background image

C

CZ

ZY

Y  B

ÓG

G  Z

ZM

MIIE

EN

NIIA

A  K

KIIE

ED

DY

YK

KO

OL

LW

WIIE

EK

K

S

SW

ÓJ

J  P

PO

OG

GL

¥D

D  O

O  S

SW

WO

OIIM

M  S

£O

OW

WIIE

E??

D

Do

oe

ess  G

Go

od

d  E

Ev

ve

err  C

Ch

ha

an

ng

ge

e  H

Hiiss  M

Miin

nd

d  A

Ab

bo

ou

utt  H

Hiiss  W

Wo

orrd

d??

6

65

5--0

04

41

18

8E

E

W

Wiilllliia

am

m  M

Ma

arrrriio

on

n  B

Brra

an

nh

ha

am

m

Poselstwo,  wyg³oszone  przez  brata  Williama  Marriona  Branhama  w  niedzielê  wieczorem,
18. kwietnia 1965 w Kaplicy Branhama, Jeffersonville, IN, USA. Podjêto wszelkie wysi³ki,
by  dok³adnie  przenieœæ  mówione  Poselstwo  z  nagrañ  na  taœmach  magnetofonowych  do
postaci  drukowanej.  Podczas  t³umaczenia  i  korekty  korzystano  te¿  z  najnowszej
wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim. Niniejszym
zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu.

Wydrukowanie  tej  ksi¹¿ki  umo¿liwi³y  dobrowolne  ofiary  wierz¹cych,  którzy  umi³owali
Jego  S³awne  Przyjœcie  i  to  Poselstwo.  Przet³umaczono  i  opublikowano  w  2007  roku.
Wszelkie zamówienia nale¿y kierowaæ na adres:

MÓWIONE  S£OWO

GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ

Komórka:   +420 775 225542

E-mail:   w.krzok@volny.cz

GG: 5991629  SKYPE:  W Krzok

http://www.volny.cz/poselstwo

background image

Czy Bóg zmienia kiedykolwiek

Swój pogl¹d o Swoim S³owie?

1

Pochylmy  nasze  g³owy.  Drogi  Panie  Jezu,  zgromadziliœmy  siê

znowu  w  Twoim  Imieniu  w  wielkim  oczekiwaniu  na  wylanie
o¿ywiaj¹cej Mocy Bo¿ej, abyœmy rozpoznali nasz¹ pozycjê i miejsce, i
nasze  obowi¹zki,  skoro  jesteœmy  wybranym  ludem,  oddzielonym  od
œwiata,  poœwiêconym  Bogu.  Daruj,  Panie,  dzisiaj  wieczorem,  ¿eby
b³ogos³awieñstwa  Bo¿e  prowadzi³y  nas  i  kierowa³y  nas  w  tych
sprawach, które czynimy albo mówimy, aby to mog³o przynieœæ czeœæ
i chwa³ê Twojemu Imieniu. Amen.

2

Cieszê siê, ¿e mogê byæ znowu w zborze dzisiaj wieczorem, i byæ

razem  z  wami,  drodzy  s³uchacze.  I  wiem,  ¿e  jest  gor¹co,  lecz  przed
chwil¹  telefonowa³em  do  mojej  ¿ony  i  myœlê,  ¿e  tam  jest  ponad
dziewiêædziesi¹t  stopni,  95

F  czy  96

F  –  coœ  ko³o  tego  i  jest  tam  o

wiele  cieplej  ni¿  tutaj.  Wiêc  ja  przyzwyczajam  siê  teraz  do  ciep³ego
klimatu. Tak, ale tak bardzo siê cieszê, ¿e mogê byæ tu w kaplicy w
tym cudownym czasie Wielkanocy.

3

I  nie  mogê  powiedzieæ,  ¿e  przepraszam  was  za  to  bardzo  d³ugie

Poselstwo  dzisiaj  do  po³udnia,  lecz  ja  –  ono  by³o  d³ugie,  lecz  ja  nie
chcia³em  wyczerpaæ  waszej  cierpliwoœci,  abyœcie  przyszli  znowu
dzisiaj wieczorem. Chcia³em wam jednak przekazaæ to Poselstwo – ¿e
jesteœcie czêœci¹ tego Zmartwychwstania. Rozumiecie? I nie martwcie
siê ju¿ o Nie wiêcej, rozumiecie. Cieszmy siê po prostu z Niego! Nie
ma  nigdzie  niczego,  co  mog³oby  nas  od³¹czyæ  od  Niego;  niczego.
Jesteœmy  na  wieki  zabezpieczeni  w  Królestwie  Bo¿ym.  Kiedy  Bóg
wycisn¹³ Swoj¹ Pieczêæ na tobie, jesteœ zapieczêtowany a¿ do koñca
– do miejsca przeznaczenia.

4

Gdy  urzêdnik  k³adzie  plombê  na  za³adowany  towar  –  spó³ka

kolejowa zaplombuje drzwi wagonu, to nie mo¿na go ruszaæ, dopóki
nie osi¹gnie swego miejsca przeznaczenia.

Kiedy Bóg k³adzie Swoj¹ Pieczêæ na cz³owieka, a t¹ Pieczêci¹ jest

Duch Œwiêty, kiedy On pieczêtuje cz³owieka w ten sposób, to on idzie
do  swego  Wiecznego  przeznaczenia.  On  ju¿  nigdy  wiêcej  nie  mo¿e
powróciæ,

bo  pamiêtajcie,  do  Efezjan  4,  30.  mówi:  „Nie  zasmucajcie

Bo¿ego  Ducha  Œwiêtego,  którym  jesteœcie  zapieczêtowani  na
wszystkie  czasy”.  Widzicie,  jesteœcie  zapieczêtowani  na  zawsze.
Jesteœcie zapieczêtowani Wiecznie, do Królestwa Bo¿ego przez Ducha
Œwiêtego.

Rozmyœlajcie o tym!

5

A  potem  diabe³  bêdzie  uderza³  na  ciebie  i  bêdzie  ci  mówi³

MÓWIONE S£OWO

2

background image

wszystko mo¿liwe, i bêdzie ciê oskar¿a³ i zmusza³ do tego, abyœ sobie
myœla³, ¿e nie jesteœ zapieczêtowany. Nie s³uchaj go jednak.

6

Wiesz przecie¿, ¿e przeszed³eœ ze œmierci do ¯ycia. Wiesz, ¿e by³y

rzeczy, które dawniej mi³owa³eœ, a nie mi³ujesz ich wiêcej. Wiesz, ¿e
uwierzy³eœ  ka¿demu  S³owu  Bo¿emu.  Widzia³eœ  Boga,  dzia³aj¹cego
wprost  miêdzy  nami.  S¹  to  niezawodne  dowody,  ¿e  On  jest  tym
wielkim „JAM JEST”. Zauwa¿y³eœ, ¿e cokolwiek by³o powiedziane w
Jego Imieniu – nie by³o ani jednej rzeczy, o której by³o prorokowane
w  Jego  Imieniu,  która  by  siê  nie  urzeczywistni³a  dok³adnie  tak,  jak
by³a  zapowiedziana.  Nawet  naukowcy,  gazety,  zdjêcia,  aparaty
fotograficzne,  pisarze  i  wszyscy  inni  musieli  to  uznaæ.  Widzicie,
niezale¿nie od tego, czy oni to chc¹ czy nie, Bóg zmusza ich do tego,
aby to czynili mimo wszystko, rozumiecie, aby to oznajmiæ.

7

Zatem,  skoro  jesteœmy  ma³¹  grup¹  –  pamiêtajcie,  On  nie

przychodzi po wielk¹ grupê. „Nie bój siê malutkie stadko, albowiem
upodoba³o siê Ojcu…” Rozumiecie?

8

Pragnê podzieliæ siê z wami pewnym szokuj¹cym stwierdzeniem,

zanim  bêdziemy  mieæ  ordynacjê  kaznodziejów.  I  jest  to  bardzo
szokuj¹ce,  lecz  podajê  to  po  prostu,  abyœcie  to  wiedzieli.  Otó¿,  nie
mówiê, ¿e chodzi dok³adnie o taki stosunek, lecz chcia³bym wam to
przekazaæ.

9

Ja  nie  wiem,  czy  ktoœ  z  was,  s³uchacze,  bêd¹cy  tutaj,  widzia³

kiedykolwiek  zap³adnianie  byd³a.  Ja  nie  jestem  zwolennikiem  tego,
ale  obserwowa³em,  jak  to  czyni¹.  I  widzia³em,  jak  bior¹  spermy  z
byka,  tylko  tyle,  ile  mo¿na  nabraæ  na  metalowy  prêcik  wielkoœci
wyka³aczki do zêbów i k³ad¹ to na p³ytkê marmuru. I nakieruj¹ na to
obiektyw mikroskopu, który to powiêkszy – ja nie wiem ile razy – a¿
ta  sperma…  Cz³owiek  nie  zobaczy  nic  swoimi  naturalnymi  oczami
albo jakimiœ zwyk³ymi szk³ami. Lecz gdy to zostanie powiêkszone, sto
albo  sto  piêædziesi¹t  razy,  to  mo¿na  zobaczyæ  w  tej  ma³ej  kropelce
spermy mo¿e od piêædziesiêciu do stu ma³ych zarodków, wij¹cych siê
w  niej.  Równie¿  od  samicy  przychodzi  pewna  iloœæ  jaj  –  do  tych
sperm. Wiêc kiedy one zostan¹ zmieszane, to pierwsze dwa, które siê
spotkaj¹ i z³¹cz¹…

10

Tylko jeden z miliona bêdzie ¿y³. Czy pomyœleliœcie kiedykolwiek

o  tym?  S¹  to  takie  same  zarodki  i  takie  same  jaja,  wszystkie  s¹
dok³adnie takie same, ale tylko jeden bêdzie ¿y³. I nie mo¿na okreœliæ,
który  z  nich  bêdzie  pierwszym.  Bowiem  czasami  to  jajo  jest  gdzieœ
zupe³nie  w  tyle,  a  zarodek  jest  gdzieœ  w  œrodku  tych  sperm,  i  one
pe³zaj¹  jeden  po  drugim.  Jest  potrzebna  pewna  Inteligencja,  by
wiedzieæ,  ¿e  to  bêdzie  ch³opiec  czy  dziewczyna,  z  rudymi  w³osami,
czarnymi w³osami, czy jaki on bêdzie. Jest to wybór Bo¿y. Nie mo¿e
byæ inaczej. Wybór!

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

3

background image

11

Nawet  naturalne  urodzenie  polega  na  wyborze  –  czy  to  bêdzie

ch³opiec  czy  dziewczynka,  wzglêdnie  kto  to  bêdzie.  I  kiedy  ten
malutki  zarodek  przedostanie  siê  do  tego  malutkiego  jaja  i  jego
malutki  ogonek  odpadnie,  daje  pocz¹tek  krêgos³upa  tego
niemowlêcia,  czy  cokolwiek  to  jest  –  zwierz¹tko  albo  niemowlê,
cokolwiek  to  jest.  A  ca³y  pozosta³y  milion  zarodków…  Milion  jaj  i
milion  zarodków,  a  tylko  jeden  ¿yje.  Wszystko  to  samo,  lecz  Bóg
obiera  na  drodze  wyboru,  który  bêdzie  ¿y³,  a  reszta  z  nich  zginie.
Jeden z miliona!

12

Kiedy Izrael wyszed³ z Egiptu, oni wszyscy wierzyli w proroctwo

jednego  proroka.  Ogl¹dali  znaki  Bo¿e,  czynione  przez  Moj¿esza.
Wszyscy je widzieli. I ka¿dy z nich wyszed³ z Egiptu, przeszed³ przez
Morze  Czerwone  i  zosta³  ochrzczony  w  Moj¿esza.  Ka¿dy  z  nich
widzia³  moc  Bo¿¹,  nawiedzaj¹c¹  go,  kiedy  on  œpiewa³  w  Duchu,  i
kiedy  Miriam  uderza³a  w  tamburyn  i  biega³a  tam  i  z  powrotem  po
wybrze¿u.  Ka¿dy  z  nich  ka¿dego  wieczora  spo¿ywa³  miêso,
niebiañsk¹ mannê z niebios. Wszyscy pili z tej duchowej Ska³y, która
zosta³a  uderzona.  I  by³y  tam  dwa  miliony  ludzi,  którzy  wyszli  z
Egiptu. Ilu z nich wesz³o do obiecanego kraju? Dwaj. Jeden z miliona!
Gdzie podziali siê pozostali? Jezus powiedzia³, ¿e oni poginêli. „Wasi
ojcowie  jedli  mannê  na  pustyni  przez  czterdzieœci  lat,  a  Ja  wam
mówiê, ¿e oni wszyscy pomarli”.

13

Otó¿,  dzisiaj  wieczorem  jest  na  œwiecie  oko³o  piêæset  milionów

chrzeœcijan,  je¿eli  zliczymy  katolików,  protestantów  i  wszystkich.
Gdyby  Jezus  przyszed³  w  Zachwyceniu  zgodnie  z  tym,  co  w³aœnie
powiedzia³em,  to  piêæset  ludzi  brakowa³oby  na  œwiecie  dzisiaj
wieczorem  –  odeszliby  w  Zachwyceniu.  I  prawdopodobnie  tylu
zniknie  na  œwiecie  ka¿dego  dnia,  je¿eli  zliczymy  wszystkie  kraje,
które  nie  by³y  jeszcze  zaliczone.  Wiêc  ono  mog³oby  nastaæ  ka¿dej
chwili, rozumiecie.

14

O,  chrzeœcijanie,  w³ó¿my  na  siebie  zbrojê  Bo¿¹.  Uczyñmy

wszystko, co umiemy uczyniæ, aby Mu s³u¿yæ, mi³owaæ Go, i czekaæ
na t¹ wspania³¹ chwilê.

15

Otó¿,  nie  bêd¹  to  wielkie  miliony  i  t³umy  ludzi,  którzy  wyjd¹  z

ka¿dej generacji i wmaszeruj¹ do niebios. Tak nie mo¿e byæ.

Zapamiêtajcie  sobie,  ka¿dego  dnia  koñczy  siê  jakaœ  generacja,

ka¿dego  dnia.  „Jak  by³o  w  dniach  Noego,  kiedy  osiem  dusz  zosta³o
zachowanych  na  wodach,  tak  bêdzie  w  czasie  przyjœcia  Syna
Cz³owieczego”.  Lecz  ka¿dego  dnia  koñczy  siê  okres  czterdziestu  lat
dla  kogoœ,  dla  wielu.  Rozumiecie?  I  ka¿dego  dnia  tak  wielu  zostaje
zapieczêtowanych  do  Królestwa.  Pewnego  dnia  nastanie  ten  ostatni
dzieñ.

B¹dŸmy  teraz  pewni  tego,  kiedy  jesteœmy  przy  zdrowych

MÓWIONE S£OWO

4

background image

zmys³ach. A w zborze i miêdzy s³uchaczami, gdzie Duch Œwiêty tak
zidentyfikowa³  siê  z  nami,  upewnijmy  siê,  ¿e  wszystko  jest  w
porz¹dku i pozostaje w porz¹dku przed Nim.

16

Nie zatrzymujcie siê. Nie dajcie sobie spoczynku we dnie i w nocy,

dopóki  ta  o¿ywiaj¹ca  Moc  nie  oderwie  was  od  rzeczy  tego  œwiata  i
wprowadzi  was  do  Królestwa  Bo¿ego.  A  wy,  którzy  jesteœcie
naprawdê wprowadzeni do Królestwa Bo¿ego i o¿ywieni przez Ducha
Œwiêtego,  jak  bardzo  jesteœcie  szczêœliwi!  Powinniœmy  byæ  na
naszych kolanach ze ³zami radoœci we dnie i w nocy, dziêkuj¹c Bogu
za to, co On uczyni³.

17

Dzisiaj  mamy  tak¹  ma³¹  zmianê  w  us³udze.  Mamy  tutaj  mi³ego

brata, brata Capps. On przyszed³ do nas z koœcio³a nazarejczyków. I
ja myœlê, ¿e to jest w porz¹dku, bracie Capps. On pragnie byæ dzisiaj
wieczór przez nas ordynowany – przez w³o¿enie r¹k.

18

Ja nie mam dokumentów, które przedk³ada³bym komuœ, ¿e jestem

uznany  jako…  Ja  móg³bym  mieæ  te  dokumenty,  ale  wierzê,  ¿e
prawdziwy, ordynowany kaznodzieja – jego dokumenty s¹ w Niebie.
Rozumiecie? I on ma prawo g³osiæ Bibliê, je¿eli Bóg identyfikuje jego
¿ycie przez t¹ Bibliê. Wierzymy, ¿e to s¹ jego listy uwierzytelniaj¹ce.

19

A  zatem,  brat  Capps  by³  oficjalnie  ordynowany  w  koœciele

nazarejczyków, lecz dzisiaj wieczorem on pragnie, ¿eby starsi zboru i
tak  dalej,  w³o¿yli  na  niego  rêce  i  ordynowali  go,  aby  móg³  nieœæ  to
Poselstwo. Jaka to wspania³a rzecz!

20

S³ysza³em te sprawozdania od czasu kiedy jestem w Tucson, i s¹

to  takie  wspania³e  sprawozdania  o  bracie  Capps  tutaj  i  o  jego
asystowaniu  naszemu  dzielnemu  bratu  Neville;  oni  trzymaj¹
œwiecznik tej Œwiat³oœci tak dzielnie, jak tylko potrafi¹ go trzymaæ ci
dwaj  mê¿owie.  Wk³adaliœmy  ju¿  rêce  na  brata  Neville,  lecz  nie  na
brata Capps. I pragnê, ¿eby kaznodzieje – brat Jackson i inni, je¿eli
jesteœcie tutaj – brat Ruddel i starsi z tutejszego zboru, przyszli tutaj
na podium na kilka minut teraz i w³o¿ymy rêce na brata Capps.

21

Znajdujemy  w  Biblii,  ¿e  tak  w³aœnie  oni  tam  czynili  –  wk³adali

rêce  na  nich  i  wprowadzali  ich  do  us³ugi.  Tak  samo  uczynili  z
Tymoteuszem.  Jest  powiedziane:  „Przez  ten  dar,  który  jest  w  tobie,
ju¿ od babci Loisy… Oni zauwa¿yli, ¿e w tym cz³owieku by³ pewien
dar, który przyszed³ do niego dziêki temu, ¿e starsi zboru w³o¿yli na
niego rêce.

22

Otó¿ bracia póŸnego dnia, bracia póŸnego deszczu pogmatwali to.

Oni sobie myœleli, ¿e dali mu dar, kiedy w³o¿yli na niego rêce. Nie, ten
dar  by³  ju¿  w  nim,  i  oni  po  prostu  w³o¿yli  swoje  rêce  na  niego  na
zatwierdzenie, ¿e wierz¹, i¿ Bóg ju¿ w³o¿y³ ten dar do niego. I oni to
zatwierdzili przez w³o¿enie r¹k.

23

A  ci  mê¿owie  tutaj  w  tej  kaplicy  –  ja  wierzê,  ¿e  posiadaj¹  Jego

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

5

background image

o¿ywiaj¹c¹ Moc w swojej duszy. Czy podeszlibyœcie tutaj w tej chwili,
bracie Ruddel i wy pozostali, którzy jesteœcie tutaj w zborze, i starsi
z  siostrzanych  zborów  w  okolicy,  aby  w³o¿yæ  rêce  na  brata  Capps,
¿eby móg³ zostaæ ordynowany przez nasze zatwierdzenie przed tymi
s³uchaczami  i  wys³any,  aby  g³osiæ  Ewangeliê  o  Panu  Jezusie,
gdziekolwiek go Bóg powo³a. On staje siê…

On jest ju¿ jednym z nas, dziêki Znowuzrodzeniu. On jest jednym

z nas, poniewa¿ uwierzy³ Poselstwu. On jest jednym z nas, poniewa¿
stoi  w  obronie  Prawdy  S³owa.  I  pragniemy,  ¿eby  brat  Capps  zosta³
oficjalnie  ordynowany  przed  wami  przez  w³o¿enie  na  niego  r¹k,
bowiem on jest jednym z nas.

W  porz¹dku,  bracie  Ruddel,  bracie  Capps,  bracie  Neville,  bracie

Junior Jackson, i inni kaznodzieje bêd¹cy tutaj – nie wiem po prostu,
ilu  was  jest  tutaj.  Uwa¿am,  ¿e  oni  maj¹  swoje  w³asne  nabo¿eñstwa
dzisiaj wieczorem. Wiêc podejdŸ teraz tutaj, bracie Capps.

Gdzie  jest  brat  Hunter  i  inni  z  Nowego  Jorku  –  brat  Anthony?

Myœlê, ¿e oni odeszli do ty³u. [Brat Neville mówi: „Brat Anthony jest
tam w tyle” – wyd.]

Wszyscy  inni,  którzy  jesteœcie  tutaj,  którzy  jesteœcie  u  nas,

patrzcie, ucieszylibyœmy siê, gdybyœcie przyszli tutaj i stanêli razem z
nami teraz, na dowód uznania i zaakceptowania brata Capps.

Ilu  z  was  tutaj  znacie  brata  Capps  –  podnieœcie  swoj¹  rêkê.  W

porz¹dku,  opuœæcie  wasze  rêce.  Ilu  z  was  wierzy,  ¿e  on  jest  s³ug¹
Bo¿ym? Podnieœcie swoje rêce. [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
My go mi³ujemy jako naszego brata.

24

Otó¿, nie jest to dok³adnie poprawny sposób, który nazwalibyœmy

ordynacj¹,  lecz  ja  pragnê,  abyœcie  wy,  s³uchacze  –  ja  nie  umia³bym
zaœpiewaæ tej pieœni, pragnê jednak, abyœcie mi pomogli i spróbujemy
j¹ zaœpiewaæ.

25

Pewnego dnia prorok podszed³ do o³tarza w œwi¹tyni. I kiedy on

by³ tam w œwi¹tyni… By³ dobrym cz³owiekiem, lecz on po prostu za
bardzo  polega³  na  królu  Uzyjaszu;  on  te¿  by³  dobrym  cz³owiekiem.
Jednakowo¿ pewnego dnia, kiedy by³ w œwi¹tyni, ockn¹³ siê w wizji i
zobaczy³  coœ,  czego  nigdy  przedtem  nie  widzia³.  Zobaczy³  anio³ów
maj¹cych  skrzyd³a,  lataj¹cych  tam  i  z  powrotem  po  budynku,
wo³aj¹cych:  „Œwiêty,  œwiêty,  œwiêty  Pan  Bóg  Wszechmog¹cy!”
ChodŸcie tutaj bracia. Tak. Rozumiecie? „Œwiêty, œwiêty, œwiêty Pan
Bóg Wszechmog¹cy!”

Brat Ben?

26

A kiedy ich ogl¹da³, filary œwi¹tyni poruszy³y siê i on powiedzia³:

„Biada mi, bo jestem cz³owiekiem nieczystych warg”. Kiedy znalaz³
siê  w  Obecnoœci  Boga,  rozpozna³,  ¿e  chocia¿  nawet  jest  prorokiem,

MÓWIONE S£OWO

6

background image

jest mimo wszystko grzesznym. On powiedzia³: „Jestem cz³owiekiem
nieczystych  warg  i  mieszkam  miêdzy  ludem  maj¹cym  nieczyste
wargi”.

27

A jeden z anio³ów przylecia³, wzi¹³ roz¿arzony wêgiel i dotkn¹³ siê

jego warg, i powiedzia³: „Prorokuj, synu cz³owieczy!”

Czy poda³abyœ nam akord do tej pieœni, siostro, je¿eli bêdziesz tak

³askawa. Ilu z was zna tê pieœñ? Zaœpiewajmy jedn¹ zwrotkê. Dobrze.

