background image

 
 

 

 

 

479 

Krzysztof KRUSZKO 
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie 
 

ZAGROŻENIA ZWIĄZANE Z GLOBALNYM OCIEPLENIEM 

– PRZYCZYNY I SKUTKI 

 
 
Środowisko  naturalne  tworzy  materialne  podstawy  egzystencji  człowieka  na 

Ziemi, ale bywa jednocześnie dla niego źródłem wielu zagrożeń, takich jak ekstre-
malne zjawiska pogodowe, klimatyczne, hydrologiczne, ogniowe itp. Powstają one 
na skutek procesów naturalnych, bądź w wyniku zakłóceń równowagi ekologicznej 
spowodowanej  przez  człowieka.  Zjawiska  przyrodnicze  niosące  klęski  żywiołowe 
i katastrofy  (huragany,  powodzie,  susze,  pożary)  powodują  ludzkie  tragedie  oraz 
olbrzymie  straty,  stąd  też  znajdują  się  w  kręgu  szczególnej  uwagi  naukowców, 
decydentów i polityków. 

Ekstremalne fenomeny pogodowe, które coraz częściej i  intensywniej  wystę-

pują  na  obszarach  dotychczas  wolnych  od  takich  zjawisk,  pociągają  za  sobą  nie 
tylko  znaczące  starty  ekonomiczne,  ale  wywołują  także  stan  zagrożenia  oraz  de-
strukcję  życia  społeczno-gospodarczego.  Poznanie  przyczyn  zintensyfikowanej 
ewolucji  klimatu,  właściwa  ocena  występujących  anomalii,  jak  również  możliwość 
przewidywania  i  monitorowania  takich  zjawisk  pogodowych  ma  istotne  znaczenie 
dla życia społeczeństw i gospodarki na całym świecie. 

Już w 1896 roku szwedzki fizyk i chemik S. Arrhenius przedstawił ocenę ocie-

plania się klimatu Ziemi na skutek zwiększającej się koncentracji dwutlenku węgla 
w atmosferze. Opinia ta nie spotkała się  wówczas  z  większym  zainteresowaniem 
społecznym.  Niewielki  oddźwięk  wywołał  też  apel  do  narodów  świata  skierowany 
przez  pierwszą  Światową  Konferencję  Klimatyczną  zwołaną  przez  ONZ  w  1979 
roku.

1

 Dziś trudno spotkać kogoś, kto by nie słyszał o dziurze ozonowej czy efekcie 

cieplarnianym. Badania nad klimatem Ziemi w sposób jednoznaczny dowodzą, że 
temperatura na naszej planecie podnosi się. Na skutek zachodzących zmian klima-
tycznych wysychają strumienie, które nieustannie prowadziły wodę przez stulecia. 
Zagrożone  są  lasy,  bez  których  nasza  Ziemia,  a  szczególnie  jej  mieszkańcy  nie 
poradzą  sobie.  Znaki  ostrzegawcze  są  wszędzie  -  huragany,  fale  upałów,  susze. 
Na  całym  świecie  ekstremalne  zjawiska  pogodowe,  które  dotychczas  były  spora-
dyczne,  pojawiają  się  coraz  częściej.  Obserwacje  prowadzone  na  morzu,  przez 
tysiące stacji na lądzie i satelity w kosmosie pozwalają ocenić rzeczowo aktualną 
sytuację.  Opracowany  przez  naukowców  raport  wyraźnie  dowodzi,  że  globalne 
ocieplenie jest faktem i stanowi największe zagrożenie, z jakim ludzkość miała do 
czynienia. W oparciu  o  zgromadzone  dane,  współczesna  nauka  pozwala  tworzyć 
modele życia na Ziemi w przyszłości. Przewidywania są alarmujące. Za 40 lat mo-
że już nie być lodowców w Himalajach – źródła wody dla milionów ludzi. Za 50 lat 
prawdopodobnie  nie  zdołamy  już  powstrzymać  topnienia  lądolodu  na  Grenlandii. 
Pod koniec naszego stulecia amazońskie lasy deszczowe - dom połowy gatunków 
na Ziemi, może zamienić się w sawannę. Jest już niemal o 1°C cieplej, niż w ubie-
głych  tysiącleciach.  Średnia  temperatura  na  świecie  podniosła  się  o  0,8  °C.  Na-
ukowcy szacują, że w ciągu najbliższych 100 lat temperatura może wzrosnąć na-

                                                           

1

 Ch. Schönwiese: Klimat i człowiek. Warszawa 1997, s. 11 

background image

 
 

 

 

 

480 

wet o sześć stopni, a każdy stopień oznacza całkowicie inną przyszłość. W niektó-
rych  częściach  świata  oznaki  globalnego  ocieplenia  przekroczą  nasze  najgorsze 
oczekiwania.  Nie  będzie  bezpiecznych  miejsc,  dokąd  można  by  uciec.  Klimatolo-
dzy ostrzegają, że w ciągu najbliższych trzech dziesięcioleci sytuacja się pogorszy.  

Globalne ocieplenie to nie tylko wzrost średniej temperatury. Zmienia się sys-

tem  funkcjonowania  Ziemi.  W  jednym  obszarze  pojawiają  się  susze,  a  w  innym 
powodzie. Coraz częściej występują one na przemian.  

Zmiana temperatury o kilka stopni z dnia na dzień jest normalnym zjawiskiem 

i bez  trudu  każdy  z  nas  się  do  tego  dostosowuje  dobierając  odpowiednio  ciepły 
strój.  Gdy  chodzi  o  globalną  średnią  temperaturę,  to  sześć  stopni  mniej  oznacza 
różnicę między dniem dzisiejszym, a ostatnią epoką lodowcową, która miała miej-
sce  18  tys.  lat  temu. Wtedy  lodowiec  zajmował  2/3  obszaru  Anglii,  a  pokrywa  lo-
dowa miała miejscami ponad 1,5 km grubości. Ochłodzenie o sześć stopni  wpro-
wadziło Ziemię w epokę lodowcową.  

