background image

 

 

 

2013/2014 

Józef Czechowicz - Poezja 

XX-LECIE MIĘDZYWOJENNE 

MICHAŁ JURCZYK, ROK AKADEMICKI 2013/2014 

background image

~ 1 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Spis treści 

Józef Czechowicz – biografia i poezja ........................................................... 2 

Biografia

 .......................................................................................................................................... 2 

Twórczość: ....................................................................................................... 3 

Utwory Dramatyczne

 ............................................................................................................... 3 

Proza

 ................................................................................................................................................. 4 

Twórczość dla dzieci

 ................................................................................................................ 4 

Przekłady

 ........................................................................................................................................ 4 

Poezja śmierci i zagłady

 ........................................................................................................ 4 

Niepokój i katastrofa

 ............................................................................................................... 5 

Katastrofizm

 .................................................................................................................................. 6 

Między arkadią a katastrofizmem

 .................................................................................... 6 

Kształt mitotwórstwa

 ............................................................................................................... 6 

W świecie magicznym

 ............................................................................................................. 7 

Muzyczny porządek rzeczy

 ................................................................................................... 7 

Program poetyki Czechowicza ........................................................................ 8 

Miejsce Czechowicza

 ............................................................................................................... 8 

Tomy poezji: .................................................................................................... 8 
Wybrane wiersze do omówienia .................................................................... 9 

Tom - Kamień (1927) – „Na Wsi”

 .................................................................................... 9 

Tom – ballada z tamtej strony (1932) – „Sam”

 ...................................................... 9 

Tom – nuta człowiecza (1939) – „Żal”

 ....................................................................... 10 

 

 

 

 

background image

~ 2 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Józef Czechowicz – biografia i poezja 

Biografia 

Wywodził swój rodowód od ariańskiego rodu. Urodził się 15 marca 1903 roku. Rodzice Czechowicza osiedlili 
się w Lublinie, gdzie po pewnym czasie zawarli ślub i oboje otrzymali pracę w pobliskim Banku Warszawskim. 
O wczesnym dzieciństwie i młodości poety nie wiemy prawie nic. Ojciec był młodszy od matki o 10 lat i było 
to powodem późniejszych nieporozumień w małżeństwie. Ojciec zapadł na chorobę umysłową, jednak nie 
wiadomo,  kiedy  i  w  jakich  okolicznościach.  Napady  choroby,  które  miały  swoje  konsekwencje  w 
długotrwałych pobytach w szpitalu zostawiły w głowie poety bardzo przykre wspomnienia. Na plan pierwszy 
w życiu poety wysuwa się matka, z którą był bardzo związany aż do jej śmierci. W domu musiała być jednak, 
atmosfera, która sprzyjała nauce i rozwijaniu pasji. Ojciec prenumerował „Świat”, z którym bardzo mocno 
utożsamiał się Czechowicz.  

Do szkoły zapisany został w 1913 roku. Uczęszczał do szkoły rosyjskiej. Kiedy w Lublinie powstały pierwsze 
szkoły polskie, od razu zapisał się do jednej z nich. Następnie uczęszczał do Seminarium Nauczycielskiego. 
Wojna 1920 przerwała jego naukę, jednak jak wspomina nie uczestniczył w wojnie z zapałem, w oczekiwaniu 
na nową klęskę. Po ukończeniu Seminarium, w 1921 roku objął posadę nauczyciela w szkole podstawowej w 
Brasławiu na Wileńszczyźnie, a wkrótce przeniósł się do niedalekiej Słobódki.  

Przeżycia ze Słobódki utrwalił w „Opowieści o papierowej koronie”. Wydrukowana ona została w „Reflektorze” 
z pominięciem wskutek przeoczenia, nazwiska autora. Widać w nim wyraźne wpływy twórczości Tadeusza 
Micińskiego, który na zawsze będzie oddziaływał na twórczość Czechowicza. Tworzy w opowieści swoje alter 
ego,  Henryka,  który  podejmuje  nieudaną  próbę  samobójczą,  ze  względu  na  nieodwzajemnioną  miłość 
homoseksualną.  

Zainteresowania literackie Czechowicza objawiły się dosyć wcześnie, bo około 1920 roku. Najwcześniejsze z 
zachowanych wierszy własnych Czechowicza noszą datę 1922 roku. Mają one wszystkie znamiona poetyki 
młodopolskiej, na niektóre jednak, bardzo szybko nakładają się ramy poetyki nowej. W niektórych wierszach 
dostrzega się urbanizm pochodzący od skamandrytów, ale nieprzejęty od Tuwima, tylko od Przysieckiego.  

Reflektor – pismo, które ukazywało się w Lublinie, jego pierwsze wydanie datuje się na czerwiec 1923 roku, 
pod redakcją Wacława Gralewskiego. Wokół Reflektora zaczęła krystalizować się grupa poetycka o tej samej 
nazwie. Grupę Reflektora tworzyło 4 poetów: obok Czechowicza, są to: Konrad Bielski, Wacław Gralewski, 
Stanisław Grędziński. Reflektor podjął współpracę z Almanachem Nowej Sztuki, drukował futurystów i poetów 
nowej sztuki. W Reflektorze zaznaczało się równoczesne oddziaływanie odmiennych propozycji artystycznych. 
Wspólnym  mianownikiem  była  nowoczesność.  U  Czechowicza  odznaczył  się  wtedy  wpływ  rozmaitych 
tendencji – od futuryzmu do konstruktywizmu awangardy. Do sielskich wierszy Czechowicza przenika to, co 
stanowiło wtedy znamiona poezji nowoczesnej (auto, samolot, fabryka). Krajobraz otrzymuje tutaj funkcję 
użytkową, a jego piękno zyskuje pełną wartość dopiero w zespoleniu z dziełami rąk człowieka. Programowo 
utworem z tamtego okresu było Wyznanie.  

