background image

Praktyczne wykorzystanie Prawa 
Parkinsona, Pareto 80/20 i Eisenhowera, 
czyli jak to połączyć i stworzyć synergię 

13 czerwca 2013 

Gdy słyszymy o jakichś zasadach lub prawach w zarządzaniu czasem, często odbieramy je 
jako  bardzo  proste  i  przemawiają  do  nas.  Z  drugiej  strony,  gdy  chcemy  je  zastosować 
praktycznie, napotykamy na trudności. Tak właśnie jest z prawem Parkinsona, zasadą Pareto 
80/20 czy tablicą Eisenhowera. 

Każde  z  nich  niesie  ze  sobą  wiedzę  i  praktyczne  wskazówki  jak  ją  zastosować.  W 
rzeczywistości  jednak, często nie wiemy jak do nich podejść i w rezultacie nie korzystamy z 
nich tak naprawdę. Przedstawię Ci tutaj  moją propozycję rozwiązania tego problemu. Chcę Ci 
zaproponować połączenie tych 3 rzeczy w jedno, by uzyskać synergię i dostać coś czego nie 
uzyskałbyś stosując te 3 zasady oddzielnie. Bo synergia powoduje, że 1+1 to  nie 2, ale 11! 
Najpierw jednak krótko, naprawdę krótko o teorii tych zasad zarządzania sobą w czasie

 Prawo Parkinsona 

Prawo Parkinsona, o którym oddzielny artykuł 

znajdziesz tutaj

mówi, że praca rozszerza się 

na cały dostępny czas jaki mamy. Tzn., że jeśli mamy na napisanie raportu 5 godzin to cały ten 
czas wykorzystamy na pisanie tego raportu. A gdy szef lub klient da nam tylko 2 godziny, to i 
w  tym  czasie  się  zmieścimy.  Znając  życie,  skupimy  się  wtedy  przede  wszystkim  na 
najistotniejszych rzeczach, drobiazgi pominiemy, a do tego będziemy bardziej zmobilizowani 
i mniej podatni na rozpraszacze. Kto nie wierzy, niech sobie przypomni ostatni egzamin, albo 
termin oddania pracy… Czyż nie mieliśmy mało czasu? Jak to się stało, że jednak zdążyliśmy? 
To jest dziwne, ale krótkie terminy wspierają naszą koncentrację i powodują, że dajemy z siebie 
więcej. 

 Zasada Pareto 

Wykorzystując  w  praktyce  Prawo  Parkinsona  opisane  powyżej,  potwierdzamy  tym 
samym  zasadę Pareto, która mówi, że 80% efektów osiągniemy robiąc tylko 20% rzeczy. Cały 
artykuł na temat tej zasady 

znajdziesz tutaj

Zazwyczaj na co dzień trudno stosować tą teorię, 

bo  jak  wybrać  te  20%  działań,  które  dadzą  nam  80%  efektów?  Większość  osób  ma  z  tym 
problem, mam i ja. To jest ciężkie, ale presja czasu pomaga w tym świetnie. I to jest to co chcę 
Ci zaproponować. Dawanie sobie krótkich terminów i podarowanie sobie presji, by skończyć 
szybciej i efektywniej. 

 Macierz Eisenhowera 

Z  trzeciej  strony  mamy  Tablicę  Eisenhowera,  która  grupuje  wszystkie  nasze  zadania  wg  2 
kryteriów:  na  ważne  i  nieważne,  na  pilne  i  niepilne.  Czyli  dzieli  te  zadania  ze  względu  na 
priorytet i czas. Nie będę teraz całej tej tablicy omawiał, bo to 

znajdziecie tutaj ->

  Teraz chcę 

się  zająć wnioskami płynącymi z tej tablicy. Okazuje się w praktyce, że większość naszego 
czasu poświęcamy na rzeczy ważne i pilne. Choć realnie to na tym się skupiamy i te rzeczy 

background image

wykonujemy,  jest  to  błąd.  Jakoś  tak  już  jest  ,  że  naszemu  umysłowi  sprawia  frajdę,  że 
zakończymy szybko te pilne rzeczy. To one zawsze wysuwają się przed wszystkie niepilne. To 
one zwracają naszą uwagę.  Problem leży w tym, że rzeczy niepilne, ale ważne gdzieś nam na 
co dzień umykają, bo skoro są niepilne, to zawsze je zdążymy zrobić później. 

