Treny J Kochanowski




Tren I Tren inwokacyjny. Przedstawienie sytuacji: Kochanowski rozpacza po zbyt wczesnej śmierci Urszulki. Prosi łzy Heraklitowe i skargi Simonidowe, wszystkie żale i smutki, by rozpaczały razem z nim. Występuje alegoryczny obraz smoka, pożerającego małego słowika (czyli Urszulkę). Kochanowski posługuje się motywem „vanitas”, stwierdzając, że „wszystko [jest] próżno” na tym świecie. Na koniec zastanawia się czy lepiej cierpieć otwarcie i żalić się czy walczyć z tym, co człowiekowi przeznaczone (w tym ze śmiercią).

Tren II Tren wstępny, który zapowiada o czym będzie całość. Poeta wyjaśnia, że do napisania cyklu skłoniło go wielkie cierpienie po śmierci córki i ludzka potrzeba wyrażania uczuć. Jest tu również zapowiedź dwóch elementów treściowych: z jednej strony będzie to żal po stracie Urszulki,
a z drugiej bezsilność wobec okrucieństwa śmierci.

Tren III Kochanowski tytułem wstępu zaznacza jak wielką stratą dla niego jak ojca jest śmierć Urszulki, która już w tak młodym wieku wykazywała zdolności i talenty, stąd można by wnioskować, że wyrośnie kiedyś na mądrą dziewczynę. Poeta zdaje sobie sprawę, że ujrzy Urszulkę dopiero
w niebie.

Tren IV Otwiera się wątek śmierci. Poeta porównuje Urszulkę do niedojrzałego owocu zebranego przez śmierć. Poeta jest gotowy sam oddać życie Persefonie, aby oszczędzić córkę, która mogła przynosić mu wiele radości, gdyby żyła. Zostaje przywołany mit o Niobe, której 7 synów zabił Apollo i 7 córek zabiła Diana (Artemida), a matka z rozpaczy zamieniła się w kamień.

Tren V Wątek liryczny i liryka bezpośrednia, bo podmiot jest tu wyraźnie tożsamy z autorem („mej najmilszej Urszuli”). Urszulka jest tu porównana do oliwki która uschła (porównanie homeryckie), bo przez przypadek została podcięta przez sadownika. Tak samo Urszulka, która ledwo wzniosła się od ziemi - zmarła. Obraz ten podkreśla delikatność i wątłość dziecka. Tren kończy się apostrofą do „złej Persefony” i zapytaniem, jak mogła pozwolić na tyle daremnych łez.

Tren VI Poeta nazywa Urszulkę „Safona słowiańską”, czyli dostrzega w niej talent literacki i zakłada, że w przyszłości mogłaby zostać wielką poetką, dziedzicząc talent po ojcu. Urszulka umiała układać wierszyki i śpiewać piosenki już jako małe dziecko. Kolejne porównanie córki do słowika
i smutne stwierdzenie, że umilkła zbyt wcześnie. Liczne zdrobnienia kontrastują tu z tragizmem śmierci. Na koniec poeta przypomina ostatnie chwile życia i ostatnie, poetyckie słowa włożone w usta dziecka tuż przed śmiercią.

Tren VII Tren, w którym zestawiona została rzeczywistość z marzeniami i oczekiwaniami rodziców Urszulki. Rachunek jest boleśnie rozbieżny. Cierpiącemu ojcu wszystkie ubrania i inne przedmioty, używane kiedyś przez córkę, potęgują uczucie pustki i zadają ból. Nie tak miało wyglądać życie Urszulki. Tren kończy smutne stwierdzenie, że Urszulkę złożona w trumnie z całym jej posagiem, którym była skromna koszulka.

Tren VIII Obraz domu, w którym nie ma już Urszulki. Ten dom jest pusty i cichy, bo „jedną maluczka duszą tak wiele ubyło”. Poeta wspomina ile radości dawała mu córeczka, która biegała po domu, śpiewała, przytulała się do rodziców, poprawiając im nastrój i odganiając złe myśli. Odkąd Urszulka zmarła wszystko umilkło, a szczęście odeszło bezpowrotnie. Kontrast między dawnym domem i obecną pustką.

