background image

                

Maria Bucardi

XIII Rytual dla Matki Ziemi 

19.10.2013

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    1

background image

                

Wydanie I

Opracowanie graficzne: Maria Bucardi
Zdjęcia portretowe: Paulina Drobisz
Tekst: Maria Bucardi

ISBN  978-83-930160-4-4 

Copyright by Maria Bucardi 2013 All rights reserved. 
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Powiedz razem ze mną i innymi ludźmi 

– NIE wyniszczeniu naszej planety i 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    2

background image

                

działaj razem z nami by ja ratować!!! 

Nasze wspólne energie dla planety i istot 

zagrożonych wyginięciem

Rytuał przesyłania energii - co miesiąc w pełnię księżyca.

Udział bezpłatny z dobrej Woli by pomóc

Cel

 

wzmocnić Dobro (energie pozytywne) na tej planecie i zmniejszyć energie 
negatywne

uzyskać większą pomoc Istot światła w regeneracji Ziemi, w poszerzaniu 
świadomości innych ludzi, którzy do tej pory pozostali uśpieni

telepatycznie łączyć się z innymi ludźmi i przekazywać im, że należy dbać          
o naszą Ziemię, o inne Istoty, miłość do innych stworzeń

połączenie energetyczne z innymi ludźmi by wzmocnić myślenie ekologiczne, 
ratować gatunki zagrożone wyginięciem, zalesiać obszary zniszczone przez 
człowieka, zakończyc masowe zatruwanie naszych wód i powietrza

by zakończyć bezsensowne cierpienie zwierząt i innych mieszkanców naszej 
planety!

energetycznie wspomóc rozwój Magicznej Oazy i powstanie innych zielonych 
Oaz na naszej planecie

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    3

background image

                

Moi Kochani, wbrew pozorom jesteśmy do siebie podobni, gdyż zależy nam na szerzeniu 
Dobra  na  tej  planecie.  Razem  jesteśmy  silni,  gdyż  wiele  drzew  tworzy  gęsty  i  mocy 
las.  Poprzez  nasze  wspólne  rytuały  łączymy  się  razem  i  wspomagamy  wzajemnie 
poprzez  wysyłanie  energii  do  innych  uczestników  i  otrzymanie  energii  od  innych. 
Jesteśmy  grupą,  która  pomaga  sobie  wzajemnie  dobrym  słowem  czy  drobnym  gestem 
-  w  zależności  od  ochoty  możesz  udzielać  się  mniej  lub  więcej.  Nasze  energie  w  czasie 
rytuału  wędrują  w  świat  by  go  zmienić  a  także  cudownie  oświetlają  nasze  własne 
otoczenie i to innych uczestników.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    4

background image

                

 

I pamietaj to, co wysyłasz wróci do Ciebie 7 
krotnie. Poprzez szerzenie dobra pomagasz 

także sobie!

Grupa  osób,  którym  los  naszej  planety  nie  jest  obojętny.  Istnieje  po  to  by  łaczyć 
się  energetycznie  i  pomagać  naszej  planecie  Matce  Ziemi.  Tutaj  aktualne  zdjęcia 
i  informacje  z  rytuałów  wspólnych  dla  naszej  Matki  Ziemi  oraz  wszelkie  ważne 
informacje. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi
JESLI WIELU LUDZI ZROBI COS MALEGO, TO PORUSZY SIE COS WIELKIEGO.

 

https://www.facebook.com/groups/dla.planety.ziemi/

Inicjatorka:

Maria Bucardi - Mistrzyni Magii, Terapeutka, Doradca, Jasnowidz, Wróżka, Autorka Książek i Filmów

Prowadzę Akademię Sztuki Magicznej Omen Sententia. Jestem autorką wielu książek, artykułów i filmów 
z zakresu duchowości, magii, tarota i weganizmu. Od lat angażuję się w pomoc dla naszej planety, ludzi i 
zwierzat  -  walcząc  w  obronie  gatunków  zagrożonych  wyginięciem.  Niektórzy  nazywają  mnie  terapeutką, 
psychologiem,  dobrą  wróżką,  jasnowidzem,  wiedźmą,  szamanką,  mistrzynią  magii  a  inni  Aniołem  ... 
Możesz  umówić  się  na  termin  ze  mną  przez  email,  chat,  gadu-gadu,  skype  -  by  uzyskać  moją  pomoc, 
poradę,  wsparcie  duchowe  w  trudnej  sytuacji  i  korzystać  z  mojego  daru  telepatii,  uzdrawiania  energią, 
kontaktu z Istotami Wyższymi m.in. Aniołami.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    5

background image

                

Dlaczego te rytuały

 

Nasze  myśli,  energie  są  niezwykle  silne  a  gdy  łączymy  się  wspólnie,  to  możemy 

góry  poruszyć!!!  Mam  przyjemność  pracować  razem  z  Wami  w  czasie  tzw.  rytuałów 

magicznych  wspólnych  i  wówczas  czuję  jaką  siłę  mają  wspólne  spotkania  i  praca  z 

energiami. Ponieważ sytuacja na naszej planecie wymaga połączenia sił w walce o Dobro 

i Naturę - niniejszym otwieram serię rytuałów dla Matki Ziemi i Magicznej Oazy.

 

Powiedz NIE 

wyniszczeniu

naszej planety

Jak uczestniczyć

proszę  o  kontakt  przez  email  i  w  temacie  wiadomości  proszę 
wpisac "Zgłoszenie na rytual dla Matki Ziemi"

Napisz list naciskając tutaj

można  także  zgłosić  się  poprzez  zamówienie  tutaj  na  stronie, 
naciśnij - dodaj do koszyka

Rytuał bazuje na energiach
nie ma znaczenia jaką religię wyznajesz!

Jesteśmy  tolerancyjni  względem  innych  bo  wiemy,  że  w 
gruncie  rzeczy  jesteśmy  jednością  a  wszelkie  podziały  są 
sztuczne i negatywne. Tylko łącząc się możemy pomóc naszej 
planecie!

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    6

background image

                

Harmonogram

Twoje zgłoszenie

moje potwierdzenie przez email Twojego udziału

NIE  wysyłamy  wymiany  bo  rytuał  jest  BEZPŁATNY,  można 
jeśli  tak  czujesz  wysłać  wolny 

datek  na  Magiczna  Oazę 

nacisnij tutaj

otrzymujesz  wskazówki  co  robić  w  czasie  rytuału,  sam  rytuał 
zajmuje tylko 10 do 30 minut! Raz w miesiącu!

jeśli  udało  Ci  się  uczestniczyć  w  rytuale-  prosze  daj  mi  znać 
emailem,  pisząc  dwa  słowa  brałam/brałem  udział  bym  mogła 
zliczyć uczestników zaraz po.

po rytuale będę Ci bardzo wdzięczna za malutkie sprawozdanie 
emailem, jakie były Twoje uczucia. Zachowuję pełną dyskrecję.

po zakończonym rytuale otrzymasz kilka słów podsumowania, 
ewentualny  przekaz  anielski,  jeśli  taki  otrzymam  -  to  właśnie 
bazuje  na  raportach  uczestników  oraz  na  przesłaniach 
Wszechświata, które otrzymuję w czasie i po rytuale.

 

Czas i miejsce rytuału

zawsze w pelnie ksiezyca o godzinie 22.00 czasu polskiego

czas trwania 10 do 30 minut

wykonujesz go tam, gdzie aktualnie jesteś

jeśli  nie  możesz  uczestniczyć  w  rytuale,  to  tylko  pomyśl 
pozytywnie o naszej planecie       

Potrzebne materiały

brak,  łączymy  się  tylko  myślowo,  w  niektórych  rytuałach 
konieczne  będzie  zapisanie  czegoć  na  kartce  lub  zapalenie 
świec. Otrzymasz wskazówki emailem przed rytuałem.

 

Moc Milosci w imieniu naszej Matki Ziemi

w walce o istoty zagrożone wyginięciem

Twoja Maria Bucardi

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    7

background image

                

Jeśli los naszej planety i innych stworzeń 

NIE jest Ci obojętny - to nadszedł czas 

działania! Wspólnie mówimy NIE 

wyniszczeniu i zatruciu Ziemi!