„Gdy roz¿arzony wêgiel dotkn¹³ warg proroka
Czyni¹c go tak czystym, jak tylko móg³ byæ.
Kiedy g³os Bo¿y powiedzia³: „Kto pójdzie za nas?”
Wtedy on powiedzia³: ,Oto jestem, poœlij mnie’.
[Puste miejsce na taœmie – wyd.]… mów Panie mój,
Mów, a ja szybko dam odpowiedŸ Ci.
Mów Panie mój, mów Panie mój,
Mów, a ja odpowiem: ,Panie, poœlij mnie’.
Miliony ludzi umiera obecnie w grzechu i hañbie
S³uchajcie ich smutnego i gorzkiego p³aczu
Poœpiesz, bracie, œpiesz im na ratunek
Szybko powiedz: ,Panie poœlij mnie.’”
Mów Panie mój, mów Panie mój,
Mów, a ja wnet dam odpowiedŸ Ci.
Mów Panie mój, mów Panie mój,
Mów, a ja odpowiem: ,Panie, poœlij mnie’”.

Niech  starsi  podejd¹  tu  teraz  i  w³o¿¹  rêce  na  Brata  Capps.

Pochylmy wszyscy nasze g³owy.

28

Drogi  Bo¿e,  filary  œwi¹tyni  poruszy³y  siê  ponownie  i  widzimy

Ducha o¿ywiaj¹cego ¯ycia, dzia³aj¹cego w naszym bracie. Modlê siê,
Bo¿e,  skoro  on  odczuwa  ten  G³os  z  góry,  mówi¹cy  mu,  ¿e  musi  iœæ.
Wk³adamy rêce na niego, jako Twoi starsi bracia, Panie, i podajemy
mu praw¹ rêkê na znak spo³ecznoœci; i wk³adamy nasze rêce na niego,
zsy³aj¹c  b³ogos³awieñstwa  Bo¿e  na  niego,  abyœ  Ty  namaœci³  jego
wargi, jego myœli, ca³¹ jego istotê. I niechby on zaniós³ to Poselstwo
Ewangelii  do  ka¿dego  kraju  i  zak¹tka,  do  którego  Ty  powo³asz  go.
Spe³nij to, Panie. Oddajemy Ci naszego brata jako Twojego s³ugê, w
Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

29

„G³oœ  S³owo”  –  mój  m³ody  bracie.  „B¹dŸ  gotowy  w  ka¿dy  czas,

dogodny  czy  niedogodny,  karæ,  grom,  napominaj  z  wszelk¹
cierpliwoœci¹ i nauczaniem”. Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie.

30

[Brat Ben Bryant mówi: „Bracie Branham, czy w³o¿y³byœ rêce na

mnie?  Czy  oni  w³o¿yliby  swoje  rêce  na  mnie?  Chcia³bym  byæ
ordynowany”  –  wyd.]  Czy  masz…?  Nie  wiedzia³em,  ¿e  nie  jesteœ
ordynowany.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

7

background image

Brat  Ben,  tutaj,  przyszed³  do  nas.  Myœlê,  ¿e  on  ju¿  g³osi³  przez

pewien  czas.  Jednak  nie  zosta³  jeszcze  oficjalnie  ordynowany  (ja
myœla³em,  ¿e  by³  i  dlatego  w³aœnie  zawo³a³em  go  tutaj  na  podium),
wzglêdnie nie w³o¿ono jeszcze na niego r¹k.

31

¯ona brata Bena jest gdzieœ tutaj i ona jest drog¹ osob¹. Ona by³a

kobiet¹  kaznodziejk¹.  I  kiedy  ona  i  nasz  brat  wst¹pili  w  stan
ma³¿eñski  i  on  przyprowadzi³  j¹  tutaj  do  kaplicy,  i  kiedy  ona
zobaczy³a i us³ysza³a S³owo, chocia¿ jest zacn¹ m³od¹ dam¹ maj¹c¹
mi³¹ osobowoœæ, lecz gdy ona zrozumia³a, ¿e to jest niew³aœciwe, gdy
kobieta  g³osi,  zaniecha³a  tego.  I  wydaje  siê,  ¿e  przypad³o  to  jej
mê¿owi. To jest w³aœciwe. To jest apostolskie. Tak w³aœnie ma to byæ.

32

Brat  Ben  zabiera  taœmy,  na  ile  mi  wiadomo  i  chodzi  razem  ze

swoj¹  ¿on¹.  Udaj¹  siê  do  re-…  do  oddalonych  od  cywilizacji
miejscowoœci,  gdzieœ  daleko  w  górach  albo  do  d¿ungli  i  odtwarzaj¹
tam  te  taœmy,  i  komentuj¹  je.  Wiele  razy  zostan¹  wypêdzeni,
wyrzuceni,  odtr¹ceni.  Spodziewamy  siê  tego.  „Bo  wszyscy,  którzy
¿yj¹ bogobojnie w Jezusie Chrystusie, bêd¹ znosiæ przeœladowania”.

33

Ilu z was bêd¹cych tutaj zna brata Bena? Ilu z was wierzy, ¿e on

jest  Bo¿ym  s³ug¹,  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –  wyd.]  godnym
b³ogos³awieñstw, o które poprosimy Boga dla niego? Widzicie, on nie
jest  obcym.  On  by³  wœród  nas  od  wielu  lat.  Ja  go  znam  jako  mê¿a
pokory.  On  jest  podobny  do  mnie;  pope³nia  mo¿e  wiele  b³êdów.
Wszyscy tak czynimy. Co ja lubiê u brata Bena? On jest ochotny iœæ
na kolana, aby za³atwiæ t¹ sprawê.

On  i  jego  ¿ona  byli  gotowi  odseparowaæ  siê.  A  gdy  niedawno

us³ysza³  Poselstwo  „Ma³¿eñstwo  i  rozwód”  –  on  j¹  kocha  i  ona  go
kocha,  wiêc  oni  chc¹  postêpowaæ  zgodnie  ze  S³owem  Bo¿ym.
Cokolwiek  S³owo  mówi  –  tego  w³aœnie  oni  pragn¹.  Modlê  siê,  ¿eby
Bóg pob³ogos³awi³ brata Bena i jego ¿onê, do Jego us³ugi.

W³ó¿my rêce na naszego brata.

34

Drogi Bo¿e, wk³adamy nasze rêce na naszego brata Bena, na znak,

¿e go mi³ujemy. I wierzymy, Panie, ¿e on pragnie wykonywaæ dzie³o
dla  Ciebie,  aby  by³  wysy³any  z  tymi  taœmami  i  odtwarza³  je  miêdzy
ludŸmi,  ¿yj¹cymi  w  górach,  w  odleg³ych  miejscowoœciach,  gdzie
prawdopodobnie  wielu  z  nas  nie  dotrze,  jednakowo¿  to  Poselstwo
musi  iœæ  do  ca³ego  œwiata.  Modlimy  siê,  ¿ebyœ  Ty  pob³ogos³awi³
naszego brata i da³ mu Twojego Ducha, i niechby On zst¹pi³ na niego.
I  prowadŸ  go,  pokieruj  go  i  jego  ¿onê  do  tych  miejscowoœci,  gdzie
mo¿e  znajduje  siê  tylko  jedna  dusza,  a  drzwi  ³aski  nie  mog¹  siê
zamkn¹æ,  dopóki  ta  jedna  owca  nie  zostanie  wprowadzona  do
owczarni.  Ty  nie  zadowolisz  siê  maj¹c  tylko  tych  dziewiêædziesi¹t
dziewiêæ. Ka¿de imiê, które jest zapisane w tej Ksiêdze, musi zostaæ
wprowadzone do Królestwa. Pomó¿ im, Panie, kiedy k³adziemy rêce

MÓWIONE S£OWO

8

background image

na niego i ³¹czymy siê z nim, jako z naszym bratem. A nasza pomoc i
modlitwa  o  niego  bêd¹  mu  towarzyszyæ.  Modlimy  siê  tak¿e,  Panie,
¿ebyœ go Ty b³ogos³awi³, gdziekolwiek on pójdzie. W Imieniu Jezusa.
Amen.

B³ogos³awiê ci, bracie Ben! Podajemy ci, jako bracia kaznodzieje,

praw¹ rêkê spo³ecznoœci. Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie.

35

[Brat Earl Martin mówi: „Bracie Branham, czy w³o¿y³byœ na mnie

rêce i ordynowa³ mnie, abym móg³ dzia³aæ jako pastor?” – wyd.] John
Martin… [„Earl”.] Earl.

Ilu  z  was  zna  Earla  Martina?  Ilu  z  was  wierzy,  ¿e  on  jest  s³ug¹

Chrystusa?  On  przychodzi  do  nas  z…  Myœlê,  ¿e  pierwotnie  by³  w
grupie  zielonoœwi¹tkowców,  i  myœlê,  ¿e  obecnie  jest  pastorem  i
wykonuje samodzielne dzie³o.

36

Wiem,  ¿e  Earl  jest  prawdziwym  s³ug¹  Chrystusa.  Nie  zapomnê

nigdy  jednego  wydarzenia,  a  by³o  ich  wiele,  jak  dzia³a  Earl.
Przypomina mi siê, jak pewnej nocy telefonowali mi, kiedy by³em w
Dallas, Teksas, wzglêdnie myœlê, ¿e to by³o… [Pewna siostra mówi:
„Beaumont”  –  wyd.]  Beaumont,  Teksas,  zgadza  siê,  siostro.  I  oni  –
jego dziecko le¿a³o i umiera³o, i oni sobie myœleli, ¿e ju¿ umar³o. Nie
oddycha³o ju¿. A Earl jako ojciec, pojecha³ szybko i wszed³ do mojego
pokoju  z  przygarbionymi  ramionami,  pochyli³  siê  nade  mn¹,
poniewa¿ ja by³em w ³ó¿ku. Wytoczy³em siê z ³ó¿ka, a on obj¹³ mnie
swoimi ramionami i powiedzia³: „Bracie, ja wierzê, ¿e ty jesteœ Bo¿ym
prorokiem. Ja temu zawsze wierzy³em. I jeœli tylko wypowiesz s³owo,
chocia¿ moje dzieciê jest martwe, ono bêdzie ¿yæ”. I jego dzieciê o¿y³o
na nowo i ono ¿yje.

37

Czy  wierzycie,  ¿e  on  jest  godzien  podania  prawej  rêki  tych

wierz¹cych  na  znak  spo³ecznoœci?  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –
wyd.]

Módlmy siê bracia, kiedy wk³adamy rêce na niego.

38

£askawy  Niebiañski  Ojcze,  k³adziemy  na  nowo  nasze  rêce  na

naszego brata Martina. Wysy³amy go, Panie, do najdalszych krañców,
do  których  Ty  przeznaczy³eœ  mu  iœæ;  gdziekolwiek  to  jest,  czy  tam
bêdzie  wielu  czy  kilku  tylko,  na  bocznych  drogach,  miêdzy
op³otkami,  itd.  Gdziekolwiek  to  bêdzie,  Panie,  niech  Twoje
b³ogos³awieñstwa  towarzysz¹  mu.  K³adziemy  nasze  rêce  na  niego  i
oferujemy  mu  Twoje  sukcesy  i  wysy³amy  go  z  naszymi
b³ogos³awieñstwami,  aby  Duch  Œwiêty,  który  odpoczywa  na  nas,
Panie,  móg³  iœæ  razem  z  nim,  i  poprowadziæ  go  i  pokierowaæ  go  do
zgubionych dusz na bocznych drogach i miêdzy op³otkami. Wysy³amy
go w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie Martin. IdŸ teraz, a Pan bêdzie z

tob¹.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

9

background image

39

Z tym samym zamiarem? [Brat Richard Blair rozmawia z bratem

Branhamem  –  wyd.]  Czy  nazywasz  siê  Richard?  [„Tak.  Richard
Blair”.]  Ilu  z  was  zna  Richarda  Blaira?  Ilu  z  was  wierzy,  ¿e  on  jest
s³ug¹  Bo¿ym?  On  przychodzi  z  grupy  Zjednoczonego  Koœcio³a
Zielonoœwi¹tkowego.

Brat  Blair;  przypominam  sobie  jego  wielkie  powo³anie.

Przypominam sobie czas, gdy brat Blair nie potrafi³by – nie chcia³ mi
uwierzyæ,  poniewa¿  dzia³a³  w  nim  pewien  duch  i  mówi³  mu,  ¿e  ja
jestem fa³szywy. A w czasie, gdy on siedzia³ na nabo¿eñstwie, Duch
Œwiêty odwróci³ siê i wywo³a³ go. [Brat Blair mówi: „To siê zgadza”
– wyd.] A on by³ bliski za³amania i to dotknê³o siê go w jego stanie.

I  przypominam  sobie,  jak  pewnego  dnia  przedzwoni³a  do  mnie

jego  mi³a  ¿ona.  Ona  powiedzia³a:  „Bracie  Branham,  ja  myœlê,  ¿e
Richard umrze”. I myœlê, ¿e ona mia³a chustkê. Posz³a wiêc i po³o¿y³a
j¹ na niego, jak j¹ poprosi³em, kiedy siê pomodli³em. I tutaj on jest.
[Brat Blair mówi: „Amen” – wyd.]

40

Pewien ma³y ch³opiec zosta³ potr¹cony w wypadku drogowym…

[Brat  Blair  mówi:  „Mój  syn”  –  wyd.]  Jego  syn  zosta³  potr¹cony  w
wypadku  drogowym  i  nie  dawali  mu  wiele  nadziei,  bo  mia³
uszkodzony  mózg.  A  na  skutek  modlitwy,  chocia¿  tylko  poprzez
telefon, to dziecko zosta³o uzdrowione. [„Amen”.]

Czy  wierzycie,  ¿e  brat  Blair  jest  prawdziwym  œwiadkiem

Chrystusa?  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –  wyd.]  Módlcie  siê,  aby
mu towarzyszy³y wasze b³ogos³awieñstwa.

Bracia, w³ó¿cie rêce na niego.

41

Drogi  Bo¿e,  pragnê  teraz  zidentyfikowaæ  naszego  ³askawego  i

szlachetnego  brata,  Twojego  s³ugê,  który  przyszed³  z  jego  w³asnej
grupy,  aby  chodziæ  w  Œwiat³oœci.  Ojcze,  modlimy  siê,  ¿ebyœ  Ty
pob³ogos³awi³  naszego  brata  Blair,  kiedy  wysy³amy  go  z  naszymi
b³ogos³awieñstwami i z nasz¹ aprobat¹, przez w³o¿enie naszych r¹k
na niego, gdziekolwiek go Ty powo³asz, Panie, jakakolwiek to bêdzie
praca.  Niechby  Twój  Duch  szed³  z  bratem  Blairem.  ProwadŸ  go  i
skieruj  go  do  zgubionych  i  umieraj¹cych  z  tego  œwiata,  aby  pomóg³
odnaleŸæ  t¹  zgubion¹  owcê  i  aby  j¹  móg³  przyprowadziæ  do  stada.
Gdziekolwiek  to  mo¿e  bêdzie,  cokolwiek  Ty  masz  dla  niego,  Panie,
my prosimy po prostu, aby Twój Duch prowadzi³ go i pokierowa³ go
w  pielgrzymce  jego  ¿ycia.  Jesteœmy  jego  braæmi.  Podaj¹c  mu  praw¹
rêkê  na  znak  spo³ecznoœci,  prosimy  Ciebie,  abyœ  ty  szed³  z  nim,  w
Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

Prawa rêka na znak spo³ecznoœci! Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie

Blair.  Jesteœmy  z  tob¹  –  stuprocentowo,  modlimy  siê  o  ciebie  i
uczynimy wszystko, co jest w naszych si³ach, aby ci pomagaæ nadal.
Niech ci Bóg b³ogos³awi.

MÓWIONE S£OWO

10

background image

42

[Brat Merlin Anthon mówi: „To samo ze mn¹, bracie Branham –

proszê  o  ordynacjê”  –  wyd.]  Co  mówisz?  [„Ordynacjê”.]  Jak  siê
nazywasz?  [„Merlin  Anthon”.]  Merlin  Anthon.  [„Chodzê  do  tego
zboru”.] Gdzie? [„Tutaj do tego zboru”.] Czy ktoœ w tym zborze zna
brata  Merlina  Anthona?  On  jest  dla  mnie  nowym.  [„Z  armii
Zbawienia. Czy sobie przypominasz?”] O, tak. Wybacz mi, bracie.

Z  Armii  Zbawienia,  to  siê  zgadza,  przypominam  go  sobie.

Oczywiœcie,  teraz  go  poznajê.  Ja  po  prostu…  Jego  twarz  nie
wygl¹da³a mi w tej chwili znajoma. Ilu z was wie, ¿e on jest mê¿em
Bo¿ym?  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –  wyd.]  Ilu  z  was  wierzy,  ¿e
Bóg dzia³a przy pomocy niego? Podnieœcie wasze rêce. [„Amen”.] Czy
bêdziecie modliæ siê o niego? [„Amen”.]

43

Zatem, bracie, my wiemy, ¿e przychodzisz z wielkiej grupy ludzi,

z  Armii  Zbawienia.  Oni  s¹  wspania³ymi  ludŸmi,  bowiem  Armia
Zbawienia  wykonuje  wielkie  dzie³o  na  ulicy.  Nie  mo¿emy  nic
powiedzieæ przeciw nazarejczykom, koœcio³owi zielonoœwi¹tkowemu,
czy  Armii  Zbawienia,  czy  którejkolwiek  grupie;  oni  s¹  naszymi
braæmi.  Widzicie  jednak,  my  wierzymy,  ¿e  niesiemy  wielkie
Poselstwo  na  t¹  w³aœnie  godzinê,  w  której  ¿yjemy.  Czy  pragniesz  je
nieœæ razem z nami? [Brat Anthon mówi: „Amen” – wyd.]

Pochylmy  nasze  g³owy,  kiedy  wk³adamy  nasze  rêce  na  naszego

brata.

44

Drogi Niebiañski Ojcze, Ty jesteœ Tym, który nawo³uje. Ty w³aœnie

o¿ywiasz to S³owo, aby oni mogli wierzyæ. I my k³adziemy nasze rêce
na naszego drogiego brata na dowód tego, i¿ wierzymy, ¿e Ty jesteœ z
nim i bêdziesz mu pomaga³. Wysy³amy nasze b³ogos³awieñstwa z nim,
wierzymy bowiem, ¿e przeszliœmy ze œmierci do ¯ycia i teraz mamy
o¿ywiaj¹c¹ Moc w naszych sercach, z ³aski Bo¿ej. K³adziemy rêce na
naszego brata i wysy³amy go z naszymi b³ogos³awieñstwami, abyœ Ty
prowadzi³ go i kierowa³ nim, i skierowa³ go do ka¿dej szczeliny na tej
ziemi,  Panie,  gdziekolwiek  Ty  wyznaczy³eœ  mu  iœæ.  Niechby  Twój
Duch szed³ z nim i da³ mu zdrowie, si³ê i powodzenie w jego us³udze,
bowiem wysy³amy go w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

45

Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie. To jest prawa rêka spo³ecznoœci,

wiecie;  bracia  uœciœnijcie  z  nim  d³onie,  ot  tak  bracia.  To  znaczy,  ¿e
zgadzacie siê z tym. Niech was wszystkich Pan b³ogos³awi.

46

[Brat Carrel mówi: „Ja nie by³em jeszcze ordynowany oficjalnie.

Pragnê, abyœ w³o¿y³ na mnie rêce, jak na tamtych, w Imieniu Jezusa”
–  wyd.]  Cokolwiek  sobie  ¿yczysz  i  jest  to  twoje…[„Pora  na  mnie,
abym by³ ordynowany tak samo jak oni”.] Jak siê nazywasz? [„Brat
Carrell z Cincinnati”.] Brat Carrell.

[Brat Carrel mówi: „Ja by³em ordynowanym kaznodziej¹, lecz nie

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

11

background image

mog³em  siê  zgodziæ  z  bratem,  który  ordynowa³  równie¿  kobiety  za
kaznodziejki i musia³em rozstaæ siê z nimi”. – wyd.]

Jest  to  brat  Carrel  z  Cincinnati.  Ka¿dy,  kto  zna  brata  Carrela,

niech  podniesie  swoj¹…  Skoro  jest  z  Cincinnati,  w¹tpiê,  ¿eby  go
ktoœ  zna³.  On  mówi,  ¿e  by³  w  pewnej  grupie,  a  ta  grupa  chcia³a
ordynowaæ  kobiety  za  kaznodziejki.  On  tego  nie  móg³  œcierpieæ  i
musia³ siê z nimi rozstaæ.

Dok³adnie  tak  samo  ja  rozsta³em  siê  z  misyjnymi  baptystami.

Doktor  Roy  E.  Davis,  ilu  z  was  s³ysza³o  kiedykolwiek  o  nim?
Oczywiœcie,  ¿e  s³yszeliœcie,  widzicie.  On  chcia³  ordynowaæ  kilka
kobiet za kaznodziejki, a ja powiedzia³em: „Absolutnie nie. Mówiê to
jako  starszy  brat”.  I  powiedzia³em:  „Ja  tego  nie  mogê  uczyniæ,
œwiadomie. Jest to przeciw S³owu Bo¿emu”.

47

Ja  ciebie  nie  znam,  bracie  Carrell.  Lecz  na  podstawie  twojego

œwiadectwa i tej Prawdy, w obronie której stoisz… My nie mamy nic
przeciw tym kobietom. One s¹ siostrami. My je mi³ujemy. Wierzymy
jednak,  ¿e  one  maj¹  swoje  miejsce  i  musz¹  na  nim  pozostaæ.
Rozumiecie?  Wierzymy,  ¿e  ona  jest  ukochan¹  dla  jej  mê¿a,  jego
ma³¿onk¹.  I  pod  ¿adnym  pozorem…  Uwa¿amy,  ¿e  one  s¹
najwiêkszym  darem  oprócz  zbawienia,  który  Bóg  da³  mê¿czyŸnie
kiedykolwiek.  Lecz  ona  nie  ma  miejsca  za  kazalnic¹  –  zgodnie  ze
S³owem  Bo¿ym.  Na  tej  podstawie  i  dziêki  twojej  wierze  w  Boga
k³adziemy  rêce  na  ciebie,  by  mieæ  spo³ecznoœæ  –  abyœ  szed³  razem  z
nami.

W³ó¿my nasze rêce na niego.

48

Nasz  drogi  Niebiañski  Ojcze!  Ten  m³ody  mê¿czyzna  –  potrafiê

sobie  wyobraziæ,  jak  on  siê  czuje.  On  zosta³  wypchniêty  z  powodu
rzeczywistej Prawdy. „Nie samym chlebem cz³owiek ¿yæ bêdzie, lecz
ka¿dym  S³owem”.  Wk³adamy  wiêc  rêce  na  niego  zsy³aj¹c  na  niego
nasze  b³ogos³awieñstwa.  Niechby  Twój  Duch  prowadzi³  go,  by³  mu
przewodnikiem i kierowa³ nim w pielgrzymce ¿ycia, gdziekolwiek go
Ty  poœlesz,  Panie.  Daj  mu  poznaæ,  ¿e  my  modlimy  siê  o  niego  i
bêdziemy dla niego pomoc¹ i bêdziemy go wspieraæ, jak d³ugo bêdzie
sta³  w  obronie  Prawdy.  Spe³nij  to,  Panie.  Wysy³amy  go  w  Imieniu
Jezusa Chrystusa. Amen.

Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie Carrell.
W³aœnie teraz w³o¿yli na ciebie rêce ró¿ni bracia. Wszyscy podaj¹

ci ³askawie prawe rêki na znak spo³ecznoœci.

49

Brat Ruddell tutaj, nie by³ dotychczas oficjalnie ordynowany w tej

kaplicy. Ilu z was zna brata Ruddella? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen”
–  wyd.]  My  wszyscy  go  znamy.  Ilu  z  was  wie,  ¿e  on  jest  mê¿em
Bo¿ym? [„Amen”.]

