background image

1

No  cóŜ,  jesteś  szczęśliwym  dzieciakiem.  Masz  fajnych  przyjaciół,  twój  ojciec
jest w porządku, nawet jeŜeli trochę zabobonny. Radzisz sobie nieźle w szkole –
nie musisz się za bardzo przykładać. Masz mnóstwo swobody. Kochasz wszystko,
co mechaniczne.

Pewnego  dnia  pojawia  się  córka  najlepszego  przyjaciela  twojego  taty.  Jest
naprawdę  ładna,  w  bezpretensjonalnym,  naturalnym  stylu,  ale  co  waŜniejsze,
natychmiast  czujesz,  Ŝe  nadajecie  na  tych  samych  falach.  Duchowe
pokrewieństwo.  Bella  zostawia  swoich  znajomych,  wydaje  się  być  kompletnie
pochłonięta kaŜdym twoim słowem. Z miejsca się zakochujesz, ale wiesz, Ŝe to nie
twoja liga. Ona trzecioklasistka, ty pierwszak – marzenia. „MoŜe kiedyś”, mówisz
sobie.

Oczywiście,  jesteś  teraz  bardzo  zainteresowany  wszystkim  co  twój  tata  mówi
o Charliem.  Naciskasz,  Ŝeby  pogodził  się  z  nim  w  całej  tej  sprawie  Cullenów.
W twoim wyobraŜeniu to Billy się myli. Nakłaniasz go do przeprosin, w końcu się
zgadza.  Jedzie  pod  pozorem  oglądania  meczu,  a  ty,  oczywiście,  podłączasz  się.
Ktoś  musi  prowadzić.  (Wiesz,  Ŝe  nikogo  nie  oszukasz  –  Billy  przejrzał  cię  na
wylot).

Widzisz  Bellę  z  chłopakiem,  w  świetnym  wozie.  (Samochód  był  pierwsza  rzeczą
jaką  zauwaŜyłeś.  Ktoś  włoŜył  w  niego  kupę  pracy  –  nic  seryjnego.  Jesteś  pod
wraŜeniem).  Jesteś  teŜ  na  tyle  pewny  swej  męskości,  by  przyznać,  Ŝe  facet  to
prawdziwy  przystojniak.  Wyostrzona  sytuacją  percepcja  pozwala  ci  stwierdzić,
Ŝe  iskrzy  między  nimi.  Wzdychasz  –  od  początku  wiedziałeś,  Ŝe  ktoś  ją  szybko
poderwie. Ale zbywasz to machnięciem ręki – licealne miłości szybko przemijają.
Zastanawiasz  się  kto  to  jest  (znasz  wszystkich  w  okolicy)  i  dlaczego  twój  tata
tak dziwnie się zachowuje.

Masz okazję pogadać z Bellą i znowu jest miło. Czujesz się z nią tak swobodnie.
Pytasz  o  chłopaka  –  to  Cullen  –  czyli  reakcja  Billy’ego  wyjaśniona.  Spędzasz
przyjemny  wieczór  z  Bellą,  moŜe  poza  tym,  Ŝe  wydaje  się  być  rozkojarzona
i uŜyła jakiś nowych perfum. Zupełnie ci się nie podobają.

Wracasz  do  domu,  a  twój  ojciec  dostaje  kręćka.  Zwołuje  wszystkich  swoich
przesądnych znajomków. Mówią mu, Ŝe to nie jego sprawa (podsłuchujesz w swoim
pokoju). Zgadzasz się z nimi, ale Billy nie pyta o twoje zdanie. Ojciec uwaŜa, Ŝe
ten facet jest jakimś potworem – dosłownie! śenujące.

Billy  wybiera  się  ponownie  zobaczyć  z  Charliem,  ciągle  zmartwiony  Bellą.  Jest
pełen  napięcia  (zawsze  mamrocze  pod  nosem  gdy  jest  wzburzony)  i,  jak

background image

2

zgadujesz,  uwaŜa,  Ŝe  Edward  łamie  legendarny  pakt.  Zastanawiasz  się,  czy
wspomnieć,  Ŝe  opowiedziałeś  Belli  całą  tę  historię,  ale  chyba  by  cię  rozerwał  na
strzępy, więc milczysz.

Znowu widzisz Bellę z chłopakiem. Nie ma wątpliwości, Ŝe to jej chłopak – całuje
ją  w  szyję,  zanim  wchodzi  do  domu.  Billy  nieomal  dostaje  zawału.  A,  tak  –
wampiry.  Rany,  staruszek  zamierza  upokorzyć  was  oboje.  Zastanawiasz  się,
czemu chłopak Belli ciągle siedzi w aucie...

Jesteś  smutniejszy  niŜ  przypuszczałeś.  Myślałeś,  Ŝe  zaakceptowałeś  fakt,  Ŝe
Bella  ma  chłopaka,  ale  dowód  jest  bardziej  dobijający  niŜ  oczekiwałeś.  RóŜnica
między  podejrzewaniem  czegoś,  a  zobaczeniem  na  własne  oczy.  Wzdychasz.
Ojciec  wysyła  Cię  do  auta  pod  byle  pretekstem  –  uświadamiasz  sobie,  Ŝe  chce
porozmawiać z Bellą sam na sam. Masz nadzieję, Ŝe nie zrobi z siebie głupca.

śycie  płynie  dalej.  Umawiasz  się  parę  razy  z  dziewczynami  ze  szkoły,  choć  to
przelotne  znajomości.  Ciągle  rozmyślasz  o  Belli.  Chciałbyś  się  z  nią  spotkać,  ale
twój ojciec zidiociał w związku z Cullenami. Nie pozwala ci na wizytę, jakby miało
ci się coś stać. Często wywracasz oczami.

Bella  ucieka  z  domu.  Jesteś  wstrząśnięty,  kiedy  się  dowiadujesz.  Martwisz  się
o nią,  nie  moŜesz  spać  nocami.  Nie  miałeś  pojęcia,  Ŝe  była  tak  nieszczęśliwa.
Wściekasz  się,  Ŝe  pozwoliłeś  Billy’emu  trzymać  cię  z  dala  od  niej.  MoŜe  mogłeś
jakoś pomóc...

Potem  Charlie  dzwoni  do  Billy’ego  –  Bella  miała  powaŜny  wypadek  w  Phoenix,
wypadła przez okno, leŜy w szpitalu w cięŜkim stanie. Wiadomość uderza cię jak
obuchem.  Kiedy  Billy  słyszy,  Ŝe  Bellą  opiekuje  się  doktor  Cullen  błaga  Charliego,
Ŝeby tam poleciał. Znowu się kłócą. Oferujesz, Ŝe pojedziesz zobaczyć co z nią,
Billy wydziera się na ciebie. Wychodzisz, ale siedzisz zasępiony przed wejściem.
Ojciec dzwoni do kogoś, wrzeszcząc o wojnach i paktach – nie słyszysz dokładnie
przez drzwi. Udaje ci się wyłowić, Ŝe Cullenowie skrzywdzili Bellę i coś o Samie.
Zastanawiasz  się,  czemu  Sam  Uley  jest  przedmiotem  rozmowy,  choć  tylko
przelotnie. Zbyt martwisz się o Bellę.

Bella  ma  się  lepiej  i  wraca  do  domu.  Umierasz  z  chęci  zobaczenia  jej  –
z pewnością  mógłbyś  przynajmniej  zanieść  jej  jakieś  kwiatki,  czy  cokolwiek.  Ale
Billy nie pozwala, w dodatku wszyscy są po jego stronie i nikt nie chce poŜyczyć
ci samochodu. Nie moŜesz uwierzyć, jak bardzo ta bzdura z wampirami wymknęła
się spod kontroli.

background image

3

Nagle  Billy  zmienia  front.  Chce  Ŝebyś  porozmawiał  z  Bellą.  Ale  chce  teŜ,  Ŝebyś
jej  zepsuł  bal  absolwentów.  Jesteś  rozdarty.  W  końcu  przekupuje  cię,  no
i naprawdę chcesz ją zobaczyć. Idziesz. Bella wygląda tak pięknie. Brniesz przez
kłopotliwą wiadomość  Billy’ego,  ale  ku  twojej  uldze dziewczyna  śmieje  się  z  niej
razem  z  tobą.  Widzisz,  jak  patrzy  na  Edwarda  Cullena  i  rozumiesz,  Ŝe  jest
zupełnie  poza  twoim  zasięgiem.  Ale  jesteś  spokojny,  bo  wiesz  teŜ,  Ŝe  zawsze
będziecie  przyjaciółmi.  Chcesz,  Ŝeby  była  szczęśliwa,  a  ten  facet  bezspornie  ją
uszczęśliwia.  Jest  ci  przykro,  Ŝe  twój  tata  traktuje  Cullenów  tak  wrogo
i chciałbyś  znaleźć  jakiś  sposób,  Ŝeby  za  to  przeprosić.  Bella  znowu  uŜywa  tych
okropnych perfum. Zastanawiasz się, dlaczego tak je lubi.