Tren IX Polemika z filozofią stoicką. Tren poddaje w wątpliwość wartość Mądrości, która (jak uważają niektórzy) może zmniejszyć cierpienie, rozwiązać ludzkie problemy i pomóc pokonywać przeciwności losu. Podmiot liryczny żałuje, że przez te wszystkie lata dążył do Mądrości, która w obliczu jego tragedii jest zupełnie nieprzydatna i nic nie zmienia, chociaż wydawałoby się - powinna racjonalnym argumentem ulżyć w cierpieniu.

Tren X Tren składa się z szeregu pytań retorycznych, w których poeta zastanawia się, gdzie jest Urszulka. Żal dochodzi do szczytu i zamienia się w rozpacz. Pytania te oddają rozterkę duchową poety, załamanie jego dotychczasowych przekonań i wierzeń. Poszukuje córki w niebie chrześcijańskim i pogańskim, mitologicznym, a nawet w baśniowych krainach (chrześcijańskie niebo, mityczne „Szczęśliwe” Wyspy, przemiana w słowika, czyściec). Rozpacz doprowadza go nawet do zwątpienia w nieśmiertelność ludzkiej duszy - „Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest”. Na koniec poeta prosi, aby córeczka ukazała mu się chociaż pod postacią snu.

Tren XI Tren rozpoczyna się powątpiewaniem w cnotę, dobroć i pobożność oraz ich skuteczność. Poeta pyta bezradnie "Kogo kiedy pobożność jego ratowała ?”. Następuje totalne porzucenie dawnych filozoficznych i religijnych ideałów i przekonań. Podmiot liryczny gorzko wypowiada się o naturze ludzkiej - o głupocie i chęci poznania Boskich zamiarów. Wątpi we własny rozum.

Tren XII Poeta wspomina jakim cudownym dzieckiem była Urszulka, bez reszty ją idealizuje. Wspomina, że Urszulka była schludna, nierozpieszczona, utalentowana, grzeczna, chętna, posłuszna
i pamiętała o porannej modlitwie. Poznajemy wiek dziewczynki (30miesięcy, więc około 2,5roku). Tym razem Urszulka została porównana do kłosa, który upadł „żniwa nie doczekawszy”.

Tren XIII Wielka rozpacz poety: "Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była/ Albo nie umierała lub się nie rodziła!". Podmiot liryczny wyznaje, że Urszulka umierając zabrała ze sobą połowę jego duszy, a w zamian pozostawiła wieczną tęsknotę. Tren kończy się czterowersowym tekstem, który poeta nakazuje nanieść na płytę nagrobną.

Tren XIV W tym trenie Kochanowski wykorzystuje mit o Orfeuszu - królu trackim, który udał się do Hadesu po żonę Eurydykę. Dzięki pięknej grze na lutni dostał się do podziemi, ale nie odzyskał żony, bo wbrew zakazowi obejrzał się za siebie, aby na nią spojrzeć. Poeta jest gotowy podjąć taką samą wędrówkę, aby poprosić Plutona o zwrócenie Urszulki.

Tren XV Rozpoczyna się apostrofą do Erato (Muza, opiekunka poezji lirycznej, miłosnej) i do lutni(symbol natchnienia poetyckiego). Poeta prosi , aby ukoiły jego niespokojne myśli, póki jeszcze nie zamienił się w kamień. Kolejne odwołanie do mitu o Niobe, tym razem losy nieszczęśliwej matki są ukazana bardziej szczegółowo.

