WESPAZJAN KOCHOWSKI - 'UTWORY POETYCKIE'
PIEŚŃ V
PRAWDZIWA SZCZĘŚLIWOŚĆ
PIEŚŃ V Swobodny przekład
epody II Horacego; (łac.) — szczęśliwy, kto z daleka od zajęć;
początek epody II. w. 1 pełen Fortuny
— pełny szczęścia, darów losu; Fortuna — rzymska bogini
losu. w. 5 wyderkaufy —
sumy pożyczone pod zastaw, w. 6 lichwy zatrzymane — nie wypłacone
procenty (lub: nie zwrócone pieniądze pożyczone na procent). w. 9 juryści —
prawnicy. w. 11 skrzepła
jucha — tu: wystygła zupa. w. 15 zawartych —
zamkniętych. w. 16 — szczepi
drzewa. w. 24 kłody —
faski do przechowywania żywności. w. 28 dla kapłana
zejdzie — przyda się kapłanowi. w. 33 akwedukty
[...] cysternie — fontanna w basenie ogrodowym. w. 35 zimny Jowisz
— Horacy: grzmiący Jowisz (w. 29). Tu: jako rzymski bóg nieba i
światła, a także wszelkich zjawisk atmosferycznych,
w. 38 hodyniec —
odyniec, dzik.
w. 39 z legawcem —
z psem do polowania,
w. 40 przy ćwiku —
przy ułożonym do polowania ptaku,
w. 44 zabawka ta —
to zajęcie, w. 51 madzar —
wino węgierskie. w. 52 brzeziński
nektar — piwo z Brzezin, miasteczka, w którym je warzono. w. 55 gryfów ani
potazi — tu: wyszukanych potraw; gryf— skrzydlaty lew z głową
i szponami orła; potaż (z fr. potage) — rosół, zupa. w. 56 kazi —
psuje, szkodzi mi. w. 57 ambrą [...]
szczątka — niech do końca nadziewają bażanty wonnościami. w. 61 kapłon —
kogut kastrowany: przed Gody — przed Bożym Narodzeniem. w. 61-66 — por.
przekład epody II przez Samuela ze Skrzypny Twardowskiego,
w. 53-58. Zob. obj.
Lir. IV, 20, w. 18.
w. 64 skopowej —
baraniej,
w. 67 się hoduję
— karmię się, raczę się.
w. 68 bierki żoną
— pędzą owce wołoskie,
w. 71 na nalepie —
na przypiecku,
w. 73 usiadki —
posiedzenia,
w. 76 chuci —
chęci. w. 78 dał [...]
Króle — aby zebrawszy pożyczone na procent pieniądze (oddawano
je zwykle na koniec roku) kupił na Trzy Króle (6 stycznia) wieś.
Beatus Ille qui procul negotiis. Horat[ius]
O, jak szczęśliwy człowiek pełen Fortuny,
Od kłopotów oddalony.
Ojczysty spłacheć swymi wołmi sprawuje,
Jak się z dawna zachowuje.
Nie strwożą wyderkaufy go nie oddane
Ani lichwy zatrzymane.
Nie smuci się, choć kędyś twierdzą o wojnie,
Że na morzu niespokojnie.
Nie trzeba mu jurystów kupnej wymowy,
Nie bywa w izbie sądowéj;
Z południa skrzepłej juchy nie oczekuje,
Przed pokojem nie wartuje,
Beśpieczniej głowę wesprze w ojczystym domie,
By też czasem i na słomie.
Ale w zawartych sadów rodnej przestrzeni
Latorośli z pniakiem żeni,
Łamie z gałęzia wilki suche, nieżywą
Miejsce napuszcza oliwą.
Lub na co gospodyni patrzy więc rada,
Różnobarwnych owiec stada
Pędzą, z czego mieć dosyć może zwierzyny,
A na handel postrzyżyny.
Lubo w pasiekach zbiera obfite miody,
Które wbija w beczki, w kłody.
Miło mu, gdy swą ręką frukt zrywa z onej
Gruszki, ręką swą wszczepionej
I pośle ją w podarku pięknej Filidzie
Lub się dla kapłana zéjdzie.
Chceli też dla zabawki sieść z przyjacioły,
Lipa daje cień wesoły,
Blisko w rzece szumiące wody bełkocą,
Ptaszęta w lessie szczebiocą,
Pryskają akwedukty w bliskiej cysternie,
Co przywodzi sen niezmiernie.
A kiedy zimny Jowisz mrozów poruszy,
A ziemię śniegiem przypruszy,
Snadno z charty wytropi zabójcę wilka
Lub hodyńca, lub sarn kilka.
Jeśli tez chce z legawcem, aż połów łatwy
Przy ćwiku na kuropatwy.
Przepadł zając, wyginą rodzaje ptasze
Przez takie obłowy nasze.
Niech kogo tęgi afekt piecze do Kasi,
Zabawka ta miłość zgasi.
A jeśli żona dobra, żona poczciwa,
Staraniem spólnym przybywa;
Jako owo Mazurka, ma miła duszka,
Nie piżmowana Francuzka,
Z suchych drew każe prędko nakładać ognie,
By się mąż rozgrzał dogodnie,
Każe w skok do piwnice przynieść madzaru
Lub brzezińskiego nektaru,
Smaży, piecze nabyte w domu dostatki,
Nie posyłając do jatki.
Już nie chcę wtenczas gryfów ani potazi,
Co mię nie karmi, lecz kazi:
Niechaj ambrą bażanty dzieją do szczątka,
Nie mego pokarm żołądka.
Przemożnych pasztet mistrzów aż od Sekwany
Niech rozdadzą między panny;
Dobry kapłon przed Gody, a w mięsopusty
Schab karmnego wieprza tłusty,
Nie odrzucę wołowej górniej pieczeni
Lub i skopowej w jesieni,
Lub z sałatą cielęcia, lub na powtórki
Po sałacie i ogórki.
A wtem, gdy się hoduję zwierzyną oną,
Widzę, z pola bierki żoną.
Idzie wołów robotnych szereg dość długi,
Zwywracawszy na wspak pługi.
Czeladź siadszy przy ogniu, tam na nalepie
Oracz poganiaczkę klepie,
A ile czas pozwoli nocnej usiadki,
Zadawają sobie gadki.
Które wiejskie słyszący lichwiarz pożytki
Stara się z swej chuci wszytki,
Jako by zgromadziwszy lichwy na stole,
Dał gdzie na wieś na Trzy Króle.
PIEŚŃ IX
B
PIEŚŃ IX tyt.: Beresiecka
potrzeba — bitwa pod Beresteczkiem 28-30 VI 1651, w której wojska
polskie pod wodzą Jana Kazimierza zwyciężyły wojska kozackie i
tatarskie dowodzone przez Bohdana Chmielnickiego i chana Islam
Gireja; Apollo — syn Zeusa i Leto, przewodnik Muz, bóg wszystkich
sztuk, zsyłający natchnienie poetom,
w. 1 wspienione
posoką — wezbrane krwią. w. 2 Styr — rzeka
przepływająca wśród bagien w pobliżu Bere-steczka. w. 6 cyprysowe
drzewo — licentia poetka związana z pojawieniem się na tym
wzgórku Apolla. w. 7 Febus —
przydomek Apolla jako boga światła i słońca; skłoni — tu:
skieruje się. w. 8 cytra —
kitara, grecki instrument muzyczny poświęcony Apolli-nowi i
stanowiący atrybut tego boga. w. 9 Filippiki —
pod Filippi w Macedonii w r. 42 p.n.e. Oktawian i Antoniusz odnieśli
zwycięstwo w bratobójczej wojnie z Brutusem i Kasjuszem. w. 11 jednegoż
gniazda — pochodzący z jednego gniazda, bracia, w. 15 za przymusem
skorem — szybko zmuszony,
w. 16 okrył
taborem — szyk obronny: budowanie obozu z wozów spinanych
łańcuchami. w. 17 pod buńczuki
— pod buńczukami, drzewcami zakończonymi kulą ze zwisającymi z
niej pasmami końskiego włosia; oznaka władzy wojskowej.
Tam, gdzie kozacką wspienione posoką
Wody się Styru błotnistego wloką,
A buntowniczym trupom w lgniącym bagnie
Grób się stał na dnie,
Ku wschodowi się obracając w lewo,
Piękny pagórek cyprysowe drzewo
Gęste osiadło. Tam gdy Febus skłoni,
Tak w cytrę dzwoni:
Też to są pola? Też to Filippiki,
Gdzie niezliczone z obudwu stron szyki
Jednegoż gniazda, stanąwszy orężnie,
Zwarli się mężnie?
