background image

Piraci słowia scy na Bałtyku 

Autor: Sławomir Górny – Sławomir Zawzi ty 

www.bdn.org.pl

 

 

 

redniowieczne  piractwo  na  Bałtyku  zawsze  kojarzono  z er   wikingów. 

Sam  fakt,  e Słowianie  nie le  poczynali  sobie  w tym  rzemio le  jest  prawie 
nieznany.  Ju   w XI  wieku  mieszka cy  Jomsborga  uznaj   zwierzchno   
Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Natomiast u uj cia Odry, na Ranie i w innych 
okolicach  południowego  pobrze a  bałtyckiego,  a   po  Wagri   zagin ł  wszelki 

lad po bytno ci ludno ci wiki skiej. Prymat w cało ci przej li Słowianie, pod 

koniec  XI  wieku  ju   nie  Wikingowie  pustosz   wybrze a  słowia skie,  lecz 
rozbójnicy słowia scy napadaj  na wybrze a du skie, szwedzkie i norweskie. 

Statki Słowian przeprawiaj  si  przez Bałtyk a  do dalekiej Birki, któr  

doszcz tnie niszcz , dalej do Gotlandii, czy te  okolic dzisiejszego Sztokholmu. 
Punkt  szczytowy  słowia skiego  korsarstwa  przypada  na  pierwsz   połow   XII 
wieku. Król du ski Magnus Dobry, który najcz ciej wyprawiał si  na Słowian, 
był  wiadkiem pocz tków ich korsarstwa. 

Około  1043  roku  Magnus  wyprawia  si   na  Wolin,  niszczy  dawny 

wiki ski  gród  Jomsborg,  po  czym  w drodze  powrotnej  w pobli u  Rany 
przegrywa  bitw   morsk   z tymi  wyspiarzami.  Nie  na  wiele  zdało  si   Ranom 
to zwyci stwo, skoro ju  około 1059 roku Ranowie wraz z s siaduj cymi z nimi 
Czrezpienianami  zostali  zmuszeni  do  płacenia  trybutu  królowi  du skiemu 
Svenowi Estrydsenowi. Zale no  ta była tak e tymczasowa, trwała bowiem do 
około 1086 roku. 

Pomimo  owej  zale no ci  Ranowie  Przejawiali  ogromn   aktywno   na 

morzu. O popełnianych przez nich okrucie stwach pisał około 1070 roku Adam 
Breme ski. "Saga rodu Knytlingów" wielokrotnie wspomina o napadach Ranów 

background image

i Pomorzan  na  statki  kupców  skandynawskich.  Ale nie  tylko  ródła  pisane 
mówi  o agresywnej działalno ci Ranów na morzu.  

Ponownie musieli Ranowie ugi  si  pod jarzmem du skim około 1100 

roku,  w tym  bowiem  czasie  król  du ski  Eryk  Dobry  (Eiegod),  pami taj c, 

e byli oni niegdy  zale ni od króla Swena Estrydsena, przedsi wzi ł wypraw  

zbrojn . 

ródła  skandynawskie  nie  wspominaj   o  adnych  wi kszych 

przedsi wzi ciach  piratów  słowia skich  na  przestrzeni  lat  1100-1136.  Ale był 
to spokój  tylko  pozorny.  Ranowie szczególnie dali si   we znaki mieszka com 
wybrze y du skich. 

Wyspa  Rana  wraz  z s siednimi  wysepkami,  półwyspami,  gł boko  w l d 

wci tymi  zatokami  oraz płytkimi  cie ninami,  wreszcie  samym  poło eniem  na 
skrzy owaniu wielkich szlaków handlowych na Bałtyku, stwarzała wymarzone 
warunki do morskiego rozbójnictwa.  Nie omin li te  Ranowie tej sprzyjaj cej 
okoliczno ci.  W rozboju  znale li  tyle  uroku,  e z czasem  uznali  go  za  nie 
przynosz cy ujmy zawód. 

