background image

WYMIANA REFLEKTORÓW NA „SOCZEWKI” - FIAT BRAVO-BRAVA-MAREA 
         + bonus track:  JAK JE ROZEBRAĆ I POMALOWAĆ PLASTIKI WEWNĄTRZ 

by: Gigosia  ( McGyver@był.tu ) 

 

Niezbędne materiały:  
-
 komplet reflektorów soczewkowych (oryginalne i jedynie słuszne VALEO - jak twierdzi  
weteran BBM, kol. Radix99) lub coś o połowę tańszego np. by Allegro.pl 
- do wykorzystania ze standardowych reflektorów: wewnętrzna wiązka kabli zakończona 
kostką z 4 stykami, silniczki do regulacji położenia reflektorów, wszystkie żarówki 
- dwa kawałki po ok. 20cm dwużyłowego przewodu-plecionki o przekroju ok. 1mm

2

   

- kawałek sztywnej płyty MDF o wysokości ok. 80cm (do orientacyjnego zaznaczenia wiązki  
światła przed demontażem reflektorów – lub ściana garażu żeby było prościej...)  

 

Niezbędne narzędzia:  
- klucz nasadowy 10 (do dwóch śrub mocujących każdy reflektor), lutownica (do przedłużenia 
przewodów żarówek świateł pozycyjnych) 
- wkrętaki krzyżakowe i płaskie (głównie do orientacyjnego ustawienia wiązki światła po 
wymianie reflektorów  
- małe szczypce 
 
Od czego zacząć?  Od decyzji o zakupie „soczewek” (1000zł czy 500zł), bywa że niektórzy 
podejmują ją w krótkim czasie, pod naciskiem pewnych środków (np. Renault Laguna): 

 

    

 

 

W moim nieszczęsnym (bo z mojej winy) przypadku zamiast wstawić nową zwykłą lampę, 
postanowiłem wymienić obie (...maskę też, ale do tego nie potrzeba doktoratów... i tak miała 
już małą wgniotkę i odpryski po kamieniach...) na wielokrotnie zachwalane „soczewy” 
Swoje nowe światełka znalazłem na Allegro.pl w cenie 260zł/szt, oczywiście nie były to 
Valeo... Nazywały się DJ Auto (???) i też wyglądały nieźle. 

 

   

 

 

Zastanawiałem się, jak będą wyglądać na aucie w kolorze 647, znalazłem fotki...  

 

   

 

background image

Tak więc po paru dniach stałem się ich posiadaczem (520zł + przesyłka 20zł za dwa spore 
pudełka). Dobrze zapakowane w piankę, ale bez żadnych dodatków jak silniczki, żarówki czy 
choćby instrukcja montażu. 

 

 

 
Przystępujemy do wymiany:  
- na równym podłożu ustawiamy auto, włączamy światła mijania i na ustawionej pionowo 
płycie MDF w odległości ok. 1 metra odrysowujemy snop światła w dwóch położeniach 
(regulator przy kierownicy na 0-najwyżej i 3-najniżej) z uwzględnieniem przesunięcia światła 
w stronę prawego pobocza. Oczywiście, jak ktoś ma garaż z wolną ścianą na malunki to ok. 
- parkujemy brykę w miejscu dogodnym do wyprucia z niej lampek... Zacząłem od lewej: 

 

 

 

Kluczem nasadowym 10 odkręcamy dwie widoczne śruby. W miarę możliwości można już 
rozłączyć trzy kostki zasilające (1-żarówka kierunkowskazu, 2-złącze na obudowie silniczka, 
3- złącze głównej wiązki do pozostałych żarówek). Aby zdjąć każdą kostkę, najpierw trzeba z 
niej ściągnąć wąskimi szczypcami lub podważając cienkim wkrętakiem blokujący drucik-
zapinkę (uwaga, by nam gdzieś nie uciekła między rury i rureczki silnika). We wnętrzu 
błotnika wskazanym strzałką jest zamocowany zatrzask w który wchodzi bolec lampy, to 
ostatecznie uwolni naszą lampę, jeżeli pociągniemy ją w stronę środka auta. 

