background image

Pierwsza pomoc

Prawne podstawy udzielania pomocy

 

Obowiązek udzielania pomocy , Cywilnoprawne skutki udzielania pomocy , 

Karne skutki udzielania pomocy

 

 

Obowiązek udzielania pomocy

Prawny   obowiązek   udzielania   pomocy   jest   określony   artykułem   164   kodeksu 

karnego, który w całości brzmi jak następuje:

§1.   Kto   człowiekowi   znajdującemu   się   w   położeniu   grożącym   bezpośrednim 

niebezpieczeństwem   utraty   życia,   ciężkiego   uszkodzenia   ciała   lub   ciężkiego   rozstroju 

zdrowia nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na 

niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu - podlega karze 

pozbawienia wolności do lat 3.

§2. Nie podlega karze,  kto nie udziela pomocy,  do której  jest  konieczne  poddanie się 

zabiegowi lekarskiemu, albo w warunkach, w których możliwa jest natychmiastowa pomoc 

ze strony instytucji lub osoby bardziej do tego powołanej.

Przesłanką obowiązku udzielania pomocy jest zgodnie z kodeksem karnym zaistnienie 

sytuacji konieczności. Obejmuje to wypadki, katastrofy lub nagłe pogorszenie w przebiegu 

choroby.   Nie   odgrywa   przy   tym   roli,   czy   ofiara   jest   sama   winna   swemu   krytycznemu 

położeniu. Stąd zasadniczy obowiązek udzielenia pomocy obejmuje również niedoszłych 

samobójców. Nie wolno zakładać, w żadnym wypadku, że nieprzytomny samobójca, który 

choć sam chciał się pozbawić życia, nie chce zostać uratowany.

Obowiązek udzielania pomocy ma jednak pewne ograniczeni: należy wziąć pod uwagę nie 

tylko bezwzględną konieczność ratowania, ale i obiektywną możliwość.

Zgodnie   z   duchem   prawa   konieczność   udzielania   pomocy   istnieje   wówczas,   gdy   jej 

zaniechanie   stwarza   niebezpieczeństwo   powstania   dalszych   szkód.   Określa   to 

1 / 4

background image

pogorszenie choroby, wystąpienie bólów lub śmierć rannego czy chorego. Jeśli w sytuacji 

wymagającej ratowania wystarczająca pomoc została już udzielona przez inną osobę, nie 

ma potrzeby oferowania swoich usług. Ratowanie jest wymagane wówczas, gdy nie łączy 

się ze zbytnim ryzykiem. Gdy ktoś nie umie pływać, nie powinien skakać do rwącej rzeki, 

aby   ratować   tonącego,   powinien   natomiast   sprowadzić   inną   osobę   zdolną   do   tej 

czynności.   Nie   wymaga   się   również,   aby  osoba   odpowiednio   nie   chroniona   wyciągała 

pasażerów   z   płonącego   samochodu.   Wymagane   jest   natomiast   pogodzenie   się   z 

ewentualną   stratą   materialną   lub   niewielkim   narażeniem   na   uszkodzenie   cielesne 

nieporównywalne do grożącego ofiarom wypadku niebezpieczeństwa. Przykładem może 

być   niestawienie   się   na   rozmowy   handlowe,   zabrudzenie   ubrania   w   czasie   ratowania 

rannego w przypadku groźnej dla jego życia sytuacji lub ryzyko doznania niewielkiego 

otarcia skóry w czasie prowadzenia zabiegów ratujących życie.  Ratownikowi nie wolno 

ponadto   udzielając   pomocy   zaniedbywać   przy   tym   swoich   ważnych   obowiązków 

służbowych.   Nie   wolno   na   przykład   dróżnikowi   kolejowemu   czy   funkcjonariuszowi 

czuwającemu   nad   bezpieczeństwem   lotów   opuszczać   swojego   miejsca   pracy,   gdyż 

mogłoby to zagrozić życiu innych ludzi, mimo że w okolicy zaistniała sytuacja rzeczywiści 

wymagająca udzielenia pomocy. Wymienione osoby mogą natomiast, spełniając ogólny 

obowiązek udzielania pomocy, zawiadomić natychmiast telefonicznie służby ratunkowe.

