background image

 

Genogram Mariusza, lat 27 

 
Wstęp 

Genogram został wykonany na podstawie rozmów z Mariuszem 14 oraz 15 stycznia w 

domu Mariusza. Pierwsze i drugie spotkanie trwało około dwóch godzin. Obydwa spotkania 
zostały przeze mnie nagrane za pomocą dyktafonu.  
  

Mariusz chętnie zgodził się porozmawiać ze mną na temat jego rodziny, jeszcze przed 

przekazaniem mu informacji dotyczącej genogramu oraz ekomapy. Rozmowa przebiegała w 
miłej atmosferze. Nie było pytania, na które nie uzyskałbym odpowiedzi. 

 

Genogram  narysowałem  po  pierwszej  rozmowie  14  stycznia.  W  trakcie  tego 

spotkania  udało  mi  się  sporządzić  cały  rysunek,  gdyż  informacje  dane  przez  Mariusza  były 
precyzyjne i wystarczające. Nasza rozmowa dotyczyła historii rodziny. 

Podczas  drugiej  rozmowy  podejmowaliśmy  tematy  uzależnienia  Mariusza  oraz 

uzyskałem wiadomości dotyczące jego kontaktów pozarodzinnych. 

Przebieg pierwszej i drugiej rozmowy w punktach: 

historia  rodziny  (uzyskanie  formalnych  informacji  potrzebnych  do 
narysowania genogramu np. imiona, data urodzenia) 

podstawowe  informacje  dotyczące  członków  rodzin  (gdzie  mieszkają, 
pracują, wykształcenie, choroby) 

relacje z rodziną 

opis relacji Mariusza z matką i ojcem 

najważniejsze  wydarzenia  w  życiu  Mariusza  oraz  ich  oddźwięk  na  przyszłe 
życie 

życie  pozarodzinne  Mariusza  i  jego  najbliższych  (znajomi,  uczestnictwo  w 
kulturze, spędzanie czasu wolnego) 

plany na przyszłość 

 

 

Opis sytuacji rodziny 

Mariusz  ma  27  lat.  Mieszka  sam  z  matką  w  dwupokojowym  mieszkaniu  pod 

Warszawą  (Konstancin).  Nie  ma  rodzeństwa.  Obydwoje  pracują.  Mariusz  określa  swoją 
sytuację  materialną  jako  zadowalającą.  Matka  Mariusza  od  dwóch  lat  spotyka  się  z  innym 
mężczyzną. On zaś obecnie z nikim się nie spotyka. 

 Od 10 lat Mariusz jest uzależniony od alkoholu.  

 

Opis genogramu 

 

Dziadkowie  Mariusza,  zarówno  ze  strony  matki  jak  i  ojca,  pochodzili  z  rodzin 

wiejskich,  wszyscy  z  okolic  oddalonych  od  Warszawy  o  pięćdziesiąt  do  siedemdziesięciu 
kilometrów.  
 

 Jan  (dziadek  Mariusza)  urodził  się  w  1911  roku.  W  1949  roku  poślubił  młodszą  od 

siebie o 16 lat Irenę (babcię Mariusza). Biorąc pod uwagę tradycje z tamtego okresu czasów, 
mogę stwierdzić iż Jan był już dojrzałym mężczyzną, kiedy doszło do małżeństwa (miał 38 

background image

 

lat).  Mieli  oni  pięcioro  dzieci-  Lidię,  Teresę,  Marka,  Mieczysława  oraz  Bogdana.  Dziadek 
Mariusza  zmarł  w  1998  roku  po  zawale.  Jego  śmierć  nie  miała  jednak,  w  opinii  Mariusza,  
negatywnego „wydźwięku”, gdyż uważa on, że jego dziadek był już „w sędziwym wieku”. 
 

Dziadkowie od strony matki Mariusza (Wiesław i Barbara) byli młodzi, kiedy wzięli 

ślub (mieli po 19  lat). Urodziło im się dwoje dzieci- Krystyna, o której Mariusz nie wiedział 
zbyt wiele, gdyż nie utrzymywała ona kontaktów z rodziną, oraz Agnieszka. 
 

