background image

 

 

Do
dziewczyny

JJ

background image

 

 

Dzień zwykły zaiste tak szybko 
odchodził
W niepamięć i znikał we mgle szarych 
zdarzeń,
Lecz był też dzień inny, gdy ktoś się 
narodził
By barwy zmienić moich wyobrażeń.

background image

 

 

To było tak dawno, nie znałem Cię, 
Kwiecie,
Gdyś smak piersi poczuła i chłód u 
swych skroni...
Szłaś sama przez życie, jedyna na 
świecie,
By swe serce złożyć do mych drżących 
dłoni.

background image

 

 

Cóż mi pozostaje, jak i Tobie w darze
Cichą miłość i wiarę ofiarować skromnie,
Życie swoim tokiem prawdy nie wymaże,
Że należę do Ciebie, a Ty tylko do mnie!

background image

 

 

Droga ma Panno, przemilczeć nie 
zdołam,
Że wdzięk Twój mnie strachem 
napawa przed nocą.,
Wzgardź mną jeśli zechcesz i serce mi 
połam!
Jakoby dwa serca we mnie dziś 
łomocą...
Lecz kiedy jedno uśmiercisz pogardą,
Drugie obumrze, nie starczy mu siły.

background image

 

 

Nim ciało złoże w czeluść swej mogiły,
Wyznać Ci pragnę, żem kłamał szkaradnie,
Gdym o afekcie nie wspomniał ni gestem,
A teraz żal mi, wszak gdy zmrok zapadnie,
Będę już duchem - cichym drzew 
szelestem.

background image

 

 

Nie gardźże Pani mym oddaniem,
Wszak gniew kochanka jest ognisty!
Jeśli mnie skrzywdzisz dziś rozstaniem,
Któż jutro będzie pisał listy?

JJ

background image

 

 


Document Outline