Jest  również  u  Czechowicza  nieco  futurystycznej  nonszalancji  i  brutalizmu  obrazów.  Wyraża  się  w  jego 
wierszach kult maszyny, który rzutuje także na koncepcję człowieka, a w jednym z utworów bohaterem jest 
człowiek-mechanizm, człowiek-robot. Czechowicz swobodnie myśli już nowymi kategoriami. Można to nazwać 
pejzażem kubistycznym. Krajobraz miejski czy wiejski ujęty jest w rygory linii, brył, rombów, krat, a więc 
całkowicie zgeometryzowany. Wiersze naznaczone są taką samą liryczną tonacją, co cała ówczesna twórczość 
nowatorska. Odznaczają się niespokojnym rytmem, szybki i nieregularnym tempem wiersza, naśladującym 
tempo współczesnego życia i miasta, dysonansami zestawieniowymi, zwłaszcza w rymach złożonych. Liryka 
Czechowicza nosi na sobie ślad oddziaływań ówczesnej epoki. Występuje tutaj uczucie nieskończoności, które 
wynika  z  fascynacji  bogactwem  życia  i  mnogością  jego  przejawów.  Wiąże  się  z  tym  widzenie  życia,  jako 
nieustannej przemiany.  

background image

~ 3 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Lata 1924-1925 stanowiły dla Czechowicza okres intensywnych poszukiwań. Powstające wówczas modele 
poezji zdawały się go nie zadowalać w pełni, uznał, że jako poeta musi odnaleźć własną drogę. Czechowicz 
przechodził  kryzys.  Nastąpił  on  tym  szybciej,  że  poeta  zaczął  tracić  zaufanie  do  wartości  związanych  z 
urbanizmem. Pojawia się niepokój, odczucia metafizyczne, poczucie zagrożenia.  

Następnym  etapem  pracy  nauczycielskiej  było  dla  Czechowicza  uczenie  w  miejscowości  Włodzimierz 
Wołyński. Został tam nauczycielem szkół powszechnych w latach 1923-1925. W 1926 roku objął w Lublinie 
pracę w szkole specjalnej, gdzie po pewnym czasie został jej kierownikiem. Wszystko zdaje się mówić, że 
Czechowicz miał powołanie nauczycielskie, i zdawał sobie sprawę z rosnącego powołania poetyckiego.  

W  latach  1928/1929  ukończył  Instytut  Pedagogiki  Specjalnej  w  Warszawie,  poza  nowymi  kwalifikacjami, 
Czechowicz  nawiązał  kontakty  literackie  z  poetami  Meteora  i  Kwadrygi  oraz  Wiliamem  Horzycą  i 
redagowanym przez niego miesięcznikiem „Droga”, gdzie Czechowicz wydrukuje przez kilkanaście lat wiele 
swoich utworów. Po powrocie do szkoły, zajął się również dziennikarstwem. 

Po  wygaśnięciu  grupy  Reflektor,  w  Lublinie  przestały  istnieć  zorganizowane  grupy  życia  literackiego. 
Czechowicz  przez dłuższy  czas nosił  się  z  zamiarem  powołania  w Lublinie  związku pisarzy,  ale  do  skutku 
udało mu się pomysł doprowadzić dopiero w maju 1932 roku. Związek skupiał w swoich szeregach wszystkich 
pisarzy  Lubelszczyzny,  w  tym  dawnych  członków  Reflektora.  Związek  nie  miał  określonego  programu 
artystycznego, nie tworzył grupy literackiej. Jego cele znajdowały się w innej sferze – w działalności literackiej 
i kulturowej  na  terenie swojego  regionu.  Plany wydawnicze sięgały daleko,  w  1933  roku  miał ukazać  się 
miesięcznik „Strefa” nigdy jednak nie wyszedł ze sfery projektów.  

Z pracą dziennikarską zetknął się Czechowicz dosyć wcześniej, bo już w 1924 roku. W roku 1930 wchodzi w 
bliskie kontakty z „Ziemią Lubelską”. Czechowicz marzył jednak o własnym dzienniku, co udało się spełnić z 
dniem 1 stycznia 1932 oku – zaczął ukazywać się „Kurier Lubelski”.  

Czechowicz jeszcze w czasach lubelskich skupiał wokół siebie grupę młodych poetów i już wtedy zaczęto 
mówić  i  pisać  o  tzw.  awangardzie  lubelskiej.  Po  przeniesieniu  się  do  Warszawy,  Czechowicz  umożliwia 
młodszym kolegom osiedlanie się w niej i patronuje ich początkowym poczynaniom literackim. W spotkaniach 
i  dyskusjach  u  Czechowicza  spotykali  się  prawie  wszyscy  poeci  młodego  pokolenia:  Julian  Przyboś,  Jerzy 
Zagórski, Jerzy Putrament, Jan Śpiewak.  

Na początku 1937 roku Czechowicz został sekretarzem redakcji tygodnika literackiego „Pion”. Po opuszczeniu 
tej pracy otrzymał stanowisko w Polskim Radiu, i z tą instancją został związany aż do wybuchu wojny. Kilka 
dni po rozpoczęciu działań wojennych udał się do Lublina i tam zginął 9 września 1939 podczas ciężkiego 
bombardowania pod gruzami domu.  

Twórczość 

Utwory Dramatyczne 

Zainteresowanie dramatami u Czechowicza pojawiło się dopiero w 1937 roku. W tym roku ukazały się jego 
pierwsze  jednoaktówki.  Cztery  opublikowane  jednoaktówki  obejmują  w  zasadzie  całość  twórczości 
Czechowicza. Przywiązywał do nich wielką wagę i zamierzał je rozwijać. Na kilka miesięcy przed śmiercią 
planował dokończyć „Berło” przez wiele lat pisanej i niedokończonej powieści dramatycznej. Nosił się również 
z  zamiarem  napisania  dramatu  o  Bolesławie  Śmiałym.  Próby  dramatyczne  Czechowicza  wskazują,  że  nie 
zmierzały one ku dramatowi zdarzeń i akcji, jednak ku dramatowi postaw i myśli. Pojawiają się statyczne 
obrazy z odwołaniem do konkretnych dzieł plastycznych. Czechowicz widział wielkie możliwości, jakie stwarza 
radio dla literatury.  

background image

~ 4 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

 
Proza 

Wchodził, jako autor wspomnianego opowiadania. W latach 1922-1923 obok poezji pracował intensywnie 
nad prozą, obmyślając, co raz to nowe cykle opowiadań, przeważnie, o podkładzie autobiograficznym. W 
latach następnych poezja stała się głównym obiektem zainteresowań literackich Czechowicza, tym bardziej, 
że w tej dziedzinie szybko odniósł wielkie sukcesy, więc proza zeszła niejako na dalszy plan. Na terenie prozy 
chciał prowadzić literackie doświadczenia: stosując zdobycze psychoanalizy, techniki filmowej. Warsztatem 
do tego miała zostać powstająca przez lata epopeja „Berło”. Jeśli wierzyć poecie dzieło to zostało zniszczone. 
Przed samą wojną napisał Czechowicz wiele opowiadań i nowel. Większość z nich powracała do wojennych 
doświadczeń i wyzyskiwała materiał autobiograficzny.  

