SZCZĘŚLIWY DZIEŃ BIZNESMENA

Pewien biznesmen opowiedział takie zdarzenie ze swojego życia. Zaparkował kiedyś swój nowiusieńki samochód na ulicy i wyszedł coś załatwić. Kiedy wrócił, zobaczył chłopca w wieku kilkunastu lat. Chłopiec miał oczy pełne zdziwienia i zazdrości.

Gdy włożyłem klucz do drzwi samochodu, chłopiec zapytał mnie:

- Czy to pana auto?

- Tak, odpowiedziałem.

- Jest piękne. Ile pan za nie zapłacił?

- Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia - odpowiedziałem.

- To znaczy, że pan go kupił i nie pamięta, ile pan zapłacił?

- Ja go nie kupiłem. Dostałem go w prezencie.

- Od kogo pan go dostał? - pytał dalej chłopiec. - Od mojego brata - odpowiedziałem.

- To znaczy, że brat dał go panu i pan nie zapłacił ani grosza?

- Tak jest.

- Szkoda, że ja…

Myślałem, że wiem dokładnie, co on chciał powiedzieć - mówił dalej biznesmen. "Szkoda, że ja nie mam takiego brata, jak twój". Ale gdy skończył zdanie myliłem się w zupełności. On powiedział: "Szkoda, że ja nie jestem taki, jak twój brat". Siedziałem w swoim samochodzie trzymając w ręku kluczyk, a on w biednym ubraniu i z pustymi rękami stał obok. Ale on w swoim sercu był bogatszy ode mnie. Kiedy się ocknąłem, zaprosiłem go, by wsiadł ze mną do samochodu i przejechał się. On odmówił, tłumacząc się, że ma stare i bardzo brudne ubranie i mógłby zniszczyć siedzenie w nowym samochodzie. Kiedy nalegałem, wsiadł. Po przejechaniu paru kilometrów zapytał mnie, czy nie mógłbym podjechać pod jego dom. Mieszkał na czwartym piętrze. Wysiadł i pobiegł po schodach. W mgnieniu oka był z powrotem niosąc w ramionach swojego małego brata. Jego brat: był sparaliżowany. Wskazując na nowy samochód

powiedział: - Widzisz ten samochód? Kiedyś chciałbym ci kupić taki nowiusieńki, jak ten. Pojedziemy razem. Będziesz mógł trochę sobie pooglądać. Wsiedli i pojechaliśmy przez miasto do największego sklepu z zabawkami. Następne kilka godzin były najszczęśliwszymi godzinami, jakie miałem w życiu.

Drodzy moi, opowiadanie Flora McCartyego pokazuje nam, że tu nie chodzi o pieniądze. Czyje mamy, czy nie. Zawsze mamy coś, czym się możemy z innymi podzielić. I nasze serce nigdy nie jest puste, abyśmy nie mieli czymś się podzielić.

ks. Józef Węcławik

Promyk Jutrzenki 9/98 s. 6-7