Wahania temperatury nie są czymś niezwykłym. Na naszej planecie klimat już 

się zmieniał, ale bezprecedensowe jest obecnie tempo zmian. Zazwyczaj trwało to 
tysiące  lat.  Epoki lodowcowe pojawiają się i ustępują co około 100 tys. lat. Teraz 
globalne  ocieplenie  liczy  się  w  dziesięcioleciach,  a  nawet  tylko  w  latach.  Co  się 
zatem  stanie,  kiedy  będzie  średnio  o  kilka  stopni  cieplej?  Pierwsze  zmiany  zajdą 
wysoko  nad  Ziemią.  Atmosfera  jest  naszą  strefą  buforową  między  powierzchnią 
planety  a  kosmosem.  Nieznaczny  procent  jej  składu  to  gazy  cieplarniane  –  mie-
szanina  pary  wodnej,  dwutlenku  węgla,  metanu,  tlenków  azotu  i  ozonu.  Niczym 
kopuła nad naszym  ziemskim globem zatrzymuje dość odbitej energii słonecznej, 
by utrzymać temperaturę potrzebną do życia. Wzrost ilości tych gazów w atmosfe-
rze  powoduje,  że  więcej  ciepła  zatrzymują,  a  to  prowadzi  do  radykalnych  zmian 
klimatu.  

Przez  250  ostatnich  lat  emisja  gazów  cieplarnianych  gwałtownie  wzrastała, 

gdyż wraz z rozwojem przemysłu zużywamy coraz więcej energii. Dwutlenek węgla 
unosi się do atmosfery  ze  wszystkich nowoczesnych  urządzeń. Jest on  w  powie-
trzu, którym oddychamy. Wraz ze wzrostem ilości CO

2

 wzrasta średnia temperatu-

ra na świecie. Podwojenie ilości CO

2

 gwarantuje globalną katastrofę. Jeśli średnia 

temperatura  wzrośnie  tylko  o  jeden  stopień,  wówczas  Arktyka  przez  pół  roku  bę-
dzie  wolna  od  lodu.  Morze  zatopi  dziesiątki  tysięcy  domów  wokół  Zatoki  Bengal-
skiej.  Na południowy  Atlantyk  uderzą  huragany.  Susze  wywołają  braki  na  świato-
wych rynkach zboża i mięsa. Powstaną nowe pustynie – obszary tak suche, że nie 
będzie można tam nic uprawiać, ani hodować bydła. Aby przeżyły stada zwierząt, 
hodowcy potrzebują tysiące litrów wody dziennie. Średnie ocieplenie tylko o 1 sto-
pień  może  zmienić  najżyźniejsze  gleby  w  pustynie,  a  pastwiska  w  wypalone  nie-
użytki. Dewastacji mogą ulec ogromne obszary, na których gleba stanowi stosun-
kowo cienką warstwę. Wzrost temperatury więcej niż o jeden stopień może zburzyć 
delikatną równowagę natury – od dna oceanu, po najwyższe szczyty. Zachwianiu 
ulega równowaga w biosferze Ziemi. To spowoduje, że wymrą liczne gatunki fauny 
i flory. 

To, co dzieje się z gazami cieplarnianymi wytwarzanymi przez człowieka, sta-

nowi poważny problem, który szybko postępuje. Tak szybki wzrost temperatury jest 
nieznanym zjawiskiem. Nic podobnego nie miało miejsca przez całą historię życia 
na Ziemi. Globalne ocieplenie rozpoczął nasz nienasycony apatyt na energię, któ-
rej  ustawicznie  potrzebujmy  –  od  porannego  zaparzenia  herbaty,  po  ogrzewanie 

background image

 
 

 

 

 

481 

domów i wytapianie stali w piecu hutniczym. Niemal 90% światowej energii pocho-
dzi  z  paliwa  kopalnego  –  z  węgla,  ropy,  gazów.  Produkt  spalania  skamieniałych 
szczątków prehistorycznych roślin i zwierząt jest zawsze ten sam – dwutlenek wę-
gla. Te trzy materiały opałowe, od pokoleń poprawiające jakość życia i bez których 
nie potrafimy dziś się obejść, są największym źródłem emisji CO

2

 do atmosfery. 

Codzienne czynności wymagają korzystania z energii i w dużym stopniu przy-

czyniają się do globalnego ocieplenia. Wszystkie przewidywania zmian klimatycz-
nych zakładają fundamentalne zmiany w sposobie funkcjonowania naszej planety.  

Natura potrzebowała 150 tys. lat by stworzyć lądolód grenlandzki. Teraz topi 

się on szybciej niż kiedykolwiek w historii. Gdy będzie się rozpuszczał, podnoszące 
się oceany zatopią przybrzeżne miasta na całym świecie. Obliczenia wykazują, że 
w  ostatnich  latach  2004-2006  tempo  topnienia  lodu  zwiększyło  się  trzykrotnie 
w stosunku do lat 2002-2004. Badacze dostrzegają, że obszary lodowca, które nie 
topniały od tysiącleci, teraz każdego lata pokrywa woda. Niektórzy przewidują, że 
jeśli temperatura podniesie się o dwa stopnie, lodowiec rozpuści się całkowicie. Do 
punktu zwrotnego może dojść już w ciągu 50 lat. Wtedy topnienia nie będzie moż-
na już powstrzymać. Topniejące wody tworzą rzeki, które podmywają lodowiec od 
spodu.  Jest  to  nowy  mechanizm,  który  znacznie  przyspiesza  topnienie  pokrywy 
lodowej.  Teraz  lody  topnieją  tak  szybko,  że  w  ciągu  najbliższych  dziesięcioleci 
poziom wód morskich może podnieść się aż o metr. Skutki będą tragiczne. Wielkie 
nadmorskie  miasta  świata  czeka  katastrofa.  Bogata  państwa  mają  środki  by  po 
części  się  chronić  i  będą  wydawały  na  ochronę  nadmorskich miast miliardy  dola-
rów,  ale  w  biedniejszych  krajach,  które  nie  przyczyniły  się  aż  tak  do  ocieplenia 
klimatu, skutki tragedii będą głębsze.  

Niektórzy  naukowcy  uważają,  że  już  jest  za  późno  na  ocalenie  Arktyki.  Już 

wkrótce nie będzie na niej lodu. Wtedy nie będzie już można powstrzymać global-
nego ocieplenia. Zmniejszenie obszarów pokrytych lodem spowoduje zmniejszenie 
odbijania promieni słonecznych, a to nasilać będzie wzrost temperatury, co z kolei 
jeszcze bardziej przyspieszy topnienie lodów polarnych. Woda z roztapianego lodu 
absorbuje coraz  więcej ciepła słonecznego, co powoduje topnienie pokrywy  lodo-
wej i jeszcze szybsze ocieplanie się planety. Im jest cieplej, tym szybciej się ocie-
pla. Gdy  globalne  ocieplenie  zmieni się  w reakcję łańcuchową, jej  wyniku nie  bę-
dziemy umieli przewidzieć. 

