background image

 
 

8.07.2009 

 

A Jezus gdy to usłyszał, mówi im: Nie potrzebuj

ą

 zdrowi lekarza,  

ale ci, którzy si

ę

 

ź

le maj

ą

.  

Nie przyszedłem wzywa

ć

 do skruchy sprawiedliwych, ale grzesznych. 

(Marek 2,17; NBG) 

 

d lat kupuj

ę

 Kalendarz Chrze

ś

cija

ń

ski „Dobry zasiew” i czytam, co tam zostało 

napisane. Raz jest dobrze, raz niewła

ś

ciwie, raz chwiejnie, wi

ę

c przełykam ró

ż

ne 

pigułki.  W  dzisiejszym  dniu  przytoczono  powy

ż

szy  werset  oraz  go  rozwini

ę

to  i  nad 

tym  rozwini

ę

ciem  chciałbym  si

ę

  teraz  zatrzyma

ć

.  Nie  lubi

ę

  krytykowa

ć

  współbraci, 

wzdragam  si

ę

  przed  jak

ą

kolwiek  ocen

ą

,  bowiem  wyznaj

ę

  prawd

ę

ż

e  wszystko 

pochodzi  z  łaski  Pana.  Lecz  co  zrobi

ć

,  kiedy  drepcze  si

ę

  po  manowcach?  Czy 

milcze

ć

? Kiedy słabowidz

ą

cy prowadzi słabowidz

ą

cych, mo

ż

e ju

ż

 w dół nie wpadn

ą

lecz  ich  droga  z  pewno

ś

ci

ą

  b

ę

dzie  kr

ę

ta.  Napisano:

  Pro

ś

cie,  a  b

ę

dzie  wam  dane; 

szukajcie,  a  znajdziecie;  kołaczcie,  a  b

ę

dzie  wam  otworzone.  Ka

ż

dy  bowiem,  kto 

prosi  -  otrzymuje;  a  kto  szuka  -  znajduje;  a temu,  który  kołacze  -  b

ę

dzie  otworzone 

(Mateusz  7,7;  NBG). 

Ale  mo

ż

na  powiedzie

ć

  tak:  Kto  przyj

ą

ł  Pana  Jezusa  –  ten 

znalazł!  Tak,  to  jest 

ś

wi

ę

ta  prawda,  tak  jest,  oczywi

ś

cie!  Zasadniczy  krok  został 

zrobiony!  Lecz  czy  teraz,  nale

ż

y  usi

ąść

  i  wpa

ść

  w  drzemk

ę

?  Zaj

ąć

  si

ę

  budynkami? 

Strojami?  Z  werw

ą

  wzmacnia

ć

  hierarchi

ę

?  Tworzy

ć

  utopijne  jedno

ś

ci?  Czy  te

ż

 

pod

ąż

a

ć

 Drog

ą

, któr

ą

 jest Jezus Chrystus oraz nadal prosi

ć

, kołata

ć

 i... szuka

ć

? Bo 

je

ś

li tak si

ę

 nie stanie, to mo

ż

e si

ę

 okaza

ć

ż

e w swej drodze za Panem nie byli

ś

my 

nauczycielami  –  a  jedynie  zwodzili

ś

my  współbraci!  Za

ś

  tego  nikomu  nie 

ż

ycz

ę

Zaj

ą

łem si

ę

 owym tekstem z zasadniczego powodu. Brat, który go napisał wszedł na 

temat grzeszno

ś

ci i sprawiedliwo

ś

ci. W Pi

ś

mie jest napisane, co cytowałem ju

ż

 setki 

razy, ale  widocznie  za mało: 

On jest tym, o którym wam mówimy liczne i trudne do 

wyja

ś

nienia  słowo,  gdy

ż

  stali

ś

cie  si

ę

  oci

ęż

ali  słuchem.  Bo  b

ę

d

ą

c  zobowi

ą

zani,  by 

przez  ten  czas  by

ć

  nauczycielami  -  znowu  macie  potrzeb

ę

,  aby  was  kto

ś

  nauczał 

pocz

ą

tku  podstawowych  zasad  rozumienia  słów  Boga.  Stali

ś

cie  si

ę

  takimi,  co  maj

ą

 

potrzeb

ę

  mleka,  a  nie  solidnego  pokarmu.  Poniewa

ż

  ka

ż

dy,  kto  wspólnie  spo

ż

ywa 

mleko,  jest  nie

ś

wiadomy  (

tak

ż

e:

  nieznaj

ą

cy)  kwestii  (

tak

ż

e:

  słowa,  tematu,  sensu, 

sprawy, ładu, nakazu; BW nauki o...) sprawiedliwo

ś

ci; poniewa

ż

 jest niemowl

ę

cy. Za

ś

 

solidny  pokarm  jest  dla  dojrzałych  -  tych,  co  poprzez  nabyt

ą

  umiej

ę

tno

ść

  maj

ą

 

wy

ć

wiczon

ą

  zdolno

ść

  umysłu  do  rozdzielenia  szlachetnego  (

tak

ż

e: 

pi

ę

knego; 

dobrego, 

stosownego; 

pomy

ś

lnego, 

szcz

ęś

liwego; 

doskonałego) 

złego 

(Hebrajczyków  5,11-14;  NBG). 

Zatem  pytam  ka

ż

dego  brata,  który  uwa

ż

a  siebie  za 

nauczyciela: Czy zna biblijn

ą

 kwesti

ę

 sprawiedliwo

ś

ci? Je

ś

li odpowie: Tak, i potrafi to 

udowodni

ć

,  to  na  podstawie  powy

ż

szego  wersetu  trzeba  przyj

ąć

ż

e  posiada  dar 

nauczania.  Za

ś

  je

ś

li  zacznie  wykwintnie  kr

ę

ci

ć

,  to  b

ę

dzie  oznaczało, 

ż

e  Pan  go 

jeszcze  nie  powołał  na  t

ą

  funkcj

ę

.  Mo

ż

e  mie

ć

  dar  ewangelizacji  –  w  to  nie  w

ą

tpi

ę

lecz  daru  pasterstwa  i  nauczania  nie  posiada.  A  je

ś

li  bez  woli  Pana  go  zagarnie  – 

wchodzi na niebezpieczna 

ś

cie

ż

k

ę

.

 

background image

Zatrzymajmy si

ę

 nad konkretami. Otó

ż

 „z wierzchu” wszystko wydaje si

ę

 tu cacy, lecz 

pułapki  kryj

ą

  si

ę

  gł

ę

biej.  Auror  artykułu  pisze  tak:  Religijni  przywódcy 

Ż

ydów, 

sprawiedliwi  we  własnych  oczach  uczeni  w  Pi

ś

mie  i  faryzeusze,  nieustannie 

próbowali  w  post

ę

powaniu  Pana  Jezusa  doszuka

ć

  si

ę

  bł

ę

dów  i  słabych  punktów. 

Jednak  w  tym  jedynym  na  ziemi  sprawiedliwym  człowieku  nie  byli  w  stanie  znale

źć

 

nic negatywnego, 

ż

adnych rzeczywistych braków (o jakie tu braki mo

ż

e chodzi

ć

 – nie 

wyja

ś

nia!). I teraz si

ę

 zatrzymajmy. Bowiem autor nam sugeruje, 

ż

e i my, staraj

ą

c si

ę

 

post

ę

powa

ć

  tak  jak  Pan,  te

ż

  nie  powinni

ś

my  mie

ć

 

ż

adnych  braków.  Ale  jakich?  W 

czym?  –  pytam  autora.  W  wypełnianiu  Prawa  Moj

ż

esza,  do  którego  odwoływali  si

ę

 

faryzeusze?  Przecie

ż

  Pan  Jezus  nie  był  pod  Prawem  Moj

ż

esza  (które  nadano 

grzesznikom!),  lecz  w  swym 

ż

yciu  kierował  si

ę

  Prawem  Wiary,  a  tak

ż

e  dawał 

przykład nowych wzorców post

ę

powania. W Miło

ś

ci! I dlatego, kieruj

ą

c si

ę

 Miło

ś

ci

ą

mógł i narusza

ć

 szabat – uzdrawia

ć

, zezwala

ć

 na jedzenie kłosów, nakaza

ć

 wzi

ę

cie 

ło

ż

a  wcze

ś

niej  sparali

ż

owanemu,  pi

ć

  w  ilo

ś

ciach,  które  pozwoliły  faryzeuszom 

nazwa

ć

 go pijanic

ą

 wina, itp. Poniewa

ż

 w Prawie Wiary... 

Wszystko mi wolno, ale nie 

wszystko jest po

ż

yteczne; wszystko mi wolno, ale ja nie b

ę

d

ę

 pod władz

ą

 (

tak

ż

e:

 nie 

b

ę

d

ę

  miał  władzy)  z  powodu  (

tak

ż

e:

  na  skutek,  w

ś

ród)  czego

ś

  (

tak

ż

e:

  kogo

ś

;  1 

Koryntian  6,  12;  NBG). 

Otó

ż

,  wła

ś

nie!  Bóg  powołał  nas  do  wolno

ś

ci!  Cho

ć

  tej 

wolno

ś

ci  w  Bogu  nie  godzi  si

ę

  nadu

ż

ywa

ć

!  Zatem  nie  patrzmy  na  współbraci  – 

podobnie jak faryzeusze na Jezusa – aby ich na czym

ś

 złapa

ć

, co sami uznajemy za 

„prawe”.  Bo  i  oni,  podobnie  jak  Pan  Jezus,  chodz

ą

  w  Wierze,  Ufaj

ą

  oraz  s

ą

 

prowadzeni w swoim 

ż

yciu poprzez Ducha 

Ś

wi

ę

tego. I dalej: Jednak w tym jedynym 

na  ziemi  sprawiedliwym  człowieku...  To  równie

ż

  dziwna  sugestia,  bo  przecie

ż

 

zaprzecza Pismu. Przed Panem Jezusem Chrystusem 

ż

yli na 

ś

wiecie ludzie uznani 

przez  Boga  za  sprawiedliwych  (w  czasie  tera

ź

niejszym,  niedokonanym;  poniewa

ż

 

sprawiedliwo

ść

 z Wiary  wywalczył dopiero Jezus-Człowiek, a Bóg j

ą

 ustanowił, lecz 

ju

ż

  wcze

ś

niej  miał  w  Swoich  planach).  Sprawiedliwymi  byli:  Abel  i  Noe...

 

Noach  był 

m

ęż

em  sprawiedliwym;  był  on  nieskazitelnym  za  swoich  czasów;  Noach  chodził  z 

Bogiem  (I  Moj

ż

esza  6,9;  NBG). 

Czy  tak  nie  pisze  w  Biblii?  Oczywi

ś

cie  chodzi  o 

sprawiedliwo

ść

  prawn

ą

,  prawo

ść

,  czyli 

ż

ycie  bez  grzechu  tej  osoby,  której 

wcze

ś

niejsze  winy  zostały  wymazane.  Za

ś

  istot

ę

  ró

ż

nicy  w  Prawach  (Moj

ż

esza  i 

Wiary) wyja

ś

niono dokładnie w innym miejscu

... Z wiary Abel przyniósł znaczniejsz

ą

 

ofiar

ę

  w  porównaniu  z  Kainem.  Dzi

ę

ki  niej  zostało  po

ś

wiadczone, 

ż

e  jest 

sprawiedliwym 

(w  czasie  tera

ź

niejszym,  niedokonanym)

,  gdy

ż

  nad  jego  darami 

otrzymał 

ś

wiadectwo  Boga.  A  kiedy  przez  ni

ą

  umarł  -  jeszcze  mówi.  Z  wiary  został 

przeniesiony Enoch, wi

ę

c nie zobaczył 

ś

mierci i nie był znajdowany dlatego, bo Bóg 

go  przeniósł;  poniewa

ż

  przed  przeniesieniem  otrzymał 

ś

wiadectwo, 

ż

e  był  bardzo 

miłym Bogu. A bez wiary nie mo

ż

na si

ę

 podoba

ć

; gdy

ż

 kto si

ę

 zwraca do Boga musi 

uwierzy

ć

ż

e On istnieje oraz 

ż

e wynagradza tych, którzy Go szukaj

ą

. Z wiary co do 

spraw nie b

ę

d

ą

cych jeszcze widzialnymi, Noe - oddaj

ą

c cze

ść

 Bogu - kiedy otrzymał 

ostrze

ż

enie, zbudował ark

ę

 do ratunku swojego domu i dzi

ę

ki niej skazał 

ś

wiat oraz 

stał si

ę

 dziedzicem sprawiedliwo

ś

ci z wiary.

 

background image

Z wiary Abraham, gdy został powołany, zgodził si

ę

 wyj

ść

 na miejsce, które miał wzi

ąć

 

za dziedzictwo, oraz wyszedł, nie wiedz

ą

c dok

ą

d idzie. Z wiary był jako przybysz na 

ziemi  obiecanej,  jakby  obcej;  zamieszkuj

ą

c  w  namiotach  razem  z  Izaakiem  i 

Jakóbem - współdziedzicami tej samej obietnicy. Gdy

ż

 oczekiwał na ojczyzn

ę

 maj

ą

c

ą

 

podwaliny,  której  twórc

ą

  i  budowniczym  jest  Bóg.  Z  wiary  i  ta  bezpłodna  Sara 

otrzymała  zdolno

ść

  do  rozpocz

ę

cia  rodu,  i  urodziła  wbrew  okresowi  staro

ś

ci,  gdy

ż

 

uznała  za  godnego  wiary  Tego,  co  obiecał.  Wi

ę

c  dlatego  z  jednego  i  to 

zamieraj

ą

cego  łona,  zostali  zrodzeni  liczni  jak  gwiazdy  nieba  oraz  jak  niezliczony 

piasek na brzegu morza. 

Ci wszyscy umarli podczas wiary, nie odebrawszy obietnic - lecz zobaczyli, zaufali i 
powitali je z dala. Przyznali te

ż

ż

e s

ą

 tułaczami oraz obcokrajowcami na ziemi. Bo ci, 

co tak mówi

ą

, pokazuj

ą

ż

e odczuwaj

ą

 brak ojczyzny. A je

ś

li przypominaj

ą

 sobie t

ą

, z 

której wyszli - maj

ą

 te

ż

 czas zawróci

ć

. Ale teraz pragn

ą

 lepszej, to jest niebia

ń

skiej; 

dlatego nie zawstydza si

ę

 nimi Bóg, gdy jest nazywany ich Bogiem, bo przygotował 

im miasto. 

Z  wiary  ten  do

ś

wiadczany  Abraham  ofiarował  Izaaka,  a  ofiarował  jedynaka  kiedy 

otrzymał  obietnice.  Do  niego  zostało  powiedziane:  W  Izaaku  zostanie  ci  powołane 
potomstwo. Zatem wnioskował sobie, 

ż

e Bóg jest zdolny te

ż

 wskrzesi

ć

 z martwych; i 

st

ą

d  go  -  w  podobie

ń

stwie  wskrzeszenia  -  otrzymał  z  powrotem.  Z  wiary  co  do 

przyszłych  wydarze

ń

,  tak

ż

e  Izaak  pobłogosławił  Jakóba  i  Ezawa.  Z  wiary,  kiedy 

umierał Jakób, pobłogosławił ka

ż

dego z synów Józefa oraz si

ę

 pokłonił nad szczytem 

swojej laski. Z  wiary, kiedy umierał Józef, nakazał odno

ś

nie wyj

ś

cia dzieci Israela, i 

wzgl

ę

dem  swoich  ko

ś

ci.  Z  wiary,  gdy  został  urodzony  Moj

ż

esz,  na  trzy  miesi

ą

ce 

został ukryty przez jego rodziców dlatego, 

ż

e zobaczyli pi

ę

kne dziecko i nie bali si

ę

 

rozporz

ą

dzenia władcy. Z wiary, gdy Moj

ż

esz stał si

ę

 znacz

ą

cym, wzbraniał nazywa

ć

 

siebie synem córki faraona. Bo wybrał raczej  znoszenie przeciwno

ś

ci  wraz  z ludem 

Boga, ni

ż

 posiadanie przemijaj

ą

cej rozkoszy grzechu. Uznał te

ż

 ha

ń

b

ę

 Chrystusa za 

wi

ę

ksze  bogactwo  od  skarbów  Egiptu;  poniewa

ż

  spogl

ą

dał  na  zapłat

ę

.  Z  wiary 

opu

ś

cił  Egipt,  nie  boj

ą

c  si

ę

  gniewu  króla;  bo  był  silnym,  jak  gdyby  widz

ą

niewidzialne.  Z  wiary  uczynił  Pasch

ę

  oraz  przelanie  krwi,  aby  Ten,  co  zabijał 

pierworodne, ich nie dotkn

ą

ł. Z wiary przeszli przez morze Czerwone jak przez stały 

l

ą

d,  a  Egipcjanie  zostali  pochłoni

ę

ci  kiedy  podj

ę

li  tego  prób

ę

.  Z  wiary  upadły  mury 

Jerycha,  obchodzone  dookoła  przez  siedem  dni.  Z  wiary  prostytutka  Rachab,  kiedy 
przyj

ę

ła szpiegów wraz z pokojem - nie zgin

ę

ła z tymi, co byli nieposłuszni. 

Co  wi

ę

c,  mam  jeszcze  mówi

ć

?  Bo  mi  zabraknie  czasu,  by  opowiada

ć

  odno

ś

nie 

Gedeona,  Baraka,  Samsona,  Jefta,  Dawida,  lecz  tak

ż

e  i  Samuela  oraz  proroków, 

którzy z powodu wiary pobili królestwa, spełniali sprawiedliwo

ść

, dochodzili obietnic, 

zamykali paszcze lwów; stłumili moc ognia, unikn

ę

li ostrzy miecza, zostali umocnieni 

z powodu słabo

ś

ci, stali si

ę

 silni w walce, pochylili zast

ę

py obcych. Kobiety odbierały 

swych  martwych  z  powodu  wskrzeszenia;  za

ś

  drudzy  zostali  zatłuczeni  kijami  nie 

uznawszy  wykupienia,  by  dost

ą

pi

ć

  lepszego  zmartwychwstania.  Za

ś

  inni  przyj

ę

li 

prób

ę

  szyderstw,  biczowa

ń

,  a  nadto  p

ę

t  i  wi

ę

zienia;  zostali  ukamienowani, 

background image

przepiłowani,  do

ś

wiadczani,  umarli  poprzez  mord  mieczem,  chodzili  wokoło  w 

owczych  i  kozich  skórach,  cierpi

ą

c  bied

ę

,  b

ę

d

ą

c  uciskanymi  i  krzywdzonymi.

 

(Ci, 

których 

ś

wiat nie był godny); bł

ą

kaj

ą

cy si

ę

 na pustkowiach, w górach, jaskiniach i w 

dziurach ziemi. 

Zatem ci wszyscy otrzymali 

ś

wiadectwo z wiary, ale nie odebrali obietnicy, gdy

ż

 Bóg 

przewidział  wzgl

ę

dem  nas  co

ś

  lepszego,  oraz  by  bez  nas  nie  zostali  uczynieni 

doskonałymi  (Hebrajczyków  11,4-40;  NBG). 

Z  Wiary!  A  wi

ę

c  s

ą

  sprawiedliwi  na 

ziemi!  Słyszycie  „nauczyciele”!  Nie  z  uczynków  –  jak  my

ś

leli  faryzeusze  i  jak

ą

  jest 

wasza  sugestia,  ale  z  Wiary  Jezusa.  Z  Wiary  byli  i  s

ą

  sprawiedliwi,  cho

ć

  musiał 

przyj

ść

  Jezus-Człowiek,  by  na  podstawie  jego  Wiary,  ta  sprawiedliwo

ść

  z  Wiary 

mogła zosta

ć

 ustanowiona przez Boga (w czasie tera

ź

niejszym, dokonanym). I za to 

chwała Panu! 

Pewnego  razu  do  jego  uczniów  zwrócili  si

ę

  z  zaczepnym  pytaniem:  Dlaczego  wasz 

nauczyciel jada z celnikami i grzesznikami? Pytaniem tym zaatakowali z jednej strony 
Jego post

ę

powanie w łasce wzgl

ę

dem grzesznych ludzi, a z drugiej strony próbowali 

podwa

ż

y

ć

  zaufanie  uczniów  do  ich  mistrza,  poniewa

ż

 

Ż

yd,  który  trzymał  si

ę

 

przepisów swojej religii, nigdy nie zasiadłby do stołu z takimi lud

ź

mi. Dlatego jednak, 

ż

e  zarzut  dotyczył  bezpo

ś

rednio  jego  osoby,  mistrz  odpowiedział  sam... 

Ż

adnej 

dyskusji, 

ż

adnych  długich  wyja

ś

nie

ń

,  lecz  krótki  przykład  z 

ż

ycia,  który  ka

ż

dy  mo

ż

zrozumie

ć

: Lekarza potrzebuj

ą

 ludzie chorzy, a nie ci, którzy czuj

ą

 si

ę

 zdrowi i silni. 

W  tym  przypadku  chorymi  byli  ludzie,  którzy  odczuwali  ci

ęż

ar  swoich  grzechów, 

oskar

ż

ało ich sumienie i byli wdzi

ę

czni  za spotkanie ze Zbawicielem grzeszników.... 

Poniewa

ż

 według Bo

ż

ej miary nie ma ani jednego sprawiedliwego. I znowu ta sama 

sprawa.  Mieszanie  „starych  bukłaków  z  nowym  winem”! 

Ż

yd  starał  si

ę

  nie  ł

ą

czy

ć

  z 

jawnymi  grzesznikami.  Nie  zakazywała  mu  tego  jego  „religia”  –  ale  zakazywało  mu 
tego  Prawo!  Prawo  oparte  na  własnych  uczynkach  według  normy  ustalonej  przez 
Boga!  To  niezmiernie  powa

ż

na  sprawa  i  dlatego  „po  cz

ęś

ci  broni

ę

 

Ż

ydów”;  chocia

ż

 

Pismo mówi otwarcie, 

ż

e na tej drodze nie ma ani jednego sprawiedliwego. Równie

ż

 

nie na tej drodze został uznany za sprawiedliwego Jezus Chrystus! Natomiast nasz 
Pan  wyja

ś

nił, 

ż

e  w  kim  jest  Miło

ść

  z  Boga,  dla  tego  niepotrzebne  jest  Prawo,  które 

mówi  człowiekowi,  co  ma  robi

ć

.  On  to  wie  sam  –  z  Miło

ś

ci,  z  prowadzenia  Ducha 

Ś

wi

ę

tego! Lecz wyłania si

ę

 i inna kwestia. Czy zdanie, które powiedział Pan i zostało 

przytoczone  w  kalendarzu,  nie  dotyczy  uczniów  Jezusa?  Czy  kto

ś

,  kto  uwa

ż

a, 

ż

grzeszy  –  nie  potrzebuje  lekarza?  Czy  grzechy  uczniów  Pana  mo

ż

na  beztrosko 

zlekcewa

ż

y

ć

?  Otó

ż

,  nie!  Grzeszy

ć

  człowiekowi  nie  wolno,  ani  w  Starym,  ani  w 

Nowym Przymierzu! Zatem równie

ż

 uczniowie Jezusa potrzebuj

ą

 cz

ę

sto lekarza?

 A 

aniołowi zgromadzenia wybranych Laodyce

ń

czyków napisz: To mówi Amen, 

ś

wiadek 

wierny i prawdomówny, władza władzy ustanowionej przez Boga. Znam twoje czyny, 

ż

e nie jeste

ś

 ani chłodny, ani gor

ą

cy; oby

ś

 był chłodny lub gor

ą

cy. A poniewa

ż

 jeste

ś

 

letni  -  a  wi

ę

c  ani  gor

ą

cy,  ani  chłodny  -  zamierzam  ci

ę

  zwymiotowa

ć

  z  moich  ust. 

Gdy

ż

  mówisz:  Jestem  bogaty,  wzbogaciłem  si

ę

  i  nie  mam  potrzeby  niczego.  A  nie 

wiesz, 

ż

e jeste

ś

 nieszcz

ęś

liwy, wzbudzaj

ą

cy lito

ść

, ubogi, 

ś

lepy i nagi. Radz

ę

 ci, by

ś

 

background image

si

ę

 wzbogacił; nab

ą

d

ź

 u mnie złot

ą

 ozdob

ę

, która jest wypalona po

ś

ród ognia. I białe 

szaty,  by

ś

  si

ę

  odział,  oraz  by  nie  została  ukazana  ha

ń

ba  twojej  nago

ś

ci.  Nadto  by 

twoje  oczy  były  namaszczone  ma

ś

ci

ą

  poprawiaj

ą

c

ą

  wzrok,  aby

ś

  widział.  Ja, 

ilukolwiek pokocham, tych poprawiam i ucz

ę

. Ubiegaj si

ę

  wi

ę

c, gorliwie oraz skrusz 

si

ę

. Oto stoj

ę

 u drzwi i pukam; je

ś

li kto

ś

 usłyszy mój głos oraz otworzy drzwi, wejd

ę

 

do niego i b

ę

d

ę

 z nim spo

ż

ywał posiłek, a on ze mn

ą

. Temu, kto  zwyci

ęż

a dam ze 

mn

ą

  zasiada

ć

  na  mym  tronie;  jak  i  ja  zwyci

ęż

yłem  i  zasiadłem  z  moim  Ojcem  na 

Jego tronie. Kto ma ucho - niech usłyszy, co Duch mówi zgromadzeniom wybranych 
(Objawienie 3,14-22; NBG). 

A wi

ę

c – skrucha!

 

Skrucha pod ka

ż

dym wzgl

ę

dem! Pan 

nawoływał do skruchy chorych faryzeuszy i do skruchy nawołuje swych uczniów! W 
pełni powinien umrze

ć

 stary człowiek, wraz z jego ambicjami na podstawie cielesnej 

natury,  i  wtedy,  dopiero  wtedy,  ucze

ń

  Pana  narodzi  si

ę

  z  Boga.  „Przejdzie  przez 

Jordan”,  otrzyma  nowe  sumienie,  nowe  serce  (a  to  serce  b

ę

dzie  obrzezane  przez 

Boga),  zrozumie  dokładnie  gdzie  si

ę

  znalazł,  wejdzie  do  odpocznienia,  po  czym 

stanie si

ę

 

ż

ołnierzem Chrystusa. A wszystko to z łaski Pana! 

Co wi

ę

c, powiemy? 

Ż

e  poganie,  którzy  nie  d

ąż

yli  do  sprawiedliwo

ś

ci  -  schwytali  sprawiedliwo

ść

,  ale 

sprawiedliwo

ść

 z wiary; a Israel, goni

ą

cy Prawo sprawiedliwo

ś

ci - do sprawiedliwo

ś

ci 

Prawa nie dotarł. Z powodu czego? Dlatego, 

ż

e nie z wiary - ale z uczynków Prawa 

(Rzymian 9,30-32; NBG). 

Zatem b

ę

d

ą

c uznani za sprawiedliwych z wiary, 

mamy  pokój  od  Boga  przez  naszego  Pana  Jezusa  Chrystusa;

 

poprzez  którego  - 

wiar

ą

,  posiedli

ś

my  te

ż

  dost

ę

p  do  tej  łaski,  na  której  stan

ę

li

ś

my  oraz  chlubimy  si

ę

  z 

powodu nadziei chwały Boga (Rzymian 5,1-2; NBG).  

 

ps. W nauce o sprawiedliwo

ś

ci Boga nie jeste

ś

my osamotnieni. Równie

ż

 mówił o tym 

Derek Prince w rozdziale: „Wiara, a uczynki”. Link: 

Derek Prince

 

 

15.07.2009 

 

Jednak WIEKUISTY polecił Samuelowi: Usłuchaj we wszystkim głosu ludu;  

w tym, czego od ciebie 

żą

daj

ą

 

(a chcieli mie

ć

 swego króla)

.  

Bowiem nie tob

ą

 wzgardzili – lecz Mn

ą

 wzgardzili,  

bym wi

ę

cej nie panował nad nimi.  

