background image
background image

Andrzej Leszek Szczesniak 

 

Plan zagłady Słowian - Wydawnictwo POLWEN 

 
GENERALPLAN OST 
 ISBN 83-88822-03-9 
 
 
 
 

GENERALNY PLAN WSCHÓD 

 
GENERALPLAN OST (GPO) - był to plan realizacji narodowosocjalistycznej idei zdobycia 
dla  niemieckiej  „rasy  panów"  („Herrenrasse",  „Herrenvolk")  należnej  jej  rzekomo 
„przestrzeni  życiowej"  („Lebensraum").  Przestrzeń  te  Niemcy  zamierzali  uzyskać  przede 
wszystkim  kosztem  „niższych  ras  słowiańskich  -  podludzi"  („slawische  Untermenschen") 
oraz  w  mniejszej  skali  kosztem  innych  narodów  Europy  Środkowo-Wschodniej.  GPO 
przewidywał  zniemczenie  obszarów  na  wschód  od  granic  III  Rzeszy  Niemieckiej  sprzed 
marca  1939  roku,  drogą  zniewolenia,  deportacji  i  eksterminacji  „małowartościowych" 
narodów tam zamieszkałych, a następnie osiedlenia Niemców i Germanów z innych krajów 
Europy,  i  stworzenie  „Wielkogermańskiej  Rzeszy"  („das  Grossgermanische  Reich")  i 
„Nowego Ładu"  („Neue Ordnung") w Europie.  „Nowy Ład" miał  polegać na bezwzględnej 
hegemonii  potężnej  Rzeszy  na  obszarach  od  Portugalii  do  Uralu,  na  wytępieniu  Żydów, 
przesiedleniu  bądź  wytępieniu  „małowartościowych"  Słowian  i  innych  pomniejszych  ludów 
oraz na korzystaniu z niewolniczej pracy „podludzi". 
 
GPO nie jest pojęciem jednoznacznym. Składał się on z kilkunastu dużych i kilkudziesięciu 
mniejszych  planów,  realizowanych  w  różnym  czasie  i  przestrzeni,  a  całość  zamierzeń 
podzielona była na dwie części: Mały Plan (Kleine Planung), czyli działania przesiedleńcze, 
niewolnicze  i  ludobójcze  wykonywane  w  czasie  wojny,  i  Duży  Plan  (Grosse  Planung), 
którego realizacja, mająca początkowo trwać przez ok. 30 lat po wojnie, została w VI 1942 
roku  przyspieszona,  skrócona  i  w  rezultacie  tego  rozpoczęła  się  już  w  listopadzie  akcją  na 
Zamojszczyźnie. 
 
W  ostatecznym  kształcie  Duży  Plan  GPO  miał  doprowadzić  do  zgermanizowania  dalszych 
kilku  milionów  ludzi  uznanych  za  „wartościowych",  do  zniewolenia  ok.  14  min  i  do 
wysiedlenia  na  Syberię  lub  do  wyniszczenia  51  min  ludzi  (w  tym  80-85%  Polaków,  50% 
Czechów  i  Morawian,  65%  Ukraińców,  75%  Białorusinów  oraz  bliżej  nie  sprecyzowaną 
liczbę  Rosjan  i  Tatarów  Krymskich).  Do  GPO  należało  również  „Ostateczne  rozwiązanie 
kwestii żydowskiej" („En-dlósung der Judenfrage"), chociaż planowane w odmiennym trybie. 
Plan zdobycia dla Niemców „przestrzeni życiowej" składał się z wielu elementów i zamierzeń 
o  charakterze  politycznym,  represyjnym,  ekonomicznym  i  eksterminacyjnym,  nawzajem  się 
zazębiających  i  uzupełniających.  Były  to  przede  wszystkim  wielkie  operacje,  takie  jak: 
Unternehmen „Tannenberg" (od VIII 1939 do X 1939 - zagłada polskiej inteligencji z „listy 
gończej":  „Sonderfahndungsbuch");  akcje  przeciwinteligenckie  -  Intelligenzaktionen: 
Pommern,  Posen,  Masowien,  Schlesien,  Litzmannstadt;  akcje  specjalne  -  Sonderaktionen: 
Krakau,  Tschenstochau,  Lublin  i  Biirgerbraukeller  (od  XI  1939  do  IV  1940);  AB-Akcja  - 
Ausserordentliche  Befriedungsaktion  (V-VII  1940);  „Generalny  Plan  Przesiedleńczy" 
(„Generalsiedlungsplan",  w  tym  Nahpliine  od  IX  1939);  „Plan  Odbudowy  Wschodu" 

background image

(„Planung  und  Aufbau  im  Osten"  -  od  jesieni  1941);  „Program  SS  Budowy  Pokoju"  („SS-
Friedensbauprogramm",  od  XII  1941);  „Operacja  Reinhardt"  („Unlernehmen  Reinhardt",  od 
IV  1942);  „Duży  Plan"  GPO  od  VI  1942,  w  tym  Zamojszczyzna  od  listopada  tegoż  roku; 
trwająca  całą  okupację  akcja  germanizacyjna  (Wiedereindeutschung)  i  jej  odmiana  z  1944 
„Heu-Aktion"  oraz  realizacja  wynikających  z  GPO  zbrodniczych  rozkazów,  jak  np. 
„Kommissarbefehl" z 6 VI 1941 (od l min do 2 min ofiar). Istotną częścią GPO był system 
obozów niemieckich - od przesiedleńczych do natychmiastowej zagłady, obejmujący Rzeszę i 
tereny okupowane. 
GPO  stanowił  pierwszy  cel  w  rozpętanej  przez  niemiecki  narodowy  socjalizm  II  wojnie 
światowej. 

 
 
 
1. „Przestrzeń życiowa dla rasy panów" 

 
Jednym  z  głównych  dążeń  nazistów  było  zdobycie  nowych  obszarów  dla  narodu 
niemieckiego. Miało to zapobiec rzekomej degeneracji i skarłowaceniu Niemców i stworzyć 
im warunki do intensywnego rozwoju. Zdobycie nowych przestrzeni miało się odbyć kosztem 
słabych „bezwartościowych" narodów. Hitler zamierzał  przy tym  wrócić do zawieszonej  na 
pewien czas odwiecznej niemieckiej polityki „parcia na Wschód", czyli „Drang nach Osten". 
Wyraził to w Mein Kampf, w rozdziale: „Cele narodowosocjalistyczne polityki zagranicznej": 
„(...) Rzesza Niemiecka jako państwo winna postawić przed wszystkimi Niemcami zadanie, 
aby nie tylko zachować i zjednoczyć cały rasowo wartościowy element, lecz powoli i pewnie 
dążyć  do  osiągnięcia  panowania  nad  innymi.  (...)  Tak  jak  nasi  przodkowie  nie  otrzymali  w 
prezencie z nieba ziemi, na której dziś żyjemy, lecz zdobywali ją z narażeniem życia, tak i my 
w  przyszłości  zdobędziemy  ziemię  zwycięskim  mieczem,  poprzez  gwałt  i  przemoc,  a  nie  z 
łaski innych ludów. 
  
Uczynimy to dla życia naszego narodu (...)• Prawo do roli i ziemi musi stać się obowiązkiem, 
ponieważ bez rozszerzenia naszej przestrzeni wielki naród chylić się będzie do upadku (...). 
Albo  Niemcy  staną  się  światową  potęgą,  albo  w  ogóle  przestaną  istnieć.  (...)  My  narodowi 
socjaliści,  świadomi  tego,  przekreślamy  kierunek  naszej  polityki  zagranicznej  okresu 
przedwojennego.  Rozpoczniemy  działanie  tam,  gdzie  zatrzymaliśmy  się  przed  sześcioma 
wiekami.  Wstrzymamy  nasze  odwieczne  parcie  Germanów  na  południe  i  zachód  Europy  i 
skierujemy  spojrzenie  na  kraje  na  wschodzie.  Skończymy  wreszcie  z  polityką  kolonialną  i 
handlową  okresu  przedwojennego,  a  zajmiemy  się  polityką  przyszłości  -  zdobyciem  ziemi 
(...)". 
 
Słowa  te  padały  na  podatny  grunt,  gdyż  po  zakończeniu  I  wojny  światowej  90%  Niemców 
uważało  za  święty  obowiązek  wojnę,  która  by  wymazała  hańbę  powstałą  przez  wytyczenie 
polskiego „korytarza". Hitler po dojściu do władzy w roku 1933 miał już przygotowany grunt 
pod rozpoczęcie realizacji marzeń o „Lebensraum". 
 
 
 

2. Mały Plan GPO 

 
Pierwsze  plany  dotyczące  podboju  Europy  Środkowo-Wschodniej  opracowane  zostały  na 
długo  przed  atakiem  na  Polskę,  jeszcze  wtedy,  gdy  Hitler  zapewniał  Polskę  o  przyjaźni  i 

background image

podpisywał  pakt  o  niestosowaniu  przemocy.  W  czasie  opracowywania  GPO  objęte  one 
zostały  tzw.  Małym  Planem,  tzn. że  miały  być  realizowane  jeszcze  w  czasie  wojny.  Wśród 
znanych  elementów  tego  planu  na  szczególną  uwagę  zasługuje  zamiar  fizycznego 
unicestwienia  przywódczej  warstwy  narodu  polskiego,  jako  pierwszy  etap  podboju,  a 
następnie  zniewolenia  i  stopniowej  zagłady  pozostałych  „niebezpiecznych"  Polaków.  Już  w 
maju  1939  roku  w  Głównym  Urzędzie  SD  Reichsfuhrera  SS  została  utworzona  komórka 
„Zentralstelle"  II/P  (Polen),  której  zadania  polegały  m.in.  na  sporządzaniu  list  „osób 
przewidzianych  do  ujęcia  w  Polsce",  jakimi  się  interesował  wywiad  SS.  Podobną  prace 
wykonywała berlińska centrala Gestapo, z tym jednak, że listy jej dotyczyły „Polaków wrogo 
ustosunkowanych do niemczyzny" (P. Dubiel, Wrzesień 1939 na Śląsku). Na podstawie tych 
list  powstała  „specjalna  księga  gończa"  („Sonderfahndungsbuch  Polen")  obejmująca  w 
układzie  alfabetycznym  ponad  61  tyś.  nazwisk  wybitnych  Polaków.  Byli  to  działacze 
polityczni,  przedstawiciele  świata  kultury,  nauki  i  sztuki,  uczestnicy  powstania 
wielkopolskiego  i  powstań  śląskich  z  lat  1918-21,  aktywiści  plebiscytowi  na  Mazurach, 
Warmii i Śląsku, członkowie Związku Zachodniego i Związku Polaków w Niemczech. 
 
 
 

3. Operacja „Tannenberg" 

 
„Księga gończa" stała się podstawą do przygotowania operacji „Tannenberg" (Unternehmen 
„Tannenberg"),  której  celem  było  fizyczne  wyniszczenie  polskiej  warstwy  kierowniczej 
(„Liąuidierung  der  polnischen  Fuhrungsschicht",  „physische  Liąuidierung  des  fiihrenden 
Polentums"). Operacja „Tannenberg" miała charakter nadzwyczaj radykalny, chodziło w niej 
mianowicie  m.in.  „o  likwidacje  polskich  kół  kierowniczych,  obejmującą  tysiące  osób"  (R. 
Heydrich  do  Reichsfuhrera  SS  2  VII  1940;  por.  H.  Krausnick  „Vierteljahrshefte  fur 
Zeitgeschichte" 2/196). 
  
Dowództwo  nad  operacją  „Tannenberg"  powierzono  Reinhardowi  Heydrichowi,  szefowi 
Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa (Sipo und SD). Realizował ją przy pomocy 
Specjalnego Referatu do spraw Operacji „Tannenberg", który został stworzony 25 VIII 1939 
w berlińskiej siedzibie Gestapo. Do zadań tego Referatu należało m.in. zbieranie nadsyłanych 
przez  grupy  operacyjne  materiałów  i  meldunków  oraz  opracowywanie  na  ich  podstawie 
sprawozdań o przebiegu i wynikach operacji „Tannenberg" na użytek Reichsfiihrera SS  - H. 
Himmlera. Jako organowi wykonawczemu przydzielono z czasem Heydrichowi 8 specjalnych 
Grup Operacyjnych (Einsatzgruppen Sipo und SD) oraz dodatkowo 16 Samodzielny Oddział 
Operacyjny.  GO  działały  na  tyłach  Wehrmachtu  i  formalnie  podlegały  jego  dowództwu.  W 
rzeczywistości  działały  samodzielnie  i  im  właśnie  podporządkowane  zostały  wszystkie 
rodzaje policji, łącznie z pułkami SS-Totenkopf (Trupie Główki). 
 
Już  w  VI  1939  roku  Główny  Urząd  Policji  Bezpieczeństwa  (Sipo)  skierował  do  organów 
bezpieczeństwa  w  Prusach  Wschodnich  rozkaz  przygotowania  środków  transportowych  na 
potrzeby „przewidywanej akcji poza granicami Rzeszy" (MiD WIH, zesp. 175). 
Cele  niemieckiej  polityki  wobec  Polski  określił  wyraźnie  Hitler  na  kilku  spotkaniach  z 
dowódcami. Przykładem jest odprawa z dnia 23 V 1939 roku, powiedział on wtedy: 
„(•••) Gdańsk nie jest obiektem, o który nam chodzi. Idzie nam o rozszerzenie Lebensraumu 
na Wschodzie i zabezpieczenie wyżywienia oraz rozwiązanie problemu bałtyckiego (...)." 
Natomiast  na  odprawie  przed  atakiem  na  Polskę,  odbytej  22  VIII  1939  roku.  stwierdził 
dobitnie: 

background image

„(...)  Zniszczenie  Polski  jest  na  pierwszym  planie.  Zadaniem  naszym  jest  zniszczenie  sil 
żywych  nieprzyjaciela,  a  nie  dotarcie  do  określonej  linii.  Nawet  gdyby  wojna  wybuchła  na 
Zachodzie,  zniszczenie  Polski  musi  być  zasadniczym  celem  (...).  Nasza  siła  leży  w  naszej 
szybkości  i  brutalności  (...). Wydałem  rozkazy i  każę rozstrzelać każdego, kto  piśnie słowo 
krytyki  wobec  zasady,  że  wojna  ma  na  celu  fizyczne  zniszczenie  przeciwnika.  Dlatego 
wysłałem  na  Wschód  tylko  moje  Totenkopfstandarte  z  rozkazem  zabijania  bez  litości  i 
pardonu  wszystkich  mężczyzn,  kobiety  i  dzieci  polskiej  rasy  i  języka.  Tylko  w  ten  sposób 
zdobędziemy  teren,  którego  bardzo  potrzebujemy.  (...)  Polska  zostanie  wyludniona  i 
skolonizowana przez Niemców. Mój pakt z Polską miał na celu jedynie zyskanie na czasie, a 
zresztą  moi  panowie,  w  Rosji  stanie  się  to  samo,  do  czego  doprowadziłem  w  Polsce.  Po 
śmierci  Stalina  (a  jest  on  poważnie  chory)  rozbijemy  w  puch  Związek  Radziecki  (...)"  (T. 
Cyprian, J. Sawicki, Agresja na Polskę w świetle dokumentów). 
 