Twórczość dla dzieci 

Pierwsze utwory dla dzieci, jak można przypuszczać, powstały w okresie jego pracy w Szkole Specjalnej. 
Kiedy przeszedł do ZNP, twórczość ta bardzo się nasiliła. Szczególnie interesujące są wiersze dla dzieci. Liczył 
się  z  możliwościami  czytelniczymi  i  słuchowymi  młodego  czytelnika.  Świetne  efekty  uzyskuje  dzięki 
nawiązaniu do kołysanki i innych form poezji ludowej. Połączył Czechowicz pewne motywy swojej poezji w 
tym także utworów regionalnych z twórczością dla dzieci.  

Przekłady 

Tłumaczył  literaturę  rosyjską,  a  w  szczególności  twórczość  Błoka,  który  tak  jak  on  wykazywał  cechy 
katastrofizmu.  Prócz  poetów  rosyjskich,  tłumaczył  poetów  czeskich,  słowackich  oraz  ukraińskich.  Ważne 
miejsce  w zainteresowaniach  Czechowicza spełniała  poezja  francuska.  Liczba  tłumaczonych  autorów  była 
skromna, ale znajdował się pośród nich m.in. Apollinaire. Po paru latach następuje przemiana zainteresowań, 
Czechowicz skupia się na poezji anglosaskiej. Główną zasługą Czechowicza są tłumaczenia Eliota, należą one 
do  pierwszych,  jak  nie  są  ogólnie  pierwsze  w  literaturze  polskiej.  Podejmował  również  Czechowicz 
tłumaczenia prozy – głównie ukraińskiej i angielskiej. Bodaj pierwszy przełożył fragment Ulissesa Jamesa 
Joyce’a.  Słaba  znajomość  języków  sprawiła,  że  literacka  wartość  przekładów  Czechowicza  jest  mocno 
dyskusyjna. Dla poety miały one jednak bardzo duże znaczenie – oddziaływały na jego twórczość, inspirowały 
ją i w końcu stanowiły poszerzenie jego własnego świata poetyckiego.  

Poezja śmierci i zagłady

 

Utwory w pierwszych dwóch tomikach poezji, mówiące o urbanizacji, świecie cywilizacji, maszyn, miast, o 
doświadczeniach i przeżyciach ich mieszkańców nie kończyły się optymistycznie. Pojawiały się w nich wyrazy 
niepewności, znaki zapytania albo poczucie bezpośredniego zagrożenia zniszczeniem lub śmiercią. Wiersze 
mówią o nieustannej wszechobecności śmierci. Śmierć wyznacza punkt odniesienia dla spraw tego świata, 
stanowi  symbol  wszystkich  wartości  transcendentnych.  Widać  nawiązania  do  pierwotnych  przekonań 
mówiących o jedności człowieka z ziemią, gdzie za jedyny porządek rzeczy przyjmuje się porządek rzeczy 
złożony z kolejnych narodzin i śmierci. U Czechowicza powstaje wątpliwość czy rzeczywistość widzialna jest 
całością  świata,  czy  może  zaspokoić  wszystkie  ludzkie  pragnienia.  Życie  zwykłe,  codzienne  widziane  jest 
właśnie w kategoriach więzienia, męki i koszmaru. W 1932 roku poeta wydaje „balladę z tamtej strony”, w 
której śmierć stała się motywem głównym i obejmującym wszystkie utwory. Śmierć pozbawiona jest tutaj 
wymiaru osobowego, ale przejawia się w sposób konkretny i namacalny. Przydany jest jej kształt motyla, nie 
jest tutaj on dowolnością poetycką, ponieważ według wierzeń pierwotnych, istoty duchowe mogą taką postać 
przyjąć. Śmierć obecna jest również we snach, które w twórczości Czechowicza należą do obszaru śmierci, 
wyrażają  rzeczywistość  o  ujemnej  wartości  znaczeniowej.  Poezja  Czechowicza  odtąd  zauroczona  jest 

background image

~ 5 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

śmiercią. Śmierć nie budzi jednak grozy, jest fascynacją, podmiot liryczny nie ucieka przed nią, ani się przed 
nią nie broni – godzi się na jej obecność. Mrok, noc i ciemność również należą do symboliki śmierci, jest ona 
jednak bogatsza, wicher oznacza duszę ludzką, każdą istotę duchową, postać tę mogę przybierać wszystkie 
złe  siły.  Ważnym  motywem  śmierci  dla  Czechowicza  jest  oddech,  w  wierzeniach  mitologicznych  oznacza 
duszę, samą istotę życia. Poza wcześniej wspomnianymi słowami-kluczami, w poezji Czechowicza ważną rolę 
pełnią wszystkie słowa związane z pogrzebem lub czasem, który zwykle kojarzy się ze śmiercią (wrzesień, 
listopad). Czarne róże kojarzą się z wieńcem żałobnym, a sen u Czechowicza ma zawsze wartość ujemną. 
Sen  według  poety,  jest  chlebem  świata  umarłych,  płomyk  zaś  również  znajduje  się  na  ujemnym  polu 
znaczeniowym i znaczy tyle, co, składnik świata zagłady. U Czechowicza można znaleźć postać starca z kosą, 
łączy on w tym wypadku zarówno cechy śmierci, jak też stanowi personifikację czasu prowadzącego wszystko 
nieuchronnie do śmierci. Motywem utożsamiającym jest symbol kosy.  Śmierć stanowi jeden z elementów 
obrazowych, ale dzięki bogatej symbolice i promieniowaniu na całe otoczenie słowne, zabarwia je, określając 
w  ten  sposób  tonację  całości.  Czechowicz  bardzo  często  i  chętnie  korzystał  z  wyobrażeń  śmierci 
zaczerpniętych wprost z mitologii. Potrzebne mu to było, ponieważ w jego liryce, śmierć stanowi synonim 
rzeczywistości,  a  więc  ma  cechy  boskie.  W  tym  sensie  można  mówić  o  micie  śmierci  u  Czechowicza.  Ta 
dialektyka życia i śmierci, spokoju i grozy, rzeczywistości i pozorów stanowi istotę liryki Czechowicza i leży u 
podstaw jej artystycznej struktury, stanowi o jej wewnętrznym dramatyzmie i napięciu. 