Spędzasz  spokojne  lato  w  La  Push.  PrzewaŜnie  montujesz  coś  w  garaŜu,  trochę
dorabiasz  w sklepie, włóczysz  się  z  Embrym  i  Quilem,  umawiacie  się  na  grupowe
randki. Jedna dziewczyna się w tobie zakochuje, ale dla ciebie to tylko koleŜanka.
Billy  wciąŜ  martwi  się  o  Bellę,  a  ty  nie  moŜesz  powstrzymać  się,  by  nie  słuchać
uwaŜniej, kiedy tylko wymienia jej imię. Powstaje jakaś głupia druŜyna w mieście,
razem z przyjaciółmi wyśmiewacie Sama i jego ekipę za ich plecami.

Znowu zaczyna się szkoła, wszystko idzie po staremu.

O pierwszej w nocy roztrzęsiony Charlie dzwoni do Billy’ego. Bella zniknęła, sądzi,
Ŝe zabłądziła w lesie. Billy oferuje pomoc. Zawraca cię w połowie drogi do drzwi.
Wściekły  postanawiasz  iść  pieszo.  Docierasz  pod  dom  Charliego  przed  trzecią,
akurat  kiedy  wszyscy  zaczynają  się  rozchodzić.  Mówią,  Ŝe  Bella  śpi,  Ŝeby  nie
wchodzić.  W  środku  są  Sam,  Jared  i  Paul  –  to  sprawia,  Ŝe  się  zmywasz.  Pan
Weber dostrzega, Ŝe przyszedłeś pieszo i oferuje, Ŝe cię odwiezie. To on mówi ci
o  wyjeździe  Cullenów.  Ludzie  juŜ  zaczynają  o  tym  plotkować:  Edward  zostawił
Bellę w lesie i dlatego wpadła w tarapaty.

W  pierwszym  momencie  masz  mieszane  uczucia.  Musisz  przyznać,  Ŝe  jesteś
odrobinę  zadowolony,  ale  starasz  się  z  tym  walczyć.  To  złe  –  Bella  musi  być
nieszczęśliwa. Masz nadzieję, Ŝe jakoś sobie radzi.

Potem  poznajesz  szczegóły.  Charlie  jest  zrozpaczony,  dzwoni  do  Billy’ego  po
pomoc. Ale Ŝadna z twoich sióstr nigdy nie przechodziła przez coś takiego i Billy
nie  potrafi  wiele  doradzić.  Słyszysz,  Ŝe  Bella  jest  zdruzgotana,  być  moŜe
w katatonii, nie je, nie śpi.

Zaczynasz nienawidzić  Edwarda  Cullena.  Jak  mógł  to zrobić  komuś  tak dobremu
i Ŝyczliwemu?  Jakim  potworem  musi  być?  śałujesz,  Ŝe  kiedykolwiek  chciałeś  go
przepraszać.

background image

4

W  dodatku  doprowadza  cię  do  szału  euforia  ludzi  w  La  Push,  spowodowana
wyjazdem  Cullenów.  Naprawdę  cię  to  wścieka.  Świętują  wydarzenie,  które
zniszczyło Bellę.

Czas  płynie  i  Charlie  martwi  się  coraz  bardziej.  Billy  nie  zakazuje  ci  więcej
spotykać się z Bellą, ale instynktownie czujesz, Ŝe ona nie chce cię widzieć. Nie
chce  widzieć  nikogo.  Próbujesz  się  nie  zamartwiać,  ale  to  trudne,  skoro  Billy
mamrocze  o  niej  cały  czas.  Jak  mówi  Charlie,  Bella  jest  jak  zombie.  Nie
uśmiechnęła się ani razu, odkąd Edward zniknął.

Mijają  miesiące.  Pewnego  dnia  słyszysz  znajomy  hałas  silnika.  CięŜko  w  to
uwierzyć,  ale  przed  twoim  domem,  jak  grom  z  jasnego  nieba,  pojawia  się  Bella.
Jesteś  rozemocjonowany,  do  momentu,  gdy  lepiej  się  jej  przyglądasz.  Wygląda
gorzej  niŜ  moŜna  by  sobie  wyobrazić.  Okropnie  schudła,  pod  oczami  ma  czarne
sińce.  Trupioblada  twarz kontrastuje  z  ciemnymi  włosami.  Wydaje  się,  Ŝe  zaraz
połamie  się  na  kawałki.  Ale  patrzy  na  ciebie  i  uśmiecha  się,  uśmiecha  naprawdę
szczerze.  Cieszy  się,  Ŝe  cię  widzi.  To  drobnostka,  ale  dla  ciebie  drobnostka
najwaŜniejsza na świecie.

UwaŜnie  śledzisz  to  co  mówi  i  robi,  choć  pilnujesz,  Ŝeby  tego  nie  dostrzegła.
Porównujesz  jej  zachowanie  z  tym,  co  słyszałeś  od  Charliego.  Wspomina
o motorach  i  od  razu  zapalasz  się  do  sprawy.  To  coś,  w  czym  jesteś  naprawdę
dobry,  nie  moŜesz  się  powstrzymać,  Ŝeby  się  trochę  nie  poprzechwalać.  Bella
wygląda na zrelaksowaną i ty teŜ tak się czujesz. Jakby była z tobą kaŜdego dnia
minionego  roku  –  wydaje  się  nierzeczywiste,  Ŝe  nie  widzieliście  się  całymi
miesiącami. Pasujecie do siebie, jak zawsze. Duchowe pokrewieństwo.

W  ciągu  następnych  dni  odkrywasz,  Ŝe  oprócz  motoryzacji  jest  coś  jeszcze,
w czym  jesteś  dobry:  potrafisz  sprawić,  Ŝe  Bella  czuje  się  szczęśliwa.  Nie  tak,
jak  to  było 

przedtem

,  ale  duŜo  bardziej,  niŜ  ostatnio.  Charlie  i  Billy  wiszą  na

telefonie całymi dniami i podnieca cię świadomość, Ŝe jej pomagasz. Obserwujesz,
jak z kaŜdym dniem polepsza się jej – więcej się śmieje, pasjonuje drobiazgami,
które  planujecie  –  i  jesteś  wdzięczny  aŜ  do  szpiku  kości,  Ŝe  moŜesz  to  dla  niej
robić.

Nie  jest  do  końca  dobrze,  ale  starasz  się  nie  zwracać  uwagi  na  jej  małe
dziwactwa.  Wygląda,  Ŝe  musi  się  na  nowo  poukładać  i  pozwalasz  jej  na  to,
wspierasz ją, podczas gdy ona steruje.

background image

5

Z Bellą układa się dobrze, twoje Ŝycie zmienia się w kanał z innego powodu. Embry
dołącza  do  zwariowanych  wyznawców  Sama,  jednocześnie  boisz  się  o niego
i jesteś wściekły. Nie rozmawia z tobą. Razem z Quilem próbujecie wymyślić o co
chodzi,  ale  nie  udaje  się  wam  znaleźć  Ŝadnego  sensu  w  tym  wszystkim.  Billy
irytuje  cię  podejściem  do  sprawy  Sama,  w  dodatku  cały  czas  dziwnie  ci  się
przygląda.  Niepokoisz  się.  Opowiadasz  o  wszystkim  Belli,  uspakaja  cię,  Ŝe  ona
równieŜ  sądzi,  Ŝe  to  coś  powaŜnego.  Obejmuje  cię  i  twoje  serce  o  mało  nie
eksploduje z radości.

