background image

Układ 

Chłodzenia

background image

Nie mniej, nie więcej

Temperatura silnika

  

Układ chłodzenia pełni w naszym aucie niezwykle ważną rolę. 

Warto zrozumieć jego zasadę działania aby szybko i trafnie 

reagować na wszelkie anomalie pracy, które mogą okazać się 

brzemienne w skutkach... 

W lecie układ chłodniczy zabezpiecza silnik przed 

przegrzaniem . Zimą – gwarantuje optymalną temperaturę 

pracy, ogrzewa przedział pasażerski samochodu i podgrzewa 

niektóre elementy wyposażenia dodatkowego – takie jak na 

przykład reduktor w instalacji gazowej. Trudno zapomnieć o 

wpływie układu chłodzenia na bezpieczeństwo jazdy – to dzięki 

niemu w czasie jazdy mamy odparowane, czy odszronione 

szyby. Sprawność układu chłodzenia wpływa na jeszcze jeden 

element – ekonomikę eksploatacji. Od tego jak szybko silnik 

osiąga optymalną temperaturę pracy i czy w ogóle ją osiąga 

zależy zużycie paliwa. W skrajnych przypadkach zimą, 

oszczędności można mierzyć w litrach na każde sto 

kilometrów!

background image
background image

Zasada działania 

W większości samochodów producenci stosują 

wymuszony obieg cieczy chłodzącej. Ciecz poruszana 

specjalną pompą krąży w tzw. płaszczu wodnym bloku 

silnika, przepływa przez kanały „wodne” w głowicy, 

dociera do nagrzewnicy wnętrza i oczywiście do 

chłodnicy. Obszar „silnik – nagrzewnica” nazywamy 

obiegiem małym, a obszar „silnik – chłodnica” – obiegiem 

dużym. Przepływ pomiędzy obiegiem małym i dużym 

reguluje termostat, czyli coś w rodzaju klapki, która 

otwiera się bądź zamyka w zależności od temperatury. 

Chodzi o to aby silnik maksymalnie szybko uzyskiwał 

optymalne warunki pracy, a później był skutecznie 

chroniony przed dalszym przegrzewaniem.

Większość układów chłodzenia jest hermetycznie 

zamknięta i pracuje pod odpowiednim ciśnieniem, które – 

podobnie jak w szybkowarach – podnosi temperaturę 

wrzenia płynu o kilka czy nawet kilkanaście stopni. Nic 

dziwnego, że czerwona kontrolka układu chłodzenia 

zapala się dopiero przy 110 czy nawet 120 stopniach.   

background image

Zanieczyszczenia

Wraz z wiekiem samochodu pogarsza się drożność układu 

chłodzenia. W kanałach „wodnych” pojawia się osad 

wynikający m.in. z korozji samych kanałów. Olbrzymi 

wpływ na to niekorzystne zjawisko ma oczywiście jakość 

płynu chłodzącego. Najbardziej szkodliwe skutki ma woda, 

stosowana przez niektórych kierowców w okresie letnim. 

Równie niekorzystne jest maksymalne wydłużanie okresu 

eksploatacji płynu, który co kilka lat powinien być po 

prostu wymieniany na nowy.

Zanieczyszczenia w kanałach „wodnych” są bardzo trudne 

do usunięcia. Często nie pomagają nawet specjalne 

płukanki. W skrajnych przypadkach silniki „zakamienione” 

mają tendencje do przegrzewania. 

Poważnym problemem są także zanieczyszczenia 

nagrzewnicy wnętrza, bo tylko w nielicznych samochodach 

jest do niej wygodny dostęp. Zazwyczaj jest zabudowana 

głęboko pod deską rozdzielczą i aby ją wyjąć trzeba 

poświęcić na to całe popołudnie. Jeśli nagrzewnica jest 

niedrożna (zatkana osadami) zimą auto zostaje 

pozbawione ogrzewania, co w zasadzie uniemożliwia jazdę 

z powodu zamarzających szyb. Problemem są także jej 

rozszczelnienia – nie da się przecież jeździć z gorącym 

płynem kapiącym na nogi.

background image

Chłodnica

Wielu mechaników uważa, że nowa chłodnica daje autu nowe życie. Trudno się z 

tym nie zgodzić, zwłaszcza w przypadku pojazdów eksploatowanych w 

wielkomiejskich korkach. Wewnętrzna budowa chłodnicy jest zdecydowanie 

bardziej misterna niż pozostałych elementów układu chłodzenia. Kanały 

przepływowe są tu zdecydowanie węższe, stąd zatykają się znacznie szybciej. 