MÓWIONE S£OWO

12

background image

Drogi Niebiañski Ojcze, Twoi starsi bracia wk³adaj¹ rêce na tego

brata, który przechodzi³ przez g³êbokie, mêtne wody. On widzia³, jak
jego zbór odpad³. Widzia³, jak dzia³o siê wszystko mo¿liwe, pomimo
to  wierzy.  Chocia¿  to…?…  My  k³adziemy  nasze  rêce  na  niego  i
przekazujemy  mu  nasze  b³ogos³awieñstwa.  Namaœæ  go,  Panie,
potê¿nie, Twoim S³owem, Panie, i wyœlij go do ka¿dego zak¹tka na tej
ziemi! Niech Twoje b³ogos³awieñstwo i Twoja moc odpocznie na nim
i pomaga mu. I wyœlij go, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

50

Bracie  Ruddell,  zawsze  podajê  ci  praw¹  rêkê  na  znak

spo³ecznoœci.  Ja  znam  brata  Ruddella.  Wygl¹da  mi,  jak  mój  w³asny
syn.  Jego  ojciec,  ja  i  matka,  znaliœmy  siê  wzajemnie  tak  d³ugo.  I  ja
wiem,  ¿e  brat  Ruddell  jest  s³ug¹  Bo¿ym.  Us³ugiwa³em  ju¿  u  niego.
Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie Ruddell.

51

Jak on siê nazywa? Kim jesteœ, bracie? [Ktoœ mówi: „To szwagier

brata Martina” – wyd.] Bracie Martin, czy go znasz – bracie Martin?

Jak  siê  nazywasz?  [Brat  mówi:  „Kaznodzieja  McComas”  –  wyd.]

Brat McComas. Uwa¿am, ¿e nikt z nas tutaj nie zna go, lecz on jest…
Tak,  ten  brat  tutaj  zna  go,  brat  Tyler.  I  on  przychodzi,  aby  byæ…
chce, abyœmy w³o¿yli na niego rêce, aby móg³ nieœæ Ewangeliê. Bracie
McComas,  sk¹d  jesteœ,  bracie  McComas?  [„Rockford,  Illinois”.]
Rockford,  Illinois.  [„Ty  dzwoni³eœ  do  mojego  domu  w  ubieg³ym
tygodniu,  wzglêdnie  w  ubieg³y  poniedzia³ek  w  nocy  i  modli³eœ  siê  o
moj¹ ¿onê”.] O, czy to jest prawd¹? Z Tucson. [„Tucson, Arizona”.] O,
przypomina mi siê teraz ta rozmowa telefoniczna. [„Ona powsta³a z
³ó¿ka nastêpnego poranka”.] Chwa³a Panu!

[Brat  Martin  mówi  coœ  bratu  Branhamowi  –  wyd.]  Co  mówisz?

[„Moja  najm³odsza  siostra”.]  Twoja  siostra?  [„Ona  jest  teraz  tutaj.
Zosta³a sparali¿owana”.] Wiêc, ona jest teraz tutaj, modliliœmy siê o
ni¹ niedawno wieczorem, z Tucson poprzez telefon. [„Sparali¿owana.
Ona zosta³a sparali¿owana i teraz jest tutaj”.] Zosta³a sparali¿owana
kilka wieczorów temu, i teraz jest tutaj. Brat Martin to wie, jest to jej
przyjaciel. Nic dziwnego, ¿e on chce nieœæ to Poselstwo!

Bracia, w³ó¿my na niego nasze rêce.

52

Drogi  Bo¿e,  wk³adam  rêce  razem  z  innymi  braæmi  na  Twojego

s³ugê i podajê mu praw¹ rêkê na znak spo³ecznoœci, modl¹c siê, aby
b³ogos³awieñstwa  Bo¿e  odpoczê³y  na  nim…  [Wypowiedzi  brata
Branhama nie s³ychaæ wystarczaj¹co wyraŸnie – wyd.]… do którego
Ty go przeznaczy³eœ. Twoje b³ogos³awieñstwa niech odpoczywaj¹ na
nim, prowadŸ Go i pokieruj nim, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

Prawa  rêka  na  znak  spo³ecznoœci,  mój  bracie,  równie¿  ci  tutaj

bêd¹ z tob¹. Niech Bóg bêdzie z tob¹.

53

[Ktoœ  mówi:  „Bracie  Branham?”  –  wyd.]  Tak,  bracie?  [„Mam  tu

jeszcze jednego, który tego równie¿ pragnie”. W porz¹dku. Myœlê, ¿e

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

13

background image

to  jest…  [„Brat  Darris”.]  Brat  Darris.  Ja  nie…  [„Ja  znam  brata
Earl  i  brata  Brewera”.]  Ten  mê¿czyzna  to  brat  Darris.  Sk¹d  jesteœ
bracie?  [„Black  Rock,  Arkansas”.]  Black  Rock,  Arkansas.  Bracie…
[„Ja go znam, bracie”.] … znam go. Ktoœ inny, ja wierzê, ¿e tutaj…
brat  Brewer.  Myœlê,  ¿e  spotka³em  siê  z  nimi  dzisiaj  rano.  I  z  siostr¹
Vayle, a myœlê, ¿e i z bratem Vayle, i z tymi, którzy go znaj¹ i wiedz¹,
¿e jest mê¿em Bo¿ym, s³ug¹ Bo¿ym. Cudowne!

54

Dobrze,  zatem  mój  drogi  bracie,  abyœ  móg³  nieœæ  to  Poselstwo,

chcemy, abyœ wiedzia³, ¿e bêdziemy staæ za tob¹ i uczynimy wszystko,
co potrafimy. Bêdziemy siê modliæ o ciebie, abyœ równie¿ ty niós³ to
Poselstwo do najdalszych krañców, gdziekolwiek ci Bóg wyznaczy³.

W³ó¿my nasze rêce na naszego brata Darrisa.
Drogi Bo¿e, k³adziemy teraz nasze rêce na naszego brata, podaj¹c

mu praw¹ rêkê na znak spo³ecznoœci, i wysy³amy go w Imieniu Jezusa
Chrystusa,  abyœ  go  Ty  namaœci³.  I  podajemy  mu  praw¹  rêkê
spo³ecznoœci! Niech Twój Duch idzie z nim i prowadzi go i pokieruje
nim, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie.

55

Myœlê, ¿e to brat Anthony. Wielu z was zna brata Anthony. On by³

razem  z  nami  tutaj  przez  d³ugi  czas.  Ja  wiem,  ¿e  on  jest  s³ug¹
Chrystusa.  Wierzê,  ¿e  on  jest  poœwiêconym  m³odym  mê¿czyzn¹.
Dotychczas  nie  by³y  oficjalnie  wk³adane  na  niego  rêce.  On  nie
wiedzia³, ¿e to przyjdzie, przyjaciele. Rozumiecie? Lecz w tej chwili
jest  tak  samo  wa¿ny,  jak  ktokolwiek  inny.  W³o¿ymy  wiêc  rêce  na
brata  Anthony  i  podamy  mu  praw¹  rêkê  na  znak  spo³ecznoœci.  Bóg
niech  dokona  tego  ordynowania.  Jest  to  dlatego,  abyœmy  mu  mogli
okazaæ, a równie¿ wam, ¿e wierzymy temu bratu i mi³ujemy go, i on
jest  jednym  z  nas,  w  tym  Poselstwie.  I  my  chcemy,  aby  na  niego
sp³ynê³y  Bo¿e  b³ogos³awieñstwa,  i  o  to  w³aœnie  prosimy  dla  niego.
Módlmy siê, kiedy w³o¿ymy nasze rêce na brata.

56

Drogi  Bo¿e,  ten  pokorny,  m³ody  W³och,  Twój  s³uga,  Panie,

przychodzi dzisiaj wieczorem, abyœmy w³o¿yli na niego rêce i podali
praw¹  rêkê  na  znak  spo³ecznoœci,  oficjalnie,  przekazujemy  mu  to  z
naszego zboru. Panie, Twoja wielka Moc wysy³a tego m³odzieñca do
najdalszych krañców ziemi, do tej doliny, do której go ty powo³a³eœ. I
niechby on szed³ i wyzwala³ tych ludzi z grzechu i choroby, i aby Ci
s³u¿y³, Panie, po wszystkie dni swojego ¿ycia. ProwadŸ go Ty i kieruj
nim.  Niech  nasze  b³ogos³awieñstwa  odpoczywaj¹  na  nim,  kiedy  go
wysy³amy w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

Niech ci Bóg b³ogos³awi.

57

[Ktoœ rozmawia z bratem Branhamem – wyd.] Hê? O, ja nie wiem.

Jesteœmy pod³¹czeni do transmisji telefonicznej – piêædziesi¹t centów
za minutê. Czy jest tutaj jeszcze ktoœ, kto chce…

MÓWIONE S£OWO

14

background image

Wyst¹pcie  tutaj  i  powiedzcie  wasze  nazwiska,  kim  jesteœcie,

bracia, prosto do mikrofonu tutaj na podium. Tylko je wypowiedzcie.
[„Ka¿dy  brat  mówi  swoje  w³asne  imiê  i  nazwisko:  „Pat  Tyler”,
Claude  Boggess”,  „Dale  Potter”,  „…?…  Henasey”.  „James
Humes”,  „Earl  Horner”  –  wyd.]  Czy  to  s¹  wszyscy?  [Ktoœ  mówi:
„Tak”.] Moi bracia.

Ci  mê¿czyŸni  –  czy  wierzycie,  ¿e  to  Poselstwo  jest  Prawd¹  z

Bo¿ego S³owa? [Bracia mówi¹: „Amen” – wyd.] Czy temu wierzycie
ca³ym swoim sercem? [„Amen”.] W porz¹dku. Wy jesteœcie pragn¹cy
i ja myœlê, ¿e jeœli w³o¿ymy rêce na was… Chcemy, abyœcie wiedzieli,
¿e  jesteœmy  z  wami,  i  uczynimy  wszystko,  co  potrafimy,  aby  wam
pomóc.

A  teraz  chcê,  ¿ebyœcie  wy,  bracia,  wyst¹pili  wprost  tutaj  na

podium, abym móg³ w³o¿yæ rêce równie¿ na nich. I pochylmy wszyscy
nasze g³owy, kiedy bêdziemy wk³adaæ nasze rêce na nich.

Drogi Bo¿e, tutaj jest grupa mê¿czyzn. Ja wk³adam moje rêce na

ka¿dego z nich w Imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bo¿ego. I obyœ Ty,
Który  powo³a³eœ  ich,  aby  byli  kaznodziejami  –  oby  To  mogli
zwiastowaæ,  Panie,  po  wszystkie  dni  ich  ¿ycia.  I  niechaj  g³osz¹
Ewangeliê  wszelkiemu  stworzeniu.  Podajemy  im  praw¹  rêkê
spo³ecznoœci i modlimy siê, ¿eby Twoje b³ogos³awieñstwa odpoczê³y
na  nich,  Panie,  kiedy  im  b³ogos³awimy  –  zsy³aj¹c  na  nich  nasze
b³ogos³awieñstwa.  Niechaj  dotr¹  do  ka¿dej  szczeliny  tej  ziemi,  do
której ich powo³a³eœ. Niechby pracowali i s³u¿yli Tobie w tej mierze,
w jakiej ich Ty powo³a³eœ. Oby byli dzielnymi i prawdziwymi s³ugami
Bo¿ymi. Spe³nij to, Panie. I prosimy o to w Imieniu Jezusa Chrystusa.

58

Niech  Bóg  b³ogos³awi  ka¿dego  z  was,  bracia.  Niech  ci  Bóg

b³ogos³awi. Niech ci Bóg b³ogos³awi, bracie. Niech ci Bóg b³ogos³awi.
Niech  ci  Bóg  b³ogos³awi,  bracie  Humes.  Pan  niech  bêdzie  z  tob¹,  z
ka¿dym z was.

„B³ogos³awiona wiêŸ, która ³¹czy
Nasze serca chrzeœcijañsk¹ mi³oœci¹;
Spo³ecznoœæ spokrewnionych myœli
Jest podobna do tej w Górze”.

59

Czy On nie jest cudowny? Pomyœlcie tylko, ilu kaznodziejów jest

tutaj  dzisiaj  wieczorem,  którzy  pragnêli,  abyœmy  wk³adali  na  nich
rêce!

60

Ja  nie  wiedzia³em,  ¿e  jesteœmy  teraz  pod³¹czeni  do  transmisji

telefonicznej.  Proszê  was  s³uchaczy,  pod³¹czonych  do  tej  transmisji,
¿ebyœcie mi wybaczyli; nie wiedzia³em tego. Rozumiecie? Ja po prostu
nie wiedzia³em, ¿e pod³¹cz¹ do transmisji to krótkie Poselstwo dzisiaj
wieczorem. Lecz my jesteœmy…

61

Teraz  bêdziemy  czytaæ  S³owo  i  modliæ  siê,  i  przejdziemy

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

15

background image

bezpoœrednio do tego Poselstwa, które jak czujê, Duch Œwiêty chce,
abym je wam przekaza³ dzisiaj wieczorem.

62

A  teraz,  kiedy  przejdziemy  do  S³owa,  aby  zaczerpn¹æ  tekst,

og³oszê  to  za  chwilê.  PrzejdŸmy  do  4.  Moj¿eszowej,  22.  rozdzia³,
31.wiersz.  4.  Moj¿.  22,  31.  aby  zaczerpn¹æ  tekst.  Kiedy  otwieracie  to
miejsce – jeœli je sobie chcecie przeczytaæ, to je czytajcie albo je sobie
zanotujcie.

63

Pragnê,  abyœcie  wszyscy  pamiêtali  o  mnie  teraz,  dopóki  nie

przyjadê tu znów w odwiedziny, mam nadziejê, ¿e kiedyœ w lecie, o ile
Pan  pozwoli.  A  jeœli  siê  coœ  wydarzy  i  nie  wyjadê  za  morze,  to
przyjadê tu z powrotem. Lecz wierzymy teraz, i¿ zgodnie z tym, jak
wszystko wspó³dzia³a do tego, i Duch Œwiêty wys³a³ nas w tê drogê,
któr¹  On  sam  wybra³  dla  siebie,  aby  nas  wys³a³.  I  tak  w³aœnie
pragniemy post¹piæ. Niech was Pan b³ogos³awi!

64

Ojcze, mamy zamiar czytaæ Twoje S³owo. Czy pob³ogos³awisz Je i

namaœcisz,  abyœmy  Je  mogli  zrozumieæ?  Prosimy  o  to  w  Imieniu
Jezusa Chrystusa. Amen.

65

4. Moj¿eszowa, 22. rozdzia³ i 31. werset.

„Wtedy  Pan  zdj¹³  zas³onê  z  oczu  Balaama  i  ten  zobaczy³

anio³a Pañskiego, stoj¹cego na drodze z dobytym mieczem w
rêku. Wówczas pochyli³ siê i upad³ na twarz swoj¹”.

66

Zatem,  kiedy  to  przeczytaliœmy,  pragnê  zbudowaæ  ko³o  tego

kontekst i zaczerpn¹æ z tego temat: „Czy Bóg zmienia kiedykolwiek
Swój pogl¹d na Swoje S³owo?”

67

Jest to powa¿ny tekst i jest to wielka Prawda, któr¹ powinniœmy

zrozumieæ.  Czy  Bóg  mo¿e  powiedzieæ  coœ,  a  potem  powiedzieæ
„Przykro  mi,  ¿e  to  powiedzia³em?”  Czy  Bóg  mo¿e  wycofaæ  Swoje
S³owo, kiedy Je wypowiedzia³?”

68

Otó¿, w tej wypowiedzi tutaj – powodem, dlaczego wybra³em t¹

wypowiedŸ,  jest  to,  ¿e  ona  jest  jedn¹  z  wypowiedzi  Biblii,  któr¹
pos³u¿y siê czytelnik próbuj¹c zrozumieæ lub próbuj¹c powiedzieæ, ¿e
Bóg  zmienia  Swój  pogl¹d;  to  miejsce  podsuwa³oby  myœl,  ¿e  On
zmieni³ Swój pogl¹d, bardziej ni¿ jakiekolwiek inne miejsce w Biblii,
które znam, poniewa¿ On powiedzia³ Balaamowi jedn¹ rzecz, a potem
powiedzia³ mu coœ innego. A prócz tego wielu ludzi próbowa³o zrobiæ
z Balaama po prostu wró¿biarza, czy kogoœ podobnego. Lecz Balaam
nie by³ wró¿biarzem. On by³ prorokiem Pañskim.

69

WeŸmiemy teraz najpierw pod³o¿e z tego Poselstwa. Izrael by³ w

ich pielgrzymce do Palestyny. Wyszli z Egiptu i Pan by³ z nimi, i oni
byli… Ka¿dy wróg, który powsta³ przed Izraelem, zosta³ usuniêty z
drogi, bo Bóg powiedzia³, ¿e poœle szerszenie przed nimi i wypêdzi ich
nieprzyjació³,  jak  d³ugo  oni  chodzili  w  pos³uszeñstwie  do  Jego

MÓWIONE S£OWO

16

background image

nakazu.  Ich  zadanie  nie  by³o  zbyt  wielkie.  Amalekici,  olbrzymi  w
owym czasie, nic nie znaczyli dla Izraela. Chocia¿ Izraelici byli mali
z postawy, lecz oni szli wed³ug TAK MÓWI PAN. Wiêc nie wa¿ne, jak
wielka  by³a  opozycja,  Bóg  zawsze  dopilnowa³,  by  S³owa  Jego
obietnicy nigdy nie zawiod³y Izraela.

70

Wiêc,  Izrael  Starego  Testamentu  jest  przedobrazem  Oblubienicy

w  Nowym  Testamencie  –  ona  wysz³a  z  tego  œwiata  i  pielgrzymuje
drog¹ do Kanaanu, wzglêdnie do Kanaanu, do którego my idziemy –
do Tysi¹cletniego Królestwa.

71

Otó¿,  widzimy  tutaj,  ¿e  Moab  jest  przedobrazem  koœcio³a.  I

Moab…  Oni  zabili  w³aœnie  kilku  królów  i  rozgromili  wrogów,
pozabijali  wszystkich,  wziêli  kraj  w  posiadanie  i  przechodzili  ko³o
Moaba.  Moab  nie  by³  pod  ¿adnym  wzglêdem  pogañskim  narodem.
Moab by³ narodem, który s³u¿y³ temu samemu Bogu, któremu s³u¿y³
Izrael. A kraj Moabczyków zosta³ za³o¿ony przez syna Lota, którego
Lot mia³ ze swoj¹ w³asn¹ córk¹. I on, bêd¹c za³o¿ycielem tego narodu,
zorganizowa³ swoich dostojników, i tak dalej, i powsta³ z niego wielki
naród i oni siê rozmna¿ali i rozwijali.

72

A  zatem,  Izrael  by³  potomstwem  Abrahama,  nie  Lota.  Izrael

wywodzi³ siê z Izaaka, z Jakuba. Naród izraelski wywodzi³ siê z tych
dwunastu  pokoleñ  Jakuba,  i  póŸniej  zosta³  nazwany  „Izraelem”,
poniewa¿ zmaga³ siê z Panem. A Moab tutaj…

73

Gdy rozpatrujemy to teraz, wy s³uchacze transmisji telefonicznej,

pragnê najpierw powiedzieæ, ¿e nie chcê byæ krytycznie nastawiony,
i mam nadziejê, ¿e nie jestem. Lecz Poselstwo, które mi by³o dane –
ja  muszê  byæ  wierny  temu  Poselstwu,  inaczej  by³bym  ob³udnikiem.
Rozumiecie? Nie mogê powiedzieæ nic wiêcej ni¿ to, co mi Pan poleci³
powiedzieæ.

I uwa¿am, ¿e tym wielkim wrogiem chrzeœcijañskiej spo³ecznoœci

dzisiaj  s¹  organizowane  koœcio³y.  Wierzê  na  pewno  ca³ym  moim
sercem,  ¿e  w  koñcu  ukszta³tuje  siê  to  w  piêtno  bestii,  co  mogê  –
myœlê,  ¿e  potrafiê  udowodniæ  to  w  oparciu  o  Bibliê  z  Bo¿¹  pomoc¹.
Ju¿ to uczyni³em, mianowicie, ¿e z tego ukszta³tuje siê piêtno bestii –
w  federacji  koœcio³ów.  Poniewa¿  Bóg  nigdy  w  ¿adnym  czasie  nie
uzna³  ordynowanego  koœcio³a,  organizowanego  koœcio³a.  On  tego
nigdy nie uczyni³.

I  ka¿dym  razem,  gdy  cz³owiek  za³o¿y³  organizacjê,  Duch  Œwiêty

opuœci³  go  i  nigdy  wiêcej  nie  powróci³.  Zapytajcie  siê  ka¿dego
historyka  albo  mo¿ecie  to  sobie  sami  przeczytaæ.  Nigdy!  Kiedy  siê
zorganizowali, Bóg od³o¿y³ ich na pó³kê, i tam w³aœnie to skoñczy³o;
od tego czasu by³ u nich zastój. Oni rozrastali siê liczebnie, lecz nie
by³o tam ju¿ nigdy wiêcej rozbudzenia Ducha Œwiêtego.

74

Moab tutaj jest przedobrazem tego, bo oni byli zorganizowanym

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

17

background image

narodem; w ich w³asnym kraju, tak jak w ich denominacji. I mieli tam
swoj¹  w³asn¹  religiê,  a  ich  religia  by³a  tak¹  sam¹  religi¹,  jak¹  mia³
Izrael.  Byli  to  Moabczycy  i  wierzyli  w  Jahwe  Boga,  lecz  byli
zorganizowan¹ grup¹ ludzi.

75

A  zatem,  jak  oni  reprezentuj¹  naturalny  koœció³,  tak  Izrael

reprezentuje  duchowy  koœció³  w  jego  pielgrzymce.  Izrael  nie  by³
narodem  zorganizowanym.  Jak  d³ugo  oni  naœladowali  Boga,  byli
niezale¿ni.  Oni  tam  przyszli  jako  przychodnie,  a  nie  mieli  gdzie  iœæ.
Gdziekolwiek uda³ siê S³up Ognia, tam oni szli razem z Nim. Nie byli
zorganizowanym narodem. Oni byli organizmem, poniewa¿ obrzezka
da³a  im  to  w  czasie,  gdy  Bóg  da³  im  przykazania,  lecz  oni  nie  byli
zorganizowanym narodem w tamtym czasie. Kiedy stali siê w koñcu
zorganizowanym  narodem,  wtedy  w³aœnie  upadli  i  odrzucili  swego
Mesjasza.

76

I stwierdzamy obecnie, ¿e zawsze, kiedy te naturalne i duchowe –

duchy  koœcio³ów  i  organizacji  spotkaj¹  siê,  to  zawsze  dojdzie  do
kolizji.  Nigdy  nie  by³o  inaczej.  Zawsze  dochodzi  do  kolizji.
Stwierdzamy  bowiem,  ¿e  jest  w  nich  zazdroœæ.  A  w  tej  zazdroœci
dochodzi do cielesnych konfrontacji i podrabiania. I stwierdzamy to
obecnie,  tak  samo  jak  by³o  wtedy.  Gdy  Bóg  czyni  coœ  dla
indywidualnego cz³owieka, wszyscy staraj¹ siê naœladowaæ dok³adnie
to,  co  Bóg  uczyni³  dla  tego  cz³owieka.  Widzicie,  powoduje  to
rywalizacjê i przejawia siê cielesnoœæ. I potem, je¿eli ta druga strona
nie  mo¿e  osi¹gn¹æ  tych  duchowych  rezultatów,  pos³uguj¹  siê
polityczn¹ moc¹ albo przyjmuj¹ jak¹œ namiastkê, by wyprowadziæ z
równowagi umys³y ludzi i poci¹gn¹æ uczniów za sob¹.