Znać ku Austrowi buntownicze ślady,
Gdzie jak szarańca opadł gmin szkarady,
Tu się przy górze za przymusem skorem
Okrył taborem.
Sam pod buńczuki Tatarzy majaczą,
Zielone chana ich chorągwie znaczą,
A tego zwycięstw rozdyma nadzieja,
Isłan Giereja.
Poniżej polskie bielą się namioty,
Przed nimi stoją liczne w szyku roty,
Proporce z wiatrem wolniuchnym igrają,
Konie tupają.
w. 20 Isłan Gierej
(właśc. Islam Girej) — chan krymski w 1. 1644-1654, sojusznik
Kozaków. w. 25 Euksyn (łac.
Pontus Euxinus) — Morze Czarne, w. 28 Leśna
Hercyna (łac. Hercinia silva) — starożytna nazwa gór w
Germanii, początkowo obejmująca wszystkie łańcuchy górskie od
Renu do Karpat, później — tylko wysokie pasmo łączące Sudety
z Karpatami. w. 42 czynią [...]
zabiegi — zbiegają. w. 45 Mikołaj
Potocki — kasztelan krakowski i hetman wielki koronny w l.
1646-1651; ważnym — poważnym. w. 46 Marcin
Kalinowski — hetman polny koronny w 1. 1646-1652 (wg historyków
dowodził lewym skrzydłem). w. 49 Aleksander
Koniecpolski — chorąży koronny w 1. 1641-1656; Jan Zamojski —
podczaszym koronnym został dopiero w r. 1653. w. 50 Tyndaridae —
synowie króla Sparty Tyndareosa, Dioskurowie Kastor i Poliuks. w. 51 Stanisław
Lanckoroński — wojewoda bracławski w 1. 1649- -1652; Ostroróg —
zapewne jeden z synów Mikołaja, podczaszego kor. i regimentarza:
Zygmunt Jan lub Andrzej. w. 53 pułk
Ostrogskiego — Władysława Dominika Ostrogskiego-Zasławskiego,
wojewody krakowskiego w 1. 1649-1656; od nich okryt — przez nich
zasłonięty. w. 54 Jerzy
Sebastian Lubomirski — marszałek wielki koronny w 1. 1650-1664;
Kazimierz Tyszkiewicz — podczaszy litewski 1644-1652. w. 55 Jan Szymon
Szczawiński — wojewoda brzeski kujawski w 1. 1643-1652; Stanisław
Rewera Potocki (ur. 1579) — wojewoda podolski w 1. 1636-1652. w. 57 margrabia —
Władysław Gonzaga Myszkowski, wojewoda sandomierski w 1.
1649-1658. w. 58 młodzi —
Jan Sobieski, późniejszy król polski, i Marek, który zginął
rok później pod Batohem (1652); pułki kwarciane — utrzymywane z
czwartej części dochodów z dóbr królewskich. Od r. 1562
stanowiły namiastkę stałej armii. w. 59 Stanisław
Warszycki — wojewoda mazowiecki w 1. 1630-1651; Zygmunt Aleksander
Tarło — kasztelan przemyski. w. 61 waleczny
Hieremi — Jeremi Wiśniowiecki, wojewoda ruski w 1. 1646-1651,
ojciec późniejszego króla Michała Korybuta.
w. 70 poryzanie —
rżenie,
w. 74 rumiany Feb —
słońce. w. 79 Jerzy
Ossoliński — starosta lubelski; Zygmunt Lanckoroński —
starosta miaskowski, rotmistrz królewski. w. 81 Adam Hieronim
Kazanowski — kasztelan halicki,
w. 83 Jan Adam
Stadnicki — podkomorzy sanocki. w. 88 Erebu pani —
Prozerpina, małżonka Plutona, władcy podziemi (Erebu), dokąd po
śmierci udawały się dusze zmarłych. w. 90-92 Sens: orda
(Tatarzy) ucieka naprawdę, nie myśląc o zwykle praktykowanym
nagłym odwracaniu koni i przechodzeniu od pozornej ucieczki do
ataku.
Cokolwiek oblał Euksyn starożytny
Narodów, aż po ocean błękitny,
Od gór Karpackich, aże do krainy
Leśnej Hercyny,
Tych w polerownej król Kazimierz zbroi,
Aż gdzie w najdalszym rogu hufiec stoi,
Objeżdża, wiadom Marsowej praktyki,
Sporządza szyki.
Cichuchno wszędzie. Tak niżli pieśń znaczną
Różnymi głosy muzykowie zaczną,
Kapelmistrz kinie, śpiewanie ustaje,
Jak pauzę daje.
Ale jak głośne trąby się ozową,
Pieśń zaczynając okropną Marsową,
W lot do zgubnego zbiegają się z bliska
Pułki igrzyska.
Lecą chorągwie, jako kiedy śniegi
Ze dwóch gór czynią topniejąc zabiegi,
Skąd woda bystrsza, ta wypiera drugą
Mocniejszą strugą.
Potocki środkiem ważnym idzie krokiem,
Prawym przywodzi Kalinowski bokiem,
A za swych wodzów skutecznym przykładem
Młódź idzie śladem.
Sam z Koniecpolskim Zamojski podczaszy,
Dwaj Tyndaridae Sarmacyjej naszéj,
I Lanckoroński z młodym Ostrorogiem
Kozakom srogiem.
Pułk Ostrogskiego od nich okryt całkiem,
Tu z Lubomierskim Tyszkiewic marszałkiem,
Z nimi Sczawiński i Potocki stary
Pędzą Tatary.
Z Sendomirzany margrabia dowodzi,
Z pułki Sobiescy kwarcianymi młodzi,
Od Warszyckiego niejeden i Tarła
Pozbędzie garła.
Ale nad wszytkich waleczny Hieremi
Kładzie, jak snopy we żniwa po ziemi;
Piorun wojenny, kogoli zasięże,
Bez głowy lęże.
Tak bywa z zimy, gdy przeciwne wiatry
Drzewem odziane rozdymają Tatry,
Łoskot okropny drzewo waląc czynią
W bliską jaskinią.
Tak właśnie i tam grzmot dział i szczęk broni,
Wołanie mężów, poryzanie koni,
Jęczenie rannych, odgłossy muzyki,
Zwycięzców krzyki.
w. 93 o tej Hydrze
— to jest o Tatarach, którzy uciekli z pola bitwy; Hydra — zob.
obj. Lir. I, 3, w. 14. w. 94 Mulcyber —
przydomek Wulkana, boga ognia jako siły destrukcyjnej. w. 95 stołba
gadzina — smok o stu głowach,
w. 96 do łapki — do pułapki.
Straśliwy widok czyni ta potrzeba!
Nie widać światła rumianego Feba,
Mrok wszędzie ciemny, dymna z strzelby wrzawa,
Z ziemie kurzawa.
Lecą na pował zabici szkaradnie,
Nie jeden z konia mężny rycerz spadnie:
Już Ossoliński z Lanckorońskim legli
Mężowie biegli
Już Kazanowski, człowiek z przodków wzięty
W naczelnych pułkach bój wszczynając, ścięty.
Już i Stadnicki, najeźnik surowy,
Został bez głowy.
Ale nie darmo krew się leje droga,
W Kozakach klęska nagradza ją sroga;
Bierze sowite z zabitych dusz dani
Erebu pani.
Pierzchliwa orda w końskie dufna nogi
Szczerze ucieka, nie pytając drogi,
Nie myśli zwykłym w takowej robocie
Już o odwrocie.
W taborze Kozak myśli-ć o tej Hydrze,
Której-ć Mulcyber żaden już nie wydrze,
Polaku! Stołbej gadziny ostatki
Wpadły-ć do łapki.
Wtem, gdy do szturmu polska młódź iść miała,
Apollinowi strona się zerwała,
Którą gdy wiąże, a tymczasem wściekli
Chłopi uciekli.
PIEŚŃ XXII
APOLOGIA ZA JANEM KOCHANOWSKIM WOJSKIM SEND[OMIRSKIM]
POETÓW POLSKICH WODZEM, KTÓREGO NIEKTÓRZY ROZUMIEJĄ BYĆ HERETYKIEM
PIEŚŃ XXII tyt.: apologia —
obrona sprawy, zasady lub osoby. Jan Kochanowski był wojskim
sandomierskim od października 1579. w. 5 Pańskiej owczarnie —
Kościoła katolickiego, w. 7 Lutra [...] Kalwina — twórców dwu
wyznań reformowanych; Marcin Luter (1483-1546) — niemiecki
reformator religijny, twórca wyznania ewangelicko-augsburskiego;
Jan Kalwin (1509-1564) — działał w Genewie, twórca wyznania
ewangelicko-reformowanego, zwanego kalwinizmem. w. 10 obłudzie —
złudzie, błędnemu mniemaniu, w. 13 zborowy — członek zboru,
protestant. w. 15-16 Jan
Kochanowski dedykował przekład Psałterza Dawidowego Piotrowi
Myszkowskiemu, biskupowi krakowskiemu (1501-1591). w. 19-20 Sens: że
pieśni są prawowierne, świadczy pasterz (biskup) swoim imieniem. w. 21-24 Parafraza
w. 202-203 Satyra J. Kochanowskiego, w. 23 do Berna — miasta w
Szwajcarii, jednego z ośrodków zwinglia-nizmu (zob. obj. Lir. I,
19, w. 28).
