background image

ISSN 

1733-8

492

NR 14 (3000) 6 KWIETNIA 2008

CENA 3,75 ZŁ (W TYM 7% VAT)

 

 

3000

tygodni...
...czyli  
od Sygnałów
  

do Kuriera PKP

StoiSko

Dobrej energii 

PKP Energetyka 

otrzymała wyróżnienie za 

aranżację stoiska podczas 

Międzynarodowych Targów 

Energetyki ENEX. 

str. 10

str. 12 – 13

PKP Energetyka 

otrzymała wyróżnienie za 

aranżację stoiska podczas 

Międzynarodowych Targów 

Energetyki ENEX. 

str. 10

StoiSko

Dobrej energii 

background image
background image



OD REDAKCJI

KURIER PKP 14/6.04.2008

Wy­daw­ca: Ko­le­jo­wa Ofi­cy­na Wy­dawni­cza sp. z o­.o­., ul. Chmi­e­lna 73a, 00-801 War­szawa, e­-mai­l: 

ko­w@ko­w.co­m.pl

kur­i­e­r­pkp@ko­w.co­m.pl

 

Se­kre­tariat: te­l. 022 474 49 15, fax r­e­dakcji­: 022 474 49 45, Pre­ze­s: 

Jan Re­mi­sze­wski­

, te­l. 022 474 49 15.

Re­daktor nacze­l­na: 

Ewa No­waczy­

k, te­l. 022 474 11 79, Se­kre­tarz re­dakcji: 

Re­mi­gi­usz Ty­tuła

, te­l. 022 474 11 79.

Dzie­nnikarze­: 

Te­re­sa Masłow­ska, Małgorzata Starcze­w­ska, Barbara Mały­ska, Prze­my­sław­ Je­zi­e­rski­,

 

Prze­my­sław­ Strzy­że­w­ski­, Le­ch Si­pko, 

te­l. 022 474 11 85,  022 474 11 99.

Pre­nu­me­rata i re­kl­ama: 

Woj­ci­e­ch Laskow­ski­

, te­l. 0-501 410 649, 022 474 11 84, e­-mai­l: 

lasko­wski­@ko­w.co­m.pl

  

Skład i łamanie: Studi­o grafi­czne­ KOW. Okładka: proj­e­kt grafi­czny­ Ł. Madzi­ar.

Re­dakcj­a ni­e­ zw­raca mate­ri­ałów­ ni­e­zamów­i­ony­ch oraz zastrze­ga sobi­e­ praw­o dokony­w­ani­a skrótów­, adi­ustacj­i­, a także­ zmi­any­ ty­tułów­ w­ nade­słany­ch te­kstach. 
Re­dakcj­a ni­e­ odpow­i­ada za tre­ść publi­kacj­i­ i­ ogłosze­ń płatny­ch, w­ ty­m ne­krologów­ (pi­sow­ni­a ory­gi­nalna)

.

Kol­e­jow­a Oficy­na Wy­daw­nicza sp. z o.o.

Z MINISTERSTWA                                                                                                              

4–5 Wielkanocne wystąpienie Juliusza Engelhardta, podsekretarza stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury skierowane do kolejarzy

AKTUALNOŚCI                                                                                                                    

6 Szanse i zagrożenia spółek samorządowych • Zgrany zespół • 7 Infomat na święta • Zmiany w ustawach • 8 Wielkanocne podsumowanie

ARTYKUŁ SPONSOROWANY                                                                                                                              

9 Czy dyspozytorzy taboru kolejowego są skazani na Excela?

10 Parada Parowozów 2008 • Stoisko dobrej energii • 11 Bilety w dół, przewozy w górę

TEMAT TYGODNIA                                                                                                              

12–13 3000 tygodni...

STRONA Z PARAGRAFEM                                                                                           

 

      

14 Znaleźć dokument

KRAJ                                                                                                                             

 

      

15 Pooddychać dawną koleją • „Frusio” na semaforze 

SZYNOBUSY W POLSCE                                                                                             

 

      

16 Głównie w aglomeracji 

KOLEJ NA ŚWIECIE                                                                                                     

 

      

17 Strajk w ghańskich kolejach • Opony na torach • 18 Dzieciom na ratunek

HISTORIA                                                                                                                            

19 Młodsza siostra Nadwiślanki

TURYSTYKA                                                                                                                        

21 Impreza się udała • Smutny koniec oddziału

Wolsztyn na berlińskich targach

Podczas tegorocznej Międzynarodowej Giełdy Turystycznej ITB w Berlinie 

promowano Parowozownię Wolsztyn.  

Z GRUPY PKP                                                                                       STR. 11

Fo

t. Z. Mar

ciniak

 

Kolej jak nałóg

Dla Sławomira Fedorowicza kolej to przede wszystkim życiowa pasja. Ma 

najprawdopodobniej największą w Polsce kolekcję kartonowych biletów, 

setki dokumentów, map. W najbliższych latach zamierza sfotografować 

wszystkie stacje w kraju. Na jednej z nich mieszka i prowadzi kasę biletową.

Fot

.  a

rch

. S

. F

ed

oro

wi

cza

LUDZIE                                                                                                  STR. 20

background image

Szanowni Państwo!

Wielkanoc jest najstarszym, największym i centralnym świętem 

chrześcijańskim.  Wszyscy  wiemy  bowiem,  że  gdyby  Chrystus  nie 
zmartwychwstał, nie obchodzilibyśmy żadnych innych świąt, który-
mi cieszymy się w ciągu całego roku. Nie byłoby również wspólnoty 
chrześcijan i naszej polskiej wspólnoty narodowej, której oczywi-
stym fundamentem jest wiara w Zmartwychwstanie Pańskie. 

W liście do Rzymian czytamy: „Chrystus postawszy z martwych już 

więcej nie umiera, śmierć nad Nim już nie ma władzy” (Rz 6, 9) i to jest 
dla nas wszystkich radość i nadzieja. Nasz wielki rodak, Jan Paweł II 
powiedział: „Zmartwychwstanie jest początkiem nowego życia i nowe-
go czasu. Jest początkiem nowego człowieka i nowego Świata”. 

      

Szanowni Państwo!

Pozwólcie,  że  na  tle  tej  krótkiej,  ale  jakże  głębokiej  sentencji 

Jana  Pawła  II  podzielę  się  z  Wami  kilkoma  własnymi  myślami  
i osobistymi refleksjami, chociaż zdaję sobie sprawę, że czas Wiel-
kiego  Tygodnia  nastraja  nas  wszystkich  podniośle  i  świątecznie,  
a  myśli  wielu  z  nas  skierowane  są  ku  uczestnictwu  w  uroczysto-
ściach wielkanocnych i spotkaniom rodzinnym. 

Jan  Paweł  II  mówi  o  nowym  życiu  i  nowym  czasie.  Dla  mnie 

osobiście to nowe życie i tenże nowy czas – w sensie zawodowym 
– zaczął się z chwilą objęcia funkcji w rządzie i przejęcia odpowie-
dzialności za funkcjonowanie i rozwój polskiego kolejnictwa. To dla 
mnie wielki honor i wielkie wyzwanie. 

Początek mojej działalności zbiegł się w szczególności z koniecz-

nością sprostania oczekiwaniom załogi co do określenia kierunku 
dalszych zmian w całej Grupie PKP oraz zapewnienia wszystkim 
kolejarzom zasłużonego i ciężko wypracowanego wzrostu płac. 

Myślę, że osiągnięte w ostatnim okresie porozumienia pracodaw-

ców kolejowych ze stroną społeczną zapewniły – po raz pierwszy od 
kilku lat – godziwe podwyżki wynagrodzeń dla całej załogi, cho-
ciaż wiem, że oczekiwania niektórych grup społecznych były dalej 
idące. W tej sprawie zwyciężył jednak rozsądek, poczucie odpowie-
dzialności, zrozumienie sytuacji finansowej poszczególnych spółek, 
a nade wszystko dialog społeczny. 

To właśnie dialog jest tu zwycięzcą – o ile mogę użyć takiej meta-

fory. To właśnie dialog pozwala przedstawić wszystkie uwarunko-
wania, współzależności, cele rządu i kierownictwa Grupy i konfron-
tować je z oczekiwaniami czy też obawami załogi.

Dialog społeczny jest zatem moją podstawową dewizą dalsze-

go  działania,  bo  tylko  w  partnerskim  dialogu  możemy  osiągnąć 
postęp i zmienić naszą kolej w nowoczesne przedsiębiorstwo bizne-
sowe, posiadające nowoczesny tabor, jeżdżący po dobrej, zmoder-
nizowanej infrastrukturze. 

W  ramach  tego  dialogu  wspólnie  ze  stroną  społeczną  po-

wołaliśmy  w  czasie  ostatnich  obrad  Zespołu  Trójstronnego  ds. 
Kolejnictwa  grupę negocjacyjną, która będzie pracowała nad 
systemowymi  rozwiązaniami  dotyczącymi  wzrostu  płac  w  ko-
lejnych latach, a także podzespół ds. „Strategii dla transpor-
tu kolejowego do roku 2013”. Te elementy stwarzają warunki 
do pogłębienia dialogu społecznego w Grupie PKP, a także do 
osiągnięcia  –  w  co  głęboko  wierzę  –  konsensusu  społecznego  
w obu tych sprawach.

Szanowni Państwo, 

Drodzy memu sercu Kolejarze!

Jak  wiadomo,  wspomniana  „Strategia…”  jest  dokumentem 

rządowym,  przyjętym  przez  Radę  Ministrów  w  kwietniu  ubie-
głego  roku.  Zaproponowane  tam  rozwiązania  są  powszechnie 
znane, więc nie ma potrzeby teraz, w tym dniu, mówić o nich 
szczegółowo.

Wielkanocne wystąpienie Juliusza Engelhardta, 

podsekretarza stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie 

Infrastruktury skierowane do kolejarzy 

Z MINISTERSTWA

KURIER PKP 14/6.04.2008

Fo

t. M. Star

cze

wsk

a

4

background image

Z MINISTERSTWA

Mam pełną świadomość, że u części załogi powstały na tle tych 

propozycji  pewne  obawy.  Nie  lekceważę  tych  obaw.  Co  więcej,  
rozumiem  pojawiające  się  niekiedy  wątpliwości.  Jest  to  bardzo 
naturalne,  ponieważ  wszyscy  jesteśmy  tak  skonstruowani,  że 
obawiamy się zmian, obawiamy się tej niepewności o nasze jutro, 
a tu, gdzie jesteśmy, jest nam dobrze. Taka jest natura ludzka.

Pragnąłbym z drugiej strony zauważyć, z pewną przykrością,  

że niekiedy używa się „Strategii…” – w sensie rozwiązań tam 
proponowanych – jako swoistego „straszaka” na ludzi. Podsyca 
się, w sposób całkowicie nieuzasadniony, niepokój wśród załóg, 
straszy się ludzi zwolnieniami, pogorszeniem warunków pracy 
lub też innymi wyimaginowanymi plagami. 

Gdyby to, co się niekiedy opowiada o zagrożeniach mających ja-

koby związek ze „Strategią...”, miało chociażby w jakiejś istotnej 
części związek z obiektywną prawdą – wierzcie mi, proszę – nie 
mógłbym  tu  dzisiaj  przemawiać  do  Was,  ponieważ  później  nie 
mógłbym patrzeć Wam prosto w oczy. A na tym szczególnie mi za-
leży, bo przecież przez te lata pracy w branży lub dla branży wielu 
z Was znam osobiście.

Czym jest zatem „Strategia…” w moim i kierownictwa Grupy PKP 

rozumieniu?

„Strategia…”  to,  mówiąc  najkrócej,  powrót  do  normalności  

w Grupie PKP.

„Strategia..” to uporządkowanie stanów prawnych nieruchomo-

ści i przesunięcie ich do odpowiednich spółek.

„Strategia…” to oddłużenie spółki PKP Przewozy Regionalne i jej 

usamorządowienie, poprzez przekazanie jej udziałów samorządom 
województw.

„Strategia…” to przesuniecie lokomotyw i zaplecza techniczne-

go do odpowiednich spółek, by wreszcie stały się one normalnymi 
przewoźnikami kolejowymi, zgodnie z zasadami profesjonalnego 
działania i zarządzania przedsiębiorstwami kolejowymi.

„Strategia…” to utworzenie spółki „Bilety Kolejowe”, by wreszcie 

zapewnić właściwą obsługę naszych klientów, naszego społeczeń-
stwa, które ciągle nas krytykuje, bo nikt nie rozumie, dlaczego nie 
można kupić jednego biletu na przejazd, niezależnie od tego, z ilu 
przewoźników pasażer korzysta.

„Strategia…” to niezbędne inwestycje w nowy tabor i moderni-

zację infrastruktury.

Mógłbym  tu  jeszcze  dalej  wymieniać  rożne  inne  elementy,  ale 

uwzględniając świąteczną okoliczność dzisiejszego mojego wystą-
pienia, podsumuję to krótko:

„Strategia…” to szereg przedsięwzięć w naszej Grupie, które 

już dawno należało wykonać, ale z różnych przyczyn nie było  

w przeszłości takiej możliwości i takich warunków, by to urze-
czywistnić.

Dzisiaj  sytuacja  uległa  istotnym  pozytywnym  zmianom. 

Wróćmy do cytatu z Jana Pawła II, który, nawiązując do świąt 
wielkanocnych, mówił o nowym czasie. 

My mamy ten „nowy czas”, w sensie przeżyć duchowych i re-

ligijnych związanych ze świętami, ale mamy również ten „nowy 
czas” dla kolei i dla kolejarzy:

  po  raz  pierwszy  w  ubiegłym  roku  udało  się  zbilansować 

działalność operacyjną w Grupie PKP i jako cała firma nie 
generujemy strat, a załoga uzyskała godziwy wzrost płac,

  mamy warunki do zachowania spokoju społecznego w Grupie 

PKP, co jest wartością bezcenną, prowadzimy dialog społeczny,

  uzyskaliśmy  konsensus  polityczny  na  oddłużenie  spółki 

PKP Przewozy Regionalne,

   uzyskaliśmy konsensus ogólny z samorządami województw  

w zakresie usamorządowienia przewozów regionalnych,

  w  Sejmie  jest  już  projekt  ustawy  dotyczący  usamorządo-

wienia i mamy szansę na szybkie przeprowadzenie proce-
dury legislacyjnej,

  dzięki temu procesowi pozyskamy ponad 2 mld zł – są to 

pieniądze budżetowe, które wpłynąć mogą w dużej części 
w tym roku,

  pieniądze  te  pójdą  do  PLK,  PKP  CARGo  i  PKP  Energetyki  

z przeznaczeniem na inwestycje w infrastrukturę i tabor,

  w ramach rządowego programu „Infrastruktura i Środo-

wisko”  rozpoczęliśmy  realizację  olbrzymiego  programu 
inwestycyjnego  w  infrastrukturze  kolejowej  o  wartości 
przekraczającej 5,6 mld euro,

  ambitne są również programy inwestycyjne zakupów tabo-

ru trakcyjnego i wagonowego.