77

Dok³adnie  to  w³aœnie  wydarzy³o  siê  na  samym  pocz¹tku,  kiedy

Kain  i  Abel  –  obydwaj  ch³opcy  byli  tutaj  na  ziemi.  I  kiedy  Abel
ofiarowa³ Bogu wartoœciowsz¹ ofiarê ni¿ Kain i Bóg potwierdzi³ Abla
przez  to,  ¿e  zst¹pi³  na  ziemiê  i  przyj¹³  jego  ofiarê,  to  wywo³a³o
zazdroœæ w Kainie, poniewa¿ on by³ zazdrosny w stosunku do swego
brata i zabi³ swego brata.

78

Rozpoczê³o  siê  to  na  pocz¹tku,  ta  naturalna  i  duchowa  strona,

jednak  Kain  i  Abel  oddawali  czeœæ  temu  samemu  Bogu.  Obaj
zbudowali  takie  same  o³tarze  i  obaj  oddawali  czeœæ  temu  samemu
Bogu – w tym samym koœciele, na takim samym o³tarzu. Lecz Kain
dziêki cielesnemu rozumowaniu, przyniós³ owoce tego kraju i z³o¿y³
je w ofierze na o³tarzu myœl¹c, ¿e to z pewnoœci¹ bêdzie odpowiedzi¹
dla Boga jako ofiara pojednania. Wiêc on musia³ przynieœæ, jak ludzie
myœl¹ sobie dzisiaj „jab³ka, które skosztowali Adam i Ewa, które by³y
powodem grzechu”. I cokolwiek to jest – myœlê, ¿e dzisiaj przyszli z
„jab³kiem  granatowym”  lub  czymœ  podobnym.  Niektórzy  z  nich
twierdzili niedawno, ¿e to by³o coœ innego.

MÓWIONE S£OWO

18

background image

79

Lecz Abel przyniós³ w³aœciw¹ ofiarê. On wiedzia³, ¿e to by³a krew,

która  to  spowodowa³a,  wiêc  on  przyniós³  baranka.  A  kiedy  Bóg
przyj¹³ jego ofiarê – Abel przyniós³ j¹ przez wiarê, dziêki objawieniu,
w ¿aden inny sposób. Nie by³o wtedy pisanej Biblii. Widzicie wiêc, ¿e
pocz¹tkiem  sprawiedliwoœci  Bo¿ej  jest  objawiona  Prawda,  i  ca³y
Koœció³ ¿yj¹cego Boga jest zbudowany na tym.

80

Jezus  pewnego  dnia,  kiedy  schodzi³  z  góry,  zapyta³  Swoich

uczniów: „Za kogo uwa¿aj¹ ludzie Mnie, Syna cz³owieczego?”

„Jedni  mówi¹,  ¿e  Ty  jesteœ  Moj¿eszem,  inni  mówi¹,  ¿e  jesteœ

Eliaszem albo Jeremiaszem, wzglêdnie jednym z proroków”.

On powiedzia³: „Lecz za kogo wy Mnie uwa¿acie?”

81

By³o to wtedy, gdy aposto³ Piotr, bêd¹c inspirowany przez Boga,

oraz  o¿ywiony  przez  Ducha  Œwiêtego,  wypowiedzia³  t¹  wspania³¹
wypowiedŸ: „Ty jesteœ Chrystusem, Synem ¿yj¹cego Boga”.

82

Zwróæcie  uwagê  na  to  wyra¿enie.  „B³ogos³awionym  jesteœ

Szymonie,  synu  Jonasza,  bo  cia³o  i  krew  nie  objawi³y  ci  tego.  Mój
Niebiañski Ojciec objawi³ ci to. Ty jesteœ Szymon. Na tej skale…”

Na  jakiej  skale?  Katolicy  mówi¹:  „Na  Piotrze  –  na  tej  skale,  na

tym  ma³ym  kamieniu”.  A  protestanci  mówi¹:  „Na  Chrystusie,  tej
Skale”.

Nie  chcê  siê  odró¿niaæ;  lecz  by³o  to  na  objawieniu,  które  mia³

Piotr o tym, Kim On by³. „Nikt nie mo¿e przyjœæ do Mnie”, powiedzia³
Jezus, „jeœliby go nie poci¹gn¹³ Mój Ojciec. A wszyscy, których Mi da³
Ojciec, przyjd¹ do Mnie”.

„Ty jesteœ Chrystus, Syn ¿yj¹cego Boga”.

83

B³ogos³awionym  jesteœ  Szymonie,  synu  Jonasza,  bo  cia³o  i  krew

nie objawi³y ci tego, lecz Mój Ojciec, który jest w Niebiosach. Na tej
skale  Ja  zbudujê  Mój  Koœció³,  a  bramy  piekie³  nie  przemog¹  go”.
Duchowo objawione S³owo Bo¿e!

84

Zauwa¿cie,  Abel  dziêki  wierze  w  Boga  ofiarowa³  wartoœciowsz¹

ofiarê.  A  ten  cieleœnie  wierz¹cy  myœla³,  ¿e  chodzi  tu  o  uczynki  jego
w³asnych r¹k, tak, i jego owoców, i jego wspania³ych ofiar, które on
przyniós³, ¿e Bóg je uzna, i to spowodowa³o utarczkê.

Stwierdzamy,  ¿e  równie¿  miêdzy  Abrahamem  i  Lotem  dosz³o  do

utarczki.

85

Znajdujemy, ¿e miêdzy Moj¿eszem a Datanem i Korem dosz³o do

tej samej utarczki. Moj¿esz bêd¹c ordynowanym prorokiem, maj¹cym
S³owo od Pana, potwierdzi³, ¿e on by³ wybrany, aby byæ ich wodzem
w tamtym czasie, oraz ¿e Abraham mia³ obietnicê o wszystkich tych
sprawach,  a  tutaj  Moj¿esz  uczyni³  dok³adnie  to,  co  Bóg  powiedzia³,
jak siê to mia³o staæ, i tak siê sta³o.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

19

background image

A  Kore,  bêd¹c  cielesny,  chcia³  za³o¿yæ  miêdzy  nimi  organizacjê.

On  chcia³  za³o¿yæ  grupê  ludzi.  Bóg  jednak  nie  dzia³a  przez  takich
ludzi. I to pokazuje zaraz w tym miejscu Pisma Œwiêtego przedobraz
dzisiejszej  pielgrzymki  –  mianowicie  ¿e  organizacje  nie  s¹  tym,  co
Bóg  ustanowi³.  Bo  skoro  tylko  Kore  uczyni³  to,  powiedzia³  do
Moj¿esza: „Ty bierzesz tego zbyt du¿o na siebie”. Innymi s³owy: „Ca³e
zgromadzenie  jest  œwiête!  Wiêc  dlaczego  mówisz,  ¿e  jesteœ  jedynym
œwiêtym mê¿em. Nie masz ¿adnego prawa postêpowaæ w ten sposób.
Ty  próbujesz  robiæ  siê  kimœ  wielkim.  My  wszyscy  jesteœmy  œwiêci.
Wszyscy jesteœmy Bo¿ymi dzieæmi”.

86

A  Moj¿esz  odwróci³  po  prostu  swoj¹  g³owê  i  odszed³.  On

powiedzia³: „Panie, co mam uczyniæ?”

87

Bóg powiedzia³: „Oddziel siê od niego. Mam ju¿ tego dosyæ”. I On

sprawi³, ¿e poch³onê³a go ziemia.

88

Widzicie, dosz³o tam do kolizji. Kiedy spotka siê to cielesne z tym

duchowym, to zawsze dojdzie do kolizji. Kiedy spotkali siê Judasz i
Jezus, dosz³o do kolizji. Jeden by³ Synem Bo¿ym; ten drugi by³ synem
szatana. Tak samo jak Kain i Abel, kiedy oni siê spotkali, dosz³o do
kolizji.  Jeden  z  nich  by³  skarbnikiem  w  koœciele,  a  ten  drugi  by³
pastorem. A obecnie w naszym czasie dochodzimy do tej samej rzeczy
ponownie.  Cielesna  denominacja  kontra  duchowa  Oblubienica
Chrystusa. Duchowa Oblubienica Chrystusa odró¿nia siê tak bardzo
od tych cielesnych organizacji, ¿e nie mo¿na ich w ogóle porównaæ.

89

Zauwa¿cie  wiêc,  to  naturalne  zawsze  próbuje  podrabiaæ  to

duchowe.  Lecz  tak  jak  w  przypadku  Jakuba  i  Ezawa  nie  bêdzie  to
funkcjonowaæ.  Nie  bêdzie.  Je¿eli  chodzi  o  czynienie  dobrych
uczynków, ja wierzê, ¿e Ezaw by³ faktycznie lepszym cz³owiekiem ni¿
Jakub – w oczach ludzkich. On usi³owa³ troszczyæ siê o swojego ojca,
który  by³  œlepy,  a  by³  prorokiem.  I  wszystkie  te  rzeczy,  które  on
próbowa³ czyniæ. Lecz Ezaw nie pomyœla³ sobie, ¿e to jest po prostu
tylko  cielesne  dzie³o.  On  sobie  myœla³,  ¿e  wejdzie  do  œrodka  dziêki
temu, co on uczyni³ – je¿eli uczyni coœ dobrego dla kogoœ, co te¿ jest
w porz¹dku. Lecz Jakub – ca³a jego dusza by³a skoncentrowana na
to, aby otrzyma³ to pierworodztwo, i to w³aœnie Bóg uzna³ w nim za
duchowne.

90

Zauwa¿cie, to zawsze spowodowa³o, ¿e ten naturalny nienawidzi³

tego  duchowego.  To  spowodowa³o,  ¿e  Kain  nienawidzi³  Abla.  To
spowodowa³o,  ¿e  Kore  nienawidzi³  Moj¿esza.  To  spowodowa³o,  ¿e
Judasz  nienawidzi³  Jezusa.  I  ci¹gnie  siê  to  ci¹gle  dalej.  To  jest
powodem,  dlaczego  ten  naturalny  nienawidzi  tego  duchowego,  tak
samo jak Kain na pocz¹tku nienawidzi³ Abla, tego w³aœnie, którego
ofiarê Bóg przyj¹³, i on stara siê ich zniszczyæ.

Oni próbuj¹ nawet zniszczyæ wp³yw tego duchowego. Oni próbuj¹

MÓWIONE S£OWO

20

background image

zniszczyæ wszystko, bo to jest nic innego ni¿ pod³a zazdroœæ. Zaczê³o
siê to w Kainie i udowodni³o, ¿e to by³a zazdroœæ, i jest to ci¹gle ta
sama  rzecz  dzisiaj,  kiedy  ten  naturalny  (cielesny)  i  ten  duchowy
spotkaj¹  siê  razem.  Udowadnia  to,  ¿e  to  jest  szatan,  i  nic  innego,
poniewa¿  zazdroœæ  pochodzi  od  szatana.  Potem  powoduje  to
podrabianie Prawdy – ktoœ próbuje podrobiæ coœ, co nie istnieje, a on
nie  jest  ustanowiony  do  tego,  by  to  czyniæ.  O  ile¿  wiêcej  tego
widzieliœmy  w  tych  ostatnich  dniach!  O,  moi  drodzy,  jak  du¿o  tego
jest!

91

Widzimy wiêc, ¿e Bóg nigdy nie zmienia Swego pogl¹du o Swoim

oryginalnym S³owie. Lecz kogo On powo³uje, tego On ordynuje. Nikt
inny  nie  mo¿e  zaj¹æ  jego  miejsca.  Nikt  inny  nie  móg³  zaj¹æ  miejsca
Moj¿esza.  Nie  wa¿ne  ilu  Korych  powsta³o  albo  ilu  Datanów!  By³  to
Moj¿esz, którego Bóg powo³a³, mimo wszystko.

92

Lecz  jeœli  ludzie  nie  chodz¹  wed³ug  Jego  doskona³ej  woli,  to  On

ma  jeszcze  dopuszczaln¹  wolê,  wed³ug  której  On  pozwoli  wam
chodziæ. Zauwa¿cie, ¿e On pozwoli na to, w porz¹dku, lecz On sprawi,
¿e  to  i  tak  bêdzie  dzia³aæ  ku  Jego  chwale,  wed³ug  Jego  doskona³ej
woli. Wiêc gdybyœcie chcieli…

93

Podobnie jak na pocz¹tku, nie by³o to Bo¿¹ doskona³¹ wol¹, ¿eby

dzieci rodzi³y siê na tej ziemi przez seks. Absolutnie nie. Bóg stworzy³
cz³owieka z prochu ziemi, tchn¹³ do niego tchnienie ¿ycia i on sta³ siê
dusz¹  ¿yj¹c¹.  On  wyj¹³  z  tego  cz³owieka  jego  towarzyszkê  ¿ycia  i
uczyni³ dla niego ¿onê. To by³a Bo¿a pierwsza i doskona³a wola. Lecz
kiedy  wyst¹pi³  grzech  i  spowodowa³  to,  co  spowodowa³,  wtedy  On
pozwoli³  mê¿czyŸnie  poœlubiæ  ¿onê,  legalnie,  i  mieæ  z  ni¹  dzieci.
„Rozmna¿ajcie  siê  wiêc  i  nape³niajcie  ziemiê,  jeœli  chcecie  to  tak
czyniæ”. Widzicie jednak, ¿e to nie by³a wcale Jego doskona³a wola.

94

Dlatego te¿ wszystkie rzeczy, które mia³y pocz¹tek, musz¹ mieæ i

koniec.  Wszelki  grzech  musi  zostaæ  unicestwiony.  Wszelki  grzech
musi  zostaæ  usuniêty.  Dlatego  we  wspania³ym  Tysi¹cletnim
Królestwie,  kiedy  nast¹pi  zmartwychwstanie,  my  nie  bêdziemy
musieli  zostaæ  urodzeni  na  nowo  przez  naszych  ojców  i  matki,  lecz
Bóg  tak  jak  na  pocz¹tku,  wywo³a  cz³owieka  z  prochu  ziemi  i  jego
towarzyszkê  ¿ycia  razem  z  nim.  To  siê  zgadza.  Tak  w³aœnie  On
uczyni³ to na pocz¹tku.

95

Dlatego  wiêc  Bóg  nigdy  nie  zmienia  Swego  pogl¹du  odnoœnie

niczego,  lecz  On  pozwoli  ci  kontynuowaæ  twoj¹  drogê.  Otó¿,  to  jest
bardzo d³uga i okrê¿na droga, by dotrzeæ do tego, co chcê wam tutaj
o  tym  powiedzieæ.  Mimo  wszystko  chodzi  o  to,  ¿e  wy  bêdziecie…
Pragnê, abyœcie to zrozumieli. Rozumiecie? Bóg pozwoli ci czyniæ coœ,
a nawet b³ogos³awi ci w czynieniu tego, lecz mimo wszystko nie jest
to Jego doskona³a wola.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

21

background image

96

Bóg pozwoli³ Izraelowi, ¿eby przyj¹³ zakon – w 2. Moj¿eszowej 19.

rozdzia³.  Kiedy  ³aska  da³a  im  ju¿  przedtem  proroka,  S³up  Ognia,
baranka  na  ofiarê,  wyzwalaj¹c¹  moc,  lecz  oni  wo³ali  o  Zakon.  Nie
by³o to Bo¿¹ wol¹, lecz on by³ im dany, poniewa¿ cz³owiek go chcia³.
I  on  zosta³  przeklêty  na  podstawie  tego  w³aœnie  zakonu,  który  on
chcia³.

97

Najlepsz¹ rzecz¹ jest mieæ Bo¿¹ doskona³¹ wolê. Tego w³aœnie On

nas naucza³. „Niech siê dzieje Twoja wola. PrzyjdŸ Królestwo twoje.
B¹dŸ wola Twoja”. My musimy podporz¹dkowaæ siê Jego woli i Jego
S³owu. Nie kwestionujmy Go. Wierzmy w Nie. Nie próbujmy znaleŸæ
drogi, która Je wymija. Przyjmijmy Je po prostu takie, jakie Ono jest.

Tak wielu chce iœæ jak¹œ okrê¿n¹ drog¹, postêpowaæ w jakiœ inny

sposób.  A  kiedy  tak  czynisz,  to  stwierdzasz,  ¿e  idziesz  naprzód,
odczuwasz Bo¿e b³ogos³awieñstwo na sobie, ale dzia³asz wed³ug Jego
dopuszczalnej woli, a nie wed³ug Jego doskona³ej, Bo¿ej woli.

98

On pozwala na to, jak ju¿ powiedzia³em, lecz On nie pozwoli, aby

to by³a Jego doskona³a wola; On jednak sprawi, ¿e to bêdzie dzia³aæ
ku  uczczeniu  i  pob³ogos³awieniu  Jego  doskona³ej  woli.  A  rodzenie
dzieci przez seks jest jedn¹ z tych rzeczy.

99

Zwróæcie  teraz  uwagê,  Moab  by³  przede  wszystkim  narodem  z

nieprawego  ³o¿a.  On  urodzi³  siê  jako  bêkart  –  z  ojca  i  córki  którzy
byli wierz¹cymi.

Zupe³nie  dok³adnie,  je¿eli  weŸmiecie  to  jako  przedobraz  i

pos³u¿ycie  siê  duchowym  umys³em,  to  zobaczycie  w  tym
denominacjê, to jasna sprawa. Oczywiœcie. Widzicie, ca³a ta rzecz jest
kompletnie z³a. I patrzcie, kiedy do tego dosz³o i rozpoczê³o siê to w
ten sposób, nie mo¿e siê to ju¿… Toczy siê to dalej jak kula œniegowa
i  toczy  siê  dalej  nabieraj¹c  coraz  wiêcej  na  siebie.  Macie  jedn¹
grzeszn¹  rzecz  i  zaczniecie  od  tej  jednej  z³ej  rzeczy,  to  zaczyna  siê
toczyæ nabieraj¹c na siebie jedn¹ grzeszn¹ rzecz za drug¹ i wszystkie
inne rzeczy.

100

I tak w³aœnie rozpocz¹³ dzia³aæ koœció³. Tak w³aœnie zacz¹³ swoj¹

dzia³alnoœæ w Nicei, w Rzymie, kiedy rzymskokatolicki koœció³… Na
samym  pocz¹tku  by³o  Wylanie  Ducha  Œwiêtego;  z  tego  on  siê
wywodzi³.  Lecz  kiedy  siê  zorganizowali  i  wprowadzili  dostojników
do  koœcio³a,  oni  zaczêli  dzia³aæ  –  zmawiali  modlitwy  pos³uguj¹c  siê
paciorkami i modlili siê do zmar³ych, i czynili wszystkie inne rzeczy.
I wtedy zaczê³o siê to toczyæ od jednego b³êdu do drugiego, od jednej
pomy³ki do drugiej i patrzcie, do czego to dosz³o. Nie ma w tym ju¿
¿adnej  reprezentacji  Wylania  Ducha  Œwiêtego.  Rozumiecie?  Jest  to
jeden  b³¹d,  który  lepi  na  siebie  drugi  b³¹d  i  nastêpnie  kolejny  b³¹d.
Jest tylko jedna rzecz, któr¹ mo¿na zrobiæ, mianowicie wyczyœciæ ca³y
rejestr i powróciæ na pocz¹tek.

MÓWIONE S£OWO

22

background image

101

Martin  Luther  wyst¹pi³  g³osz¹c  usprawiedliwienie  i  powinien  to

byæ luterañski koœció³ rozwijaj¹cy siê dalej. Rozumiecie? Lecz kiedy
siê  luteranie  zorganizowali,  nie  mogli  ju¿  przyj¹æ  poœwiêcenia,
g³oszonego  przez  Wesley’a,  poniewa¿  siê  zorganizowali  i  nie
rozchodzi³o siê im o to, wiêc Duch Œwiêty opuœci³ ich organizacjê.

102

Teraz  mamy  grupê  Lota  tutaj  –  wzglêdnie,  Moab  by³  dzieckiem

córki  Lota,  bêkartem  od  pocz¹tku.  Zwa¿ajcie  teraz,  bowiem
naturalny koœció³, Moab, reprezentuje naturaln¹ denominacjê.

Izrael  reprezentuje  duchowy  Koœció³.  Izrael  by³  prawdziwym

koœcio³em,  by³  oblubienic¹  owego  czasu,  wywo³an¹  z  Egiptu  i
potwierdzon¹, ¿e jest prawdziw¹.

103

Zauwa¿cie,  kiedy  oni  –  te  dwa  narody  spotka³y  siê.  Obydwa

sk³ada³y t¹ sam¹ ofiarê, obydwa zbudowa³y siedem o³tarzy, obydwa
sk³ada³y czyst¹ ofiarê – wo³u. Oni sk³adali w ofierze nawet barany,
œwiadcz¹c o tym, ¿e przychodzi Mesjasz. Fundamentalnie oba narody
by³y  dok³adnie  takie  same.  Izrael  na  dole  –  w  dolinie;  Moab  na
wzgórzu. I Moab mia³ siedem o³tarzy, a Izrael równie¿ siedem o³tarzy.
Moab sk³ada³ siedem wo³ów, Izrael te¿ sk³ada³ siedem wo³ów. Moab
z siedmioma baranami, co mówi³o o przyjœciu Mesjasza; Izrael te¿ z
siedmioma baranami.

Jaka by³a miêdzy nimi ró¿nica? Zasadniczo obaj byli w porz¹dku.

Lecz widzicie, Moab nie mia³ wpoœród siebie potwierdzenia Bo¿ego;
oni  byli  po  prostu  narodem  –  mieli  grupê  dostojników  koœcielnych.
Lecz  Izrael  mia³  wœród  siebie  proroka.  Oni  mieli  wpoœród  siebie
uderzon¹  Ska³ê.  Oni  mieli  S³up  Ognia.  Mieli  miedzianego  wê¿a  ku
uzdrawianiu.  Oni  mieli  b³ogos³awieñstwa  Bo¿e  towarzysz¹ce  im  w
pielgrzymce i oni byli wywo³anymi dzieæmi Bo¿ymi.

104

Znajdujemy  to  tak  doskonale  przedstawione  tutaj  w  tych

dzisiejszych koœcio³ach. Je¿eli chodzi o Moaba, on nie by³ taki. Izrael
pielgrzymowa³ z miejsca na miejsce, gdziekolwiek przenosi³ siê S³up
Ognia, oni posuwali siê za Nim. Moab nie by³ taki; oni usadowili siê
w  ich  w³asnej  denominacji,  w  ich  w³asnym  pañstwie.  Oni  nie
pielgrzymowali,  pozostawali  ci¹gle  na  miejscu.  Oni  mieli  swoich
dostojników.  Mieli  ustalone  sprawy,  jak  powinni  postêpowaæ,  mieli
te¿  swoich  wojowników,  mieli  swoich  mê¿ów  walecznych,  mieli  te¿
swojego króla, od którego otrzymywali rozkazy, i tak dalej.

105

Lecz  Moab  widzia³,  ¿e  Izrael  ma  coœ,  czego  on  nie  mia³.  Oni

widzieli  potê¿n¹  moc  dzia³aj¹c¹  w  Izraelu,  a  by³  to  prorok.  A  tym
prorokiem  by³  Moj¿esz.  I  oni  wiedzieli,  ¿e  kiedy  bitwa  toczy³a  siê
niepomyœlnie,  oni  po  prostu  podnieœli  jego  rêce  i  podtrzymywali  je
podniesione,  i  zwyciê¿ali  w  bitwie.  Moabczycy  nie  mieli  czegoœ
takiego,  próbowali  to  wiêc  osi¹gn¹æ  przy  pomocy  polityki  –
poci¹gniêciami politycznymi. Pos³ali wiêc do innego kraju i wynajêli

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

23

background image

proroka, aby przyszed³ do nich, aby mogli mieæ proroka i aby mogli
mieæ wpoœród siebie tak¹ sam¹ moc, jak¹ mia³ Izrael wpoœród siebie.