Żałuję twej, Janie, doli,
Która mię jak własna boli,
Obmownym że cię językiem
Udają być heretykiem.
Jak obyś Pańskiej owczarnie
Odstąpiwszy, uwiązł marnie
W błędach Lutra czy Kalwina,
Jak to zbłądzić nie nowina.
Więc cię bronię, żeby ludzie
Nie wierzyli tej obłudzie;
W której żywot wziąłeś wierze,
W tej cię z świata zła śmierć bierze.
Naprzód, a któryż zborowy
Księgi przypisać gotowy
Biskupowi? Jak on szczerze
Myszkowskiemu śle Psałterze,
Które w sobie gdy to mają,
Że się z Kościołem zgadzają,
Prawowierne pasterz pienia
Swego świadczy od imienia.
N
w. 24 po ministry —
po duchownych protestanckich, w. 25 w „Zgodzie” — w poemacie
Zgoda. w. 28 fulminuje — gromi, piorunuje. w. 29-30 Aluzja do
fraszki Kochanowskiego Na heretyki (III, 22). w. 30 tyż — tychże,
w. 32 krzywi — winni. w. 33 jedno ta
prywata — tu: tylko ten wzgląd. w. 34-36 Aluzja do
fraszki Kochanowskiego O gospodyniej (I, 74). w. 37-40 Aluzja do
fraszki Na świętego Ojca (I, 44). w. 40 omówi — wytłumaczy, w.
41 wymierzyć — usprawiedliwić, wymówić, w. 43 w tym terminie —
w tej sprawie, w tej materii, w. 44 Kochanowski zmarł w Lublinie w
czasie sejmu konwokacyjnego w r. 1584. Obrady sejmu toczyły się w
klasztorze dominikanów. Być może Kochowski zrozumiał dosłownie
zapis Joachima Bielskiego: „Na tejże konwokacyjej w Lublinie
umarł Jan Kochanowski”, tj. w czasie obrad sejmu i w miejscu,
gdzie się odbywały. Możliwe też, że istniała jakaś tradycja
sandomiersko-lubelska mówiąca o śmierci Kochanowskiego w
klasztorze.
Szukał w Genewie u fary?
Ni do Berna za Ren bystry
Posyłał on po ministry.
A swej Zgodzie, jako zgodnie
Wiary broni, gani zbrodnie,
Wyliczywszy złe kacerze,
Fulminuje na nich szczerze.
Fraszki pisząc, gromi śmiele
Tyż prawdy nieprzyjaciele
I wszędzie się im przeciwi;
By z nich był, cóż by mu krzywi?
Jeźli jedno ta prywata,
Trochę wspomniał że legata,
Nie tylko on, każdy zgani,
Bo po księdzu co u pani?
Jeżeli też z tej przyczyny,
Że zwie ojcem, kto ma syny,
Świętym nie chce zwać żywego,
Żart omówi niewinnego.
Stąd tedy go chcę wymierzyć:
Jak pisał, tak musiał wierzyć.
Kto przeciwny w tym terminie
Pytaj się, gdzie zmarł w Lublinie.
PIEŚŃ XVI
POSTRZAŁ W GNIEŹNIEŃSKIEJ POTRZEBIE
Przed potrzebą pod Gnieznem, w kościele katedralnym tamtecznym, dwiema dniami krew ciekła z pasyjej Chrystusa Pana na ołtarzu ku północnej stronie, co prawie wszyscy widzieli. W sobotę ciec przestała; w niedzielę potrzeba z Duglasem, generałem szwedzkim, była.
PIEŚŃ XVI tyt.: — w bitwie
ze Szwedami pod Gnieznem 7 V 1656. Wojskami polskimi dowodzili Jerzy
Lubomirski i Stefan Czarniecki, szwedzkimi — Robert Douglas,
feldmarszałek; por. Lp 168-171; z pasyjej — z krucyfiksu. w. 4 szperać —
dociekać, badać. w. 9 Osa — syn
Abinadaba, który przytrzymał skrzynię Arki Przymierza, ponieważ
przechyliła się na wozie. Rozgniewany Bóg zabił go za śmiałość
(2 Sm 6, 2-8). w. 10 Biblia zna
dwu Joramów: króla Izraela (2 Kri 8, 28 n. i 9, 16 n.) i króla Judy (2 Km
21), żaden nie miał uschniętych rąk. w. 11 Zachariasz —
kapłan, mąż Elżbiety a ojciec Jana Chrzciciela. Podczas
nabożeństwa anioł oznajmił mu, że Elżbieta urodzi syna, czemu
Zachariasz nie uwierzył i został ukarany odebraniem mowy (Łk 1,
5-25). w. 15 nie zahaczy —
nie zapomni. w. 16 drugi raz —
pierwszy raz przelał krew na krzyżu. w. 17 — nie
dowierzając kielichowi, z którego płynie krew. w. 22 kunszt —
fortel, podstęp. w. 25 wzmoże —
wzmocni, wyzdrowieje.
A toż masz, ręko, nagrodę śmiałości,
Coś się ważyła Boskiej wszechmocności
Niezbadane ludziom dzieła
Szperać, kiedy krew z pasyjej pluszczyła.
Dobrze powiedział jeden: Boga znamy,
Gdy się oń wiarą, nie słowy pytamy;
Przecię ludzie są tej dumy,
Że sekret dziwny pojmą ich rozumy.
Umiera Osa, jeno się tknął Arki,
Jorama ręce uschły aż po barki,
Zacharyjasz pozbył mowy,
Iże pogardził anielskimi słowy.
Z pasyjej w Gnieźnie krew żywa, o dziwy,
Płynie, czym daje znać Bóg dobrotliwy,
Że On Polski nie zabaczy,
Dla której drugi raz krew swą lać raczy.
Niewiarą idąc ty z płynącym krużem
Masz pomstę, ręko, gdy postrzałem dużem
Dwoja-ć kula ramię zrani
I prętką karą niedowiarstwo zgani.
Ale, mój Panie, już te przyznam cuda,
Które nie żaden kunszt ani obłuda,
Ale ręka Twa czyniła,
By się tym cudem Polska polepszyła.
Więcże tę rękę, jako z bólu wzmoże,
Twej ofiaruję chwale, o mój Boże,
Wierna, potem Twoje cuda
Ogłosi piórem wpośród wszego luda.
PIEŚŃ XII
Z
PIEŚŃ XII tyt.: zielone —
gra towarzyska, polegająca na zobowiązaniu uczestników, pod
groźbą utraty fanta, do posiadania przy sobie świeżej zieleni
(zwykle listka). w. 7 Flora —
rzymska bogini kwiatów i kwitnących drzew,
w. 11 kochaneczek
[...] Feba — ulubiony wawrzyn Apolla. Wawrzyn zastępuje tu
właściwą roślinę Apolla, mianowicie laur. w. 17 skołoźrzy —
(roślin) szybko dojrzewających, wczesnych,
w. 19 wzgardzone
[...] niepłodem — pogardzane z powodu braku owoców. w. 24 słuszny
zakład — odpowiedni, stosowny zastaw (fant). w. 27 zbędzie
[...] kształtem — pozbędzie się w inny sposób. w. 28 ryczałtem —
wszystko razem. w. 31 kanak —
naszyjnik; haldzbant (aldzbant, ałszbant, z niem.) — naszyjnik
lub wisiorek u naszyjnika. w. 36 — złoto, z
którego sporządzano węgierskie dukaty. w. 37 prawo —
reguły gry, warunki zakładu. w. 42 z draźnięty
— z piersiami. w. 45 schodzę —
czyham, dybię. w. 54 — darmo się
zapierasz, przegrałaś.
Maj wesoły nam nastaje,
Zielenią się sady, gaje,
Wiosna zimie gnusznej łaje,
A zielone w rękę daje.
Zakwitły piękne dziardyny,
Zgoła wszytek świat jak inny,
Ogrodów Flora bogini
W oczach ludzkich cuda czyni.