I tak oto „nowy czas”, o którym mówił wielki papież w sensie 

przeżyć duchowych, łączy się z „nowym czasem”, lepszym cza-
sem dla kolei. Wszyscy mamy wielką szansę na przeprowadzenie 
postępowych, dobrych zmian dla kolei w Polsce. Nie zmarnujmy 
tej szansy – przeprowadźmy niezbędne zmiany w duchu dialogu 
społecznego, wzajemnego zrozumienia i porozumienia. 

Jestem przekonany, że „Strategia…”, o której tyle już dysku-

tujemy, jest dobra dla Polski, jest dobra dla kolei i jest dobra 
dla kolejarzy.

Szanowni Państwo!

Życzę całej załodze radosnych świąt wielkanocnych, wypełnio-

nych nadzieją budzącej się do życia wiosny, pogody i optymizmu 
w sercu, radości wewnętrznej ze Zmartwychwstania Pańskiego 
oraz smacznego święconego w gronie najbliższych. 

Niech te wielkanocne święta, pełne nadziei i miłości, przynio-

są nam wszystkim pokrzepienie, radość na wszystkie dalsze dni 
naszego życia.

KURIER PKP 14/6.04.2008



background image



Pod koniec marca 2008 r. w Poznaniu odbyła się 

konferencja „Usamorządowienie kolejowych przewo-
zów regionalnych – szanse i zagrożenia”. Uczestni-
czący w niej prof. Juliusz Engelhardt, podsekretarz 
stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury 
przedstawił plany rządu względem organizacji prze-
wozów regionalnych. 

– Udziały PKP PR będą przekazane samorządom 

wojewódzkim.  Jeśli  dane  województwo  nie  będzie 
zainteresowane  udziałami,  może  je  zbyć  na  rzecz 
innego województwa, w ostateczności trafią zaś one 
do Skarbu Państwa. Z końcem listopada tego roku 
powinniśmy uporać się z przekazywaniem udziałów 
województwom – oznajmił prof. Engelhardt.

Jednocześnie strona rządowa przyznaje, że Skarb 

Państwa przez lata nie płacił adekwatnych cen za 
zamówione usługi transportowe, wykonywane przez 
PKP  Przewozy  Regionalne.  Dlatego  rząd  zamierza 
oddłużyć PKP PR, przeznaczając na ten cel: do końca 
2008 roku – 1 mld 383 mln zł, do końca październi-
ka 2009 r. – 477 mln zł i do końca grudnia 2011 r. 
– 300 mln zł (razem 2,16 mld złotych). Pieniądze te 
mają być wydatkowane na uregulowanie zaległości 
PKP PR, szczególnie wobec spółek PKP Polskie Linie 
Kolejowe, PKP CARGO i PKP Energetyka.

Rząd chce wesprzeć usamorządowienie przewozów 

regionalnych także przez ułatwienie przekazywania 
gminom dworców oraz nieczynnych linii kolejowych. 

–  Samorządy  odniosły  się  pozytywnie  do  pro-

pozycji złożonych przez rząd, mamy jednak pewne 

zastrzeżenia  i  rozmawiamy  o  nich  –  oświadczył 
Wojciech  Jankowiak,  wicemarszałek  województwa 
wielkopolskiego.

Samorządowców niepokoi m.in. kwestia wymiany 

taboru – chodzi o ponad trzydziestoletnie elektrycz-
ne  zespoły  trakcyjne,  które  za  dziesięć  lat  będzie 
trzeba wymienić, co pochłonie ok. 15 mld zł. Zasta-
nawiają się, skąd wziąć pieniądze na zakup nowych 
pociągów. Obawiają się, że spółkom samorządowym 
przypadnie  najbardziej  wyeksploatowany  tabor 
kolejowy,  a  gminy  nie  będą  chciały  dobrowolnie 

przejmować dworców. Województwa wyrażają także 
zastrzeżenia  w  odniesieniu  do  sposobu  tworzenia 
spółki Bilety Kolejowe i centralnego ustalania taryfy 
cen biletów. 

W  czasie  konferencji  mówiono  również  o  inwe-

stycjach kolejowych w Wielkopolsce, m.in. o moder-
nizacji  poznańskiego  węzła  kolejowego,  likwidacji 
tzw.  wąskich  gardeł,  planowanej  budowie  szybkiej 
kolei z Warszawy, przez Łódź do Poznania i Wrocławia  
i o uruchomieniu połączenia kolejowego z poznańskie-
go Dworca Głównego do Portu Lotniczego Ławica. 

Konferencję  zorganizowali  urząd  marszałkowski  

w Poznaniu i poznański Oddział Stowarzyszenia Inży-
nierów i Techników Komunikacji RP.

Teresa Masłowska

AKTUALNOŚCI

KURIER PKP 14/.04.2008

Za 10 lat trzeba będzie wy-

mienić ok. tysiąc ezetów

Międzyresortowy  Zespół  ds.  Kolei  Dużych 
Prędkości  zainaugurował  swoją  działal-
ność. Do końca maja ma przygotować pro-
gram budowy kolei dużych prędkości. 

Powołanie  międzyresortowego  gremium  to 

sygnał, że prace nad kolejami dużych prędkości 
rozpoczynają się na dobre. Nadrzędnym celem 
zespołu  jest  opracowanie  projektu  budowy 
i  uruchomienia  kolei  dużych  prędkości  oraz 
monitorowanie realizacji programu. – Budowa 
kolei dużych prędkości to program, do którego 
rząd przywiązuje dużą wagę – zaznaczył Cezary 
Grabarczyk,  minister  infrastruktury.  Obecnie 
najważniejszym  zadaniem  zespołu  jest  przy-

gotowanie  programu  budowy,  uzgodnionego 
i  skoordynowanego  między  poszczególnymi 
resortami,  który  ma  zostać  przedłożony  na 
Radzie Ministrów do końca maja br. 

Zespół  został  powołany  pod  koniec  lutego 

2008 r., a jego inauguracyjne spotkanie odbyło 
się  13  marca.  Przewodniczącym  zespołu  został 
podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruk-
tury Juliusz Engelhardt. W skład zespołu wcho-
dzą przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, 
Finansów,  Gospodarki,  Rozwoju  Regionalnego, 
Środowiska,  Finansów  oraz  Kancelarii  Prezesa 
Rady Ministrów, a także PKP S.A., PKP Polskich 
Linii Kolejowych oraz 4 województw, przez któ-
re  ma  przebiegać  linia  kolei  dużych  prędkości 
–  mazowieckiego,  łódzkiego,  wielkopolskiego  
i dolnośląskiego.                                  mast

Zgrany zespół 

Wiceminister Juliusz Engelhardt rozmawiał z wielkopolskimi 

samorządowcami o rządowych planach dotyczących przyszłości kolejowych 

przewozów regionalnych. 

– Z końcem listopada tego 

roku powinniśmy uporać się  

z przekazywaniem udziałów 

województwom – oznajmił 

prof. Engelhardt

Fo

t. T

. Masłowsk

a

Szanse i zagrożenia spółek samorządowych

background image

AKTUALNOŚCI

Zmiany w ustawach

Rząd  przyjął  dwa  projekty  nowelizacji 
ustaw  związanych  z  transportem  kole-
jowym.  Teraz  będą  nad  nimi  pracować 
posłowie. 

Pierwszy  z  zaakceptowanych  przez  rząd 

dokumentów  to  projekt  nowelizacji  ustawy  
o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywaty-
zacji PKP. Dotyczy on między innymi rekom-
pensat dla spółki PKP Przewozy Regionalne. 
W  ramach  rekompensaty  dla  „peerki”  rząd 
zakłada spłatę ponad 2 mld zł długów, które 
stały się udziałem spółki w latach 2001 – 2004 
z powodu braku odpowiedniego dofinansowa-
nia świadczonych usług publicznych. PKP PR  
z  otrzymanych  pieniędzy  ma  spłacić  długi 
wobec innych spółek Grupy PKP, a po takiej 
restrukturyzacji  zostanie  usamorządowiona. 
Poza tym projekt ustawy przewiduje przeka-
zanie 1,86 mld pożyczki dla PKP, która zostanie 
wykorzystana przez PKP Polskie Linie Kolejo-
we na działania związane z modernizacją linii 
kolejowych.  Pożyczka  będzie  spłacona  przez  
PKP S.A. m.in. udziałami w PKP PR. 

Natomiast drugi przyjęty przez rząd pro-

jekt  to  nowelizacja  ustawy  o  transporcie 
kolejowym.  Wprowadza  ona  nowe  przepisy 
dotyczące osób zatrudnionych w PKP CARGO 
lub PKP Intercity pracujących w interopera-
cyjnych  kolejowych  usługach  transgranicz-
nych. Przeszczepia on na polski grunt posta-
nowienia umowy zawartej między Wspólnotą 
Kolei Europejskich (CER) a Europejską Fede-
racją  Pracowników  Transportu  (ETF),  która 
wprowadza kontrolę czasu pracy maszynistów  
w zakresie odpoczynku dobowego w miejscu 
zamieszkania, poza tym miejscem oraz prze-
rwy w pracy. 

Zapisy  tej  ustawy  będą  dotyczyć  trans-

granicznych  przewozów  pasażerskich  w  od-
ległości nie większej niż 15 km od granicy, 
przewozów między granicznymi stacjami ko-
lejowymi: Rzepin, Tuplice oraz Zebrzydowice. 
Rozwiązania  te  będą  także  dotyczyć  pocią-
gów, które kończą  lub zaczynają swój bieg 
na terytorium Polski, ale w trakcie realizacji 
połączenia korzystają z infrastruktury kole-
jowej  innego  państwa  (nie  zatrzymując  się 
na jego terytorium). 

Oba  projekty  przed  ostatecznym  zatwier-

dzeniem  trafią  do  odpowiednich  komisji 
sejmowych. Nad projektem ustawy o restruk-
turyzacji,  komercjalizacji  i  prywatyzacji  PKP 
będzie pracować specjalna podkomisja złożona 
z członków Komisji Skarbu i Infrastruktury, jej 
przewodniczącym został Janusz Piechociński. 

mast

KURIER PKP 14/.04.2008



Cztery tego typu kioski informacyjne zosta-

ły ustawione w Stefie Intercity na hali głównej 
Dworca Centralnego, a piąta maszyna zlokali-
zowana jest w Centrum Obsługi Klienta. 

–  Infomaty  pełnić  będą  rolę  dodatkowej, 

elektronicznej  informacji  kolejowej  dla  po-
dróżnych korzystających z Dworca Centralnego 
– podkreśla Adrianna Chibowska, rzeczniczka 
PKP Intercity. 

Takie urządzenia są standardem na dużych, 

a nawet średnich dworcach Europy Zachodniej. 
Dzięki  info-kioskom  ułatwia  się  dostęp  do 
podstawowych  informacji  potrzebnych  klien-
tom do planowania podróży, skraca się również 
czas oczekiwania na uzyskanie istotnych wia-
domości. – Nasze infomaty są uzupełnieniem 
informacji  wizualnej  –  ekranów  plazmowych 
umieszczonych  w  hali  głównej  Dworca,  nad 
zejściem  na  perony,  na  których  wyświetlane 
są bieżące informacje o kursujących pociągach 
– dodaje Chibowska. – Info-kioski uzupełniają 
także  system  informacji  telefonicznej  –  pod-
kreśla rzeczniczka PKP Intercity.

Zainstalowane na Dworcu Centralnym urzą-

dzenia  umożliwiają  połączenie  z  wybranymi 

stronami  internetowymi: 

www.intercity.pl

www.tlk.pl

www.pkp.pl

.  Podróżni  mogą  więc 

sprawdzić godziny odjazdów, ewentualne sko-
munikowania, ustalić cenę biletu zapoznać się 
z aktualnymi promocjami. W zasadzie na prze-
szkodzie w elektronicznym zakupie biletu stoi 
tylko brak możliwości drukowania... 

rem

FOtOEKsPREs

W holu urzędu marszałkowskiego w Poznaniu urządzono wystawę prac uczniów poznańskich szkół 

poświęconą Polskiemu Państwu Podziemnemu. Część ekspozycji dotyczy słynnej akcji „Bollwerk” 

przeprowadzonej w Poznaniu 21 lutego 1942 r. przez grupę dywersyjną Związku Odwetu. Spalono 

wówczas niemieckie magazyny z odzieżą zimową i żywnością przeznaczoną dla Wehrmachtu na 

froncie wschodnim. W akcji brał udział m.in. poznański kolejarz Edmund Jankowiak. Gestapo wy-

tropiło go, podobnie jak pozostałych konspiratorów, i skazało na karę śmierci. Jankowiaka stra-
cono 17 grudnia 1943 r

.                                                                                                                                       

Fot. Teresa Masłowska

Kilka dni przed wielkanocnymi świętami na warszawskim dworcu pojawiły 

się nowoczesne infomaty.

Infomat na święta

Fo

t. ar

ch. PKP Inter

city

background image



–  Dobro  zawsze  jest  ukierunkowane  –  po-

wiedział  Zbigniew  Szafrański,  przewodniczący 
Rady Nadzorczej PKP PLK. – Dobro na świecie 
nie jest rozproszone, ale pojawia się przy rea-
lizacji konkretnych celów – zaznaczył. Ilustra-
cją  tych  słów  są  efekty  działalności  fundacji. 
W  tym  roku  z  okazji,  świąt  wielkanocnych,  
w marcu fundacja na uroczyste spotkania za-
prosiła 1200 emerytów i rencistów oraz przeka-
zała 1400 paczek żywnościowych, z których 250 
przeznaczonych było dla dzieci. 

Ponieważ  podsumowujące  spotkanie  prze-

biegało  jeszcze  w  atmosferze  świąt  wielka-
nocnych  nie  zabrakło  wzajemnie  składanych 
okolicznościowych  życzeń  i  dzielenia  się  jaj-
kiem.  –  Jesteśmy  w  oktawie  świąt  Wielkiej 
Nocy,  co  pozwala  nam  głębiej  wniknąć  w  Ta-
jemnicę  Zmartwychwstania  Chrystusa  i  budzi  
w nas refleksje na nowe życie, nowe spojrzenie 
i nadzieję na dalszą, dobrą przyszłość – powie-

dział  Juliusz  Engelhardt,  podsekretarz  stanu 
w Ministerstwie Infrastruktury. – Staramy się 
dobrze  kontynuować  dzieło  naszych  poprzed-
ników,  którzy  pracowali  w  branży  kolejowej  
i transportowej – dodał.                     mast

Podczas okolicznościowego spotkania Fundacji Pomocy Dzieciom Specjalnej 

Troski, Inwalidom i Emerytom Branży Transportowej złożono sobie 

najlepsze życzenia i podsumowano działalność fundacji w ostatnim czasie. 

Wielkanocne podsumowanie

Z GRUPY PKP

KURIER PKP 14/6.04.200

PODARUJ JEDEN PROCENT

Krajowe Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Kolejarzy, Drogowców i Transportowców w Warszawie jest 

organizacją pożytku publicznego, działającą w resorcie transportu, niosącą pomoc humanitarną dla: – naju-

boższych i niedołężnych inwalidów i emerytów.

