Protesty Relacja z rozprawy Apel posłanki Gabrieli Masłowskiej z Lublina do wszystkich Polek i Polakow Apel w obronie IPN i UJ


0x01 graphic
PROTEST!

Cenzura jak za czasów PRL.

Jestem przerażona i oburzona . Jednak nic się nie pomyliłam mówiąc w filmie że wszystko zostało spaprane. Może jednak się pomyliłam? Teraz jestem przekonana że nie tylko spaprane ale i sprzedane, i że my ludzie którzy walczyliśmy o wolność Kraju i słowa nie liczymy się kompletnie w „Nowej Polsce”. Nie tylko my , ale społeczeństwo spragnione prawdy historycznej.

Bezwzględna cenzura jaką stosuje TV ( i nie tylko) zamyka drogę poznania faktów historycznych naszej młodzieży. Dzisiejsza młodzież - w większości - nie ma pojęcia o czasach lat 80-tych. Jestem również pewna ze lata 70-te są młodemu pokoleniu kompletnie nie znane.

Film „Więźniarki” z takim trudem zrealizowany kosztował reżysera wiele wyrzeczeń, nas natomiast psychicznego wysiłku. Szczegółowy powrót pamięcią do czasów więzienia i prześladowań nie jest miłą przygodą , zostawia następny ślad w mojej duszy.

Stanowczo protestuję przeciwko odkładaniu wartościowych filmów dokumentalnych na zakurzone polki , w szczególności filmu „ Więźniarki” reżyserii Piotra Zarebskiego.

Historii nawet cenzura nie może zmienić ani jej wymazać z czasów narodu. Wieloletnie wyroki które sypały się bez opamiętania ( Ewa Kubasiewicz - 10 lat, Wiesia Kwiatkowska i ja - Zofia Kwiatkowska po 5 lat) , okres spędzony w komunistycznych więzieniach za walkę o prawdę , uczciwość i wolność upoważniają mnie do tego aby żądać tej prawdy i wolności . TO NAM SIĘ NALEŻY.

Gdzie jest Rząd RP który miał być Rządem sprawiedliwym? Czyżby rządzący zapomnieli że cenzura jest pierwszym stopniem do zniewolenia Narodu?

Zofia Kwiatkowska - Dublaszewski

Yarragon Australia 13/ 01/ 2009r.

Protest

do Subotnika red. Zienkiewicza z 18-04-09 pt. Kto odpowie za ten skandal?

 

Zacznijmy od Holocaustu, nie zauważonego w filmie Ryszarda Bugajskiego Generał Fieldorf: do 1939 r. mieszkający w wielonarodowej Polsce Starozakonni stanowili drugą co do wielkości grupę mniejszościową (8,2%) po Ukraińcach i Rusinach (razem 17%), a nie większość. Po niemieckiej gettoizacji i zagładzie lat 1942-43 zdołaliśmy w okupowanym Kraju ukrywać wśród nas (także trzebionych) i w klasztorach najwyżej 200 tys. Żydów, tzn. mniej niż 1% ówczesnej polskiej społeczności.

Armia Krajowa realizowała w latach 1944-45 operację Burza, mającą przynieść w walce (a nie w ukrywaniu) upragnioną Wolność i przerwać biologiczną zagładę, zgotowaną przez obu najeźdźców. Tragiczną dla nas końcówką dowodził Generał Fieldorf. Nie bardzo rozumiem dlaczego naszą Golgotę ostatnich lat wojny MUSIMY odnosić do zakończonej wcześniej w okupowanej Polsce zagłady Żydów -- czyżby realizacja życzenia red. Zienkiewicza (czy Gazety Woborczej, a może kajającego się na jej łamach reżysera?) była über alles?. Życzenia, świadczącego o uznaniu, że wojna 1939 r. została rozpętana wcale nie przeciw Polsce i Polakom, a życzący tego nie wie, albo nie chce wiedziec, albo w swojej poprawności politycznej po prostu zagalopował się uderzając “z flanki” w cuchnący ostatnio IPN.

