background image

 

Phil Bosmans 

Być wolnym 

background image

 
 

I.

 

Pościć, aby zostać uzdrowionym  

 

Gdy przechadzam się wiosną po polach i lasach, zauwaŜam, Ŝe cała przyroda szuka 

drogi  do  światła.  Najmniejsze  nawet  ziarenko  wydobywa  się  z  ciemności  ziemi  ku 

ś

wiatłu.  KaŜdy  krzaczek  i  kaŜde  drzewo  w  najgłębszym  gąszczu  leśnym  wyciąga 

swoje gałęzie ku światłu. Wszystkie kwiaty unoszą codziennie, od nowa, swoje kielichy 

ku  słońcu.  JakiŜ  to  niewiarygodny  cud!  MoŜna  tylko  podziwiać,  z  sercem 

przepełnionym radością i podzięką. Wszystko budzi się do Ŝycia. Wszystko unosi się ku 

ś

wiatłu. Tylko człowiek odwrócił się od światła.  

Człowiek,  mała  dziwna  istota,  Ŝyje  i  umiera  między  kamieniami  a  betonem.  Zawsze 

mu  się  spieszy,  ma  kłopoty  z  ciśnieniem,  serce  i  wątroba  często  dają  znać  o  sobie. 

Dziwną  istotą  jest  człowiek!  Ciągle  goni  za  czymś,  wciąŜ  usiłuje  rozwiązać  któryś  z 

problemów, jakich ma bez liku, i najczęściej umiera zanim zdoła je rozwikłać.  

W  prologu  Ewangelii  świętego  Jana  czytamy:  "Na  początku  było  Słowo,  a  Słowo 

było  w  Bogu  i  Bogiem  było  Słowo.  (...)  W  Nim  było  Ŝycie,  a  Ŝycie  było  światłością 

ludzi,  a  światłość  w  ciemności  świeci  i  ciemność  jej  nie  ogarnęła"  (J  1,1;  4-5). 

Człowiek,  król  stworzenia,  mistrzowskie  dzieło  Boga,  odwrócił  się  od  światła.  Jest 

zakłamany  i  ma  wypaczony  charakter.  Rośnie  opacznie,  ku  materii.  Staje  się  szary 

szarością materii. Zamienia się w bezbarwną, bezsensowną istotę.  

Człowiek,  jedyna  istota,  która  została  stworzona  na  obraz  i  podobieństwo  Boga, 

uczynił wszystko, aby zaciemnić w sobie ten BoŜy obraz i wstąpił w noc świata, gdzie 

gasną  wszystkie  światła.  W  ten  sposób  ludzie  błądzą  w  labiryncie  ciemnych,  złych 

myśli  i  nie  potrafią  znaleźć  wyjścia.  Wszystko  staje  się  coraz  bardziej  ciemne, 

wyjałowione, pustoszeje i zamiera.  

Ludzie  nie  mają  juŜ  twarzy  i  serca.  Wszystko  staje  się  bezbarwną  masą  bez  światła  i 

bez  miłości.  Zachód  jest  wciąŜ  jeszcze  zachwycony  materią.  Zachód  nie  chce 

uwierzyć,  Ŝe  światło  i  ciepło  wywodzą  się  z  praźródła  miłości.  Jeszcze  ciągle  wierzy 

się  tam  we  wszechmoc  nauki  i  techniki.  Tymczasem  moŜna  przytaczać  bardzo 

ciekawe historyjki o naszym postępie. Na przykład na rok dwutysięczny proponuje się 

męŜom  specjalnego  robota,  który  im  nie tylko  powie  po  obudzeniu  |Dzień  |dobry, 

ale nawet pocałuje, bo Ŝona tego juŜ od dawna nie czyni. Technika i nauka unoszą 

nas w kosmos i zbliŜają do gwiazd. Nie są jednak zdolne uczynić ludzi szczęśliwymi na 

ziemi. Zachód został wydany jakimś niewidzialnym mocom.  

background image

Przez  rozmowy,  listy  i  kontakty  telefoniczne  przeniesiony  zostaję  w  dŜunglę,  w  której 

ludzie,  w  najbardziej  wyrafinowany  sposób,  dokuczają  sobie  wzajemnie  zdradzają 

się,  doprowadzają  do  rozpaczy.  Często  rozmawiałem  z  ludźmi  nieszczęśliwymi, 

załamanymi,  pozbawionymi  warunków  do  Ŝycia,  wydziedziczonymi.  Rozmawiałem 

takŜe  z  ludźmi,  którzy  posiadali  wszystko  i  mogli  sobie  pozwolić  na  to,  czego  tylko 

dusza  zapragnie.  W  swoim  wielkim  materialnym  dobrobycie  byli  jednak  do  głębi 

nieszczęśliwi.  "Bogactwo  nic  dla mnie  nie  znaczy.  Wszystkiego  mam  dosyć"  - mówili. 

Nazwać  taki  światopogląd  chrześcijańskim  brzmiałoby  jak  drwina.  Nie  ma  w  nim 

jakiegokolwiek orędzia czy programu. Nie drzemie w nim Ŝadna nadzieja ani radość. 

Takie  podejście  do  Ŝycia  zabija  kaŜde  marzenie  i  wszelką  tęsknotę.  Sny  i  marzenia 

zaginęły  w  pełnych  brzuchach  i  pustych  sercach.  Czas  najwyŜszy,  aby  zrobić 

rachunek  sumienia.  Czas  najwyŜszy,  aby  wybrać  mocne  fundamenty,  na  których 

będziemy mogli odbudować nasze Ŝycie. 