Jakość chłodnicy sprawdza się niezwykle prosto. Po zatrzymaniu samochodu i 

upewnieniu się, że nie zagraża nam wentylator chłodnicy 

możemy przyłożyć dłoń do chłodnicy. Jeśli ma jednakową temperaturę na całej 

powierzchni – jest w dobrym stanie. Jeśli część jest ciepła a część zimna – to 

znaczy, że mamy problem, którego rozwiązaniem jest płukanie chłodnicy, 

wymiana jej rdzenia lub po prostu wymiana całej chłodnicy. Po wymianie bądź 

rzetelnej naprawie chłodnicy praca układu staje się niezwykle stabilna – 

niezależnie od obciążenia samochodu, o ile oczywiście inne istotne elementy  są 

sprawne.

background image

Termostat

Jak wspomnieliśmy – termostat steruje przepływem cieczy pomiędzy małym i 

dużym obiegiem. Od niego zależy właśnie to, czy zimą będziemy mieli ciepłe 

wnętrze czy też do auta trzeba będzie zabierać ciepłą czapkę. Warto zauważyć, że 

wielu kierowców starszych samochodów wyciąga w lecie termostat i jeździ bez 

niego. Powodem są wspomniane problemy z chłodnicą lub samym termostatem. 

W efekcie zimą auto nie ma najmniejszej szansy się prawidłowo zagrzać i ... 

pobija rekordy w spalaniu. Mając na uwadze fakt, że większość termostatów 

kosztuje od 20 – 60 złotych nie warto na tym oszczędzać – inwestycja w nowy 

termostat zimą powinna się bardzo szybko zwrócić pod dystrybutorem paliwa.

Uwaga – jeśli termostat zablokuje się w pozycji zamkniętej można bardzo łatwo 

przegrzać silnik – objawem usterki będzie sygnał kontrolki temperatury i ... zimna 

chłodnica. 

background image

Czujnik i wentylator

Nawet zimą możemy przegrzać silnik jeśli do chłodnicy 

nie będzie docierać dostateczna ilość powietrza. 

Podczas jazdy wystarczający jest zwykle przepływ 

naturalny. Na postoju czy w korku niezbędna jest praca 

wentylatora. Sygnałem dla jego startu jest oczywiście 

zwarcie styków czujnika temperatury. To oczywiście 

dotyczy układu z wentylatorami elektrycznymi. W 

silnikach z wentylatorem osadzonym na kole pasowym 

napędzanym przez silnik, o włączeniu wentylatora i 

wyłączeniu decyduje sprzęgiełko wiskotyczne, które 

znajduje się wewnątrz koła pasowego. Kiedy silnik jest 

zimny – wentylator kreci się swobodnie popychany 

pędem powietrza. Kiedy robi się ciepło – sprzęgiełko 

blokuje się i wentylator kreci się z maksymalną 

prędkością – taką na jaką pozwala przełożenie kół 

pasowych. 

Poważnym problemem w starszych samochodach lub w 

autach powypadkowych są ubytki w łopatkach 

wentylatora, które powodują jego niewyrównoważenie. 

Generuje to drgania podczas pracy a w skrajnych 

przypadkach może prowadzić do oberwania 

wentylatora.

background image

Wentylator chłodnicy

Czujnik temperatury

background image

Pompa cieczy 

Nieustanny obieg cieczy chłodzącej wymusza pompa 

cieczy. Zazwyczaj jest ona urządzeniem trwałym, 

którego usterki nie mają zwykle wpływu na wydajność 

układu. Problemem są na ogół wycieki płynu spod 

uszczelnień pompy lub głośna praca jej ułożyskowania. 

Obu przypadków nie wolno lekceważyć, ale też nie 

oznaczają gwałtownej przerwy w podróży. Po prostu – w 

miarę możliwości trzeba je jak najszybciej usunąć 

wymieniając pompę na nową. Ubytki płynu kończą się 

przegrzaniem układu a hałas łożysk - zatarciem pompy 

co może prowadzić do zerwania paska który ją 

napędza. Jeśli jest to 

jednocześnie pasek rozrządu – usterka kończy się w 

zasadzie remontem silnika. 

background image

Uszczelka pod głowicą

Jeśli układ chłodzenia jest sprawny a mimo 

to płyn ma tendencje do przegrzewania, 

może to zwiastować problemy z uszczelką 

pod głowicą. Dodatkowym symptomem są 

twardniejące węże układu chłodzenia. 

Chodzi o to, że do układu chłodzenia 

przedostają się spaliny z komór spalania. 

Wiele serwisów wyposażonych jest w tester 

układu chłodzenia, który mierzy ciśnienie 

robocze układu lub sygnalizuje obecność 

spalin w układzie (test chemiczny). 

Niestety – wymiana uszczelki pod głowicą 

oznacza spore wydatki i przynajmniej jeden 

dzień w serwisie. Koszt takiej operacji w 

popularnym aucie to ok. 400  – 600 zł. 

background image

Ubytki

Każdy samochód wyposażony jest w zbiorniczek 

wyrównawczy z podziałką na której możemy 

kontrolować poziom płynu chłodniczego. Czasem 

zbiorniczek jest wyraźnie oddzielonym elementem, 

czasem to po prostu fragment chłodnicy. Na skali 

znajdziemy poziom minimum i maksimum. Płyn 

zawsze powinien utrzymywać się pomiędzy stanami. Z 

biegiem lat niewielka część płynu odparowuje , choć 

układ z założenia jest szczelny. Gorzej jeśli płyn znika 

w szybszym tempie – np. w ilościach zauważalnych 

każdego dnia. Jeśli znajdziemy miejsce wycieku – 

wystarczy usunąć nieszczelność, uzupełnić płyn i 

odpowietrzyć układ. Jeśli nieszczelności nie ma – może 

zwiastować to poważniejsze kłopoty – np. usterkę 

uszczelki pod głowica lub pęknięcie kanałów  cieczy w 

głowicy. Ubytków cieczy nie wolno zatem lekceważyć. 