Najzupełniej tak, jak post

ę

powali od owego dnia, którego ich wyprowadziłem z 

Micraim 

(hebrajska  nazwa  Egiptu)

  –  a

ż

  po  dzisiejszy  dzie

ń

,  porzucaj

ą

c  Mnie,  a 

słu

żą

c  cudzym  bogom;  tak  te

ż

  post

ę

puj

ą

  i  z  tob

ą

.  Oto  teraz  wysłuchaj  ich 

background image

głosu! Jednak nie zaniedbaj usilnie ich ostrzec i oznajmij im prawo króla, który 
ma  nad  nimi  panowa

ć

.  Tak  Samuel  powtórzył  wszystkie  słowa  WIEKUISTEGO 

ludowi,  który  za

żą

dał  od  niego  króla.  I  powiedział:  Oto  prawo  króla,  który  ma 

nad  wami  panowa

ć

:  On  b

ę

dzie  brał  waszych  synów,  by  ustanowi

ć

  ich  przy 

powozie oraz przy swych rumakach, by biegali przed jego powozem. I aby ich 
sobie ustanowi

ć

 na tysi

ą

czników i pi

ęć

dziesi

ą

tników, i aby uprawiali jego rol

ę

 

oraz sprz

ą

tali jego 

ż

niwo, by mu przygotowywali jego wojenne rynsztunki oraz 

zaprz

ę

gi  jego  wozów.  Za

ś

  wasze  córki  zabierze  na  perfumiarki,  kucharki  i 

piekarki.  Tak

ż

e  zabierze  wasze  najlepsze  pola,  winnice,  oliwnice  i  odda  je 

swoim sługom. Nało

ż

y dziesi

ę

cin

ę

 na wasze wysiewy i wasze winobranie oraz 

odda  je  dworzanom,  i  swoim  sługom.  Zabierze  wasze  sługi,  słu

ż

ebnice, 

najlepszych  z  waszej  młodzie

ż

y  i  wasze  osły,  i  zu

ż

ytkuje  przy  swoim 

gospodarstwie.  Na wasze  trzody  nało

ż

y  dziesi

ę

cin

ę

,  a wy  sami  b

ę

dziecie  jego 

sługami. I b

ę

dziecie wołali z powodu waszego króla, którego sobie wybierzecie, 

lecz  tego  dnia  WIEKUISTY  was  nie  wysłucha.  Jednak  lud  nie  chciał  słucha

ć

 

rady  Samuela  i  zawołali:  Nie,  nad  nami  b

ę

dzie  król!  Aby

ś

my  i  my  byli  jak 

wszystkie  inne  narody  i  by  nas  s

ą

dził  nasz  król;  aby  nam  przewodniczył  oraz 

prowadził nasze wojny! (1 Samuela 87-20; NBG) 

 

ajlepszym prawem dla upadłego człowieka (rz

ą

dnego władzy, bu

ń

czucznego, 

nienasyconego  we  wszystkim)  i  zło

ż

onych  z  takich  ludzi  społecze

ń

stw  jest 

bezsprzecznie  Prawo  Moj

ż

esza.  Krótkie  (614  artykułów),  zwi

ę

złe  (cienka 

ksi

ąż

eczka),  zrozumiałe  i  sprawiedliwe.  Zatem  mogłoby  si

ę

  wydawa

ć

ż

e  od 

Ż

ydów 

przejmie  je  reszta 

ś

wiata.  A  jednak  tak  si

ę

  nie  stało!  Mało,  w  samym  israelskim 

narodzie bardzo szybko zacz

ę

to je lekcewa

ż

y

ć

, a królowie, jeden za drugim, zacz

ę

li 

chodzi

ć

  własn

ą

 

ś

cie

ż

k

ą

.  Konsekwencje  takiego  stanu  rzeczy  były  nad  wyraz 

opłakane. Cho

ć

 wszystko wydaje si

ę

 takie proste. 

W czasach rozkwitu Izraela, w kraju rz

ą

dzili S

ę

dziowie. Byli to m

ęż

owie wyznaczeni 

przez  Boga,  którzy  rozstrzygali  sprawy  sporne,  w  oparciu  o  Prawo  Moj

ż

esza  oraz 

wskazówki Boga. W najprostszej, najskuteczniejszej, sprawiedliwej oraz niezmiernie 
szczupłej formie rz

ą

dów. Lecz ludzie zapragn

ę

li mie

ć

 króla! I chocia

ż

 Bóg uprzedzał, 

jakie  przykre  stan

ą

  si

ę

  konsekwencje  –  ze  swych 

żą

da

ń

  nie  ust

ą

pili!  Wszystko  to 

działo si

ę

 jakie

ś

 3300 lat temu. 

No, a czemu do tego wracam? No bo dzisiaj, u progu ko

ń

ca, warto si

ę

 zastanowi

ć

 do 

czego doszli

ś

my w swoim p

ę

dzie i gdzie si

ę

 wła

ś

ciwie znale

ź

li

ś

my? 

Miłuj  Boga  i  miłuj  bli

ź

niego!  –  kto  jest  takim,  temu  niepotrzebne  jest 

ż

adne, 

uczynkowe  prawo.

  A  Jezus  mu  powiedział:  B

ę

dziesz  miłował  Pana,  Boga  twego,  z 

całego twego serca i z całej twojej duszy, i z całej my

ś

li twojej; to jest pierwsze oraz 

doniosłe  przykazanie.  A  drugie  mu  podobne:  B

ę

dziesz  miłował  twego  bli

ź

niego  jak 

siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach zawieszone jest całe Prawo i Prorocy 
(Mateusz  22,37-40;  NBG). 

A  poniewa

ż

  takiej  Miło

ś

ci  nie  było,  pojawiło  si

ę

 

N

background image

rozwini

ę

cie,  znane  jako  Prawo  Moj

ż

esza.  Współczesne  prawa,  cho

ć

by  polskie,  to 

zbiór  setek,  czy  wr

ę

cz  tysi

ę

cy  ksi

ą

g,  napisanych  niezrozumiałym  j

ę

zykiem  oraz 

znanych nielicznym prawnikom. Kto raz si

ę

gn

ą

ł do Monitora - wie, 

ż

e niczego si

ę

 tam 

nie  dowie,  za  to  ma  zapewniony  ból  głowy  i  konieczna  b

ę

dzie  tabletka.  Szydercy 

zaraz  powiedz

ą

  tak:  Człowieku!  O  czym  ty  piszesz?  Porównujesz  okres  S

ę

dziów  z 

dzisiejszym, rozwini

ę

tym społecze

ń

stwem? Przecie

ż

 sam Kodeks Drogowy to ju

ż

 jest 

spora  ksi

ąż

ka!  To  nie  czasy  osłów  i  baranów!  A,  szkoda!  I  tak  na  marginesie: 

Spodobał  mi  si

ę

  pewien  starszy  Amerykanin,  którego  córka  zach

ę

cała  do 

opuszczenia  farmy  i  przyjazdu  do  Los  Angeles.  A  co  ja  tam  b

ę

d

ę

  robił?  –  spytał. 

B

ę

dziesz  sobie  chodził  na  zakupy  –  odparła.  -  Ale  ja  nie  lubi

ę

  zakupów!  -  No  to 

b

ę

dziesz chodził do kina! - Kina tak

ż

e nie lubi

ę

! – A co lubisz? - Lubi

ę

 si

ę

 patrze

ć

 na 

kozy, a tego w Los Angeles nie ma. 

Zreszt

ą

,  mówi

ą

c  o  prawnym  unormowaniu  ka

ż

dej  rzeczy,  pozwol

ę

  sobie  stwierdzi

ć

ż

e  to  gruba,  grubymi  ni

ć

mi  szyta  przesada.  Kilka  razy  je

ź

dziłem  samochodem  po 

Istambule,  gdzie  oczywi

ś

cie  rozmieszczono  znaki  drogowe  oraz  zamontowano 

ś

wiatła, jednak... nikt nie zwracał na nie uwagi. A ruch jest wi

ę

kszy ni

ż

 w Warszawie. 

Ka

ż

dy  je

ź

dził  jak  mu  wygodnie.  Ma  si

ę

  rozumie

ć

  panował  niezły  kocioł,  lecz  po 

czasie  człowiek  si

ę

  przyzwyczaja.  I,  o  dziwo,  je

ź

dzi  w  tym  bałaganie...  z  rado

ś

ci

ą

 

oraz  bez  stresu!  Za

ś

  w  Warszawie,  gdzie  si

ę

  „przestrzega  przepisów”,  strach  si

ę

 

pojawi

ć

  na  moment.  Zawsze  dzi

ę

kowałem  Bogu,  gdy  po  krótkim,  koniecznym 

pobycie, nie trafiony przez 

ś

migaj

ą

ce pociski, wyje

ż

d

ż

ałem zdrowy i cały. 

Zgodnie  z  Prawem  Moj

ż

esza, 

Ż

yda  obowi

ą

zywała  dziesi

ę

cina  na  rzecz 

Ś

wi

ą

tyni 

Jerozolimskiej. Z tej opłaty, wyznaczonej przez Boga, utrzymywała si

ę

 1/12 Izraela – 

całe pokolenie Lewitów. Innych opłat nie przewidziano. Kiedy naród zapragn

ą

ł króla, 

Bóg uprzedzał przed nast

ę

pstwami. Ale Pana nie posłuchano! A jak jest dzisiaj? Dzi

ś

 

obowi

ą

zkowe 

ś

wiadczenia  si

ę

gaj

ą

  70-80%  dochodów  (o  ile  je  kto

ś

  ma;  my

ś

l

ę

  o 

dochodach z uczciwej, tak zwanej produkcyjnej pracy), a jeszcze tak zwani pastorzy 

ż

ycz

ą

  sobie  dodatkowe  10%.  To  si

ę

  nazywa  „darcie  skóry”.  Na 

ż

ywca,  kochani,  na 

ż

ywca!  Bo  pono

ć

  inaczej  si

ę

  nie  da!  Cho

ć

  jacy

ś

  zło

ś

liwcy  powiadaj

ą

ż

e  staro

ż

ytni 

imperatorzy mniej 

żą

dali od niewolników w Rzymie. 

Poruszyłem ten temat nie dlatego, by sobie ponarzeka

ć

, ale po to, aby przypomnie

ć

ż

e niebawem, po krótkiej, trwaj

ą

cej 7 lat zawierusze (zwanej Okresem Kary), ziemia 

znowu  wróci  do  Prawa  i  zapanuj

ą

  S

ę

dziowie.  Odrodzona  w  Millennium  ludzko

ść

 

b

ę

dzie 

ż

yła  pod  Prawem  Moj

ż

esza,  a  dzisiejsi  uczniowie  Pana,  wolni  od 

jakichkolwiek  obci

ąż

e

ń

,  b

ę

d

ą

  pełnili  rol

ę

  S

ę

dziów. 

Zdarzyło  si

ę

  tak

ż

e, 

ż

e  gdy  on 

wrócił  po  wzi

ę

ciu  panowania,  kazał  zawoła

ć

  do  siebie  owe  sługi,  którym  dał 

pieni

ą

dze,  by  si

ę

  dowiedzie

ć

,  co  który  uzyskał  w  interesach.  Przyszedł  pierwszy, 

mówi

ą

c: Panie, twoja mina przysporzyła dziesi

ęć

 min. Zatem mu powiedział: Dobrze 

sługo  po

ż

yteczny;  poniewa

ż

  byłe

ś

  godny  zaufania  w  najmniejszym,  zosta

ń

 

zwierzchnikiem  nad  dziesi

ę

cioma  miastami.  Przyszedł  te

ż

  drugi,  mówi

ą

c:  Panie, 

twoja  mina  przysporzyła  pi

ęć

  min.  Wi

ę

c  powiedział  i  temu:  I  ty  b

ą

d

ź

  nad  pi

ę

cioma 

miastami  (Łukasz  19,15-19;  NBG). 

Biblia  uczy  wiele  dobrego  oraz  daje  mnóstwo 

background image

przykładów.  Ale  my  si

ę

  wielce  staramy,  aby  wszystko  „wyszło  po  naszemu”.  Biblia 

tak

ż

e  jest  odpowiedzi

ą

ż

e  nic  z  tego  nam  si

ę

  nie  uda,  oraz  w  ko

ń

cu  -  dla  jednych 

smutnym, dla innych radosnym - niechybnie „wyjdzie po Bo

ż

emu”! 

 

17.7.2009 

 

 

 

Ty, Mój synu, posłuchaj oraz nabierz m

ą

dro

ś

ci;  

skieruj twe serce na prost

ą

 drog

ę

.

  

(Przypowie

ś

ci 23,19; NBG). 

 

d kiedy zostałem uczniem Pana, słysz

ę

 o protestanckiej jedno

ś

ci. A to spotkali 

si

ę

  zielono

ś

wi

ą

tkowcy  z  baptystami,  a  to  pastor  Ko

ś

cioła  Chrystusowego  miał 

kazanie u Wolnych Chrze

ś

cijan. Lecz mimo, 

ż

e Duch porywa – cielesna natura jest 

mdła.  Nie  dochodzi  do  poł

ą

czenia  denominacji,  cho

ć

  o  jedno

ść

  Zgromadzenia 

Wybranych modlił si

ę

 Jezus Chrystus, wi

ę

c ta jedno

ść

 z pewno

ś

ci

ą

 jest faktem (nie 

trzeba  o  ni

ą

  zabiega

ć

!).  Co  zatem  stoi  na  przeszkodzie  ogłoszenia  wspólnoty 

zborów?  Ano,  ambicje  hierarchii!  Ju

ż

  nie  nawet  pastorów,  prezbiterów,  ale  zgoła 

jawnych  biskupów.  Nikt  nie  popu

ś

ci  swej  „władzy”,  a  przeciwnie,  wci

ąż

  b

ę

dzie  j

ą

 

umacniał  i  wspierał.  W  miejsce  wspólnoty  braci  na  czele  ze  starszymi  –  tworzy  si

ę

 

chrze

ś

cija

ń

ski  „rabinat”;  z  pastorem  zamiast  rabina.  A  wokół  dr

ąż

y  okopy!  Zamiast 

prowadzi

ć

  do  odpocznienia  w  Panu  –  uwypukla  ró

ż

nice  w  „mleku”  i  na  nich  opiera 

„władz

ę

”.  Jedyn

ą

  drog

ą

  s

ą

  w

ą

skie  społeczno

ś

ci,  cho

ć

  i  tu  czaj

ą

  si

ę

  pułapki,  pod 

nazw

ą

  –  liderzy  grup  domowych.  Porz

ą

dek  spotka

ń

,  omówiony  w  1  Li

ś

cie  do 

Koryntian, tu i tam nie cieszy si

ę

 uznaniem. Wspólnota – ale nasza! Ró

ż

nice – to si

ę

 

liczy!  Nigdy  te

ż

  nie  słyszałem  u  baptystów:  Id

ź

cie  do  zielono

ś

wi

ą

tkowców! 

Posłuchajcie  co  te

ż

  im  Bóg  objawił!  Nigdy  nie  słyszałem  u  Wolnych  Chrze

ś

cijan: 

Id

ź

cie  do  Chrystusowych  oraz  przyniesiecie  gar

ść

  pokarmu!  Bo  przecie

ż

  napisano: 

Ducha  nie  ga

ś

cie;  proroctw  nie  lekcewa

ż

cie;  wszystko  próbujcie  -  szlachetne 

zatrzymujcie  (1  Tesaloniczan  5,  19-20;  NBG). 

Za

ś

  Willy  Branham  uj

ą

ł  to  do

ść

 

dowcipnie:  Moje  przesłania  przypominaj

ą

  placek  z  wi

ś

niami.  Jed

ź

cie!  Ku 

zbudowaniu! A je

ś

li napotkacie pestk

ę

, to j

ą

 po prostu wyplujcie! 

Postawi

ę

 dziwne pytanie: Czy Bóg ma poczucie humoru? Ale

ż

 tak, tak, oczywi

ś

cie! 

Chocia

ż

  to  humor  delikatny  oraz  nad  wyraz  subtelny.  Sk

ą

d  o  nim  wiem?  Z 

obserwacji.  Przypatruj

ą

c  si

ę

  Bo

ż

emu  stworzeniu:  Kurom,  kaczkom,  indykom, 

sroczkom  harcuj

ą

cym  po  ł

ą

ce;  nie  mówi

ą

c  ju

ż

  papugach,  łosiach,  czy  lemurach, 

mo

ż

emy  zauwa

ż

y

ć

ż

e  oprócz  dostoje

ń

stwa  swoistego  dla  ka

ż

dego  gatunku,  ten 

wła

ś

nie subtelny humor przenika dzieło stworzenia. Dowodem jest tak

ż

e człowiek. I 

tak pisz

ą

c o udawanej jedno

ś

ci, do której doj

ść

 nie mo

ż

e, przypomniał mi si

ę

 dowcip 

ż

ydowski. 

Pewna  ekspedycja,  badaj

ą

ca 

ż

ycie  na  bezludnych  wyspach,  znalazła  na  jednej  z 

takich wysp samotnego 

Ż

yda, który jako jedyny uratował si

ę

 z katastrofy okr

ę

tu. Ów 

rozbitek  przebywał  na  wyspie  ju

ż

  dobre  par

ę

  lat,  a  jako  człowiek  zaradny,  do

ść

 

dobrze urz

ą

dził swoje 

ż

ycie na tym miejscu przymusowego pobytu. Wszyscy ogl

ą

dali 

to  z  najwy

ż

szym  podziwem.  Jednak  najwi

ę

ksze  zainteresowanie  wzbudziły  trzy 

okazałe synagogi.  
– Dlaczego pan zbudował a

ż

 trzy synagogi – zapytano, czy nie wystarczy jedna?  

O

background image

–  To  przecie

ż

  oczywiste!  –  odparł.  Przewa

ż

nie  modl

ę

  si

ę

  w  pierwszej  synagodze. 

Kiedy  jednak  jestem  z  ni

ą

  skłócony  –  wówczas  modl

ę

  si

ę

  w  drugiej.  No,  a  trzecia 

synagoga to jest miejsce, w którym moja noga nigdy nie stanie! 
Tworz

ą

ca si

ę

 hierarchia t

ę

sknie spogl

ą

da na 

ś

wiat oraz w oparciu o taki wzór, ustala 

własne  post

ę

powanie.  St

ą

d  wszystkie  mo

ż

liwe  rejestracje,  wspólne  debaty,  tytuły, 

stroje  i  przywileje,  przydziały  ziemi,  wielkie  gmachy  i  oczywi

ś

cie  dziesi

ę

cina.  A 

społeczno

ść

  patrzy  i...  milczy.  Na  jednym  ze  spotka

ń

  mnie  spytano:  Czy  winni

ś

my 

mie

ć

  przedstawicielstwo  w  Sejmie?  No,  có

ż

...  odpowiedziałem.  Ten,  tego...  –  przez 

chwil

ę

  zapomniałem j

ę

zyka w g

ę

bie. Lecz jako

ś

 si

ę

 zebrałem do kupy. Ucze

ń

 pana 

Jezusa  obdarza  nale

ż

nym  szacunkiem  wszystkie  organa  władzy.  Bowiem  jest 

napisane: 

Wszystkich  szanujcie,  ogół  braci  miłujcie,  Boga  si

ę

  bójcie,  władcy 

okazujcie  szacunek  (1  Piotra  2,17;  NBG). 

„Co  cesarskie  oddaje  cesarzowi”  i 

przestrzega  nakazów  prawa  -  lecz  do  organów  władzy  si

ę

  nie  miesza.  Pewnie 

spytacie,  dlaczego?  A  dlatego, 

ż

e  Sejm  jest  ustawodawc

ą

  praw  ludzkich,  za

ś

  dla 

ucznia Pana Jezusa najwa

ż

niejsze jest Prawo Wiary. W nim 

ż

yje, przez nie uzyskał 

sprawiedliwo

ść

,  na  nim  jest  zaczepione 

ż

ycie  wieczne.  Wobec  takiej  doniosłej 

sprawy,  mieszanie  si

ę

  w  to,  co  kruche,  jest  marno

ś

ci

ą

  nad  marno

ś

ciami.  Kiedy 

jednak nie wszystkich przekonałem, przypomniał mi si

ę

 inny dowcip:  

Młody  Szymon  spytał  rabina:  Kiedy 

Ż

yd  ma  obchodzi

ć

  szabat,  je

ś

li  znajdzie  si

ę

  na 

biegunie północnym? No bo tam, pierwsze pół roku trwa dzie

ń

, a drugie pół roku noc! 

Rabin si

ę

 zamy

ś

lił i odparł: To jest 

ź

le postawione pytanie. Przede wszystkim nale

ż

spyta

ć

  –  co 

Ż

yd  robi  na  biegunie  północnym? 

Ż

yd  tam  w  ogóle  nie  powinien  si

ę

 

znale

źć

! To nie jest miejsce dla 

Ż

yda! 

 

22.7.2009 

 

 

 

 

Weselcie si

ę

 w BOGU sprawiedliwi;  

prawym przystoi chwała. 

(Psalm 33,1; NBG) 

 

rzez  przypadek  (gdy

ż

  został  zlekcewa

ż

ony  przez  krytyków),  obejrzałem  w  TV 

film Sidneya Lumeta „Obcy w

ś

ród nas”. Rzadko patrz

ę

 na polsk

ą

 telewizj

ę

, pełn

ą

 

przemocy,  kiczu,  obłudy  i  demonizmu,  a  tu  naraz  filmowe  arcydzieło  o 

ż

yciu 

chasydzkiej  wspólnoty,  w  któr

ą

  wdziera  si

ę

 

ś

wiat.  W

ą

tek  kryminalny,  stanowi

ą

cy 

osnow

ę

  filmu,  wydaje  si

ę

  drugorz

ę

dny.  To  raczej  konfrontacja  dwóch  postaw  – 

radosnej  ortodoksji 

ż

ydowskiej  przeciwstawianej  poga

ń

stwu.  U  chasydów  wszystko 

jest wywa

ż

one i uło

ż

one – w 

ś

wiecie kr

ę

te oraz brutalne. Film wzbudza a

ż

 t

ę

sknot

ę

 

za 

ż

yciem w takiej rodzinie. A jednak z pozycji ucznia Pana, owa postawa chasydów, 

ich warto

ś

ci, zwyczaje, nadto 

ż

ycie przesycone studiami Talmudu oraz Kabbały, nie 

napawaj

ą

  optymizmem.  Ci  „dobrzy  ludzie”  zagł

ę

biaj

ą

  si

ę

  w  rozwa

ż

ania  i  wzorce 

innych „dobrych ludzi”, zamiast próbowa

ć

 dociec przesłania całej Biblii. Nie przyjmuj

ą

 

do wiadomo

ś

ci faktu, 

ż

e odwołuj

ą

c si

ę

 do swych sprawiedliwych (dobrych) uczynków 

– o dziwo, znajduj

ą

 si

ę

 pod przekle

ń

stwem, poniewa

ż

 nie wykonuj

ą

 ich w pełni. Wi

ę

mimo, 

ż

e  ich 

ż

ycie  wydaje  si

ę

  bogobojne,  porz

ą

dne  oraz  pon

ę

tne  -  to  sytuacja  w 

jakiej si

ę

 znajduj

ą

, jest zła.  

background image

„Kiedy  kogo

ś

  odsuwasz  lew

ą

  r

ę

k

ą

  –  praw

ą

  natychmiast  go  przybli

ż

aj”  –  powiedział 

m

ę

drzec 

ż

ydowski.  Za

ś

  nakazy  Pi

ę

cioksi

ę

gu  Moj

ż

esza  otrzymały  od  Boga  nazw

ę

 

Tory  (Nauki).  A  wi

ę

c  nie  tylko  nakazów,  o  wi

ę

kszo

ś

ci  których  informuje  przecie

ż

 

sumienie  –  lecz  przede  wszystkim  rekompensat  (wyrównywania  szkód  oraz 
składania  ofiar.  Najwa

ż

niejsze  z  nich  były  ofiarami  za 

ż

ycie).  Jak  wiemy,  nikt  ich  w 

pełni nie wykonuje, cho

ć

 i dzisiaj na portalach 

ż

ydowskich spotyka si

ę

 stwierdzenie, 

ż

e  ucz

ą

  one  człowieka,  jak  winien  post

ę

powa

ć

;  s

ą

  fundamentem 

ż

ycia!  Tak

ą

 

Tor

ę

/Nauk

ę

  wyci

ą

gaj

ą

  do  teraz 

Ż

ydzi!  A  co  z  milionami  owiec,  setkami  tysi

ę

cy 

baranów i byków? Do czego potrzebna ta rze

ź

? Czy Bóg si

ę

 rozkochał w zabijaniu? 

Czemu ta słu

ż

ba ofiarnicza znalazła si

ę

 w Prawie Moj

ż

esza? Dlaczego teraz jej nie 

ma?  Oto pytania zasadnicze, na które znalezienie odpowiedzi likwiduje przekle

ń

stwo 

Prawa  i  otwiera  drog

ę

  do 

ż

ycia!  I  nie  jest  ni

ą

  chluba  z  uczynków  –  lecz  Jezus-

Zbawiciel  i  skrucha!

  Dlatego  z  uczynków  Prawa  nie  zostanie  przed  Nim  uznana  za 

sprawiedliw

ą

 

ż

adna  osobowo

ść

  oparta  na  cielesnej  naturze;  bo  w

ś

ród  Prawa  jest 

rozpoznanie grzechu (V Moj

ż

esza 6,25; Do Rzymian 3,20; NBG). 

 
Przed laty, w jednym ze zborów, słuchałem kazania ameryka

ń

skiego pastora. Był to 

człowiek  surowego  oblicza  i  takich  samych  pogl

ą

dów.  Przez  1,5  godziny  nas 

pouczał, co wolno robi

ć

, a czego nie, i tych drugich było, jak to si

ę

 mówi, co niemiara. 

Wychodziło, 

ż

e  nic  nam  nie  wolno!  Wtedy  nie  znałem  jeszcze  nauki  o 

sprawiedliwo

ś

ci  Boga,  wi

ę

c  kazanie  robiło  na  mnie  coraz  bardziej  przygn

ę

biaj

ą

ce 

wra

ż

enie.  Chrze

ś

cija

ń

stwo  jest  twarde  –  zapewnił  i  dodał, 

ż

e  nawet  jego  córka  nie 

wytrzymała  nakazów  oraz  uciekła  z  domu.  Troch

ę

  tym  pocieszony,  zamruczałem 

sobie  pod  nosem, 

ż

e  ja  bym  tak

ż

e  uciekł.  Wzbudziło  to  niesmak  s

ą

siadów.  Za

ś

 

mówca, czuj

ą

c wparcie widowni, opowiedział pewne zdarzenie. Otó

ż

 miał prowadzi

ć

 

wycieczk

ę

 16-18 - letnich skautów, wi

ę

c przed wyjazdem zapowiedział, 

ż

e wszystkie 

nadu

ż

ycia  b

ę

d

ą

  surowo  karane.  Gdy  dotarli  na  górskie  odludzie,  zrobił  kontrol

ę

 

plecaków. I, niestety, si

ę

 okazało, 

ż

e w jednym z nich była butelka wina. Jak my

ś

licie 

–  zadał  pytanie  sali,  co  ja  wtedy  zrobiłem?  Zapadła  zrozumiała  cisza,  lecz  ja  nie 
wytrzymałem:  Rozpalili

ś

cie  ognisko  i  razem  wypili

ś

cie  to  wino!  –  wykrzykn

ą

łem. 

Otoczenie pobladło i udało, 

ż

e nie słyszeli.  Czytelnikom tak

ż

e zalecam sopokój! Do 

niczego takiego nie doszło. Okazało si

ę

ż

e kazał zwin

ąć

 obóz, no i noc

ą

, w pełnym 

rynsztunku, skauci wrócili do domów. Po kazaniu doszło do gratulacji! Ja pozostałem 
markotny. 

Bo uwa

ż

amy, 

ż

e człowiek zostaje uznawany za sprawiedliwego wiar

ą

, bez 

uczynków Prawa (Do Rzymain 3,28; NBG). 