Organizowane  przez  nich  niewielkie  ekspedycje  wyprawiały  si   po 

ywno ,  zaspokajaj c  równocze nie  podstawowe  potrzeby  powstaj cej  klasy 

feudałów. Siła tych wypraw le ała w nagłym, niespodziewanym ataku. Szybkie 
i zwrotne  statki  Ranów mogły w krótkim czasie przerzuci  cał  ekspedycj  na 
wrogie  wybrze e.  Lekka  kawaleria,  któr   tak e  transportowano  morzem, 
zapewniała  szybko   na  l dzie,  co  decydowało  niejednokrotnie  o zaskoczeniu 
osad  poło onych  dalej  od  brzegu  morza.  Konie  pozwalały  równocze nie  na 
szybk  ucieczk  w wypadku gro cego niebezpiecze stwa. 

Zupełnie  inny  charakter  miała  wspólna  wyprawa  Ranów,  Pomorzan, 

Obodrytów  i Luciców  na  stolic   Danii  Roskild   w roku  1135.  Jakie  były 
przyczyny  tej  wyprawy,  jaki  przebieg  działa ,  czy zdobyto  tylko  miasto, 
czy tak e  i gród,  nie  da  si   niestety  odpowiedzie .  Sam  fakt  jednak, 

background image

e zaatakowano  stolic   nieprzyjacielskiego  kraju,  a wi c  miejsce  zazwyczaj 

dobrze bronione,  wiadczy o du ym rozmachu tej wyprawy. 

Znacznie  wi cej  wiemy  o wyprawie  Słowian  na  Konungahel . 

To poło one  w gł bokim,  utworzonym  przez  uchodz ce  do  morza  wody  rzeki 
Götafeld fiordzie, w odległo ci 10 km od jej uj cia miasto pełniło rol  wa nego 
o rodka  morskiego  i l dowego  handlu  Norwegii.  Od  strony  morza  broniły  go 
wysokie  i strome  brzegi  fiordu,  od  l du  natomiast  pot ny  gród. 
   Cel tej wyprawy nie jest bli ej znany. Przypuszcza  nale y jedynie,  e - obok 
ch ci  zyskania  cennych  łupów,  które  obiecywało  dobrze  prosperuj ce  miasto 
handlowe  -  w gr   wchodziły  interesy  polityczne.  Chodziło  o przeciwdziałanie 
układowi  du sko-niemieckiemu,  zawartemu  dla  zwalczania  słowia skich 
piratów. 

Wyprawa  miała  charakter  ogólnosłowia ski.  Nie  mo emy  jednak 

uwierzy   w jej  dane  liczbowe.  Jak  podaje  Snorre  Sturlason,  miało  by   650 
statków słowia skich, na ka dym z nich 44 ludzi i dwa konie. A zatem 28600 
ludzi!  Ludno   Rany  oblicza  si   dla  tego  okresu  w granicach  od  10  do  15 
tysi cy. Według oblicze  historyków-demografów dla społecze stw rolniczych - 
do nich bowiem zaliczamy Słowian połabskich, a w ród nich i Ranów - w XII 
wieku  wystawienie  jednego  wojownika  na  10  mieszka ców  stanowiło 
maksimum mo liwo ci. 

A przecie   dziejopisowie  zgodnie  wiadcz ,  e Ranowie  mieli  obok 

Pomorzan  najpot niejsz   flot ,  według  oblicze   naszych  byli  zatem  zdolni 
wystawi  1000 lub najwy ej 1500 wojowników. Tyle samo Pomorzanie, a nieco 
mniej  Lucice  i Obodryci.  Liczba  wi c  4-5  tysi cy  wojowników  przedstawia 
realne mo liwo ci Słowian połabskich i Pomorzan. 

Dowódc   wyprawy  był  ksi

  zachodniopomorski  Racibor.  Mieszka cy 

Konungaheli  zostali  zaskoczeni  całkowicie.  Wi kszo   ich  była  na  wczesnej 
mszy, gdy do ko cioła wpadł konno niejaki Ejnar z wie ci ,  e nieprzyjacielski 
statki  ukazały si  we fiordzie. Natychmiast te  ludno  przyst piła do obrony, 

background image

ale ju  Słowianie, którzy szcz liwie omin li wbite w dno fiordu pale, stoczyli 
bitw   z flot   norwesk .  Mieli  straci   w niej  170  okr tów,  jednocze nie  flota 
norweska przestała istnie . Po sko czonej bitwie w porcie Słowianie wysiedli na 
l d i przyst pili do obl enia grodu. 