106

Czy  widzicie  t¹  cielesn¹  konfrontacjê?  Czy  widzicie  ten  cielesny

koœció³ dzisiaj? On uczyni³ dok³adnie to samo.

107

Zwróæcie  uwagê,  oba  narody  mia³y  teraz  proroków.  Jedyna

ró¿nica  polega³a  na  tym,  ¿e  Moj¿esz  by³  prorokiem  Bo¿ym;  jego
Królem by³ Bóg. Tutaj w³aœnie on otrzymywa³ swoje rozkazy – S³owo
Pañskie. A Balaam? On mia³ równie¿ króla, a tym królem by³ Balak,
król  moabski,  i  od  niego  on  otrzymywa³  swoje  rozkazy  i  jego
dobrodziejstwa.  Wiêc  Moab  –  wzglêdnie  król  Balak  powiedzia³
Balaamowi:  „ZejdŸ  tam  na  dó³  i  przeklinaj  mi  ten  lud,  bo  oni
pokrywaj¹  ca³¹  powierzchniê  ziemi.  Oni  przychodz¹  po  prostu  i
poch³aniaj¹ wszystko, tak jak wó³ spasa trawê”. Powiedzia³: „ZejdŸ
tam  na  dó³.  Dowiedzia³em  siê,  ¿e  potrafisz  przeklinaæ,  potrafisz
b³ogos³awiæ. Cokolwiek uczynisz, bêdzie uznane”.

108

Pragniemy  teraz  zauwa¿yæ,  ¿e  ten  mê¿czyzna  by³  prorokiem

ordynowanym  przez  Boga,  lecz  on  sprzeda³  swoje  pierworodztwo  z
powodów politycznych. Tak samo, jak uczyni³ dzisiejszy koœció³, jak
uczynili  luteranie,  metodyœci,  zielonoœwi¹tkowcy,  i  wszystkie  inne
grupy  –  sprzedali  je  za  poci¹gniêcia  w  ich  organizacji.  Moj¿esz  by³
podporz¹dkowany  Bogu,  Balaam  by³  podporz¹dkowany  Balakowi.
Jednak obaj prorocy byli powo³anymi przez Boga mê¿ami, obaj byli
duchowi. Obserwujcie tê ró¿nicê. Ka¿dy mia³ g³owê; G³ow¹ Moj¿esza
by³ Bóg; g³ow¹ Balaama by³ Balak.

109

Zauwa¿cie  tutaj,  jak  to  duchowe  zosta³o  zastosowane,  aby

udowodniæ, ¿e to naturalne jest z³e. Moj¿esz, pos³any od Boga stoi na
swoim  posterunku  i  spotyka  siê  –  zostaje  wyzwany  przez  innego
proroka Bo¿ego. Czy mo¿ecie to sobie wyobraziæ? Moj¿esz, powo³any
przez Boga, ustanowiony przez Boga, stoj¹cy na Bo¿ym posterunku;
przyby³  do  tej  ch³odnej,  formalnej  grupy  i  zosta³  wyzwany  przez
innego  proroka  Bo¿ego,  którego  Bóg  b³ogos³awi³  i  ustanowi³.  Jak
moglibyœcie  rozpoznaæ  ró¿nicê?  Oba  narody  mia³y  proroków.  Bóg
mówi³ do obydwu proroków.

110

I  niektórzy  dzisiaj  mówi¹:  „Bóg  powiedzia³:  ,Czyñcie  to’.  Bóg

powiedzia³: ,Czyñcie tamto’”. Otó¿, ja tego nie kwestionujê, lecz jeœli
to nie jest w zgodnoœci ze S³owem Bo¿ym, to ten prorok, nie wa¿ne,
czy jest prorokiem, lecz on nie jest w zgodnoœci ze S³owem. Tak wielu
ludzi zostaje w ten sposób zwiedzionych. „O, ten brat mo¿e uczyniæ
to, a ten brat mo¿e uczyniæ tamto”, a zaprzeczaj¹ S³owu?

111

„Choæbym  mówi³  jêzykami  ludzkimi  i  anielskimi,  choæbym  mia³

dary, ¿e potrafi³bym przenosiæ góry, choæbym wyda³ wszystkie moje
dobra, abym nakarmi³ biednych, jestem niczym”.

„Wielu przyjdzie do Mnie w owym dniu i powiedz¹: ,Panie, Panie,

MÓWIONE S£OWO

24

background image

czy  ja  nie  prorokowa³em  w  Twoim  Imieniu?  Czy  nie  wypêdza³em
diab³y i nie czyni³em wiele potê¿nych spraw w Twoim Imieniu?’ A Ja
im  odpowiem:  ,Odst¹pcie  ode  Mnie!  Odst¹pcie  ode  Mnie,  wy
czyniciele  nieprawoœci.  Ja  was  nigdy  nie  zna³em”.  Oni  przyszli  z
wyznaniem,  ¿e  to  posiadaj¹,  lecz  Jezus  powiedzia³:  „Oni  s¹
czynicielami nieprawoœci”. Czym jest nieprawoœæ? Jest to coœ, o czym
wiesz,  ¿e  to  powinieneœ  czyniæ,  ¿e  to  jest  w³aœciwe,  tak  czyniæ,  a
pomimo  wszystko  nie  czynisz  tego.  Widzicie,  jakie  to  bêdzie  w  tych
ostatecznych dniach?

112

S³uchajcie  na  ca³ej  linii!  To  by³o  moim  zamiarem  dzisiaj

wieczorem.  Powiedzia³em,  ¿e  wyjdê  st¹d  o  dziewi¹tej  godzinie,  ale
mo¿e uda mi siê trochê po dziewi¹tej. Patrzcie, to by³o ca³ym moim
celem  –  pokazaæ  wam  t¹  liniê  na  podstawie  S³owa  Bo¿ego,
rozumiecie, ¿e Bóg musi dotrzymaæ Swego S³owa, aby móg³ pozostaæ
Bogiem.

113

Widzimy teraz, ¿e oni obydwaj byli duchowymi mê¿ami, obaj byli

prorokami, obaj byli wywo³ani. A Moj¿esz by³ wprost na linii swego
obowi¹zku  maj¹c  S³up  Ognia  ka¿dego  dnia  na  nowo  przed  sob¹,
Ducha Bo¿ego odpoczywaj¹cego na nim – na swoim posterunku. A tu
przychodzi  inny  s³uga  Bo¿y,  powo³any  przez  Boga,  ustanowiony
przez Boga, prorok, do którego przychodzi S³owo Bo¿e. Tutaj jest ta
niebezpieczna linia. Nikt nie móg³ zaprzeczyæ temu, ¿e ten cz³owiek
jest  mê¿em  Bo¿ym,  poniewa¿  Biblia  mówi,  ¿e  Duch  Bo¿y  mówi³  do
niego  i  on  by³  prorokiem.  Widzicie  jednak,  ¿e  kiedy  on  otrzyma³
prawdziw¹ odpowiedŸ od Boga, on siê jej nie trzyma³. On nie zwa¿a³
na ni¹, ale poszed³ rzuciæ wyzwanie Moj¿eszowi.

114

Otó¿, Balaam szuka³ woli Bo¿ej ca³ym swoim sercem. Lecz kiedy

przyszli ci dostojnicy i powiedzieli: „Balaamie! Król Balak pos³a³ nas,
abyœ  przyszed³  do  niego  natychmiast  i  przeklina³  ten  lud  izraelski,
poniewa¿ oni rozbili swoje namioty po ca³ej powierzchni ziemi i teraz
obozuj¹  przeciwko  mnie.  I  oni  poch³onêli  wszystkie  królestwa  w
okolicy,  podbili  je.  Wiêc  my  teraz  chcemy,  ¿ebyœ  przyszed³  i
przeklina³ ten lud. Dowiedzia³em siê bowiem, ¿e jeœli ty przeklniesz
kogoœ, to on jest przeklêty”. Widzicie zatem, ¿e on by³ mê¿em Bo¿ym.
„Kogo b³ogos³awisz, ten jest b³ogos³awiony”. On by³ s³ug¹ Bo¿ym.

115

I  Balaam  bêd¹c  prorokiem  pomyœla³  teraz:  „Mogê  uczyniæ  tylko

jedn¹ rzecz, a mianowicie szukaæ woli Bo¿ej w tej sprawie”.

116

To  jest  obowi¹zkiem  proroka,  je¿eli  jest  powo³any,  by  byæ

prorokiem.  Co  musi  prorok  czyniæ  najpierw?  Szukaæ  woli  Bo¿ej,
S³owa Bo¿ego. On to musi czyniæ, bo jeœli jest prorokiem, S³owo Bo¿e
przychodzi  do  niego.  Oni  mówi¹:  „Otó¿,  ty  nie  jesteœ  teologiem”.
Biblia  nigdzie  nie  mówi,  ¿e  S³owo  Bo¿e  przychodzi  do  teologa.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

25

background image

Teolodzy  w³aœnie  zrobili  w  Nim  zamieszanie.  S³owo  przychodzi  do
proroka Bo¿ego.

117

I  tutaj  by³  cz³owiek,  który  by³  prorokiem  Bo¿ym.  I  kiedy  zosta³

wynajêty, by tam pójœæ i przeklinaæ inny lud, Bo¿y lud, zauwa¿cie, on
poszed³ szukaæ woli Bo¿ej. I on chcia³ siê dowiedzieæ, jaka jest Jego
doskona³a wola, i Bóg poda³ mu Swoj¹ doskona³¹ wolê w tej sprawie.
Jego  doskona³a  wola  by³a  mu  przedstawiona.  Jaka  by³a  Jego  wola?
„Nie idŸ tam!” Takie by³o pierwsze Bo¿e S³owo. „Nie idŸ z nimi. Nie
próbuj atakowaæ Mój lud, chodz¹cy Moimi doskona³ymi drogami”.

118

Jak  to  jest  dzisiaj?  Chcecie  siê  sprzeczaæ,  debatowaæ  i  czyniæ

wszystko inne, kiedy widzicie, ¿e Duch Bo¿y dzia³a miêdzy wami. A
ludzie  próbuj¹  st³umiæ  to  dzia³anie,  tak  jak  próbowali  to  czyniæ  od
wielu lat. Lecz im wiêcej To st³umiaj¹, tym bardziej siê Ono wzmaga.
Nie  mo¿ecie  przekl¹æ  tego,  co  Bóg  pob³ogos³awi³.  Nie  mo¿ecie  po
prostu. Nie uda wam siê to uczyniæ.

119

Widzicie  wiêc,  ¿e  to  by³  Bo¿y  lud.  Otó¿,  ten  prorok,  chocia¿  by³

tam  na  wzgórzu  wynajêty  przez  tamtego  króla,  dzia³a³  miêdzy  ich
dostojnikami,  i  tak  dalej,  jednak  S³owo  Bo¿e  przysz³o  do  niego.  On
szuka³ woli Bo¿ej i Bóg oznajmi³ mu Swoj¹ wolê i odpowiedzia³ mu
tak: „Nie przeklinaj tego ludu. Ja ich pob³ogos³awi³em”.

120

Otó¿,  nie  ma  ¿adnego  teologa  pod  niebem,  który  potrafi³by

zaprzeczyæ  temu  Poselstwu,  które  zwiastujê,  bowiem  Ono  jest
dok³adnie  S³owem  Bo¿ym  przynoszonym  we  w³aœciw¹  porê.  Bóg  je
potwierdzi³ a równie¿ wszystko, co by³o powiedziane i uczynione. On
potwierdzi³, ¿e Ono jest prawdziwe. Nie ma zatem ¿adnego teologa,
ani  czytelnika  Biblii,  ani  proroka,  który  móg³by  spojrzeæ  do  tego
S³owa inaczej. Je¿eli on jest prorokiem, to on zobaczy to samo. Lecz
jeœli on nie widzi tego samego, to wskazuje na to, ¿e coœ jest nie tak,
poniewa¿…

121

Wy mówicie: „Otó¿, ja móg³bym to wzi¹æ na odwrót”. Tak samo

móg³ Balak, Balaam. Rozumiecie? Lecz Bóg uwierzytelni³ Moj¿esza.

A zatem, jaki by³ ten dowód? S³owo Bo¿e. I on us³ysza³ t¹ jasn¹,

wyraŸn¹ decyzjê Bo¿¹: „Nie idŸ tam. Nie próbuj przeklinaæ tego, co
Ja pob³ogos³awi³em. Oni s¹ Moim ludem”.

Lecz wiecie co? Balaam nie lubi³ tych ludzi – ju¿ od pocz¹tku. O,

co za… Jak wielu Balaamów istnieje dzisiaj na œwiecie! On nie lubi³
tej grupy ju¿ od pocz¹tku.

122

Zatem, kiedy on otrzyma³ wyraŸn¹ Bo¿¹ decyzjê: „Nie idŸ tam”,

widzicie,  zamiast  j¹  wype³niæ,  on  post¹pi³  tak  samo,  jak  Kain,  jak
Kore; on by³ zazdrosny, wiêc on tam chcia³ iœæ mimo wszystko, mia³
powód do tego.

123

Zwróæcie  uwagê  na  jego  denominacyjn¹  g³ówn¹  kwaterê,  kiedy

MÓWIONE S£OWO

26

background image

pos³a³ im odpowiedŸ: „Nie, ja myœlê, ¿e tam nie pójdê. Uwa¿am, ¿e nie
bêdê  mia³  z  nimi  nic  do  czynienia.  Ja  nie  bêdê  siê  sprzecza³  z  tymi
ludŸmi, poniewa¿ Bóg powiedzia³ mi, ¿e oni s¹ Jego ludem, i ja myœlê,
¿e tam nie pójdê”. Gdyby on tylko trzyma³ siê tego!

Lecz wewn¹trz w swoim sercu on ich nie lubi³. Rozumiecie? Oni

nie  byli  z  jego  grupy.  A  wszyscy,  którzy  nie  nale¿eli  to  jego  grupy,
„przede wszystkim nie mieli racji”. Rozumiecie? I on spogl¹da³ w dó³
na  nich  i  powiedzia³:  „Ten  lud  pope³ni³  przecie¿  kilka  okropnych
rzeczy. Œwiêty Bóg na pewno przeklnie taki lud. Oni s¹ przecie¿ – oni
s¹  analfabetami.  Oni  nie  s¹  wykszta³ceni,  tak  jak  my  jesteœmy.  My
jesteœmy  m¹drzejszymi  ludŸmi.  O,  oni  twierdz¹,  ¿e  s³u¿¹  Bogu,  lecz
spójrzcie  na  nich,  czym  oni  s¹?  Zgraj¹  czego?  Zgraj¹  niewolników,
którzy  deptali  b³oto,  a  Egipcjanie  wypêdzili  ich  tam  na  pustyniê.
Przecie¿ Bóg nie bêdzie siê zajmowa³ tak¹ brudn¹ zgraj¹, jak oni!”

124

On  nie  dostrzega³  tej  uderzonej  Ska³y  i  tego  miedzianego  wê¿a,

tego  S³upa  Ognia.  On  próbowa³  oceniaæ  ich  z  moralnego  punktu
widzenia. On nie dostrzeg³ tego wy¿szego powo³ania od Boga. Z ³aski,
na  podstawie  wyboru,  oni  byli  na  tej  linii  i  w  zgodnoœci  ze  S³owem
Bo¿ym.  I  kiedy  on  chcia³  ich  przeklinaæ,  Bóg  powiedzia³:  „Nie  czyñ
tego. Oni s¹ Moim ludem. Zostaw ich w spokoju. Nie tykaj ich”.

125

Wiêc  ten  cz³owiek  zawróci³,  wycofa³  siê.  Obserwujcie  teraz  jego

denominacyjn¹  g³ówn¹  kwaterê,  kiedy  on  zawróci³.  Oni  pos³ali  do
niego  bardziej  wp³ywow¹  grupê.  Tym  razem  byli  to  mo¿e  jacyœ
doktorzy teologii, którzy przyszli do niego, a nie normalni laicy. Mo¿e
byli  to  biskupi  albo  mo¿e  okrêgowi  prezbiterzy.  On  wys³a³  lepsz¹
grupê, trochê bardziej wp³ywow¹ grupê, kogoœ, kto mia³ trochê lepsze
wykszta³cenie  i  potrafi³  Balaamowi  lepiej  przedstawiæ  ten  plan,
potrafi³ go przekonaæ, ¿e jest uzasadniony.

126

Widzicie, tak w³aœnie post¹pi³ Kain; on pos³u¿y³ siê rozumem. Tak

samo  post¹pi³  Kore;  on  pos³u¿y³  siê  rozumem.  Nie  chodzi  jednak  o
tego, kto pos³uguje siê rozumem.

„My  odrzucamy  wszelkie  rozumowanie”.  Wierzymy  Bogu  bez

wzglêdu  na  to,  co  mówi  ktokolwiek  inny.  My  wierzymy  Bogu.  Nie
dociekamy rozumem tego, co Bóg mówi. Nie mo¿ecie Tego dociekaæ
rozumem. Musicie To przyj¹æ wiar¹. I nie musicie ju¿ wiêcej dociekaæ
rozumem tego, co wiecie. Ja nie wiem, jak On to czyni; ja po prostu
wierzê,  ¿e  On  to  czyni.  Ja  nie  wiem,  jak  On  dotrzyma  tej  obietnicy,
lecz On powiedzia³, ¿e to uczyni. Ja temu wierzê. Przyjmujê to na tej
podstawie, ¿e wierzê, i¿ to jest S³owo Bo¿e.

Wy powiecie: „Otó¿, nie mo¿esz tego przecie¿ g³osiæ”. Ja nie wiem,

jak ludzie bêd¹ to odbieraæ, lecz On powiedzia³: „Powiedz to”.

Przypominam  sobie,  jak  mój  pastor  powiedzia³  mi:  „S³uchaj,

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

27

background image

Billy,  ty  bêdziesz  g³osi³  do  tych  s³upów  w  koœciele.  Ale¿,  ty  sobie
myœlisz, ¿e ktoœ bêdzie s³ucha³ czegoœ takiego?”

Ja odrzek³em: „Bóg tak powiedzia³”.
„Jak to chcesz robiæ, maj¹c siedem lat wykszta³cenia – a bêdziesz

siê modli³ o królów i g³osi³ Ewangeliê dooko³a ca³ego œwiata?”

127

Ja  powiedzia³em:  „Ja  nie  wiem,  jak  to  bêdê  czyni³,  lecz  On  tak

powiedzia³ i to jest po prostu wystarczaj¹ce dla mnie”. Rozumiecie?
„On tak powiedzia³. Ja nie wiem, jak siê to urzeczywistni”.

On  powiedzia³:  „Czy  sobie  myœlisz,  ¿e  ludzie  w  tym  wielkim

wykszta³conym  œwiecie,  przeciwko  któremu  ty  chcesz  stan¹æ  ze
spraw¹  Boskiego  uzdrowienia,  i  tak  dalej,  czy  sobie  myœlisz,  ¿e  oni
bêd¹ w to wierzyæ?”

128

Ja odrzek³em: „Nie moja to sprawa wiedzieæ, czy oni bêd¹ Temu

wierzyæ,  czy  nie”.  I  powiedzia³em:  „Moim  obowi¹zkiem  jest
zwiastowaæ  To.  Tak  w³aœnie  On  mi  to  powiedzia³.  On  przyrzek³,  ¿e
bêdzie ze mn¹, i powiedzia³ mi, jak to bêdzie dzia³aæ”.

I  dzia³o  siê  dok³adnie  tak,  jak  On  to  zapowiedzia³.  „Najpierw

bêdziesz bra³ do rêki ich rêce; potem stanie siê, ¿e rozpoznasz nawet
tajemnice  ich  serc”.  I  ja  mówi³em  wam  o  tym,  i  dzia³o  siê  to  w  ten
sposób.  Jak  siê  to  w³aœciwie  dzieje?  Ja  nadal  nie  wiem,  jak  siê  to
dzieje. To nie moja sprawa, jak siê to dzieje; po prostu siê to dzieje.

129

Kto potrafi³by to wyjaœniæ, kiedy Bóg powiedzia³ Eliaszowi: „IdŸ

tam w góry i usi¹dŸ na tej górze, a Ja bêdê ciê od¿ywia³. Rozkaza³em
krukom, aby ciê ¿ywi³y”? Sk¹d móg³by kruk wzi¹æ kromkê chleba i
kawa³ek  ryby,  upieczonej,  i  przynieœæ  je  prorokowi?  To  przekracza
wszystko,  co  ja  potrafi³bym  wyjaœniæ.  Ja  myœlê,  ¿e  ani  wy  nie
potraficie,  ani  nikt  inny.  Lecz  On  to  uczyni³.  To  by³o  wszystko,  co
by³o potrzebne. On to uczyni³, i taka by³a prawda odnoœnie tego.

Ja  nie  wiem,  jak  On  to  uczyni³;  to  nie  moja  sprawa.  Lecz  On  to

uczyni³. Jak On stworzy³ ziemiê? Ja nie wiem; lecz On to uczyni³. Jak
On  pos³a³  Swojego  Syna?  Ja  nie  wiem,  lecz  On  to  uczyni³.  Jak  On
wsta³  z  martwych?  Ja  nie  wiem,  lecz  On  to  uczyni³.  Jak  On  mnie
zbawi³? Ja nie wiem, lecz On to uczyni³. To siê zgadza. Jak On zbawi³
ciebie? Nie umiem ci to powiedzieæ, lecz On to uczyni³. Jak On mnie
uzdrowi³?  Ja  nie  wiem,  lecz  On  to  uczyni³.  On  obieca³,  ¿e  to  bêdzie
czyni³, i On dotrzymuje Swego S³owa.

Otó¿, Balaam powinien to by³ wiedzieæ, i on wiedzia³, ¿e mu nie

wolno iœæ.

130

Zauwa¿cie,  ta  lepsza,  bardziej  wp³ywowa  grupa  przysz³a  i  co

mia³a lepszego. Oni mieli lepsze podarunki. I nie tylko to, oni mogli
mu  daæ  wiêcej  pieniêdzy,  potrafili  mu  te¿  zaoferowaæ  lepsze
stanowisko.  „Otó¿,  zamiast  byæ  tylko  normalnym  kaznodziej¹  w

MÓWIONE S£OWO

28

background image

organizacji, uczynimy ciê okrêgowym superintendentem. Rozumiesz?
Zatem,  my  uczynimy  coœ  dla  ciebie,  jeœli  tylko  wypêdzisz  t¹  zgrajê
ludu  stamt¹d,  rozumiesz,  i  zatrzymasz  to”.  O,  oni  oferowali  mu
wielk¹ pozycjê. On powiedzia³: „Im wiêcej b³ogos³a-… Powiedzieli:
„Wiesz, ja ci mogê udzieliæ promocjê”. Patrzcie, sk¹d on otrzymywa³
teraz te s³owa? Od g³owy tego narodu.

131

Sk¹d  otrzymywa³  Moj¿esz  S³owa?  Od  Króla  Niebios.  Jedno  by³o

S³owem Bo¿ej obietnicy: „Ja zabiorê ciê do obiecanego kraju, a ¿aden
cz³owiek  nie  ostoi  siê  przed  tob¹.  Ja  poœlê  przed  tob¹  szerszenie  i
wypêdzê ich z tego kraju, z prawej a¿ do lewej strony. I ty zajmiesz
ten  kraj.  Ja  ci  obiec-…  Ja  ci  go  ju¿  da³em.  IdŸ  naprzód,  zajmij  go,
obejmij  go  w  posiadanie;  on  jest  twój”.  I  widzicie  teraz,  ¿e  tego
w³aœnie s³ucha³ Moj¿esz. A tamten cz³owiek s³ucha³ tak d³ugo, a¿ coœ
powsta³o w jego sercu i on zazdroœci³ tego Moj¿eszowi, poszed³ wiêc
do swego koœcielnego prze³o¿onego. Rozumiecie?