        W  dniu  2013-10-17  16:29:26  użytkownik  Magiczny  blog  Marii  Bucardi  napisał: 
WordPress.com  mariabucardi  posted:  "Moi  Najdrozsi,  z  ogroma  wdziecznoscia  za  przekaz 
anielski  informuje,  ze  tematem  naszego  sobotniego  spotkania  dla  dobra  naszej  Matki  Ziemi 
sa:  malenkie  istotki  i  zwierzaczki  wokol  nas  Co  Istoty  Swiatla  -  tym  razem  Anioly  fioletowego 
promienia przemiany -"

17.10.2013 wpis na blogu - 

http://rytualymatkiziemi.wordpress.com/

Moi Najdrozsi, z ogroma wdziecznoscia za przekaz anielski informuje, ze tematem naszego 

sobotniego spotkania dla dobra naszej Matki Ziemi sa:

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    8

background image

                

malenkie istotki i zwierzaczki 

wokol nas

Co Istoty Swiatla – tym razem Anioly fioletowego promienia przemiany – maja na mysli?

Szczegoly otrzymasz przez email, jeszcze dzis – jesli nie otrzymasz dzisiaj wskazowek, prosze o 

kontakt w tytule prosze wpisz: 

nie mam wskazowek Rytual XIII Matki Ziemi.

Z moca Milosci i anielskich wibracji Wasza Maria Bucardi

Zgloszenia na rytual tutaj - 

http://magiczny-swiat.es24.pl/opis/3609839/xiii-rytual-dla-

matki-ziemi-i-magicznej-oazy-19102013-co-miesiac-nasze-energie-dla-naszej-planety.html

  lub 

przez email.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    9

background image

                

 

WPISY I INFORMACJE aktualnie 

w grupie na Facebook tutaj

 

https://www.facebook.com/groups/dla.planety.ziemi

W XIII Rytuale dla Matki Ziemi

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    10

background image

                

wzielo udzial

 2.207 

osob!!!!

Moi Kochani, tutaj podsumowanie naszego XIII Spotkania z pazdziernika 2013r.

Zapraszam na wyjatkowa wedrowke w magiczny swiat naszej Ziemi i jej mieszkancow

Całe  podsumowanie  rytualu  XIII  jest  udokumentowane  i  wkrótce  będzie  dostępne  w  zbiorach 

Biblioteki Narodowej pod numerem ISBN  978-83-930160-4-4

Wasze  wybrane  sprawozdania  umiescilam  w  komentarzach.  Jesli  nie  ma  w  nich 

Twojego  a  chcesz  by  inne  osoby  mogly  poznac  Twoje  odczucia  z  rytualu  –  prosze  po  prostu 

napisz  komentarz  a  po  moim  zatwierdzeniu  bedzie  widoczny  na  stronie.  Nasze  odczucia  z 

rytualu sa jednoczesnie zacheta dla innych a jesli wielu ludzi zrobi cos malego, to poruszy sie cos 

wielkiego. Kazda zainwestowana minuta w dobrej sprawie, to 7 krotny powrot dobra w ramach 

magicznej wymiany energetycznej, robiac cos dla tego swiata robimy takze cos dla nas samych. 

Niniejszym  informuje,  ze  wszystkie  sprawozdania  z  poprzednich  rytualow 

stopniowo  (w  ramach  mojego  wolnego  czasu)  beda  dostepne  na  DVD  oraz  w 

formie  papierowej  w  Bibliotece  Narodowej  w  Warszawie  i  beda  opatrzone 

numerem  ISBN  by  to,  co  robimy  moglo  przejsc  oficjalnie  do  historii.  Tak  jak 

wszystkie  moje  ksiazki  i  oficjalne  numery  ISBN  znajdziecie  tutaj  w  bazie  danych 

http://

alpha.bn.org.pl/

 wystarczy wybrac Autor – i wpisac – Bucardi Maria 

Z moca anielskich wibracji Wasza Maria Bucardi

Tutaj zdjecia od Anji

“Cześć  Marysiu,  udało  się  i  dziś.  Zdjęcia  załączam  w  załączniku,  oznaczyłam  Cię  też  na 

Facebooku. 

  Raport  prawdopodobnie  dopiero  w  poniedziałek,  ale  zdjęcia  są  oczywiście  już 

teraz  do  Twojej  dyspozycji.  Ten  fiolet  to  moja  lampa  LED  do  doświetlania  ziół  na  parapecie. 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    11

background image

                

Wkomponowało mi się. Pozdrawiam i lecę dalej do swoich wiedźmich powinności, powodzenia! 

Anja, Anna”

Sprawozdania osobiste uczestnikow

Witaj Marysiu,

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    12

background image

                

przepraszam,  że  piszę  dopiero  teraz,  ale  wydarzyło  się  strasznie  dużo  rzeczy  i  nie  miałam 

możliwości  zebrania  myśli  wcześniej.  Nie  będzie  to  niestety  pełen  raport,  b  o  moje  notatki 

zostały  utracone  w  wyniku  złośliwości  nowych  technologii,  ale  chciałabym  zauważyć  pewną 

zmianę… Tematem przewodnim rytuału były małe zwierzątka, a tego dnia skoro świt (oczywiście 

po  nocce  pracy  –  mój  kręgosłup  nienawidzi  mnie  za  to)  wyruszyliśmy  z  narzeczonym 

do  Wieliczki  odebrać  nasze  nowe  zwierzątko  –  drugiego  pieska  preriowego,  tym  razem 

dziewczynkę.  Okazało  się,  że  malutka  (nazwaliśmy  ja  Wróżka  Uma,  bo  jest  tak  mała,  ze  ze 

skrzydłami  mogłaby  swobodnie  latać,  a  Uma  po  Umie  Thurman,  bo  była  podobna  z  twarzy) 

została  odłowiona  ze  stada  ZA  WCZEŚNIE  i  prawie  umarła  u  hodowcy.  Na  pewno  nie  miała 

wymaganych 3 miesięcy, była zabiedzona, ostatnia z miotu, ponoć nie dopychała się do jedzenia 

i  gdyby  jej  nie  wziął,  umarłaby  śmiercią  naturalną.  W  tej  chwili  wygląda  o  wiele  lepiej,  jest 

odkarmiona, szczęśliwa, bardzo gadatliwa i uwielbia gryźć mój pierścień z pentaklem. Ale nie w 

tym rzecz.

Do domu z Wieliczki dojechaliśmy równo o godzinie 21.10, natychmiast rozpoczęłam Rytuał, ale 

na Ołtarzu Zachodnim, bo tylko on był przygotowany od rana. Włączyłam lampy LED do roślin, 

by lepiej wprawić się w nastrój i przywołać energie Zadkiela i jego zastępów. Nie mogłam jednak 

wejść  na  poziom  wibracji  wyższy  niż  wizualizacyjny,  ponieważ  byłam  bardzo  wyczerpana  i  mój 

ukruszony  krąg  na  odcinku  lędźwiowym  mocno  mi  dokuczał.  Przywołałam  energie  Archanioła 

Michaela dla ochrony (inwokacją), poprosiłam Strażników Kierunków o obecność i poprosiłam 

Zadkiela,  by  za  pośrednictwem  potężnej  energii  Reiki  zesłał  przeze  mnie  do  kryształu  w  moim 

splocie  słonecznym  energie  przemian,  które  podaruję  Tobie  na  cel  przez  Ciebei  ustalony  w 

Rytuale. Poczułam, jak wypełnia mnie energia, ale nie umiałam jej wypoziomować i bardzo mną 

ona  rzucała.  Gdy  poczułam,  że  kryształ  depozytowy  w  moim  splocie  słonecznym  jest  już  pełen, 

podziękowałam  Aniołom,  poprosiłam  o  opiekę  i  chciałam  przekazać  go  Tobie  jak  zazwyczaj, 

ale  po  raz  pierwszy  nie  zobaczyłam  Cię  na  plaży.  Zobaczyłam  Cię  w  lesie,  nocnym,  chociaż 

oświetlonym pełnią. Mój kryształ, który był biało-fioletowy, gdy wyciagałam go ze swojej postaci 

energetycznej, stał się zielony. Rafaelowy. Oświetlał las na zielono wokół, przyglądałam mu się 

bo nie wiedziałam, co się z nim stało. Nie wiedziałam, czy Ci go dać, ale miałam przeświadczenie, 

że  jest  dobry.  Więc  podeszłam  do  Ciebie  (a  Ty  chodziłaś  i  dotykałaś  drzew),  dałam  Ci  go  do 

wyciagniętej  dłoni,  usłyszałam:  “Zapamiętaj  słowo:  Calendula”,  uśmiechnęłaś  się  i  odeszłaś  z 

nim, a ja poszłam dalej w ten zielony las. I zasnęłam. Nie śniło mi się nic, była to raczej utrata 

przytomności,  bo  z  rzadka  sypiam  tak  spontanicznie  na  podłodze  w  kuchni…  No  i  teraz  tak  – 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    13

background image

                

usiłowałam wykluczyć zewnętrzne ingerencje w ten rytuał, ale nei zrobiłam tego od razu, bo na 

drugi dzień kręgosłup bardzo utrudnił mi życie i musiałam skupić się na samoleczeniu. Dziś idę 

na jogę, po raz pierwszy w życiu – następnego ostrzeżenia nie będzie i wiem to doskonale.

