background image

Czas lustrzanki

 

Cyfrowa rewolucja trwa i za kilka lat tylko nieliczni bądą zanosić negatywy do fotolabu. 
Czy to koniec zmian w najbliższym czasie? Po tym, jak dostrzegliśmy zalety 

powszechnych już dziś cyfrowych kompaktów, przyszedl czas na kolejny krok. W modzie 
jest teraz mieć lustrzanki z ''krzemową duszą''. 

Dzięki wzrastającej popularności fotografii cyfrowej i 
zwiększającej się z roku na rok sprzedaży urządzeń, obniżają się 

koszty produkcji, a w efekcie także i ceny cyfrówek. Pierwsze 
aparaty SLR (angielski skrót oznaczający lustrzankę), które 

zamiast filmu były wyposażone w elektroniczną matrycę, pojawiły 
się już na początku lat 90. Ich cena oscylowała w granicach 20 

tys. euro, co było barierą nie do pokonania nie tylko dla 
fotohobbistów, ale i większości osób żyjących z wykonywania 

zdjęć. Pod koniec XX w. cyfrowe lustrzanki staniały na tyle, by 
mogły sobie na nie pozwolić większe agencje i wydawnictwa 

prasowe. Zalety cyfrowej fotografii jako jedni z pierwszych 
dostrzegli bowiem fotoreporterzy, dla których niezwykle ważne 

jest jak najszybsze dostarczenie ilustracji do serwisów i 
najnowszych wydań gazet. Kilka lat temu wraz z wejściem na 

rynek modeli określanych jako półprofesjonalne (takich jak Canon EOS 30D czy Nikon 
D100) cyfrowa lustrzanka zaczęła się stawać dostępniejsza dla szerszej grupy fotografów 

oraz zamożniejszych hobbistów - "aparat marzeń" można było mieć już za 8-10 tys. zł. 
Dwa lata temu na rynku cyfrowych lustrzanek miała miejsce "rewolucja" cenowa. Pojawił 

się pierwszy tani cyfrowy aparat z wymienną optyką w cenie dobrego aparatu 
kompaktowego. Tani, to oczywiście rzecz względna - za cyfrowe body EOS 300D trzeba 

było zapłacić ponad 4000 zł. Mimo to była to mniej więcej połowa ceny obecnych już na 
rynku półprofesjonalnych lustrzanek (np. EOS 10D). Od kilku miesięcy jesteśmy 

świadkami kolejnych zmian cen, które szczęśliwie dla konsumenta stają się coraz niższe. 
Canon EOS 300D przestał być już jedyną tanią lustrzanką - od czasu jego premiery 

doczekał się następcy (EOS 350D), dwóch wersji niedrogich Nikonów (D70 i D50), a 
także porównywalnych cenowo produktów Pentaksa (seria "*istD"), Olympusa (E-300) i 

Minolty (Dynax 5D). Zaczyna się walka o klienta w segmencie tanich lustrzanek. A jest o 
co się bić - jak wynika z badań przeprowadzonych w Polsce przez firmę Kinoulty 

Research, aż 8% osób zainteresowanych zakupem aparatu cyfrowego zadeklarowało chęć 
zakupu lustrzanki. 

Zakup cyfrowego body to najczęściej początek inwestycji 
konsumenta w produkty danej firmy. Do lustrzanek bowiem jest 

co dokupić - fotoamatorowi przyda się kilka obiektywów, lampa 
błyskowa czy chociażby uchwyt do zdjęć pionowych. Gdy już 

zgromadzi pokaźny i kosztowny zestaw akcesoriów danej firmy, 
trudno będzie w przyszłości podjąć decyzję o zmianie systemu. 

Raz "złowiony" klient stanie się prawdopodobnie wiernym 
użytkownikiem marki, dzięki czemu łatwiej będzie mu sprzedać 

np. korpus kolejnej generacji czy nowe dedykowane do fotografii 
cyfrowej "szkło". 

