background image

5.07.2011 

 

Zaprawd

ę

, mówi

ę

 wam: Je

ś

li nie b

ę

dziecie zawróceni  

i nie staniecie si

ę

 jak dzieci,  

nie wejdziecie do Królestwa Niebios. 

(Mateusz 18,3; NBG) 

 

Bracie Władysławie! 

Byłem wczoraj 

ś

wiadkiem niespotykanej rozmowy, 

któr

ą

 chc

ę

 si

ę

 podzieli

ć

 

Mała dziewczynka,  

cztery lata,  

blondyneczka, 

po zabawie na placu z hu

ś

tawkami 

(u

ś

miechni

ę

ta, zadowolona, beztroska) 

była szykowana przez swoj

ą

 mam

ę

 do kolacji. 

Miała na ni

ą

 dosta

ć

 to, co lubi -  

prosiła o chlebek z miodem  

i jeszcze o kromeczk

ę

 z kremusiem czekoladowym. 

Naraz mówi: Chciała bym by

ć

 ju

ż

 w niebie. 

Na to mama: A co, tak ci tu 

ź

le? 

Mała odpowiada: Nie, ale bym chciała. 

Poprosiłam Pana Jezusa,  

aby mi przygotował ładne miejsce w niebie.  

Bo wiesz mamo, 

jak poprosisz, to Pan Jezus we

ź

mie ci

ę

 do nieba, 

a jak nie poprosisz, to umrzesz. 

 

20.07.2011 

 

 

 

 

Kto odwraca swoje ucho, aby nie słucha

ć

 Prawa/Nauki 

– tego nawet modlitwa jest wstr

ę

tn

ą

  

(Przypowie

ś

ci Salomona 28,9; NBG) 

 

ielu  ludzi  mówi  o  bogu,  ale  Boga  wcale  nie  znaj

ą

;  zatem  czy  jest  to  Bóg 

prawdziwy;  Bóg  Abrahama,  Izaaka  i  Jakóba?  I  wielu  mówi  o  Jezusie,  ale 

Jezusa te

ż

 nie znaj

ą

; zatem czy jest to Jezus Pisma? 

Ale boj

ę

 si

ę

, aby jako

ś

, tak jak 

w

ąż

 w jego podst

ę

pno

ś

ci oszukał Ew

ę

, nie zostały ska

ż

one wasze zamiary, z dala od 

prostoty  wzgl

ę

dem  Chrystusa.  Gdy

ż

  je

ś

li  kto

ś

  przychodzi  i  ogłasza  innego  Jezusa, 

którego my

ś

my nie ogłaszali; albo bierzecie innego ducha, którego nie otrzymali

ś

cie; 

albo inn

ą

 ewangeli

ę

, której nie przyj

ę

li

ś

cie łaskawie - znosicie to dobrze (2 Koryntian 

11,3-4; NBG).  

Wielu, w 

ś

wi

ę

ta zasiada „przy choince” – lecz na co dzie

ń

 propaguj

ą

 ateizm i to nie 

raz w skrajnej postaci. 
Bardzo  si

ę

  ucieszyłem,  kiedy  w  ko

ń

cu  zainstalowano  mi  programy:  „National 

Geographik”  i  „Animal  Planet”,  licz

ą

c, 

ż

e  obejrz

ę

  ciekawe  filmy  o  odkryciach  oraz  o 

ż

yciu zwierz

ą

t. Niestety. „National Geographik” do szcz

ę

tu przesi

ą

gł materializmem, 

wi

ę

c  działa  mi  na  nerwy;  za

ś

  dziko

ść

  „Animal  Planet”  przejawia  si

ę

  darwini

ź

mie. 

Słowem, w jednym, jak i drugim przypadku, nie jest nam razem „po drodze”. I a

ż

 dziw 

W

background image

bierze, 

ż

e  ludzie  obdarzeni  licznymi  tytułami,  wi

ę

c  na  swój  sposób  rozs

ą

dni,  mog

ą

 

opowieda

ć

  takie  bzdury,  b

ą

d

ź

  wyplata

ć

  „ró

ż

owe,  wiklinowe  koszyczki”.  Lecz 

wystarczy  zada

ć

  proste  pytania,  by  z  gronostaji,  podbitych  gro

ź

n

ą

  min

ą

,  wylazły 

parciane  szwy.  Dla  przykładu:  Dlaczego  nawet  przez  grube  szkło  –  wida

ć

,  a  przez 

cieniutk

ą

  blaszk

ę

  –  nie  wida

ć

?  Jak  to  si

ę

  stało, 

ż

e  po Wielkim Wybuchu,  z  którego 

„powstał 

ś

wiat”,  na  ziemi  zgromadziła  si

ę

  tak  wielka  ilo

ść

  wody?  Sk

ą

d  ona  si

ę

 

wzi

ę

ła? A  wzi

ąć

 si

ę

 przecie

ż

 musiała, aby powstała „prazupa”. Czemu jej nie ma w 

układzie słonecznym, a gdzie indziej tak

ż

e wydaje si

ę

 w

ą

tpliwa?  

Za

ś

  je

ś

li  chodzi  o  zwierz

ę

ta,  to  rzucaj

ą

  si

ę

  w  oczy  podobie

ń

stwa  w  upodobaniach 

autorów. W filmach dla ludzi pokazuje si

ę

 mordy i sex; natomiast filmy o zwierz

ę

tach 

to  przede  wszystkim  kopulacja  oraz  wzajemne  zabijanie.  Pozycji  o  ich  m

ą

dro

ś

ci  - 

brak, a ich codzienne 

ż

ycie pokazane jest „napr

ę

dce i po łebkach”. Ja, na przykład, 

ch

ę

tnie obejrzałbym film o sroczkach pod moim oknem. Para srok budowała gniazdo 

na  wierzchołku  wysokiego  drzewa,  kiedy  jeszcze  nie  było  li

ś

ci.  Przypatrywałem  si

ę

 

ich pracy, bo mieszkam na 3 pi

ę

trze. Dla tych małych, przepi

ę

knych ptaszków, było 

to powa

ż

ne zadanie i huk roboty. A kiedy wreszcie sko

ń

czyły, nadszedł okres wielkiej 

wichury. Drzewo zacz

ę

ło si

ę

 kołysa

ć

 w amplitudzie niemal

ż

e 3 metrów. Za

ś

 gniazdo 

jak stało – tak stało. Jako in

ż

ynier budownictwa zacz

ą

łem si

ę

 zastanawia

ć

, jak one to 

zrobiły? I czy ja, swoimi dziesi

ę

cioma palcami, bez u

ż

ycia materiałów pomocniczych, 

byłbym w stanie wykona

ć

 takie dzieło z kupy połamanych patyczków? Oj, oj, wydaje 

mi  si

ę

ż

e  nie!  A  je

ś

li  ju

ż

  tak  –  to  wichury  by  pewnie  nie  przetrwało.  A  tu  macie!  

Przetrwało i ani drgn

ę

ło! Jak to zrozumie

ć

 bez Boga? 

Zapytałem  pewnego  fizyka,  w  jaki  sposób  Albert  Einstein  wyprowadził  wzór  E=mc

2

 

(energia = masa x pr

ę

dko

ść

 

ś

wiatła 

2

). Przecie

ż

 na „zdrowy rozum” to jakie

ś

 pokr

ę

tne 

równanie!  Odpowiedział  mi, 

ż

e  go  nie  wyprowadzał;  wyszedł  mu  sam,  po  prostu, 

siadł  i  napisał  go  z  głowy!  No,  z  głowy  to  si

ę

  takich  rzeczy  nie  pisze,  nawet  gdy  s

ą

 

ż

ydowskie. Raczej  wida

ć

 tu działanie Najwy

ż

szego oraz 

ś

wiatło, które zostało dane 

Einsteinowi. Takie 

ś

wiatło, mniejsze lub wi

ę

ksze, ogarnia ka

ż

dego człowieka. 

Jest prawdziwe 

ś

wiatło, które o

ś

wieca ka

ż

dego człowieka, który przychodzi na 

ś

wiat. 

Było  na 

ś

wiecie  i 

ś

wiat  w

ś

ród  niego  powstał,  a 

ś

wiat  Go  nie  poznał.  Do  swoich 

własnych przyszedł, ale swoi Go nie przyj

ę

li. Ale tym, którzy Go przyj

ę

li, dał im moc 

sta

ć

 si

ę

 dzie

ć

mi Boga, owym wierz

ą

cym co do Jego Imienia; którzy nie z krwi, ani z 

woli ciała wewn

ę

trznego, ani z upodobania m

ęż

czyzny, ale zostali narodzeni z Boga 

(Jana  1,9-13;  NBG). 

Je

ś

li  człowiek  stłumi  to 

ś

wiatło,  ma  szanse  pogr

ąż

y

ć

  si

ę

  w 

głupocie.  Gorzej.  Je

ż

eli  nie  spojrzy  ku  Bogu,  pozostanie  wielce  samotnym.  Otó

ż

wła

ś

nie!  Samotno

ść

  i  trwoga!  Pogr

ąż

aj

ą

  si

ę

  w  swojej  pysze,  ale  te

ż

  my

ś

l  o 

ś

mierci 

nie daje im spokoju. 
Gullio  Andreotti  –  7  krotny  premier  Włoch,  wyznał  przed  kilku  laty:  ”Przez  czas 
mojego  rz

ą

dzenia  poznałem  dziesi

ą

tki  tysi

ę

cy  ludzi;  co  tydzie

ń

  poznawałem  ich 

setki…  Lecz  czy  my

ś

licie, 

ż

e  ten  tłum  sprawił, 

ż

e  poczułem  si

ę

  mniej  samotny; 

ż

ust

ą

piły  l

ę

ki?”  Ano,  wła

ś

nie! 

