background image

Sonada 28 III 1989  
 
Cała niesko

ń

czona przestrze

ń

 wypełniona jest istotami, które do

ś

wiadczaj

ą

 egzystencji 

sze

ś

ciu ró

Ŝ

nych obszarów. W ich obr

ę

bie egzystuje niesko

ń

czona ró

Ŝ

norodno

ść

 istot. 

Np. niektóre dostrzegaj

ą

 wszystkie formy o

Ŝ

ywionego 

Ŝ

ycia, natomiast inne nie maj

ą

 

zdolno

ś

ci widzenia istot z innych obszarów.  

 
W

ś

ród istot najbiedniejsze s

ą

 te, które 

Ŝ

yj

ą

 w obszarach piekieł i głodnych duchów. 

ś

ywoty ich s

ą

 najdłu

Ŝ

sze a cierpienia najintensywniejsze. W piekłach cierpi

ą

 od 

niezno

ś

nego gor

ą

ca i zimna. W obszarze głodnych duchów do

ś

wiadczaj

ą

 wielkiego 

głodu i pragnienia. Gdyby

ś

my mogli je widzie

ć

, odczuliby

ś

my współczucie i lito

ść

, i 

powiedzieliby

ś

my sobie: "Koniecznie musz

ę

 co

ś

 uczyni

ć

, aby im pomóc". Jedynym 

ź

ródłem zrozumienia ich cierpienia jest opis tych obszarów, zawarty w naukach Buddy. 

Nie jeste

ś

my w stanie ich widzie

ć

, a istoty przebywaj

ą

ce tam nie s

ą

 zdolne zobaczy

ć

 

nas. Poza praktyk

ą

 Nauk Buddy nie ma 

Ŝ

adnego sposobu, aby im pomóc.  

 
Formy o

Ŝ

ywionego 

Ŝ

ycia, które w tym 

ś

wiecie widzimy, to ró

Ŝ

nego rodzaju zwierz

ę

ta, tak 

jak ptaki, 

ś

winie, psy, krowy, 

Ŝ

aby i insekty. Istoty, których wcze

ś

niejsze działania były 

negatywne i które obecnie nie posiadaj

ą

 

Ŝ

adnej kontroli nad swoim 

Ŝ

yciem. Widzimy je i 

ich Ogromne Cierpienia, których do

ś

wiadczaj

ą

. Je

ś

li chcemy im pomaga

ć

, bezu

Ŝ

yteczne 

jest tłumaczenie im Dharmy, poniewa

Ŝ

 nie rozumiej

ą

 ani jednego naszego słowa. 

Jakkolwiek pewn

ą

 pomoc

ą

 dla nich jest słyszenie recytacji imion Buddy, mantr czy 

Dharani (długie mantry), to jednak nie jeste

ś

my w stanie by

ć

 u

Ŝ

ytecznymi dla wielu istot.  

 
Tymi, którymi mo

Ŝ

emy przekaza

ć

 nauki i co do których jest pewna nadzieja, 

Ŝ

e nas 

zrozumiej

ą

 i dlatego b

ę

d

ą

 mogli wyci

ą

gn

ąć

 z tego jak

ąś

 korzy

ść

, s

ą

 ludzie tego 

ś

wiata. 

Lecz jedynie niewielu ludzi jest w stanie zrozumie

ć

 Dharm

ę

. Mo

Ŝ

e w 99% ludzko

ść

 nie 

rozumie, czemu Dharma słu

Ŝ

y. Niektórzy po

ś

ród tych, którzy co

ś

 o Dharmie wiedz

ą

, nie 

s

ą

 tym zainteresowani; inni nie maj

ą

 

Ŝ

adnej wiary w Dharm

ę

 co by si

ę

 im nie 

powiedziało. Poniewa

Ŝ

 wi

ę

kszo

ść

 nale

Ŝ

y do tej kategorii, poza jednym na sto, który 

pojmuje doniosło

ść

 Dharmy, trudno jest pomaga

ć

 innym nauczaniem Dharmy.  

 
Jest bardzo niewielu ludzi, którzy tak jak my, rozumiemy cokolwiek z poucze

ń

 Buddy, 

którzy si

ę

 tym ciesz

ą

 i wst

ą

pili na 

ś

cie

Ŝ

k

ę

 buddyjskiej praktyki. Dla takich jednostek jak 

my, niesłychanie warto

ś

ciowe i niezwykle wa

Ŝ

ne jest zrozumienie Dharmy w tym 

Ŝ

yciu, 

ć

wiczenie si

ę

 w niej oraz stanie si

ę

 zdolnym, by j

ą

 praktykowa

ć

. Zagadnienie Umysłu jest 

podstaw

ą

 zrozumienia Dharmy. To umysł kr

ąŜ

y w kole egzystencji i to umysł do

ś

wiadcza 

tam cierpie

ń

. I to umysł przekracza cierpienie, tzn. osi

ą

ga stan O

ś

wiecenia i ostatecznie 

działa dla dobra innych. Poza umysłem nie ma niczego innego, nawet najdrobniejszej 
rzeczy w kole egzystencji lub w o

ś

wieceniu. Dlatego tak wielkie znaczenie ma 

zrozumienie, czym jest umysł. Aby od tego zacz

ąć

, podam przykład: kiedy wod

ę

 zmiesza 

si

ę

 z ziemi

ą

, to ta mulista woda nie jest zbyt u

Ŝ

yteczna dla nas. Natomiast przejrzysta, 

czysta woda mo

Ŝ

e słu

Ŝ

y

ć

 wielu celom, do picia, gotowania herbaty itd. Nieczysty umysł 

to fundamentalna 

ś

wiadomo

ść

 w stanie niewiedzy. On jest jak mulista woda. 

Fundamentalna m

ą

dro

ść

, czysty umysł uwolniony od wszystkich zanieczyszcze

ń

, jest jak 

przejrzysta woda. Kiedy do pewnego stopnia zrozumiemy natur

ę

 umysłu, pojmiemy w 

sposób naturalny powi

ą

zanie pomi

ę

dzy działaniem, przyczyn

ą

 i skutkiem. Rezultatem 

tego zrozumienia b

ę

dzie to, 

Ŝ

e porzucimy wszystkie negatywne działania i b

ę

dziemy 

post

ę

powa

ć

 moralnie, poprzez co stworzymy dobr

ą

 karm

ę

. Dzi

ę

ki temu nasza zła karma 

i cierpienia stopniowo b

ę

d

ą

 si

ę

 zmniejsza

ć

 i zanikn

ą

. Takie zrozumienie czym umysł jest, 

pozwala nam rozpozna

ć

 znaczenie działania, przyczyny i skutku.  