Ale wstyd mi, że nie wyjaśniłam tego, nie podesłałam raportu, a potem zmiażdżyły mnie sprawy 

składające się na tak zwaną codzienność i zwyczajnie nie miałam jak tego podsumować.

Wiem, że to już dawno za nami, ale chciałabym Marysiu, żebyś wiedziała, co tez takiego tam sie 

wydarzyło.  To  może  być  dla  Ciebie  ważne,  mam  nadzieję  nigdy  nie  ściagnąć  żadnych  kłopotów 

na Ciebie, ale wiem, że to sie nie stanie. Nade mną krąży trochę niesympatycznych energii, (…)

Pozdrawiam Cię i jeszcze raz przepraszam, że tak późno.

A.

Moja najdroższa Marysiu,

w  XIII  Rytuale  –  jak  pisałam  w  potwierdzeniu  udziału  –  brały  udział  dwie  osoby  (ja  i  J.) 

świadomie i jedna (H.) przez sen. Mała nie dotrwała ale zrobiłam Magiczny Krąg na tyle duży by 

jej łóżeczko było w środku .

Był to bardzo szczególny Rytuał bo mój ukochany miał pierwszy raz prawdziwe wizje ! Ja troszkę 

starałam  się  mu  pomóc-poprosiłam  mojego  Anioła  Stróża  o  pomoc-i  moja  wizja  z  początku 

była  w  tym  temacie.  Widziałam  jak  mój  Anioł  Stróż  stoi  za  mną  i  otacza  mnie  skrzydłami  a 

kiedy  zwróciłam  się  do  Niego  z  prośbą  o  pomoc  ,  obrócił  głowę  w  stronę  Anioła  Stróża  J.. 

Wtedy  zobaczyłam,że  jego  Anioł  jest  jak  gdyby  zagubiony  ,  niepewny  .  mój  wyciągnął  dłoń  do 

niego  i  zaprosił  do  współpracy.  Wtedy  ten  drugi  Anioł  otoczył  postać  J.  tak  jak  robił  to  mój  . 

Równocześnie twarz J. i jego Anioła pojaśniały-stali się jednościa.

Wtedy bardziej skupiłam się na rytuale-powitałam najcudowniejszą kobietę jaką znam-Ciebie-i 

wszystkich uczestników Rytuału. Widziałam Naszą Matkę Ziemię zniszczoną i bardzo zmęczona 

złym  traktowaniem  Jej  przez  ludzi.  Potem  to  zaczęło  się  zmieniać  ;  wszyscy  byli  dobrzy  i 

dbali  o  zwierzęta  i  rośliny  .  Na  końcu  zdarzyło  się  coś  co  mnie  trochę  rozbawiło  –  mianowicie 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    14

background image

                

zobaczyłam  jak  kobieta  i  mężczyzna  idą  polną  drogą  a  przed  nimi  stawia  pierwsze  kroki  mały 

berbeć . Kiedy przechodzili obok zabudowań gospodarczych , otwarły się wrota obory i wyszła z 

za nich krowa w towarzystwie cielaczka. Krowa złapała delikatnie na ubranko dziecka i posadziła 

je na grzbiecie cielaczka . Obie mamy z radością patrzyły na swoje dzieci radośnie baraszkujące. 

Spojrzały  za  siebie  i  zobaczyły  jak  tata-byk  podszedł  do  taty-człowieka  i  żartobliwie  trącił  go 

zadem . Obaj szli obok siebie z duma spoglądając na swoje rodziny .

Nie wiem dlaczego taka wizja skoro temat był zupełnie inny ale ponieważ nic nie dzieje się bez 

przyczyny nie drążę tego ; raczej przyjmuję ze spokojem. Kiedyś to na pewno stanie się dla mnie 

jasne.

H.  rano  opowiadała  ,że  śniła  jej  się  wiewiórka  która  mieszkała  w  naszym  ogrodzie  i  razem  się 

tam bawiły 

Wizję J. opiszę w nast.e-mailu ale już mogę zdradzić,że zaczęła się również od wiewiórki 

Pozdrawiam cieplutko Twoja Grażyna

MOja Kochana Mario,

piszę  za  4,  bo  zwerbowałąm  jeszcze  3  damy  i  był  prawdziwy  sabat.  o  22.06  usiadłyśmy  w 

kręgu,  złapałyśmy  się  za  ręce,  po  środku  płonęła  czerwona  świeca  (dziwnym  trafem  tylko 

taką  gospodyni  domu  miała  pod  ręką).  wrzuciłam  do  świecy  ziarnko  gumy  arabskiej  dla 

wzmocnienia.  my  4,  czyli  ja  Ania,  moja  przyjacióka  Monika,  jej  siostra  Marta  (każda  z  nas  3 

ma  juz  dziecko/ci)  i  córka  Moniki  lat  13  Justyna,  ma  raka.  Justyny  lekarka  (pani  Barbara  K., 

Krefeld, Niemcy) zajmuje się naturalnymi metodami

uzdrawiania, i ona tez powiedziała, że Justyna ma 3 oko.

Monika-  jako  najstarsza-  prowadziła,  motywując  nas  bardzo  słowem,  wypowiadając  na  głos 

wizje,  które  nam  towarzyszyły,  o  wszechobecnym  dobru  które  nas  otacza,  o  miłości  i  sercu  na 

zwierząt,  robaczków,  owadów.  O  tym,  że  bez  miłości  nie  uda  nam  się  nic,  dlatego  musimy  z 

całego  serca  oddać  te  całe  dobro  dla  naszej  matki  ziemi,  która  oddycha  tą  miłościa  i  dobrocią, 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    15

background image

                

że wlasnie jesteśmy jej potrzebni jak tlen. kilka minut trwaliśmy w skupieniu aż świeca zgasła. 

Odczucia- miło, przyjemnie, bardzo

ciepły wieczór. chętnie siedziałyśma na balkonie podczas rytułału. Dodam, że póki co ja i Monika 

byłysmy wtajemniczone w Twoje prace, pozostałe dwie- Magda i Justyna, to nowicjuszki.

zapytalam  po  wszytskim,  jaki  kolor  miała  w  ich  wizualizacji  ta  energia,  jaką  wysylały.  Moja-  o 

dziwo, jak zawsze ma fioletowy, tak wyjątkowo była różowa. Moniki- jak zawze- zółta. Magda i 

Justyna- niebieska.

Gdy po kilku minutach świea zgasła, uznałysmy, że sie stało :0 ze energia poszła 

 że się udalo, 

wypełniło. bardzo się cieszyłyśmy.

(…) Ale cieszę się, że energia poszła za czwórkę 

pozdrawiam Ania

Witaj, kochana Mario!

Ostatni  rytuał  dla  mnie  osobiście  był  bardzo  krótki…  Dlaczego??  Byłam  po  prostu  po  całym 

dniu  spędzonym  na  uczelni  (studiuję  zaocznie  anglistykę,  magisterka)  –  od  8:00  do  20:00. 

Jednak obiecałam sobie, że dam z siebie wszystko, by uczestniczyć po raz 4 w tym niesamowicie 

pięknym rytuale 

 .

Po powrocie ok. godz. 21 do mieszkania i szybkiej obiado-kolacji, a także prysznicu, punktualnie 

o  22:00  zaczęłam  swój  udział  w  rytuale.  To  była  na  prawdę  chwilka,  dosłownie,  ale  jakże 

ISTOTNA!!!! 