Klimat  umiarkowany  przesuwa  się  na  północ.  Kiedy  temperatura  wód  po-

wierzchniowych w niektórych obszarach morskich tylko na dwa tygodnie wzrosła o 
1,5

C, obumarło 90% koralowców. Jeśli wskutek globalnego ocieplenia temperatu-

ra wody podwyższy się trwale, wtedy zginą wszystkie rafy koralowe, wokół których 
normalnie  żyje  i  rozmnaża  się  ponad  milion  różnych  gatunków  organizmów  ży-
wych.  One  nie  mogą  bez  niej  żyć.  W  normalnych  warunkach  drobne  organizmy 
morskie, takie jak otwornice i kokolitowce absorbują węgiel z wody i wykorzystują 
go do budowy szkieletów. Gdy w wodzie jest zbyt dużo CO

2

, oceany stają się kwa-

śne. Z powodu zakwaszenia, szkielety drobnych zwierząt rozpuszczają się, a one 
same nie mogą już więcej wchłonąć CO

z wody, żeby zbudować nowe. Wiele tych 

drobnych zwierząt (np. algi) z najniższego ogniwa łańcuch pokarmowego ma zale-
dwie 1 mm wielkości, lecz los wszystkich morskich zwierząt, we wszystkich kształ-
tach i rozmiarach, jest zależny od zachowania równowagi w tym ekosystemie. Gdy 
zmieni  się  skład  wody,  pierwotny  mechanizm  natury  odpowiedzialny  za  kontrolę 
klimatu  ulegnie  załamaniu. Wraz  z  rafą  koralową  stracimy  ok.  500  tys.  gatunków 

background image

 
 

 

 

 

482 

innych  zwierząt  i  tym  samym  zaczniemy  też  tracić  najważniejsze  elementy  ko-
nieczne dla funkcjonowania tego świata.  

Na Wyspach Bahama, w całym rejonie Karaibów, u wybrzeży Australii i w wie-

lu innych częściach świata, rafy koralowe pełnią niezwykle ważną funkcje falochro-
nów. Wraz  ze śmiercią raf, ludzie stracą nie tylko atrakcje turystyczne, ale stracą 
też  swoją  główną  ochronę  przed  morzem.  Rafy  są  bardzo  ważne  dla  wybrzeży, 
ponieważ  odgradzają  je  od  morza.  Im  cieplejsze  jest  morze,  tym  potężniejsze  są 
cyklony,  a  powodowane  przez  nie  zniszczenia  będą  niewyobrażalne.  Są  to  nie-
zwykle niszczycielskie zjawiska o sile wielu setek bomb jądrowych. Cyklony potra-
fią podnieść poziom morza nawet o 10 metrów. Fale osiągają wówczas gigantycz-
ne rozmiary. Z taką potęgą nie da się walczyć. W połowie XXI wieku cyklony będą 
pojawiać się częściej i będą potężniejsze. Przyniosą huraganowe wiatry, przypływy 
sztormowe i powodzie. 

Nie będą bezpieczni także ludzie mieszkający na obszarach górskich. W nie-

których częściach świata (np. w Peru) już dziś intensywne opady wywołują lawiny 
ziemne  i  ogromne  osuwiska.  Całe  zbocza  odszczepiają  się  od  skalnego  podłoża 
i spływają w dół. Niektóre z osuwisk uruchamiają miliony ton skał. Takie masy mo-
gą  pogrzebać  całe  wioski  i  miasta,  równając  z  ziemią  budynki.  Wielu  ludzi  ginie. 
To, co dziś uważamy za najgorsze, wkrótce będzie zwyczajne.

2

 

Obserwujemy, że katastrofy zaczynają się na siebie nakładać. Jedna katastro-

fa pociąga za sobą inne. Przy powodziach występują nie tylko trudności komunika-
cyjne,  brak  prądu,  ogrzewania,  ale  też  zatrucia  wody,  bez  której  ludzie  nie  mogą 
funkcjonować.  Wybuchają  epidemie,  ludzi  ogarnia  niemoc  i  depresja.  Większość 
zwykle próbuje pokonać własny uraz psychiczny i układać życie na nowo, ale gdy 
już  są  w  połowie  drogi,  pogoda  znów  niszczy  wszystko,  co  odbudowali.  Walka  z 
katastrofami  i  ich  skutkami  w  przyszłości  pochłaniać  będzie  niemal  wszystkie  na-
sze siły. 

Powstrzymanie efektu ocieplania się można by dokonać decydując się na za-

stosowanie  prostych  zabiegów  i  wielu  rozwiązań,  takich  jak  np.  zamiana  zwykłej 
żarówki  na  energooszczędną,  czy  zwiększenie  wydajności  elektrowni  węglowych 
zaledwie  o  20  %.  Łącznie  takie  rozwiązania  mogą  mieć  ogromny  wpływ  na  po-
wstrzymanie  nieodwracalnych  zmian  w  klimacie  Ziemi.  Jeśli  tego  nie  uczynimy, 
lasy  deszczowe  Amazonii  wyschną,  czapy  lodowe  w  Alpach  znikną.  Ekstremalne 
wzory pogodowe El Niño upowszechnią się. Śródziemnomorskie obszary wyschną 
w letnim upale. Gdy ociepli się o trzy stopnie, fale letnich upałów staną się normą. 
Gorące lata dostarczą Europie Środkowej takich temperatur, jakich doświadcza się 
obecnie na Bliskim Wschodzie i w Afryce Pn. Lato 2003 roku pokazało, jak może 
wyglądać  życie  w świecie  cieplejszym o trzy stopnie. W całej Europie upały stały 
się  katastrofą  naturalną.  W  wielkich  miastach  Europy  ludzie  umierali  z  powodu 
upałów. Latem wspomnianego roku w Europie w wyniku nadmiaru ciepła zmarło 30 
tys. osób.  