 
Przyjrzyjmy si

ę

 troch

ę

 bli

Ŝ

ej zwi

ą

zkowi pomi

ę

dzy zrozumieniem umysłu a zrozumieniem 

karmy. Zacznijmy od podstawowej 

ś

wiadomo

ś

ci, któr

ą

 jest nieczysty umysł: ona jest jak 

Strona 1 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

ziemia, posiada cechy elementu ziemi. Ziemia jest twarda i masywna. Jest wilgotna, co 
wskazuje na obecno

ść

 elementu wody. Jej ciepło jest elementem ognia. Jej ruch jest 

elementem wiatru: jej przestrzenna jako

ść

 tworz

ą

ca podstaw

ę

 dla jezior, drzew, traw itd. 

jest elementem przestrzeni. Dlatego ziemia zawiera wszystkich pi

ęć

 elementów.. 

Fundamentalna 

ś

wiadomo

ść

 ma równie

Ŝ

 cechy pi

ę

ciu elementów. Z niej wyłaniaj

ą

 si

ę

 

skupiska o

ś

miu form 

ś

wiadomo

ś

ci, pi

ęć

 nagromadze

ń

 - skand i inne aspekty naszego 

do

ś

wiadczenia. S

ą

 to przyczyny zasiane w "ziemi" naszej fundamentalnej 

ś

wiadomo

ś

ci. 

Z przyczyn tych powstaje wiele skutków. To jest jak uprzednio opisana mulista woda i to, 
co okre

ś

la si

ę

 jako przyczyn

ę

 i skutek. Zjawiska cyklicznej egzystencji powstaj

ą

 z 

fundamentalnej 

ś

wiadomo

ś

ci i powracaj

ą

 do niej. Jest to mechanizm przyczyny i skutku. 

Podstaw

ą

 karmicznych przyczyn s

ą

 zakłócaj

ą

ce emocje. Np. kiedy co

ś

 posiadamy, 

my

ś

limy: "To nale

Ŝ

y do mnie". W ten sposób rozwijamy przywi

ą

zanie do tego. Kiedy 

martwimy si

ę

Ŝ

e inni mogliby to posi

ąść

, stajemy si

ę

 chciwi. Ta chciwo

ść

, gdy si

ę

 

"rozpu

ś

ciła" lub wbiła w fundamentaln

ą

 

ś

wiadomo

ść

, staje si

ę

 przyczyn

ą

 biedy i 

narastaj

ą

cej chciwo

ś

ci. W ten sam sposób pozytywne i negatywne działania sprowadzaj

ą

 

odpowiednie rezultaty.  
 
Za najwa

Ŝ

niejsze i za podstaw

ę

 wszystkich poucze

ń

 Buddy uwa

Ŝ

a si

ę

 prawo działania, 

przyczyny i skutku. Powodem tego jest to, 

Ŝ

e poprzez wła

ś

ciwe post

ę

powanie, w sensie 

działania, przyczyny i skutku, negatywna karma zmniejsza si

ę

, a prawo

ść

 narasta. Dzi

ę

ki 

temu mo

Ŝ

liwe jest nagromadzenie zasługi i m

ą

dro

ś

ci, i ostatecznie osi

ą

gni

ę

cie 

o

ś

wiecenia.  

 
Pierwszym krokiem na tej Drodze jest przyj

ę

cie Schronienia w Lamie i Trzech Klejnotach. 

Potem rozmy

ś

la si

ę

 nad działaniem, przyczyn

ą

 i skutkiem. Zgodne z tym zrozumieniem 

post

ę

powanie, zarzucaj

ą

ce negatywne czyny a praktykuj

ą

ce prawo

ść

, nazywa si

ę

 

ś

cie

Ŝ

k

ą

 nagromadzenia. Rozwijaj

ą

c si

ę

 na ni

Ŝ

szej, 

ś

redniej i wy

Ŝ

szej 

ś

cie

Ŝ

ce 

nagromadzenia, prawo

ść

 zaczyna narasta

ć

. W ko

ń

cu znacznie powi

ę

kszaj

ą

 si

ę

 pilno

ść

m

ą

dro

ść

 i cierpliwo

ść

. W tym punkcie osi

ą

gni

ę

ta jest 

ś

cie

Ŝ

ka zastosowania. Na tej 

ś

cie

Ŝ

ce praktykuje si

ę

 medytacj

ę

 i pilno

ść

: praktyk

ę

 Dharmy. Rezultatem tego jest 

bezpo

ś

rednie do

ś

wiadczenie natury umysłu, do tej pory rozpatrywanego jedynie 

intelektualnie. Jest to chwila wej

ś

cia na 

ś

cie

Ŝ

k

ę

 widzenia. Rozwijaj

ą

c si

ę

 na ni

Ŝ

szym, 

ś

rednim i najwy

Ŝ

szym poziomie 

ś

cie

Ŝ

ki widzenia, posuwamy si

ę

 dalej a

Ŝ

 do szczytowego 

momentu najwy

Ŝ

szego poziomu 

ś

cie

Ŝ

ki widzenia. W tym punkcie natura umysłu opisana 

w poprzednim pouczeniu, jako jedno

ść

 pustki, przejrzysto

ś

ci i 

ś

wiadomo

ś

ci nie 

napotykaj

ą

cej przeszkód, jest zobaczona tak, jak bez wahania rozpoznaje si

ę

 bliskiego 

przyjaciela.  
 

Ś

cie

Ŝ

ki nagromadzenia, zastosowania i widzenia, wł

ą

czaj

ą

c w to zawsze ni

Ŝ

szy, 

ś

redni i 

najwy

Ŝ

szy poziom, s

ą

 cz

ęś

ci

ą

 zarówno Hinajany, Mahajany jak i Wad

Ŝ

rajany. Podstawa 

post

ę

powania w tych trzech 

ś

cie

Ŝ

kach jest identyczna. Z tych pojazdów ka

Ŝ

dy jest 

wspaniałym 

ź

ródłem współczucia, błogosławie

ń

stwa i mocy, cennym 

ś

rodkiem dla 

osi

ą

gni

ę

cia o

ś

wiecenia.  

 
Istnieje jednak wielka ró

Ŝ

nica w długo

ś

ci tych 

ś

cie

Ŝ

ek. Hinajana jest bardzo dług

ą

 drog

ą

Mahajana porównawczo dosy

ć

 krótk

ą

; Wad

Ŝ

rajana, któr

ą

 omawiamy, jest najkrótsz

ą

 ze 

wszystkich. Mówi si

ę

Ŝ

e Wad

Ŝ

rajana prowadzi do O

ś

wiecenia w ci

ą

gu jednego 

Ŝ

ycia 

kogo

ś

 o najwy

Ŝ

szych zdolno

ś

ciach, w okresie mi

ę

dzy 

ś

mierci

ą

 a narodzinami kogo

ś

 o 

przeci

ę

tnych zdolno

ś

ciach, a o małych zdolno

ś

ciach w okresie od trzech do siedmiu 

Ŝ

ywotów praktyki. Dlatego z perspektywy praktyki Wad

Ŝ

rajany 

ś

cie

Ŝ

ki nagromadzenia, 

zastosowania i widzenia s

ą

 dosy

ć

 krótkie. Jest tak dzi

ę

ki zr

ę

cznym 

ś

rodkom i 

współczuciu, które wzbogacaj

ą

 praktyk

ę

 Wad

Ŝ

rajany. Nasza obecna mo

Ŝ

liwo

ść

 

praktykowania jej jest nadzwyczaj obiecuj

ą

ca.  

