background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

Wykład 36 

 

BOHATEROWIE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU 

 

Ks. Michał Bednarz 

Bohaterowie Ewangelii 

 

M

ARTA 

 ZBYT ZATROSKANA O SPRAWY DOCZESNE

 

 

Kiedy  więc  Marta  dowiedziała  się,  że  Jezus  nadchodzi,  wyszła  Mu  na  spotkanie.  Maria  zaś 
siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. 
Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». … Powiedział do niej 
Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem»
” (J 11,20-22.25). 

 

W  Betanii,  leżącej  na  wschód  od  Jerozolimy,  znajdował  się  dom  przyjaciół  Jezusa:  Łazarza 
oraz  Marii  i  Marty.  Chrystus  zatrzymywał  się  w  nim  w  czasie  pielgrzymowania  do  Świętego 
Miasta. 

O takim wydarzeniu wspomina św. Łukasz (Łk 10,38-42). W opisanej przez niego scenie wi-
dzimy  Maria  siedząca  u  stóp  Mistrza  i  słuchająca  Jego  słów,  a  natomiast  Marta  obsługuje  
i przygotowuje posiłek. Ich postawa jest więc przeciwstawna. 

Marta „uwijała się”, tj. była niespokojna, jak fale morza, które rzucają się tu i tam. Kiedy się 
pracuje  w  pośpiechu,  bez  zatrzymania  się,  na  końcu  nie  widzi  się  już  nic.  Człowiek  gubi  się  
i  nic  nie  może  znaleźć.  Była  zatroskana  („martwisz  się”).  Jest  to  słowo,  które  występuje  w 
przypowieści o siewcy (Łk 8). Jezus wyjaśnia, że ziarno rzucone między ciernie wyrosło i zo-
stało  zagłuszone.  Cierniami,  które  zagłuszyły  ziarno  słowa,  są  troski  życia.  Marta  nie  mogła 
słuchać słowa, gdyż jest zatroskana, aby zrobić dobre wrażenie, aby jej się udało; aby zdążyła 
na czas; aby zrobiła możliwie najlepiej; aby zasłużyła na pochwałę. Ziarno słowa zostało więc 
w niej zagłuszone przez troski. Mogła nawet słyszeć Jezusa przemawiającego, ale jej zatroska-
nie było tak wielkie, że nic do niej nie docierało. 

W  pewnej  chwili  skierowała  do  Jezusa  przyganę:  „Panie,  czy  Ci  to  obojętne,  że  moja  siostra 
zostawiła mnie samą przy usługiwaniu?”, tj. Panie, chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, co 
dzieje się w tym domu! Zauważmy, iż nikt nigdy nie zganił Jezusa tak jak Marta. Zaś po naga-
nie  udzieliła  mu  rady:  „Powiedz  jej,  żeby  mi  pomogła”.  Jest  to  dramatyczny  moment  opisu  
i  także  nieco  humorystyczny  czy  ironiczny.  Marta  chciała  rzeczywiście  uhonorować  Jezusa  
i dlatego przygotowywała Mu dobry posiłek. Chciała Mu uświadomić, że jest najważniejszym 
gościem, jaki kiedykolwiek przybył do ich domu. Chciała także, aby Jezus stwierdził, że nigdy 
nie  został  tak  uhonorowany  jak  w  ich  domu.  Ale  chcąc  uhonorować  Mistrza,  równocześnie 
udzieliła Mu nagany: jesteś tutaj i nie rozumiesz sytuacji. 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

„Martwisz się i niepokoisz o wiele” – o wiele spraw. Jezus łagodnie zganił Martę mówiąc jej, 
ż

e  nie  potrafi  połączyć  wszystkiego  w  swoim  życiu  (=  zharmonizować).  A  potem  dodał:  „A 

potrzeba tylko jednego” – tego, co wybrała Maria. Nie chciał powiedzieć, że trzeba koniecznie 
stale słuchać. Raczej wskazał pierwszeństwo rzeczy, hierarchię, porządek. Najpierw trzeba słu-
chać, a potem działać. Jedno jest konieczne – mówił Jezus – prymat Boga, królestwa. On jest 
skarbem ukrytym w roli. Jest perłą drogocenną. Postawić Boga na pierwszym miejscu. Słuchać 
najpierw  Jego  słowa.  Całą  zaś  resztę  będzie  można  spokojnie  zharmonizować.  Znajdzie  się 
czas. Znajdzie się spokój konieczny do działanie. 