 Jak pilne i niepilne wpływają na nasze życie? 

Przyjrzyjmy się temu bliżej. Taką rzeczą niepilną, a ważną jest pobolewający ząb. Ząb, który 
trochę boli może poczekać chwilę. Problem w tym, że jeśli za długo poczekamy, to nie skończy 
się na zwykłej plombie, ale na leczeniu kanałowym, co oznacza, że nie poświęcimy na jego 
leczenie 1 godziny i 100zł, ale kilkanaście godzin i nawet 1000zł , a do tego dużo przecierpimy. 

Innym przykładem może być na przykład sytuacja, gdy szef firmy widzi, że sytuacja na rynku 
się zmienia i trzeba zrobić nową strategię. Jest to ważna rzecz z punktu widzenia istnienia firmy, 
ale  niepilna.   I  często  tak  się  składa,  że  szef  ją  odwleka.  A  potem  okazuje  się,  że  po  2-3 
miesiącach firma jest w wielkich tarapatach, bo nie jest gotowa na to co rynek jej zgotował i 
upada. 

Właśnie  nie  zajmowanie  się  sprawami  niepilnymi,  ale  ważnymi  wpędza  nas  w  pożary, 
kryzysy  i inne ciężkie rzeczy. Zazwyczaj moglibyśmy tym katastrofom zapobiec, gdybyśmy 
trochę wcześniej zajęli się tymi ważnymi, ale niepilnymi rzeczami. Jednym zdaniem: Rzeczy 
niepilne, ale ważne tworzą naszą przyszłość. 
Tzn. wyleczenie bolącego zęba spowoduje, że 
będziemy mieć więcej czasu i pieniędzy, zrobienie strategii spowoduje, że firma przetrwa itd… 

Tylko  dlaczego my te sprawy ignorujemy?  Bo skupiamy się przede wszystkim  na  rzeczach 
ważnych i pilnych. Słowo „skupiamy” świadczy o tym , że robimy to świadomie, ale przecież 
tak nie jest. My płyniemy z nurtem tak jako robi to rzeka. Tutaj życie nas niesie. A że sprawy 
pilne mają taką właściwość, że nas strasznie wciągają z swojej istoty, to podążamy za nimi. 
Nawet  nie  dokonujemy  świadomego  wyboru.  One  same  o  siebie  zawalczą.  Właśnie  to  jest 
istota. Sprawy pilne, zawsze wywalczą sobie naszą uwagę, bo rzucają się w oczy i nie pozwalają 
w większości nam o nich zapomnieć. 

Inaczej  jest  ze  sprawami  niepilnymi,  o  nich  możemy  nie  pamiętać  całe  tygodnie,  lub 
odwlekamy  je  całe  tygodnie.  Zazwyczaj  robimy  to  po  części  nieświadomie,  a  po  części 
decydując się robić rzeczy ważne i pilne, a na niepilne i ważne nie starcza nam już czasu. 

I co tu zrobić? Skoro nie starcza nam czasu na rzeczy niepilne i ważne, to jak je wcisnąć do 
naszego zatłoczonego kalendarza? No jak? 