Tren XVI To ostateczna rozprawa z filozofia stoicką i Cyceronem. Podmiot liryczny zadaje kilka ironicznych pytań o poglądy Cycerona, które mimo że je głosił, to nie stosował ich we własnym życiu, np. głosił, że wygnanie mędrca nie jest nieszczęściem, powołując się na przykład Sokratesa
( głoszącego, że każdy jest obywatelem całego świata), ale gdy wygnano samego Cycerona to rozpaczał; Cyceron głosił, że wszystkie doświadczenia należy znosić pogodnie i tym samym się doskonalić, a trzeba strzec się tylko przed okryciem niesławą, ale sam rozpaczał po śmierci córki Tulii. Stąd wniosek, że filozofia nie jest w miarodajna w zetknięciu z prawdziwym życiem, a jedynym lekarstwem jest czas, który uleczy rany,

Tren XVII Tak jak kolejny ma również charakter modlitewny i psalmiczny. Jest to lament
i rozpacz, która postępuje, boli i jest trudna do zniesienia. Podmiot liryczny twierdzi, że nic nie jest w stanie zmniejszyć jego cierpienia. Zdaje sobie po raz kolejny z tego, jak bardzo zawiódł go jego rozum. Gdy człowiek cierpiąc - śmieje się to jest to oznaka szaleństwa. Jest to poniekąd usprawiedliwienie własnej rozpaczy i zwątpienia. Wniosek, że tylko Bóg jest lekarstwem, które może uleczyć. Podmiot liryczny stracił wszelką nadzieję, pokładaną w rozumie.

Tren XVIII Ten tren jest jak wyznanie wiary i ukorzenie się przed Bogiem. Podmiot liryczny ze wstydem przyznaje, że ludzie wspominają Boga tylko w chwilach rozpaczy i prosi Go, aby był dla ludzi srogi i „trzymał ich krótko” inaczej będą unosić się grzeszną pychą. Odwołuje się do boskiego miłosierdzia i litości. Ufa, że są większe niż wszystkie ludzie grzechy. Na końcu poeta prosi otwarcie o litość.

Tren XIX Ostatni tren, mający podtytuł „Sen” spełnia wcześniejszą prośbę poety o widzenie Urszulki. Otrzymuje pocieszenie (konsolację) z ust swej zmarłej matki, która objawiła mu się we śnie z Urszulką na rękach. Matka gani poetę za zwątpienie w istnienie krain, gdzie przebywają zmarli
i w nieśmiertelność ludzkiej duszy. Zapewnia, że takowe istnieją. Poucza poetę, że lepiej się stało, że Urszulka zmarła w wieku dziecięcym i dzięki temu nie poznała smutków, cierpień i bólu życia na ziemi. A wieczne życie w niebie jest szczęśliwe i nie zna ziemskich trosk. Urszulka nie zdążyła nagrzeszyć i dzięki temu osiągnęła duchowy spokój w niebie. Matka przekonuje poetę, że Urszulka żyła tyle, ile pisane jej było żyć i nie można więcej rozpaczać. Radzi poecie, aby cieszył się swoim życiem, ruszył naprzód, wykorzystał to, co mu jeszcze pozostało. Mówi „ Mistrzu, sam się lecz”. Przekonuje, że czas zmniejszy cierpienie, które trzeba znosić tak, jak człowiekowi przystoi (myśl Cycerona). Na koniec stwierdza, że „Jeden jest Pan smutku i nagrody” - ten sam Bóg człowieka nagradza, karze i smuci



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Treny Kochanowskiego, Język polski - opracowanie epok, pojęć i lektur
Pie¶ni i Treny Kochanowskiego, Makbet Szekspira, poezja Mors
treny Kochanowskiego
Treny J Kochanowskiego artystycznym obrazem przeżyć poety,
Fraszki, pieśni i treny J Kochanowskiego
Renesans, Treny Kochan, Treny Kochan
Treny J Kochanowskiego jako wyraz kryzysu
TRENY Kochanowski
Chlebowski Bronisław TRENY KOCHANOWSKIEGO
Kochanowski treny(miłość) oraz Obraz wsi, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Treny pieśni Kochanowskiego
KOCHANOWSKI treny
Kochanowski Treny
Kochanowski Treny
Kochanowski Treny
Kochanowski Treny, Polonistyka, Staropol
Kochanowski treny

więcej podobnych podstron