Okazujemy pomoc: prawną, charytatywną, socjalną i medyczną dla 20 tys. osób.
Apelujemy do wszystkich osób czułego serca o przekazanie 1 proc. należnego podatku dochodo-

wego od osób fizycznych na rzecz Stowarzyszenia.

W tym celu prosimy wypełnić PIT-37 (lub PIT-36) w niżej podany sposób:

Po wypełnieniu PIT-37 – przele-

wu na konto Stowarzyszenia doko-

na urząd skarbowy. 

Informujemy,  że  kwota  1  proc. 

podatku  od  osób  fizycznych  prze-

kazana  w  ww.  sposób  na  rzecz 

Stowarzyszenia nie zmniejszy Pań-

stwa  budżetu,  a  przyczyni  się  do 

niesienia pomocy najuboższym.                                              

Zarząd Stowarzyszenia

1. WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU 
PUBLICZNEGO (OPP). Należy podać nazwę OPP oraz numer do Krajowego Rejestru Sądo-
wego (KRS)

124. Nazwa OPP

KRAJOWE  STOWARZYSZENIE  EMERYTÓW  I  RENCISTÓW  KOLEJARZY,  DROGOWCÓW  
I TRANSPORTOWCÓW

125. Numer KRS

KRS 0000117354

Wnioskowana kwota
Kwota z poz. 126 nie może przekroczyć 
1% kwoty z poz. 112 po zaokrągleniu 
do pełnych dziesiątek groszy w dół. 

126

.

(tu  należy  podać  wysokość 
przekazywanej kwoty)
                  

zł                     gr

PIT-37

3/

3

Fo

t. M. Star

cze

wsk

a

background image

PROBLEMY PLANOWANIA

Jaka jest skala wyzwania stojącego przed operatorami 

sieci kolejowych? Czy nowoczesna technologia może oka-
zać się istotnym wsparciem dla dyspozytorów, poddawa-
nych codziennie silnym stresom?

Ilość danych, jakie trzeba uwzględnić w procesie pla-

nowania zasobów, może przerazić. A fakt, że poszczególne 
elementy są zależne od siebie, komplikuje proces jeszcze 
bardziej.  Nawet  najprostsze  decyzje  wymagają  wielu  da-
nych: przecież zanim maszynista zostanie skierowany na 
odpowiednią zmianę, trzeba sprawdzić czy tego dnia nie 
ma akurat urlopu, czy poprowadzenie składu nie sprawi, że 
przekroczy określony limit godzin oraz gdzie w tej chwili jest 
i czy znajduje się blisko stacji, na której mógłby wsiąść do 
pociągu, aby rozpocząć zmianę.

Wystarczy, że chociaż jeden z tych elementów nie pa-

suje do innych, a cała praca idzie na marne. A przecież 
poza kompletowaniem załogi trzeba ustalić skład pocią-
gu. A tu powstają kolejne pytania, również te najprostsze, 
typu: czy pociąg przeszedł rutynową kontrolę techniczną, 
czy  został  wyczyszczony?  Ponadto  trzeba  uwzględniać 
nieprzewidywalne  sytuacje,  takie  jak  uszkodzenie  linii, 
zwrotnicy lub torów.

Planowanie  awaryjne  przyprawia  o  ból  głowy  niejed-

nego dyspozytora. A trzeba przecież cały czas borykać się  
z  codziennymi  sprawami,  niezbędnymi  do  zapewnienia 
prawidłowego ruchu kolei. Jednak pomimo tak ogromnego 
skomplikowania procesu planowania zasobów, pozostaje 
on nadal w gestii grupy utalentowanych dyspozytorów, ich 
arkuszów kalkulacyjnych i wprost nieograniczonej cierpli-
wości. Niestety, czasami takie rozwiązanie nie jest całkiem 
efektywne.
Hans Flury, zastępca szefa szwajcarskiego operatora ko-
lejowego BLS, mówi: „Przez całe lata stosowaliśmy ręczne 
planowanie  zasobów,  wykorzystując  doświadczenie,  ołó-
wek, papier i arkusz kalulacyny. Zespół planowania fizycz-
nie dostarczał dokumenty do wszystkich zainteresowanych 
stron, zaznaczając na nich nieskończoną ilość zmian, aż 
do momentu, kiedy po wielu poprawkach, telefonach i fak-
sach, docierały one w końcu do dyspozytora. BLS planowało  
w sposób niesprawny, pracochłonny i kosztowny. Zarówno 
czas pracy maszynistów, jak i sprzęt nie były odpowiednio 
wykorzystywane, przez co liczba bezproduktywnych przesto-
jów była znacznie większa niż to potrzebne. Ponadto nie 

mieliśmy  automatycznej  integracji  danych  operacyjnych  
z innymi systemami IT”. 

Oczywiście taki scenariusz dotyczył nie tylko firmy BLS.  

To sytuacja aż nazbyt dobrze znana wielu operatorom. 

„Nasze  procesy  były  zbyt  prymitywne,  by  mogły  przy-

czynić się do poprawiania efektywności” – twierdzi Flury. 
– „Potrzebowaliśmy czegoś bardziej wyrafinowanego, jeśli 
mieliśmy zoptymalizować nasze działania”. 

BT ROZWIĄZUJE PROBLEM

Tu właśnie wchodzi na scenę oferowane przez British 

Telecom narzędzie o nazwie IRM (ang. Inteligent Resource 
Management), które w wolnym tłumaczeniu oznacza Inte-
ligentne Zarządzanie Zasobami. To oprogramowanie auto-
matyzuje wszystkie ważne dla operatórów kolejowych pro-
cesy, które do tej pory wykonywanie były ręcznie. Narzędzie 
radzi sobie z częstymi zmianami, szybko dokonuje nowych 
kalkulacji i proponuje zoptymalizowane plany. 

Istotną funkcją rozwiązania IRM jest to, że automatycz-

nie  przesyła  dane  do  wszystkich  osób  zaangażowanych  
w proces planowania. Autoryzowany personel może kon-
trolować informacje dotyczące planowania oraz przepływ 
danych. Dzięki specjalnemu interfejsowi użytkownik może 
obserwować każdą zmianę, rozplanowanie zasobów dla wy-
branego pociągu, całą trasę lub tylko konkretny odcinek.

Współcześnie na rynku istnieje wiele pakietów oprogra-

mowania, ale wiele z nich przeznaczonych jest dla poje-
dynczych typów zasobów, a często wręcz tylko dla jednego 
procesu.

Myśląc o oprogramowaniu, które umożliwiłoby zarządza-

nie dużą liczbą procesów rozlokowanych w wielu miejscach, 
trzeba  pamiętać  o  właściwej  infrastrukturze  sieciowej.  
W  1978  roku  europejscy  operatorzy  ruchu  kolejowego 
postanowili stworzyć sieć szybkiej i bezpiecznej transmisji 
danych o nazwie HERMES. Tę infrastrukturę wykorzystuje 
również  polska  kolej.  Firma  BT  zapewnia  od  2006  roku 
dostęp do tej sieci także w Polsce.

Wspomniane  wyżej  rozwiązanie  firmy  BT  –  Inteligent 

Resource  Management  –  można  rozbudowywać  zgodnie 
z  potrzebami  przedsiębiorstwa,  które  z  niego  korzysta.  
To  może  brzmieć  trywialnie,  ale  ponieważ  dla  pasażera 
pociągu duże znaczenie ma czysta toaleta, w ciągu zale-

dwie kilku dni przygotowano odpowiedni moduł do syste-
mu, który wspomaga BLS w procesie utrzymania czystości  
w  toaletach  pociągów.  Dzięki  nowemu  oprogramowaniu 
firma była w stanie opracować alternatywne scenariusze 
optymalizujące  wszystkie  obszary  swojej  działalności. 
Przykładem takiej zmiany była decyzja o przeniesieniu bazy 
maszynistów w inne miejsce. W jej efekcie skrócono czas 
podróżowania i oczekiwania na składy, a w związku z tym 
wygenerowano spore oszczędności.

ZYSKUJE KLIENT

„Dzięki  wprowadzeniu  nowego  rozwiązania,  koszty 

ogólne  związane  z  planowaniem  zmniejszyły  się  o  30%. 
Jednocześnie poprawiliśmy o 4% wykorzystanie taboru ko-
lejowego i efektywnego czasu pracy maszynistów” – mówi 
Hans Flury reprezentujący szwajcarski BLS, i dodaje: „Oce-
niamy, że uzyskaliśmy zwrot z inwestycji w ciągu 6 miesięcy 
od wprowadzenia rozwiązania”.

Opisany powyżej rodzaj narzędzia do planowania zaso-

bów wdrożony został również w Wielkiej Brytanii i Irlandii  
i jest obecnie częścią kompletnej usługi hostingu aplikacji 
biznesowych  oferowanych  przez  firmę  BT.  Pojawienie  się 
takiego rozwiązania na rynku stworzyło szansę zwiększenia 
efektywności działań i optymalizacji kosztów dla każdego 
operatora kolejowego. Oczywiście, znaczenie takich rozwią-
zań rośnie na rynkach, gdzie operatorzy świadomie dążą 
do podniesienia jakości swoich usług i zwiększenia efek-
tywności wykorzystania majątku oraz zatrudnienia drużyn 
trakcyjnych.  Optymalizacja  procesów  biznesowych  znana 
dotychczas z innych dziedzin życia stała się doskonałym 
narzędziem zwiększania konkurencyjności operatorów ko-
lejowych.

Czy znają już Państwo odpowiedź na pytanie, jak zwięk-

szać konkurencyjność spółki kolejowej na rynku transporto-
wym Zjednoczonej Europy?                                               

KURIER PKP 14/6.04.200



Z perspektywy pasażera problem skompletowania drużyny obsługującej trasę oraz 
składu pociągu praktycznie nie istnieje. O tym, jak trudny jest to proces, wiedzą 
tylko specjaliści zajmujący się planowaniem zasobów oraz informatycy, którzy dbają  
o dostęp do odpowiednich informacji. A przecież pracę dyspozytorów taboru kole-
jowego można porównywać z pracą planistów lotów pasażerskich.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Czy dyspozytorzy taboru kolejowego 

są skazani na Excela?

background image

10

W 2007 roku z okazji stulecia Parowozowni Wol-

sztyn święto parowozów trwało trzy dni. Tym razem 
powodem trzydniowego świętowania jest piętnasta 
parada. Główny punkt programu – czyli właściwa 
Parada Parowozów – nastąpi w sobotę 3 maja. 

– Otrzymaliśmy potwierdzenie obecności pa-

rowozów z Niemiec, Węgier, Czech i Wielkiej Bry-
tanii. Wciąż prowadzimy rozmowy ze Słowakami 
i Serbami, którzy wstępnie wyrazili zainteresowa-
nie  udziałem  –  informuje  Zbigniew  Marciniak, 

naczelnik  działu  technicznego  Zakładu  Taboru 
PKP CarGO w Poznaniu.

2 maja br. parowozownię będzie można obej-

rzeć z przewodnikiem, który oprowadzi po jej 
najgłębszych  zakamarkach  i  pokaże  pracę  lo-
komotywowni  „od  kuchni”.  Tradycyjnie  będzie 
okazja do obejrzenia „misterium” obrządzania 
parowozu, przejażdżki drezyną i wycieczki pocią-
giem retro. Wieczorem koniecznie trzeba zobaczyć 
niezwykłe widowisko „Światło, dźwięk i para”. 
Po sobotniej Paradzie Parowozów – 4 maja br.  
o tytuł najlepszej drużyny parowozu walczyć bę-
dą  maszyniści  w  Międzynarodowych  Zawodach 
Maszynistów.  PKP  CarGO  szykuje  też  dodat-
kowe  atrakcje,  które  mają  być  niespodzianką 
tegorocznej wolsztyńskiej imprezy.  

*

W  ubiegłym  roku  w  wolsztyńskiej  paradzie 

uczestniczyło  17  parowozów.  Na  gościnne  wy-
stępy  po  raz  pierwszy  przyjechała  angielska 
maszyna  „Small  Prairie”  serii  5521,  której 
właścicielem jest Bill Parker. Z Cottbus przybył 
najszybszy parowóz świata serii 18201. Ponadto 
odbył  się  debiut  nocnego  spektaklu  „Światło, 
dźwięk i para”, w którym przy akompaniamen-
cie muzyki i w światłach kolorowych reflektorów 
parowozy pojawiały się i znikały w hali. Parada 
zgromadziła 20 tys. widzów. Być może w maju 
uda się pobić ten rekord.

tm

Jedna z największych imprez związanych z lokomotywami parowymi  

w Polsce – Parada Parowozów w Wolsztynie odbędzie się w tym roku  

w dniach 2 – 4 maja br. 

Parada Parowozów 2008

KURIER PKP 14/6.04.2008

Z GRUPY PKP

Ubiegłoroczna  parada  przyciągnęła 

rekordową liczbę 20 tys. osób

Fo

t. T

. Masłowsk

a

Energetyzująca kolorystyka i korzystne oświe-

tlenie stoiska , a do tego mocno wyeksponowane 
hasło „Dobra Energia” – tak promowała się PKP 
Energetyka  podczas  Międzynarodowych  Targów 
Energetyki  ENEX  w  Kielcach.  Stoisko  zauważy-
li  i  klienci,  którzy  podchodzili  i  dopytywali  się  
o ofertę spółki i jurorzy, którzy przyznali mu wy-
różnienie za ciekawą aranżację. 

W  tym  roku  na  targach  ENEX  widać  było 

większe  zainteresowanie  ofertą  firm  ze  strony 
klientów indywidualnych, na co wpłynęła zmiana 
przepisów i umożliwienie gospodarstwom domo-
wym podejmowania decyzji o wyborze dostawcy 
energii. – Targi odwiedziło zdecydowanie więcej 
osób  indywidualnych  niż  w  latach  ubiegłych  – 
potwierdza Dariusz Bekas z PKP Energetyki. – ale 
klientów  instytucjonalnych  też  nie  zabrakło  – 

dodaje.  Podsumowu-
jąc,  można  powiedzieć,  
że  klienci  indywidualni 
stanowili  aż  60  proc. 
zainteresowanych  osób 
odwiedzających  stoisko 
PKP  Energetyki.  Py-
tali  przede  wszystkim  
o  możliwości  skorzy-
stania z oferty i korzyści wynikające ze zmiany 
dostawcy energii, wpływu odległości mieszkania 
od  torów  na  przyszłe opłaty itp.  Każdy zainte-
resowany  klient  mógł  indywidualnie  rozpatrzeć 
swoją  sytuację,  zestawić  obecne  i  potencjalne 
opłaty oraz wyliczyć ewentualne zyski osiągnięte 
na zmianie dostawcy. Na stoisku PKP Energetyki 
pojawili się też drobni przedsiębiorcy, firmy, szko-

ły oraz instytucje. Każdy mógł zasięgnąć porady, 
skalkulować koszty i zyski oraz otrzymać kontakt 
do  regionalnego  sprzedawcy  energii  PKP  Ener-
getyki. autorem projektu wyróżnionego stoiska 
był Dariusz Bekas, który oprócz tego, że pracuje 
w Biurze Marketingu, to interesuje się również 
malarstwem i sam tworzy.    

mast 

Stoisko dobrej energii

PKP Energetyka otrzymała wyróżnienie za aranżację 

stoiska podczas Międzynarodowych Targów 

Energetyki ENEX. 