Ż

ycie  bez  prawdziwego  Boga  to  mniejszy,  lub  wi

ę

kszy 

koszmar! Samotnym pozostaje król i premier, duchowny i zakonnica, Marylin Monroe 
i pasterz w górach. Samotnym mo

ż

na te

ż

 by

ć

 w rodzinie.  

Zapytałem brata Jana, który jest w podobnym do mnie wieku: Jasiu! Powiedz mi, co 
by

ś

my  dzisiaj  robili,  gdyby  nas  Pan  nie  przygarn

ą

ł?  Jak  to  co?  –  odpowiedział  bez 

ż

adnych waha

ń

 – godzinami by

ś

my siedzieli w poczekalniach ró

ż

nych lekarzy, dr

żą

o  swe  kruche 

ż

ycie.  Bóg  nas  i  od  tego  ochronił.  Wraz  z  powołaniem  do 

ż

ycia,  dał 

nam te

ż

 pewno

ść

 zbawienia, a z uwolnieniem od grzechu – wielk

ą

, olbrzymi

ą

 rado

ść

swobod

ę

 wypowiedzi, a przede wszystkim – wolno

ść

.  

background image

Lecz aby tego do

ś

wiadczy

ć

, nie nale

ż

y odwraca

ć

 ucha od 

ż

adnej z prawd biblijnych. 

I  prosi

ć

,  prosi

ć

,  prosi

ć

!..  Bowiem  kamienne serce  –  jak  powiedział  brat  Jacek  Sz.  – 

trzyma  si

ę

  drzewa  Wiadomo

ś

ci  i  nakazów.  Boi  si

ę

  całkowitej  wolno

ś

ci, 

przypuszczaj

ą

c, 

ż

e  pójdzie  w  złym  kierunku.  Nowe  serce  ju

ż

  takich  obaw  nie  ma, 

bowiem wie, 

ż

e zbawienie jest Dziełem Boga i 

ż

e wierzy

ć

 – to znaczy ufa

ć

. Bo cho

ć

 

pisze „czarno na białym”, wielu braci przypomina ptaszki z klatek, które wypuszczone 
na wolno

ść

, nie wiedz

ą

 co z t

ą

 wolno

ś

ci

ą

 zrobi

ć

, i z powrotem wracaj

ą

 do „klatek”. A 

tam czekaj

ą

 „ptasznicy” i zacieraj

ą

 dłonie. 

 

Kto zwodzi prawych  

(

tak

ż

e:

 wła

ś

ciwych, przyjemnych, odpowiednich, sprawiedliwych)  

na zł

ą

 drog

ę

 – ten sam wpadnie w swoj

ą

 zasadzk

ę

;  

jednak uczciwi odziedzicz

ą

 bogactwo  

(

tak

ż

e:

 dobre rzeczy, szcz

ęś

cie). 

(Przypowie

ś

ci Salomona 28,10; NBG) 

 

31.08.2011 

 

Zaniedbałem „Dzienniczek ucznia”, poniewa

ż

 trwaj

ą

 poprawki Nowej Biblii Gda

ń

skiej. 

Kiedy to minie, postaram si

ę

 pisa

ć

 cz

ęś

ciej 

 

 

 

 

I doszło mnie słowo WIEKUISTEGO, głosz

ą

c: 

 

 Synu człowieka! Prorokuj oraz o

ś

wiadcz:  

Tak powiedział WIEKUISTY:  

Wołaj:  

Miecz, wyostrzony miecz został te

ż

 wygładzony! 

 Wyostrzony by sprawił rze

ź

, wygładzony, aby l

ś

nił blaskiem!  

(Ezechiela 21,13; NBG) 

 

iblia to „dziwna” Ksi

ę

ga. Sama sob

ą

 stanowi dowód Prawdy, zaprzeczaj

ą

c jej 

ziemskiemu pochodzeniu. 

Stare Przymierze zawarto z domem Jakóba (Izraelem według cielesnej natury); o nim 
mówi  i  do  niego  si

ę

  zwraca  niemal  cały  Stary  Testament.  Na  tych  zwojach 

Prawa/Nauki  oraz  Proroków  oparł  swoje  istnienie  naród  wybrany;  swój  byt,  swoj

ą

 

m

ą

dro

ść

,  kultur

ę

,  chwał

ę

  i  przeznaczenie.  Izrael  jest  depozytariuszem  Pisma.  Tak 

było przez 4000 lat i tak pozostało do dzisiaj.  
Jednak  niewielu  zauwa

ż

a, 

ż

e  ta  Podstawa  Bytu 

ś

wiadczy  przeciwko 

Ż

ydom 

(poprawnie: Judejczykom), w ka

ż

dym razie jest wielce krytyczna. I teraz  zapytajmy: 

Czy  jest  na 

ś

wiecie  inny  naród,  który  do  takiej  sytuacji  dopuszcza?  Raczej  nie; 

wszystkie  propaguj

ą

  sw

ą

 

ś

wietno

ść

;  humanizm,  po

ś

wi

ę

cenie  dla  drugich,  jakie

ś

 

„misje”;  bo

ś

my  zgoła  cacy  i  pi

ę

kni.  W  skład  historii  poszczególnych  narodów 

wchodz

ą

  przewa

ż

nie  panegiryki.  Nawet  kl

ę

ski  si

ę

  przekuwa  w  zwyci

ę

stwa.  Dla 

przykładu – Polacy, na pewno si

ę

 w tym kochaj

ą

. A u 

Ż

ydów jest jak raz odwrotnie! 

Nadto  Bóg,  Bóg  Izraela,  jest  nad  wyraz  surowy  i  sprawiedliwy.  Nie  daje  szans  na 

ż

ycie  wyznawcom  Prawa  Moj

ż

esza,  czyli  swojemu  narodowi,  który  przecie

ż

  Sam 

Sobie wybrał. 
O  niebia

ń

skim  pochodzeniu  Pisma  za

ś

wiadcza  te

ż

  Nowe  Przymierze.  Bo  jak  si

ę

 

okazuje,  jest  ono  nie  do  przyj

ę

cia,  zarówno  dla 

Ż

yda  według  ciała,  jak  i  dla 

pozostałych  narodów.  Ska

ż

one  (dostosowane  do  dogmatów,  tych  jawnych,  b

ą

d

ź

 

utajonych)  jeszcze  ujdzie,  ale  zbli

ż

one  do  prawdy  –  nigdy!  Bóg  daje  zbawienie  za 

darmo! Wystarczy si

ę

 skruszy

ć

 przed Stwórc

ą

 i całym sercem poprosi

ć

. Czy mo

ż

na 

B 

background image

to bra

ć

 na powa

ż

nie? Czy da si

ę

 na to przysta

ć

Ś

wiat si

ę

 opiera na handlu. Co

ś

 za 

co

ś

! To  za  tamto! A  za  darmo  - to  „figa  z  makiem”. Tak  te

ż

  si

ę

  my

ś

li  o  Bogu,  który 

przecie

ż

 jest Stwórc

ą

 wszystkiego. 

Ludzko

ść

, zgromadzona pod drzewem Wiadomo

ś

ci Dobrego i Złego, stale karmi si

ę

 

jego owocami, zatem bez przerwy ocenia i ustawicznie s

ą

dzi. Ten jest zły, a tamten 

dobry;  to  jest  złe,  a  tamto  wprost  przeciwnie.  Widzi  si

ę

 

ź

d

ź

bła  w  oczach  innych,  a 

belki  w  swoim  si

ę

  nie  dostrzega.  Na  słowa  Pana  Jezusa, 

ż

e  wszyscy  ludzie  s

ą

 

ź

li, 

spuszczono kurtyn

ę

 milczenia. No

ś

ne hasło na dzisiaj brzmi: Zasługujecie na wi

ę

cej! 

Tu powinny zad

ąć

 fanfary! 

A  jak  wygl

ą

da  rzeczywisto

ść

?  Do

ść

  ponuro.  Ten,  kto  odszedł  od  Boga  i  grzeszy  – 

winien jest kary 

ś

mierci. Bowiem kar

ą

 za odst

ę

pstwo, czy grzech, jest wła

ś

nie 

ś

mier

ć

 

człowieka;  wpierw  pierwsza,  a  potem  druga.  Tego  si

ę

  te

ż

  nie  rozgłasza.  A  w

ś

ród 

braci?..  Zamiast  d

ąż

y

ć

  do  wyzwolenia  z  grzechu  –  do  czego  zach

ę

ca  Biblia  – 

upewnia si

ę

 ludzi w grzechu i ten grzech niemal dopieszcza. I dlatego jest napisane: 

Wi

ę

c  je

ś

li  sprawiedliwy  z  trudem 

(!) 

jest  ratowany  -  w  jaki  sposób  wydob

ę

dzie  si

ę

 

bezbo

ż

ny oraz grzeszny? (1 Piotra 4,18; NBG)

. Tak wygl

ą

da problem na dzisiaj.  

Kto zatem odziedziczy 

ż

ycie wieczne? 

Tu  pojawia  si

ę

  nowa  zadra!  Wybór,  predystynacja,  przeznaczenie  -  o  którym  si

ę

 

mówi  półg

ę

bkiem,  bo  tak  do  ko

ń

ca  nie  rozumie. 

Mówił  te

ż

:  Dlatego  wam 

powiedziałem, 

ż

e  nikt  nie  mo

ż

e  do  mnie  przyj

ść

,  je

ś

li  mu  to  nie  zostało  dane  od 

mego  Ojca  (Jan  6,65;  NBG). 