Robi

ą

c  porz

ą

dki  w  domu,  znalazłem  ksi

ąż

k

ę

,  któr

ą

  niegdy

ś

  si

ę

  zachwycałem  – 

„Ogród  nauk”  Czesława  Miłosza.  Wiele  tam  o  Bogu,  o  Jezusie,  o  człowieku  i 
Ewangelii.  Miłosz  -  w  literacko  nienagannej  formie  i  w  oparciu  o  wybitny  umysł  – 
prezentuje  swoje  pogl

ą

dy  oraz  przytacza  innych:  Willama  Blake’a,  Johna  Miltona, 

Swedenborga, Mickiewicza i Dostojewskiego, poetów i filozofów. Na ka

ż

dej niemal

ż

stronie  a

ż

  si

ę

  roi  od  „złotych  my

ś

li”.  Czemu  zatem  ta  ksi

ąż

ka,  o  sprawach  dla 

człowieka  pozornie  najwa

ż

niejszych,  wzbudziła  po  latach  niesmak?  A  dlatego, 

ż

cho

ć

 traktuje o Bogu i o Biblii, lecz w moim przekonaniu, wi

ę

kszo

ść

 autorów tekstów 

Pana  Boga  raczej  nie  poznała.  Przepuszczaj

ą

  Pismo  przez  swoje  wielkie  umysły, 

lecz ich drogi wiod

ą

 po manowcach.

 Gdy

ż

 słowo krzy

ż

a jest głupot

ą

 dla tych, co gin

ą

ale  dla  nas,  którzy  jeste

ś

my  ratowani,  jest  moc

ą

  Boga.  Poniewa

ż

  jest  napisane: 

background image

Zniszcz

ę

 m

ą

dro

ść

 m

ą

drych, a rozum rozumnych odrzuc

ę

. Gdzie

ż

 jest m

ą

dry? Gdzie 

uczony w Pi

ś

mie? Gdzie badacz tego wieku? Czy

ż

 Bóg nie uczynił głupi

ą

 m

ą

dro

ś

ci 

tego 

ś

wiata?  Bo  skoro 

ś

wiat,  przez  m

ą

dro

ść

,  nie  poznał  Boga  w  m

ą

dro

ś

ci  Boga  - 

Bóg  postanawia  zbawi

ć

  wierz

ą

cych  poprzez  głupot

ę

  ogłaszania.  Wi

ę

c  kiedy 

Ż

ydzi 

żą

daj

ą

  znaków,  a  Grecy  szukaj

ą

 

ż

yciowej  m

ą

dro

ś

ci,  my  ogłaszamy  Chrystusa 

ukrzy

ż

owanego, dla 

Ż

ydów pewnie obraz

ę

, za

ś

 dla Greków głupot

ę

; ale dla samych 

powołanych,  zarówno 

Ż

ydów  jak  i  Greków  -  Chrystusa,  przejaw  mocy  Boga  oraz 

m

ą

dro

ś

ci Boga. Poniewa

ż

 niedorzeczne Boga jest m

ą

drzejsze od ludzi, a słabe Boga 

jest silniejsze od ludzi (1 Koryntian 1 18-25; NBG). 

Jest w tej ksi

ąż

ce i wiele dobrych 

rad, wiele m

ą

dro

ś

ci 

ś

wiata, i rozmaito

ść

 dróg; lecz jednej wyra

ź

nie zabrakło – drogi 

skruchy! Drogi wyznania win przed Bogiem i powrotu do Ojca w Niebie. 

Weselcie si

ę

 w BOGU sprawiedliwi!.. 

cho

ć

 wam mówi

ą

ż

e nie ma sprawiedliwych na 

tym 

ś

wiecie, 

ż

e  sprawiedliwymi  b

ę

dziecie  po 

ś

mierci,  a  teraz  musicie  si

ę

  stara

ć

pracowa

ć

, zasłu

ż

y

ć

 na 

ż

ycie wieczne, wywalczy

ć

 je dobrymi uczynkami! 

Wiele słyszałem o Dereku Princ’u, cho

ć

 mało go czytałem, czy słuchałem. A tu nagle, 

przed  kilkoma  dniami,  dowiedziałem  si

ę

ż

e  i  Derek  Princ  głosił  podstawy  nauki  o 

sprawiedliwo

ś

ci  oraz  dostrzegł  podstawow

ą

  ró

ż

nic

ę

  mi

ę

dzy  Starym,  a  Nowym 

Testamentem. Jego kazanie „Wiara, a uczynki” poleciłem przy wpisie z dn. 8.07 b.r. 
Jednak  nie  o  tym  chc

ę

  napisa

ć

.  Otó

ż

  Princ  powiedział,  co  nast

ę

puje:  „Przyjaciele! 

Mo

ż

ecie i

ść

 w niedziel

ę

 do wielu ko

ś

ciołów i słucha

ć

 ludzi, którzy twierdz

ą

ż

e głosz

ą

 

Ewangeli

ę

  –  lecz  nigdy  nie  usłyszycie  tam  Ewangelii!  Jest  wiele  głoszenia  – 

ekscytuj

ą

cego,  emocjonuj

ą

cego,  ale  ono  nie  prezentuje  Ewangelii,  zgodnie  z 

Listem  do  Koryntian 15,1-5

”.  Zacytuj

ę

Wyja

ś

niam  wam,  bracia,  t

ą

  Ewangeli

ę

,  któr

ą

 

wam  ogłosiłem;  któr

ą

  te

ż

  przyj

ę

li

ś

cie  i  w  której  mocno  stoicie.  Przez  któr

ą

  tak

ż

jeste

ś

cie  zachowani  przy 

ż

yciu  (

tak

ż

e:

  wyratowani,  wybawieni,  uzdrowieni, 

przeprowadzeni  bezpiecznie),  je

ż

eli  rozumiecie  (

tak

ż

e:

  zatrzymujecie,  pami

ę

tacie) 

jak

ą

 racj

ą

 ogłosiłem wam Dobr

ą

 Nowin

ę

, chyba 

ż

e uwierzyli

ś

cie bez powodu (

tak

ż

e:

 

przypadkowo,  na  o

ś

lep,  nierozwa

ż

nie).  Poniewa

ż

  w

ś

ród  pierwszych  spraw 

przekazałem  wam  to,  co  otrzymałem  (

tak

ż

e: 

przyj

ą

łem,  usłyszałem,  upewniłem  si

ę

nauczyłem  si

ę

,  uznałem), 

ż

e  Chrystus  umarł  za  nasze  winy  (

tak

ż

e:

  grzechy,  bł

ę

dy, 

przest

ę

pstwa; 

nadto:

  z  powodu  naszej  ofiary  za  grzech,  z  powodu  naszego 

zgładzenia  grzechów)  według  Pism; 

ż

e  został  pogrzebany  i 

ż

e  według  Pism  -  jest 

wskrzeszony w trzecim dniu...

 

I tu przeskocz

ę

 do sedna!

 

Ocknijcie si

ę

 prawnie (

tak

ż

e: 

w sposób prawny, sprawiedliwy

; Biblia Gda

ń

ska: 

ku sprawiedliwo

ś

ci

)

 i nie grzeszcie 

(

tak

ż

e:

 nie bł

ą

d

ź

cie, nie chybiajcie celu); gdy

ż

 niektórzy maj

ą

 nieznajomo

ść

 Boga; na 

zawstydzenie wam to mówi

ę

 (1 Koryntian 15,34; NBG). 

Tak, to jest sedno Ewangelii, 

nad którym warto si

ę

 zastanowi

ć

. A ja do tego dodam inny cytat, aby cało

ść

 stała si

ę

 

jasna. 

Bo  czy

ż

by  nie  zatrzymało  si

ę

  składanie  ofiar,  gdyby  ci,  którzy  pełni

ą

  słu

ż

b

ę

raz b

ę

d

ą

c oczyszczeni, nie mieli ju

ż

 

ż

adnej 

ś

wiadomo

ś

ci grzechów? (Hebrajczyków 

10,2; NBG). 

A przecie

ż

 dla uczniów Pana zatrzymało si

ę

 składanie ofiar, zatem winni 

nie  mie

ć

  ju

ż

 

ś

wiadomo

ś

ci  grzechów.  A  je

ż

eli  ja  maj

ą

,  musz

ą

  pozby

ć

  si

ę

  starego 

balastu i wej

ść

 do odpocznienia. Bo po prawdzie! Je

ż

eli nie głosimy pełnej Ewangelii, 

background image

wraz z jej dobrodziejstwami – to mo

ż

e si

ę

 okaza

ć

ż

e głosimy innego Jezusa i jak

ąś

 

inn

ą

  ewangeli

ę

.

  Poniewa

ż

  jestem  zazdrosny  o  was  zazdro

ś

ci

ą

  Boga;  bo 

przygotowałem  was  dla  jednego  m

ęż

a,  aby  postawi

ć

  przy  Chrystusie  jako  dziewic

ę

 

bez skazy 

(!)

. Ale boj

ę

 si

ę

, aby jako

ś

, tak jak w

ąż

 w jego podst

ę

pno

ś

ci oszukał Ew

ę

nie  zostały  ska

ż

one  wasze  zamiary,  z  dala  od  prostoty  wzgl

ę

dem  Chrystusa.  Gdy

ż

 

je

ś

li  kto

ś

  przychodzi  i  ogłasza  innego  Jezusa,  którego  my

ś

my  nie  ogłaszali;  albo 

bierzecie  innego  ducha,  którego  nie  otrzymali

ś

cie;  albo  inn

ą

  ewangeli

ę

,  której  nie 

przyj

ę

li

ś

cie łaskawie - znosicie to dobrze (2 Koryntian 11,2-4; NBG). 

Ko

ń

cz

ę

. Summa summarum trzeba stwierdzi

ć

ż

e „nie wszystko złoto, co błyszczy”. 

Strój,  swada,  pewno

ść

  siebie  i  miejsce  na  podwy

ż

szeniu,  wcale  nie  gwarantuj

ą

 

czysto

ś

ci Bo

ż

ego Słowa, je

ż

eli jego fragmenty stale s

ą

 przemilczane; gdy mówca nie 

prowadzi do wolno

ś

ci w Panu Jezusie, a stara si

ę

 nało

ż

y

ć

 stare, b

ą

d

ź

 nowe jarzmo, 

które  z  reguły  sam  ukr

ę

cił,  b

ą

d

ź

  jego  pobratymcy. 

Gdy

ż

  jeste

ś

cie  zbawieni  łask

ą

  z 

powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z uczynków, aby si

ę

 kto

ś

 nie chlubił. 

Poniewa

ż

  jeste

ś

my  Jego  dziełem  i  w  Chrystusie  Jezusie  zostali

ś

my  stworzeni  dla 

szlachetnych  uczynków,  które  Bóg  wcze

ś

niej  przygotował,  aby

ś

my  w  nich 

ż

yli 

(Efezjan 2,8-10; NBG). 

 

27.07.2009 

 

Niewiasta niech si

ę

 uczy (

tak

ż

e:

 dowiaduje, zauwa

ż

a, spostrzega) w spokoju 

(

tak

ż

e:

 w ciszy), we wszelkim poddaniu. Ale kobiecie nie pozwalam naucza

ć

 

(

tak

ż

e:

 wyja

ś

nia

ć

, wykazywa

ć

), ani rz

ą

dzi

ć

 m

ęż

czyzn

ą

, ale ma by

ć

 w cicho

ś

ci. 

 (1 Tymoteusza 2,11-12; NBG)

 

 

uch New Age (Nowego Wieku) do tego stopnia zalał ziemi

ę

ż

e ju

ż

 prawie nikt o 

nim  nie  mówi.  Niczym  bułeczka  z  masłem  stał  si

ę

  powszechn

ą

  codzienno

ś

ci

ą

poprzedzon

ą

 

ż

yczeniami:  Smacznego!  Zdominował  wydawnictwa,  media,  struktur

ę

 

społeczn

ą

  i  oczywi

ś

cie  polityk

ę

.  Do  tego  stał  si

ę

  „modny”.  W  Katowicach,  w 

najelegantszym  pasa

ż

u,  swe  stoiska  nareszcie  maj

ą

  wró

ż

ki!  Jest  te

ż

  i  klientela. 

Natomiast  odmienne  zdanie  po  prostu  „cuchnie”  anachronizmem,  jest  w  pogardzie 
oraz  si

ę

  je  kwituje  u

ś

mieszkiem  pobła

ż

ania.  No,  có

ż

...wapno!  Mózg  zlasowany 

wiekiem!  Przypomn

ę

ż

e  ruch  New  Age  przypisuje  olbrzymi

ą

  rol

ę

  kobietom.  Wi

ę

gdzie  nie  spojrzysz  –  kobiety!  Prezentuj

ą

  swe  zdanie  we  wszystkim,  ba, 

ś

miej

ą

  si

ę

 

chłopom  w  twarz.  Gdy  wyjd

ę

,  to  na  ulicy  pouczaj

ą

  mnie  ju

ż

  12-letnie  panienki. 

Podchwycili to macherzy od reklamy, zatem wszystko, co jest adresowane do kobiet, 
ko

ń

czy si

ę

 zach

ę

caj

ą

cym sloganem: „Jeste

ś

 tego warta!”. A warte, jak wiadomo, s

ą

 

wszystkie!  Wychodz

ą

c  czasom  naprzeciw,  nauczyłem  si

ę

  lepi

ć

  pierogi  i  zgł

ę

biłem 

tajniki domowego wypieku ciasta. 
Za

ś

  poruszyłem  ten  temat,  poniewa

ż

  „rewolucja  i  zwi

ą

zane  z  ni

ą

  nowe  my

ś

lenie” 

wdziera  si

ę

  nawet  do zborów.  Pod  płaszczykiem  „nowych  form  pobo

ż

no

ś

ci”  kobiety 

udzielaj

ą

  ju

ż

  chrztów  oraz  głosz

ą

  płomieniste  kazania.  Strach  pomy

ś

le

ć

,  co  b

ę

dzie 

dalej.  Pewien  brat  kiedy

ś

  o

ś

wiadczył:  Kiedy  znajdziesz  si

ę

  w  innym  zborze,  wpierw 

przyjrzyj  si

ę

  kobietom.  Jak  one  si

ę

  zachowuj

ą

?  Jak  s

ą

  ubrane?  Czy  nakrywaj

ą

 

głowy?  Czy  przejmuje  je boja

źń

  Boga? Po  stanie  kobiet –  niechybnie  poznasz  stan 

zboru. 

R

background image

Zatem  przypomn

ę

:

  Wasze  niewiasty  niech  milcz

ą

  (

tak

ż

e:

  s

ą

  spokojne,  ciche)  w 

zborach,  gdy

ż

  nie  jest  dozwolone  im  gada

ć

  (

tak

ż

e:

  baja

ć

,  ple

ść

,  gaw

ę

dzi

ć

,  mówi

ć

); 

ale  niech  b

ę

d

ą

  podporz

ą

dkowane,  tak  jak  i  Prawo  mówi.  Za

ś

  je

ś

li  chc

ą

  si

ę

  co

ś

 

nauczy

ć

, niech si

ę

 w domu dopytuj

ą

 własnych m

ęż

ów; bo ha

ń

bi

ą

ce jest dla niewiasty 

gada

ć

 w zborze. Czy od was wyszło Słowo Boga? Czy tylko do was przyszło? Je

ś

li 

kto

ś

 uwa

ż

a, 

ż

e jest prorokiem lub duchowym, niech uznaje, 

ż

e to, co wam pisz

ę

, jest 

poleceniem  Pana.  Za

ś

  je

ś

li  kto

ś

  nie  poznaje  -  nie  jest  tym,  który  wie  (1  Koryntian 

14,34-38; NBG). 

Na to usłysz

ę

 tak: A có

ż

 złego w tym, 

ż

e kobieta b

ę

dzie naucza

ć

? Co si

ę

 stanie, je

ś

li 

zostanie pastorem? Dlaczego nasze niewiasty musz

ą

 by

ć

 dyskryminowane? 

Nie jest tak. Ka

ż

dy niech wykonuje funkcj

ę

, któr

ą

 wyznaczył mu Bóg oraz go do niej 

przysposobił.  M

ęż

czyzna  –  co  m

ę

skie;  niewiasta  –  co  przynale

ż

ne  kobiecie. 

Odrzucanie tych zasad – to łamanie Bo

ż

ego porz

ą

dku. A to ju

ż

 jest niebezpieczne! 

Aby  sobie  uprzytomni

ć

  powag

ę

  całej  sprawy,  spójrzmy  na  króla  Saula,  przed 

wypraw

ą

 na Filistynów.

 

Ale poniewa

ż

 Saul bawił jeszcze w Gilgal, zbiegł si

ę

 do niego 

cały strwo

ż

ony lud. I czekał on siedem dni, stosownie do czasu wyznaczonego przez 

Samuela.  Gdy  jednak  Samuel  nie  przybywał  do  Gilgal,  lud  si

ę

  od  niego  rozproszył. 

Wtedy  Saul  powiedział:  Sprowad

ź

cie  mi  całopalenie  oraz  opłatne  ofiary;  po  czym 

zło

ż

ył  całopalenie.  Ale  zaledwie  zako

ń

czył  składanie  całopalenia,  oto  przybył 

Samuel.  Wi

ę

c  Saul  wyszedł  naprzeciw  niemu,  by  go  pozdrowi

ć

.  A  Samuel 

powiedział:  Co  uczyniłe

ś

? Wi

ę

c  Saul  odpowiedział:  Poniewa

ż

  widziałem, 

ż

e  lud  si

ę

 

ode  mnie  rozprasza,  a  ty  nie  przybywasz  w  oznaczonym  czasie,  podczas  gdy 
Filistyni  zgromadzili  si

ę

  w  Michmas,  zatem  pomy

ś

lałem:  Teraz  Filistyni  zejd

ą

  do 

mnie,  do  Gilgal,  kiedy  jeszcze  nie  ubłagałem  oblicza  WIEKUISTEGO.  Przemogłem 
si

ę

  oraz  zło

ż

yłem  całopalenie.  A  Samuel  powiedział  do  Saula:  Nierozs

ą

dnie 

post

ą

piłe

ś

!  Nie  przestrzegałe

ś

  przykazania  WIEKUISTEGO,  twojego  Boga,  które  ci 

polecił; bowiem teraz WIEKUISTY byłby utwierdził twoje panowanie nad Israelem na 
bardzo długie czasy. A teraz twoje panowanie si

ę

 nie utrzyma. WIEKUISTY wyszukał 

sobie m

ęż

a według Swojego serca i WIEKUISTY go ustanowił ksi

ę

ciem nad Swoim 

ludem, poniewa

ż

 nie przestrzegałe

ś

 tego, co ci polecił WIEKUISTY (1 Samuela 13,7-

14; NBG). 

Ot, i wszystko! 

 

1.08.2009 

 

 

Je

ś

li znasz jakich

ś

 

Ż

ydów, w Polsce, Izraelu, czy gdzie indziej, 

 skopiuj ten list i prze

ś

lij go swoim znajomym. 

 
 

LIST DO CIEBIE 

 

background image

לארשי

 

לש

 

חישמה

 

 

 

 

 

Ka

ż

dy  człowiek,  pr

ę

dzej,  czy  pó

ź

niej,  stawia  sobie  nast

ę

puj

ą

ce  pytania:  Czy  Bóg 

naprawd

ę

 istnieje? Co si

ę

 stanie ze mn

ą

 po 

ś

mierci? Jak to si

ę

 wszystko sko

ń

czy? 

Powiecie  –  my  to  wiemy!  Jeste

ś

my  narodem  wybranym!  Do  nas  nale

ż

y  prawda! 

Lecz, czy cała, ta dana Israelowi? 

Ż

ydzi powiadaj

ą

ż

e nie

ż

onaty m

ęż

czyzna „tylko w 

połowie  jest  człowiekiem”.  Trawestuj

ą

c  to  powiedzenie,  mo

ż

na  powiedzie

ć

  tak: 

Israelita, który odrzuca Nowe Przymierze „tylko w połowie jest 

Ż

ydem”. Postaram si

ę

 

to rozwin

ąć

.  

Pisz

ę

 o Israelu według cielesnej natury. Spytacie: Kto nim jest? Ano 

Ż

ydzi, Jehudim

a dokładnie to dom Jakóba! Czy aby nie sugeruj

ę

ż

e jest jeszcze szczególny Israel? 

Tak,  oczywi

ś

cie,  tak  uwa

ż

am;  zgodnie  z  Pismem  jest  nim  Israel  duchowy  (Israel), 

wybrany  przez  Boga  przed  zało

ż

eniem 

ś

wiata  i  wpisany  do  Ksi

ę

gi 

Ż

ycia.  Gdy

ż

  w 

historii  ludzko

ś

ci  –  niczym  w  drzewie,  stale  uszlachetnianym  przez  ogrodnika  – 

poprzez  działanie  Boga,  Israel  wyłania  si

ę

  Israela  według  cielesnej  natury.  Za

ś

  w 

procesie  upadku  i  odnowy  człowieka  -  niczym  motyl  z  poczwarki  -  nowy  człowiek 
rodzi si

ę

 ze starego. 

O! Znów chyba b

ę

dzie o Jezusie! – powiecie. Lecz my nie chcemy tego słucha

ć

! Nie 

uznajemy wielobóstwa!...  

...

לארשי

 

עמש

 

Bo  go  nie  ma.  Wiekuisty  jest  jeden!  To 

ś

wi

ę

ta,  niepodwa

ż

alna  prawda!  Lecz 

stwarzaj

ą

c  ludzi  na  Swój  obraz  i  podobie

ń

stwo,  Bóg  dał  nam  si

ę

  równie

ż

  pozna

ć

Je

ż

eli przypatrzymy si

ę

 sobie, mo

ż

emy przez analogi

ę

, snu

ć

 równie

ż

 wyobra

ż

enia o 

Bogu. Ka

ż

dy człowiek jest bytem jednostkowym, co do tego nie ma w

ą

tpliwo

ś

ci. Lecz 

w tym bycie daje si

ę

 wyró

ż

ni

ć

 te

ż

 składniki: Cało

ść

 osoby (odnosz

ą

c do Boga Ojca); 

słowo, które wypowiadamy (w odniesieniu do Słowa Boga) i ducha, który nas o

ż

ywia 

(odnosz

ą

c  do  Ducha 

Ś

wi

ę

tego).  U  człowieka  jego  „cz

ęś

ci  składowe”  mog

ą

  te

ż

 

wyst

ę

powa

ć

 „pojedynczo”, chocia

ż

 nadal pozostaj

ą

 w jedno

ś

ci. Na przykład... słowo. 

Dajmy  na  to  w  radiowym  przemówieniu  przywódcy.  Przecie

ż

  ludzie,  chocia

ż

  nie 

widz

ą

 osoby - wiedz

ą

ż

e za tymi d

ź

wi

ę

kami kryje si

ę

 okre

ś

lony człowiek, za

ś

 słowa 

płyn

ą

ce z gło

ś

nika, nakre

ś

l

ą

 nam jego pogl

ą

dy; czy dokładniej – poprzez słowo ten 

człowiek si

ę

 objawia, daje si

ę

 pozna

ć

 innym. Tak te

ż

 b

ę

dzie w przypadku Boga, cho

ć

 

w du

ż

o wi

ę

kszym wymiarze. Zatem Słowo, jak i Duch Boga - s

ą

 Bogiem, nale

żą

 do 

Jego Osoby, i przez Słowo, Bóg si

ę

 objawiał Israelowi. Prorocy te

ż

 nie widzieli Boga 

– słyszeli tylko Jego Słowo; lecz było dla nich jasne, 

ż

e obcuj

ą

 z samym Wiekuistym. 

Na  pocz

ą

tku  było  Słowo 

(gr.  Logos,  czyli:  Słowo,  M

ą

dro

ść

;  Podstawa,  Zasada, 

Racja;  My

ś

l;  Prawo  Natury,  Ład,  Porz

ą

dek;  Wyrocznia)

,  a  Słowo  było  od  Boga  i 

Bogiem było Słowo (Ewangelia Jana 1,1).

 Tyle tytułem wst

ę

pu. 

Pisz

ę

 ten list, poniewa

ż

 umiłowałem Israela, nie z uwagi na wspaniało

ść

 

Ż

ydów - ale 

na  wybór  Boga.  Pan  Bóg  uczynił  nam  te

ż

  ten  zaszczyt, 

ż

e  przez  wiele  stuleci 

znaczna  cz

ęść

  narodu  wybranego  przebywała  na  terenach  Polski.    A  jednak  zdaj

ę

 

sobie spraw

ę

ż

e nie wszyscy z Israela według ciała znajd

ą

 si

ę

 w Israelu. Bóg, który 

jest  Panem  całej  ziemi,  przed  zało

ż

eniem 

ś

wiata,  wpisem  do  Ksi

ę

gi 

Ż

ycia,  dokonał 

najpierw pierwszego (Abla, Noacha, Abrahama, Ic’haka, Israela oraz 12 patriarchów, 
itd.;  wł

ą

czaj

ą

c  w  to  i  pogan);  a  potem  drugiego  wyboru,  którym  jest  Israel  według 

cielesnej  natury  (Abram,  Ic’hak,  Jakób,  12  patriarchów,  itd.;  z  poganami  jako 
prozelitami). Jak łatwo zauwa

ż

y

ć

, powołanie do Israela wi

ąż

e si

ę

 z nowym imieniem, 

background image

które nadaje Bóg. Tak Abram otrzymał imi

ę

 Abraham, Jakób otrzymał imi

ę

 Israel; a 

Esaw  chocia

ż

  był  pierworodnym,  zaj

ą

ł  drugorz

ę

dn

ą

  pozycj

ę

.  Wiem, 

ż

Ż

ydzi 

niech

ę

tnie  słuchaj

ą

  ludzi  z  pogan,  a  jednak  pragn

ę

  dowie

ść

ż

e  w  my

ś

l  Nowego 

Przymierza, oni tak

ż

e s

ą

 wł

ą

czani do Israela. I wła

ś

nie z tej cz

ą

stki płynie dzisiejszy 

apel. 

Ż

ydzi  według  cielesnej  natury  nie  chc

ą

  nic  słysze

ć

  o  Jezusie  (hebr. 

Jeszua/Jehoszua; aram. Jesu) i w wi

ę

kszo

ś

ci, do dzisiaj nie uznaj

ą

 go za Mesjasza. 

Trudno  si

ę

  temu  dziwi

ć

.  Przez  2000  lat,  w  tym  imieniu  przep

ę

dzano 

Ż

ydów  po 

ś

wiecie;  bito,  znaczono,  palono,  mordowano;  w  tym  imieniu  mówiono  o  odrzuceniu 

Israela.  Lecz  czy  owi  propagatorzy  „Jezusa”  podpierali  si

ę

  nieska

ż

onym  Pismem? 

Nie! Działali na podstawie swoich własnych, urojonych teorii. Bo pisze zgoła inaczej! 
Gdyby 

Ż

ydzi  czytali  Ksi

ę

gi  Nowego  Przymierza,  mogliby  si

ę

  dowiedzie

ć

ż

e  Bóg 

przestrzega  przed  jakim

ś

  innym  „Jezusem”  i  zapewnia, 

ż

e  takiego  Jezusa  b

ę

d

ą

 

głosi

ć

Poniewa

ż

  jestem  zazdrosny  o  was  zazdro

ś

ci

ą

  Boga;  bo  przygotowałem  was 

dla jednego m

ęż

a, aby postawi

ć

 przy Mesjaszu/Chrystusie jako dziewic

ę

 bez skazy. 

Ale  boj

ę

  si

ę

,  aby  jako

ś

,  tak  jak  w

ąż

  w  jego  podst

ę

pno

ś

ci  oszukał  Ew

ę

,  nie  zostały 

ska

ż

one  wasze  zamiary,  z  dala  od  prostoty  wzgl

ę

dem  Mesjasza/Chrystusa.  Gdy

ż

 

je

ś

li  kto

ś

  przychodzi  i  ogłasza  innego  Jezusa,  którego  my

ś

my  nie  ogłaszali;  albo 

bierzecie  innego  ducha,  którego  nie  otrzymali

ś

cie;  albo  inn

ą

  ewangeli

ę

,  której  nie 

przyj

ę

li

ś

cie  łaskawie  -  znosicie  to  dobrze  (2  List  do  Koryntian  11,2-4;  Nowa  Biblia 

Gda

ń

ska; 

Ś

l

ą

skie 

Towarzystwo 

Biblijne; 

e-mail: 

stb@biblest.com.pl; 

http.www.biblest.com.pl). 