Fo

t. ar

ch. PKP Ener

getyk

a

background image

Z GRUPY PKP

Taka  forma  marketingu  jest  wspólnym  dzie-

łem spółki PKP CarGO, Fundacji Era Parowozów 
i urzędu miejskiego w Wolsztynie. W tym roku za 
wynajęcie stoiska zapłaciła fundacja, w ubiegłym 
roku koszty poniósł wolsztyński magistrat. Zain-
teresowanie wolsztyńską parowozownią i parowo-
zami  było  duże,  nawiązano  wiele  pożytecznych 
kontaktów.

–  Zgłosił  się  przedstawiciel  poznańskiego  hotelu 

Sheraton, który jest zainteresowany naszymi pociąga-
mi specjalnymi. Chciałby on też zaproponować swoim 
gościom ofertę łączoną „pobyt w hotelu + uczestnictwo 
w Paradzie Parowozów” – mówi Zbigniew Marciniak, 
naczelnik  działu  technicznego  Zakładu  Taboru  PKP 
CarGO w Poznaniu. – Z ofertą współpracy zgłosiło się 
także biuro Orbis Travel – dodaje.

Wolsztyński  potencjał  doceniają  też  ludzie  

z branży stricte kolejowo-turystycznej. Przykładem 
mogą być rozmowy z węgierską firmą MÁV Nosztal-
gia o planach organizowania w Polsce wspólnych 
pociągów retro na zamówienie klientów bizneso-
wych.  Ta  współpraca  pozwoliłaby  efektywnie  wy-

korzystać  atuty  obu  podmiotów  –  Węgrzy  mają 
wspaniale utrzymane wagony, Wolsztyn dostarczył-
by parowozy. 

–  Stowarzyszenie  miłośników  kolei  z  Berlina 

proponowało inną wspólną inicjatywę – przyjazd 
niemieckich  turystów  ich  pociągiem  specjalnym  
z Berlina do Poznania, a stąd polskim taborem re-
tro podróżowaliby dalej po Polsce – do Wrocławia, 
Gniezna.  Niemieccy  pasjonaci  zdążyli  już  poznać 
Wolsztyn  i  są  ciekawi  innych  miejsc.  Szczególnie 
interesują ich wycieczki bocznicami kolejowymi do 
kopalni węgla np. w Koninie– zapowiada Zbigniew 
Marciniak.  –  Będziemy  kontynuowali  rozmowy 

rozpoczęte na targach i starali się rozszerzyć naszą 
ofertę przewozową – podkreśla.

Stoisko polskie ozdabiał potężny baner ze zdję-

ciem parowozu. Odwiedzający otrzymywali foldery, 
reklamujące przejazdy pociągami specjalnymi, któ-
re w tym roku organizują PKP CarGO i Fundacja 
Era Parowozów. 

Targi ITB odbyły się już po raz 42 i nieodmiennie 

należą do największych tego typu imprez turystycznych 
na świecie. Na powierzchni 160 tys. m

2

 prezentowało 

się ponad 11 tysięcy wystawców ze 186 krajów. Organi-
zatorzy obliczają, że targi odwiedziło 162 tys. osób.

Teresa Masłowska

KURIER PKP 14/6.04.2008

11

Podczas tegorocznej 

Międzynarodowej Giełdy Turystycznej 

ITB w Berlinie promowano 

Parowozownię Wolsztyn.  

Obniżenie cen usług – ten klasyczny sposób 
na  poszerzenie  udziałów  w  rynku  stosuje  
z powodzeniem Zachodniopomorski Zakład 
Przewozów Regionalnych (ZZPR).

Na  terenie  województwa  zachodniopomor-

skiego już na 14 odcinkach funkcjonują specjalne 
oferty promocyjne zmniejszające koszt biletu na-
wet o 30 proc. aktualnie taka oferta uruchamia-
na jest na trasie ze Sławna do Darłowa. 

– Być może zabrzmi to kuriozalnie, ale obniżamy 

ceny, by... więcej zarobić – mówi andrzej Chańko, 
dyrektor ZZPr w Szczecinie. – W efekcie wozimy bo-
wiem dużo więcej pasażerów – dodaje. 

Kolej nie generuje nowego popytu, bo ludzie nie 

zaczynają  jeździć  pociągami  dla  przyjemności.  ale 
kolej, dzięki atrakcyjnej ofercie, także tej cenowej, 
jest  w  stanie  odebrać  pasażerów  innym  przewoź-
nikom.  Tańsze  bilety  to  jednak  nie  pierwszy,  lecz 
ostatni krok we wdrażaniu na konkretnych odcin-
kach szerszej strategii, która ma zwiększyć konku-
rencyjność kolei względem innych gałęzi transportu. 

–  Warunkiem  powodzenia  takich  akcji  promocyj-
nych jest zapewnienie odpowiedniej jakości usług 
transportowych – mówi Chańko. – Dlatego przed 
wprowadzeniem specjalnej oferty na danym odcin-
ku przeprowadzamy dokładną analizę – dodaje.

Promocja,  oferta  specjalna  nie  sprawdzi  się 

bowiem na każdej trasie. Pierwszym elementem 
analizy jest sprawdzenie czasu przejazdu pociągu. 
Jeśli jest on porównywalny lub lepszy od oferty 
przewoźników  drogowych,  można  przystąpić  do 
konstruowania dobrej oferty przewozowej. – We-
dług mnie kompletna i atrakcyjna usługa kole-
jowa  zaczyna  się  od  uruchomienia  przynajmniej  
8 par pociągów na dobę na konkretnym odcinku 
–  podkreśla  dyrektor  ZZPr.  –  Dążymy  także  do 
tego, by przygotowywać na tych trasach cykliczne 
rozkłady jazdy. Pociągi kursują co dwie, co jedną, 
 a na najbardziej obłożonych trasach, co pół godzi-
ny – akcentuje Chańko.

Efekt  takich  działań?  Na  wszystkich  14  od-

cinkach  objętych  w  ZZPr  specjalnymi,  tańszymi 

ofertami  taryfowymi,  zyski  ze  sprzedaży  biletów 
są ostatecznie większe niż przed wprowadzeniem 
promocji. Przyrost ilości przewożonych pasażerów  
w pierwszych miesiącach br. na takich odcinkach, 
jak Szczecin – Kamień Pomorski, Nowogard – Szcze-
cin czy Gryfice – Nowogard, wynosi co najmniej... 
100 proc. w porównaniu z analogicznymi okresami 
w roku 2007. Co na to przewoźnicy drogowi? Przy-
najmniej jedna firma mikrobusowa zawiesiła swą 
działalność. – rentowność firm busowych nie jest 
wysoka, szczególnie teraz, gdy ceny paliwa ciągle 
rosną – mówi Chańko. – Obniżenie cen biletów 
raczej nie wchodzi tam w grę – dodaje.

Do tego dochodzi jeszcze inny aspekt. Zmniej-

szenie cen biletów i zwiększenie 2 – 3-krotnie ilości 
przewożonych osób, nie generuje na kolei dodat-
kowych kosztów, bo nie trzeba wcale uruchamiać 
nowych pociągów – wystarczą te dotychczasowe, 
które  mają  rezerwy  „powierzchni  przewozowej”. 
Tymczasem, by „busiarz” mógł zwiększyć o podob-
ną  wielkość  swoje  przewozy,  musi  zainwestować  
w dodatkowy, nowy pojazd. To, dla tych niewiel-
kich firm, jest często niewykonalne.

Remigiusz Tytuła

Bilety w dół, przewozy w górę

Wolsztyn na berlińskich targach

Fo

t. Z. Mar

ciniak

background image

Tak! Jesteśmy sentymentalni. Tak! Przepełnia nas duma z prawie  

60 lat tradycji. Tak! Wraz z polską koleją pojedziemy przez kolejne 

1000, 2000, 3000 tygodni... 

 

3000

TEMAT TYGODNIA

KURIER PKP 14/6.04.2008

12

...czyli od Sygnałów 

do Kuriera PKP

background image

 

Świat się zmienił, zmieniła się kolej, zmieniło się 

też nasze kolejarskie wydawnictwo. Od Sygnałów do Kuriera 

PKP przebyliśmy długą drogę. Przeglądając się w dziedzictwie 3000 

numerów zobaczymy kiepski papier, ingerencję cenzury, teksty po-

litycznie sponsorowane, dziennikarskie błędy, redakcyjne niedorób-

ki... Ale zobaczymy też żywą historię polskich kolei, polskich kolejarzy, 

zauważymy pasję, zapał i wolę zmian, dostrzeżemy inną perspektywę co-

dziennych spraw, spojrzymy na kolej od strony przedziału służbowego.

3000 tygodni z SygnałamiNowymi SygnałamiTygodnikiem Kolejarza...  

a w końcu z Kurierem PKP to czas który zmieniał ludzi i kolejowe instytucje. 

Pisaliśmy o pięknych karierach i spektakularnych upadkach, o powstawaniu 

nowych urzędów i (niestety...) upadkach firm. Przychodzą i odchodzą ludzie 

pracujący jako dróżnicy, dyrektorzy, prezesi czy ministrowie... Zmieniały się 

i zmieniać będą nazwy i siedziby spółek czy resortów kolejowych. Kolej 

jednak była, jest i będzie. A, mamy taką nadzieję, wraz z nią będzie istniał 

nasz kolejowy tygodnik.

3000  wydań  to  czas  od  powojennej  przebudowy  po  inwestycje  za 

fundusze unijne. Od parowozów po plany (wciąż niestety tylko pla-

ny) szybkiej kolei. Od czynów społecznych, stachanowskich czynów  

i centralnie planowanej gospodarki, po szkolenia w obsłudze klienta, 

postępującą informatyzację i przygotowania do wejścia na giełdę.

Liczby są neutralne, beznamiętne i czyste. Jednak widząc nu-

mer 3000 na okładce aktualnego Kuriera PKP, wielu z nas za-

kręci się w oku łezka. Wspomną stare Sygnały, dawne lepsze  

(bo  młodsze)  lata.  My  jesteśmy  wzruszeni  i  dumni.  Mamy  

w końcu swoje małe święto, swój mały jubileusz. 

Do zobaczenia na kolei za tydzień i za wiele tygodni  

 

3000

KURIER PKP 14/6.04.2008

13

...czyli od Sygnałów 

do Kuriera PKP

TEMAT TYGODNIA

background image

 

KURIER PKP 14/6.04.2008

14

STRONA Z PARAGRAFEM

Jak udokumentować 

zatrudnienie?

Dokumentami, które poświadczą fakt naszego 

zatrudnienia,  są  przede  wszystkim  świadectwa 

pracy,  zaświadczenie  na  druku  Rp-7,  a  także 

wszelkie  inne  dokumenty  z  przebiegu  zatrud-

nienia, które wystawiane były w różnych celach. 

Pierwsze dwa dokumenty wystawiają tylko i wy-

łącznie pracodawcy. 

Rp-7 jest to zaświadczenie o zatrudnieniu i wy-

nagrodzeniu. To podstawowy dokument poświad-

czający okres zatrudnienia i wysokość zarobków 

do  celów  emerytalno-rentowych.    Zgodnie  z  art. 

125 ust. 1 Ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o eme-

ryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Spo-

łecznych (tj. Dz. U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn. 

zm.),  pracodawcy  obowiązani  są  między  innymi 

do współdziałania z pracownikiem w gromadzeniu 

dokumentacji niezbędnej do przyznania świadcze-

nia oraz do wydawania pracownikowi lub organowi 

rentowemu zaświadczeń niezbędnych do ustalenia 

prawa do świadczeń i ich wysokości.

§  20  ust.  1  Rozporządzenia  Rady  Ministrów  

z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania  

o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypła-

ty tych świadczeń (Dz. U. z 1983 r. nr 10, poz. 49  

z późn. zm.) stanowi, że dla pracowników środ-

kiem  dowodowym  stwierdzającym  wysokość 

zarobku  lub  dochodu  stanowiącego  podstawę 

wymiaru  emerytury  lub  renty  są  zaświadczenia 

zakładów pracy wystawione według wzoru usta-

lonego  przez  Zakład  Ubezpieczeń  Społecznych 

albo  legitymacja  ubezpieczeniowa  zawierająca 

wpisy  dotyczące  okresów  zatrudnienia  i  wyso-

kości  osiąganych  zarobków.  Środkiem  dowodo-

wym, stwierdzającym okresy zatrudnienia są też 

pisemne zaświadczenia zakładów pracy, wydane 

na podstawie posiadanych dokumentów oraz le-

gitymacje ubezpieczeniowe, a także inne dowody 

z  przebiegu  ubezpieczenia. Okresy  zatrudnienia 

mogą  być  udowodnione  zeznaniami  świadków, 

gdy zainteresowany wykaże, że nie może przed-

stawić zaświadczenia z zakładu pracy.  

Kopie i odpisy wystawione przez 

przechowawców dokumentacji

Dowodem potwierdzającym okresy zatrudnienia 

i wynagrodzenie mogą być również odpisy lub ko-

pie  dokumentacji  osobowo-płacowej  wystawiane 

przez archiwa państwowe lub innych przechowaw-

ców dokumentacji osobowo-płacowej. Najczęściej 

będą to umowy o pracę, karty wynagrodzeń, listy 

płac, karty obiegowe nawiązania, zmiany lub usta-

nia stosunku pracy, pisma kierowane przez zakład 

pracy do pracownika w okresie zatrudnienia.

Gdzie szukać dokumentów?

Podstawowym  miejscem,  do  którego  powin-

niśmy się zwrócić, są zakłady pracy (także prze-

kształcone lub sprywatyzowane), gdyż obowiązek 

przechowywania  dokumentacji  osobowej  i  pła-

cowej  byłych  pracowników  spoczywa  na  praco-

dawcy. W dalszej kolejności pomocnymi okazać 

się  mogą  właśnie  archiwa  państwowe  lub  inny 

przechowawcy.

Jak długo przechowywana jest 

dokumentacja pracownicza?

Dokumentacja  pracownicza  zaliczana  jest  do 

dokumentacji niearchiwalnej (opatrzona jest kate-

gorią B, zgodnie z załącznikiem nr 1 i 2 do Roz-

porządzenia  Ministra  Kultury  z  dnia  16  września 

2002 r. w sprawie postępowania z dokumentacją, 

zasad jej klasyfikowania i kwalifikowania oraz za-

sad i trybu przekazywania materiałów archiwalnych 

do archiwów państwowych Dz. U. z 2002 r. nr 167, 

poz. 1375) i dlatego okres przechowywania wynosi 

obecnie pięćdziesiąt lat od ustania stosunku pracy. 