Miasto  stało  si   łupem  naje d ców.  Jedynie  pot nie  obwarowany  gród 

bronił  si   zaciekle.  Po  długiej  walce  obro cy  Konungaheli  musieli  ulec. 
Wszystkich zdolnych do pracy m czyzn i kobiety Słowianie wzi li do niewoli, 
rannych,  niedoł nych  lub zbyt  młodych  zabili.  Ruiny  grodu  i miasta  stały  si  
ofiar   ognia.  Konungahela,  jedno  z najwi kszych  miast  handlowych,  przestała 
istnie . 

Dotkliwa kl ska Norwegów stała si  przyczyn  kilku nast pnych po sobie 

wypraw odwetowych. W nast pnym roku roczniki du skie odnotowuj  a  trzy 
starcia Skandynawów ze Słowianami. 

Sigurt  Slembe,  wielmo a  norweski,  którego  interesy  zapewne 

bezpo rednio  zostały  naruszone  w Konungaheli,  przedsi wzi ł  na  własn   r k  
dwie  wyprawy  przeciwko  grasuj cym  na  Bałtyku  statkom  słowia skim. 
W pierwszej  bitwie  w okolicach  Zelandii  zwyci ył,  zniszczył  osiem  statków, 
a ich  załogi  wymordował.  Niedobitków,  którzy  dotarli  do  l du,  powiesił,  jak 
to zwykle  czyniono  z piratami.  Podobny  był  wynik  drugiej  bitwy  morskiej 
Sigurta  Slembe  z piratami  słowia skimi,  która  si   rozegrała  mi dzy  wyspami 
Man i Arö. 

Podczas  gdy  Sigurt  Slembe  zdobywał  na  polach  bitew  ze  Słowianami 

opiewan   pó niej  przez  skaldów  sław ,  w Danii  trwały  przygotowania 
ogólnopa stwowe  do  rozprawy  ze  słowia skimi  rozbójnikami  morskimi.  Król 
du ski  Eryk  II Emune  zdecydował  si   wyprawi   na  Ranów,  gdy   ci  swymi 
napadami  na  wybrze a  wysp  du skich  najbardziej  dawali  si   we  znaki. 
Ogromna flota du ska, licz ca według Saxo Grammatyka 1100 łodzi morskich, 
co  oczywi cie  jest  znowu  kronikarsk   przesad ,  wypłyn ła  na  podbój  Rany. 
Celem  ataku stała si  Arkona - centralny o rodek kultu religijnego wyspiarzy. 

background image

W por   uprzedzeni  Ranowie  zamkn li  si   w grodzie.  Rozpocz ło  si  
długotrwałe obl enie. 

Tymczasem Ranowie zorganizowali odsiecz: id c noc  wzdłu  brzegu po 

znanych  tylko  rybakom  mieliznach,  zaatakowali  nie  spodziewaj cych  si   z tej 
strony  uderzenia  Du czyków.  Mimo  olbrzymich  strat  we  flocie  Du czycy  nie 
odst pili  od  grodu,  który  nie  był  przygotowany  na  długotrwałe  obl enie. 
Zmo ona  głodem  Arkona  poddała  si .  Obro cy  jej  zobowi zali  si   przyj  
chrze cija stwo  pod  warunkiem,  e  wi tynia  i pos g  wi towita  nie  zostan  
zniszczone. 

Król  Eryk  Emune  pozostawił  na  wyspie  biskupa  misyjnego 

i towarzysz cych  mu  misjonarzy,  aby  szerzyli  chrze cija stwo.  Ale sam, 
zaniepokojony  zamieszkami  w Danii,  zmuszony  został  do  zwini cia  wyprawy 
i po piesznego  powrotu  do  kraju,  gdzie  wkrótce  w wirze  walk  dynastycznych 
znalazł  mier .  Skoro  tylko  znikn ły  w morskiej  dali  agle  du skich  statków, 
Ranowie wyp dzili du skiego biskupa, sami natomiast pozostali wierni swemu 
czterogłowemu  wi towitowi. 

Wspominali my  ju ,  e o udziale  Du czyków  w krucjacie  1147  roku 

zadecydowały  uci liwe  dla  kraju  korsarskie  napady  Słowian.  Nic  w tym 
dziwnego,  w nieszcz snym  bowiem  dla  Danii  okresie  mi dzy  mierci   króla 
Mikołaja  (Nielsa)  w 1134  roku  a obj ciem  władzy  przez  Waldemara 
I Wielkiego  w 1157  roku,  wyspy  du skie  wielokrotnie  stawały  si   łupem 
korsarzy słowia skich. Wskutek tego niektóre prowincje zacz ły si  gwałtownie 
wyludnia . 

Krucjata  nie  odwróciła  Słowian  od  rozbójniczego  procederu  na  morzu. 

Wprost  przeciwnie,  Ranowie,  których  powaga  w ród  innych  plemion Słowian 
połabskich  po  zwyci stwie  przy  uj ciu  Warnawy  nad  Du czykami  wzrosła do 
maksimum,  zacz li  przejawia   nie  spotykan   dot d  inicjatyw .  Ich  korsarska 
działalno  doprowadziła do  zamarcia  handlu bałtyckiego, niejednokrotnie te  

background image

uniemo liwiła  swobodn  

eglug   pomi dzy  poszczególnymi  wyspami 

du skimi. 

Mnisi  z klasztoru  w Kołbaczu  zamie cili  w swym  roczniku  pod  dat   23 

i 24 maja 1150 roku nast puj c  notk : "Była bitwa koło Arkony w Sławii, po 
czym  Słowianie  wyprawili  si   na  Skani ".  Niew tpliwie  przyczyn   wyprawy 
Skanów  na  Ranów  była  ch   odwetu  za  sromotn   pora k ,  któr   ci  ponie li 
w czasie nieszcz snej krucjaty przed trzema laty przy uj ciu Warnawy. Ale były 
i gł bsze  przyczyny  tego  przedsi wzi cia.  Zamkni cie  handlu  bałtyckiego 
oraz łowisk  ledzi przy brzegach wyspy Rany dla chrze cijan postawiły Skanów 
wobec  rozpaczliwej  wprost  sytuacji  gospodarczej.  Groził  głód.  Jedynym 
wyj ciem było uderzenie w sprawców tego stanu. 

Wyprawa  nie  powiodła  si .  Skanowie  ponie li  kl sk ,  na  domiar  złego 

Ranowie  wyprawili  si   natychmiast  na  wybrze e  skandynawskie,  które 
korsarskim  zwyczajem  spustoszyli,  doprowadzaj c  kraj  do  jeszcze  wi kszej 
ruiny gospodarczej. 

Nie  koniec  niepowodzeniom  du skim.  Nie słabn ca aktywno   Słowian 

zmusiła  Du czyków  do  pewnych  kroków  obronnych.  Konieczno   tego 
zrozumiał jeden z pretendentów do tronu du skiego Swen Grade, który u brzegu 
wyspy  Fionii  i Zelandii  zbudował  dwa  grody,  "aby  -  jak  informuje  Saxo 
Grammatyk  -  były  postrachem  dla  piratów  i schronieniem  dla  mieszka ców". 
Nie  na  wiele  si   zdało  to przedsi wzi cie.  Przypuszczalnie  w roku  1151 
Słowianie nagłym atakiem zburzyli doszcz tnie oba nowo zbudowane grody, po 
czym  stoczyli  bitw ,  w której  Swen  Grade,  "walcz c  z wielkim  m stwem", 
poniósł kl sk . 

W roku  1153  stolica  Danii  Roskilde  ju   po  raz  drugi  stan ła  w obliczu 

niebezpiecznego najazdu Ranów i Połabian. Słowianie, dysponuj cy olbrzymi  
liczb  statków, rycerzy i koni, dowiedziawszy si ,  e ksi

 Waldemar wyjechał 

ze stolicy, postanowili j  zaskoczy . Dlatego te  nie palili osad w okolicy, aby 
ich  dymy  po arów  nie  zdradziły.  Konnica  zdołała  dotrze   do  murów  miasta, 

background image

gdzie  doszło  do  starcia  z oddziałem  pod  dowództwem  rycerza  Ratulfa. 
To pierwsze  starcie  zadecydowało  o losie  wyprawy.  Du czycy  zdołali  w tym 
czasie zorganizowa  obron , a przedłu enie si  bitwy pozwoliło im przej  do 
ataku. Słowianie musieli po piesznie powróci  na statki. 

