ale agresja jednoczyła chi

ń

skie siły i obrona była coraz silniejsza. Rz

ą

japo

ń

ski zdawał sobie spraw

ę

Ŝ

e zako

ń

czenie wojny jest kwesti

ą

 jeszcze wielu lat. Chyba, 

Ŝ

e udałoby si

ę

 

zastosowa

ć

 now

ą

 bro

ń

, dziesi

ą

tkuj

ą

c

ą

 ludno

ść

 cywiln

ą

, a przez to pozbawiaj

ą

c

ą

 wojska wroga zaplecza, 

rezerw i dostaw zaopatrzenia. Bro

ń

 bakteriologiczna wywołuj

ą

ca epidemie wydawała si

ę

 doskonałym 

narz

ę

dziem.  

 
Dlatego u

Ŝ

yto jej na du

Ŝą

 skal

ę

, co najmniej raz. Prawdopodobnie w 1940 roku Japo

ń

czycy przeprowadzili 

atak bakteriologiczny przeciwko chi

ń

skiemu miastu Czangte rozpylaj

ą

c bakterie z samolotów. Nale

Ŝ

y s

ą

dzi

ć

Ŝ

e był to eksperyment maj

ą

cy na celu sprawdzenie skuteczno

ś

ci broni biologicznej. Zakłady Pingfan gotowe 

były jednak dostarczy

ć

 bro

ń

 pozwalaj

ą

c

ą

 przeprowadzi

ć

 bakteriologiczne ataki w wielu innych miejscach, o 

czym 

ś

wiadczy skala produkcji: ka

Ŝ

dego miesi

ą

ca wytwarzano tam osiem ton bakterii, głównie w

ą

glika, a 

tak

Ŝ

e cholery, tyfusu i innych zaka

ź

nych chorób.  

 
Japonia nie była jedynym pa

ń

stwem, które produkowało bro

ń

 bakteriologiczn

ą

.  

 

 

  

background image

 
Lord Hankey, szef komitetu koordynuj

ą

cego tajne słu

Ŝ

by, przyszedł do gabinetu premiera Churchilla 

wcze

ś

nie rano. Zdawał sobie spraw

ę

Ŝ

e trudno o tej porze rozmawia si

ę

 z premierem, który zwykł wstawa

ć

 

około godziny 9.00 i nie lubił rozpoczyna

ć

 dnia od wa

Ŝ

nych spraw pa

ń

stwowych.  

Hankey: Winstonie, doniesienia z Dalekiego Wschodu s

ą

 alarmuj

ą

ce! Nasz wywiad 

twierdzi, 

Ŝ

e wojska japo

ń

skie u

Ŝ

yły broni bakteriologicznej w Chinach. 

 

Churchill: W jakim rejonie?

  

Hankey: W mie

ś

cie lub w pobli

Ŝ

u miasta Czengte. Bakterie rozpylono z samolotu. 

Wszystko na to wskazuje, albowiem kilkana

ś

cie dni po przelocie czterech samolotów 

japo

ń

skich, które uznano za zwiadowcze wyst

ą

piły przypadki zara

Ŝ

enia w

ą

glikiem.

  

Premier podszedł do mapy i szukał przez chwil

ę

 miasta, o którym mówił Lord Hankey. Wiadomo

ść

 wyra

ź

nie 

poruszyła go.  

Churchill: Je

Ŝ

eli stało si

ę

 to na Dalekim Wschodzie, mo

Ŝ

e sta

ć

 si

ę

 i w Europie. 

 

Chciałbym zapozna

ć

 si

ę

 z histori

ą

 tego zagro

Ŝ

enia.  

Hankey: Jest krótka. W czasie wielkiej wojny w 1916 roku Niemcy u

Ŝ

yli zarazków 

nosacizny, aby wybi

ć

 francuskie konie. W 1925 roku polski wywiad meldował o radzieckich 

próbach broni bakteriologicznej na terenach przygranicznych. 