W połajance redaktora zabrakło wymogu, aby Córka generała złożyła “samokrytykę” tak, jak to nakazywała praktyka sprawiedliwości społecznej PRL, spełniłającej aspiracje szerokich mas, bo każdy z nas mógł wydać wyrok na Fieldorfa i wyrywać paznokcie świadkom z jego procesu. Protestuję!!! -- większość z ówcześnie żyjących Rodaków była przeciw. Nie ma już PRL, zaś połajanka redaktora jest niestosowna albo spóźniona o ponad pół wieku.

Wygląda na to, że nowe wraca na łamach Rzeczpospolitej. No właśnie: kto odpowie za ten skandal?

 

Dr inż. Stefan Pągowski, Toronto 19 kwietnia 2009.

 

 

 

ŚWIATOWY ZWIĄZEK ARMII KRAJOWEJ

Zarząd Główny w Warszawie

Obchody 70-tej rocznicy wywołania przez Niemców II Wojny Światowej, to dla Polaków szczególne wydarzenie, ponieważ Polska pierwsza stawiła opór hitlerowskiej agresji, a jej synowie walczyli o niepodległość na wszystkich frontach świata ponosząc olbrzymie ofiary. W nieistniejącej Polsce utworzono Armię Krajową, największą w pełni zorganizowaną podziemną armię świata. Jej żołnierze walczyli do końca Za ojczyznę zginęło ich wówczas ponad 100 tysięcy. Ci, którzy przeżyli w kraju i ci, którzy powrócili z innych frontów byli mordowani przez kolejnego najeźdźcę.

Po 45 latach odzyskaliśmy ponownie wolność. Wydawało się, że my żołnierze, wreszcie w naszej ojczyźnie zaznamy spokoju.

Ale na taki stan się nie zanosi, ponieważ grabież resztek majątku narodowego, zdrada i wypędzenia Polaków z własnego kraju są porażające. Agresywny, nasilający się antypolonizm sieje spustoszenie nie tylko w świadomości Polaków, ale również w gospodarce!

Ze zgrozą obserwujemy narastającą germanizację, szczególnie na ziemiach odzyskanych. Jesteśmy w pełni świadomi, że to nowoczesna wojna, a my jesteśmy obiektem ataku!

Ważnym problemem są również politycy, którzy występują w imieniu Polaków, czy żołnierzy AK nie posiadający tytułu do reprezentowania, bo często wywodzą się ze struktur komunistycznych, lub stoją w sprzeczności z interesem narodowym.. Zwykle w takim przypadku są Polakami, a w innym skrzywdzonymi roszczeniowcami wobec nas.

Takim przykładem jest Władysław Bartoszewski. Z przerażeniem przyjęliśmy wiadomość, że ten człowiek będzie nas reprezentował podczas obchodów 70 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej.

Z długiej listy zarzutów, które jego dyskwalifikują przedstawiamy kilka;

Wł. Bartoszewski przyjął od Niemców medal ku czci największego niemieckiego polakożercy lat 20-tych Gustawa Stresemanna,

-jako sekretarz kapituły Orderu Białego sprzeciwił się przyznaniu pośmiertnie Orderu Orła Białego gen, E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. Czy jego zasługi można porównać z zasługami Wielkich Polaków!?

-gdy był oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych milczał jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Polskę, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów,

-używa bezprawnie tytułu profesora nie będąc nigdy studentem wyższej uczelni, nie posiadając tytułu doktora i habilitacji. Co gorsze, ten tytuł nadali mu Niemcy!

-zgodził się na zamieszczenie w książce Niesiołowskiego cytatu z kłamliwym twierdzeniem, że jakoby zapisał on piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku. Są pytania; w jakim oddziale, przy jakiej ulicy i jakich ma świadków?