  Miałam  piękną  wizję:  w  rękach  trzymałam  pięknego,  małego,  takiego 

przesłodkiego JEŻA! Już się zapoznałam z jego symboliką. No i po tej chwili zdarzyła się rzecz, z 

którą ‘ walczyłam ‘… Cóż, cały dzień na uczelni swoje zrobił + wysiłek umysłowy – PADŁAM JAK 

KAWKA, nawet nie wiem kiedy! 

Moc pozytywnych wibracji anielskich i cudnej miłości od istnienia dla istnienia! <3 :*

Pozdrawiam,

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    16

background image

                

Paulina 

Witaj Droga Mario !

Przygotowania  do  Rytuału  przebiegały  podobnie  jak  poprzednio.  Jak  zwykle  byłam  bardzo 

zadowolona, że biorę udział.

W dużym skupieniu, ok. godz.22 powitałam Ciebie Mario. Byłaś bardzo skupiona i otaczało Cię 

fioletowo-różowe światło.

Tego  światła  było  bardzo  dużo,  podczas  powitania  uczestników,  widziałam  jak  przepływała 

pomiędzy  nimi.  Podczas  medytacji  głównej  widziałam  chyba  wszystkie  możliwe  zwierzątka, 

ptaszki,  żyjątka  oraz  wszystkie  stworki  żyjące  na  naszej  Planecie.  Przesyłałam  im  miłość  i 

światło. Wszystkie były bardzo ożywione i szczęśliwe.

Następnie  przesłałam  symbole  kwiatów  i  dużo  energii  miłości  i  światła  do  Magicznej  Oazy. 

Pożegnałam Ciebie Mario

i  poprosiłam  siły  wszechświata  o  wsparcie  dla  Ciebie  podczas  Rytuałów.  Pożegnałam 

uczestników  i  podziękowałam  za  “wspólne  dzieło”.  Podczas  całego  Rytuału  towarzyszyło  mi 

fioletowo-różowe  światło.  Było  go  bardzo  dużo,  dawało  spokój  i  bezpieczeństwo.  Ok.godz.  23 

zakończyłam Rytuał.

Pozdrawiam z całego serca Basia.

witam Cię Mario

teraz  przez  okres  letni  łącze  sie  tylko  teleptaycznie  co  kazdy  rytuał  z  tobą  ,tylko  łacze  sie 

…korzystam  z  nieoficjalnej  przerwy  w  pracy  kilka  minut  dosłownie…no  ale  teraz  znowu  mam 

wakacje cała zimę jak co roku od listopada takze full rytual co pelnie ksiezyca

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    17

background image

                

pozdrawiam maksymilian

Witam Cię Mario 

postanowiłam napisąc słów kilka dotyczych wczorajszego Rytuału.

Przed rozpoczęciem Rytuału obejrzałam dwa filmiki na youtube, dzięki którym moje lepiej mi się 

wizualizuje.  a  podczas  oglądania  odwiedziła  mnie  mała  Myszka 

  szukała  czegoś  do  jedzonka 

więc nasypałam jej wiórków kokosowych.

Rytuał rozpoczęłam o 22.05 wcześniej przygotowując na stoliku mały ”ołtarzyk” składający się z 

małych dyni, kasztanów i ich skorupek. Przewietrzyłam też pokój. Do miseczki wsypałam Ziemi 

i zapaliłam białą świecę o zapachu wanilii. Usiadłam w sadzie skrzyżnym wygodnie na podłodze 

opierając  się  o  sofe,  palcami  dotykałam  Ziemi  w  miseczce  a  przede  mną  na  stoliku  był  właśnie 

ołtarzyk.  Przywitałam  się  z  Tobą,  innymi  uczestnikami  oraz  wszystkimi  Istotami,  które  nam 

miały pomagać.Zaczęłam wizualizować.

Oczy  miałam  zamknięte  od  rozpoczęcia.  Po  dłuższym  czasie  otworzyłam  je  i  zapragnęłam  się 

położyć  na  boku  na  podłodze-tak  jakbym  leżała  w  lesie  na  suchym  mchu-trzymając  cały  czas 

dłoń w miseczce i dotykając ziemi palcami.

Niestety tak zasnęłam a gdy się obudziłam było już 23 i zakończyłam Rytuał.

Po  Rytuale  czułam  się  Cudownie! 

  Miałam  w  sobie  tak  dużo  pozytywnej  energii! 

 

Otworzyłam okno, spojrzałam w niebo i zaczełam się modlić za wszytskich i wszystko. Prosiłam 

Anioły  aby  pomogły  najbardziej  tym  ludziom  ,  którzy  są  np.  rzeźnikami,  którzy  krzywdzą 

zwierzęta  bądź  zanieczyszczają  Nature.  Prosiłam  Je  by  wlały  w  ich  serca  Światło,  Świadomość 

i  Miłość.Cały  czas  przechodziły  mnie  Cudowne  dreszcze  i  przepełniała  mnie  Wiara-  w  to  że 

wszyscy kiedy,ś staną się weganami, że ludzie sie przebudzą i zaczną kochać i szanować Naturę 

oraz  siebie  nawzajem.  To  było  coś  silniejszego  od  Wiary..ja  czułam  właśnie  że  to  JUŻ  jest.!  i 

wiem  ze  takie  właśnie  wizualizacje,  myśli  mają  największą  siłe  i  wiem,  że  się  spełnią-spełniają 

Teraz…

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    18

background image

                

pozdrawiam i Dziękuję. Anula

Kochana Pani Mario,

przesyłam do Pani( w tym miesiącu wyjątkowo szybciej) sprawozdanie z XIII Rytuału dla Matki 

Ziemi.

Przygotowania  do  XIII  Rytuału  dla  Matki  Ziemi  rozpoczęłam  około  godziny  20.  Oczywiście 

na  samym  początku  zaczęłam  od  posprzątania  całego  pokoju,  usunięcia  zbędnych  rzeczy  i 

oczyszczenia  całego  pomieszczenia  dymem  z  białej  szałwii.  Przygotowałam  ołtarzyk  i  wypiłam 

wcześniej  zaparzoną  herbatkę  z  dziurawca.  O  godzinie  21  rozpoczęłam  oczyszczającą  kąpiel 

z  dodatkiem  soli  kamiennej,  naturalnego  olejku  arganowego  oraz  wody  księżycowej,  którą  w 

międzyczasie również popijałam. Pokąpieli, około 21.45 otworzyłam magiczny krąg

i wykonałam rytuał uziemiania, po czym zapaliłam w kręgu 2 małe świeczuszki, żywicę olibanum 

oraz  kilka  liści  z  drzewa  laurowego.  Następnie  przywołałam  Archanioła  Zadkiela,  Anioły  i 

poprosiłam  o  pomoc  i  wsparcie  podczas  rytuału.  Od  początku  otwarcia  kręgu,  przez  cały  czas 

trwania rytuału trzymałam w dłoni mojego Anioła z agatu mszystego. O godzinie 22 przywitałam 

się  z  Panią  i  innymi  uczestnikami  rytuału.  Od  razu  pojawiło  się  uczucie  mrowienia  na  czubku 

głowy. Miałam wrażenie, że znajduję się w centrum jakiegoś silnego wiru i kołyszę się zgodnie z 

kierunkiem wirowania, zupełnie nie odczuwając swojego materialnego ciała.

Pierwsza  część  wizualizacji  była  mniej  więcej  taka  sama  jak  co  miesiąc.  Część  środkowa 

rozpoczęła  się  od  obrazu  radosnych  dzieci,  bawiących  się  na  polanie,  które  z  zaciekawieniem  i 

zupełnie  bez  strachu  przyglądały  się  znajdującym  tam  owadom,  obserwując  ich  zachowanie  i 

próbując  jednocześnie  naśladować  ruchy  np.  skaczących  pasikoników.  Nastąpienie  widziałam 

wielu ludzi, którzy pomagali małym żółwiom przejść przez plaże i dojść do morza. Zobaczyłam 

również  dzieci,  które  bawiąc  się  w  ogrodzie  pomagały  ślimakom  kładąc  je  na  liściach  kapusty. 

Później ukazały się różne rodziny, na całym świecie jedzące wegańskie śniadania, odpoczywające 

przy  krystalicznie  czystej  rzece  czując  jednocześnie  niesamowita  harmonię  z  otaczającym 

światem.  Kolejnym  obrazem  była  piękna  łąką  i  biegające  po  niej  szczęśliwe  świnki  i  inne 

zwierzęta  hodowlane.  Mniej  więcej  w  połowie  części  środkowej  poczułam  jak  mój  wisiorek  z 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    19

background image

                

kwarcu różowego poruszył się, tak jakby ktoś delikatnie za niego pociągnął. Po kilkusekundowej 

przerwie  znów  wróciłam  do  wizualizacji.  Zobaczyłam  piękne,  porośnięte  bujną  roślinnością 

miasteczka, ludzi siedzących pod drzewami i rozmawiającymi z wiewiórkami, podlatującymi do 

nich  pszczołami,  motylamii  innymi  owadami.  W  tym  momencie  pojawiło  się  u  mnie  silne 

uczucie wzruszenia, czułam, że zaraz polecą mi łzy. Kiedy skończyła się część środkowa rytuału, 

wstałam  i  zgodnie  ze  wskazówkami  wykonałam  symbol  kwiatu  we  wszystkich  kierunkach. 

Pojawiły  się  wizje  przepięknej,  tętniącej  życiem  Magicznej  Oazy  oraz  całej  Madery,  gdzie 

wszystkie  zwierzęta  wypuszczane  są  na  wolność,  a  cała  wyspa  przepełniona  jest  różnymi 

gatunkami  roślin,  zwierząt  i  owadów.  Na  sam  koniec  zobaczyłam  starszego  mężczyznę  z 

jastrzębiem  na  ramieniu,  wpatrujących  się  z  ogromnym  spokojem  w  bezkresne  morze.  Po 

ostatnim obrazie poprosiłam z całego serca Anioły o to, aby nasze wizualizacje jak najszybciej się 

spełniły.  Pożegnałam  się  z  Panią  i  innymi  uczestnikami  rytuału  i  około  22.25  zamknęłam 

magiczny krąg. Na drugi dzień, zupełnie niespodziewanie dostałam propozycję wybrania się na 

wycieczkę  na  łono  Natury.  Bardzo  mnie  to  ucieszyło,  ponieważ  myślałam,  że  całą  niedzielę 

spędzę  w  domu.  Po  dotarciu  na  miejsce  zdecydowałam,  że  odłączę  się  i  spędzę  ten  czas  na 

samotnym  spacerze  po  lesie.  Podczas  wędrówki  bardzo  dużo  rozmyślałam  o  naszym  rytuale, 

przez  pewien  czas  towarzyszył  mi  przepiękny,  duży  motyl,  bardzo  podobny  do  tego  z  moich 

wizualizacji.  Podczas  przytulania  się  do  brzozy  znów  doświadczyłam  tego  samego  co  w  trakcie 

rytuału  –  uczucia  silnego  wzruszenia,  miałam  wrażenie,  że  zaraz  się  po  prostu  rozpłaczę. 

Poczułam taką OGROMNĄ MIŁOŚĆ do każdej Istoty, do każdego stworzenia mieszkającego na 

Ziemi,  poczułam  niesamowitą  jedność  ze  wszystkim  co  mnie  otaczało.  Przez  chwilę  zupełnie 

zapomniałam  o  swoim  materialnym  ciele  i  o  sobie  samej  jako  o  osobie,  miałam  tylko  poczucie 

własnej  obecności,  tego,  że  po  prostu  jestem,  że  istnieję.  To  było  niezwykłe  doświadczenie, 

którego życzę nam wszystkim jak najczęściej…

Pozdrawiam serdecznie, Arianna

Kochana Mario,

punktualnie  o  22  giej  skonczylam  pracowac  (  gralam  koncert  )  i  wtedy  szybciutko  “polaczylam 

sie”  z  Toba  i  innymi  uczestnikami.  Chociaz  praktycznie  nie  bylam  w  stanie  sie  spokojnie 

przygotowac  do  naszego  rytualu,  uznalam,  ze  taki  sposob  ”  na  szybko  ”  rowniez  bedzie  mial 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    20

background image

                

swoje znaczenie. Tak jak mowisz, wazne sa intencje i chceci 

Moc milosci dla Ciebie Mario !!!

Twoja

Ania

Witam serdecznie 

Bardzo  cieszyłam  się  już  od  kilku  dni  na  czas  Naszego  Wspólnego  Rytuału  w  Pełnie.  Jednak 

kiedy  nadszedł  19  października  przeżywałam  jakiś  koszmar  w  domu.  Kłotnie  z  domownikami, 

wyzywanie,  darcia,  krzyki.  Przyczyną  tych  kłotni  zawsze  jest  moja  mama.  Ale  nie  o  tym 

chciałam pisać, starałam się spędzać dzień z dala od tych kłotni, tego chaosu. Sprzątałam pokój 

i  zachwycałam  się  piękną  pogodą,  tego  dnia  szczególnie  świeciło  mocno  słońce.  Uspokoiłam 

emocje, późnym popołudniem przygotowałam maleńki ołtarzyk z ziemią, kasztanami, świecami 

i Aniołami. (kilka dni wczesniej oczysciłam pokój białą szałwią ale po raz drugi zapaliłam kilka 

listeczków białej szałwii by dodatkowo oczyścić te emocje z kłotni). Zmyłam pod prysznicem tą 

całą złą energię, która w ciągu dnia na mnie się zebrała z krzyków, kłotni.

Ok. godz. 21:40 zaczełam witać się z uczestnikami i z Tobą Pani Mario 

Wyobrażałam sobie taki 

krąg gdzie pełno jest ławeczek i gdy uczestnicy przychodzili i witali się to zajmowali miejsce tam 

gdzie wolne. Razem z uczestnikami przychodziły małe zwierzątka (wiewiórki, jeże, jakieś ptaki). 

Zgasiłam  światło  w  pokoju,  by  móc  oddać  się  klimatowi  palonych  świec.  Wtedy  też  usłyszałam 

jak mała muszka przeleciała mi koło głowy i fruwała w czasie całego rytuału gdzieś pod sufitem. 

Zaczełam wizualizacje. Najbardziej utkwił mi w pamięci ten maleńki jeżyk co Pani pokazała na 

zdjęciu przy zapowiedzi jaki temat będzie obowiązywał przy 13 rytuale.

Wezwałam  Anioła  by  chronił  Panią  i  dał  siłę  oraz  energię  przy  tym  jak  i  innych  rytuałach. 

Wyobrażałam  sobie  światło  i  energię  z  nieba,  która  uświadamia  ludziom,  którzy  mieszkają 

obok  mnie,  by  nie  wypalali  traw  bo  tam  żyją  małe  istotki  o  których  my  nawet  nie  wiemy.  Aby 

przygarniali do siebie głodne zwierzęta, by dali im schronienie na zimę tak jak ja dałam dwóm 

kociakom  (one  tak  szybko  rosną,  ale  w  chwili  kiedy  się  pojawił  u  mnie  kotek  w  wakacje  był 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    21

background image

                

przecież malizną i potrzebował opieki i jedzenia). Chwileczkę porozmawiałam też z Archaniołem 

Chamuelem  w  mojej  sprawie  miłosnej.  Ok.  godz.  22:10  skończyłam  wizualizacje  podeszłam  do 

okna, by otworzyć i i sprawdzić co dzieje się na zewnątrz (bardziej odczuwam energię jak czuję 

powietrze, dotyk wiatru na policzkach, jak przyglądam się niebu i gwiazdom). Wiał wiatr, liscie 

na pobliskim drzewie szumiały i spadały. Czułam w środku, że łączy mnie w tej chwili to piękne 

uczucie, ta piekna chwila z innymi uczestnikami i z Tobą Mario. Te energie pełne dobra i miłości 

spływają na Matkę Ziemię, czuje te wibracje to Anielskie Światło. Później nastąpiło pożegnanie, 

chwile jeszcze posiedziałam w milczeniu i poczułam głód, choć, przed rytuałem 2h wczesniej cos 

jadłam. Poszłam i zrobiłam kilka kanapek, gdy właczyłam komputer by napisać że brałam udział 

w Rytuale, ta mała muszka, która fruwała u mnie w pokoju, usiadła mi na kanapce, odganiałam 

ją, ale ona ciągle przylatywała na moje biurko… piękna historia.

