Dwaj koledzy Po pracy wybrali się do knajpy na wódkę.

 Późno w nocy wracają do domu przez park. Stanęli pod drzewem aby się odlać. Jeden z nich patrzy ze zdumieniem, ze ten drugi ściągnął spodnie, podniósł jedna nogę do góry I sika jak pies.
- Władek, czy ty oszalałeś?!
- Wcale nie, Po prostu on mnie ostatnio zawiódł gdy byłem w łóżku z kapitalna babka I do tego czasu nie podaje mu ręki...
  

 

*******************

Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera I słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwil unię ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, TU Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana .

 

********************

 

 

 

 

 

Stoi sobie pijaczyna pod ścianą kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy student I mówi:
- Polówkę do Radomia
A pijaczek na to:
- A ja ćwiartkę na miejscu.  

 

*********************

 

 

 

W restauracji zawiany klient przegląda kartę dań. W końcu przywołuje kelnerkę:
- Poprośże tego inwalidę.
- Jakiego inwalidę? - pyta zdziwiona kelnerka.
- No, TU przecież pisze - Tatar z jednym jajem.  

 

*************************

W świąteczny wieczór żona bezskutecznie oczekuje na męża, który najwidoczniej zasiedział się z kolegami na tradycyjnym "śledziku". Wreszcie słyszy znajomy zgrzyt klucza w drzwiach:
- O mój Boże! - załamuje ręce małżonka.- Ty znowu wracasz z knajpy! O tej porze?!...
- Wybacz, moja droga - odburkuje maź. - Ale już zamykali I dłużej nie mogłem zostać.  

 

********************** 

Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę musiałeś znowu wypić cala butelkę wódki?
- Kochanie, tym razem zostałem zmuszony...
- Przez kogo?
- Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę do butelki.

 

********************

Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo MI przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w d*.*ę pocałuje!
- Ależ, proszę pani ja TU przyszedłem Po cytryny, a nie Po pieszczoty.