Podczas upałów 2003 roku wystąpiło kolejne, niemal niezauważone zjawisko 

– załamanie procesu fotosyntezy. W normalnych warunkach rośliny tworzą pierw-
szą linię obrony przeciw gazom cieplarnianym. Wchłaniają dwutlenek węgla, wyko-
rzystują węgiel, z którego wytwarzają cukry, a tlen oddają do atmosfery. Tamtego 

                                                           

2

  2050.  Kataklizmy  przyszłości. Program  popularno-naukowy  emitowany  przez  TV  Discovery  Science 

w 2007r. 

background image

 
 

 

 

 

483 

lata  w  upale,  niektóre  rośliny  zatrzymywały  tlen,  a  wydalały  do  atmosfery  CO

2

Pokazały to m.in. zdjęcia satelitarne. Drzewa nie mogły przyjąć CO

2

, chociaż zwy-

kle tak robią. Zachwiał się kluczowy mechanizm przetwarzania CO

2

 pochłanianego 

z atmosfery.  

Lasy  deszczowe  Amazonii  wytwarzają  20%  światowego  tlenu.  Symulacje 

komputerowe  oparte  o  szczegółowe  analizy  zachodzących  zmian  pokazują 
mroczną przyszłość, ponieważ ocieplenie o kilka stopni może zaburzyć mechanizm 
pochłaniania  CO

2

,  jeszcze  bardziej  przyspieszając  globalne  ocieplenie.  Najlepiej 

nawodnione obszary mogą zmienić się w suchą sawannę. W 2005 roku największe 
dopływy Amazonki wyschły całkowicie. Najpierw pojawiła się susza, potem pożary. 
Ponad  2500  km

2

  lasów  spłonęło.  Drzewa  pomagają  wytworzyć  50%  wody,  która 

spada  w  postaci  deszczu  w  Amazonii.  Gdy  las  ginie,  zmniejsza  się  źródło  desz-
czów. Globalne ocieplenie oraz wyrąb lasów w tym obszarze popychają ten region 
ku punktowi zwrotnemu. Już za ok. 20 lat zobaczymy straszliwe susze prowadzące 
do  pożarów,  a  te  z  kolei  do  kolejnych  susz  i  to  znacznie  wcześniej,  niż  pokazują 
modele klimatyczne. Gdy lasy Amazonii skurczą się, doprowadzi to do uwolnienia 
do atmosfery milionów ton węgla, a to może spotęgować proces ocieplania się. Nic 
w przeszłości nie przygotowało nas na tak ekstremalne warunki. Huragany nawie-
dzające  nas  dotąd  raz  na  100  lat  staną  się  powszechne.  W  świecie  cieplejszym 
zmiany klimatu mogą objawiać się gwałtownymi anomaliami pogodowymi. Może to 
prowadzić do całkowitej zmiany naszej planety. Zmienia się kierunek prądów mor-
skich  oraz  pasatów.  Ogrzane  oceany  ustalą  nowy  układ  klimatyczny  i  anomalie 
pogodowe, a ekstremalne zjawiska staną się codziennością.  

Wiele modeli klimatycznych zawiera jeszcze inne przewidywania. Bezustanne 

ocieplanie  się  może  stać  się  turbodoładowaniem  dla  nowej  generacji  super  burz 
i huraganów.  Huragany  czerpią  energię  z  ogrzewającego  się  oceanu.  W  ciągu 
ostatnich trzydziestu lat było dwukrotnie więcej silnych burz. Latem 2005 roku hu-
ragan Catherina z prędkością 280 km/h uderzył na Nowy Orlean. Po 6 godzinach 
huragan ustąpił, ale zostawił ogromne spustoszenie. Kilkumetrowe fale zalały zna-
czą  część  miasta.  Huragan  ten  dał  swoistą  lekcję,  która  –  w  wysoce  prawdopo-
dobnym stopniu – wkrótce się powtórzy. 

Jeśli  będzie  na  Ziemi  coraz  cieplej,  w  ciągu  30-40  lat  podstawowe  systemy 

wspierające życie na Ziemi mogą zacząć się załamywać. Przewiduje się, że ocie-
plenie  o  cztery  stopnie  spowoduje  podniesienie  wód  oceanów  na  tyle, że  ulegną 
zalaniu  delty  zamieszkane  przez  miliardy  ludzi.  Zatopieniu  ulegnie  Bangladesz, 
Egipt,  Wenecja.  Lody  zachodniej  Antarktyki  mogą  się  stopić,  co  jeszcze  bardziej 
podniesie poziom mórz. Wyschnie też wiele rzek świata, co zagrozi milionom ludzi 
na Ziemi. Rzeki Himalajów niosą życie ponad miliardowi ludzi w Chinach, Nepalu 
i Indiach. Klimatolodzy przewidują, że jeśli nie powstrzymamy globalnego ocieple-
nia, za cztery dziesięciolecia koryto rzeki Ganges może stać się brudnym strumie-
niem i Indie ucierpią najbardziej. Himalajskie lodowce cofają się teraz najszybciej 
ze  wszystkich  na  świecie  –  30  m  rocznie.  Zdjęcia  satelitarne  NASA  potwierdzają 
tempo topnienia i zapowiadają zagrożenie w przyszłości. Jeśli rejestrowane trendy 
utrzymają się, w ciągu następnego stulecia nastąpi katastrofa w rolnictwie, hydro-
energetyce, transporcie, górnictwie i ekologii wzdłuż Gangesu. 

Pośród istotnych zagrożeń dla klimatu, które są w gestii człowieka, trzeba też 

wspomnieć o zanieczyszczaniu atmosfery przez płonące szyby naftowe. Wojna na 
Bliskim Wschodzie  i  celowe  podpalenia  miejsc  wydobycia  ropy  przez  wycofujące 

background image

 
 

 

 

 

484 

się  z  Kuwejtu  wojska  irackie  spowodowały  bezprecedensowy  w  historii  ludzkości 
zamach na przyrodę i środowisko. Do Zatoki Perskiej wypuszczono ogromne ilości 
ropy  i  podpalono  około  650  szybów.  Wg  szacunków  spłonęło  ponad  80  mln  ton 
ropy.  Do  atmosfery  dostało  się  ok.  60  mln  ton  węgla,  który  łącząc  się  z  tlenem 
w powietrzu dał ponad 200 mln ton dwutlenku węgla.

3

 Chociaż w skali globalnej nie 

jest to czynnik decydujący o klimacie Ziemi, to tego typu naganna aktywność czło-
wieka musi być brana pod uwagę przy prognozowaniu zmian klimatycznych, które 
nie pozostają obojętne dla warunków życia na Ziemi. 

