Robert Grosseteste - „O świetle, czyli o pochodzeniu form”
Cały ten traktat jest w istocie komentarzem do słów Księgi Rodzaju: „Wtedy Bóg rzekł: <Niechaj się stanie światłość!> I stała się światłość.”. Jest to dzieło o charakterze kosmogonicznym, w którym Grosseteste, zgodnie ze swym przekonaniem o pożyteczności nauk szczegółowych we wszelkich dziedzinach, odwołuje się do praw fizyki celem wyjaśnienia powstawania wszechświata.
Na początku Bóg stworzył prosty punkt materialny obdarzony formą (species, nieoddzielną od materii). Punkt ten wystarczył, gdyż jego formą było światło (lux). Światło jest bardzo subtelną substancją cielesną, która ze swej natury nieustannie się pomnaża i rozchodzi sferycznie, chyba, że na jego drodze stanie nieprzezroczysty przedmiot lub że osiągnie zewnętrzną granicę możliwego dla siebie rozrzedzenia. Dlatego właśnie coś, co nie ma wymiarów, tworzy trójwymiarową rzeczywistość.
Grosseteste twierdzi, że rezultatem nieskończonego samopowtarzania się formy i materii musi być skończony wszechświat (jako, że mnoży się byt prosty).
Kiedy wyczerpują się wszystkie możliwości rozrzedzania się światła (lux), zewnętrzna granica sfery świetlnej tworzy firmament, który z kolei odbija i wypromieniowuje światło (lumen - światło duchowe) ku środkowi świata. Firmament jest czymś doskonałym, gdyż jest złożony tylko z pierwszej materii i pierwszej formy. Działanie światła odbitego tworzy kolejno dziewięć sfer niebieskich (których substancja jest już złożona, a nie prosta), z których najniższą jest sfera księżyca. Poniżej najniższej spośród sfer niebieskich, niezmiennych i poruszających się tylko kołowo, rozciągają się sfery elementów: ognia, powietrza, wody i ziemi, zrodzone przez sferę księżycową. Te nie są wieczne i poruszają się także w górę oraz w dół, gdyż zostały nie w pełni urzeczywistnione. Ziemia zawiera więc w sobie działanie wszystkich sfer wyższych.
Forma wszelkich ciał, światło, jest bardziej duchowa w i prosta w ciałach wyższych, a bardziej materialna i złożona w niższych. W najprostszym ciele dają się stwierdzić: forma, materia, złożenie z nich i coś złożonego.
W swoim traktacie wykazuje Grosseteste łączność światła transcendentalnego, lux prima (Boga) ze stworzoną świetlną naturą rzeczywistości. Tym samym dokonuje pewnej emancypacji świata, dowodząc jego jedności z tym, co transcendentalne.
HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