 

Churchill: Istnieje wi

ę

c gro

ź

ba, 

Ŝ

e Rosjanie przeka

Ŝą

 swoje do

ś

wiadczenia lub bro

ń

 

Niemcom, a ci b

ę

d

ą

 nam zrzuca

ć

 na głow

ę

 nie bomby burz

ą

ce, lecz zarazki.

  

Trwała bitwa o Angli

ę

. Niemieckie samoloty codziennie dokonywały nalotów, ale Anglia broniła si

ę

. Czy 

mogło to skłoni

ć

 Hitlera do wydania rozkazu u

Ŝ

ycia broni chemicznej lub bakteriologicznej? Nie mo

Ŝ

na było 

wykluczy

ć

 takiego niebezpiecze

ń

stwa. Dlatego Lord Hankey został zobowi

ą

zany do przedstawienia 

szczegółowego raportu na temat form obrony.  
 
Zajmował si

ę

 tym zagadnieniem od 1934 roku, gdy z jego inicjatywy powołano Komisj

ę

 Wojny 

Mikrobiologicznej oraz podj

ę

to badania nad u

Ŝ

yciem tej broni w nowym tajnym o

ś

rodku w Porton Down.  

 
Od tego czasu nie zdarzyło si

ę

 nic alarmuj

ą

cego, wi

ę

c badania nie nabrały rozmachu. Dopiero wiadomo

ść

 o 

ataku w Czengte zmobilizowała brytyjskie władze i naukowców. W 1942 roku Brytyjczycy przeprowadzili 
pierwszy test broni bakteriologicznej na wysepce u wybrze

Ŝ

y Szkocji - Gruinard. Była to bezludna wyspa i 

tylko czasami farmerzy dowozili tam owce, aby je wypasa

ć

. Zabroniono im tego, a wsz

ę

dzie na brzegach 

stan

ę

ły tablice informuj

ą

ce, 

Ŝ

e wyspa jest poligonem wojskowym, na który wst

ę

p jest surowo zakazany. 

Uznano, 

Ŝ

e s

ą

 to wystarczaj

ą

ce 

ś

rodki ostro

Ŝ

no

ś

ci, a cie

ś

nina dziel

ą

ca wysp

ę

 od brzegów stałego l

ą

du była 

odpowiednio szeroka, aby nie obawia

ć

 si

ę

 niebezpiecze

ń

stwa rozprzestrzeniania si

ę

 choroby.  

 
W 1942 roku przybyła tam grupa specjalistów z laboratorium Porton, aby sprawdzi

ć

 działanie 500-funtowych 

(tj. ok. 250 kg) bomb, z których ka

Ŝ

da zawierała sto półtorakilogramowych kasetek z bakteriami w

ą

glika. 

Zrzucone z samolotu rozrywały si

ę

 na wysoko

ś

ci kilkudziesi

ę

ciu metrów nad ziemi

ą

, rozsypuj

ą

c zabójcze 

bakterie w promieniu wielu hektarów.  
 
Rz

ą

d brytyjski nigdy nie przyznał si

ę

 do przygotowywania broni bakteriologicznej, która miałaby zaatakowa

ć

 

ludzi. Twierdzono, 

Ŝ

e jedynie opracowano plany u

Ŝ

ycia bomb z laseczkami w

ą

glika, aby wybi

ć

 bydło w 

Niemczech, co mogłoby wywoła

ć

 głód.  

 
W istocie taki pomysł miał jeden z naukowców dr Paul Fildes, dla którego eksperymenty na wyspie okazały 
si

ę

 bardzo interesuj

ą

ce. Z ich wynikami przyszedł do Lorda Hankeya:  

Fildes: Nasze do

ś

wiadczenia z pi

ęć

setfuntow

ą

 bomb

ą

 "N" wykazały, 

Ŝ

e pałeczki w

ą

glika 

zostały rozsiane na obszarze około 50 hektarów. Jest to wynik nadspodziewanie dobry.