 

Strona 2 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

Aby ten punkt obja

ś

ni

ć

, Budda powiedział, 

Ŝ

e nie istnieje nic bardziej pomocnego od 

recytacji OM MANI PEME HUNG. Pojedyncza osoba, która chce recytowa

ć

 mantr

ę

 sto 

milionów razy, mo

Ŝ

e podej

ść

 do tego na sposób Hinajany, recytuj

ą

c t

ę

 mantr

ę

 sama. 

Jakkolwiek byłaby pilna, uko

ń

czenie recytacji zaj

ę

łoby jej ponad trzy lata. Gdyby z drugiej 

strony podeszła do recytacji sto milionów mantr na sposób Mahajany, zebrałoby si

ę

 10 

lub 100 osób podobnej wiary z zamiarem recytowania mantry. Nazywa si

ę

 to "kolektywne 

sto milionów", przy czym sumuje si

ę

 mantry ka

Ŝ

dego członka tej grupy. Jest to o wiele 

szybsza droga zako

ń

czenia tej sumy. Z perspektywy Wad

Ŝ

rajany wizualizujemy siebie 

jako sto, tysi

ą

c, sto tysi

ę

cy Czenrezigów i recytuj

ą

c nieprzerwanie mantr

ę

 my

ś

limy, 

Ŝ

wszyscy s

ą

 rzeczywi

ś

cie obecni. Wykonuj

ą

c t

ę

 praktyk

ę

 z wiar

ą

, mo

Ŝ

na t

ę

 sum

ę

 uzyska

ć

 

w par

ę

 godzin lub dni. Istniej

ą

 takie ró

Ŝ

nice skuteczno

ś

ci tych ró

Ŝ

nych pojazdów.  

 
Gdyby

ś

my mieli siln

ą

 wiar

ę

 w Lam

ę

, Jidama czy Budd

ę

 i wykonali sto tysi

ę

cy pokłonów, 

to trwałoby to bardzo długo. Ta praktyka usuwa niektóre zaciemnienia i gromadzi pewn

ą

 

zasług

ę

, ale wykonaliby

ś

my j

ą

, rozwijaj

ą

c wiar

ę

 tylko w jedn

ą

 posta

ć

. W naszej praktyce 

czterech przygotowawczych 

ć

wicze

ń

 wyobra

Ŝ

amy sobie, 

Ŝ

e niebo przed nami 

wypełnione jest Lamami, Jidamami, Buddami, Bodhisattwami, Dakiniami, Obro

ń

cami i 

Stra

Ŝ

nikami Dharmy, setkami, tysi

ą

cami, dziesi

ą

tkami tysi

ę

cy ka

Ŝ

dego z nich, 

wypełniaj

ą

cych dziesi

ęć

 kierunków i rzeczywi

ś

cie manifestuj

ą

cych si

ę

 przed nami. 

Wyobra

Ŝ

amy sobie, 

Ŝ

e wysyłamy setki, tysi

ą

ce, setki tysi

ę

cy wypromieniowa

ń

 naszego 

ciała, które razem ze wszystkimi istotami kłaniaj

ą

 si

ę

 przed nimi. Wykonuj

ą

c w ten 

sposób sto tysi

ę

cy pokłonów, gromadzimy zasług

ę

 i usuwamy zaciemnienia, jak 

gdyby

ś

my wykonali je niezliczon

ą

 ilo

ść

 razy. To jest praktyka według Wad

Ŝ

rajany.  

 
Bogata osoba mo

Ŝ

e posiada

ć

 troch

ę

 złota, srebra, brokatu czy jedwabiu, albo inne 

warto

ś

ciowe dobra, które pragnie u

Ŝ

y

ć

 jako 

ś

rodka do nagromadzenia zasługi, 

ofiarowuj

ą

c je Lamie lub Buddzie, którym ufa. Ta osoba mo

Ŝ

e utrzymywa

ć

 Lam

ę

 czy 

Budd

ę

, ofiarowuj

ą

c co

ś

 cennego i mówi

ą

c: "Bardzo to ceni

ę

, chciałbym, aby

ś

 to miał". 

Wynikaj

ą

ca z takiej wiary ofiara jest dla tej osoby 

ś

rodkiem nagromadzenia du

Ŝ

ej zasługi. 

To jest wspaniałe.  
 
W czasie praktyki mandali, w podobny sposób ofiarowujemy Buddom i Bodhisattwom 
Dziesi

ę

ciu Kierunków nieprzerwanie nasze ciało, mow

ę

 i umysł, własno

ść

, prawo

ść

 

nagromadzon

ą

 w przeszło

ś

ci, tera

ź

niejszo

ś

ci i przyszło

ś

ci, rado

ść

 bogów i ludzi, pi

ę

kne 

formy i d

ź

wi

ę

ki, wspaniałe smaki i zapachy, przyjemne odczucia. Powtarzamy to ci

ą

gle z 

wiar

ą

 gromadz

ą

c w ten sposób tysi

ą

c, dziesi

ęć

 tysi

ę

cy, sto tysi

ę

cy razy wi

ę

ksz

ą

 zasług

ę

ani

Ŝ

eli przy powy

Ŝ

ej opisanej ofierze. Przy tak wielkim nagromadzeniu zasługi 

odpowiednio zmniejszaj

ą

 si

ę

 zaciemnienia. Dlatego droga Wad

Ŝ

rajany jest wyposa

Ŝ

ona 

w niesko

ń

czone zr

ę

czne metody i współczucie.  

 
Czym jest 

ź

ródło wszystkich zr

ę

cznych 

ś

rodków Wad

Ŝ

rajany? Pochodz

ą

 one z samego 

umysłu. Wszystkie zjawiska powstaj

ą

 z umysłu. Jego natur

ą

 jest pustka, przejrzysto

ść

 i 

ś

wiadomo

ść

 nie napotykaj

ą

ca przeszkód. Kiedy znamy natur

ę

 umysłu, rozumiemy 

wszystkie zr

ę

czne metody Wad

Ŝ

rajany, które z niego powstaj

ą

. Gdy je ju

Ŝ

 raz 

zrozumieli

ś

my, wtedy praktyka prawo

ś

ci, Dharmy staje si

ę

 prosta; nasza praktyka 

sprowadza natychmiastowe rezultaty.  
 
