Królewna na ziarnku grochu

 

piosenka:

Był sobie król, był sobie paź i była też królewna.

Żyli wśród wzgórz, nie znali burz

wieść to zupełnie pewna.

Król młody był, o szczęściu śnił, chciał serce swoje oddać

lecz chętnych pań, czekało nań

miliony, by serce zabrać

Cóż robić miał, zobaczysz sam, jak poznać tę jedyną

co serce ma czyste jak łza

i będzie wierną żoną.

 

Paź - Królu Lulu z czerwonym noskiem polanym soskiem,

jakom paź na dworze królewskim

widzę łzy w Twoich oczach niebieskich

 

król - Paziu, Paziu, ty masz życie

ja o takim marzę skrycie.

Żenić się nie musisz,

ani rządzić, ani uczyć.

 

Paź - Ożenić, bym się ożenił

ale kiedy patrzę na Marjannę,

„Tylko taką chcę mieć pannę”.

A gdy spotkam Honoratę

To już dla niej serce tracę

król - Ty nicponiu, ty hultaju!

Żenić Ci się nie w zwyczaju

Ale ja się żenić muszę

Bo dziedzica spłodzić muszę

Więc że znasz się na kobietach

Ty królewnę wskaż mi dzisiaj .

 

Paź - Otóż królu sposób prosty,

abyś szczęście swoje znał.

Zaproś panny

Niech śpiewają, niech tańcują,

wiersze pięknie recytują,

A na koniec idą spać,

 

król - Co?

 

Paź - Trzeba im komnaty dać.

 

Do łóżeczka, pod pierzynkę

ziarnka grochu odrobinkę.

Jeśli będą ostro spać

to nie warto ręki brać.

Ale jeśli chodzi, płacze,

wtedy żonę twą obaczę.

 

król - Ach, to tak ! To pomysł taki,

by rozróżnić byle jakie

od szlachetnie urodzonej,

którą wezmę za swą żonę.

 

Paź (ogłasza) - Pa, parapa, pa /2x

Król jegomość z łaski znany

dziś zaprasza wszystkie damy.

Niech ubiorą się cudownie,

bo w nich znajdzie swoją żonę!

 

(idą damy)

 

Maryjanna (kłania się ) - Jestem księżna Maryjanna

 

król - Panna?

 

Maryjanna - Raczej panna.

 

król - Śpiewa?

 

Maryjanna śpiewa coś głośno fałszując

 

król (krzyczy) - Niech zostanie na noc spać.

 

Maryjanna - Królu, cóż ci mogę za to dać?

 

król (zasłania uszy) - Ciszę. Niech cię już nie słyszę.

 

Baronowa ( prowadzi ją mężczyzna , powyginana, kłania się ) - Jestem Baronowa Honorata

  Zawsze uśmiechnięta, choć noga zwichnięta,

choć się muszę trzymać brata

zdrowa jestem HONORATA

 

król - Skąd przybywasz?

 

Honorata - Końskie Pachy.

 

król - Końskie , że co? -nadstawia ucha

 

Honorata - Końskie Pachy

Wieś wspaniała

A że pachnie trochę brzydko?

To dla Ciebie królu nic to

Patrz na piękne moje lica

I figurę jak kaplica

 

 

król (zasłania oczy i uszy) Niech zostanie i niech śpi.

 

Honorata - Będzie dobrze, mówię ci.

 

Dobromiła - A ja jestem Dobromiła.

 

Witaj królu, witaj Panie

według nieba niech się stanie,

byś poślubił szczęście swoje,

by uciszyć niepokoje

te co serce twoje zna,

którym miłość pokój da.

 

król - Cóż za słowa miłe płyną,

z taką chciałbym być dziewczyną.

W oczach nieba błękit jasny

Usta -wiśnie, włosy plastik

 

król -

Zostań tu królewno miła,

bo na pownoś słaba w siłach.

 

Dobromiła - Dobrze królu mój i panie

Tak jak mówisz niech się stanie.

 

 

Paź (kładzie każdej pannie ziarnko pod posłanie )

- Wszystkie panny położone

Pod posłanie ziarnko kładę

Która oczu swych nie zmruży

Którą król poślubić ma?

Paź (przyprowadza króla )

Podsłuchajmy panny twoje

jak spędzają noce swoje.

 

(dziewczyny chrapią )

 

Dobromiła - Maryjanno cóż za dech,

zwiejesz z drzewa każdy mech.

Jakże możesz teraz chrapać

kiedy w łóżku coś ugniata.

 

Maryjanna - Sen nie grzech, weź na śmiech.

Czy uwiera, czy też nie,

tu u króla wszystko gra

może mi majątek da,

gdy nie będę marudziła

ani w nocy go budziła.

 

Paź - A to babsztyl chciwa twarz,

chyba takiej nie chcesz znać?

 

Dobromiła - Honorato , przyjaciółko droga

może swędzi ciebie noga,

albo coś uwiera wielce

w tej królewskiej tu pościelce?

 

Honorata - Chrapać mi się jeno chce,

a więc nie denerwuj mnie

w nocy nie praw mi tu gadki

jak nie nasycone babki.

 

król - A to bestia nieszlachetna

i grubiańska, nieprzeciętna.

Już przed taką Boże chroń

obym nie przemówił doń.

Paziu, pragnę Dobromiłę!

  Ach to serce miłujące,

ach te oczy tak gorące!

 

 

król - Dobromiło, Pani moja!

Niechaj spocznie ręka twoja

na królewskim sercu tym,

bo ja z tobą będę żył

Tyś to jedna ziarnko grochu

wyczuć mogła w takim tłoku

kołder, pierzyn, kocy tych,

by w ramionach spocząć mych.

 

Dobromiła - Królu mój, łaskawy Panie,

jakoż mówisz niech się stanie.

Lecz pamiętaj, Panią będę

I na tronie Twoim siędę

A wy fora tu ze dwora

Tu nie miejsce dla mazgajów

A królowi ja zastąpię

Pazia, damy, pluton cały!

Dobomiła przepędza Honoratę i Mariannę

Pazia chwyta w pół i powala na ziemię.

Paź krzyczy - Ola Boga nie do wiary

Jak pozory zmylić mogą

Ziarnko grochu pod pościelą

spać nie dało tej niebodze

Lecz gdy „chłopa” już dostała

Wyszła z baby krzepa cała

Królu biada Tobie Panie.....

Wolę puste mieć posłanie......

Król jednak wpatrzony w Dobromiłę idzie za nim , ona coś mu tłumaczy, krzyczy, poucza a on pokornie słucha.

Piosenka :

Był sobie król, był sobie paź i była też królewna

Król kochał ją, i słuchał jej choć dobroć jej była niepewna

Lata mijały, król smutny był królewna nim rządziła

Osiwiał wnet, i strasznie schudł tak się historia skończyła.

A żeby ci nie było żal króla co żonie swej zaufał

Nie wierz dziewczynie co na ziarnku śpi

Bo diabla w niej drzemie dusza.