  

Hankey: A jak wygl

ą

dałyby szanse zaatakowania Niemiec?

  

 

background image

Fildes: Nalot na miasto wielko

ś

ci powiedzmy Stutgartu, to jest 53 mile kwadratowe 

wymagałby u

Ŝ

ycia 268 bombowców Lincoln, które zrzuciłyby 4 tysi

ą

ce bomb typu "N".

  

Hankey: A efekty?

  

Fildes: Uwa

Ŝ

amy, 

Ŝ

e 50% populacji nie miałoby szans prze

Ŝ

ycia. To jest zdanie zespołu. 

Ja osobi

ś

cie uwa

Ŝ

am, 

Ŝ

e wska

ź

nik jest wy

Ŝ

szy i si

ę

ga 90%.

  

Hankey: Doktorze Fildes, rozmawiamy oczywi

ś

cie o nalocie odwetowym, 

przeprowadzonym wówczas, gdy Niemcy zaatakowaliby nasze miasta.

  

Fildes: Przeprowadziłem dalsze kalkulacje. Atak na sze

ść

 najwi

ę

kszych miast niemieckich 

wymagałby u

Ŝ

ycia 2 690 samolotów, które zrzuciłyby około czterdziestu tysi

ę

cy bomb. 

Miasta te zostałyby ska

Ŝ

one na wiele lat, a ludno

ść

 musiałaby zosta

ć

 całkowicie 

ewakuowana. Musz

ę

 podkre

ś

li

ć

Ŝ

e u

Ŝ

ycie tej broni daleko odbiegałoby od normalnej 

praktyki wojennej i jej zaakceptowanie mogłoby okaza

ć

 si

ę

 wielkim bł

ę

dem.

  

Projekt był wi

ę

c bardzo realny. Dokonanie 2 690 lotów nie było czym

ś

 niezwykłym. Na przykład w czasie 

ataku na Hamburg od 24 lipca do 3 sierpnia 1943 roku samoloty alianckie wykonały 3 091 lotów zrzucaj

ą

c na 

miasto prawie osiem i pół tysi

ą

ca ton bomb burz

ą

cych i zapalaj

ą

cych.  

 
Mimo zastrze

Ŝ

e

ń

 dr Fildesa projekt ten skierowano do realizacji.  

 
Zaatakowanie niemieckich miast za pomoc

ą

 bomb pełnionych zabójczymi bakteriami w

ą

glika, co proponował 

dr Fildes, napotkało podstawow

ą

 trudno

ść

: brak wystarczaj

ą

cej ilo

ś

ci bakterii. W Wielkiej Brytanii nie było 

zakładów, które mogłyby wyprodukowa

ć

 600 ton zarazków w

ą

glika. Dlatego zamówienie zło

Ŝ

ono w Stanach 

Zjednoczonych, gdzie w szybkim tempie budowano takie zakłady w Huntsville. Okazało si

ę

 jednak, 

Ŝ

wyprodukowanie ilo

ś

ci bakterii koniecznej do masowanego bombardowania Niemiec potrwa kilka lat. W 1942 

roku Lord Hankey zaproponował premierowi inne rozwi

ą

zanie  

Hankey: Gdyby

ś

my zostali zmuszeni do akcji odwetowej, to jedynym wykonalnym dla nas 

ruchem byłoby u

Ŝ

ycie w

ą

glika przeciwko bydłu.

  

Churchill: Chcesz wygra

ć

 wojn

ę

 zabijaj

ą

c krowy?

  

Hankey: Nie tylko krowy, tak

Ŝ

e owce i kozy. Zniszczyliby

ś

my ich rolnictwo. Dr Fildes 

proponuje rozrzucenie karmy, któr

ą

 nazywa krowimi ciasteczkami. 

