background image

Chorym zatokom na ratunek  

 

Jeśli katar nie mija po tygodniu i krople do nosa nie rozwiązują problemu, skorzystaj z 
pomocy lekarza. Być może rozwinęło się już zapalenie zatok. 

Przypominają trochę system kanałów, które są połączone z nosem. Dopóki zatoki (bo o nich 
mowa) są zdrowe i drożne, powietrze przepływa między nimi a nosem swobodnie. Kiedy 
masz katar, śluzówka w nosie staje się obrzęknięta i zamyka ujścia zatok. Wtedy szybko 
rozwijają się w nich drobnoustroje i wywołują infekcję. A to już prosta droga do zapalenia 
zatok.  

Początek kłopotów  

Wszystko zwykle zaczyna się od przeziębienia, po którym po prostu nie możesz wrócić do 
zdrowia. Po kilku dniach katar nie tylko nie mija, ale i głowa pęka z bólu. Nasila się on przy 
pochylaniu i jakimkolwiek wysiłku. Czujesz też ucisk w okolicach oczu i u nasady nosa, 
który albo wciąż jest zatkany, albo bez przerwy cieknie z niego wydzielina. Do tego dołączają 
się gorączka, ból zębów czy wrażenie utraty węchu. Tak wygląda ostre zapalenie zatok, które 
zawsze wymaga porady internisty (może on od razu wypisać skierowanie do laryngologa). 
Jeśli katar jest ropny (winne są bakterie), nie obejdzie się bez antybiotyku. Nie jest on 
konieczny przy wirusowym zapaleniu, o czym świadczy wodnista wydzielina. Wtedy 
pomocne są krople do nosa obkurczające śluzówkę. Po nich katar zacznie swobodnie spływać 
i będziesz normalnie oddychać. Powinnaś też zażywać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. 
Jeśli po 5 dniach nadal nie będziesz czuła się dobrze, zgłoś się ponownie do lekarza. Ostry 
stan zapalny zatok musi być wyleczony. W przeciwnym razie może się odnawiać albo przejść 
w przewlekłe zapalenie.  

Kiedy problem powraca   

Zauważyłaś ostatnio, że po raz kolejny powtórzył się ten sam „schemat”: najpierw dostałaś 
kataru, po kilku dniach dołączyły do niego   objawy jak przy ostrej infekcji zatok. To może 
oznaczać, że masz tendencję do ich nawracającego zapalenia (taką diagnozę lekarz stawia, 
gdy cierpisz na nie co najmniej 4 razy w roku). Laryngolog musi ustalić, jaka jest tego 
przyczyna, gdyż od niej zależy dalsze leczenie.  

background image

Niepokojący stan przewlekły  

Często się wtedy wydaje, że jesteś zdrowa, ponieważ przewlekłe zapalenie zatok rozwija się 
w ukryciu. Od czasu do czasu boli cię wprawdzie głowa, a także masz katar i zatkany nos. 
Ponieważ dolegliwości te nasilają się jesienią i wiosną, traktujesz je raczej jako oznaki 
przeziębienia niż niewyleczonej infekcji. Czasami, kiedy ulega ona zaostrzeniu, wydzielina z 
nosa spływa po tylnej ścianie gardła. Wtedy rano budzisz się ze spierzchniętymi wargami – to 
efekt nocnego oddychania ustami, a nie nosem. Z powodu niedotlenienia, zamiast wypoczęta, 
wstajesz zmęczona. Tak właśnie daje o sobie znać przewlekłe zapalenie zatok, które wymaga 
pomocy laryngologa. Zanim rozpocznie on leczenie, zapewne zleci różne badania, np. 
tomografię komputerową, by ocenić, jak zaawansowana jest choroba. Niekiedy wystarczą 
leki, ale bywa, że konieczna jest punkcja – to z jednej strony badanie, które ustala, jakimi 
bakteriami jesteś zarażona, z drugiej – metoda leczenia. W trakcie zabiegu lekarz wprowadza 
do zatoki igłę i odciąga wydzielinę. Potem przepłukuje zatokę solą fizjologiczną lub środkiem 
przeciwbakteryjnym. Pobrana próbka jest analizowana, a wynik pozwala dobrać właściwy 
antybiotyk.  

Niezbędna pomoc chirurga  

Kiedy już nie można udrożnić zatok i wyleczyć infekcji lekami, rozwiązaniem jest operacja. 
Zwykle po niej dolegliwości mijają na dobre. Dotyczy to i nawracającego, i przewlekłego 
zapalenia zatok. Chirurg po prostu usuwa lub naprawia to, co sprzyja chorobie. Może to być 
np. krzywa przegroda, przerośnięta błona śluzowa nosa lub polipy (w ich wypadku najpierw 
podaje się krople ze sterydem o działaniu miejscowym, dopiero jeśli nie spowodują 
zaniknięcia narośli, wycina się je). Podczas zabiegu lekarz najczęściej używa mikronarzędzi i 
endoskopu, a operowany obszar widoczny jest na monitorze. W klinikach prywatnych 
dostępne są już najnowocześniejsze metody. Może to być np. balonikowanie (do zatoki 
wprowadza się wężyk z pustym balonikiem, który potem napełnia się powietrzem pod 
odpowiednim ciśnieniem i udrożnia zwężenie) lub naświetlania, polecane przy przerośniętej 
śluzówce nosa. Wykonuje się je laserem biostymulacyjnym lub specjalnym urządzeniem, tzw. 
Rhinolight.