Globalny nastolatek
Globalny nastolatek
Generacja X
Generacja X
Kult sukcesu
Kult sukcesu
Wychowanie - w którą
Wychowanie - w którą
stronę?
stronę?
Globalny nastolatek
Globalny nastolatek
(the global teenager)
(the global teenager)
Pan prof. Zbyszko Melosik odniósł wrażenie, że
„luka" między rzeczywistością nastolatków a
rzeczywistością, która istnieje w umysłach
pedagogów, jest coraz większa; że oni
(starsi) po prostu „nie przystają".
Tożsamość globalnego nastolatka jest w
znacznie mniejszym stopniu kształtowana
przez wartości narodowe i państwowe, w
znacznie większym - przez kulturę popularną
oraz ideologie konsumpcji.
Globalny nastolatek, uczęszcza do przyzwoitej
szkoły średniej, bądź uniwersytetu (szkoły nie
lubi, lecz dba o to, „aby nie mieć kłopotów").
Ogląda on MTV, słucha brytyjskiej bądź
amerykańskiej muzyki, jeździ na deskorolce,
chodzi do McDonald'sa, pije coca colę.
Pojęcie globalnego nastolatka odwołuje się do
badań, które wskazują, że wielkomiejską
młodzież „klasy średniej" cechuje - niezależnie
od kraju i kontynentu - podobna tożsamość i
podobny styl życia. Mało tego, powstanie
światowej kultury młodzieżowej powoduje, iż
nastolatki całego globu - włączając w to kraje
Trzeciego Świata - są znacząco bardziej
wzajemnie do siebie podobni niż do pokolenia
swoich rodziców.
Kultura popularna „działa" w poprzek granic i
kontynentów i rozprasza różnice -
narodowe, państwowe, etniczne i językowe.
Globalny nastolatek jest bardzo
pragmatyczny, łatwo komunikuje się. Jest
maksymalnie tolerancyjny dla różnicy i
odmienności, jednocześnie cechuje go duży
sceptycyzm wobec idei większego
zaangażowania - „głębszego uczestnictwa"
(nie ma zamiaru dokonywać jakiejkolwiek
rebelii, zmieniać świata w imię jakkolwiek
rozumianych alternatyw).
Generacja X
Generacja X
Pierwoźródłem pojęcia
„generacja X"
jest wydana w 1992
roku książka kanadyjskiego pisarza D. Couplanda
Ceneralion X. Tales of Accelerated Culture. Pokolenie X
(które w Stanach Zjednoczonych stało się już kategorią
socjologiczną), dzisiejszych dwudziestokilkulatków,
pozbawione złudzeń, obojętne, pasywne i nieufne
pojawiło się jako negatywna reakcja na panującą
„ideologię sukcesu". Jak pisze T. Thorny, składa się ono
z osób „nie biorących odpowiedzialności za swoje
postępowanie i (lub) wykazujących ogólny brak
zainteresowań„. Poszukują one przyjemności i
natychmiastowości, nie dążą natomiast do zawodowego
sukcesu i wysokiej pozycji społecznej. O pokoleniu tym
mówi się, iż jest pragmatyczne do granic cynizmu.
Do pokolenia tego odwołuje się bez
wątpienia jedna z reklam pepsi, o czym
świadczą zawarte w niej pojęcia:
„odrobina absurdu", „mnóstwo wolnego
czasu", rock'n'roll, lato, swoboda,
dżinsy, skateboard, grunge, graffiti,
drobne przyjemności, niekończące się
rozmowy przez telefon, taniec, popcorn.
„Iksy pokazują więc, że wcale nie
zamierzają dorosnąć i za nic mają to, co
świat o nich myśli„.
Cechuje ich
zero look
- stan bylejakości,
„żadnych nawiązań do stylów", „estetyka
nieobecności„
Nieprzypadkowo w Kalifornii odpowiednikiem
pojęcia „pokolenie X" - na określenie tej grupy
osób - jest słowo
the slackers
, to znaczy
próżniacy. Próżniacy „odmawiają uczestnictwa
w grze sukcesu akademickiego, kariery,
małżeństwa i rodziny„.
Slacker może mieć zawód, może pracować; tylko
że ta praca niewiele dla niego znaczy, nie daje
mu żadnej satysfakcji. Ludzie ci nie wchodzą w
to, co im narzuciło społeczeństwo„.
X-y są dziećmi
baby boombers
- pokolenia, które
wyrosło w latach sześćdziesiątych (w okresie
wyżu demograficznego) i zdołało uzyskać
materialny sukces. Pokolenie X żyje w okresie i
w poczuciu zagrożenia. Przeświadczenie o
postępie ekonomicznym typowe dla
poprzednich dekad zastąpione zostało
współcześnie przekonaniem o nieustannej
groźbie recesji. Rodzice X-ów wywołali
(cokolwiek powiedzieć - optymistyczną)
„rewolucje seksualną" lat sześćdziesiątych,
dzisiejsze pokolenie dorasta w atmosferze
AIDS i strachu przed zamachami
terrorystycznymi.