Realizację operacji „Tannenberg" rozpoczęto w Rzeszy Niemieckiej przed agresją na Polskę, 
już  w  VII  1939  roku  zaaresztowano  i  zesłano  do  obozów  koncentracyjnych  ok.  2  tyś. 
aktywistów  Związku  Polaków  w  Niemczech.  Więźniów  tych  stopniowo  w  obozach 
likwidowano,  a  ich  rodziny  wysiedlono  w  pierwszej  kolejności  do  Generalnego 
Gubernatorstwa.  Od  l  IX  1939  roku  operacja  „Tannenberg"  realizowana  była  na  ziemiach 
polskich  w  instrukcjach  dla  Einsatzgruppen  pojawiło  się  nowe  zadanie:  rozstrzeliwanie 
zakładników  (Geiselerschiessungen);  zakładano,  że  będzie  to  jedna  z  rutynowych  metod 
eksterminacji Polaków. 7 IX 1939 roku przesądzony został ostatecznie los, już nie tylko tych 
Polaków, których nazwiska zamieszczone były w „Sonderfahndungsbuch Polen", ale w ogóle 
całej  inteligencji  polskiej.  W  tym  dniu  na  odprawie  kierownictwa  operacji  „Tannenberg" 
Heydrich  przekazał  do  realizacji  dyrektywy  kierownictwa  Rzeszy,  które  przewidywały,  że 
„czołowe  warstwy  ludności  polskiej  należy  unieszkodliwić  w  tym  stopniu,  na  ile  to  jest 
możliwe".  Ustalono  wówczas,  że  „warstwy  kierownicze  w  żadnym  wypadku  nie  mogą 
pozostać na miejscu i zostaną wysłane do niemieckich KZ-tów, zaś dla drugorzędnych osób 
utworzy  się  prowizoryczne  KZ-ty  poza  obszarami  grup  operacyjnych  nad  granicą,  skąd 
ewentualnie można je będzie deportować natychmiast na tereny nie anektowane" (MiD W1H, 
zesp. 175). 
 
Na przeprowadzonym dzień później spotkaniu z admirałem W. Canarisem, szefem Abwehry, 
Heydrich wytłumaczył jak należy rozumieć takie rozkazy: „(...) Codziennie dokonuje się już 
200  egzekucji.  Sądy  wojenne  pracują  zbyt  powoli.  Ludzi  należy  rozstrzeliwać  lub  wieszać 
natychmiast  bez  dochodzeń  (...)".  Uzasadnienie  takiego  postępowania  dał  inny  z 
nazistowskich dygnitarzy, A. Forster: „(...) eksponentami  polityki  polskiej i  polonizacji byli 
przede  wszystkim  duchowni,  szlachta,  nauczyciele  i  inna  polska  inteligencja,  należało  tych 
eksponentów polityki polonizacyjnej usunąć zaraz po objęciu kraju i w ten sposób, od samego 
początku, uniemożliwić ich wpływ na masy (...)" („Danziger Yorposten", 7-8 II 1942). 
Operacja „Tannenberg" realizowana była z całym rozmachem; od IIX do 25 X 1939 roku, to 
jest  w  czasie  działań  wojennych  i  niemieckiego  zarządu  wojskowego  nad  okupowanymi 
ziemiami polskimi, Einsatzgruppen, Wehrmacht oraz wszelkiego rodzaju formacje policyjne i 
SS dokonały - według niepełnych danych - ponad 760 masowych mordów, w których ofiarą 
padło 20,1 tyś. osób, w większości z „listy gończej". 
 
Do najbardziej znanych miejsc straceń tego okresu należą: Bydgoszcz ok. 1500 osób (10 IX; 
później kilka tysięcy), Przekopna - 900, Katowice - 750, Dynów -300, Tulowice - 300 (w tym 
150  jeńców),  Częstochowa  -  227,  Zambrów  -  200  Geńcy),  Tarnów  -  200,  Przemyśl  -  600, 
Szymanków  -  ok.  100  (kolejarze  z  rodzinami),  Uryce  -  100  (jeńcy),  Majdan  Wielki  -  100 
(jeńcy), Lasy Panewickie - ponad 150 (powstańcy śląscy, harcerze), Grudziądz - 300, Środa i 

background image

okolice  -  300,  Lasy  Szpęgawskie  (Pelplin)  -  78  (księża  i  nauczyciele),  Gruczno  i  okolice  - 
189,  Tuchola  -  128,  Kocborów  -595  (pacjenci  szpitala  psychiatrycznego),  Ciepielów  -300 
Geńcy). 
Już od l IX 1939 roku tworzono na ziemiach polskich obozy dla jeńców i ludności cywilnej, z 
czasem większość z nich przekształcona została w samodzielne obozy koncentracyjne lub ich 
filie.  Były  to  m.in.  obozy  w  Nieborowicach  (pow.  Gliwice),  w  Orzeszu,  w  Pszczynie,  w 
Opolu,  w  Skorochowicach,  w  Stutthofie,  w  Bajdytach  (Prusy  Wschodnie),  w  Potulicach,  w 
czeskich  Sudetach,  w  Mikołowie  (Górny  Śląsk),  w  Toruńskich  i  Poznańskich  Fortach,  w 
Radzimiu  i  Karolowie  (pow.  Sępolno),  w  Działdowie,  Gdyni.  Od  pierwszych  dni  IX  1939 
roku  zaczęto  je  zapełniać  ofiarami  masowych  aresztowań,  dokonywanych  przez 
Einsatzgruppen, Selbstschutz, SS i inne formacje w ramach akcji przeciwinteligenckich. Pod 
koniec IX 1939 roku w obozach w Gdyni było ponad 6200 więźniów, w Wielkopolsce - 9400. 
Do  26  X  1939  roku  liczba  więźniów  uległa  zwielokrotnieniu,  np.  tylko  obóz  w  Stutthofie 
osiągnął stan 7 tyś. więźniów, a Wejherowo - 3,5 tyś. 
  
Poza masową eksterminacją polskiej inteligencji i aktywu politycznego, której świadectwem 
na  Pomorzu  jest  ok.  280  a  w  Poznańskiem  ponad  300  mogił,  miejsc  egzekucji  i  kaźni, 
niemieckie oddziały specjalne wysiedliły ponad 20 tyś. ludności żydowskiej za San, zbliżoną 
liczb? osób z północnego Mazowsza za rzekę Narew (Biuletyn ŻIH 1961) oraz prawie 38 tyś. 
mieszkańców Gdyni, przemianowanej już wówczas na Gotenhafen. 
29  IX  1939  roku  szef  Głównego  Urzędu  Bezpieczeństwa  Rzeszy  Heydrich  poinformował 
kierowników  departamentów  central  Sipo  i  SD,  iż  obszar  miedzy  Wisłą  a  Bugiem  ma 
stanowić  „rezerwat"  (Naturschutzgebiet)  lub  też  Reichsgetto,  gdzie  pomieszczone  zostaną 
wszystkie  „elementy  polskie  i  żydowskie",  które  wysiedli  się  z  terenów  włączonych  do 
Rzeszy.  Pod  koniec  niemieckiej  administracji  wojskowej  utworzone  zostało  w  Piotrkowie 
Trybunalskim pierwsze getto; ludność żydowską z Wielkopolski kierowali Niemcy do Łodzi i 
Kalisza. 
 
Po  26  X  1939  roku,  a  więc  po  przejęciu  władzy  przez  niemiecką  administrację  cywilną, 
nasiliły  się  działania  eksterminacyjne  wobec  Polaków.  Prowadzone  one  były  w  kilku 
zasadniczych  formach:  masowe  rozstrzeliwania  ofiar  według  „specjalnych  list  gończych" 
(„Sonderfahn-dungsbuch  Polen"),  aresztowania  i  zsyłki  do  więzień,  obozów  karnych  i 
koncentracyjnych osób figurujących na tych listach oraz wszystkich, którzy mogli stanowić 
dla  Rzeszy  potencjalne  niebezpieczeństwo.  Rozpoczęto  pacyfikacje  i  mordy  typu 
odwetowego oraz masowe deportacje ludności polskiej z ziem przyłączonych do Rzeszy lub 
przeznaczonych  na  cele  wojskowe  oraz  koncentrowanie  ludności  żydowskiej  w  miastach  w 
celu tworzenia gett. 
 
 
  

4. Akcje przeciwinteligenckie. 

 
Główny  jednak  ciężar  działań  eksterminacyjnych  przypadał  na  akcje  przeciwinteligenckie. 
Przeprowadzona  jesienią  1939  roku  Intelligenzaktion  Pommern  spowodowała  m.in. 
następujące  ofiary:  Lasy  Piaśnickie  -  2  tyś.  zamordowanych  w  licznych  egzekucjach, 
Włocławek  -  217  zabitych  nauczycieli,  Toruń  -  z  obozu  karno-represyjnego,  liczącego  w 
marcu ok. 2 tyś. więźniów, wywieziono na rozstrzelanie kilkaset osób, a zapełniający się stale 
obóz opróżniano wysyłką do obozów koncentracyjnych. W okolicach Pelplina i Tucholi przez 
całą jesień 1939 roku trwały egzekucje małych grup więźniów. W Inowrocławiu w publicznej 
egzekucji  zamordowano  59  osób  oraz  kilkaset  osób  wywieziono  z  obozu  przejściowego  do 

background image

miejsc  zagłady.  W  tym  też  czasie  zakończono  zagładę  aresztowanych  w  VIII  1939  roku 
aktywistów Związku Polaków w Niemczech. Ogółem, w ramach Intelligenzaktion Pommern 
poddano eksterminacji ponad 23000 Polaków. 
W Intelligenzaktion Masowien wymordowano m.in. na przełomie 1939-40: w Ostrołęce ok. 
500 osób, w Giełczynie pod Łomżą kilkuset więźniów (z ogólnej liczby rozstrzelanych tu 12 
tyś.), w Wyszkowie również kilkuset więźniów (z ogólnej liczby 7 tyś. zamordowanych tu w 
czasie  okupacji),  w  Wysokiem  Mazowieckiem  dokonano  egzekucji  ok.  2  tyś.  osób,  w 
Ciechanowskiem - 3 tyś. osób. 
 
W  Intelligenzaktion  Litzmannstadt  w  ciągu  dwóch  dni  (9  i  10  XI  1939)  zaaresztowano  i 
wywieziono  1500  osób;  część  z  nich  rozstrzelano  natychmiast,  resztę  zesłano  do  obozów 
koncentracyjnych. 
 

przeprowadzonej 

wiosną  1940  roku  Intelligenzaktion  Schlesien  poddano 

eksterminacyjnym  działaniom  ok.  2  tyś.  osób  oraz  rozpoczęto  budowę  wielozadaniowego 
obozu koncentracyjnego Auschwitz. 
 
W  Intelligenzaktion  Posen  stolica  Wielkopolski  straciła  jesienią  1939  ok.  2  tyś.  osób,  a  w 
dalszym  przebiegu  operacji  „Tannenberg"  w  Wielkopolsce  wymordowano  ok.  10 tyś.  osób. 
Egzekucje  odbywały  się  w  Poznańskich  Fortach  oraz  w  różnych  miejscach  kaźni  poza 
obrębem miast. 
 
W  Sonderaktion  Lublin  eksterminacji  poddano  2  tyś.  osób  (w  tym  wielu  duchownych),  w 
Sonderaktion  Krakau  aresztowano  183  pracowników  naukowych,  których  wywieziono  do 
obozu  koncentracyjnego  Oranienburg.  W  XI  1939  roku  przez  kraj  przeszła  fala  aresztowań, 
wykonanych w ramach akcji „Biirgerbraukeller", do której pretekstem był zamach na Hitlera 
w  Monachium  oraz  polskie  święto  11  Listopada.  Aresztowano  wówczas:  w  Radomiu  -  150 
osób,  w  Krakowie  -120,  w  Nisku  uczestników  zjazdu  nauczycieli  z  Rzeszowszczyzny,  w 
Lublinie  -  50  księży,  w  tym  dwóch  biskupów.  W  Warszawie,  Częstochowie  i  wielu  innych 
miastach  uwięziono  bliżej  nieokreśloną  liczbę  osób,  w  tym  prezydenta  stolicy,  Stefana 
Starzyńskiego.  Akcję  tę  uznano  za  stosunkowo  łagodniejszą,  bowiem  aresztowanymi 
zainteresowała  się  światowa  opinia  publiczna,  szczególnie  amerykańska.  Wielu 
aresztowanych później zwolniono; Starzyński przypłacił to jednak życiem. 
 
Dotkliwe straty przyniosła AB-Akcja (Ausserordentliche Befriedungsaktion  -  Nadzwyczajna 
Akcja  Pacyfikacyjna)  przeprowadzona  w  V-VII  1940  roku.  W  wyniku  masowych  mordów 
zginęło  wówczas  ponad  3,5  tyś.  osób  spośród  czołowych  przedstawicieli  inteligencji 
Generalnego  Gubernatorstwa  (Palmiry,  Jasio,  Częstochowa,  Zamek  Lubelski,  wiezienie 
Montelupich w Krakowie, Nowy Sącz, Bliżyn koło Kielc, Firlej, Tarnów). AB-Akcja została 
wykonana według „listy gończej" - „Sonderfahndungsbuch Polen". 
 
Niezależnie  od  realizacji  zbrodniczych  działań  według  list,  już  od  pierwszych  dni  wojny 
Einsatzgruppen  i  Wehrmacht  dokonywały  mordów  o  charakterze  represyjno-odwetowym. 
Taki charakter miały prawie wszystkie (310) eksterminacyjne działania Wehrmachtu w czasie 
kampanii  wrześniowej  i  duża  cześć  działań  Grup  Operacyjnych  Sipo  i  SD.  Działalność 
represyjno-odwetowa  nie  ustała  po  26  X  1939  roku.  Do  akcji  tego  typu  należał  mord  107 
zakładników w Wawrze, pacyfikacja wsi Gałki, Huciska i Skłoby (ok. 300 zamordowanych) 
oraz masakra na rynku w Olkuszu, w której życie straciło kilkaset osób. 
W  GG  środowiska  inteligencji,  zwłaszcza  młodszej,  zostały  poważnie  zdziesiątkowane  w 
wyniku  deportacji  do  obozów  koncentracyjnych  „kontyngentu  20  000  Polaków",  którą  w 

background image

końcu  IV  1940  roku  zarządził  Reichsfuhrer  SS  -H.  Himmler.  W  ramach  akcji 
eksterminacyjnej  wiosną  1940  roku  wiele  transportów,  liczących  często  ponad  1000  osób, 
przybyło do obozów koncentracyjnych również z terenów wcielonych, np. do Oranienburga 
12 IV - 1200 osób z Torunia, 5 V - 1200 osób z Suwałk. 
 
Wydarzenia  z  końca  1939  i  początku  1940  roku  miały  tylko  pośredni  związek  z  operacją 
„Tannenberg". 20 XI 1939 roku Grupy Operacyjne Sipo i SD zostały oficjalnie rozwiązane i 
po częściowej reorganizacji przekształciły się w stały aparat Sipo i SD. Akt ten właściwie jest 
finałem  operacji  „Tannenberg",  jednak  tylko  w  sensie  instytucjonalnym,  gdyż  działalność 
nowych  organów,  na  których  czele  stanęli  byli  dowódcy  Grup  i  Oddziałów  Operacyjnych, 
stanowiła  automatyczną  kontynuacją  zbrodniczych  praktyk  zapoczątkowanych  w  operacji 
„Tannenberg"  (K.  Radziwończyk,  Akcja  „Tannenberg"  Grup  operacyjnych  Sipo  i  SD  w 
Polsce jesienią I939r.). 
 