Patrz, jako jawor wyniosły
Już gęstym liściem porosły.
Kochaneczek wawrzyn Feba
Ma odzieży, co potrzeba.
Jabłoń w porosłe gałęzi
Sama siebie kryjąc, więzi;
Na cytryny, gruszki, wiśnie
Gęsty przez gwałt list się ciśnie.
I wszytek rodzaj skołoźrzy
Wierzchołka z pniaku nie dojrzy.
Wraz wzgardzone swym niepłodem
Zielenią się wierzby przodem.
Więc z nich zrywam latoroślę,
Tę Marynie pięknej poślę:
Zielonym się niech zabawi,
A niech słuszny zakład stawi.
Ta gra tym się prawem chlubi:
Komu zwiędnie, kto je zgubi
Lub go zbędzie inszym kształtem,
Opłaca zakład ryczałtem.
Więc ja stawiam łańcuch złoty
W grochowe ziarka roboty,
Choć nie kanak, nie haldzbańty,
Na jakiem się zdobył fanty.
A zaś moja stawi dama
Już nie kruszec - siebie sama.
Droższy zakład jej osoby
Niż złoto węgierskiej proby.
Przyjmie prawo i gałązki
Pięknymi zwięzuje wstążki,
Pokrowczyk z skóry wierzbowej
Kładzie, by nie wiądł list płowy.
Tak jej miły, tak jej wzięty,
Wespół go chowa z draźnięty
I z nim sypia, i z nim chodzi,
Patrzaj, drewnu co się godzi!
Gdy już długo na nię schodzę
I podeść ją we grze godzę,
Aż mi się trafiło wcześnie,
Napaść na nię z rana we śnie.
Dobry dzień, panno, zielone?
Ta trze snem oczy zmorzone,
Że się ledwie zorza bieli,
Maca wszędzie po pościeli.
Ja znowu: Maryś, zielone?
Darmo się przysz, bo stracone!
Potem się sama przyznała,
A w zakładzie fawor dała.
PIEŚŃ XXXIV
M
PIEŚŃ XXXIV tyt.: marnotractwo
— marnotrawstwo; na burku — na bruku,
w. 8 zaciągnie —
wystawi, opłaci zaciąg żołnierzy,
w. 10 poczet —
oddział wojska. w, 12 Kamieniec
Podolski — twierdza na kresach południowo--wschodnich, miejsce
stałych utarczek z Tatarami,
w. 13 fantować —
zastawiać (majątek). w. 16 Stambole —
Stambule (Konstantynopolu), stolicy państwa Ottomanów. Sens:
mniema, że sławę można zdobyć zarówno przy stole (biesiadnym),
jak z tryumfu nad podbitymi Turkami. w. 17 lama —
drogi, przetykany złotymi lub srebrnymi nićmi materiał. w. 21 burka —
płaszcz wełniany, opończa według mody wschodniej,
w. 28 pobratym
Tatarzyn — przyjaciel Tatar. Pobratymstwo to wzajemne
zaprzysiężenie przyjaźni. w. 31 w namiotku —
pod baldachimem nad łóżkiem. w. 32 przyplodek —
nieślubne dziecko. , w. 37 miała by być
— podobno ma być. w. 41 w akademijej
— w Akademii Krakowskiej. w. 42 profesyja —
rzemiosło, zawód, tu: przedmiot wykładów. w. 43 opatrzni —
przezorni, przewidujący.
O nikczemna młodzi,
Takli-ć to uchodzi?
Co krwawym potem ojcowie zbierają,
Synowie gnuśni marnie utracają.
Kto z nich dziś tak szczodry,
Ojcowskimi dobry
Pięknie szafuje, zakochawszy cnotę,
Że swym zaciągnie kosztem jezdną rotę?
Kto dziś wieś zastawił,
Żeby poczet stawił?
Ujęty sławy pragnieniem młodzieniec
Biegł z ochotnikiem aże pod Kamieniec.
Woli się fantować,
Włości rozmarnować.
Tak mniema, sławy że dostać przy stole,
Jak tryumfować w zwalczonym Stambole.
Woli odzian lamą
Z grzeczną w tańcu damą
Podkówką krzesać pawiment ciosany,
Niźli się w polu potkać z bisurmany.
Powdziewawszy burki,
Kędy miejskie córki
Co gładsze z okna patrzają wieczorem,
Jak się tym piszą na bruku ubiorem.
Nie od burku burka,
Leć bywa od Turka
Na harcu zdarta, gdy go kto zwojuje
Lub ją pobratym Tatarzyn daruje.
Ci w burkach za stołem
I w tańcu wesołem,
W burce zaloty, w burce i w namiotku,
W burce się trzeba spodziewać przypłodku.
Tymczasem rzępoli
Marciś na wijoli,
Aż pracowite cnego ojca zbiory
Takie niebaczne roztrwonią wieczory.
Miała by być zgoła
We Gdańsku ta szkoła,
Co marnotractwa i tej rozrzutności
Mądrze oducza szalonej młodości,
Tej w akademijej
Nie masz profesyjej,
Ale opatrzni, proszę was, ojcowie,
Taką załóżcie, a prędko, w Krakowie.
PIEŚŃ XIV
DO LUTNIEJ
PIEŚŃ XIV w. 8 — pociechą
i lekarstwem. w. 10 Jerycha mury
— Jozue rozkazał, aby siódmego dnia oblężenia Jerycha wojska z
Arką Przymierza na czele i kapłani dmący w trąby siedem razy
obeszli wokół miasto. Za siódmym razem mury miasta rozpadły się
(Joz 6,2-6,20).
Lutni moja ulubiona,
Lutni wdzięczna, złotostrona,
Kto twe cnoty, kto przymioty,
Kto wychwali dźwięk twój złoty?
Tyś na frasunki i troski
Dar z nieba zesłany Boski,
Tyś w smutkach ludzkich jedyną
Ochłodą i medycyną.
Chcesz wiedzieć, jakiej natury
w. 14 mania Saulowa
— Bóg zesłał na Saula szaleństwo, w którym ulgę i
uspokojenie przynosiła choremu królowi gra Dawida na harfie (ISm
16,23). w. 15 ukołysał —
uspokoił. w. 19 pardowie —
lamparty. w. 20 tracka lutnia
— lutnia Orfeusza, zob. obj. Lir. II, 31, w. 12. w. 26 Amfijon —
Kochowski pomieszał dwóch mitologicznych śpiewaków greckich:
Amfiona i Ariona (zob. obj. Lir. III, 2, w. 58-59). w. 29-33 Zob. obj.
Lir. III, 2, w. 61-62; w prwdr. mylnie: się (w. 30) zamiast swe. w. 35 lusztyki —
biesiady, hulanki,
w. 36 ważą co —
czy coś są warte. w. 38-40 Pitagoras
(zob. obj. Lir. III, 2, w. 40) według legendy miał wynaleźć
muzykę, kiedy przysłuchiwał się bijącym rytmicznie młotom
kowalskim; oraz — wraz, razem. w. 44 porzonny —
prawidłowy, dobrze ułożony. w. 46 niezbyty —
niezbywalny, którego nie można się pozbyć.
Nie taranem ani działy,
Leć od niej poupadały.
Przypomniej sobie i owe
Dziwną maniją Saulowę,
Jak się nie wprzód ukołysał,
Aż wdzięczną arfę usłyszał.
Wspomnieć i dawniejsze czasy,
Jak tańczyły góry, lassy,
Pardowie i lwi okrutni
Na miły dźwięk trackiej lutni.
Leć się pewnie mało rzekło:
Jej słuchało kiedyś piekło,
Gdy Orfeus w piekle żony
Szukał, liryk, bijąc w strony.
Ale i w morzu, patrz, ona
Czyni dziwnym Amfijona:
Jego w srogiej morskiej toni
Lutnia trzyma, lutnia broni.
Acz i nieba kołowroty
Odprawują się obroty
Harmonijej na głos dziwny,
Nucąc Bogu zwykłe hymny.
Tak i w boju bez przynęty
Nie bywa mosiężnodętej
Trąby; azaż i lusztyki
Ważą co, gdy bez muzyki?
Teć muzyka ma zaloty,
Którą snadź przez cztery mioty
Kowalskie, bijący oraz,
Miał wynaleźć Pitagoras.
Lubo z takiego początku
Do tego przyszła porządku,
Że dwadzieścia głosów może
Liczyć jej w porzonnym chórze.
A słyszyszże, lutni, i ty,
Że manija gość niezbyty,
Zaś przy tobie, wziąwszy czaszę,
Melancholiją wystraszę.