Marta została zganiona nie z tego powodu, że usługiwała, gdyż to zasługuje na pochwałę. Na-
tomiast zostało zganione jej zatroskanie, zabieganie. 

Na wiadomość o śmierci Łazarza Jezus wyruszył do Betanii (J 11,1-44). Kiedy zbliżył się do tej 
miejscowości,  najpierw  stanęła  przed  Nim  Marta.  Zgodnie  z  tradycyjną  charakterystyką,  była 
bardziej czynna. Wyraźnie oczekiwała przybycia Mistrza. Tym razem inicjatywa również nale-
ż

ała  do  niej.  Nie  zawahała  się.  Zganiła  Chrystusa:  “Panie,  gdybyś  tu  był,  mój  brat  by  nie 

umarł”.  Wyraziła  przekonanie,  że  obecność  Jezusa,  znanego  z  tylu  uzdrowień,  zapobiegłaby 
ś

mierci Łazarza.  Dała do zrozumienia, że jest przekonana, iż Chrystus ma władzę nad śmier-

cią. Przyjście Mistrza było dla niej okazją, aby wyrazić swoją wiarę w Niego. Wyznała, że jest 
On  człowiekiem,  któremu  Bóg  dał  moc  wskrzeszania  umarłych  (por.  1  Krl  17,17-24;  2  Krl 
4,18-37). Ale chodzi jej jeszcze o coś więcej. Żydzi wierzyli, że może to uczynić jedynie sam 
Bóg.  Jednak  Marta była  także  przekonana,  iż  od  Męża  Bożego  zawsze  można  czegoś oczeki-
wać  i spodziewać się.  Dlatego  stwierdziła:  “Lecz  i  teraz  wiem,  że  Bóg  da  Ci  wszystko, o  co-
kolwiek byś prosił Boga”. Czyżby oczekiwała cudu? Dalsza część opisu wskazuje, iż prosiła o 
wsparcie i umocnienie dla siebie i siostry. Wyrażała przekonanie o skuteczności wstawiennic-
twa  Jezusa  nawet  w  takiej  sytuacji.  Znała  oczekiwanie  na  zmartwychwstania  w  czasach  osta-
tecznych, ale jej prośba dotyczyła niewątpliwie życia brata. Apelowała do boskiej wszechmocy 
Chrystusa, chociaż nie  mówiła, w jaki sposób ma dokonać cudu. W judaizmie znane już było 
oczekiwanie indywidualnego zmartwychwstania (Dn 12,2; 2 Mch 7,9-14). Dlatego kiedy Jezus 
przypomniał  Marcie  prawdę  wiary  izraelskiej  w  przyszłe  zmartwychwstanie  zmarłych,  zaak-
ceptowała  ją.  Chrystus  odpowiedział  jej  w  w  duchu  nauczania  faryzeuszy:  “Brat  twój  zmar-
twychwstanie”. Marta zgodziła się z tym, ale myślała o zmartwychwstaniu w czasach ostatecz-
nych. Chrystus nawiązał do jej wypowiedzi i podkreślił: “Ja jestem zmartwychwstaniem i ży-
ciem”. Wtedy Marta wyznała wiarę: “Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn 
Boży”.  Reprezentuje  tych,  którzy  wierzą,  że  w  Jezusie  objawiła  się  moc  Boga.  Zrozumiała, 
dzięki  wierze,  że  w  Jezusie  sam  Bóg  przychodzi  do  ludzi.  Dlatego  logiczne  jest  jej  wyznanie 
wiary.  Najpierw  stwierdza,  zgodnie  z  oczekiwaniami  żydowskimi,  że  Jezus  jest  Mesjaszem  a 
następnie, że jest także Synem Bożym. W Jezusie spotyka nadzieję żydowską i nowość zmar-
twychwstania,  którą  przynosi.  Odpowiada  wyznaniem  chrystologicznym,  a  nie  tylko  wyzna-
niem prawdy w o zmartwychwstaniu. W wyznaniu wypełnienie oczekiwań czasów mesjańskich 
złączone  jest  z godnością Jezusa  jako  Syna  Bożego.  Marta  jest tutaj  przykładem  doskonałego 
ucznia. Ona kobieta okazała się lepszym uczniem niż którykolwiek z Apostołów. 

Marta  pojawia  się  jeszcze  raz  na  kartach  Ewangelii  św.  Jana  (J  12,2).  Tym  razem  także  
usługiwała. 