Oczywiście  zdajesz  sobie  sprawę,  Ŝe  się  zakochałeś.  Wiesz  równieŜ,  ze  ona  nie
jest  gotowa  i  nie  myśli  o  tobie  w  ten  sposób.  Ale  potrafisz  być  cierpliwy
i trzymasz kciuki, w nadziei, Ŝe kiedyś spojrzy na ciebie inaczej. Cieszysz się, Ŝe
jesteś  tak  wysoki,  Ŝe  nie  wyglądasz  na  szesnastolatka.  Mięśnie  zaczęły  ci  się
rozrastać i to nie jak u Quila dzięki hantlom, co cieszy cię jeszcze bardziej. Bella
mówi, ze jesteś przystojny, czy coś w tym stylu.

Wybieracie  się  do  kina  razem  z  jej  szkolnymi  przyjaciółmi,  ale  plan  nie  wypala
i idziecie  tylko  ty,  Bella  i  Mike  Newton.  Łatwo  wyczuć  napięcie.  Po  chwili
obserwacji  odpręŜasz  się    –  ona  nie  lubi  tego  gościa.  Nie  czuje  się  z  nim  tak
komfortowo  jak  z  tobą.  Prawie  z  nim  nie  rozmawia.  Okropne  filmidło  zaczyna
podobać ci się bardziej niŜ cokolwiek, co kiedykolwiek widziałeś. To ciebie  Bella
lubi najbardziej. Nie da się zaprzeczyć.

Mike’owi  robi  się  niedobrze.  Czekacie  na  niego  z  Bellą,  zaczynasz  czuć  się
naprawdę  dziwnie.  Pełen  mocy  i  pewności  siebie.  Sam  siebie  szokujesz  tym,  co
mówisz.  To  dzieje  się  samo.  Bella  przyznaje,  Ŝe  bardzo  cię  lubi,  ale  widać,  Ŝe
dalej  opłakuje  tego  głupka,  który  ją  zostawił.  Przez  moment  wypełnia  cię
niewiarygodna furia na myśl, Ŝe ktoś mógł tak ją skrzywdzić. Chciałbyś go zabić.
Dzikość tego uczucia zaskakuje cię i szybko starasz się je zdusić.

Odwozisz  Bellę  do  domu,  pełen  nadziei.  To  musi  się  udać.  Jesteś  jedyną  osobą,
z którą  jest  szczęśliwa.  Potrzebuje  cię.  Zrobisz  wszystko  co  w  twojej  mocy,
Ŝeby  dalej  ją  uszczęśliwiać.  Obiecujesz  jej  to.  Czujesz  się  świetnie.  Jeszcze
tylko trochę czasu...

Wracasz  do  domu,  Billy  znowu  wpatruje  się  w  ciebie  w  ten  wkurzający  sposób.
Robisz  się  draŜliwy,  jakby  całą  twoją  skórę  nakłuwały  szpilki.  Wydaje  ci  się,  Ŝe
w pokoju  zrobiło  się  za  ciepło  –  Bella  mówiła,  Ŝe  masz  gorączkę.  Ledwo  moŜesz
usiedzieć w miejscu.

background image

6

Billy  krytycznie  stwierdza,  Ŝe  dziwnie  wyglądasz  i  wypełnia  cię  ta  sama,  dzika
wściekłość.  Tym  razem  nie  moŜesz  jej  opanować.  PotęŜny  gniew  wstrząsa  twym
ciałem,  wymyka  się  spod  kontroli.  Mała  cząstka  ciebie  wie,  Ŝe  to  głupia  reakcja,
ale  furia  włada  resztą  osobowości.  Jest  gorąco,  jakby  pokój  płonął.  Czujesz  Ŝar
w kościach.

I wtedy, ku twojej zgrozie, zaczynasz trząść się mocniej, jakby całe ciało miało
się  rozpaść.  Jesteś  przeraŜony.  Trwa  to  sekundę,  ale  to  najdłuŜsza  sekunda
twoim Ŝyciu. Czujesz, Ŝe eksplodujesz, myślisz, ze umierasz.

Ale twoje ciało daje sobie radę – nie rozlatujesz się na kawałki. Ma nowy kształt,
którego  nie  rozumiesz.  Głową  uderzasz  o  sufit,  patrzysz  w  dół  na  Billy’ego
z ogromnej  wysokości.    Drgawki  ustały,  ale  gniew  trwa.  Wszystko  jest  wciąŜ
rozpalone, czerwone. Chcesz krzyknąć na Billy’ego, Ŝeby wytłumaczył, ale z gardła
dobywa  się  odraŜające  wycie.  Robisz  krok  ku  niemu  i  pokój  drŜy.  Twoje  wargi
cofają  się,  odsłaniając  zęby,  słyszysz  warkot,  chcesz  potrząsnąć  Billym  i  Ŝądać
wyjaśnienia tego, co ci zrobił.  Sięgasz do  niego,  a  zamiast  twoich rąk  poruszają
się  ogromne,  uzbrojone  w  szpony  łapy.  Patrzysz  na  siebie  i przeraŜony  skowyt
wydobywa się z twojej piersi.

Billy  przemawia  do  ciebie  jak  do  dziecka,  pomału,  łagodnie,  mówi,  Ŝebyś  się
uspokoił,  Ŝe  wszystko  będzie  dobrze.  Ale  nie  wyjaśnia  co  się  stało  –  czym  się
stałeś.  Nie  wygląda  na  zaskoczonego,  co  rozwściecza  cię  znowu.  Spodziewał  się
tego? Czemu cię nie ostrzegł?

Billy  sięga  do  telefonu  i  dzwoni  do  kogoś.  Gdy  tylko  słyszysz  imię  Sama,
wybuchasz.  To  on  za  tym  stoi.  Potworny  warkot  wypełnia  dom.  Billy  zerka
przeraŜony,  w  momencie  jesteś  tuŜ  przed  nim,  aŜ  do  bólu  pragnąc  kąsać.
Szarpiesz się w tył i znów słyszysz swój skowyt.

Wtedy zjawiają się głosy w twojej głowie. Więcej niŜ głosy. Poza słowami moŜesz
widzieć  obrazy,  czuć  emocje.  Natychmiast  rozumiesz.  Odpowiedź  wyczytujesz
między wierszami. Wilkołak. Jesteś potworem.

Najbardziej  pomaga  Embry.  Rozpoznajesz  jego  głos,  choć  bezdźwięczny.
Widzisz,  jak  mu  ulŜyło,  Ŝe  dołączyłeś  do  niego.  Sam  pozwala  mu  wyjaśniać,
wyciągnąć  cię  rozmową  z  domu  (Billy  ułatwia,  otwierając  drzwi,  ledwie
przeciskasz przez nie barki). W lesie, za domem, po raz pierwszy widzisz innych.
Są olbrzymi i potworni. PrzeraŜa cię, ze jesteś taki sam.

background image

7

To długa noc. Pokazują ci wszystko. Legendy i historie, które słyszałeś przez całe
Ŝycie  okazują  się  być  faktami.  To  jak  trafić  do  krainy  Oz,  gdzie  wszystko
nabiera kolorów, tyle, Ŝe ten nowy świat nie jest miłą krainą pełną krasnoludków.
śyjesz  w  filmie  grozy.  Jesteś  jednym  z  potworów.  Najgorsze  jest  wyjaśnienie,
dlaczego  tak  się  dzieje.  Bo  wampiry  są  takŜe  prawdziwe.  I  to  ich  wina,  Ŝe
zmieniłeś  się  w  to  coś.  Co  gorsze,  nie  dość,  Ŝe  prawdziwi  krwiopijcy  istnieją,
twoja  przyjaciółka,  dziewczyna,  która  kochasz,  sama  jest  zakochana  w  jednym
z nich. Nie moŜesz uwierzyć, Ŝe znała prawdę, ale przekonują cię, Ŝe była w pełni
świadoma. Robi ci się niedobrze na wspomnienie jak za nim tęskni.

TeŜ  jesteś  potworem,  ale  nie  złym.  Jesteś  tym  rodzajem,  który  istnieje,  Ŝeby
chronić twoją rodzinę przez złymi. Nie pociesza cię to. Zwłaszcza, kiedy mówią ci,
Ŝe status legendarnego  obrońcy  oznacza,  Ŝe  nie  moŜesz  Ŝyć  normalnie  z ludźmi.
Jesteś  teraz  dla  nich  zbyt  niebezpieczny.  Za  pół  roku,  rok  –  moŜe.  Musisz
chodzić  do  szkoły,  Ŝeby  nie  budzić  podejrzeń,  ale  poza  tym,  Ŝadnego  zbędnego
ryzyka. W szkole masz skoncentrować całą energię na byciu spokojnym. Zapomnij
o nauce. Tylko nikogo nie zabij.