 
Niepokój i katastrofa

 

W liryce Czechowicza istnieją dwa bardzo ważne źródła, które wzmagają ciemną tonację jego poezji. Jedno 
obejmuje impulsy historyczne, dające o sobie znać w wielu tekstach. Czechowicz uczestniczył w wojnie 1920 
roku, jako ochotnik, skąd wrócił z urazami nie tyle, co fizycznymi, ale i bliznami psychicznymi. Wyobraźnia 
poeta nasycona realizmami wojny nie potrafi się od nich odsunąć. Drugie źródło katastrofizmu Czechowicza 
zawiera się w jego pojmowaniu świata, w przyjętym obrazie istnienia. Czechowicz tworzy wizerunek świata, 
który jest częściowo zbieżny z wizją Heraklita, a obrazem jego jest rzeka. Nie oznacza ono spokoju – wręcz 
przeciwnie  –  rzeka  symbolizuje  płynność  i  niestałość  rzeczy,  zakłada  istnienie  nieprzewidzianych  wirów  i 
wodospadów. Takie pojmowanie świata prowadzi ku katastrofizmowi egzystencjonalnemu. Stopniowo koń w 
poezji Czechowicza staje się wywoławczym znakiem wszelkich niepokojów i katastrof, należy do obrazów, 
które je zapowiadają. Poza wyjątkami, właśnie koń wyraża sytuację katastroficzną. Staje się upostaciowaniem 
sił  żywiołowych,  miażdżących  i  tratujących,  bowiem  obrazy  związane  z  koniem  mają  stałą  tendencję  do 
ekspansji i przenoszenia się na inne elementy rzeczywistości. Wizje z koniem mają dwa źródła, jedno odnosi 
się do wspomnień wojennych, drugie wiąże się z samym poetą i jego marzeniami sennymi, które zresztą 
mogą pochodzić od poprzedniego członu. Niezależnie od źródła, z jakiego obraz konia się wywodzi, powstaje 
stała  skłonność  do  wyolbrzymiania  wizji,  nadawania  jej  cech  apokaliptycznych,  dzięki  temu  poeta 
wyolbrzymia obraz, rozszerza wymiary wizji.  

Z  tego  samego  źródła  wywodzą  się  inne  składniki  apokaliptyczne  –  np.  czerwień.  Jest  ona  w  różnych 
postaciach, ognia, płomieni. Wartość obrazów zbudowanych z tych składników jest zawsze u Czechowicza 
ujemna. Poeta pamięta o dawniejszych tradycjach np. biblijnej czy mitologicznej, które obecne są choćby w 
wielu wierszach. Nurt katastroficzny poezji Czechowicza przynajmniej w swojej połowie, żywi się zasobami 
pamięci i osobistych doświadczeń, a następnie odnawia się przy każdej sposobności. Są trzy główny momenty 
oddziaływania historycznego na lirykę Czechowicza: wojna 1920 roku, wielki kryzys ekonomiczny 1929-1932, 
oraz  próg  nowej  wojny.  Poza  metaforą  rzeki,  często  stosowane  jest  słownictwo  akwatyczne,  związane  z 
wodą, wyraża ono podstawowe wyobrażenia o świecie zawarte w liryce Czechowicza. Szczególny dramatyzm 
wykazują te utwory, które mówią o końcu tej rzeki, o wodospadach, wirach, wodogrzmotach. To jest punkt 
dojścia.  Od  rzeki,  poprzez  morze  i  ocean,  poprzez  coraz  większe  wyolbrzymianie  wizji  aż  do  wymiarów 
kosmicznych poeta zmierza do konstrukcji drugiej sytuacji eschatologicznej – potopu. Te dwa rodzaje wizji, 
związanych  z  ogniem  i  z  wodą,  stanowią  kościec  wszystkich  niemal  katastroficznych  wizji,  określają  one 

background image

~ 6 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

związaną  z  tym  symbolikę.  Podmiot  liryczny  w  wierszach  Czechowicza  jest  stale  osaczony,  brak 
zdefiniowanych konturów niebezpieczeństwa wskazuje na jego totalność i wszechmoc. Wiemy, że czasami w 
miejscu  podmiotu  lirycznego  można  podstawić  samego  autora.  Katastroficzne  wiersze  Czechowicza  mają 
stałą, choć bardzo bogatą symbolikę. Burza, ogrody ognia, wicher, kosa, kosaciec, te słowa niosą ze sobą 
znaczenie nie tylko dosłowne. Czechowicz przeżywał katastrofizm osobiście, siła jego polegała na tym, że 
dawał temu wyraz w swojej poezji. Tak przedstawiony katastrofizm Czechowicza, tylko w części pokrywa się 
z tym nurtem w poezji międzywojennej, który oznaczono tym samym mianem. 

 
Katastrofizm 

Przedstawicielami  tego  nurtu  byli  poeci  skupieni  na  początku  lat  trzydziestych  wokół  wileńskiego  pisma 
poetyckiego  „Żagary”,  a  więc  Jerzy  Zagórski,  Czesław  Miłosz,  i  nieco  później  Aleksander  Rymkiewicz. 
Znamiona  katastroficzne  nosiła  także  poezja  Mieczysława  Jastruna,  Władysława  Sebyły  i  Konstantego 
Ildefonsa  Gałczyńskiego,  w  prozie  zaś  wyróżniały  się  dzieła  Stanisława  Ignacego  Witkiewicza.  Postawy 
niepokoju o los przyszłości nie były udziałem tylko pisarzy. Koncepcje katastroficzne przepowiadające upadek 
cywilizacji, pojawiały się w książkach Oswalda Spenglera, Floriana Znanieckiego a także w poezji futurystów. 
Katastrofizm lat trzydziestych jakkolwiek zależał od ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej, rzadko dotyczył 
realiów  ówczesnej  nowoczesnej  cywilizacji.  Toteż  naturalnym  pejzażem  scen  katastroficznych  jest  wieś, 
ucieczka  w  pierwotność,  mitologizację,  z  dala  od  przestrzeni  miejskiej.  U  Czechowicza  katastrofizm  był 
bardziej egocentryczny, oddalony od realiów historycznych. Żagaryści byli bardziej sprecyzowani w swojej 
genealogii.  Tak  Żagaryści,  jaki  Czechowicz  dążyli  do  nadania  swoim  wizjom  katastroficznym  mitu  o 
kosmicznej  zagładzie.  Dla  Czechowicza  i  niektórych  żagarystów  zagłada  nie  była  ostatnim  aktem  świata. 
Niszczyła ona świat stary, ale zarazem otwierała perspektywę do budowy nowego świata. Wszystko wraca 
do  punktu  zerowego,  do  mitycznego  momentu  stworzenia.  W  miejscu  tym  katastrofizm  nawiązywał  do 
cykliczności dziejów, do stałego rytmu kosmicznego, niszczenia i odradzania, narodzi i śmierci. Z ognia i wody 
świat wraz z człowiekiem wychodził oczyszczony, zdolny do nowego życia. Tutaj właśnie katastrofizm, wbrew 
pozorom, okazywał swój dalekowzroczny optymizm i nadzieję. A poezja jego nurtu była próbą sprostania 
świata, w którym wypadało jej istnieć.  

