background image

"Donald Tusk został upokorzony i 

ośmieszony. Dostał siarczysty policzek 
i czarną polewkę"

9 lut, 11:51 PG / 

Blogi polityczne w Onet.pl

 

Marek Migalski, fot. PAP/Tomasz Gzell

- Dwa dni temu "Der Spiegel" doniósł, że na spotkaniu przywódców państw Unii 

Europejskiej doszło do pewnej scysji z udziałem naszego premiera. Podobno Donald Tusk 
miał publicznie zgłaszać sprzeciw wobec gospodarczych propozycji Niemiec i Francji, 

które de facto oznaczają wprowadzenie w UE zasady dwóch prędkości i wrzucenie Polski 
do grupy państw "drugiej kategorii" - pisze na swoim blogu w Onet.pl eurodeputowany 

Marek Migalski. 

Jak zaznacza polityk, Donald Tusk "musi być naprawdę wkurzony" na Angelę Merkel, że "zdobył się 

na ten akt odwagi i wszedł w słowny spór z panią kanclerz".

- Tusk odebrał gorzką lekcję politycznego realizmu - za trzema latami uśmiechów i poklepywania 

po plecach ukrywała się w istocie brutalna i egoistyczna rywalizacja o interesy narodowe. Paryż i 
Berlin upomniały się o swoje, bez oglądania się na sojusznika znad Wisły - pisze dalej polityk PJN.

Zdaniem Migalskiego, polityka szefa polskiego rządu "ponosi fiasko na obu frontach, na których 
spodziewał się znaczących sukcesów". - Bo oprócz "czarnej polewki" otrzymanej od Angeli Merkel, 

szef naszego rządu dostał też siarczysty policzek wymierzony mu przez Wladimira Putina - 
przekonuje europarlamentarzysta i dodaje, że zachowanie Rosji w sprawie katastrofy smoleńskiej 

było dla Tuska niemiłym zaskoczeniem.

Czytaj blog Marka Migalskiego w 

 

 Onet.pl 

 

 

Niemieckie media: Tusk zaatakował Merkel - czytaj więcej

- Polski premier, w prawie trzy i pół roku po objęciu swojej funkcji, jest upokarzany przez swoich 

"przyjaciół", którzy zupełnie nie liczą się z jego ambicjami i polityczną przyszłością. Został 
wykorzystany i obecnie jest wyrzucany, jak niepotrzebny rekwizyt, jak zużyte narzędzie - 

kontynuuje swój wpis polityk PJN.

Według niego "reset", który miał nastąpić w relacjach polsko-rosyjskich oraz wiara w 

bezkonfliktowość stosunków polsko-niemieckich kończą się upokorzeniem i ośmieszeniem polskiego 
premiera. - Dlatego wierzę, że jest wściekły, że się turbuje, że wszczyna awantury na europejskich 

salonach. Za późno jednak, panie premierze. Za późno... - kończy Marek Migalski.

piątek, 11 luty 2011


Document Outline