-nie zrobił nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie n/O, a potępioną przez 7 posłów niemieckich,

Przepraszał Niemców za przesiedlenia cytując Jana Józefa Lipskiego,

-zaniżył o 1 milion osób wbrew prawdziwym naukowym stwierdzeniom liczbę ofiar wojny w swym wystąpieniu w Bundestagu,

-w latach 60-tych mocno reagował na przejawy antypolonizmu, a milczy w tej sprawie, gdy fala tego zjawiska jest wielokrotnie większa,

-piętnował w Izraelu antyżydowskich „polskich ciemniaków”, a nie wypowiada się na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu.,

-jako były żołnierz AK i powstania warszawskiego nie reagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Elizach,

-nie reagował na używane oszczerstwa na Polaków w sprawie twierdzenia; polskie obozy koncentracyjne, śmierci, zagłady,

-nie wystąpił nigdy, by potępić oszczerczy antypolonizm J.T. Grossa.

-odwołał z funkcji polskiego konsula honorowego, wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego,

-przed ostatnimi wyborami wyzywał Polaków od bydła i dewiantów!!!

Zdecydowanie tej kandydaturze się sprzeciwiamy!

Uważamy, iż naszym zadaniem jest nie dopuścić, aby ten człowiek gdziekolwiek nas reprezentował i wypowiadał się w imieniu Polaków,

Przewodniczący Komitetu w/w obchodów musi spełniać następujące kryteria;

-był uczestnikiem walk zbrojnych w AK w II Wojnie Światowej,

-posiada krzyż Virtuti Militari, działał i działa na rzecz dobra Polski,

Ponadto musimy żądać od władz polskich współorganizowania wszystkich uroczystości państwowych, szczególnie związanych z historią naszego państwa.

Jesteśmy świadkami agonii Polski, większość tego nie widzi. Skutki zdrady i zaniedbania niebawem będą tak ogromne, że przyszłe pokolenia Polaków nigdy nam, znającym klęskę nie wybaczą braku zdecydowanej reakcji w odpowiednim momencie!!!

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Środowisko Lwowskie AK we Wrocławiu obchodami 146 rocznicy Powstania Styczniowego zainicjowało ROK ARMII KRAJOWEJ, jako że w tym roku przypada 70 rocznica wybuchu II WŚ.

W tym miejscu zwracamy się do zarządu Gł. AK w Warszawie o oficjalne ogłoszenie Roku Armii Krajowej informując rząd, wszystkie jednostki AK w kraju i za granicą, oraz media publiczne o przebiegu uroczystości.

-Do wiadomości;

-okręgi Armii Krajowej w kraju i za granicą

-ośrodki polonijne

POPARCIE USOPAŁ

DLA PROTESTU ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ

UNIA STOWARZYSZEŃ I ORGANIZACJI POLSKICH W AMERYCE ŁACIŃSKIEJ WRAZ Z BRATNIMI ORGANIZACJAMI WSPÓŁPRACUJĄCYMI Z NAMI OD LAT STANOWCZO POPIERAMY PROTEST ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ.

Z WIELKIM ZDUMIENIEM I ZDZIWIENIEM PRZYJĘLIŚMY INFORMACJĘ O TYM, ŻE PREMIER TUSK POWOŁAŁ WŁADYSŁAWA BARTOSZEWSKIEGO NA GŁÓWNEGO REPREZENTANTA ŻÓŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ PODCZAS OBCHODÓW 70-SIĄTEJ ROCZNICY WYBUCHU DRUGIEJ WOJNY.

UWAŻAMY, ŻE DECYZJA TA JEST BEZPRAWNA, UPOKARZAJĄCA I UBLIŻA ŻOŁNIERZOM ARMII KRAJOWEJ WALCZĄCEJ I TAK BOHATERSKIEJ ARMII PODCZAS DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ.

W. BARTOSZEWSKI WIELOKROTNIE PRZYCZYNIŁ SIĘ SWOIMI WIELOKROTNYMI HANIEBNYMI DECYZJAMI I WYPOWIEDZIAMI NA SZKODĘ INTERESÓW NASZEJ OJCZYZNY.

BARTOSZEWSKI NIGDY NIE SPRZECIWIŁ SIĘ ATAKOM IZRAELA I ŚWIATOWYCH ORGANIZACJI ŻYDOWSKICH, KTÓRE ROSZCZĄ SOBIE PRAWA DO BEZPODSTAWNYCH ODSZKODOWAŃ WOBEC POLSKI I UWAŻAJĄ NASZ KRAJ ZA AGRESORA I WSPÓŁWINNYMI II WOJNY ŚWIATOWEJ.