Między arkadią a katastrofizmem 

Poezja Czechowicza, tak odczytana staje w innym niż dotychczas świetle. Zwykle dostrzegano u tego poety 
sielskie  pejzaże,  łagodną  śpiewność,  uroki  zaułków  miejskich.  Ulice  hałaśliwe,  gdzie  rządzi  niepokój  i  zło 
przeciwstawia  się  ciszę  miejskich  zakątków.  Wyrażają  one  świat  spokojny,  łagodny  i  dobry.  Pejzaże 
Czechowicza wolne są od praw, które rządzą jego światem poetyckim. Wizje arkadyjskie uzyskują niemal 
pełnię i autonomię, nie podlegają zagrożeniu. Wprawdzie obecny jest cień niepokoju związany z porą nocną, 
ale symbolika związana z nocą zmienia swą funkcję, ulega załagodzeniu. Najpełniejszy kształt znalazła wizja 
arkadyjska w wierszach należących do najbardziej znanych tomów Czechowicza. Łagodne pejzaże, wiejski 
miejski,  stanowią,  więc  o  obliczu  arkadyjskiej  wizji  Czechowicza.  Tam  znajdował  się  ratunek  przed 
zagrożeniem,  jakie  niesie  nowoczesne  miasto.  Poczucie  obcości  i  samotności  w  tym  świecie  każe  szukać 
oparcia i poczucia bezpieczeństwa jeszcze gdzie indziej. U Czechowicza pojawiają się wiersze poświęcone 
matce, zagubienie w świecie i zagrożenie w nim, zostają odsunięte dzięki przywołaniu obrazu matki. Ostatnim 
składnikiem świata arkadyjskiego u Czechowicza jest kołysanka.  

Kształt mitotwórstwa 

Problematyka, jaką żyje i wyraża poezja Czechowicza wyraża i układa się w trzy całości o strukturze mitu: 
Arkadia, śmierć i katastrofa. Stanowią one trzon mitotwórczych koncepcji poety i wyznaczają plan jego świata 

background image

~ 7 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

wyobraźni  Jednak  tylko  niektóre  utwory  dają  się  odczytać,  jako  całościowe  wcielenie  konkretnego  mitu. 
Przeważnie wątki mitologiczne mieszają się i krzyżują, wzajemnie się przenikając. Mity były jednak punktem 
odniesienia, wobec którego orientowała się poezja Czechowicza, ku niemu starała się zdążać. Czechowicz 
starała się oprzeć całą swoją poezję na strukturze mitu. Stanowisko takie miało daleko idące konsekwencje. 
Skłonności  mitotwórcze  prowadzą  do  budowania  makrokosmosu,  do  wyolbrzymiania  rzeczywistości. 
Czechowicz chętnie ukazuje świat w momencie chaosu. Jest to, więc sytuacja świata sprzed dnia stworzenia. 
Poeta otrzymuje w tym wypadku przymioty Boga i Stwórcy, z nicości, chaosu, wyprowadza nowe światy. 
Świat Czechowicza jest terenem, gdzie odbywa się nieustanna gra sił. Siły te mają zawsze kształt konkretny, 
ostro  zarysowany,  a  służy  temu  cały  system  animizacji  i  personifikacji.  Proces  ten  był  obecny  w  poezji 
Czechowicza od pierwszego tomu. Czechowicz próbował też tworzyć własną mitologię. 

W świecie magicznym 

Człowiek uwikłany został w grę sił i żywiołów. Magia stanowi, więc rodzaj zachowania się w świecie i sposób 
postępowania.  Pozwala  sobie  zjednać  dobre  siły,  a  uchronić  się  przed  złymi.  Mówiąc  o  magii  w  poezji 
Czechowicza,  należy  zastrzec  się  przed  rozumieniem  jej  dosłownym.  Słowu  temu  trzeba  nadać  sens 
metaforyczny. Magia w poezji będzie analogiczna do magii prawdziwej. Zasady pozostają te same, ale istotą 
magii jest zaklęcie, słowo i to pozwala także na łączenie jej z poezją, w tym wypadku  – z poezją Józefa 
Czechowicza.    Jeszcze  przed  określeniem  kształtu  swojego  mitotwórstwa  odwoływał  się  Czechowicz  do 
praktyk magicznych. Czechowicz buduje zaklęcia oparte na wyliczeniach, nagromadzeniach, wykrzyknieniach 
i ewokacjach. Jeżeli poezja przyjmuje sposoby i funkcje magii, to poeta równocześnie staje się cudotwórcą i 
jasnowidzem-prorokiem.  Postawa  poety,  jako  proroka  najłatwiej  tłumaczy  się  w  tych  utworach,  gdzie 
występują  wizje  katastroficzne.  Jego  stanowisko  profetyczne  ujawniło  się  bardzo  wcześnie.  Wszystko  ma 
oparte w poetyce przepowiedni. Profetyka Czechowicza odwołuje się bardzo często do tradycji biblijnej – 
starotestamentowej  lub  apokaliptycznej.  Magiczność  i  czarodziejskość  jego  świata  nie  ogranicza  się  do 
korzystania z formuł i zaklęć.  

Muzyczny porządek rzeczy 

Muzyczność  wiersza,  regularny  rytm  i  strofa,  były  dla  awangardy  krakowskiej  podejrzane  i  ulegały  stałej 
redukcji. Toteż stanowisko Czechowicza, jeżeli chciał pozostać w obrębie awangardy – wymagało niemałej 
odwagi  i  uporu,  aby  nie  tylko  zachować  muzyczność  w  swoich  wierszach,  ale  jeszcze  teoretycznie  ją 
uzasadnić.  Właśnie  muzyczność  stała  się  od  początku  zasadniczym  znamieniem  poezji  Czechowicza. 
Łagodziła  ona  ekstremalną  poetykę  awangardy  krakowskiej  i  była  pomostem  między  osiągnięciami 
awangardy a polską tradycją literacką, która u autora nuty człowieczej miała zawsze miejsce bardzo wysokie. 
Niektórzy krytycy łączą muzyczność z nawiązaniami do poezji ludowej. Dla Czechowicza muzyczność była 
związania z poezją w sposób konieczny. Zawierała się ona nie tylko w zobiektywizowanym zapisie tekstowym, 
ale  towarzyszyła  całemu  procesowi  tworzenia.  Muzyka  nie  stanowiła  jednak  tworzywa,  a  była 
akompaniamentem.  Najprostszym  do  uchwycenia  elementem  muzycznym  Czechowicza  jest  słownictwo  z 
dziedziny muzycznej.  Spotyka się w jego wierszach cały zestaw instrumentów muzycznych. Pojawiają się 
rozmaite formy i sposoby wyrazu muzycznego. Prawie każdy utwór poety zawiera słowo należące do świata 
muzyki  i  dźwięków.  Muzyczność  przenika  wszystkie  elementy  obrazowe  wiersza,  tworzą  się  obrazy 
synestezyjne.  Na  obszarze  muzyczności  Czechowicza  znajduje  się  i  odgrywa  znaczą  rolę  tradycyjna 
wersyfikacja i jej środki. Często poeta bierze kontur klasycznego wiersza czy strofy i on poddaje ton. Korzysta 
Czechowicz z sekstyny, z czterowierszowej strofy, używa regularnego trzynastozgłoskowca. Nie czynił tak dla 
samej wierności tradycji, ale dla korzyści, jakie taka praktyka przynosiła. Muzyczność Czechowicza to także 
cały  system  aliteralizacji,  paralelizmów,  powtórzeń,  rymów  wewnętrznych,  asonansów,  od  których  poeta 
nigdy nie odstępuje, chiazmów dźwiękowych. Nie pojedynczy element stanowi u niego o stronie dźwiękowej 
wiersza, ale cały zespół, wzajemnie ich sprzężenie.  