 
 

5. Plan Himmlera 

 
Szczegółowe  plany  III  Rzeszy  Niemieckiej  dotyczące  Europy  Środkowo-Wschodniej 
opracowane  zostały-jeszcze  przed  agresją  na  Polskę,  ulegały  one  jednak  ciągłym 
modyfikacjom  i  przeróbkom,  dostosowywano  je  do  zmieniających  się  warunków  i 
okoliczności.  Jeszcze  w  czasie  realizacji  operacji  „Tannenberg"  zaistniał  projekt 
dalekosiężnej ekspansji terytorialnej. „Lebensraum" miał sięgać aż po Ural, plany niemieckie 
przewidywały wiec opanowanie terenów sowieckich. Po zdobyciu tych obszarów zamierzano 
przeprowadzić szeroko zakrojoną akcje germanizacyjną: Krym planowano zasilić Niemcami, 
dla Polaków wyznaczono miejsce na Syberii. Realizatorem tych planów miał być Himmler, 
któremu  dekretem  z  7  X  1939  roku  Hitler,  Goering  i  Keitel  powierzyli  przeprowadzenie 
germanizacji. Program ten zawierał następujące zadania: 
1. 

Spowodować  definitywny  powrót  do  Niemiec  wszystkich  Niemców  (z  tytułu 

obywatelstwa lub narodowości) mieszkających w obcych krajach. 
2. 

Wyeliminować  szkodliwy  dla  Rzeszy  i  niemieckiej  wspólnoty  narodowej  wpływ 

obcych grup narodowościowych. 
3. 

Utworzyć  nowe  niemieckie  tereny  osiedleńcze  przez  przesiedlanie,  a  zwłaszcza 

osiedlanie powracających z zagranicy Niemców. 
  
Rozwinięcie  tych  zadań  znalazło  się  w  zbiorze  materiałów  Der  Menscheneinsatz.  (1940), 
tajnej  publikacji  wydanej  przez  himmlerowskie  Biuro  do  spraw  Umocnienia  Niemczyzny: 
„(...) usuniecie obcych ras z inkorporowanych wschodnich terenów jest jednym z głównych 
zadań stojących przed nami na niemieckim Wschodzie; jest to główny narodowo-polityczny 
cel,  który winien być osiągnięty na wcielonych wschodnich terytoriach przez Reichsfuhrera 
SS, komisarza Rzeszy do spraw umocnienia niemczyzny". 
W tym samym dokumencie dalej czytamy: „(•••) Istnieją następujące dwie główne przyczyny, 
które stwarzają nakaz odzyskania utraconej krwi niemieckiej: 
1. 

Zapobieżenie  dalszemu  wzrostowi  polskiej  inteligencji  z  rodzin  niemieckiego 

pochodzenia, nawet jeśli rodziny te są już spolszczone. 
2. 

Zwiększenie  ludności  przez  dopływ  elementów  rasowo  pożądanych  dla  narodu 

niemieckiego  oraz  pozyskanie  sił  nienagannych  z  punktu  widzenia  etnobiologicznego  dla 
odbudowy niemieckiego rolnictwa i przemysłu (...)". 
 
Himmler jasno określił, jak wyobraża sobie germanizacje nowych ziem: 

background image

„(...) Nie jest naszym zadaniem germanizowanie Wschodu w dawnym znaczeniu tego słowa, 
to  znaczy  nauczanie  tamtejszych  mieszkańców  jeżyka  niemieckiego  i  prawa  niemieckiego; 
zadaniem  naszym  jest  baczyć,  by  na  Wschodzie  żył  jedynie  naród  czysto  niemiecki, 
niemieckiej krwi (...)" („Deutsche Arbeit" VI-VII 1942). 
 
Sens tej wypowiedzi został uszczegółowiony w przemówieniu Himmlera z 14 X 1943 roku: 
„(...)  moim  zdaniem,  gdy  mamy  do  czynienia  z  ludźmi  z  obcych  krajów,  zwłaszcza  zaś  z 
krajów  słowiańskich,  nie  możemy  wychodzić  z  niemieckich  założeń,  nie  możemy  narodom 
tym  przypisywać uczciwego niemieckiego sposobu myślenia i  logicznego rozumowania, do 
czego te narody nie są zdolne, lecz musimy brać je takimi, jakimi są rzeczywiście (...). 
Oczywiście w mieszaninie narodów zawsze znajdą się rasowo cenne typy. Sądzę, że naszym 
obowiązkiem tutaj jest odebrać im ich dzieci, usunąć je z tego środowiska, w razie potrzeby 
przez  ich  uprowadzenie.  Musimy  albo  pozyskać  dobrą  krew,  która  się  nam  może  przydać, 
zapewniając jej miejsce wśród naszego narodu, albo musimy te krew zniszczyć (...). Dla nas 
koniec tej wojny oznacza otwartą drogę na Wschód, stworzenie w ten sposób germańskiego 
imperium albo też (...) wprowadzenie do kraju 30 milionów ludzi naszej krwi, dzięki czemu 
jeszcze  za  naszego  życia  będziemy  germańskim  narodem  liczącym  120  milionów.  Oznacza 
to,  że  będziemy  jedynym  decydującym  czynnikiem  w  Europie.  Oznacza  to,  że  będziemy  w 
stanie  wykorzystać  pokój,  w  czasie  którego  będziemy  mogli  w  pierwszych  20  latach 
rozbudować  i  rozszerzyć  nasze  miasta  i  wsie  i  przesunąć  granice  osiedlenia  naszej 
niemieckiej rasy o 500 kilometrów na Wschód (...)." (Protokół Procesu Norymberskiego z 14 
XII 1945). 
 
Oczywiście  początek  realizacji  GPO  miał  nastąpić  na  ziemiach  polskich.  Zastępca  Hansa 
Franka,  generał  policji  i  SS,  Wilhelm  Kopp  w  jednym  z  dokumentów  dotyczących  Polski 
oświadczył: 
„(...)  Po  zwycięstwie  oręża  niemieckiego  na  Wschodzie  musi  nastąpić  zwycięstwo  rasy 
niemieckiej nad Polską, jeżeli odzyskane tereny wschodnie mają, w myśl woli Fuhrera, stać 
się  raz  na  zawsze  zasadniczą  częścią  składową  Wielkiej  Rzeszy  Niemieckiej.  Rzeczą 
zasadniczej  wagi  jest  wobec  tego  zasiedlać  nowe  niemieckie  ziemie  niemieckimi  chłopami, 
robotnikami,  urzędnikami,  kupcami  i  rzemieślnikami,  by  w  ten  sposób  stworzyć  żywy  i 
głęboko  zakorzeniony  niemiecki  bastion  obronny  przeciw  obcemu  przenikaniu,  a 
równocześnie stworzyć z niego odskocznię dla dalszej penetracji na Wschód" (T. Cyprian, J. 
Sawicki, Nie oszczędzać Polski). 
 
W  kolejnym  dokumencie  przytoczone  zostały  poglądy  Himmlera,  dotyczące  planowej 
germanizacji Generalnej Guberni: 
„(...)  Reichsfuhrer  SS  rozwinął  nowe  koncepcje  tej  treści,  że  w  pierwszym  powojennym 
planie  pięcioletnim,  obejmującym  przesiedlenia,  nowe  niemieckie  terytoria  na  Wschodzie 
powinny  być  zasiedlone  przez  Niemców,  następnie  zamierza  się  osiedlić  na  Krymie  i  w 
krajach bałtyckich przynajmniej wyższe warstwy niemieckie. 
W  Generalnej  Guberni  trzeba  będzie,  być  może,  stworzyć  nowe  niemieckie  wyspy 
osiedleńcze  z  Niemców  z  innych  krajów  Europy,  ale  co  do  tego  nie  powzięto  jeszcze 
ostatecznej decyzji. W każdym jednak razie należy dążyć do intensywnej kolonizacji wzdłuż 
Sanu  i  Bugu,  aby  tę  część  Polski  otoczyć  obcą  ludnością.  Dotychczasowe  doświadczenia 
uczą,  że  tego  rodzaju  działalność  osiedleńcza  prowadzi  do  pożądanych  rezultatów 
narodowościowych (...)" (j.w.). 
 
 
 

background image

6. Stosunki narodowościowe na podbitych ziemiach 

 
Prace  planistyczne  nad  przygotowaniem  GPO  trwały  od  okresu  przedwojennego  i  były 
poprzedzone szeregiem specjalistycznych studiów i  badań przeprowadzonych w ciągu  kilku 
lat  przy  pomocy  różnych  placówek  naukowych.  Natomiast  plany  dotyczące  polityki  na 
ziemiach  polskich  opracowane  zostały  przez  drą  E.  Wetzla  i  drą  G.  Hechta,  na  zlecenie 
Urzędu Polityki Rasowej NSDAP. Gotowy elaborat pod tytułem Sprawa traktowania ludności 
byłych  polskich  obszarów  z  rasowo-politycznego  punktu  widzenia  przedłożony  został 
władzom  Rzeszy  25  XI  1939  roku,  a  wiec  w  miesiąc  po  utworzeniu  Generalnego 
Gubernatorstwa.  Jest  to  niezmiernie  ciekawy  dokument,  stanowiący  podstawę  do 
formułowania dalszych planów tworzenia „niemieckiej przestrzeni życiowej". Zawarte w nim 
cele polityki wschodniej wyglądają następująco: 
„(...)  Celem  polityki  niemieckiej  na  nowych  obszarach  Rzeszy  musi  być  wytworzenie 
ludności  niemieckiej  jednolitej  rasowo,  a  tym  samym  duchowo-psychicznie,  jak  również 
narodowo-politycznie.  Z  tego  wynika,  że  wszystkie  niezdolne  do  zniemczenia  elementy 
muszą  być  bezwzględnie  usunięte.  Ten  cel  obejmuje  trzy  związane  ze  sobą  zadania:  po 
pierwsze zupełne i ostateczne zniemczenie tych warstw, które wydają się do tego zdolne, po 
drugie wydalenie wszystkich niezdolnych do zniemczenia obcoplemiennych grup i po trzecie 
osiedlenie na nowo Niemców. (...) rasowo nam obcy rdzeń polski ma się utrzymać na niskim 
stopniu  kultury  (...).  Znaczna  część  rasowo  wartościowych,  ale  z  narodowych  względów 
niezdatnych do zniemczenia warstw polskiego narodu, będzie musiała zostać wysiedlona na 
pozostały  polski  teren.  Tu  jednak  musi  się  próbować  wyłączyć  z  przesiedlenia  rasowo 
wartościowe  dzieci  i  wychować  je  w  starej  Rzeszy  w  odpowiednich  zakładach 
wychowawczych (...)". 
 
W zakresie przesiedleń autorzy elaboratu przewidywali, co następuje: 
 
„(...) Ilość przeznaczonych do wysiedlenia. Jeśli ilość Kaszubów i Mazurów ustali się na 300 
tyś., a »Wasser-polaków« na ok. 1,2 miliona, to otrzymałoby się na obecnym terenie Rzeszy 
liczbę  około  6,6  milionów  Polaków,  którzy  w  znacznej  części  muszą  zostać  wysiedleni  na 
pozostały polski teren. 
Pozostały polski teren, który ma już sam 12,7 milionów ludności, miałby w ten sposób liczbę 
ludności  19,3  milionów.  Do  tego  doszłoby  jeszcze  około  800  tyś.  Żydów  z  Rzeszy  (stara 
Rzesza, Austria, Sudety i Protektorat). Z dawnych polskich terenów, przypadających Rzeszy, 
musieliby zostać wysiedleni jeszcze Żydzi  w liczbie 530 tyś. Jeśli doliczy się  wreszcie 100 
tyś. Cyganów i innych rodzajowo obcych, którzy również będą mogli być wydaleni z terenu 
Rzeszy,  otrzymałoby  się  w  rezultacie  liczbę  ludności  około  20,7  milionów.  Gęstość 
zaludnienia wynosiłaby tutaj 185 07 na l km2 (...)". 
 
Najciekawszy  jednak  jest  rozdział  III:  Traktowanie  Polaków  i  Żydów  w  pozostałej  Polsce. 
Czytamy w nim: 
„(...) niemieckie państwo nie ma żadnego interesu w narodowym i kulturalnym podniesieniu i 
wychowaniu  ani  polskiej  ani  żydowskiej  ludności  pozostałego  polskiego  obszaru.  (...)  Z 
punktu widzenia polityki rasowej można zaproponować dwie możliwe drogi dalszej polityki 
na daleką metę na pozostałym polskim obszarze. Jedna droga obejmuje wyłącznie plan, aby 
zarówno Polaków jak i Żydów utrzymać w jednakowy sposób na niskim poziomie życiowym 
i  pozbawić  ich  wszelkich  praw  zarówno  pod  względem  politycznym,  jak  narodowym  i 
kulturalnym. W tym wypadku Polacy i Żydzi byliby postawieni na równi. 
 

background image

Jeśli chodzi o drugą drogę, to dla Polaków możliwości własnego kulturalnego i narodowego 
rozwoju  byłyby  tak  samo  ograniczone  jak  przy  pierwszym  projekcie.  Natomiast  Żydzi 
otrzymaliby  nieco  więcej  wolności,  przede  wszystkim  w  zakresie  kulturalnym  i 
gospodarczym,  także  niektóre  decyzje  w  sprawie  zarządzeń  administracyjnych  i 
gospodarczych  następowałyby  przy  współudziale  żydowskiej  ludności.  Pod  względem 
polityki wewnętrznej rozwiązanie to oznaczałoby jeszcze silniejsze gospodarcze skrępowanie 
Polaków  przez  Żydów,  ale  także  Żydom  dałoby  powód  do  zasadniczych  zażaleń  i  ciągłych 
trudności. 
 
Niezależnie od tego, która z tych dwóch dróg zostanie w przyszłości wybrana, musi polityk 
rasowy nieustannie i z naciskiem wskazywać na potężną polityczną realność polskiego ideału 
narodowego  -  rozwiniętego  przez  Kościół  wielkiego  polskiego  królestwa  z  Marią  jako 
Królową  [podkr.  -  ALS].  (...)  Uniwersytety  i  inne  szkoły  wyższe,  szkoły  zawodowe,  jak 
również  średnie  były  stale  ośrodkami  polskiego  szowinistycznego  wychowania  i  dlatego 
zasadniczo  powinny  być  zamknięte.  Dozwolone  będą  tylko  szkoły  powszechne,  mają  one 
jednak udzielać najprostszych wiadomości podstawowych, jak rachowanie, czytanie i pisanie. 
Nauka ważnych z narodowego punktu widzenia przedmiotów, jak: geografia, historia, historia 
literatury,  jak  również  gimnastyka,  jest  wykluczona  (...).  Ponieważ  polski  nauczyciel,  a  po 
części  jeszcze  bardziej  polska  nauczycielka  są  wybitnymi  krzewicielami  polskiego 
szowinizmu,  z  czym  politycznie  należy  się  bardzo  poważnie  liczyć,  więc  nie  będzie  ich 
można pozostawić w służbie szkolnej (...). Polskie nauczycielki należy od razu bezwzględnie 
wyłączyć  z  nauczania,  ponieważ  posiadają  równie  duży  wpływ  na  polityczne  wychowanie 
dzieci, jak nauczyciele (...). Kawiarnie i restauracje (...) nie powinny być zamknięte, ponieważ 
nadzór nad nimi wydaje się łatwiejszy, niż nad prywatnymi zebraniami sprzysiężonych, które 
z  konieczności  musiałyby  się  zjawić  i  w  które  tak  obfituje  polska  historia.  Naglącą 
koniecznością  jest  wprowadzenie  cenzury  kulturalnej,  biorąc  pod  uwagę  szczególną 
mentalność i psychikę polskiego narodu z rasowo-psychologicznych i politycznych punktów 
widzenia. 
 