W Israelu byli tak

ż

e fałszywi mesjasze; po

ś

ród was było te

ż

 

wielu  zwodzicieli!  A  co  dopiero  w

ś

ród  pogan!  Zatem  trzeba  patrze

ć

  na  prawd

ę

prawdy tej ustawicznie szuka

ć

 i nie ulega

ć

 pozorom.

 

Powiadacie  tak:  Nasz  jest  Tanak/Tanach!  To  s

ą

  Ksi

ę

gi  naszego  dziedzictwa,  a  wy 

sobie czytajcie Nowy Testament. To jest złe postawienie sprawy! Wasz jest Tanak 
od was jest Nowe Przymierze. Z kim zawarto to Nowe Przymierze? Ano, wył

ą

cznie z 

Israelem!  Bo  wszystko  przyszło  od 

Ż

ydów  i  dla 

Ż

ydów  –  i  Tanak,  i  zbawienie.  Od 

pogan nie przyszło nic odno

ś

nie Boga Israela. 

W

ś

ród 

Ż

ydów najcz

ęś

ciej si

ę

 rozmawia o antysemityzmie, wyp

ę

dzeniach, grabie

ż

ach 

i Holocau

ś

cie. I wielu  pyta ze łz

ą

  w oku, czemu tak jest od wieków? Co oni od nas 

chc

ą

?  Dlaczego  wci

ąż

  si

ę

  czepiaj

ą

?  A  dlatego, 

ż

e  byli

ś

cie  oraz  jeste

ś

cie  narodem 

wybranym  Boga!  Taka  jest  prawda  Pisma!  Za

ś

  cały 

ś

wiat  tkwi  w  złym! W  okowach 

szatana i demonów. Zatem 

ś

wiat nie mo

ż

e was szanowa

ć

 i b

ę

dzie was prze

ś

ladował 

a

ż

  do  ko

ń

ca  obecnego  porz

ą

dku  rzeczy!  Gdyby  było  inaczej,  to  bardzo  bym  si

ę

 

zdziwił!  Za

ś

  waszym  obro

ń

c

ą

  jest  Bóg!  Cho

ć

  wci

ąż

  liczycie  na  własne  siły,  na 

zaradno

ść

  swoich  przywódców  i  swe  wspaniałe  umysły.  Lecz  niebawem,  wszyscy 

wyrusz

ą

 przeciw wam, a wasz ratunek b

ę

dzie w Bogu. 

Szukajcie WIEKUISTEGO, póki mo

ż

e by

ć

 znaleziony; wzywajcie Go, póki jest 

bliskim. (Jezajasz 55,6; NBG) 

Postawi

ę

  frapuj

ą

ce  pytania:  Jaka  jest  ró

ż

nica  pomi

ę

dzy  przesłaniem  Starego,  a 

Nowego  Przymierza  z  Israelem?  Dlaczego  Jezus  musiał  ponie

ść

 

ś

mier

ć

?  Kto  jest 

winny za 

ś

mier

ć

 Jezusa? I spróbuj

ę

 na nie odpowiedzie

ć

. Jednak zanim przyst

ą

pimy 

do  rzeczy,  pragn

ę

  wam  u

ś

wiadomi

ć

ż

e  Tanak,  do  którego  si

ę

  odwołujecie,  kryje  w 

sobie  Nowy  Testament.  Jednak  jakby  za  niewidzialn

ą

  zasłon

ą

,  skrycie.  Za  to  w 

Nowym  Przymierzu  z  Israelem  dokonało  si

ę

  odsłoni

ę

cie.  Dlatego  posiłkuj

ą

c  si

ę

 

Pismem, b

ę

d

ę

 u

ż

ywał wersetów z jednego, jak i drugiego. 

Jaka jest ró

ż

nica pomi

ę

dzy przesłaniem Starego, a Nowego Przymierza z Israelem? 

Och, tych ró

ż

nic s

ą

 tysi

ą

ce, cho

ć

 sprowadzaj

ą

 si

ę

 do jednej – wielu niedoskonałych 

ofiar ze zwierz

ą

t i jednej ofiary doskonałej. Oba Przymierza s

ą

 z sob

ą

 nierozerwalnie 

background image

zwi

ą

zane,  nawzajem  si

ę

  przenikaj

ą

,  uzupełniaj

ą

,  i  jakby  cienka,  złota  ni

ć

  wije  si

ę

 

my

ś

l przewodnia.  

Za jedn

ą

 z najlepszych ksi

ąż

ek o judaizmie, uwa

ż

am dzieło Simona Philip’a De Uries 

pod  tytułem  „Obrz

ę

dy  i  symbole 

Ż

ydów”.  Pisz

ą

c  o  roli  mał

ż

e

ń

stwa,  autor  przytacza 

werset  z  Bereszit  (1  Ksi

ę

gi  Moj

ż

esza  1,27-28;  NBG): 

I  Bóg  stworzył  człowieka  na 

Swój  obraz,  na  obraz  Boga  go  stworzył;  stworzył  ich  m

ęż

czyzn

ą

  i  niewiast

ą

.  Bóg 

tak

ż

e  im  błogosławił  oraz  Bóg  do  nich  powiedział:  Rozradzajcie  si

ę

,  rozmna

ż

ajcie, 

napełniajcie ziemi

ę

 oraz ni

ą

 zawładniajcie... 

i nazywa go pierwsz

ą

 micw

ą

. A je

ś

li tak 

jest w istocie – to jaka powinna by

ć

 druga? No, chyba według tego, co pisze kawałek 

dalej: 

I PAN Bóg wzi

ą

ł człowieka oraz go osadził w ogrodzie Eden, by go uprawiał i 

dozorował.  PAN  Bóg  przykazał  te

ż

  człowiekowi,  mówi

ą

c:  Mo

ż

esz  spo

ż

ywa

ć

  z 

ka

ż

dego  drzewa  ogrodu;  ale  z  drzewa  Poznania  Dobrego  i  Złego  -  nie  b

ę

dziesz  z 

niego  spo

ż

ywał;  bo  gdy  z  niego  spo

ż

yjesz  -  z  pewno

ś

ci

ą

  umrzesz  (2,15-17;  NBG). 

Lecz  takiej  micwy  nie  ma.  Natomiast  wi

ę

kszo

ść

  nakazów  ma  zwi

ą

zek  z 

niesubordynacj

ą

  Adama,  a  potem  jej  nast

ę

pstwem  -  rozeznaniem  dobrego  i  złego 

(sumieniem). Zatem z poznaniem, przed którym Bóg przestrzegał pierwszych ludzi. A 
co  wyró

ż

nia  Tor

ę

?  Otó

ż

,  znaczna  jej  cz

ęść

  po

ś

wi

ę

cona  jest  sprawiedliwo

ś

ci 

(rekompensatom za popełnione przest

ę

pstwa, w tym równie

ż

 słu

ż

bie ofiarniczej). Za

ś

 

st

ą

d  wniosek, 

ż

e  przykazania  Tory  nadano  upadłemu  człowiekowi,  Israelicie,  który 

we wn

ę

trzu ma sumienie, by zrozumiał swój stan upadku, starał si

ę

 pozna

ć

 Boga, a 

tak

ż

e uzyskał rozeznanie w Jego sprawiedliwo

ś

ci. Bo jak wiemy, taki człowiek nie ma 

dost

ę

pu  do  drzewa 

Ż

ycia. 

Tak  wygnał  człowieka,  a  na  wschód  od  ogrodu  Eden 

usadowił  cherubów  oraz  płomienny  miecz  wiruj

ą

cy  dla  strze

ż

enia  drogi  do  drzewa 

Ż

ycia (3,24; NBG). 

I w tym problem, przed którym stoj

ą

 Jehudim! Ale mo

ż

na zapyta

ć

 

tak:  Wi

ę

c  czym  jest  Prawo  Moj

ż

esza?  I  odpowiedzie

ć

:  Nauk

ą

.  Tora  wytycza  drog

ę

 

upadłemu,  podkre

ś

lam  -  upadłemu  Israelicie,  po  której  id

ą

c  bez  skazy  (zachowuj

ą

całe  613  nakazów  w  ka

ż

dej  chwili  swojego 

ż

ycia)  –  nie  umrze,  lecz  b

ę

dzie 

ż

ył; 

chocia

ż

 nadal w Prawie Moj

ż

esza.

 Zatem przestrzegajcie Moich ustaw i Moich praw, 

które gdy człowiek spełnia - w nich 

ż

yje (Wajikra,18,5; NBG). 

A wi

ę

c Prawo Moj

ż

esza 

nie zapewnia zbawienia, ani 

ż

ycia wiecznego przy Bogu, lecz pozwala zachowywa

ć

 

ż

ycie  na  podstawie  uczynków  sprawiedliwo

ś

ci  wyszczególnionych  w  Torze.  I  to 

wszystkich!  Zatem  pytam:  Czy  jest  po

ś

ród  was  cho

ć

by  jeden,  który  spełnia  owe 

kryterium?  Bowiem  Bóg  przez  Moj

ż

esza  przestrzega:

 

Przekl

ę

ty  ka

ż

dy,  kto  nie 

dotrzyma słów tego Prawa, by je spełniał. A cały lud powie: Amen (Eleh ha-Debarim 
27,26;  NBG). 

Za

ś

  w  Ksi

ę

gach  Nowego  Przymierza  powiedziano  to  ju

ż

  dosadniej:

 

Poniewa

ż

 ci, co s

ą

 z uczynków Prawa - s

ą

 pod przekle

ń

stwem. Gdy

ż

 jest napisane: 

Przekl

ę

ty  ka

ż

dy,  który  nie  trwa  we  wszystkich  przykazaniach,  które  s

ą

  napisane  w 

zwoju  Prawa,  by  je  uczyni

ć

.  A, 

ż

e  w  Prawie  Moj

ż

esza  nikt  nie  jest  uznawany  za 

sprawiedliwego  przed  Bogiem,  to  oczywiste,  gdy

ż

:  Sprawiedliwy  b

ę

dzie 

ż

ył  z  wiary 

(Abakuka  2,4).  Za

ś

  Prawo  Przykaza

ń

  nie  jest  z  wiary,  lecz  człowiek,  który  by  je 

uczynił, w nich b

ę

dzie 

ż

ył (Do Galacjan 3,11-12; NBG). 

Mo

ż

na zapyta

ć

 – jak długo? 

Dopóki nie złamie Prawa!  

background image

Powró

ć

my  do  słu

ż

by  ofiarniczej  oraz  sprawiedliwo

ś

ci  Boga,  która  ma  wymiar 

absolutu i streszcza si

ę

 w prostych słowach: 

Oko za oko, z

ą

b za z

ą

b, 

ż

ycie za 

ż

ycie

To wła

ś

nie słu

ż

ba ofiarnicza czyni zado

ść

 tej jednoznacznej normie. Poniewa

ż

 kar

ą

 

za  grzech  jest 

ś

mier

ć

  –  Prawo  Moj

ż

esza  ustala  okup/rekompensat

ę

/ofiar

ę

  za  ten 

grzech  - 

ś

mier

ć

  niewinnego  zwierz

ę

cia.  Tak  wi

ę

c,  za  grzechy  Israelitów  -  gin

ę

ły 

zwierz

ę

ta bez  winy (byki, owce, kozły, barany...). Niemniej 

Ż

yd mógłby  zapyta

ć

 tak: 

Czy  to  jest  absolutnie  sprawiedliwe?  Chyba  nie!  Baran  mógłby  umrze

ć

  za  barana, 

byk za byka – a ja przecie

ż

 jestem człowiekiem! Aby stało si

ę

 zado

ść

 sprawiedliwo

ś

ci 

absolutnej,  za  grzesznego  człowieka  -  winien  umrze

ć

  człowiek  bez  skazy!  I  tu  si

ę

 

pojawia problem! Bo przecie

ż

 Pismo powiada, 

ż

e takiego człowieka nie ma. 

Tak jak 

jest napisane: Ani jeden nie jest sprawiedliwy (Psalm 14,3) nie jest rozumiej

ą

cym, nie 

jest szukaj

ą

cym BogaWszyscy si

ę

 odwrócilirazem zostali zmarnowani; nikt nie jest 

czyni

ą

cym  dobro

ć

,  nie  jest  a

ż

  do  jednego  (Psalm  53,4)  Otwartym  grobem  jest  ich 

gardło, oszukiwali swoimi j

ę

zykami, jad 

ż

mij przy ich wargach (Psalm 5,10 + 140,4); 

ich  usta  s

ą

  pełne  kl

ą

twy  i  goryczy  (Psalm  10,7),  a  ich  nogi  skore  by  wyla

ć

  krew 

(Izajasz  59,7);  bieda  i  spustoszenie  na  ich  drogach,  a  drogi  pokoju  nie  poznali; 
boja

źń

 Boga nie jest naprzeciwko ich oczu (Psalm 36,2). 

Powstaje „w

ę

zeł gordyjski”! 

Jak  Bóg  ma  uratowa

ć

  ludzko

ść

,  skoro  nie  ma  człowieka  bez  winy?  Zatem  nikt  nie 

mo

ż

e  da

ć

  okupu  w  zgodzie  z  norm

ą

  sprawiedliwo

ś

ci  absolutnej;  a  Bóg  musi 

pozosta

ć

  sprawiedliwy?  Lecz  oto  dokonuje  si

ę

  Dzieło  Boga!  Słowo  Boga,  nazwane 

Synem, przyjmuje posta

ć

 człowieka, 

ż

yje w wierze oraz ufno

ś

ci, po czym umiera za 

grzech,  daj

ą

c  Ojcu  nale

ż

ny  okup  za  win

ę

  całej  ludzko

ś

ci.  Niewinne 

ż

ycie  -  za 

grzeszne! Krew niewinnego człowieka – za 

ż

ycie wszystkich ludzi. I dlatego, na wzór 

starotestamentowych  baranków,  Jezus-Mesjasz  został  nazywany  Barankiem  Boga. 
Oto sedno Nowego Testamentu, w 

ś

cisłym powi

ą

zaniu ze Starym. Kto uwierzy w to 

Dzieło  Boga  oraz  da  si

ę

  zanurzy

ć

  w  Imieniu  Jezusa-Zbawiciela  ma  obiecan

ą

 

sprawiedliwo

ść

 z wiary/ufno

ś

ci i stoj

ą

ce za ni

ą

 

ż

ycie wieczne. Nie z uczynków Prawa 

Moj

ż

esza – lecz jak powiedziano przez Abakuka - z Wiary. Lecz aby do tego doszło i 

by  Bóg  mógł  ustanowi

ć

  now

ą

  sprawiedliwo

ść

  –  wła

ś

nie  t

ą

  z  wiary  Jezusa,  Jezus-

Mesjasz musiał do

ś

wiadczy

ć

 wszystkich prób oraz ponie

ść

 najci

ęż

sz

ą

 kar

ę

. Kropka.  

A  co  ze  słowami 

Ż

ydów:

  Za

ś

  cały  lud  odpowiadaj

ą

c,  rzekł:  Krew  jego  na  nas  i  na 

nasze dzieci. Wtedy wypu

ś

cił im Barabbasza; a Jezusa ubiczował i wydał, aby został 

ukrzy

ż

owany (Ewangelia Mateusza 27,25-26; NBG).

 Przecie

ż

  za owo  zdanie, przez 

wieki,  wymordowano  tysi

ą

ce!  Czy 

Ż

ydzi  mogli  powiedzie

ć

  takie  słowa?  Mogli...  Nie 

mogli, lecz musieli! Bo wtedy, z ust całego narodu 

ż

ydowskiego popłyn

ę

ło proroctwo 

Boga  –  wła

ś

nie  pro

ś

ba  o  miłosierdzie  w  oparciu  o  krew  Jezusa.  Zaraz  to  szerzej 

wyja

ś

ni

ę

. Napisano: 

St

ą

d te

ż

 ani Pierwszy Przybytek nie był odnawiany bez krwi. Bo 

gdy  ludowi  zostało  ogłoszone  przez  Moj

ż

esza  ka

ż

de  przykazanie  według  Prawa, 

wzi

ą

ł on krew ciel

ą

t i kozłów, razem z wod

ą

, szkarłatn

ą

 wełn

ą

 i hyzopem, oraz skropił 

cały  lud  i  sam  zwój,  mówi

ą

c:  To  jest  krew  Testamentu,  który  Bóg  rozporz

ą

dził  w 

stosunku  do  was.  Podobnie  skropił  te

ż

  Namiot  Zgromadzenia  oraz  wszystkie 

naczynia publicznej słu

ż

by. Wi

ę

c prawie wszystko, według Prawa, jest oczyszczane 

we krwi; a bez rozlania krwi nie dokonuje si

ę

 darowanie długu (List do Hebrajczyków 

background image

9,18-22; NBG). 

I dlatego umierały baranki, bo ich krew oczyszczała od winy, cho

ć

 w 

sposób  niedoskonały.  Dlatego  przelano  te

ż

  krew  Jezusa,  bo  ta  krew  oczyszcza 

człowieka  -  absolutnie  i  doskonale.  O  to  prosił  naród 

ż

ydowski,  chocia

ż

  z  owego 

dobrodziejstwa  wtedy  nie  zdawał  sobie  sprawy.  Krew  Jezusa,  gdy  spada  na 
człowieka, staje si

ę

 błogosławie

ń

stwem - nie przekle

ń

stwem! 

Ż

ydzi  byli  przez  wieki  oskar

ż

ani  o  zbrodni

ę

  „bogobójstwa”.  Lecz,  po  prawdzie!  Czy 

mo

ż

e by

ć

 co

ś

 bardziej absurdalnego? Bo po pierwsze: Na krzy

ż

u nie umarł Bóg, lecz 

Jezus-Człowiek;  wszak  Bóg  jest  nie

ś

miertelny!  Mało!  Kiedy  Jezus  wisiał  na  krzy

ż

u, 

wtedy został na niego przeło

ż

ony grzech (podobnie jak lewiccy kapłani przekładali je 

na zwierz

ę

ta), a Bóg opu

ś

cił Jezusa, poniewa

ż

 stał si

ę

 nieczysty. Na krzy

ż

u wisiał ju

ż

 

tylko Jezus-Człowiek, który w swojej ufno

ś

ci wołał:

 

A około dziewi

ą

tej godziny, Jezus 

zawołał wielkim głosem, mówi

ą

c: Eli, Eli, lama sabachthani? To jest: Bo

ż

e mój, Bo

ż

mój,  czemu  mnie  opu

ś

ciłe

ś

?  Psalm  22,2;  Ewangelia  Mateusza  27,46;  NBG).

  I  po 

drugie:  Sam  Jezus  przecie

ż

  powiedział: 

Dlatego  miłuje  mnie  Ojciec,  bo  ja  daj

ę

  me 

ż

ycie, abym je znowu odebrał. Nikt go ode mnie nie bierze, lecz ja daj

ę

 je z samego 

siebie 

(!)

;  mam  sił

ę

  je  da

ć

  i  mam  mo

ż

no

ść

  je  znowu  otrzyma

ć

;  to  polecenie 

otrzymałem  od  mego  Ojca  (Ewangelia  Jana  10,17-18;  NBG). 

Co  go  pchn

ę

ło  na  t

ą

 

drog

ę

?  Ano,  Miło

ść

!  Bóg  jest  Miło

ś

ci

ą

  –  napisano.  I  dlatego  objawił  si

ę

  Israelowi 

wpierw  pod  Imieniem  Jam  Jest  /  B

ę

d

ę

  (Haszem);  a  potem  w  Imieniu  Jezus  (co 

znaczy:  Jam  Jest  Zbawia  /  Ratuje  /  Wspomaga)  dokonał  Dzieła  Zbawienia.  W 
Jezusie-Synu Człowieka objawiła si

ę

 pełnia Boga, i został przedstawiony dowód, 

ż

Wiekuisty  jest  Miło

ś

ci

ą

.  Niemniej  krzy

ż

  pozostaje  dowodem  równie

ż

  na  to, 

ż

e  Bóg 

jest  miłosierny,  ale  i  sprawiedliwy!  I  stał  si

ę

  jeszcze  jeden  cud!  Odt

ą

d,  mo

ż

na  Go 

ogl

ą

da

ć

 twarz

ą

 w twarz. 

Zmiłuj si

ę

 nade mn

ą

 BO

Ż

E,  

popatrz na moj

ą

 n

ę

dz

ę

 na skutek mych nieprzyjaciół; 

Ty, który mnie wyniosłe

ś

 z bram 

ś

mierci, 

bym przy wrotach córki Cyonu opowiadał cał

ą

 Tw

ą

 chwał

ę

,  

abym si

ę

 cieszył Twym zbawieniem. 

(Psalm 9, 14-15; NBG) 

Uczniowie  Pana  Jezusa  twardo  stoj

ą

  u  boku 

Ż

ydów,  cho

ć

  s

ą

  w  dwóch,  ró

ż

nych 

Przymierzach. Tu

ż

 przed modlitw

ą

 w synagodze zagadałem si

ę

 z przewodnicz

ą

cym. 

Oczywi

ś

cie  mówiłem  o  Jezusie;  o  zbawieniu,  które  przyszło  za  darmo,  oraz  go 

zach

ę

całem do skruchy i pro

ś

by o miłosierdzie. „Prosz

ę

 pana – odparł bez namysłu, 

pan  nie  prezentuje 

ż

ydowskiego  punktu  widzenia!  To,  co  pan  mówi,  prosz

ę

  o 

wybaczenie,  jest  dla  nas  - 

Ż

ydów,  obce”.  Potem,  ju

ż

  w  synagodze,  on  wła

ś

nie 

prowadził  modlitwy,  a  było  to 

ś

wi

ę

to  Jom  Kippur.  Jak  łatwo  zauwa

ż

yłem,  ka

ż

da 

zanoszona  w  tym  dniu  modlitwa  stanowiła  pro

ś

b

ę

  o  miłosierdzie.  Potem,  ju

ż

  na 

przyj

ę

ciu,  znów  podszedłem  do  przewodnicz

ą

cego  i  pytam:  Czy  słuchał  pan  tych 

background image

modlitw, które sam pan zanosił do Boga? Przecie

ż

 błagał pan o miłosierdzie! Poczuł 

si

ę

 zaskoczony. No, tak, oczywi

ś

cie... ten, tego... ale to tylko w Jom Kippur! Prosz

ę

 

pana  –  mówi

ę

  mu  na  to,  czy  Dzie

ń

  Pojednania  nie  jest  najwa

ż

niejszym  ze 

ś

wi

ą

ż

ydowskich?  Wi

ę

c  st

ą

d  wniosek, 

ż

e  pojednanie  z  Bogiem  nie  nast

ą

pi  na  drodze 

uczynków – lecz w oparciu o miłosierdzie! Za

ś

 do miłosierdzia dochodzi tylko wtedy, 

gdy  poprzez 

ś

mier

ć

  Jezusa,  zostanie  usatysfakcjonowana  sprawiedliwo

ść

.

 

Te 

sprawy s

ą

 nierozł

ą

czne!

 Pro

ś

by o lito

ść

 chc

ę

, a nie rze

ź

nych ofiar; i poznania Boga, 

bardziej  ni

ż

  całopale

ń

!  (Hoszea  6,6;  NBG). 

Gdzie  tu,  ten  pana 

ż

ydowski  punkt 

widzenia?  

A  teraz  o  samej  Biblii,  w  której  tak

ż

e  dochodzi  do  nadu

ż

y

ć

.  Izaak  Cylkow,  rabin 

Wielkiej  Synagogi  Warszawskiej  (1841-1908),  we  wst

ę

pie  do  jego  tłumaczenia 

Tanak, napisał: „Odradzam czytanie Septuaginty (greckiego, rabinicznego przekładu 
z III w. p.n.e), poniewa

ż

 to tłumaczenie jest w swej formie za bardzo chrze

ś

cija

ń

skie”. 

Co on chciał przez to powiedzie

ć

? Bo po pierwsze, w III wieku przed nasz

ą

 er

ą

 j

ę

zyk 

starohebrajski  był  jeszcze  bardzo 

ż

ywy,  przy  tym  znany  z  pewno

ś

ci

ą

  lepiej;  a  po 

drugie, Mesjasz i jego przesłanie (chrze

ś

cija

ń

stwo, czy te

ż

 dokładniej – chrystianizm, 

czyli  przynale

ż

no

ść

  do  Chrystusa/Mesjasza)  pojawi  si

ę

  dopiero  za  300  lat!  Zatem 

Septuaginta musi by

ć

 wiarygodnym przekładem. 

A teraz przejd

ź

my skrótowo do najistotniejszych szczegółów. Biblia porównuje drog

ę

 

Israela  według  cielesnej  natury,  z  Micraim  -  do  Kanaanu,  z  drog

ą

  uczniów  Pana 

Jezusa (Israela) ze 

ś

wiata - do Królestwa Boga. To, co si

ę

 wtedy wydarzało całemu 

narodowi,  odbija  si

ę

  symbolicznie  i  dzisiaj,  ka

ż

demu  z  uczniów  z  osobna.  Tak

ż

e  i 

dawne ustalenia, s

ą

 w sposób duchowy ”kopiowane”. We

ź

my przykład: 

Israelita  według  cielesnej  natury,  rodzi  si

ę

  w  okre

ś

lonym  pokoleniu  na  drodze 

naturalnej,  z  ojca  i  matki 

Ż

ydówki,  po  czym  pisze  si

ę

  jego  genealogi

ę

.  Ucze

ń

  Pana 

Jezusa  (Israelita)  rodzi  si

ę

  w  sposób  duchowy  z  Wody  (któr

ą

  jest  spisane  Słowo 

Boga) i Ducha. Jego Ojcem jest Bóg, a matk

ą

 - jak mówi Pismo – Nowa, Niebia

ń

ska 

Jeruszalaim.  Wraz  z  nowonarodzeniem  jest  wszczepiany  do  jednego  z  pokole

ń

 

Israela, st

ą

d ma równie

ż

 duchow

ą

 genealogi

ę

. Najlepszym tego przykładem jest sam 

Jezus.  Ksi

ę

gi  Nowego  Przymierza  podaj

ą

  dwie  genealogie  Jezusa.  Jedn

ą

  w 

Ewangelii  Łukasza... 

A  Jezus  kiedy  zaczynał, 

ż

ył  około  trzydzie

ś

ci  lat,  b

ę

d

ą

c  (jak 

mniemano)  synem  Józefa,  Helego,

 

Mattata,  Lewiego,  Melchiego,  Annaja, 

Józefa

...(skrót)...

Nachora,  Serucha,  Ragaua,  Feleka,  Hebera,  Sali,  Kainama, 

Arfaksada,  Sema,  Noego,  Lamecha,  Matusala,  Henocha,  Jareta,  Maleleela, 
Kainama,  Enosa,  Seta,  Adama,  Boga  (3,23-38;  NBG). 

T

ą

  genealogi

ę

  sporz

ą

dzili 

sami 

Ż

ydzi (jak mniemali!) na podstawie cielesnej natury. Lecz Ewangelia Mateusza 

podaje  inn

ą

  genealogi

ę

Ksi

ę

ga  rodowodu  Jezusa  Chrystusa,  syna  Dawida,  syna 

Abrahama. Abraham spłodził Izaaka, a Izaak spłodził Jakóba, a Jakób spłodził Jud

ę

 i 

jego braci,

 

a Judas spłodził Faresa i Zar

ę

 z Tamary

...(skrót)...

A Dawid, król, spłodził 

Salomona z tej, która była Uriasza, a Salomon spłodził Roboama, a Roboam spłodził 
Abiasza, a Abiasz spłodził Az

ę

, a Aza spłodził Jozafata, a Jozafat spłodził Jorama, a 

Joram spłodził Ozjasza

...(skrót)...

a Achim spłodził  Elijuda, a Elijud spłodził Eleazara, 

background image

a Eleazar spłodził Mattana, a Mattan spłodził Jakóba, a Jakób spłodził Józefa, m

ęż

Marii, z której został zrodzony Jezus, zwany Chrystusem. 