 Jeśliby  nawet  człowiek  zdobył  choćby  i  cały  świat,  cóŜ  mu  to  da,  gdy  przy  tym 

duchowo  ginie?  My  chrześcijanie  jesteśmy  wezwani  do  tego,  aby  podczas  40  dni 

poprzedzających  Wielkanoc  pomyśleć  nad  duchowymi  i  religijnymi  wartościami 

naszej wiary. Są to takŜe głęboko ludzkie wartości.  

Dla głębokich przemyśleń potrzebny jest spokój i cisza. W okresie postu szukaj zatem 

tej ciszy. OdłóŜ gazety, czasopisma.  Wyłącz telewizor. Nie myśl, jak opętany, tylko o 

pracy.  Nie  patrz  odrętwiałym  wzrokiem  szaleńca  wyłącznie  na  pieniądz  i  swoje 

interesy.  Spróbuj  zajrzeć  w  głąb  własnego  serca.  Nie  daj  się  wciągnąć  w  wir 

społeczeństwa  konsumpcyjnego,  które  jak  potwornie  ogromna  śmiercionośna 

ośmiornica,  mackami  swojej  reklamy,  wysysa  resztki  tego  co  z  ducha  i  wolności  jest 

jeszcze  w  tobie.  Postaraj  się  o  ciszę  wokół  siebie.  Spróbuj  teŜ  wprowadzić  ciszę  w 

siebie,  w  swoje  wnętrze.  Mierz  gorączkę  -  musisz  bowiem  wiedzieć  jak  blisko  jesteś 

końca.  Ile  w  tobie  juŜ  zamarło,  zatopione  w  materii,  stłamszone  w  kaftanie 

zarabiania  i wydawania  pieniędzy,  zgniecione  w  kajdanach  korzyści  materialnych  i 

konsumowania oraz w więzach Ŝądzy posiadania coraz to więcej. Uwolnij się z tych 

więzów!  

Pościć,  znaczy  uczyć  się  być  szczęśliwym  i  cieszyć  się  z  najdrobniejszych  rzeczy. 

Pościć,  znaczy  wyswobodzić  się  z  więzów  tysiąca  martwych  rzeczy,  które  są  ci 

zachwalane, wmawiane i wciskane, jako nieodzowne do Ŝycia. |Pościć, |znaczy |z 

|radością  |i  |wdzięcznością  |uŜywać  |prostych  |i  |małych  |rzeczy,  tych 

niezliczonych darów, które otrzymujemy z BoŜej ręki. W kaŜdym kwiatku, który kwitnie, 

background image

Bóg  mówi,  Ŝe  ciebie  lubi.  W  kaŜdym  ptaszku,  który  śpiewa,  jest  Jego  miłość,  a  w 

kaŜdej  pomocnej  dłoni  -  Jego  troska  o  mnie.  Post  nie  ma  nic  wspólnego  z  tym,  by 

wystawiać  się  na  pokaz  światu  w  worze  pokutnym  i  z  głową  posypaną  popiołem. 

Pościć nie znaczy składać jałmuŜnę ze smutnym obliczem lub siebie samego dręczyć 

i  męczyć,  by  dostać  się  do  nieba.  Jezus  powiedział:  "Kiedy  pościcie,  nie  bądźcie 

posępni  jak  obłudnicy.  (...)  Gdy  pościsz,  namaść  sobie  głowę  i  umyj  twarz,  aby  nie 

ludziom pokazać, Ŝe pościsz, ale Ojcu Swemu, który jest w ukryciu" (Mt 6,16-17). Post 

to  proces  uwalniania,  proces  ludzkiego  rozwijania  się,  proces  radości  Ŝycia.  Pościć 

nie znaczy, Ŝyć w biedzie, o suchym chlebie i wodzie, bez dachu nad głową. Pościć 

oznacza,  poprzestać  na  małym;  bronić  się,  by  nie  ugrząźć  w  materii;  umieć  z 

uśmiechem  poŜegnać  się  ze  wszystkim,  co  zbyteczne.  Pościć  oznacza,  rozpocząć 

proces odmaterializowania w naszym Ŝyciu. Oznacza próbę oderwania się od tego, 

co  materialne  i  skupienia  na  duchowych  doznaniach.  Pozwalamy  się  wypalić  i 

oczyścić,  wypłukać  i  uzdrowić  z  nadmiaru  ŜuŜlu,  który  czyni  nas  chorymi.  Post  jest 

najlepszą terapią dla ludzi dobrobytu, dla kaŜdego z nas. Kto pości, wyrusza pośród 

ciemnej  nocy  naszych  czasów,  czasów  zagmatwania,  wojen,  niepokoju,  na 

poszukiwanie  światła!  Kto  pości  jest  mocno  przekonany  o  tym,  Ŝe  dla  niego  i  dla 

wszystkich,  którzy  wytrwają  na  tej  drodze,  w  ciemnościach  ukaŜe  się  światło!  Post 

przywróci  ci  utraconą  kondycję.  To  ogromnie  waŜny  proces  w  twoim  Ŝyciu:  |moŜe 

|wzmocnić  |i  |uzdrowić  |twoje  |ciało,  |duszę  |i  |twoje  |serce.  Post  to  dar  dla 

ciebie. Wolność stanie się znów twoim udziałem. Będzie ci lŜej i lepiej Ŝyć z Bogiem i 

ze wszystkimi ludźmi, których On postawi na twojej drodze.  