PRZYŁĄCZAMY SIĘ DO PROTESTU ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ARMII KRAJOWEJ.

W imieniu USOPAŁ:

Jan Kobylański

Prezes USOPAŁ

Jerzy Skoryna

AK, SPK, USOPAŁ- Meksyk

Elżbieta Lutomska

Dyr. d/s kontaktów międzynarodowych

Relacja z rozprawy.

Na rozprawę do sądu przybyło tym razem zaledwie 5 z 18 objętych aktem oskarżenia dziennikarzy, zaś ich obrońcy przedłożyli sądowi różnego typu usprawiedliwienia nieobecności, jak udział w przygotowaniach jubileuszu 20-lecia Gazety Wyborczej, wyjazd zagraniczny, nagłe obowiązki zawodowe, dolegliwości chorobowe i inne. Niewielka sala rozpraw była zatłoczona; wśród publiczności znajdowali się m.in. senator Waldemar Kraska, poseł Bogusław Kowalski, prof. Jerzy R. Nowak, reżyser Bohdan Poręba, płk Ludwik Wasiak, Jan Grudniewski i inni. Rozprawa miała charakter jawny. Sąd przystąpił do przesłuchania oskarżonych. Jako pierwszy zeznawał fotoreporter Dominik Sadowski, który nie przyznał się do winy wyjaśniając, albowiem wykonując zdjęcie, które ilustrowało oszczerczy artykuł, nie miał wpływu na jego miejsce jego wykorzystania, wobec czego obrończyni wystąpiła o wyłączenie go ze sprawy i umorzenie postępowania. Mecenas Andrzej Lew-Mirski powiedział, że zajmie wobec tego wniosku stanowisko po skontaktowaniu się z oskarżycielem.

Kolejnym z przesłuchanych był Daniel Passent z tygodnika „Polityka”, który nie przyznał się do winy i odmówił odpowiedzi na pytania, ograniczając się do złożenia następującego oświadczenia: jako dziennikarz i obywatel poczuł się zobowiązany do zabrania głosu na temat działalności Jana Kobylańskiego w Ameryce Łacińskiej, a jako były ambasador w Chile czuł się też zobowiązany do zajęcia stanowiska wobec sytuacji w tamtejszej Polonii. O niepokojach wywoływanych działalnością Jana Kobylańskiego wśród Polonii Ameryki Łacińskiej otrzymywał sygnały jeszcze przed objęciem stanowiska ambasadora z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i potem w 1996 roku, kiedy dowiedział się, że dyplomaci polscy i MSZ są przedmiotem ataków ze strony USOPAŁ-u. Po przybyciu do Chile zetknął się  bezpośrednio ze skutkami działalności Jana Kobylańskiego. W Chile istniała organizacja Koło Polaków im. Jana Pawła II gromadząca niewielką część Polonii Chilijskiej i nagle pojawiła się inna organizacja - Zjednoczenie Polskie  im. Ignacego Domeyki afiliowane przy USOPAŁ, które Passent uznał za wyraz dążenia do podziału Polonii Chilijskiej. Wiele na temat Kobylańskiego i USOPAL może powiedzieć, zdaniem Passenta, nestor  Polonii Chilijskiej Marian Kwiatkowski (nie wiem, czy dokładnie zanotowałem to nazwisko).