Teatry,  kina  i  teatrzyki,  z  powodu  ich  wielkiego  narodowego  znaczenia  powinny  być 
utrzymane możliwie na jak najniższej skali i na podstawie specjalnej koncesji (...). 
 
Opieka lekarska z naszej strony ma się ograniczyć wyłącznie do zapobieżenia przeniesieniu 
chorób  zakaźnych  na  teren  Rzeszy  (...).  Wszystkie  środki,  które  służą  ograniczeniu 
rozrodczości,  powinny  być  tolerowane,  a  nawet  popierane.  Spędzenie  płodu  musi  być  na 
pozostałym  obszarze  Polski  niekaralne,  środki  służące  do  spędzenia  płodu  i  środki 
zapobiegawcze  mogą  być  w  każdej  formie  publicznie  oferowane  przy  czym  nie  może  to 
pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Homoseksualizm należy uznać za 
niekaralny  (...),  budynki  mieszkalne  urządzać  wyłącznie  w  prymitywny  sposób  dla 
koniecznego  zakwaterowania.  Standard  mieszkaniowy  nie  może  bezwzględnie  nawet  w 
przybliżeniu, osiągać poziomu niemieckich mieszkań robotniczych (...)". 
 
Na  zakończenie  opracowania  autorzy  raz  jeszcze  powracają  do  kwestii  żydowskiej,  gdzie 
stwierdzają,  iż  „(...)  traktowanie  Żydów  na  pozostałym  obszarze  mogłoby  w  niektórych 
punktach być inne, to znaczy lepsze, niż traktowanie Polaków. Niezależnie od tego, że Żydzi 
mają  być  traktowani  inaczej  niż  Polacy,  administracja  niemiecka  powinna  (umiejętnie), 
nastawiać wrogo Żydów wobec Polaków i odwrotnie. Obie nacje zwalczając się wzajemnie 
staną  się  nieświadomie  sprzymierzeńcami  Rzeszy.  Ażeby  Żyda  uczynić  zdolnym  do 
emigracji,  będzie  celowe  w  danym  wypadku  umożliwić  mu  lepsze  wykształcenie  (...). 
Natomiast żydowsko-kulturalne związki będzie można nieco bardziej tolerować niż polskie. 

background image

Można  tu  Żydom  z  pewnością  zostawić  wolniejszą  rękę  niż  Polakom,  ponieważ  Żydzi  nie 
posiadają  żadnej  tak  realnej  politycznie  siły  jak  Polacy  w  swojej  ideologii  wielkiej  Polski. 
Rozumie się jednak samo przez się, że należy brać pod uwagę znane cechy żydostwa i jego 
skłonności  do  politycznych  i  gospodarczych  interesów  i  intryg  (...).  Sprzyjać  trzeba 
rozwojowi życia gospodarczego i zawodowego Żydów, także tych przebywających w Rzeszy. 
Z  punktu  widzenia  rasowo-politycznego  nie  ma  zastrzeżeń,  aby  Żydzi  pomnażali  majątki, 
które ostatecznie będą wzbogacały Rzesze (...)". („Biuletyn GKBZNwP" IV 1948). 
 
 
 

7. Zasięg i organizacja Lebensraum 

 
Prace  nad  GPO  przebiegały  stopniowo  i  nabierały  rozmachu  wraz  z  rozwojem  sytuacji  na 
frontach.  Poprzedzone  zostały  zapowiedzią  Hitlera,  iż  w  Europie  Środkowo-Wschodniej 
dojdzie do osiedlenia w okresie dziesięciu lat - 4 min, a w ciągu dwudziestu lat - co najmniej 
10 mln Niemców i Germanów. 
Wiosną  1940  roku  kierownik  Głównego  Urzędu  Ziemskiego  H.  Weyer  przedstawił 
Himmlerowi  projekt  osadnictwa  i  zagospodarowania  przestrzennego  zaanektowanych  ziem 
polskich - „Planungsgrundlagen fiir den Aufbau der Ostgebiete", i określił go jako wstęp do 
GPO.  Pierwotny  plan  (Generalplan)  był  wprost  nieporównywalny  z  późniejszym  pod 
względem  zasięgu  terytorialnego,  dotyczył  obszarów  już  w  przeszłości  germanizowanych, 
gdy  późniejszy  objął  obszary  położone  znacznie  dalej  na  Wschód.  Kolonizacja  nowych 
terytoriów miała być dla Niemców nowym doświadczeniem, poza tym w akcji osiedleńczej 
wykorzystać chciano ludność krajów germańskich jako dodatkową rezerwę osadniczą. 
 
Kolejna wersja planu, dotycząca zaanektowanych ziem polskich opracowana została przez K. 
Meyera  w  początkach  1941  roku  i  zyskała  nazwę  „Planung  und  Aufbau  im  Oste". 
Komentując tę wersję planu na spotkaniu z dowódcami SS i policji w III 1941 roku, Himmler 
oświadczył, że słowiańska ludność Europy musi zostać zmniejszona o 30 min (Por. „Prozess 
gegen die Hauptkriegsverbrecher"). 
 
W  VII  1941  roku  Werner  Haseblatt  zgłosił  program  „totalnej  germanizacji  ziemi",  którym 
proponował  objąć  zaanektowaną  część  Polski,  Protektorat  Czech  i  Moraw,  Belgrad, 
zachodnią  Litwę,  Kurlandię  i  północny  Kaukaz.  W  tym  też  czasie  powstał  projekt 
przesiedlania  Polaków  na  obszary  białorusko-rosyjskie.  Sprzeciwił  się  temu  Alfred 
Rosenberg, kierownik Ministerstwa Zajętych Ziem Wschodnich, uważając, że nie można tam 
przesiedlać tego „najgorszego elementu", gdyż między jeziorami Pejpus i Ilmeń ma powstać 
niemiecka kolonia wojskowa. 
Informacje o dalszych planach ekspansji III Rzeszy na Wschód pochodzą od Himmlera. 2 X 
1941  roku,  po  objęciu  przez  niego  urzędu  protektora  Czech  i  Moraw,  przedstawił  projekt 
trwałego  opanowania  Europy  Wschodniej  dokonującego  się  etapami.  Już  w  XI  1941  w 
Głównym  Urzędzie  Bezpieczeństwa  Rzeszy  (RSHA),  Wydział  B  (Volksturm),  w 
Departamencie  III  (Deutsche  Lebensgebiele),  spełniającym  także  zadania  „umocnienia 
niemczyzny  na  Wschodzie  ,  trwały  intensywne  prace  nad  ogólnym  planem  dla  obszarów 
wschodnich. 
 
W  XI  194  i  roku  H.  Goering  na  spotkaniu  z  Galeazzo  Ciano,  włoskim  ministrem  spraw 
zagranicznych,  nawiązał  do  głodowej  śmierci  jeńców  sowieckich  i  stwierdził:  „(...)  W  tym 
roku 20-30 milionów ludzi umrze w Rosji z głodu. Być może, że dobrze się składa, iż stanie 

background image

się to w ten sposób, gdyż pewne ludy muszy być zdziesiątkowane (..,)" (Por. Lc: Archires du 
Cointe Ciano). 
 
Wszystko  to  odbywało  się  przy  entuzjastycznej  aprobacie  Hitlera,  który  w  drugiej  połowie 
1941 roku zauroczony był planem germanizacji wielkich obszarów wschodnich, budową tam 
wielkich arterii drogowych, zakładaniem nowych miast w strategicznych punktach i skupisk 
niemiecko-germańskich  osiedli  wzdłuż  arterii  komunikacyjnych.  Zagospodarowywanie 
Wschodu odbywać się miało rękami milionów niewolników. Fascynacja Hitlera tymi planami 
udzieliła  się  dygnitarzom  Rzeszy.  Rosenben,  początkowo  sceptycznie  nastawiony  do  rojeń 
Fuhrera na przełomie XI-X1I 1941 roku stwierdził, iż jednym z głównych zadań Ministerstwa 
Zajętych Ziem Wschodnich jest przygotowanie tych obszarów do osiedlenia i 5-20 mln ludzi. 
Plan  GPO  przygotowany  pod  koniec  1941  roku  miał  zostać  zrealizowany  w  ciągu  30  lat 
powojennych (Grosse Planung). W tej wersji przewidywano osiedlenie na Wschodzie ok. 10 
min Niemców z Rzeszy, z rozproszonych po Europie środowisk  etnicznie niemieckich oraz 
luclności  germańskiej  z  innych  państw.  Terytoria  przeznaczone  pod  germańskie  osadnictwo 
to ziemie polskie wcielone do Rzeszy. Generalne Gubernatorstwo, okręg białostocki, rejony: 
żytomierski,  Kamieńca  Podolskiego  i  częściowo  Winnicy,  republiki  nadbałtyckie  oraz  dwa 
wydzielone obszary o strategicznym znaczeniu - okręg leningradzki oraz Krym z zapleczem i 
łuk Dniepru. Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy oceniał, iż obszary te zamieszkuje ok. 45 
min,  w  tym  5-6  min  Żydów.  Uważano  też,  że  31  min  z  nich  jest  rasowo  niepożądanych  i 
winno  być  przesiedlonych  do  zachodniej  Syberii.  Omawiana  wersja  GPO  przewidywała 
wysiedlenie  z  ziem  anektowanych  i  GG  80-85%  ludności,  z  zachodniej  Ukrainy  (Galicja 
Wschodnia)  -  64%,  z  Czech  i  Moraw  -  50%,  z  Białorusi  -  75%.  Reszta  mieszkańców 
pozostałaby  po  części  zgermanizowana,  w  większości  obrócona  w  niewolników, 
zatrudnionych przy realizacji wielkich przedsięwzięć budowlanych. 
 
Oryginał  tej  wersji  GPO  nie  zachował  się,  ale  został  odtworzony  na  podstawie  innych 
dokumentów  analizowanych  w  czasie  Procesu  Norymberskiego  w  roku  1945,  głównie 
ekspertyzy dokonanej przez dra Erharda Wetzla. 
 
Wettzel  odniósł  się  krytycznie  do  tego  planu,  orzekł,  że  przeprowadzono  błędnie  szacunki 
ludnościowe,  bowiem  na  terenach  nim  objętych  mieszka  nie  45  ale  65  min  ludzi,  a 
wysiedleniu  trzeba  będzie  poddać  nie  31  a  46-51  min,  skrytykował  także  wysokość  rezerw 
niemiecko-germańskich,  jakie  zdołano  by  zgromadzić  w  celu  zasiedlenia  tych  obszarów,  w 
planie  było  10  min,  Wetzel  określił,  że  będzie  można  zebrać  najwyżej  8  min.  Skrytykował 
także  przeznaczenie  zachodniej  Syberii  na  osiedlenie  Polaków,  uważał  bowiem,  że  jest  to 
sprzeczne  z  interesem  Rzeszy,  ponieważ  Polacy  mogą  stworzyć  tam  ośrodki  oporu  z 
zaangażowaniem  miejscowej  ludność.  Jednak,  biorąc  pod  uwagę  całość,  Wetzel  pochwalił 
idee  Grosse  Planung,  a  jego  uwagi  stanowiły  niejako  rozwiniecie  GPO  i  były  szczegółowo 
opracowanym programem polityki hitlerowskiej w Europie Środkowo-Wschodniej. 
 
17  X  1941  roku  w  Kwaterze  Głównej  Hitlera  odbyła  się  narada  poświecona  GPO,  a 
szczególnie problemom polityki ludnościowej, czyli środkom i metodom służącym wyparciu 
bądź  zniszczeniu  niektórych  narodów  Europy  Środkowo-Wschodniej  oraz  obsadzeniu 
kolonizowanych  obszarów  ludnością  germańską.  W  krótkim  czasie  powstał  kolejny  moduł 
uzupełniający  GPO.  Był  to  plan  inwestycji  budowlanych  Waffen  SS  i  Policji  na  okres 
powojenny  („SS-Friedensbauprogramm").  Wynik  następnego  etapu  pracy  nad  tym  planem 
stanowiły propozycje utworzenia brygad budowlanych Waffen SS i Policji, składających się z 
więźniów,  jeńców  i  obcej  siły  roboczej.  Potrzeby  w  tym  zakresie  szacowano  na:  37,5  tyś. 
robotników  dla  obszaru  Rzeszy,  47,5  tyś.  dla  Generalnej  Guberni  oraz  dla  obszarów 

background image

rosyjskich 60 tyś. Ich utrzymanie - według dyrektyw Himmlera - miało być jak najtańsze, a 
wydajność pracy nie niższa niż robotników na wolności, zadbać o to miała inspekcja obozów 
koncentracyjnych. 
 
Na  przełomie  lat  1941-42  dokonano  kolejnego  bilansu  rozmiarów  wysiedlania  ludności,  z 
uwzględnieniem  wyników  akcji  germanizacyjnej  i  możliwości  osadniczych.  Dotyczyło  to 
ziem  polskich  wcielonych  do  Rzeszy,  ponad  to  Czech  i  Moraw  oraz  republik  bałtyckich. 
Uznano, że z Wielkopolski należy wysiedlić jak najszybciej 17% ludności, a 75% w dalszej 
kolejności; 9% osób uznano za asocjalne i zamierzano skierować je natychmiast do obozów 
pracy lub obozów koncentracyjnych. Na Górnym Śląsku planowano osiedlenie w przyszłości 
320  tyś.  rodzin  niemieckich  z  Rzeszy,  czyli  wymianę  połowy  ludności,  wiązało  się  to  z 
usunięciem  z  tych  ziem  Polaków.  W  Pradze  zaś  Heydrich  szacował,  iż  40-60%  Czechów 
zostanie deportowanych nad Morze Arktyczne lub powędruje do obozów koncentracyjnych. 
Jednak już wiosną 1942 roku doszło do rewizji tych założeń i plan wysiedleń ograniczono do 
l  mln-Czechów.  W  krajach  nadbałtyckich  wysiedleniu  ulec  mieli  Litwini,  a  po  wojnie  na 
Łotwie  grupa  „Lettgalów".  W  celu  weryfikacji  planu,  Himmler  27  I  1942  roku  zlecił 
kierownikowi  Głównego  Urzędu  Ziemskiego  doktorowi  K.  Meyerowi  zbadanie  prawnych, 
ekonomicznych  i  przestrzennych  podstaw  przyszłej  ludnościowej  „rekonstrukcji  Wschodu" 
oraz zaplanowanie osadnictwa na Krymie i w regionie leningradzkim. Wynikiem prac zespołu 
planistów  był  memoriał  Generalplan  Ost  -  rechtliche,  wirtschaftliche  und  rdumliche 
Grundlagen  des  Ostaufbaus  (Por.  akta  VII  Procesu  Norymberskiego).  W  dokumencie  tym 
kontynuacje dawnego GPO dla zaanektowanej części Polski (Reichsgau) stanowiła cześć B. 
Obejmowała  ona  prawie  wyłącznie  obliczenia  kosztów  akcji  osadniczej  oraz  źródeł  ich 
pokrywania  na  tym  obszarze.  Natomiast  części  A  i  C  tego  planu  noszą  cechy  ujęcia 
perspektywicznego,  długofalowego,  obejmującego  zasięgiem  terytorialnym  dalsze  obszary 
Polski oraz duże obszary Związku Sowieckiego znajdujące się pod okupacją niemiecką - plan 
ten miał być realizowany w powojennym ćwierćwieczu. W części D rozważane są konieczne 
środki  doprowadzające  do  całkowitego  i  jak  najszybszego  zgermanizowania  ziem  polskich 
wcielonych  do  Rzeszy.  Planowane  zniemczenie  wsi  nastąpić  miało  w  ciągu  pięciu  lat  od 
„rozpoczęcia odbudowy", a w miastach w ciągu dziesięciu lat. Przewidywane niskie koszty 
robocizny wynikały z zamiaru posłużenia się więźniami i jeńcami jako bezpłatną siłą roboczą. 
Meyer zaliczał również do rezerw ludnościowych 80 tyś. górali (Cz. Madaj-czyk, Generalplan 
Ost). 
 