 

II. Pościć, aby być wolnym  

 

Dzielnicę miasta, która jest najmniej rozbudowana i najbardziej zamieszkiwana przez 

najbiedniejszych  nazywamy  dzielnicą  nędzy.  Taką  dzielnicą  w  mieście  "Człowiek"  - 

jest  ludzkie  serce.  Zostaliśmy  opanowani  przez  materię.  Nawet  myśl  ludzka  została 

zmaterializowana.  śyjemy  w  obcym  świecie.  W  świecie,  w  którym  -  jak  w  olbrzymim 

domu  towarowym  -  za  pieniądze  kupić  moŜna  wszystko:  szczęście  w  postaci 

pieniącego  się  i  silnie  pachnącego  środka  do  kąpieli,  przytulność  domu  od 

antykwariusza  a  nawet  raj,  czyli  wycieczkę  na  Majorkę.  To  reklamowane  szczęście 

zostaje ludziom przedstawione w fascynujących barwach i w najbardziej wymyślny i 

wyrafinowany  sposób.  Jest  tak  podane,  Ŝe  wystarczy  tylko  doskoczyć  i  połknąć, 

background image

niczym  pies  kiełbasę.  W  nieskończoność  rozprawia  się  dziś  o  standardzie  Ŝycia 

człowieka i sposobach jak moŜna go osiągnąć: poprzez takie lub inne perfumy, pijąc 

whisky  albo colę, przez  kupno  samochodu,  względnie  domu lub teŜ  przystosowując 

się  do  najnowszej  mody.  Przy  kaŜdym  z  tych  przedmiotów,  gdy  się  je  reklamuje, 

pojawiają  się  piękni,  zgrabni  i  młodzi  ludzie,  pełni  radości  Ŝycia  i  szczęścia  na 

twarzach. Hasła reklamy wydają się być ostatnimi dogmatami, w które ludzie jeszcze 

wierzą.  JeŜeli  dzisiejszy  człowiek  zaspokoił  trzy  swoje  podstawowe  potrzeby: 

odŜywiania,  ubrania  się  i  mieszkania,  to  nagle  nie  wie  co  z  sobą  i  ze  swoim  Ŝyciem 

począć.  

Człowiek  dzisiejszego  dobrobytu  stracił  właściwy  sens  Ŝycia:  po  prostu  nie  wie  co 

dalej. Ludzie stają się chorzy, poniewaŜ prowadzą niezdrowy tryb Ŝycia. Ich Ŝycie ma 

niewłaściwy  rytm.  Stają  się  chorzy  z  powodu  zatrutej  przez  siebie  przyrody,  chorzy, 

poniewaŜ  nie  odŜywiają  się  naturalnie,  chorzy  z  powodu  przewartościowania 

pieniądza  i  posiadania,  wreszcie  chorzy,  bo  Ŝyją  w  chorym  społeczeństwie. 

NajpowaŜniejszy  błąd  Zachodu  polega  na  wyparciu  ducha  przez  materię.  A 

człowiek  jest  czymś  więcej  niŜ  kawałkiem  materii,  czymś  więcej  aniŜeli  zlepkiem 

atomów i molekułów. Człowiek jest duchem. I jego ciało jest uduchowionym ciałem. 

Człowiek umiera, gdy rujnuje się duchowo. 

 Amerykanin  Saul  Bellow,  który  w  roku  1976  otrzymał  literacką  nagrodę  Nobla,  w 

swojej  ostatniej  powieści  napisał:  "Kto  zabija  ducha,  budzi  demony".  CzyŜ  nie  tutaj 

właśnie  tkwi  wytłumaczenie  dlaczego  tyle  nieszczęść,  przemocy  a  czasami  i 

bestialskiej  brutalności  jest  w  naszym  świecie?  śyjemy  w  wieku  namiętnych 

instynktów.  Wielki  filozof  szwedzki  Kierkegaard  powiedział  kiedyś:  "Duch,  który  został 

zabity,  wyrządza  największe  spustoszenia,  prowadzi  do  zniechęcenia,  rozpaczy  i 

samobójstwa".  PrzeŜywamy  to  w  naszych  czasach  na  kaŜdym  kroku.  Spotykamy 

coraz  więcej  ludzi  zniechęconych  do  Ŝycia,  coraz  więcej  zrozpaczonych.  Liczba 

samobójstw w niektórych krajach Zachodu, w ostatnich latach, podwoiła się. JakiŜ to 

przeraźliwy  i  niepokojący  dysonans:  tylu  młodych  ludzi  w  bogatych  krajach  szuka 

ś

mierci, podczas gdy w krajach głodujących ta sama młodzieŜ walczy codziennie o 

miskę  ryŜu,  by  pozostać  przy  Ŝyciu.  Zbyt  wielu  jest  ludzi  bogatych  i  posiadających 

zbyt  wiele  dóbr  materialnych,  podczas  gdy  ich  dusza  jest  pusta.  Opływają 

wprawdzie we wszelkiego rodzaju luksusy, ale nie wiedzą po co Ŝyją. śyją jak umarli, 

przykuci  łańcuchami  do  swoich  bogactw,  przyzwyczajeń  i  namiętności.  Są 

niewolnikami  swojego  niedosytu  i  Ŝądzy.  A  moŜe  jest  to  rodzaj  kary  dla  Zachodu: 

background image

wszystko posiadać, a równocześnie nie mieć z tego Ŝadnej radości? Wiele mieć a z 

niczego się juŜ prawdziwie nie umieć cieszyć? Dom, w którym Ŝyjemy jest rozdarty aŜ 

po  swoje  fundamenty.  Zabicie  ducha  czyni  człowieka  i  całe  społeczeństwa 

nieludzkimi.  Unicestwienie  ducha  niszczy  człowieka  w  korzeniach  jego  istoty. 