 

Doktor Fildesa skierował do szefów sztabów projekt pod tytułem: "Powietrzna dystrubucja zaka

Ŝ

onych 

tabletek dla bydła", w którym proponował: Przeprowadziłem dalsze kalkulacje. Atak na sze

ść

 najwi

ę

kszych 

miast niemieckich wymagałby u

Ŝ

ycia 2 690 samolotów, które zrzuciłyby około czterdziestu tysi

ę

cy bomb. 

Miasta te zostałyby ska

Ŝ

one na wiele lat, a ludno

ść

 musiałaby zosta

ć

 całkowicie ewakuowana. Musz

ę

 

podkre

ś

li

ć

Ŝ

e u

Ŝ

ycie tej broni daleko odbiegałoby od normalnej praktyki wojennej i jej zaakceptowanie 

mogłoby okaza

ć

 si

ę

 wielkim bł

ę

dem.  

Fildes: Celem operacji jest zara

Ŝ

enie i zabicie jak najwi

ę

kszej ilo

ś

ci bydła na terytorium 

nieprzyjaciela w ramach jednorazowego ataku powietrznego przez zrzucenie z samolotów 
zainfekowanych ciasteczek. Najwa

Ŝ

niejszym okr

ę

giem produkcji bydła jest prowincja 

Oldenburg, gdzie na kilometr kwadratowy przypada 35 krów. 

 

Dr Fildes uwa

Ŝ

ał, 

Ŝ

e bombowce powinny lecie

ć

 z pr

ę

dko

ś

ci

ą

 około 350 km/h i co dwie minuty zrzuca

ć

 

kasetk

ę

 zawieraj

ą

c

ą

 400 tabletek. W ten sposób rozrzucono by pi

ęć

 milionów tabletek. Przeprowadziłem 

dalsze kalkulacje. Atak na sze

ść

 najwi

ę

kszych miast niemieckich wymagałby u

Ŝ

ycia 2 690 samolotów, które 

zrzuciłyby około czterdziestu tysi

ę

cy bomb. Miasta te zostałyby ska

Ŝ

one na wiele lat, a ludno

ść

 musiałaby 

zosta

ć

 całkowicie ewakuowana. Musz

ę

 podkre

ś

li

ć

Ŝ

e u

Ŝ

ycie tej broni daleko odbiegałoby od normalnej 

praktyki wojennej i jej zaakceptowanie mogłoby okaza

ć

 si

ę

 wielkim bł

ę

dem. 

 

Fildes: W ramach jednorazowego nalotu mo

Ŝ

na byłoby zniszczy

ć

 hodowl

ę

 na obj

ę

tym 

atakiem obszarze i wywoła

ć

 katastrofalne zamieszanie w nieprzyjacielskich słu

Ŝ

bach 

weterynaryjnych. 

 

Projekt zyskał uznanie i w fabryczce kosmetycznej w Bermondsey przygotowano lini

ę

 produkcyjn

ą

, która 

background image

miała wytwarza

ć

 250 tysi

ę

cy tabletek tygodniowo. Zatrudniono 25 kobiet pracuj

ą

cych do tego czasu w 

fabrykach mydła w Londynie i Bristolu i w lecie 1942 roku przewieziono je do zakładów. 

ś

adna z nich nie 

wiedziała, co b

ę

dzie tam robi

ć

. Urz

ą

dzenie do napełniania "ciasteczek" dawało pełn

ą

 gwarancj

ę

 

bezpiecze

ń

stwa. Do kwietnia 1943 roku wyprodukowano 5 milionów tabletek. Wszystko było gotowe do 

przeprowadzenia ataku. Na szcz

ęś

cie nigdy do niego nie doszło.  