background image

~ 8 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Program poetyki Czechowicza 

Zwykło  się  mówić  o  Czechowiczu,  że  był  przede  wszystkim  poetą,  że  o  poezji  nie  wypowiadał  się,  jako 
teoretyk. W ostatnich latach życia, występował jednak bardzo często jak autor wypowiedzi programowych, 
postulował pewien typ poezji, walczył o jej nowej poezji. Chętnie komentował soją własną twórczość, dosyć 
systematycznie  pisał  felietony  o  poezji  i  recenzje  tomików  bliskich  sobie  pisarzy.  We  wszystkich  tych 
wypowiedziach przedstawia całościowe widzenie poezji wyrażającej wielkość nadchodzących czasów i zdolnej 
im sprostać. Zrażał go minimalizm ideowy awangardy, jej technicyzm i zainteresowania prawie wyłącznie 
formalne.  Widział  potrzebę  wielkiej  ideowej  dyrektywy.  Początkowo  było  nią  skierowanie  ku  wielkości. 
Oznaczało  to  potrzebę  wypracowania  nowej  idei,  modelu  przeszłości,  który  poezja  mogłaby  światu 
zaproponować. Wielką rolę przypisuje Czechowicz wyobraźni, jest ona pomostem pomiędzy światami, ujmuje 
świat w kategoriach mitu. Czechowicz przeciwstawia się poezji naturalistycznej, zapisującej tylko istniejący 
świat.  Zarzuca  poezji  współczesnej,  że  nie  buduje  ona  nowych  projekcji  świata.  Swój  program  poetycki 
nazwał także fantazjotwórstwem, mówił o wyobraźni stwarzającej. W ten sposób, co raz to bardziej wysuwał 
na pierwszy plan w swojej poezji wizyjność i kreacyjność. Stały się one kamieniem węgielnym ostatniej wersji 
programu Czechowicza, któremu nadał miano poezji  czystej. Dodać warto, że w programie poezji czystej 
obok takich haseł, jak wizjonerstwo, kreacyjność, swobodna wyobraźnia i budowanie utworów w kształcie 
doskonałego piękna było miejsce także na mocne akcentowanie postawy moralnej artysty, bezinteresowności 
i czystości intencji. 

Miejsce Czechowicza 

Jego pozycja znajdowała się z dala zarówno od Skamandrytów jak i awangardy. Nie odmawiał on wartości 
tradycji, przeciwnie, poczuwał się do głębokiego z nią związku, przynajmniej z niektórymi jej ogniwami. A 
równocześnie  sympatie  jego  znajdowały  się  po  stroni  awangardy,  ponieważ  walczyła  ona  o  nowy  kształt 
poezji. W niektórych swoich wypowiedziach pisał o dwóch zasadniczych postawach poetyckich: klasycznej i 
romantycznej. Czechowicz sytuował samego siebie w kręgu twórców odkrywających i stwarzających świat. 
Czechowicz  poszedł  swoją  własną  drogą,  od  Skamandra  odpychał  go  tradycjonalizm,  od  awangardy  jej 
doktrynerstwo i ograniczenia. Toteż zachował całkowitą swobodę działania i zwracał się do źródeł, które w 
kodeksie awangardy krakowskiej były nieobecne. Jedno z nich to folklor. Postawa Czechowicza była bardzo 
świadoma  i  programowa.  Właśnie  Czechowicz,  jako  jedyny  z  poetów  zbliżonych  do  awangardy,  otwarcie 
podjął się obrony symbolu.  

 

 

Tomy poezji:

 

1.  Kamień 1927 rok 
2.  dzień jak codzień 1930 rok 
3.  ballada z tamtej strony 1932 rok 
4.  Stare Kamienie 1934 rok 
5.  w błyskawicy 1934 rok 
6.  nic więcej 1936 rok 
7.  nuta człowiecza 1939 rok 

background image

~ 9 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

 

Wybrane wiersze do omówienia 

Tom - Kamień (1927) – „Na Wsi” 

Wiersz Na wsi Józefa Czechowicza traktuje, jak sam tytuł wskazuje, o wsi. Powtarzający się trzykrotnie w 
różnych wariacjach pierwszy wers Siano pachnie snem staje się myślą przewodnią całego tekstu. Wnosi do 
utworu atmosferę spokoju, sielanki, bezpieczeństwa. Jest konsolidacją motywu Arkadii oraz świadectwem 
oniryzmu, 

senności 

liryku. 