N
NAGROBEK... tyt.: Samuel
Twardowski — zob. obj. Lir. IV, 20, w. 18.
w. 2 uważ — weź
pod uwagę. w. 5 pamiętna —
tu: przechowująca pamięć, pamiętająca,
w. 7 dowcipny —
odznaczający się rozumem i talentem,
w. 10 — że
przewyższyła Enniuszów i chełpliwych Homerów; Quintus Ennius
(239-169 p.n.e.) — autor Annales w 18 księgach, epopei narodowej
przedstawiającej dzieje państwa rzymskiego od Eneasza. w. 13 Partenope —
okolice dzisiejszego Neapolu. Wergiliusz został rzekomo pochowany w
grocie skalnej przy drodze z Neapolu do Pozzuoli. w. 14 powieści —
wiadomości (o tobie).
TWARDOWSKIEMU, WIRGILIUSZOWI SŁOWIAŃSKIEMU
Chcesz wiedzieć, kto tu leży i jakiej człek ceny,
Gościu? Uważ sarmackiej żałobę Kameny,
Pojrzyj, jako Helikon, co rzadka na świecie,
Obchód czyni ostatni wielkiemu poecie.
Erato złotowłosa i Klijo pamiętna,
Wszytka zgraja parnaskich panien kwili smętna.
On ci to nasz słowiański Wirgili dowcipny,
Maro polski, Samuel cny Twardowski z Skrzypny,
Którego heroiczna Muza jest tej cery,
Że przeszła Ennijusze i chlubne Homery.
Więc że cię, zacny mężu, nam zajrzały Fata,
Nie zatrze wiek pism twoich pamięci u świata.
Równie jak Partenope z Maronem sie pieści,
Tak Skrzypna sławna będzie z pism twych i powieści.
PIEŚŃ I
OFIAROWANIE POESIM POLSKIEJ NAŚWIĘTSZEJ PANNIE MARYJEJ
PIEŚŃ I tyt.: poesim (łac.)
— poezji. w. 6 Kaszlał —
źródło Kastalii u stóp Parnasu, które dawało natchnienie
poetom. w. 7 Pegaz —
skrzydlaty koń, spod którego kopyta trysnęło źródło
Hippokrene. W literaturze występuje razem z Apollinem i Muzami
(Kamenami) jako jeden z symboli natchnienia poetyckiego. w. 12 z bobku — z
lauru. w. 14 fawory —
łaski, życzliwość. w. 28-30 Aluzja do
przypowieści o bogaczu i Łazarzu, zob. obj. Lir. w. 52. w. 32 ostateczny —
ostatni. w. 33 znam to na
się — wiem, przyznaję. w. 34 zbrodzień —
dziś: zbrodni. w. 48 krom —
oprócz.
Witam Cię, Panno, któraś Boskim gońcem
Jest, jak zaranna jutrzenka przed słońcem:
Rzucam pierwsze Moje wiersze
Hołd ubogi Pod Twe nogi,
Mądrości stolice.
Nie chcę Kasztalu, nie chcę Hipokreny,
Fraszka z Pegazem dziewiętne Kameny.
Z tego zdroja Muza moja
Po literze Koncept bierze
Jak wodę z krynice.
Kto inszy w mądrym niech to ma zarobku,
Niosąc na głowie pyszne wieńce z bobku;
Mnie nic pewnie Po tym drewnie
Anim skory Na fawory,
Które prędko więdną.
Dosyć mi, dosyć, lubom jest niegodny,
Jeżeli wzrok Twój, o Matko, łagodny,
Rzucisz ku mnie, Lubo w trumnie,
Aż ja biorę Żywą cerę
I śmierć zwalczę błędną.
Bo jeźli przez co dochodziemy miary
Dobrodziejstw Twoich, gdy rozdając dary,
Im kto mniejszy - Przyjemniejszy,
Kożdy hardy - Pełen wzgardy,
Panno, na Twym datku.
Z bogacza - nędzarz, potentat - z lichoty,
Z Twej łaski mają swe szczęścia obroty.
Łaknie syty, Nieużyty
Bogacz wody Dla ochłody,
Ubogi w dostatku.
Jam ci to nędzarz, ja mizerak wieczny,
Z sług Twych, o Panno, jeden ostateczny,
Znam to na się, Żem w tym czasie,
Dla mych zbrodzien Jest niegodzien,
Matko, Twego oka.
Oka Twojego, które miłosierne
Łaskawie patrzy na sługi swe wierne;
Nie zasmuci. Nie odrzuci,
Dobry, złyli, W każdej chwili
Pocieszy z wysoka.
Bo któż był większym nade mnie nieukiem?
Pisma me jednak ozwały się drukiem
I dziś stoją Łaską Twoją,
Chcąc i więcej Wyniść pręcej
Na widok publiczny.
Tyś dała słowa, o Matko, lichocie!
Przez Cię i pióro w piśmiennej robocie,
Więc Twe dary, Krom ofiary,
Sercem chutnie Ton mej lutnie
Wielbi ustawiczny.
A więc błahy rym rzucam pod Twe nogi,
Nie gardź, o Matko, choć koncept ubogi.
Na co staje, Sługa daje
Swej patronce. Opiekunce,
Należyte dani.
Nie tylko pisać i nadstawić głowy
Dla dostojności Twej, Panno, gotowy,
W tę nadzieję I krew leję,
Że na wieki Z Twej opieki
Nie wypuścisz, Pani!
PIEŚŃ XXIX
GÓRA ŁYSSA
DEPOZYTEM DRZEWA KRZYŻA Ś. W SENDOMIRSKIM KRAJU
SŁAWNA
DO ICH MM. PP. PODGÓRZANÓW TAMECZNYCH
PIEŚŃ XXIX tyt.: Góra Łysa —
por. obj. Lir. I, 31, w. 20; depozyt — skarb. w. 7 Olimp — góra
w północnej Grecji, w mit. gr. była siedzibą bogów. w. 8 Synai — góra
Synaj, na której Jahwe objawił się Mojżeszowi, przed oczyma ludu
ukryty obłokiem (Wj 19 n.). w. 9 ogień we krzu
— Jahwe ukazał się Mojżeszowi pasącemu owce swego teścia koło
góry Horeb w postaci gorejącego krzaka (Wj 3, 1-4). w. 12 pierwszy
pułkownik — archanioł Michał, wojownik i główny przeciwnik
szatana; Garganus — góry na środkowowschodnim wybrzeżu Półwyspu
Apenińskiego. w. 13 — według
legendy św. Maria Magdalena po śmierci Chrystusa udała się do
południowej Francji, gdzie głosiła chrześcijaństwo w okolicach
Marsylii i Aix; wziena (gwar.) — wzięła. w. 14-15 św.
Rozalia z Palermo — pustelnica w małej jaskini w górach
Pellegrino na Sycylii. w. 17 Według
legendy św. Emeryk, królewicz węgierski, zabrał ze sobą
relikwie Krzyża Św. udając się z pielgrzymką do grobu św.
Wojciecha. Zabłąkanemu w puszczy podczas polowania anioł pokazał
drogę, ale polecił zostawić relikwie w klasztorze na Łysej
Górze. w. 19 Hiarbos —
król Numidii pokonany przez Pompejusza w r, 83 p.n.e. i następnie
stracony. Numidia uchodziła za kraj obfitujący w drogie kamienie. w. 26 Inwersja: za
to dobrodziejstwo nie bez tajemnic, tj. ukrytego sensu. w. 29 Akwilon (łac.
Aąuilo) — wiatr północny, także ogólnie: północ,
w. 33 Poeta
utożsamia Górę Oliwną, miejsce wniebowstąpienia Chrystusa (Dz
1, 11) z Golgotą, miejscem męki (J 19, 17). w. 41 hyperborejski
— północny, Boreasz (gr.) był wiatrem północnym, stąd to, co
„pod Boreaszem” — północne. w. 49 z blizu — z
bliska.
O, piękne miejsce i między inszemi
Sławniejsze, które widzim w polskiej ziemi!
Któreż mogą Górę drogą
Uczcić pienia, Gdzie zbawienia
Depozyt złożony?
Dziwna wyniosłość Sarmatów Karpatu:
Z wierzchołka - Olimp zalecony światu
I Synai, Gdzie się tai
Ogień we krzu, Na powietrzu
Wierzchem wystawiony.
Obozem niechaj z wojski swymi stanie
Pierwszy pułkownik nieba na Garganie,
Magdalena Massyl wziena,
Rozalijej W Sycylijej
Dziwna skała grobem.
Leć większa Polskę fortuna potyka,
Gdy przez świętego ręce Emeryka
Dar ten liczy Królewiczy
Nad Hijarby Droższy skarby
Nierównym sposobem.
