background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             1/6 

WOLNY HANDEL A PROTEKCJONIZM /TRADYCYJNE ARGUMENTY NA RZECZ 

PROTEKCJONIZMU 

Argumenty słuszne w określonych warunkach 

 

Słuszność  nakładania  ceł  na  importowane  dobra  uzasadnia  się  niekiedy  możliwością 

uzyskania w ten sposób poprawy relacji wymiennych danego kraju. 

Uzyskanie tego typu poprawy możliwe  jest tylko wówczas, gdy  cło wprowadza kraj duży, 

czyli  kraj  mający  duży  udział  w  globalnym  popycie  na  dane  dobro.  Zmiany  te  mogą  skłonić 
eksporterów do obniżki cen, mającej na celu utrzymanie się na rynku mimo wprowadzenia ceł. 

Politycy  kraju  dużego  dysponują  także  narzędziem  pozwalającym  im  optymalizować 

korzyści z wprowadzenia cła. Jest nim cło optymalne, które uwzględnia z jednej strony korzyści z 
poprawy  relacji  wymiennych,  a  z  drugiej  straty  związane  z  wystąpieniem  efektu  protekcyjnego  i 
efektu  konsumpcyjnego  da.  Wprowadzając  do  i  odpowiednio  nim  manipulując,  kraj  duży  odnosi 
wymierne korzyści. 

Tego typu korzyści różnią się od pozostałych korzyści z handlu międzynarodowego. Są one 

uzyskiwane kosztem partnerów zagranicznych. Poprawie terms of trade kraju wprowadzającego cła 
towarzyszy ich pogorszenie w innych grupach krajów. 
 
Budzi to kilka zastrzeżeń. 

1.  Po pierwsze,  jeżeli  kraj dotknięty  wprowadzeniem cła optymalnego jest również dostatecznie 

duży,  tzn.  jeżeli  przypada  na  niego  odpowiednio  duża  część  popytu  na  dobra  eksportowane 
kraju, który zastosował cło optymalne, to może on podjąć środki odwetowe. 

2.  Po  drugie,  przedstawione  wyżej  korzyści  z  wprowadzenia  cła  nie  są  osiągalne  dla 

zdecydowanej  większości  krajów,  których  popyt  jest  zbyt  mały,  aby  mógł  mieć  wpływ  na 
poziom cen, a tym samym na ich terms of trade. 

3.  Po  trzecie  wreszcie,  wprowadzenie  ceł  w  imię  uzyskania  korzyści  przez  jeden  kraj  jest 

posunięciem  zakłócającym  wolny  handel,  a  tym  samym  hamującym  specjalizację 
międzynarodową i zmniejszającym w ten sposób dobrobyt całego świata. 

 
Bardzo  często  wprowadzenie  posunięć  protekcjonistycznych  tłumaczy  się  chęcią  ochrony 

przemysłu raczkującego. 

W  imię  przyszłych  korzyści  opłaca  się  objąć  czasową  protekcją  wybrany  rodzaj 

wytwórczości,  który  obecnie  nie  jest  w  stanie  skutecznie  konkurować  z  wytwórcami    
zagranicznymi. Argumentujący w ten sposób przyznają co prawda, że na krótką metę tego rodzaju 
polityka przynosi ogólnospołeczne straty, ale zostaną one zrównoważone przyszłymi korzyściami. 

Taki  argument  budzi  jednak  pewne  wątpliwości.  Przede  wszystkim  brakuje  racjonalnych 

przesłanek wskazujących na to, że przemysł otoczony przez jakiś czas ochroną przed producentami 
zagranicznymi  zwiększy  w  tym  okresie  swoją  zdolność konkurencyjną. 

Po drugie, bardzo dużo trudności  nastręcza sam  wybór gałęzi czy branży przemysłu, która 

ma być poddana szczególnej ochronie przed konkurencją zagraniczną. Dokonując takiego wyboru 
państwo uznaje, że może podjąć tę decyzję trafniej, niż zrobiłby to rynek. Doświadczenie wskazuje 
jednak, że państwu brakuje precyzyjnych kryteriów takiego wyboru. 

Stosowanie środków polityki handlowej do ochrony niektórych gałęzi przemysłu ma długą 

tradycję  sięgającą  XIX  w.  W  Stanach  Zjednoczonych  i  Niemczech  argumentowano,  że  w 
warunkach  normalnej  konkurencji  rynkowej  niektóre  gałęzie  przemysłu  nie  będą  nigdy  w  stanie 
osiągnąć poziomu reprezentowanego przez przemysł krąjów-pionierów uprzemysłowienia. 