Od kogoś, kto ma kwalifikacje w udzielaniu pierwszej pomocy, żąda się nie tylko, 

aby ratował poszkodowanych w nagłym wypadku stosując ogólnie przyjęte metody. Od 

kwalifikowanego   ratownika   wymaga   się   ponadto,   aby   jego   pomoc   była   "możliwie 

najlepsza"   i   wykonana   w   sposób   najbardziej   skuteczny.   Jeśli   ratownik   ma   fachowe 

umiejętności nabyte w czasie szkolenia, powinien je praktycznie zastosować. Indywidualny 

ratownik ma szczególny obowiązek zastosowania w pełni swojej wiedzy tak, aby udzielona 

przez niego pomoc miała cechy pomocy kwalifikowanej. Ratownik jest zobowiązany do 

zastosowania   każdej   znanej   sobie   metody,   jeśli   w   danym   przypadku   sytuacja   tego 

wymaga. 

Cywilnoprawne skutki udzielania pomocy

W   przypadkach   udzielania   pomocy   powstają   dwa   przeciwstawne   aspekty 

odpowiedzialności cywilnoprawnej. Z jednej strony ratownik może przedstawić roszczenia 

względem poszkodowanego, lecz z drugiej strony, również poszkodowany może żądać od 

ratownika zadośćuczynienia.

2 / 4

background image

Prawo cywilne kwalifikuje udzielenie pierwszej pomocy jako, "niezlecone wykonanie 

zadania".  Wykonawca  niezleconego zadania  odpowiada  za  szkody  powstałe w  wyniku 

niewłaściwie   wykonanych   czynności   jedynie   wówczas,   gdy  te   szkody  są   następstwem 

rozmyślnego   lub   wyraźnie   niedbałego   wykonania   zadania.   Wyraźnego   zaniedbania 

dopuszcza się ten, kto w okolicznościach wymagających szczególnej dbałości narusza ten 

nakaz w sposób rażący, nie zwracając uwagi na to, co w danym przypadku powinno być 

oczywiste   dla   każdego   rozsądnego   człowieka   i   nie   stosując   najbardziej   prostych 

rozwiązań.

Postępowanie lekarza lub wyszkolonego w udzielaniu pierwszej pomocy ratownika 

będzie oceniane bardziej surowo niż osoby przypadkowej, postronnej.

Ratownik może zażądać odszkodowania za stratę poniesioną w trakcie udzielania 

pomocy, na przykład zabrudzone ubranie (w czasie akcji ratunkowej), zużycie materiałów 

opatrunkowych   z   prywatnej   apteczki   lub   opróżnienie   gaśnicy   pożarowej.   W   tych 

przypadkach ratownik może dochodzić wyrównania szkody materialnej. Podobnie może to 

dotyczyć   również   naruszenia   zdrowia,   jeśli   zostało   ono   narażone   podczas   ratowania. 

Ratownikowi przysługuje zadośćuczynienie za koszty poniesione w związku z leczeniem 

obrażeń lub zranień odniesionych w czasie akcji. Przedmiotem pozwu może być jeszcze 

żądanie wypłacenia specjalnej zapomogi, renty,  a nawet odszkodowania dla rodziny w 

razie śmierci ratownika. Wszelkie odszkodowania powinny wypłacać obowiązane do tego 

instytucje ubezpieczeniowe. 

Karne skutki udzielania pomocy

Prawo  wypowiada   się   zasadniczo   tylko   w   sprawie   zaniechania   udzielania 

niezbędnej pomocy,  nie zajmuje  natomiast  stanowiska w przypadkach niewłaściwego jej 

udzielenia. Prawnie można występować tylko na podstawie obowiązujących przepisów. 