Dar, znaczą cząstkę krzyża zbawiennego,
Na którym okup zbawienia mojego
Był rozbity, W krwi sowitej
Pniak skropiony W polskie strony
Na tę górę godzi.
Nie bez tajemnic dobrodziejstwo za to,
Jakoś powinien dziękować, Sarmato!
Krzyż jest zbroją, Polsko, twoją,
Krzyż obrona Akwilona,
Skąd wsze złe pochodzi.
Tak Kościół trzyma, że gdy Pan umierał,
Na Akwilon, głowę skłoniwszy, pozierał;
Na Oliwnej Górze dziwnej
Kończąc mękę, Skłania rękę
Na północnych ludzi.
Matka znać dając, że nam jest w pomocy,
Pod krzyżem stoi ku nam na północy.
Krzyż zasłoni, Matka broni
I przed gniewem Z świętym drzewem
Litość w Nim pobudzi.
Hyperborejski kraju znamienity,
Jak się cieszyć masz tymi depozyty?
Klejnot drogi W polskie progi
Jezus zsyła, Gdzie Mu miła
Na tej górze knieja.
Więc i ja, pod jej wychowany cieniem,
Lichym, leć z chuci wynoszę ją pieniem,
Podłej ceny Me Kameny
Przy tym krzyżu Kładę z blizu,
Bo w nim ma nadzieja.
PSALM V
ATTENDITE POPULE MEUS LEGEM MEAM. PS 77¹
DOBRODZIEJSTWA BOSKIE NAD KORONĄ POLSKĄ WYLICZA
1. Słuchaj pilnie, ludu mój: i nakłoń ze wszytkiego serca uszu na wyrozumienie powieści tej.
2. Przywiodę-ć na pamięć dawne dni dzieciństwa twego: a opowiem ci pierwszą szczupłość, w którejś był, z żywota matki twojej wyszedszy.
3. Co-ć musieli ojcowie twoi oznajmić i dawni latopisowie² w dziejach narodu twego zostawili: to-ć i ja przypomnię, abyś miał co do wiadomości podawać późnym wnuczętom³.
4. Początek gniazda twego, Polaku, na Faryskich polach w Dalmacyjej⁴: a od dawnych niegdy Słowaków⁵ masz uczestnictwo języka i społeczność⁶ krwie rodowitej.
5. Oni-ć to Sławonowie⁷, w historyjach sławni, przodkami twymi: którzy od Imawu góry⁸ aż po septemtryjon⁹ rozpostarszy proporce, całą Europę swoją liczyli osadą.
6. A bystry Dunaj na paiżach przepłynąwszy: mocno się z rzymskimi pułkami ucierali, złotej broniąc wolności¹⁰.
7. Z nich Bóg wyprowadził Lecha i Czecha: i osadził nimi te knieje, które przedtem osiadali ludzie z jaszczurczymi oczyma¹¹.
8. Starszy od Elbu¹² otrzymał przestrone dzierżawy: Lech po Odrę oddzielony, wziął sarmackie pola, od których trwa imię polskie¹³, dobrze sąmsiadom znajome.
9. I podniósł sławę narodu swego: rozprzestrzeniając mieczem państwo i wypierając niezgodne Teutony¹⁴.
10. I stali się oba mnogiego ludu książęty: i głowami, które miały być w potomkach koronowane.
11. Ale źe ich prawda Ewangelijej nie doszła: dlatego u potomności w niepamięci zagrzebieni zostają.
12. Jednak kocha Pan i w niewiernych cnotę: i nadgradza w potemstwie¹⁵ dobre uczynki, które znajomość wiary poprzedziły.
13. Wskrzesił z nasienia ich Mieczława¹⁶: któremu z urodzenia ślepemu przyjęta wiara doskonały wzrok przywróciła.
14. Gdzie uwagi godne Wszechmocności dzieło: że w nawróceniu Polski pierwszym niewiasta¹⁷ apostołem.
15. Z przyjęciem wiary zaraz i przybysz¹⁸ honorów: gdy Bolesław I koroną królewską uczczony, z przedniejszymi monarchami świata w jednym szeregu chodzi.
16. A tu już bierze się gorliwie za głowicę miecza Polak przy czytaniu Ewangelijej: aby świadczył, że umierać dla wiary gotów, którą nad zdrowie kocha¹⁹.
17. Już miasto trąby i krzykliwej surmy śpiewają nasi Bogarodzica²⁰, za larmo do boju: a krzyżem chorągwie znacząc, z tym znakiem gromią szczęśliwie nieprzyjacioły.
18. Ulega im jedynowładec ruski: a Kijów, przestrzeństwa swego w objazd siedm mil rachując, poszedł na łup Śmiałemu²¹.
19. Dałby to był Bóg, aby tylko na nieprzyjacioły śmiały był: ale gdy się i na pasterza²² zdziczała owca rzuca, słusznie koronę traci.
20. Bo nie pokładał w Bogu nadzieje, ale w broni i w męstwie: zapomniawszy, że którymi się państwa wszczynają sposobami, takimiż i mocnieją.
21. Prawą wiarą powstała Polska: a uszanowanie Kościoła uczyniło jej znaczną między narody reputacyją.
22. I tak pozbeliśmy pasterza na ziemi, ale dostaliśmy patrona w niebie²³: a bez korony nie tak pyszni Polacy snadniej przez pokorę Boga ubłagali.
23. Bo nam to w Krzywoustym nagrodził, piącidziesiąt i kilku potrzeb zwycięzcy: nad którego nie miała Polska pana bitniejszego.
24. On utarł rogów wiarołomnej Roksolanijej²⁴: i dobrze się dał we znaki na Psim Polu knechtom niemieckim²⁵.
25. Wysłał ściegna²⁶ znakami zwycięstw, gdzie się tylko obrócił: i odnowił szlady pradziada poniekąd zapomnione.
26. I ciągnęła się nieprzerwanym pasmem z lędźwi jego potomność²⁷: od kołodzieja Piasta do Kazimierza Wielkiego przez długie wieki królująca.
27. Ale i ten był nie we wszem prawy Bogu: kiedy napomnienie lekce ważąc kościelne, napominającego kazał wrzucić do rzeki kapłana²⁸.
28. A tak, który zapomniał dobrodziejstw Boskich, w szczęściu obfitując: zapomniał go też Bóg w potomstwie, które się marnie obróciło.
29. I przyśliśmy pod panowanie obcych: jako skoro się Piastowego koła²⁹ przeznaczony obrót odprawił.
30. Wziął koronę i z wiarą Jagiełło: i woleliśmy podać się w obcą rękę, żeby tylko przyczynić poddaństwa Chrystusowi.
31. Godna wiecznej pamięci Jadwigo, pani nasza: która jako Dąbrówka Polszcze, takeś i ty apostołowała Litwie.
32. Widzieć było pogańskich ludzi tłumy do krztu się cisnących: którym król i pobożna królowa, i jaśnie wielmożny senat kmotrami³⁰ zostają.
33. A zatem pobłogosławił Bóg pieczołowanie o winnicy³¹ swojej: że za zjednoczeniem duchownym zjednoczyły się oba narody związkiem politycznym.
34. I mamy z głównych niegdy przeciwników przyjacioły: jako latorośl, w pniak wolności przez wiarę wszczepiona.
35. Potem nasienie dobrego pana³² rządziło Polską do siódmego następce: na którym żałosny klimakteryk³³ niepłodności pochodnią świetnych cnót domu Jagiełłowskiego zgasił.
36. Po ześciu ich krótkie z Lilijami³⁴ pieszczoty, ile ten kwiat nierad statkuje³⁵: więcej ucieszyły trofea Stefanowe³⁶, kiedy by jeno jako waleczne, tak i trwalsze być mogły.
37. Następuje zamorski Snopek³⁷, Snopek ziarna pełny: przy nadziejej, że tym nasieniem niwy nasze posiane, miały przynosić plenne Polakom żniwo.
38. Jakoż udała się pierwsza siejba męstwa Zygmuntowego: udała i potem, gdy pięknej sławy zielonością umajeły Tryjon nasz dzieła Władysławowe³⁸.
39. Ale prędko wysieleło się zboże i wykruszyło z kłosa ziarno: gdy z królewskiej diademy³⁹ wypadł kosztowny kamień, a potem i sama korona z głowy naszej zrzucona⁴⁰.
40. Zaraz się nagle zaćmiło słońce estymy Polski: i ona, uwielmożona dopiero tak wielu narodów pani, grubą się odziała żałobą.
41. I stękać poczęła stękaniem rodzącej: a żal jej przenikał niebo tym cięższy, gdy uważa, że od własnych chłopów znieważona.