Najwięcej przykładów tego typu ochrony dostarcza przemysł samochodowy. 
W  wielu  krajach  ochrona  rodzimego  przemysłu  samochodowego  doprowadziła  do  prawie 

całkowitego  wyeliminowania  postępu  technicznego  i  produkowania  przez  dziesiątki  lat  modeli" 
przestarzałych,  drogich  w  eksploatacji  i  szkodliwych  dla  środowiska  rtp.:  wszystkie  kraje  Europy 
Środkowej  i Wschodniej w okresie rządów komunistycznych, ale także  niektóre kraje rozwijające 
się np.: Indie). 

background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             2/6 

Z kolei utrzymywanie przez kilkanaście lat, pomyślanych jako krótkotrwałe, dobrowolnych 

ograniczeń  eksportu  samochodów  japońskich  do  Stanów  Zjednoczonych  wskazuje,  jak  łatwo 
producenci przyzwyczajają się do ochrony. 

W  niektórych  przypadkach  prowadzenie  polityki  ochrony  przed  konkurencją  zagraniczną 

prowadzi  do  zacofania  technologicznego  danej  gałęzi  np.:  przemysł  komputerowy  w  byłej  NRD, 
który  chroniono  jako  synonim  nowoczesności,  oraz  przemysł  komputerowy  Brazylii,  chroniony 
przed konkurencją zagraniczną na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w.  

W  obu  przypadkach  polityka  protekcjonistyczna  doprowadziła  do  powstania  produktów 

gorszych i droższych od wyrobów dostępnych na rynku światowym.  

Argument  konieczności  ochrony  przemysłu  raczkującego  jest  słuszny  wówczas  gdy  z 

dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż dany kraj w przyszłości będzie miał w określonej 
dziedzinie przewagę komparatywną. 

Przy  ochronie  danej  gałęzi  przemysłu  przed  konkurencją  zagraniczną  korzystniej  jest 

posługiwać się subsydium niż cłem czy ograniczeniami ilościowymi importu. 

Zarówno wprowadzenie cła, jak i subsydium w odpowiedniej wysokości prowadzi, poprzez 

wzrost  cen  danego  dobra, do  wzrostu jego  krajowej  podaży,  ale  w drugim  przypadku  towarzyszą 
temu mniejsze straty. 

Ochrona  za  pomocą  subsydium  wybranej  gałęzi  przemysłu  kraju  rozwijającego  się  stoi  

jednak  w  sprzeczności  z  kolejnym  uzasadnieniem  protekcji:  argumenty  zapewnienia  wpływów 
państwa. 

Cło  oprócz  funkcji  protekcyjnej  może  również  spełniać  funkcję  fiskalną.  Jest  ona 

szczególnie ważna dla krajów rozwijających się, w których cła są źródłem ponad połowy wpływów 
budżetowych.  Przyczyną  tego  jest  przede  wszystkim  łatwość  pobierania  ceł,  które,  w odróżnieniu 
od podatku można wyegzekwować bez konieczności budowy całego systemu podatkowego. 

Do  uzasadniania  wprowadzania  ograniczeń  w  handlu  międzynarodowym  używa  się  także 

argumentu konieczności korekty ułomności rynku. 

Zgodnie  z  jednym  z  kanonów  ekonomi,  jedynie  rynek  funkcjonujący  w  warunkach 

doskonałej konkurencji zapewnia alokację środków zgodnie z interesem społecznym. 

Praktycznie na rynku występują zawsze różnego rodzaju zakłócenia sprawiające, że trudno 

uznać, iż działa on w warunkach wolnej konkurencji. 

Występowanie  tych  zakłóceń  uważa  się  często  za  usprawiedliwienie  prowadzenia  polityki 

protekcjonistycznej wobec niektórych gałęzi wytwarzania. 

Wśród wielu czynników zakłócających mechanizm rynkowy można wymienić istnienie tzw. 

korzyści zewnętrznych i kosztów zewnętrznych. 

Korzyści zewnętrzne powstają wówczas, gdy produkcji lub konsumpcji towarzyszą korzyści 

odczuwane  przez osoby  lub przedsiębiorstwa  nie  zaangażowane  bezpośrednio  w proces  produkcji 
lub konsumpcji. 

