background image

www.wild-sovietboxer.p

l

Remont „wspaniałego” silnika marki Dniepr - jak obiecałem tak piszę.

 

by Balu

Jest mały problem, bo nie mam bladego pojęcia jak zacząć, co umieścić a co nie. To zacznę od początku, i od siebie. Zanim się urodziłem ojciec miał Urala 

M63 i podejrzenie jest, że wozili mnie nim zanim się urodziłem i stąd pewnie miłość do zabytkowej motoryzacji i stąd mam teraz rusa. Obecnie mam 22 lata, 
zawód mechanik… Idziemy dalej… Dniepra posiadam już 4 lata... I tak w 2007r ojciec postanowił kupić sobie rusa... 

….tylko, że tak do 2 tyś. Szukaliśmy i szukaliśmy. Kaśki nie chciał, 
bo mówił, że silnik dolnozaworowy jest słaby itd. itp. W końcu 
znaleźliśmy   pod   Rzeszowem   Dniepra   MT11.   Pojechaliśmy, 

oglądaliśmy, odpaliliśmy. Zapalał ładnie, wkręcał się na obroty 
też, ale nie mogliśmy go długo palić, bo „sąsiedzi krzyczą, bo 
głośno   chodzi”   powodem   była   świecąca   kontrolka   oliwy   po 
rozgrzaniu.  I tak  nie  jeżdżąc kupiliśmy  za  1900   zł  na ruskim 
papierze  i umowie  z  Ukraińcem.  Obok  przedstawiam   zdjęcia 

motocykla identycznie wyglądającego jak mój po zakupie. Różnica to lampy i kilka szczegółów, ale chodzi mi o stan motocykla.
Jak widać, sprzęt był do remontu. Po powrocie okazało się, że skrzynia jest w złym stanie, skrzynia i dyfer zalane emulsją - czyli standard ukraiński. I tak ojciec 
jeździł nim około 1.5 roku, w między czasie go pomalował na czarno (co średnio mu to wyszło bez piaskowania i podkładu, ale zrobił jak chciał). Po tym czasie 
odsprzedał mi. Stan prezentował jak poniżej:

Następnie go ocliłem, zarejestrowałem. Wyremontowałem przekładnię (cały nowy dyfer nie 

licząc obudowy i zabieraka), skrzynię (po remoncie po 20 km się wysypała, ogólnie była złej 
kondycji) zakupiłem „nową” z Ukrainy za 200 zł. Stan jej wewnątrz był idealny tylko musiałem ją 
zdystansować. Między czasie zrobiłem wydechy (na zdjęciu założone już nowe). Koła, instalacja... 
I jeździłem na tej mrugającej kontrolce oliwy po rozgrzaniu. Zrobiłem w sumie około 1500-2000 
km, co się okazało... na pękniętym wale itd. W listopadzie postanowiłem zabrać się za silnik i... 

zaczęło się. Motocykle radzieckie tj. M-72, K750, Ural, Dniepr są bardzo, ale to bardzo prostej 
konstrukcji i podejrzewam, że każdy kto chce to sobie poradzi z silnikiem typu boxer.
Zaczynamy najlepiej od zmierzenia ciśnienia (jak posiadamy taką możliwość)
Mój miał 6.5 i 6 (lewy/prawy) ciśnienia oleju. Nie mierzyłem, ale słaby sądząc po kontrolce. 
Spuszczamy oliwę jak silnik jeszcze mamy w ramie -  wyciągamy „piec” i na stół.

 

1.   Demontujemy   pokrywy   zaworów   (klucz   14)  głowice   (12)   uważamy,  bo   wypadają   grzybki 
zaworów. Ściągamy cylindry, a tłoki znaczymy sobie, który był gdzie, bo później się to przyda.

2.   Ściągamy   popychacze   oraz 

laski popychaczy.  

Wszystkie części, śrubki układamy do pudełek - jest tak znaczniej wygodniej przy późniejszym montażu. Porządek musi być ;)

3. Demontujemy zapłon, (2 zdj 
od lewej) pokrywę rozrządu.

  

4. Następnie odśrodkowy filtr 
oleju   (klucz   14),   miskę,   sitko 

pompy i rurkę ssania. 

(Ja  osobiście  później zająłem  się  sprzęgłem,  ponieważ  ciężko  odkręca  się   śruby dociskające 
sprzęgło. Przy okazji  zalecam kupić nowy komplet tychże śrub przed ponownym montażem, bo 
do odkręcenia starych potrzebna będzie raczej spora siła - śrubokręt kuty z młotkiem i najlepiej 
mały palniczek do pomocy)

5. Teraz korbowody. Tutaj trzeba sobie zaznaczyć, który gdzie był (lewy kropką do przodu prawy 
kropką do tyłu).

6. Następnie patrzymy na panewki. Moje wyglądały tak, jak na zdjęciach obok. Lewy korbowód 

nominał, prawy korbowód po 2 szlifie. Moje panewki okazały się do wymiany oraz też wał jak się 
później okazało. Lecimy dalej.