Obecnie wszystko czego do

ś

wiadczamy, widoki, d

ź

wi

ę

ki, zapachy, smaki, uczucia, 

traktujemy jako rzeczywiste, faktycznie istniej

ą

ce. My

ś

limy: "Istniej

ę

, istnieje ja, ono 

rzeczywi

ś

cie istnieje". Mamy egocentryczn

ą

 fiksacj

ę

. Fiksacja ta jest ekstremalnie 

ograniczaj

ą

cym i osłabiaj

ą

cym do

ś

wiadczeniem. To tak, jak gdyby drogi w Sonadzie były 

pełne małych cierni, a my biegliby

ś

my boso. Za ka

Ŝ

dym razem, kiedy cier

ń

 wbiłby si

ę

 w 

nasz

ą

 stop

ę

, musieliby

ś

my si

ę

 zatrzyma

ć

, aby go wyci

ą

gn

ąć

 i posuwaliby

ś

my si

ę

 powoli i 

z mozołem. Naturalnie, pro

ś

ciej byłoby posiada

ć

 par

ę

 mocnych butów. Sprawa 

Strona 3 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

przedstawia si

ę

 podobnie, kiedy rzeczywi

ś

cie zrozumiemy, 

Ŝ

e wszystkie zjawiska s

ą

 

puste, s

ą

 odbiciem naszego wewn

ę

trznego pomieszania, a sam umysł jest pusty. Wtedy 

nie do

ś

wiadczamy 

Ŝ

adnych trudno

ś

ci w naszym 

Ŝ

yciu, oboj

ę

tnie, co robimy.  

 
Musimy medytowa

ć

 na Lam

ę

, Jidama i Budd

ę

, modli

ć

 si

ę

 do nich i rozwija

ć

 w nich wiar

ę

Bez tego wysiłku nie potrafiliby

ś

my kroczy

ć

 drog

ą

 do wolno

ś

ci. Budda istnieje, Lama 

istnieje, Jidam istnieje. Poniewa

Ŝ

 istniej

ą

, jeste

ś

my w stanie otrzyma

ć

 wszystkie formy 

błogosławie

ń

stwa i urzeczywistnienia, których oni u

Ŝ

yczaj

ą

. Lecz to, co nazywamy 

Budd

ą

, Lam

ą

, nie jest materialne tak jak 

Ŝ

elazo, kryształ, złoto czy srebro. Nie 

powinni

ś

cie nigdy my

ś

le

ć

 o nich z takim materialistycznym nastawieniem. Esencj

ą

 Lamy 

czy Buddy jest pustka, ich natur

ą

 przejrzysto

ść

, ich przejawieniem gra 

ś

wiadomo

ś

ci nie 

napotykaj

ą

cej przeszkód. Poza tym nie maj

ą

 

Ŝ

adnej materialnej formy, kształtu czy 

koloru - podobnie jak pusty blask przestrzeni. Wiedz

ą

c, 

Ŝ

e s

ą

, mo

Ŝ

emy rozwin

ąć

 wiar

ę

 i 

stopi

ć

 nasz umysł z ich umysłem i pozwoli

ć

 mu spokojnie spocz

ąć

. Tego rodzaju 

nastawienie i praktyka s

ą

 niezwykle wa

Ŝ

ne.  

 
Jest to tak decyduj

ą

cy punkt! Niektórzy ludzie maj

ą

 wielk

ą

 wiar

ę

 w Lam

ę

 czy Budd

ę

, lecz 

my

ś

l

ą

: "Mój Lama jest rzeczywisty, ma tak

ą

 form

ę

, taki głos, takie uczucie itd. On 

rzeczywi

ś

cie istnieje, ja te

Ŝ

 jestem t

ą

 osob

ą

. Mam wielk

ą

 wiar

ę

 w mojego Lam

ę

. Bardzo 

go kocham. Jestem bardzo przywi

ą

zany do Lamy, on jest w centrum mojej uwagi. Zrobi

ę

 

wszystko na co mnie sta

ć

, aby mu słu

Ŝ

y

ć

 i praktykowa

ć

 z oddaniem". A kiedy Lama 

umiera, my

ś

l

ą

: "To straszne! Mój Lama odszedł". B

ę

d

ą

 owładni

ę

ci 

Ŝ

ałob

ą

 i trosk

ą

, i 

pomy

ś

l

ą

: "Ju

Ŝ

 nigdy nie spotkam mojego Lamy". I wpadn

ą

 w gł

ę

bok

ą

 depresj

ę

 i niepokój. 

Pochodzi to z bł

ę

dnego traktowania Lamy jako istniej

ą

cego materialnie.  

 
Jednym z mych rdzennych Lamów był uczony i urzeczywistniony Lama Kangjur 
Rinpocze, niezwykle wspaniały człowiek. Miał bardzo mu oddan

ą

, francusk

ą

 uczennic

ę

która my

ś

lała: "Kangjur Rinpocze jest moim Rdzennym Lam

ą

, mam wielkie zaufanie i 

wiar

ę

 w niego". Podczas wskazówek medytacyjnych pouczył j

ą

, aby swemu umysłowi 

pozwoliła stopi

ć

 si

ę

 z jego umysłem. Wtedy pomy

ś

lała: "Od tej chwili powinnam 

traktowa

ć

 moje i jego ciało jako nieoddzielne, nasze głosy jako nieoddzielne i nasz umysł 

jako nieoddzielny". Przez jaki

ś

 czas medytowała. Jej wiara, jak i medytacja były dobre. 

Ale gł

ę

boko zakorzenione przywi

ą

zanie było intensywne. Po jakim

ś

 czasie było tak, jak 

gdyby nosiła Lam

ę

 wsz

ę

dzie z sob

ą

, gdzie szła, szedł i on, gdzie siedziała, siedział i on. 

Ta inna obecno

ść

 stała si

ę

 tak przytłaczaj

ą

ca, 

Ŝ

e w ci

ą

gu dnia nie mogła je

ść

, a w nocy 

spa

ć

. Była prawie szalona. Dawniej cz

ę

sto j

ą

 widziałem, ale teraz ju

Ŝ

 dawno nie. Nie 

wiem, jak zako

ń

czyła si

ę

 ta historia. W takim przywi

ą

zaniu tkwi spore niebezpiecze

ń

stwo.  