Koszty  zewnętrzne  zaś  powstają  wówczas,  gdy  z  produkcją  lub  konsumpcją  związane  są 

straty  odczuwane  przez  osoby  lub  przedsiębiorstwa  niezaangażowane  bezpośrednio  w  proces 
produkcji lub konsumpcji. 

Zgodnie z logiką przedstawionego argumentu rząd może zatem dążyć do maksymalizowania 

korzyści  zewnętrznych  i  minimalizowania  kosztów  zewnętrznych.  Może  to  osiągać  np.  przez 
protekcję  przemysłu  komputerowego  ze  względu  na  jego  korzystny  wpływ  na  ogólny  poziom 
edukacji  społeczeństwa  czy  też  ochronę  krajowej  kolei  przed  konkurencją  zagranicznych 
przewoźników samochodowych z myślą o zmniejszeniu zanieczyszczenia środowiska. 

Oprócz  omówionych  wcześniej  istnieją  także  inne  ułomności  rynku  mogące  stanowić 

wytłumaczenie przedsięwzięć protekcjonistycznych W  warunkach doskonałej  konkurencji  zakłada 
się  np.  pełną  mobilność  siły  roboczej.  Tymczasem  w  wielu  krajach  mobilność  ta  jest  dość 
ograniczona.  Dotyczy  to  m.in.  także  Polski,  gdzie  mimo  istnienia  między  poszczególnymi 
regionami  dużych  różnic  w  łatwości  zdobycia  pracy,  wewnętrzna  migracja  siły  roboczej  jest 
stosunkowo  niewielka.  Wynika  to  przede  wszystkim-  trudnej  sytuacji  mieszkaniowej  i  braku 
odpowiednio rozwiniętego rynku mieszkaniowego. 

background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             3/6 

Tego rodzaju sytuacja może być argumentem zaprowadzeniem polityki protekcjonistycznej 

wobec wybranych fi gałęzi wytwarzania. Można bowiem uznać, że ze wzglądu na małą mobilności 
siły  roboczej  szczególną  ochroną  należy  otoczyć  gałęzie  przemysł  zlokalizowane  w  regionach  o 
wysokim bezrobociu. 

Wprowadzenie  środków  protekcjonistycznych  tłumaczy  się  także  koniecznością    

poczynienia    kroków  odwetowych  lub  wyrównujących  warunki  konkurencji.  Do  tego  typu 
argumentów należy  przede  wszystkim   postulat wprowadzenie ceł antydumpingowych. 

Dumping  jest  działaniem 

prowadzącym 

do 

zmniejszenia 

korzyści  z 

handlu 

międzynarodowego i w związku z tym posunięcia zmierzające do jego  eliminacji należy  uznać za 
uzasadnione. Dumping jest bardzo trudny do udowodnienia. 

Daje 

to 

możliwość 

nadużywania 

argumentu 

konieczności 

wprowadzenia 

ceł 

antydumpingowych w sytuacji, gdy dumping faktycznie nie występuje. 

Do  tej  samej  grupy  argumentów,  co  postulat  ceł  antydumpingowych,  należy  argument   

konieczności wyrównanie subsydiów antydumpingowych za granicą. 

Stosowanie  subsydiów  zakłóca  wolny  handel  tzw.  związku  z  tymi  z  punktu  widzenia 

racjonalności  globalnej,  jest  nie  uzasadnione.  Ponadto  wprowadzenie  subsydiów  w  jednym  kraju 
stawia w gorszej sytuacji przedstawicieli tej samej branży w innych krajach. Stąd też wprowadzenie 
ceł równoważących subsydia można uznać za uzasadnione. 

Poważnym  argumentem  za  prowadzeniem  polityki  protekcjonistycznej  mogą  być  także 

względy społeczne. 

W krajach rozwiniętych można np.: spotkać się z poglądem, że ochrona przynajmniej części 

własnego przemysłu włókienniczego czy obuwniczego przed konkurencją znacznie wydajniejszych 
producentów z krajów Trzeciego Świata jest niezbędna ze względów społecznych. 

Względy  społeczne  przemawiają  także  za  użyciem  ceł  czy  innych  środków  polityki   

handlowej  dla  czasowej  ochrony  przed  konkurencją  gałęzi  przemysłu  która  nie  ma  szans  na 
podjęcie wałki konkurencyjnej z producentami zagranicznymi. 