Duchowa pustka zostaje wypełniona przez namiętności, Ŝądzę posiadania i władzy.  

Z  wolna  stajemy  się  społeczeństwem,  w  którym  połowa  ludzi  musi  ogarnąć 

społeczną  opieką  pozostałą  część  społeczeństwa.  Biura  porad,  wszelkiego  rodzaju 

pogotowia, telefony zaufania, przychodnie, schroniska, przeróŜne ośrodki społeczno-

charytatywne  -  to  nowoczesne  "zakłady  naprawcze"  ludzkich  istnień  posiadające 

ogromny arsenał moŜliwości terapii. PotęŜny jest nakład i wkład pracy oraz kosztów, 

a  efekt  końcowy:  bardzo  mizerny.  Chorym  ludziom  nic  ani  nikt  nie  będzie  mógł 

pomóc Ŝyć w niezdrowym społeczeństwie, dopóty, dopóki nie będzie "oczyszczalni", 

które będą mogły odnowić i uzdrowić ogólną atmosferę a przede wszystkim wnętrze 

człowieka.  Być  moŜe  post  jest  najskuteczniejszą  terapią  na  wszelkie  frustracje  dnia 

dzisiejszego,  albowiem  uwalnia  ducha  i  serce  z  więzów  materii.  Wszystkie  religie,  a 

chrześcijaństwo  w  szczególności,  znają  uzdrawiającą  moc  postu.  Bez  postu  i 

wyrzeczeń  nie  jest  moŜliwe  Ŝycie  umysłowe,  a  Ŝycie  duchowe  nie  ma,  w  ogóle, 

Ŝ

adnych  perspektyw.  Lecz  post  to  dzisiaj  słowo,  które  poszło  w  cień  i  zapomnienie. 

Gdzieniegdzie karnawał trwa aŜ do Wielkanocy. Kto pragnie pościć i kto się stara o 

zachowanie  umiaru  i  prostoty  w  Ŝyciu,  będzie  w  naszym  społeczeństwie  często 

uznanym  za  tego,  kto  psuje  innym  zabawę.  Nie  utrzymuje  się  on  bowiem  na  fali  w 

wielkim nurcie kupowania i konsumpcji. Jest nieciekawy ekonomicznie, niepotrzebny 

i  wręcz  zbędny  dla  konsumpcyjnego  społeczeństwa.  Jedyny  post,  którego  chętnie 

się  przestrzega  i  bojaźliwie  stosuje,  to  dieta  zalecana  przez  lekarzy  ze  względów 

zdrowotnych  albo  teŜ  przepisana  przez  róŜne  instytuty  piękności  dla  osiągnięcia 

szczupłej  sylwetki.  Kochani,  chciejmy  uwolnić  się  od  materii.  Chciejmy  się 

odmaterializować.  Właśnie  post  moŜe  oderwać  i  uwolnić  nas  od  tysiąca  zbędnych 

rzeczy; abyśmy mogli zwrócić się całym sobą do Boga. Post będzie próbą wejścia w 

siebie,  zastanowieniem  się  nad  sobą,  zaprowadzi  nas  do  światła,  do  nowego  stylu 

Ŝ

ycia.  Stać  się  musimy  nowymi  ludźmi,  ludźmi  o  nowym  spojrzeniu.  |Ludźmi,  |którzy 

|wyswobodzą  |się  |z  |zachłanności  |i  |nienawiści!  Ludźmi,  którzy  potrafią 

poprzestać na małym i umieją szczerze się cieszyć tym, co mają. Ludźmi bogatymi w 

to, czego nie da się kupić za pieniądze. W centrum naszych spraw, naszego Ŝycia nie 

moŜe być pieniądz ani posiadanie, lecz mój Bóg i mój bliźni. Trzeba nam się zwrócić 

background image

ku  światłu.  Musimy  wspólnie  tworzyć  wielki  dom,  pełen  ciepła,  w  którym  wszyscy 

ludzie będą mile widziani i serdecznie przyjęci, w którym wspólnie będzie się moŜna 

łamać  chlebem  przyjaźni.  Dom,  w  którym  ludzie  są  dla  siebie  Ŝyczliwi  i  wyrozumiali. 

Dom, w którym ludzie potrafią dać z siebie tyle dobra i ciepła, Ŝe juŜ Ŝadne dziecko 

nie będzie musiało przychodzić na ten świat w chłodzie, Ŝe nigdy juŜ nikt nie będzie 

musiał  Ŝyć  w  chłodzie  i  mrozie  i  Ŝaden  człowiek  nie  będzie  samotnie  umierał.  Gdy 

będziemy pościć, prawdziwie zerwiemy z siebie kajdany; staniemy się wolni, zacznie 

się  proces  odmaterializowania.  Uwolnieni  z  naszej  niewoli,  będziemy  wdzięczni  za 

kaŜdy dar. Nowymi oczyma obejmiemy ten cud, który się wokół nas roztacza. Mniej 

będziemy  posiadali,  ale  za  to  bardziej  i  głębiej  będziemy  się  tym  cieszyć.  ŚwieŜo 

upieczony,  zwyczajny  chleb  będzie  wówczas  najprawdziwszą  ucztą,  a  szklanka 

czystej wody będzie miała najprzedniejszy smak. Zapanuje prawdziwa miłość między 

ludźmi,  wzajemne  zaufanie  i  zrozumienie.  I  wtedy  dopiero  będziemy  mogli  znowu 

rozsądnie  rozmawiać  o  Bogu,  o  Bogu,  który  jest  Miłością.  Będziemy  się  znowu 

rozumieć. 