 
Bez w

ą

tpienia 

ś

wiadomo

ść

 zmasowanego odwetu powstrzymywała Hitlera przed wydaniem rozkazu 

dokonania ataku chemicznego lub bakteriologicznego. Tym bardziej, 

Ŝ

e alianckie bombowce coraz cz

ęś

ciej 

nadlatywały nad niemieckie miasta i zasypywały je gradem bomb. Raporty na temat efektów bombardowa

ń

 

były tak wstrz

ą

saj

ą

ce, 

Ŝ

e führer nigdy nie odwa

Ŝ

ył si

ę

 pojecha

ć

 do którego

ś

 ze zniszczonych miast. W 

Hamburgu tylko jednej nocy zgin

ę

ło 18,5 tys. mieszka

ń

ców, z których wi

ę

kszo

ść

 udusiła si

ę

 z braku tlenu lub 

zatruła gazami wydzielanymi przez fosfor, b

ę

d

ą

cy składnikiem ładunków zapalaj

ą

cych. Łatwo wi

ę

c było 

przewidzie

ć

 skal

ę

 alianckiego odwetu za niemieckie naloty chemiczne lub biologiczne na brytyjskie miasta. 

Ponadto Hitler liczył, 

Ŝ

e uda mu si

ę

 dogada

ć

 z brytyjskimi politykami, aby zako

ń

czy

ć

 walki na Zachodzie. 

U

Ŝ

ycie broni masowego ra

Ŝ

enia przekre

ś

liłoby takie szanse, gdy

Ŝ

 

Ŝ

aden z brytyjskich polityków nie 

odwa

Ŝ

yłby si

ę

 wówczas proponowa

ć

 paktu z Hitlerem.  

 
Europa unikn

ę

ła wojny bakteriologicznej, której skutków nikt nie byłby w stanie przewidzie

ć

Ś

wiadczy o tym 

historia bezludnej wyspy Gruinard, która nie zako

ń

czyła si

ę

 wraz z zaprzestaniem eksperymentów z 

bakteriami w

ą

glika.  

 
Pocz

ą

tkowo lekcewa

Ŝ

ono sygnały od farmerów mieszkaj

ą

cych na stałym l

ą

dzie s

ą

siaduj

ą

cym z wysp

ą

 

Gruinard, gdzie w 1942 roku przeprowadzano eksperymenty z bombami kasetowymi napełnionymi bakteriami 
w

ą

glika. A

Ŝ

 w 1954 roku wybuchła epidemia w

ś

ród zwierz

ą

t. Powtórzyła si

ę

 w 1961 i 1965 roku. Czy 

powodem była blisko

ść

 zatrutej wysepki? Ale jak bakterie mogły wydosta

ć

 si

ę

 stamt

ą

d i przeby

ć

 

wielokilometrow

ą

 cie

ś

nin

ę

? Mogły. Przewo

ź

nikami były ptaki. One roznosiły zaraz

ę

. Mimo tych podejrze

ń

 

władze medyczne były bezradne. Dopiero w 1986 roku wynaleziono 

ś

rodki, które pozwoliły odkazi

ć

 wysp

ę

Min

ę

ły jeszcze cztery lata zanim ostatecznie zlikwidowano niebezpiecze

ń

stwo, jakie tworzyły skupiska 

bakterii ukryte w załomach skał i dopiero w 1990 roku, bez mała pół wieku po zako

ń

czeniu eksperymentów z 

broni

ą

 bakteriologiczn

ą

, z wyspy zdj

ę

to tablice zakazuj

ą

ce wst

ę

pu na jej skaliste brzegi.  

 
Nie wiadomo ostatecznie, jak cz

ę

sto w czasie drugiej wojny 

ś

wiatowej u

Ŝ

ywano broni bakteriologicznej? 

Zapewne nie miało to powa

Ŝ

niejszego charakteru, ale pozostał l

ę

k.  

 
Amerykanie obawiali si

ę

Ŝ

e wojska radzieckie przej

ę

ły cał

ą

 dokumentacj

ę

 i schwytały wi

ę

kszo

ść

 kadry 

japo

ń

skich o

ś

rodków, w których produkowano bro

ń

 bakteriologiczn

ą

 i testowano j

ą

 na je

ń

cach wojennych. 

Mogło to da

ć

 Zwi

ą

zkowi Radzieckiemu sił

ę

 równ

ą

 ameryka

ń

skiej pot

ę

dze nuklearnej.  