42. Cóż prze Bóg zawinieła, że tak sromotną odnosi plagę: sekret samemu niebu wiadomy, ile są skryte sądy Pańskie.
43. Wyniesiona w sławę, wytuczona dostatki, obfitością wszelaką nabrzmiała, potrzebowała zbytnich humorów⁴¹ ujęcia.
44. Gdyśmy zaś do Boga w tych paroksyzmach⁴² się obrócili: nie tylko miłościwie nas wysłuchał, ale też nieodwłocznie stał się pomocnikiem naszym.
45. Przez wojnę ukarał, przez wojnę pocieszył: kiedyśmy wszytkich nieprzyjaciół startych przed sobą widzieli, albo którzy wojowali, nas o przymierze prosili.
46. On sprawuje i teraz, że bliskich ognia nie ugara⁴³ ogień: a pod mieczem pogańskim rolą naszą sprawujem, jak w najgłębszym pokoju.
47. Uważajże czuło⁴⁴ i rozpamiętywaj, Polaku, skąd cię to potyka: a wierz mi, że stateczność w wierze i uszanowanie kościoła teć z nieba jedna fawory.
48. Statkuj i dalej, wszytkę nadzieję pokładając w Panu: a On mocen jest, jako zawsze, podźwignąć cię w uszczupleniu teraźniejszym.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Ś. etc.
PSALM V ¹(łac.) —
Słuchajcie, ludu mój, zakonu mego (Ps 77 (78), 1). ² latopisowie —
kronikarze. ³ Wers. 1-3 są
parafrazą wersetów 1-3 Ps 77 (78). ⁴ Faryskie poła
— wyspa Faros (dziś Lesina) u wybrzeży Dalmacji. Kochowski
przedstawia początki narodu polskiego w zasadzie według Kroniki
Marcina Bielskiego. ⁵ Słowaków —
Słowian. ⁶ społeczność
— wspólnota. ⁷ Sławonowie —
Słowianie, tu ludowa etymologia od „sława”. ⁸ Imawu góra —
Imaus Scythicus, dziś Tien-szan, lub Imaus Indicus, dziś Karakorum
i zachodnie Himalaje. ⁹ septemtriones —
gwiazdozbiór Ursa Maior, tu ogólnie — północ. ¹⁰ Według
kronikarzy średniowiecznych Hunowie przeprawili się na tarczach
przez Dunaj. ¹¹ ludzie [...]
oczyma — określenie użyte przez M. Bielskiego, który objaśnił
je etymologią: „sauros jaszczurka, a omma oko z greckiego na
polskie się wykłada”, stad Sauromaci, Sarmaci. ¹² starszy —
Czech, choć Bielski Lecha nazywa starszym; od Elbu — od Łaby. ¹³ — nazwa
„Polacy” miała pochodzić od pola. ¹⁴ Teutony —
zob. obj. Dzieło Boskie, w. 233. ¹⁵ w potemstwie
— w potomstwie. ¹⁶ Mieczława —
Mieczysława, Mieszka I; u kronikarzy jego ślepota symbolizuje
pogaństwo, odzyskanie wzroku — oświecenie wiarą. ¹⁷ niewiasta —
żona Mieszka, Dąbrówka. ¹⁸ przybysz —
przybytek, pomnożenie. ¹⁹ — według
Bielskiego zwyczaj ten wprowadził Mieszko. ²⁰ „Bogarodzica”
— za autora tej pieśni uważano św. Wojciecha. ²¹ Mowa o
wyprawie Bolesława Śmiałego na Ruś w 1069 r. ²² na pasterza —
biskupa Stanisława ze Szczepanowa. ²³ patron w
niebie — św. Stanisław, kanonizowany w r. 1253, jest patronem
Polski. ²⁴ Roksolanijej
— Rusi Czerwonej; mowa o porwaniu Wołodara, księcia
przemyskiego. ²⁵ knechtom —
pachołkom, żołnierzom niemieckim. ²⁶ ścięgna —
ścieżki, szlaki. ²⁷ z lędźwi
[...] potomność — biblijne wyrażenie oznaczające protoplastę
rodu. ²⁸ kapłana —
Marcina Baryczkę, utopionego podczas sporu króla z biskupem
krakowskim Bodzantą. ²⁹ Piastowe koło
— ponieważ Piast był kołodziejem. ³⁰ kmotrami —
chrzestnymi ojcami. ³¹ pieczołowanie
o winnicy — opiekę nad Kościołem (winnica w No-wym Testamencie
symbolizuje wiernych i Kościół). ³² potem [.../
pana — biblijne wyrażenie oznaczające potomstwo.
³³ klimakteryk —
właściwie: fatalny, złowrogi siódmy rok, tu: nieszczęście. ³⁴ z Lilijami —
mowa o Henryku Walezym; trzy stylizowane lilie są godłem monarchii
francuskiej. ³⁵ ile /.../
statkuje — jako że ten kwiat niechętnie bywa stały. ³⁶ trofea
Stefanowe — znaki zwycięstw Stefana Batorego. ³⁷ Snopek —
herb Wazów. ³⁸ Mowa o wojnie
z Moskwą w 1. 1609-1619; Tryjon — północ, zob. wyżej, przyp.
9; dzieła Władysławowe — mowa o wojnach z Turcją (1621) i
Moskwą (1632-1634). ³⁹ diademy —
diademu, tu: korony. ⁴⁰ kosztowny
kamień — Ukraina. Mowa o buncie kozackim w 1648 i najeździe
szwedzkim (1655). ⁴¹ humory —
płyny organiczne, m.in. krew. ⁴² paroksyzmy —
ataki choroby. ⁴³ nie ugara —
nie parzy. 44 uważajże czuło
— rozważaj pilnie.
PSALM VI
Beatus vir, qui non abiit in consilio impiorum. PS [1]¹.
Do dyssydentów w wierze.
1. Błogosławiony człowiek, który nie poszedł za radą bezbożnych, i na drodze grzesznych nie stał: ani na stolicy zaraźliwej nauki nie siedział.
2. Ale w zakonie starowiecznie od apostołów podanym wola, serce i wiara jego: a nowotnych² wymysłów i przestępstwa błędników³ nie chwytał się⁴.
3. Więcej ufa, czego w Kościele prawowiernym przez podanie Chrystusowe⁵ uczą: niż co jeden klasztorny zbieg i drugi niezdrowy warchoł⁶, buntownicy w wierze, rozsiali.
4. I będzie wierny katolik, jako drzewo wsadzone nad prawej nauki wodami, które mając potrzebną wilgotność prawdy, da owoc czasu swego.
5. Ani liście dobrych uczynków jego nie opadnie, ani frukty statecznej wiary nie zczerwieją⁷.
6. Nie tak niezbożni, nie tak: ale są jako proch ziemi, którym nagły wicher zakręciwszy, mięsza⁸.
7. Co na wierzchu, na spodek idzie: a gwałtowna kurzawa po krótkiej mięszaninie co wiedzieć, gdzie się rozleci.
8. Bo targający jedność kościelną sami się między sobą zgodzić nie mogą: duch wichrowaty jak szkapa wyuzdany, który prostej drogi nie upatruje.
9. Mięsza pycha rozum, który bez Chrystusa zbawienia szuka: a błędne owce, powszechną wzgardziwszy owczarnią, w parowach błędów marnie parszywieją.
10. Oświeć, Panie, rozum ich, aby tego uporu poprzestali; zawołaj przenikającym głosem: Szawle, czemu mię prześladujesz⁹?
11. Czemu dla uporu ludzkiego giniecie: zgodną prawowiernego Kościoła nauką, słodkim macierzyńskich piersi pokarmem, zapamiętali, gardząc?
12. Za wymysłami tych hersztów idziecie: którzy złamawszy przysięgę Bogu, w tak niebeśpieczną duszę waszę, sami zgubieni, zawodzą tonią.
13. Nie masz tam Zakonu ani ofiary według prawidła apostolskiego: a kto tymi ścieżkami idzie, ten niechybnie zginie¹⁰.
14. Obróćże oko do prawego Jeruzalem, błędna Samaryja¹¹: do Jeruzalem, które w sobie ma dom Boży, bezkrewną ofiarę i ofiarujących kapłanów, od głowy Chrystusa niepochybną idących sukcesyją¹².
15. Spytaj się na koniec, skąd brał moc ten prorok na opowiadanie piątej¹³ Ewangielijej? albo jako wyklęty z cerkwie Bożej, mógł sobie przywłaszczyć charakter kaznodziejski?
16. A zatem uważysz, które objawienie wiary od Boga jest: a porzuciwszy nowowiernictwo, pójdź za tą, którą starowieczność utwierdza.