Po  wysłuchaniu  Pani  Sprawozdania  zastanowiło  mnie  coś,  jak  Pani  mówi,  ze  opadła  w  swoim 

kręgu – oddała swoją energię życiową i nie wiedziała przez moment co się dzieje… to tak jak ja 

odczułam  ten  głód  i  musiałam  coś  zjeść,  bo  osłabłam  czyli  też  jakbym  oddała  swoją  energię  tą 

fizyczną, że musiałam się posilić.

Piękna historia z krasnalami 

Życzę Pani Wszystkiego Najlepszego. Aldona

Droga Mario,

tym razem udalo mi sie wziac udzial w rytuale dla Matki Ziemi

przeprowadzilam  go  w  domu,  nikt  mi  nie  przeszkadzal,  no  moze  tylko  moje  natretne  mysli 

dotyczace mnie i P., (…)

wyobrazalam sobie, jak kazalas malutkie szczesliwe istotki, z którymi ludzie zyja w zgodzie, albo 

nie wchodzac sobie w droge, albo po prostu sie nimi opiekujac,

wiesz,  mamy  mnóstwo  malych  jaszczurek  tutaj  na  balkonie,  wychodza  zawsze  pod  wieczór, 

chodza po scianach

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    22

background image

                

widzialam pajaki, jeze,wiewiórki, gasienice, motyle, jaszczurki, muszki, myszy, a nawet komary, 

których tak nie lubie, 

poprosilam o sile, milosc i opieke dla Ciebie, wizualizowalam Magiczna Oaze pelna zwierzatek i 

roslin, troszke mialam problem z koncentracja, ale ostatecznie udalo sie,

Pozdrawiam Cie serdecznie,

Alicja

Droga Mario!

mimo malych przeszkod w takcie przygotowan udalo mi sie wziosc udzial w rytuale.

Mialam troche problemy z koncetracja i wizualizowaniem ale robilam co w mojej mocy..

do glowy czesto przychodzily mi ptaszki,motyle i wazki..

potem zwierzatka lesne,najczesciej wiewiorki. chwilowo przemknely mi ryby w stawach i konie.

Pomyslam  rowiez  o  pszczolach  (ktore  tak  czesto  wlatuja  mi  mieszkania  i  ktorych  bardzo  sie 

boje bo mam uczelenie ale mimo wszystko z pulsem na 150 lapie je w sloiczek i wypuszczam na 

dwor.  moze  wkoncu  ten  strach  tez  mi  przejdzie  hihi).  niestety  bardzo  duzo  ludzi  odrazu  zabija 

te  biedaki  ktore  przez  przypadek  wleca  do  pomieszczenia,zamiast  otworzyc  im  okno..to  takie 

smutne

Mario mam male pytanko

czy nadal mozna wysylac maila na “pozytywny/negatywny kacik”?

Z gory dziekuje za opd.

z Anielskimi pozdrowieniami Sylwia

odp. od Marii Bucardi – tak, mozna 

 Kaciki nadal funkcjonuja.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    23

background image

                

RAPORT

Witam.

Wzięłam udział w rytuale. Był to mój pierwszy raz. Wiem że jeszcze daleka droga przede mną i 

wiele muszę się jeszcze nauczyć Chce i nie tylko to w sobie otworzyć.

Moje  odczucia…  Czułam  od  początku  narastający  we  mnie  spokój.  W  chwili  oczyszczania 

pomieszczenia pojawiło się we mnie wewnętrzne odczucie ciepła. Nie wiem jak je interpretować.

Podczas  wizualizacji  nagle  za  mną  otworzyły  się  drzwi  od  pokoju.  Wystraszyło  mnie  to.  Nie 

otwierają się od tak zazwyczaj. Jednak za chwilę wróciłam do równowagi. Pogłębiłam skupienie. 

Nie  jestem  obecnie  u  siebie  mimo  to  zawsze  panuje  tu  cisza  za  oknem  samochody  rzadko 

przejeżdżają  dziś  ja  na  złość  dźwięki  świata  zewnętrznego  się  nasiliły  powodując  zaburzenie 

myśli  i  skupienia.  Tak  jak  w  pełni  świadomie  chciano  przeszkadzać.  Tak  to  czułam.  wyraźnie. 

jednak  dałam  rade  na  tyle  na  ile  było  to  możliwe.  Moje  myśli  dotykał  dziś  w  głównej  mierze 

myszy  ,  kretów  odrobine  owadów.  Te  małe  stworzenia  pojawiły  się  w  mej  wizualizacji..ich 

schronienia  i  przerażone  oczka  nagle  zaczęły  napełniać  się  spokojem.  Nory  były  ciche  i 

bezpieczne.

Gdy  skupiałam  się  na  naszej  Matce  Ziemi  szczególny  obraz  mi  towarzyszył.  Duży  zbiornik 

wodny…  ocean..  tak  sądzę  czułam  krzyk  zwierząt…po  mojej  twarzy  zaczęły  płynąć 

łzy…skupiłam  się  mocniej..  ogromna  plama  ropy  w  oceanie…  to  widziałam…zaczęłam  wysyłać 

z  całych  sił  pozytywne  brzmienie  myśli..  ropa  zaczęła  się  cofać  wraz  z  pojawiającym  się 

światłem….zmniejszała się …kurczyła… aż w pewnym momencie uniosła w postaci wiru..trąby w 

górę… nad ocean I spadła w postaci kropel czystego deszczu w świetle.

to moje odczucia z dziś. Ksenia

Moja Najdrozsza Mario,

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    24

background image

                

bardzo dziekuje, ze ponownie moglam brac udzial w naszym wspolnym rytuale.

Dla mnie byl chyba bardziej wyjatkowy niz pozostale, mimo, ze nie spodziewalam sie, ze az tak.

Mialam  cudowna  noc  i  bardzo  dobrze  spalam.  W  ciagu  dnia  bylam  pelna  wigoru  i  chetnie 

sprzatalam  mieszkanie  (dzien  wczesniej  prosilam  Anioly  Swiatla,  zeby  zablokowaly  wszelkie 

negatywne energie i doprowadzily mnie do uczestnictwa w naszym rytuale).

W  ciagu  dnia,  kiedy  okna  mialam  juz  umyte  i  wisialy  nowiutkie,  czysciutkie  i  wyprasowane 

firanki,  nagle  pojawila  sie  na  szybie  sliczna,  czerwona  biedronka.  Wiem,  ze  biedronki  to 

zwierzeta mocy, ktore prognozuja szczescie (mam nadzieje, ze sie nie myle).

Mialam naprawde dobry humor i spiewalam razem z radiem piosenki na glos hahaha (podczas 

sprzatania).

Do  rytualu  przystapilam  15  min.  przed  czasem.  Oczyscilam  mieszkanie,  a  przede  wszystkim 

pokoj  biala  szalwia,  klaskaniem  w  dlonie  i  dzwoneczkiem.  Wczesnie  oczywiscie  bralam 

chlodny prysznic i oczyscilam sie przez uziemienie i przy pomocy Archaniola Michala. Podczas 

oczyszczania przez Archaniola, czulam jakies “odblokowanie” prawej strony glowy. To bylo takie 

wrazenie, jak troszke cos pomiedzy glaskaniem a laskotaniem.

Podczas  wizualizacji  Kuli  Ziemskiej  caly  czas  cos  mi  przeszkadzalo…,  slyszalam  rozne  odglosy. 

Bylo  mi  trudno  sie  skupic.  Niemniej  jednak  powracalam  caly  czas  do  wizualizacji  i  w  pewnym 

momencie zrobilo mi sie bardzo cieplo i czulam jakbym miala na sobie cala energie. Widzialam 

bardzo intensywnie swiatla: biale, rozowe, fioletowe i czerwone. Widzialam jak one przeszywaja 

cala kule i nagle zobaczylam siebie jak lece a za mna rozkladal sie dywan pieknej zielonej trawy, 

drzew, kwiatow, ptakow. Towarzyszylo mi caly czas swiatlo rozowe i fioletowe. Od tej energi w 

pewnym momencie zrobilo mi sie slabo i myslalam doslownie, ze przerwe wizualizacje i otworze 

magiczny  krag.  Wtedy  pojawilas  sie  Ty  Mario  i  wzielas  mnie  za  reke.  Prowadzilas  i  wyciszylas 

–  poprosilas,  zebym  wytrzymala.  Mialam  na  sobie  kolczyki  z  ametystu  i  gruba  bransoletke  z 

malych  ametystow,  oraz  czarny  turmalin  i  krysztal  gorski.  Na  drugiej  rece  mialam  czerwony 

koral. Moze to ma znaczenie – dzisiaj energetyzowalam wszystkie kamienie.