W tej sytuacji - mówił Passent - media  polskie miały obowiązek zainteresować się sytuacją w USOPAŁ i prezesem Kobylańskim jako osobą publiczną, której zaangażowanie w politykę na terenie kraju zaczęło budzić niepokój. Dokładając niezbędnej staranności, na ile to możliwe, starał się przedstawić wszechstronnie postać Jana Kobylańskiego, a więc z jednej strony jego wkład w ożywienie życia Polonii Latynoamerykańskiej i Domu Polskiego w Argentynie, zjednoczenie organizacji polonijnych na kontynencie i kontakty z polskimi politykami i parlamentarzystami  w Polsce,   ale również z drugiej strony działalność wysoce szkodliwą  i niedopuszczalną, polegająca na dyskredytowaniu przedstawicieli Państwa Polskiego i jego najwyższych władz. Taka działalność - mówił dalej Passent - zmusiła ministra Bartoszewskiego do odebrania Kobylańskiemu tytułu Konsula Honorowego RP, a kilka lat później minister Sikorski zabronił dyplomatycznym przedstawicielom naszego kraju kontaktowania się i współpracy z USOPAŁ-em, a to dlatego, że działalność tej organizacji j przyniosła więcej szkód niż pożytku. I tu Passent powiedział, że w komunikatach USOPAŁu przed wyborami do parlamentu w 2005 roku znajdowały się apele do wyborców, by nie głosowali na listy nr 5, 7 i 8, na których znajdowały się nazwiska Borowskiego, Cimoszewicza, Tuska, Rokity z podaniem ich nazwisk żydowskich, a także na Sikorskiego, Borusewicza i Niesiołowskiego także z podaniem ich żydowskich nazwisk. W komunikatach USOPAŁu napisano też, że atakami na Jana Kobylańskiego dowodził Michnik- Szechter. Zdaniem Passenta jest to niezrozumiałe, by 50 lat po holokauście posługiwać się takim językiem!. USOPAL uczestniczy teraz w personalnych rozgrywkach w środowisku Polonii Ameryki Łacińskiej rozpowszechniając wiadomość, jakoby profesor Szybisz urodził się w Tel-Aviwie.

„To są moje zarzuty potwierdzone przez oficjalne instytucje Państwa Polskiego, jak MSZ. Obstaję przy obronie tego, co napisałem. Wszysto, co napisałem, jest oparte na źródłach oficjalnych bądź na innych publikacjach godnych zaufania, wobec czego dziennikarz nie ma obowiązku sprawdzania podanych faktów, które są własnością publiczną. Wolno napisać, że prezydent G.W. Bush jest alkoholikiem bez sprawdzania  tego, bo jest fakt ogólnie znany” - powiedział dosłownie Passent na zakończenie swego oświadczenia. „Kończę i dziękuje sądowi za możliwość przedstawienia  tych wyjaśnień - zakończył stwierdzając, ze odmawia odpowiedzi na  pytania.

Obrończyni wystąpiła w tym momencie z wnioskiem o przesłuchanie oskarżyciela prywatnego.

Następnie zeznawał oskarżony Tomasz Wróblewski, były redaktor naczelny „Newsweeka”, stwierdzając, że zrozumiał treść zarzutu, ale nie będzie odpowiadał na pytania, po czym powiedział, że publikacja w „Newsweeku” była naturalną konsekwencją  zainteresowania w Polsce osobą Jana Kobylańskiego, który znajdując się daleko od kraju wyrządza - jak odnosiliśmy wrażenie - daleko idące szkody Państwu Polskiemu, prezentując kraj, jego obywateli i demokratycznie wybrany rząd w złym świetle. Interesująca dla tygodnika społeczno-polityczne była osoba, na której ciążyło oskarżenie, że mogła dopuścić się jednego z najbardziej obrzydliwych czynów,  jakim było wydawanie Niemcom Polaków żydowskiego pochodzenia. Wróblewski powiedział: „Osobiście prosiłem o napisanie tego artykułu redaktora Gugałę, którego znałem jako wiarygodnego dziennikarza posiadającego unikalne informacje i doświadczenie z racji pełnienia funkcji ambasadora w Urugwaju . Tekst  napisany przez Gugałę spełniał oczekiwania czytelników. To wszystko”.

Oskarżeni Jerzy Morawski i Andrzej Kaczyński z dziennika  „Rzeczypospolita” nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Na tym rozprawa została zakończona. Sąd wyznaczył kolejną rozprawę.

Apel posłanki Gabrieli Masłowskiej z Lublina do wszystkich Polek i Polaków !

wygłoszony w sejmie 19 września 2008 roku

 

Rodacy !

Zwracam się z gorącym apelem do Polek i Polaków o podejmowanie wszelkich działań mających na celu obronę polskiego złotego przed likwidacją. Własna waluta jest jednym z ważnym symboli jedności naszego narodu a prawo do emisji pieniądza gotówkowego jest jednym z atrybutów suwerenności państwa. Dobrze prowadzona polska polityka pieniężna może, przyczyniając się do szybkiego wzrostu gospodarczego w naszym kraju, służyć pomyślności narodu polskiego.

Z ogromnym smutkiem przyjmuję deklarację premiera Donalda Tuska zapowiadającego dążenie do pozbawienia Rzeczpospolitej Polskiej prawa do prowadzenie własnej polityki pieniężnej w 2011 roku. Pytam się - dlaczego wielu z nas tak łatwo godzi się na pozbawianie naszego państwa jednego z ostatnich atrybutów suwerenności ? Czy wolno nam zapomnieć o tym, że dzieje narodu to sztafeta pokoleń ?.

Jesteśmy zobowiązani bronić suwerenności Polski nie tylko dla nas. Powinniśmy to czynić z wdzięczności dla tych, którzy za Polskę umierali, którzy dla ponosi ofiary, którzy przez 123 lata dążyli do tego aby odzyskać niepodległość, aby Polacy mogli sami się rządzić, dla tych, którzy w okresie II Rzeczpospolitej powołali do życia złotego i Bank Polski. Współpraca międzynarodowa jest rzeczą pożądaną i słuszną. Nie wolno jednak zgadzać się na to, by odbywała się ona kosztem faktycznej likwidacji państwa polskiego.

Niektórzy mówią, że trzeba przekazywać nasze polskie kompetencje w ręce Unii, gdyż stanowi to rzekomo 'inwestycję w lepszą przyszłość naszych dzieci i wnuków'. Uważam, iż takie stawianie sprawy jest obrażaniem przyszłych pokoleń Polaków. Sugeruje się bowiem, że ten przysłowiowy wnuk będzie skrajnym kosmopolitą, który nie zechce, aby istniało niepodległe i suwerenne państwo polskie.

Proszę o to aby wszyscy państwo którzy opowiadacie się za przekazaniem Narodowego Banku Polskiego w ręce obce odpowiedzieli sobie na pytanie: czy my naprawdę chcemy odebrać prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej przyszłym pokoleniom Polaków ?

W tym roku obchodzimy 90 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości a także 90 rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński powiedział kiedyś ,,Jest olbrzymią wartością zrozumieć znaczenie wolności dla narodu, zrozumieć, jak wielkim jest ona dobrem i własnością, że żaden naród nie może zrezygnować ze swoich praw do wolności i z własnych zadań, że nie wolno tych praw nikomu oddawać, że obrona ich jest obowiązkiem moralnym, a rezygnacja z nich jest zdradą'.

Stanowczo odrzucam jako nacechowane rezygnacją twierdzenie, że nadejdzie taki moment, w którym nasza waluta narodowa - polski złoty ulegnie likwidacji. To czy taki moment faktycznie nadejdzie zależy bowiem wyłącznie od nas wszystkich, od naszej determinacji. Mówi się czasami, że Traktat Akcesyjny przesądził już musimy złotego zlikwidować. Absolutnie się z tym nie zgadzam Przyszłości nie znamy, możemy ją tylko przewidywać. Poza tym każde prawo stanowione można zmienić. Po wtóre nie jest wykluczone, że strefa euro kiedyś się rozpadnie.

Nikomu z nas, zwolenników złotego, nie wolno ani przez moment zwątpić w sens naszej walki jak również w ostateczne zwycięstwo. Przypominamy, że Duńczycy i Szwedzi w referendach obronili prawo swych krajów do prowadzenia własnej polityki pieniężnej.

Nie walczymy przeciwko komuś ale o coś. Nie chcemy nikomu nic zabierać, chcemy tylko bronić tego co nasze, co polskie. W tej działalności potrzebny jest każdy komu nasza Ojczyzna nie jest obojętna.