Dokładność założeń planistycznych, jak i poświecenie większości miejsca sprawom polskim 
wynikały  z  decyzji,  iż  zdobyte  polskie  ziemie  i  ich  kolonizacja  mają  być  terenem 
doświadczalnym i wzorem dla zagospodarowania wielkiej „przestrzeni życiowej" dla narodu 
niemieckiego.  W  planie  przewidywano,  że  ziemie  polskie  -  poza  zaanektowanymi  przez 
Rzeszę - oraz tereny rosyjskie mają być podzielone na marchie („Reich-smark"), w połowie 
skolonizowane  osadnikami  germańskimi,  i  na  bazy  osadnictwa  („Siedlungsstutzpunkte"),  z 
tego  14  w  Generalnym  Gubernatorstwie.  Bazy  miałyby  zapewniać  łączność  z  marchiami  - 
Krymem  wraz  z  Chersonem,  który  to  obszar  proponowano  nazwać  „Go-tengau",  regionem 
leningradzkim  („Ingermanland")  oraz  okręgiem  białostocko-zachodniolitewskim  („Memel 
und  Narew  Gebiet").  Rozmieszczone  w  odległości  stu  kilometrów  wzdłuż  dwóch  szlaków 
komunikacyjnych  wiodących  na  Krym  i  do  Leningradu,  miałyby  obejmować  po  ok.  2  tyś. 
km2.  W  Generalnym  Gubernatorstwie  planowano  powstanie  14  baz,  na  Ukrainie  -  9  i  w 
Komisariacie Rzeszy „Ostland" - 14 (Cz. Madajczyk, j.w.; Lexi koń der deutschen Geschichte 
Personen. Ereignisse. Institutionem). 
 

background image

Koncepcje  organizacji  przesiedleń  do  Lebensraum  ulegały  zmianom.  Początkowo  miały 
stanowić  umocnienie  istniejących  wysp  niemieckości  i  łączenie  ich  nowo  zasiedlanymi 
pasami;  nadawały  się  ku  temu  skupiska  niemieckie  w  Czechach  i  na  Morawach,  jak  i  na 
ziemiach  polskich  wcielonych  do  Rzeszy.  Wiosną  1940  roku  Himmler  zalecił  osadnictwo 
obejmujące  całe  duże  obszary  z  nasileniem  na  pograniczach.  Odizolowanie  w  ten  sposób 
skupisk  polskich  od  pozostałej  Słowiańszczyzny  miało  nastąpić  przez  stworzenie  pasa 
osadnictwa  ciągnącego  się  od  Prus  Wschodnich  przez  Litwę,  Białostockie,  Lubelskie, 
dystrykt  galicyjski  do  Siedmiogrodu.  W  ten  sam  sposób  oddzielić  miano  też  Czechy  od 
Moraw.  W  praktyce  równolegle  stosowano  obie  metody:  wzmacnianie  skupisk  i  tworzenie 
pasów osiedleńczych. 
 
Mimo  zwycięstw  niemieckich,  w  roku  1942  nie  istniały  możliwości  do  zrealizowania 
wielkiego  planu  osadniczego.  Wówczas  Himmler  nakazał,  aby  w  ramach  GPO  tworzyć 
„wyspy"  -  osadnictwo  wzdłuż  arterii  komunikacyjnych  prowadzących  na  południe  i  północ 
Związku  Sowieckiego.  „Wyspy"  te  miały  mieć  charakter  umocnionych  baz  na  terenach 
rolniczych, na południu tworzyłyby czworobok, w toku realizacji tych koncepcji władze nad 
kolonizowanym obszarem przejęłoby całkowicie SS, a nie administracja cywilna. 
 
Tego  rodzaju  kolonizację  rozpoczęto  już  w  czasie  planowania  GPO,  na  okupowanych 
obszarach,  których  zasięg  pokrywał  się  z  założeniami  tego  planu.  Trudności  wynikające  z 
warunków wojennych skutecznie przezwyciężano, łącznie z oporem ludności przybierającym 
różne  formy.  Najwcześniej  rozpoczęto  osadnictwo  niemieckie  w  południowo-zachodniej 
części  Litwy,  dokąd  skierowano  30  tyś.  uprzednio  repatriowanych  Niemców  litewskich. 
Mieco później, jesienią 1942 roku Himmler postanowił stworzyć pierwszy obszar osadnictwa 
„He-gewald"  („erstes  volksdeutsches  Siedlungsgebiet  Hegewald")  na  terenie  żytomiersko-
korosteńskim, mającym tymczasowo skupić Niemców etnicznych z Ukrainy, aby ochronić ich 
przed  partyzantami  sowieckimi,  oraz  etniczno-niemiecki  obszar  osadnictwa  „Halbstadt" 
(volks-deutsches Gebiet „Halbstadt"), czyli moloczański. 
 
 
 

8. Zamojski eksperyment GPO 

 
W  realizacji  Lebensraum  przewidywano  wiele  przeszkód,  z  których  najważniejszą  był  opór 
wysiedlanej  ludności.  Himmler  najwięcej  zastrzeżeń  miał  wobec  Polaków,  określając  ich  z 
racji  historycznych  doświadczeń  jako  najbardziej  zdeterminowany  naród.  Ziemie  polskie 
miały  jednak  dla  Niemców  szczególne  znaczenie,  gdyż  leżały  w  bezpośrednim  sąsiedztwie 
Rzeszy,  cześć  z  nich  została  włączona  w  jej  skład  i  od  samego  początku  wojny  stały  się 
terenem  szerokiego  eksperymentowania  w  stosowaniu  polityki  ludnościowej  i 
narodowościowej.  Metody  kolonizacji  pasowej,  strefowej  czy  wyspiarskiej  były  tu 
rozwiązaniem tymczasowym, bowiem po wojnie miało nastąpić całkowite usunięcie Polaków 
z tych ziem. Co do tego ostatniego jednomyślni byli wszyscy dygnitarze Rzeszy. W połowie 
1942  roku  postanowiono  przyspieszyć  realizację  GPO  i  rozpoczęto  wprowadzanie  „Grosse 
Planung",  czyli  masowej  kolonizacji,  zaplanowanej  wcześniej  na  czas  powojenny. 
Równolegle istniały 2 plany:  pierwszy, generalnego  gubernatora Franka,  który przewidywał 
wyłączanie  i  usuwanie  dotychczasowych  właścicieli  polskich  (ok.  1,2  min),  co 
doprowadziłoby do powstania wielkiego rezerwuaru siły roboczej na potrzeby Rzeszy. Jednak 
realizacji  tego  planu  sprzeciwił  się  Himmler,  twierdząc,  że  ziemia  na  podbitym  terytorium 
podlega  wyłącznie  jego  kompetencji.  Uznał  on,  że  germanizacja  ziemi  w  Generalnym 
Gubernatorstwie rozpocznie się od stworzenia pierwszego z planowanych 14  

background image

„Siedlungsstiitzpunkt", czyli bastionu niemieckiego na Zamojszczyźnie. Akcją postanowiono 
objąć powiaty: zamojski, biłgorajski, tomaszowski, hrubieszowski. 
 
12  XI  1942  roku  Himmler  wydał  rozporządzenie  nr  17  C,  które  stanowiło  formalny  akt 
uznający  Zamojszczyznę  za  pierwszy  obszar  osadniczy  w  Generalnym  Gubernatorstwie. 
Akcje wysiedleńczą rozpoczęto późną jesienią (28 XI) 1942 roku, a kierował nią dowódca SS 
i Policji na dystrykt lubelski Otto Globocnik. W pierwszym etapie (XI 1942-III 1943) policja i 
wojsko  wspierane  przez  oddziały  kolaboracjonistów  ukraińskich  w  barbarzyński  sposób 
wysiedlały ludność polską ze 116 miejscowości; spaliły niektóre wsie wraz z mieszkańcami, 
wymordowały  wiele  osób  i  rozdzielały  rodziny,  wywożąc  ludność  do  więzień  i  obozów 
koncentracyjnych.  W  drugim  etapie  (23  VI-15  VII  1943)  Niemcy  przeprowadzili  akcje 
represyjno-wysiedleńczą  „Wehrwolf',  wysiedlając  ponad  170  miejscowości,  mordując 
opierających się bądź uciekających, paląc dalsze wsie wraz z ludnością. Łącznie wysiedlono 
bądź  spacyfikowano  297  gromad,  usuwając  ok.  110  tyś.  Polaków.  Wysiedlaną  ludność 
wysyłano  na  roboty  do  Niemiec,  zsyłano  do  obozów  koncentracyjnych  lub  pozostawiano 
własnemu losowi. Szczególnie tragiczny był los ok. 30 tyś. dzieci z Zamojszczyzny: cześć z 
nich  wysiali  Niemcy  do  Rzeszy  w  celu  germanizacji,  cześć  do  obozów  koncentracyjnych, 
resztę  wraz  ze  starcami  rozmieszczono  w  powiecie  siedleckim,  garwolińskim,  mińskim  i 
sokołowskim. Wiele dzieci zamarzło w transportach kolejowych, niektóre transporty wykupili 
od strażników warszawiacy. 
 
Przewidywany  przez  Himmlera  opór  Polaków,  przekroczył  spodziewane  granice.  Ludność 
uciekała  do  lasów,  organizowała  samoobronę  i  korzystała  z  osłony  oddziałów  bojowych 
Polski  Walczącej.  Do  działań  przystąpiło  natychmiast  polskie  podziemie,  reprezentujące 
wszystkie odłamy polityczne: AK, BCH, GL, ze stolicy przybyła Warszawska Kompania AK. 
W czerwcu 1943 roku Niemcy odstąpili od realizacji bazy osiedleńczej  na Zamojszczyźnie. 
Wpłynęła na to kieska pod Stalingradem (2 II 1943), początek walk pod Kurskiem (od 5 VII 
1943), a przede wszystkim powszechny zbrojny opór Polaków. Stoczono kilka dużych bitew i 
kilkaset  potyczek,  przeprowadzono  wiele  akcji  represyjnych  i  kolejowych,  np.  w  Lasach 
Kosobudzkich  oddziały  AK  skutecznie  broniły  przez  11  dni  dużego  zgrupowania 
uciekinierów (II 1943). 
 
Osiedleńczy eksperyment GPO na Zamojszczyźnie nie udał się. Nie pomogło spacyfikowanie 
wielu  dziesiątek  miejscowości  i  wymordowanie  tysięcy  bezbronnych  ludzi  w  samej 
Rotundzie Zamojskiej - miejscu straceń - rozstrzelano ok. 8 tyś. Polaków). 
 
 
 

9. Generalny Plan Osiedleńczy 

 
Plan  osiedleńczy  figurował  jako  -  „Generalsiedlungsplan",  „Gesamtsiedlungsplan", 
„Gesamtplan". Równolegle z rozpoczęciem wysiedleń na Zamojszczyźnie, kierownictwo  III 
Rzeszy  prowadziło  prace  nad  nowym  wariantem  GPO.  Na  początku  grudnia  1942  roku 
oszacowano, że istnieje możliwość włączenia do akcji kolonizacyj-nej 18 min Germanów, ale 
że  straty  wojenne  będą  tak  duże,  że  trzeba  będzie  tę  liczbę  uzupełnić  zgermanizowaniem  6 
min  ludzi  „rasowo  wartościowych"  z  Generalnego  Gubernatorstwa  i  z  Protektoratu  Czech  i 
Moraw.  Na  przełomie  lat  1942-43  Himmler  posiadał  już  nowy  wariant  GPO,  w  którym 
główny nacisk położony został na osadnictwo w podbitej Europie. Wytyczono nowe obszary 
osiedleńcze,  przygotowano  nowe  wytyczne  w  zakresie  polityki  narodowościowej 
(„volkspolitische  Richtlinien"),  dokonano  bilansu  ludnościowego,  ustalono  terytoria 

background image

przyjmowania wysiedleńców i zaplanowano wysiedlanie obcych narodowości. 12 I 1943 roku 
Himmler zdecydował, iż planowany obszar kolonizacji, określany jako „Ostsiedlungsraum", 
obejmie  Generalne  Gubernatorstwo,  kraje  nadbałtyckie,  Białoruś,  Krym  z  okręgiem 
chersońskim i  region  leningradzki.  W planie tym, z nieznanych przyczyn, nie wymienia się 
Ukrainy,  której  ziemie  były  w  tym  czasie  już  kolonizowane.  W  II  1943  roku,  po  kiesce 
stalingradzkiej,  odbyła  się  w  Głównym  Urzędzie  Bezpieczeństwa  Rzeszy  narada,  na  której 
przedstawiono  plany  wysiedleń  ludności  słowiańskiej  i  skolonizowania  Europy  Wschodniej, 
podano tam, że obszary osadnictwa germańskiego na Wschodzie miałyby objąć 700 tyś. km2 
(w  tym  użytków  rolnych  350  tyś.  km2),  podczas  gdy  powierzchnia  Rzeszy  w  roku  1938 
liczyła  583  tyś.  km2.  Poinformowano  także,  jak  kształtują  się  rezerwy  osadnicze,  zasięg 
obszarów  do  zasiedlenia  i  ich  podział  na  rejony  oraz  jaki  majątek  tam  pozostał.  Głównym 
celem  osadnictwa  miało  być  skupienie  ludności  niemieckiej  na  jednym  zwartym  obszarze, 
granicznymi  zaś  obszarami  i  szlakami  wodnymi  byłyby:  Estonia  i  Łotwa,  Dniestr,  Kijów  i 
Morze Czarne. Mimo że na razie zrezygnowano  z akcji osadniczej w Protektoracie Czech i 
Moraw  i  tak  zamierzano  wysiedlić  51  min  ludzi.  W  pierwszym  dziesięcioleciu  planowano 
wysiedlenie  ludności  „rasowo  niepożądanej",  później  ofiarą  padłaby  cześć  ludności 
politycznie  wrogiej  lub  niebezpiecznej  dla  Rzeszy.  Rozmiar  osadnictwa  był  zgodny  z 
wcześniejszą wersją GPO i przewidywano objecie nim do 2 min rodzin niemieckich. 
  
O  ile  wszystkie  dotychczasowe  plany  dotyczyły  ludności  rolniczej,  o  tyle  sprawami 
przemysłu  na  ziemiach  podbitych  zajmowano  się  w  mniejszym  stopniu.  Dopiero  w  roku 
1943, w kręgach Goeringa, opracowano „Planung Ost" poświecony rozbudowie przemysłu w 
nowym Lebensraum. Rozwój sytuacji na frontach nie zezwolił jednak na wprowadzenie go w 
życie. 
 