 

 III. Pościć, aby kochać  

 

Orędzie  chrześcijaństwa  jest  orędziem  radosnym.  Wierzymy  w  Boga,  który  jest 

miłością i który pragnie, aby wszyscy ludzie byli szczęśliwi. Wierzymy w Boga, którego 

pragnieniem jest, by ludzie cieszyli się Ŝyciem, które On im ofiaruje. Wierzymy w Boga, 

który  zechciał  stać  się  Człowiekiem,  by  Jego  miłość  uwidoczniła  się  i 

skonkretyzowała,  by  miała  dłonie  i  nogi,  i  ciepło  ludzkiego  serca.  -  To  wielka 

tajemnica. Wśród wszystkich religii świata chrześcijaństwo jest jedyną religią, w której 

Istota  NajwyŜsza  objawia  się  jako  Bóg,  który  jest  miłością.  Nasz  Bóg  nie  unosi  się 

gdzieś  w  dalekich  przestworzach.  Lecz,  aby  okazać  swoją  miłość,  dał  nam  Swego 

Syna  Jezusa,  Który  narodził  się  z  Maryi  Panny.  Bóg  zawsze,  takŜe  i  dzisiaj,  otacza 

swoją  miłością  kaŜdego  z  nas.  Prosi  teŜ,  abyśmy  okazywali  sobie  wzajemnie  miłość, 

wtedy  ogrzejemy  naszą  zimną  planetę  ciepłem  własnych  serc.  To  wszystko  jest  od 

siebie  uzaleŜnione  i  wynika  jedno  z  drugiego:  wiara  w  Boga,  wiara  w  człowieka  i 

wiara  w  Ŝycie!  |Wszystko  |zaleŜy  |od  |miłości  |i  |od  |pragnienia  |bycia 

|kochanym.  Lecz  jak  moŜe  człowiek,  który  nigdy  nie  był  kochany,  który  nigdy  nie 

doznał w swoim Ŝyciu miłości, uwierzyć w Boga, który jest Miłością? Taki człowiek nie 

ma takŜe wiary w ludzką dobroć i dlatego nawet Ŝyć po ludzku, będzie mu bardzo 

background image

trudno. Ludzie, którzy nigdy nie doświadczyli miłości, noszą w sobie przez całe Ŝycie 

jakieś  piętno.  Gdy  prawie  kaŜdego dnia  spotyka  się ludzi,  którzy  zaczęli  się  staczać, 

którzy nigdy nie mieli prawdziwego domu ani zaznali rodzinnego ciepła, to wówczas 

człowiek  się  przeciwko  takiemu  stanowi  rzeczy  oburza  wewnętrznie  i  buntuje.  Bóg 

przecieŜ  nie  pozostawił  ludzi  samotnych  na  jakiejś  zimnej  planecie.  Lecz  powierzył 

ludzi  ludziom,  aby  się  wzajemnie  kochali,  aby  się  wzajemnie  obdarzali  ciepłem, 

poczuciem bezpieczeństwa i sensu Ŝycia.  

Pewien  młody  człowiek  odsiadujący  wyrok  w  więzieniu  powiedział  mi  kiedyś:  "W 

domu  nigdy  nie  byłem  mile  widziany.  Rodzice  mnie  nie  chcieli".  A  inny  młody 

więzień, pełen goryczy wyznał: "Drugi mąŜ mojej matki bił mnie ciągle, bo mnie nie 

cierpiał,  poniewaŜ  nie  byłem  jego  dzieckiem.  Dlatego  uciekłem".  Zrozpaczona 

kobieta będąc w stanie  skrajnej  rezygnacji  uŜalała  się  przez  telefon:  "Jestem  nawet 

gotowa  publicznie  dokonać  samobójstwa,  aby  nareszcie  usuwanie  ciąŜy  było 

dozwolone".  A  nieco  później  w  spazmatycznym  szlochu  dodała:  "Moja  matka  mnie 

zawsze nienawidziła. JuŜ dawno zostałam zamordowana. Dlaczego mnie nie zabiła 

przed urodzeniem!" W tych wszystkich głosach słyszę krzyk dziecka, przychodzącego 

na świat, wołanie o ojca i matkę, o ramiona, w których moŜna by się ukryć; prośbę o 

miłość,  dobroć  i  ciepło  domu  rodzinnego.  Dla  kaŜdego  człowieka  powoli  staje  się 

coraz bardziej jasne: jeŜeli przeŜyjemy, to nie dzięki jakiejś doskonałej równowadze sił 

największych  mocarstw  świata,  nie  dzięki  dobrobytowi,  nie  dzięki  nauce  i  technice 

ani  teŜ  dzięki  cudom  elektroniki,  ale  jedynie  i  wyłącznie  wtedy,  gdy  uda  się  nam 

przestrzegać  ów  nakaz,  który  jest  fundamentem  kaŜdego  międzyludzkiego 

współŜycia; "Kochajcie się wzajemnie". 

 Nasz  świat  umiera  nie  z  braku  wiedzy  ani  moŜliwości,  lecz  z  niedostatku  miłości  i 

solidarności.  Zarówno  w  Kościele  jak  i  w  świecie  liczy  się  tylko  miłość.  |Miłość  |jest 

|tutaj |jedynym |kluczem. Bóg, który jest Miłością, moŜe być obecny i działać tylko 

tam, gdzie jest miłość. Bóg nie jest związany Ŝadnymi naszymi strukturami, rozlicznymi 

kongresami  i  niekończącymi  się  zebraniami  ani  nawet  z  wywołującymi  najgłębsze 

wraŜenia kazaniami, choćby wywoływały one najgłębsze wraŜenie na słuchaczach. 