Bezwzględnie żądam, aby w sprawie ewentualnej likwidacji naszej waluty narodowej - polskiego złotego oraz co się z tym wiążę likwidacji prawa Polski do prowadzenia własnej polityki pieniężnej zostało przeprowadzone referendum. Trzeba zadać wszystkim mającym prawo głosowania obywatelom Rzeczpospolitej Polskiej pytanie ,,czy opowiada się Pan / Pani za likwidacją polskiego złotego i przystąpieniem Polski do strefy euro ?'

Proponuję, aby działające w naszym kraju partie polityczne podpisały wspólną deklarację, że akceptują ideę referendum w tej sprawie i że bez uprzedniej zgody wyrażonej przez Naród w drodze odrębnego referendum akcesji Polski do Eurlandu być nie może.

Wyrażam swój zdecydowany sprzeciw wobec koncepcji przystąpienia Polski do strefy euro. Przypominam, że skutkiem likwidacji polskiego złotego byłoby przekazanie polskich praw suwerennych w dziedzinie polityki pieniężnej z Polski za granicę, z Warszawy do Frankfurtu.

Suwerenność monetarna daje prawo polskiej władzy ustawodawczej do określania celów polskiego banku centralnego, instrumentów jego polityki oraz sposobu usytuowania polskiej władzy monetarnej w strukturze organów władzy państwowej.

Ostrzegam, że nie istnieją żadne procedury wychodzenia ze strefy euro !.


Należy przypomnieć, że wprowadzenie euro traktować trzeba jako ważny krok na drodze do budowy Europejskiego Państwa Federalnego, którego budowa może odbywać się tylko i wyłącznie na gruzach państw narodowych. W tym sensie należy stwierdzić, iż ewentualna likwidacja polskiego złotego stanowiła poważny krok w kierunku likwidacji państwa polskiego.

Zwracam się do wszystkich tych Polaków, którzy pracują w bankach komercyjnych i spółdzielczych, biurach maklerskich, Towarzystwach Funduszy Inwestycyjnych, Otwartych Funduszach Emerytalnych oraz innych instytucjach finansowych działających w naszym kraju i mających kontakt z mediami o odważne powstrzymanie się od wszelkich wypowiedzi mających na celu propagowanie koncepcji likwidacji naszej waluty narodowej.

Proszę również polskich dziennikarzy szczególnie tych pracujących w działach finansowych rozgłośni radiowych, telewizyjnych i gazet o obiektywne informowanie o argumentach zwolenników złotego. Jednocześnie dziękuję tych wszystkim osobom które już tak czynią, które na przykład udostępniają łamy prasy obrońcom naszej waluty narodowej.

Apeluję do internautów o promowanie na stronach internetowych argumentów przemawiających na rzecz obrony prawa Polski do prowadzenia własnej polityki pieniężnej, o zakładanie własnych blogów służących temu celowi, o aktywność na wszelkich innych blogach. Proszę uczniów i studentów o pogłębianie swej wiedzy z zakresu polityki banku centralnego.

Wszystkich chętnych do jakiejkolwiek współpracy w tym zakresie proszę o kontakt z moim biurem poselskim. Mój adres strony internetowej to: www.maslowska.pl mail: gab33@op.pl http://maslowska.pl/kontakt.php

Ze strony:

http://kpog.org/index.php?option=com_content&task=view&id=53&Itemid=8#akocomment4

W związku z bezprecedensowymi atakami na swobodę badań naukowych po ukazaniu się książki Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie, powstał poniższy apel. Jeżeli popiera Pani/Pan treść tego apelu i jest gotów złożyć pod nim podpis, prosimy o b. pilne przesłanie swego imienia i nazwiska oraz zawodu pod adresem: glebockihenryk@op.pl

Sprawa pilna, bo apel ma się ukazać w „Rzeczpospolitej”.

W obronie wolności słowa i swobody badań historycznych

Wydana niedawno przez prywatne wydawnictwo Arcana biografia polityczna Lecha Wałęsy, autora Pawła Zyzaka, stała się przyczyną trwającej od kilku dni niebywałej histerii części mediów i polityków. Obiektem szczególnie brutalnego ataku stał się Instytut Pamięci Narodowej, tylko ze względu na fakt, iż autor książki, po jej złożeniu do druku, zatrudniony został w IPN w zastępstwie za urlopowanego pracownika, na prostym stanowisku technicznym. IPN został bezpodstawnie obarczony odpowiedzialnością za wydaną pracę. W ślad za bezpardonowymi atakami i inwektywami wobec IPN i jego pracowników poszły zapowiedzi części polityków zupełnej likwidacji lub drastycznego ograniczenia swobody działalności Instytutu.

