background image

Jan ˚aryn

Non omnis moriar             

Â. P. prof. Tomasz Strzembosz

Profesor Tomasz Strzembosz (1930-2004), historyk, profesor KUL (od 1991) oraz

Instytutu  Studiów  Politycznych  PAN,  od  jesieni  1980  w  NSZZ  „SolidarnoÊç”,  dzia∏acz
podziemia w latach 80-tych, od 1989 przewodniczàcy Rady Naczelnej ZHR, nast´pnie
wspó∏twórca Komitetu dla Upami´tnienia Polaków Ratujàcych ˚ydów, nie ˝yje. 

Jego  pogrzeb  na  Cmentarzu  Powàzkowskim,  poprzedzony  uroczystà  Mszà  Âw.

˝a∏obnà  w  koÊciele  Âw.  Zygmunta  na  ˚oliborzu,  sta∏  si´  manifestacjà.  Przyszli  ludzie,
których  ∏àczy∏a  ta  sama  wra˝liwoÊç,  patriotyzm,  postawa  s∏u˝ebna  wobec  narodu  i
paƒstwa,  wobec  bliêniego.  T∏umy,  wàskim
szpalerem,  sz∏y  od  bramy  IV  cmentarza  do
rodzinnego grobu Strzemboszów. Towarzyszy∏
mu pi´kny Êpiew harcerek i widok sztandarów.
Przyszli  przede  wszystkim  m∏odzi.  To
nadawa∏o  tej  uroczystoÊci  pewien  wymiar
radosny, mimo smutku.

Pozna∏em  bli˝ej  Tomasza  dopiero  w

latach  90-tych.  W  poprzedniej  dekadzie,  w
latach  agonii  komunizmu,  spotykaliÊmy  si´
sporadycznie:  on  –  wyk∏adowca;  ja  –  s∏uchacz.
Bywa∏ na spotkaniach u ks. Marka Kiliszka w
Studium  Kultury  ChrzeÊcijaƒskiej,  przy
koÊciele  Âw.  Trójcy  na  Solcu.  Spotyka∏em  go
tak˝e  na  rodzinnych  przyj´ciach,  u  wujostwa
Olizarów;  zawsze  uÊmiechni´ty,  raczej
ma∏omówny.  

W koƒcu lat 90-tych spotkaliÊmy si´ na

dobre i na z∏e. Razem wspó∏tworzyliÊmy Komitet dla Upami´tnienia Polaków Ratujàcych
˚ydów  w  czasie  II  wojny  Êwiatowej.  Inicjatywa  ta  powsta∏a  zanim  wybuch∏a  sprawa
Jedwabnego, w której wyjaÊnienie tak bez reszty si´ zaanga˝owa∏. Powodem powstania
Komitetu  by∏a  ch´ç  dania  satysfakcji  tym,  którzy  z  nara˝eniem  ˝ycia  swojego  i
najbli˝szych,  chronili,  na  ogó∏,  obcych  sobie  ludzi.  Komitet  mia∏  te˝  udowadniaç  tezy,
jak˝e  oczywistej  dla  nas,  ˝e  Polaków  cechuje  przede  wszystkim  patriotyzm  i  g∏´boko
tkwiàcy w duszy chrzeÊcijaƒski system wartoÊci. Je˝eli – jako naród – cokolwiek wyssa-
liÊmy z „mlekiem matki”, to w∏aÊnie to: mi∏oÊç Boga, bliêniego i ojczyzny.

6

Glauk

opis

n

r

2/3-2005