Do

ść

 łatwo jest zauwa

ż

y

ć

ż

e w obu Ewangeliach padaj

ą

 nieco ró

ż

ne imiona; przy czym pierwsza ko

ń

czy si

ę

 na 

Adamie i Bogu; za

ś

 druga zaczyna od Abrahama – jak mówi Pismo - ojca wszystkich 

wierz

ą

cych. Czy

ż

by wi

ę

c bł

ą

d, pomyłka? Nie. Bowiem Jezus nale

ż

ał do obu grup, był 

Israelit

ą

 według ciała (człowiekiem z gliny, według genealogii Łukasza), lecz przede 

wszystkim Israelit

ą

 (a wi

ę

c człowiekiem duchowym, według genealogii Mateusza). 

A teraz inna sprawa. Czy Jezus przyszedł bez zapowiedzi? Równie

ż

 – nie! Moj

ż

esz, 

sam „prawodawca Tory”, zapowiedział innego prawodawc

ę

:

 Z po

ś

ród ciebie, z twoich 

braci, proroka jak mnie ustanowi ci WIEKUISTY, twój Bóg; jego słuchajcie (Eleh Ha-
Debarim
, V Moj

ż

esza 18,15; NBG). 

Czy 

Ż

ydzi nie wiedzieli gdzie si

ę

 urodzi? 

Jednak 

ty,  Bethlehemie  Efrata,  aczkolwiek  jeste

ś

  drobnym  w  rz

ę

dzie  okr

ę

gów  judzkich  – 

jednak  z  ciebie  wyjdzie  Mi  ten,  który  ma  zosta

ć

  władc

ą

  w  Israelu;  którego 

pochodzenie od przeszło

ś

ci, od wiecznych dni (Mikach; Micheasz 5,1; NBG). 

A mo

ż

nie wiedzieli kiedy? 

Siedmdziesi

ą

t tygodni 

(lat, czyli 7x70=490 lat)

 zamierzono twemu 

ludowi  i  twemu 

ś

wi

ę

temu  miastu  na  zniesienie  przest

ę

pstwa,  i  na  zagładzenie 

grzechów,  i  na  oczyszczenie  nieprawo

ś

ci,  i  na  zaprowadzenie  wiecznej 

sprawiedliwo

ś

ci,  i  na  zapiecz

ę

towanie  widzenia  i  proroctwa,  i  na  pomazanie 

Ś

wi

ę

tego 

ś

wi

ę

tych.

 

Dlatego wiedz i zrozumiej, 

ż

e od wyj

ś

cia słowa o przywróceniu i 

zbudowaniu  Jeruszalaim 

(w  czasie  niewoli  babilo

ń

skiej)

  a

ż

  do  Mesjasza  -  wodza 

b

ę

dzie  siedem  tygodni,  potem  sze

ść

dziesi

ą

t  dwa  tygodnie,  gdy  znowu  b

ę

dzie 

zbudowana  ulica  i  przekopanie,  a  te  czasy  b

ę

d

ą

  bardzo  trudne.  A  po  owych 

sze

ść

dziesi

ę

ciu  dwóch  tygodniach  Mesjasz  zabity  b

ę

dzie,  wszak

ż

e  mu  to  nic  nie 

zaszkodzi; owszem, to miasto i t

ą

 

Ś

wi

ą

tyni

ę

 skazi lud przyszłego wodza, tak, 

ż

e jego 

koniec b

ę

dzie z powodzi

ą

, i a

ż

 do sko

ń

czenia wojny b

ę

dzie ustawiczne pustoszenie 

(Daniel 9,24-26; BG).

 Je

ś

li do tego dodamy cuda i znaki Jezusa – nie powinno by

ć

 

w

ą

tpliwo

ś

ci!  Równie

ż

  z  racjonalnego  powodu  –  nikt  inny,  taki  jak  Jezus,  nie  pojawił 

si

ę

 w historii Israela. 

Dla  uczniów  Pana  Jezusa  przewidziano  te

ż

  obrzezanie  i  to  o  wiele  zaszczytniejsze 

ni

ż

 obrzezanie ciała. 

Tak wi

ę

c obrzezajcie skorup

ę

 waszego serca, a waszego karku 

nie  czy

ń

cie  wi

ę

cej  twardym  (Eleh  Ha-Debarim;  V  Moj

ż

esza  10,16;  NBG).  Gdy

ż

 

obrzezanie  jest  po

ż

yteczne,  je

ż

eli  spełniasz  Prawo.  Za

ś

  je

ś

li  byłby

ś

  przest

ę

pc

ą

 

Prawa, twoje obrzezanie stało si

ę

 nieobrzezaniem ( Do Rzymian 2,25; NBG). 

I to si

ę

 

dzieje! 

Zatem je

ś

li nieobrzezany by przestrzegał przepisów Prawa 

(oczywi

ś

cie Prawa 

Wiary)

,  czy

ż

  jego  nieobrzezanie  nie  b

ę

dzie  liczone  ku  obrzezaniu?  I  z  natury 

nieobrzezany,  ten,  co  spełnia  Prawo,  b

ę

dzie  s

ą

dził  ciebie  -  przest

ę

pc

ę

  Prawa  z 

powodu wiedzy i obrzezania. Bowiem nie jest to 

Ż

yd na jawie; ani nie to w jawno

ś

ci, 

na  cielesnej  naturze  obrzezanie;  ale  jest  to 

Ż

yd  w  skryto

ś

ci,  i  obrzezanie  serca  w 

Duchu - a nie w literze. Jego pochwała nie pochodzi od ludzi - ale od Boga (Rzymian 
2,  26-29;  NBG). 

Ano,  wła

ś

nie!  A  st

ą

d  prosty  ju

ż

  wniosek, 

ż

e  ten  nieobrzezany  na 

ciele – lecz obrzezany na sercu, jest wszczepiany do Israela i nazywany jest 

Ż

ydem.  

To  jakby  konieczno

ść

  dziejów.  Bowiem  aby  si

ę

  dosta

ć

  do  Nowej  Jeruszalaim,  o 

background image

której  pisze  w  Objawieniu  Nowego  Testamentu,  trzeba  przej

ść

  przez  jedn

ą

  z  12 

bram, które zostały nazwane imionami 12 pokole

ń

 Israela. 

Wybrał te

ż

 Swojego sług

ę

 Dawida, a wzi

ą

ł go spo

ś

ród owczarni. 

Spo

ś

ród owiec ci

ęż

arnych go wyprowadził,  

aby pasterzył Jakóbowi - Jego ludowi

oraz Israelowi - Jego dziedzictwu.  

(Psalm 78,70-71; NBG) 

Ka

ż

dy  wi

ę

c,  kto  nie  przyjmie  Jezusa-Zbawiciela  i  nie  chce  zbawienia  z  łaski  – 

odwołuje  si

ę

  do  własnej  sprawiedliwo

ś

ci  na  podstawie  uczynków  Moj

ż

esza;  z  tego 

Prawa  b

ę

dzie  s

ą

dzony  i  zginie!  Dlaczego?  Bo  nie  jest  sprawiedliwym  człowiekiem! 

Za

ś

  niesprawiedliwi  ludzie  nie  odziedzicz

ą

  Królestwa  Boga  i  nie  wejd

ą

  do 

niebia

ń

skiej Jeruszalaim. 

Oto  ko

ń

cz

ą

  si

ę

  czasy  łaski,  zwane  tak

ż

e  czasami  pogan.  W  tym  okresie  nie  było 

Ś

wi

ą

tyni, bowiem ofiara doskonała została spełniona przez Jezusa. Lecz niebawem 

nast

ą

pi  powrót  do  Moj

ż

esza  na  7  lat.  B

ę

d

ą

  to  straszne  czasy,  nazwane  Wielkim 

Uciskiem,  Uciskiem  Jakóba,  albo  Okresem  Kary.  Władz

ę

  nad 

ś

wiatem  obejmie 

antymesjasz,  a  nikomu  nie 

ż

ycz

ę

  jego  władzy.  Za

ś

  dla  tych,  którzy  czekaj

ą

  na 

Mesjasza  mam  bardzo  dobr

ą

  widomo

ść

.  Mesjasz  przyjdzie  zaraz  po  tym  okresie. 

Ujrzałem tak

ż

e otwarte Niebo - i oto biały ko

ń

; a Ten, co na nim siedział zwany jest 

Wiernym i Godnym Zaufania; s

ą

dzi oraz walczy w sprawiedliwo

ś

ci. A Jego oczy jak 

płomie

ń

  ognia,  a  na  Jego  głowie  liczne  diademy.  Ma  tak

ż

e  napisane  Imi

ę

,  którego 

nikt nie zna, tylko On sam. I jest odziany płaszczem zanurzonym we krwi, za

ś

 Jego 

Imi

ę

 nazwane jest Słowo Boga (Objawienie 20,11-13; NBG). 

Wtedy, dopiero wtedy, 

najwi

ę

ksza  cz

ęść

 

Ż

ydów  przyjmie  i  rozpozna  Mesjasza. 

Za

ś

  na  dom  Dawida  i  na 

mieszka

ń

ców  Jeruszalaim  wylej

ę

  Ducha  łaski  oraz  błagania.  I  b

ę

d

ą

  ku  Mnie 

spogl

ą

da

ć

, ku temu, którego przebili, i b

ę

d

ą

 mnie opłakiwa

ć

 jak si

ę

 opłakuje jedynaka 

oraz  gorzko  nad  nim  zawodzi

ć

,  jak  si

ę

  zawodzi  za  pierworodnym  (Zekariach; 

Zacharjasz 12,10; NBG). 

Za

ś

  kto  Jezusa  nie  przyjmie  –  tego  czeka  S

ą

d  Ostateczny.  Co  b

ę

dzie  podstaw

ą

 

oskar

ż

enia?  Wła

ś

nie  -  Moj

ż

esz!  Tych  b

ę

dzie  oskar

ż

ał  Moj

ż

esz,  w  którym  zło

ż

yli 

nadziej

ę

, lecz w nakazach Tory nie wytrwali! Czy kto

ś

 s

ą

dzi, 

ż

e wygra t

ę

 rozpraw

ę

Ja jestem przekonany, 

ż

e nie! Bowiem jedynym zado

ść

uczynieniem za grzechy jest 

wła

ś

nie  krew  Zbawiciela,  a  jedynym  ratunkiem  Bóg,  w  wielkim  Imieniu  Haszem 

Ratuje, czyli w Imieniu Jezus. 

Zapytacie:  A  jaka  jest  moja  sytuacja?  Całkiem  inna.  Ja,  który  przyj

ą

łem  oraz 

wyznałem  Jezusa,  na  S

ą

dzie  Ostatecznym  nie  staj

ę

.  Dlaczego?  Bowiem  s

ą

d  nade 

mn

ą

 ju

ż

 si

ę

 odbył – zast

ę

pczo na Panu Jezusie. Pan przyj

ą

ł na siebie mój grzech i 

kar

ę

 wykonano! Za

ś

 ja, poprzez przyj

ę

cie tego faktu i chrzest, zostałem zanurzony w 

background image

jego 

ś

mier

ć

,  a  poprzez  Wiar

ę

  i  Ufno

ść

  narodziłem  si

ę

  do  nowego 

ż

ycia.  Na  tym 

polega Dzieło Boga. I za to chwała Panu! 

A po co napisałem ten list? Aby zach

ę

ci

ć

 do skruchy! Tak, skruchy przed majestatem 

Boga  oraz  pro

ś

by  o  miłosierdzie  w  tym  wielkim  Imieniu  Boga,  w  którym  przyszło 

zbawienie! 

Bowiem nie pragniesz ofiar, bym je składał, ani całopalenia nie 

żą

dasz. 

Ofiarami dla Pana jest duch skruszony;  

sercem skruszonym i złamanym, Panie, nie wzgardzisz  

(Psalm 51,18-19; NBG). 

 

14.08.2009 

 

Przypominajcie sobie tych, którzy wam pokazuj

ą

 drog

ę

tych, co wam oznajmili Słowo Boga, których wiar

ę

 na

ś

ladujecie;  

starannie badaj

ą

c ko

ń

cówk

ę

 ich sposobu 

ż

ycia.  

Jezus Chrystus wczoraj i dzisiaj ten sam, tak

ż

e na wieki. 

 

Nie dajcie si

ę

 wodzi

ć

 ró

ż

norodnym i obcym nauczaniom.  

Poniewa

ż

 szlachetne serce jest umocnione łask

ą

...  

(Hebrajczyków 13,7-9; NBG) 

 

ch,  ta  cielesno

ść

,  cielesno

ść

...  I  te  warto

ś

ci 

ś

wiata!  Ci

ą

gnie  si

ę

  to  za 

niejednym niczym zapach starego człowieka. Mesjanistyczni rabini... Jakby Pan 

Jezus nie powiedział: 

Ale wy nie b

ą

d

ź

cie nazywani nauczycielem – mistrzem (hebr. 

rabbi); bowiem jeden jest wasz Mistrz - Chrystus; za

ś

 wy wszyscy jeste

ś

cie bra

ć

mi. 

Pastorzy...  Jakby  Pan  jednoznacznie  nie  stwierdził: 

BÓG  jest  pasterzem  moim,

 

niczego  mi  nie  brakuje  (Psalm  23,1;  NBG)

.  Hierarchowie...  Jakby  nie  było 

ostrze

ż

enia: 

Napisałem do zboru, lecz nie przyjmuje (

tak

ż

e:

 nie aprobuje, nie zgadza 

si

ę

)  nas  Diotrefes,  d

ążą

cy  w

ś

ród  nich  do  pierwsze

ń

stwa.  Dlatego,  je

ś

li  przyjd

ę

przypomn

ę

 jego uczynki, które sprawia, oczerniaj

ą

c nas niegodziwymi słowami. A nie 

b

ę

d

ą

c  zadowolony  nawet  nimi,  ani  sam  nie  przyjmuje  braci;  zabrania  tym,  którzy 

pragn

ą

,  oraz  wyrzuca  ich  ze  zboru.  Umiłowany,  nie  na

ś

laduj  nieszcz

ę

snego  (

tak

ż

e:

 

podłego,  zgubnego,  złego)  -  ale  szlachetnego  (

tak

ż

e:

  po

ż

ytecznego,  przydatnego, 

sprawiedliwego,  prawego,  dobrego,  doskonałego)  człowieka.  Kto  post

ę

puje 

szlachetnie  (

tak

ż

e:

  po

ż

ytecznie,  przydatnie,  sprawiedliwie,  w  sposób  prawy, 

doskonale)  -  jest  z  Boga.  A  kto 

ź

le  post

ę

puje  -  Boga  nie  zobaczył  (3  Jana  1,9-11; 

O

background image

NBG).

  Ba!  Doktorzy,  profesorowie!..  Jakby  nie  ostrze

ż

ono: 

Uwa

ż

ajcie,  aby  si

ę

  wam 

kto

ś

  nie  zdarzył,  kto  rabuje  (

tak

ż

e:

  zabiera  sobie  jako  łup)  przez  spekulacje  i  pusty 

fałsz  -  według  religijnej    tradycji  (

tak

ż

e:

  przekazu,  doktryny)  ludzi,  według 

podstawowych  zasad  rozumowania  (

tak

ż

e:

  elementów, 

ż

ywiołów,  składników 

dowodzenia) 

ś

wiata  -  a  nie  według  Chrystusa  (Kolosan  2,8;  NBG). 

Ale  nie  tylko! 

Powy

ż

sze  napomnienia  s

ą

  rozwini

ę

te  w  dziesi

ą

tkach  ró

ż

nych  wersetów,  które  si

ę

 

skrz

ę

tnie pomija, b

ą

d

ź

 przedstawia w ska

ż

onej formie.  

Poka

ż

cie mi jeden zbór (my

ś

l

ę

 o tzw. denominacjach) w którym głosi si

ę

 równo

ść

 w 

Chrystusie  i  tej  równo

ś

ci  przestrzega.  Zamiast  tego  króluje  tytułomania  oraz  tworzy 

si

ę

  „czapki  nad  czapkami”!  Za

ś

  te  „czapki”  bardzo  lubi

ą

  si

ę

  stroi

ć

  w  „piórka”  oraz 

sobie wzajemnie kadzi

ć

.  

Poka

ż

cie  mi  jeden  zbór,  w  którym  zamiast  podstaw  nauczania  (mleka),  „prawa 

ko

ś

cielnego, czy moralnego” – głosi si

ę

 ludziom cał

ą

 Drog

ę

, któr

ą

 jest Jezus-Pan, a 

wi

ę

c: Potrzeb

ę

 całkowitej skruchy, łask

ę

 Wiary, zanurzenie w Imieniu Jezusa, Prawo 

Wiary! Nadto: Konieczno

ść

 przej

ś

cia „przez pustyni

ę

”, zanurzenia w Duchu 

Ś

wi

ę

tym, 

rozdanie  darów  Ducha,  słu

ż

b

ę

  zgodn

ą

  z  tymi  darami,  uczynki  z  Wiary;  wreszcie 

„przej

ś

cie  przez  Jordan”:  Uznanie  za  sprawiedliwego  z  Wiary  (odzianie  godow

ą

 

szat

ą

), wej

ś

cie do odpocznienia, uwolnienie od grzechu, nowe serce, obrzezk

ę

 tego 

serca,  i  w  ko

ń

cu  napojenie  Duchem.  Słowem,  całokształt  spraw  zwi

ą

zanych  z 

nowonarodzeniem człowieka.  

Poka

ż

cie nie dlatego, 

ż

e mi si

ę

 ubzdurało – lecz dlatego, 

ż

e tak jest napisane! I do 

tego zach

ę

ca dzisiejszy cytat: ...

starannie badaj

ą

c ko

ń

cówk

ę

 ich sposobu 

ż

ycia. 

O co 

tu  chodzi?  Ano,  o  cel!  O  zwie

ń

czenie  sposobu 

ż

ycia  na  ziemi!  Nie  w  rozumieniu 

fizycznym, lecz - duchowym! Ja tak

ż

e, jak tamci bracia oraz jak wielu współczesnych, 

musiałem  przej

ść

  przez  t

ę

  Drog

ę

.    Wcze

ś

niej  myliłem  Prawo  Moj

ż

esza  z  Prawem 

Wiary,  ulegałem  ko

ś

cielnym  naciskom;  uwa

ż

ałem, 

ż

e  grzesz

ę

ż

e  powinienem  si

ę

 

stara

ć

,  doskonali

ć

;  nie  wiedziałem  jak  wej

ść

  do  odpocznienia,  i  tak  dalej.  Niemniej 

Pan przeprowadził mnie przez pułapki, bo... szukałem, kopałem, pukałem, prosiłem. 

Tymczasem wielu „siada na laurach” i mówi - w tej, albo innej formie: 

Jestem bogaty, 

wzbogaciłem  si

ę

  i  nie  mam  potrzeby  niczego. 

Lecz  Pan  nasz  odpowiada:

  A  nie 

wiesz, 

ż

e  jeste

ś

  nieszcz

ęś

liwy,  wzbudzaj

ą

cy  lito

ść

,  ubogi, 

ś

lepy  i  nagi  (Objawienie 

3,17; NBG).

 Bowiem jest napisane: 

A je

ś

li sprawiedliwy z trudem jest ratowany... (1 

Piotra 4,18; NBG). 

Jak to... z trudem? Na czym polega ta trudno

ść

? Ano na tym, 

ż

ucze

ń

 Pana popada w błogo

ść

 „na pustyni”, 

ż

e nie chce si

ę

 posuwa

ć

 do przodu, 

ż

bez przerwy zerka na 

ś

wiat i uwa

ż

a, 

ż

e „niewola egipska jak gdyby miała i plusy”, 

ż

ko

ś

cielna 

ś

pi

ą

czka i bierno

ść

 bardzo mu odpowiada! Czego szuka

ć

? Po co kołata

ć

Gdzie  puka

ć

?  I  o  co  jeszcze  prosi

ć

Zatem  Jezus  mówił  do 

Ż

ydów,  którzy  mu 

uwierzyli:  Je

ś

li  wy  wytrwacie  w  moim  słowie,  na  pewno  jeste

ś

cie  moimi  uczniami;  i 

poznacie  prawd

ę

,  a  prawda  was  wyzwoli.  Odpowiedzieli  mu:  Jeste

ś

my  nasieniem 

Abrahama  i  nikt,  nigdy  nie  jest  poddany.  Jak

ż

e  ty  mówisz:  Staniecie  si

ę

  wolni? 

Odpowiedział im Jezus: Zaprawd

ę

, zaprawd

ę

 powiadam wam, 

ż

e ka

ż

dy, kto popełnia 

grzech,  jest  niewolnikiem  grzechu.  A  niewolnik  nie  mieszka  w  domu  na  wieczno

ść

background image

ale Syn mieszka na wieczno

ść

. Zatem je

ś

li Syn was wyzwoli - b

ę

dziecie prawdziwie 

wolni (Jan 8,31-36; NBG). 

Od grzechu, ale i od zwierzchnictwa ludzi! 

Bowiem  wielu  stawia  swoj

ą

  osob

ę

  na  miejscu  Pana  Jezusa!  Taki  sposób 

rozumowania  został  mi  przedstawiony  w  jednej  z  mazurskich  społeczno

ś

ci. 

Rozmawiałem  z  pastorem  tego  zboru  o  tym, 

ż

e  pisz

ę

  ksi

ąż

ki  oraz  te  ksi

ąż

ki 

polecałem.  Ale  jako

ś

  pozostawał  markotny.  Nie  spytał  o  czym  s

ą

  i  czemu  je 

napisałem;  za  to  bardzo  si

ę

  dopytywał  o  moje  powi

ą

zania,  nazwy  oraz  gdzie  jest 

nasza  centrala?  Zadawał  mnóstwo  pyta

ń

,  w  jego  mniemaniu  wa

ż

nych.  Za

ś

  po 

ś

ledztwie,  nareszcie  stwierdził:  Wiem!  Przejrzałem!  Wszystko  stało  si

ę

  dla  mnie 

jasne!  Macie  central

ę

  w  Kalifornii!..  Drogi  bracie!  –  odpowiedziałem  -  skoro  brata 

interesuj

ą

  szczegóły,  to  powiem  całkiem  otwarcie.  Moim  pastorem  jest  Jezus 

Chrystus;  a  central

ę

  mamy  w  niebiosach!  Bowiem  u  uczniów  Pana  tak  ju

ż

  jest, 

ż

Bóg  mo

ż

e  objawi

ć

  to  najwa

ż

niejsze  bratu  z  ostatniej  ławki.  Spojrzał  na  mnie  bez 

entuzjazmu, po czym wypalił prosto z mostu: Co te

ż

 brat mówi? Drogi bracie! Z jakiej 

ostatniej ławki? Brat pewnikiem do szcz

ę

tu oszalał (tak si

ę

 dosłownie wyraził)! Owca 

ma uczy

ć

 pasterza!?.. Tego nie wytrzymałem i odbiłem: To raczej brat oszalał, daj

ą

si

ę

 nazywa

ć

 pasterzem! 

Ducha nie ga

ś

cie (

tak

ż

e:

 tłumcie); proroctw nie lekcewa

ż

cie; 

wszystko próbujcie - szlachetne zatrzymujcie; trzymajcie si

ę

 z dala od ka

ż

dej formy 

niegodziwo

ś

ci (1 Tesaloniczan 5,19-21; NBG).

 

Tu  przeskocz

ę

  do  Hebrajczyków,  par

ę

  wersetów  dalej: 

B

ą

d

ź

cie  zjednani  z  tymi, 

którzy  toruj

ą

  wasze  drogi  oraz  im  ulegajcie,  by  to  czynili  z  rado

ś

ci

ą

,  a  nie  ci

ęż

ko 

wzdychaj

ą

c,  gdy

ż

  to  jest  dla  was  niekorzystne.  Bo  oni  trwaj

ą

  bez  snu  z  powodu 

waszych  dusz,  a

ż

eby  zda

ć

  sprawozdanie.  Módlcie  si

ę

  za  nas;  poniewa

ż

  jeste

ś

my 

przekonani, 

ż

e  mamy  szlachetne  sumienie  i  we  wszystkim  chcemy  by

ć

  szlachetnie 

zawróceni  (

tak

ż

e:

  post

ę

powa

ć

,  zachowywa

ć

  si

ę

;  Hebrajczyków  13,17,18;  NBG). 

teraz  znowu  zapytam:  Czy  ci,  którzy  nie  głosz

ą

  całej  Drogi,  s

ą

  tymi,  co  toruj

ą

?  Co 

pokonuj

ą

  trudy?  Co  nie  sypiaj

ą

  po  nocach?  Co  wiod

ą

  do  wolno

ś

ci?  Czy  w  ich 

wn

ę

trzach s

ą

 szlachetne sumienia? Niech ka

ż

dy to rozstrzygnie w swoim sercu! I nie 

wzywam do 

ż

adnej „rewolucji”, lecz do stawiania spraw „na nogach”! Bowiem nikomu 

nie 

ż

ycz

ę

  i  nie  radz

ę

,  by  tłumił  Ducha 

Ś

wi

ę

tego,  wybiórczo  traktował  Słowo  Boga 

oraz wywy

ż

szał si

ę

 ponad bra

ć

mi! 

Kto karci szyderc

ę

 – sam sobie przyczynia wstydu;  

a kto napomina niegodziwca – sam 

ś

ci

ą

ga na siebie zmaz

ę

 Nie przyganiaj szydercy, by ci

ę

 nie nienawidził;  

przyganiaj m

ą

dremu, a b

ę

dzie ci

ę

 miłował. 

 Dodaj m

ą

dremu, a b

ę

dzie jeszcze m

ę

drszym;  

naucz sprawiedliwego, a jeszcze przybierze wiedzy. 

(Przypowie

ś

ci Salomona 9,7-9; NBG) 

background image

 

20.08.2009 

 

Wtedy PAN zst

ą

pił, aby zobaczy

ć

 owo miasto i wie

żę

, któr

ą

 budowali synowie 

ludzcy. I PAN powiedział: Oto jeden lud oraz jedna mowa u wszystkich;  

a taki jest pocz

ą

tek ich przedsi

ę

wzi

ęć

 (

tak

ż

e:

 pospolicie złych zamysłów).  

Od teraz nic im nie chybi, co by zamierzyli wykona

ć

.  

Oto zst

ą

pmy i pomieszajmy tam ich mow

ę

, aby nie zrozumieli  

- jeden mowy drugiego  

(I Moj

ż

esza 11,5-7; NBG) 

 

abel, co znaczy: Pomieszanie – mo

ż

na nazwa

ć

 kolejnym krokiem milowym na 

drodze zamiarów człowieka. Pomnikiem pychy ludzkiej, którego nie doko

ń

czono, 

bowiem  Bóg  pomieszał  j

ę

zyki  budowniczym.  Odt

ą

d  nie  b

ę

d

ą

  ju

ż

  jedno

ś

ci

ą

,  gdy

ż

 

jeden  nie  b

ę

dzie  ju

ż

  rozumiał  drugiego.  Lecz  do  owej  jedno

ś

ci  b

ę

d

ą

  d

ąż

y

ć

,  przez 

budow

ę

 Imperium Babilo

ń

skiego, Medo-Perskiego, Greckiego i Rzymskiego, a teraz 

planowan

ą

  wspólnot

ę

  w  czasach  ko

ń

ca.  Powró

ć

my  jednak  do  pocz

ą

tków.  Bowiem 

jest  niew

ą

tpliwe, 

ż

e  ten  pocz

ą

tek  był  wspólny,  co  wynika  z  biblijnej  relacji,  ale  i 

odkry

ć

  współczesno

ś

ci.  Dyskutuj

ą

c  o  tamtych  czasach,  „specjali

ś

ci”  mówi

ą

  o 

praojczy

ź

nie i pisz

ą

 o praj

ę

zyku. 

Rozpoczn

ę

 „na wesoło”. Przez dłu

ż

szy czas, za „komuny”, pracowałem w studenckiej 

firmie turystycznej. Reklama była wówczas w powijakach, za

ś

 komputery raczkowały. 