 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

Ks. Mirosław Łanoszka 

Bohaterowie Starego Testamentu 

 

N

AHUM 

 PROROK PRZYPOMINAJĄCY

,

 ŻE 

B

ÓG JEST UCIECZKĄ SWOJEGO LUDU

 

 

Oto  na  górach  słychać  już  kroki  zwiastuna,  który  niesie  radosną  nowinę  pokoju!  Świętuj,  
o Judo, twoje uroczystości, wypełniaj swoje ślubowania! Tamten nikczemnik już się nie pojawi, 
przepadł on bowiem na zawsze
” (Na 2,1) 

 

Obecność  Jezusa  w  Betanii  z  powodu  śmierci  Łazarza  przyniosła  siostrom  zmarłego,  Marcie  
i  Marii,  niezwykłą  pociechę  i  wlała  w  ich  serca  nadzieję,  gdyż  pośród  nich  stanął  Syn  Boży, 
który  ma  moc  przywracania  do  życia  (J  11,1-44).  Jednym  ze  starotestamentowych  bohaterów 
ksiąg  prorockich,  który  niósł  pociechę  Izraelowi,  traktowanemu  okrutnie  przez  nieprzyjaciel-
skie imperium był prorok Nahum. Co wiemy na temat tej postaci, związanej z odległymi dzie-
jami narodu wybranego? 

Z  informacji  zawartych  w  tytule  Księgi  Nahuma  dowiadujemy  się,  że  nasz  bohater  o  imieniu 
Nahum otrzymał objawioną przez Boga prorocką wizję, która dotyczyła upadku Niniwy, stolicy 
asyryjskiego  imperium  (Na  1,1).  Dla  lepszego  zrozumienia  tego  orędzia,  w  centrum  którego 
znajduje  się  zapowiedź  zburzenia  jednego  z  największych  i  najstarszych  miast  Mezopotamii 
spróbujmy pokazać związek losów narodu wybranego z tą starożytną potęgą, jaką była Asyria. 
Na początku pierwszego tysiąclecia przed Chr. Asyria zaczęła odzyskiwać swoją mocarstwową 
pozycję,  podporządkowując  sobie  w  kolejnych  stuleciach  potężne  obszary  starożytnego  Bli-
skiego  Wschodu  (IX-VII  w.  przed  Chr.).  Nowoczesna  strategia  asyryjskiej  armii  przyczyniła 
się  w  znacznym  stopniu  do  szybkiego  podboju  bliskowschodniego  świata,  zwłaszcza  podczas 
rządów Tiglatpilesara III (745-727 r. przed Chr.), który ze swojego państwa uczynił najpotęż-
niejsze imperium, jakie dotychczas powstało w ówczesnym regionie ziemskiego globu. W stre-
fie wpływów tego mocarstwa znalazł się Izrael (Północne królestwo), który został zmuszony do 
płacenia wiernopoddańczej daniny. Samaria, stolica Północnego królestwa, oblegana przez asy-
ryjską armię (725-722 r. przed Chr.) ostatecznie została zdobyta, a ocalała z pogromu ludność 
wysiedlona na opanowane już wcześniej przez Asyrię terytorium Mezopotamii

1

Kiedy asyryjski hegemon unicestwił pod koniec VIII stulecia przed Chr. Izraela nieco później 
zwrócił  swoją  krzywdzącą  rękę  przeciw  Judzie  (Królestwo  południowe).  Sytuacja  ta  miała 
miejsce, kiedy to judzkie państwo chcąc zrzucić z siebie narzucone przez Asyrię jarzmo zależ-
ności utworzyła koalicję wymierzoną przeciwko wrogiej zwierzchności. Wówczas to nielojalni 
wasale stali się  celem  ataku asyryjskiego  władcy  Sennacheryba  (704-681 r.  przed Chr.).  Cho-
ciaż broniona przez Ezechiasza, króla judzkiego, Jerozolima nie ucierpiała podczas tego najaz-
du (701 r. przed Chr.), dzięki cudownej interwencji Boga (2Krl 18,13-16), to jednak większość 
miejscowości leżących na terytorium Judy została zburzona, a tym samym tamtejsza gospodar-
ka poniosła dotkliwe straty

2

. Asyryjski podbój bliskowschodniego świata umożliwił utworzenie 

potężnego imperium, w którym rozwijały się wszystkie dziedziny ludzkiego życia, począwszy 