 
Pierwsza  zwrotka dotyczy  uchwycenia  świata,  który  pamiętamy  z  dzieciństwa,  gdy  Siano  pachnie  snem  i 
pachniało 

dawnych 

snach, 

gdy 

popołudnia 

wiejskie 

grzeją 

żytem 

/  

słońce  dzwoni  w  rzekę  z  rozbłyskanych  blach  /  życie  -  pola  –  złotolite.  Jest  to  świat  pachnący  sianem, 
przypominający sen, nagrzany od blasku słońca ogarniającego swymi promieniami łany żyta oraz tafle rzek. 
Wszystko jest złote, błyszczące. Jedynym zgrzytem jest tutaj słowo rozbłyskanych, zwracające raczej swoją 
fonetyką czy znaczeniem na coś gwałtownego, groźnego, aniżeli pasujące do opisu spokojnej, wręcz idealnej 
wsi. Być może Czechowicz chciał tym wyrazem ostrzec przed wojną, zagładą, katastrofą. Bo przecież rozbłysk 
kojarzy  się  bardziej  z  walką,  z  błyskiem  ostrza  noża  czy  śladem  wystrzału  kuli,  niż  z  wsią… 
 
Kolejne dwie strofki przynoszą zapadnięcie zmierzchu oraz wnosi niepokój, niepewność, niebezpieczeństwo. 
Takie wyrażenia, jak krzyże na rozdrogach, błękitne próchno gwiazd czy kule białego puchu wskazują na 
nadchodzące  wielkimi  krokami  „zło”.  Podmiot  liryczny,  choć  nie  wyraża  tego  wprost,  jest  zdziwiony, 
niespokojny  w  odróżnieniu  od  zwierząt.  Krowy  wracają  do  domostw  /  przeżuwać  nad  korytem  pełnym 
zmierzchu. Nic nie czują, przepychają się nad korytem, wszystko jest im obojętne, gdy tymczasem podmiot 
jest zaniepokojony. Nie ma gdzie szukać pomocy, stoi na rozdrożach. Mimo iż w Starym Testamencie Bóg 
posłał  chmurę,  by  prowadziła  Izraelitów  do  Ziemi  Świętej,  u  Czechowicza  widzimy  jedynie 

dmuchawiec

targany podmuchami wiatru, bezwolny. 

Ostatnia strofa wnosi promyk nadziei do wymowy wiersza. Czechowicz ponownie powtarza, że siano pachnie 
snem. Ukryta w trawie melodia chroni podmiot liryczny przed złem. I znowu funkcję ochronną u lubelskiego 
poety 

pełni 

pieśń, 

zupełnie 

jak 

wierszu 

modlitwa 

żałobna.  

 
Wiersz  Na  wsi  ukazuje  wieś,  jako  miejsce  odległe  od  problemów  codziennych,  gdzie  nie  ma  zła,  panuje 
spokój, wszyscy czują się bezpiecznie. 

Tom – ballada z tamtej strony (1932) – „Sam” 

Józef  Czechowicz  w  wierszu  Sam  przedstawił  wiele  uczuć.  W  tekście  przewijają  się  strach,  niepokój, 
niepewność, brak poczucia bezpieczeństwa, zestawieniu poddano motywy apokaliptyczne i arkadyjskie. 

Podmiot liryczny uparcie powtarza, że na świecie nie ma już spokoju, choćby nie wiadomo jak usilnie szukać, 

tak 

już 

nie 

znajdzie 

się 

miejsca, 

gdzie 

można 

go 

odrobinę 

zaznać.  

 
Pierwsza  strofa  jest  bardzo  mroczna  i  dynamiczna.  Już  w  pierwszym  wersie  czytamy  opis  głośnego, 
panicznego, lecz bezpodstawnego krzyku, który zapowiada nadchodzące zło i potęguje w czytelniku uczucie 
niepewności i strachu.: Kolejne wersy wprowadzają nowe obrazy liryczne. Czytamy o wsi, której mieszkańcy, 
dostosowujący  życie  do  pogody,  zmian  przyrody,  nie  spodziewają  się  nadciągającego  niebezpieczeństwa. 
Tam: 

background image

~ 10 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Zwrot nie ma spokoju kieruje uwagę na fakt, iż nawet na tej wsi położonej gdzie diabeł mówi dobranoc, 
rozegra  się  wkrótce  dramat.  Monotonny  i  stateczny  żywot  zostanie  na  zawsze  przerwany,  nie  pomoże 
schowanie 

się 

kącie 

za 

piecem 

czy 

ucieczka 

pole.  

 
Po wnikliwej lekturze w ostatniej zwrotce dostrzec można opis klęski: ślady wojny, gdy lęk i symbol walki – 

czerwony  kolor

  –  ulegają  nasileniu:  Podmiot  wszędzie  widzi  jakieś  czerwone  koła,  płomienie,  co  może 

oznaczać  krew,  wystrzały  z  broni,  śmierć.  Widać  tu  inspirację  elementami  biblijnymi  -  obrazami  ognia, 
czerwieni, potopu. 

Tom – nuta człowiecza (1939) – „Żal” 

Żal powstał pomiędzy zakończeniem I, a wybuchem II wojny światowej, dlatego przeraża tak bardzo 
wieszcza wizja Czechowicza: jego słowa o krematoriach, rzekach czerwonych od krwi, zabijaniu brata przez 
brata, zagładzie Żydów. Utwór został opublikowany w tomiku nuta człowiecza.  
 
Chyba każdemu, kto przeczytał ten wiersz utkwi na długo pytanie retoryczne: ·czy zdąży kręta rzeka z 
braterskiej krwi odrdzawieć 
Widać w nim refleksję nad tym, czy nadejdą lata, gdy świat otrząśnie się po traumie II wojny światowej, 
czy ludzie podźwigną się z przeżytych klęsk.  
 
Czechowicz nie otrzymał odpowiedzi na to pytanie. Tuż po jego ogłoszeniu, 9 września 1939 roku 
katastrofista lubelski zginął w zakładzie fryzjerskim podczas bombardowania miasta.  
 
Wiersz Żal, jak sam tytuł mówi, traktuje o smutku, melancholii oraz niepokoju wywołanych przeczuciem 
nadchodzącej wojny.  
 
Podmiot liryczny wyraża tęsknotę za czymś, co utracił, a czego już nie odzyska. Interpretacja zależy od 
czytelnika, ponieważ w wierszu nie odnajdziemy znaków interpunkcyjnych, to on musi postawić kropki i 
przecinki, dowolnie zmieniając przesłanie liryku.  
 
W pierwszej strofie Czechowicz ukazuje bohatera utworu przypominającego wyglądem jakiegoś świętego 
ascetycznego męczennika, na przykład Jana, którego osadzono na wyspie Patmos w czasie prześladowań 
chrześcijan.: 

Dwa razy pojawia się słowo płomień, co jeszcze bardziej podkreśla dynamizm, niepokój, poczucie 
nadchodzącego niebezpieczeństwa, panujące w wierszu. Nie pomagają następujące po sobie rzeczowniki 
sceny sny festyny, następujące po sobie i przypominające podczas głośnej lektury marsz czy skandowanie. 
Także przymiotnik roztrzaskane zwraca uwagę na nieprzewidywalność oraz grozę opisywanych sytuacji. 
Występuje on na oznaczenie szybek synagog - mamy tu bezpośrednie nawiązanie do kwestii 
antysemityzmu, gdy ludzie wskutek propagandy antyżydowskiej napadali na sklepiki czy prywatne 
mieszkania Żydów. To nawiązanie do nocy kryształowej, w czasie, której hitlerowcy zniszczyli wiele witryn 
sklepów żydowskich.  
 