A tu nagle zauwa

ż

yłem ogłoszenie, 

ż

e nasze biuro „uczy ka

ż

dego j

ę

zyka 

ś

wiata w 2 

tygodnie!” Zadzwoniłem wi

ę

c do centrali oraz mówi

ę

ż

e przesadzili. Ale sk

ą

d! – oni 

mi  na  to.  T

ę

gie  głowy  z  akademika  odkryły, 

ż

e  w  ka

ż

dym  j

ę

zyku 

ś

wiata  mo

ż

na 

znale

źć

  5-15%  słów  „zapo

ż

yczonych  z  polskiego”.  Zatem  na  2-tygodniowym  kursie 

uczy  si

ę

  podstaw  gramatyki  danego  j

ę

zyka  i  uzmysławia  ludziom  te  wła

ś

nie 

bli

ź

niacze  słowa.  Poezji  nikt  nie  napisze,  to  jest  pewne,  jednak  po  takim  szkoleniu 

dogada si

ę

 w ka

ż

dym kraju. Przypomniała mi si

ę

 ta sprawa, gdy zacz

ą

łem si

ę

 uczy

ć

 

hebrajskiego  i  kupiłem  sobie  słownik  hebrajsko-polski.  Zatem  postanowiłem  to 
sprawdzi

ć

. I o dziwo, potwierdziło si

ę

 w całej pełni, i to w bardzo szerokim zakresie. 

J

ę

zyk hebrajski i polski cz

ę

sto posiłkuj

ą

 si

ę

 tymi samymi słowami, maj

ą

cymi to samo 

znaczenie.  Nie  sprawdziłem  wprawdzie  chi

ń

skiego,  czy  j

ę

zyków  tungusko-

mand

ż

urskich, lecz zapewniam, 

ż

e co

ś

 w tym jest.  

Zauwa

ż

yli to i uczeni, którzy mówi

ą

 o pokrewie

ń

stwie j

ę

zyków – czyli powi

ą

zaniach 

mi

ę

dzy  wszystkimi j

ę

zykami naturalnymi. Wniosek wydał si

ę

 oczywisty! Przyj

ę

to, 

ż

ka

ż

dy  z  j

ę

zyków 

ś

wiata  pochodzi  od  wspólnego  „przodka”,  nazwanego  praj

ę

zykiem 

background image

ludzko

ś

ci.  O  pokrewie

ń

stwie  j

ę

zyków  mo

ż

ś

wiadczy

ć

  regularne  wyst

ę

powanie  w 

nich takich samych lub zbli

ż

onych cech w warstwie fonetycznej i gramatycznej oraz 

pokrywanie si

ę

 ich zasobów słownych. 

Zgodnie z I Ksi

ę

g

ą

 Moj

ż

esza, praj

ę

zyk został ustanowiony przez Boga, a nast

ę

pnie 

był  poszerzany  przez  Adama,  kiedy  Bóg  kazał  mu  nada

ć

  nazwy  zwierz

ą

t  i  dalej 

musiało polecie

ć

.  Niemniej w sumie, wszystkich słów było wtedy niewiele. Tu

ż

 przed 

budow

ą

  wie

ż

y  Babel... 

cała  ziemia  była  jednej  mowy  oraz  nielicznych  wyra

ż

e

ń

  (I 

Moj

ż

esza 11,1; NBG). 

Poniewa

ż

 Biblia nie precyzuje, jaki to był j

ę

zyk, egzegeci wiele 

spekulowali na ten temat. W 

ś

redniowieczu zazwyczaj uto

ż

samiano j

ę

zyk Adama ze 

starohebrajskim. Ten  pogl

ą

d  do  dzi

ś

  podziela  wielu  kreacjonistów.  Jego  zwolennicy 

uznaj

ą

 starohebrajski za j

ę

zyk Adama i Ewy, poniewa

ż

 uwa

ż

aj

ą

ż

e – na przykład - 

stwierdzenie  Adama:   

t

ę

  b

ę

d

ą

  nazywa

ć

  m

ęż

atk

ą

  (isza

),  bo  ona  jest  wzi

ę

ta  z  m

ęż

(isz),  oddaje  wła

ś

ciwy  sens  tylko  w  odniesieniu  do  słów  hebrajskich;  mimo 

ż

e  taka 

sama konstrukcja j

ę

zykowa mo

ż

liwa jest i w polskim, jako m

ąż

 i m

ęż

yna/m

ęż

atka, a 

tak

ż

e w wielu innych j

ę

zykach 

ś

wiata. Na podstawie bada

ń

 porównawczych podj

ę

to 

nawet próby rekonstrukcji tego praj

ę

zyka, w czym pomocne okazały si

ę

 komputery. 

Je

ś

li  przyjmiemy, 

ż

e  starohebrajski  był  owym  praj

ę

zykiem  ludzko

ś

ci,  jedna  rzecz 

natychmiast  rzuci  si

ę

  w  oczy.  Nie  ma  w  nim  czasu  tera

ź

niejszego,  oraz  da  si

ę

 

konstruowa

ć

  zdania  bez,  wzgl

ę

dnie  z  mał

ą

  ilo

ś

ci

ą

  czasowników.  W  polskim  to 

niemo

ż

liwe! Ten fakt potwierdza Boskie pochodzenie praj

ę

zyka, gdy

ż

 dla Boga czas 

si

ę

  nie  liczy,  albo  ma  trzeciorz

ę

dne  znaczenie.  Wi

ę

c  jak  jest  z  tym  czasem 

tera

ź

niejszym?  Czemu,  wła

ś

ciwie,  go  nie  ma?  Mo

ż

na  powiedzie

ć

  tak:  Bo,  po 

prawdzie, czas tera

ź

niejszy dla ludzi nie istnieje. Do podobnego wniosku zbli

ż

yła si

ę

 

tak

ż

e  nauka.  Jak  zaprzestano  mówi

ć

  o  niepodzielno

ś

ci  atomu  (cho

ć

  mnie  o  tym 

uczono w szkole), tak nie głosi si

ę

 ju

ż

 otwarcie trójwymiarowo

ś

ci 

ś

wiata. (A jeszcze 

nie  tak  dawno  Gagarin  wykrzykiwał  z  kosmosu:  Oto  znalazłem  si

ę

  w  niebie,  lecz 

Boga  tutaj  nie  widz

ę

!)  Teorie  s

ą

  pokr

ę

tne  i  do  ko

ń

ca  niewyja

ś

nione,  a  obecnie,  na 

falach  nauki,  kiwa  si

ę

  „sto

ż

ek  czasoprzestrzeni”  (Link: 

Wapedia  -  Wiki: 

Czasoprzestrze

ń

 Minkowskiego

). Zgodnie z teori

ą

 Einsteina, wszystko w tym sto

ż

ku 

jest w ruchu; czas ucieka, materia galopuje, a przestrze

ń

 bez przerwy si

ę

 poszerza. 

Dla  człowieka 

ż

yj

ą

cego  w  takim  układzie  czas  tera

ź

niejszy  nie  istnieje.  Czy  to 

znaczy, 

ż

e  go  w  ogóle  nie  ma?  Nie.  Gdy

ż

  nawet  naukowcy  przyznaj

ą

ż

e  on  mo

ż

dotyczy

ć

  kogo

ś

,  kto  znajduje  si

ę

  poza  „sto

ż

kiem”,  a  tym  Kim

ś

  mo

ż

e  by

ć

  tylko  Bóg. 

Egzystuj

ą

c  i  poza  czasoprzestrzeni

ą

,  widzi  On,  ogarnia,  i  przenika  cały  „sto

ż

ek”,  a 

tym samym jest Alf

ą

 i Omeg

ą

Wspominam  o  tym  dlatego, 

ż

e  sprawy  zwi

ą

zane  z  czasem,  odbijaj

ą

  si

ę

  przy 

tłumaczeniu  Biblii.  Zatrzymajmy  si

ę

  przy  Imieniu  Boga,  podanym  Moj

ż

eszowi.  Brak 

czasu  tera

ź

niejszego  powoduje, 

ż

e  tłumacze  (Biblia  Gda

ń

ska,  Cylkow,  Nowa  Biblia 

Gda

ń

ska)  zast

ę

puj

ą

  go  słowem  -  B

ę

d

ę

.  Mo

ż

e  to  skrywa

ć

  gł

ę

bszy  sens: 

Lecz  takie 

przymierze  zawr

ę

  z  domem  izraelskim  po  tych  dniach,  mówi  Pan:  Zło

żę

  mój  zakon 

(moje prawo)

  w ich  wn

ę

trzu i  wypisz

ę

 go na ich sercu. I Ja b

ę

d

ę

 ich Bogiem, a oni 

b

ę

d

ą

  moim  ludem  (Jeremiasz  31,33;  BW). 

Zatem  mo

ż

na  powiedzie

ć

  tak:  Po

ś

ród 

background image

upadłych ludzi, odst

ę

pców, b

ę

dzie królował bóg/bogowie, który nie mo

ż

e by

ć

 Bogiem 

Biblii.  Cała  sprawa  jak  gdyby  wybiega  w  przyszło

ść

,  a

ż

  do  nowonarodzenia 

człowieka  oraz  tworzenia  Izraela.  Wtedy  i  tylko  wtedy  człowiek  przyjmuje  Boga, 
wierzy  w  Boga,  poznaje  Boga,  ufa  Bogu,  a  na  nowym  sercu  ma  wypisane  Prawo 
Wiary. Lecz przecie

ż

 wiemy, 

ż

e Bóg jest. Jest stale w czasie tera

ź

niejszym. Czy ma 

to  potwierdzenie  w  Pi

ś

mie?  Tak,  oczywi

ś

cie.  Na  przykład  Imi

ę

  Boga  podane 

Moj

ż

eszowi  Septuaginta  tłumaczy  na:  Jam  Jest  (gr.  ego  eimi);  za

ś

  w  greckich 

Pismach  Nowego  Testamentu,  u

ż

yto  Ego  eimi  -  zamiast  B

ę

d

ę

,  w  dziesi

ą

tkach, 

ż

nych wersetów. 

A arcykapłan znowu go pytał i mu powiedział: Ty jeste

ś

 Chrystus, 

Syn Wielbionego?  Za

ś

  Jezus  powiedział:  Jam  jest  (gr.  Ego  eimi);  ujrzycie  te

ż

  Syna 

Człowieka  siedz

ą

cego  na  prawicy  mocy  oraz  przychodz

ą

cego  na  obłokach  nieba 

(Marek 14,61-62; NBG). 

Bowiem z pozycji samego Boga - Bóg był, i jest, i b

ę

dzie. 

Ko

ń

cz

ą

c  te  krótkie  rozwa

ż

ania  nad  biblijnymi  j

ę

zykami,  jeszcze  dodam, 

ż

e  Pismo 

stanowi zamkni

ę

t

ą

 Ksi

ę

g

ę

. Wynika to z kanonów obu Testamentów, ale ma te

ż

 swój 

wyraz  j

ę

zykowy.  Wyobra

ź

my  sobie, 

ż

e  drukujemy  Pismo  w  j

ę

zykach  oryginałów  – 

hebrajskim  i  greckim.  Wówczas  Stary  Testament  rozpoczynał  by  si

ę

  od  „tylnej” 

okładki  i  czytany  z  prawa  na  lewo,  ci

ą

gn

ą

ł  si

ę

  do  połowy  Ksi

ę

gi.  Natomiast  Nowy 

Testament  miałby  swój  pocz

ą

tek  na  „przedniej”  okładce  i  czytany  z  lewa  na  prawo, 

stanowił  drug

ą

  połow

ę

.  Oba  Testamenty  spotkaj

ą

  si

ę

  w 

ś

rodku,  za

ś

  obraz  całej 

Ksi

ę

gi b

ę

dzie formalnie zamkni

ę

ty.  

 

27.08.2009 

 

Je

ż

eli ci

ę

 zapomn

ę

, Jeruszalaim, niech zdr

ę

twieje moja prawica. 

Niech mój j

ę

zyk przylgnie do mego podniebienia,  

je

ś

libym nie pami

ę

tał o tobie, 

 je

ś

libym nie postawił Jeruszalaim na przedzie mojej rado

ś

ci. 

(Psalm 137,5-6; NBG) 

 

eruszalaim  –  Miasto  Pokoju,  opiewane  przez  Bibli

ę

  w  setkach,  ró

ż

nych 

wersetów.  Jeruszalaim  –  „p

ę

pek 

ś

wiata”,  wyrocznia  dla  całej  ludzko

ś

ci.  W  jej 

układzie  oraz  symbolice  kryj

ą

  si

ę

  odpowiedzi  na  pytania  dotycz

ą

ce  czasów 

doczesnych, ale te

ż

 i wieczno

ś

ci (patrz: ksi

ąż

ka „Poza murami Babilonu”). W j

ę

zyku 

starohebrajskim  słowo  Jeruszalaim  kryje  w  sobie  jakby  dwa  miasta:  Ziemskie  oraz 
niebia

ń

skie. Potwierdza to równie

ż

 Biblia. Oba s

ą

 opisane szczegółowo. 

background image

Pracuj

ą

c nad Ksi

ę

g

ą

 Ezechiela, postawiłem sobie pytanie: Gdy Pan Jezus zejdzie na 

ziemi

ę

,  gdzie  wtedy  b

ę

dzie  mieszkał?  Lecz  odpowied

ź

  wcale  nie  była  łatwa.  Czy 

zamieszka  w  Milenijnej 

Ś

wi

ą

tyni,  co  kiedy

ś

  uwa

ż

ałem  za  pewnik;  czy  te

ż

  gdzie 

indziej  i  gdzie?  Bo  przecie

ż

 

Ś

wi

ą

tynia  Jerozolimska  nale

ż

y  do  Prawa  Moj

ż

esza, 

któremu Pan Jezus nie podlegał, wi

ę

c tym bardziej nie mo

ż

e si

ę

 z ni

ą

 uto

ż

samia

ć

 w 

chwale. Wtedy zwróciłem oczy na Cyon (Syjon). 

W Jerozolimie znajduj

ą

 si

ę

 dwa głównie wzgórza: Moria, na którym stała 

Ś

wi

ą

tynia, 

oraz le

żą

cy obok Cyon. Przyjrzyjmy si

ę

 im w szczegółach. 

Link: 

http://commons.wikimedia.org/wiki/Panorama_Jerozolimy 

Pierwsz

ą

  wzmiank

ę

  o  Morii  (co  znaczy:  „Wybrana  przez 

הוהי

;  Pod  uwag

ą

 

הוהי

odnajdziemy  ju

ż

  na  pocz

ą

tku  Pisma: 

Po  tych  wypadkach  stało  si

ę

ż

e  Bóg 

do

ś

wiadczył  Abrahama,  mówi

ą

c  do  niego:  Abrahamie;  a  on  rzekł:  Oto  jestem.  I 

powiedział:  We

ź

  twego  syna,  twojego  jedynaka,  którego  miłujesz  -  Ic'haka,  id

ź

  do 

ziemi  Moria  oraz  na  jednej  z  gór,  któr

ą

  ci  wska

żę

,  złó

ż

  go  tam  jako  całopalenie  (I 

Moj

ż

esza  22,1-2;  NBG).

  Jak  napisałem,  tym  wzgórzem  w  kraju  Moria  była  Golgota 

(Wzgórze Czaszki), na któr

ą

 po wielu latach przyprowadz

ą

 Jezusa – Syna Boga; za

ś

 

kraj Moria był otoczeniem góry Moria, na którym stanie Jerozolima, a w jej centrum 

Ś

wi

ą

tynia  Jerozolimska. 

Zacz

ą

ł  wi

ę

c  Salomon  budowa

ć

 

ś

wi

ą

tyni

ę

  Pana  w 

Jeruzalemie  na  górze  Moria,  gdzie  Pan  ukazał  si

ę

  Dawidowi,  jego  ojcu,  w  miejscu, 

które  wyznaczył  Dawid  na  klepisku  Ornana  Jebuzejczyka  (2  Kronik  3,1;  BW). 

Ś

wi

ą

tynia i słu

ż

ba ofiarnicza z ni

ą

 zwi

ą

zana były integraln

ą

 cz

ęś

ci

ą

 Prawa Moj

ż

esza. 

I  chocia

ż

  objawiała  si

ę

  w  niej  chwała  Pana  i  nazywano  j

ą

  Domem  Boga,  to  jednak 

powinienem przypomnie

ć

ż

e nale

ż

ała do ziemskiego porz

ą

dku, nadanego upadłym, 

grzesznym Izraelitom. Jak wiemy, na górze Moria stały „dwie” 

Ś

wi

ą

tynie. „Pierwsz

ą

” 

wybudował Salomon, a po jej zburzeniu przez wojska Nabuchodonzora, została ona 
zrekonstruowana  jako  „Druga”,  wraz  z  powrotem  z  niewoli  babilo

ń

skiej.  T

ę

 

przebudował  oraz  upi

ę

kszył  król  Herod.  W  Biblii  opisy  „obu” 

Ś

wi

ą

ty

ń

  s

ą

  bardzo 

szczegółowe.  Za

ś

  nast

ę

pny,  dokładny  opis  dotyczy 

Ś

wi

ą

tyni  Milenijnej  (Ksi

ę

ga 

Ezechiela).  Nazwijmy  j

ą

,  dla  porz

ą

dku  -  „Czwart

ą

”,  bo  przecie

ż

  b

ę

dzie  istniała 

jeszcze  „Trzecia”,  wzmiankowana  w  jednym  wersecie: 

Poniewa

ż

 

dzie

ń

  Pa

ń

ski

 

nie 

nastanie

,  je

ś

li  najpierw  nie  przyjdzie  odst

ę

pstwo  i  nie  zostanie  objawiony  człowiek 

grzechu,  syn  zatracenia,  który  jest  przeciwnikiem  oraz  wynosi  si

ę

  ponad  wszystko, 

maj

ą

ce na my

ś

li Boga, lub b

ę

d

ą

ce przedmiotem czci. Tak, 

ż

e jak bóg zasi

ą

dzie on w 

Ś

wi

ą

tyni Boga, przedstawiaj

ą

c samego siebie, 

ż

e jest bogiem (2 Tesaloniczan 2,3-4; 

NBG).  

Jak  wiadomo,  z  budow

ą

  tej 

Ś

wi

ą

tyni,  czy  cho

ć

by  tylko  ołtarza,  s

ą

  przeogromne 

kłopoty  i  utrudnienia  ze  strony  muzułmanów,  którzy  twierdz

ą

ż

e  na  Morii 

ż

adnej 

Ś

wi

ą

tyni nie było, oprócz tak zwanej Kopuły Skały oraz meczetu Al Aksa. Mimo, 

ż

Ż

ydzi  przygotowali  ju

ż

  materiały,  stroje,  przybory,  instrumenty  i  maj

ą

  czerwon

ą

 

jałówk

ę

, do rozpocz

ę

cia budowy doj

ść

 nie mo

ż

e. 

Ś

wi

ą

tynia = wojna! Wiemy tak

ż

e, 

ż

wznowienie ofiar ze zwierz

ą

t oznacza

ć

 b

ę

dzie zako

ń

czenie Okresu Łaski i powrót do 

background image

Prawa Moj

ż

esza. Zachodzi zatem, pytanie: Kto umo

ż

liwi 

Ż

ydom odbudow

ę

 

Ś

wi

ą

tyni 

Jerozolimskiej?  Powiemy  –  Bóg,  to  przecie

ż

  oczywiste.  Lecz  wydaje  si

ę

  wielce 

prawdopodobne, 

ż

e  do  samej  budowy,  tu,  na  ziemi,  doprowadzi  działalno

ść

 

antychrysta. Antychrysta! To niemal absurdalne! Wcale nie. Bo, po pierwsze, b

ę

dzie 

to 

Ś

wi

ą

tynia  na  czas  Wielkiego  Ucisku  zwanego  Uciskiem  Jakóba,  w  którym  Duch 

Ś

wi

ę

ty  „odst

ą

pi”  od  ziemi,  i  na  okres  7  lat  władz

ę

  otrzyma  antychryst.  Zatem 

„Trzecia” 

Ś

wi

ą

tynia pozbawiona zostanie chwały Boga. No i rzecz wielce znamienna: 

Owa  „Trzecia” 

Ś

wi

ą

tynia  potrzebna  jest  wła

ś

nie  antychrystowi,  by  wkroczył  do 

Jerozolimy, zmienił Prawo i wywy

ż

szył si

ę

 ponad Boga. 

A po owych sze

ść

dziesi

ę

ciu i 

dwóch tygodniach Mesjasz b

ę

dzie zabity, wszak

ż

e mu to nic nie zaszkodzi; owszem, 

to  miasto  i  t

ę

 

ś

wi

ą

tyni

ę

  skazi  lud  przyszłego  wodza,  tak, 

ż

e  jego  koniec  b

ę

dzie  z 

powodzi

ą

,  i  a

ż

  do  sko

ń

czenia  wojny  b

ę

dzie  ustawiczne  pustoszenie.  Wszak

ż

e  w 

tygodniu  ostatnim  wzmocni  przymierze  z  ich  wieloma;  a  w  połowie  owego  tygodnia 
uczyni koniec ofierze palonej i ofierze 

ś

niednej 

(z pokarmów)

. Pustoszyciel przyjdzie 

przez  obrzydliwe  wojsko,  i  a

ż

  do  sko

ń

czenia  naznaczonego 

czasu 

wyleje  si

ę

 

spustoszenie na tego, który ma by

ć

 spustoszony (Daniel 9,26-27; BG popr.)

.  

A teraz zajrzyjmy do Nowego Testamentu: 

Aby nikt was nie zwiódł w 

ż

aden sposób. 

Poniewa

ż

 

dzie

ń

  Pa

ń

ski

  nie  nastanie,  je

ś

li  najpierw  nie  przyjdzie  odst

ę

pstwo  i  nie 

zostanie  objawiony  człowiek  grzechu,  syn  zatracenia,  który  jest  przeciwnikiem  oraz 
wynosi  si

ę

  ponad  wszystko,  maj

ą

ce  na  my

ś

li  Boga,  lub  b

ę

d

ą

ce  przedmiotem  czci. 

Tak, 

ż

e  jak  bóg  zasi

ą

dzie  on  w 

Ś

wi

ą

tyni  Boga,  przedstawiaj

ą

c  (

tak

ż

e:

  ogłaszaj

ą

c, 

dowodz

ą

c,  wykazuj

ą

c)  samego  siebie, 

ż

e  jest  bogiem.  Czy

ż

  nie  pami

ę

tacie, 

ż

jeszcze  b

ę

d

ą

c  z  wami,  to  wam  mówiłem?  A  teraz  wiecie,  co  go  powstrzymuje,  by 

został on objawiony w swoim czasie. Gdy

ż

 tajemnica bezprawia ju

ż

 sobie działa, lecz 

w  tej  chwili  jest  powstrzymywana,  dopóki  nie  pojawi  si

ę

  z  centrum 

(Za

ś

  to  centrum 

zawi

ą

zuje  si

ę

  dzie

ń

  po  dniu!)

.

 

A  wtedy  zostanie  objawiony  ten  bezbo

ż

ny  (

tak

ż

e:

 

bezprawny,  niegodziwy),  którego  Pan  zniszczy  tchnieniem  swoich  ust  oraz  obróci 
wniwecz objawieniem si

ę

 Jego obecno

ś

ci. To przyj

ś

cie bezbo

ż

nego, w całej pot

ę

dze 

kłamstwa oraz znakach i cudach, jest w zgodzie z działaniem szatana. Bo przyjdzie 
w  całym  fałszu  bezprawia  (

tak

ż

e:

  nieprawo

ś

ci,  niesprawiedliwo

ś

ci,  krzywdzie, 

grzechu), pomi

ę

dzy gubi

ą

cymi siebie dlatego, 

ż

e nie wpu

ś

cili miło

ś

ci prawdy dla ich 

zbawienia.  Dlatego  posyła  im  Bóg  spełnienie  szale

ń

stwa,  a

ż

  do  uwierzenia  w 

kłamstwo, aby zostali pot

ę

pieni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znale

ź

li 

przyjemno

ść

  w  bezprawiu  (

tak

ż

e:

  nieprawo

ś

ci,  niesprawiedliwo

ś

ci,  krzywdzie, 

grzechu; 2 Tesaloniczan 2,3-12; NBG).

 

Zatem  teraz  spójrzmy  na  Cyon/Syjon  (co  znaczy:  Wysoki,  wzgl

ę

dnie:  Spieczone 

miejsce): 

Dawid  zdobył  twierdz

ę

  Syjon  i  jest  ona  miastem  Dawida  (2  Samuela  5:7; 

BW).   

Pierwotnie  było  to  wzgórze  w  południowo-wschodniej  cz

ęś

ci  kraju  Moria,  na 

którym  znajdowała  si

ę

  twierdza  Jebuzytów;  za

ś

  potem  dostało  si

ę

  we  władanie 

Izraela  i  zostało  nazywane  miastem  Dawida.  Tam  te

ż

,  przez  pewien  okres, 

przebywała  Arka  Przymierza,  tu

ż

  przed  budow

ą

 

Ś

wi

ą

tyni. 

Wtedy  Salomon  zwołał 

starszych  Israela  oraz  wszystkich  naczelników  pokole

ń

  -  ksi

ążę

ta  rodów  synów 

background image

israelskich,  do  siebie,  króla  Salomona,  do  Jeruszalaim,  w  celu  sprowadzenia  z 
miasta Dawida, czyli z Cyonu, Arki Przymierza WIEKUISTEGO (1 Królów 8,1; NBG). 

Kiedy  rozwa

ż

ymy  dokładnie  inne  wersety  z  Biblii,  wtedy  łatwo  jest  zauwa

ż

y

ć

ż

e  to 

nie  Mori

ę

,  ale  Cyon  obejmuj

ą

  rozliczne  błogosławie

ń

stwa. 

Pi

ę

knym  wzgórzem, 

uciech

ą

 całej ziemi, kra

ń

cem północy jest góra Cyon 

(Syjon)

; miasto wielkiego Króla 

(Psalm 48,3; NBG). 

To  Ja  nama

ś

ciłem  Mojego  Króla  na  Cyonie,  na  Mojej 

ś

wi

ę

tej  górze  (Psalm  2,6; 

NBG).  

Ś

piewajcie  Bogu,  który  zamieszkał  na  Cyonie,  rozpowiadajcie  pomi

ę

dzy  narodami 

Jego dzieła (Psalm 9,12; NBG).  
Kto  da  pomoc  Israelowi  z  Cyonu?  Gdy  BÓG  wróci  wygna

ń

ców  Swego  ludu  - 

rozweseli si

ę

 Jakób, rozraduje Israel (Psalm 14,7; NBG). 

Pan,  pełny  wspaniało

ś

ci,  zaja

ś

niał  z  Cyonu,  nadchodzi  nasz  Pan  oraz  nie  b

ę

dzie 

milczał; przed Nim ogie

ń

, a wokół Niego wielce pot

ęż

ny wicher (Psalm 50,2-3; NBG). 

Ustanowił  Swój  przybytek  w  Salemie 

(nazwa  Jerozolimy  za  czasów  Abrahama)

,  a 

Swoj

ą

 siedzib

ę

 na Cyonie (Psalm 76,3; NBG). 

Takich  oraz  podobnych  im  wersetów  s

ą

  w  Pi

ś

mie 

Ś

wi

ę

tym  dziesi

ą

tki.  Czy  mo

ż

na 

st

ą

d wysnu

ć

 jaki

ś

 wniosek? Jeden narzuca si

ę

 sam! Owe wzgórza reprezentuj

ą

 dwa 

Przymierza Boga z narodem Izraela. Moria z jej ziemsk

ą

 

Ś

wi

ą

tyni

ą

 – Stare; a Syjon 

ze 

Ś

wi

ą

tyni

ą

  Niebia

ń

sk

ą

  –  Nowe.  Przypomn

ę

ż

e  na  zboczu  Syjonu  znajduje  si

ę

 

Wieczernik, gdzie podczas pami

ę

tnej uczty w górnej izbie, zawarto Nowe Przymierze 

z Izraelem. I dlatego Pan uto

ż

samia si

ę

 z Syjonem, chocia

ż

 Jego majestat obejmuje 

te

ż

 wzgórze Moria. 

Spostrze

ż

enie  potwierdza  si

ę

  dalej.  Za  czasów  Salomona  w  obr

ę

b  miasta  Dawida 

ą

czono  wzgórze  północno-wschodnie,  na  którym  wzniesiono  pałac  królewski  i 

Ś

wi

ą

tyni

ę

. Od tego czasu miano Syjonu otrzymał wi

ę

kszy obszar, a pó

ź

niej zacz

ę

to 

tak nazywa

ć

 sam

ą

 Jerozolim

ę

, a nawet cały Izrael. Czy ma to utwierdzenie w Biblii? 