                                              

1

 M. Stępień, Bliski Wschód, w: M. Jaczynowska (red.), Historia starożytna, Warszawa 2008, s. 169-185. 

2

 J. Warzecha, Historia dawnego Izraela, Warszawa 2005, s. 321. 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

od ekonomii, poprzez architekturę aż po sztukę i literaturę, zwłaszcza w Niniwie. Jednak trzeba 
wyraźnie  zaznaczyć,  że  budowa  gospodarczych  podstaw  imperialnej  potęgi  dokonywała  się 
dzięki krwawym podbojom, grabieżom i nakładaniu wysokich kontrybucji. Asyryjczycy ujarz-
miając  ówczesne  narody  posługiwali  się  brutalnymi  i  barbarzyńskimi  metodami.  Wystarczy  
w tym kontekście wspomnieć nabijanie na pal pojmanych do niewoli jeńców, czy deportowanie 
z dala od ojczystej ziemi tysięcy spośród tych, którzy zarówno ocaleli z wojennych pogromów, 
jak  i  uniknęli  okrutnych  tortur

3

.  Jednak,  jak  pokazała  historia  także  niezwyciężone  asyryjskie 

imperium miało swój koniec, który nadszedł pod koniec VII stulecia, kiedy to koalicja Medów  
i  Babilończyków  spaliła  Niniwę  (612  r.  przed  Chr.),  doprowadzając  tym  samym  do  upadku  
całej Asyrii. 

To  właśnie z  tym  schyłkowym  okresem  asyryjskiego  mocarstwa  wiąże się  życie i działalność 
Nahuma, dlatego też wygłoszone przez niego proroctwa najczęściej są datowane na lata między 
663 r. przed Chr. (zdobycie przez Asyryjczyków stolicy Egiptu - Teb (hebr. No-Amon)) a 612 
r. przed Chr. (zniszczenie Niniwy)

4

. Orędzie Nahuma skierowane jest przeciwko Niniwie, która 

od VIII stulecia przed Chr. pełniła funkcję stolicy tego starożytnego imperium. Księga Nahuma 
jest  poematem  celebrującym  upadek  tego  dumnego  asyryjskiego  miasta

5

,  które  nie  dość,  że,  

za pośrednictwem swoich władców, chciało walczyć z ludem Bożym zamieszkującym Judę, to 
jednocześnie pragnęło zmierzyć się z potęgą samego Boga (najazd Sennacheryba na Jerozolimę 
w  701  r.  przed  Chr.)  (Biblia  Paulińska).  Zatem  nic  dziwnego,  że  zapowiedź  upadku  Niniwy, 
stolicy  Asyrii,  która  stanowiąc  dominującą  potęgę  na  starożytnym  Bliskim  Wschodzie  przez 
ponad wiek nieustannie zagrażała Izraelowi wniosła w społeczność narodu wybranego pociechę 
i nadzieję. A kiedy dodamy do tego, znane zresztą z asyryjskich archiwów, niesławne okrucień-
stwo i brutalną przemoc, jaka była stosowana przez to mocarstwo podczas militarnych podbo-
jów, to zaczynamy lepiej rozumieć towarzyszące upadkowi tego imperium uczucie ulgi i rado-
ś

ci

6

. Kierowane przez proroka Nahuma do swoich rodaków orędzie przybrało kształt religijnej 

pociechy, znajdując swój symboliczny wyraz w treści jego hebrajskiego imienia Nahûm, które 
może być skróconą formą Nahûm-jah, co znaczy „Jahwe pociesza (pocieszył)”

7

A zatem, nikczemnym zamiarom pysznej Niniwy sprzeciwi się Bóg, potężny władca kosmosu  
i  historii,  Ten,  który  jest  sprawiedliwy  (Na  1,3)  i  dobry  dla  wszystkich  szukających  u  Niego 
ocalenia (Na 1,7). W ten sposób prorok pragnie zakomunikować, że za wszelkie okrucieństwa  
i  krzywdy  wyrządzone  mieszkańcom  Judei  oraz  pozostałym  podbitym  narodom  ciemięzców 
spotka sprawiedliwa odpłata. Poemat o zburzeniu Niniwy, który tworzy zasadniczą część Księ-
gi  Nahuma  (Na  2,4-3,19)  przypomina,  pod  względem  poetyckiej  formy,  znaną  z  Księgi  Sę-
dziów  Pieśń  Debory  (Sdz  5),  wysławiającą  pomoc  Boga,  dzięki  której  Izraelici  pokonali  nad 
rzeką  Kiszon  przeważające  wojska  Kananejczyków.  Tak  jak  kiedyś  u  początków  zasiedlania 

                                              

3

 T. Brzegowy, Pan jest cierpliwy, ale sprawiedliwy (Księga Nahuma), w: J. Frankowski (red.), T. Brzegowy (współred.), 

Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych. Wielki świat starotestamentalnych proroków, t. 4, Warszawa 2001, s. 
168. 