Popatrzmy  na  to  z  innej  strony.  Bóg  dokonał  Dzieła 

Stworzenia i swoje stworzenie umiłował. To przecie

ż

 zrozumiałe! Ale te Jego „dzieci” 

odeszły od Stworzyciela; same chc

ą

 decydowa

ć

 o wszystkim i stawiaj

ą

 si

ę

 na pozycji 

bogów.  Weszły  do  obozu  przeciwnika  (szatana)  i  podobnie  jak  on  oraz  demony, 
domagaj

ą

 si

ę

 uwielbienia i hołdów, i robienia pod ich dyktando. Wi

ę

c tak najcz

ęś

ciej 

si

ę

 robi! Za

ś

 ludzie powołani przez Boga i obdarzeni łask

ą

 Wiary – ch

ę

tnie zerkaj

ą

 na 

ś

wiat,  do  tyłu,  a  wi

ę

c  na  to,  co  przecie

ż

  zginie. 

Ż

ona  Lota  nie  była  wyj

ą

tkiem.  Nic, 

tylko  rozło

ż

y

ć

  r

ę

ce,  a  potem  je  i  załama

ć

!  A  przecie

ż

  napisano: 

Nikt,  kto  przyło

ż

swoj

ą

  r

ę

k

ę

  do  pługa,  a  jest  zwrócony  do  tyłu,  nie  jest  zdatny  do  Królestwa  Boga

 

(Łukasz 9,63; NBG). 

W tej przykrej, na wskro

ś

, sytuacji, jak Bóg ma zaspokoi

ć

 Sw

ą

 

miło

ść

? Jak rozmawia

ć

 ze zbuntowanym stworzeniem? I w ko

ń

cu – jak ich ocali

ć

? Z 

pomoc

ą

  przyszła  predystynacja.  Poniewa

ż

  wszyscy  stali  si

ę

 

ź

li,  wszyscy  odeszli  od 

Stwórcy,  nikt  nie  zamierza  powraca

ć

,  ani  te

ż

  słucha

ć

  Pana  –  Bóg  ratuje  człowieka 

zmieniaj

ą

c go od wewn

ą

trz; delikatnie, cho

ć

 lekko i „na sił

ę

”. 

 

Najpierw,  na  rozkaz  Pana,  tworzy  si

ę

  naród  wybrany.  Powstaje  dom  Jakóba,  czyli 

Izrael  według  ciała.  Słowem  –  predystynacja!  Czym  si

ę

  ró

ż

ni  Izraelita  od 

reprezentanta  innych  narodów?  O,  tych  ró

ż

nic  jest  do

ść

  sporo,  ale  jedna  jest 

zasadnicza. To na ten naród wskazał Bóg, jako na Swoich wybranych! Tu potrzebne 
s

ą

 trzy wykrzykniki!  

Co  na  to  dictum 

ś

wiat?  Zacytuj

ę

  z  Erec  Israel:  22  wrze

ś

nia  2011  w  Nowym  Jorku 

odb

ę

dzie si

ę

 uroczysta sesja ONZ przeciwko rasizmowi. Nazwa tej pi

ę

knej inicjatywy 

to Durban III. Po raz trzeci ONZ podejmie prób

ę

 deklaracji, 

ż

e na 

ś

wiecie rasizm jest 

w  Izraelu  i  tylko  w  Izraelu.  Czyli  Prawo  Moj

ż

esza  jest  be!  Za  to  pi

ę

kna  jest 

demokracja  oraz  wspaniały  kapitalizm!  O  te  warto

ś

ci 

ś

wiata  b

ę

dzie  si

ę

  walczy

ć

  z 

Bogiem, cho

ć

by na Armagedonie. 

Szatan  wraz  z  demonami  wci

ąż

  prowadz

ą

  wojn

ę

  z 

Ż

ydami,  do  której  wci

ą

gn

ę

ły  i 

ludzi. 

Ż

yd  to  zakalec  i  ple

śń

;  wielkie  nieszcz

ęś

cie  narodów.  Na 

Ż

ydach  si

ę

  je

ź

dzi 

okrakiem  i  poszturchuje  ostrogami.  Niejeden, 

ś

ródmiejski  mur  okraszaj

ą

 

konstruktywne  wnioski: 

Ż

ydy  do  gazu!  Albo  krzyczy  si

ę

  do  wybranych:  Ty 

o

ś

wi

ę

cimski 

ś

mieciu! 

background image

Uspokójmy rozgrzane piekłem głowy i spokojnie si

ę

 zastanówmy: Jacy s

ą

 

Ż

ydzi? 

Ź

li, 

czy dobrzy? To pytanie spod drzewem Wiadomo

ś

ci, którego nale

ż

y unika

ć

. Dlatego 

odpowiem  po 

ż

ołniersku:  To  w  ogóle  nie  ma  znaczenia! 

Ż

ydzi  s

ą

 

ź

li,  jak  wszyscy 

upadli  ludzie,  a  jednak  maj

ą

  wyró

ż

nik.  To  na  nich  wskazał  Bóg  jako  na  naród 

wybrany.  Oni  s

ą

  Moi  –  powiedział.  Zatem  wyst

ę

puj

ą

c  przeciwko 

Ż

ydom,  jako 

szczególnej społeczno

ś

ci – wyst

ę

puje si

ę

 przeciw Bogu!

 

Kwestionuj

ą

c ich prawo do 

ziemi obiecanej – podwa

ż

a decyzj

ę

 Stwórcy! 

Gdy

ż

 tak mówi WIEKUISTY Zast

ę

pów: 

Po sław

ę

 wysłał mnie do narodów, które was ograbiły; bo kto si

ę

 was dotyka – dotyka 

si

ę

 

ź

renicy Mego oka! (Zacharjasz 2, 12; NBG). 

W  podobnej  sytuacji  jest  Izrael  według  Ducha,  czyli  wła

ś

ciwy  Izrael,  wybrany  tak  z 

Izraela według ciała, jak i pogan. Pan Jezus powiedział:

 Nie wy mnie wybrali

ś

cie, ale 

ja was sobie wybrałem. Tak

ż

e wam sprawiłem, aby

ś

cie szli naprzód i nie

ś

li owoc, a 

wasz  owoc  by  trwał  (Jan  15,16;  NBG). 

Czyli  tu  tak

ż

e  doszło  do  wyboru  (z 

przeznaczenia;  ang.  predystynacji)  i  to  jeszcze  przed  zało

ż

eniem 

ś

wiata. 

Niech 

b

ę

dzie wysławiany Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas uwielbił 

w niebiosach całym błogosławie

ń

stwem duchowym  w Chrystusie; gdy  w nim wybrał 

nas sobie przed poło

ż

eniem fundamentów 

ś

wiata, aby

ś

my byli wobec Niego 

ś

wi

ę

tymi 

i bez zarzutu, w miło

ś

ci (Efezjan 1,3; NBG). 

Ci wybrani te

ż

 s

ą

 w pogardzie. Z nimi si

ę

 

walczy, oczywi

ś

cie; przy tym ich si

ę

 nie słucha, kiedy mówi

ą

 o potrzebie skruchy (nie 

udawanej, aktorskiej – ale tej autentycznej), o „marszu przez pustyni

ę

”, o zerwaniu z 

drzewem  Wiadomo

ś

ci  i  grzechem,  i  o  wej

ś

ciu  do  odpocznienia.  O  tym  nale

ż

milcze

ć

!  Predystynacj

ę

  odstawi

ć

!  A  o  prawdziwej  skrusze  nie  powinno  by

ć

  tak

ż

mowy! Teatrzyk, liczy si

ę

 teatrzyk! 

Starzy 

Ż

ydzi  to  po  prostu  zaraza;  nowi 

Ż

ydzi  to  wariaci  i  sekta.  Strzec  si

ę

  trzeba 

jednych i drugich. Taka jest nauka 

ś

wiata, głoszona „anielskimi” głosami. 

Ich usta s

ą

 

gładsze  ni

ż

 

ś

mietana  -  a  j

ą

trz

ą

  Jego  serce;

 

ich  słowa  mi

ę

ksze  od  oliwy  -  ale  to 

obna

ż

one  miecze  (Psalm  55,22;  NBG).

  Starzy 

Ż

ydzi  nie  popuszczaj

ą

,  a  i  nowi 

dostarczaj

ą

  kłopotów.  Mówi

ą

ż

e  s

ą

  sprawiedliwymi, 

ż

e  nie  grzesz

ą

,  wszczynaj

ą

 

walki  z  hierarchi

ą

  i,  o  zgrozo,  o

ś

mielaj

ą

  si

ę

  kwestionowa

ć

  dziesi

ę

cin

ę

.  Zatem 

wszystkich trzeba pogoni

ć

 ze szmatami namoczonymi w wodzie. A 

ś

wiat si

ę

 u

ś

ciele 

ż

ami. 

Tak  by  mogła  wygl

ą

da

ć

  cudowna  perspektywa  –  jednak  na  naszych  oczach  dzieje 

si

ę

  co

ś

  innego.  Ogół  widzi, 

ż

e  trwaj

ą

  czasy  ko

ń

ca.  Nawet  ludzie  na  wskro

ś

 

niewierz

ą

cy, powiadaj

ą

ż

e to nie mo

ż

e tak trwa

ć

. A i znaków co dzie

ń

 przybywa.