Dla  dokumentacji  płacowej  obowiązywał  kiedyś 

krótszy,  dwunastoletni,  okres  przechowywania. 

Wydłużono go dopiero po wejściu w życie Ustawy  

z dnia 17 października 1991 r. o rewaloryzacji eme-

rytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent 

oraz zmianie niektórych ustaw

1

 (Dz. U. nr 104, poz. 

450) oraz Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia  

15 stycznia 1991 r. w sprawie zasad prowadzenia 

rachunkowości

2  

(Dz. U. z 1991 r. nr 10, poz. 35).

Przechowywanie dokumentacji 

zlikwidowanych zakładów

Informacji  o  miejscach  przechowywania  do-

kumentacji  ze  zlikwidowanych  lub  przekształ-

conych  zakładów  pracy  najprościej  szukać  

w bazach danych dostępnych w Naczelnej Dyrek-

cji Archiwów Państwowych oraz Zakładzie Ubez-

pieczeń Społecznych.

Można też zwrócić się do właściwego terytorial-

nie sądu rejonowego lub innego organu prowadzą-

cego rejestr działalno-

ści gospodarczej oraz 

urzędu  skarbowego, 

gdyż  likwidator  danej 

jednostki (np. syndyk) 

powinien  je  poinfor-

mować o losie dokumentów.

Ile to kosztuje?

Na  podstawie  art.  51o  Ustawy  z  dnia  14  lip-

ca  1983  r.  o  narodowym  zasobie  archiwalnym  

i archiwach (tj. Dz. U. z 2006 r. nr 97, poz. 673  

z  późn.  zm.)  oraz  Rozporządzenia  Ministra 

Kultury  z  dnia  10  lutego  2005  r.  w  sprawie 

określenia  maksymalnej  wysokości  opłat  za 

sporządzenie odpisu lub kopii dokumentacji o cza-

sowym okresie przechowywania (Dz. U. z 2005 r.  

nr  28,  poz.  240)  za  sporządzenie  odpisu  lub 

kopii  dokumentacji  pracowniczej  pobierane  są 

opłaty  uwzględniające  m.in.  koszty:  wyszukania 

dokumentów  i  ich  przygotowania  do  sporzą-

dzenia  odpisu  lub  skopiowania,  sporządzenia 

odpisu  lub  kopii  w  wysokości:  za  sporządzenie 

kopii świadectwa pracy – 17 zł, za sporządzenie 

kopii  innego  niż  świadectwo  pracy  dokumentu  

z  zakresu  stosunku  pracy,  w  tym  dokumentu 

potwierdzającego  wysokość  wynagrodzenia  –  

4  zł,  za  sporządzenie  odpisu  świadectwa  pracy, 

za każdą rozpoczętą stronę – 35 zł. Łączna opłata 

od jednorazowo złożonego zamówienia nie może 

przekroczyć kwoty 200 zł.

1

 Ustawa utraciła moc dnia 1 stycznia 1999 r. na pod-

stawie art. 195 pkt 9 Ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r.  

o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Spo-

łecznych (Dz. U. z 1998 r. nr 162, poz. 1118). 

2

  Rozporządzenie  utraciło  moc  dnia  1  stycznia  

1996 r. w związku z art. 85 ust. 1 pkt 4 i art. 84 ust.  

4 pkt 1 Ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowo-

ści (Dz. U. 1994 r. nr 121 poz. 591). 

Znaleźć dokument

Często jest tak, że pilnie potrzebujemy dokumentów związanych z naszym zatrudnieniem 

i zarobkami, nawet tych sprzed lat. Pojawia się wtedy problem, gdzie ich szukać? 

Co zrobić, gdy nie możemy ich znaleźć?

Fo

t. ar

ch. Ł

. Piwow

ar

czyk

a

Łukasz Piwowarczyk

prawnik

Rys. W

. Kuc

background image

KRAJ

Rys. W

. Kuc

KURIER PKP 14/6.04.2008

15

„Frusio”
na semaForze

Kolejarze  leszczyńskiego  węzła  pamiętają  

o tych, którzy wnieśli duże zasługi dla rozwo-
ju kolei w regionie. Obok Domu Kultury Ko-
lejarza w Lesznie znajduje się głaz narzutowy 
z  tablicą,  na  której  zamieszczono  nazwiska 
wybitnych kolejarzy leszczyńskich. Obok stoi 
semafor z nazwiskami zasłużonych dla kolei. 
Warto dodać, że Dom Kultury Kolejarza no-
si imię ukochanego przez kolejarzy satyryka  
ś.p. Janusza Kaźmierczaka, zwanego popular-
nie „Frusio”. Jego postać przedstawia rzeźba 
umieszczona przy semaforze.                       tm

Izba  powstała  z  inicjatywy  inż.  Jana  Kuź-

mickiego,  który  z  pasją  gromadził  pamiątki 
kolejowe. Pomysł poparł ówczesny dyrektor Po-
morskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych 
Józef Jastrzębski. Placówkę otwarto w 1999 roku 
w Szczecinie. Mieści się na parterze gmachu przy 
ul. Korzeniowskiego.

–  Inżynier  Kuźmicki  jeździł  po  stacjach  ko-

lejowych w poszukiwaniu eksponatów, ratował 
dawne urządzenia kolejowe przed złomiarzami. 
Gdy  ukazało  się  ogłoszenie  o  organizowaniu 
izby,  kolejarze,  zwłaszcza  emerytowani,  przy-
nosili  z  domu  osobiste  pamiątki  –  mówi  Ha-
lina  Puławska  z  Ośrodka  Informacji  Naukowej 
Technicznej i Ekonomicznej w PKP Polskie Linie 
Kolejowe S.A. w Szczecinie, która po śmierci Kuź-
mickiego nadzoruje izbę.

Wśród eksponatów na czołowym miejscu znaj-

duje się aparat Morse’a  z końca XIX wieku. Uży-
wano  go  zamiast  telegrafu  w  Choszcznie.  Obok 
stara centralka kolejowa. Podobno taka sama pra-
cuje jeszcze na posterunku w Podjuchach. Wzrok 
przyciąga  maszyna  do  naliczania  wynagrodzenia  
i  pamiątkowa  tablica  przypominająca  o  istnie-
niu Pomorskiej DOKP w Szczecinie. Zebrano wiele 
różnych  dokumentów  prywatnych  –  legitymacji, 
odznaczeń,  dokumentów  repatriacyjnych,  bo 
po II wojnie światowej do Szczecina trafili ludzie  
z Kresów Wschodnich, głównie z Litwy i Białorusi. 
Zachowały się też wspomnienia spisane przez ko-
lejarzy, którzy po wojnie organizowali kolej na Po-
morzu. W gablocie wisi sztandar Dyrekcji Okręgo-
wej Kolei Państwowych w Szczecinie. Do izby trafił 
także  sztandar  Związku  Pracowników  Kolejowych 

RP – Koło w Choszcznie, ale jest jeszcze od czasu do 
czasu używany w uroczystościach kolejowych. 

Izba  cieszy  się  zainteresowaniem,  a  dla  roz-

propagowania  swojej  działalności  organizuje  dni 
otwarte. Przychodzą do niej emerytowani koleja-
rze, by pooddychać atmosferą dawnej kolei i mło-
dzi, spragnieni informacji pasjonaci kolejnictwa.

– W czasie dni otwartych udostępniamy doku-

menty, które na co dzień znajdują się w szafach. 
Młodych  miłośników  dróg  żelaznych  najczęściej 
interesują  stare  rozkłady  jazdy,  studiują  np. 
unikalny  rozkład  z  1944  roku  dla  Generalnego 
Gubernatorstwa – wyjaśnia Puławska.

Do  izby  warto  zajrzeć  także  w  dzień  po-

wszedni. Wtedy w spokoju można zapoznać się  
z jej zbiorami. 

Teresa Masłowska

W Izbie Historii Kolei na 

Pomorzu Zachodnim w Szczecinie 

zgromadzono dawne urządzenia 

kolejowe, legitymacje i odznaczenia. 

Można tu także zobaczyć m.in. stary 

aparat telegraficzny Morse’a  

i poczytać wspomnienia kolejarzy.

Pooddychać 

dawną 

koleją

Fo

t. T

. Masłowsk

a

Aparat Morse’a, który służył kolejarzom w Choszcznie

Fo

t. T

. Masłowsk

a

background image

 

SZYNOBUSY W POLSCE

KURIER PKP 14/6.04.2008

W  Małopolsce  z  każdym  rokiem  przybywa 

szynobusów, które obsługują coraz więcej tras. 
Ambitne plany zakładają, że po regionie będzie 
kursowało  docelowo  20  pojazdów  tego  typu. 
Ciekawostką  jest,  że  małopolskie  szynobusy 
są wykorzystywane w 80 procentach w samej 

aglomeracji  krakowskiej.  Małopolska  to  także 
jedyne województwo, w którym eksploatowa-
ne są zarówno autobusy szynowe o napędzie 
spalinowym,  jak  i  elektrycznym.  Te  ostatnie 
niesłusznie  nazywane  są  elektrycznymi  auto-
busami szynowymi, choć powinno się o nich 
mówić: wagony elektryczne.

Prototypy na początek

Obecnie  po  małopolskich  torach  jeździ  

5  autobusów  szynowych  i  6  wagonów  elek-
trycznych.  Właścicielem  wszystkich  wagonów 
elektrycznych i czterech szynobusów jest Urząd 
Marszałkowski  Województwa  Małopolskiego, 
który użycza je PKP Przewozom Regionalnym. 
Tylko jeden szynobus – najstarszy – jest wła-
snością spółki PKP Przewozy Regionalne. Jest 
nim  pojazd  starej  generacji,  wyprodukowany  
w 1990 roku przez ZNTK Poznań. Dwuczłono-
wy SA101 był jednym z pierwszych prototypo-

wych autobusów szynowych eksploatowanych  
w  Polsce.  Obecnie  za  sprawą  niskich  para-
metrów  technicznych  (prędkość  maksymalna  
90 km/h, mała moc silnika) jest wykorzystywany 
w mniejszym stopniu. Jeszcze w ubiegłym roku 
Małopolskie posiadało drugi pojazd ze starszej 

generacji – SA104, został jednak przekazany do 
Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. 

Pierwszy autobus szynowy nowej generacji 

dotarł do województwa w 2004 roku. Był to 
dwuczłonowy SA109, wyprodukowany przez 
raciborski Kolzam. Szynobus, co prawda, no-
woczesny, ale prototypowy, a co za tym idzie 
bardzo awaryjny. Parametrami technicznymi 
niewiele  przewyższa  szynobus  starej  gene-
racji  SA101,  posiada  nawet  mniejszą  ilość 
miejsc. Nieporównywalny jest jednak komfort 
w podróży, co przemawia na korzyść SA109.  
Co  ciekawe,  typ  SA109  wyprodukowany  
w liczbie 10 sztuk jest jednym z najpopular-
niejszych szynobusów w Polsce. Eksploatuje 
się go w 7 województwach. 

W 2005 roku miała miejsce kolejna dostawa 

lekkiego  taboru.  Wówczas  zakupiono  kolejny 
szynobus typu SA109 oraz pierwsze dwa wago-
ny elektryczne typu EN81, produkcji bydgoskiej 

PESy. Wagony elektryczne EN81 są idealnym 
taborem  do  obsługi  zelektryfikowanych  tras  
w aglomeracji krakowskiej. Wagony są energo-
oszczędne, zastąpiły ciężkie i nieekonomiczne 
zespoły  trakcyjne  EN57,  których  eksploatacja 
na  krótkich,  mniej  obciążonych  trasach  aglo-
meracyjnych była nieopłacalna. Wagony EN81 
można łączyć ze sobą, dzięki czemu możliwa 
jest też obsługa pociągów o większej frekwencji 
(np. wieczorny kurs z Krakowa do Trzebini). 

Leasing = podwojenie floty

Ostatni,  największy  kontrakt  na  dostawę 

dwóch  dwuczłonowych  szynobusów  SA133 
i  czterech  wagonów  elektrycznych  EN81  
z  bydgoskiej  PESy  został  podpisany  w  po-
łowie 2006 roku. Województwo małopolskie, 
jako pierwsze w Polsce podpisało kontrakt na 
zakup taboru, korzystając z leasingu. Dzięki 
leasingowi  możliwe  było  podwojenie  floty 
posiadanego taboru. Kontrakt został zrealizo-
wany do końca 2007 roku. Szynobusy SA133 
przeznaczono do obsługi linii Kraków Główny 
– Kraków Balice, zaś wagony EN81 kursują  
w obrębie aglomeracji krakowskiej. W obec-
nym rozkładzie jazdy małopolskie szynobusy 
i wagony elektryczne obsługują linie: Kraków 
Główny – Kraków Balice (36 kursów dzien-
nie),  Kraków  Główny  –  Wieliczka  Rynek  
(13  kursów),  Kraków  Główny  –  Oświęcim 
przez  Skawinę  (4  kursy),  Kraków  Główny 
– Trzebinia (5 kursów), Oświęcim – Skawina  
(4 kursy), Sucha Beskidzka – Żywiec (3 kur-
sy w weekendy, 2 kursy w dni powszednie). 

Pierwsze w Polsce

Małopolskie szynobusy obsługują pierwsze 

w Polsce kolejowe połączenie z centrum mia-
sta do portu lotniczego. Uruchomione w 2006 
roku połączenie Kraków Główny – Port Lotni-
czy Balice obsługiwane jest obecnie przez no-
woczesne szynobusy typu SA133 z napędem 
spalinowym, lecz w przyszłości planowana jest 
elektryfikacja linii do Balic. W chwili uruchomie-
nia  połączenia,  występowały  liczne  problemy 
eksploatacyjne.  Województwo  było  wówczas  
w  posiadaniu  tylko  3  pojazdów,  w  tym  tylko 
jednego  nowej  generacji.  Zdarzało  się,  że  na 
trasę nie wyjeżdżał żaden szynobus. 

Dzięki nowym szynobusom udało się także 

przed kilkoma laty reaktywować nieczynną linię 
z Krakowa Głównego do Wieliczki. Coraz czę-
ściej mówi się o ponownym uruchomieniu po-
łączeń pasażerskich z Tarnowa do Szczucina. 
Przewozy  pasażerskie  na  tej  linii  zawieszono 
8 lat temu. „Szczucinkę” mogłyby obsługiwać 
teraz ekonomiczne szynobusy.

P.B. Jezierski

Województwo małopolskie radzi sobie całkiem nieźle  

w wykorzystaniu i eksploatacji lekkiego taboru – autobusów szynowych. 