Wprowadzenie  środków  protekcji  można  także  uzasadniać  argumenty  kulturowe.  Między 

innymi  tego  argumentu  używa  się,  postulując  wprowadzenie  środków  chroniących  polskie 
rolnictwo przed konkurencją zagraniczną. 

Wprowadzenie  czy  utrzymanie  protekcjonizmu  uzasadnia  się  argumentem  bezpieczeństwa 

kraju.  Należy wyeliminować  lub ograniczyć  konkurencję  zagraniczną  w  tych  wszystkich działach 
produkcji usług, gdzie zbyt wielki lub wyłączny udział podaży zagranicznej w zaspokajaniu potrzeb 
krajowych  stwarza  niebezpieczeństwo  nagłego  odcięcia  dostaw  w  przypadku  wojny  feto  napięć 
międzynarodowych. Do gałęzi przemysłu podlegających  tego  typu ochronie produkcja uzbrojenia, 
amunicji itp. 

Ze względu na wysoki poziom techniczny współczesnej armii i szeroki wachlarz używanych 

przez nią dóbr można np.: uznać, że znaczenie strategiczne ma część przemysłu chemicznego gdyż 
półprodukty  chemiczne  są  potrzebne  do  wytwarzania  amunicji,  przemysł  oponiarski,  gdyż  opon 
używają także samochody wojskowe. 

Niekiedy nieracjonalne może być dążenie do pełnej samowystarczalności także w produkcji 

uzbrojenia  i  sprzętu wojskowego. Ze względu na istniejące porozumienia sojusznicze  znaczna  ich 
część może być bowiem bez uszczerbku dla obronności sprowadzana z zagranicy. 

 

Wstęp 

Cechą charakterystyczną argumentów na rzecz protekcjonizmu jest to, że wychodzą one w 

znacznej  części  z  alternatywnych  teorii  handlu  międzynarodowego.    Różni  je  to  od  argumentów 
tradycyjnych,  które  przyjmowały  za  podstawę  klasyczną  i  neoklasyczną  teorię  handlu 
międzynarodowego.  Inną  ważną  cechą  wyróżniającą  znaczną  część  tych  koncepcji  jest  to,  że 
zakłada  się  w  nich  istnienie  niedoskonałej  konkurencji. Spośród  autorów,  których  prace  odegrały 
największą  rolę  w  formułowaniu  teoretycznych  podstaw  nowych  argumentów  na  rzecz 
protekcjonizmu,  należy  wymienić  J.  Brandera  i  B.  Spencer  oraz  P.  R.  Krugmana.  Efektem  prac 
zapoczątkowanych  w  wyniku  ich  badań  jest  kilkanaście  koncepcji  uzasadniających  zastosowanie 

background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             4/6 

środków  protekcjonistycznych.  Dwie  najważniejsze  z  nich  to:  strategiczna  polityka  handlowa  i 
polityka przemysłowa. 

 

Strategiczna polityka handlowa 

Strategiczna polityka handlowa jest koncepcją wyjaśniającą, w jakich warunkach dany kraj 

może, kosztem partnera, uzyskać korzyści przez wprowadzenie subsydiów. 

Strategiczna polityka handlowa wychodzi, od założenia istnienia niedoskonałej konkurencji.   

Zakłada się zatem dążenie przedsiębiorstw działających na rynku międzynarodowym do uzyskania 
zysków  monopolowych.  Może  to  nastąpić  tylko  kosztem  strat  poniesionych  przez  partnera 
zagranicznego.  Podejście  takie  stanowi  faktyczne  odejście  od  klasycznych  teorii  handlu     
międzynarodowego, zakładających możliwość uzyskiwania korzyści przez obu partnerów.  

Ważną częścią strategicznej polityki handlowej jest również przypisywanie zasadniczej roli 

korzyściom skali  produkcji, zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym. W ten sposób koncepcja ta 
nawiązuje do teorii alternatywnych. 