 
Twierdzi si

ę

Ŝ

e kiedy jeste

ś

my przywi

ą

zani do Jidama, on przemienia si

ę

 z bóstwa w 

kajdany; je

ś

li przywi

ą

zujemy si

ę

 do naszych urzeczywistnie

ń

, zamieniaj

ą

 si

ę

 w 

przeszkody. Wielu ludzi my

ś

li: "Mój Lama jest stary. Z powodu jego podeszłego wieku i 

oddalenia ju

Ŝ

 nigdy wi

ę

cej go nie zobacz

ę

. Nie mog

ę

 otrzyma

ć

 jego błogosławie

ń

stwa, 

poniewa

Ŝ

 jest tak daleko". Wielu ludzi naprawd

ę

 tak my

ś

li. Bł

ę

dem jest nie wiedzie

ć

Ŝ

umysł Lamy jest jak niebo. Mówi

ą

c krótko, nie traktuj swego ciała z krwi i ko

ś

ci jako 

rzeczywi

ś

cie istniej

ą

cego. Wyobra

ź

 sobie, 

Ŝ

e twoje ciało jest form

ą

 szlachetnego 

Czenrezig, puste ale wyra

ź

nie widoczne, jak pojawiaj

ą

ca si

ę

 w przestrzeni t

ę

cza. Je

ś

li 

potrafisz, wyobra

ź

 sobie wszystkie detale tej formy wyra

ź

nie, lub przynajmniej po prostu 

my

ś

l, 

Ŝ

e masz tak

ą

 form

ę

. Podobnie ka

Ŝ

dy d

ź

wi

ę

k powiniene

ś

 traktowa

ć

 jako jedno

ść

 

d

ź

wi

ę

ku i pustki, jako naturalne echo sze

ś

ciosylabowej mantry Czenreziga. Wszystkie 

duchowe zjawiska winny by

ć

 widziane jako umysł Czenreziga, jako jedno

ść

 

ś

wiadomo

ś

ci 

i pustki, jako Mahamudra. Umysł przenika cał

ą

 niesko

ń

czon

ą

 przestrze

ń

; cały umysł 

przenikni

ę

ty jest t

ą

 

ś

wiadomo

ś

ci

ą

.  

 
Pozwól swojemu umysłowi spocz

ąć

 w pustej przejrzysto

ś

ci 

ś

wiadomo

ś

ci bez 

Strona 4 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

rozproszenia. A potem utrzymuj t

ę

 

ś

wiadomo

ść

, cokolwiek robisz: gdy chodzisz, siedzisz, 

w trakcie wszystkich codziennych aktywno

ś

ci. A twoja praktyka stopniowo si

ę

 rozwinie, 

stan Buddy mo

Ŝ

e by

ć

 uzyskany bez trudno

ś

ci, wszystkie zjawiska i twoje do

ś

wiadczenia 

stan

ą

 si

ę

 cz

ęś

ci

ą

 drogi do o

ś

wiecenia. Ka

Ŝ

dego dnia na tym 

ś

wiecie umieraj

ą

 ludzie, tak 

si

ę

 dzieje, ka

Ŝ

dy umrze, ale ka

Ŝ

dego dnia rodzi si

ę

 podobna liczba ludzi. Dlatego ten 

ś

wiat nigdy nie jest pusty. Zawsze pozostaje taki sam. W tym 

ś

wiecie ludzie przechodz

ą

 

wiele do

ś

wiadcze

ń

, ale ka

Ŝ

dy musi przej

ść

 sam przez urodzenie, staro

ść

, chorob

ę

 i 

ś

mier

ć

. Wszystko przemija, nic nie jest wieczne czy rzeczywi

ś

cie istniej

ą

ce. Musimy by

ć

 

tego stale 

ś

wiadomi. Jest to niezb

ę

dne.  

 
 

* * * 

 
 
PYTANIE: Skoro umysł sam w sobie jest czysty, sk

ą

d zatem pochodz

ą

 zaciemnienia?  

 
ODPOWIED

Ź

: W buddyzmie nie próbujemy znale

źć

 

ź

ródła niewiedzy. Nie mówimy, 

Ŝ

umysł w jakim

ś

 okre

ś

lonym momencie stał si

ę

 niezdolny do zobaczenia samego siebie i 

utracił bezpo

ś

rednie do

ś

wiadczenie swojej własnej natury. Mówimy raczej o kole 

Ŝ

ycia 

bez pocz

ą

tku i akceptujemy to, 

Ŝ

e jak długo istnieje umysł, istnieje te

Ŝ

 niewiedza, która 

powstaje równocze

ś

nie z umysłem (Lanchig Kyewa lhan-geig skyes-ba). Wraz z 

umysłem pojawia si

ę

 niewiedza i w naszym obecnym stanie nie mo

Ŝ

emy mówi

ć

 o umy

ś

le 

oddzielonym od niewiedzy. Dochodzi do dalszego zniekształcenia; esencjalna pustka 
umysłu jest zniekształcona w subiektywn

ą

 skłonno

ść

 do czego

ś

, co pojawia si

ę

 nam jako 

istniej

ą

ce samo w sobie. Zamiast do

ś

wiadcza

ć

 bezpo

ś

rednio esencjalnej pustki umysłu, 

do

ś

wiadczamy ja

ź

ni.  

 
 
 
Buddyjskie teksty nie przesadzaj

ą

 mówi

ą

c, 

Ŝ

e naszym najwi

ę

kszym wrogiem jest 

czepianie si

ę

 ja

ź

ni. Dlaczego? Jeste

ś

my uwi

ę

zieni w sytuacji, w której umysł jest 

niezdolny do do

ś

wiadczenia swojej własnej, esencjonalnej pustki, a zamiast tego 

postuluje ja

źń

, której ci

ą

gło

ść

 musi by

ć

 zabezpieczona. I tak tworzymy wszystkie 

potrzeby i pragnienia, które musz

ą

 zosta

ć

 zaspokojone, aby t

ę

 ja

źń

 podtrzyma

ć

Cierpienie powstaje z niesko

ń

czonego d

ąŜ

enia do zaspokojenia tego, czego si

ę

 nie da 

zaspokoi

ć

. "Ja" prowadzi do "ja jestem", co prowadzi do "ja chc

ę

" itd.  

 
Podstawowy poziom niewiedzy, pierwszy stopie

ń

 zaciemnienia umysłu to jego 

niezdolno

ść

 do rozpoznania swojej własnej natury. Ponadto umysł nie tylko jest pusty. 

Jego kolejnym aspektem jest przejrzysto

ść

, czyli zdolno

ść

 do

ś

wiadczania wszystkich 

wra

Ŝ

e

ń

 umysłowych, my

ś

li, uczu

ć

 i wyobra

Ŝ

e

ń

. Z powodu podstawowej niewiedzy ten 

aspekt umysłu ujmowany jest jako co

ś

 innego. Obiekty, które postrzegamy, nie s

ą

 

traktowane jako wyra

Ŝ

enie przejrzysto

ś

ci umysłu, lecz jako oddzielone od umysłu i 

istniej

ą

ce w sobie i z siebie. Nast

ą

piło dualistyczne rozdwojenie pomi

ę

dzy postulowan

ą

 

ja

ź

ni

ą

 a obiektem, który jest traktowany jako od niej oddzielony. Dualizm i przywi

ą

zanie 

do niego jest zaciemnieniem nawykowych skłonno

ś

ci, czyli drugim poziomem 

zaciemnionego umysłu.  
 
Tak wi

ę

c istniej

ą

cy w naszej sytuacji pewien stopie

ń

 niewiedzy sprawia, 

Ŝ

do

ś

wiadczamy ja

ź

ni jako ostatecznej rzeczywisto

ś

ci. W dodatku przejrzysto

ść

 umysłu 

została zniekształcona w co

ś

 obiektywnego, czego do

ś

wiadcza si

ę

 jako całkowicie 

oddzielonego od umysłu i ostatecznie rzeczywistego.  
 
Ten stan b

ę

dzie ustawicznie kontynuowany, dopóki nie osi

ą

gniemy o

ś

wiecenia. Nie 

Strona 5 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

mo

Ŝ

emy oczekiwa

ć

Ŝ

e rozwi

ąŜ

e si

ę

 sam z siebie. Przeciwnie, je

ś

li nie wyjdziemy poza 

zaciemnienia, które doprowadziły do tego zniekształcenia, stan taki jest trwały. Dopóki 
nie osi

ą

gniemy o

ś

wiecenia b

ę

dzie si

ę

 nadal wzmacnia

ć

. Nawet układaj

ą

c si

ę

 do snu, 

zabieramy z sob

ą

 dualizm stanu jawy. W całkowicie innym obszarze, gdzie w snach 

pojawiaj

ą

 si

ę

 projekcje umysłu, istnieje jeszcze postrzeganie "ja" i "kogo

ś

", ja

ź

ni i czego

ś

 

poza ni

ą

. To rozszczepienie dopuszcza wszystkie inne zespolone aspekty stanu snu, jak 

zadowolenie, szcz

ęś

cie, ból itd.  

 
W przyszło

ś

ci, kiedy ka

Ŝ

dy z nas dotrze do chwili 

ś

mierci i zniknie nasze fizyczne ciało, 

nawet w tym bezcielesnym stanie, w którym nie mo

Ŝ

e istnie

ć

 

Ŝ

adna fizyczna baza dla 

ś

wiadomo

ś

ci, istnieje ci

ą

gło

ść

 wra

Ŝ

enia wcielenia, a dualistyczny nawyk umysłu trwa 

nadal: do

ś

wiadczenia wyłaniaj

ą

ce si

ę

 w umy

ś

le projektowane s

ą

 na otoczenie i 

odbierane jako co

ś

 odr

ę

bnego od niego. Trzecim aspektem umysłu jest nie napotykanie 

przeszkód. W czystym stanie jest to po prostu mimowolna, poznawcza aktywno

ść

 

umysłu. Jednak kiedy jeste

ś

my uwi

ę

zieni pomi

ę

dzy przedmiotem a podmiotem, pojawia 

si

ę

 my

ś

l: "ten przedmiot jest dobry, chc

ę

 go" i tak kształtuj

ą

 si

ę

 przyci

ą

ganie i 

przywi

ą

zanie. Lub my

ś

limy: "to mi zagra

Ŝ

a, to jest złe" i rozwijaj

ą

 si

ę

 negacja i niech

ęć

Istnieje jeszcze inna mo

Ŝ

liwo

ść

, czyli skromnej głupoty - kiedy w ogóle nie rozumie si

ę

 

całej sytuacji i jest si

ę

 po prostu uwi

ę

zionym w iluzji. Dochodz

ą

 do tego trzy podstawowe 

trucizny lub wzorce uczuciowej reakcji, przywi

ą

zanie, negacja i głupota, a z nich rozwija 

si

ę

 mnogo

ść

 uczu

ć

, tradycyjnie nazywanych 84 000 emocji, które m

ą

c

ą

 umysł. 

Zniekształcenie nie napotykaj

ą

cego przeszkód umysłu tworzy trzeci poziom 

zaciemnienia, czyli emocjonalnego zm

ą

cenia.  

 
Kiedy mówimy o trzech obszarach wszech

ś

wiata, obszarach 

Ŝą

dzy, formy i 

bezforemnym, mówimy o zniekształconej stronie czystej natury umysłu, która sama w 
sobie jest esencjalnie pusta, w swojej naturze przejrzysta i w swojej manifestacji nie 
napotykaj

ą

ca przeszkód.  

 
Co dotyczy wszech

ś

wiata na ogólnej płaszczy

ź

nie, mo

Ŝ

na odnie

ść

 do indywidualnej, 

nieo

ś

wieconej istoty: do

ś

wiadczenie Ja

ź

ni jest zniekształconym postrzeganiem 

bezpo

ś

redniego do

ś

wiadczenia esencjonalnej pustki umysłu; do

ś

wiadczenie mowy jest 

zniekształconym postrzeganiem przejrzystej natury umysłu i do

ś

wiadczenie fizyczne ciała 

jest zniekształconym postrzeganiem manifestacji umysłu nie napotykaj

ą

cego przeszkód. 

Poprzez owe trzykrotne zniekształcenie stwarzamy nie tylko cały samsaryczny byt, lecz 
równie

Ŝ

 ciało, mow

ę

 i umysł indywidualnej istoty.  

 
Z powodu tych zniekształce

ń

 zachowujemy si

ę

 w ró

Ŝ

ny sposób. Fizycznie, werbalnie i 

umysłowo reagujemy poprzez emocjonalne zaciemnienie, które powtarzane staje si

ę

 

nawykiem. Gdy nawyki zostan

ą

 raz ustanowione, prowadz

ą

 do jeszcze dalszych działa

ń

które jak wszystkie działania, sprowadzaj

ą

 odpowiednie rezultaty. To jest karmiczne 

zaciemnienie. W ten sposób nasze podstawowe pomieszanie, nasza niewiedza 
dotycz

ą

ca podstawowej natury umysłu, jest szkodliwa dla nas samych i innych.  

 
Mo

Ŝ

emy wyobrazi

ć

 sobie te cztery płaszczyzny pomieszania (podstawowa niewiedza, 

dualizm, emocjonalne zaciemnienia, niezr

ę

czne działania) jako niezale

Ŝ

ne od siebie. 

Podstawowa niewiedza jest utrat

ą

 zdolno

ś

ci umysłu do postrzegania swojej pierwotnej 

m

ą

dro

ś

ci, która jest jego własn

ą

 natur

ą

. Z podstawowej niewiedzy rozwija si

ę

 

dualistyczne przywi

ą

zanie do ja

ź

ni i innych, jako oddzielnych, niezale

Ŝ

nych od siebie 

jednostek. To jest drugi poziom zaciemnienia. Trzecim poziomem jest umysłowe 
zaciemnienie, wywodz

ą

ce si

ę

 z dualistycznego przywi

ą

zania. Bazuj

ą

c na emocjonalnych 

zaciemnieniach rozwija si

ę

 ostatecznie czwarty poziom, karmiczne zaciemnienie, na 

którym wszystkie niezr

ę

czne, negatywne skłonno

ś

ci wzmacniaj

ą

 si

ę

 poprzez fizyczne, 

werbalne i umysłowe działania.  

Strona 6 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

 
W naszym obecnym stanie, jako osoby nieo

ś

wiecone, do

ś

wiadczamy wszystkich 

czterech poziomów jednocze

ś

nie. Istniej

ą

ca w umy

ś

le czysto

ść

 nie została utracona, ale 

poniewa

Ŝ

 jest zasłoni

ę

ta, do

ś

wiadczamy wielkiej ilo

ś

ci zaciemnie

ń

. Pomieszanie zakrywa 

czyst

ą

 natur

ę

 umysłu, jak chmury sło

ń

ce. Tym co spaja wszystkie rodzaje pomieszania, 

jest czepianie si

ę

 rzeczywisto

ś

ci ja

ź

ni.  

 
Dopóki wszystkie płaszczyzny zaciemnienia i pomieszania nie s

ą

 rozpuszczone, nie 

mo

Ŝ

e pojawi

ć

 si

ę

 o

ś

wiecenie. Musimy przywróci

ć

 wodzie jej pierwotn

ą

 czysto

ść

 i 

przejrzysto

ść

, która obecnie jest zm

ą

cona przez osady; musimy rozproszy

ć

 chmury 

zakrywaj

ą

ce sło

ń

ce, aby

ś

my widzieli jasno i do

ś

wiadczali bezpo

ś

rednio jego ciepła. Je

ś

li 

poprzez medytacj

ę

 raz zrozumiemy pustk

ę

 umysłu, jego przejrzysto

ść

 i nie napotykanie 

przeszkód, wtedy zaczynaj

ą

 rozpuszcza

ć

 si

ę

 wielkie skr

ę

powania, stwarzane przez 

przywi

ą

zanie do ja

ź

ni i zjawisk.  

 
PYTANIE: Moje uczucia wydaj

ą

 si

ę

 tak prawdziwe jak moje ciało i 

ś

wiat wokół mnie. 

Zakłócaj

ą

 moj

ą

 praktyk

ę

. Jak mog

ę

 temu przeciwdziała

ć

?  

 
ODPOWIED

Ź

: Obecnie instynktownie jeste

ś

my pewni, 

Ŝ

e istniejemy i mamy umysł. 

Jeste

ś

my mocno 

ś

wiadomi naszego fizycznego ciała. My

ś

limy "moje ciało" i skłonni 

jeste

ś

my ciało i umysł uzna

ć

 jako jedno. Zatem jeste

ś

my tak nastawieni, aby 

do

ś

wiadcza

ć

 uczu

ć

 na fizycznym i umysłowym poziomie równolegle, jakby faktycznie si

ę

 

w nim mie

ś

ciły. Faktycznie 

ź

ródło wszystkich uczu

ć

 jest duchowe i sposób, w jaki uczucia 

powstaj

ą

 w umy

ś

le, nie ma nic wspólnego z ciałem. Po prostu uwarunkowali

ś

my umysł, 

aby do

ś

wiadczał ich w taki sposób, jak gdyby ka

Ŝ

de uczucie miało swoje fizyczne 

ź

ródło. 

Jednak

Ŝ

e w rzeczywisto

ś

ci umysł jest jak surowy król, a ciało jak pokorny sługa. Funkcj

ą

 

ciała jest słucha

ć

 rozkazów umysłu, co czyni bez jakiej

ś

 wła

ś

ciwej mu identyczno

ś

ci. 

Gdyby w umy

ś

le nie było 

Ŝą

dzy, nie byłoby jej tak

Ŝ

e w ciele. Gdy umysł jest wolny od 

gniewu, ciało jest wtedy tak

Ŝ

e wolne od niego. Nasz obecny problem polega na tym, 

Ŝ

do

ś

wiadczamy ciała i umysłu jednolicie i dlatego wszystko, co wyłania si

ę

 z umysłu, 

pragniemy natychmiast zamieni

ć

 w fizyczne działanie. Kiedy w umy

ś

le pojawiaj

ą

 si

ę

 

Ŝą

dza i gniew, spieszymy wyrazi

ć

 je na poziomie fizycznym. Wydaje si

ę

Ŝ

e nasz jedyny 

sposób do

ś

wiadczania polega na tym, 

Ŝ

e uczucia wyłaniaj

ą

 si

ę

 w umy

ś

le i ciele 

równocze

ś

nie. Jednak tak nie jest. Gdyby tak było, wtedy ciało po 

ś

mierci, oddzielone od 

umysłu, powinno nadal odczuwa

ć

 

Ŝą

dz

ę

 i gniew, i odpowiednio działa

ć

. Nale

Ŝ

koniecznie zrozumie

ć

, jak w umy

ś

le powstaj

ą

 uczucia i jak fizyczne ciało opiera si

ę

 na 

projekcji umysłu. Musimy wnikliwiej zrozumie

ć

 natur

ę

 samego umysłu i dostrzec 

nieuchwytno

ść

 my

ś

li i uczu

ć

, powstaj

ą

cych z esencjalnie pustego stanu umysłu.  

 
Poniewa

Ŝ

 my

ś

li i uczucia, jak przywi

ą

zanie, negacja, zazdro

ść

, duma itd. nie posiadaj

ą

 

substancji i s

ą

 nieuchwytne, nie musimy 

ś

ci

ą

ga

ć

 na siebie wszystkich tych trudno

ś

ci, 

wyra

Ŝ

a

ć

 je fizycznie lub werbalnie. Nawet nie maj

ą

Ŝ

adnego bezpo

ś

redniego 

medytacyjnego do

ś

wiadczenia mo

Ŝ

na przekroczy

ć

 wiele trudno

ś

ci, rozumiej

ą

intelektualnie, 

Ŝ

e duchowe projekcje s

ą

 nieuchwytne i puste jak sam umysł. Nagard

Ŝ

una, 

wielki indyjski Siddha i uczony powiedział:  
 
Wszystkie rzeczy s

ą

 urzeczywistnione  

gdy pustka jest urzeczywistniona  
Nic nie jest urzeczywistnione, kiedy pustka  
nie jest urzeczywistniona.  
 
Kiedy mamy podstawowe zrozumienie pustki umysłu i jego projekcji, wtedy ka

Ŝ

da 

metoda medytacyjna b

ę

dzie skuteczna. Je

ś

li si

ę

 go nie ma, 

Ŝ

adna technika nie 

zafunkcjonuje.  

Strona 7 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

 
PYTANIE: Czy pragnienie o

ś

wiecenia nie przeczy nauce, która głosi, 

Ŝ

Ŝą

dza jest 

czym

ś

 złym?  

 
ODPOWIED

Ź

: Musimy pragn

ąć

 o

ś

wiecenia, poniewa

Ŝ

 musimy rozpocz

ąć

 od tego, gdzie 

w tej chwili si

ę

 znajdujemy, zbrukani wielk

ą

 ilo

ś

ci

ą

 dualistycznego przywi

ą

zania. 