4

 D. Deden, L. Monloubou, NAHUM, w: J. Bajard, M. Defossez, J. Longton, R.F. Poswick, G. Rainotte (red.), Le Dic-

tionnaire Encyclopédique de la Bible, [Turnhout] Brepols 1987, s. 890. 

5

 J.D. Macchi, NAHOUM, w: T. Römer, J.D. Macchi, Ch. Nihan (ed.), Introduction à l’Ancien Testament, Genève 2009, 

s. 516. 

6

  W.  Brueggemann,  An  introduction  to  the  Old  Testament.  The  canon  and  Christian  imaginations,  Louisville-London 

2003, s. 237-238. 

7

 L. Koehler, W. Baumgartner, J.J. Stamm (red.), P. Dec (red. nauk. wyd. pol.), Wielki słownik hebrajsko-polski i aramej-

sko-polski Starego Testamentu, tom I, Warszawa 2008, s. 644. 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

Kanaanu Bóg wspierał swój lud, tak i teraz stając w obronie narodu swojego wybrania dokonał 
sądu nad stolicą największego wówczas imperium, co urzeczywistniło się w 612 r. przed Chr., 
kiedy to połączone wojska Babilonii i Medii zdobyły i zburzyły Niniwę

8

Wracając do postaci naszego głównego bohatera, proroka Nahuma, który był świadkiem gasną-
cej potęgi Asyrii, wiemy z wstępnego wersetu księgi noszącej w tytule jego imię, że pochodził 
z Elkosz (Na 1,1). Ponieważ miejscowości ta jest trudna do zlokalizowania, prawdopodobnie, 
uwzględniając zainteresowanie Nahuma Judeą i Jerozolimą, a także wzmiankę na temat inwazji 
Sennacheryba  na  judzką  stolicę  w  701  r.  przed  Chr.  (Na  1,11),  można  przypuszczać,  że  był  
on  z  pochodzenia  Judejczykiem  (Na  2,1),  a  nie  wykluczone,  że  także  mieszkańcem  świętego 
miasta.  Poza  tym,  odwołując  się  do  starożytnych  tradycji  możemy  dopowiedzieć,  że  jedna  
z  nich  wiąże  życie  proroka  z  Asyrią  (Alkosz),  lokując  jego  grób  blisko  Niniwy,  natomiast  
inna utrzymuje, że był Galilejczykiem, wskazując na El Kozeh lub Kafarnaum. Nazwę tej dru-
giej  galilejskiej  miejscowości,  czyli  Kafarnaum  (hebr.  K

e

par  Nahum)

9

  można  przełożyć  jako 

„wioska Nahuma”

10

Analiza użytych w Księdze Nahuma form literackich pozwala nam dostrzec w osobie naszego 
proroka  człowieka dobrze  wykształconego, który  bez  wątpienia  wpisuje się  w grono najwięk-
szych  starotestamentowych  poetów.  Prorockie  orędzie  Nahuma  niosąc  pociechę  i  nadzieję 
przypomina  współczesnemu  człowiekowi,  że  Bóg  wybawia każdego, kto  w  Nim  szuka  ocale-
nia, jednak ten sam jedyny Pan historii i świata nie będzie bezczynnie przyglądał się złu wyrzą-
dzanemu ludziom, których stworzył i kocha

11

 

 

Ks. Piotr Łabuda 

Bohaterowie pierwszej wspólnoty Kościoła 

 

M

ARIA I INNE WSPÓŁPRACOWNICE 

P

AWŁA

 

 

Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę. Pozdrówcie Ma-
rię, która poniosła wiele trudów dla waszego dobra. Pozdrówcie Tryfenę i Tryfozę, które trudzą 
się w  Panu.  Pozdrówcie umiłowaną  Persydę,  która wiele trudu  poniosła  w  Panu.  Pozdrówcie 
wybranego w Panu Rufusa i jego matkę, która jest i moją matką. Pozdrówcie wzajemnie jedni 
drugich pocałunkiem świętym! Pozdrawiają was wszystkie Kościoły Chrystusa
”  

(Rz 16,3.6.12-13.16). 