Jest na to sposób. Wystarczy wykorzystać prawo Parkinsona i zasadę Pareto.  Połączywszy je 
w całość można wysnuć wniosek, że rzeczy pilne, a ważne strasznie się rozciągają i rozpychają 
się,  nie  zostawiając  miejsca  na  rzeczy  niepilne  i  ważne.   Jest  też  tak,  że  duża  część  rzeczy 
pilnych  po  jakimś  czasie  okazuje  się  kompletnie  nieistotna,  albo  wręcz  znika  z  naszego 
życia.  Poza tym często nas rozpraszają i wykradają czas. Co z tym można zrobić? Znając prawo 
Parkinsona  i  zasadę  Pareto  można  powiedzieć,  że  powinniśmy  dać  sobie  termin  wykonania 
każdego zadania. Ograniczyć czas na każde zadanie. Czy to jest jednak wykonalne? Czy my 
potrafimy coś takiego zrobić? Każdy z nas robi od kilkunastu do kilkudziesięciu zadań w ciągu 
dnia. Nie jest możliwe by po pierwsze każdemu zadaniu wyznaczyć czas na wykonanie, bo to 
by  zajęło  za  dużo  czasu,  a  z  drugiej  strony  w  większości  przypadków  ciężko  taki  czas 

background image

wyznaczyć,  bo  zazwyczaj  mamy  do  tego  zbyt  mało  danych.  Do  tego  jeszcze  dochodzi 
monitorowanie tych czynności… brr… 

Są na to dwa rozwiązania, które polecam Tobie do zastosowania i codziennej praktyki. 

 Godzina Mocy zmieni Twoją przyszłość 

Godzina Mocy… O co chodzi? Skoro trudno się samemu ograniczać w czasie wykonywania 
każdego zadania, a po drugie robimy niepotrzebnie za dużo rzeczy pilnych, to warto ograniczyć 
całkowity  czas  na  pracę.  Jeżeli  zmniejszymy  go   o  kilkanaście  procent  w  skali  dnia,  to  w 
większości  przypadków nawet  tego nie odczujemy. Oczywiście, będą nam  rosły listy zadań 
niewykonanych, ale często się okaże, że po tygodniu te zadania możemy wykasować, bo są już 
nieistotne, a większych konsekwencji ich niewykonania nie ma. Wykorzystamy tutaj naturalną 
umiejętność  naszego  umysłu  do  priorytetyzowania  zadań  w  taki  sposób,  by  zrobić  te 
najważniejsze, najpilniejsze. 

Ten zaoszczędzony czas przeznaczmy na Godzinę Mocy.  To byłaby jedna godzina, a może 
tylko 30 minut na rzeczy, które są niepilne, ale ważne. Dzięki temu wykonamy zadania, które 
są  dla  nas  ważne,  ale  nigdy  nie  mieliśmy  na  nie  czasu.  Kiedy  dokładnie  w  ciągu  dnia 
powinniśmy  wyznaczyć  sobie  czas  na  Godzinę Mocy?  Gdy  przychodzimy  do  pracy,  to  jest 
spokojnie, jednak z czasem coraz bardziej wpadamy w amok codziennych zadań. Coraz więcej 
jest ciśnienia, coraz więcej pilnych rzeczy. Tak więc jeśli wyznaczymy sobie czas na Godzinę 
Mocy na popołudnie, możemy spotkać się z porażką. Każdy ma oczywiście inny rytm dnia, ale 
w większości wypadków, korzystniej ją zaplanować przed południem.  Tym bardziej, że wtedy 
będziemy  mieli  jeszcze  duuużo  czasu  na  wykonanie  wszystkich  pilnych  i  ważnych  rzeczy. 
Dzięki  zastosowaniu  Godziny  Mocy  rano,  wdrożymy  w  życie  prawo  Parkinsona  i  Pareto 
jednocześnie. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że gdy ograniczymy czas na zadania o 
kilkanaście procent, to nasz umysł ledwo to odczuje. Będzie to lekka presja, ale już po kilku 
dniach  przyzwyczai  się  do  tego,  że  ma  mniej  czasu,  że  musi  inaczej  planować,  inaczej 
organizować  dzień.  Zazwyczaj  nawet  nie  zauważymy  jak  to  zrobiliśmy,  że  to,  co  kiedyś 
robiliśmy w 8 godzin, robimy teraz w 7. Nie wierzysz? Sprawdź sam. Zrób test przez tydzień, 
a najlepiej dwa, by Twój umysł przyzwyczaił się do nowej rzeczywistości. Może, jeśli nie jesteś 
gotów na jedną godzinę, to zrób 30 minut, a może tylko 15minut. Pamiętaj, że efekty nie przyjdą 
z dnia na dzień. Ta metoda przyniesie rezultaty za 3-6 miesięcy. Zobaczysz wtedy, że jest mniej 
pożarów,  sytuacji  kryzysowych,  Ty  masz  spokojniejsze  życie,  a  do  tego  pracujesz  mniej. 
Polecam. 

