Jerzy Kwiatkowski - Baba potęgą jest i basta [O poezji Anny Świrszczyńskiej]

Kwiatkowski zauważa, że od wydania tomiku Wiatr w 1970 roku trwa renesans poezji Anny Świrszczyńskiej. Poczynając od tomiku Wiatr, poprzez Jestem babą, Budowałam barykadę aż do tomu Szczęśliwa jak psi ogon - poetka zadziwia nową tendencją, niezwykłą śmiałością i pozornie bezkunsztownym kunsztem.

Kwiatkowski nie zgadza się z innymi krytykami co do tego, że pierwsze miejsce w twórczości poetki przypada wierszom o Powstaniu Warszawskim zebranym w Budowałam Barykadę. Wg niego jest to poezja, która nie przekracza kręgu dotychczasowych konwencji poetyckich. Nowości należy szukać w innych wierszach a ich odnalezienie nie będzie trudne ponieważ twórczość Świrszczyńskiej to najśmielsza w dotychczasowej polskiej liryce ewokacja kobiecości.

Jestem babą:

1