Spotkania  z  Bellą  są  poza  dyskusją.  Gdy  protestujesz,  Sam  pokazuje  ci
wspomnienia.  Jakbyś  tam  był.  Widzisz  jak  błaga  Emily.  Słyszysz  odpowiedź
budzącą  w  Samie  bezrozumną  furię  –  furię  będącą  znakiem  rozpoznawczym
i przekleństwem  wilczej  egzystencji.  Czujesz  jak  się  przemienia,  z  ręką  wciąŜ
wyciągniętą  w  jej  stronę.  Widzisz  pazury  rwące  jej  twarz.  Patrzysz  jak  pada,
nieprzytomna. Czujesz jego panikę i grozę. Tak silne, Ŝe nie moŜe zmienić się na
powrót, by jej pomóc. Myślisz, Ŝe umiera (mimo, Ŝe wiesz, Ŝe ocalała, przytłacza
cię to, jesteś rozdarty bólem wspomnień). Widzisz Paula i Jareda śpieszących na
pomoc,  prowadzących  Sue  Clearwater  (dyplomowana  pielęgniarka  –  najlepszy
moŜliwy wybór, gdy jednym z  lekarzy  w szpitalu  jest  wampir).    Sue  zajmuje  się
Emily, podczas gdy Sam wije się w agonii, ukrywając się w lesie, wciąŜ niezdolny
uspokoić się na tyle, by dokonać przemiany.

Wiesz, Ŝe mają rację, nie moŜesz się widywać z Bellą. Nie dotrzymasz obietnic.
Zranisz ją, jak ten drugi potwór.

Seans  wspomnień  Sama  dobiega  końca,  widzisz  jak  zmienić  się  z  powrotem.
Uspakajasz  się  w  taki  sam  sposób  jak  on  i  odkrywasz,  Ŝe  znów  masz  swój
prawdziwy kształt. Nagi i zbolały, zwijasz się w ciemności w kłębek i płaczesz, jak
nie płakałeś nigdy w Ŝyciu.
Reszta  jest  zaskoczona.  Odkrycie,  jak  na  powrót  się  przemienić,  zajęło  im  całe
dnie albo nawet tygodnie.

background image

8

Twoje  nowe  Ŝycie  rozpoczyna  się  w  okresie  napięcia.  Wampiry  nie  tylko  są
prawdziwe,  ale  dalej  są  tutaj.  Nowe,  nie  Cullenowie.  Polują  w  okolicy  i  twoim
zadaniem  jest  je  powstrzymać.  Ta  część  ci  się  podoba.  Całą  nienawiść  za  to,  co
Edward  i  reszta  Cullenów  zrobili  Belli,  przelewasz  w  polowanie  na  tę  parę:
ciemnowłosego męŜczyznę i jego rudą partnerkę.

Trafiacie  na  męŜczyznę  we  właściwym  momencie.  PodąŜacie  uwaŜnie  za  wonią
wampira,  próbując  się  do  niego  zakraść.  To  zadanie  Jareda,  bo  ma  oczy  jak
lornetki  –  widzi  na  kilometry.  Wampir  zatrzymuje  się  na  niewielkiej  polanie
i Jared  obserwuje,  jak  rozmawia  z  Bellą.  Pośpieszasz  resztę,  ale  Sam  się  waha.
Jesteście poza granicami wyznaczonymi przez pakt. MoŜe to przyjaciel Cullenów?
Złamał pakt morderstwami, ale nie moŜecie tego dowieść – nie byliście świadkami.
Sam nie chce rozpoczynać wojny bez rozwaŜenia konsekwencji. Myślisz, Ŝe jest
zbyt  ostroŜny.  Spierasz  się,  a  kiedy  staje  się  widoczne,  Ŝe  Laurent  zamierza
zaatakować Bellę, Sam szybko przechodzi na twoją stronę.

Zabicie Laurenta okazuje się łatwiejsze niŜ mogłeś przypuszczać. Czy dlatego Ŝe
było was pięciu na jednego? Wiesz, Ŝe to nie to. Ty  i  Sam  zrobiliście  większość
roboty  i  czujesz,  Ŝe  poradziłbyś  sobie  z  pijawką  sam.  MoŜe  wampiry  nie  są  tak
twarde, jak kaŜą wierzyć historie.

WciąŜ  masz  przed  oczami  struchlałą  twarz  Belli.  Bardziej  niŜ  czerwonooki,
polujący wampir wystraszył ją twój nowy wygląd.  Bez przerwy  zastanawiasz  się,
jak sobie tłumaczy to co zobaczyła.

Polowanie trwa, ruda wampirzyca okazuje się być bardziej nieuchwytna. Sfora nie
moŜe zrozumieć jej pobudek, więc cięŜko przewidywać jej posunięcia. I ruda jest
naprawdę dobra w uciekaniu.

Przez  wampiry  w  okolicy robisz się  nerwowy. Wydaje się, Ŝe  w  końcu  wszystkie
zaczynają  węszyć  wokół  Belli.  W  nocy  patrolujesz  okolice  jej  domu,  by  upewnić
się, Ŝe jest bezpieczna.

Normalne  Ŝycie  zastępuje  ci  codzienny  kierat  obowiązków.  Ale  inni  są  pod
wraŜeniem  twojej  samokontroli  i  podczas  tygodni  tropienia  wampira  coraz
bardziej  zdumieni.  Jesteś  lepszy  w  kierowaniu  swoimi  „epizodami”  (jak  to
nazywasz)  niŜ  którykolwiek  z  nich.  Samowi  zajęło  pół  roku  dotarcie  do  punktu,
w którym ty jesteś po dwóch tygodniach. JuŜ jesteś lepszy niŜ Embry, Paul czy
Jared. Nie cieszy cię to. KtóŜ chciałby być najlepszym wilkołakiem?

background image

9

Zaczynasz  zastanawiać  się,  czy  nie  dasz  rady  zobaczyć  się  z  Bellą.  Jesteś
pewien, Ŝe teraz, kiedy wiesz, czego się spodziewać, jesteś w stanie kontrolować
się w jej obecności. A ona ciągle do ciebie dzwoni. Potwory w lesie bez wątpienia
nią  wstrząsnęły.  Potrzebuje  cię.  Ciągle  o  tym  myślisz.  Sam  ostro  cię  gani  –  nikt
lepiej od niego nie wie, jak to jest popełnić błąd.

Nawet nie moŜesz z nią porozmawiać przez telefon. Cała sfora i starszyzna jest
zaniepokojona  twoimi  wspomnieniami  –  tak  uwaŜali  na  pakt,  a  ty  go  złamałeś,
chociaŜ nieświadomie. Ostatecznie, wampiry podpisujące pakt wyjechały, więc nie
oznacza  to  wojny.  A  Bella  zdaje  się  wierzyć  tylko  w  jedna  historię...  Ale  Sam
wydaje  rozkaz:  nie  wolno  ci  powiedzieć  jej  prawdy.  Robi  to  pod  postacią  wilka
i czujesz  moc  autorytetu  płynącą  wraz  z  myślami.  Jest  alfą  i  nie  moŜesz  się
sprzeciwić.

Bella  jest  wytrwała,  więc  nie  dziwi  cię,  kiedy  widzisz  ją  koczującą  przed  twoim
domem.  Przekonujesz  resztę,  Ŝe  uporasz  się  z  jedną  rozmową,  Ŝe  musisz  to
załatwić.  Sam  się  zgadza  –  nie  chce  być  zbyt  autorytarny  jako  alfa,  zwłaszcza
wobec  ciebie  (dlaczego,  to  inna  historia).  Ostrzega,  Ŝebyś  zachował  spokój
i nalega,  Ŝebyś  powiedział  cokolwiek,  byle  Bella  trzymała  się  z  daleka.  Myśli
o Emily, tego argumentu nie moŜesz podwaŜyć.

To gorsze  niŜ  się spodziewałeś.  Kiedy  patrzysz  w  twarz  Belli,  czujesz  się  jakby
ktoś wbijał ci nóŜ we wnętrzności. Jesteś tak samo zły jak wampir, który złamał
jej serce. Masz wraŜenie, jakbyś zebrał razem całą nadzieję i radość, swoją i jej,
i zmiaŜdŜył własnymi rękoma. Parę razy gniew się wzmaga – zaczynasz się trząść,
ale  kontrolujesz  to.  NajbliŜej  wybuchu  jesteś  kiedy  broni  wampirów.  Jak  moŜe
myśleć o nich cokolwiek dobrego, zwłaszcza po tym co jej zrobili? Jakby fakt, Ŝe
są wampirami nie wystarczał...