Skąd bierze się aż tak duże zapotrzebowanie na aparaty z 

wymienną optyką? Czy tylko niska cena zachęca do nabycia 
luksusowego gadżetu? Czy faktycznie wydatek na cyfrowe body 

jest uzasadniony i przyniesie znacznie większą satysfakcję 
użytkownikowi cyfrówki? 

Wybierając cyfrowy korpus, 

zwróćmy uwagę na wielkość 

akumulatora. Zdarza się, że 

różnice mogą być spore - w 

modelu Canon EOS 350D 

akumulator jest prawie 

dwukrotnie mniej pojemny niż 

w lustrzankach Minolty czy 

Nikona.

Łatwy w użyciu wyłącznik 

autofokusa. Rezygnując z 

niego można ustawiać ostrość 

za pomocą pierścieni 

mechanicznie poruszających 

soczewki obiektywu. W 

niektórych przypadkach, na 

przykład przy słabym 

oświetleniu, ręczne 

ustawianie ostrości jest 

skuteczniejsze.

1

background image

Zamiast Zenita cyfrowy kompakt           

 

Na początku tego wieku, kiedy miał miejsce wyraźny postęp w rozwoju cyfrowej 

technologii zapisu obrazu, wielu entuzjastów fotografii odstawiło swoje Zenity, by 
wykonywać setki "darmowych" ujęć za pomocą kompaktów wyposażonych w matrycę 

CCD. Producenci prezentując kolejne, udoskonalane modele obalają panujące w 
niektórych kręgach mity, że cyfrowym zdjęciom jeszcze bardzo daleko do tych, które 

rejestrowane są za pomocą slajdu czy negatywu. Można powiedzieć, że jakość obrazu z 
dobrego cyfrowego kompaktu jest już porównywalna do fotografii zapisanych na 

małoobrazkowym negatywie. Dla wielu osób, które przygodę z fotografią rozpoczęły 
jeszcze w dobie Zenita czy Smieny, a teraz, porzuciwszy sprzęt analogowy, używają 

dobrego cyfrowego kompaktu, jakość fotografii jest w pełni zadowalająca. Wbrew 
pozorom nie brakuje im pikseli nawet wtedy, gdy powiększają swoje zdjęcia do formatu 

A4. Czy oznacza to, że kompakt z dużą matrycą CCD i rozbudowanymi funkcjami 
zapewnia już wszystko, czego potrzebujemy od sprzętu fotograficznego? 

Niezupełnie. 

Liczy się czas reakcji           

 

Cyfrowe kompakty ze względu na swoją budowę charakteryzują się sporą wadą, która w 
znacznym stopniu ogranicza ich funkcjonalność. Problemem jest zbyt długi czas reakcji 

aparatu. Drażniące opóźnienie zaczyna się już w momencie włączania aparatu - 
użytkownik cyfrowego kompaktu, by móc zacząć fotografować, musi "swoje" odczekać (w 

starszych modelach czasem nawet dobrych kilka sekund), aby jego cyfrówka była gotowa 
do działania. Bardziej dokuczliwe - i niestety powszechne - jest 

jednak opóźnienie, jakie ma miejsce między przyciśnięciem 
wyzwalacza migawki a rejestracją zdjęcia. Cyfrowy kompakt 

długo "zastanowi się", zanim podpatrzony przez fotografującego 
kadr zostanie zarejestrowany. Jeśli wykonujemy "ustawiane" 

zdjęcia pamiątkowe, fotografując się na tle zabytków, można to 
przeboleć. Gdy jednak chcemy utrwalić ciekawą i niepowtarzalną 

scenkę rodzajową, grymas twarzy portretowanej osoby czy 
zwierzę w ruchu, cyfrowy kompakt może nam sprawić kłopot. 