Agnieszka  wraz  z  Bogdanem,  synem  Jana  i  Ireny,  pobrali  się  w  1981  roku.  Rok 

później  urodziło  im  się  pierwsze  i  jedyne  dziecko-  Mariusz,  z  którym  przeprowadzałem 
rozmowę. W 1998 roku zmarł ojciec Mariusza podczas wypadku samochodowego. Po ośmiu 
latach  Agnieszka  zaczęła  spotykać  się  z  Andrzejem,  który  jest  w  pełni  akceptowany  przez 
Mariusza.  

 
Interpretacja genogramu 

 
DZIETNOŚĆ 

Ojciec  Mariusza  pochodzi  z  rodziny  wielodzietnej,  natomiast  matka  miała  jedną 

siostrę.  Żadne  kolejne  pokolenie  nie  miało  więcej  niż  dwójki  dzieci.  Na  moje  pytanie 
dlaczego  rodzice  biologiczni  Mariusza  nie  zdecydowali  się  na  więcej  dzieci,  Mariusz 
odpowiada,  iż  tłumaczyli  to  strachem  przed  finansowym  poradzeniem  sobie  przy  kolejnym 
dziecku.  
RELIGIA 

Wszyscy  członkowie  rodziny  Mariusza  są  katolikami.  Agnieszka  jest  osobą  bardzo 

wierzącą,  określaną  przez  Mariusza  wręcz  jako  „dewotkę”.  Jej  wiara  przybrała  na  sile  w 
związku ze stratą męża. Silna więź z kościołem matki irytuje Mariusza, który przyznaje się do 
częstych wątpliwości związanych z istnieniem Boga. Może to być spowodowane stosunkowo 
często  nieobecnością  matki  w  domu.  Jednak  Mariusz  nie  podejmuje  tematu  religii  w 
rozmowach z Agnieszką. 
MIEJSCE ZAMIESZKANIA 

Wszystkie  osoby  z  rodziny  mieszkają  poza  Warszawą  (Konstancin  oraz  Pruszków). 

Nikt  nie  wyraża  chęci  przeprowadzki  do  miasta  (także  Wioletta,  Jakub  i  Marzena,  którzy 
pracują w Warszawie).  
SYTUACJA FINANSOWA 

Żadna osoba w  rodzinie nie jest bardzo majętna, jednak Mariusz uważa,  iż powodzi 

mu się dobrze lub wręcz bardzo dobrze. Rodzinę ojca Mariusz określił jako „w miarę bogata, 
mniej  więcej  coś  takiego  jak  ziemiaństwo,  bogate  chłopstwo”.  Dziadek  (Jan)  badanego 
odziedziczył cały majątek po rodzicach, gdyż był najstarszy ze swojego rodzeństwa, liczącego 
dziewięć osób. Jednak „po wojnie, jak to po wojnie, sytuacja była nieciekawa i rodzina dosyć 
mocno  zubożała”.  Później  Jan  i  Irena,  żyli  „raczej  w  biedzie,  uprawiali  ziemię,  babcia 
dorabiała chyba sprzątaniem, żeby jakoś połączyć koniec z końcem”. 
PRACA 

Nikt  nie  posiada  stanowiska  kierowniczego  oraz  nie  prowadzi  własnej  firmy. 

Możliwe,  iż  jest  to  spowodowane  sytuacją  finansową  i,  w  związku  z  tym,  niechęcią  do 
podjęcia ryzyka. Matka Mariusza jest księgową. Jej mąż był budowniczym, natomiast obecny 
partner pracuje jako kontroler w urzędzie pocztowym. Mariusz   podjął pracę w świetlicy w 

background image

 

szkole tuż po zakończeniu studiów, w weekendy pracuje jako animator społeczny. Uważa, że 
zarabia wystarczającą sumę pieniędzy („jestem zadowolony z pensji”). Na moje pytanie, jaka 
suma pieniędzy wystarczyłaby mu na dogodne życie, odpowiada, że taka jaką otrzymuje ze 
swojej dotychczasowej pracy. 

Zarówno Mariusz, jak i Agnieszka oraz Andrzej pracują w Konstancinie.  