Ponieważ wspomniana książka oparta została na pracy magisterskiej obronionej wcześniej na Uniwersytecie Jagiellońskim, obiektem podobnych ataków stał się Uniwersytet Jagielloński a szczególnie promotor tej pracy prof. Andrzej Nowak oraz jej recenzent, którego łączono z IPN, choć od dawna już w nim nie pracuje. Wkrótce, wobec tej jednej pracy magisterskiej, podjęta została w trybie nadzwyczajnym kontrola akredytacyjna Wydziału Historycznego UJ, na zlecenie Rządu RP, reprezentowanego przez Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Panią Barbarę Kudrycką. Dziwi to tym bardziej, że niedawno, w 2008 r., Komisja Akredytacyjna właśnie zakończyła kontrolę tego Wydziału z wynikiem pozytywnym.

Znakomita większość tych uczestników życia publicznego, którzy niezwykle brutalnie zaatakowali książkę jak i obie instytucje (IPN i UJ), wzywając do wyrzucenia z pracy autora i jego opiekuna naukowego, likwidacji instytucji (IPN) lub odcięcia im dofinansowania, jak sama przyznawała, nie zapoznała się z krytykowaną pracą, opierając się jedynie na powtarzanych przez część mediów, nie zweryfikowanych zarzutach.

Szczególnie niepokojące były głosy wzywające do ograniczenia swobody wypowiedzi i badań historycznych w imię ochrony interesów osób publicznych. Ta seria medialnych ataków mających cechy nagonki, oraz idących w ślad za tym konkretnych politycznych działań, może świadczyć o próbach ustanowienia jednej, obowiązującej wszystkich wizji przeszłości. Wszystkie te fakty są bezprecedensowym w demokratycznym państwie przejawem prób ingerencji ze strony części polityków i sprzymierzonych z nimi mediów w gwarantowane przez konstytucję Rzeczypospolitej prawo do wolności słowa, jedną z najważniejszych wartości wolnej, demokratycznej i niepodległej Polski oraz oparte na tym prawo do ustalania i weryfikowania prawdy w drodze swobodnej debaty publicznej i badań naukowych.

Nie negując prawa do krytycznej oceny tej i innych książek historycznych, uważamy, że dyskusja na ten temat powinna odbywać się przy użyciu argumentów poddawanych weryfikacji a nie inwektyw, pogróżek, publicznej nagonki, piętnowania i prób zastraszania.

Dlatego sprzeciwiamy się próbom ograniczenia prawa do wolności słowa i swobody badań naukowych, zwłaszcza nad historią najnowszą, prowadzonych w tak ważnych i zasłużonych dla polskiej humanistyki instytucjach jak UJ i IPN, bez względu na to, czyje interesy czy dobre samopoczucie sposób osób publicznych mogą one naruszyć.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Do wszystkich kół Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego apel
Szampan, Dokumenty up lublin, do domu
Materiały 2014 2015 technologia dietetyka II kol, Dokumenty up lublin, do domu
Do wszystkich kół Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego apel
Marquez Gabriel Garcia List do Przyjaciół
Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży nie tylko do krajów słowiańskich
PROJEKT Planu Zakupów WŻW w LublInie do 5 WOG u 22,12,2011
Dorota Masłowska Przyszkoleni do jedzenia
Apel w obronie dobrego imienia Ś P majora pilota WP Arkadiusza Protasiuka, kapitana Tu 154M w dniu 1
Jerzy Zięba apel do wszystkich Polaków
Archeolodzy z Lublina do Smoleńska ‘Ni1074/1282

Relacja z protestu podczas konwencji PO w Gdansku
Budowanie relacji z klientami PKL Lublin

więcej podobnych podstron