Niezbędny jest do tego aparat, który charakteryzuje się 
zdolnością błyskawicznego wykonania pomiaru oświetlenia, 

dobrania właściwych parametrów ekspozycji i możliwością 
szybkiego ustawienia ostrości. Takie funkcje zapewnia właściwie 

wyłącznie lustrzanka. Sam przekonałem się o tym, gdy 
wybierając się w daleką podróż, w ramach eksperymentu, 

postanowiłem po raz pierwszy nie zabierać lustrzanki. Aby nie 
nosić ze sobą zbyt ciężkiego sprzętu (głównie obiektywów), 

zabrałem tylko jeden z najbardziej zaawansowanych cyfrowych kompaktów. Jak zwykle 
podczas podróży po egzotycznych krajach, pojawiła się potrzeba utrwalenia w kadrze 

zwyczajów i wizerunku tubylców oraz piękna miejscowej przyrody. Takie reporterskie 
podejście do fotografowania niestety zmusza do szybkiej reakcji. Gdy uruchamiałem swój 

kompakt i rozpoczynałem długotrwałe manipulowanie elektrycznie sterowanym zoomem 
oraz powolnym w porównaniu z lustrzanką autofokusem, na ogół 

nie było już co fotografować. Tubylcy zdążyli się już zorientować, 
że ktoś ich "podgląda", a dziko żyjące zwierzęta znikały w 

zaroślach... 

Lustrzanka czy jednak kompakt?           

 

Na rynku pojawiło się wiele ciekawych modeli SLR oraz wyraźnie 

spadły ich ceny. Coraz więcej osób decyduje się na zakup 

Dwa sposoby na lustrzankę; 

w zależności od potrzeb 
użytkownika producenci 

oferują korpusy różnej 

wielkości. Duże, ciężkie i 

bogate w dźwigienki i 

przyciski korpus Minolty (z 

lewej), dobrze sprawdzi się w 

rękach fotografa. Znacznie 

lżejsza i mniejsza konstrukcja 

Pentaksa (po prawej) może 

okazać się wygodniejsza w 

podróży.

Małe nie musi być mniej 

wygodne. Na zdjęciach widać 

rękojeści dwóch niewielkich 

amatorskich lustrzanek. Z 

lewej strony słabo 

wyprofilowana i ''płytka'' 

rękojeść aparatu Canon EOS 

350D. Obok świetnie 

wyprofilowany uchwyt 

Pentaksa *istDL.

2

background image

cyfrówki z wymienną optyką. Wśród nich dużą grupę zapewne stanowią posiadacze 
kompaktowych cyfrówek. Tym, dla których nowo zakupiona lustrzanka ma być pierwszym 

aparatem i nie będzie się "uzupełniać" z kompaktem, który wbrew panującym opiniom 
nie zawsze jest gorszym rozwiązaniem (mały i lekki, można mieć go zawsze ze sobą), 

warto przypomnieć podstawowe wady i zalety tych dwóch różniących się narzędzi do 
fotografowania. Przedstawiliśmy już jedną z najważniejszych zalet lustrzanek, jaką jest 

niezwykle krótki czas reakcji na polecenia fotografującego. Oczywistą zaletą jest również 
to, że aparaty te (z wyjątkiem kilku starszych modeli Olympusa) pozwalają na wymianę 

optyki. Jeśli dysponujemy zestawem obiektywów danego producenta (lub kompatybilnych 
z danym systemem), które były używane w korpusach analogowych, możemy je 

stosować także w korpusie cyfrowym. Pamiętajmy jednak, że występuje tu pewna 
pułapka - aparaty cyfrowe wymagają optyki wysokiej jakości. "Szkło", które świetnie się 

sprawdzało w aparatach naświetlających negatywy, niekoniecznie musi dobrze współgrać 
z matrycą cyfrowego body. Mówiąc w dużym uproszczeniu, do cyfrowego body 