 

Przypomniał mi si

ę

 sen brata Józka, odnosz

ą

cy si

ę

 do naszych czasów. Otó

ż

ś

niła 

mu si

ę

 kula ziemska nad któr

ą

 wisiał pot

ęż

ny i l

ś

ni

ą

cy miecz. Na ten miecz, z góry, 

padały krople wody. (Przypomn

ę

ż

e woda jest symbolem Słowa Boga). Za

ś

 te krople 

miały tak

ą

 wła

ś

ciwo

ść

ż

e wyostrzały ten miecz. 

Je

ś

li człowiek si

ę

 nie nawróci - wyostrzy Swój miecz,  

Swój łuk naci

ą

gnie i wymierzy. 

Przygotuje dla niego narz

ę

dzia 

ś

mierci,  

Swe strzały uczyni pal

ą

cymi. 

(Psalm 7,13-14; NBG) 

 

7.09.2011 

 

Ale prosz

ę

 was, bracia, aby obserwowa

ć

 tych, co czyni

ą

  

podziały i zgorszenia wbrew nauce, której wy

ś

cie si

ę

 nauczyli; nawet 

odwró

ć

cie si

ę

 od nich. 

Bo tacy nie słu

żą

 naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, 

background image

ale swojemu brzuchowi; 

tak

ż

e zwodz

ą

 serca niewinnych po

ś

ród pi

ę

knej mowy i sławy. 

(Rzymian 16,17; NBG) 

 

to „krajobraz” na dzisiaj! Obejrzyjmy wi

ę

c, poszczególne fragmenty. 

Podziały…  no,  podziałów  to  u  nas  nie  brakuje.  Mam  na  my

ś

li  poszczególne 

ko

ś

cioły,  ma  si

ę

  rozumie

ć

  protestanckie.  Sk

ą

d  si

ę

  to  bierze?  Z  doktryn.  Wiele  razy 

pisałem o Drodze, któr

ą

 stanowi Pan Jezus; a szczególnie o „marszu przez pustyni

ę

” 

(oczywi

ś

cie  w  znaczeniu  duchowym),  w  trakcie  którego  człowiek  wzrasta,  od 

niemowl

ę

ctwa  w  Chrystusie  –  do  dojrzałego  ucznia.  Owe  wy

ż

sze  etapy  poznania 

najcz

ęś

ciej  prowadz

ą

  do  wa

ś

ni.  S

ą

  i  zasadzki  na  tej  drodze.  Po  pierwsze  liczne 

„okopy”. Je

ż

eli pastorowi uda si

ę

 u

ś

pi

ć

 społeczno

ść

, głoszona jest tylko nauka, jak

ą

 

on sam wyniósł z seminarium. Nie szuka si

ę

, nie kołacze, nie puka; słowem, nie idzie 

do przodu, ale wybiera pi

ę

kny teren i na nim stawia budynek. Jest maj

ą

tek, s

ą

 w nim 

mieszkania,  kto

ś

  tym  wszystkim  musi  zarz

ą

dza

ć

;  zatem  wzrasta  rola  pastora 

(powiedzmy  zwi

ęź

le  -  jednostki).  A  po  niewielkim  czasie  to  ju

ż

  on  decyduje  o 

wszystkim.  O  maj

ą

tku,  o  nauczaniu  oraz  o  „polityce”.  Rady  zboru  stanowi

ą

  tylko 

parawan  do  tak  zwanych  pastorskich  harców.  Za

ś

  sama  synagoga  (co  znaczy: 

miejsce  spotka

ń

;  greckie  okre

ś

lenie  budynku  zborowego  z  NT)  nabiera  cech 

ś

wi

ę

to

ś

ci. Bywa nawet nazywana 

ś

wi

ą

tyni

ą

!  

Gdy  si

ę

  pojawi  kto

ś

  nowy,  lub  kto

ś

  z  braci  otrzyma  objawienie  –  ogłasza  si

ę

  „stan 

zagro

ż

enia”  oraz  t

ę

pi  takiego  osobnika  przy  pomocy  „ognia  i  miecza”.  Nie  rozwa

ż

si

ę

 nowych kwestii, aby ”nie m

ą

ci

ć

 w głowach”. O niektórych wersetach nawet si

ę

 nie 

wspomina, a „rozrabiaków” usuwa, by w „okopie” panowała cisza i spokój, dostatek i 
udawana jedno

ść

, pod dyktando oczywi

ś

cie pastora. W tej sytuacji „czarne barany”, 

zamiast  prorokowa

ć

  przed  zborem,  zmuszone  s

ą

  do  odej

ś

cia  z  opuszczonymi 

rogami. Jednak Pan te rogi podnosi, i to wy

ż

ej ni

ż

 si

ę

 mo

ż

na spodziewa

ć

. Naraz, ju

ż

 

„na wolno

ś

ci”, człowiek przekracza duchowy Jarden i wchodzi do odpocznienia. Pan 

uwalnia go całkowicie od grzechu. 
„Okopy”,  gdzie

ś

  „na  pustyni”,  propaguje  tak

ż

e  Brytyjka  (Biblia  Waszawska).  W 

oparciu  o  ni

ą

  tworzy  si

ę

  w  seminariach  do

ść

  ponure  podstawy  nauczania;  dla 

przykładu:  Usprawiedliwienie,  a  nie  sprawiedliwo

ść

  z  Wiary,  z  całkowitym 

pomini

ę

ciem Wiary Jezusa; niemo

ż

liwo

ść

  zerwania z  grzechem w  tym 

ż

yciu, zatem 

odrzucanie  odpocznienia  w  Bogu;  mo

ż

liwo

ść

  utraty  zbawienia,  które  przecie

ż

  jest 

darmo,  z  łaski;  jedynowładztwo  pastorów  oraz  budowa  hierarchii;  zawłaszczanie 
powszechnego  kapła

ń

stwa  uczniów;  tytułomania;  szaty;  tworzenie  ludzkich  praw, 

nazywanych  prawami  moralnymi;  ł

ą

czenie  si

ę

  z  religiami 

ś

wiata.  Bokiem  wpuszcza 

si

ę

 Prawo Moj

ż

esza, dla przykładu w kwestii dziesi

ę

ciny… i tak dalej, i tym podobnie. 

Pastorem (pasterzem) staje si

ę

 naraz człowiek, a nie Pan Jezus Chrystus.  

Mym pasterzem jest WIEKUISTY,

 

niczego mi nie brakuje. 

Daje mi si

ę

 wylegiwa

ć

 na zielonych błoniach, 

do spokojnych wód mnie prowadzi, 

 

dusz

ę

 moj

ą

 orze

ź

wia. 

Dla Swojego Imienia prowadzi mnie po 

ś

cie

ż

kach sprawiedliwo

ś

ci. 

 

Cho

ć

bym szedł po dolinie cieni 

ś

mierci, 

nie b

ę

d

ę

 si

ę

 bał złego, bo Ty jeste

ś

 ze mn

ą

Twoja laska i Twa podpora – one mnie pociesz

ą

 Wobec moich wrogów zastawiasz przede mn

ą

 stół; 

moj

ą

 głow

ę

 namaszczasz olejem; 

mój kielich si

ę

 przelewa. 

O

background image

(Psalm 231-5; NBG) 

Podam  znamienny  przykład  do  omówienia  w  zborach.  W  Biblii  Warszawskiej  jest 
napisane:  Kto  popełnia  grzech,  z  diabła  jest,  gdy

ż

  diabeł  od  pocz

ą

tku  grzeszy  (1 

Jana  3,8;  BW).  Czy  kto

ś

  słyszał  na  ten  temat  kazanie?  A  przecie

ż

  to  sprawa 

zasadnicza!  Wszyscy  członkowie  zboru  powinni  chórem  zakrzykn

ąć

:  Jeste

ś

my  z 

diabła,  czy  z  Boga?!  A  tu  cisza,  milczenie,  porz

ą

dkowanie  okopów  oraz  studzenie 

głów.  Lecz  Brytyjka  to  „bro

ń

  obosieczna”  –  rozwi

ą

zuje  dylematy  hierarchii,  ale  te

ż

  i 

nas

ą

cza kwasem. 

Gdy  chodzi  o  zgorszenia  -  b

ą

d

ź

my  szczerzy  -  sprawy  si

ę

  weksluje  na  tor  boczny, 

albo przesuwa na 

ś

lepy. Bardzo gorszy pastorów  wypicie szklanki piwa, a działania 

jak  wy

ż

ej  s

ą

  jak  najbardziej  w  porz

ą

dku.  Cho

ć

  przecie

ż

  napisano: 

Tak

ż

e  i  wy 

jeste

ś

cie  bezrozumni?  Nie  rozumiecie, 

ż

e  wszystko,  co  z  zewn

ą

trz  wchodzi  do 

człowieka, nie mo

ż

e go zanieczy

ś

ci

ć

, bo nie wchodzi mu do serca, ale do brzucha i 

do ust

ę

pu wychodzi; oczyszczaj

ą

c  wszystkie pokarmy. Ale te

ż

 powiedział, 

ż

e to, co 

wychodzi  z  człowieka,  to  zanieczyszcza  człowieka.  Bo  z  wn

ę

trza,  z  serca  ludzi, 

wychodz

ą

  złe  my

ś

li,  cudzołóstwa,  nierz

ą

dy  duchowe,  m

ęż

obójstwa,  złodziejstwa, 

chciwo

ś

ci, niegodziwo

ś

ci, zdrada, zuchwało

ść

, złe oko, blu

ź

nierstwo, pycha, głupota. 

Wszystkie  te  zło

ś

ci  wychodz

ą

  z  wn

ę

trza  oraz  zanieczyszczaj

ą

  człowieka  (Marek 

7,18-23; NBG). 