Naukowcy  badają też  wpływ  zwierząt  na  proces globalnego ocieplenia. Obli-

czono,  że  bekanie,  odbijanie  się  i  puszczanie  gazów  przez  zwierzęta  uwalnia  do 
atmosfery 90 mln ton metanu rocznie. Licząc na jedną cząsteczkę, metan jest ok. 
20  razy  silniejszym  gazem  cieplarnianym  niż  dwutlenek  węgla.  Szacuje  się,  że 
odpowiada  za 20-25% globalnego ocieplenia. Jest to  więc  gaz  bardziej  znaczący 
od  tlenków  azotu  i  freonów.  Metan  powstaje  głównie  w  procesie  beztlenowego 
rozkładu materii organicznej. Gaz ziemny to głównie metan. Przy pożarach lasów 
także  powstaje  metan.  Istnieje  wiele  naturalnych  źródeł  metanu  (np.  obszary  ba-
gienne),  ale  mamy  też  źródła  związane  z  człowiekiem.  Metan  wydzielają  fermy 
zwierzęce.  Przypuszcza  się,  że  ok.  25%  metanu  pochodzi  od  hodowanych  przez 
ludzi  zwierząt.  Metan  powstaje  w  przewodzie  pokarmowym  przeżuwaczy,  takich 
jak krowy  i owce. Pożywienie  ulega rozkładowi  i  w tym procesie uwalnia się gaz. 
W laboratoriach  trwają  zaawansowane  prace  nad  szczepionką,  która  pozbawia 
zwierzęta flory metanotwórczej i tym samym ogranicza emisję wytwarzanego gazu 
cieplarnianego z organizmów zwierząt. Szczepionka ta jest na razie w fazie ekspe-
rymentalnej,  aczkolwiek  wyniki  wyglądają  obiecująco.  U  zaszczepionych  zwierząt 
zmniejszyło się wytwarzanie metanu o 80%. Zaszczepienie zwierząt i pozbawienie 
się tym samym zbędnego metanu byłoby dużym sukcesem dla środowiska, farme-
rów i samych zwierząt. Gdybyśmy mieli kontrolę nad emisją metanu od wszystkich 
zwierząt hodowlanych na świecie, mielibyśmy jednocześnie kontrolę nad ¼ emisji 
tego  gazu  cieplarnianego  ze  źródeł  antropogenicznych.  Efekty  dla  klimatu  byłyby 
natychmiastowe.

4

  

Chociaż  zwierzęta  przyczyniają  się  do  globalnego  ocieplenia,  to  są  też  jego 

ofiarami. Codziennie giną bezpowrotnie trzy gatunki flory lub fauny. Szacuje się, że 
za  25  lat  z  Ziemi  może  zniknąć  1/3  organizmów  żywych.  Wymieranie  gatunków 
może być bardzo wyraźnym wskaźnikiem ocieplania się klimatu.  

Jeszcze trudniej przewidzieć skutki, gdy ocieplenie osiągnie granicę 5-6 stop-

ni.  Wtedy  tam,  gdzie  jest  teraz  klimat  umiarkowany,  na  półkuli  północnej  i  połu-
dniowej  będą  strefy  nie  nadające  się  do  zamieszkania.  Rzeki  zasilające  w  wodę 
wielkie  miasta,  wyschną.  Gdy  ludziom  zabraknie  wody,  żywności,  domów  oraz 
międzynarodowego  wsparcia  – pojawią się miliony  uchodźców klimatycznych. Na 
ogromnych obszarach dojdzie do konfliktów. Nasili się terroryzm, zamachy stanu, 
rewolty oraz masowa emigracja w poszukiwaniu wody, chleba, pokoju. Po zmianie 
klimatu zapanuje chaos. Tradycyjne systemy społeczne rozpadną się, a wszędzie 
najbardziej będą cierpieć najbiedniejsi, pozostawieni samym sobie. Ludzie, którzy 
przetrwają, będą walczyli o to, co pozostało z bogactw tego świata.  

                                                           

3

 Ch. Schönwiese, op. cit., s. 81-84 

4

  Problemy  przyszłości.  Globalne  ocieplenie.  Program  popularno-naukowy  emitowany  przez  TV  Di-

scovery Science w 2007r. 

background image

 
 

 

 

 

485 

W  przyszłości  przeżyją  mobilni.  Trzeba  będzie  umieć  i  móc  przenosić  się 

z miejsca  na  miejsce.  Żeby  przeżyć,  konieczne  będzie  wcześniejsze  planowanie 
i nieco pomysłowości. Z pewnością przyda się pod ręką gotowa torba – niezbędnik 
z podstawowymi przyborami toaletowymi, wodą pitną, namiotem. To wizja życia na 
Ziemi niczym z koszmaru, a przy tym wiele możemy jeszcze nie wiedzieć.  

Poza  skalą  ludzkiego  cierpienia,  skutki  będą  miały  też  katastrofalny  wymiar 

ekonomiczny. Na rynkach walutowych zapanuje kryzys. Wydatki na ochronę i od-
budowę, nawet najbogatsze państwa wpędzą w kłopoty finansowe. Na ryzyko ban-
kructwa najbardziej narażone są słabe gospodarki, ale skutki ich upadku odczują 
również  rynki  światowe.  Światowy  handel  dotknie  efekt  domina,  gdyż  załamywać 
się będą kolejno gospodarki wszystkich krajów. 

Najlepszym sposobem przetrwania jest zapobieganie katastrofom. Jeśli dopu-

ścimy do tego, żeby ocieplenie posunęło się o sześć stopni, oceany z oddali będą 
wydawały  się  błękitne,  lecz  będą  morską  pustynią.  Pustynie,  niczym  zwycięskie 
armie zajmą kontynenty. Naturalne katastrofy staną się  powszechne. Część  wiel-
kich miast świata będzie zatopiona i opuszczona. Ocieplenie o sześć stopni okre-
śla się „scenariuszem dnia sądnego”. Nasze życie już  nie byłoby takie, jak wcze-
śniej.  