Końcowe słowo nagość można zinterpretować dwojako. Po pierwsze - jako symbol pokoju. Wynika to z 
przeszłości. W czasach starożytnych na znak pokojowego nastawienia wędrowcy wchodzący do nowego 
miasteczka zdejmowali sandał. Z drugiej jednak strony nagość, w zestawieniu z płomieniem miłości, może 
być nawiązaniem do komór gazowych i krematoriów. Dlaczego? Ponieważ zaślepieni miłością do 
dyktatorskiego wodza hitlerowcy budowali takie miejsca zagłady i nie mieli skrupułów, by zamykać w nich 
nagich Żydów i doprowadzać do śmierci milionów niewinnych ludzi.  
 

background image

~ 11 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

Trzecia i czwarta strofa – bardzo brutalne fragmenty wiersza – prezentują pełen obraz Apokalipsy, czyli 
wojny: a to jest inny głos niż ludzi głodnych płacz  
 
zniża się wieczór świata tego  
nozdrza wietrzą czerwony udój  
z potopu gorącego  
zapytamy się wzajem ktoś zacz  
 
Ryk głodnych ludów jest skutkiem panującego zła, rozprzestrzeniającego się cierpienia oraz poczucia 
beznadziei. Może być odczytywany, jako zwiastun bombardowania, albo głód zabijania, który budzi się w 
ludzkich sercach podczas zagrożenia. Może także być interpretowany, jako głos ludzi głodnych, wystarczy 
tylko zmienić szyk oraz znaleźć synonim nacechowanego semantycznie ryku, przypominającego swym 
znaczeniem raczej odgłos zwierzęcia, aniżeli człowieka. Autor chciał pokazać tym zabiegiem, że podczas 
wojny człowiek ulegnie zezwierzęceniu, dehumanizacji, zatraci ludzkie odruchy, będzie kierował się całkiem 
innymi prawami, niż w czasie pokoju. Jak się niestety okazało, miał rację…wystarczy przeczytać obozowe 
wspomnienia Tadeusza Borowskiego. Czechowicz postrzega wojnę w perspektywie końca świata, upatrując 
w niej przyczynę upadku cywilizacji oraz zaniku ludzkich odruchów. Pisze, że zniża się wieczór świata tego, 
zapowiadające jednocześnie koniec humanizmu i nastanie zwierzęcego ryku. Słowa nozdrza wietrzą 
czerwony udój zdają się portretować człowieka idącego a rzeź, niczym zwierzę. Podobną drogę do 
obozowych „rzezi”, czyli komór gazowych, opisał wspominany już Borowski. Czechowicz przewidział, więc, 
co się stanie. Zdawał sobie sprawę, że wojenna rzeczywistość spowoduje, że matki wyrzekną się swoich 
dzieci w drodze do „łaźni”, a ludzie będą gotowi zabić za możliwość przejścia do innej kolejki.  
 
Pod koniec czwartej zwrotki padają słowa o potopie: z potopu gorącego / zapytamy się wzajem ktoś zacz. 
Oznaczają porównanie ludzi idących na śmierć, ściśniętych w jednej kolejce, spoconych, przestraszonych do 
potopu – symbolu zagłady, a także charakteryzują wojnę, jako czas zastanawiania się, kto w sąsiedztwie, 
rodzinie jest przyjacielem, a kto wrogiem.  
 
Piąta zwrotka ujawnia podmiot liryczny. Czterokrotnie dosłownie pojawia się „ja” mówiące, a kilka razy 
zdradza swoją obecność poprzez użycie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej: 

 

 

rozmnożony cudownie na wszystkich nas  

będę strzelał do siebie i marł wielokrotnie  

ja gdym z pługiem do bruzdy przywarł  

ja przy foliałach jurysta  

zakrztuszony wołaniem gaz  

ja śpiąca pośród jaskrów  

i dziecko w żywej pochodni  

i bombą trafiony w stallach  

i powieszony podpalacz  

ja czarny krzyżyk na listach  

 

 

Ta strofa  obnaża  lęki  podmiotu  lirycznego.  Zdaje  sobie  sprawę,  że  oto  w  nowej,  wojennej  rzeczywistości 

rozmnożony  cudownie  na  wszystkich,  czyli  obecny  jakąś  cząstką  swojej  osobowości  we  wszystkich 

umierających  (w  człowieku  zagazowywanym  w  komorze  gazowej,  w  kobiecie  śpiącej  pośród  kwiatów,  w 

dziecku spalanym w piecach krematorium, w człowieku trafionym w ławach kościoła, w osobie, która została 

zabita przez oprawców i został po niej tylko czarny krzyż na listach, czyli ogólnie w każdym, kto jest czarnym 

krzyżykiem  na  listach), będzie  strzelał do  siebie  i marł  wielokrotnie,  czyli będzie  mordował ludzi,  których 

background image

~ 12 ~ 

 

XX-lecie międzywojenne – egzamin – Józef Czechowicz 

kocha jak siebie. Stanie się maszyną. Wojna wymusi na nim tę konieczność, ponieważ kierują nią odwieczne 

prawa 

przeżycia 

 

Z  drugiej  strony  te  słowa  mogą  wskazywać  na  niebezpieczeństwo  automatyzacji  żołnierza,  który  będzie 

zabijał na oślep, nie zastanawiając się nad etycznymi i moralnymi konsekwencjami tych czynów, ani nawet 

nad  ich  wpływem  na  własną  psychikę.  Mimo  iż  będzie  próbował  zrzucić  odpowiedzialność  na  warunki, 

usprawiedliwić fakt zabicia setek a nawet tysięcy ludzi walką o przeżycie, to i tak nie wiadomo, czy zdoła 

zagłuszyć 

poczucie 

winy 

wyrzuty 

sumienia.  

Dalej Czechowicz opisuje mordowanie ludzi w komorach gazowych: zakrztuszony wołaniem gaz. Ten wers 

przypomina  sceny  holocaustu,  obozy  koncentracyjne  i  dym  unoszący  się  z  krematoriów.  

 

Ostatnia  strofka  jest  cynicznym  przemyśleniem  na  temat  wojny.  Różnica  między  poprzednimi  częściami 

wiersza tkwi w ukazaniu wojny z perspektywy przeszłej, tak, jakby już była i pozostawiła po sobie żniwa huku 

i blasków, wypełniła rzeki czerwienią braterskiej krwi, zrównała kolumny stolic z ziemią: