background image

Andrzej Klawiter
http://www.staff.amu.edu.pl/~klawiter

F

ILOZOFIA

 

WSPÓŁCZESNA

 2: 

LOGIKA

JĘZYK

DZIAŁANIE

Ludwig Wittgenstein

Ciąg dalszy wykładu: ontologia i teoria obrazowania

Ontologia Traktatu logiczno-filozoficznego

Jak już wspomniano, Traktat zawiera pewną formalną koncepcję rzeczywistości, która  nazywana 

jest ontologią faktów. Przypomnijmy (mówiłem o tym omawiając koncepcje Fregego), że ontologia 

formalna określa formę/strukturę/budowę rzeczywistości, natomiast ontologia materialna stara się 

określić naturę substancji, z jakiej składa się rzeczywistość. Zgodnie z zasadą formalizmu, 

Wittgestein zajmuje się tylko ontologią formalną świata.

Twierdzi się, że podstawową osobliwością jego ontologii jest to, że za naczelną kategorię 

ontologiczną uznał on fakty. Warto tutaj od razu zdać sobie sprawę, że bycie podstawową kategorią 

ontologiczną nie jest równoznacze z byciem najprostszą kategorią ontologiczną (to błędne 

utożsamienie spotyka się dość często w pracach filozoficznych). W Traktacie, najprostszą kategorią 

jest przedmiot, ale podstawową jest fakt. Oto krótka ekspozycja ontologii Traktatu.

Wittgestien stosuje tu zasadę dekompozycji (pojawiła się u Fregego, ale ten stosował ja do 

obiektów językowych). Rozpoczyna od kategorii 'świat'. Świat jest ogółem istniejących stanów 

rzeczy, czyli faktów. 

1.   Świat jest wszystkim co jest faktem

 

 .

Zauważmy, że sformułowanie to jest dwuznaczne, stwierdza się w nim, nie tylko to że świat składa 

się z faktów (1.1 Świat jest ogółem faktów nie rzeczy., 1.2 Świat rozpada się na fakty), ale że świat 

jest faktem. Można więc przyjąć, że Wittgenstein twierdzi, że świat składa się z faktów oraz, że 

ogół faktów też jest faktem (Tak można odczytać tezę 1.12 Ogół faktów wyznacza bowiem to, co 

jest faktem, a także wszystko to, co faktem nie jest. 

Kolejną, po kategorii 'świat', jest zatem kategoria 'fakt'. Czym jest fakt dowiadujemy się z tezy 2.

background image

2. To, co jest faktem – fakt – jest istnieniem stanów rzeczy. 

Wersje niemiecka i angielska brzmią nieco inaczej:

2. Was der Fall ist, die Tatsache, ist das Bestehen von Sachverhalten.

2. What is the case, the fact, is the existence of atomic facts.

W niemieckim pojawia się odróznienie między der Fall sein a die Tatsache, natomiast w angielskim 

odróżnienie między to be a case fact. (Dodajmy nawiasem, że angielskie zakończenie tezy 2 jest 

wyraźnie niezgodne z oryginałem niemieckim). Respektując tę różnicę należałoby tezę 2 

sformułować następująco:

2.To co zachodzi, fakt, jest istnieniem stanów rzeczy

Wolniewicz argumentuje, że 'zachodzić' znaczy dla Wittgensteina tyle co 'być faktem', a więc jego 

tłumaczenie jest poprawne. 

Pomijając tę kwestię translatorską, widzimy, że fakt składa się ze stanów rzeczy 

(2.034 Struktura faktu składa się ze struktur stanów rzeczy.  2.04 Ogół istniejących stanów rzeczy 

jest światem).

Reasumując, dekomponowanie świata odsłania fakty, dekomponowanie faktu odsłania stany rzeczy. 

Zwróćmy uwagę, że fakt jest istnieniem stanów rzeczy. (por. tezy 2 i 2.4). Może więc być tak, że 

stany rzeczy nie istnieją. Należy tu odróżnić dwa przypadki. Pierwszy to bycie stanem rzeczy, 

rozumiane jako posiadanie określonej charakterystyki (polegającej na tym, że stan rzeczy jest 

konfiguracją przedmiotów – teza 2.0272). Tak rozumiany stan rzeczy może istnieć, ale może też nie 

istnieć. np. stanem rzeczy jest to, że 'na Marsie żyją, w naturalnych dla tej planety warunkach, 

organizmy wielokomórkowe'. Jeśli organizmy te zostaną znalezione, to ten stan rzeczy stanie się 

faktem. (Rozważam najprostszy przypadeki, kiedy to fakt składa się z jednego stanu rzeczy. Zwykle 

fakt składa się z kompleksu stanów rzeczy.). Natomiast jeśli nie zostaną znalezione i zostanie 

wykazane, że w warunkach panujących na Marsie organizmy wielokomórkowe przeżyć nie mogą, 

to ten stan rzeczy pozostanie tylko możliwym stanem rzeczy, czyli takim, którego zajście jest 

logicznie możliwe, ale jest wykluczone w świetle aktualnej wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych. 