Słyszałem  i  takie  wypowiedzi:  Po  co  ta  Nowa  Biblia  Gda

ń

ska?  Przecie

ż

  istnieje 

Brytyjka,  która  sama  o  sobie  napisała, 

ż

e  jest  „Pilnie  i  wiernie  przetłumaczona”. 

Papier  przyjmuje  ró

ż

ne  głupstwa.  Ale  prawda  jest  zgoła  inna.  Odst

ą

pienie  od  Biblii 

Gda

ń

skiej,  na  rzecz  wła

ś

nie  Biblii  Warszawskiej,  stało  si

ę

  po

ż

ywk

ą

  do  zwodzenia 

niewinnych serc. Trudno utrzyma

ć

 zdrow

ą

 nauk

ę

, je

ś

li Pismo jest zam

ą

cone. 

I  wreszcie 

pi

ę

kna  mowa  i  sława

.  Pewien  m

ą

dry 

Ż

yd  powiedział,  jak  nast

ę

puje:  Nie 

zwracaj  uwagi  na  to, kto  mówi  –  ale  co  mówi.  I tu  dotykamy  sedna. Warto

ść

  usługi 

kaznodziejskiej  oceniana  jest  nie  na  podstawie  poznania  –  ale  liczy  si

ę

 

krasomówstwo.  Widziałem  nawet  pastora,  który  dawał  swoisty  show:  Przemawiał, 
ta

ń

czył,  stepował, 

ś

piewał,  na  przemian  we  łzach  i  rado

ś

ci.  Sala  była  zabita; 

przyje

ż

d

ż

ano  nawet  z  najdalszych  stron,  no  i  przewa

ż

ały  zachwyty.  Ja  jednak 

zadałem  sobie  pytanie:  Czy  tak  powinna  wygl

ą

da

ć

  społeczno

ść

  Zgromadzenia 

Wybranych? Słyszałem o innych braciach i siostrach, którzy  zbieraj

ą

 bodaj

ż

e milion 

dolarów,  bo  tyle  sobie  za

ż

yczył  słynny  ameryka

ń

ski  uzdrowiciel.  Zatem  przyznam 

otwarcie, 

ż

e  ci  bracia  i  owe  siostry  faktycznie  potrzebuj

ą

  uzdrowienia!  Ale  od  Pana 

Jezusa! I to zupełnie darmo! 
Wierz

ę

ż

e Bóg ma wielkie, ale te

ż

 i subtelne poczucie humoru. Wida

ć

 to w ka

ż

dym 

stworzeniu.  Lecz  jestem  te

ż

  przekonany, 

ż

e  Bóg  nie  da  si

ę

  traktowa

ć

  zuchwale  i 

lekcewa

ż

y

ć

 Jego Słowo. 

Wtedy  Królestwo  Niebios  b

ę

dzie  upodobnione  do  dziesi

ę

ciu  dziewic,  które  wzi

ę

ły 

swe  lampy  i  wyszły  na  spotkanie  oblubie

ń

ca.  Za

ś

  pi

ęć

  z  nich  było  m

ą

drych,  a  pi

ęć

 

oci

ęż

ałych. Wszystkie oci

ęż

ałe wzi

ę

ły swoje lampy, ale nie wzi

ę

ły z sob

ą

 oliwy; lecz 

m

ą

dre  wzi

ę

ły  w  naczynia  oliw

ę

  ze  swoimi  lampami.  A  gdy  oblubieniec  zwlekał, 

wszystkie  si

ę

  zdrzemn

ę

ły  i  spały.  Za

ś

  o 

ś

rodkowej  porze  nocy  powstał  krzyk:  Oto 

oblubieniec idzie, wyjd

ź

cie na Jego spotkanie. Wtedy wstały wszystkie owe dziewice 

oraz ustawiły swoje lampy. A oci

ęż

ałe powiedziały m

ą

drym: U

ż

yczcie nam z waszej 

oliwy,  bo  nasze  lampy  gasn

ą

.  Wi

ę

c  te  m

ą

dre  odpowiedziały,  mówi

ą

c:  Aby 

przypadkiem  

nam i wam nie zabrakło; raczej id

ź

cie wbrew sprzedaj

ą

cym 

oraz nab

ą

d

ź

cie sobie 

(Mateusz 25,1-9; NBG). 

background image

 

17.09.2011 

 

Uwa

ż

ajcie, aby si

ę

 wam kto

ś

 nie zdarzył, kto rabuje  

(

tak

ż

e: 

zabiera sobie jako łup)  

przez spekulacje (

tak

ż

e:

 filozofi

ę

)  

i pusty fałsz  

– według religijnej tradycji (

tak

ż

e: 

przekazu, doktryny) ludzi, według 

podstawowych zasad rozumowania 

ś

wiata 

(

tak

ż

e:

 elementów, 

ż

ywiołów, składników dowodzenia)  

- a nie według Chrystusa  

(Kolosan 2,8; NBG) 

 

abuje?  A  wi

ę

c  bierze  to,  co  nie  jego.  Przejmuje  władz

ę

  nad  lud

ź

mi,  której  Pan 

mu nie dawał. I z tego łupu czerpie zyski.  

Aby  to  jednak  nast

ą

piło,  musz

ą

  powsta

ć

  okre

ś

lone  podstawy.  Sk

ą

d  si

ę

  je  bierze? 

Ano  ze  spekulacji  na  temat  Pisma,  które  bardziej  przypominaj

ą

  filozofi

ę

,  ni

ż

 

nauczanie  w  Jezusie. 

To  najpierw  wiedzcie, 

ż

e  całe  proroctwo  Pisma  nie  jest  do 

prywatnego  wykładu  (

tak

ż

e:

  wyja

ś

nienia,  rozwi

ą

zania).  Bowiem  proroctwo  nigdy  nie 

zostało  przyniesione  z  pragnienia  człowieka,  ale  mówili  je  ludzie  Boga,  prowadzeni 
przez  Ducha 

Ś

wi

ę

tego  (2  List  Piotra  1,20-21;  NBG). 

Zatem  aby  naucza

ć

  w  zborze, 

trzeba  mie

ć

  dar  nauczania  (rozumie

ć

  słowo/nauk

ę

  o  sprawiedliwo

ś

ci)  oraz  by

ć

 

prowadzonym  przez  Ducha.  Nie  wolno  tego  uto

ż

samia

ć

  z  krasomówstwem,  czy 

zgoła  łatwo

ś

ci

ą

  wypowiedzi.  Nie  nale

ż

y  te

ż

  z  spotka

ń

  z  Panem  ogółu  braci  i  sióstr 

robi

ć

  „teatr  jednego  aktora”,  wraz  z  ocen

ą

  „talentu”  pastora.  Tu  w  ogóle  nie  o  to 

chodzi! Je

ś

li tłamsi si

ę

 Ducha, gasi, zgromadzeni usłysz

ą

 to, co od dawna dokładnie 

wiedz

ą

;  albo  jakie

ś

  nudne  kazanie,  w  którym  czyta  si

ę

  Pismo 

Ś

wi

ę

te  (najcz

ęś

ciej 

znany  fragment),  po  czym  własnymi  słowami  opowiada.  Tak,  powoli,  u

ś

piona 

społeczno

ść

, z 

ż

ywego organizmu przekształca si

ę

 w martwe ko

ś

cielnictwo. 

A  kiedy  ju

ż

  wszystko  chrapie,  dochodzi  tak

ż

e  do  fałszów  według  religijnej 

tradycji/doktryny  ludzi.  Pewnego  razu  rozmawiałem  ze  zwierzchnikiem  jednego  z 
ko

ś

ciołów  i  wypowiedziałem  pogl

ą

d  w  zło

ż

onej,  biblijnej  sprawie.  Na  to  on,  z 

paluszkiem  do  góry,  mówi  tak:  O!  Nasz  ko

ś

ciół  uwa

ż

a  inaczej!  Nasz  ko

ś

ciół?  – 

zagadn

ą

łem  –  Co  te

ż

  brat  do  mnie  mówi?  Raczej  nale

ż

y  powiedzie

ć

ż

e  to  brat 

uwa

ż

a  inaczej.  A  przy  tym  domniemuj

ę

ż

e  jest  to  temat  przemilczany,  czy  wr

ę

cz 

tłumiony  w  zborach.  No,  zróbmy  eksperyment;  powrócimy  na  sal

ę

  zborow

ą

  i 

wywołamy ten wła

ś

nie temat. Zapewniam brata, 

ż

e do

ść

 szybko ujawni

ą

 si

ę

 ró

ż

nice. 

Ko

ś

ciół  wyda  si

ę

  „podzielony”’,  bowiem  bracia  przedstawi

ą

  ró

ż

ne  zdania.  Ba,  jest 

wielce prawdopodobne, 

ż

e nie znajdzie si

ę

 dwóch podobnych. 

Czy jest to sytuacja naganna? Ale, sk

ą

d

ż

e! Na Drodze, któr

ą

 jest Pan, nie chodzi si

ę

 

parami, w czwórkach, a tym bardziej nie idzie razem zbór, czy ko

ś

ciół. Ka

ż

dy jest na 

innym  etapie,  cho

ć

  nie  wolno  zbacza

ć

  z  tej  Drogi.  Pogl

ą

dy  si

ę

  „wygładzaj

ą

”  przy 

drugim „podchodzeniu pod Jarden/Jordan”; natomiast „za Jardenem”, po narodzeniu 
na nowo i wej

ś

ciu do odpocznienia, ró

ż

nic jest do

ść

 niewiele, albo ich nie ma wcale. 

 

Zatem jacy jeste

ś

my dojrzali - tak rozumiemy; a je

ś

li co

ś

 inaczej rozumiecie, to tak

ż

Bóg  wam  objawi.    Jednak  do  czego  my  przybyli

ś

my  pierwsi  -  tej  normy 

przestrzegajmy (

tłumaczenie równoległe: 

t

ą

 norm

ą

 posuwajmy si

ę

 w szeregu) oraz to 

samo rozumiejmy (Filippian 3,15-16; NBG). 

Kto to s

ą

 ci, co przybyli pierwsi? Ano ci, 

którzy  z  łaski Pana poznali słowo o sprawiedliwo

ś

ci; i tak

ż

e  z łaski Pana, weszli do 

odpocznienia. O nich mo

ż

na powiedzie

ć

ż

e maj

ą

 dar pastorstwa i nauczania. I w tym 

R

background image

darze  winni  prowadzi

ć

  trzod

ę

.  Gdzie?  Do  przodu,  tylko  do  przodu  –  z  nabyt

ą

 

cierpliwo

ś

ci

ą

,  wyrozumiało

ś

ci

ą

,  pokor

ą

,  jako  znaj

ą

cy  Drog

ę

,  bo  przecie

ż

  sami  j

ą

 

przeszli. 
Za

ś

 je

ś

li jest odwrotnie, je

ż

eli nauczanie zgarnie kto

ś

, kto sam jeszcze przebywa ”na 

pustyni”,  wówczas  dochodzi  do  doktryn,  zgodnych  z  poznaniem  pastora.  A  wraz  z 
rozwojem  hierarchii,  obejmuje  to  cały  ko

ś

ciół.  Powstaj

ą

  doktrynalne  okopy,  wi

ę

rozłam si

ę

 umacnia. 

Owe  doktryny  –  jak  łatwo  zauwa

ż

y

ć

  –  opieraj

ą

  si

ę

  na 

podstawowych  zasadach 

rozumowania 

ś

wiata  (

tak

ż

e:

  elementach, 

ż

ywiołach,  składnikach  dowodzenia). 

wi

ę

c,  przywództwo  jednostki  –  w  tym  przypadku  oczywi

ś

cie  pastora;  nast

ę

pnie 

tworzenie hierarchii – na wzór religii 

ś

wiata; ”zawłaszczanie darów Ducha 

Ś

wi

ę

tego” 

–  według  wyobra

ż

e

ń

  przywódców;  eliminacja  powszechnego  kapła

ń

stwa;  metody 

przyn

ę

ty i w

ę

dki. 

Do  elementów 

ś

wiata  zbli

ż

aj

ą

  si

ę

  te

ż

  doktryny:  Bo  przecie

ż

  wszyscy  grzesz

ą

  i  nikt 

nie ma pewno

ś

ci zbawienia. 

Tylko  czeka

ć

,  a  pojawi

ą

  si

ę

  tak

ż

e  szaty  (ju

ż

  si

ę

  nie

ś

miało  pojawiły),  a  potem  je 

przyozdobi

ą

 złotymi lamówkami. 

Je

ś

li  zatem,  umarli

ś

cie  z  Chrystusem  z  dala  od 

ż

ywiołów  tego 

ś

wiata,  dlaczego  - 

podobnie  jak 

ż

yj

ą

cy  w 

ś

wiecie  -  poddajecie  si

ę

  jakiemu

ś

  nakazowi  (

tak

ż

e:

  decyzji, 

zasadzie,  dogmatowi):  Nie  miej  do  czynienia,  nie  do

ś

wiadcz,  ani  nie  dotknij.  To 

wszystko, co istnieje według przykaza

ń

 i nauk ludzi - w u

ż

yciu jest na zgub

ę

. Zaiste, 

te zasady, które maj

ą

 podstaw

ę

 (

tak

ż

e: 

wymysł, kształt; wyroczni

ę

) uczono

ś

ci (

tak

ż

e:

 

wiedzy,  nauki;  m

ą

dro

ś

ci 

ż

yciowej,  zdrowego  rozs

ą

dku)  w  dobrowolnie  obranym 

kulcie,  pokorze  i  bezlitosnym  traktowaniu  ciała  -  nie  maj

ą

 

ż

adnej  warto

ś

ci,  oprócz 

nasycenia cielesnej natury (Kolosan 2,20-23; NBG). 

Powie kto

ś

 - uprawiam krytykanctwo. Nie, pisz

ę

 to wszystko z Miło

ś

ci. Z Miło

ś

ci tak

ż

i do tych, co daj

ą

 si

ę

 nazywa

ć

 pastorami.  

Wci

ąż

  si

ę

  modl

ę

  o  rychłe  przyj

ś

cie  Pana,  ale  i  o  zbawienie  wielu.  Nie  widz

ę

  w  tym 

sprzeczno

ś

ci. Poniewa

ż

 jestem przekonany, 

ż

ż

aden zapisany w Ksi

ę

dze 

Ż

ycia nie 

zginie, ale i 

ż

aden nie zapisany si

ę

 nie nawróci. 

 Słuchaj córko i spójrz, skło

ń

 twoje ucho;  

zapomnij o twym ludzie i o domu twojego ojca. 

 Poniewa

ż

 król pragnie twego wdzi

ę

ku;  

on jest twoim Panem, skło

ń

 si

ę

 ku niemu. 

(Psalm 45,11-12; NBG) 

 

22.9.2011 

 

Za

ś

 sprawiedliwy b

ę

dzie 

ż

ył z wiary  

(

tak

ż

e: 

ufno

ś

ci, dowodu, 

ś

wiadectwa); 

a je

ś

li si

ę

 cofnie  

(

tak

ż

e: 

ograniczy, powstrzyma), 

moje serce nie znajdzie w nim przyjemno

ś

ci  

(

tak

ż

e:

 zadowolenia, gotowo

ś

ci) 

(Hebrajczyków 10,38; NBG)

 

ofnie? Gdzie? Do czego? I co si

ę

 wtedy  stanie? Rozpatrzmy to po kolei. Na 

wst

ę

pie uwagi ogólne. 

Tłumacz Biblii ma do dyspozycji szereg manuskryptów, w których s

ą

 pewne ró

ż

nice - 

dodania,  b

ą

d

ź

  opuszczenia.  Przy  pracy  nad  Now

ą

  Bibli

ą

  Gda

ń

sk

ą

  zdecydowali

ś

my 

C

background image

si

ę

 na grecki tekst tzw. Textus Receptus, którym posługiwała si

ę

 Biblia Gda

ń

ska. Na 

ten zbiór manuskryptów wskazywał tak

ż

e Duch 

Ś

wi

ę

ty.  

Jednak czytelnik mo

ż

e si

ę

 zastanawia

ć

, sk

ą

d te ró

ż

nice w tekstach? Dla przykładu, 

ten sam werset w Biblii Warszawskiej brzmi: 

A sprawiedliwy

 

mój z wiary 

ż

y

ć

 b

ę

dzie

 

Chodzi  o  owo  słówko  – 

mój

,  z  którym  na  przestrzeni  dziejów  musiały  by

ć

  spore 

kłopoty.  Bo  kiedy  si

ę

gniemy  do  tekstów  hebrajsko-polskich,  zauwa

ż

ymy, 

ż

e  na 

przykład  Cylkow  przedstawia  takie  tłumaczenie:  b

ę

dzie 

ż

ył  moc

ą

 

swojej 

wiary

natomiast  w  Textus  Receptus  w  ogóle  je  pomini

ę

to.  Sk

ą

d  takie  korowody? 

Odpowiedzi  udzieli  Septuaginta,  czyli  przekład  (nie  kanonicznych  jeszcze  wtedy) 
Ksi

ą

Ż

ydowskich  ze  starohebrajskiego  na  grek

ę

,  z  III  wieku  przed  Chrystusem. 

Bowiem ten werset ma odniesienie do Habakuka, gdzie napisano: 

Za

ś

 sprawiedliwy 

b

ę

dzie 

ż

ył  z  (

tak

ż

e:

  z  powodu)  Mojej  wiary  (

tak

ż

e: 

ufno

ś

ci,  prawdy,  stało

ś

ci, 

solidno

ś

ci, pokory; Habakuka 2,4; NBG). 

Drobne słówko i niby „nic wielkiego”, ale, ale… Ju

ż

 staro

ż

ytni m

ę

drcy dostrzegli, 

ż

owa  Wiara  i  Ufno

ść

  ma  kolosalne  znaczenie.  Według  Talmudu  (Makkoth  24a), 

wła

ś

nie  w  tym  słowie  wyra

ż

a  si

ę

  cała  tre

ść

  przykaza

ń

.  Potwierdza  to  Nowy 

Testament. A jednak w Textus Receptus to słówko opuszczono. Dlaczego? 
Zarówno 

Ż

yd,  jak  i  ucze

ń

  Pana  mo

ż

e  si

ę

  zastanawia

ć

  nad  tym,  czy  aby  Bóg  ma 

Wiar

ę

?  Dla 

Ż

yda  to  spory  problem,  natomiast  ucze

ń

  Pana  winien  pami

ę

ta

ć

  o 

wersecie: 

Gdy

ż

 jeste

ś

cie zbawieni łask

ą

 z powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; 

nie  z  uczynków,  aby  si

ę

  kto

ś

  nie  chlubił. 

A  zatem  ludzka  wiara  nie  ma  wi

ę

kszego 

znaczenia; liczy si

ę

 Wiara od Boga, która jest darem, jak wszystko! Zwi

ą

zane z tym 

darem  uczynki,  równie

ż

  pochodz

ą

  od  Boga.