W  koncepcji  strategicznej  polityki    handlowej  przyjmuje  się    tez  występowanie 

międzynarodowej  współzależności  ekonomicznej,  tj.  wzajemną  zależność  nie  tylko  procesów,  ale 
również  decyzji  podejmowanych  przez  podmioty  zlokalizowane  w  różnych  krajach.  Dla 
wyjaśnienia istoty strategicznej polityki handlowej posłużymy użyjemy 

przykładu  dotyczącego  konkurencji  między  Boeingiem  i  Airbusem.  Boeing  i  Airbus  są 

największymi  na  świecie  producentami  dużych  odrzutowych  samolotów  pasażerskich.  W 
początkach  lat  dziewięćdziesiątych  XX  w.  udział  Boeinga  w  ich  sprzedaży  wynosił  nieco  ponad 
60%,  a  Airbusa  około  30%.  W  ciągu  ostatnich  lat  pozycja  obu  tych  firm  na  uległa  dalszemu 
wzmocnieniu.  W  1997  r.  Boeing  wchłonął  drugiego  amerykańskiego  producenta  dużych 
odrzutowych  samolotów  pasażerskich  -  firmę  McDonnel-Douglas.  W  pierwszej  połowie  1998  r. 
Airbus  po  raz  pierwszy  wyprzedził  Boeinga  pod  względem  liczby  zamówień  na  samoloty, 
zdobywając 52% ich ogólnej liczby. 

Boeing  jest firmą znacznie starszą, mającą większe tradycje, wytwarza  samoloty  cywilne  i 

wojskowe.  Airbus  jest  korporacją  transnarodową  powołaną  do  życia  przez  firmy  zachodnio-
europejskie aktywne w dziedzinie przemysłu lotniczego:  francuskie (37,9% udziałów), niemieckie 
(37,9%  udziałów),  brytyjskie  (20,0%  udziałów)  i  hiszpański  (4,2%  udziałów).  W  chwili  obecnej 
każda z firm wytwarza całą gamę samolotów średnio- i 

długo-dystansowych,  mogących  pomieścić  od  175  do  475  pasażerów.  Każde  z  tych 

przedsiębiorstw  staje  co  jakiś  czas  przed  podjęciem  decyzji  o  budowie  kolejnych  modeli.  Airbus 
bardzo  długo  planował  budowę  samolotu  pasażerskiego  dalekiego  zasięgu,  który  byłb y 
konkurentem dla Jumbo-Jeta. z kolei Boeing rozważa obecnie możliwość powiększenia Jumbo-Jeta 
do  rozmiarów  umożliwiających  mu  przewóz  ponad  100  pasażerów  więcej,  przy  zasięgu 
porównywalnym  z  A  380.  Rozważa  także  możliwość  zbudowania  zupełnie  nowego  dużego 
samolotu długodystansowego. 

Barierą,  którą  napotykają  oba  przedsiębiorstwa  przy  wprowadzaniu  do  produkcji  nowego 

modelu, jest wielkość popytu. 

Wspólną  cechą  obu  firm  produkujących  samoloty  jest  to  że  otrzymują  one  wsparcie 

rządowe.  Pierwszy  z takim  oskarżeniem  wystąpił  w 1987  r. rząd  amerykański,  według  którego  w 
okresie od początku swego istnienia Airbus uzyskał od rządów europejskich subsydia w wysokości 
26  mld.  USD.  Strona  europejska  wystąpiła  z  kontroskarżeniem,  według  którego  firmy  Boeing  i 
McDonnelł-Douglas  były  także  wspierane  przez  swój  rząd,  tyle  że  za  pośrednictwem  zakupów 
wojskowych. Oba koncerny wytwarzały także sprzęt wojskowy, którego największym odbiorcą na 
świecie są siły zbrojne Stanów Zjednoczonych. 

Przedstawiony  stan faktyczny pozwolił Krugmanowi na zbudowanie modelu tłumaczącego 

strategiczna  politykę  handlową.  Został  on  sprowadzony  do  dwóch  macierzy  obrazujących 
możliwości uzyskiwania zysków  i ponoszenia strat przez każdy  z dwóch koncernów w związku z 
podjęciem  decyzji  o  uruchomieniu  lub  zaniechaniu  uruchomiania  produkcji  nowego  modelu 
samolotu. W pierwszej macierzy przedstawia się możliwości wyboru stojące przed obu firmami w 

background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             5/6 

warunkach braku wsparcia rządowego w postaci subsydiów. 

Airbus 

 

produkuje  nie produkuje 

Produkuje 

 

-5 

 

 

-5 

100 

100 

Boeing 

Nie produkuje  0 

 

 

 

…brak jednego slajdu… 

Odejdźmy  teraz  od  założenia  wolnego  rynku  i  przyjmijmy  że  jedna  z  firm  otrzymuje 

subsydia rządowe w wysokości 10. 