132

Zauwa¿cie, chodzi³o o lepsze stanowisko. On powiedzia³: „Wiesz,

¿e  ci  mogê  daæ  promocjê?  Zdobêdziesz  awans  i  pójdziesz  na  lepsze
stanowisko.  Uczyniê  jeszcze  wiêcej  dla  ciebie.  Podniosê  ci  twoje
pobory. Dam ci lepszy zarobek”. I kiedy on oferowa³ mu to wszystko,
zaœlepi³o go to.

133

Ilu  Balaamów  jest  dzisiaj  na  œwiecie,  którzy  lec¹  za  lepsz¹

pozycj¹, lepszym koœcio³em, za obietnic¹ czegoœ! Kiedy cz³owiek ma
otwarte oczy na S³owo i dzia³anie Bo¿e, i taki dobry cz³owiek, który
ma wp³yw na ludzi rozpocznie dzia³alnoœæ jako s³uga Bo¿y i ma dobre
zgromadzenie.  Po  pewnym  czasie  jest  mu  przedstawiony  chrzest
Duchem Œwiêtym, jest mu przedstawiony chrzest w Imiê Pana Jezusa,
który jest zgodny z Pismem Œwiêtym i jedynym biblijnym sposobem
chrzczenia. I kiedy zostanie mu to przedstawione, a denominacja wie,
¿e go strac¹, jeœli on zacznie z tym, to oferuj¹ mu lepsze stanowisko i
awans w koœciele. Widzicie, stary Balaamizm na nowo, dok³adnie tak,
jak by³o na pocz¹tku.

134

Zatem, cz³owiek, który czyta Bibliê, nie mo¿e jej czytaæ w³aœciwie,

dopóki  nie  zobaczy,  ¿e  to  jest  Prawda.  Nikt  w  Biblii  nie  zosta³
ochrzczony  w  tytu³y  „Ojciec,  Syn,  Duch  Œwiêty”.  To  jest  katolickie
wyznanie wiary a nie nauka Biblijna. ¯aden cz³owiek w Biblii a¿ do
trzystu  lat  po  œmierci  ostatniego  z  aposto³ów  nie  by³  ochrzczony
inaczej, jak w Imiê Jezus Chrystus. Zacz¹³ z tym katolicki koœció³, a
wszystkie pozosta³e do³¹czy³y do niego. I ka¿dy kaznodzieja, siedz¹cy
w swoim gabinecie, gdy spojrzy na to, wie, ¿e to jest Prawd¹. Lecz aby
byæ  popularnym  i  utrzymaæ  swoj¹  pozycjê,  aby  lepiej  o  nim  myœleli
ludzie, on zawiera kompromisy.

„No dobrze” – mówicie – „ale Bóg go b³ogos³awi”.

135

Oczywiœcie. Niektórzy z nich maj¹ dary uzdrawiania, niektórzy z

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

29

background image

nich  urz¹dzaj¹  wielkie  zgromadzenia  ewangelizacyjne.  I  to  ociera³o
siê wprost o ich twarze, i oni otrzymali t¹ sam¹ odpowiedŸ ze S³owa
Bo¿ego,  któr¹  ty  lub  ktokolwiek  inny  móg³by  otrzymaæ.  Bóg  siê  nie
zmienia. Czy widzicie, co mam na myœli?

136

Balaam  –  on  rozmyœla³  o  lepszym  stanowisku.  Popatrzcie  wiêc,

kiedy  przysz³a  do  niego  ta  lepsza  grupa,  ta  w³aœciwa…  Balaam
pos³u¿y³ siê tutaj zmyœlonym tekstem. Rozumiecie? On powiedzia³…
Kiedy  przysz³a  ta  lepsza  grupa,  on  powinien  by³  powiedzieæ:
„Wynoœcie  siê  ode  mnie!  Powiedzia³em  wam  przecie¿  S³owo  Bo¿e.
Wynoœcie  siê!  To  jest  TAK  MÓWI  PAN”.  Widzicie  jednak,  ¿e
zadecydowa³y te dary i stanowisko bardziej popularnego cz³owieka!

137

O, jak oni lubi¹ to oferowaæ! „Wyœlemy ciê dooko³a ca³ego œwiata.

Damy  ci  specjalny  samolot  do  dyspozycji.  Bêdziemy  sponsorowaæ
twoje  nabo¿eñstwa  wszêdzie,  je¿eli  tylko  bêdziesz…”  O,  nie.  Hm.
Rozumiecie?

Ja  wiem,  co  mówi  S³owo.  Wiem,  co  powiedzia³  Bóg.  Bêdê  siê

trzyma³ tego – z Bo¿¹ pomoc¹. Rozumiecie? Bez wzglêdu na to, jakie
dajecie obietnice i o ile wiêcej mo¿ecie zap³aciæ, i jak du¿o oferujecie
tego,  tamtego,  lub  czegoœ  innego,  co  tylko  mo¿ecie  przed³o¿yæ;  ja
pragnê tego TAK MÓWI PAN, i najpierw tego, co On mówi Tutaj.

„Otó¿, koœció³ powiedzia³: ,To jest drugorzêdne’”.
My  chcemy  tego,  co  Bóg  powiedzia³  na  pocz¹tku.  „A  jeœli

cokolwiek  dodacie  do  Niego  albo  ujmiecie  z  Niego,  tak  samo  wasze
imiê  bêdzie  wyjête  z  Ksiêgi  ¯ycia.  Wystarczy  dodaæ  jedno  s³owo  do
Niej  albo  uj¹æ  jedno  S³owo  z  Niej”.  My  chcemy  tego,  co  On
powiedzia³; nie tego, co powiedzia³ koœció³ albo co powiedzia³ doktor
Kowalski,  czy  co  powiedzia³  ktokolwiek  inny.  My  pragniemy  tego
TAK MÓWI PAN – tego, co mówi S³owo.

138

Stwierdzamy jednak, ¿e Balaam by³ s³ug¹ Bo¿ym. I wielu z tych,

którzy  rozpoczêli  dzia³alnoœæ  i  s¹  ustanowieni  przez  Boga,  mówi¹
Bo¿e S³owo w wielu sprawach, lecz jeœli chodzi o ca³kowit¹ Prawdê,
oni jej nie bêd¹ mówiæ.

139

Zwróæcie tutaj uwagê, jako prorok Bo¿y, on przede wszystkim nie

powinien  by³  daæ  siê  z³apaæ  takiej  grupie  dygnitarzy.  Nie  powinien
by³  iœæ  z  nimi.  Patrzcie  jednak,  ze  wzglêdu  na  popularnoœæ,
rozumiecie,  z  powodu  swego  sumienia  on  powiedzia³:  „Dobrze,
pozostañcie  tu  ca³¹  noc,  a  ja  spróbujê  na  nowo”.  Widzicie  –  „Ja
spróbujê na nowo?” Dlaczego mia³byœ próbowaæ na nowo?

140

Bóg  mu  ju¿  powiedzia³,  co  ma  im  powiedzieæ.  Bóg  powiedzia³:

„Powiedz im, ¿e nie pójdziesz”. To by³o Jego oryginalne S³owo. „Ja
tam  nie  pójdê.  I  ty  te¿  nie  idŸ.  Nie  przeklinaj  tego,  kogo  Ja
pob³ogos³awi³em”. Obserwujcie teraz, jak to odwróci³o siê przeciwko
niemu po pewnym czasie. Rozumiecie? I tak siê stanie ka¿dym razem.

MÓWIONE S£OWO

30

background image

Kiedy  Bóg  coœ  mówi,  On  myœli  to  powa¿nie.  On  nie  zmienia  Swego
pogl¹du  odnoœnie  tego.  On  trzyma  siê  œciœle  Swego  S³owa.  Bez
wzglêdu  na  to,  co  mówi  ktokolwiek  inny,  On  trzyma  siê  œciœle  tego
S³owa.

141

Otó¿, Balaam powinien by³ wiedzieæ, ¿e nie wolno mu tam iœæ. On

powinien  by³  rozstaæ  siê  z  takim  towarzystwem,  lecz  wszystkie  te
piêkne podarunki i ta obietnica, któr¹ da³ mu król: „Wiesz, ¿e ja to
mogê  uczyniæ.  Ja  jestem  biskupem.  Ja  mogê  czyniæ  po  prostu,
cokolwiek tylko zechcê, i ja ci dam awans, wy¿sze stanowisko, je¿eli
przyjdziesz i uczynisz to dla mnie”.

A Bóg powiedzia³ mu: „Nie czyñ tego”.

142

Pomimo  to  Balaam  powiedzia³:  „Pozostañcie  tu  ca³¹  noc,  a  ja

spróbujê na nowo”.

Widzicie,  on  mia³  S³owo.  I  cz³owiek  nie  musi  siê  ju¿  wiêcej

sprzeczaæ odnoœnie Niego. Przecie¿ Bóg tak powiedzia³. Je¿eli jednak
znajdujesz siê w takiej grupie, jak ta, to oni ci zawsze wyperswaduj¹
Wolê Bo¿¹, je¿eli pozwolisz im to zrobiæ.

143

By³a  jedna  taka  grupa,  która  przysz³a  pewnego  razu  do  proroka

Joba. Oni nie potrafili zbiæ go z tropu. On widzia³ wizjê. On wiedzia³,
co jest w³aœciwe.

Balaam te¿ zobaczy³ wizjê, a jednak nie trzyma³ siê jej.

144

Nie  wa¿ne,  jak  bardzo  jego  koœcielna  grupa  mówi³a:  „O,  Jobie,

powinieneœ  uczyniæ  to,  powinieneœ  uczyniæ  tamto”.  Nawet  swojej
¿onie on powiedzia³: „Ty mówisz jako g³upia niewiasta”. Rozumiecie?
„Ja  wiem,  co  powiedzia³  Pan.  Ja  wiem,  czego  On  wymaga³,  ja
czyni³em  w³aœnie  to”.  Widzicie,  on  trzyma³  siê  tego,  co  mu  Bóg
powiedzia³.

145

Zauwa¿cie,  Balaam  pos³u¿y³  siê  tym  zmyœlonym  tekstem,  by

st³umiæ  swoje  sumienie.  Rozumiecie?  On  powiedzia³:  „Dobrze,  ja
spróbujê  to  stwierdziæ.  Spróbujê  jeszcze  raz”.  Otó¿,  do  takiego
stadium  dojdziecie  po  drugi  raz.  Ilu  Balaamów  mamy  tutaj  dzisiaj
wieczorem,  którzy  lubi¹  pos³ugiwaæ  siê  tylko  tym  tekstem  z  ew.
Mateusza  28.  19,  aby  zaspokoiæ  swoje  sumienie?  Ilu  z  was  pragnie
pos³u¿yæ siê Malachiaszem 4, by zaspokoiæ swoje sumienie? Ilu z was
pragnie pos³u¿yæ siê £ukaszem 17. 30, by zaspokoiæ swoje sumienie?
Ilu  z  was  pragnie  pos³ugiwaæ  siê  tymi  tekstami,  a  jednak  mówicie:
„Otó¿,  mówiê  ci:  Ja  myœlê,  ¿e  oni  s¹  w  zupe³nym  zamêcie  odnoœnie
Tego”?

146

Wtedy by³ tam Balaam, próbuj¹cy powiedzieæ: „Prawdopodobnie

Bóg zrobi³ w tym mo¿e zamieszanie. Spróbujê na nowo, rozumiecie,
zobaczymy,  co  On  powie”.  Otó¿,  On  zna  twoje  serce.  Zauwa¿cie
Balaam pos³u¿y³ siê tym zmyœlanym tekstem, by st³umiæ swoje w³asne

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

31

background image

sumienie, poniewa¿ w rzeczywistoœci, on pragn¹³ tych pieniêdzy. On
chcia³  to  stanowisko  dostojnika.  On  tego  pragn¹³.  On  pragn¹³  tej
pracy.  On  chcia³  zaj¹æ  to  stanowisko,  aby  patrzyli  na  niego  z
szacunkiem – jako na doktora Takiego-i-takiego. Wiêc on powiedzia³:
„Ja spróbujê znowu”.

147

O,  popatrzcie  na  tych  Balaamów  w  œwiecie  dzisiaj  wieczorem,

maj¹  obiecane  stanowiska,  popularnoœæ!  O,  moi  drodzy!  Oni
parali¿uj¹ przez to swoje sumienie. Z powodu swoich denominacji oni
mówi¹:  „Je¿eli  to  uczynisz,  to  wylecisz  st¹d.  Ja  wiem,  ¿e  jesteœ
dobrym  cz³owiekiem  i  my  ciebie  mi³ujemy”  i  on  jest  dobrym
cz³owiekiem.  „My  ciebie  mi³ujemy.  Lecz  ty  nie  mo¿esz  tego  g³osiæ.
Nasza doktryna mówi, ¿e tego nie mo¿esz g³osiæ. Doktor Taki-i-taki
mówi,  ¿e  tak  ma  siê  ta  sprawa.  Wiêc  musisz  temu  wierzyæ  w  ten
sposób, je¿eli chcesz pozostaæ u nas. Otó¿, jeœli chcesz – ja wiem, ¿e
masz trudne chwile. Dobrze, zobaczê, czy ci nie mogê daæ awansu, a
mo¿e zmienisz koœció³?”

O, ty Balaamie! Je¿eli znasz wolê Bo¿¹, to j¹ czyñ. Bóg nie zmieni

Swojego zamiaru. Nie!

148

On  szuka³  czegoœ,  dziêki  czemu  móg³  jakoœ  obejœæ  tê  Prawdê,

odnoœnie jego polecenia. On powiedzia³: „Otó¿, ja spróbujê na nowo!
Obserwujcie tych Balaamów, którzy istniej¹ obecnie.

149

Zapamiêtajcie wiêc sobie, kiedy on przyszed³ drugiego wieczora,

z tymi wielkimi dygnitarzami, mia³ ju¿ swoje sumienie przytêpione i
sparali¿owane; a Bóg pozwoli³ mu iœæ. Otó¿, Bóg nie zmieni³ swojego
zamiaru, lecz poda³ mu Swoj¹ dopuszczaln¹ wolê. „IdŸ zatem”. Lecz
on siê przekona³, ¿e to nie bêdzie funkcjonowaæ.

150

Bóg wiedzia³, co by³o w sercu Balaama. Chocia¿ on by³ prorokiem,

On wiedzia³, ¿e on nienawidzi³ tych „religijnych fanatyków”, i ¿e on
po  prostu…  ¿e  on  ma  zamiar  przekl¹æ  ich  mimo  wszystko.  A  Bóg
powiedzia³ mu, aby tego nie uczyni³. Pomimo to on przyszed³ znowu
i  chcia³  to  uczyniæ  mimo  wszystko,  wiêc  Bóg  pozwoli³  mu  iœæ.  Bóg
powiedzia³:  „IdŸ  wiêc”.  Pamiêtajcie  jednak,  On  wcale  nie  zmieni³
swojego zamiaru.

151

Zwróæcie  uwagê,  ¿e  przeklinaæ  ich  by³o  jego  pragnieniem.  On

chcia³ przeklinaæ tych ludzi, bo uwa¿a³ ich za fanatyków. On chcia³
zdobyæ  stanowisko.  Nie  chcia³  ich  ba³amuciæ,  wiêc  myœla³  sobie,  ¿e
jeœli zrobi królowi t¹ ma³¹ przys³ugê, to zdobêdzie awans. Bóg jednak
nie zmieni³ Swojego zamiaru ani Swojego S³owa.

Lecz On da cz³owiekowi pragnienie jego serca – twojego serca. On

to  obieca³.  Czy  to  wiecie?  On  obieca³  daæ  wam  pragnienie  waszego
serca.  Wiêc  niech  twoim  pragnieniem  jest  S³owo  Bo¿e.  Niech  twoje
pragnienie jest Jego wol¹, nigdy twoj¹ w³asn¹ wol¹. Jego wol¹!

Je¿eli

MÓWIONE S£OWO

32

background image

prosisz Go o coœ, a On nie da ci tego, powiedz: „Dziêkujê Ci, Panie. Ty
wiesz, co jest dobre”.

152

Popatrzcie,  nawet  król  Ezechiasz,  kiedy  On  pos³a³  do  niego  tego

proroka – Bóg go pos³a³ i on mu powiedzia³: „Uporz¹dkuj swój dom,
bo umrzesz”.

Ezechiasz  odwróci³  swoj¹  twarz  do  œciany  i  gorzko  p³aka³  i

powiedzia³:  „Panie  Bo¿e,  proszê,  ¿ebyœ  mia³  wzgl¹d  na  mnie.  Ja
chodzi³em  przed  Tob¹  z  doskona³ym  sercem.  Proszê  Ciê,  ¿ebyœ  mi
pozwoli³ ¿yæ o piêtnaœcie lat d³u¿ej”.

153

„W porz¹dku”. Bóg przemówi³ do tego proroka i powiedzia³: „IdŸ

z powrotem i powiedz mu, ¿e Ja go wys³ucha³em”.

I  co  on  potem  uczyni³?  Sprowadzi³  wstyd  na  ca³y  naród.  On

rozpali³ gniew Bo¿y tak bardzo, ¿e On zabi³by go. To siê zgadza. Wy
to  wiecie.  On  odst¹pi³  od  Boga.  By³oby  o  wiele  lepiej  dla  narodu  i
króla i dla wszystkich, gdyby on umar³ i zgodzi³ siê z pierwsz¹ Bo¿¹
wol¹ dla niego.

Lecz  wygl¹da³o  to  bardzo  trudne  temu  prorokowi,  kiedy  on

musia³ iœæ z powrotem do króla i powiedzieæ mu S³owo od Boga, kiedy
mu je ju¿ przedtem powiedzia³. Lecz Bóg powiedzia³: „IdŸ i powiedz
to”. Widzicie jednak, ¿e to przynios³o hañbê.

154

Co  uczyni³  Balaam?  Potem,  gdy  dowiedzia³  siê,  jaka  jest  wola

Bo¿a, jednak trwa³ na tym, ¿e to pójdzie uczyniæ, mimo wszystko. I co
uczyni³?  Zauwa¿cie,  Bóg  nie  zmieni³  wcale  Swego  zamiaru.  On
wiedzia³, co by³o w jego sercu.

155

Wiecie, Tomasz pewnego razu nie móg³ w to po prostu uwierzyæ.

Nie,  on  powiedzia³:  „Nie,  ja  w  to  nie  wierzê.  Gdybym  móg³  w³o¿yæ
moj¹ rêkê do Jego boku i w³o¿yæ moje palce do ran od gwoŸdzi w Jego
rêce, potem bym w to uwierzy³.

Jezus powiedzia³: „ChodŸ tutaj, Tomaszu. Rozumiesz? W³ó¿ teraz

swoj¹ rêkê tutaj”.

O, Tomasz powiedzia³ teraz: „To jest mój Pan i mój Bóg”.

156

On  powiedzia³:  „Tak,  ty  widzia³eœ,  a  teraz  temu  wierzysz.  O  ile¿

wiêksza jest nagroda tych, którzy nie widzieli, a jednak wierz¹!”

Ludzie  czasami  nie  przyjm¹  Ducha  Œwiêtego,  dopóki  nie  mówi¹

jêzykami.  Ja  wierzê  w  mówienie  jêzykami,  oczywiœcie.  On  jest
dobrym Bogiem; On da ci pragnienie twojego serca. Lecz nie wa¿ne,
jak  du¿o  mówisz  jêzykami,  a  zaprzeczasz  temu  S³owu,  to  jesteœ  w
grzechu mimo wszystko. Rozumiesz? Widzisz, nie wejdziesz do œrodka
dziêki  mówieniu  jêzykami.  Natomiast  wejdziesz  do  œrodka  dziêki
przestrzeganiu  ka¿dego  S³owa.  To  jest  dowodem  Ducha  Œwiêtego  –
kiedy wierzysz ka¿demu S³owu Bo¿emu. Rozumiesz?

157

Ja wierzê w mówienie jêzykami. Wierzê, ¿e cz³owiek mo¿e zostaæ

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

33

background image

tak  o¿ywiony,  jak  mówi³em  dzisiaj  do  po³udnia,  ¿e  mówi  nowym
jêzykiem. Ja sam mówi³em i wiem, ¿e to jest Prawda. Wiem, ¿e to jest
prawd¹. Lecz to jeszcze nie jest znakiem, ¿e jesteœ wybranym Bo¿ym
dzieckiem. Rozumiesz? Nie, faktycznie. On tak nie powiedzia³.

„Wielu  przyjdzie  do  Mnie  i  bêd¹  mówiæ:  ,Panie,  Panie,  czy  nie

prorokowa³em  i  nie  czyni³em  wszystkich  tych  wielkich  spraw  w
Twoim  Imieniu?’  A  On  powie:  ,Odst¹pcie  ode  Mnie,  wy  czyniciele
nieprawoœci, Ja was nigdy nie zna³em’.”

158

Ty mówisz jêzykami, a potem wzbraniasz siê zostaæ ochrzczony w

Imiê  Jezus  Chrystus?  Coœ  gdzieœ  jest  nie  tak.  Tak,  faktycznie;
jakakolwiek z tych rzeczy, ka¿dy z tych nakazów, które Bóg da³. Coœ
gdzieœ  jest  nie  tak.  Zbadaj  tylko  swoje  w³asne  sumienie,  i  zobacz,
stwierdŸ,  co  mówi  Biblia.  Poka¿  mi  choæ  jedno  miejsce,  gdzie  ktoœ
zosta³  ochrzczony  w  imiê  „Ojca,  Syna  i  Ducha  Œwiêtego”.
Rozumiecie? Nie ma tam tego. Lecz widzisz, czasami ze wzglêdu na
swoje sumienie mówisz: „No dobrze…”

Powiecie: „Bóg mówi do kobiet o tym, jak musz¹ postêpowaæ, nie

nosiæ  szortów  i  tym  podobnego  odzienia,  lecz  wiesz,  pastor
powiedzia³…” Wiêc one obieraj¹ t¹ ³atw¹ drogê.

159

One  wiedz¹,  co  Bóg  powiedzia³  o  tym  Tutaj.  Rozumiecie?

Oczywiœcie,  Bóg  tak  powiedzia³.  Lecz  one  chc¹  to  czyniæ,  mimo
wszystko, rozumiecie. One próbuj¹ znaleŸæ jak¹œ wymówkê. „Otó¿, ja
myœlê,  ¿e  to  jest  o  wiele  lepsze.  To  przecie¿  nie  jest…  Wiatr  nie
poddmuchuje…” Tak.

Lecz  Bóg  powiedzia³,  ¿eby  siê  mê¿czyzna  ubiera³  inaczej  ni¿

kobieta.  Je¿eli  kobieta  wk³ada  na  siebie  odzienie,  nale¿¹ce  do
mê¿czyzny, jest to obrzydliwoœci¹ w Jego oczach”. Wiêc to nie jest w
porz¹dku,  tak  jest,  i  nie  powinnyœcie  tego  czyniæ.  Nie.  Rozumiecie?
Dlatego wiêc jest to grzeszne.

160

Widzicie  jednak,  ¿e  oni  próbuj¹  znaleŸæ  jak¹œ  wymówkê,

mianowicie:  „Pan  powiedzia³  mi,  abym  to  czyni³”.  Ja  nie  mówiê,  ¿e
On nie powiedzia³ tego, lecz popatrz, to nie jest Jego doskona³a wola.
To  musi  byæ  Jego  dopuszczalna  wola.  Widzicie,  co  to  spowoduje?
Zanieczyœci to ca³¹ grupê. Pokala³o to ca³y obóz.