Dla  Boga  waŜne  jest  to,  co  pozostało  w  naszych  sercach  z  dobra  i  miłości.  Drodzy 

moi,  nie  bójmy  się  spotkać  z  Bogiem.  Idźmy  do  Boga  z  naszymi  pustymi  dłońmi  i 

rozdartym sercem. On napełni nasze dłonie i serca swoją miłością. Miłość to wielce 

ryzykowne przedsięwzięcie. Wymaga ona tego, co dziś juŜ nie jest w modzie: |Ŝycia 

|prostego,  |umiejętności  |rezygnowania  |z  |czegoś,  |opanowania,  |odrzucenia 

background image

|samolubstwa |i |Ŝądzy |posiadania. Post powinien być traktowany jako codzienne 

ć

wiczenie,  trening.  Post  pomaga  człowiekowi  uwolnić  się  od  egoistycznych 

nastawień  i  Ŝyć  dla  drugich.  Post  jest  drogą  do  pełniejszej  miłości  i  solidarności,  do 

braterstwa.  

Gdy  się  cierpi  z  powodu  nędzy  i  ubóstwa  innych  -  jest  to  takŜe  objawem  miłości. 

Kiedy się czuje głód milionów na własnej skórze. Gdy samotność, cierpienie, strach, 

bieda i rozpacz tych najsłabszych rozrywa nasze serce - znaczy, Ŝe umiemy kochać. 

Trzeba  miłować  ludzi,  nie  systemy,  partie,  struktury.  Kochać  ludzi,  nie  abstrakcyjną 

ludzkość,  lecz  konkretnego  człowieka  tuŜ  obok  siebie.  TakŜe  tego  człowieka,  który 

wchodzi  do  mojego  pokoju  poprzez  ekran  telewizyjny,  bo  jest  głodny  i 

zrezygnowany,  bo  nawiedzony  został  przez  katastrofy,  bo  jest  zniewolony, 

wyzyskiwany, bity. 

 Miłości  chrześcijańskiej  nie  wolno  mylić  z  sentymentalnością  ani  z  jałmuŜną,  z 

gestami  z  łaski  i  miłosierdzia.  Miłość  chrześcijańska  nie  ma  teŜ  nic  wspólnego  z 

solidarnością wewnątrz własnych ugrupowań i partii, gdzie się pomaga sobie i sobie 

podobnym.  Miłość  nie  moŜe  być  zakamuflowanym  egoizmem  grupy.  Miłość 

chrześcijańska nie moŜe być chwiejna i ślepa. Nie jest negatywną postawą pyszałka: 

"PrzecieŜ  ja  nie  czynię  nic  złego".  Nie  jest  teŜ  biernym  znoszeniem  innych.  Nie  moŜe 

teŜ  być  Ŝadnym  egzaminowaniem  drugiego,  czy  on  aby  zasłuŜył  na  moją  miłość. 

Kochać  po  chrześcijańsku  znaczy:  kochać  konkretnych  ludzi,  takimi  jakimi  oni  po 

prostu są, bez stawiania jakichkolwiek warunków. JeŜeli "kocha się" ludzi dlatego, bo 

są  "tacy  mili",  kończy  się  to  zawsze  źle.  Ludzie  nie  zawsze  bywają  takimi  miłymi,  Ŝe 

moŜna  ich  kochać  tylko  z  tego  powodu.  Miłość  jest  bezinteresowna.  Wrogom 

przebaczać,  przeciwników  lubić,  za  zło  dobrem  odpłacać  -  to  są  zadania  ponad 

ludzkie siły. A jednak jesteśmy powołani do tego, by w naszych czasach uwidocznić 

ludziom, dać im odczuć i poznać BoŜą miłość. Nasza miłość do biednych, słabych, 

uciskanych,  opuszczonych  -  to  społeczna  wykładnia  naszej  miłości  do  Boga.  Post, 

którego  Bóg  od  nas  Ŝąda,  wskazuje  wyraźnie  ten  kierunek.  W  Księdze  proroka 

Izajasza  wyczytać  moŜna  co  to  znaczy  prawdziwie  pościć:  "rozerwać  kajdany  zła, 

rozwiązać  więzy  niewoli,  wypuścić  wolno  uciśnionych  i  wszelkie  jarzmo  połamać, 

dzielić  swój  chleb  z  głodnymi,  wprowadzić  w  dom  biednych  tułaczy,  nagiego, 

którego ujrzysz, przyodziać (...)". I zaraz prorok dodaje: "Wtedy twoje światło wzejdzie 

jak  zorza  i  szybko  rozkwitnie  twe  zdrowie.  Sprawiedliwość  poprzedzać  cię  będzie, 

chwała  Pańska  iść  będzie  za  tobą"  (Iz  58,6-8).  Post  uchroni  świat  od  zamieszania, 

background image

wydobędzie  z  mroku  zła  i  powiedzie  ku  światłu.  Wyraźne  echo  tego  słyszymy  w 

Ewangelii,  gdy  Jezus  mówi:  "Byłem  głodny,  a  daliście  Mi  jeść;  byłem  spragniony,  a 

daliście Mi  pić,  byłem  przybyszem,  a przyjęliście Mnie;  byłem nagi,  a  przyodzialiście 

Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie" 

(Mt  25,  35-36).  Miłość  chrześcijańska  Ŝąda,  byśmy  dzielili  swój  dobrobyt  i  swoje 

bogactwo  z  biednymi,  ale  to  jeszcze  nie  wystarcza.  W  ekonomii  chrześcijańskiej 

miłości trzeba więcej dawać niŜ się posiada: |siebie |samego |trzeba |dawać.  