Tym bardziej, że trudno kupować codziennie nowe 

opakowanie płynu chłodzącego, bo przecież wody – 

zwłaszcza zimą – nie należy dolewać.   

background image

Nie tylko silnik

Popularyzacja samochodowych instalacji 

gazowych nakłada na układ chłodzenia jeszcze 

jeden obowiązek. Ciecz musi podgrzewać 

reduktor parownik – w którym gaz docierający w 

stanie ciekłym ze zbiornika przechodzi w stan 

lotny aby dostać się do kolektora ssącego. Przy 

tej przemianie absorbowane są spore ilości ciepła, 

co z zewnątrz postrzegamy jako zamarzanie 

reduktora. Układ podgrzewania płynem 

chłodzącym ma tutaj kluczowe znaczenie. O ile 

latem przy małym obciążeniu (mała prędkość 

jazdy) reduktor jakoś sobie radzi, zimą może 

zamarznąć na amen uniemożliwiając przepływ 

gazu. Wynika z tego jasno, że auta z instalacją 

gazową są niezwykle wymagające dla układu 

chłodzenia – tylko 100% sprawności gwarantuje 

bezbolesne przetrzymanie okresu zimowego. 

Warto dodać, że temperatura spalania LPG jest 

nieco wyższa niż benzyny i dla bezpieczeństwa 

głowicy nadwyżka ta musi także zostać 

skompensowana przez układ chodzenia. 

background image

Płyn chłodniczy

Skład płynu chłodniczego chroni przed zamarzaniem i ... 

przegrzewaniem. Większość płynów dostępnych na rynku krzepnie 

gdzieś w okolicy –37 0C a do wrzenia dochodzi dopiero przy 110 – 

120  0C. Najlepsze płyny „gotują się” w +140 oC. Producenci 

samochodów biorą pod uwagę te właściwości, stąd zalewanie 

współczesnych układów wodą jest niedopuszczalne. 

Zakres temperaturowy to oczywiście nie jedyne kryterium jakości 

płynu. Od współczesnych środków oczekuje się także innych 

właściwości chemicznych. Na przykład takich, które chronią układ 

chłodzenia przed zużyciem i minimalizują proces tworzenia się 

osadów.. Na szczęście najgorsze, płyny zniknęły już dawno z półek 

sklepowych a w ich miejsce pojawiła się cała gama, w której 

naprawdę trudno coś wybrać. Tańsze, droższe, o różnych kolorach 

sieją w głowach kierowców prawdziwy zamęt. Skoro każdy nadaje 

się do współczesnych pojazdów to po co przepłacać? 

background image

Większość płynów bazuje na glikolach etylenowych lub 

propylenowych. Pierwsze z wymienionych są tańsze w produkcji. 

Drugie – droższe, ale mniej szkodliwe, bardziej ekologiczne, lepiej 

znoszą ekstremalnie niskie temperatury. Większość płynów 

chłodniczych dzięki zawartości zestawu dodatków 

przeciwkorozyjnych, antyutleniaczy, stabilizatorów i środków 

antypieniących, skutecznie chroni metale układu chłodzenia 

przed korozją, a elementom gumowym zapewnia należytą 

trwałość. Najwyższej klasy produkty są odporne na starzenie i 

pozwalają na wieloletnią (np. 6 lat) eksploatację. Nie zawierają 

azotynów, amin, fosforanów, boranów ani krzemianów. W 

ekstremalnie niskich temperaturach nie zamarzają lecz 

przybierają postać żelu, dzięki czemu są całkowicie bezpieczne 

dla bloku silnika. Wybierając płyn warto zatem poradzić się 

sprzedawcy lub – jeszcze lepiej – mechanika. W ostateczności 

pozostaje instrukcja obsługi samochodu w której zazwyczaj nie 

znajdziemy wskazania na konkretna markę ale kryteria 

parametrów jakie płyn musi spełniać.

Wlewając nowy płyn należy przestrzegać instrukcji na jego 

opakowaniu. Kluczem do sukcesu są właściwe proporcje 

koncentratu i wody. Zbyt duże stężenie płynu jest tak samo 

niedobre jak zbyt małe i podnosi temperaturę krzepnięcia. 

Uwaga – nie wszystkie płyny są ze sobą mieszalne. Ich kolor nie 

ma przy tym zwykle żadnego znaczenia. Jeśli nie mamy pewności 

co znajduje się w układzie, lepiej po prostu wymienić płyn. 

Zawsze należy trzymać się instrukcji i stosować proporcje 

koncentrat – woda takie, jakie podane są na opakowaniu.

background image

Wykonał

Arek Czaja

Kl. IV T4B


Document Outline