 

  

 

Być może dopiero teraz uda się odpiąć wszystkie elektryczne złączki, przynajmniej je widać. 

background image

Bierzemy lampę (albo obie) do domku i demontujemy wszystkie żaróweczki, rozłączamy 
kabelki (SZARY - św. mijania, ZIELONY – św. drogowe, CZARNE (szt.2) – masa św. 
mijania i drogowych, odcinamy kabelki od oprawki św. pozycyjnych, bo nie są rozłączalne). 
Potem ściągamy przykrywkę silniczka regulacji wysokości (podważając wkrętakiem 4 
zatrzaski dookoła po bokach). Sam silniczek przekręcamy o 45 stopni w lewo (podobnie jak 
oprawkę żarówki kierunkowskazu) i kiedy „dostaje” luzu, uwalniamy żółty bolec (jego ośkę) 
pociągając silniczek do góry (uwaga – na bolcu siedzi sprężynka, nie zgubcie jej!).  

 

 

 

Najtrudniej jest uwolnić kostkę pod silniczkiem z wiązką kabelków (chyba że do instalacji auta 
dolutujemy dodatkowy przewód z oprawką żarówki pozycyjnej... trud jest podobny). Zatrzaski 
nie są widoczne, kostka ciasno siedzi na nich dookoła, więc można lekko pokaleczyć obudowę 
reflektora, zanim się ją wyjmie. Podważać, kombinować... Rezultat: 

 

 

 

background image

 

Wstawiamy nowe lampy (ew. malujemy ich wnętrza – opis pod koniec referatu): 
wyciągamy z nowej lampy kostkę z główną wiązką kabli (ciężko idzie... tak jak wcześniej), 
wciskamy w to miejsce starą wiązkę, zakładamy jej końcówki na odpowiednie oprawki, 
- do dwóch kabelków od uciętej oprawki światła pozycyjnego dolutowujemy po ok. 20cm 
jakiegoś podobnego kabelka, izolujemy i wypuszczamy je na zewnątrz obudowy reflektora 
robiąc otworek w dogodnym miejscu – w obudowie lub w pokrywce; miejsce połączenia 
kabelków powinno zostać wewnątrz obudowy a otworek uszczelniamy np. silikonem                                       
 - na końcach tych kabelków zakładamy zaciski pasujące do nowej oprawki świateł 
pozycyjnych – lub dolutowujemy je do niej na stałe 
- zakładamy silniczek (przytrzymujemy przez otwory wnętrze reflektora tak, aby główka żółtej 
ośki ze sprężynką trafiła w swój okrągły, biały, plastikowy zaczep i dociskamy ośkę do dołu aż 
do jej zatrzaśnięcia się w środku zaczepu), potem zakładamy jego obudowę 
- zakładamy żarówki H1 55W (dwie do świateł drogowych i dwie do świateł mijania) wyjęte 
ze starych reflektorów lub SUPERBLUEJASNEPLUS50%VISION, byle nie 100W !!!   
- zakładamy pomarańczowe żarówki kierunkowskazów i żarówki świateł pozycyjnych. 

 

A teraz jazda montować reflektory na ukochanym aucie: 
- podłączamy złączki do silniczka, kierunkowskazu i wiązki głównej każdego reflektora, chyba 
że da się to także zrobić po jego włożeniu na miejsce (3 złączki + 3 zapinki kostek) 
- wsuwamy reflektor od środka auta w stronę błotnika tak, aby trafić kołeczkiem (jest przy 
żarówce kierunkowskazu w reflektorze-na zdjęciach wcześniej) w zatrzask wewnątrz błotnika 
- wkręcamy dwie śruby 10 na swoje miejsca, ustawiając wstępnie lampę wg. zarysu zderzaka 
- odpalamy światła i sprawdzamy, czy wszystko gra...(świeci... i kręci...silniczek). 
 Jeżeli tak, to wypada je z grubsza wyregulować żeby jadąc na dokładne ustawienie nie walić 
ludziom po oczach naszymi SUPERBLUEVISIONPLUSowymi żarówami, do tego bierzemy 
użytą wcześniej płytę MDF (lub ścianę garażu) i wkrętaki: 
- od góry reflektora są widoczne dwa punkty regulacji (białe plastikowe ośki): na obudowie 
silniczka (ta służy do regulacji góra-dół) i między żarówką kierunkowskazu a św. mijania (ta 
odchyla lub zbliża reflektor do osi auta: patrząc od przodu auta - w obu reflektorach pokręcanie 
ją zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara zbliża snop światła do osi auta a odwrotnie – 
oddala na boki).    To tyle, jeżeli chodzi o wymianę reflektorów. 