A potem obwinia siebie – myśli, Ŝe zrobiła coś nie tak i dlatego tak ją traktujesz.
Prawie  cię  błaga.  Nienawidzisz  się  za  to,  co  jej  robisz.  Uciekasz,  przeobraŜasz
się kiedy tylko znikasz z pola widzenia, Ŝeby znowu nie płakać jak za pierwszym
razem.

Popołudnie  zdaje  się  nie  mieć  końca.  Rzygać  ci  się  chce  Embry'ego  próbami
pocieszenia, rzygać Sama akceptacją dla tego co zrobiłeś. Gorzko myślisz, czy nie
zostawiłeś  dziś  Belli  blizn  tak  prawdziwych  jak  te  Emily.  Zmieniasz  się
w człowieka,  Ŝeby  uciec  od  nich  wszystkich  i  rozmyślasz  cały  wieczór.
Wychodzisz z domu by uciec od Billy’ego, jest tak samo denerwujący jak reszta.

background image

10

Uświadamiasz sobie, Ŝe chociaŜ Sam zabronił ci mówić Belli prawdę, bezpośrednio
nie  zakazał  ci  się  z  nią  widywać.  Wiesz,  Ŝe  to  mocno  naciągane,  ale  nie  moŜesz
znieść myśli o zostawieniu jej w przekonaniu, Ŝe nie chcesz być jej przyjacielem.
Musisz przeprosić, znaleźć sposób Ŝeby to odkręcić.

Jedziesz  motocyklem,  ukrywasz  go  na  innej  ulicy.  Dostajesz  się  do  jej  pokoju
i zaskakuje cię gniew Belli. Poza tym, wygląda strasznie – prawie tak  źle,  jak  za
pierwszym razem. Oczy ma zaczerwienione, jest zapłakana. Widząc to, znowu się
nienawidzisz. Chcesz wyjaśnić, ale rozkaz Sama cię powstrzymuje.

Próbujesz  przynajmniej  uświadomić  jej  wyraźnie,  jak  waŜna  jest  dla  ciebie  i  Ŝe
rozłąka nie jest twoim wyborem. Podczas rozmowy dociera do ciebie, Ŝe to był zły
pomysł. Niczego nie naprawisz. Nie moŜesz, dopóki ona nie zrozumie. Gdyby tylko
pamiętała 

wszystkie 

historie z tamtego dnia...

Uświadamiasz sobie, Ŝe przecieŜ ona juŜ wie, co chcesz jej powiedzieć. Starasz
się,  Ŝeby  sobie  przypomniała,  ale  jest  na  wpół  śpiąca  i  skołowana.  Jesteś  pełen
nadziei i napięcia równocześnie. Przypomni sobie?  Skojarzy fakty? A  jeŜeli  tak,
to  co  sobie  pomyśli?  Przestraszy  się  i  odrzuci  cię?  Taka  moŜliwość  doprowadza
cię do szaleństwa. Była w stanie zaakceptować 

wampira

... Obrzydliwe.

Zdajesz  sobie  sprawę,  Ŝe  jak  tylko  się  przemienisz,  Sam  i  reszta  dowiedzą  się
o twoim  wybryku.  Masz  nadzieję,  Ŝe  uda  ci  się  trzymać  ich  z  dala  od  twojej
głowy,  dopóki  Bella  nie  rozwiąŜe  zagadki.  Jadąc  do  domu,  obiecujesz  sobie
zachować spokój, cokolwiek by się nie działo.
Kiedy  budzisz  się  rano,  Billy  mówi,  Ŝe  Bella  zaglądnęła  i  Ŝe  czeka  na  ciebie  na
plaŜy.  Jesteś  podekscytowany  i  pełen  obaw.  Musiała  to  poskładać  razem.  Mogła
zwyczajnie  zadzwonić.  CzyŜby  rzeczywiście  była  w  stanie  zaakceptować  czym
jesteś?

Wtedy  dochodzisz  na  plaŜę  i  widzisz  jej  twarz.  Przestraszoną  i  niespokojną.
Z całej  postawy widać,  Ŝe  nie  godzi  się  z  twoim  nowym  Ŝyciem.  Rozwściecza  cię
to.  Całą  energię  musisz  skupić  na  pozostaniu  człowiekiem.  OskarŜasz  ją
o hipokryzję,  a  kiedy  wyjaśniacie  nieporozumienie,  czujesz  wszechogarniającą
ulgę.  Dalej  boli,  kiedy  widzisz  jak  broni  swoich  wampirów,  ale  przynajmniej  jej
akceptacja  obejmuje  równieŜ  ciebie.  Znowu  jesteś  pełen  nadziei.  MoŜe  uda  się
przebrnąć przez ten chaos i będziecie razem.

To  wielka  ulga,  móc  z  nią  otwarcie  rozmawiać.  Zaskakuje  cię,  Ŝe  wie  o  obcych
wampirach duŜo więcej niŜ sfora i przeraŜa, Ŝe to ona jest celem rudej. Chcesz
szybko  pogadać  z  resztą:  potrzebujesz  porządnego  planu  ochrony  Belli.  Robisz

background image

11

się zawzięty na myśl, Ŝe ktoś chce ją skrzywdzić. Po raz pierwszy 

cieszysz się

, Ŝe

jesteś  wilkołakiem.  To  koszmarne,  ale  dzięki  temu  moŜesz  chronić  Bellę.  Nagle
okazuje się, Ŝe warto być potworem.

Zwołujesz sforę. Jesteś pewny swojej samokontroli i zapominasz wziąć poprawkę
na  innych.  Paul  reaguje  mocniej  niŜ  się  spodziewałeś.  Musisz  się  zmienić  tuŜ
przed Bellą by ją ochronić i nie masz szans zobaczyć jej reakcji. NajwaŜniejsze
to odciągnąć Paula. Na szczęście z kaŜdym dniem jesteś większy i silniejszy. Bez
trudu spychasz go w las. Szybko dołącza do was Sam i rozkazuje Paulowi uspokoić
się. Wyjaśniasz plany rudej wobec Belli – nie zajmuje to wiele czasu, gdy uŜywa
się myśli, tak jak wy. Mimo, Ŝe Sam docenia wagę i uŜyteczność tych informacji,
chwilę się na tobie wyŜywa. Podkreśla, na jakie niebezpieczeństwo naraziłeś dziś
Bellę,  zaraz  potem  obrywa  Paul,  za  bycie  tym  niebezpieczeństwem.  W  końcu
przypomina, Ŝe cię rozumie, a relacje waszej trójki osiągają nowy poziom. Lepszy,
niŜ kiedykolwiek wcześniej, jak zauwaŜasz. Odkrywasz, Ŝe łatwiej ci się odnaleźć
teraz,  kiedy pomagacie Belli.

Zadziwiające, jak szybko rzeczy wracają do normy, kiedy jednocześnie wszystko
jest inne i groźne. To Bella jest kluczowym elementem, utrzymującym wszystko
w równowadze.  Śpisz  parę  godzin  w  nocy,  ale  większość  czasu  biegasz  po  lesie
z Samem lub Embrym, szukając śladów powrotu rudej wampirzycy. Gdy akurat nie
wypada  twoja  kolej,  spędzasz  z  Bellą  tak  duŜo  czasu,  jak  tylko  moŜesz.  Wasza
przyjaźń  osiągnęła  nowy  poziom  zaŜyłości.  Znacie  wszystkie  swoje  sekrety  i  to
zmienia więcej niŜ myślałeś. Jesteś oszołomiony ogromem jej samotności w czasie
załamania. Dalej przeszkadza ci, jak bardzo rozpacza za Cullenami. Nie potrafisz
dostrzec  róŜnicy  pomiędzy  nimi,  a  zagraŜającą  jej  rudowłosą  pijawką,  ona  tak.
Niewątpliwie  boi  się 

tego

  wampira.  Próbujesz  ją  uspokoić.  I  cieszysz  się,  Ŝe

dłuŜej nie musi zmagać się z tym sama.