potrzebujemy bardzo dobrej jakości obiektywów. Jednym z nich musi być "szkło" o 
bardzo krótkiej (jak na standardy aparatów małoobrazkowych) ogniskowej, by móc 

wykonywać ujęcia szerokokątne. Ze względu na różnicę w wymiarach matrycy i 
tradycyjnego materiału światłoczułego, aby objąć ten sam plan w aparacie cyfrowym, 

musimy użyć obiektywu o ogniskowej ok. 1,6 razy krótszej. Dobrej klasy optyka, 
niestety, nie jest tania. To chyba największy minus systemu SLR. Jeśli zdecydujemy się 

na zakup kompaktu, producent wyposaży go co prawda w niewymienny, ale za to 
zazwyczaj dobrej jakości obiektyw. 

Zakup cyfrowej lustrzanki jest oczywiście dobrym rozwiązaniem, mimo że często 
wymusza poniesienie dodatkowych kosztów. Jeśli fotografujemy ludzi lub przyrodę, 

niezbędny okaże się sprzęt, który będzie w stanie szybko wykonać nasze polecenia. Jeśli 
zaś swoją aktywność w fotografii ograniczymy tylko do 

wykonywania fotografii przedmiotów, które wystawiamy na 
internetową aukcję, to nigdy nie wykorzystamy potencjału 

systemu SLR. 

Wybór cyfrowej lustrzanki           

 

Obok prezentujemy opisy popularnych na naszym rynku 
cyfrowych lustrzanek. Właściwie każda z tu przedstawionych, 

mimo że można się w niej doszukać pewnych wad, jest godna polecenia. Różnice, jakie 
występują między poszczególnymi modelami, nie są aż tak wielkie, by na przykład 

rezygnować z możliwości wykorzystywania kompletu wymiennej optyki, jaki już 
posiadamy. Warto jednak rozważyć wszystkie za i przeciw, zanim rozpoczniemy 

kosztowną inwestycję w system wybranego producenta. 

Wsakzówka
Jeżli masz już kilka obiektywów do swojej analogowej lustrzanki, wybierz kompatybilny z nimi cyfrowy korpus.

Canon EOS 350D           

 

Następca ''trzysetki'' - pierwszej, niedrogiej i 
niezwykle popularnej lustrzanki.
 

Trzystapięćdziesiątka jest obecnie jedną z dwóch tanich 
lustrzanek, z matrycą o rozdzielczości 8 mln pikseli. 

Konkurencja - prócz Olympusa - wprowadzając swoje nowe 
modele, wyposaża je w układy zdolne rejestrować obraz 

składający się maksymalnie z 6 mln punktów. Czy zatem 
zdjęcia pochodzące z 350D bardzo odbiegają jakością od 

wykonanych sprzętem konkurencji? Okazuje się, że nie. 
Fotografie charakteryzują się dobrą dynamiką i ostrością 

Parametry techniczne i wyniki 

testów

3

background image

(pod warunkiem, że nie używamy taniego obiektywu z zestawu). Jednak, gdy porównamy 
je ze zdjęciami zrobionymi konkurencyjnym Nikonem D50 z matrycą 6MP różnice w ilości 

szczegółów będą znikome. 

Konstruktorzy wyraźnie przebudowali korpus starej trzysetki. Body 350D wykonano z 
solidniejszego "nietrzeszczącego" pod palcami plastiku. 350D jest lżejszy, co dla 

niektórych użytkowników (szczególnie pań) może być korzystne, ale za to bardziej 
podatny na wstrząsy. Odchudzenie korpusu odbyło się niestety kosztem rękojeści, która 

w nowym wydaniu jest mniej wygodna, a co gorsza, mieści akumulator o pojemności 720 
mAh (zamiast 1500). 

Dane techniczne
Producent
 Canon 
Model EOS 350D 
Cena zestawu z obiektywem 4299 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3456 x 2304 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 2,8 (14 JPEG) 
Obiektyw w zestawie EF-S 18-55 mm 1:3,5-5,6

+ duża rozdzielczość matrycy 
+ bardzo dobra jakość zdjęć 
+ zdjęcia seryjne - aż 3 kl./s 
- niewygodna rękojeść 
- akumulator o małej pojemności

{{dalej:zoom}}

Pentax *istDS           

 

Obok Canona 350D jest to najmniejsza cyfrowa lustrzanka z wymienną optyką 
na rynku.
 

O ile lustrzankę Canona można nazwać "małym mocarzem" 
ze względu na wysoką jakość rejestrowanego obrazu, o tyle 

aparat Pentaksa określimy tym mianem za dopracowanie 
rękojeści oraz przejrzysty układ przycisków sterujących. 

Konstruktorzy zaprojektowali bardzo mały korpus, który w 
przeciwieństwie do body EOS 350D bardzo dobrze leży 

nawet w dużej dłoni fotografującego. Wpływ ma na to 
rękojeść, która jest odpowiednio gruba i bardzo dobrze 

wyprofilowana, szczególnie od strony obiektywu. Jej 
kolejnym atutem jest to, że została powleczona 

antypoślizgowym tworzywem. 

Aparat w porównaniu z innymi lustrzankami jest skąpo 
wyposażony w dźwigienki, przełączniki i przyciski. Może się 

to nie podobać użytkownikom, którzy lubią mieć większość 
funkcji "pod ręką", by móc za pomocą dedykowanego 

przycisku błyskawicznie ustawić żądany parametr. Tym zaś, 
którzy raczej ograniczają się do pracy w trybach 

automatycznych, mała liczba przycisków powinna 
odpowiadać - trudno się w nich pogubić. Jakość obrazu 

rejestrowanego przez lustrzankę Pentaksa może nie jest aż tak wysoka, jak zdjęć 
pochodzących z najnowszych modeli ze stajni Canona czy Nikona. Różnice te są jednak 

stosunkowo niewielkie. 

4

background image

Dane techniczne
Producent
 Pentax 
Model *istDS 
Cena zestawu z obiektywem 3750 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3008 x 2008 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 2,8 (po 8 JPEG) 
Obiektyw w zestawie DA 18-55 mm 1:3,5-5,6ED lub DA 50-200 mm F4-5,6 ED

+ solidna budowa 
+ duże powiększenie w wizjerze 
+ zasilany typowymi bateriami AA (paluszkami) 
- zbyt dużo funkcji ukrytych w menu (np. zmiana czułości)

Pentax *istDL           

 

Po udanym modelu *istDS Pentax wprowadził do sprzedaży jego ''odchudzoną'' 

tańszą wersję. 

Aparat, choćby ze względu na rewelacyjną cenę, ma duże 

szanse stać się hitem na rynku tanich lustrzanek. Nowa - 
trzecia już - wersja "ista" nie została "odchudzona" na 

szczęście w zbyt dużym stopniu, a przynajmniej w tak 
dużym, jak mogłoby to wynikać z różnicy w cenie. Jedną z 

podstawowych zmian w stosunku do wersji DS jest 
likwidacja tradycyjnego pryzmatu pentagonalnego, zamiast 

którego pojawia się pełniący jego rolę system zwierciadeł. 
Użytkownik *istDL nie będzie już mógł korzystać z 

jedenastu punktów autofokusu - zredukowano ich liczbę do 
trzech. Wymienione wyżej ograniczenia widocznie mają 

większy wpływ na koszty produkcji, mniejszy jednak dla 
przeciętnego fotoamatora. 

Aparat zachował wyjątkowo bogaty w informacje 

wyświetlacz w wizjerze optycznym. W najnowszej 
lustrzance Pentaksa do podglądu wykonanych zdjęć 

zastosowano większy, bo aż 2,5-calowy ekran LCD. 

Za pomocą tego aparatu nie zrobimy zdjęć, które 
przewyższą jakością fotografie z ośmiomegapikselowego Canona. Ale gdy użyjemy dobrej 

optyki, obrazy z Pentaxa z pewnością spełnią nasze oczekiwania. 

Dane techniczne
Producent
 Pentax 
Model *istDL 
Cena zestawu z obiektywem 3546 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3008 x 2008 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 2,8 (po 5 JPEG) 
Obiektyw w zestawie DA 18-55 mm 1:3,5-5,6 ED lub DA 50-200 mm F4-5,6 ED

+ wygodnie leży w dłoni 
+ dużo informacji wyświetlanych w wizjerze 
+ zasilanie bateriami AA 
- zbyt wiele funkcji ukrytych w menu (np. zmiana czułości)

5

background image

Nikon D50           

 

''Pięćdziesiątka'' otwiera nową serię niedrogich cyfrowych lustrzanek Nikona. 

Pierwszy naprawdę niedrogi korpus tego producenta jest 
uproszczoną wersją D70. Mimo kilkumilimetrowej "straty" 

w jego długości i wysokości, D50 trzyma się w dłoni 
pewnie i wygodnie. 

Aparat, mimo że pojawia się na rynku później niż 

konkurencyjny EOS 350D czy Olympus E-300, nie 
dorównuje im pod względem rozdzielczości matrycy. Czy 

jednak musi? Niekoniecznie. Okazuje się, że do 
zastosowań amatorskich rejestrowanie kolejnych milionów 

pikseli nie jest niezbędne. Wykonaliśmy serię zdjęć 
porównawczych, zarówno w studiu, jak i w plenerze, i po 

raz kolejny okazało się, że 6 MP powinno być w zupełności 
wystarczające dla większości fotoamatorów. Na wydruku 

fotografii A4 z trudem można było doszukać się różnic na 
korzyść bogatszego o 2MP Canona - nie pojawiło się więcej 

szczegółów, były one tylko nieco lepiej odwzorowane. 

Prócz mniejszych wymiarów tańszy model prezentuje także 
ograniczone możliwości migawki, mniej dokładnie jest w 

stanie mierzyć światło i nieco wolniej rejestruje zdjęcia seryjne. Ograniczenia te nie 
powinny jednak mieć większego znaczenia dla fotoamatorów - przy wykonywaniu 

absolutnej większości zdjęć aparat sprawdzi się tak samo dobrze jak droższy D70. 

Dane techniczne
Producent
 Nikon 
Model D50 
Cena zestawu z obiektywem 3699 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3008 x 2000 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 2,5 (12 JPEG) 
Obiektyw w zestawie AF-S DX Zoom-Nikkor 18-55 mm 1:3,5-5,6G IF-ED lub AF-S DX Zoom-Nikkor 55-200 mm 
f/4-5,6G IF-ED

+ solidny i wygodny w obsłudze korpus 
+ bardzo dobra jakość zdjęć 
- producent nie przewidział uchwytu do zdjęć w pionie

Olympus E-300           

 

Pierwsza, stosunkowo niedroga, cyfrowa lustrzanka 
Olympusa
 

Koncern zaproponował zupełnie nowy, niekompatybilny ze 
starszym (manualnym systemem OM) standard wymiennej 

optyki nazwany "4/3". Jest to system obiektywów 
przystosowany do współpracy wyłącznie z aparatami 

cyfrowymi. 

Lustrzanka E-300 jest oryginalnie zbudowana. System 
zwierciadeł pełniący rolę pryzmatu znajduje się nie nad 

obiektywem, lecz z boku - lustro wychyla się więc nie z 

6

background image

dołu do góry, lecz na bok. Takie rozwiązanie miało teoretycznie pozwolić na zmniejszenie 
wymiarów korpusu. W praktyce można mówić tylko o zmianie kształtu - aparat jest 

niższy. Wykonany z metalu E-300 jest duży i bardzo solidny. Niestety, jego rękojeść nie 
należy do najwygodniejszych - jest naszym zdaniem za "płytka". 