Po klęskach na frontach w 1943 roku i ogłoszeniu wojny totalnej, Hitler polecił zawieszenie 
wszystkich  prac  nad  planowaniem  zadań  na  okres  powojenny.  Zredukowano  też  znacznie 
personel  wszystkich  instytucji  zajmujących  się  planowaniem  GPO.  Himmler  jednak  nadal 
żywił  nadzieje,  że  Wehrmacht  odbije  utracone  tereny  sowieckie,  co  pozwoli  na  nową 
organizacje Europy Środkowowschodniej jako Lebensraum. 15 V 1944 roku oświadczył on, 
że powstałe w wyniku wojny „państwo germańskie narodu niemieckiego" zasiedlone zostanie 
w  ciągu  20  lat  30  min  Germanów,  w  tym  przez:  osadników  z  Rzeszy,  ochotników 
germańskich  z  różnych  krajów,  volksdojczów  z  całej  Europy,  Niemców  zza  oceanu  i 
obcokrajowców posiadających „dobrą krew" (Cz. Madajczyk, Generalplan Ost). 
 
W miarę wycofywania się armii niemieckiej ze Wschodu kurczyły się obszary przewidziane 
do  kolonizacji.  Wobec  tego  plany  Himmlera  o  stworzeniu  państwa  SS  ograniczyły  się  do 
czworoboku:  Lublin  -  Żytomierz  -Winnica  -  Lwów;  stolicą  tego  tworu  miał  być  Zamość, 
przemianowany na „Himmlerstadt". 
 
GPO zgodnie z dyrektywami Himmlera jako Reichsfuhrera SS stał się planem całościowego 
osadnictwa niemieckiego i germańskiego w nowym  Lebensraum.  Zwycięstwom na frontach 
towarzyszyła  tendencje  do  poszerzania  „obszaru  życiowego",  a  w  czasie  niepowodzeń,  do 
zmniejszania, ale też i przyspieszania terminów jego realizacji. Traktując różne warianty GPO 
jako  całość  realizacji  mrzonek  o  „przestrzeni  życiowej",  można  wyodrębnić  3  główne 
koncepcje tworzenia „nowego ładu" w Europie Środkowo-Wschodniej: 
1. 

Deportacja  i  częściowa  eksterminacja  30-40  min  „rasowo  niepożądanych",  głównie 

Słowian, z terenów kolonizowanych. 
2. 

Osadnictwo,  przeważnie  o  charakterze  rolniczym,  z  udziałem  milionów  Niemców  i 

ludzi pochodzenia germańskiego. 

background image

3. 

Narzucenie statusu niewolników 14 min Słowian pozostawionych na ziemi ojczystej, a 

nie nadających się do germanizacji. 
 
Okres  wielkich  klęsk  na  frontach  zahamował  realizację  GPO  i  potem  całkowicie  ją 
wykluczył,  ale  nie  zmienił  teutońskiej  mentalności.  Jeszcze  w  połowie  1944  roku 
Ministerstwo  Ziem  Wschodnich  opracowało  memoriał  zawierający  postulaty  w  razie 
reokupacji terytoriów sowieckich. Proponowano w nim, aby, traktując taktycznie ludy będące 
pod okupacją niemiecką, łudzić je możliwością uczestniczenia w tworzeniu „nowego ładu" i 
nadal realizować politykę osadniczą. Liczono, iż wywołane długą wojną wyludnienie ułatwi 
akcję kolonizacyjną, na szczęście sprawy potoczyły się inaczej. 
 
 
 

10. Rabunek „wartościowej krwi" 

 
Teoria  narodowego  socjalizmu  oparta  została  na  przeświadczeniu  o  nierówności  ras;  naród 
niemiecki zajmował w niej najwyższą pozycję, czyli miał być „rasą panów" („Herrerwolk"). 
Przeświadczenie o wyższości ras było zakorzenione w niemieckiej mentalności, a źródeł jej 
upatruje  się  w  XIX-wiecznej  filozofii,  której  patronował  Fryderyk  Nietzsche  (1844-1900). 
Wypaczenie filozofii Nietzschego było wygodnym uzasadnieniem dla dalekosiężnych planów 
władania Europą przez „rasę panów". GPO przygotowywał właśnie „przestrzeń życiową" dla 
germańskiej rasy. W opisanym wcześniej „Planie Himmlera" znajduje się pełniejszy obraz tej 
kwestii.  Przypomnimy  tylko,  iż  narodowi  socjaliści  uznawali,  że  wśród  pozagermańskich 
narodów,  a  szczególnie  wśród  Polaków  i  Rosjan,  znajduje  się  wiele  „wartościowych 
elementów"  powstałych  rzekomo  z  domieszki  krwi  germańskiej.  Wobec  tego  zadaniem 
Niemców  jest  odzyskanie  tej  krwi,  czyli  przeprowadzenie  „ponownego  zniemczenia" 
(„Wiedereindeutschung"). Jeżeli będzie to niemożliwe z politycznego punktu widzenia (opór 
Polaków), należy zniszczyć ten naród doszczętnie. 
 
Pierwsze  próby  odzyskania  „wartościowej  krwi"  rozpoczęli  Niemcy  w  roku  1940,  w  czasie 
wysiedlania Polaków z ziem włączonych do Rzeszy. Po dzikich przesiedleniach z przełomu 
lat  1939-40  nastąpiły  przesiedlenia  zorganizowane:  od  roku  1940  wysiedlani  przechodzili 
przez  tzw.  obozy  przesiedleńcze  (Umsiedlungslager)  w  Toruniu,  Potulicach,  Tczewie, 
Grudziądzu,  Działdowie,  Poznaniu,  Lodzi,  Konstantynowie  Tuszy-nie,  gdzie  dokonywano 
selekcji, wyłączając młodzież, którą deportowano na przymusowe roboty do Rzeszy, w 1940 
kierowano  tam  także  zdolne  do  pracy  kobiety  i  dzieci,  zakładając,  iż  cześć  z  nich  można 
będzie poddać germanizacji. 
  
Proceder  ten  trwał  przez  dalsze  lata  okupacji,  zachowały  się  dokumenty  z  lat  1941-42  na 
temat skierowania do Rzeszy w celu germanizacji młodych Polek i Ukrainek przewidzianych 
do  służby  w  rodzinach  niemieckich.  Selekcji  do  wyjazdu  dokonywały  urzędy  do  spraw 
rasowych  po  uprzednich  „badaniach  czystości  krwi",  bowiem  zakładano  jednocześnie,  że 
dziewczęta  te  zostaną  wykorzystane  do  zwiększenia  przyrostu  naturalnego  Rzeszy  poprzez 
kontakty  seksualne  z  „rasowymi"  Niemcami.  Szczególną  rolę  miała  tu  odegrać  instytucja 
„Lebensbornu"  („Źródło  Życia")  -  dziewczęta  w  niej  skupione  miały  być  traktowane  jako 
robotnice ze Wschodu, ale jednocześnie otrzymywałyby lepsze warunki bytowe, zbliżone do 
niemieckich.  Akcja  ta  nie  przybrała  większych  rozmiarów  z  nieznanych  bliżej  przyczyn, 
prawdopodobnie wpłynęło  na to zahamowanie  w tym  czasie wysiedleń Polaków oraz różne 
formy  oporu.  Zwiększono  natomiast  przywóz  siły  roboczej  z  Ukrainy.  We  wrześniu  1942 
roku  Hitler  rozkazał  dostarczyć  w  ciągu  kilku  miesięcy  400-500  tyś.  ukraińskich  kobiet  w 

background image

wieku 15-35 lat, miały one pełnić funkcję służących i należało szybko je zgermanizować (Ak-
tenvermerk  vom  4  IX  1942).  W  tym  jednak  przypadku  nie  przestrzegano  rygorystycznie 
kryteriów rasowych. 
 
Dążenie do biologicznego wyniszczenia Polaków przybierało różne formy. Jedną z nich było 
zabieranie  dzieci  polskich  w  celu  ich  zniemczenia  i  zasilenia  w  ten  sposób  narodu 
niemieckiego.  Była  to  akcja  przygotowana  centralnie  już  przed  wojną  i  obmyślona  ze 
szczegółami.  Odpowiedzialnym  za  jej  prowadzenie  był  Reichsfiihrer  SS,  a  jednocześnie 
komisarz  do  spraw  umocnienia  niemczyzny  -  Himmler.  Wydał  on  w  tym  celu  specjalne 
zarządzenie Specjalne traktowanie dzieci rasowo wartościowych, w którym czytamy: 
„(...) Znaczna cześć rasowo wartościowych, ale z narodowych, względnie nadających się do 
zniemczenia warstw polskiego narodu będzie musiała zostać wysiedlona na pozostały polski 
teren.  Tu  jednak  musi  się  próbować  wyłączyć  z  przesiedlenia  rasowo  wartościowe  dzieci  i 
wychować je w Starej  Rzeszy, w odpowiednich  zakładach wychowawczych  (...) albo  też w 
niemieckich  rodzinach.  Wchodzą  w  rachubę  dzieci  nie  mogące  liczyć  więcej  jak  8-10  lat, 
ponieważ  z  reguły  tylko  do  tego  wieku  możliwe  jest  prawdziwe  przenarodowienie,  tzn. 
ostateczne zniemczenie. Warunkiem jest całkowite zerwanie jakichkolwiek stosunków z ich 
polskimi  krewnymi.  Dzieci  otrzymają  niemieckie  nazwiska,  które  także  w  źródłosłowie 
muszą  być  jednoznacznie  germańskie.  Ich  rodowód  będzie  prowadzony  przez  specjalną 
placówkę.  Wszystkie  rasowo  wartościowe  dzieci,  których  rodzice  polegli  na  wojnie  lub 
zmarli później, będą od razu przejęte przez niemieckie domy sierot.  Z tego względu należy 
wydać zakaz adoptowania takich dzieci przez Polaków. Umieszczanie dziedzicznie zdrowych 
dzieci w zakładach prowadzonych przez duchowieństwo [polskie -ALS] musi być zakazane. 
Dzieci  do  około  10  lat  z  takich  zakładów  zostaną  przeniesione  do  niemieckich  zakładów 
wychowawczych. 
 
Od  wysiedlenia  neutralnie  usposobionych  Polaków  na  pozostały  teren  można  odstąpić 
wówczas, gdy pozwolą umieścić swe dzieci w niemieckich zakładach wychowawczych (...)". 
W memoriale O traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie z 15 V 1940 roku, H. Himmler 
rozwija dalej swe myśli: 
„(..-)  Przed  rodzicami  takiego  dziecka  dobrej  krwi  będzie  postawiona  możliwość  wyboru: 
albo  dziecko  oddać  -  wtedy  przypuszczalnie  nie  będą  więcej  płodzić  dzieci  i  wygaśnie 
niebezpieczeństwo, iż ten wschodni naród podludzi (Untermenschenvolk des Ostens) otrzyma 
przez  takich  ludzi  dobrej  krwi  niebezpieczną  dla  nas,  ponieważ  równą  nam  pochodzeniem, 
warstwę  przywódców  -  albo  też  rodzice  zobowiążą  się  wyjechać  do  Niemiec  i  tam  być 
lojalnymi  obywatelami  państwa.  Mocną  rękojmią,  jaką  ma  się  przeciw  nim,  jest  miłość  do 
dziecka,  którego  przyszłość  i  wykształcenie  zależy  od  lojalności  rodziców  (...).  Wszelką 
dobrą krew - i to jest pierwszym założeniem, o którym musicie pamiętać - gdziekolwiek ją na 
Wschodzie napotkacie, możecie albo zdobyć, albo zabić... W żadnym wypadku nie może ona 
znajdować się po stronie naszych wrogów" (BGKBZN, IV). 
 
Akcję  zniemczania  dzieci  polskich  nadzorował  sam  Himmler  i  przykładał  do  niej  duże 
znaczenie,  osobiście  też  instruował  dygnitarzy  Rzeszy,  jak  mają  ją  przeprowadzać.  23  VI 
1941 roku pisał on do namiestnika Rzeszy w Poznaniu, Artura Greisera, co następuje: 
„(...) 1. Uważam za rzecz słuszną, aby specjalnie czyste rasowo małe dzieci z rodzin polskich 
zostały  zebrane  razem  i  wychowywane  przez  nas  w  specjalnych,  niezbyt  dużych 
przedszkolach i domach dziecka. Odbieranie takich dzieci trzeba uzasadnić zagrożeniem ich 
zdrowia (...). W stosunku do dzieci, które uzna się jako względnie odpowiednie należałoby po 
okresie  półrocznym  zebrać  dane  odnośnie  ich  drzewa  genealogicznego  (Ahnentafel)  i 

background image

pochodzenia.  Po  roku  należy  pomyśleć  o  tym,  aby  dzieci  takie  oddać  na  wychowanie  do 
rasowych bezdzietnych rodzin (...)" (T. Cyprian, J. Sawicki). 
  
Jak odbywało się rabowanie dzieci, wyjaśnia zarządzenie nr 67/1 z 19 II 1942, wydane przez 
biuro  H.  Himmlera  w  Berlinie.  Rozkazuje  się  w  nim,  ażeby  urzędy  młodzieżowe  w  Kraju 
Warty (Wielkopolska) rejestrowały dzieci znajdujące się w byłych polskich sierocińcach i u 
polskich  przybranych  rodziców  i  meldowały  o  nich  namiestnikowi  Rzeszy  w  Kraju  Warty. 
Ten z kolei miał składać meldunek o dzieciach do Głównego Urzędu SS Rasy i Osadnictwa w 
Łodzi.  Tam  przeprowadzano  badania  zdrowotne  i  rasowe,  i  wyselekcjonowane  dzieci 
umieszczano  w  okręgowym  domu  dziecka  w  Pruszkowie,  skąd  kierowano  je  do  domów 
dziecka w Niemczech bądź do przybranych niemieckich rodziców. 
 
Akcja grabieży dzieci trwała przez całą okupację i przybierała najrozmaitsze formy. Opisana 
wyżej forma mogła być przeprowadzona tylko na ziemiach polskich wcielonych do Rzeszy, 
gdzie  istniały  możliwości  dokonania  spokojnych  „badań"  rasowych.  Panowały  tu  inne 
warunki organizacyjne i starano się o zachowanie pewnych pozorów, natomiast w przypadku, 
gdy  ziemie  przewidziane  były  do  natychmiastowego  wysiedlania  ludności  polskiej  i  do 
zasiedlenia ich przez Niemców  (Zamojszczyzna), dzieci  po prostu odbierano rodzicom i  po 
wstępnej  selekcji  „wartościowe"  odsyłano  w  transportach  do  Rzeszy,  a  nie  spełniające 
wymogów  rasowych  („die  nicht  einschlagen")  kierowano  bezpośrednio  do  obozu  w 
Auschwitz łub na zasiedlenie w Generalnym Gubernatorstwie. 
 