Boisz  się  zostawiać  Bellę,  gdy  jesteś  na  patrolu.  Martwisz  się,  gdy  twój  plan
zapewnienia  jej  odrobiny  rozrywki  –  by  wyrwać  ją  z  nieustającego  napięcia  –
zakłóca  Victoria.  Podejmuje  dość  niemrawą  próbę  wtargnięcia  na  wasze
terytorium. To budzi twoje podejrzenia i kiedy znika w wodzie, obawiasz się, Ŝe
ma  inny  plan.  Razem  z  Jaredem  i  Embrym  wracacie  pędem  wzdłuŜ  wybrzeŜa,
sprawdzając, czy nie próbowała wyjść na brzeg. Nie natykacie się na jej trop aŜ
do La Push. Embry i Jared kontynuują, ale ty chcesz sprawdzić co u Belli. śeby
mieć pewność, Ŝe ruda was nie przechytrzyła.

Belli  nie  ma  na  plaŜy,  tak  samo  rudej,  czy  kogokolwiek  innego.  Trzymasz  się  za
linią  drzew,  chociaŜ    paskudna  nawałnica  powoduje,  Ŝe  i  tak  nie  ma  nikogo,  kto
mógłby  cię  zobaczyć.  Jej  pick-upa  nie  ma  przed  twoim  domem.  Początkowo

background image

12

myślisz,  Ŝe  pojechała  do  siebie,  ale  świeŜe  ślady  opon  prowadzą  w  przeciwną
stronę.  Kiedy  znajdujesz  wóz  porzucony  na  drodze  obok  klifów,  przypominasz
sobie  co  jej  obiecałeś.  Skoki.  W  tym  momencie  dobiega  cię  daleki  krzyk  Belli,
cichnący w miarę spadania.

W sekundę wbiegasz na klif. W dole nic nie widać – fale się załamują, nie ma śladu
niedawnego uderzenia. Rzucasz się z krawędzi, nurkując nosem w ciemną wodę.

Morze  jest  wzburzone.  Czujesz,  jak  duŜo  sił  wkładasz,  by  przez  nie  płynąć
i wiesz,  Ŝe  Bella  nie  ma  ich  tyle.  śaden  człowiek  nie  jest  tak  silny,  by  walczyć
z takim prądem.

Nerwowo  szukasz,  przeczesujesz  wodę  ostrym  wzrokiem  wilkołaka.  W  końcu
dostrzegasz  coś  połyskującego  biało  –  jej  ręce  bezowocnie  walczące  z  falami.
Jesteś pod wodą, prawie bez powietrza, mocno spanikowany. Nikt inny nie byłby
w stanie zrobić tego w takich okolicznościach,  nawet  Sam,  ale  ty koncentrujesz
się i zmuszasz do powrotu do ludzkiej formy. Łapiesz Bellę i wyszarpujesz ją na
powierzchnię.

śałujesz,  Ŝe  nie  uczyłeś  się  pierwszej  pomocy.  Jedyne  co  moŜesz  zrobić,  to
wydusić  wodę  z  jej  płuc.  Jest  jej  tak  duŜo.  Początkowo  Bella  jest  przytomna,
potem mdleje. Nie wiesz co robić. Holujesz ją na plaŜę, mając nadzieje, Ŝe pomoc
jest  w  drodze.  Czułeś  jaźnie  Jareda  i  Embry’ego  gdy  nurkowałeś,  ale  teraz  są
odłączeni.

Przybywa Sam, zdąŜa tylko poinformować cię o tragedii w miasteczku, kiedy Bella
przytomnieje. śałujesz, Ŝe odciągasz go z miejsca, gdzie jest potrzebny. Z Bellą
wydaje  się  być  w  porządku.  Zastanawiasz  się,  czy  potrzebuje  lekarza,  ale  chce
tylko odpocząć, więc zabierasz ją do domu.
Jesteś wykończony tyloma nocami patroli i zasypiasz obok niej. Czujesz radość,
Ŝe jesteście razem, bez tajemnic, Ŝe jest bezpieczna.

Powrót  Billy’ego  was  budzi.  Świadomość,  Ŝe  Harry  odszedł  jest  druzgocąca.  Był
jednym  z  najlepszych  przyjaciół  Billy’ego,  dla  ciebie  wujkiem  na  róŜne  sposoby,
a takŜe  jednym  z  trójki ze  starszyzny,  wiedzącej  o  wilkach.  To  nie w porządku,
Ŝe go nie ma.

Odwozisz Bellę do domu, wiedząc, Ŝe Charlie równieŜ będzie w Ŝałobie. Po drodze
zauwaŜasz,  Ŝe  coś  się  w  Belli  zmieniło,  ale  nie  moŜesz  stwierdzić  co.  Utrata
Harry’ego wyraźnie uświadamia ci, Ŝe mogłeś stracić równieŜ Bellę – tak niewiele
brakowało.  Ta  myśl  przeraŜa  cię.  Jednocześnie  jesteś  niesamowicie  wdzięczny,

background image

13

Ŝe  mogłeś  ją  ocalić.  śyje,  poniewaŜ  jesteś  wilkołakiem.  Wreszcie  jesteś
pogodzony z losem.

Świadomy  jej  bliskości,  obejmujesz  ją  ramieniem,  wdzięczny,  Ŝe  moŜesz  to
zrobić.  Pierwszy  raz  od  czasu  przemiany  –  od  czasu  nocy  rodem  z  horroru  –
myślisz,  Ŝe  to  moŜe  się  udać.  Tak  dobrze  ją  obejmować.  Czy  ona  teŜ  to  czuje?
MoŜe nie tak mocno, jak przy wampirze, ale to, Ŝe Ŝadne z was nie jest całością
bez drugiego, musi coś znaczyć. Wygląda, Ŝe jesteście sobie przeznaczeni.

Bella odsuwa się. Nie jest jeszcze gotowa, ale wiesz, Ŝe będzie. Jeszcze trochę
cierpliwości. Otwierasz drzwi auta i ta spokojna pewność pryska.

W  pobliŜu  jest  wampir.  W  pierwszej  chwili  myślisz,  Ŝe  to  ruda  i  zgadujesz,  Ŝe
wykorzystała śmierć Harry’ego, Ŝeby się przemknąć. Nie jesteś pewien gdzie jest
i  czy  was  nie  obserwuje.  Boisz  się  przemienić  i  zapolować,  Ŝeby  nie  zrobiła  koła
z powrotem  do  domu  Belli,    w  czasie,    gdy  będziesz  ją  tropił.  Decydujesz,  Ŝe
najlepiej  będzie  zostawić  Bellę  w  La  Push  z  Embrym  i    ścigać  rudą  razem
z Samem.

Jednak coś nie jest w porządku. Trop się kończy. Ewidentnie to wampir,  ale  nie
ten sam, którego woń płonęła ci w nozdrzach ostatni tydzień.

Zanim  znajdujesz  w  tym  jakiś  sens,  Bella  kaŜe  ci  się  zatrzymać.  Jej  twarz
jaśnieje, bardziej niŜ kiedykolwiek od czasu, gdy załamana przyjechała do ciebie.
Myśli, Ŝe Cullenowie wrócili, a lśniący samochód zaparkowany obok, potwierdza tę
teorię.  Jej  entuzjazm  budzi  mdłości.  Jedyne  czego  chce,  to  iść  i znaleźć
wampira,  jakby  nie  była  podstawą  diety  jego  gatunku.  Jesteś  wściekły.
Z trudnością się uspakajasz.

Jasnym jest, Ŝe jeŜeli nie chcesz pozwolić jej wejść do domu, musisz zabrać ją
stąd  siłą.  Wydaję  się  być  pewna,  Ŝe  to 

jej

  wampiry.  Właściwie  juŜ  odeszła  –

myślami  jest  daleko  od  ciebie.  A  ty  jesteś  odpowiedzialny  nie  tylko  za  siebie.
Odkąd wampiry wyjechały, sfora kompletnie ignoruje granice paktu. Nie moŜesz
pozwolić, Ŝeby twoi bracia wpadli w kłopoty, nie wiedząc, Ŝe Cullenowie wrócili.

Nie  chcesz  jej  zostawiać  i  jesteś  zły,  Ŝe  ona  tego  chce.  Przyszłość,  tak
optymistycznie  wyglądająca  jeszcze  parę  sekund  wcześniej,  rozpada  się  w  pył.
Czy nie obchodzi jej, Ŝe ją zostawili? To nic nie znaczy? Nigdy nie okazała śladu
gniewu za to,  co  przez  nich  przeszła. Zgadujesz, Ŝe  nigdy  go  nawet 

nie poczuła.