161

Zauwa¿cie tutaj, Bóg wcale nie zmieni³ Swego zamiaru – Swego

S³owa.  Lecz  On  jest  dobrym  Bogiem  i  On  da  ci  pragnienie  twojego
serca, chocia¿ ono jest przeciw Jego woli. Czy temu wierzysz?

Patrzcie,  Bóg  powiedzia³  Moj¿eszowi:  „IdŸ  tam”  –  temu

namaszczonemu  prorokowi.  Powiedzia³:  „IdŸ  tam  i  przemów  do  tej
ska³y”. Ona ju¿ zosta³a uderzona.

162

Moj¿esz  poszed³  tam  w  swoim  gniewie,  chwyci³  do  rêki  laskê  i

powiedzia³: „Wy rebelianci, czy muszê wam wywieœæ wodê ze ska³y?”

MÓWIONE S£OWO

34

background image

i uderzy³ w tê ska³ê. Woda nie wysz³a. On uderzy³ j¹ ponownie; woda
wysz³a. By³o to przeciw Bo¿ej woli. Naruszy³o to ka¿dy plan w Biblii;
Chrystus musia³ zostaæ uderzony po raz drugi. Rozumiecie? Chrystus
by³ uderzony jeden raz. Naruszy³o to ca³y plan. Lecz On da³ mu Swoj¹
dopuszczaln¹ wolê. Potem on powiedzia³: „Widzicie, wyprowadzi³em
wam t¹ wodê. Tak, wyprowadzi³em j¹ wam, wy bando rebeliantów”.

163

Bóg powiedzia³: „ChodŸ tutaj, Moj¿eszu. ChodŸ tutaj. WyjdŸ tutaj

na  wierzcho³ek…  Ty  by³eœ  wiernym  s³ug¹”.  (Tak  jak  ta  kobieta  w
butach z wysokimi obcasami: „Ty wspiê³aœ siê”, widzicie.) „Popatrz
tam na drug¹ stronê. Widzisz obiecany kraj?”

„O, Panie!”
„Lecz  ty  do  niego  nie  wejdziesz.  Ty  obra³eœ  Moj¹  dopuszczaln¹

wolê  tam  przy  tej  Skale.  Uwielbi³eœ  samego  siebie,  rozumiesz,  a  nie
Mnie.  Ty  zrobi³eœ  œwiêtym  samego  siebie,  a  nie  Mnie.  Nie  trzyma³eœ
siê  Mojego  oryginalnego  S³owa,  jak  ci  poleci³em  czyniæ”.  Jednak  ta
woda wysz³a.

Mo¿esz wk³adaæ rêce na chorych i oni zostan¹ uzdrowieni. Mo¿esz

prorokowaæ  albo  mówiæ  jêzykami.  Lecz  najwa¿niejsz¹  rzecz¹  jest
przestrzegaæ  Jego  oryginalnego  S³owa!  Bóg  nie  zmienia  Swego
zamiaru, przyjacielu. Musisz przestrzegaæ Jego polecenia, Jego woli.

„O, dobrze, to by³o dla jego uczniów”.

164

On siê nie zmienia. Je¿eli On ma ci¹gle uczniów, brzmi dla nich to

samo  polecenie:  „IdŸcie  na  ca³y  œwiat  i  g³oœcie  Ewangeliê.  Te  znaki
bêd¹  towarzyszyæ  tym,  którzy  wierz¹”.  To  siê  nie  zmieni³o.  On  tego
nie mo¿e zmieniæ.

Mo¿e  teraz  powiecie:  „Hm,  mówiê  ci,  to  nie  jest  na  dzisiejszy

czas”. O, ty Balaamito! Rozumiecie? Widzicie, Bóg siê nie zmienia. On
jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki.

165

Popatrzcie  tylko  na  tych  Balaamitów  dzisiaj.  „O,  ja  wiem,  ¿e  w

Biblii  chrzczono  w  Imiê  Jezus  Chrystus,  lecz  popatrz,  wszyscy
ludzie…”

Nie dbam o to, co uczynili ludzie. „Nie ma innego Imienia danego

ludziom  pod  Niebem,  przez  które  mogliby  byæ  zbawieni”.  „Nie  ma
innego  odpuszczenia  grzechów,  tylko  w  Imieniu  Jezusa  Chrystusa”.
Nie wa¿ne, jak dobrymi jesteœcie, cokolwiek czynicie, to z tym nie ma
nic  wspólnego.  Jest  to  Bo¿e  oryginalne  S³owo;  musicie  siê  Go
trzymaæ. Fiuuu! Dobrze.

166

„Pos³uszeñstwo  wzglêdem  Jego  S³owa  jest  lepsze  ni¿  ofiara”.

Przypominacie sobie ten czas, kiedy Saul powróci³.

167

Balaam  mia³  dar  wiary  i  móg³  go  u¿yæ  do  doskona³ego,

oryginalnego S³owa Bo¿ego.

Wielu  mê¿ów  na  polu  misyjnym  dzisiaj,  maj¹cych  dar

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

35

background image

uzdrawiania,  mog³oby  czyniæ  to  samo.  Wielu  mê¿ów  tutaj  na
zewn¹trz  –  ludzie  mówi¹  jêzykami,  inni  prorokuj¹,  maj¹  dar  i
mogliby go u¿yæ dla Królestwa Bo¿ego, lecz oni go nie u¿ywaj¹. Oni
przyjmuj¹…  Bóg  b³ogos³awi  ich  mimo  wszystko,  ale  daje  im
dopuszczaln¹  wolê.  Lecz  oni  sprzedali  swoje  pierworodztwo  za
popularnoœæ  i  rozkosze,  za  osobiste  zyski,  tak  jak  je  sprzeda³  Ezaw,
rozumiecie,  zaprzedaj¹  siê  organizacji.  Zaprzedaj¹  siê  tak,  jak
uczyni³ to Balaam. Rozumiecie?

Tak wielu czyni dzisiaj to samo. My wiemy, ¿e to jest prawd¹. Oni

sprzedaj¹  swoje  pierworodztwo.  Ach!  Kobiety  twierdz¹,  ¿e  maj¹
Ducha Œwiêtego, a nosz¹ szorty; mê¿czyŸni pozwalaj¹ im wy³aziæ za
kazalnicê. Kobiety z ostrzy¿onymi w³osami staj¹ za kazalnic¹; maj¹
wymalowan¹  twarz  i  religijn¹  togê  na  sobie.  Jest  to  najwiêkszy
kamieñ obra¿enia, jaki mia³ koœció³ kiedykolwiek.

168

Je¿eli  chcecie  mieæ  rozeznanie  w  tych  politycznych  mocach  i

wiedzieæ, jaki czas mamy w tym królewskim wieku, popatrzcie, gdzie
s¹ ¯ydzi. Obserwujcie, jacy s¹ ¯ydzi, poniewa¿ oni s¹ narodem. Je¿eli
chcecie wiedzieæ, gdzie znajduj¹ siê narody, obserwujcie ¯ydów.

Jeœli  chcecie  wiedzieæ,  w  jakim  stanie  jest  koœció³,  obserwujcie

kobiety. Obserwujcie moralnoœæ miêdzy kobietami, poniewa¿ kobieta
reprezentuje  koœció³.  Kiedy  widzicie  skalanie  miêdzy  kobietami,  to
stwierdzicie skalanie w koœciele. Czym ona siê sta³a? – wymalowan¹
Jezabel¹. Dok³adnie takim sta³ siê koœció³. Rozumiecie? Otó¿, to jest
prawd¹  i  wy  to  wiecie.  Rozumiecie?  Jeœli  chcecie  wiedzieæ,  w  jakim
stanie  znajduje  siê  koœció³,  obserwujcie  moralnoœæ  miêdzy  waszymi
kobietami. Poniewa¿ kobieta to koœció³.

Jeœli chcecie wiedzieæ, jaki jest stan narodu, obserwujcie ¯ydów.

169

Zwróæcie uwagê, co Bóg powiedzia³ Balaamowi, kiedy on us³ysza³

prawdziw¹  konkretn¹  decyzjê  –  S³owo:  „Nie  idŸ”.  Tak,  potem  On
powiedzia³ mu, kiedy zobaczy³ w jego sercu, co mia³ zamiar uczyniæ
– On da³ mu dopuszczaln¹ wolê i powiedzia³: „IdŸ”.

170

A ty mo¿esz uczyniæ to samo. Je¿eli nie chcesz chodziæ w Prawdzie

– ty mo¿esz wyjœæ i mieæ wielk¹ us³ugê. Oczywiœcie, ¿e mo¿esz. Lecz
pos³ugujesz siê jego dopuszczaln¹ wol¹. Ty przekraczasz Jego S³owo.
On ci pomimo to da powodzenie, oczywiœcie.

Tak  samo  On  postêpowa³  z  Balaamem.  On  mia³  sukcesy,  ale  nie

móg³  przeklinaæ  tego  ludu.  On  tego  nie  móg³  uczyniæ.  Poniewa¿  za
ka¿dym  razem,  gdy  zacz¹³  przeklinaæ,  to  im  w  rzeczywistoœci
b³ogos³awi³. Widzicie, on nie móg³ ich przeklinaæ. Lecz jeœli chodzi³o
o jego osi¹gniêcia, on naucza³ ludzi – poprzez Balaaka, aby pope³niali
cudzo³óstwo. On wprowadzi³ ich do obozu izraelskiego i sk³ania³ ich
do  zawierania  ma³¿eñstw,  i  mówi³:  „Ale¿,  jesteœmy  wszyscy  jedno.
Patrzcie, wy oddajecie czeœæ temu samemu Bogu. My mamy proroka

MÓWIONE S£OWO

36

background image

tutaj,  a  wy  macie  proroka  tam.  I  my  mamy  t¹  sam¹  ofiarê,  tego
samego  Jahwe,  jak  nasi  ojcowie.  Wiêc  dlaczego  nie  przyjdziecie
wszyscy i nie z³¹czycie siê z nami?”

Biblia  mówi:  „Nie  przy³¹czajcie  siê  do  niewierz¹cych.  Nie

ci¹gnijcie  z  nimi  wspólnego  jarzma.  Je¿eli  oni  Temu  nie  wierz¹,
trzymajcie siê z dala od nich”. Rozumiecie? „WyjdŸcie spoœród nich,
od³¹czcie  siê”,  mówi  Pan,  „a  Ja  was  przyjmê”.  Rozumiecie?  „Nie
dotykajcie  siê  nieczystych  rzeczy”.  To  siê  zgadza.  Ich  niemoralne
postêpowanie przeciwne S³owu i tym podobne rzeczy – trzymajcie siê
z dala od tego. Nie s³uchajcie tego.

171

I  stwierdzamy  tutaj,  ¿e  Balaam  poszed³  tam  i  zacz¹³  nauczaæ

ludzi, ale postêpowa³ niedobrze. Balaam postêpowa³ po swojemu i on
naucza³  Balaaka  i  dzieci  izraelskie  pope³niaæ  cudzo³óstwo.  I  plaga
spad³a  na  naród  Izraelski,  na  ludzi,  i  tysi¹ce  z  nich  umar³o  jednego
dnia.

I kiedy oni byli tam wszyscy przed o³tarzem Bo¿ym, i modlili siê,

oto  przyszed³  Izraelczyk  z  madyjañsk¹  kobiet¹  –  z  denominacyjn¹
kobiet¹ i weszli do namiotu. A syn kap³ana wyszed³ i wzi¹³ dzidê, i
przebi³ ich obydwoje. I to zatrzyma³o Bo¿y gniew. Wiecie, ¿e to jest
zgodne z Pismem Œwiêtym. Czy siê to zgadza? Rozumiecie?

172

Lecz  co  siê  sta³o?  Balaamowi  uda³o  siê  os³abiæ  Izraela.  Co  on

uczyni³? On os³abi³ ich obóz. Bóg pozwoli³ mu iœæ i os³abiæ ich obóz, i
to pokala³o ca³y obóz.

A  kiedy  wyst¹pi  jakaœ  doktryna,  która  nie  jest  Biblijn¹  Prawd¹,

ona zanieczyœci ca³y obóz. Ktoœ wyst¹pi z jak¹œ inn¹ ide¹, podobnie
jak Kore, i mówi: „Otó¿, to, tamto i coœ innego – ja mam inny pogl¹d”
i to zanieczyszcza ca³y obóz. I to w³aœnie uczyni³ ca³y koœcielny obóz
obecnie. To siê zgadza.

173

Ta  nauka,  jakiej  ich  on  naucza³,  os³abi³a  ca³y  obóz  przed  Kades

Barne – gdzie dosz³o do ostatecznej rozprawy na punkcie S³owa. Gdy
oni przyszli do Kades Barne, to obóz by³ os³abiony. Oni zawrócili. Oni
poszli wprost za…

Przypomnijcie  sobie,  oni  spo¿ywali  anielski  pokarm.  Oni  mieli

S³owo  Bo¿e  –  ka¿dego  wieczora  zosta³o  zamanifestowane.  I  oni
spo¿ywali  ten  pokarm.  Oni  pili  z  tej  ska³y.  Oni  czynili  to  wszystko,
widzieli  te  cuda.  Oni  obserwowali  Moj¿esza  i  s³yszeli  jego  s³owo,
s³yszeli jego proroctwa, wszystko.

I  w  koñcu,  kiedy  s³uchali  tego  fa³szywego  nauczyciela,  który

przyszed³  miêdzy  nich  i  naucza³  ich  b³êdnie,  on  os³abi³  ich  obóz  i
powodzi³o mu siê w tym.

On  mo¿e  budowa³  budynki  w  wartoœci  milionów  dolarów.  Byæ

mo¿e mia³ wielkie denominacje. Mo¿e pozyska³ tysi¹ce tysiêcy ludzi i

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

37

background image

czyni³  wielkie  sprawy,  potê¿ne  dzie³a  i  by³  prorokiem.  To  jest  w
porz¹dku, lecz jak d³ugo to nie jest w zgodnoœci ze S³owem Bo¿ym, to
raczej trzymajcie siê z dala od tego.

Bóg nie zmienia swego zdania. Trzymajcie siê œciœle Jego S³owa,

poniewa¿  Ono  w³aœnie  wyjdzie  na  koñcu  –  S³owo,  S³owo  w  S³owo.
„Ktobykolwiek uj¹³ jedno S³owo z Niego albo doda³ jedno s³owo do
Niego”. Ono siê ostoi – to S³owo.

174

S³uchajcie  teraz  uwa¿nie.  Kiedy  przysz³a  próba  S³owa  –  kiedy

tam przybyli i zobaczyli, jak wielcy s¹ przeciwnicy, byli to najwiêksi
przeciwnicy,  jakich  kiedykolwiek  widzieli  –  Amalekici,  którzy  byli
dziesiêæ razy wiêksi od nich. Oni mówili: „My wygl¹damy jak koniki
polne. Ich mury, wzglêdnie ich miasta s¹ otoczone takimi murami, ¿e
mog¹  na  nich  urz¹dzaæ  wyœcigi  rydwanów  –  dwa  rydwany  obok
siebie i mog¹ jechaæ tak szybko, jak tylko potrafi¹, po tych murach,
rozumiecie,  okalaj¹cych  ich  miasta.  Patrzcie,  ich  w³ócznie  stercz¹
daleko,  one  s¹  d³ugie.  S¹  to  olbrzymi.  My  wygl¹damy  jak  koniki
polne. Nie mo¿emy ich pokonaæ”.

Jednak  dwaj  mê¿owie  stali  na  tym  S³owie  –  Kaleb  i  Jozue  i

orzekli:  „Chwileczkê  tylko!  Wy,  dwa  miliony  ludzi,  zamknijcie  usta
na chwilê. My jesteœmy wiêcej ni¿ zdolni uczyniæ to. Jesteœmy wiêcej
ni¿ godnymi przeciwnikami dla nich”.

Na  czym  oni  polegali?  Bóg  powiedzia³:  „Ja  da³em  wam  ten  kraj.

On jest wasz”. I na tym oni stali. Lecz oni pojmali sobie ¿ony z tego
innego  narodu  i  wprowadzili  miêdzy  siebie  ró¿ne  wyznania  wiary  i
obrz¹dki, i to ich os³abi³o, byli niezdecydowani, nie wiedzieli w któr¹
stronê  maj¹  siê  udaæ,  i  co  maj¹  czyniæ.  To  siê  zgadza.  Przysz³a  tam
próba S³owa.

175

Jednak On da ci pozwolenie, abyœ postêpowa³ wed³ug swojej woli

– jest to jego dopuszczalna wola, wiedz¹c, ¿e ty – poniewa¿ on wie,
co jest w twoim sercu.

Ty  mówisz:  „Dobrze,  bracie  Branham,  ja  czyniê  to  i  to.  Nie

sprawia  mi  to  k³opotów.  Bóg  b³ogos³awi  mnie  ka¿dego  dnia.  Ja
œpiewam  w  Duchu.  Ja  tañczê  w  Duchu.  Ja…”  On  ci  to  pozwoli
czyniæ. „Proszê bardzo”. Zgadza siê. Lecz co przez to osi¹gniesz?

176

„Ja noszê szorty i czyniê to i to. Nie niepokoi mnie to. Ja wiem, ¿e

moja wiara jest w Chrystusie, nie w tym, w co siê ubieram”.

Lecz  Biblia  mówi,  ¿e  to  ma  znaczenie.  Rozumiesz?  Co  uczynisz?

Bêdziesz  kamieniem  obra¿enia,  podobnie  jak  Balaam,  dla  ka¿dej
innej  kobiety.  Co  to  spowoduje  u  waszych  m³odych  dziewczyn?
Bêdziecie mieæ zgrajê zdeprawowanych podlotków, to siê dok³adnie
zgadza, zgrajê m³odych wymalowanych Jezabeli. Rozumiecie?

177

Lecz Bóg da wam powodzenie. „Ale¿, On mnie b³ogos³awi”. Ja w

MÓWIONE S£OWO

38

background image

to  nie  w¹tpiê.  On  b³ogos³awi³  Balaama  równie¿.  Rozumiecie?
Oczywiœcie,  ¿e  ciê  b³ogos³awi.  Bêdziesz  jednak  chodzi³  wed³ug  jego
dopuszczalnej  woli,  a  nie  wed³ug  Jego  doskona³ej  woli.  Bóg  nie
zmienia Swojego postanowienia, poniewa¿ On ci b³ogos³awi.

On  b³ogos³awi³  Izraela  czterdzieœci  lat  tam  na  pustyni.  Co  oni

czynili? Poœlubiali ¿ony, wychowywali rodziny, ca³owali swoje dzieci,
sk³adali  dziesiêciny,  a  ¿yli  tam  na  pustyni.  Bóg  b³ogos³awi³  ich  na
pustyni,  nasyca³  ich  mann¹,  i  tak  by³o  ci¹gle  dalej.  Ale  oni  wszyscy
poginêli, bo nie przestrzegali Jego oryginalnej – Jego doskona³ej woli,
Jego S³owa. Oni obrali sobie Jego dopuszczaln¹ wolê.

178

Oni szli naprzód, lecz przypomnijcie sobie, kiedy wyszli z Kades

Barne, nie posunêli siê ju¿ dalej. Pielgrzymowali po prostu dooko³a i
w kó³ko na tej pustyni. Przy czym w ci¹gu dwóch dni mogliby wejœæ
do  obiecanego  kraju.  Oni  tam  pielgrzymowali  czterdzieœci  lat  i
wszyscy  poumierali,  z  wyj¹tkiem  Jozuego  i  Kaleba,  którzy  trzymali
siê oryginalnego S³owa.

179

O  Bo¿e,  dopomó¿  nam.  Bóg  nie  zmienia  Swojej  woli.  On  nie

zmienia Swego zamiaru, lecz On bêdzie ciê b³ogos³awi³.

Oczywiœcie,  On  b³ogos³awi³  Balaama.  A  co  on  tam  spowodowa³?

On  splugawi³  ca³y  obóz.  Widzicie,  musicie  trzymaæ  siê  tego,  co  On
powiedzia³. On nie zmieni³ Swojego oryginalnego planu.

180

Popatrzcie  na  tych  Balaamów  dzisiaj  na  polu  misyjnym,  czy

chcecie. Rozejrzyjcie siê dooko³a. Maj¹ powodzenie, mówi¹ jêzykami,
oczywiœcie,  pos³uguj¹  siê  Bo¿ym  darem,  by  pozyskaæ  wszystkich,
oczywiœcie.  Lecz  oni  zanieczyszczaj¹  ca³y  koœció³  Bo¿y  ich  ska¿on¹
nauk¹. To siê zgadza.

Ktoœ  powiedzia³  do  mnie  –  on  zapyta³:  „Dlaczego  to  czynisz?

Dlaczego czynisz tamto?”

Ja odrzek³em: „Czy ty nie wierzysz, ¿e To jest Prawd¹?”

181

„O, tak. Lecz wiesz co? To nie twoja sprawa. Ty masz modliæ siê o

chorych.  Oni  wierz¹,  ¿e  ty  jesteœ  prorokiem.  Przecie¿  móg³byœ
nauczaæ te kobiety i tych mê¿czyzn, jak maj¹ czyniæ to, tamto, i owo”.

„Jak mogê nauczaæ ich algebry, kiedy nie chc¹ nauczyæ siê nawet

ich  ABC?  Hê?  Hê?  Jak  mogê  nauczaæ  ich  tych  rzeczy,  kiedy  oni  nie
chc¹  przyj¹æ  nawet  tych  podstawowych?”  Rozumiecie?  Musicie
powróciæ tam, gdzie rozpoczynaliœcie, wzglêdnie zeszliœcie z drogi, i
przyj¹æ ka¿de S³owo Bo¿e.

182

Popatrzcie tylko na to, co dzieje siê dzisiaj na polu misyjnym. Tak

jak  Balaam  wprowadzi³  koœció³  Bo¿y  do  ma³¿eñstwa  z  nierz¹dnic¹,
tak samo czyni¹ dzisiaj ci fa³szywi nauczyciele, próbuj¹cy namówiæ
was do tego. Oni maj¹ zamiar po³¹czyæ w ma³¿eñstwie ka¿d¹ z tych
organizacji i tych ludzi ze star¹ wszetecznic¹ z Objawienia 17. r. Ich

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

39

background image

nauka  Balaama  rozchodzi  siê  dzisiaj  dooko³a  i  oni  twierdz¹:
„Wszyscy  jesteœmy  tacy  sami.  Wszyscy  jesteœmy  chrzeœcijanami”.
Ksiê¿a, papie¿e, i ktokolwiek jeszcze, wszyscy zawieraj¹ kompromisy
i czyni¹ to.

183

Pewien kaznodzieja orzek³… Znam jednego zielonoœwi¹tkowego

kaznodziejê,  który  zacz¹³  podawaæ  okr¹g³y  op³atek  przy  komunii;  i
wszyscy zaczêli to obecnie czyniæ. Ten op³atek przedstawia Astarotê,
„boginiê ksiê¿yca”. Oni mówi¹: „Zamknij swoje oczy, je¿eli rani ci to
sumienie, i przyjmij to”. Zamkn¹æ nasze oczy? Okr¹g³y op³atek – co
to  oznacza?  My  przyjmujemy  z³amane  cia³o,  Jezusa  Chrystusa,
z³amane; nie okr¹g³¹ boginiê ksiê¿yca Astarotê, której miejsce zajê³a
Maria. I rzymskokatolicki op³atek jest ci¹gle okr¹g³y, przedstawiaj¹c
bo¿ka ksiê¿yca, boginiê, nie Boga. My przyjmujemy po³amany chleb
koszerny, oczywiœcie. O!

