V

Pod kamienicą czekała prawie dwie godziny, zanim wyszedł z niej chłopak ze zdjęcia. Emma przez ten czas nie dała znaku życia, co oznaczało, że nie miała tyle szczęścia co Noah. Wyszła z samochodu i podbiegła do mężczyzny.

Ruszyła w stronę Manhattanu, jednocześnie dzwoniąc do Emmy. Chciała ją jak najszybciej poinformować o wszystkim, czego się dowiedziała i ściągnąć ją z powrotem do swojego mieszkania. Próbowała cztery razy, ale dziewczyna nie odbierała. Kiedy oddzwoniła po godzinie, brzmiała jakby była przestraszona. Powiedziała tylko, że już jedzie i że nie może rozmawiać.

William jest na skraju szaleństwa. Nie dam rady zdjąć zaklęcia. Jest ktoś, kto go uleczy.

Noah wpatrywała się w małe literki i nie mogła zrozumieć trzech zdań napisanych przez Evelyn. Czytała je kilkanaście razy, w myślach i na głos. Obie, razem z Emmą, próbowały rozgryźć sens ostatniego zdania, ale przez pół godziny niczego nie wymyśliły.

Jeszcze zanim Emma się odezwała, Noah dzwoniła do Williama. Odebrał dopiero za drugim razem, co było do niego raczej niepodobne, tak samo jak głos, który usłyszała w telefonie.

Wychodząc, dziewczyna usłyszała jeszcze, że Noah przepraszała kogoś za dzwonienie po nocy.