Bez pytania akceptuje co zrobili.

background image

14

Musisz wysiąść, nie jesteś w stanie utrzymać się w całości duŜo dłuŜej. Czujesz
jak furia rośnie. Zostawiasz ją samą na ulicy, najbardziej w świecie pragnąc, by
za tobą zawołała, by zmieniła zdanie. Nie zmienia.

Biegniesz do szpitala i znów się zmieniasz. Gniew trochę osłabł i znowu szaleńczo
martwisz się o jej bezpieczeństwo. Dzwonisz, odbiera Bella. To wszystko prawda.
Cullenowie wrócili, a ona wybrała wampiry , nie ciebie.

To zła noc dla Quileuckich wilków. Sam zawęził linie patroli, tak, Ŝe chronią tylko
obszar  rezerwatu.  Nie  chce  zostawiać  Ŝadnej  przerwy  –  na  zewnątrz  moŜe  być
pół  tuzina  wampirów,  o  niejasnych  intencjach.  Martwisz  się  o  Bellę  w związku
z rudą, ale Sam uznaje, Ŝe Cullenowie sami się o siebie zatroszczą. Brzydzisz się
myślą, Ŝe Bella do nich naleŜy.

Dni  mijają.  Nikt  nie  próbuje  przekraczać  linii  paktu.  Billy  dzwoni  do  Charliego,
okazuje się, Ŝe  wróciła tylko jedna z Cullenów i mieszka u nich. Ciarki przechodzą
was wszystkich. Sam jest skonsternowany – co to za nowa polityka? Czy granice
znowu  obowiązują?  Reszta  teŜ  wraca?  Na  jak  długo?  Czy  wiedzą  o rudej?  Czy
uwaŜają,  Ŝe  podlega  paktowi?  JeŜeli  tak,  to  złamała  go.  Jeśli  jej  stąd  nie
wywiozą,  zostaną  uznani  za  współwinnych.  Sam,  Billy  i  Quil  senior  rozwaŜają
prawdopodobieństwo wojny...

Ale  Sam  najpierw  chce  informacji  –  próbuje  jak  najdłuŜej  zachować  pokój  –
i zgłaszasz  się  na  ochotnika.  Obstajesz  przy  pójściu  w  ludzkiej  postaci.  Musisz
zobaczyć  jej  twarz,  sprawdzić  jak  bardzo  jest  zaangaŜowana.  Tłumaczysz
Samowi, Ŝe jako człowiek usłyszysz więcej prawdy i będziesz mógł ocenić, czy nie
kłamie. Sam nie ma złudzeń co do twoich motywów, ale twoje uzasadnienie brzmi
bez zarzutu.

Idziesz  w  trakcie  trwania  pogrzebu,  Ŝeby  mieć  szansę  szczerej  rozmowy,  bez
obaw, Ŝe Charlie wam przeszkodzi. Jared i Embry nie chcą zostawić cię samego,
nawet kiedy jesteście pewni, Ŝe wampirzycy nie ma w tej chwili. Wiesz, Ŝe będą w
pobliŜu,  ale  nie  chcesz,  by  słuchali.  Chcesz  móc  naprawdę  porozmawiać  z Bellą,
czyli tak długo, jak długo będziesz w stanie się opanować. Jej dom śmierdzi – pali
cię w nozdrzach. Wampirzy smród unosi się dookoła niej. Oboje jesteście trochę
napastliwi, ale odpowiada na twoje pytania. Cullen jest tylko przejazdem. Mówisz
sobie, Ŝe wszystko wróci do normy jak tylko znowu wyjedzie.

Nie moŜesz się zmusić by odejść. Wiesz, Ŝe ją zraniłeś, zawracasz i znajdujesz
ją płaczącą. Czujesz się i gorzej i lepiej. Lepiej, bo płacze za tobą. To juŜ coś.

background image

15

MoŜesz  teraz  pogadać,  ale  jest  cięŜko.  Ona  ich  kocha.  Potwory,  które  ją
krzywdzą  – 

kocha

  je.  Troszczy  się  o  ciebie,  ale  nie  aŜ  tak.  Z  drugiej  strony,

wampirzyca znowu wyjeŜdŜa... Jesteś zakłopotany, nie wiesz co myśleć.

Obejmujesz  ją  i  jest  jak  przedtem  –  tak  jak  powinno  być.  Ujmujesz  jej  twarz
w dłonie  i  naraz  czujesz  nieprzepartą  chęć,  by  ją  pocałować.  Nie  tak  to
planowałeś  –  kiepsko  dobrany  czas,  z  wampirem  plątającym  się  gdzieś  w okolicy.
Ale  myślisz,  Ŝe  moŜe  tak  właśnie  miało  być.  MoŜe  ona  teŜ  to  poczuje.  W  jej
oczach widzisz walkę i zastanawiasz  się, która  strona  wygra, kiedy  wasze wargi
się zetkną.

Telefon dzwoni w najmniej odpowiednim momencie, odbierasz. Nie masz wyboru.
To  moŜe  być  Sam  z  wiadomością  o  kłopotach.  Słyszysz  czysty,  dźwięczny  głos,
mówiący  z  miękkim,  brytyjskim  akcentem  i  od  pierwszego  słowa  wiesz  kto  to.
Następna pijawka. Bella myliła się mówiąc, Ŝe reszta nie wraca. A moŜe kłamała.

Kiedy  wampir  się  rozłącza,  Bella  znowu  się  złości.  Zanim  masz  szansę  cokolwiek
wyjaśnić,  czujesz  świeŜy  smród  zbliŜającego  się  wampira.  Przybywa  prawie
bezgłośnie,  słyszysz  tylko  nikły  odgłos.  Chcesz  wyjść,  ale  zapach  jest  silniejszy
z przodu domu. Zanim docierasz do tylnego wyjścia krwiopijca wchodzi.

Jest maleńka, ale po tym, co Bella opowiadała o wampirzych umiejętnościach, nie
zamierzasz  tracić  czujności.  Nawet,  jeŜeli  nie  zwraca  na  ciebie  uwagi.  Jest
czymś tak poruszona, Ŝe wydaje się prawie nie zauwaŜać otoczenia. Bella nazywa
ją  Alice.  Kiedy  wymienia  imię  Edwarda  Bella  pada  na  ziemię.  Wampirzyca  ją
zraniła?  Nic  nie  zauwaŜyłeś.  Rzucasz  się  naprzód  by  złapać  Bellę  i  zabrać  ją
z dala od wampira.

Zaskakuje  cię,  Ŝe  mała  wampirzyca  jest  ogromnie  zmartwiona.  Nie  sądziłeś,  Ŝe
mogą  odczuwać  emocje  Zdumiewa  cię  i  budzi  obrzydzenie,  Ŝe  Bella  i  Alice
zwyczajnie  się  dotykają.  Sądziłeś,  Ŝe  wampir  nie  mógłby  dotknąć  człowieka  bez
zrobienia mu krzywdy. A Belli z taką łatwością przychodzi kontakt z Alice – jakby
była człowiekiem. Wygląda, Ŝe tak właśnie ją traktuje – jak osobę.

CięŜko śledzić rozmowę. Wnioskujesz, Ŝe Edward Cullen ma jakieś kłopoty i Ŝe to
wina  kogoś  o  imieniu  Rosalie.  Bella  krzyczy,  potem  chce  ruszyć  na  ratunek
i wygląda, Ŝe mała jej na to pozwoli, chociaŜ jasnym jest, Ŝe to misja samobójcza.

Idziesz za Bellą do kuchni, gdzie pisze wiadomość dla Charliego. Błagasz, Ŝeby nie
jechała. Jakby cię nie słyszała. Prosi, Ŝebyś opiekował się jej ojcem.

background image

16

Bella  biegnie  się  pakować  i  zostajesz  sam  z  Alice.  Trzymasz  się  tak daleko,  jak
tylko  moŜesz  –  trudno  ci  opanować  instynktowną  chęć  przemiany  i  ataku  –
oskarŜasz ją, Ŝe wiedzie Bellę na śmierć. W sumie łatwiej się z nią rozmawia niŜ
przypuszczałeś  –  reaguje  i  mówi  jak  człowiek,  pomimo  zatrwaŜająco  obcego
wyglądu. Dla oczu wilkołaka jest jak ruchomy kryształ – wielościenny i błyszczący.