Reichsfuhrer SS Himmler zarządził 6 X 1942: 
„(...) Postępowanie z Polakami, którzy z dystryktu lubelskiego mają być wysiedleni, ustałam 
następująco:  1.  Dla  dzieci  do  lat  10  utworzy  się  tzw.  »obozy  wychowawcze  dla  dzieci« 
(Kindererziehungslager).  W  obozach  tych  przeprowadzi  się  w  późniejszym  czasie  dokładne 
ich  badanie.  Dzieci  uznane  za  cenny  materiał  pojadą  do  Rzeszy.  Umieszczeniem  ich  w 
Rzeszy zajmie się SS-Brigadefiihrer Hilgenfeld (...). 
(...) Włączonych w grupę II przeznacza się celem dokładnego ich badania do Łodzi, po czym 
dopiero wódz SS poweźmie decyzją co do dalszego ich przeznaczenia (...)". 
Porównując  zarządzenie  Himmlera  z  przebiegiem  wydarzeń  na  Zamojszczyźnie,  wyraźnie 
widać różnicę między eufemistyczną treścią, a morderczą rzeczywistością. W zarządzeniu nie 
ma ani słowa o wywózce dzieci do obozów koncentracyjnych bądź o masowych mordach. 
 
Zachował  się  znamienny  dokument,  który  opracował  Chef  des  Fuhrungstabes  Politik  w 
Berlinie 12 VI 1944 roku. Było to na 11 dni przed uderzeniem wielkiej sowieckiej ofensywy 
„Bagration",  w  wyniku  której  wojska  sowieckie  dotarły  do  Wisły.  Wymieniona  w 
dokumencie Grupa Armii „Środek" znajdowała się na głównym kierunku natarcia, a 9 Armia 
Niemiecka broniła Warszawy. 
„(...) Dotyczy: Ewakuacja młodzieży z obszaru Grupy Armii »Środek« (Heu-Aktion). 
Notatka: Grupa Armii »Środek« zamierza pochwycić i przewieźć do Rzeszy z obszaru Armii 
40-50  tysięcy  młodzieży  w  wieku  od  10  do  14  lat.  Do  akcji  tej  dała  zachętę  9  Armia.  Dla 
obszaru  operacyjnego  młodzież  ta  przedstawia  poważne  obciążenie.  Pozostaje  ona  w 
większości bez opieki rodzicielskiej, ponieważ na obszarze operacyjnym kobiety i mężczyźni 
zostali  (lub  też  zostaną)  ściągnięci  do  batalionów  pracy  celem  użycia  ich  do  pracy  przy 
budowie.  Dla  młodszych  roczników  mają  być  założone  za  frontem  wsie  dziecięce, 
pozostające pod miejscową opieką. Aby zebrać odpowiednie doświadczenia 9 Armia założyła 
już  taką  jedną  wieś  dziecięcą  i  w  akcji  tej  uzyskała  dotąd  dobre  wyniki,  nawet  z  punktu 
widzenia politycznego. Grupa 9 Armii uważa ponadto za konieczne, aby przy ewentualnych 
ruchach  odwrotowych  (Absetzbewegungen)  nie  pozwolić  na  dostanie  się  młodzieży  do  rąk 

background image

bolszewików, gdyż widzi się w tym wzmożenie potencjału wojennego nieprzyjaciela (...)" (T. 
Cyprian, J. Sawicki, Nie oszczędzać Polski). 
 
Użyty  tu  zwrot  „wzmożenie  potencjału  wojennego  nieprzyjaciela"  jest  zwykłym 
eufemizmem,  bowiem  dzieci  nie  stanowiły  takowego,  a  bolszewicy  mieli  jeszcze  spore 
rezerwy  w  zapasie.  Chodziło  tu  jednak  o  całkowite  zakamuflowanie  grabieży  dzieci,  co  z 
żelazną konsekwencją było przestrzegane przez całą wojnę i na wszystkich terenach. Nigdy 
nie  mówiono,  że  są  to  zagrabione  polskie  dzieci,  tylko  że  sieroty,  dzieci  z  przytułków, 
odzyskane niemieckie dzieci itp. 
Nie  wiemy  dokładnie,  ile  dzieci  uprowadziła  cofająca  się  armia  niemiecka.  Działo  się  to  w 
sytuacjach  frontowych,  gdzie  trudno  było  prowadzić  dokładne  statystyki,  a  nawet  jeśli  one 
istniały, uległy zniszczeniu.  Nie można także dokładnie określić, ile polskich dzieci  zostało 
zrabowanych podczas Powstania Warszawskiego. 
W tym samym czasie w Generalnym Gubernatorstwie przeprowadzano także akcje zabierania 
dzieci ze szkół. W zależności od wielkości szkoły wprowadzano od kilku do kilkudziesięciu 
dzieci.  Brano  je  zwykle  bezpośrednio  ze  szkół,  czasami  z  domów,  nie  pozwalając  nawet 
pożegnać  się  z  rodzicami.  Następnie  formowano  z  kilku  miejscowości  transport  i  po 
badaniach wywożono je do Niemiec. 
  
Dzieciom,  skierowanym  do  zniemczenia  i  wywiezionym  do  Rzeszy,  zmieniano  metryki 
urodzenia,  zmieniano  nazwiska,  w  miarę  możności  starając  się  tworzyć  je  na  podstawach 
pierwotnych  polskich,  i  tak  Krawczyk  stawał  się  Schneiderem,  Rybak  -  Fischerem, 
Sosnowski  -  Sosemannem.  Zrywano  wszelkie  kontakty  z  rodzinami  polskimi  i  zacierano 
wszelkie ślady polskiego pochodzenia, odbywało się to zgodnie z zarządzeniem kierownika 
Rasse- und Siedlungshauptamt w Berlinie z 17 IX 1942: 
„(...)  Zniemczenie  nazwisk  przeprowadzają  referenci  SS  do  spraw  rasy  i  osadnictwa  lub 
kierownicy oddziałów, którzy równocześnie dokonują rasowej selekcji. 
Zniemczenie  należy  przeprowadzić  w  ten  sposób,  aby  nowe  nazwiska  dostosować  do 
dotychczasowych  pod  względem  ich  pochodzenia  i  brzmienia.  Jeśli  zniemczenie  nazwiska 
dotychczasowego  jest  niemożliwe,  należy  dać  nowe  nazwisko  niemieckie.  Należy  w  takich 
przypadkach  wybierać  najczęściej  spotykane  nazwiska  niemieckie  (oczywiście  nie  o 
zabarwieniu wyznaniowym), ale nie wolno używać nazwisk wyraźnie nordyckich. Do domów 
dziecka  względnie  do  Lebensborn  i  do  szkół  ojczystych  należy  dzieci  przekazywać  z 
nazwiskami już zniemczonymi" (Proces Norymberski nr 8, akta 950). 
Jedną  z  form  rabunku  młodzieży  polskiej  było  wywożenie  jej  do  Niemiec  na  roboty 
przymusowe. Odbywała się to przez przeprowadzanie łapanek ulicznych albo poprzez urzędy 
pracy, opieki społecznej czy przez Centralę przesiedleńczą. Pracę niewolniczą łączono z akcją 
zniemczania. Dotyczyło to szczególnie dziewcząt polskich w wieku 14-20 lat, wysyłanych do 
Rzeszy jako pomocnice domowe. 
  
Te wszystkie działania były  planowane i  przeprowadzane przez centralne instytucje Rzeszy 
do spraw rasy, osadnictwa itp. Zdarzały się także przypadki zabierania dzieci w policyjnych 
akcjach doraźnych, łapankach, obławach nie przeprowadzanych w ramach planów. Również i 
te dzieci, przewiezione do Niemiec, poddawano germanizacji lub ulegały germanizowaniu na 
skutek sytuacji, w której się przymusowo znalazły. 
Był  jeszcze  jeden  sposób  na  rabowanie  polskich  dzieci.  Odbierano  je  w  Rzeszy  Polkom, 
wywiezionym na przymusowe roboty, które rodziły tam swoje dzieci. Najpierw sprawdzano, 
kto  jest  ojcem  dziecka,  jeżeli  był  to  „małowartościowy"  robotnik,  ciąże  usuwano,  jeżeli 
stwierdzono, że ojcem jest Niemiec, dziecko zabierano. Z czasem Reichsfuhrer SS rozszerzył 
rasową  czystość  ojca  na  osoby  pochodzenia  germańskiego  (27  VII  1943),  zaznaczając 

background image

jednocześnie,  że  wskutek  krwawych  ofiar  wojny  chodzi  o  zachowanie  dla  narodu 
niemieckiego  także  dzieci  urodzone  przez  „rasowe"  robotnice  innych  narodowości.  Po 
zakończeniu  wojny,  w  związku  z  akcją  odzyskiwania  dzieci  polskich  zrabowanych  dla 
Rzeszy,  niemieckie  czynniki  administracyjne  złożyły  władzom  amerykańskim  i  brytyjskim 
ok. 40 tyś. metryk dzieci urodzonych przez Polki w Rzeszy. 
 
Dzieci polskie były najbardziej bezbronnymi ofiarami barbarzyńskiej polityki wschodniej III 
Rzeszy.  Mordowano  je  w  obozach  i  akcjach  pacyfikacyjnych,  masowo  wymierały  z  zimna, 
głodu  i  chorób,  szczególnie  w  akcjach  wysiedleńczych.  W  czasie  wojny  zginęło  1,8  min 
dzieci i młodzieży w wieku do 16 lat, 250 tyś. w wieku 16-18 lat. Dzieci stanowiły poważny 
procent  strat  ogółu  ludności  II  Rzeczypospolitej.  Szacuje  się,  iż  łącznie  uprowadzono  na 
zniemczenie  ok.  200  tyś.  dzieci  polskich,  z  czego  powróciło  zaledwie  ok.  15%  (Por. 
Encyklopedia II wojny światowej). 
 
Inną 

formą 

rabunku 

„wartościowej 

krwi" 

było 

„ponowne 

zniemczanie" 

(„Wiedereindeutschung")  ludności  polskiej,  przede  wszystkim  na  ziemiach  włączonych  do 
Rzeszy,  potem  również  na  obszarze  pozostałych  ziem  polskich.  Już  28  IX  1939  roku 
namiestnik  „Kraju  Warty"  (Wielkopolska)  Greiser  powołał  do  życia  Centralny  Urząd 
Niemieckiej Listy Narodowej, którego celem było działanie, aby „nie zginęła ani jedna kropla 
krwi niemieckiej przydatna dla narodu niemieckiego". Doświadczenia Greisera wykorzystane 
zostały przez władze centralne i 12 IX 1940 roku Himmler, jako komisarz Rzeszy do spraw 
umocnienia niemczyzny, wydał dekret o utworzeniu listy narodowościowej. W dekrecie tym 
określono, kogo można uznać za nadającego się do germanizacji: 
„(...)  Niemiecka  lista  narodowościowa  dla  wewnętrznego  użytku  służbowego  dzieli  się  na 
cztery części: 
1. 

Niemcy  z  pochodzenia,  którzy  walczyli  aktywnie  narodowościowo.  Za  aktywną 

manifestację  uważana  będzie,  prócz  przynależności  do  organizacji  niemieckich,  każda 
świadoma forma działalności zmierzającej do wzmocnienia pozycji Niemców w stosunku do 
innych narodowości. 
2. 

Niemcy  z  pochodzenia,  którzy  nie  brali  czynnego  udziału  w  walce  o  narodową 

pozycję niemiecką, lecz wykazują się dowodami przynależności do narodowości niemieckiej. 
3. 

Osoby pochodzenia niemieckiego, które w miarę upływu lat związały się z narodem 

polskim, ale z uwagi na swoją postawę mogą stać się pełnowartościowymi człon 
kami niemieckiej wspólnoty narodowej. Do tej grupy należą również osoby pochodzenia nie 
niemieckiego,  ale  żyjące  w  mieszanym  małżeństwie  z  osobami  narodowości  niemieckiej  o 
przeważającym  wpływie.  Osoby  pochodzenia  mazurskiego,  kaszubskiego,  śląskiego  lub 
górnośląskiego,  które  należałoby  zaliczyć  do  narodowości  niemieckiej,  będą  z  reguły 
włączone do tej trzeciej grupy. 
4.  Osoby  pochodzenia  niemieckiego  politycznie  wchłonięte  przez  naród  polski  (renegaci)  i 
które są odporne na procesy germanizacji. 
 
Osoby  nie  objęte  niemiecką  listą  narodowościową  są  Polakami  lub  członkami  innych 
narodów. Traktowanie ich uregulowane jest w dokumencie - B II. 
Osoby należące do 3 i 4 grupy powinny być wychowane na zupełnie prawdziwych Niemców, 
to znaczy winny być w miarę upływu czasu z powrotem zgermanizowane przez intensywne 
przeszkolenie w głębi Starych Niemiec. 
Stworzenie grupy 4 oparte jest na założeniu,  że niemiecka krew nie może służyć interesom 
innych narodów. Przeciw tym, którzy odmawiają poddania się powtórnej germanizacji, należy 
podjąć akcje przez policje bezpieczeństwa (...)" (K.M. Pospieszalski, Polska pod niemieckim 
prawem). 

background image

4 III 1941 roku w Dzienniku Ustaw Rzeszy opublikowano kolejny dekret o stworzeniu listy 
narodowościowej dla osób niemieckiego pochodzenia, podpisany przez Himmlera i Rudolfa 
Hessa. Dokument ten zawierał dyrektywy wydane przez Himmlera jako komisarza Rzeszy do 
spraw  umocnienia  niemczyzny,  powtórzone  w  nieco  odmiennej  formie  16  II  1942  roku. 
Dyrektywy te przewidywały: 
„(...)  I.  Jeśli  Niemcy  z  pochodzenia  nie  złożą  wniosku  o  wpis  na  niemiecką  listę 
narodowościową,  należy  zlecić  podwładnym  urzędom,  by  przekazały  ich  nazwiska 
miejscowym  władzom  policyjnym.  Poza  tym  należy  mi  o  tym  donieść.  II.  Miejscowy 
właściwy urząd Gestapo wezwie osoby, których nazwiska mu przekazano, by w ciągu ośmiu 
dni  wykazały  się  zgłoszeniem  o  wpis  na  niemiecką  listę  narodowościową.  Jeśli  tego  nie 
uczynią, osoby te należy umieścić w areszcie ochronnym i spowodować ich przekazanie do 
obozu koncentracyjnego (...)". 
 
Do realizacji tych dekretów użyto całego aparatu SS. Najbardziej jednak wszelkie restrykcje 
wymierzone  były  przeciwko  osobom  należącym  do  czwartej  grupy,  to  znaczy  przeciwko 
„spolonizowanym  Niemcom",  jak  ich  nazywano  w  poprzednich  dokumentach.  Ponieważ 
osoby  te  opierały  się  zniemczaniu,  przewidziano brutalne  środki  celem  złamania  ich  oporu. 
Jeśli  z  przeszłości  danej  osoby  wynikało,  że  nie  będzie  jej  można  skutecznie  zniemczyć, 
umieszczano ją w obozie koncentracyjnym. W odniesieniu do pozostałych dekret z 16 n 1942 
roku przewidywał: 
„(...) II. Powrotna germanizacja spolszczonych Niemców wymaga całkowitego odsunięcia ich 
od  polskiego  otoczenia.  Z  tego  powodu  osoby,  wpisane  do  grupy  4  niemieckiej  listy 
narodowościowej, zostaną poddane następującej procedurze: 
A. Należy je przesiedlić na terytorium Starej Rzeszy. 
1. 

Wyżsi  dowódcy  SS  i  policji  przeprowadzają  ewakuację  i  przesiedlenie  wedle 

instrukcji, które zostaną wydane. 
2. 