Jednak jeszcze  nie  wszystko stracone. Większość ekspertów  wierzy, że mo-

żemy  „się  obudzić”  z  tego  koszmaru.  Dotąd  średnia  temperatura  wzrosła  jedynie 
o 0,8 st. Celsjusza, ale mamy niewiele czasu, bo już ocieplenie o dwa stopnie sta-
wia nas na krawędzi procesu ocieplania, który może okazać się nie do powstrzy-
mania. To mogłoby całkowicie zniszczyć nasz sposób życia. Musimy obniżyć glo-
balną  emisję  w  ciągu  najbliższych  10  lat.  Jedna  dekada  to  dla  większości  ludzi 
bardzo krótki okres dla zmiany sposobu pozyskiwania energii. W większości miast 
ponad  połowa  energii  w  jakiejś  formie  trafia  do  budynków,  ale  w  wielu  domach 
marnuje się więcej energii, niż się jej zużywa. Trzeba zmniejszyć zużycie energii, 
przy produkcji której emituje się CO

2

. Oszczędność energii to najszybszy i najtań-

szy  sposób  na  rozwiązanie  problemów  klimatycznych,  który  pozwala  oszczędzać 
pieniądze i daje nam chłodniejszy świat.  

Obok naszych domów, drugim największym źródłem emisji CO

są samocho-

dy.  Wytwarzają  one  niemal  20%  emitowanych  gazów  cieplarnianych.  Problem 
emisji  gazów  cieplarnianych  niegdzie  nie  jest  tak  palący  jak  w  krajach  rozwijają-
cych się, zwłaszcza w Chinach. Rosnący dobrobyt pozwala na wiele udogodnień, 
jakimi cieszy się klasa średnia, nabywająca m.in. własne auta. Codziennie na drogi 
wyjeżdża tam 14 tys. nowych samochodów. Jednocześnie nie możemy powiedzieć 
Chińczykom,  aby  dla  ratowania  planety  ograniczyli  korzystanie  z  energii  i  emisję 
gazów. Bogate kraje muszą dać przykład i to one muszą ograniczyć emisję, by dać 
więcej  miejsca  na  rozwój  krajom  biedniejszym.  Aby  nie  dopuścić  do  ocieplenia 
o 2 stopnie, musimy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 7 mld ton rocznie. 
Istnieją ku temu możliwości – m.in. poprzez wykorzystanie energii słonecznej, wia-
tru,  wodnych fal, energii termalnej. Łącznie  umożliwia to  odejście  od paliw kopal-
nych.  Przy  dzisiejszej  technice  jedna  turbina  wiatrowa  może  zasilać  około  300 
domów. Jest to w 100% czyste i odnawialne źródło energii. Jednak energia wiatru 
nie stanowi panaceum, bo wprawdzie paliwo jest bezpłatne, ale włącznik kontroluje 
natura.  

Z każdym rokiem zużywamy więcej energii. Im dłużej odkładamy walkę z glo-

balnym ociepleniem, tym będzie trudniej – więcej trzeba będzie wysiłku, pieniędzy 

background image

 
 

 

 

 

486 

i globalnej współpracy. Jednym z rozwiązań jest wykorzystanie energii termojądro-
wej, wzorowanej na Słońcu. Okiełznanie tej siły oznaczałoby praktycznie nieogra-
niczone  i  samopodtrzymujące  się  źródło  energii.  Polityka  Unii  Europejskiej  w  no-
wym świetle stawia obecnie energetykę jądrową, której zaletą jest brak emisji ga-
zów cieplarnianych. 

Inny z projektów przewiduje możliwość rozmieszczenia w określonych obsza-

rach morskich systemu urządzeń pompujących rurami zimną wodę na powierzch-
nię oceanu z głębokości 200 metrów, gdzie z powodu braku światła plankton rozwi-
ja  się  bardzo  słabo.  Fitoplankton,  mając  dostęp  do  światła,  bujnie  rozwijałby  się 
w chłodnej wodzie bogatej w składniki mineralne. Rosnące glony wychwytywałyby 
dwutlenek  węgla  z  atmosfery.  Fitoplankton,  emitując  gazowy  siarczek  dimetylu, 
przyczyniałby  się  do  powstawania  chmur,  które  odbijając  promienie  słoneczne 
chłodziłyby jednocześnie Ziemię. Obumierające komórki glonów tonąc przenosiły-
by tym samym w głąb oceanu węgiel.

5

  

W jeszcze innym, futurystycznym projekcie badawczym proponuje się umiesz-

czenie w kosmosie floty luster. Obliczenia pokazują, iż milion luster o średnicy ok. 
1  m  umieszczonych  w  kosmosie  może  zablokować  dość  ciepła  słonecznego,  by 
obniżyć temperaturę na Ziemi o jeden stopień Celsjusza. 

Obiektywnie  rzecz  biorąc,  planeta  i  bez  nas  ma  możliwości  radzenia  sobie 

z globalnym ociepleniem, bo już to robiła. Do globalnego ocieplenia doszło w okre-
sie kredy (144–65 mln lat temu) w erze dinozaurów. Kiedy klimat zmieniał się zde-
cydowanie, lecz powoli, wiele gatunków miało szansę się przystosować. W okresie 
wzmożonej aktywności wulkanicznej do atmosfery trafiało 6 razy więcej CO

2

. Glo-

balna temperatura  pędziła  wtedy  w górę. Zajęło to miliony  lat, ale natura pozbyła 
się nadmiaru CO

2

 z atmosfery. Został wchłonięty przez naturalne kolektory węgla – 

oceany oraz rośliny i zapadł głęboko pod ziemię. Po upływie milionów lat skamie-
niał.  Miliardy  ton  węgla  pełne  słonecznej  energii  pozostały  zakopane  przez  całą 
historię  Ziemi.  Skamieliny  znalazły  się  głęboko  pod  ziemią  tworząc  ogromne  po-
kłady węgla i ropy. Tam skończył się koszmar dwutlenku węgla dla ery kredy, ale 
rozpoczął  się  dla  nas.  Ten  sam  węgiel,  dawno  temu  usunięty  z atmosfery,  znów 
jest  do  niej  wpompowywany,  gdy  używamy  paliw  kopalnych  i  ponownie  ogrzewa 
naszą planetę. Odkryliśmy, że jest to cenne źródło energii. Niewiele myśląc palimy 
je i węgiel wraca do atmosfery w okresie krótszym niż stulecie. W efekcie odtwa-
rzamy ekstremalne warunki okresu kredy, lecz tym razem z ogromną szybkością. 
Większość gatunków nie będzie miała czasu na adaptację i szansy by dostosować 
się i przetrwać. 