Inną cechą budowy E-300 jest brak dodatkowego wyświetlacza. Wszystkie ustawienia 

można kontrolować wyłącznie na 1,8-calowym ekranie LCD. 

Jakość zdjęć wykonanych oceniamy bardzo dobrze, jest porównywalna do jedynego 
konkurenta w segmencie 8MP - EOS 350D. Olympus za to słabiej wypada jeśli chodzi o 

zdjęcia seryjne. Na wykonanie serii 10 zdjęć potrzebuje aż 25 s. 

Dane techniczne
Producent
 Olympus 
Model E-300 
Cena zestawu z obiektywem 3799-3999 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3264 x 2448 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, TIFF, RAW 
Liczba klatek na sekundę 2,5 
Obiektyw w zestawie ZUIKO DIGITAL 14-45 mm 1:3,5-5,6

+ dobra jakość zdjęć 
+ solidny, mocny korpus 
- niewielka w porównaniu z konkurencją liczba oferowanych obiektywów 
- słabe możliwości trybu zdjęć seryjnych

{{dalej:zoom}}

Konica Minolta Dynax 5D           

 

Jedyna niedroga cyfrowa lustrzanka z funkcją stabilizacji obrazu. 

Cyfrówka spod znaku Dynaksa została wyposażona w 

sześciomilionowy przetwornik CCD. Jest solidnie 
zbudowana, co prawda nie z metalu, lecz wytrzymałego 

włókna szklanego, i mniejsza od poprzedniczki, ale nie na 
tyle, by konkurować z Canonem czy Pentaksem o miano 

najmniejszej lustrzanki. W dłoni leży bardzo dobrze - 
umożliwiając porównywalny komfort pracy jak Nikon D50, 

Canon 20D czy Pentax z serii "*ist". Przyciski sterujące 
aparatem zostały rozmieszczone logicznie, dzięki czemu 

obsługa podstawowych funkcji nie stwarza problemu. 

Podobnie jak 7D aparat nie został wyposażony w 
dodatkowy wyświetlacz LCD, pokazujący ustawienia 

aparatu. Jego rolę musiał przejąć duży, 2,5-calowy 
wyświetlacz LCD, służący do podglądu wykonanych zdjęć. 

Mimo imponujących rozmiarów, nie pokazuje obrazu 

wysokiej jakości. Producent, chcąc zaoszczędzić, wybrał 
panel o niskiej w stosunku do powierzchni rozdzielczości 

(115 tys. punktów). 

Dynax 5D, który trafił do naszej redakcji, był modelem przedprodukcyjnym - aparat 
powinien pojawić się w sprzedaży we wrześniu. 

7

background image

Dane techniczne
Producent
 Konica Minolta 
Model Dynax 5D 
Cena zestawu z obiektywem 3999 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3008 x 2000 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba klatek na sekundę 3 
Obiektyw w zestawie AF 18-70 mm 1:3,5-5,6 (D)

+ korpus wygodny w obsłudze 
+ zastosowano system stabilizacji obrazu "Anti-shake" 
- brak dodatkowego wyświetlacza 
- główny LCD zbyt małej rozdzielczości

Konica Minolta Dynax 7D           

 

Solidna cyfrowa lustrzanka dla średnio zaawansowanych użytkowników. 

Co ciekawe, Dynax 7D nie jest pierwszą cyfrową lustrzanką 
Minolty. Firma ta, we współpracy z Agfą, już dawno 

wprowadziła na rynek pierwszą cyfrówkę z wymienną 
optyką. "Siódemka" jest natomiast pierwszym aparatem 

cyfrowym współpracującym z systemem Dynax, czyli 
optyką i akcesoriami do lustrzanek na film małoobrazkowy 

(35 mm). 