17. Starowieczność bowiem i nieodmienność są próbą nieomylną prawdy tego Kościoła: przeciwko któremu, bramy piekielne nie przemogą¹⁴.
PSALM VI ¹ (łac.) —
Błogosławiony mąż, który nie chodził w radzie niezbożnych (Ps
1,1). W pierwodruku mylnie: Ps 10. ² nowotny —
nowy, nowoczesny. ³ błędników —
błądzących. ⁴ Wers. 1-2 są
parafrazą Ps 1,1-2. ⁵ podanie
Chrystusowe — nauka Chrystusa. ⁶ klasztorny
[...] warchol — Luter i Kalwin; niezdrowy — szkodliwy. ⁷ frukty [...)
zczerwieją — owoce zrobaczywieją. ⁸ Wers. 4-6 są
parafrazą Ps 1,3-4. ⁹ Szawle [...]
prześladujesz? — słowa Chystusa, które spowodowały nawrócenie
się św. Pawła (Dz 9,4). ¹⁰ Wers. 13 jest
parafrazą Ps 1,6.
¹¹ prawe —
prawowierne; błędna — błądząca. Po niewoli babilońskiej Żydzi nie
dopuścili mieszkańców Samarii (krainy na zachód od Jordanu) do
odbudowy świątyni z uwagi na nieczystość kultu (Ezd 4,1-5). Tu:
heretycy. ¹² niepochybną
[...] sukcesyją — niewątpliwym następstwem. ¹³ piątej —
nie objętej nauką Chrystusa, którą przekazują cztery Ewangelie. ¹⁴ bramy
przemogą — Mt 16,18.
PSALM XX
LAUDATE PUERI DOMINUM. PS 112
DZIĘKA PRYWATNA ZA DOBRODZIEJSTWA BOSKIE
1. Chwalcie, dzieci, Pana: chwalcie Imię Pańskie¹.
2. Błogosławcie, słudzy, Najwyższego; wielbi i ty, drobna dziatwo, niepojętego Pana w dobroci.
3. Który z ust niemowiątek i ssących zgotował sobie chwałę: a najprzyjemniejsze ma pienie w niewinności.
4. Nuż i ty, domaku, nieustannym ze mną wołaj głosem: Niech będzie Imię Pańskie błogosławione na wieki!
5. Od wschodu słońca aż na zachód jego chwalebny Bóg: i cudownym w mocy ręki swojej.
6. Który czyni, iż niepłodna z brzemieniem chodzi: a dawszy syna, zdesperowaną matkę nabawi pociechy².
7. Kiedy chce Pan, znosi z bezpotomnego sromotę³ niepłodności: a gdy mu się podoba, dopuszcza na wielu dzieci ojca sieroctwo.
8. Choć utrapi ekspektatywą⁴ długo czekanego płodu: ale litując nagrodzi błogosławieństwem, że powiwszy syna, rośmieje się Sara w starości⁵.
9. Czego i ja doznawszy, za ten kawałek pociechy dziękuję-ć, Boże mój: i upadszy, sercem uniżonym wielbię Imię Twoje Święte.
10. Ty, Panie, uczyń z prostaka dowcipnego: aby umiał obierać dobre, a chronić się złego.
11. Ty uczerstw⁶ rozum i siłę: zwłaszcza wlawszy w serce młode bojaźń Twoję, która jest początkiem mądrości⁷.
12. Nie umykajże, mój Panie, dozornej opieki Twojej, ratując go: a łaska pobudzająca do dobrego niechaj będzie z nim zawsze.
13. Bo któż Tobie podobny, Panie Boże nasz, który mieszkasz na wysokości: a przecię na niskie rzeczy wzglądasz na niebie i na ziemi⁸.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
PSALM XX ¹ Ps 112(113),1. ² Wers. 4-6 są
parafrazą Ps 112(113),2,3,9. ³ znosi [...]
sromotę — zdejmuje hańbę. ⁴ ekspektatywa —
nadzieja, widoki na... ⁵ Sara —
małżonka Abrahama śmiała się urodziwszy w starości syna Izaaka
(Rdz 21,1-7). ⁶ uczerstw —
uczyń czerstwym, tj. dzielnym, mocnym. ⁷ bojaźń I...]
mądrości — Syr 1,16. ⁸ Wers. 13 jest
parafrazą Ps 112(113),5,6.
PSALM XXIV
VENITE EXULTEMUS DOMINO PS 94
PAMIĄTKA ODSIECZY WIEDNIOWI DANEJ R. P. 1683 DNIA 13 SEPTEMBRA¹
1. Pódźcie, radujmy się Panu, śpiewajmy Bogu Zbawicielowi naszemu, uprzedźmy oblicze Jego z dziękczynieniem: a przez pieśni i hymny wychwalajmy niewysłowioną dobrotliwość Jego.
2. Albowiem Pan jest Bóg wielki, który czyni wszytko z niz-czego: i Król możny, który z ostatniej toni zgubionych wyratować może².
3. Ten cię, zdesperowany Wiedniu, wydrze z ręki olbrzyma za garło cię trzymającego: i zrazi krwawą bestyją, paszczękę na cię rozdzierającą.
4. Który Konstantyna³ upewnił w znaku krzyża o zwycięstwie: ten i tobie pewne hasło daje, że w tymże znaku prędkiego dostąpisz wybawienia.
5. Podnieś oczy twoje na góry: a tam ujrzysz gęste chorągwie, z tym znamieniem w posiłek ci idące.
6. Rzuć wzrokiem, ile można, na niebotyczne, drzewami okryte skały: z których wielkim pędem wylatują mężni oriowie na wybawienie twoje.
7. Już, już Kara Musztafa⁴, libickiego lwa szczenię, zajrzawszy krzyża, trwożyć sobą poczyna: i ono Lucyperowej pełne pychy serce zbierać każe namioty!
8. Już odjął świetną od zawoju forgę⁵: czy że się w drogę gotuje, czy głowę ułatwiając⁶, po którą niezadługo stambolskie emiry przyjdą⁷.
9. Baszów i bellerbejów hucznych⁸ tchórz obleciał: co żywo w drogę, gdy już ciężkie bazary⁹ w srogim zamieszaniu nazad uchodzą.
10. Działa i kartany¹⁰ ich nie huczą, ale wyją: a wyrzucona minami ziemia na nichże leci, chcąc pogrześć jeszcze żyjących.
11. Więc co wskok, obleżeńcy, pódźcie i upadajcie przed tronem Najwyższego: dziękujcie Panu, który was stworzył, i wielbiejcie Go, który wam i teraz powtórnie daje zbawienie.
12. Dziś jeno głos odsiecz niosących usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych bojaźnią: ale wdzięczni ratunku do nieba ręce podnoście¹¹.
13. Wypadajcie, młodsi, i kto broń w ręku uniesie, na zdjęte strachem nieprzyjacioły: a wy, starcy i z niebitną gawiedzią po blankach murów tryumfalny hymn zaczynajcie.
14. I uczyńcie okrzyk wesoły, jako po wygranej bitwie: i niech publicznej radości ogniami Stefanowa wieża¹² rozjaśnieje.
15. Tak, jak czasu Solimanowego¹³ od Wiednia odwrotu: gdzie także ojcowie waszy doznali pomocy Pana Zastępów.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Ś. etc.
PSALM XXIV ¹ septembra -
września. ² Wers. 1-2 to
przekład początku i parafraza Ps 94(95), 1-3. ³
Konstantyn - Flavius Valerius Constantinus, cesarz rzymski w 1.
306-337. Przed bitwą z Maksencjuszem, władcą Italii (312)
u mostu Mulwijskiego na Tybrze Konstantyn zobaczył świetlisty
krzyż z napisem: ,Jn hoc signo vinces” (pod tym znakiem
zwyciężysz). ⁴ Kara Musztafa -
zob. Dzieło Boskie, obj. w. 176. ⁵ forga -
pióropusz. ⁶ ułatwiając -
uwalniając. ⁷ Mowa o
straceniu Kara Mustafy na rozkaz sułtana. ⁸ bellerbejów -
beglerbejów, zob. obj. Lir. V, 18, w. 31; hucznych - butnych,
pysznych. ⁹ bazary - wozy
do transportu towarów, tabory. ¹⁰ kartany -
kartauny, zob. Dzieło Boskie, obj. w. 379. ¹¹ Wers. 11-12 są
parafrazą Ps 94(95), 6,8. ¹² Stefanowa
wieża - wieża wiedeńskiej katedry Sw. Stefana. ¹³ Solimanowego -
zob. Dzieło Boskie, obj. w. 86.