 
U

Ŝ

ycie broni bakteriologicznej było prostsze ni

Ŝ

 bomby atomowej. Nie wymagało posiadania bombowców 

strategicznych ani rakiet. Wystarczyło wysła

ć

 kilka okr

ę

tów podwodnych przez Atlantyk. Wynurzyłyby si

ę

 w 

ciemno

ś

ciach u brzegów Nowego Jorku i wykorzystuj

ą

c wiatr wiej

ą

cy od oceanu wypu

ś

ciłyby chmury 

zabójczych bakterii. Taki scenariusz wygl

ą

da do

ść

 fantastycznie, ale w rejonie San Francisco 

przeprowadzono sze

ść

 pozorowanych ataków. Ameryka

ń

skie okr

ę

ty podwodne wystrzeliwały w stron

ę

 l

ą

du 

pojemniki z nieszkodliwymi bakteriami. Ustalono pó

ź

niej, 

Ŝ

e 800 tysi

ę

cy mieszka

ń

ców miasta wchłon

ę

ło 

bakterie.  
 
Mo

Ŝ

na te

Ŝ

 było wysła

ć

 kilkudziesi

ę

ciu ludzi z pojemnikami zarazków w

ą

glika. Wsiedliby do nowojorskiego 

metra i w stosownej chwili wyrzucili na tory słoiki z bakteriami. Amerykanie wiedzieli, 

Ŝ

e w 1943 roku w 

paryskim metrze Niemcy z okien poci

ą

gów rozpylali nieszkodliwe bakterie, aby sprawdzi

ć

 jak szybko 

rozprzestrzeni

ą

 si

ę

 i jak daleko dotr

ą

. Taki eksperyment powtórzyli Brytyjczycy 26 lipca 1963 roku. Wówczas, 

za zgod

ą

 rz

ą

du, do poci

ą

gu metra na stacji Colliers Wood w Londynie wsiadł m

ęŜ

czyzna z niewielkim 

cynowym pojemnikiem, który wyrzucił przez uchylone okno. Nikt na to nie zareagował, gdy

Ŝ

 pasa

Ŝ

erowie byli 

przekonani, 

Ŝ

e pozbył si

ę

 puszki po piwie. Wynik tego eksperymentu okazał si

ę

 zastraszaj

ą

cy: w ci

ą

gu 

kilkudziesi

ę

ciu minut bakterie, roznoszone podmuchami przeje

Ŝ

d

Ŝ

aj

ą

cych poci

ą

gów dotarły na odległo

ść

 

pi

ę

tnastu kilometrów od miejsca, w którym zostały wyrzucone. Badania ujawniły równie

Ŝ

Ŝ

e wszystkie 

poci

ą

gi kursuj

ą

ce na tej trasie zostały ska

Ŝ

one. Gdyby były to bakterie chorobotwórcze, wówczas w Londynie 

wybuchłaby epidemia, która zdziesi

ą

tkowałaby mieszka

ń

ców tego miasta. 

 
Podobne eksperymenty przeprowadzano w nowojorskim metrze, gdzie z p

ę

dz

ą

cych poci

ą

gów wyrzucano na 

tory szklane pojemniki napełnione nieszkodliwymi bakteriami. Wszystkie wyniki pozostały tajne, czemu nie 
ma si

ę

 co dziwi

ć

.  