7. Ustawiamy sobie rozrząd, sprawdzamy znaki (powinny się zgrywać) a następnie sprawdzamy 

luz między zębny pomiędzy wałem, a wałkiem rozrządu w kilku punktach.
 
8. Później demontujemy koło zamachowe. Mi puściło z takim przyrządem (zrobionym w 5minut), 
bo słabo trzymało. Odkręcamy śrubę wału (klucz 36) ale nie do końca i zakładamy nasz ściągacz. 
(moje koło słabo trzymało i puściło, ale watro zrobić coś takiego jak na załączonych fotografii, bo 

nowy wał po dotarciu stożka nie puści). Gruby ceownik da radę z każdym kołem.

9. Pod kołem zamachowym pokaże się nam śruba. Trzeba na nią 
uważać, ponieważ jest wykonana z aluminium. Moją poprzednik 
zmasakrował młotem. Pod nią ukarze się wałek rozrządu.

10. Odkręcamy wałek rozrządu ( z przodu 4 śrubki na śrubokręt) i 

wybijamy go od tyłu.

11 Odkręcamy podporę i delikatnie wybijamy wał z podporą od tyłu. U mnie odbyło się to łatwo, bo ktoś złożył wał na dwóch łożyskach rolkowych (a tak nie 

powinno być).

12. Wybijamy łożyska simeringi 

wstępnie weryfikujemy części.
13.   Patrzymy   na   wał   bardzo 
dokładnie.   U   mnie   wyrobiony 

bardzo w miejscu gdzie pracuje 
podpora.

   

14. Odkręcamy od podpory pompę oleju i dokładnie oglądamy. Moja niby w bardzo złym stanie 

nie była. Ale dla pewności zakupiłem nową.

...W   sumie   to   mamy   rozebrany   cały   silnik.   Następną   rzeczą,   jaką   wykonujemy   to   mycie 
wszystkich części oraz bardzo dokładna ich weryfikacja.

Sprawdzamy dokładnie:
• wał (pomierzyć czopy - nominał ma 48mm)
(Poniżej daję wymiary szlifów wału i odchyłek):
- Nominał 47,975-48,000
- panewkę 0,05 stosuje się przy wymiarze czopu 47,925-47,950

I szlif 47,725-47,750

II szlif 47,475-47,500

III szlif 47,225-47,250

IV szlif 46,975-47,000

• Stan stożka, czy niewybity, zniszczony itp.
• Przednią podporę wału, czy nie jest wyrobiona w miejscu gdzie pracuje wał.
• Stan korbowodów, panewek i tulejek główek korbowodów.
• Stan pompy oleju, luz osiowy czy nie jest wytarta, stan kół zębatych.
• Stan kół zębatych rozrządu.
• Stan cylindrów, czy nie ma rys, owalizację cylindrów, oraz wymiar każdego z nich w różnych miejscach
• Stan tłoków, czy niepodtarte, stan pierścieni, sworzni.
• Stan popychaczy, lasek popychaczy, czy nie krzywe, wytarte itp.
• Stan głowic, gwintu pod świecę, zaworów, prowadnic gniazd zaworowych.
• Stan sprzęgła, grubość tarcz (łączna między 18,5-21,5mm)
Po tych wszystkich operacjach wiemy, w jakiej kondycji jest nasz silnik. Mój był w strasznym stanie i sporo części zakupiłem nowych.

W co warto zainwestować, aby silnik Dniepra ładnie działał i w miarę bez awaryjnie pracował:
• Cylindry i tłoki z „Almotu” - koszt ok 540 zł, ale jakoś jest ich bardzo dobra. Dostępne są z pasowaniem 6,7,8 setek.
• Prowadnice i zawory dobrej, jakości. Ja dałem do warsztatu, który się głowicami zajmuje i zrobił mi za 160zł/szt. W tym dorobienie zaworów, prowadnic z 

mosiądzu, mycie, przetoczenie głowic, szlifowanie gniazd. Ciekawostką jest tu fakt, że oryginalne gniazda są dobrej jakości.
• Dorobienie pierścieni od pana Blusa (koszt 45zł/komplet na 1 cylinder z pierwszym pierścieniem chromowanym)
• Jeżeli macie „wywaloną” przednią podporę wału, to tulejowanie brązem b101 z moletowaniem po wierzchu. Pasowanie tuleja podpora około 5-8setek a wał i 
podpora 3-4 setki.
• Wszystkie śruby twardości 8.8.

Koniec części I