Tak, niew

ą

tpliwie, duchowe. Bowiem stale winni

ś

my pami

ę

ta

ć

 o Izraelu według ciała 

oraz  o  Izraelu  według  Ducha,  czyli  wła

ś

ciwym  Izraelu.  Kiedy  tak  popatrzymy  na 

spraw

ę

, prawdziwymi Syjonistami b

ę

d

ą

 ludzie, którzy narodzili si

ę

 z Boga. 

Nast

ę

pnie 

powiedz

ą

  o  Cyonie:  Niejeden  m

ąż

  z  m

ęż

a  si

ę

  w  nim  urodził,  a  On  go  utwierdził, 

Najwy

ż

szy (Psalm 87,5; NBG). 

Wi

ę

c je

ś

li postawimy pytanie: Gdzie Pan Jezus „zamieszka” po powtórnym zej

ś

ciu na 

ziemi

ę

? To z du

żą

 doz

ą

 prawdopodobie

ń

stwa mo

ż

emy odpowiedzie

ć

: Nie w 

Ś

wi

ą

tyni 

na  górze  Moria  –  ale  na  wzgórzu  Syjon. 

Bowiem  BÓG  wybrał  Cyon,  upodobał  go 

Sobie na Sw

ą

 siedzib

ę

, mówi

ą

c: To jest mój spoczynek na wieki, tu zasi

ą

d

ę

, bo go 

Sobie upodobałem (Psalm 132,13-14; NBG). 

A  jaki  jest  stan  „na  dzisiaj”?  Najbardziej  okazałymi  gmachami  na  Syjonie  jest 
wybudowany  w  1906  roku  przez  niemieckich  benedyktynów  ko

ś

ciół  i  klasztor 

Za

ś

ni

ę

cia  Marii  Panny.  Na  zboczu  wzgórza  znajduje  si

ę

  tak

ż

e  Ko

ś

ciół 

ś

w.  Piotra  in 

Gallicantu, w miejscu, gdzie według tradycji Piotr zaparł si

ę

 Jezusa trzy razy. Cz

ę

sto 

background image

odwiedzanym miejscem jest równie

ż

 katolicki cmentarz, na którym został, zgodnie ze 

swoim 

ż

yczeniem,  pochowany  Oskar  Schindler.  Na  szczyt  wzgórza  biegnie  kr

ę

ta 

droga  nazwana  "Drog

ą

  Papiesk

ą

",  na  cze

ść

  historycznej  wizyty  w  Jerozolimie 

papie

ż

a  Pawła  VI  w  1964  r.  I  mo

ż

e  wła

ś

nie  dlatego,  Watykan  ro

ś

ci  sobie  coraz 

wi

ę

ksze prawa do góry Syjon, chc

ą

c j

ą

 przej

ąć

 w administracj

ę

 

Oto ja i dzieci, które dał mi WIEKUISTY;  

w Israelu my jeste

ś

my wskazówkami i zwiastunami od WIEKUISTEGO Zast

ę

pów,  

który zasiada na górze Cyon  

(Izajasz 8,18; NBG).  

Oto ja i dzieci, które dał mi Bóg. 

Zatem gdy dzieci stały si

ę

 uczestnikami krwi oraz ciała wewn

ę

trznego, i on tak

ż

e stał 

si

ę

 ich uczestnikiem, aby przez 

ś

mier

ć

 zniszczył tego, co ma władz

ę

 

ś

mierci, to jest 

oszczerczego.  Tak

ż

e  by  wyswobodził  tych,  którzy  przez  całe 

ż

ycie,  w  l

ę

ku 

ś

mierci 

podlegli  niewoli.  Bo,  nieprawda

ż

,  nie  przygarnia  aniołów,  lecz  przygarnia  z 

potomstwa Abrahama. St

ą

d te

ż

 we wszystkim miał zosta

ć

 upodobniony do braci, aby 

stał  si

ę

  miłosiernym  oraz  wiernym  arcykapłanem  tych  z  Boga,  w  celu  zmazania 

grzechów ludu. Gdy

ż

 w czym sam cierpiał i został do

ś

wiadczonym - mo

ż

e pomaga

ć

 

do

ś

wiadczanym. (Hebrajczyków 2,13-18; NBG) 

 

28.08.2009 

 

Za

ś

 kiedy to si

ę

 zacznie dzia

ć

, wyprostujcie si

ę

 oraz podnie

ś

cie wasze głowy, 

poniewa

ż

 zbli

ż

a si

ę

 wasze odkupienie 

(Łukasz 21,28; NBG).

  

 

eszcze  wczoraj  pisałem  na  kolejny  temat  i  wgrałem  do  „Dzienniczka  ucznia” 
nast

ę

puj

ą

cy  werset: 

Gdy

ż

  tajemnica  bezprawia  ju

ż

  sobie  działa,  lecz  w  tej  chwili 

jest powstrzymywana, dopóki nie pojawi si

ę

 z centrum 

(Za

ś

 to centrum zawi

ą

zuje 

si

ę

  dzie

ń

  po  dniu!)

.

 

A  wtedy  zostanie  objawiony  ten  bezbo

ż

ny  (

tak

ż

e:

  bezprawny, 

niegodziwy),  którego  Pan  zniszczy  tchnieniem  swoich  ust  oraz  obróci  wniwecz 
objawieniem  si

ę

  Jego  obecno

ś

ci  (2  Tesaloniczan  2,7-8;  NBG). 

Centrum 

ekumeniczne ju

ż

 działa („glina” z pos

ą

gu Daniela), lecz na razie dysponuje niewielk

ą

 

moc

ą

  sprawcz

ą

,  z  uwagi  na  brak  globalnego  wsparcia  politycznego  („

ż

elazo”  z 

pos

ą

gu Daniela). Lecz wydarzenia czasów ko

ń

ca wyra

ź

nie nabieraj

ą

 przyspieszenia. 

background image

Na  stronie  (Link

http://papiez.wiara.pl

)  podano  w  pełnym  brzmieniu  encyklik

ę

 

„Caritas in Veritate” Benedykta XVI; cho

ć

 w formie zakodowanej plikiem 

.pdf

, którego 

nie otwiera ka

ż

dy program.  

W punkcie 67 Benedykt  XVI  pisze:  „Wobec niepowstrzymanego  wzrostu  wzajemnej 

ś

wiatowej  zale

ż

no

ś

ci  odczuwa  si

ę

  mocno,  w 

ś

wietle  recesji  równie

ż

  posiadaj

ą

cej 

wymiar 

ś

wiatowy,  piln

ą

  potrzeb

ę

  reformy  zarówno  Organizacji  Narodów 

Zjednoczonych, jak i mi

ę

dzynarodowej struktury ekonomicznej i finansowej. Trzeba, 

aby konkretny kształt przybrało poj

ę

cie rodziny narodów. Odczuwa si

ę

 równie

ż

 piln

ą

 

potrzeb

ę

  znalezienia  nowatorskich  form,  by  wprowadzi

ć

  w 

ż

ycie  zasad

ę

 

odpowiedzialno

ś

ci  za  ochron

ę

, a tak

ż

e by przyzna

ć

 ubo

ż

szym narodom realny głos 

we  wspólnych  decyzjach.  Wydaje  si

ę

  to  konieczne,  wła

ś

nie  w 

ś

wietle  porz

ą

dku 

politycznego,  prawnego  i  ekonomicznego,  który  zwi

ę

kszy  i  ukierunkuje  współprac

ę

 

mi

ę

dzynarodow

ą

  na  solidarny  rozwój  wszystkich  narodów.  Istnieje  pilna  potrzeba 

prawdziwej  politycznej  władzy 

ś

wiatowej  –  nakre

ś

lonej  ju

ż

  przez  mojego 

Poprzednika, błogosławionego Jana XXIII – dla zarz

ą

dzania ekonomi

ą

 

ś

wiatow

ą

; dla 

uzdrowienia  gospodarek  dotkni

ę

tych  kryzysem,  dla  zapobie

ż

enia  pogł

ę

bianiu  si

ę

 

kryzysu  i  wynikaj

ą

cego  st

ą

d  zachwiania  równowagi;  dla  przeprowadzenia 

wła

ś

ciwego, pełnego rozbrojenia oraz zagwarantowania bezpiecze

ń

stwa wy

ż

ywienia 

i  pokoju,  dla  zapewnienia  ochrony 

ś

rodowiska  i  regulowania  ruchów  migracyjnych. 

Tego  rodzaju  władza  musi  by

ć

  regulowana  przez  prawo,  przestrzega

ć

  w  sposób 

spójny zasady pomocniczo

ś

ci i solidarno

ś

ci, by

ć

 ukierunkowana na realizacj

ę

 dobra 

wspólnego,  zaanga

ż

owa

ć

  si

ę

  w  realizacj

ę

  autentycznego,  integralnego  rozwoju 

ludzkiego,  inspiruj

ą

cego  si

ę

  warto

ś

ciami  miło

ś

ci  w  prawdzie.  Ponadto  taka  władza 

powinna  by

ć

  uznana  przez  wszystkich,  skuteczna,  by  ka

ż

demu  zagwarantowa

ć

 

bezpiecze

ń

stwo,  zachowanie  sprawiedliwo

ś

ci  i  przestrzeganie  prawa.  Oczywi

ś

cie, 

powinna si

ę

 ona cieszy

ć

 uprawnieniami, by  strony przestrzegały jej decyzji, a tak

ż

podj

ę

tych  i  uzgodnionych 

ś

rodków  na  ró

ż

nych  forach  mi

ę

dzynarodowych.  Gdyby 

bowiem tego zabrakło, prawo mi

ę

dzynarodowe, pomimo wielu post

ę

pów na ró

ż

nych 

polach,  nara

ż

one  byłoby  na  ryzyko  uwarunkowania  przez  równowag

ę

  sił  pomi

ę

dzy 

najsilniejszymi.  Integralny rozwój narodów i współpraca mi

ę

dzynarodowa wymagaj

ą

aby  ustanowiono  wy

ż

szy  stopie

ń

  porz

ą

dku  mi

ę

dzynarodowego  o  charakterze 

pomocniczo

ś

ci  dla  zarz

ą

dzania  globalizacj

ą

,  i 

ż

eby  wreszcie  zaprowadzono 

porz

ą

dek  społeczny  zgodny  z  porz

ą

dkiem  moralnym  i  z  tym  odniesieniem  mi

ę

dzy 

sfer

ą

 moraln

ą

, a społeczn

ą

; mi

ę

dzy polityk

ą

 i sfer

ą

 ekonomiczn

ą

, i obywatelsk

ą

, jaki 

ju

ż

 jest zarysowany w statutach Narodów Zjednoczonych”. 

 

I pierwsze komentarze: 

Zapytali

ś

my specjalistów zajmuj

ą

cych si

ę

 nauczaniem społecznym Ko

ś

cioła 

o pierwsze wra

ż

enia po lekturze encykliki „Caritas in veritate”.  

Luigi Accattoli, watykanista dziennika „Corriere della Sera”:  

background image

Stworzy

ć

  polityczn

ą

  władz

ę

 

ś

wiatow

ą

,  aby  kierowa

ć

  globalizacj

ą

  -  oto  najbardziej 

konkretna  propozycja  encykliki.  To  wyzwanie  dla  tych  wszystkich,  którzy  nie 
chcieliby,  aby  ludzko

ść

  wykrwawiła  si

ę

  w  biegu  ku  wolnemu  od  wszelkich  zasad 

libertynizmowi i egoizmowi w wymiarze jednostkowym, narodowym i kontynentalnym. 
Jest  to  punkt,  w  którym  nauczanie  społeczne  obecnego  papie

ż

a  w  najlepszym 

kontynuuje my

ś

l polskiego poprzednika. Ta propozycja  winna by

ć

 rozumiana razem 

innymi  dwoma,  które  s

ą

  sformułowane  w  encyklice  w  sposób  nast

ę

puj

ą

cy  sposób: 

pilna reforma ONZ-u i mi

ę

dzyna- 

rodowej struktury finansowej i ekonomicznej...  

Uwzgl

ę

dniaj

ą

c obawy o mo

ż

liwo

ść

 powstania pewnego rodzaju 

ś

wiatowej dyktatury, 

„Caritas  in  veritate”  mówi  o  nast

ę

puj

ą

cych  cechach  tej  władzy:  „powinna 

przestrzega

ć

  w  sposób  spójny  zasady  pomocniczo

ś

ci”.  Nie  mo

ż

e  interweniowa

ć

  w 

przypadkach,  gdy  inne  podmioty  mog

ą

  wykonywa

ć

  swoj

ą

  władz

ę

,  i  powinna  si

ę

 

wyra

ż

a

ć

  w  wielu  wymiarach,  aby  unikn

ąć

  napi

ęć

  i  rozwi

ą

za

ń

  jednostronnych. 

Encyklika  uwzgl

ę

dnia  wi

ę

c  racje  tych,  którzy  z  rezerw

ą

  podchodz

ą

  do  tego 

zagadnienia,  idzie  jednak  w  kierunku  okre

ś

lenia  uprawnie

ń

,  które  przyszła  władza 

ś

wiatowa  miałaby  posiada

ć

,  „powinna  si

ę

  ona  cieszy

ć

  uprawnieniami,  by  strony 

przestrzegały  jej  decyzji,  a  tak

ż

e  podj

ę

tych  i  uzgodnionych 

ś

rodków  na  ró

ż

nych 

forach mi

ę

dzynarodowych”. Słowa, które mogłyby zosta

ć

 zastosowane do spotkania 

G8  we  włoskiej  Aquili!  M

ą

dre  s

ą

  propozycje,  które  Benedyktowi  XVI  jako  teologowi 

zostały  zasugerowane  przez  fakt, 

ż

e  najliczniejsza  grupa  katolików 

ż

yje  dzi

ś

  w 

krajach ubogich, i z nauczania o jedno

ś

ci rodziny ludzkiej. Według mnie te słowa s

ą

 

najpi

ę

kniejszym  fragmentem  encykliki:  „Potrzeba  nowego  zapału  my

ś

li,  aby  lepiej 

poj

ąć

 wymiary naszego bycia jedn

ą

 rodzin

ą

”. 

I w zako

ń

czeniu encykliki pisze: „Niech Dziewica Maryja, ogłoszona przez Pawła VI 

Mater Ecclesiale i czczona przez chrze

ś

cija

ń

ski lud jako Speculum iustitiae i Regina 

pacis, ochrania nas i uprosi nam swoim niebieskim wstawiennictwem potrzebn

ą

 moc, 

nadziej

ę

  i  rado

ść

,  by

ś

my  nadal  podejmowali  ofiarne  zadanie  urzeczywistniania 

„rozwoju całego człowieka i wszystkich ludzi”. 

 

Pozostawiam to bez dalszego komentarza. 

 

2.09.2009 

 

Ty,  królu,  miałe

ś

  widzenie:  Oto  olbrzymi  pos

ą

g  stał  przed  tob

ą

;  wielki  był  ów 

pos

ą

g, pot

ęż

ny jego blask, a straszny jego wygl

ą

d. Głowa tego pos

ą

gu była ze 

szczerego złota, jego pier

ś

 i jego ramiona ze srebra, jego brzuch i jego biodra z 

miedzi,  jego  golenie  z 

ż

elaza,  jego  nogi  po  cz

ęś

ci  z 

ż

elaza,  po  cz

ęś

ci  z  gliny. 

background image

Patrzyłe

ś

,  a  wtem  bez  udziału  r

ą

k  oderwał  si

ę

  od  góry  kamie

ń

,  uderzył  ten 

pos

ą

g  w  nogi  z 

ż

elaza  i  gliny,  i  skruszył  je.  Wtedy  rozsypało  si

ę

  w  kawałki 

ż

elazo, glina, mied

ź

, srebro i złoto, i było to wszystko jak plewa na klepisku w 

lecie;  i  rozniósł  to  wiatr,  tak 

ż

e  nie  było  po  nich 

ś

ladu.  Kamie

ń

  za

ś

,  który 

uderzył w pos

ą

g, stał si

ę

 wielk

ą

 gór

ą

 i wypełnił cał

ą

 ziemi

ę

(Daniela 2,31-35; BW) 

 

enedykt  XVI  rozprawia  o  polityce,  za

ś

  prezydent  USA  o  religii.  Tak  to  si

ę

 

wszystko splata. I o dziwo! Patrz

ą

c z pozycji 

ś

wiata, obie te wypowiedzi  wydaj

ą

 

si

ę

 potrzebne, zasadne, na miejscu i we wła

ś

ciwym czasie. 

Link: wypowied

ź

 prezydenta USA B. Obamy

 

 

17.9.2009 

 

Nie b

ą

d

ź

cie takimi, co d

ź

wigaj

ą

 jarzmo w nierównym zaprz

ę

gu z niewierz

ą

cymi; 

gdy

ż

 jakie jest zespolenie sprawiedliwo

ś

ci z bezprawiem? 

Lub jakie zespolenie 

ś

wiatła z ciemno

ś

ci

ą

 

A jaka wspólnota Chrystusa z Beliarem?  

Lub jaka cz

ą

stka wiernemu za niewierz

ą

cego? 

 

A jaka zgodno

ść

 

ś

wi

ą

tyni Boga z wizerunkami?  

Gdy

ż

 my jeste

ś

my 

ś

wi

ą

tyni

ą

 Boga 

ż

yj

ą

cego; tak jak Bóg powiedział:  

Zamieszkam w nich i b

ę

d

ę

 si

ę

 przechadzał tam i z powrotem; tak

ż

e b

ę

d

ę

 ich 

Bogiem, a oni b

ę

d

ą

 moim ludem. 

(Ezechiel 37,27; NBG) 

 

 ksi

ąż

ce  „Poza  murami  Babilonu”  omówiłem  do

ść

  szczegółowo 

ś

wi

ę

ta 

Izraelitów  według  ciała,  jednocze

ś

nie  wskazuj

ą

c,  jaki  jest  ich  duchowe 

znaczenie dla uczniów Pana Jezusa. I oto nadarza si

ę

 okazja, aby to pokrótce 

przypomnie

ć

.  Uczniowie  Pana  nie 

ś

wi

ę

tuj

ą

  specjalnych  dni,  bowiem  w  Nowym 

Przymierzu  z  Izraelem  ka

ż

dy  dzie

ń

  wspólnoty  z  Panem  nale

ż

y  uzna

ć

  za 

ś

wi

ę

ty. 

Jednak czas wyznaczony przez Boga w Starym Przymierzu z Izraelem, ma równie

ż

 

swoje odbicia w Nowym. 

Sukkot  / 

Ś

wi

ę

to  Szałasów  (15-22  Tiszri)

  upami

ę

tnia  w

ę

drówk

ę

  do  ziemi  obiecanej  i 

trwa  7  dni,  a  po  nim  nast

ę

puje  Szemini  Aceret,  czyli:  Ósmy  Dzie

ń

 

Ś

wi

ę

tego 

W

background image

Zgromadzenia.  W  Nowym  Przymierzu  odpowiada  to  w

ę

drówce  Izraela  z  obecnego 

ś

wiata - do Królestwa Boga, która b

ę

dzie trwała przez 7 tysi

ą

cleci (6000 lat upadku + 

Millennium).  Ósmy  Dzie

ń

 

Ś

wi

ę

tego  Zgromadzenia  to  ju

ż

  Królestwo  Boga,  w  8-mym 

tysi

ą

cleciu ludzko

ś

ci. 

Ś

wi

ę

to to bez przerwy si

ę

 wypełnia. 

Pesach  /  Omini

ę

cie  (15-21  Nissan) 

upami

ę

tnia  wyzwolenie  Izraelitów  spod  niewoli 

egipskiej, a jego długo

ść

 – 7 dni, znów odpowiada 7-miu tysi

ą

com lat istnienia tego 

porz

ą

dku  rzeczy,  ale  i  odkupienia.  14  Nissan  Izraelici  zabijali  swoje  baranki 

paschalne  (ofiar

ę

  niedoskonał

ą

)  i  opu

ś

cili  Egipt.  Lecz 

Ś

wieto  Pesach  zostało  te

ż

 

wypełnione  i  w  Nowym  Testamencie.  14-go  Nissan    zabito  Jezusa  Chrystusa, 
zwanego  Barankiem  Boga,  a  kto  przyj

ą

ł  ten  równowa

ż

nik  za  grzech  (ofiar

ę

 

doskonał

ą

),  został  przeniesiony  ze 

ś

wiata  na  okr

ę

gi  niebia

ń

skie  i  rozpocz

ą

ł  swoj

ą

 

w

ę

drówk

ę

 do Królestwa Boga. 

Szawuot  /  Dzie

ń

  Pierwszych  Owoców, 

Ś

wi

ę

to  Zbiorów,  Pi

ęć

dziesi

ą

tnica  (6  Siwan)

 

upami

ę

tnia rocznic

ę

 nadania Prawa Moj

ż

esza – Tory. To 

ś

wi

ę

to tak

ż

e si

ę

 wypełniło 

w dzie

ń

 zesłania Ducha 

Ś

wi

ę

tego, kiedy nadano Prawo Wiary. 

Rosz ha Szana – Jom Kippur, czyli Głowa Roku – Dzie

ń

 Pojednania (1-10 Tiszri)

, to 

okres  10  Strasznych  Dni  zapowiadanych  d

ę

ciem  w  szofar.  Od  zmiany  datowania 

roku (Rosz ha Szana - 2 dni), poprzez 7 Dni Skruchy, do Dnia Pojednania. Lecz to 

ś

wi

ę

to,  stale  obchodzone  prze 

Ż

ydów,  nie  wypełniło  si

ę

  jeszcze  w  Nowym 

Przymierzu z Izraelem. A kiedy si

ę

 wypełni i jak? Kiedy? – to wie jedynie Bóg. Cho

ć

 i 

my nie jeste

ś

my w ciemno

ś

ci. 

A odno

ś

nie czasów oraz stosownych pór, bracia, nie 

ma potrzeby wam pisa

ć

. Gdy

ż

 sami dokładnie wiecie, 

ż

e dzie

ń

 Pana tak przychodzi, 

jak złodziej w nocy. Bo kiedy b

ę

d

ą

 mówi

ć

: Pokój i bezpiecze

ń

stwo, wtedy zbli

ż

a si

ę

 

ich zagłada; jak ból porodowy tej, co ma w łonie, i si

ę

 nie wymkn

ą

. Ale wy, bracia, nie 

jeste

ś

cie  w  ciemno

ś

ci,  aby  was  ten  dzie

ń

  zaskoczył  jak  złodziej.  Gdy

ż

  wy  wszyscy 

jeste

ś

cie dzie

ć

mi 

ś

wiatła i dzie

ć

mi dnia; nie jeste

ś

my dzie

ć

mi nocy, ani ciemno

ś

ci (1 

Tesaloniczan 5,1-5; NBG). 

Pocz

ą

tkiem wypełnienia owego 

ś

wi

ę

ta b

ę

dzie głos tr

ą

by, 

który  si

ę

  rozlegnie  z  niebios.  B

ę

dzie  on  znamionował  zako

ń

czenie  Okresy 

Łaski/Pogan  i  wej

ś

cie  ziemi  w  Wielki  Ucisk  na  okres  7  lat.  Rozpoczn

ą

  si

ę

  rz

ą

dy 

fałszywego  proroka  oraz  antychrystusa.  Po  okresie  „przymierzy  i  sukcesów”,  który 
b

ę

dzie  trwał  3,5  roku,  antychrystus  wywy

ż

szy  si

ę

  ponad  Boga  w  odbudowanej 

Ś

wi

ą

tyni  Jerozolimskiej.  Zaraz  potem  nast

ą

pi  3,5  letni  Okres  Kary,  który  zako

ń

czy 

wylanie Ducha 

Ś

wi

ę

tego na uciekaj

ą

c

ą

 przed wojskami wszystkich narodów resztk

ę

 

(1/3) Izraela według ciała. Tym aktem wypełni si

ę

 Dzie

ń

 Pojednania.  

Wszyscy  wiemy, 

ż

e  jest  to  bardzo  blisko.  A  postanowiłem  przypomnie

ć

  o  tym 

ś

wi

ę

cie, poniewa

ż

 1 Tiszri wypada w tym roku 18 wrze

ś

nia (od zachodu sło

ń

ca) – do 

19 wrze

ś

nia (do zachodu sło

ń

ca). 

 

 

Gdy

ż

 Jego obietnica jest wspaniała, a jej nadej

ś

cie blisko! 

background image

Ja b

ę

d

ę

 wam te

ż

 za Ojca, 

a wy b

ę

dziecie za synów i córki 

- mówi Pan, Wszechwładca. 

(Jeremiasz 31,1; 2 Koryntian 6,18; NBG) 

 

29.9.2009 

 

Nie patrz na innych – patrz na siebie 

i spogl

ą

daj na Jezusa Chrystusa. 

 

ubimy patrze

ć

 na innych, ocenia

ć

 i napomina

ć

 - a rzadko spogl

ą

damy na siebie 

i  to  krytycznym  okiem.  Porównanie  o  belce  i  oku  stale  jest  aktualne.  Dotyczy 
wytrawnych  obłudników  oraz  sprawdza  si

ę

  u  „duchowych  faryzeuszy”. 

Nie 

s

ą

d

ź

cie, aby

ś

cie nie byli os

ą

dzeni; bowiem jakim s

ą

dem s

ą

dzicie, takim zostaniecie 

os

ą

dzeni, i jak

ą

 miar

ą

 mierzycie, tak

ą

 wam zostanie odmierzone. A czemu

ż

 widzisz 

ź

d

ź

bło w oku twojego brata, a nie zauwa

ż

asz belki, która jest w twoim oku? Albo, jak 

powiesz  twojemu  bratu:  Pozwól, 

ż

e  wyjm

ę

 

ź

d

ź

bło  z  twego  oka,  a  oto  belka  jest  w 

twoim  oku?  Obłudniku,  wpierw  wyjmij  belk

ę

  z  twojego  oka,  a  wtedy  przejrzysz,  by 

wyj

ąć

 

ź

d

ź

bło z oka twojego brata (Mateusz 7,1-5; NBG). 

Wzdragamy  si

ę

  przed  pytaniem:  Czy  wolno  nam  snu

ć

 porównania  do  Pana  Jezusa 

Chrystusa?  A  przecie

ż

  nie  tylko  wolno  -  lecz  nale

ż

y!  Szczególnie  w  sprawach 

zasadniczych - Wiary oraz uczynków. 
Nie  powinienem  nikogo  przekonywa

ć

ż

e  Wiara  uczniów  Pana  Jezusa  Chrystusa  – 

podobnie jak wszystko na tej Drodze -  nie jest wiar

ą

 starego człowieka, lecz cz

ą

stk

ą

 

Wiary Jezusa, Wiar

ą

 doskonał

ą

, wielkim darem od Stwórcy. 

Gdy

ż

 jeste

ś

cie zbawieni 

łask

ą

 z powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z uczynków, aby si

ę

 kto

ś

 nie 

chlubił (Efezjan 2,8-9; NBG).

 I tej sprawy nie wolno kry

ć

 milczeniem, szczególnie  w 

rozmowach  z  poganami.  Nie  ka

ż

dy,  komu  si

ę

  wydaje, 

ż

e  głosi  Ewangeli

ę

,  został 

przygarni

ę

ty  przez  Boga.  Nie  ka

ż

dy,  kto  mówi  o  Jezusie,  do

ś

wiadczył  tej  wielkiej 

łaski. Za

ś

 w gronie samych uczniów – poznał, czy te

ż

 jeszcze nie poznał Pana. Jak 

to odró

ż

ni

ć

? Spore 

ś

wiatło na cał

ą

 spraw

ę

 rzuca nam List Jakóba. 

Ale powie kto

ś

: Ty 

masz  wiar

ę

  -  a  ja  mam  uczynki... 

Kto  tak  powie?  Na  pewno  rzesze  pogan,  pod 

ogólnym sztandarem humanistów. Tak powiedz

ą

 równie

ż

 przedstawiciele takiej, czy 

te

ż

  innej  religii;  poniewa

ż

  ka

ż

da  z  nich  odwołuje  si

ę

  do  uczynków  spod  drzewa 

Wiadomo

ś

ci  i  zach

ę

ca  do  czynienia  dobra. Tak te

ż

  powiedz

ą

  Izraelici  według  ciała, 

bowiem  Prawo  Moj

ż

esza  nadano  upadłemu  człowiekowi,  dysponuj

ą

cemu  starym 

sumieniem  i  walcz

ą

cemu  o  własn

ą

  sprawiedliwo

ść

  na  podstawie  uczynków  Prawa. 