Istniejące oraz tylko możliwe stany rzeczy to sytuacje. Tak więc, coś może być stanem rzeczy 

(organizmem wielkomórkowym żyjącym na Marsie) ale nie istnieć. Przypadek drugi, to istnienie 

stanu rzeczy. Sam Wittgenstein nie określa dokładniej co rozumie przez istnienie stanu (albo 

stanów) rzeczy. Ja też nie będę tego tutaj robić. Założę jedynie intuicyjnie, że istnienie stanu rzeczy 

polega na tym, że związki między składnikami stanu rzeczy nie są tylko możliwe, ale faktycznie 

background image

zachodzą (Mamy tu do czynienia z pozorem błędnego koła – fakt jest definiowany przez istnienie 

stanu rzeczy, a istnienie stanu rzeczy przez faktyczne zachodzenie pewnych relacji. Jednak jest to 

pozór, nie ma jednak czasu, aby to wykazać.). 

Zauważmy, że stwierdzanie faktu nie musi polegać na dodawaniu do zdania zwrotu 'jest faktem'. 

Zdanie „Na Marsie żyją organizmy wielokomórkowe” przez samą swoją formę głosi, że 'Jest 

faktem, że na Marsie żyją organizmy wielokomórkowe'. Przy czym zwrot 'jest faktem' można tu 

zastąpić zwrotem 'jest prawdą'. Zdanie 'Jest prawdą, że na Marsie żyją organizmy wielokomórkowe' 

nie stwierdza niczego więcej niż zdanie 'Na Marsie żyją organizmy wielokomórkowe.' Mówiąc 'Na 

Marsie nie żyją organizmy wielokomórkowe' stwierdzamy, że faktem jest niewystepowanie na 

Marsie organizmów wielokomórkowych.

Kontynuując proces dekompozycji rozkładamy stany rzeczy. Dowiadujemy się, że

2.01 Stan rzeczy jest połączeniem przedmiotów (Obiektów, rzeczy)

Wiemy już, że stan rzeczy składa się z przedmiotów, a te nie dają się już dalej dekomponować. Są 

to najprostsze kategorie w ontologii Wittgensteina. Oto, jak Wittgenstein określa przedmiot:

(1) Przedmiot jest prosty 

      2.02 oraz 2.021 Przedmioty stanowią substancję świata. Dlatego nie mogą być złożone

(2) Przedmiot nie jest izolowany. Zawsze pozostaje w związku z innymi przedmiotami

      2.011 Dla rzeczy jest istotne, że może być ona składnikiem stanu rzeczy.

      2.0121 ...Tak jak przedmiotów przestrzennych nie możemy sobie w ogóle pomyśleć poza 

przestrzenią, czasowych – poza czasem, tak też 

 

 żadnego 

 

 przedmiotu nie możemy pomyśleć sobie

 

  

poza mozliwością jego związku z innymi przedmiotami.

      2.0124  Jeżeli dane są wszystkie przedmioty, to tym samym dane są też wszystkie 

 

 możliwe 

 

 stany

 

  

rzeczy.

(3) Przedmioty są formą rzeczywistości, jej substancją (por. zacytowana wyżej teza 2.021)

       2.022 Jest oczywiste, że nawet świat pomyślany jak najbardziej różnie od    rzeczywistego 

musi mieć z nim coś wspólnego – mianowicie pewną formę)

       2.023 Tę stałą formę stanowią właśnie przedmioty

background image

        2.0231 Substancja świata może wyznaczać jedynie pewną formę, nie zaś 

własności 

materialne. Te przedstawiane są bowiem dopiero przez zdania –  tworzą je dopiero konfiguracje 

przedmiotów.

(4) Elementami formy przedmiotów są: przestrzeń, czas i barwa

       2.0251 Przestrzeń, czas i barwa (barwność) są formami przedmiotów

Takie określenie formy przedmiotów wymaga objasnienia. Otóż, wcześniej, w tezie 2.0232 

czytamy: Nawiasem mówiąc: przedmioty są bezbarwne.