Najwi

ę

ksz

ą

 wiedz

ę

 na temat broni biologicznej posiadał generał Shiro Ishii, który kierował zakładami w 

Pingfan. Dlatego po wojnie stał si

ę

 najbardziej poszukiwanym człowiekiem na 

ś

wiecie. Wszelki 

ś

lad po nim 

zagin

ą

ł, co mogło wskazywa

ć

Ŝ

e radzieckim spadochroniarzom, którzy 19 sierpnia dokonali desantu udało 

si

ę

 go schwyta

ć

. Wywiad ameryka

ń

ski skłonny był jednak uzna

ć

Ŝ

e zbrodniarz umkn

ą

ł Rosjanom.  

background image

 
W ko

ń

cu 1945 roku wywiad wojskowy trafił na trop generała Shiro Ishii, który kierował zakładami w Pingfan, 

gdzie wytwarzano bro

ń

 bakteriologiczn

ą

. Ukrywał si

ę

 w Japonii i tam go aresztowano. Ishii odmawiał zezna

ń

Miał stan

ąć

 przed ameryka

ń

skim s

ą

dem jako zbrodniarz wojenny. Ci

ąŜ

yła na nim odpowiedzialno

ść

 za 

cierpienia i 

ś

mier

ć

 setek je

ń

ców oraz tysi

ę

cy niewinnych ludzi, wobec których zastosowano bro

ń

 

bakteriologiczn

ą

. Dowody były oczywiste: w grobach w pobli

Ŝ

u obozu jenieckiego pod Mukdenem znaleziono 

zwłoki je

ń

ców, z których 31 zmarło w wyniku zara

Ŝ

enia w

ą

glikiem, 60 - na choler

ę

, 12 na dyzenteri

ę

, 106 na 

d

Ŝ

um

ę

, 22 na dur brzuszny, 41 na gru

ź

lic

ę

, a 9 na tyfus. Oczywi

ś

cie pełnej liczby ofiar nie udało si

ę

 ustali

ć

Dwustu je

ń

ców prze

Ŝ

yło i byli 

ś

wiadkami oskar

Ŝ

enia. Jeden z nich, Frank James, zeznał: James: 11 listopada 

1942 roku je

ń

ców alianckich w obozie w Mukdenie badała japo

ń

ska komisja. Lekarze mieli maski na 

twarzach. Pryskali je

ń

com w twarz jak

ąś

 ciecz

ą

 i robili zastrzyki. W ci

ą

gu 60 dni dwustu lub trzystu z nich 

zmarło, a ich ciała wyrzucono na zewn

ą

trz, gdzie zamarzły. Dopiero na wiosn

ę

 cz

ęść

 pochowano, a inne 

poddano sekcji.  
 
Generał Ishii nie stan

ą

ł przed s

ą

dem. Amerykanie wci

ąŜ

 liczyli, 

Ŝ

e uda si

ę

 wydoby

ć

 od niego najwa

Ŝ

niejsze 

informacje. Jego wiedza była zbyt cenna, aby skaza

ć

 go na 

ś

mier

ć

. On jednak milczał. A

Ŝ

 w 1947 roku 

dowiedział si

ę

Ŝ

e Rosjanie za

Ŝą

dali wydania go. Przestraszony mo

Ŝ

liwo

ś

ci

ą

 ekstradycji, zgodził si

ę

 ujawni

ć

 

swoj

ą

 wiedz

ę

 Amerykanom, s

ą

dz

ą

c, 

Ŝ

e w ten sposób wykupi nietykalno

ść

. Natychmiast z Waszyngtonu 

przyjechali dr Edwin Hill i dr Joe Victor, wybitni specjali

ś

ci od broni chemicznej i bakteriologicznej, aby oceni

ć

 

zeznania gen. Ishii. Zanotowano je na 137 stronach maszynopisu, których zawarto

ść

 pozostała 

ś

cisł

ą

 

tajemnic

ą

. Taki był rozkaz gen. Douglasa MacArthura, dowódcy ameryka

ń

skich wojsk okupacyjnych w Tokio, 

który w kwietniu 1947 roku stwierdził: "Najwy

Ŝ

sza tajno

ść

 jest niezb

ę

dna, w celu ochrony interesów Stanów 

Zjednoczonych i unikni

ę

cia kłopotów".  

 
Po wojnie wszystkie mocarstwa prowadziły badania i produkowały bro

ń

 bakteriologiczn

ą

. W Wielkiej Brytanii, 

gdzie nie znaleziono odpowiednich poligonów, badania przeprowadzano na morzu. Wykonano co najmniej 7 
testów.  
 