Głównie w aglomeracji

MAŁOPOLSkie SzynObuSy

seria

sztuk

producent

rok prod.

prędkość 

maks.

moc silnika

miejsca 

siedzące

całkowita 

liczba miejsc

SA101

1

zntk POznAŃ

1990

  90 km/h

  200 kW

       96

236

SA109

2

KOLZAM RACIBÓRZ 2004 – 2005 100 km/h

 2 x 190 kW

 62 + 11

 180

SA133

2

PESA BYDGOSZCZ 2007

120 km/h

 2 x 380 kW

      125

 300

EN81

6

PESA BYDGOSZCZ 2005 – 2007 120 km/h

2 x 280 kW

         60

brak danych

Szynobus SA133 na stacji 

Kraków Balice

Fo

t. P

. B. Jezierski

16

background image

KOLEJ NA ŚWIECIE

17

KURIER PKP 14/6.04.2008

Od  kilku  tygodni  strajkują  kolejarze  
w Ghanie, domagając się zaległych wypłat 
i podwyżki. 

Przedłuża  się  strajk  ghańskich  kolejarzy.  Ne-

gocjacje, w które włączył się m.in. minister go-
spodarki  morskiej  i  kolei,  nie  przyniosły  rezul-
tatu. Strajkujący nie przyjęli propozycji ministra  
i kierownictwa kolei, którzy obiecali wypłatę zale-
głych wynagrodzeń. Kolejarze, głównie z Sekon-
di-Takoradi  –  miasta  położonego  w  zachodniej 
części  Ghany,  domagają  się  całkowitej  zapłaty 
zaległych  wynagrodzeń  i  poprawy  warunków 
pracy. Żądają także stupięćdziesięcioprocentowej 
podwyżki, którą traktują jako wstępny warunek 
do zakończenia protestu. 

Rząd  zagroził  ostatnio  użyciem  siły  wobec 

strajkujących.  W  odpowiedzi  kolejarze  zorga-
nizowali  konferencję  prasową,  podczas  której 

poinformowali, że z braku wynagrodzeń cierpią 
ich rodziny. Winą za zaistniałą sytuację obarczyli 
dyrektora Rufusa Quaye, który w ubiegłym roku 
miał im obiecać poprawę sytuacji. Domagają się 
jego zwolnienia.

Kilkutygodniowy strajk ghańskich kolejarzy od-

bija się niekorzystnie na gospodarce kraju. Dyrektor 
kolei  zapowiada,  że  kolejom  grozi  zupełny  krach, 
wzywa kolejarzy do zaprzestania strajku i podjęcia 
pracy. Największe firmy – kopalnie złota i boksytu 
– korzystające z taniego środka transportu, jakim 
jest kolej, liczą straty, poszukując gorączkowo alter-
natywnego sposobu przewozu minerałów.

Sieć kolejowa Ghany jest naturalnie rozdzielo-

na od południa górami, biegnącymi na północ 
od miasta Kumasi. Linie w są w zasadzie jed-
notorowe, zaledwie 32 km to linie dwutorowe.  
W większości znajdują się w bardzo złym stanie. 

W 2005 r. minister gospodarki morskiej i kolei 
zapowiedział rozwój transportu kolejowego, któ-
ry powinien znacznie przyspieszyć rozwój gospo-
darki. Afrykański Bank Rozwoju udzielił Ghanie 
pożyczki w wysokości 5 mln dolarów amerykań-
skich  na  opracowanie  studiów  wykonalności. 
W  marcu  ubiegłego  roku  zdecydowano  się  na 
modernizację Kolei Wschodniej ze stolicy Ghany 
Akry do Ejisu i Kumasi, wraz z przedłużeniem  
z  Ejisu  przez  Mampong,  Nkoranza,  Tamale  
i  Paga.  We  wrześniu  2007  r.  zaproponowano 
przedłużenie  Kolei  Wschodniej  z  Awaso  przez 
Techiman, do Hamile. W lutym tego roku mini-
sterstwo gospodarki morskiej i kolei podało, że 
nowa linia z Akry do Tema zostanie ukończona 
w czerwcu tego roku. Do obsługi tej linii zosta-
ną zakupione pociągi spalinowe. 

tm

Brazylijscy rolnicy domagają się od rządu 
reform  rolnych,  blokując  linie  kolejowe 
międzynarodowych firm.

W północno-wschodniej części Brazylii w po-

łowie  marca  br.  rolnicy  zablokowali  na  jeden 
dzień linię kolejową należącą do międzynarodo-
wej kompanii Vale. Był to wyraz protestu m.in. 
przeciwko  planom  budowy  zapory  elektrowni 
wodnej.  Inwestycja  spowoduje,  że  pod  wodą 
znajdą się olbrzymie tereny w okolicy miasteczka 
Aimores w prowincji Minas Gerais i zmusi tysiące 

ludzi do opuszczenia gospodarstw. Setki działa-
czy z Via Campesina – międzynarodowego związ-
ku  rolników  –  zniszczyło  sygnalizację  kolejową  
i zarzuciło tory oponami. Firma Vale obliczyła, 
że  blokada  uniemożliwiła  im  transport  około  
2,5 tys. podróżnych i 300 tys. ton towarów. 

Wcześniej grupa rolników najechała filię należą-

cą do Vale, protestujący zniszczyli kilka budynków 
i zabrali jednego pracownika jako zakładnika. 

–  Rodzący  się  w  Brazylii  ruch  wykorzystuje 

firmę Vale jako narzędzie do nagłaśniania swo-

ich żądań i wywierania presji – skarżył się Tito 
Martins, przedstawiciel Vale reporterowi agencji 
informacyjnej Reuters.

Ostatnia  blokada  wpisuje  się  w  serię  akcji 

protestacyjnych  organizowanych  przez  Via 
Campesina i popierającą ją działaczy z Ruchu 
Robotników  Bezrolnych,  którzy  w  ten  sposób 
wspólnie wywierają naciski na brazylijski rząd 
do przyspieszenia reform w rolnictwie. W Bra-
zylii kilka procent właścicieli ziemskich posiada 
56 proc. ziemi uprawnej, natomiast do 40 proc. 
biedaków należy zaledwie 1 procent gruntów. 
W październiku ub. roku rolnicy brazylijscy za-
blokowali na dwa dni linię kolejową w pobliżu 
zakładów Carajas.                                  tm

Opony na torach 

Strajk w ghańskich kolejach

Dworzec kolejowy w Kumasi

Źródło: Wikipedia

background image

18

KOLEJ NA ŚWIECIE

KURIER PKP 14/6.04.2008

Zaczęło się prozaicznie – w 1993 r. 

David Maidment, pracownik kolei bry-
tyjskich, pojechał do Bombaju w spra-
wach służbowych. Zobaczył tam dzieci 
żyjące  na  dworcu  kolejowym,  takie 
jak  siedmioletnia  dziewczynka,  która 
okaleczała się, by zdobyć współczucie  
i  dzięki  temu  łatwiej  wyżebrać  pa-
rę  groszy.  Ten  obraz  wstrząsnął  nim 
–  dwa  lata  później  założył  stowarzy-
szenie  charytatywne  Kolejowe  Dzieci 
(Railway Children, RC), którego człon-
kowie  pomagają dzieciom żyjącym na 
stacjach kolejowych. 

Dworzec beznadziei 

Nazwa  organizacji  pochodzi  od, 

popularnej  w  krajach  anglosaskich, 
powieści  Edith  Nesbit  pod  tym  sa-
mym tytułem. Stowarzyszenie RC jest 
jednym  z  kilkudziesięciu  brytyjskich  organizacji 
niosących  pomoc  dzieciom  na  całym  świecie. 
Część  z  nich  jest  sygnatariuszami  specjalnego 
dokumentu,  w  którym  stwierdza  się  m.in.  „... 
Porzucone  dzieci  oraz  te  które  uciekły  z  domu  są 
najbardziej  narażone  na  niebezpieczeństwo,  wyko-
rzystanie  seksualne,  zażywanie  narkotyków,  picie 
alkoholu i prostytucję w pierwszych dniach lub tygo-
dniach po opuszczeniu domu. Dlatego najważniejsza 
jest szybka interwencja, wtedy szansa na ich ochronę 
i powrót do rodziny jest największa”.
 

Stowarzyszenie Kolejowe Dzieci działa zgodnie 

z tą właśnie tezą i stara się, jak najszybciej do-
trzeć do dzieci, które dopiero co uciekły z domu 
lub zostały porzucone. Rozmach działań jest im-
ponujący. Stowarzyszenie współpracuje z ponad 
czterdziestoma organizacjami  partnerskimi przy 
aż 117 projektach w Azji, Afryce, Ameryce Połu-
dniowej i Europie. W ubiegłym roku RC pomogło 
ponad 24 tys. bezdomnych dzieci, wydając na ten 
cel ponad milion funtów.

Shiva ze stacji kolejowej

Najwięcej  bezdomnych  dzieci  żyje  w  Indiach. 

Wiele  z  nich  znajduje  schronienie  na  dworcach 
kolejowych.  RC  współpracuje  z  23  organizacjami 
partnerskimi w 12 stanach Indii, pomagając rocz-
nie około 20 tys. dzieci. Pracownicy i wolontariusze 
odnajdują małych mieszkańców kolejowych zauł-
ków, zapewniają im opiekę, schronienie, wyżywie-

nie i edukację. Starają się, jeśli to możliwe, by wró-
ciły do domu rodzinnego. Do współpracy włączani 
są  też  kolejarze,  od  kierownictwa,  przez  policję 
kolejową, po zwykłych dozorców dworcowych.

Dzieci  opowiadają  wstrząsające  historie.  Dwu-

nastoletni Hindus Shiva nie radził sobie w szkole, 
zaczął uciekać z lekcji i kraść. W domu był za to 
bity, więc uciekł i zamieszkał na dworcu. Wegeto-
wał tak 4 lata, żyjąc z żebrania i przeszukiwania 
pociągów. Pewnego dnia – biegnąc za pociągiem 
– stracił nogę. Było z nim bardzo źle, kiedy zna-
leźli go pracownicy RC. Po mediacjach z rodzicami 
chłopiec wrócił do domu. 

Janie z King Cross

Problem „dzieci dworca” dotyczy jednak także 

krajów wysoce rozwiniętych. W samej Wielkiej Bry-
tanii rejestruje się rocznie około 100 tys. ucieczek 
nieletnich. Pracownicy RC starają się zabrać dzie-
ciaki z ulicy, zanim staną się na dobre bezdomny-

mi. Mediatorzy rozmawiają z rodzinami, ustalają 
dlaczego doszło do ucieczki i co trzeba zrobić, by 
sytuacja się nie powtarzała. RC pomaga także ru-
muńskim dzieciom, których wiele żyje na ulicach 
brytyjskich  miast.  Uruchomiono  24-godzinny  te-
lefon  zaufania.  Pracownicy  odbierają  miesięcznie 
średnio 3 tys. telefonów. 

Janie z Wielkiej Brytanii była od dziecka wyko-

rzystywana seksualnie przez ojczyma. Nie mogła już 
tego znieść, zaczęła uciekać z domu na początku na 
kilka godzin dziennie. Kiedy miała 10 lat wsiadła 
do pociągu, pojechała do Londynu i zamieszkała na 
stacji King Cross. Nocą bała się, ale wolała to niż 
powrót do domu. Po kilku dniach z ulicy zabrała 
ją prostytutka i skontaktowała się z opieką społecz-
ną. Janie umieszczono w domu dziecka, skąd także 
uciekała. Z innymi dziećmi kradła jedzenie i alkohol, 
zażywała narkotyki. Podczas jednej z takich ucieczek 
spotkał ją pracownik RC. Janie skierowano na tera-
pię, by odzyskała poczucie własnej wartości. Dziew-
czyna ma 16 lat, nie zażywa narkotyków, nie daje się 
wykorzystywać seksualnie i kontynuuje naukę. 

Plan Interwencji

Stowarzyszenie  rozwija  działalność,  plany  na 

najbliższe lata obejmują m.in. zwiększenie liczby 
partnerów współpracujących z RC w Kenii i Tan-
zanii. RC zamierza włączyć państwo i organizacje 
pozarządowe do walki z problemem. W Moskwie 
wprowadza  pilotażowy  program,  w  którym  pra-
cownicy  socjalni,  opłacani  przez  państwo,  będą 
działać  na  stacjach  kolejowych,  gdzie  żyją  bez-
domne dzieci. Jeśli projekt się powiedzie, zostanie 
wdrożony w innych miastach Rosji.

Stowarzyszenie  wydaje  własne  pismo  o  nazwie 

Intervention  (pol.  interwencja).  Prezentuje  w  nim 
metody działania, sylwetki dzieci, którym udało się 
pomóc, przedstawia sytuację bezdomnych w krajach 
Ameryki Południowej, Afryki i Azji. RC działa dzięki 
wsparciu  finansowemu  prywatnych  firm  i  spon-
sorów.  Gromadzi  fundusze  także  dzięki  imprezom 
rekreacyjnym, takim jak: londyński bieg w centrum 
miasta, zawody w zdobywaniu trzech najwyższych 
szczytów Anglii, Szkocji i Walii, turnieje spadochro-
nowe i spławiania tratwą. Fundusze uzyskane z tych 
imprez zasilają konto stowarzyszenia.  

Teresa Masłowska

Dzieciom na ratunek 

Na świecie 120 milionów dzieci żyje na ulicy, osieroconych, głodnych 

i krzywdzonych. Pomóżmy im – apeluje brytyjskie Stowarzyszenie 

Kolejowe Dzieci.

Fo

t. ar

ch. R

ailw

ay Childr

en 

Wartość aktyWóW Netto przypadająca Na jedNostkę uczestNictWa 19 marca 2008 r.

Nazwa 

Funduszu

Wartość

jednostki 

uczestnictwa

Poprzednia

wartość

jedn. uczest.

Zmiana %

Zmiana % 

od początku

działalności

Wartość

aktywów netto

FWP PKP

21,02

21,00

0,10%

838,39%

81 735 563,65 

Legg Mason Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A., Warszawa, Pl. Piłsudskiego 2, tel. 692 51 73.

Automatyczna informacja o wartości jednostki uczestnictwa: 0 801 12 22 12, 541 77 66.

background image

HISTORIA

KURIER PKP 14/6.04.2008

Otwarcie  połączenia  110  lat  temu  było  

w Łukowie wielkim świętem. „We wtorek o godzi-
nie 9 rano, pociągiem kolei terespolskiej wyjechał  
z Warszawy naczelnik kolei nadwiślańskiej (...) do 
stacji Łuków, gdzie
 (zaproszeni goście – przyp. 
red.)  przybyli  o  godzinie  12-tej  w  południe.  
O godzinie 1-ej po południu, po nadejściu pociągu 
z Lublina z (...) licznym zastępem przedstawicie-
li  różnych  instytucji,  odprawiono  nabożeństwo, 
poczem  do  przygotowanego  już  pociągu  wsie-
dli  wszyscy  zebrani  (...).  Pociąg  zatrzymał  się 
po  przejechaniu  wiorsty  w  miejscu,  gdzie  słupy, 
ubrane  chorągiewkami  z  emblematami  ministe-
ryum  komunikacji,  wskazywały  początek  nowej 
linii  Łuków  –  Lublin.  Do  słupów  przymocowana 
była  szeroka  wstęga  jedwabna  koloru  zielone-
go,  tamująca  przejazd  przez  nowoułożoną  linię.  
Po  zatrzymaniu  się  pociągu,  p.  gubernator  sie-
dlecki  przeciął  wstęgę  i  oznajmił  zebranym,  że 
linia Łuków – Lublin jest już otwarta...” 
– rela-
cjonowała  Gazeta  Lubelska  z  2  kwietnia  1898 
roku. Po zakończeniu uroczystości zebrani po-
nownie wsiedli do pociągu i udali się do Łuko-
wa na oficjalny obiad. Po posiłku specjalnym 
pociągiem,  złożonym  z  parowozu  i  pięknych 
salonek, wrócili do Warszawy.