„Okazuje się, że ci młodzi ludzie stanowią
przeciwieństwo swoich rodziców - nie
potrafią zrobić kariery tak szybko, jak oni. Są
zagubieni uczuciowo, a wszystkie decyzje
przez nich podejmowane nigdy nie są do
końca pewne (...). X-y, kończąc prestiżowe
uczelnie zwlekają z rozpoczęciem dorosłego
życia. Mając dwadzieścia kilka lat X-y są na
stażach lub na bezrobociu - z plikiem
dyplomów w kieszeni, które niczemu nie
służą (...)". Podejmują pracę, którą Coupland
nazywa „McJobem".
Kult sukcesu
Kult sukcesu
Zupełnie innym, determinującym tożsamość
młodzieży współczesnej zjawiskiem jest „przymus
sukcesu". Społeczne przekazy - propagowane przez
mass media - głoszą: „nie wolno być ci
nieudacznikiem". Istnieją przy tym dwa
podstawowe konteksty sukcesu. Pierwszy z nich
wyznaczony jest przez dążenie do władzy,
stanowiska (pozycji) i pieniędzy, drugi – przez
„popularną sławę" (uzyskiwanej głównie poprzez
obecność w mediach). Tak część młodzieży
współczesnej (całkowicie przeciwnie niż generacja
X) postrzega życie jak drabinę, po której szczeblach
należy się wspinać, a innych ludzi jak konkurentów.
Sukces życiowy mierzony jest przez nich stanem
konta w banku i marką posiadanego samochodu
lub liczbą ludzi, którymi „zarządzają". Dążą do
swojego sukcesu bez najmniejszego wahania i
gotowi są dla niego poświęcić życie osobiste. Inny -
społecznie skonstruowany wariant sukcesu -
odwołuje się do idei
American Dream
(„amerykańskiego marzenia"), możliwości
zdobycia przez zwykłego człowieka sławy (i
fortuny), możliwości cudownej przemiany
Kopciuszka w księżniczkę, a pucybuta w milionera.
Osoby zafascynowane takim podejściem uważają,
że owa transformacja nastąpić może dzięki
sukcesowi medialnemu. Stąd pragną być na scenie
- w świetle reflektorów, na ekranie telewizyjnym w
momencie szczytowej oglądalności.
Wychowanie - w którą
Wychowanie - w którą
stronę?
stronę?
Odpowiedź na zadane powyżej pytanie nie
jest prosta, choćby z tego powodu, że
ludzie dorośli podlegają tym samym
wpływom co młodzież.
Tak czy inaczej, wydaje się, że istnieją cztery
możliwości:
-
świadome dążenie do zablokowania
istniejących trendów kulturowych, w imię
uznanych, tradycyjnych wartości kulturowych;
-
bezrefleksyjne dryfowanie wraz z szybko
zmieniającą się kulturą;
-
akceptacja euforii supermarketu i
bezkrytyczne "klikanie" w rzeczywistość, tak
jak gdyby to była strona z Internetu;
-
negocjacja z młodzieżą kształtu
rzeczywistości, w której wspólnie żyjemy, a w
szczególności kształtowanie w młodzieży
nawyku świadomego podejmowania wyborów
odnośnie do kształtu własnego "ja".
Nie ulega wątpliwości, że jedynie czwarta z
wymienionych możliwości daje pedagogice i
pedagogom szansę realnego uczestniczenia
w kształtowaniu tożsamości, marzeń i życia
współczesnej młodzieży. W związku z tym
głównym problemem zdaje się stosunek
ludzi dorosłych do kultury popularnej.
W przeszłości kultura popularna etykietowana
była jako „niska" i „niedojrzała", stąd
funkcjonowała poza pedagogiką.
Zapominano przy tym jednak, że
ignorowanie kultury popularnej jest
równoznaczne z ignorowaniem młodzieży i
przynosi nieuchronnie ignorowanie
pedagogiki przez młodzież.
Pedagog raz jeszcze stara się wnieść w świadomość
młodzieży, jakże często przez strach i przymus,
to, co moralne, właściwe, estetyczne,
wartościowe. Zakłada się, iż młody człowiek -
traktowany jako przedmiot oddziaływania
pedagogicznego - ma jakieś rzeczywiste i
prawdziwe cele życiowe, których jest
nieświadomy lub których nie potrafi
urzeczywistnić. W konsekwencji odpowiedzialność
za osiąganie tych celów spada na pedagoga,
który w zamian żąda posłuszeństwa i szacunku.
Lecz współcześnie takie oczekiwania pedagoga są
już tylko iluzją. W efekcie wytwarza się luka
między doświadczeniami i oczekiwaniami
młodego pokolenia a ofertą pedagogiczną, która
jest po prostu odrzucana.