Airbus 

 

produkuje  nie produkuje 

Produkuje 

 

-5 

 

 

-5 

100 

100 

Boeing 

Nie produkuje  0 

 

 

 

Uzyskanie przez Airbusa subsydium zasadniczo zmienia możliwości tego przedsiębiorstwa. 

Airbus, decydując się na podjecie produkcji, będzie uzyskiwał zyski zarówno wtedy, gdy Boening 
podejmie  produkcję,  jak  i  wówczas,  gdy  jej  nie  podejmie;  W  pierwszym  przypadku 
przedstawionym  w  lewym  górnym  rogu,  subsydium  pozwoli  na  zniwelowanie  z  nawiązką  strat 
związanych z tym, że Boening również zdecydował się wejść na rynek z nowym produktem. 

Z kolei w lewym dolnym rogu przedstawiono przypadek, Wedy jedynie Airbus zdecydował 

się na  podjęcie  produkcji.  W  takiej sytuacji  subsydium  zwiesza zyski  przedsiębiorstwa  ze  100 do 
110  jednostek.  Najbardziej  prawdopodobnym  efektem  sytuacji  przedstawionej  w  tej  macierzy 
będzie  podjecie  produkcji  przez  Airbusa  i  zaniechanie  jej  przez  Boeinga.  Z  punktu  widzenia 
zarówno gospodarki pojedynczego kraju, jak  i  gospodarki światowej    stosowanie    tego   środka   
protekcjonistycznego      było  niekorzystne.  Straty  netto  kraju  decydującego  się  na  subsydiowanie 
produkcji eksportowej były  niższe  niż w przypadku wprowadzenia cła. Przedstawione korzyści ze 
stosowania  strategicznej  polityki  handlowej  sprawiają,  że  rządy  wielu  krajów stają  wobec pokusy 
stosowania  tego  rodzaju  subsydiów.  Rodzi  to  jednak  niebezpieczeństwo  wybuchu  "wojny 
subsydiowej",  w  której  poszczególne  rządy  będą chciały  zapewnić  nowoczesnej  gałęzi  przemysłu 
możliwość  zbytu  w  skali  gwarantującej  osiąganie  wszystkich  wymienionych  tu  korzyści.  O 
realności takiej groźby świadczą ciągnące się kilkanaście lat spory między Stanami Zjednoczonymi 
i Unią Europejską, dotyczące wsparcia dla przemysłu lotniczego. 

 

Polityka przemysłowa 

Polityka  przemysłowa  jest  polityką  państwa  zmierzającą  do  rozwoju  gałęzi  i  branż 

przemysłu  uznawanych  za  nowoczesne.  Dążąc  do  osiągnięcia  tego  celu,  państwo  stosuje  różne 
środki: subsydia,  ulgi podatkowe,  subsydiowanie prac badawczych  i rozwojowych,  tanie  kredyty, 
gwarancje kredytowe oraz odstępstwa od stosowania niektórych przepisów antymonopolowych. U 
podstaw prowadzenia polityki przemysłowej leżą dwie koncepcje teoretyczne: strategiczna polityka 
handlowa i koncepcja dynamicznej przewagi komparatywnej. 

Pierwsza z nich wyjaśnia zasadność stosowania subsydiów w niektórych sytuacjach. Druga 

natomiast  stara  się  stworzyć  teoretyczne  podstawy  ingerencji  państwa  w  kształtowanie  struktury 
produkcji. 

Punktem  wyjścia  koncepcji  dynamicznej  przewagi  komparatywnej  jest  założenie,  że 

państwo  nie  musi  akceptować  w  swej  polityce  ekonomicznej  kierunki  specjalizacji  wynikające  z 
istniejących  relacji  kosztów  produkcji.  Państwo  powinno  traktować  teorię  kosztów 
komparatywnych  w  sposób  dynamiczny,  tj.  traktować  ją  jako  coś,  co  może  być  wynikiem 
prowadzenia określonej polityki. 