  Poniewa

ż

  jeste

ś

my  Jego  dziełem  i  w 

Chrystusie  Jezusie  zostali

ś

my  stworzeni  dla  szlachetnych  (

tak

ż

e:

  doskonałych) 

uczynków,  które  Bóg  wcze

ś

niej  przygotował,  aby

ś

my  w  nich 

ż

yli  (Efezjan  2,8-10; 

NBG). 

Sam Pan jest tego przykładem oraz dla nas dowodem. Jezus – Człowiek miał Wiar

ę

 

Jezusa – Ojca i czynił dzieła/uczynki Ojca.

 Mówi mu Filip: Panie, poka

ż

 nam Ojca, a 

nam wystarczy. Mówi mu Jezus: Tak długi czas jestem z wami, Filipie, a nie poznałe

ś

 

mnie? Kto widzi mnie - ujrzał Ojca; jak

ż

e ty mówisz: Poka

ż

 nam Ojca? Nie wierzysz, 

ż

e ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Sprawy, które ja wam mówi

ę

, nie mówi

ę

 od 

samego siebie; ale Ojciec, co we mnie mieszka, to On czyni te dzieła (Jan 14,8-10; 
NBG). 

I  my  tak

ż

e  mamy Wiar

ę

  od  Boga  i  czynimy  uczynki  z  Boga.  Dlatego  mo

ż

na 

powiedzie

ć

ż

e  wypełnia  si

ę

  inne  słowo: 

Zatem  wy  b

ą

d

ź

cie  doskonałymi,  tak  jak 

doskonały  jest  wasz  Ojciec,  który  jest  w  niebiosach  (Mateusz  5,48;  NBG). 

Otó

ż

wła

ś

nie!  Gdy  czynimy  Jego  uczynki  –  stajemy  si

ę

  doskonali.  Bowiem  wszystko, 

dosłownie wszystko pochodzi od Boga-Stwórcy oraz w Bogu staje si

ę

 doskonało

ś

ci

ą

 

i  pełni

ą

.  W  Bogu  te

ż

  Jego  Wiara,  jako  dar,  staje  si

ę

  nasz

ą

  Wiar

ą

  –  ow

ą

  podstaw

ą

 

zbawienia. 

Ś

wiat  oraz  ludzi 

ś

wiata  dr

ę

czy  nast

ę

puj

ą

cy  problem:  Jak  to?  Wi

ę

c  tylko 

wiara/ufno

ść

? To wystarczy?! Pisałem o tym setki razy. Nie – tylko… Wiara/Ufno

ść

Ale  –  a

ż

… Wiara/Ufno

ść

!  Bowiem  ta Wiara/Ufno

ść

  jest  zaprzeczeniem  odst

ę

pstwa! 

Za

ś

 „czerpie sok i rozkwita” na gruncie Miło

ś

ci z Boga. 

A  je

ś

li  si

ę

  cofnie… 

Oto  problem!  Do  czego  mo

ż

e  si

ę

  cofn

ąć

  ucze

ń

  Pana,  który 

przecie

ż

  posiada  Wiar

ę

?  Z  Prawa  Wiary/Łaski/Miło

ś

ci  mo

ż

e  wróci

ć

  do  starych 

przykaza

ń

.  I  to  jest  fałszywy  krok.  Tak  si

ę

  zdarza  u 

Ż

ydów  Mesjanistycznych,  co 

wracaj

ą

 do Prawa Moj

ż

esza (oczywi

ś

cie okrojonego, czyli w istocie nie Prawa); albo 

u  uczniów  z  pogan,  którzy  tworz

ą

  sobie  własne  prawa  („moralne”),  oparte  na 

widzimisi

ę

  pastorów.  A  to  powa

ż

na  sytuacja.  Próba  „zapłaty”  Bogu.  Podwa

ż

anie 

Jego  Dzieła  Miło

ś

ci.  Nieprawo

ść

!  Wi

ę

c  trudno  si

ę

  zgoła  dziwi

ć

ż

Jego  serce  nie 

background image

znajdzie  w  takim  przyjemno

ś

ci

  (tak

ż

e: 

zadowolenia,  gotowo

ś

ci

!).  Je

ś

li  kto

ś

  kradł,  a 

przestał kra

ść

ż

yj

ą

c w Panu Jezusie -  słusznie uczynił, cho

ć

 ten stan nie ma wpływu 

na  jego  zbawienie.  Raczej 

ś

wiadczy  o  wzro

ś

cie  tego  nowego  człowieka  w  starym, 

którego przenika Miło

ść

.   

Przed konsekwencj

ą

 powrotu do uczynkowo

ś

ci przestrzega i inny werset, mówi

ą

cy o 

pochwyceniu:

 A gdy one odeszły naby

ć

, przyszedł oblubieniec; a gotowe 

(!)

 weszły z 

nim  na  wesele,  i  drzwi  zostały  zamkni

ę

te.  Lecz  potem  przychodz

ą

  i  owe  drugie 

dziewice,  mówi

ą

c:  Panie,  panie,  otwórz  nam.  A  on  odpowiadaj

ą

c,  rzekł:  Zaprawd

ę

mówi

ę

 wam, nie znam (

tak

ż

e: 

nie widz

ę

, nie poznaj

ę

) was (Mateusz 25,1012; NBG). 

 

W smutku rozpłyn

ę

ła si

ę

 moja dusza;  

pod

ź

wignij mnie według Twojego słowa. 

 

Oddal ode mnie drog

ę

 fałszu i obdaruj mnie Twoj

ą

 nauk

ą

(Psalm 119,28-29; NBG) 

 

30.9.2011 

 

To wam powiedziałem, aby

ś

cie nie zostali zgorszeni. 

 Bo b

ę

d

ą

 was czynili wykluczonymi z miejsc zgromadze

ń

  

(

tak

ż

e: 

wyp

ę

dzonymi z miejsc zgromadze

ń

);  

ale przychodzi te

ż

 pora, w której ka

ż

dy, kto was zabije,  

b

ę

dzie uwa

ż

ał, 

ż

e składa kult Bogu.  

To tak

ż

e uczyni

ą

, bo nie poznali Ojca ani mnie. 

(Jan 16,1-3; NBG) 

 

rze

ś

ladowania  uczniów  Pana,  zachowuj

ą

cych  zdrow

ą

,  apostolsk

ą

  nauk

ę

opart

ą

  wpierw  na  przekazach,  potem  na  nieskalanym  jeszcze  Pi

ś

mie 

Ś

wi

ę

tym, 

rozpocz

ę

ły  si

ę

  wraz  z  misj

ą

  Jezusa,  a  nast

ę

pnie,  z  roku  na  rok  nasilały.  Z  jednej 

strony prze

ś

ladowcami byli ortodoksyjni judai

ś

ci (jak mówi Pismo – stró

ż

e, psy); a z 

drugiej  tworz

ą

ca  si

ę

  natychmiast  hierarchia  z  wła

ś

ciwym  sobie  nauczaniem.

 

Napisałem  do  zboru,  lecz  nie  przyjmuje  (

tak

ż

e:

  nie  aprobuje,  nie  zgadza  si

ę

)  nas 

Diotrefes,  d

ążą

cy  w

ś

ród  nich  do  pierwsze

ń

stwa.  Dlatego,  je

ś

li  przyjd

ę

,  przypomn

ę

 

jego  uczynki,  które  sprawia,  oczerniaj

ą

c  nas  niegodziwymi  słowami.  A  nie  b

ę

d

ą

zadowolony  nawet  nimi,  ani  sam  nie  przyjmuje  braci;  zabrania  tym,  którzy  pragn

ą

oraz wyrzuca ich ze zboru. 
 Umiłowany,  nie  na

ś

laduj  nieszcz

ę

sneg

o  (

tak

ż

e: 

podłego,  zgubnego,  złego)

 

-  ale 

szlachetnego  (

tak

ż

e:

  po

ż

ytecznego,  przydatnego,  sprawiedliwego,  prawego, 

dobrego, doskonałego) człowieka. Kto post

ę

puje szlachetnie - jest z Boga. A kto 

ź

le 

post

ę

puje - Boga nie zobaczył (3 List Jana1, 9-11; NBG). 

Ano, wła

ś

nie! Z jednej strony apostoł Jan – a z drugiej strony Diotrefes. Przyjmuj

ą

c, 

ż

e Pismo 

Ś

wi

ę

te zostało w cało

ś

ci spisane przed rokiem 70 po Chr. (bo gdyby było 

inaczej, na pewno by wspomniano o zburzeniu 

Ś

wi

ą

tyni Jerozolimskiej), to, co dzisiaj 

widzimy w pełni, z wi

ę

kszym, lub mniejszym nat

ęż

eniem, istniało przez długie wieki. 

Za

ś

  doktryny  coraz  bardziej  oddalały  si

ę

  od  Pisma.  Ale  tak

ż

e  –  o  czym  jestem 

ś

wi

ę

cie  przekonany  –  bez  przerwy,  z  reguły  w  domach,  trwały  oraz  działały 

ż

ywe 

społeczno

ś

ci, prowadzone przez Ducha 

Ś

wi

ę

tego. 

Tak

ż

e dzi

ś

, ci, co nie przyjmowali do zgromadze

ń

 (gdy

ż

 przyjmował wył

ą

cznie Pan), 

usuwaj

ą

 ludzi ze zborów, b

ą

d

ź

 opornych traktuj

ą

  jak „tr

ę

dowatych”, chocia

ż

 samych 

ich z

ż

era „tr

ą

d grzechu”. Tak powstaj

ą

 nowe religie oraz tworz

ą

 si

ę

 nowe władze. A 

za  władzami  stoj

ą

:  Palce  w  górze,  napomnienia,  kary,  oszczerstwa  o  herezje, 

wyp

ę

dzenia (na przykład: w wyniku Konstytucji 3 Maja), wreszcie… stosy i 

ś

cinanie 

P 

background image

głów.  Ano,  ano!  Do 

ś

cinania  ju

ż

  niedaleko!