Jak to możliwe, aby barwa była formą przedmiotu, a przedmiot był bezbarwny? Czy podobnie 

należy mówić o przestrzenności i czasowości przedmiotu? Czy więc przedmiot jest nieprzestrzenny, 

choć jego formą jest przestrzeń, jest bezczasowy, choć jego formą jest czas? Tak, te sformułowania 

są zgodne z intencjami Wittgensteina. Wszak punkt jest nieprzestrzenny, ale jest składnikiem 

przestrzeni, moment jest bezczasowy, ale jest składnikiem czasu, a elementarny składnik przestrzeni 

barw („punkt” w tej przestrzeni) jest bezbarwny. Mowiąc intuicyjnie, przestrzenność, czasowość i 

barwność pojawiają się dopiero wtedy, kiedy przedmioty wchodzą ze sobą w związki. Przedmiot 

brany z osobna bez jakichkolwiek związków z innymi przedmiotami (wiemy, że tak być nie może) 

jest zatem nieprzestrzenny, bezczasowy i bezbarwny.

(5) Przedmioty są wieczne i niezmienne

2.027 To, co stałe i trwałe, oraz przedmiot są jednym i tym samym.

2.0271 Przedmiot jest tym, co stałe i trwałe; konfiguracja – tym, co zmienne i nietrwałe.

Porządek dekompozycji przedstawia się zatem następująco (strzałka reprezentuje relację 

„rozpadania się na”)

Świat

background image

  

 

Jak już mówiłem, kluczowa jest tu kategoria faktu. Oto poglądowa ilustracja struktury faktu:

Fakt

Stan rzeczy

Przedmiot

background image

Struktura faktu

przedmiot

związek między przedmiotami

background image

Jest to ujęcie uproszczone, gdyż przyjmuję upraszczająco, że fakt jest identyczny z zachodzącym 

(istniejącym) stanem rzeczy. Jest to zatem przypadek najprostszy, zwykle fakty składają się z 

większej liczby stanów rzeczy. Z rysunku widać, że w fakcie wyróżnić można przedmioty 

(reprezentowane przez gwiazdkę) oraz faktyczne związki między nimi (reprezentuje je linia ciągła). 

Żaden przedmiot nie może pozostawać w izolacji, tj. bez związku z innymi przedmiotami. 

Wittgenstein zakłada też, że nie ma związków między obiektami z różnych poziomów, a więc np. 

między przedmiotem a stanem rzeczy albo faktem jako całością. Pisze o tym wprost w odniesieniu 

do obiektów językowych w tezach 5.5415.542 oraz 5.5422. Powrócę do tego później.

Obrazowa teoria poznania

Scharakteryzowawszy ontologię faktów przechodzi Wittgenstein do przedstawienia swojej teorii 

obrazowania. Jest ona podstawą jego epistemologii. Na tę obrazową teorię poznania zawartą w 

Traktacie składają się następujące tezy:

Skoro tworzymy obrazy tego, co istnieje (faktów)

2.1 Tworzymy sobie obrazy faktów

to pojawia się pytanie, jakiego „budulca” (materiału) używamy do tego celu. Komentatorzy 

(1)

Poznanie to proces tworzenia obrazów rzeczywistości

(2)

Obraz może być prawdziwy lub fałszywy. Nawet fałszywy obraz musi mieć coś 

wspólnego z rzeczywistością. Tym czymś jest forma logiczna.

(3)

Forma logiczna przysługuje każdemu obrazowi.

(4)

Obraz jest złożony (a więc nie może być prosty!) i to, co obrazuje też jest złożone.

(5)

To, co obraz przedstawia (sytuacja obrazowana jako faktycznie zachodząca w 

świecie) widoczne jest z jego struktury. 

(6)

Ustalenie czy obraz jest prawdziwy, a więc czy trafnie odwzorowuje rzeczywistośc 

wymaga porównania go z rzeczywistością. Polega to na porównaniu projektowanej przez 

obraz sytuacji z sytuacją faktycznie zachodzącą.

background image

wskazują zwykle na to, że „materiałem” tym są znaki językowe. 

3.11 Posługujemy się 

 

 zmysłowo postrzegalnym znakiem

 

  zdania (fonetycznym lub   

 

         graficznym, 

itd.) jako projekcją możliwej sytuacji.(kursywa A.K.)

Jednak Wittgenstein nie pozostawia wątpliwości, że znaki językowe służą do wyrażania myśli, a 

dopiero te ostatnie są obrazami faktów.

3. Logicznym obrazem faktów jest myśl

4. Myśl jest to zdanie sensowne

Trzeba zatem przyjąć, że pierwotnymi obrazami są obrazy myślowe. 