Za  prekursora  polityki  przemysłowej  uznaje  się  Japonię.  Po  II  wojnie  światowej  kraj  ten 

zaczął  prowadzić  aktywną politykę  kształtowania  struktury  swego  przemysłu.  Dokonując  wyboru 

background image

Made by J0RD4N                                                                                                                             6/6 

gałęzi  przemysłu  (przemysł  stalowy,  samochodowy,  elektroniczny),  które  chciano  rozwijać, 
posługiwano  się  kryterium  ich  nowoczesności,  a  nie  zapotrzebowania  na  czynniki  produkcji 
dostępne w Japonii w tamtym okresie (siła robocza). 

Efekty japońskiej polityki przemysłowej trudno jednoznacznie ocenić. 
Japonia  stała  się  głównym  dostawcą  tych  towarów  na  rynki  światowe,  a  olbrzymi  ich 

eksport  był  przyczyną  powstania  ogromnych  nadwyżek  bilansu  handlowego  tego  kraju  w  latach 
siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. 

Jednocześnie  trzeba  jednak  zauważyć,  że  nie  można  w  sposób  jednoznaczny  stwierdzić 

związku  między  pomocą  uzyskiwaną  przez  poszczególne  gałęzie  przemysłu  a  dynamiką  ich 
wzrostu w latach 1955 -1990. 

W  takiej  sytuacji  nowoczesność  gospodarki  japońskiej  oraz  wysoką  dynamikę  PKB  i 

eksportu  tego  kraju  uważa  się  przede  wszystkim  za  wynik  prawidłowej  polityki 
makroekonomicznej, pozwalającej na uzyskiwanie wysokiej stopy oszczędności. 

Sukces  Japonii  znalazł  także  naśladowców  w  innych  krajach  uprzemysłowionych.    

Najbardziej        zdecydowaną        politykę  wspierania  nowoczesnych  gałęzi  przemysłu  prowadziła 
Francja,  zwłaszcza  w  latach  sześćdziesiątych  i  siedemdziesiątych  XX  w.  Polityka    przemysłowa  
Francji  przyniosła  jednak  rezultaty mniejsze od spodziewanych. Mimo spektakularnych sukcesów 
(np. Mirage czy Airbus) w większości dziedzin Francji nie udało się zmniejszyć dystansu, jaki  na 
polu  zaawansowania  technologicznego  przemysłu  dzieli  ją  od  Stanów  Zjednoczonych  czy  nawet 
Japonii.  W pozostałych  dużych  krajach  przemysłowych  świata,  Stanach  Zjednoczonych,  Wielkiej 
Brytanii i RFN, polityka przemysłowa odgrywała dużo mniejszą rolę. 

Dotyczy  to  przecie  wszystkim  gospodarki  amerykańskiej,  gdzie  większość  wymienionych 

środków polityki przemysłowej nie była stosowana. Specyficznie amerykańskim środkiem polityki 
przemysłowej  był  rozbudowany  system  wspierania  badań  naukowych,  opierający  się  przede 
wszystkim  na  licznych  fundacjach,  ale  zawierający  także  elementy  bezpośredniego  wsparcia  z 
budżetu  państwa.  Po  rozpoczęciu  zmian  systemowych  również  w  Polsce  zaczęto  dyskusję  nad 
koniecznością  prowadzenia  polityki  przemysłowej.    Podejście  pierwszego  niekomunistycznego 
rządu do tej  kwestii  najlepiej ilustrowało   powiedzenie  przypisywane   ówczesnemu   ministrowi 
przemysłu,  Tadeuszowi  Syryjczykowi,  który  stwierdził,  że  najlepszą  polityką  przemysłową  jest 
brak polityki przemysłowej. 

Trudno  jednoznacznie    stwierdzić,    że    polityka    przemysłowa    jest  czynnikiem 

pozwalającym osiągnąć  szybszą dynamikę  rozwoju  gałęzi  uznawanych  za  nowoczesne.  Słabością 
tej koncepcji, jest zakładanie dysponowania przez państwo wiedzą wystarczającą do wyboru gałęzi 
przemysłu  czy  nawet  przedsiębiorstw  mających  otrzymać  wsparcie.  Dążenie  do  zmiany  struktury 
przemysłu  i  nasycenia  go  nowoczesnymi  gałęziami  jest  w  pewnym  stopniu  działaniem 
zmierzającym do przechwycenia,   kosztem   partnerów,   wspomnianych   korzyści zewnętrznych 
związanych  z  uruchomieniem  niektórych  rodzajów  produkcji  i  zapewnieniem  im  odpowiednio 
dużego zbytu.