Aparat ma duży, solidny i wygodny w obsłudze korpus. 
Znajduje się na nim wiele przycisków i różnego rodzaju 

dźwigienek, za pomocą których można sterować 
ustawieniami aparatu. Niektóre z nich wyglądają tak, jakby 

wzięto je "żywcem" z klasycznej, analogowej lustrzanki. W 
przypadku 7D należy wspomnieć także o rzeczy niezwykle 

istotniej: zastosowaniu bardzo dużej matówki. Fotografując 
cyfrowym Dynaksem, ma się wrażenie jakby to był aparat 

analogowy - w wizjerze widać niespotykany w innych 
aparatach tej klasy wielki podgląd kadru. 

Niestety, prócz wielu zalet w budowie korpusu 7D można 

dostrzec także i wady. Jedną z nich jest niezastosowanie dodatkowego wyświetlacza 
prezentującego bieżące ustawienia. Jego rolę przejął duży i energożerny LCD. Aparat, 

mimo że dysponuje matrycą o rozdzielczości tylko 6 mln pikseli, rejestruje obraz dobrej 
jakości. 

Dane techniczne
Producent
 Konica Minolta 
Model Dynax 7D 
Cena korpusu 4899 zł+ 
Rozdzielczość (piksele) 3008 x 2000 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 3 (12 JPEG) 
Obiektyw w zestawie AF 17-35 mm 1:2,8-4,0

+ bardzo wygodna obsługa 
+ niezwykle duży obraz w wizjerze optycznym 
+ zastosowano system stabilizacji obrazu "Anti-shake" 
- brak dodatkowego wyświetlacza LCD

8

background image

Canon EOS 20D           

 

Szybka cyfrowa lustrzanka doceniana przez fotoreporterów. 

Popularna wersja półprofesjonalnej lustrzanki Canona, 
mimo pojawienia się na rynku nowszych modeli 

konkurencyjnych, wciąż jest jedną z najlepszych w swojej 
klasie. Po pierwsze, dysponuje dopracowanym pod 

względem ergonomii korpusem, dużej rozdzielczości 
matrycą CMOS (8 Mpix) oraz bardzo wydajnym 

procesorem pozwalającym na wykonywanie w krótkim 
czasie dużej liczby zdjęć. 

Konstrukcję korpusu wykonano ze stopu magnezu. 

Materiał ten jest stosowany w aparatach reporterskich, a 
więc tam, gdzie liczy się duża wytrzymałość. Z tyłu aparatu 

wprowadzono nowy element - miniaturowy dżojstik służący 
między innymi do nawigacji po menu. Drobiazg, ale w 

dużym stopniu usprawniający obsługę aparatu. 

Konstrukcyjnym niedociągnięciem w 20D jest umieszczenie 
włącznika on/off pod ekranem LCD, co praktycznie 

uniemożliwia włączenie aparatu, gdy mamy go przy oku. 

Jakość zdjęć, jakie rejestruje dwudziestka, można ocenić 
bardzo dobrze. Obraz z EOS 20D należy do najczystszych, nawet gdy ustawimy dużą 

czułość matrycy. Jeśli nie 

skusi nas obiektyw dodawany w zestawie (18-55 mm) i zastosujemy optykę lepszej 
jakości, aparat odwdzięczy nam się doskonale ostrymi zdjęciami o wiernych barwach. 

Dane techniczne
Producent
 Canon 
Model EOS 20D 
Cena zestawu z obiektywem 7399 zł 
Rozdzielczość (piksele) 3504 x 2336 
Formaty plików zdjęciowych JPEG, RAW 
Liczba kl./s (maksymalna ilość klatek w serii) 5 (23 JPEG) 
Obiektyw w zestawie EF-S 18-55 mm 1:3,5-5,6

+ bardzo dobra jakość zdjęć 
+ solidna i wygodna obudowa 
+ duże możliwości trybu seryjnego 
- niewygodny włącznik on/off na tylnej ściance

Norbert Gajlewicz

9