Osoby asocjalne oraz o małowartościowych cechach dziedzicznych nie zostaną objęte 

przesiedleniem.  Nazwiska  ich  zostaną  podane  przez  wyższych  dowódców  SS  i  Policji 
(inspektorów  bezpieczeństwa  i  służby  bezpieczeństwa)  właściwym  wyższym  urzędom 
Gestapo, które zajmą się umieszczeniem ich w obozach koncentracyjnych. 
3.  Osoby  ze  szczególnie  złą  przeszłością  polityczną  nie  zostaną  objęte  przesiedleniem. 
Również i ich nazwiska zostaną podane przez wyższych dowódców SS i Policji (inspektorów 
policji  bezpieczeństwa  i  służby  bezpieczeństwa)  właściwym  wyższym  urzędom  Gestapo 
celem umieszczenia tych osób w obozach koncentracyjnych. Żony i dzieci tych osób winny 
być  przesiedlane  na  terytorium  Starej  Rzeszy  i  objęte  akcją  germanizacyjną.  Jeśli  żona  ma 
również bardzo złą przeszłość polityczną i nie może być objęta akcją przesiedleńczą, należy 
jej nazwisko również podać właściwym  urzędnikom Gestapo  celem umieszczenia w obozie 
koncentracyjnym. W tych przypadkach należy dzieci odłączyć od rodziców i postąpić z nimi 
w myśl Działu III, ustępu 2  niniejszego dekretu. 
 
Za osoby ze szczególnie złą przeszłością polityczną należy uważać te, które w bardzo dużym 
stopniu  naraziły  na  szkodę  naród  niemiecki,  to  znaczy  brały  udział  w  prześladowaniach 
Niemców, w bojkotach itd. (...)" (Protokół Procesu Norymberskiego z l XII 1945). 
„Wiedereindeutschung", czyli akcja „ponownego zniemczania", oparta została na przymusie, 
sprzeciwianie  się  jej  prowadziło  do  ostrych  represji:  aresztowań,  deportacji  do  obozów 
koncentracyjnych,  rabowania  dzieci.  Były  także  osoby,  które  się  tej  akcji  dobrowolnie 
poddały,  ale  dzisiaj  nie  sposób  dokładnie  określić  ich  liczby.  Z  dokumentów  SS  i  Policji 
wynika, że znaczna liczba zmuszanych do germanizacji stawiała zacięty opór i wolała narazić 
się na restrykcje, niż dobrowolnie złożyć podpis pod Volkslistą. Jak wiele było tych osób, nie 

background image

można dziś dokładnie ustalić. Łącznie, spośród ludności polskiej, wpisano na ową listę ok. 1,8 
min ludzi. 
 
Dodatkowym  celem  sporządzenia  niemieckiej  listy  narodowościowej  było  wprowadzenie 
rozłamu  miedzy  różnymi  grupami  ludności  pochodzenia  polskiego:  Mazurami,  Kaszubami, 
Ślązakami i góralami. W odniesieniu do tych ostatnich pretekstem do germanizacji było m.in. 
używanie w zdobnictwie staroaryjskiego znaku Słońca - swastyki - który Hitler przywłaszczył 
sobie jako symbol germański. 
 
Jedną z form przyszłej organizacji „Nowego Ładu" w Europie miała być niewolnicza praca. 
Wykorzystywali  ją  Niemcy  od  samego  początku  wojny  i  zwiększali  jej  nasilenie  w  miarę 
trwania  działań  wojennych.  W  V  1944  roku  w  Rzeszy  Niemieckiej  pracowało  7,5  min 
przymusowych  robotników  z  innych  krajów,  z  tego  około  5,9  min  z  terenów,  na  których 
realizowano  GPO.  Nazywano  ich  Ostarbeiterami  i  traktowano  gorzej  niż  robotników 
pochodzących  z  innych  obszarów  Europy.  Na  obszarach  na  wschód  od  granic  Niemiec  w 
różnych 

oddziałach 

Arbeitsdienst, 

Todorganisation, 

obozach 

pracy, 

obozach 

koncentracyjnych  i  licznych  instytucjach  przymusowej  pracy  zatrudnionych  było  dalszych 
kilka  milionów  ludzi  (Por.  Lexikon  der  deutschen  Geschichte  Personen.  Ereignisse. 
Institutionen). 
Z  Polski  wywieziono  na  roboty  przymusowe  do  Rzeszy  2  min  826,5  tyś.  robotników 
cywilnych  oraz  zatrudniono  wbrew  konwencjom  genewskim  i  haskim  31  tyś.  polskich 
jeńców,  co  łącznie  wyniosło  2  min  857,5  tyś.  (Por.  Historia  Polski  w  liczbach.  Ludność. 
Terytorium). 
  
Deportacje  ludności  na  ziemiach  polskich  trwały  przez  całą  okupacje  i  dotyczyły  najpierw 
mieszkańców  ziem  włączonych  do  Rzeszy.  Następnie  rugi  i  przesiedlenia  objęły  Generalne 
Gubernatorstwo i Okręg Białostocki,  wynikały one z tworzenia dla wojska i SS poligonów. 
Potem  nastąpiły  wysiedlenia  ludności  Zamojszczyzny,  deportacje  po  upadku  Powstania 
Warszawskiego  i  ze  strefy  przyfrontowej.  Łącznie  wysiedlenia,  deportacje  i  rugi  objęły  na 
ziemiach  okupowanych  przez  Niemców  ok.  2,5  min  Polaków,  ponad  3  min  Żydów  oraz 
kilkaset tysięcy Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. 
 
 
 

11. Rola obozów w GPO 

 
W  ludobójczych  planach  narodowych  socjalistów  wielką  role  odgrywały  obozy.  W  latach 
1933-39 funkcjonowały one w III Rzeszy jako ośrodki karno-repre-syjne, w jakich osadzano 
przeciwników hitleryzmu. Od IX 1939 roku nastąpił gwałtowny rozwój sieci obozów, które 
stały się ośrodkami terroru i przyspieszonej eksterminacji. III Rzesza Niemiecka wytworzyła 
cały  system  obozów,  podobozów  i  filii,  służących  zdławieniu  wszelkiego  oporu, 
wykorzystywaniu  niewolniczej  pracy  i  biologicznemu  wyniszczeniu  ludności.  Tworzono 
obozy  represyjne,  przejściowe,  przesiedleńcze,  karne,  „wychowawcze",  obozy  pracy,  obozy 
koncentracyjne  i  obozy  natychmiastowej  zagłady.  Liczne  obozy  powstające  na  ziemiach 
polskich  zaplanowane  były  z  myślą  ich  wykorzystania  w  programie  wyniszczenia  całych 
narodów,  w  pierwszej  kolejności  tworzono  je  w  toku  wojny  dla  Polaków.  Były  to  obozy 
powstałe  w  ramach  GPO.  W  roku  1939  utworzono  obozy  w  Stutthofie,  Skalmierzycach, 
Potulicach,  Poznaniu,  Łodzi,  Toruniu,  Działdowie,  Inowrocławiu,  Warszawie  i 
kilkudziesięciu  innych  miejscach,  przeznaczone  dla  ludności  polskiej  wysiedlonej  z 
Wielkopolski,  Pomorza,  Śląska,  Mazowsza  i  Łódzkiego.  W  tym  samym  roku  powstały  3 

background image

pierwsze  getta  dla  ludności  żydowskiej  w  Piotrkowie,  Puławach  i  Radomsku.  W  1940  roku 
założono  obozy:  Auschwitz,  Neuengainme,  Natzweiler-Strutthof,  Gross-Rosen,  Bergen 
Belsen, nastąpił też gwałtowny rozwój swoistej formy obozów - żydowskich gett, w których z 
głodu i chorób zginęło ok. 700 tyś. ludzi. 
 
W roku 1941 powstały obozy (z założeniem wykorzystania ich do masowej likwidacji jeńców 
sowieckich) Kriegsgefangenenlager Birkenau, Kriegsgefangenenla-ger Majdanek, Chełm nad 
Nerem,  a  w  1942  roku  wielkie  obozy  natychmiastowej  zagłady:  Treblinka  II,  Bełżec,  So-
bibór, Szawle, Wilno, Smoleńsk, Bykownia pod Kijowem, Płaszów i znacznie rozbudowany 
KL Warschau. 
 
Po podjęciu decyzji o „Ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" (20 I 1942) w obozach 
natychmiastowej zagłady zaczęto likwidować ludność żydowską (ok. 3 min), a zrezygnowano 
z  masowego  uśmiercania  w  nich  jeńców  sowieckich.  Dla  nich  utworzono  specjalne  obozy 
jenieckie,  które  były  ośrodkami  masowej  zagłady.  Wyniszczano  ich  głodem,  zimnem  i 
morderczą pracą (łącznie ok. 340 tyś. jeńców sowieckich). 
Ogółem w III Rzeszy i okupowanych przez nią 17 krajach hitlerowcy zorganizowali ok. 9 tyś. 
obozów różnych typów i podobozów. Przez obozy te przeszło ok. 18 min jeńców i więźniów 
z 30 państw świata, spośród których zginęło ok. 11 min ludzi. W obozach koncentracyjnych i 
ośrodkach zagłady było ogółem ok. 9 min więźniów, z których zginęło co najmniej 7,2 min, 
tj. 81%. W wyniku badań stale odkrywa się nowe miejsca zbrodni. 
 
Na ziemiach polskich było ok. 3,9 tyś. obozów, prawie we wszystkich wiezieni byli Polacy. Z 
zasady  kwalifikowano  ich  jako  więźniów  politycznych,  w  związku  z  czym  poddawani  byli 
szczególnym formom terroru i eksterminacji (Por. Encyklopedia II wojny). 
 
 
 

12. Podsumowanie 

 
Kontynuacja  w  XX  wieku  niemieckiego  „Drang  nach  Osten",  czyli  „parcia  na  Wschód", 
zaowocowała rozpętaniem kolejnej wojny światowej. Pierwszym celem, jaki postawili sobie 
narodowi socjaliści, było zdobycie dla Niemców przestrzeni życiowej na Wschodzie kosztem 
przesiedlenia  bądź  unicestwienia  wielu  milionów  ludzi,  w  tym  także  całych  narodów.  Na 
zdobytych  i  „oczyszczonych  z  podludzi"  obszarach  planowano  powstanie  Wielkoger-
mańskiej Rzeszy, zasiedlonej przez Niemców i Germanów z innych krajów Europy, a „Nowy 
Ład" w Europie polegać miał na bezwzględnej hegemonii Niemców. 
 
Całość  tych  zamierzeń  zawarta  została  w  Generalnym  Planie  Wschodnim  oraz  w 
„Ostatecznym  rozwiązaniu  kwestii  żydowskiej".  Były  to  plany  bez  precedensu  w  dziejach 
ludzkości,  z  uwagi  zarówno  na  zakres  ekspansji,  stosowane  metody,  jak  i  wielkość  ofiar. 
Tylko w czasie pierwszej fazy GPO na obszarach nim objętych straciło życie blisko 30 min 
ludzi.  Realizacji  drugiej  fazy  zapobiegła  kieska  III  Rzeszy.  Dzięki  niej  nie  doszło  także  do 
realizacji drugiego celu wojny, jaki zaplanowali narodowi socjaliści - panowania Niemiec nad 
światem („Weltherrschaft"). 
  
Bibliografia: 
Maly  Rocznik  Statystyczny  Polski,  wrzesień  1939  -czerwiec  1941,  Londyn  1941;  H. 
Krausnick,  „Yiertel-jahrshefte  fur  Zeitgeschichte",  1963  nr  2;  „Danziger  Yorposten"  7-8  II 
1942; T. Cyprian, J. Sawicki, Agresja na Polskę w świetle dokumentów I-II, Warszawa 1946; 

background image

H.  Himmler,  O  traktowaniu  obcoplemiennych  na  wschodzie,  „Biuletyn  Głównej  komisji 
Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce", IV, 1948; T. Cyprian, J. Sawicki, Nie oszczędzać 
Polski, Warszawa  1950;  K.M.  Po-spieszalski,  Documenta  Occupationis  V,  Poznań  1952;  A. 
Dallin,  Deutsche  Herrschaft  in  Russland,  1958;  Der  Generalplan  Ost.  Dokumentation 
eingeleitet  von  H.  Heiber,  VfZG  7,  1959;  Sz.  Datner,  J.  Gumkowski,  K.  Leszczyński, 
Wysiedlenia  ludności  z  ziem  wcielonych  do  Rzeszy,  „Biuletyn  GKBZHwP",  XII  1960;  M. 
Bro-szat,  Die  Nationalsozialistische  Polenpolitik  1939-1945,  Stuttgart  1961;  A.  Klafkowski, 
Prawo  międzynarodowe  a  odszkodowania  za  deportacje  na  roboty  przymusowe,  „Życie  i 
Myśl",  nr  3-4,  1961;  Cz.  Madajczyk,  Generalplan  Ost,  Poznań  1962;  S.  Nawrocki, 
Hitlerowska  okupacja  Wielkopolski  w  okresie  zarządu  wojskowego  (wrzesień-październik 
1939), Poznań 1966; K. Radzi-wończyk, Akcja „Tannenberg" Grup Operacyjnych Sipo i SD 
w  Polsce  jesienią  1939  r.,  „Przegląd  Zachodni",  nr  3  i  4,  1966;  J.  Ackermann,  Heinrich 
Himmler als Ide-ologe, Gottingen 1970; H.A. Jacobsen, Misstrauische Nachbarn, bmw 1970; 
Cz.  Madajczyk,  Polityka  III  Rzeszy  w  okupowanej  Polsce,  Warszawa  1970;  G  Tessin, 
Yerbande  und  Truppen  der  deutschen  Wehrmacht  und  Waffen  SS  im  zweiten  Weltkrieg. 
1939-1945, Frankfurt am Main 1970; M. Broszat, Der Staat Hitlers, Munchen 
1973; K. Radziwończyk, Okupacyjny zarząd i zbrodnie wojenne Wehrmachtu podczas agresji 
na Polskę, 1.9.-25.10.7939, „Wojskowy Przegląd Historyczny", 1973; Przesiedlenia ludności 
przez III Rzeszę i jej sojuszników podczas II wojny światowej, Lublin 1974; Encyklopedia II 
wojny  światowej,  Warszawa  1975;  Cz.  Pilichowski,  Hitlerowskie  ludobójstwo  na  narodzie 
polskim  i  innych  narodach  Europy,  „Wojskowy  Przegląd  Historyczny",  nr  1-2,  1975;  G. 
Berger, Zum Ausbau der Waffen SS, „Nation Europa", 1976; Sz. Datner, 55 dni Wehrmachtu 
w  Polsce  (l  IX  -  25  X  1939),  Warszawa  1976;  Cz.  Łuczak,  Polityka  ludnościowa  i 
ekonomiczna  hitlerowskich  Niemiec  w  okupowanej  Polsce,  Poznań  1979;  W.  Hilgemann, 
Atlas żur deutschen Zeit-geschichte 1918-1968, Munchen; Lexikon der deutschen Geschich-
te.  Personen.  Ereignisse.  Institutionen,  Stuttgart  1983;  W.  Pobóg-Malinowski,  Historia 
Polityczna  Polski  (okres  1939-1945),  London  1986;  Cz.  Madajczyk,  Generalny  plan 
wschodni, Warszawa 1990; Historia Polski w liczbach. Ludność, terytorium, Warszawa 1994; 
H. Pleticha, Geschichtslexikon, Berlin 1994. 
 
 
Andrzej Leszek Szcześniak