Zakończenie Listu do Rzymian pozwala widzieć relację między członkami pierwszych wspól-
not  chrześcijan.  Jest  ono  niezwykłe  już  ze  względny  na  wyjątkowo  dużą  liczbę  pozdrowień  

                                              

8

 J.FA. Sawyer, Prophecy and the biblical prophets, Oxford 1993, s. 130. 

9

  Y.  Aharoni,  The  land  of  the  Bible.  A  historical  geography.  Revised  and  enlarged  edition,  Philadelphia,  Pennsylvania 

1979, s. 123. 

10

 A. Piwowar, NAHUM, w: Encyklopedia katolicka, t. 13, Lublin 2009, kol. 666. 

11

 T. Brzegowy, Pan jest cierpliwy, ale sprawiedliwy (Księga Nahuma), s. 177. 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

i występujących tam imion kobiet

12

. Całkowicie niesłusznymi są zatem pojawiające się opinie, 

wskazujące na teksty Pawła jako antyfeministyczne. W swej apostolskiej pracy Apostoł wielo-
krotnie korzystał z pomocy wielu niewiast, zachowując je za to długi czas we wdzięcznej pa-
mięci. Między innymi List do Rzymian jest tego właśnie wyraźnym świadectwem. 

Paweł  pisze:  „Pozdrówcie  Marię,  która  poniosła  wiele  trudów  dla  waszego  dobra”  (Rz  16,6). 
Nie  wiadomo  na  czym  polegały  trudy  o  których  pisze  Apostoł.  Można  jedynie  przypuszczać,  
iż Maria bądź to posługiwała Pawłowi, albo – co wydaje się być bardziej prawdopodobnym – 
troszczyła się o rzymskich chrześcijan, zwłaszcza o ich chorych i potrzebujących. Cała ta po-
sługa wymagała wiele poświęcenia i trudu, na co wyraźnie wskazuje użyty przez Pawła grecki 
termin kopiao, który w języku greckim określał prace – wykonywanie zadania, które łączyły się 
z  wysiłkiem,  ciężką  fizyczną  pracą  w  polu,  czy  podczas  żniw  i  poświęceniem.  Znamiennym 
jest, iż że właśnie ten czasownik – kopiao, jest używany w Ewangeliach na opisanie zbawczych 
trudów samego Jezusa Chrystusa (np. J 4,38)

13

. W odniesieniu do apostołów lub ich współpra-

cowników czasownik ten jest zazwyczaj precyzowany formułą „w Panu”, co oznacza, że cały 
ów wysiłek nie jest zwykłą tylko działalnością filantropijną, lecz ma ścisły związek ze sprawą 
zbawienia, które się dokonało przez Pana.  

Nie wydaje się, by Maria, podobnie zresztą jak wszystkie inne towarzyszące Pawłowi niewia-
sty, była angażowana do nauczania. Byłoby to sprzeczne z dyrektywami Pawła, wyraźnie zaka-
zującymi  niewiastom  publicznego  występowania  na  zebraniach  liturgicznych  (1Kor  14,34).  
W Dziejach Apostolskich św. Łukasz przekazuje, że Pryscylla brała czynny udział w nauczaniu 
drogi  Bożej  Apollosa,  „człowieka  uczonego  i  znającego  świetnie  Pisma”  (Dz  18,26),  jednak 
wydaje  się,  iż  jest  to  prywatne  świadczenie  o  Dobrej  Nowinie.  Kobiety  nie  występowały  pu-
blicznie, być może nauczały jedynie prywatnie, po domach. 

W  każdym  razie  to, co  czyniła  Maria na rzecz  chrześcijan  rzymskich nazwał  Paweł  „wielkim 
trudem”, co Ojcowie Kościoła odnoszą do niezwykłej gościnności Marii, jak również do asce-
tycznego  sposobu  jej  życia,  w  intencji  potrzebujących  pokuty  oraz  o  innych  dobrych  uczyn-
kach. 