Dla  nich,  ka

ż

dy  kto  si

ę

  nie  odwołuje  do  dobrych,  b

ą

d

ź

  złych  uczynków,  staje  si

ę

 

niebezpiecznym człowiekiem, za

ś

 jego postawa jawi si

ę

 jako niezrozumiała i głupia, a 

w  szczególnych  przypadkach  nawet  wroga.

  ...wytłumacz  mi  twoj

ą

  wiar

ę

  bez  twych 

uczynków, a ja ci wytłumacz

ę

 moj

ą

 wiar

ę

 z moich uczynków. 

Wi

ę

c powiedz

ą

 tak, jak 

jest  powy

ż

ej  napisane.  Gdy

ż

  t

ą

  swoj

ą

,  podkre

ś

lam  -  swoj

ą

  wiar

ę

,  uto

ż

samiaj

ą

  ze 

swoimi,  znowu  podkre

ś

l

ę

  -  ze  swoimi  uczynkami.

 

Jedno  i  drugie  –  ich  wiara  i  ich 

uczynki  –  niew

ą

tpliwie  pochodz

ą

  od  nich  samych.  Cz

ę

sto  b

ę

dzie  to  wiara  w  Boga. 

L

background image

Lecz  co  mówi  Pismo?

  Ty  wierzysz, 

ż

e  Bóg  jest  jeden  -  szlachetnie  post

ę

pujesz; 

demony  tak

ż

e  wierz

ą

  i  dr

żą

  z  l

ę

ku  (Jakóba  2,18-19;  NBG). 

Ci  ludzie  tak

ż

e  wierz

ą

do

ść

 cz

ę

sto w Boga Jedynego, lecz w gł

ę

bi ducha czuj

ą

 l

ę

k. Boga nie rozumiej

ą

 i nie 

maj

ą

 pewno

ś

ci zbawienia. Licz

ą

 na jakie

ś

 „szale” na S

ą

dzie Ostatecznym, porównuj

ą

 

si

ę

 ze zbrodniarzami, aby im tylko wyszło, 

ż

e wcale nie byli 

ź

li; tylko czasem noga si

ę

 

podwijała, lecz w zasadzie nale

żą

 do dobrych ludzi.  

My  mówimy  o  Wierze  z  Boga,  która  jest  równocze

ś

nie  Ufno

ś

ci

ą

  (bo  takie  jest 

znaczenie  greckiego  odpowiednika).  O  Wierze  doskonałej,  posianej  na  dobrej  roli  i 
stale gruntowanej poznawaniem Jezusa Chrystusa. Lecz aby ten warunek si

ę

 spełnił, 

człowiek  winien  si

ę

  „k

ą

pa

ć

”  w  Jego  Słowie  i  nie  wykracza

ć

  poza. 

Wyruszcie  wi

ę

c  i 

czy

ń

cie  uczniami  wszystkie  narody,  zanurzaj

ą

c  ich  w  Imi

ę

  Ojca  i  Syna  i  Ducha 

Ś

wi

ę

tego;  ucz

ą

c  ich  zachowywa

ć

  wszystko,  tyle  wła

ś

nie 

(!)

,  ile  wam  poleciłem... 

(Mateusz  28,19-20;  NBG).

  A  tego  si

ę

  nie  przyjmuje!  To  nudzi.  To  nie  pozwala  by

ć

 

prawodawc

ą

  i  „bogiem”.  Dlaczego  tak  si

ę

  dzieje?  Bo  wiara  –  Wierze  nierówna! 

Wiara,  któr

ą

  mo

ż

e  wykrzesa

ć

  człowiek  -  nie  przystaje  do  Wiary  z  Boga.  To  dwie 

ż

ne rzeczywisto

ś

ci. Jedna z nich jest pewno

ś

ci

ą

 i druga „kulaw

ą

 na obie nó

ż

ki”, co 

to  si

ę

  stale  chwieje.  Zatem  b

ę

d

ą

  i    konsekwencje. 

Nie  b

ą

d

ź

cie  takimi,  co  d

ź

wigaj

ą

 

jarzmo  w  nierównym  zaprz

ę

gu  z  niewierz

ą

cymi;  gdy

ż

  jakie  jest  zespolenie 

sprawiedliwo

ś

ci  z  bezprawiem?  Lub  jakie  zespolenie 

ś

wiatła  z  ciemno

ś

ci

ą

?  A  jaka 

wspólnota Chrystusa z Beliarem 

(jedno z imion szatana, co znaczy: Nieu

ż

yteczno

ść

Zniszczenie,  Zło

ś

liwo

ść

)

?  Lub  jaka  cz

ą

stka  wiernemu  za  niewierz

ą

cego?  A  jaka 

zgodno

ść

 

ś

wi

ą

tyni  Boga  z  wizerunkami?  Gdy

ż

  my  jeste

ś

my 

ś

wi

ą

tyni

ą

  Boga 

ż

yj

ą

cego; tak jak Bóg powiedział: Zamieszkam w nich i b

ę

d

ę

 si

ę

 przechadzał tam i z 

powrotem;  tak

ż

e  b

ę

d

ę

  ich  Bogiem,  a  oni  b

ę

d

ą

  moim  ludem.  Dlatego  wyjd

ź

cie  z  ich 

ś

rodka i oddzielcie si

ę

 - mówi Pan, i nieczystego si

ę

 nie dotykajcie, a ja was przyjm

ę

B

ę

d

ę

 wam te

ż

 za Ojca, a wy b

ę

dziecie za synów i córki - mówi Pan, Wszechwładca 

(2 Koryntian 6, 14-18; NBG). 

Słowem – wspólny zaprz

ę

g jest niemo

ż

liwy! I nie b

ę

dzie 

te

ż

  zrozumienia.

 

Spójrzcie,  jak

ą

  miło

ść

  podarował  nam  Ojciec,  aby

ś

my  zostali 

nazwani dzie

ć

mi Boga. Z tego powodu ten 

ś

wiat nas nie rozumie, bo Go nie poznał 

(1 Jana 3,1; NBG).  

A uczynki? Skoro nie wywy

ż

szamy uczynków opartych na poznaniu dobrego i złego, 

czy te

ż

 uczynków z Prawa – to winni

ś

my odpowiedzie

ć

 sobie na pytanie: A które s

ą

 

dla nas wa

ż

ne? Oto, co na ten temat mówi Jezus? 

Odpowiadaj

ą

c mu, rzekli: Naszym 

ojcem  jest  Abraham.  Mówi  im  Jezus:  Je

ś

li  jeste

ś

cie  dzie

ć

mi  Abrahama  -  czy

ń

cie 

uczynki  Abrahama  (Jan  7,39;  NBG). 

A  mówił  to  do 

Ż

ydów,  którzy  tkwili  w  Prawie 

Moj

ż

esza.  Zatem  mogli  zapyta

ć

:  Jakie?  Przecie

ż

  Prawa  jeszcze  nie  było!  Wtedy 

mogliby si

ę

 dowiedzie

ć

ż

e uczynki Abrahama wypływały z Wiary oraz Ufno

ś

ci, a

ż

 do 

skrajnego  przypadku  –  decyzji  o  zabiciu  Izaaka.  Dla 

ś

wiata  ów  czyn  Abrahama 

wydaje  si

ę

  by

ć

  absurdem  i  dlatego  stale  jest  wy

ś

miewany  oraz  słu

ż

y  za  negatywny 

przykład.  Lecz  my  wiemy, 

ż

e  ten  czyn  jest  zapowiedzi

ą

  wi

ę

kszej  sprawy  –  wydania 

na 

ś

mier

ć

  Jezusa,  którego  w  opowie

ś

ci  o  Abrahamie  symbolizuje  baranek 

przypadkowo uwikłany w ciernie. Bo to on zostaje zabity. Lecz po upływie wielu lat, 
na  to  samo  miejsce  przyprowadz

ą

  Pana  Jezusa  Chrystusa,  Syna  Boga,  a  Bóg 

dopu

ś

ci do tej m

ę

ki i 

ś

mierci. 

background image

I  teraz  zapytajmy:  Czy  ofiary  Pana  Jezusa  mo

ż

na  było  unikn

ąć

?  Oczywi

ś

cie!  Ale 

wtedy nikt  z nas nie mógłby by

ć

  zbawionym! Nie zezwoliła by na to sprawiedliwo

ść

 

Boga!  Cała  ludzko

ść

  podległaby  zatraceniu!  Lecz  Bóg,  nasz  Pan  jest  Miło

ś

ci

ą

.  Dał 

tego dowód na krzy

ż

u. To wła

ś

nie Miło

ść

 i sprawiedliwo

ść

 Boga splotły si

ę

  w krzy

ż

 

Jezusa. Chwała Panu!  

No,  a  co  z  tymi  uczynkami?  Czy  nasze  dobre  uczynki  mog

ą

  by

ć

  powodem  do 

przechwałek? Do „chrze

ś

cija

ń

skiej” dumy? Nie! W 

ż

adnym wypadku! Bo je

ś

li si

ę

 do 

nich  odwołujemy  oraz  je  wywy

ż

szamy,  to  natychmiast  powstanie  pytanie:  A  co  ze 

złymi? 

Gdzie  wi

ę

c,  to  nasze  przechwalanie  si

ę

?  Zostało  wykluczone.  Przez  które 

Prawo?  Uczynków?  Nie,  ale  przez  Prawo Wiary.  Bo  uwa

ż

amy, 

ż

e  człowiek  zostaje 

uznawany za sprawiedliwego wiar

ą

, bez uczynków Prawa (Rzymian 3,25-28; NBG). 

to  jest  rzecz  zasadnicza,  nie  do  przyj

ę

cia  dla  odst

ę

pców.  Mało!  Sumienie  spod 

drzewa  Wiadomo

ś

ci  Pismo  nazywa  złym  sumieniem!  Bo,  po  prawdzie!  To  przecie

ż

 

pi

ę

tno  odst

ę

pstwa!  To  jest  stan,  przed  którym  Bóg  przestrzegał  człowieka!  I  st

ą

wezwania do pro

ś

by o dobre, nowe sumienie, które wyznacza Wiara. 

...abym zyskał 

Chrystusa  oraz  został  w  nim  znaleziony,  nie  maj

ą

c  mojej  sprawiedliwo

ś

ci  z  Prawa 

Moj

ż

esza,  ale  t

ą

,  z  wiary  Jezusa  Chrystusa  -  sprawiedliwo

ść

  z  Boga  dzi

ę

ki  wierze 

(Filipian 3,8-9; NBG).  

Od  upadku  Adama  istniała  tylko  jedna,  słuszna  i  prosta  droga  –  droga  Wiary.  T

ą

 

drog

ą

  poszedł  Abel,  Noe,  Abraham  i  wszyscy  patriarchowie.  Za

ś

  Prawo  Moj

ż

esza 

„weszło bokiem”, by doszło do poznania odst

ę

pstwa i grzechu. 

Za

ś

 przed przyj

ś

ciem 

wiary byli

ś

my pilnowani pod Prawem Moj

ż

esza, b

ę

d

ą

c osaczeni dla przyszłej wiary, 

która  została  objawiona.  Tak, 

ż

e  Prawo  stało  si

ę

  naszym  nauczycielem  do 

Chrystusa, aby

ś

my z wiary zostali uznani za sprawiedliwych. A kiedy przyszła wiara - 

nie  jeste

ś

my  ju

ż

  pod  nauczycielem  (Galacjan  3,23-25;  NBG). 

Słyszycie?  Nie 

jeste

ś

my! W Panu jeste

ś

my wolni! A uczynki, które winni

ś

my wyda

ć

, to s

ą

 uczynki z 

Wiary,  z  Ufno

ś

ci  do  naszego  Boga,  Pana  i  Zbawiciela. 

Kto  jest  w

ś

ród  was  m

ą

dry  i 

do

ś

wiadczony?  Ten  niech  w  łagodno

ś

ci  m

ą

dro

ś

ci  przedstawi  swoje  uczynki  ze 

szlachetnego  sposobu 

ż

ycia 

(szlachetnego,  a  wi

ę

c  pochodz

ą

cego  od  Boga,  w 

wyniku prowadzenia przez Ducha)

. Ale je

ś

li macie w waszym sercu gorzk

ą

 zazdro

ść

 

(

tak

ż

e:

  zawi

ść

,  gwałtowno

ść

)  oraz  intryg

ę

    (

tak

ż

e:

  podst

ę

p,  karierowiczostwo)  -  nie 

chlubcie  si

ę

  i  nie  kłamcie  w  stosunku  do  prawdy.  Nie  jest  to  m

ą

dro

ść

  schodz

ą

ca  z 

góry  -  ale  ziemska,  zmysłowa  (

tak

ż

e: 

zwierz

ę

ca),  demoniczna.  Bo  gdzie  jest 

zazdro

ść

  i  intryga,  tam  te

ż

  niepokój  i  ka

ż

da  zła  sprawa.  A  m

ą

dro

ść

  z  góry  przede 

wszystkim jest czysta, potem - usposobiona pokojowo, łagodna, uległa, pełna lito

ś

ci 

oraz  szlachetnych  (

tak

ż

e:

  odpowiednich,  prawych,  sprawiedliwych,  dobrych, 

doskonałych)  owoców,  bezstronna  i  nieobłudna.  Za

ś

  owoc  sprawiedliwo

ś

ci  jest 

rozsiewany w pokoju tym, którzy czyni

ą

 pokój (Jakóba 3,13-18; NBG). 

Lecz by doszło do zrozumienia tej sprawy (oczywiste, 

ż

e z łaski Pana), skrucha braci 

i  sióstr  „id

ą

cych  po  duchowej  pustyni”  winna  si

ę

  spełni

ć

  do  ko

ń

ca.  Musi  w  nas 

umrze

ć

 stary człowiek, a by

ć

 ukształtowany ten nowy. Wielu zaraz zakrzyknie: W nas 

doszło do aktu skruchy! A ja zaraz postawi

ę

 pytanie: Lecz, czy do ko

ń

ca?  

background image

Prowadziłem  korespondencj

ę

  z  pewnym  bratem,  zawodowo  profesorem  historii. 

Rzuciło mi si

ę

 w oczy, 

ż

e w jego pismach „Historia” i jej pochodne s

ą

 wielce, ale to 

wielce  wywy

ż

szane.  Powiecie  –  nic  dziwnego,  to  przecie

ż

  jego  zawód!  Ale  on 

post

ę

pował inaczej – mieszał Histori

ę

 Powszechn

ą

 z biblijn

ą

, dzieje 

ś

wiata z drogami 

Izraela,  uczniów  Pana  z  jawnymi  poganami.  Zwróciłem  mu na  to uwag

ę

. Wtedy  si

ę

 

wielce  obruszył.  Zatem  „id

ą

c  za  ciosem”  napisałem  mu  całkiem  wprost, 

ż

e  Historia 

Powszechna to s

ą

 

ś

mieci, które b

ę

d

ą

 wspominane ju

ż

 w Millennium, a tym bardziej w 

Królestwie Boga. Chyba brat nie uwa

ż

a – dowodziłem, 

ż

e sylwetki rozlicznych pogan, 

pełnych ch

ę

ci panowania nad 

ś

wiatem, maj

ą

 szans

ę

 przej

ść

 do wieczno

ś

ci? Tak go 

tymi słowami dotkn

ą

łem, 

ż

e przestał do mnie pisa

ć

. A przecie

ż

 Pismo powiada:

 

Oto 

stworz

ę

  nowe  niebiosa  i  now

ą

  ziemi

ę

,  a  poprzednie  rzeczy  nie  b

ę

d

ą

  wspomniane, 

ani  nie  przejd

ą

  przez  my

ś

l  (2  Piotra  3,13;  Izajasz  65,17;  NBG). 

Za

ś

  podałem  ten 

przykład dlatego, 

ż

e cz

ę

sto i  w naszym 

ż

yciu s

ą

 jeszcze - takie, czy  inne - „słodkie 

ci

ęż

arki  ze 

ś

wiata”,  których  si

ę

  drobiazgowo  trzymamy,  raz  po  raz  spogl

ą

daj

ą

c  do 

tyłu. Skrucha, cho

ć

 do niej doszło, jeszcze wymaga dopełnienia. 

Za

ś

 Jezus powiedział do niego: 

Nikt, kto przyło

ż

y swoj

ą

 r

ę

k

ę

 do pługa, a jest zwrócony do tyłu,  

nie jest zdatny do Królestwa Boga  

(Łukasz 9,63; NBG). 

 

5.10.2009 

 

Zatem odłó

ż

cie od siebie wszelkie zło, ka

ż

dy podst

ę

p,  

granie jakich

ś

 ról (

tak

ż

e:

 udawania, hipokryzje, obłudy),  

zazdro

ś

ci oraz wszelkie obmowy, 

jak dopiero co narodzone (

tak

ż

e:

 b

ę

d

ą

ce jeszcze w łonie matki) niemowl

ę

ta. 

(1 Piotra 2,1; NBG) 

 

dawania,  hipokryzje,  obłudy...

  O  tym  wła

ś

nie  chciałbym  napisa

ć

.  Bowiem  cech

ą

 

niektórych  zborów  staje  si

ę

  wszechogarniaj

ą

ca  obłuda.  W  j

ę

zyku  greckim  słowo  – 

hypokrites, to przede wszystkim aktor, ale te

ż

 i obłudnik, człowiek graj

ą

cy jakie

ś

 role 

–  w  tym  tak

ż

e  i  „

ś

wi

ę

tego”,  na  miar

ę

  własnych  wyobra

ż

e

ń

,  b

ą

d

ź

  oczekiwa

ń

 

zwierzchników. Kłania si

ę

 uczynkowo

ść

, ta stara, spod drzewa Wiadomo

ś

ci, z której 

lepi  si

ę

  wzory  i  te  wzorce  na  sił

ę

  wdra

ż

a.  Niepicie  i  niepalenie  stanowi

ą

  tylko 

przygrywki.  Ilo

ść

  wymaga

ń

  wzrasta,  a

ż

  do  i

ś

cie  ”anielskich  cech”.  Tak  rozkwita 

poletko obłudy. Tylko czasem, znienacka, niespodzianie, „szydło wyłazi z worka”. 
Mieszkam nad supersamem. Pewnego razu, robi

ą

c zakupy, przypadkowo spotkałem 

pastora  jednego  ze 

ś

l

ą

skich  zborów.  Na  mój  widok  ten  człowiek  si

ę

  zakrztusił,  po 

czym zaniósł okropnym kaszlem. Z pocz

ą

tku nawet si

ę

 przestraszyłem, lecz po chwili 

wyra

ź

nie widz

ę

ż

e ów brat raczej udaje. Przy tym robi to do

ść

 nieudolnie. Rozmowa 

si

ę

  nie  kleiła,  bo  kaszel  był  natarczywy.  Za

ś

  ja  bez  przerwy  rozmy

ś

lałem  o  celu 

owego  spektaklu.  Sprawa  si

ę

  wyja

ś

niła  przy  kasie.  Pastor  zabrał  2  puszki  piwa,  za 

które płac

ą

c, zacz

ą

ł si

ę

 g

ę

sto tłumaczy

ć

: Przezi

ę

bienie, gor

ą

czka, kaszel... zapalenie 

całego  organizmu!  Byłbym  tych  puszek  nie  zauwa

ż

ył,  bo  nie 

ś

ledz

ę

  co  kupuj

ą

 

współbracia;  ale  naraz  doszło  do  przedstawienia  i  była  to  niew

ą

tpliwie  komedia.  Ja 

jednak si

ę

 nie 

ś

miałem; wprost przeciwnie, było mi bardzo smutno. 

U

background image

Gdy

ż

  przyszedł  Jan,  niejedz

ą

cy  i  niepij

ą

cy,  a  mówi

ą

:  Demona  ma.  Przyszedł  Syn 

Człowieka,  jedz

ą

cy  i  pij

ą

cy,  a  mówi

ą

:  Oto  człowiek 

ż

arłoczny  i  pijanica  wina, 

przyjaciel  poborców  podatków  i  grzeszników  (Mateusz  11,18-19;  NBG). 

Słowem... 

Tak 

ź

le  i  tak  niedobrze!  Byle  na  kogo

ś

  napa

ść

!  W  tym  szczególnie,  gdy  odst

ę

puje 

wzorów,  które  na  swój  po

ż

ytek  tworzymy.  I  nie  chodzi  o  przesad

ę

  w  piciu  -  ale  łyk 

piwa, czy wina. Dochodzi do takich skrajno

ś

ci, 

ż

e na weselach uczniów Pana, nie ma 

nawet butelki szampana! Gorzej! W cz

ęś

ci denominacji, przy Pami

ą

tce (Uczcie paschalnej Nowego Testamentu) zast

skrajno

ść

.  

Z Twoich sklepie

ń

 zraszasz góry i ziemia nasyca si

ę

 owocem Twoich dzieł. 

Wyprowadzasz traw

ę

 dla bydła  

i ro

ś

liny na u

ż

ytek człowieka, aby z ziemi wydobył chleb. 

I by wino rozweselało serca ludzi,  

 ich oblicze ja

ś

niało od oliwy,  

a chleb posilał gł

ę

biny człowieka. 

(Psalm 104,13-15; NBG) 

Nie  wierz

ę

  w  drog

ę

  nakazów.  Przykazania  nie  zmieniaj

ą

  ludzi.  Rezygnuj

ą

  z  takiej, 

czy  innej  „słabostki”,  ale  wci

ąż

  nale

żą

  do  zepsutych.  Picie,  wzgl

ę

dnie  niepicie,  o 

niczym tutaj nie 

ś

wiadczy. 

Opowiadałem  ju

ż

  o 

ś

wi

ę

cie  Purim,  w  którym  rabinicznym  nakazem  jest  kompletne 

upicie  si

ę

 

Ż

yda.  Jednak  tego  si

ę

  nie  przestrzega,  co  widziałem  na  własne  oczy;  z 

tym, 

ż

e powód jest zgoła inny. Podczas pobytu w Izraelu, pewna 

Ż

ydówka ze Szwecji 

została  zaproszona  na  wesele.  Jak  mi  opowiadała  –  ogrom  go

ś

ci,  prezenty,  stoły 

obficie  zastawione,  lecz...  wina,  czy  wódki  nie  u

ś

wiadczysz.  Wprowadziło  j

ą

  to  w 

zdumienie.  Nie  ma  nic  do  wypicia?  –  zagadn

ę

ła  siedz

ą

c

ą

  obok  osob

ę

.  Ale

ż

  sk

ą

d! 

Trunków mamy do woli! Tam, w gł

ę

bi, znajduje si

ę

 barek. Prosz

ę

 poj

ść

 oraz stamt

ą

przynie

ść

, na co pani przyjdzie ochota! Poszła. I istotnie, półki si

ę

 uginały od alkoholi. 

Ale  było  amatorów!  Zatem  skromnie  wzi

ę

ła  sobie  koktajl.  Do  ko

ń

ca  wypiła  jeszcze 

jeden,  gdy

ż

  napój  stawał  jej  w  gardle.  Ona  jedna  była  pij

ą

c

ą

  w  najbli

ż

szym 

towarzystwie. Takie to 

ż

ydowskie wesele!.. Jej opowie

ść

 uznałem za wpół zmy

ś

lon

ą

Jedn

ą

 z bajek rozpowiadanych po 

ś

wiecie. Zadzwoniłem wi

ę

c do Izraela i pytam inn

ą

 

Ż

ydówk

ę

,  jak  to  jest  z  tym  piciem  na  weselach?  A  ona  mi  powiada, 

ż

e  napitków 

zawsze jest co niemiara, lecz nikt niczego nie pije! Nie wolno? – pytam. Ale sk

ą

d

ż

e! 

Wolno, a nawet zach

ę

caj

ą

! Jednak 

Ż

ydzi to taki dziwny naród, 

ż

e nawet na weselach 

nie  pij

ą

.  A,  co  robi

ą

?  –  pytam  wstrz

ąś

ni

ę

ty.  Dyskutuj

ą

,  kłóc

ą

  si

ę

,  rozmawiaj

ą

czasami  kto

ś

  zata

ń

czy. 

Ż

yd  to  jest  rozgadana  dusza!  I  lubi  rozmawia

ć

  bez  wódki; 

b

ę

dzie s

ą

czył kieliszek wina a

ż

 do białego rana! Nie pod przymusem; sam z siebie! 

Wierz

ę

ż

e  Bóg  zmienia  człowieka  na  podobie

ń

stwo  Pana.  I  te  zmiany,  co  w  nas 

zachodz

ą

,  cz

ę

sto  s

ą

  niespodziane,  wr

ę

cz  „niechciane”,  bowiem  sprzeczne  ze  star

ą

 

natur

ą

. Jednak kiedy przychodz

ą

 z woli Boga - wtedy i tylko wtedy, s

ą

 przyjmowane z 

background image

entuzjazmem. A nasza 

ś

wi

ę

to

ść

, czyli czysto

ść

 i oddzielenie od 

ś

wiata – ma si

ę

 nijak 

do  ko

ś

cielnej  obłudy  oraz  „

ś

wi

ę

to

ś

ci”  z  udawania.  Taka  „

ś

wi

ę

to

ść

”  wci

ąż

  zalatuje 

ś

wiatem! I staje si

ę

 substytutem braku poznania Boga! 

Ju

ż

 to samo jest mi ratunkiem, 

ż

e obłudnik nie mo

ż

e przed Nim stan

ąć

 

(Ijob 13,16; NBG) 

 

Po

ś

ród mojego domu nie zamieszka obłudnik,  

a ten, kto głosi fałsz nie ostoi si

ę

 przed moimi oczami. 

(Psalm 101,7; NBG) 

M

ą

dro

ś

ci

ą

 roztropnego jest zrozumienie swojej drogi,  

za

ś

 obłuda jest niedorzeczno

ś

ci

ą

 głupców. 

(Przypowie

ś

ci Salomona 14,8; NBG) 

A kiedy si

ę

 modlisz, nie b

ą

d

ź

 jak obłudnicy, bowiem oni lubi

ą

 si

ę

 modli

ć

 w bó

ż

nicach 

(

tak

ż

e:

 domach modlitwy) oraz stoj

ą

c na rogach ulic, aby byli widziani przez ludzi;  

zaprawd

ę

 powiadam wam, odbieraj

ą

 swoj

ą

 zapłat

ę

 (Mateusz 6,5; NBG) 

Lecz biada wam, uczeni w Pi

ś

mie i faryzeusze 

(tak

ż

e duchowi, duchowi!)

, obłudnicy,  

ż

e zamykacie przed lud

ź

mi Królestwo Niebios; bowiem wy nie wchodzicie, a nadto 

przeszkadzacie wej

ść

 tym, którzy wchodz

ą

.  

Biada wam, uczeni w Pi

ś

mie i faryzeusze, obłudnicy, 

ż

e po

ż

eracie domy wdów, i to 

pod pozorem długich modlitw; dlatego odbierzecie ci

ęż

szy wyrok. 

(Mateusz 23,13-14; NBG). 

Biada wam, uczeni w Pi

ś

mie i faryzeusze, obłudnicy, 

ż

e jeste

ś

cie podobni do grobów 

pobielanych, które z wierzchu wydaj

ą

 si

ę

 pi

ę

kne,  

ale wewn

ą

trz pełne s

ą

 ko

ś

ci martwych i wszelkiej nieczysto

ś

ci.  

Tak

ż

e i wy, wprawdzie z zewn

ą

trz wydajecie si

ę

 ludziom sprawiedliwi,  

ale wewn

ą

trz jeste

ś

cie pełni obłudy oraz bezprawia. 

(Mateusz 24,27-28; NBG)  

Obłudniku, wpierw wyjmij belk

ę

 z twojego oka, 

 a wtedy przejrzysz, by wyj

ąć

 

ź

d

ź

bło z oka twojego brata. 

background image

(Mateusz 7,5; NBG) 

Miło

ść

 niech stanie si

ę

 nieobłudna. 

(Rzymian 12,9; NBG) 

 

cd. rozdział 10