 Technika Pomodoro 

Inną metodą, która w praktyce wykorzystuje zasadę Pareto i prawo Parkinsona, jest technika 
Pomodoro.  Nazwa  wzięła  się  od  minutnika  kuchennego,  który  wyglądał  jak  pomidor.  Jak 
działa?  Pomysłodawca  stwierdził,  że  większość  rzeczy  ,  które  mamy  do  zrobienia  możemy 
zrobić w ciągu 25 minut. Założył więc, że warto robić tak, że przez te 25 minut skupiamy się 
tylko  na  tej  jednej  czynności  (unikamy  złej  wielozadaniowości).  Mamy  wtedy  ograniczony 
czas,  dzięki  czemu  unikamy  rozszerzania  się  pracy,  a  do  tego  skupiamy  się  na  istocie.   Po 
25minutach robimy sobie 5 minut przerwy, która pozwoli nam się zrelaksować i odpocząć. 

Gdy zastosowałem tą technikę, to zauważyłem jedną rzecz. Mijające sekundy i minuty bardziej 
motywują  do  pracy,  powodują  większą  koncentrację.   Działa  świetnie.  Po  za  tym,  czasami 

background image

siedzę nad rzeczami, których nie lubię i wtedy dobrze na mnie wpływa jak wiem, że jeszcze 
tylko 10minut… 

Jednak w praktyce warto dostosować tę technikę do specyfiki własnych zadań. Na przykład, ja 
po 20 minutach byłem na pełnych obrotach, a tutaj każą mi kończyć. Zazwyczaj moje zadania 
wymagają więcej niż 20 minut. Z tego powodu wydłużyłem 25 minut do 50minut. To lepiej 
pasuje do mnie i rzeczywiście po 50 minutach jestem zmęczony. Ty znajdź swój czas… Zacznij 
i sprawdź jak wpływa na Ciebie mijający czas na zegarku… 

I wreszcie upragniona synergia w zarządzaniu czasem 

Godzinę Mocy możemy połączyć z techniką Pomodoro… i wtedy zajdzie synergia. Czyli jak 
we wstępie 1+1 to nie będzie zwykłe 2, ale 11! Rezultat się spotęguje. Wystarczy, że będziesz 
realizować  konsekwentnie,  codziennie  swoją  godzinę  mocy  za  pomocą  pomodoro  .  Chcesz 
wiedzieć ile możesz zyskać? Sprawdź sam! Zastosuj te praktyczne rozwiązania, bo po to one 
są,  w  odróżnieniu  od  czystej  teorii.  U  przedsiębiorców  i  managerów,  którym  pomagam 
zarządzać   czasem  w  pracy,  wśród  kadry  dużych  korporacji,  sprawdzają  się  wszędzie.  Dają 
lepszą  efektywność  i  jednocześnie  większy  ład  i  spokój,  generując  zwiększone 
prawdopodobieństwo sukcesu w przyszłości. Od samego czytania tego tekstu nic się w Twoim 
życiu nie zmieni.  

Jeśli to co piszę, jest dla Ciebie w jakikolwiek sposób przydatne lub interesujące, to proszę Cię, 
wyraź to swoim “Lubię to” dla mojej strony i tego artykułu. Nie wahaj się udostępnić go swoim 
znajomym na Facebooku i mailem. Z góry Ci za to bardzo dziękuję. 

Źródło: 

http://projektantczasu.pl/praktyczne-wykorzystanie-prawa-parkinsona-pareto-8020-i-

eisenhowera-czyli-jak-to-polaczyc-i-stworzyc-synergie/

 

Dostęp: 02.11.2015