W  ostatnim  rozdziale  Listu  do  Rzymian  Paweł  wzmiankuje  obok  Marii  również  i  inne  trzy 
niewiasty: Tryfena, Tryfoza i Persyda: „Pozdrówcie Tryfenę i Tryfozę, które trudzą się w Panu. 
Pozdrówcie umiłowaną Persydę, która wiele trudu poniosła w Panu” (Rz 16,12). Nie wiadomo, 
kim były i czym zajmowały się te niewiasty. Niektórzy sądzili, że były krewnymi, albo wręcz 
siostrami. W apokryficznych „Dziejach Tekli i Pawła” jest mowa o pochodzącej z królewskie-
go rodu niewieście imieniem Tryfena

14

.  Miała ona być krewną cesarza Klaudiusza i przez jakiś 

czas  przebywała  w  Antiochii  Pizydyjskiej.  O  istnieniu  królowej  Tryfeny  mówią  także  pewne 
inskrypcje  numizmatyczne.  Chronologicznie  nic  nie  stoi  na  przeszkodzie,  by  przypuszczać,  

                                              

12

 Warto zwrócić uwagę, iż imiona występujące w Rz 16 w różnych tłumaczeniach Biblii pojawiają się raz jako imiona 

ż

eńskie, innym razem jako męskie. I tak w Biblii Poznańskiej jest Junia (Rz 16,7); Patrobas (Rz 16,14) oraz Olimpas (Rz 

16,15). Biblia Tysiąclecia zaś ma Juniasa, Patrobę i Olimpasa. W przekładzie Wujka zaś jest Junia, Patroba i Olimpiada. 
Zob. E.  Adamiak, Kobiety w Biblii, s. 199-200.  Zmiany te wydają się jednak (inaczej niż sugeruje E. Adamiak) łączyć 
raczej z kwestiami łączącymi się z krytyką tekstu. 

13

  Termin  też  Paweł  odnosi do  swojej  pracy  misyjnej (1Kor  4,12;  15,10;  Ga  4,11) jak  również  względem  trudzenia  się 

swoich współpracowników odpowiedzialnych za gminy (1Tes 5,12). 

14

  Imię  to  oznacza  „wytworna”,  „wdzięczna”.  Tryfena  –  królowa  Pontu  w  Azji  Mniejszej  –  przyjaźniła  się  z  dziewicą 

imieniem Tekla. Zob. R. Browntigg, Wszystkie postacie, s. 244. 

background image

B o h a t e r o w i e   S t a r e g o   i   N o w e g o   T e s t a m e n t u

 

}

 

 

 

ż

e właśnie z tą Tryfena zetknął się Paweł podczas pobytu w Antiochii, w ramach pierwszej wy-

prawy misyjnej. Św. Łukasz relacjonując pobyt Pawła w Antiochii, podczas pierwszej podróży 
misyjnej stwierdza, iż „po zakończeniu zebrania wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzy-
szyło  Pawłowi  i  Barnabie,  którzy  w  rozmowie  starali  się  zachęcić  ich  do  wytrwania  w  łasce 
Boga.  W  następny  szabat  zebrało  się  niemal  całe  miasto,  aby  słuchać  słowa  Bożego”  
(Dz  13,43-44).  Być  może  wśród  tych  słuchaczy  była  również  Tryfena.  Otwarte,  rzecz  jasna, 
pozostaje  pytanie,  czy  Tryfenę  z  „Dziejów  Tekli”  można  utożsamiać  z  Tryfeną  z  Listu  do 
Rzymian. Teoretycznie jest to możliwe. 

Pełne  poświęcenie  się  trzech  niewiast  dla  ewangelii  opisuje  Paweł  tymi  samymi  terminami,  
co  posługę  Marii,  używając  przy  tym  aż  dwukrotnie  formuły  „w  Panu”.  Ciekawym  jest,  iż  o 
Tryfenie  i  Tryfozie  Paweł  pisze,  iż  „trudzą  się”  –  używając  czasu  teraźniejszego  –  natomiast 
pisząc o Persydzie stwierdza, że „wiele trudu poniosła” – używa czasu przeszłego. Być może w 
czasie pisania Listu do Rzymian Persyda była w bardzo już podeszłym wieku i nie mogła dalej 
prowadzić dobroczynnej działalności. Spośród trzech pozdrawianych niewiast Persydę wyróż-
nia Paweł tym, że tylko ją nazywa umiłowaną. 

 

 

Pytanie: Którą z wymienionych przez Pawła kobiet można utożsamiać z przyjaciółką Te-
kli, występującą w apokryficznych „Dziejach Tekli i Pawła?