Nie  był  to jeszcze  koniec  działa   zbrojnych.  Swen  Grade,  w polityce 

wewn trznej  przeciwnik  Waldemara,  rozumiej c,  jak   gro b   stanowi  
Słowianie  dla  Danii  jako  cało ,  uderzył  na  ich  powracaj c   z Zelandii  flot  
i odniósł  nad  ni   zwyci stwo.  Nie  na  wiele  si   to zdało.  Najazdy  Słowian  nie 
tylko nie ustały, lecz przeciwnie, jeszcze si  wzmogły. 

W Roskildzie,  która  ju   dwukrotnie  prze ywała  najazdy  piratów 

słowia skich,  utworzono  specjalny  zakon  rycerski,  którego  celem  miało  by  
zabezpieczenie  wybrze y  du skich  przed  podobnymi  najazdami.  Pocz tkowo 
"zakon", który zreszt  nie ró nił si  od innych organizacji korsarskich, posiadał 
zaledwie  28  statków.  Ale wojna  z rozbójnikami  słowia skimi  pozwoliła  mu 
zgarn   82  statki,  które  zasiliły  jego  flot .  Nie  znamy  dalszych  losów  tej 
organizacji.  Mimo  uznania,  jakim  cieszyła  si   w Danii,  nie  przyniosła  ona 
spokoju na Bałtyku. 

Mniejsze i wi ksze wyprawy pustoszyły nadal wybrze a du skie. Oto jak 

opisuje  zniszczenia  spowodowane  przez  słowia skich  piratów  Saxo 
Grammatyk: "W owym czasie rozzuchwalili si  piraci; od granic Słowian a  po 
Eidor  wszystkie wsie od wschodu, opuszczone przez mieszka ców, le ały bez 
uprawy 

roli. 

Zelandi  

od 

południa 

zalegała 

pustka". 

   W roku  1156  du a  wyprawa  floty  słowia skiej,  skierowana  na  Fioni   i jej 
główne  miasto  Oddensce  dokonała  takich  zniszcze ,  e,  jak  informuje 
wspomniany  ju   dziejopis,  "gdyby  poniesiono  drug   podobn   kl sk ,  wyspa 
zostałaby pozbawiona mo liwo ci uprawy". 

Łupieskie  wyprawy  Słowian  nie  ograniczały  si   zasi giem  do 

południowych  wysp  du skich.  Niejedna  z nich  si gn ła  północnych  cz ci 
Jutlandii.  Roczniki  du skie  odnotowuj   kilkakrotnie  olbrzymie  dewastacje 

background image

w posiadło ciach  biskupa  w Aarhus.  O wysoko ci  strat  poniesionych  przez 
biskupów  w Aarhus  mo e  wiadczy   spisany  w roku  1183,  a wi c  15  lat  po 
upadku Rany i podboju Pomorza przez Waldemara, testament, w którym biskup 
Swen okre la swe maj tki jako "wielkie w liczbie, ale małe w cenie z powodu 
poło enia nad morzem i nara enia na najazdy pogan". 

Okres działalno ci piratów słowia skich na morzu zamyka du a wyprawa 

floty, licz cej według jednych  ródeł 600, a innych 1500 statków, która pojawiła 
si   w Sundzie.  W chwili,  gdy  przepływała  koło  wyspy  Joluholm,  gwałtowna 
burza morska zniszczyła wi kszo  statków. 

Przewaga  militarna  Słowian  w XII  wieku  na  Bałtyku  jest  a   nazbyt 

oczywista.  Sław   i niesław   rozbójnictwa  morskiego  Skandynawowie  musz  
podzieli  si  ze Słowianami. 

Niestety niewiele jest relacji kronikarskich, które by mówiły bezpo rednio 

o pirackiej działalno ci Słowian. Je eli z tych nielicznych przekazów pisemnych 
skandynawskich  skaldów,  czy Sagamandarów  rysuje  si   obraz  takiej  pot gi 
morskiej Słowian, to trzeba przyzna ,  e mit niepodzielnej ery wikingów został 
brutalnie unicestwiony przez Słowian.