Znów trafiamy na trudność, bo nie wiadomo jak Wittgenstein rozumie myśl. Czy po Fregowsku, 

czyli jako obiektywny twór należący do trzeciego, a więc nie do fizycznego ani nie do 

psychicznego, świata? Czy też skłonny jest raczej odrzucić pogląd, że obrazy myślowe należą do 

trzeciego świata? A jeśli nie do trzeciego, to czy należą one do drugiego, czy do pierwszego – 

fizycznego świata? Wiele przemawia za tym, że Wittgenstein nie akceptował podziału na świat 

fizyczny i psychiczny. Wydaje się, że w Traktacie górę bierze pogląd o fizycznej naturze stanów 

mentalnych (Świadczą o tym tezy od 5.541 do 5.5422 w powiązaniu z tezami 5.6315.635.64

5.641), a w każdym razie o twierdzi się, że myśli należą do świata.  Wskazuje na to teza 

2.141 Obraz jest faktem

Skoro obraz (dowolny obraz, a więc także i myślowy) jest faktem, to należy do świata. (por. teza 

komentarze do niej). Nie ma więc „osobnych” światów, jednego dla faktów fizycznych i drugiego – 

dla faktów psychicznych. Podchodząc ostrożnie do pytania o „materiał”, z jakiego zrobione są 

myśli, powiedzieć można, że Wittgenstein nie jest zainteresowany ustalaniem natury tego materiału. 

Być może jest to konsekwencja respektowanej przez niego zasady formalizmu, postulującej 

skupienie się na badaniu obiektów formalnych i formalnych własności.

1

 

Pozostaje zatem przyjąć, że w Traktacie  odróżnia się obrazy myślowe od językowych, ale różnicę 

tę traktuje jako nieistotną z formalnego punktu widzenia (choć pewnie istotną z perspektywy 

badaczy z nauk przyrodniczych, w tym także psychologów). Swoje ujęcie myśli jako obrazu 

traktuje Wittgenstein jako formalną podstawę dla psychologii, którą rozumie jako naukę zajmującą 

się procesami umysłowymi. 

1  Dennett nazywa takie postępowanie (choć uwaga ta nie jest skierowana pod adresem Wittgensteina) typową 

wymówką filozofa, kiedy ten na pytanie o wskazanie faktów lub praw naukowych będących wsparciem dla  tego, co 
głosi odpowiada: „To nie moja dziedzina. Idź z tym do specjalisty z innego wydziału.”

background image

4.1121 Psychologia nie jest bliższa filozofii niż jakakolwiek inna nauka przyrodnicza.

Teoria poznania jest filozofią psychologii

 

 . Czy moje studium symboliki nie odpowiada

 

  

badaniu procesów myślowych, które filozofowie uważali za tak istotne dla filozofii logiki? 

Ale wikłali się przeważnie w 

 

 nieistotne dociekania psychologiczne

 

 , a analogiczne

 

  

niebezpieczeństwo jest i przy mojej metodzie. (kursywa A.K.)

Przejdźmy zatem do zarysu ogólnej teorii obrazowania, by potem skupić się na teorii obrazowania 

językowego.

Ogólna teoria obrazowania

Jak pamiętamy, podstawowym składnikiem rzeczywistości są fakty, ale najprostszym składnikiem 

są przedmioty. Podobnie jest w teorii obrzowania. Podstawowym obiektem jest obraz, ale 

najprostszym jest element obrazu.

2.13

Przedmiotom odpowiadają w obrazie 

 

 elementy obrazu

 

 (kursywa A.K.)

2.131 W obrazie przedmioty są reprezentowane przez elementy obrazu

Elementy obrazu nie tylko są jego najprostszymi skladnikami, ale reprezentują przedmioty (por. 

teza 2.131). Znaczy to, że każdemu elementowi odpowiada jeden i tylko jeden przedmiot. 

W ogólnej teorii obrazu nie występuje odpowiednik stanu rzeczy. Dlatego też obraz jest określany 

jako składający się z elementów, które są ze soba powiązane w określony sposób. Podobnie jak w 

przypadku faktu, żaden element obrazu nie może być izolowany. 

2.14

Obraz polega na tym, że jego elementy mają się do siebie w pewien określony

 

  

sposób.