 

IV. Pościć, by móc świętować  

 

Zmartwychwstanie Między Wielkim Piątkiem a Wielką Nocą rozwaŜamy Mękę i śmierć 

naszego  Zbawiciela,  myślimy  o  KrzyŜu  i  Zmartwychwstaniu.  Jezus  leŜy  pochowany 

pod  zimnym  głazem,  takŜe  dzisiaj.  To  kamień  obojętności.  Wielu  ludzi  nie  interesuje 

to, co wydarzyło się w Wielki Piątek i w ową Wielką Niedzielę. Ich serce jest puste, a 

ich  sposób  myślenia  i  serce  uśpione  i  nieczułe.  Poddają  się  łatwo  nurtom  wciąŜ 

zmiennych  prądów  i  toną  w  wirach  bezmyślnych  poŜądań.  śyją  z  dnia  na  dzień. 

Zawsze ten sam rytm: bezbarwny i bez sensu. AŜ pewnego dnia i oni uderzą głową w 

jakąś  poprzeczkę,  która  ich  Ŝycie  zamieni  w  krzyŜ.  Udziałem  ich  stanie  się  wtedy 

zgorzkniałość  i  gehenna  rozpaczy.  Cierpienie  i  śmierć  to  odwieczni  towarzysze 

człowieka.  Oni  zatruwają  kaŜdą  radość  Ŝycia,  burzą  wszelkie  poczucie  pewności. 

Bojaźń  przed  cierpieniem  i  śmiercią  krzyŜuje  się  z  radością  Ŝycia.  Ludzie  nie  radzą 

sobie  z  problemem  cierpienia  i  umierania.  Jest  to  takŜe  uzaleŜnione  od  tego,  Ŝe 

ludzie równieŜ nie radzą sobie z pojęciem Boga. I znów jesteśmy przy problemie pustki 

wokół Boga. Kim jest Bóg? Gdzie jest Bóg? śyjemy w epoce ciemności, zaciemnienia 

w myśleniu i pustego mówienia o Bogu. Bóg to jakieś obce, bardzo dalekie światełko 

w  naszym  ciemnym  świecie.  On  potrząsa  naszymi  obiegowymi  poglądami  i 

przekreśla  nasze  zmieniające  się  wraz  z  modą  systemy  myślenia.  śycie,  cierpienie  i 

ś

mierć,  Bóg  i  człowiek  -  to  zjawiska,  których  takŜe  i  dziś  Ŝadna  nauka  nie  potrafi 

przekonywująco  wyjaśnić.  Dlatego  milczy  się.  Gdy  przejdzie  kondukt  pogrzebowy, 

wówczas -  jak  wiadomo  ruch  uliczny  powraca do  normalności.  Chrześcijaństwo  nie 

odwraca się od najgłębszych i najistotniejszych problemów Ŝycia. W cieniu Wielkiego 

Piątku  moŜemy  z  tymi  pytaniami  przyjść  do  Boga.  Gdy  cierpienie  i  krzyŜ  zbyt  nas 

przygniatają,  chcielibyśmy  wystąpić  przeciwko  Bogu,  nawet  Go  oskarŜyć.  Pytamy: 

"Dlaczego?"  Chcielibyśmy  pociągnąć  Boga  do  odpowiedzialności;  powtarzamy 

background image

pytanie  Jezusa  cierpiącego  na  KrzyŜu:  "BoŜe  mój,  BoŜe  mój,  czemuś  Mnie  opuścił?" 

PoniewaŜ  Ŝaden  człowiek  na  świecie  nie  znajdzie  rozsądnej  odpowiedzi  na  te 

odwieczne  pytania,  dobrze  jest  w  milczeniu  cierpliwie  wsłuchiwać  się  w  BoŜą 

odpowiedź.  Ta  odpowiedź  jest  zawsze  niezmienna.  Wszystko,  co  Bóg  ma  nam  do 

powiedzenia  to  jedno  jedyne  słowo:  "Jezus".  Jezus  na  KrzyŜu.  KrzyŜ  to  coś  obcego. 

Coś  niepojętego  i  prawie  nieludzkiego.  Coś,  co  chrześcijaństwo  odróŜnia  od 

wszelkich  innych  religii.  Historia  naszego  Boga  spisana  została  między  Ŝłobem  a 

krzyŜem.  Jezus  przypatruje  się  nam  i  mówi:  "Weź  swój  krzyŜ  i  naśladuj  mnie!"  I  zaraz 

rodzi  się  pytanie:  Czy  chrześcijanie  muszą  być  smutnymi  nosicielami  krzyŜa?  Nie,  bo 

przecieŜ  Jezus  ogłosił  wszystkim  Radosną  Nowinę?  Jezus  wymaga  od  nas  jedynie, 

byśmy  poprzez  krzyŜ  przeobraŜali  się  duchowo,  podąŜali  ku  światłu,  do  nowego 

Ŝ

ycia,  do  Zmartwychwstania.  Gdzie  się  Boga  odrzuca,  gdzie  neguje  się  nowe  Ŝycie 

po śmierci, pozostaje jedynie ciemność i bezsens, a cierpienie i śmierć są straszliwym 

zniekształceniem  i  zniszczeniem.  Dla  tych,  którzy  wierzą  w  zmartwychwstanie, 

wszystko rozjaśnia się nowymi wymiarami: |KrzyŜ |staje |się |znakiem |dodawania! 