 Dano  jej  te

ż

  da

ć

  ducha  obrazowi  bestii, 

aby  obraz  bestii  i  mówił,  i  sprawił, 

ż

eby  ci,  którzy  nie  pokłoni

ą

  si

ę

  obrazowi  bestii, 

mogli  zosta

ć

  zabici.  Czyni  te

ż

  wszystkim  -  małym  i  wielkim,  bogatym  i  biednym, 

wolnym i niewolnikom - aby dali im pi

ę

tno na ich praw

ą

 r

ę

k

ę

, lub na ich czoło. Tak

ż

aby  nikt  nie  mógł  niczego  kupi

ć

,  ani  sprzeda

ć

;  lecz  tylko  ten,  co  ma  pi

ę

tno  -  imi

ę

 

bestii,  albo  liczb

ę

  jej  imienia  (Objawienie  13,15-17;  NBG). 

B

ą

d

ź

my  szczerzy  –  „bij

ą

 

ostatnie  dzwony”!  Za

ś

  ci,  co  si

ę

  b

ę

d

ą

  domaga

ć

  i  oskar

ż

a

ć

  w  my

ś

l  wytycznych 

przywódców  religijnych,  co  „kolbami  w  drzwi  załomoc

ą

”,  by  w  ko

ń

cu  chwyci

ć

  za 

miecze; ci wła

ś

nie b

ę

d

ą

 uwa

ż

ali, 

ż

e składaj

ą

 kult Bogu - cho

ć

 po prawdzie b

ę

dzie to 

kult szatana, demonów i antychrysta. 

Zatem  ja,  za

ś

wiadczam  przed  Bogiem  i  Panem  Jezusem  Chrystusem,  który  ma  

s

ą

dzi

ć

 

ż

yj

ą

cych i umarłych, o jego przybyciu oraz o jego królestwie. Ogło

ś

 to słowo; 

sta

ń

  obok  w  por

ę

,  czy  nie  w  por

ę

;  wyka

ż

  (

tak

ż

e:

  badaj,  próbuj,  rozs

ą

d

ź

,  popraw), 

krytykuj  (

tak

ż

e:

  zga

ń

,  ukarz),  zach

ę

caj,  w  całej  wyrozumiało

ś

ci  i  nauczaniu. 

Poniewa

ż

  zdarzy  si

ę

  czas,  kiedy  nie  znios

ą

  zdrowej  nauki,  a  nadto  nagromadz

ą

 

sobie  nauczycieli  według  własnych  t

ę

sknot,  daj

ą

c  sobie  drapa

ć

  ucho.  Wi

ę

c  zaiste, 

odwróc

ą

  słuch  od  prawdy,  a  b

ę

d

ą

  si

ę

  zwraca

ć

  do  bajek.  Ale  ty  we  wszystkim  b

ą

d

ź

 

trze

ź

wy,  wycierp zło,  wykonaj prac

ę

 głosiciela Dobrej Nowiny,  wypełnij twoj

ą

 słu

ż

b

ę

 

(2 do Tymoteusza 4,1-5; NBG). 
 

2.10.2011 

 

Lecz w

ś

ród ludu zdarzali si

ę

 te

ż

 fałszywi prorocy,  

jak i b

ę

d

ą

 w

ś

ród was fałszywi nauczyciele,  

co wprowadzaj

ą

 herezj

ę

 (

tak

ż

e:

 odłamy; podziały) pot

ę

pienia  

oraz przynosz

ą

 sobie samym szybk

ą

 zgub

ę

,  

zaprzeczaj

ą

c  Władcy Absolutnemu  

(

tak

ż

e:

 odrzucaj

ą

c Władc

ę

 Absolutnego), który ich wykupił.

 

Wielu te

ż

 pójdzie za 

ich zgub

ą

  

i b

ę

dzie przez nich profanowana droga prawdy. 

 

 Wi

ę

c w chciwo

ś

ci, b

ę

d

ą

 wami handlowa

ć

 zmy

ś

lonymi  

(

tak

ż

e: 

utworzonymi, sfałszowanymi) słowami  

(

tak

ż

e:

 zasadami, racjami, argumentami, prawami, opowie

ś

ciami).   

Ich wyrok od dawna nie le

ż

y odłogiem, a ich zguba nie drzemie (2 Piotra 1-3; 

NBG). 

 

o  pisze.  Tego  si

ę

  nie  da  wymaza

ć

.  Zatem  tak  musi  wygl

ą

da

ć

  rzeczywisto

ść

.  O 

zbawieniu  człowieka  z  łaski  napisano  w  wielu  Ksi

ę

gach  Nowego  Testamentu, 

nieraz po kilka razy. Z łaski – a zatem darmo, bez 

ż

adnych dodatkowych warunków. 

Gdyby  takie  warunki  zaistniały,  łaska  przestała  by  by

ć

  łask

ą

,  a  miłosierdzie  – 

miłosierdziem.

 Tak wi

ę

c i w obecnej porze została reszta według wyboru łaski. A je

ś

li 

łask

ą

, to ju

ż

 nie z uczynków - gdy

ż

 łaska nie byłaby wtedy łask

ą

. A je

ś

li z uczynków, 

to nie jest ju

ż

 łaska - bo uczynek nie byłby wtedy uczynkiem (Rzymian 12,5-5; NBG).

  

Lecz  w

ś

ród  ludu  zdarzali  si

ę

  fałszywi  prorocy,  jak  i  b

ę

d

ą

  w

ś

ród  was  fałszywi 

nauczyciele.

  No  i  mamy  powa

ż

ny  problem!  Jak  odró

ż

ni

ć

  nauczyciela,  a  wi

ę

człowieka obdarzonego przez Ducha darem nauczania – od fałszywego nauczyciela, 
a wi

ę

c uzurpatora, cho

ć

by z mnóstwem tytułów przed nazwiskiem. I na to odpowiada 

Pismo, we fragmencie z 2 Piotra. Owi fałszywi nauczyciele zaprzeczaj

ą

 zbawieniu z 

łaski,  wci

ą

gaj

ą

  braci  pod  prawo,  które  sami  sobie  wymy

ś

lili.  Te  zasady  nazwali 

„prawem moralnym” oraz gro

żą

 utrat

ą

 zbawienia (pot

ę

pieniem) za nie przestrzeganie 

tego  prawa,  lub  wr

ę

cz  wykluczaj

ą

  ze  zborów,  w  ich  mniemaniu  „czarne  barany”  i 

T

background image

jakie

ś

 takie „butne owce”. Powinni „becze

ć

” jak pastor! Rzecz jasna o pot

ę

pieniu, co 

zrodzi  nowe  podziały  w

ś

ród  społeczno

ś

ci  zborowej.  Ci  twórcy  praw  moralnych  i 

nowych  rygorów  zachowania  (opartych  na  uczynkach  spod  Drzewa  Wiadomo

ś

ci, 

wzbogaconych  o  dziesi

ę

cin

ę

),  cho

ć

  mówi

ą

  o  Jezusie,  de  facto  zaprzeczaj

ą

 Władcy 

Absolutnemu, który ich wykupił, umniejszaj

ą

c Dzieło Boga, które przecie

ż

 jest pełne, 

jasne i doskonałe. 
Wiele  złego  robi  te

ż

  przekłamane  Pismo 

Ś

wi

ę

te.  To  nim  si

ę

  podpieraj

ą

  fałszywi 

nauczyciele  „beztrosko  wykr

ę

caj

ą

c  koty  ogonami”.  I  dlatego 

Ś

l

ą

skie  Towarzystwo 

Biblijne  podj

ę

ło  i  „zako

ń

czyło”  prace  nad    przekładem,  pod  nazw

ą

  Nowa  Biblia 

Gda

ń

ska.  Nie  dbali

ś

my  o  tzw.  ”warto

ść

  literack

ą

”,  kład

ą

c  główny  nacisk  na 

dokładno

ść

  oraz  dosłowno

ść

  Ksi

ą

g.  Gdy  si

ę

  uka

ż

e  drukiem,  owym  fałszywym 

nauczycielom,  nie  znaj

ą

cym  słowa/nauki  o  sprawiedliwo

ś

ci,  b

ę

dzie  o  wiele  trudniej. 

Ale  i  bracia,  którzy  za  nimi  id

ą

,  nie  b

ę

d

ą

  ju

ż

  mieli  wymówki.  Bo  wszystko  mo

ż

na 

poszuka

ć

,  sprawdzi

ć

  i  to  najcz

ęś

ciej  w  ksi

ąż

kach  (słownikach)  znajduj

ą

cych  si

ę

  w 

bibliotekach zborowych. 

Chwalcie WIEKUISTEGO, 

wołajcie Jego Imi

ę

gło

ś

cie pomi

ę

dzy lud

ź

mi Jego dzieła. 

Ś

piewajcie Mu, przygrywajcie Mu,  

rozpami

ę

tujcie wszystkie Jego cuda. 

Chlubcie si

ę

 Jego 

ś

wi

ę

tym Imieniem, 

niech si

ę

 raduje serce tych, którzy pragn

ą

 BOGA. 

Badajcie WIEKUISTEGO oraz Jego wspaniało

ść

,  

wci

ąż

 szukajcie Jego oblicza. 

(Psalm 105,1-4; NBG) 

 

cd. rozdz. 15