Mamy zatem nastepującą sytuację: 

(i) obraz składa się z elementów

(ii) elementy reprezentują przedmioty

(iii) elementy są powiązane ze sobą

(iv) powiązanie między elementami obrazuje powiązanie (nie faktyczne, ale to 

postulowane przez obraz) między przedmiotami

background image

(v) obraz jest prawdziwy, jeśli powiązania projektowane przez obraz są tożsame z 

rzeczywistymi powiązaniami między przedmiotami

Oto poglądowe przedstawienie struktury obrazu:

background image

Teoria obrazowania myślowego i językowego

Czym jest obraz myślowy?

Po ogólnej teorii obrazu czas na jej szczególne przypadki. Jak pamiętamy, każdy obraz jest obrazem 

logicznym, więc wszelkie teorie obrazowania respektują ustalenia teorii ogólnej, traktującej właśnie 

o obrazach logicznych, czyli takich, które odwzorowują rzeczywistość dlatego, że i obraz i to, co 

odwzorowywane (reprezentowane obrazowo) mają coś wspólnego, mianowicie formę logiczną. To 

właśnie ona sprawia, że obraz jest zawsze obrazem logicznym. Jest to jego definicyjna cecha.

2.181 Gdy formą odwzorowania jest formą logiczną, obraz nazywamy logicznym.

2.182 Każdy obraz jest 

 

 także

 

  obrazem logicznym. (Natomiast nie każdy jest np. obrazem

 

  

przestrzennym.)

Traktacie znajdziemy uwagi o dwóch rodzajach obrazów: tych myślowych i tych językowych. 

Uwagi o obrazie myślowym są zdawkowe i nie zostają uszczegółowione. Nie znaczy to, iż 

Wittgenstein   sądził,   że   obrazy   myślowe   są   mniej   ważne   niż   językowe.   O   doniosłości 

myślowego  obrazowania  rzeczywistości  świadczy choćby to,  że  o  myśli  mówią  dwie  z 

siedmiu   podstawowych   tez  Traktatu:   (teza  3  Logicznym   obrazem   faktów   jest  

 

 myśl

 

  

[kursywa A.K.] oraz teza 4 Myśl jest to zdanie sensowne

 

 ).

  

Niektórzy, np. Bogusław Wolniewicz w Rzeczach i faktach, twierdzą, że w Traktacie 

reprezentowane jest stanowisko, iż myślenie i język to jedno i to samo. Pogląd ten uważam za 

wątpliwy. Nietrafne wydaje się też przypuszczenie, że myśli to zdania specjalnego „wewnętrznego” 

języka. Przypomnijmy, że istnienie takiego wewnętrznego języka postuluje (choć nie traktuje 

swojej koncepcji jako powiązanej z ideami Traktatu) Jerry Fodor w książce Language of Thought 

(1975). W tym ostatnim przypadku – języka myśli - należałoby przyjąć (co czyni np. Fodor), że 

wypowiedzi języka naturalnego służa tylko do wyrażenia tego co sformulowane jest w języku 

myśli. Choć Wittgenstein wskazuje na bardzo bliski związek między obrazami myślowymi i 

językowymi, to relacja pomiędzy nimi nie jest ani identycznością ani językowym wyrażeniem 

myśli. Zarówno myśli jak i zdania służą temu samemu obrazowemu reprezentowaniu 

rzeczywistości. Gdybyśmy dysponowali zdolnością do bezpośredniego ujmowania myśli, to z nich 

samych wydobywalibyśmy informację o rzeczywistości, którą obrazują. Związek między myślą a 

zdaniem ujęty jest następująco: 

background image

4.002 … Język przesłania myśl. Tak mianowicie, że z zewnętrznej formy szaty nie można wnosić o 

formie przybranej w nią myśli. Kształtowaniu szaty przyświecają bowiem zgoła inne cele, niż 

ujawnianie formy ciała. 

Odwołując się do przykładu z szatą powiedzieć można, że jest ona swoistym obrazem części (lub 

całości) ciała (koszula czy spodnie odworowują budowę części tułowia). Jednak jest to – jak w 

przypadku każdego obrazu – odwzorowanie dopasowane każdorazowo do sytuacji (spodnie czy 

sutanna do ziemi inaczej odwzorowują dolną część tułowia). Podobnie jest z obrazem językowym.  

Chcąc nieco lepiej oddać intencje Traktatu należałoby przeformułować porównanie zawarte w tezie 

4.002. Relacja między myślą a zdaniem przypomina raczej relację między koszulą a płaszczem. 

Obydwa rodzaje odzieży odwzorowują ciało, ale każdy na swój sposób. Ponadto, krój płaszcza 

musi być dopasowany do kroju koszuli. Intuicje tego rodzaju znadziemy w tezie 4.014. 