Prace były o wiele bardziej zaawansowane w Stanach Zjednoczonych, gdzie próby przeprowadzano na 
wielkim poligonie Dugway, obejmuj

ą

cym pół miliona hektarów pustyni w stanie Utah.  

 
W Fort Detric prowadzono próby wyhodowania nowej odmiany komarów zara

Ŝ

onych 

Ŝ

ółt

ą

 febr

ą

. Wyniki 

testów były tak obiecuj

ą

ce, 

Ŝ

e wojsko zło

Ŝ

yło zamówienie na 100 milionów insektów. Rozeszły si

ę

 pogłoski, 

Ŝ

e bomby wypełnione komarami zostały u

Ŝ

yte w kilku miejscach, prawdopodobnie w Wietnamie, a 

niewykluczone, 

Ŝ

e na Kubie, gdzie zmarło 300 tysi

ę

cy ludzi w wyniku gor

ą

czki krwotocznej dengi.  

 
O ile czasami do publicznej wiadomo

ś

ci przeciekały informacje o eksperymentach prowadzonych przez 

naukowców brytyjskich i ameryka

ń

skich, to nic nie wiadomo o działaniach w Zwi

ą

zku Radzieckim.  

 
Na 

ś

wiecie pojawiło si

ę

 nowe niebezpiecze

ń

stwo: pa

ń

stwa totalitarne - Libia, Irak, Iran, Korea Północna - 

zacz

ę

ły prowadzi

ć

 intensywne badania nad produkcj

ą

 broni bakteriologicznej.  

 
Jaka jest skala zagro

Ŝ

enia? To jest najwi

ę

ksza tajemnica XXI wieku.  

 
Jest jeszcze inne niebezpiecze

ń

stwo, którego 

ś

wiat nie zna, cho

ć

 istnieje ju

Ŝ

 od blisko wieku.  

 
Przekonali si

ę

 o tym 

Ŝ

ołnierze alianccy bior

ą

cy udział w operacji "Pustynna burza" w 1992 roku w Zatoce 

Perskiej.  

Głos przez megafon: GAZ! To jest gaz! Czwarty stopie

ń

! To nie s

ą

 

ć

wiczenia! Powtarzam: 

to nie s

ą

 

ć

wiczenia! 

 

Okrzyki nagła

ś

niane przez megafony, powtarzane przez dowódców oddziałów rozbrzmiewały, gdy tylko 

czujniki M43 ustawione wokół alianckich baz sygnalizowały obecno

ść

 gazu w powietrzu. 

 

ś

ołnierze, z trudem opanowuj

ą

c panik

ę

, wysupływali z toreb plastikowe peleryny, którymi szczelnie owijali 

ciało i zakładali na twarze maski. Ci

ęŜ

ko oddychaj

ą

c w gor

ą

cym pustynnym powietrzu czekali w napi

ę

ciu na 

wyst

ą

pienie pierwszych objawów zatrucia, gotowi natychmiast połkn

ąć

 kilka z 13 pigułek, jakie im wydano, 

aby mogli zneutralizowa

ć

 truj

ą

ce substancje. Z reguły po kilkunastu minutach alarm odwoływano, gdy 

okazywało si

ę

Ŝ

e w powietrzu nie było gazu, lecz zbyt wiele spalin lub dymu prochowego.  

 
Takie alarmy były codzienno

ś

ci

ą

 w oddziałach bior

ą

cych udział w operacji "Pustynna burza". Nikt jednak nie 

odwa

Ŝ

ył si

ę

 lekcewa

Ŝ

y

ć

 ostrze

Ŝ

e

ń

, tak wielki i wszechobecny był l

ę

k przed tajn

ą

 broni

ą

 Saddama Husajna i 

prawdopodobie

ń

stwem, 

Ŝ

e zostanie u

Ŝ

yta. I tak si

ę

 stało.  

 

background image