W powszechnej opinii,  za  ocieplanie się klimatu  winić należy  przede  wszyst-

kim  działalność  człowieka  emitującego  do  atmosfery  gazy  cieplarniane.  Ujęcie  to 
byłoby  jednakże  okrojone,  gdyby  pominąć  też  inne  teorie  związane  z  problemem 
globalnego ocieplenia. Niektórzy naukowcy uważają, że zmiany klimatyczne da się 
wyjaśnić  wydarzeniami  zachodzącymi  w  głębi  kosmosu.  Otóż  wskazują  oni  na 
inny,  naturalny  czynnik,  jako  zasadnicze  źródło  zachodzących  zmian  klimatycz-
nych – Słońce i promieniowanie kosmiczne. Dostrzega się zgodność zmian klima-
tycznych  ze  zmianami aktywności słonecznej  i  promieniowania kosmicznego.  Po-
wstawanie  er  lodowcowych  tłumaczy  się  także  zmianą  kąta  nachylenia  osi  Ziemi 
i zmianą trajektorii, po której nasza planeta krąży wokół Słońca. Przyczyną wahań 

                                                           

5

 Pompowanie oceanu. „Wprost” nr 41, z dn.14.X. 2007, s.60 

background image

 
 

 

 

 

487 

klimatycznych na różnych kontynentach, mogły być również tektoniczne ruchy płyt 
kontynentalnych,  które  stopniowo  się  przemieszczały.

6

  Zmiany  mogą  mieć  zatem 

różne  przyczyny.  Faktem  jest,  że  klimat  zmieniał  się  wielokrotnie  w  całej  naszej 
historii.  

Jednym  ze  sposobów  tłumaczenia  powstawania  efektu  cieplarnianego  jest 

wpływ chmur, których obecność warunkuje ilość docierającej do powierzchni Ziemi 
słonecznej  energii.  Dostrzeżono,  iż  okresy  wzmożonej  aktywności  słonecznej  po-
wodowały nagły wzrost temperatury na Ziemi. Odkryto prawidłowość, że zachmu-
rzenie zmienia się w czasie. Dziś te zmiany są niewielkie, ale chmury silnie wpły-
wają  na  temperaturę  powierzchni  Ziemi.  Gdy  się  opalamy  i  pojawią  się  chmury, 
nagle  robi  się  chłodniej.  Chmury  zatem  dobrze  chłodzą.  Gdy  jest  więcej  chmur, 
generalnie  jest  chłodniej.  Chmury  jednakże  zatrzymują  też  ciepło,  które  oddaje 
ogrzana powierzchnia Ziemi. Nawet kilkuprocentowa zmiana w ilości chmur wywie-
ra wpływ na temperatury. Ale co powoduje zmiany w ilości zachmurzeń? Wskutek 
wybuchów  „umierających”  gwiazd  do  naszego  układu  planetarnego  docierają  wy-
sokoenergetyczne  cząstki  zwane  promieniowaniem  kosmicznym.  Promieniowanie 
to w dużym stopniu zależy od wiatru słonecznego wyrzucanego przez magnetycz-
ne eksplozje na powierzchni Słońca. Wiatr słoneczny wieje wprost w kierunku Zie-
mi i ma wpływ na ilość promieniowania kosmicznego docierającego do atmosfery 
naszej planety. Promienie kosmiczne spadają na nas nieustannie. Naukowcy przy-
puszczają,  że  to  promieniowanie  ma  istotny  wpływ  na  proces  formowania  się 
chmur. Sądzą, że chmury mogą powstawać w wyniku interakcji promieni kosmicz-
nych z parą wodną. Według nich, gdy do atmosfery dociera mniej promieniowania, 
chmury  tworzą  się  wolniej,  a  temperatura  na  Ziemi  wzrasta.  Jeśli  uda  się  jedno-
znacznie  określić  rolę  Słońca  w  zmianach  klimatu,  być  może  pozwoli  to  poznać 
mechanizmy, które rządziły i będą rządziły klimatem. 

By  móc  przyjrzeć  się  zmianom  klimatycznym  sięgającym  wstecz  na  tysiące 

lat,  naukowcy  badają  rdzenie  lodowe.  Lód  ma  strukturę  warstwową,  co  pozwala 
określić  wiek  każdej  warstwy.  Pokrojone  w  plastry  rdzenie  lodowe  pokazują,  co 
działo się z klimatem przez ostatnich 25 tysięcy lat. Wyniki dowodzą, że przez cały 
ten  okres  zmiany  klimatyczne  miały  charakter  regularnych  cykli.  Wskazuje  to  na 
fakt, że na  zmiany klimatu miały  wpływ nie tyle skutki działalności człowieka (fre-
ony, gazy cieplarniane), co raczej inne, naturalne czynniki.  

Warto odnotować również fakt, że wśród autorytatywnych opinii na temat glo-

balnego ocieplenia, istnieją również takie, które całkowicie przeczą powszechnemu 
przeświadczeniu  w  tej  kwestii.  Niektórzy  twierdzą  wręcz,  że  nadciąga  globalne 
oziębienie,  znajdując  na  poparcie  takiego  stanowiska  nie  mniej  przekonujące  do-
wody. Uważają oni przy tym, iż hipoteza o wpływie człowieka na ogrzewanie klima-
tu  to  bezpodstawny  wymysł,  który  ma  z  gruntu  fałszywy  fundament  i  stanowi  po-
ważne zagrożenie dla ekonomii, dobrobytu i rozwoju cywilizacyjnego świata.

7

  

Nawet jeśli  przyczyny  zachodzących  zmian klimatycznych są tylko po części 

zależne od działalności człowieka, to konieczne są kroki zorientowane na minima-
lizowanie  i  powstrzymywanie  tempa  tego  procesu  oraz  na  ochronę  środowiska 
(powietrza, wód, gleb). Świat nie jest obojętny wobec kwestii globalnego ocieplania 
się klimatu. Dowodem żywego zainteresowania tym problemem są liczne spotkania 

                                                           

6

 F. Watt, F. Wilson: Pogoda i klimat. Poznań 1990, s.n36 

7

 Z. Jaworowski: Ocieplenie – globalna blaga. „Polityka”, nr 15, z dn. 12.04.2008, s. 34-39 

background image

 
 

 

 

 

488 

i  międzynarodowe  konferencje  skupiające  najwyższej  klasy  specjalistów,  eksper-
tów i ludzi nauki reprezentujących różne ośrodki badawcze, przemysł energetyczny 
oraz  przedstawicieli  światowej  polityki,  którzy  są  w  stanie  podejmować  właściwe 
kroki  o  strategicznym  znaczeniu  dla  losów  naszej  planety.  Odnosi  się  jednakże 
wrażenie, iż spójne, konkretne działania w wymiarze globalnym nie zostaną podję-
te  wcześniej,  zanim  wszystkie  państwa  nie  odczują  na  własnej  skórze  skutków 
zmian klimatu.  