Czy kupić bilet?

Już  następnego  dnia  rano,  pierwszym  po-

ciągiem z Lublina do Łukowa wyruszył repor-
ter  Kuriyera  Warszawskiego.  „Kiedy  (...)  z  brza-
skiem dnia przyszedłem na dworzec lubelski, stał 
już  przed  peronem  pierwszy  pociąg,  do  obsługi 
nowej linii łukowskiej przeznaczony (...). Pociąg, 
złożony  z  taboru  b.  kolei  terespolskiej,  zawierał 
trzy  wagony  drugiej  klasy,  jeden  mieszany  klas  
I i II-giej, wagon służbowo-pocztowy i brankard 
do  bagażów,  a  zresztą  zabiera  on  po  drodze, 
gdzie  napotka,  wagony  towarowe”
  –  opisywał 
swe wrażenia warszawski reporter. I to on był 
pierwszym  pasażerem,  który  wykupił  w  ka-
sie  bilet  „wyjęty  ze  świeżo  otwartej  paczki”.  

Nie  omieszkał  przy  tym  zauważyć,  że  „dwóch 
żydków lubartowskich nieśmiało pyta kasjera, czy 
to naprawdę na nowo otwartą linię należy bilety 
kupować,  bo  dawniej  pierwszego  dnia  wożono 
darmo”
.  Niestety,  nie  przewidziano  wówczas 
darmowego  przejazdu  dla  pierwszych  pasa-
żerów.

W pierwszą podróż wyruszyło z Lublina dzie-

sięciu podróżnych. Pociąg jechał „z szybkością 
wołową” – jak to określił w swej relacji kore-
spondent warszawskiej gazety – „(...) 14 wiorst 
na  godzinę  z  przestankami,  a  16,5  wiorsty  bez 
przestanków,  skutkiem  czego  na  przejazd  całej 
linii (104 wiorsty) potrzeba 7 godzin 20 minut”
.

W Lubartowie do pociągu wsiadło 13 osób, 

co skrupulatnie odnotował warszawski repor-
ter.  „Na  budynkach  stacyjnych  powiewają  flagi 
(...), publiczności wszakże nie ma wcale. Z okolicy 
żywa dusza na stację nie przyszła”
 – podkreślał 
z  żalem  wysłannik  Kuriyera  Warszawskiego.  
I  dodawał:  „Jednak  zdecydowanie  najbardziej 
dał  się  we  znaki  pasażerom  brak  bufetów  na 
dworcach. W Parczewie większość osób opuszcza 
pociąg, znać więc, iż ruch lokalny między Lubar-
towem a tem miastem będzie spory (...). Stacya 
Radzyń, odległa 6 wiorst od miasta tejże nazwy, 
zbudowana jest w lesie. Nie był to dobry pomysł 
takiego oddalenia stacyi, gdyż dla mieszkańców 
Radzynia  dogodniej  będzie  dojechać  końmi  do 
Łukowa (...)
 – relacjonował reporter. Na koniec 
sugerował, że „należy skomunikować ten pociąg 
z  pospiesznemi  w  Łukowie,  obecnie  bowiem  po-
wrót do Warszawy odbywa się pociągiem towaro-
wo-osobowym, skutkiem czego traci się cały dzień 
na przejechanie kilkudziesięciu wiorst”
.

„Antychryst na Belzebubie” 

Od dnia otwarcia linii Gazeta Lubelska, obok 

informacji  o  rozkładzie  jazdy  pociągów  Kolei 
Nadwiślańskiej,  zamieszczała  również  wia-
domości  o  godzinach  odjazdów  i  przyjazdów 
składów na trasie Lublin – Łuków. 

Z  łezką  w  oku  czyta  się  dziś  legendę  

o  Antychryście  na  Belzebubie,  spisaną  przez 
Jacka Mazurka, w monografii „Historia stacji 
kolejowej  w  Lubartowie”:  „(...)  Pewnego  dnia 
ludzie  znajdujący  się  na  polach  akurat  kosili, 
kiedy  nadjechał  pociąg.  Wywołał  on  prawdziwą 
sensację  wśród  rolników,  którzy  nigdy  nie  wi-
dzieli  takiego  „dziwu”.  Porzucili  kosy  i  podbie-
gli do toru, aby mu się przyjrzeć. Z ciekawością, 
ale i z respektem patrzyli na buchający dymem  
i  parą  potężny  parowóz.  Później  mówili,  że  wi-
dzieli „Antychrysta jadącego na Belzebubie””. 

Czasy, kiedy na tej trasie można było zoba-

czyć  regularnie  kursujące  pociągi  pasażerskie 
minęły. Prawie 10 lat temu, mimo protestów 
mieszkańców  okolicznych  miejscowości,  za-
wieszono tutaj ruch pasażerski. Mimo to, od 
czasu do czasu można się przejechać po torach  
z Lublina do Parczewa. Jacek Mazurek, miło-
śnik kolei, od kilku lat organizuje tędy w se-
zonie letnim przejazdy pociągami specjalnymi. 
Chętnych na takie eskapady nie brakuje. 

Wraz  z  gronem  pasjonatów  kolei  Jacek 

Mazurek zabiega o przywrócenie ruchu pasa-
żerskiego  na  trasie  z  Lublina  do  Lubartowa. 
Wypada mieć nadzieję, że te starania przynio-
są  wkrótce  efekt,  na  który  czekają  nie  tylko 
miłośnicy kolei...

Magdalena Pokrzycka-Walczak

29 marca minie 110 lat od otwarcia 

linii kolejowej z Łukowa do Lublina. 

Choć od początku funkcjonowała  

w cieniu Kolei Nadwiślańskiej, stała 

się – na ponad sto lat – ważnym 

elementem rozwoju lokalnego. 

10 lat temu, mimo protestów 

mieszkańców, linię tę zamknięto 

dla ruchu pasażerskiego.

Młodsza siostra Nadwiślanki

Fo

t. ar

ch. Lubelski Ośr

odek „Br

ama Gr

odzk

a – T

eatr NN”

19

background image

LUDZIE

KURIER PKP 14/6.04.2008

20

Rodzinnym miastem Sławomira Fedorowicza jest 

Zielona Góra. Jednak po skończeniu podstawówki 
przeniósł  się  do  Jaworzyny  Śląskiej  pod  Świdnicą, 
znanej z Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa. W tam-
tejszym  Zespole  Szkół  Kolejowych  skończył  zawo-
dówkę jako monter nawierzchni kolejowej. Potem 
wrócił do Zielonej Góry, gdzie ukończył technikum 
mechaniczne.  Nigdy  jednak  nie  miał  wątpliwości, 
czym chce zajmować się w życiu.  

Uwiecznić wszystkie stacje  

Próbował ktoś kiedyś policzyć, ile w Polsce jest 

stacji  kolejowych?  Wliczając  do  tej  statystyki  bu-
dynki  dawnych  kolejowych  przystanków  i  miejsc, 
gdzie  jedynie  przeładowywano  towary?  Budynki, 
z  których  często  zostały  już  tylko  resztki  gruzów? 
Jeśli nikt się w takie statystyki nie bawił, a będzie 
nimi zainteresowany, przyjdzie mu poczekać z kil-
ka lat. Pan Sławomir deklaruje bowiem, że zjedzie 
kraj wzdłuż i wszerz, i każdą stacyjkę uwieczni na 
zdjęciu.  Ocenia,  że  takich,  na  których  były  kasy 
biletowe na obecnych ziemiach polskich, jest oko-
ło  3500,  wszystkich  łącznie  sześć,  siedem  tysięcy.  
– Na razie obfotografowałem około tysiąca, w su-
mie zdjęć mam 30 tysięcy – opowiada. – Jak tylko 

przyjdzie wiosna, wsiadam na motor i jadę w Polskę. 
Każdego dnia jestem w stanie sfotografować kilka-
naście, czasem i kilkadziesiąt obiektów, więc kolekcja 
szybko się powiększa – dodaje.  

Do  wyjazdów  na  zdjęcia  przygotowuje  się 

bardzo starannie. Zgromadził dziesiątki starych 
map kolejowych, rozkładów jazdy, wykazów sta-
cji. W licznych kopertach, który zapełniają całą 
jedną szafę ma pełno starych kolejowych szpar-
gałów i dokumentów. Stąd czerpie swą wiedzę  
i wie, gdzie i czego ma szukać.

Jest też najprawdopodobniej jednym z niewie-

lu, ba! może nawet jedynym człowiekiem w Polsce, 
który z pamięci wymieni większość miejscowości, 
do  których  kiedykolwiek  doprowadzono  tory. 
Również z pamięci narysuje mapę sieci linii istnie-
ją-cych i rozebranych, nie pomijając takich szcze-
gółów jak to, czy linia wchodzi do węzła kolizyjnie, 
czy  bezkolizyjnie.  Wystarczy  też  wymienić  nazwę 
węzła, a poda wszystkie kierunki z zaznaczeniem 
najbliższego przystanku czy posterunku ruchu. 

Największa kolekcja

Mieszkanie  Fedorowicza  wygląda  jak  muzeum 

kolejnictwa i stacja kolejowa zarazem. To ostatnie 

zresztą nie powinno dziwić, bo na stacji mieszka. 
Wszędzie wiszą mapy torów, zdjęcia, kolejowe klu-
cze, dziesiątki innych rzeczy związanych z żelaznymi 
drogami. No i klasery z biletami. – Moja kolekcja 
biletów liczy około 20 tysięcy. Większość kupiłem 
na  internetowych  aukcjach  i  zdobyłem  podczas 
pierwszego objazdu Polski w latach 1994 – 2000 – 
zdradza Fedorowicz. – I z tego co się orientuję, nikt  
w Polsce nie ma większej kolekcji ode mnie. Choć 
jest kolega, który mnie ostro „goni”… – dodaje.

Kolejowy pasjonat po szkole pracował w róż-

nych miejscach, jednak cały czas szukał zajęcia, 
które pozwoli mu pogodzić zarabianie na życie 
z  potrzebą  zwiedzania  Polski.  Ponad  rok  temu 
trafił  do  Wschowy,  miasteczka  w  Lubuskiem, 
gdzie ogłoszono przetarg na prowadzenia kasy 
biletowej. Wystartował w nim i wygrał. 

W  czasach  świetności  stacji  pociągi  głównie  

z Leszna do Głogowa i dalej w Polskę jeździły tędy 
co chwila. Teraz przejeżdżają przez stację raptem 
osiem razy na dobę. Podróżnych jest może kilku-
dziesięciu dziennie. 

      

Za późno urodzony 

Gdy robi się ciepło, jeździ nie tylko motorem, 

ale i drezynami… – to jego kolejna pasja. – Fajne 
uczucie, gdy nieużywanym torem wjeżdża się na 
zamkniętą stacyjkę. Mam 28 lat, czasem żałuję, 
że nie urodziłem się znacznie wcześniej. Te stacyj-
ki, na które powoli wtaczały się parowozy, by za-
wieźć ludzi do sąsiedniej miejscowości, to musiał 
być piękny widok – rozmarza się.

Marzy  o  utworzeniu  linii  dla  ruchu  drezyn  

– z Krzpielowa, podwschwskiej wsi do oddalonej 
o 11 kilometrów Sławy. Już kilka miesięcy poświę-
cił na oczyszczenie toru z chwastów. Wymyślił też 
oficjalną  nazwę  –  Kolej  Drezynowa  Pojezierza 
Sławskiego. – Niestety, nie udało mi się doga-
dać z niektórymi samorządowcami i z pomysłu 
póki co nic nie wyszło. Marzyłem, by na tej linii 
uruchomić regularne kursy turystyczne. Połączyć 
przyjemne z pożytecznym, bo jeszcze bym na tym 
zarabiał – mówi Fedorowicz. 

Na  razie,  jeździ  rekreacyjnie  po  już  urucho-

mionych trasach. Nie rezygnuje jednak z marzeń 
o drezynowym szlaku. Już teraz szuka wykonaw-
cy drezyny.  – Te, które sam próbowałem zrobić, 
zwykle wykolejały się – przyznaje pasjonat. – Taką 
drezyną  można  przejechać  kawał  kraju.  Zresztą, 
dlaczego ograniczać się do Polski? Jesteśmy w Unii 
Europejskiej, granice są otwarte. W ogóle pomy-
słów i marzeń mam wiele. Najważniejsze z nich to 
mała stacyjka gdzieś w zacisznym miejscu, a przy 
niej własna linia kolejowa, po której da się jeszcze 
drezyną przejechać – podsumowuje. – Dla mnie 
kolej jest jak nałóg: kocham tory, dworce, cały ten 
kolejowy klimat – kończy.  

Damian Szymczak

Kolej jak nałóg

Dla Sławomira 

Fedorowicza 

kolej 

to przede wszystkim 

życiowa pasja. 

Ma 

najprawdopodobniej 

największą 

w Polsce 

kolekcję 

kartonowych 

biletów, setki 

dokumentów, 

map. 

W najbliższych 

latach zamierza 

sfotografować 

wszystkie stacje

w kraju. 

Na jednej 

z nich mieszka 

i prowadzi 

kasę biletową.

Fo

t. ???????????????????

Fo

t. ar

ch. S. Fedor

owicza

background image

21

KURIER PKP 14/6.04.2008

Po raz pierwszy w historii Rajdu Zimowego 

Kolejarzy do Kobylnicy zmieniono miejsce zakoń-
czenia imprezy. Dotychczas, przez 30 lat, meta 
rajdu odbywała się na terenie szkoły w Kobylni-
cy. W tym roku, ze względu na II turę wyborów 
na burmistrza Swarzędza, w szkole znajdowały 
się dwie komisje wyborcze, dlatego finał impre-
zy zorganizowano na terenie hotelu „Ossowski”  
w Kobylnicy. 

Na mecie zameldowało się łącznie 399 tury-

stów, m.in. z: Warszawy, Siedlec, Olsztyna, Iła-
wy, Tarnowskich Gór, Rzeszowa, Kielc, Gdańska, 
Wrocławia i oczywiście z całej Wielkopolski. Naj-
liczniej jednak był reprezentowany Poznań. 

Na  metę  kolejarze  przybyli  dwoma  trasami 

dwudniowymi – pieszą i autokarową oraz trzema 
trasami pieszymi jednodniowymi. 