Gdy   ofiara   wypadku   umiera   w   wyniku   doznanych   obrażeń,   nie   udzielający   pomocy 

ratownik nie może być ukarany za uszkodzenie ciała lub spowodowanie śmierci, a jedynie 

za   zaniechanie   udzielenia   pomocy.   Jeżeli   więc   przypadkowy   przechodzień   nie   udzieli 

pierwszej   pomocy   ofierze   wypadku   drogowego,   może   ponieść   konsekwencje   prawne 

jedynie   za   zaniechanie,   zgodnie   z   art.   164   kodeksu   karnego,   choć   na   skutek   braku 

pomocy ranny umrze. Jeśli natomiast ratownik udzielając pomocy spowoduje uszkodzenie 

ustroju   lub   śmierć   ofiary   na   skutek   rażącego   zaniedbania   bądź   umyślnie,   będzie 

odpowiadał za spowodowanie wspomnianych fatalnych konsekwencji swego działania.

3 / 4

background image

Zaniedbaniem

 

  w zrozumieniu prawa jest nieprzestrzeganie wymaganej staranności,

 

  

do której jest się zobowiązanym i można jej dopełnić w konkretnych warunkach na miarę 

osobistych   możliwości.   Dlatego   też   przy  określaniu  zaniedbania  bierze   się  pod  uwagę 

okoliczności danego przypadku, a w szczególności konieczność pośpiechu. Właśnie przy 

nagłym   wypadku   okoliczności   te   nierzadko   utrudniają   pracę   ratownika.   Często   istnieje 

równocześnie   bezpośrednie   niebezpieczeństwo   dla   zdrowia   i   życia   drugiej   osoby,   co 

zmusza ratownika do szybkiego rozstrzygania i działania. W tych warunkach może łatwo 

dojść   do   niedopełnienia   wszystkich   czynności   i   zachowania   największej   troskliwości 

zalecanej przez przepisy prawne w przypadkach, gdy chodzi o ratowanie zdrowia i życia. 

Kto   opanował   jednak   przyjęte   zasady   udzielania   pierwszej   pomocy,   z   pewnością   nie 

popełni zaniedbania.

Zarzut poważnego zaniedbania nie ma zastosowania wówczas, gdy ktoś zgodnie 

ze swoją najlepszą wiedzą i przekonaniem udziela pomocy w nagłym wypadku kierując się 

nabytymi wiadomościami i doświadczeniem, choć później rozważając sprawę w spokoju 

uzna swoje postępowanie za niewłaściwe lub nawet szkodliwe. Może dziać się podobnie 

wówczas, gdy szkoda powstała dlatego, iż ratownik pragnął unikać ryzyka związanego z 

grożącym mu niebezpieczeństwem. Nie można uznać za uszkodzenie ciała spowodowane 

zaniedbaniem   porażenia   poprzecznego   na   skutek   uszkodzenia   kręgosłupa   u 

nieprzytomnej ofiary wypadku, którą ratownik przeniósł na miejsce, gdzie były możliwe do 

wykonania   czynności   mające   ochronić   rannego   przed   skutkami   zakrztuszenia   lub 

bezdechu.   Prawodawca   oczekuje   ponadto,   że   zostaną   spełnione   absolutnie   wszystkie 

możliwości ratunku, nawet jeśli wykonane w tym celu czynności mogą okazać się później 

bezcelowe   lub   nawet   szkodliwe.   Znany   prawnik   Bockelman   następująco   sformułował 

problemy prawne, mające zastosowanie również dla ratownika, w swojej pracy "Problemy 

lekarskie w aspekcie prawa karnego":

"Zastosowanie   jakiegoś   środka   dającego   bodaj   nadzieję,   jest   tam   gdzie   grozi   śmierć 

zawsze   słuszniejsze   niż   nieuczynienie   niczego.   Osąd   wydający   się   przedtem   słuszny 

pozostaje   niepodważalny   nawet,   jeśli   okaże   się   potem,   że   wybór   środka   przyniósł   w 

efekcie zamiast zażegnania - przyspieszenie zgonu. Prawo nie wymaga, aby rezygnować 

z ostatniej szansy nawet wówczas, gdy zamierzona czynność może zawieść. Przeciwnie, 

oczekuje, że zostanie ona wykonana.”

Źródło: 

http://www.ospslesin.org/pierwsza%20pomoc-prawne%20podstawy%20udzielania%20pomocy.htm

dostęp: 07.09.2008 / 15:10:27

4 / 4


Document Outline