4.014 Płyta gramofonowa, myśl muzyczna, zapis nutowy, 

 

 fale akustyczne — wszystko to pozostaje

 

  

do siebie 

 

 w owym wewnętrznym stosunku odwzorowania, jaki zachodzi między językiem i

 

  

światem. Wszystkim im wspólna jest budowa logiczna. (Jak ci dwaj młodzieńcy w bajce, ich dwa 

konie i ich lilie. Wszystko to w pewnym sensie stanowi jedność.)

W powyżej tezie podane są przykłady różnych obrazów utworu muzycznego (Wittgenstein pisze o 

symfonii). Mamy tu obraz dźwiękowy – falę akustyczną, obraz „językowy” – nuty, obraz myślowy 

– myśl muzyczną i wreszcie „fizyczny” model utworu w postaci płyty gramofonowej. Są to różne – 

ze względu na rodzaj materiału użytego do odworowania ale także i ze względu na system reguł 

odwzorowywania – obrazy tego samego obiektu – utworu muzycznego. Co prawda, nie jest jasne, 

w jakim sensie utwór muzyczny jest faktem i jaki jest świat do którego należy. Najprostszym – choć 

chyba zbyt prostym – rozwiązaniem będzie przyjęcie, że utwór muzyczny to sekwencja dźwięków. 

Zauważmy, że sekwencja dźwięków nie jest tożsama z falą akustyczną. Przy różnych wykonaniach 

tego samego utworu muzycznego pojawiają się zwykle różne fale akustyczne. Związek ten objaśnia 

teza 4.0141.

4.0141 Istnieje ogólna reguła, według której muzyk może 

 

 z partytury odczytać symfonię, według

 

  

której symfonię da się odtworzyć z rowka płyty gramofonowej, i znowu, według reguły pierwszej, 

zapisać jej partyturę. Na tym polega wewnętrzne podobieństwo tych z pozoru tak odmiennych 

tworów. Reguła ta jest zasadą projekcji rzutującą symfonię w język nut. Jest regułą przekładu z 

języka nut na język płyty gramofonowej.

Widzimy, że tym, co łączy obraz z rzeczywistością jest forma odwzorowania. Jednak obraz nie 

przedstawia swojej formy. On ją tylko pokazuje. Innymi słowy, to co wspólne dla obrazu i 

obrazowanej sytuacji – forma logiczna – nie jest przez ten obraz odwzorowywane lecz 

background image

pokazywane. Wyraża to następująca teza :

4.1212 Co 

   można 

 

 pokazać, tego 

 

 nie można 

 

 powiedzieć

 

 

Obrazy (także zdania) pełnią więc dwie funkcje: odwzorowującą i pokazującą. Ta pierwsza polega 

na przedstawianiu sytuacji tak jakby ona zachodziła. Ta druga – na pokazywaniu formy logicznej. 

Zauważmy, że samo „zobaczenie” formy logicznej nie wystarcza do ustalenia co przedstawia dany 

obraz. Do ustalenia tego, co przedstawia obraz potrzebna jest wiedza o przyporządkowaniach 

między elementami obrazu a przedmiotami. 

Jasne, że to, co powiedziane wyżej stosuje się także do obrazów językowych.

Jak zatem charakteryzowane są obrazy językowe?

Obraz językowy 

Przypomnijmy, że Wittgenstein odróżniał w swojej ontologii to, co proste od tego, co podstawowe. 

Proste są przedmioty a podstawowe – fakty. Podobnie ma się rzecz w przypadku języka. 

Podstawowymi składnikami języka są zdania, natomiast prostymi - nazwy. Te pierwsze są złożone i 

właśnie ze względu na swoją złożoność przedstawiają sytuacje jako faktycznie zachodzące. Te 

drugie – nazwy – są elementami obrazu językowego i zawsze występują w powiązaniu a nigdy 

samodzielnie. 

Respektując zasadę dekompozycji powiemy, że język rozpada się na zdania. Każde zdanie wyraża 

jakąś myśl i jest obrazem logicznym. 

3.1 W zdaniu myśl wyraża się w sposób zmysłowo 

 

 postrzegalny

 

 .

3.11 Posługujemy się zmysłowo postrzegalnym znakiem zdania (fonetycznym lub graficznym   

itd.) jako projekcją możliwej sytuacji. Metodą projekcji jest pomyślenie sensu zdania.

3.12 Znak, którym wyrażamy myśl, nazywam znakiem zdaniowym. A zdanie jest to znak 

zdaniowy w jego projekcyjnym stosunku do świata.