– Trasa autokarowa była bardzo ciekawa, jej 

uczestnicy  zwiedzili  Muzeum  Archidiecezjalne 
w  Poznaniu,  Kolegiatę,  Basztę  Halszki  i  Pałac 
Górków  w  Szamotułach  –  relacjonuje  Andrzej 
Kudlaszyk,  komandor  rajdu  i  jednocześnie 
prezes Oddziału PTTK Pracowników Kolejowych  
w  Poznaniu.  –  Następnie  grupę  autokaro-
wą  powitał  chlebem  i  solą  szlachcic  w  pałacu  
w  Kobylnikach,  kościelny  natomiast  opowie-
dział o historii i dziejach zabytkowego, krytego 
gontem kościółka w Słopanowie – dodaje. 

Nocleg  zaplanowano  w  Ośrodku  Rekre-

acji  i  Sportu  w  Rogoźnie,  położonym  nad 

Jeziorem  Rogozińskim.  Drugi  dzień  kole-
jarze  rozpoczęli  od  zwiedzenia  Etnograficz-
nego  Muzeum  Misyjnego  Ojców  Werbistów  
w Chludowie. – Ze względu na to, że była to 
Niedziela  Palmowa,  specjalną  mszę  dla  tury-
stów  odprawił  „szef”  Zgromadzenia  Ojców 
Werbistów  –  ojciec  Kozłowski,  który  potem 
opowiedział  nam  o  swojej  20-letniej  pracy 
misyjnej  w  Indonezji  –  informuje  Kudlaszyk. 
– Następnie zwiedziliśmy wystawę poświęconą 
ojcu  Marianowi  Żelazkowi,  który  prawie  całe 
życie  spędził  wśród  trędowatych  w  Indiach,  
a pochodził właśnie z Chludowa – dodaje. 

Trasa piesza dwudniowa wiodła przez Puszczę 

Zielonkę. Kolejarze wdrapali się m.in. na Dziewi-
czą Górę, na której stoi ponad 40-metrowa wieża 
widokowa. Z kolei następnego dnia obejrzeli Mu-
zeum Łowiectwa Wielkopolskiego w Zarzewie. 

Ciekawych  miejsc  i  zabytków  nie  brakowało 

także na trasach pieszych jednodniowych. 

Wszystkie  drużyny  na  starcie  otrzymywały 

zestawy  pytań  quizowych,  które  tym  razem 
były  bardzo  trudne.  Prawie  bezbłędnie  udało 
się  odpowiedzieć  drużynie  Ostrowskiego  Stowa-
rzyszenia Miłośników Kultury z Zakładu Taboru  
w Ostrowie Wlkp. Miejsce drugie przypadło „Po-
wsinogom”  z  Piły,  a  trzecie  drużynie  Zespołu 
Szkól Komunikacji, Koło PTTK nr 4 z Poznania. 
Czwarto  lokatę  zajęła  ekipa  z  byłego  Szpitala 
Kolejowego  w  Puszczykówku,  a  piątą,  co  było 

dużym zaskoczeniem, drużyna Kolejowego Klubu 
Turystycznego „Carpe Diem” z Iławy.

Nadmienić należy, że pytania dotyczyły głów-

nie naszego regionu. Na mecie rajdu pierwsze 
trzy  drużyny  otrzymały  okazałe  puchary.  Tro-
feum za najliczniejszy udział w imprezie zdobyła 
ponad 60-osobowa ekipa z Margonina. Wszyscy 
uczestnicy rajdu otrzymali pamiątkowe plakiet-
ki i ciepły posiłek.

Rajd  został  zorganizowany  dzięki  pomocy 

finansowej:  Stowarzyszenia  Krzewienia  Sportu, 
Turystyki  i  Kultury  „Kolejarz”  w  Warszawie, 
Urzędu  Marszałkowskiego  Województwa  Wiel-
kopolskiego, Starostwa Powiatowego w Pozna-
niu, Zarządu Głównego PTTK w Warszawie oraz 
Zarządu Głównego Związku Zawodowego Kole-
jarzy ZP RP w Poznaniu. 

W organizacji rajdu pomogli m.in.: Robert 

Leszka,  Maria  Szulc,  Maria  Smoleń,  Mariusz 
Piechota,  Iwona  Agacińska,  Elżbieta  Monar-
cha,  Olgierd  Promiński,  Zbigniew  Przepióra, 
Jadwiga Jezierska. 

– Rajd był bardzo udany, dopisała frekwen-

cja i – na szczęście – również pogoda – pod-
sumował komandor rajdu.

red

Impreza się udała

XXXI Ogólnopolski Rajd Zimowy Kolejarzy do Kobylnicy przeszedł już do 

historii. Uczestniczyło w nim aż 399 turystów z całej Polski.

TURYSTYKA

Fo

t. ar

ch. A

. Kudlaszyk

a

background image

Na zebraniu Franciszek Bojda, wiceprezes Od-

działu Kolejowego PTTK w Lublinie i jednocześnie 
szef Klubu Turystów Pieszych „Żurawie” przedsta-
wił  sytuację,  która  zmusiła  zarząd  oddziału  do 
tej  dramatycznej  decyzji.  –  W  ubiegłym  roku 
straciliśmy  siedzibę,  w  której  od  kilkudziesięciu 
lat spotykali się członkowie m.in. Oddziału Ko-
lejowego – powiedział Bojda. – Przyczyną utraty 
siedziby był bardzo zły stan budynku, który gro-
ził katastrofą budowlaną. Pozostaliśmy sami, bez 
wsparcia,  z  radykalnie  zmniejszającą  się  liczbą 
członków, a to składki członkowskie, obok m.in. 
dofinansowania na organizację imprez z Urzędu 
Miasta  w  Lublinie,  były  podstawą  utrzymania 
oddziału – tłumaczył zebranym. 

Franciszek Bojda zaznaczył, że wszyscy człon-

kowie i zarząd przez lata pracowali społecznie, 
więc  koszty  funkcjonowania  nie  były  wysokie. 
–  Choć  wynajęliśmy  tymczasowy  lokal,  szybko 

okazało  się,  że  funduszy  ze  składek  i  zbiórki 
wśród członków nie wystarczy na podstawowe, 
comiesięczne  opłaty,  w  tym  czynsz.  Z  bólem 
serca  zdecydowaliśmy  się  na  przeprowadzenie 
likwidacji  –  wyjaśnił  wiceprezes,  który  jed-
nocześnie  zapowiedział,  że  lubelscy  pasjonaci 
turystyki mimo likwidacji oddziału nie kończą 
jednak  działalności.  Zmienią  jedynie  formułę 
organizacyjną. 

Przed  najtrudniejszym  punktem  porządku 

obrad  –  głosowaniem  nad  likwidacją  oddziału 
–  odbyła  się  uroczystość  nadania  odznak  PTTK 
oraz podziękowań. Złote Odznaki Honorowe PTTK 
otrzymali:  Henryka  Jaromin,  Henryk  Boguta 
i  Wiesław  Bielak,  zaś  odznaki  „25  lat  w  PTTK” 
– Urszula Kozicka i Anna Mazurek. Wszyscy spo-
łecznicy,  którzy  przez  lata  wspierali  działalność 
Oddziału Kolejowego PTTK – nie sposób ich tu 
wymienić – otrzymali specjalne podziękowania. 

Największe słowa uznania i podziękowań otrzy-
mali  m.in.:  prezes  zarządu  Oddziału  Kolejowe-
go  PTTK  Gabriela  Mitura,  wiceprezes  Franciszek 
Bojda i Izabela Kleszowska – wiceprezes Klubu 
Turystów Pieszych „Żurawie”.

Za likwidacją Oddziału Kolejowego zagłoso-

wało  27  członków,  1  osoba  wstrzymała  się  od 
głosu.  Mimo  formalnego  zakończenia  działal-
ności przez Oddział Kolejowy PTTK, turyści – ko-
lejarze i sympatycy turystyki będą kontynuować 
spotkania na turystycznym szlaku. – Nasze no-
we miejsce jest w Oddziale Miejskim PTTK, skąd 
33 lata temu wyodrębniło się Koło nr 3, dając 
podstawę do utworzenia Oddziału Kolejowego 
– podsumował Franciszek Bojda, reprezentujący 
także podczas zjazdu Komisję Likwidacyjną. 

W  bieżącym  roku  kolejarze,  już  jako  Koło 

Kolejowe PTTK nr 3 „Żurawie” (taka nazwa zo-
stanie  prawdopodobnie  przyjęta  przez  koło),  
w  ramach  Oddziału  Miejskiego  PTTK  planują 
zorganizowanie  dwóch  imprez  –  Rajdu  Tury-
stów Kolejarzy w Suścu (czerwiec) i imprezy na 
orientację  „Z  kompasem  na  Andrzejki”  (listo-
pad). – Mam nadzieję, że to koniec kłopotów  
i w przyszłym roku na dobre, na nowo, rozwi-
niemy skrzydła – zapowiada Franciszek Bojda. 

Magdalena Pokrzycka-Walczak

Pierwszy na sieci PKP Oddział Kolejowy PTTK w Lublinie to już historia. W marcu 

na XI Nadzwyczajnym Zjeździe Oddziału Kolejowego PTTK w Lublinie podjęto 

uchwałę o jego likwidacji. W tym roku oddział świętowałby 33-lecie istnienia. 

Smutny koniec oddziału

TURYSTYKA

background image

23

ROZMAITOŚCI

W  każ­dym  no­wym  nu­me­rze­  Ku­rie­ra  PKP 
cze­kają atrakcyjne­ nie­spo­dzianki. Wystar­
czy do­kładnie­ prze­czytać tygo­dnik i o­dpo­­
wie­dzie­ć na trzy pytania. 
Kartki  po­czto­we­  lu­b  e­­maile­  adre­so­wane­ 
do­ re­dakcji z prawidło­wymi o­dpo­wie­dziami, 
adre­se­m nadawcy i 

NUMEREM QUIZU,

 we­zmą 

u­dział w lo­so­waniu­ nagród rze­czo­wych. 
Na  o­dpo­wie­dzi  cze­kamy  3  tygo­dnie­  o­d 
daty wydania nu­me­ru­.

1.  Na  jakich  te­go­ro­cznych  targach  pro­mo­­

wano­ wo­lsztyńską paro­wo­zo­wnię?

2.   Z czyje­j inicjatywy po­wstała szcze­cińska 

Izba Histo­rii Ko­le­i?

3.  W którym ro­ku­ ze­le­ktryfiko­wano­ o­dcine­k 

Kraków Główny – Po­rt Lo­tniczy Balice­?

Qu­iz dla u­waż­nych nr 14

Znajdź o­dpo­wie­dzi

ROZWIĄ­ZA­NIE KRZY­ŻÓWKI NR 10

Po­zio­mo­: 7) telefon, 11) moskit, 15) peleton, 

16) krzak, 18) leżanka, 19) lombard, 20) Megaron, 
22) Sana, 23) apap, 25) sak, 26) Gibraltar, 30) 
persona, 31) serak, 33) jawa, 34) kneset, 35) ani, 
36) patefon, 37) taraban.

Pio­no­wo­: 1) delegacja, 2) letarg, 3) Monk, 4) 

korona, 5) pikap, 6) swąd, 7) teleskop, 8) leżak, 
9)  fonograf,  10)  nias,  12)  szmal,  13)  kabat,  14) 
tara, 17) klarnet, 21) nisko, 24) Pekin, 27) Bonn,  
28) arab, 29) rana, 30) pat, 31) ser, 32) eta.

Hasło­: Prze­dstawicie­l.

nagrodę – ciśnie­nio­mie­rz HZ­8501 – wylo-

sował Bo­gdan Chyła – Świekatowo.

nagrodą  za  poprawne 
rozwiązanie  krzyżówki 
jest  cyfro­wy  o­dtwa­
rzacz MP3.

rozwiązania  krzyżówki 
(wystarczy  hasło)  należy 
przesłać na kartce poczto­
wej lub listownie z naklejonym kuponem wy­
ciętym z gazety w ciągu trzech tygodni od daty 
wydania numeru.

Prze­syłki be­z ku­po­nu­ 
i adre­su­ nadawcy nie 
biorą  udziału  w  loso-
waniu.

Odpo­wie­dzi qu­izu­ z Ku­rie­ra PKP nr 10

NASZ ADRES: „Kurier PKP” 00-801 Warszawa, ul. Chmielna 73a, e-mail: kurierpkp@kow.com.pl, kow@kow.com.pl

KRZY­ŻÓW­KA NR 14

KURIER PKP 14/6.04.2008

K U P O N 

 

KRZY­ŻÓWKA­ NR 14

1

MINI

BĘBEN

2

MINI

SILNIK

3

OTWÓR

WULKANU

4

ZAKAŹNA  CHO-

ROBA ZWIERZĄT 

DOMOWYCH

5

NAŚLADOW-

NICTWO

6

NA TRAsIE

WEjHEROWO 

– sŁupsK

6

AzOTAN

sREBRA

7

WĘgIERsKIE

MORZE

8

pIERsIOWA

LUB

sCHODOWA

9

pAŃsTWO

Z BuKAREsZ-

TEM

10

spIsANA

MIĘDZY

STRONAMI

11

BOKsERsKI

zWÓD

12

EMBLEMAT

NASzYTY

NA uBRANIu

13

KWIAT

LUB

CuKIEREK

14

CYgANKA 

Z „CHATY 

ZA WsIĄ”

15

sKALA DŹWIĘ-

Ku  INsTRu-

MENTÓW

16

gRZĄDKA

KWIATOWA

17

ZAsŁuŻONY

sŁAWNY

NAuKOWIEC

18

BAsKIjsKA

gRA 

spORTOWA

1

19

ŚWIATOWY 

LIDER BRANŻY 

DŹWIgOWEj

2

3

20

WIEŻA

MECZETu

4

21

ŚMIETNIK

W  WIEŻOW-

Cu

5

22

RASA

psA

23

sAMICA

KONIA

24

WĄŻ

DusICIEL

24

CELTYCKI

pOETA 

I pIEŚNIARZ

25

RYsuNEK

sŁOWAMI

26

gŁĘBIA, 

OTCHŁAŃ

27

ODMIANA

jABŁONI

6

8

7

8

9

10

11

12

13

14

15

28

gOuDA

LUB

EDAMsKI

16

9

17

4

3

29

MARA 

sENNA

29

ANTONIM

DOBRA

18

19

30

REKRuT

W  MuNDu-

RZE

20

5

21

1

31

MIASTO

NAD gRABIĄ

32

gATuNEK

KAWY

22

11

23

12

24

25

33

NA MLEKO

LuB 

MYDLANA

34

SKRzYNIA

NA gŁOsY

26

27

2

28

29

35

gŁÓWNY

pOsIŁEK

DZIENNY

30

31

32

10

33

6

34

35

7

au­

TO

r: BOG

dan

 M

al

ach

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

1. V = 300 km/h
2. Su­46
3.  Projekt i nadzór budowy wiaduktu kolejowego 

nad ul. Kirkora w Swarzędzu

NA­GROdY­ – UPOMINKI – wylosowali: 

Róż­a  Ko­wo­lik  –  Kalety  i  Stanisław  Ku­de­lski 

– ligota.

background image