Taka energie – tak intensywnie czulam jedynie podczas rytualu Bogini Hekate.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    25

background image

                

Potem bylo juz normalnie. Widzialam male dzdzownice, krecika, osy, duzo motyli, myszki, jeza 

i  slimaki.  Przekazywalam  duzo  milosci  i  rozowego  swiatla.  Motyle  i  osy  siadaly  mi  na  rekach  a 

dzdzownice glaskalam.

Bylo to takie nietypowe ale bardzo piekne.

Przy “rysowaniu” symbolu kwiatu, widzialam jak za nim rosnie dywan pieknej zieleni z kwiatami 

oraz  bardzo  intensywne  rozowe  swiatlo,  ktore  uderzalo  w  Ciebie  Mario  i  przechodzilo  w 

kierunku Twojej wyciagnietej reki, dalej do Wszechswiata.

Dla  mnie  ten  rytual  byl  niesamowity.  Kazdy  jest  inny  ale  wydaje  mi  sie,  ze  po  kazdym  z  nich 

ja  sama  sie  zmieniam.  Otrzymuje  cos,  czego  wczesniej  nie  znalam.  To  dobrze  czy  zle?  Zbieram 

chyba doswiadczenia i “dojrzewam” caly czas magicznie – tak mysle.

Pozdrawiam Ciebie Kochana Mario i przesylam garsc buziakow.

Slicznie  dziekuje,  ze  moglam  ponownie  byc  z  Wami  Wszystkimi  (Pozdrawiam  Wszystkich 

Uczestnikow i dziekuje, za przeslanie swiatel i milosci – odwzajemnilam sie tym samym)

Joasia

Witam,

Mój  raport  z  rytuału  dla  Matki  Ziemii.  Otworzyłam  krąg  ok  22.  Jak  zawsze  na  początku 

poprosiłam  moje  Anioły  o  pomoc  w  przeprowadzeniu  rytuału  oraz  prosiłam  o  wsparcie  dla 

Pani. Następnie przywitałam się z Panią, zobaczyłam Panią w białej szacie, siedzącą po turecku 

na  ziemi,  również  przywitałam  się  z  innymi  osobami,  które  brały  udział  w  naszym  spotkaniu  i 

pojawiły mi się obrazy osób w ich mieszkaniach. Rozpoczęłam wizualizacje naszej planety.

Najpierw  spływała  na  nią  energia  miłości  o  kolorach  tęczy,  roślinki  zaczęły  pięknie  rosnąć. 

Później  pojawił  mi  się  wielki  odkurzacz,  który  wciągnął  wszystkie  negatywne  energie  strachu, 

bólu,  cierpienia  itd..Następnie  odkurzacz  udał  się  w  kierunku  białego  światła  i  zniknął.Gdy  już 

Ziemia  została  odkurzona,  znów  tęczowa  energia  spływa  na  Ziemia,  aż  w  końcu  otoczyła  całą 

kule ziemską, na niebie pojawiły się serduszka.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    26

background image

                

Świat  się  zmienił,  ludzie  stali  się  kochającymi  istotami,  przepełnionymi  miłością.  Nikt  już  nie 

jadł zwierząt, ani ich nie wykorzystywał. Roślinność stała się bardzo bujna, bardzo dużo kwiatów 

i  drzew  pojawiło  się  w  miastach,  zrobiło  się  bardzo  kolorowo.  Środowisko  naturalne  stało  się 

wolne od zanieczyszczeń.

Później skupiłam się na małych istotkach, pojawiły mi się mrówki, pszczoły, jeżyki, ślimaki, elfy, 

wróżki, krasnoludki. W końcu doszłam do Magicznej Oazy, którą również widziałam jako piękny 

bujny  ogród.  Na  końcu  prosiłam  Anioły,  aby  spełnimy  moje  wizualizacje  i  poczułam  potrzebę, 

żeby  w  imieniu  Ziemian  przesłać  naszej  Planecie  ciepłe  słowa,  jak  jest  dla  nas  ważna  i  że  ją 

bardzo kochamy.

To był dla mnie bardzo wzruszający moment, nawet poleciało mi parę łez…Oczywiście wysłałam 

naszej  Planecie  bezwarunkową  miłość  <3  Na  koniec  prosiłam  o  wsparcie  i  moc  dla  Pani  na 

dalsze  działania  związane  z  pomocą  dla  Ziemii  i  innych  istot.  Pożegnałam  się  ze  wszystkimi, 

zrobiłam symbol kwiatka i otworzyłam krąg. 

 :) Wspaniały był ten rytuał 

 :) Naprawdę czuję 

miłość do naszej planety:):) Jest cudowną istotą, która również pragnie miłości 

 :)

serdecznie pozdrawiam

Kasia

Witam,

Przed chwilą skończyłem rytuał.

Przepełniała  go  idea.  Idea  światła  i  szczegółowości.  Zawężenie  emocji  do  tych  najmniejszych, 

najrzadszych.

Przebieg:

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    27

background image

                

Nałożyłem  na  siebie  białą  bluzę,  nadgarstki  jeszcze  pachniały  olejkiem  mięty.  Jednoznacznym 

wyborem  był  balkon  ,z  którego  roztacza  się  widok  na  las,  księżyc  i  szczyty  dwóch  starych 

poniemieckich spichlerzy – niesamowite.

Zakreśliłem  krąg  białą  pastelą,  zapaliłem  białą  świece,  okadziłem  szałwią.  Długie  chwile 

skupienia, drzewa okalała lekko falująca aura ,która była przezroczysta ,ale uczucie mówiło ,oko 

dosłownie  podpowiadało  kolor  tęczowy.  Pojawiały  się  momenty  rozproszenia  ,ale  wracałem. 

Prosilem o wsparcie dla mnie i dla Pani. Matka natura dawała mi znaki. Przelatujący ptak nad 

moją głową. W pewnym momencie wyciszyłem umysł i…

S  t  r  z  a  ł  –  cały  podskoczyłem,  przeszyło  to  moje  ciało…  Istoty  niższe  manifestują  się,  mówią: 

nadal zabijamy małe istotki, z szyderczym uśmiechem mówią – nic nie pomożecie. (A jednak!)

Strzał w tej okolicy jest zabroniony, brak tu terenów łowieckich ,ale dziczków, sarenek gromady. 

Po  chwili  oczywiście  nadal  prosząc  anioły  o  pomoc  i  wsparcie  znowu  wszystko  ucichło.  W 

pewnym momencie albo to świat otworzył się na mnie albo to ja na niego. Wszytsko w lasku na 

przeciw  zaczęło  się  ruszać,  ćwierkać,  szmerać,  skrobać.  Jakby  istotki  usłyszały  nasze  prośby  i 

obudziły się z nadzieją na lepsze dni.

Rozpocząłem  moją  wizualizacje,  zamieszczając  różniste  obrazy  Matki  Ziemi.  Gdy  napełniało 

mnie uczucie, wiatr się wzmagał – wydychałem powietrze z przechodzącym dreszczem po ciele i 

kierowałem to uwolnione dobro prosto na Maderę ,z której jak błyskawica, energia przeszywała 

Ziemię. Nadal słyszałem chodzące stworzenie ,które chwyciło coś plastikowego coś nie jadalnego 

i  próbowało  zjeść  jakieś  resztki.  Prosiłem  o  pomoc  anioły  ,aby  moje  myśli  wypełniły  ziemię  i 

stały  się  materialne  ,ponieważ  ofiaruję  to  Bogu  ,nie  sobie.  Wykonałem  znak  łączący.  Powoli 

zakończyłem rytuał, dziękowałem.