 

Malowanie reflektorów wewnątrz, czyli „OKULARY & BREWKI INSIDE” 

 

Potrzebujemy: piekarnik elektryczny (niekoniecznie z termoobiegiem i bajerami), rękawice, 
                          silikon lub klej montażowy do złożenia i uszczelnienia lamp z powrotem 

 

Operacja rozłączenia szkła reflektora od plastikowej obudowy jest prosta i niezbyt 
czasochłonna. Na początek wyciągamy z lampy żarówki i silniczek (chyba że lampa jest nowa) 
i ściągamy 4 metalowe blaszki trzymające razem szkło z obudową. Piekarnik nagrzewamy do 
100’C i ładujemy lampę do środka (najlepiej w pozycji poziomej, podpartą na jakimś kawałku 
MDF) wstępnie na 15 minut. 

 

 

background image

Po wyjęciu obudowa powinna nam już trochę zmięknąć i w ciągu kilku minut można wybrać 
cienkim płaskim śrubokrętem trochę silikonu dookoła całego łączenia szkła i plastikowej 
obudowy. Przez ten czas podgrzewamy piekarnik do 150’C 

 

 

Teraz lampa idzie do środka na ok. 10 minut. Po tym czasie powinna się już łatwo rozkleić w 
rękach (uwaga, by ciągnącym się gorącym silikonem nie brudzić odbłyśników lub szkła). 
Plastikową wkładkę przeznaczoną do malowania odkładamy na bok a póki „żelazo” gorące 
należy wyczyścić obie części z resztek silikonu, ew. czasem podgrzewając elementy w 100’C. 
 Najtańszy sposób pomalowania wkładki to spray w kolorze nadwozia. Powierzchnia 
plastiku jest chropowata, więc np. efektu chromu się nie uzyska, chyba że w lakierni... 

 

 

 

Po wszystkim składamy lampę, uważając aby wszystkie elementy wewnętrzne były czyste. 
Ponieważ na obudowie zostaje gdzieniegdzie stary silikon, 4 blaszki które wcześniej trzymały 
światło w kupie nie zawsze dadzą radę ścisnąć obie części razem. Należy założyć te, które 
zatrzaskują się w miarę łatwo i reflektor do piekarnika na 10 minut w 100’C. To zmiękcza 
silikon i teraz obie części lampy schodzą się pięknie ze sobą. Zakładamy pozostałe blaszki, 
potem całość znów na 10 minut w 100’C... No i prawie gotowe ! 

 

 

W celu uszczelnienia obudowy od zewnątrz trzeba zastosować silikon  po całym obwodzie na 
styku szkła i plastiku. I to by było na tyle. Montaż dodatków opisany wcześniej. 
 
 

background image

Na zakończenie kilka fotek: 

 

 
 

 
 
Na koniec wyśledziłem „klubowicza”... Ten nie potrzebuje nalepek, musi tylko zmienić auto ! 

 

 
 
 
 

Dla użytkowników BBM (

http://autokacik.pl/postlist.php?Cat=&Board=bravo

) napisał 

Grzegorz P.  „Gigosia”

  

 

(http://autokacik.pl/showprofile.php?Cat=&User=18117&Number=271275802&Board=bravo&what=showthread

ed&page=1&view=collapsed&sb=5&o=7)