184

Wiêc obeccnie ta wielka wszetecznica z Objawienia 17. rozdzia³u

–  ci  Balaamowi  nauczyciele  przy  pomocy  ich  fa³szywej  doktryny
wprowadzaj¹ koœció³ do ma³¿eñstwa z takim zamêtem. Obserwujcie,
co  bêdzie,  gdy  dojdzie  do  ostatecznej  rozprawy  na  koñcu  czasu,
popatrzcie  na  ich  s³aboœæ  teraz.  Ponad  dziewiêæset  ró¿nych
organizacji – jedna ci¹gnie w jedn¹ stronê, a druga w drug¹. Nie ma
miêdzy nimi ¿adnej jednoœci. Oni próbuj¹ wnieœæ jednoœæ, jednak nie
na  podstawie  S³owa  Bo¿ego,  oryginalnego  planu  Bo¿ego.  Oni
wprowadzaj¹ to miêdzy nich przy pomocy polityki i organizacji.

Bóg  nie  zmienia  Swojego  zamiaru.  On  trzyma  siê  œciœle  Swojego

S³owa. On powiedzia³: „Niebo i ziemia przemin¹, lecz Moje S³owo nie
przeminie”. To siê zgadza. On trzyma siê Swego oryginalnego S³owa.
O, moi drodzy!

185

Chocia¿  oni  ci¹gle  argumentuj¹  przeciwko  niemu,  tak  samo  jak

czynili  wtedy,  i  po  prostu…  Trzeba  czyniæ  tylko  jedno.  On  Go  nie
zmieni.  Tylko  Mu  wierzcie,  poniewa¿  niebo  i  ziemia  przemin¹,  lecz
Jego S³owo nie zawiedzie. Rozumiecie?

186

Czy widzicie, z czym wstêpujecie w zwi¹zek ma³¿eñski? Widzicie

tê  politykê  i  inne  rzeczy  –  jak  oni  próbuj¹  po³¹czyæ  koœció³  razem
przez  politykê  w  koœciele?  My  nie  ³¹czymy  siê  z  Chrystusem  przez
politykê.

My, jako Koœció³, ³¹czymy siê z Chrystusem przez chrzest Duchem

Œwiêtym. I wiecie, ¿e to jest chrzest Duchem Œwiêtym, poniewa¿ ten
Duch  w  was  identyfikuje  ka¿de  S³owo  Bo¿e,  ¿e  jest  Prawd¹.  To  siê
zgadza.  „Bo  ktokolwiek  ujmie  jedno  S³owo  z  Niego  lub  doda  jedno
s³owo do Niego, tego dzia³ bêdzie wyjêty z Ksiêgi ¯ycia”.

187

„Lecz on ma powodzenie” – mówicie. Nie mo¿ecie tego oceniaæ na

podstawie  powodzenia.  Nie  mo¿ecie  oceniaæ  Boga  wed³ug
powodzenia. Ten œwiat prosperuje. Balaam mia³ w tym powodzenie.

MÓWIONE S£OWO

40

background image

Lecz  bracie,  oceniaj  Boga  wed³ug  Jego  S³owa.  On  dotrzymuje

Swego  S³owa  i  identyfikuje  Je  jako  Prawdê.  Pamiêtaj  wiêc,
przyjacielu,  jak  d³ugo  ¿yjesz,  nie  zapomnij  tego  nigdy:  Bóg  nie
zmienia  Swojego  zamiaru.  Pomimo  to  On  bêdzie  b³ogos³awi³.  On
pozwoli  ci  postêpowaæ  wed³ug  Jego  dopuszczalnej  woli,  lecz  On  nie
zmieni Swojego postanowienia. On nie zmieni Swojego planu. On nie
zmieni Swojego S³owa z powodu ciebie. O nie.

Ty  musisz  siê  zmieniæ.  Nie  mo¿esz  sprawiæ,  aby  S³owo  Bo¿e

odpowiada³o  twojemu  prze¿yciu.  Twoje  prze¿ycie  musi  odpowiadaæ
Bo¿emu S³owu. Rozumiesz? Tak w³aœnie musisz postêpowaæ.

Mówisz:  „Otó¿,  ja  jestem  dobrym  cz³owiekiem.  Bóg  czyni  to,

tamto  i  owo”.  Czy  jednak  przestrzegasz  Jego  S³owa?  „O,  dobrze,
mówiê ci, to nie jest po prostu… Nie”. W porz¹dku; coœ gdzieœ jest
nie  tak.  Bóg  udziela…  Tak,  On  da  ci  powodzenie.  Oczywiœcie,  On
sprawi, ¿e ty…

188

Denominacje  prosperuj¹,  któ¿by  tego  nie  chcia³!  Oni  rozbijaj¹

swoje  namioty  –  wspania³e,  fajne  koœcio³y  i  wszystko  –  po  ca³ym
kraju.  One  s¹  bogate  i  pieni¹dze  nap³ywaj¹  do  nich,  tak  samo
cz³onkowie  ze  wszystkich  stron.  Czy  Biblia  nie  mówi:  „By³y  w  niej
znalezione bogactwa œwiata, a nawet dusze ludzkie”, i wszystko, co
znaleziono w tej starej wszetecznicy, która jest matk¹ wszystkiego –
polityki i organizacji?

189

Lecz Bo¿a ma³a grupa jest Jego Oblubienic¹, skoncentrowan¹ na

to  S³owo.  Niechby  drogi  Niebiañski  Ojciec  zachowa³  was  zawsze
ustabilizowanych na Nim. Nie odchodŸcie nigdy od tego S³owa.

Mo¿ecie  b³ogos³awiæ,  mo¿ecie  czyniæ…  Bóg  mo¿e  uzdrawiaæ

chorych.  On  mo¿e  uzdrowi  twoje  chore  dziecko.  On  mo¿e  uzdrowi
twojego mê¿a, twoj¹ ¿onê. On mo¿e uzdrowi twoj¹ matkê lub kogoœ
innego. Mo¿esz skakaæ w Jego Duchu i tañczyæ tam i z powrotem.

Pamiêtajcie, deszcz spada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych

tak samo. Lecz kiedy tam le¿y to nasienie, ono jest predestynowane
albo  nie  jest  predestynowane.  A  je¿eli  jest  predestynowane,  ono
mo¿e… Je¿eli ono jest pszenic¹, to ono musi zrodziæ pszenicê. Je¿eli
to jest S³owo Bo¿e, ono musi zrodziæ S³owo Bo¿e. Je¿eli tak nie jest,
to ono nie jest S³owem. Rozumiecie? Czy pojmujecie to teraz?

190

Niech  was  Pan  b³ogos³awi.  Powiedzia³em  wam,  ¿e  skoñczê  o

dziewi¹tej, a teraz mamy ju¿ za dwadzieœcia minut dziesi¹t¹. Wielu z
was s³uchaczy macie przed sob¹ d³ug¹ drogê do domu. Ja was mi³ujê.
A powodem, dlaczego trzymam was tak d³ugo jest nie to, ¿e chcê byæ
okrutnym  wobec  was,  lecz  ¿e  was  mi³ujê.  I  mówiê  cokolwiek  wiem,
nie powstrzymujê niczego; ja wam mówiê Prawdê.

191

Na nabo¿eñstwach gdziekolwiek wyje¿d¿am, nie us³yszycie mnie

nigdy g³osiæ takich Poselstw. Nie, ja wam obieca³em, ¿e przyjadê do

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

41

background image

tej kaplicy. W³aœnie tutaj z tego miejsca wyg³aszam moje Poselstwa.
Mam  tutaj  jeszcze  trzy  lub  cztery  Poselstwa,  które  mi  Pan  poda³.
Mam  do  nich  miejsca  Pisma  Œwiêtego,  a  nie  œmia³bym  wyg³osiæ  ich
gdzieœ  indziej,  ni¿  bezpoœrednio  tutaj.  St¹d  tutaj  zaczê³o  wychodziæ
S³owo Bo¿e. I dopóki Bóg nie zmieni tego, pozostanê tutaj i bêdê je
g³osi³ w tej kaplicy. To siê zgadza.

Na  zewn¹trz  na  nabo¿eñstwach  modlê  siê  o  chorych  i  tym

podobnie,  i  z  pewnego  wzglêdu  mówiê  te  sprawy  owijaj¹c  je  w
bawe³nê, aby To owce i tak us³ysza³y. One wiedz¹, o czym jest mowa.
Inaczej  jest  to  po  prostu  przynêta  na  haczyku,  rozumiecie.  Okazujê
znaki  podczas  rozeznawania  staraj¹c  siê  pokazaæ,  ¿e  Bóg  wie  i  zna
serca ludzi, i czyni te sprawy. To jest dar ewangelizacyjny – po prostu
do pobudzenia ludzi.

Ni st¹d ni zow¹d otrzymaj¹ taœmê do swojego domu. Wtedy ich to

uchwyci. Je¿eli ktoœ jest owc¹, to bêdzie Tego naœladowa³. Je¿eli jest
koz³em, to wyrzuci t¹ taœmê. Uhm. [Brat Ben Bryant mówi: „I ciebie
te¿” – wyd.] Widzicie, tak jest. „I ciebie te¿”, to prawda, Ben. To siê
dok³adnie  zgadza.  Ben  ma  ju¿  w  tej  sprawie  doœwiadczenia.  W
porz¹dku. Dobrze, to siê zgadza.

192

Czy siê nie cieszycie, ¿e jesteœcie Jego w³asnoœci¹? [Zgromadzeni

mówi¹: „Amen” – wyd.] Dawno temu œpiewaliœmy zazwyczaj krótk¹
pieœñ zielonoœwi¹tkowców, mianowicie:

„Cieszê siê, ¿e Pan wyprowadzi³ mnie
Cieszê siê, ¿e Pan wyprowadzi³ mnie.
Gdyby nie Jezus, gdzie znajdowa³bym siê?
Cieszê siê, ¿e Pan wyprowadzi³ mnie.
O, jestem szczêœliwy odk¹d Pan wyprowadzi³ mnie
Jestem szczêœliwy, odk¹d Pan wyprowadzi³ mnie
Gdyby nie Jezus, gdzie znajdowa³bym siê?
Jestem tak szczêœliwy, bo Pan wyprowadzi³ mnie.
Wydajê okrzyki, bo Pan wyprowadzi³ mnie
Wydajê okrzyki, bo Pan wyprowadzi³ mnie
Gdyby nie Jezus, gdzie znajdowa³bym siê?
Jestem tak szczêœliwy, bo Pan wyprowadzi³ mnie”.

Chwa³a!  Czy  siê  nie  cieszycie?  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –

wyd.] „Czy siê nie cieszycie…” Œpiewajmy to.

„Czy siê nie cieszysz, ¿e Pan wyprowadzi³ ciê?
Czy siê nie cieszysz, ¿e Pan wyprowadzi³ ciê?
Gdyby nie Jezus, o, gdzie znajdowa³bym siê?
Jestem tak szczêœliwy, ¿e Pan wyprowadzi³ mnie.
Ja œpiewam od czasu, gdy Pan wyprowadzi³ mnie
Ja œpiewam od czasu, gdy Pan wyprowadzi³ mnie

MÓWIONE S£OWO

42

background image

Gdyby nie Jezus, o, gdzie znajdowa³bym siê?
Jestem tak szczêœliwy, ¿e Pan wyprowadzi³ mnie”.

Czy  siê  nie  cieszycie  z  tego?  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Amen”  –

wyd.] Zatem, „Bêdziemy chodziæ w Œwiat³oœci”. Kto zna tê pieœñ?

„Bêdziemy chodziæ w Œwiat³oœci,
Jest to cudowna Œwiat³oœæ.
Przychodzi st¹d, gdzie krople rosy ³aski siê lœni¹.
Œwieæ wszêdzie dooko³a nas we dnie i w nocy
O, Jezu, Œwiat³oœci œwiata”.

Czy tego nie lubicie? Œpiewajmy to jeszcze raz.

„Bêdziemy chodziæ w Œwiat³oœci,
Jest to cudowna Œwiat³oœæ.
Przychodzi st¹d, gdzie krople rosy ³aski siê lœni¹.
Œwieæ wszêdzie dooko³a nas we dnie i w nocy
O, Jezu, Œwiat³oœci œwiata”.

To jest wschód s³oñca!

„Wszyscy œwiêci Œwiat³oœci og³aszaj¹,
¯e Jezus jest Œwiat³oœci¹ œwiata.
Prawda i mi³osierdzie jest w Jego Imieniu
Jezus jest Œwiat³oœci¹ œwiata”.

Podnieœmy teraz nasze rêce, kiedy to œpiewamy.

„O, bêdziemy chodziæ w Œwiat³oœci, cudownej Œwiat³oœci.
Ona przychodzi st¹d, gdzie krople rosy ³aski siê lœni¹.
Œwieæ wszêdzie dooko³a nas we dnie i w nocy
O, Jezu, Œwiat³oœci œwiata”.

Uœciœnijmy sobie wzajemnie d³onie.

„O, ona przychodzi st¹d, gdzie krople rosy ³aski siê lœni¹”.

Czy siê nie cieszycie, ¿e jesteœcie dzieæmi tej Œwiat³oœci? Syn wsta³

z martwych.

„… wszêdzie dooko³a nas we dnie i w nocy”.

„Dziateczki, mi³ujcie siê wzajemnie”.

„… Œwiat³oœci¹ œwiata.
O, bêdziemy chodziæ w Œwiat³oœci, cudownej Œwiat³oœci
(jest to manifestacja Jego S³owa)
Ona przychodzi st¹d, gdzie krople rosy ³aski siê lœni¹.
Œwieci wszêdzie dooko³a nas we dnie i w nocy
Jest to Jezus – Œwiat³oœæ œwiata”.

Czy temu wierzycie?

„Maszerujemy na Syjon,
Cudowny, cudowny Syjon

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

43

background image

Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e.
O, maszerujemy na Syjon,
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e.
Niech ci, którzy nie chc¹ œpiewaæ,
Którzy jeszcze nie poznali naszego Boga
Lecz s¹ dzieæmi Niebiañskiego Króla
Lecz s¹ dzieæmi Niebiañskiego Króla
Niech og³aszaj¹ swoj¹ radoœæ woko³o,
Niech og³aszaj¹ swoj¹ radoœæ woko³o.
Poniewa¿ maszerujemy… (Chwa³a!)
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e.
O, maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e”.

193

Wyci¹gnijcie swoje chusteczki. Wyci¹gnijcie swoje chusteczki na

chwilê.  Z³ó¿my  Panu  ofiarê  machaj¹c  nimi.  To  nie  jest  podnoszenie
snopa,  lecz  ludzie  brali  od  cia³a  Paw³a  chusteczki  i  przepaski,
rozumiecie.

„O, maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e.
O, maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e”.

194

Amen! O, czy to nie sprawia, ¿e czujecie siê dobrze? Potrafiê sobie

wyobraziæ  tych  starodawnych  œwiêtych  w  owych  czasach,  zanim
wprowadzono  ich  na  arenê  cyrku  w  Rzymie,  kiedy  zaczêli  iœæ  na
wzgórze,  wiecie,  wchodzili  po  tej  rampie  id¹c  do  jamy  lwiej  i
œpiewali:

„O, maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e.
Pola Syjonu wydaj¹ tysi¹ce œwiêtych s³odyczy

MÓWIONE S£OWO

44

background image

Zanim osi¹gniemy Niebiañski Tron,
Zanim osi¹gniemy Niebiañski Tron
Lub pójdziemy po z³otych ulicach
Lub pójdziemy po z³otych ulicach.
Maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e”.

195

Powtarzajcie  za  mn¹.  Panie  Bo¿e  [Zgromadzeni  mówi¹:  „Panie

Bo¿e” – wyd.] Ja oddajê siê na nowo Tobie. [„Ja oddajê siê na nowo
Tobie”.]  Oczyœæ  mnie  od  wszelkiej  nieprawoœci.  [„Oczyœæ  mnie  od
wszelkiej  nieprawoœci”.]  Oczyœæ  mnie  od  wszelkich  w¹tpliwoœci  w
Twoje  S³owo.  [„Oczyœæ  mnie  od  wszelkich  w¹tpliwoœci  w  Twoje
S³owo”.]  Pozwól  mi  od  tej  Wielkanocy  [„Pozwól  mi  od  tej
Wielkanocy”]  byæ  nowym  stworzeniem  [„byæ  nowym  stworzeniem”]
w  Jezusie  Chrystusie.  [„w  Jezusie  Chrystusie”.]  Pozwól  mi
zachowywaæ w moim sercu [„Pozwól mi zachowywaæ w moim sercu”]
Twoje S³owo. [„Twoje S³owo”.] Niech Ono bêdzie Lamp¹ dla moich
nóg  [„Niech  Ono  bêdzie  Lamp¹  dla  moich  nóg”]  niech  bêdzie
Œwiat³oœci¹  na  mojej  œcie¿ce.  [„niech  bêdzie  Œwiat³oœci¹  na  mojej
œcie¿ce”.] Od tej chwili [„Od tej chwili”], ja bêdê naœladowa³ Ciebie.
[„ja  bêdê  naœladowa³  Ciebie”.]  W  Imieniu  Jezusa  [„W  Imieniu
Jezusa”] Amen. [„Amen”.]

„Maszerujemy na Syjon
Cudowny, cudowny Syjon
Maszerujemy na Syjon
To przepiêkne Miasto Bo¿e”.

196

Czy to nie sprawia, ¿e czujecie siê dobrze? [Zgromadzeni mówi¹:

„Amen” – wyd.] Oddaliœmy siê Mu na nowo, wiedz¹c, ¿e w naszych
sercach zostaliœmy o¿ywieni ze œmierci, powstaliœmy do ¿ycia. Czy to
nie sprawia, ¿e czujecie siê dobrze? [„Amen”.] O, moi drodzy. Ja was
mi³ujê mi³oœci¹ nieœmierteln¹.

S³uchajcie. „Mi³ujcie siê wzajemnie. Bo jeœli nie mi³ujesz twojego

brata, którego widzisz, jak mo¿esz mówiæ, ¿e mi³ujesz Boga, Którego
nie widzisz?” Rozumiecie? Wiêc mi³ujcie siê po prostu wzajemnie.

Wiêc  jeœli  s³u¿ycie  sobie  wzajemnie,  to  s³u¿ycie  Bogu.  Czy  to

prawda?  „Cokolwiek  uczyniliœcie  jednemu  z  tych  najmniejszych,
który ma o¿ywiaj¹c¹ Moc w sobie, to Mnie uczyniliœcie”.

„Kiedy  widzieliœmy  Ciê  w  potrzebie?  Kiedy  odwiedziliœmy  ciê  w

wiêzieniu? Kiedy czyniliœmy te rzeczy?”

„Cokolwiek im uczyniliœcie, Mnie uczyniliœcie”.

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

45

background image

197

Czy to nie jest cudowne? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.] Ja

Go mi³ujê, czy wy nie? [„Amen”.]

198

O, jest jeszcze jedna pieœñ, któr¹ musimy zaœpiewaæ, je¿eli macie

jeszcze chwilê czasu. O, dobrze, wiêc zaœpiewajmy j¹ zaraz. Dobrze.
W  porz¹dku.  O!  „WeŸ  Imiê  Jezus  ze  sob¹”. Nie  zapomnijcie  tego,
przyjaciele.  Zaœpiewajmy  to  teraz  wszyscy.  Œpiewajmy  to  wszyscy
razem,  po  prostu  z  jednego  wielkiego  serca  –  przed³ó¿my  Mu  to.
Œpiewajmy ze wszystkich naszych si³.

„WeŸ Imiê Jezus ze sob¹
Dzieciê smutku i niedoli
Ono ci da radoœæ i pociechê
WeŸ Je gdziekolwiek idziesz.
Kosztowne Imiê, o jak s³odkie!
Nadzieja ziemi i radoœæ Niebios
Kosztowne Imiê, o jak s³odkie!
Nadzieja ziemi i radoœæ Niebios”.

199

Pamiêtajcie o mnie i módlcie siê o mnie, kiedy dm¹ gor¹ce wiatry

przeœladowañ, kiedy diab³y rzucaj¹ mi wyzwanie ze wszystkich stron.
Ja  bêdê  pamiêta³,  ¿e  wy  modlicie  siê  o  mnie  we  dnie  i  w  nocy,  a  ja
bêdê modli³ siê o was.

Stójcie  przy  waszym  dobrym  pastorze,  bracie  Neville  i

wspó³pastorze,  bracie  Capps.  S³uchajcie  ich.  Oni  bêd¹  was  nauczaæ
S³owa ¯ycia. Ja temu wierzê. Gdybym temu nie wierzy³, to bym ich
na  pewno  nie  mia³  tutaj.  Na  pewno  nie.  Ja  wierzê,  ¿e  oni  wierz¹
Poselstwu  i  trzymaj¹  siê  go  wed³ug  ich  najlepszego  poznania,  i  ja
wierzê  obydwu  tym  mê¿om.  Stójcie  przy  nich.  Wy,  inni  bracia  z
okolicy, gdzie macie wasze zbory – wy, którzy staliœcie tutaj dzisiaj
wieczorem,  je¿eli  jesteœcie  w  ich  s¹siedztwie,  stójcie  przy  nich.  Wy
s³yszeliœcie, po co oni przyszli tutaj dziœ wieczorem.

„WeŸ Imiê Jezus ze sob¹
Jako tarczê przed ka¿dym sid³em (s³uchajcie tego)
Kiedy otaczaj¹ ciê zewsz¹d pokuszenia
Wyszeptaj tylko to œwiête Imiê w modlitwie.
Kosztowne Imiê, kosztowne Imiê
O, jak s³odkie! O, jak s³odkie!
Nadzieja ziemi…”

Drogi  Bo¿e,  uzdrów  tych  ludzi.  Modlê  siê  do  Ciebie,  Ojcze,  w

Imieniu Jezusa. Spe³nij to, Panie, modlê siê.

„… o, jak s³odkie
Nadzieja ziemi i radoœæ Niebios.
A¿ siê spotkamy, a¿ siê spotkamy!
A¿ spotkamy siê u Jezusa stóp.

MÓWIONE S£OWO

46

background image

A¿ siê spotkamy, a¿ siê spotkamy!
Bóg b¹dŸ z wami a¿ siê znów spotkamy”.

Pochylmy teraz nasze g³owy.
[Brat Branham zaczyna nuciæ „Bóg b¹dŸ z wami” – wyd.] O, Bo¿e,

b¹dŸ z nami. Pomó¿ nam, Panie.

„… a¿ spotkamy siê u Jezusa stóp! (a¿ siê spotkamy)
A¿ siê spotkamy! A¿ siê spotkamy!
Bóg b¹dŸ z wami a¿ siê znów spotkamy”.

200

To  jest  naprawdê  moj¹  modlitw¹.  Niech  was  Bóg  b³ogos³awi,  a¿

siê znów spotkamy! A teraz poproszê naszego drogiego brata Neville,
czy by rozpuœci³ to zacne zgromadzenie. 

Bóg  was  mi³uje,  ka¿dego  poszczególnego.  Jestem  tak  wdziêczny,

¿e mam takich s³uchaczy, ja wy. Na co by siê zda³o moje Poselstwo,
gdybym nie mia³ nikogo, kto w Nie wierzy? A s¹ tutaj ludzie, którzy
po³o¿yliby  za  Nie  swoje  ¿ycie,  za  to  Poselstwo.  Niechby  wam  Bóg
dopomóg³,  ka¿demu  z  was.  Moje  modlitwy  towarzysz¹  wam.  Moje
b³ogos³awieñstwa pójd¹ z ka¿dym z was. Obyœcie nie zapomnieli, ¿e
macie dzia³ w tym zmartwychwstaniu. O¿ywiaj¹ca Moc jest obecnie
w was. Wszystko jest za³atwione. Jesteœcie Bo¿ymi dzieæmi.

Pochylmy  nasze  g³owy,  a¿  brat  Neville  rozpuœci  nabo¿eñstwo.

Niech wam Bóg b³ogos³awi. [Brat Neville modli siê na zakoñczenie –
wyd.]

!"#$

CZY BÓG ZMIENIA SWÓJ POGL¥D O SWOIM S£OWIE?

47