Jak widać, Wittgenstein odróżnia zdanie od znaku zdaniowego. Znak zdaniowy (graficzny lub 

dźwiękowy) staje się zdaniem dopiero wtedy, kiedy jest „skierowany” ku światu. To skierowanie 

polegać ma na „pomyśleniu sensu zdania”. Nie wiadomo jak rozumieć pomyślenie. Przypuszczać 

można, że chodzi tu o że tylko posługując się myślą (obrazem myślowym) mogę ustalić, który znak 

graficzny jest wyrażeniem językowym, a który jest tylko pozbawionym znaczenia zawijasem. 

3.14 Znak zdaniowy polega na tym, że jego elementy — wyrazy — mają się w nim do siebie w 

określony sposób. Znak zdaniowy jest pewnym faktem.

3.141 Zdanie nie jest mieszaniną wyrazów.  (Podobnie jak temat muzyczny nie jest mieszaniną 

tonów.) Zdanie jest artykułowane

background image

3.143 Tę okoliczność, że znak zdaniowy jest faktem, przesłania nam zwykły sposób 

wypowiadania się w piśmie lub druku. Bo np. w zdaniu drukowanym wygląd znaku 

zdaniowego nie różni się istotnie od wyglądu słowa. (Stąd Frege mógł uznać zdania za 

złożone nazwy.)

3.1431 Istota znaku zdaniowego staje się bardzo jasna, gdy wyobrazimy go sobie jako zbudowany 

nie ze znaków graficznych, lecz z przedmiotów przestrzennych (stołów, krzeseł, książek). 

Wzajemne położenie przestrzenne tych rzeczy wyraża wówczas sens zdania.

Przejdźmy teraz do składników zdania. Jak pamiętamy, zdanie jest faktem, a fakt składa się ze 

stanów rzeczy. Pojawia się więc pytanie czym jest językowy stan rzeczy? Wittgenstein nie udziela 

na nie odpowiedzi. W trybie hipotetycznym możemy przyjąć, że językowym stanem rzeczy jest 

symbol. Symbol to część zdania, która określa jego sens. 

3.31 Wyrażeniem (symbolem) nazywam każdą część zdania, która charakteryzuje jego sens. (Samo 

zdanie też jest wyrażeniem.) Wyrażeniem jest wszystko, co istotne dla sensu zdania, i co zdaniom 

może być wspólne.

 Nas interesują tu proste (nie mające symboli jako części) symbole, bo wydaje się, że sens zdania 

określony jest przez wszystkie należące do niego proste symbole. Można byłoby przyjąć, że skoro 

najmniejszą (czyli nie dającą się dalej rozkładać na części) częścią zdania jest nazwa, to ona określa 

sens zdania i jest prostym symbolem. Jednak nazwa ma tylko znaczenie a nie ma sensu i nie bardzo 

wiadomo jak  coś, co tylko wskazuje przedmiot i samo nie ma sensu mogło określać sens zdania.  A 

czym jest sens zdania? Jest nim przedstawiona przez zdanie sytuacja. Symbol zatem powinien 

określać sytuację, czyli związki między składnikami sytuacji – przedmiotami. Wydaje się, że można 

przyjąć, iż nazwa – podobnie jak przedmiot – nigdy nie występuje sama. Zawsze jest w związku z 

innymi nazwami. Nazwa sama nie ma sensu, lecz powiązana z innymi sens taki współtworzy. 

Pamiętamy, że przedmiot jest nieprzestrzenny, bezczasowy i bezbarwny lecz przestrzeń, czas i 

barwa są formami przedmiotów. Przestrzeń, czas i barwa pojawiają się jako efekt związków między 

przedmiotami. Powiedzieć można, że nazwa nie ma sensu lecz sens jest formą nazw, czyli pojawia 

się wtedy, kiedy nazwy pozostają ze sobą w określonym związku. I to właśnie ten związek między 

nazwami współdeterminuje sens zdania i jest symbolem.

Zaproponowane tu rozumienie symbolu wykracza poza to, co znaleźć można w samym Traktacie

bo tam na temat symbolu znaleźć można niewiele. 

[Tu powinny pojawić się uzupełnienia. O niektórych kwestiach mówiłem na wykładzie, o innych 

nie.] 

background image

4.016 By zrozumieć istotę zdania, pomyślmy o hieroglifach, odwzorowujących opisywane 

nimi fakty. Z nich zaś powstało pismo literowe, nie zatracając przy tym istotnych 

rysów odwzorowywania.