Wśród  realnych  pomysłów  dyskutowany  jest  m.in.  projekt  dotyczący  nisko-

emisyjnych  technologii  przetwarzania  węgla  i  podziemnego  składowania  CO

2

Wymaga to jednak pokonania barier technologicznych, ekonomicznych i prawnych 
oraz społecznej akceptacji dla tych technologii.  

W trakcie przygotowywania jest europejska inicjatywa mająca na celu wspar-

cie  budowy  w  Europie  10  –  12  dużych  instalacji  demonstrujących  technologiczne 
i ekonomiczne  możliwości  podziemnego  składowania  CO

2,

  z  czego  jedną  –  dwie 

takie  instalacje  przewiduje  się  na  terenie  Polski.  Polska,  ze  względu  na  swoją 
strukturę  geologiczną,  ma  ogromne  możliwości  takiego  składowania  CO

2

,  jako 

że w  jej  części  zachodniej  i  centralnej  występują  głęboko  pod  ziemią  porowate 
skały,  mogące  zmagazynować  olbrzymie  ilości  tego  gazu  cieplarnianego.  Jednak 
przy  nowatorskich,  nie  zweryfikowanych  praktycznie  technologiach,  trzeba 
uwzględnić aspekt kontroli migracji i potencjalnych wycieków z miejsc składowania. 

Specjaliści sygnalizują możliwość wykorzystania dwutlenku węgla do wzboga-

cania wydobywanego gazu ziemnego (lub ropy naftowej) poprzez zatłaczanie CO

2

 

w złoże gazu. Wdrożenie tej technologii umożliwiłoby uzyskanie dodatkowych ilość 
gazu ziemnego pozwalając na podwojenie krajowej produkcji.  

Kraje  europejskie  podjęły  zobowiązanie  zmniejszenia  o  20%  emisji  CO2  do 

2020  roku.  Polska  energetyka  w  93%  oparta  jest  na  węglu  i  chociaż  w  ostatnim 
okresie w znacznym zakresie ograniczyła emisję CO2, a także tlenków azotu i siar-
ki, to w dalszym ciągu pozostaje jednym  z największych emitentów CO2  w Euro-
pie.  Polska,  respektując  nową  politykę  energetyczno-klimatyczną,  ma  jednak  am-
bicje stać się europejskim liderem w dziedzinie czystych technologii węglowych.

8

 

Co jeszcze można i należy pilnie czynić w obliczu aktualnych zagrożeń dla kli-

matu Ziemi, mając na  względzie  naszą przyszłość?  Z pewnością istnieje  nagląca 
potrzeba redukcji emisji spalin z silników wysokoprężnych montowanych w samo-
chodach ciężarowych (obowiązek montowania katalizatorów w autach osobowych 
wprowadzono w życie już pod koniec XX wieku). Wydatnie trzeba zwiększyć moż-
liwości korzystania ze środków transportu przyjaznych środowisku (koleje, komuni-
kacja  miejska,  napędy  elektryczne,  wodorowe).  Standardem  uczynić  skuteczne 
urządzenia  filtracyjne  na  kominach  konwencjonalnych  elektrowni,  zakładów  prze-
mysłowych  i  kotłowni  opalanych  węglem,  koksem  i  olejem  opałowym,  których 
obecność  należy  systematycznie  ograniczać,  zastępując  innymi  źródłami  energii 
odnawialnej,  takimi  jak  energia  słoneczna,  siła  wiatru,  źródła  termalne,  energia 
wód. Znacząco trzeba ograniczyć  wyrąb  lasów (zwłaszcza tropikalnych), a te  wy-
trzebione  i  nieużytki  zagospodarować  nowym  drzewostanem.  Trzeba  poszukiwać 
najmniej  ryzykownych  i  najrozsądniejszych  koncepcji  wyważonego  korzystania 
z różnych  źródeł  energii,  również  w  indywidualnych  gospodarstwach  domowych, 

                                                           

8

 A. Sławiński: Czyste technologie węglowe szansą dla Polski. www.grantyeuropejskie.pl. 10.04.2008 

background image

 
 

 

 

 

489 

zastępując  węgiel,  ropę,  drewno,  znacznie  mniej  zanieczyszczającym  atmosferę 
gazem ziemnym.  

Istotne  znaczenie  dla  oszczędności  energii,  a  tym  samym  dla  środowiska  

i klimatu,  ma  wprowadzany  w  życie  zamysł  zamiany  konwencjonalnych  żarówek 
oświetleniem energooszczędnym (fluorescencyjnym, diodowym), montowanie zasi-
laczy o nikłym poborze energii w sprzęcie RTV pozostawianym w stanie czuwania 
(standby) i in. 

Świat ma stale rosnący apetyt na energię, ale jej pozyskiwanie i wykorzysty-

wanie  wiąże  się  z  nadmierną  emisją  CO

2

.  W  związku  z  tym  globalne  ocieplenie 

wzrasta  i  przyspiesza.  W  pewnym  momencie  zmiany  klimatyczne  mogą  już  żyć 
własnym  życiem  i  wtedy  globalnego  ocieplenia  nie  da  się  już  powstrzymać.  Jed-
nakże  nawet  najgorszy  scenariusz  związany  z ociepleniem  nie  musi  oznaczać 
końca  życia  na  naszej  planecie.  Tyle,  że  po  ekstremalnym  globalnym  ociepleniu 
życie będzie całkowicie inne od tego, jakie znamy dziś.

9

 

Oprócz konkretnych działań zorientowanych na problem ocieplania się klimatu 

i  ochronę  środowiska,  istnieje  też  potrzeba  szerszej  edukacji  dzieci  i  młodzieży, 
która  niebawem  dorośnie  i  będzie  podejmować  określone  decyzje,  ważne  
w  wymiarze globalnym.  Elementy takiej edukacji należy  wprowadzać od najmłod-
szych lat, ponieważ właściwe rozumienie wagi tego problemu przez nowe pokole-
nia rzutować będzie na kształt życia na Ziemi. 

                                                           

9

  Sześć  stopni  może  zmienić  świat.  Program  popularno  -  naukowy  emitowany  przez  TV  Discovery 

Channel w 2008r