WYKSZTAŁCENIE 

W  rodzinie  jedynie  Mariusz  oraz  Wioletta  mają  wykształcenie  wyższe.  Jednak  w 

związku  z  wykształceniem  średnim,  które  charakteryzuje  drugie  pokolenie  rodziny 
mężczyzny  oraz  ukończeniem  szkół  policealnych  przez  Bogumiła  i  Marzenę,  można 
zauważyć wzrost wykształcenia w rodzinie. Na pytanie, czy uważa, że czuje się wyróżniony, 
dzięki  tytułowi  magistra  odpowiada,  że  tak.  Jednak  nie  potrafił  podać  przykładu,  który 
wyrażałby  szacunek  rodziny  wobec  jego  wykształcenia.  Jedynie  wspomina,  że  jego  matka 
często na rodzinnych spotkaniach lubiła chwalić się studiami syna. 
MAŁŻEŃSTWO 

W  rodzinie  nie  doszło  do  rozwodów.  Jedynie  śmierć  była  przyczyną  przerwania 

małżeństw. Mariusz nie potrafił stwierdzić jakie są stosunki w małżeństwach w jego rodzinie. 
Stosunki jego rodziców przed śmiercią ojca uznał za „normalne- kłócili się jak wszyscy, ale 
się  kochali”.  Młodsze  pokolenie  (Mariusz,  Wioletta,  Marzena,  Bogumił)  nie  wchodzą  w 
związki małżeńskie, choć „wiekowo” można by tego oczekiwać.  
ŚMIERĆ 

Mariusz  bardzo  przeżył  śmierć  ojca.  W  szczególności,  iż  zdarzyła  się  ona  nagle. 

Jednak nie przerwał w tamtym okresie edukacji (miał wówczas 17 lat, był uczniem II klasy 
liceum  ogólnokształcącego).  Mówi,  że  uzyskał  ogromne  wsparcie  od  matki  i  przyjaciół. 
Obecnie  „nie  czuje  smutku”.  Jednak  może  być  to  spowodowane  dorosłym  wiekiem, 
rozpoczęciem  nowego  okresu  w  życiu  (skończeniem  studiów,  rozpoczęciem  nowej  pracy) 
oraz  świadomością,  że  matka,  znalazła  sobie  innego  mężczyznę  i  jest  w  stanie  rozpocząć 
drugie życie. 
RELACJE W RODZINIE 

Mariusz mówi, że w jego rodzinie istnieją dosyć silne więzi. Uznał Wiolettę za swoją 

najlepszą przyjaciółkę, „której mógłby opowiedzieć o wszystkim”. Cała rodzina mieszka pod 
Warszawą, dlatego stosunkowo często odwiedzają się. Podczas głównych świąt kościelnych 
większość rodziny spotyka się ze sobą lub odwiedzają w domach. Z drugiej strony Mariusz 
mówi,  że  nigdy  nie  spotkał  się  z  całą  rodziną  naraz.  To  nie  wynika  z  konfliktów,  ale  z 
niemożności znalezienia odpowiedniego miejsca, które pomieściłoby wszystkich. Wydaje mi 
się jednak, że Mariusza odczucia dotyczące więzi są bardzo subiektywne. Zawsze mówił, że 
to  on  dzwoni  do  rodziny.  Jego  matka  nie  wyraziła  ochoty  organizować  świąt  w  domu. 
Mariusz tłumaczy to brakiem miejsca, jednak mówił też, iż przyjmowała swoje koleżanki z 
pracy podczas jej urodzin. Dodatkowym czynnikiem świadczącym o subiektywnym odbiorze 
relacji w rodzinie jest fakt, iż matka Mariusza „bardzo rzadko jeździ do rodziców”. Mariusz 
argumentuje swoją wypowiedź jej zmęczeniem. Lecz sam przyznaje się do częstych wizyt u 
dziadków.  Myślę,  że  mogło  to  być  spowodowane  również  faktem,  iż  większość  osób  z 
rodziny  Mariusza  to  osoby  od  strony  jego  ojca,  który  zmarł  i  może  nie  być  w  stanie 
podtrzymywać z nimi kontaktów. Matka może także się wstydzić przed rodziną, że znalazła 
sobie innego mężczyznę. 

background image

 