On  uwalnia  od  fałszywych  marzeń  i  pragnień.  On  przyprowadzi  cię  do  twojej 

prawdy,  do  twoich  prawdziwych  wymiarów  biednego,  słabego  i  wraŜliwego 

dziecka.  KrzyŜ,  który  zgadzasz  się  nieść,  będzie  się  stawał  lŜejszy  po  drodze.  KrzyŜ, 

który odrzucisz, będziesz napotykał na kaŜdym kroku twojej Ŝyciowej drogi. KrzyŜ jest 

jak  antena,  przy  pomocy  której  moŜesz  otrzymywać  i  przyjmować  wiadomości  od 

Boga.  Jeszcze  do  dzisiaj  mam  w  pamięci  słowa  młodego  współbrata,  który  mi 

siedem lat pomagał, a który przez te wszystkie lata wiedział, Ŝe jego organizm toczy 

złośliwy  rak.  Wiedział,  Ŝe  jest  skazany  na  śmierć,  codziennie  czuł  na  swojej  szyi 

ś

miertelną pętlę. Słyszę zupełnie dokładnie jak mówi: "Dom, który buduje się na tym 

ś

wiecie to iluzja. Tylko te sprawy, z którymi moŜesz umierać, są warte, by z nimi Ŝyć". 

On  sam  zrezygnował  ze  wszystkiego,  wszystko  odrzucił,  dlatego  mógł  się  wszystkim 

cieszyć.  Dzień  przed  swoim  odejściem  powiedział  mi:  "Mieliśmy  w  naszym  Ŝyciu 

bardzo wiele dobra". Gdy człowiek spotyka w Ŝyciu Jezusa ukrzyŜowanego, wówczas 

moŜe  się  wydobyć  z  kręgu  ciemności  cierpień,  a  nawet  śmierci  i  stopniowo  będzie 

rozumiał  swym  sercem  sprawy,  których  rozumem  pojąć  nie  moŜna.  Przez  krzyŜ 

dokonuje  się  przemiana,  rozświetlenie,  idziemy  ku  nowemu  Ŝyciu.  Przechodzimy  z 

mroku  kaŜdego  Wielkiego  Piątku  ku  jasności  Wielkiej  Nocy.  To  niepojęta  tajemnica, 

ale  zdarza  się,  Ŝe  ludzie  z  głębi  straszliwych  boleści,  z  odmętów  rozpaczy  i  w 

najczarniejszej  nocy  rozpaczy  i  bezsensu,  poprzez  dno  nędzy  i  cierpienia,  nagle 

background image

zauwaŜają  Boga.  Spotykają  Go!  I  zdarza  się  czasami,  Ŝe  ludzie  złamani  bólem, 

dziękują  Bogu  za  krzyŜ,  który  na  nich  zesłał.  Zmartwychwstanie  to  zbawienie 

człowieka. Przy zmartwychwstaniu zostaniemy całkowicie przeobraŜeni, takŜe nasze 

ciało.  Wyleczone  zostaną.  wszystkie  nasze  rany,  równieŜ  ta  najstraszniejsza  rana  - 

ś

mierć! Zmartwychwstanie to proces uzdrawiania, który zaczyna się juŜ za Ŝycia, gdy 

uczymy się wydobywać z więzów materii, wyrywać z nadmiernego luksusu i komfortu, 

tak, Ŝe zniewolony i osłabiony duch w naszym ciele staje się mocniejszy, wolniejszy i 

radośniejszy.  Wielkanoc!  Chodź  z  nami  ku  radości!  To  właśnie  teraz  nastąpił  czas 

odnowy  i  nadziei  dla  zmęczonego  i  zrezygnowanego  świata.  Wyrwij  się  ze  starej 

utartej drogi, z udręki zwątpienia, zmaterializowania i samolubstwa. Odrzuć od siebie 

dręczące  cię  troski  o  pełny  brzuch  i  wypchany  portfel.  Odnów  się,  oczyść  swoje 

serce. Usuń kaŜdą pleśń obojętności i grzechu. Zapomnij wszystko, co było nieudane 

i złe w twoim Ŝyciu i zacznij od nowa. Powstać! Ku światłu! Powstać z martwych. Stać 

się innym, mieć inne myśli, nową wraŜliwość, nowe serce. Wstań z nocy twojej bezsiły 

i z nocy twojego zmęczenia do nowego poranka pełnego słońca, ptaków i kwiatów! 

Obudź  się  z  zimowego  snu  swojej  bezradosnej  egzystencji  do  nowej  wiosny  pełnej 

ś

wiatła  i  nowych  widnokręgów.  Podnieś  się  i  wstań!  JeŜeli  Bóg  w  kaŜdym  listku 

drzewa wpisał zmartwychwstanie, to o wiele bardziej w twoje biedne ludzkie serce! 

Wkrocz, idź przez Ŝycie wierząc w magnetyczne pole Boga, który jest Miłością i który 

poprzez Zmartwychwstanie Jezusa zapowiedział takŜe nasze powstanie z martwych. 

Wówczas spotkasz nawet w ciemnych tunelach tyle światła, tyle Ŝycia, tyle radości, iŜ 

w najgłębszym swoim wnętrzu poczujesz: |Na |ziemi |rozpoczęło |się |Niebo!