Alice  chwilę  się  z  tobą  kłóci,  ale  Bella  wraca  i  wychodzą.  Czy  zobaczysz  ją
jeszcze  kiedykolwiek?  Dosłownie  błagasz  ją,  by  została,  ale  całuje  tylko  twoją
trzymającą  ją  dłoń  i  odjeŜdŜa.  Gdy  dociera  do  ciebie,  Ŝe  jedzie  umrzeć  za
pijawkę,  która  zrujnowała  jej  Ŝycie,  wytrzymujesz  tylko  sekundę.  Od  czasu
początkowej, niekontrolowanej przemiany, po raz pierwszy zmieniasz się w wilka
wbrew swej woli.

śycie nabiera barw ciemnych jak nigdy dotąd. Reszta cieszy się, Ŝe Alice Cullen
wyjechała, wszystko jedno, czy z Bellą, czy nie. Starają się ukryć przed tobą te
uczucia, ale przecieŜ w sforze nie ma  sekretów.  Sam  przezornie  wydłuŜa  Twoje
patrole i moŜesz pilnować Charliego, tak, jak prosiła Bella.

Dzięki  temu  odkrywasz,  Ŝe  ruda  wampirzyca  znowu  się  pojawiła.  OkrąŜacie  ją,
pomału zwęŜając obwód, pozwalając podejść bliŜej Forks, jednocześnie formując
linię  między  nią,  a  Charliem.  Jednak  niespodziewanie  zawraca  i zwiewa.
Podejmujecie pościg, ale jest sprytniejsza i szybsza niŜ czarnowłosy wampir. Nie
wiecie  skąd  ta  nagła  ucieczka  –  nie    zostawiliście  śladu  swojej  obecności.  Po
wszystkim  Sam  robi  rekonesans  i  odkrywa  co  się  stało.  Ruda  natknęła  się  na
świeŜy trop Alice Cullen. To wystarczyło, by uciekła w panice. W końcu wiecie na
pewno, Ŝe nie jest przyjaciółką Cullenów.

Naturalnie Charlie panikuje. PrzyjeŜdŜa do La Push wybadać, czy wiesz o czymś,
co  pomogłoby  odnaleźć  Bellę.  Chciałbyś  powiedzieć  mu  wszystko  o Cullenach,  ale
nie  moŜesz  zdradzić  własnego  sekretu,  poza  tym,  co  by  to  dało?  Nikt  juŜ  nie
moŜe jej ocalić.

Z Forks docierają plotki kiedy  Bella  wraca  Ŝywa.  Charlie  jeszcze  nie  dzwonił do
Billy’ego  –  najwyraźniej  jest  zbyt  wściekły  –  więc  pierwsze  wiadomości  masz  od
Leah  Clearwater.    Charlie  odwołał  wizytę  u  jej  matki;  nie  chce  zostawiać  Belli
samej,  bo  ciągle  pakuje  się  w  tarapaty.  Ulga,  Ŝe  wróciła  jest  tak  wielka,  Ŝe
w pierwszym momencie nie zwracasz uwagi na nic innego. Ale struŜka wiadomości
płynie  dalej.  Doktor  Cullen  wraca  do  szpitala  –  cała  rodzina  sprowadza  się
z powrotem. Sam znów ogranicza patrole, ale nie tak bardzo jak poprzednio. Tym
razem wampiry wiedzą o wilkołakach. JeŜeli mają zamiar zostać na dobre, sfora
musi wzmocnić granice. śeby nie było wątpliwości, co naleŜy do Quileutów.

background image

17

Dzięki  Charliemu,  Billy  jest  na  bieŜąco.  Edward  wraca,  najwyraźniej  znów  ze
statusem chłopaka Belli, bez Ŝadnych konsekwencji swojej zdrady. Złości cię, Ŝe
Bella cię nie odwiedza, chociaŜ spodziewałeś się, Ŝe tak będzie. Jeszcze bardziej
cię wkurza, Ŝe Charlie pozwala Edwardowi umawiać się z nią. Jako ojciec powinien
chyba mieć coś do powiedzenia w tej sprawie?

Przychodzi  ci  do  głowy  pewien  plan  i  nie  zastanawiasz  się  długo  nad  jego
realizacją. JeŜeli Bella będzie uziemiona w domu, nie będzie się z nim spotykać...
MoŜe otrząśnie się wtedy z uroku jaki na nią rzucił i przypomni sobie czym jest
i co jej zrobił.

Dodatkowo,  masz  nowe  zmartwienie.  Odkąd  Alice  wróciła,  najbardziej  bałeś  się,
Ŝe któryś z wampirów straci przy Belli panowanie nad swoim pragnieniem i zabije
ją.  Teraz  dociera  do  ciebie,  Ŝe  moŜe  być  jeszcze  gorzej.  Mogą  mieć  zamiar
straszniejszy od  potraktowania  jej  jak  przekąskę.  Nie moŜesz  znieść  tej  myśli,
ale nie potrafisz wyrzucić jej z głowy.

Mogą zmienić ją w jedną z nich.

To  najstraszliwsze,  co  moŜesz  sobie  wyobrazić.  Gorzej  niŜ  zabić  ją  –  okraść  ją
z jej  własnej  osobowości,  zmienić  w  nieludzkiego,  kamiennego  potwora,
karykaturę  osoby  jaką kiedyś  była.  To  jak  pozwolić jakiemuś  obcemu  władać  jej
ciałem, a właściwie to wypaczoną, zimną przeróbka tego ciała.

Wiesz,  Ŝe  poza  prawdą,  niemogącą  wyjść  na  jaw,  rzeczą,  która  najbardziej
rozwścieczy  Charliego  jest  motor  Belli.  Odwozisz  go  do  jej  domu  i  tłumaczysz
Charliemu,  Ŝe  zwracasz  go,  skoro  Bella  nie  zamierza  pojawiać  się  więcej
w La Pusch.  Ten  z  miejsca  robi  się  purpurowy  jak  burak  i  wrzeszczy  na  ciebie
przez  kwadrans,  obiecując  poskarŜyć  Billy’emu  co  wyprawiasz.  Kiedy  wreszcie
daje  ci  spokój,  ukrywasz  się  w  lesie  zamiast  odejść,  wiedząc,  Ŝe  krwiopijca
wyczuje, Ŝe tu jesteś. Masz ostrzeŜenie do przekazania.

Jak  się  spodziewałeś,  przychodzą  spotkać  się  z  tobą,  zanim  Bella  stawi  czoło
Charliemu.  Straszliwie  cięŜko  ci  się  kontrolować,  ale  nie  chcesz  walczyć  przy
Belli. Mogłoby się jej coś stać, a w dodatku tym razem nie zamierzasz być tym,
który złamie pakt. Role czarnych charakterów zostawmy dla Cullenów.

Bella  jest  wściekła.  Spodziewałeś  się  tego,  ale  i  tak  cięŜko  patrzeć  jak  ją  to
zabolało.

background image

18

Wampir zaskakuje cię, dziękując za wszystko, co zrobiłeś dla Belli. Nie wierzysz,
by  choć  jedno  jego  słowo  było  szczere.  To  tylko  element  taktyki.  Zdolność
czytania  w  umysłach  innych  okazuje  się  gorsza  niŜ  się  obawiałeś.  Widzi  kaŜdą
twoją myśl.

ChociaŜ  wie  juŜ,  jakie  ostrzeŜenie  przyniosłeś,  odpowiadasz  na  pytania  Belli
odnośnie  paktu.  Jeśli  wampiry  chcą  zachować  pokój  z  wilkołakami,  nie  tylko  nie
wolno im Ŝywić się ludzką krwią, ale równieŜ tworzyć nowych wampirów.

Gniewna reakcja Belli mówi ci więcej, niŜ chciałbyś wiedzieć. Dotąd obawiałeś się,
Ŝe  Cullenowie  planują  ją  przemienić.  Nie  spodziewałeś  się,  Ŝe  ona  moŜe  o tym
wiedzieć. Teraz widzisz, Ŝe to jej plany – sama tego chce.

Musisz  walczyć  o  zachowanie  kształtu  jak  nigdy  dotąd.  Reszta  rozmowy  nie  ma
znaczenia.  Bella  chce  być  wampirem.  Nie  rozumie,  Ŝe  to  tylko  inna  odmiana
śmierci – gorsza niŜ jakakolwiek inna.

Zmieniając ją, wypowie wojnę. Zmierzasz do domu, powiadomić braci. Musicie się
przygotować...