4.02 Widać to stąd, że rozumiemy sens znaku zdaniowego, choć go nam nie objaśniano.

4.021 Zdanie jest obrazem rzeczywistości. Albowiem rozumiejąc je, znam przedstawianą 

przez nie sytuację. A rozumiem je, choć mi jego sensu nie objaśniano.

4.022 Zdanie 

 

 pokazuje 

 

 swój sens. Ze zdania 

 

 widać, 

 

 jak się rzeczy mają, 

 

 gdy 

 

 jest

   

prawdziwe. 

 

 Mówi 

 

 zaś ono, 

 

 że 

   się tak mają.

 

 

4.024 Rozumieć zdanie, znaczy wiedzieć, co jest faktem, gdy jest prawdziwe. (Można je więc 

rozumieć nie wiedząc, czy jest prawdziwe.) Rozumiemy zdanie, gdy rozumiemy jego 

składniki 

4.031 W zdaniu zestawia się pewną sytuację niejako na próbę. Zamiast mówić: to zdanie ma 

ten 

a ten sens, można by wręcz rzec: to zdanie przedstawia tę a tę sytuację.

4.0311 Jedna nazwa reprezentuje jedną rzecz, druga inną, i są one ze sobą powiązane; tak 

właśnie całość — niczym żywy obraz — przedstawia pewien stan rzeczy.

4.0312 Możliwość zdania opiera się na zasadzie reprezentowania przedmiotów przez znaki.

Jest mą ideą przewodnią, że „stałe logiczne" nie reprezentują;że 

 

 logiki 

 

 faktów 

 

 

reprezentować się nie da.

Wittgenstein niewiele uwagi poświęca symbolom, natomiast bliżej charakteryzuje proste składniki 

zdania, czyli nazwy.  Otóż, nazwa to najprostszy obiekt językowy.

3.26 Nazwy nie da się rozłożyć żadnymi definicjami:nazwa to znak pierwotny.

Nazwa nie ma sensu! Czyli – niczego nie może odwzorowywać (przedstawiać). Nazwa tylko 

oznacza, Znaczeniem nazwy jest przedmiot, do którego się ona odnosi. 

Mamy zatem do czynienia z następującym ciągiem:

JĘZYK – ZDANIE – SYMBOL (?)– NAZWA

Odpowiada on ciągowi

ŚWIAT – FAKT – STAN RZECZY – PRZEDMIOT 

A co wyrażeniami takimi jak tezy logiki? Co przedstawia „zdanie” 'p v ~p'? 

Według Wittgensteina tautologie (a także kontrtautologie) nie są zdaniami lub też są to graniczne 

przypadki zdań, które niczego nie przedstawiają.

background image

Normalne zdanie pełni 2 funkcje:

a) coś mówi;

b) coś pokazuje.

Tezy logiki niczego nie mówią, nie konstatują żadnej sytuacji, a tylko pokazują formę logiczną. Ta 

forma się przez nie manifestuje. Tezy logiki są jednak w języku potrzebne – do pokazania tej formy.

4.12 Zdania mogą przedstawiać wszelką rzeczywistość, ale nie to, co musi im być z 

rzeczywistością wspólne, by ją przedstawiać mogły – nie formę logiczną. Aby 

przedstawić formę logiczną, trzeba by stanąć ze zdaniem poza logiką, czyli poza 

światem.

6. 124 Tezy logiki opisują rusztowanie świata, albo raczej: przedstawiają je. Nie „mówią” 

o niczym. Zakładają, że nazwy mają znaczenie, a zdania elementarne – sens: taki jest 

ich związek ze światem. Jest jasne, że to, iż pewne połączenia symboli – z istoty swej 

o określonym charakterze – są tautologiami, mówi coś o świecie. I to jest decydujące. 

Powiedzieliśmy, że coś w naszych symbolach jest dowolne, a coś nie. W logice 

wyraża tylko to ostatnie. A to znaczy, że w logice nie 

 

 my

    wyrażamy przez znaki, co 

 

 

chcemy, lecz że przemawia w niej sama konieczna ich natura. Jeżeli znamy składnię 

logiczną jakiejś symboliki, to wszystkie tezy są już znane.

Tezy logiki są bezsensowne, bowiem sensem zdania jest przedstawiana przez nie sytuacja. 

Dodajmy, że odnosi się to także do tez matematyki. One także są bezsensowne, gdyż dla 

Wittgensteina 

6.2 Matematyka jest pewną metodą logiczną.

6.21 Twierdzenie matematyczne nie wyraża żadnej myśli

[część o języku w Traktacie jest zdawkowa i wymaga uzupełnień. Być może pojawią się 

one w przyszlości.]


Document Outline