PS.  wczoraj  niestety  musiałem  szukać  w  internecie  filmy  przedstawiający  seanse  i  tabliczkę 

ouija. Potrzebowałem tego do prezentacji szkolnej. Na filmie duch manifestował swoją obecność 

trzema  szóstkami,  dosyć  dłuższą  chwile  po  tym  z  mojej  półki  akurat  ostatnia  książka  musiała 

spaść podczas tych seansów. A tytuł jej to “Upadły Anioł” podobna do książek autorstwa Dann 

Brown, w moim pokoju paliły się białe świece bez namysłu szybko okadziłem pokój a zwłaszcza 

książkę.  A  książka  jeszcze  nie  zaczęta  przeze  mnie  wg.  opisu  opowiada  historię  związaną  z 

kamieniami służącymi do kontaktów z aniołami. Autor to: Javier Sierra.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    28

background image

                

Pozdrawiam Seweryn

Tym razem podczas przeprowadzania rytualu towarzyszyly mi spokoj i pogoda ducha.

Wydaje  mi  sie  ze  w  zwiazku  z  tematem  rytualu  od  kilku  dni  oraz  w  trakcie  rytualu  dosc  silnie 

dawal znac Heimdallr, obecny w tle mojego zycia gdzies od poznego dziecinstwa.

Przez  wiekszosc  czasu  pojawialy  sie  lasy  raczej  niedostepne  dla  ludzi,  na  poczatku  parokrotnie 

gorowaly  nad  nimi  gory.  Pojawialy  sie  jelenie  i  czarny  orzel.  W  srodkowej  czesci  byly  lasy  i 

staw  przez  ktory  przeplywala  zaba  albo  jaszczurka  a  w  ktorym  pozniej  rozkwitaly  centralnie 

lilie.  Pojawialy  sie  tez  cmy  ‘ciezsze’  od  motyli.  Pojawialy  sie  tez  roznego  rodzaju  mrowki,  zuki, 

biedronki.  Przy  Maderze  pojawily  sie  czarne  drzewa/sylwetki  drzew  bez  lisci  i  chmara  (raczej) 

nietoperzy. Damian

Wiem że dopiero piszę swój komentarz lecz do rytuału podchodzę z ogromna miłością i słońcem 

w  sercu  które  wypełnia  najciemniejszy  zakątek  tego  świata..  W  moim  otoczeniu  pojawia  się 

bardzo  dużo  biedronek  i  pajączków..Bardzo  ważne  są  wszystkie  żyjątka…  W  moich  myślach 

pojawiły  się  ważki,  motyle,  pszczółki  które  są  zobrazowane  nad  łóżeczkiem  mojego  dzieciątka 

które  je  uwielbia…  Stworzenia  leśne  które  odwiedziły  mnie  w  moim  śnie  sarenki,  lisy,  jeże, 

skoczki polne, króliki i te które nie chcą być oglądane.. Wszędzie gdzie pada promyk słoneczny 

tam rozkwitają kwiaty, woda jest przejrzysta, szczęśliwi ludzie i zwierzęta… Karolina

Kochana Mario!

Pragnę pogratulować Ci sukcesu, bo tak duża ilość uczestników biorących udział w Rytuale dla 

Matki Ziemi to Twój sukces. Decyzja o zapisach w Bibliotece Narodowej też słuszna.

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    29

background image

                

Z całego serca dziękuję, że dane mi było brać udział w tym wspaniałym dziele.

Co miesiąc odczuwać cudowne, anielskie energie, które towarzyszą podczas Rytuału. Po każdym 

spotkaniu czuję się wspanialsza, lepsza i napełniona miłoscią.

Przesyłam moc miłości i pozdrawiam Basia

W  czasie  Rytuału  niestety  pracowałam,  ale  że  miałam  kontakt  z  wieloma  ludźmi  pomyślałam 

że  “obdarzę”  każdego  różowym  światłem  (ta  myśl  pojawiła  się  zupełnie  niespodziewanie)

…wizualizowałam więc różowe światło które ogarniało wszystkich, wzbudzało miłość, życzliwość 

oraz chęci wzajemnej pomocy. Pragnęłam również by każdy z nich się obudził, choć na chwilkę i 

zrobił coś dobrego, pozytywnego dla naszej planety…

Tydzień później na mojej drodze pojawiły się KARTY ANIELSKIE:)

Kochana  Mario,  moje  sprawozdanie  tym  razem  pewnie  nie  nadaje  sie  do  Archiwum  Biblioteki 

Narodowej, gdyz podczas naszego ostatniego XIII Rytualu dla Matki Ziemi siedzialam w aucie. 

Gralam  koncert  i  doslownie  przed”  nasza  godzina  “dogrywalam  ostatnie  dzwieki  na  scenie, 

po czym ucieklam ze sceny i schowalam sie w aucie, aby chociaz przez 10 minut polaczyc sie z 

Toba  i  innymi  uczestnikami  Rytualu.  Dalam  rade  wyslac  wszystkim  duzo  pozytywnej  energii  z 

prosba,  aby  ta  moja  energia  dodala  sily  innym  uczestnikom,  po  czym  szybciutko  pozegnalam 

sie z Wami…… Tak wiec to byl moj jedyny wklad w nasz poprzedni Rytual…. Ciesze sie juz za to 

bardzo na nasze kolejne spotkanie o pelni 

 Moc milosci dla Ciebie Mario Twoja Ania

Najdroższa Marysiu,

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    30

background image

                

Tematy rytuałów są niesamowite, ponieważ mają konkretne odzwierciedlenie w moim życiu. Co 

drugi dzień biegam i w dzień rytuału na swojej drodze spotkałam jeża (a tematem rytuału były 

maleńkie istotki i zwierzaczki wokół nas).Stał wystraszony na drodze, a ja go obserwowałam. Był 

cudowny, malutki i taki bezbronny. Poczekałam, aż zejdzie z drogi, aby nic mu się nie stało.

Już  od  samego  początku  rytuału  bardzo  czułam  Twoją  obecność.  Gdy  rozpoczęłam  rytuał 

widziałam  tego  malutkiego  jeża,  wiewiórki,  myszy,  ptaki,  ślimaki  –  to  są  stworzenia  żyjące 

blisko nas. Często ich nie dostrzegamy, a warto się, choć na chwilkę zatrzymać, poobserwować 

je  i  pomóc  (nakarmić  czy  pomóc  w  jakiś  inny  sposób  np.  szłam  z  moim  dzieckiem  i  na  drodze 

zobaczyliśmy  ślimaka,  Bartek  przeniósł  go  na  trawę,  aby  nikt  go  nie  zdeptał).Najwspanialszym 

momentem  była  chwila,  kiedy  pomyślałam  o  Tobie  o  innych  uczestnikach  rytuału.  Płakałam 

na  nim  i  nie  potrafiłam  tego  opanować.  Czułam  się  niezwykle  podekscytowana  i  były  to  łzy 

szczęścia,  przepełniała  mnie  wewnętrzna  radość.  A  mały  jeżyk  zdominował  moje  myśli  i 

był „głównym bohaterem rytuału” J. To na pewno nie był przypadek.

Rytuał  przebiegł  u  mnie  bardzo  pozytywnie.  Czułam  się  szczęśliwa.  Bardzo  dziękuję,  że 

ponownie  mogłam  w  nim  uczestniczyć.  Jestem  Ci  Marysiu  niezwykle  wdzięczna  za  te  rytuały. 

One są po prostu cudowne i na pewno już pomagają naszej Matce Ziemi.

Z anielskimi pozdrowieniami

Magdalena

Magiczne  Drzewo  dla  Matki 
Ziemi od Honey

Moi Kochani i tutaj taka malenka niespodzianka od Honey:

“ Kochana Maruszko, Honey postanowiła zrobić coś dla naszej Matki Ziemi . Poświęciła jej swoją 

pracę  i  talent  .  Wykonała  samodzielnie  (z  pomocą  dydaktyczną  swojej  nauczycielki  w  szkole)

takie oto piękne jesienne drzewo .  Zdjęcia możesz wykorzystać wg uznania. Mamy pytanie – czy 

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    31

background image

                

to  drzewko  możemy  powiesić  na  ścianie  jako  “drzewko  szczęścia”  ?  czy  musi  być  umieszczone 

w  strefie  bogactwa  czy  nie  koniecznie  ?  Pozdrawiamy  serdecznie  –  Grażyna,Jiri  i  Honey  p.s.  – 

(specjalnie od Honey)

hello Maria . I made a tree in the school. Do you like it? Lots of kisses  and hugs :*)”

Koniec dokumentacji

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    32

background image

                

  ISBN  978-83-930160-4-4       - strona -    33