CHOROBY 

W rodzinie nie występują choroby genetyczne. Mariusz nie stwierdza, aby ktokolwiek 

z  rodziny  poza  nim  cierpiał  na  chorobę  alkoholową.  Jednak  Jerzy  oraz  Marek  nadużywają 
jego  zdaniem  alkoholu.  Nie  jestem  przekonany,  czy  nie  jest  to  jedynie  szukanie 
usprawiedliwienia  dla  jego  poczynań.  Nadużywanie  alkoholu  interpretuje  jako:  „często 
spożywa  rozmaite  trunki”,  „na  każdej  imprezie  był  pijany”  (jednak  mężczyzna  nie  potrafił 
stwierdzić,  ile  odbyło  się  imprez),  „jak  tylko  się  spotykaliśmy  zaraz  częstował  mnie  jakąś 
wódeczką”  (tutaj  uznał,  że  takie  spotkania  są  każdego  roku  podczas  świąt  Bożego 
Narodzenia).  Ojciec  Mariusza  pił  alkohol  jedynie  okazjonalnie,  tak  samo  jego  matka. 
Uzależnienie  nie  było  spowodowane  żadnym  wydarzeniem  w  życiu  Mariusza.  „Od 
gimnazjum lubiłem popić”. Wydaje mi się, że rodzice Mariusza nie reagowali odpowiednio, 
kiedy pił alkohol. „Oni się denerwowali. No jasne! Ale tylko tak se gadali, a ja szedłem spać”. 
Z czasem  zaczął  pić większe ilości. Także środowisko  pozarodzinne Mariusza powodowało 
coraz częstsze spożywanie alkoholu („zawsze było z kim się napić”). 

 W  liceum  Mariusz  wziął  udział  w  terapii.  Wiedziała  o  tym  jedynie  jego  matka  oraz 

Wioletta. Udział w terapii był spowodowany coraz gorszymi wynikami w nauce. Mariusz nie 
miał  problemów  wychowawczych  w  liceum,  jednak  opuścił  się  w  zajęciach.  Terapię 
przerywał  i  wracał  co  pewien  czas.  Jednak  po  wyjściu  stwierdził,  że  „woli  umrzeć,  niż 
zrezygnować  z  picia  alkoholu.  To  mi  daje  największe  szczęście.  Bez  alkoholu  jestem  jak 
wrak”. Do dziś Mariusz stwierdza, że ma okresy częstego spożywania alkoholu oraz okresy 
przerw. Uważa, że problem jest taki sam od zawsze- „nie jest ani większy, ani mniejszy, gdyż 
ciągle piję”. 
PRZYSZŁOŚĆ 

Mariusz  uważa,  że  jest  w  stanie  nie  pić,  jeśli  znajdzie  osobę,  w  której  będzie 

zakochany.  Jednak    na  moje  pytanie,  czy  częste  bycie  pijanym  nie  utrudni  mu  znalezienia 
odpowiedniej osoby, stwierdza, że będzie ona akceptować jego czyny. To wskazuje, że liczy 
on, iż druga osoba pozwoli mu wieść takie samo życie. 

Mariusz  chciałby  mieć  dwójkę  dzieci,  zrezygnować  z  pracy  w  weekendy  i  podjąć 

więcej godzin w szkole.  
 
PODSUMOWANIE 
Rodziny Agnieszki oraz Bogdana różnią się od siebie strukturą - ojciec Mariusza pochodził z 
wielodzietnej rodziny, a matka ma tylko jedną siostrę. Rodzice Mariusza, zakładając rodzinę 
świadomie  zdecydowali  się  na  wybranie  modelu  rodziny  z  jednym  dzieckiem.  W  ich 
pokoleniu już nikt nie zdecydował się na więcej niż dwójkę dzieci. Uzależnienie Mariusza od 
alkoholu jest zastanawiające, gdyż nikt w jego rodzinie nie miał zdiagnozowanej tej choroby 
(może  są  jakieś  fakty  nieujawnione).  Ponadto  Mariusz  nie  wiąże  kwestii  uzależnienia  z 
żadnymi  wydarzeniami  rodzinnymi,  nie  potrafi  wskazać  przyczyn,  dla  których  zaczął  pić. 
Fakt  podjętej  w  liceum  i  bardzo  szybko  przerwanej  terapii  ukrył  przed  rodziną.  Można 
przypuszczać,  że  Mariusz  tak  naprawdę  nie  chce  zaakceptować  faktu  bycia  alkoholikiem, 
wstydzi  się  faktu  nadużywania  alkoholu.  Obawia  się  też,  że  podjęcie  jakichś  działań  może 
tylko  pogorszyć  jego  sytuację,  zwłaszcza,  że  „pozornie”  radzi  on  sobie  bardzo  dobrze 
zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu towarzyskim.  
 

 

background image

 

background image