Poniewa

Ŝ

 naszym do

ś

wiadczeniem rz

ą

dzi uczucie "ja", a "ja" pragnie "rzeczy", 

powinni

ś

my co najmniej pragn

ąć

 czego

ś

, co ma warto

ść

, czyli o

ś

wiecenia. Kiedy 

rzeczywi

ś

cie zbli

Ŝ

amy si

ę

 do o

ś

wiecenia, wtedy potrzeba tego pragnienia słabnie. Kiedy 

kroczymy poprzez 1-wszy, 2-gi i 3-ci poziom Bodhisattwy, poszerza si

ę

 

ś

wiadomo

ść

 

pustki ja

ź

ni i prawdziwej natury umysłu. Powoduje to stopniowe zanikanie naszego 

pragnienia o

ś

wiecenia. Mo

Ŝ

na to do

ść

 prosto zilustrowa

ć

. Zanim dzisiaj rano, znajduj

ą

si

ę

 gdziekolwiek w Nowym Jorku, wyruszyli

ś

cie tutaj, mieli

ś

cie najpierw w umy

ś

le siln

ą

 

my

ś

l: "pójd

ę

 na nauki". Im bli

Ŝ

ej byli

ś

cie tego miejsca, tym mniej troszczyli

ś

cie si

ę

 o to, 

poniewa

Ŝ

 znajdowali

ś

cie si

ę

 ju

Ŝ

 bli

Ŝ

ej. W ko

ń

cu gdy tutaj dotarli

ś

cie, nie było ju

Ŝ

 

Ŝ

adnego powodu, by my

ś

le

ć

: "musz

ę

 pój

ść

 na nauki", poniewa

Ŝ

 ju

Ŝ

 przybyli

ś

cie. 

Dualistyczne pragnienie o

ś

wiecenia zostaje powoli rozpuszczone i nie musi by

ć

 ju

Ŝ

 

uznawane jako przeszkoda; w pewien sposób jest ono nawet istotne.  
 
PYTANIE: Mam wiele obowi

ą

zków w swoim 

Ŝ

yciu i dlatego mało czasu na praktyk

ę

. Co 

mog

ę

 uczyni

ć

?  

 
ODPOWIED

Ź

: Istnieje w Tybecie historia o dwóch młodych m

ęŜ

czyznach. Jeden był 

do

ść

 inteligentny i my

ś

lał wiele o samsarze i o

ś

wieceniu oraz o tym, co te dwa stany 

oznaczaj

ą

. Drugi miał zasadnicze zrozumienie, 

Ŝ

ś

wiat nie jest zbyt dobrym miejscem i 

Ŝ

e praktyka Dharmy jest bardzo dobra. Poza tym wcale nie rozumiał tej sytuacji. Kiedy

ś

 

rozmawiał z tym inteligentnym i powiedział: "Praktyka Dharmy wydaje si

ę

 trudna, jest 

czym

ś

, do czego trzeba u

Ŝ

ywa

ć

 swego umysłu. Wymaga to wiele wysiłku i rzeczywi

ś

cie 

trudno i ci

ęŜ

ko jest zobowi

ą

za

ć

 si

ę

 w ten sposób." Jego przyjaciel odparł: "Nie jest to 

takie trudne. We wszystkim, co si

ę

 czyni, gromadzi si

ę

 cały czas dobro i zło. Nawet kiedy 

si

ę

 idzie, to co si

ę

 mówi czy robi, mo

Ŝ

e by

ć

 dobrym działaniem. Zwykłe chodzenie mo

Ŝ

zniszczy

ć

 

Ŝ

ycie jakiej

ś

 istoty, je

ś

li nast

ą

pi si

ę

 na insekta i si

ę

 go zabije. Zawsze jeste

ś

my 

uwikłani w dobre i złe działania. Dobro nie musi polega

ć

 na wielkiej sprawie, po prostu w 

ka

Ŝ

dej chwili mo

Ŝ

esz by

ć

 

ś

wiadomy tego co czynisz."  

 
Kiedy spaceruj

ą

c mijacie szczególnie pi

ę

kny ogród, wtedy prze

Ŝ

ycie tego pi

ę

kna mo

Ŝ

by

ć

 darem ofiarnym dla Trzech Klejnotów lub waszego Lamy. Mo

Ŝ

na go szczerze 

ofiarowa

ć

 z intencj

ą

, aby wszystkie istoty rozwin

ę

ły zasług

ę

, pogł

ę

biły swoj

ą

 

ś

wiadomo

ść

 

i kroczyły drog

ą

. W taki sposób zwykłe estetyczne prze

Ŝ

ycie mo

Ŝ

na przekształci

ć

 w dar 

ofiarny, który bardzo pogł

ę

bi i wzmocni wasz

ą

 motywacj

ę

. Kiedy spotkacie jakie

ś

 

zwierz

ę

, mo

Ŝ

ecie uczyni

ć

 co

ś

 tak bardzo prostego, jak wypowiedzenie OM MANI PEME 

HUNG, aby ono usłyszało ten d

ź

wi

ę

k, w ten sposób zasadzone zostaje nasienie. Nie 

wymaga to 

Ŝ

adnego wysiłku poza powtarzaniem sze

ś

ciu sylab, a jednak jest po

Ŝ

yteczne.  

 
PYTANIE: Jakie oznaki towarzysz

ą

 osi

ą

gni

ę

ciu wy

Ŝ

szych poziomów urzeczywistnienia?  

 
ODPOWIED

Ź

: Poprzez urzeczywistnienie wzrasta wolno

ść

 umysłu. W istocie, jest to 

wszystko, co si

ę

 wydarza. Jednak ta wolno

ść

 wyra

Ŝ

a si

ę

 na wiele sposobów. Wyobra

ź

cie 

sobie sto ró

Ŝ

nych obrazów Buddy, ka

Ŝ

dy wykazuje wielo

ść

 kolorów, postaw itd., w stu 

Ŝ

nych miejscach w 

ś

wiecie, w Indiach, Chinach, Ameryce, Kanadzie, Francji itd. 

Wyobra

ź

cie sobie, 

Ŝ

e próbujecie równocze

ś

nie medytowa

ć

 na wszystkie te ró

Ŝ

ne obrazy 

Buddy. Byłoby ju

Ŝ

 dobrze, gdyby

ś

my chocia

Ŝ

 jeden z nich potrafili wyra

ź

nie 

zwizualizowa

ć

. Jest tak, poniewa

Ŝ

 nasz obecny umysł jest ograniczony. Na 1-szym z 

dziesi

ę

ciu stopni Bodhisattwy umysł potrafi obj

ąć

 tych sto obiektów medytacji, w jednej 

Strona 8 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

chwili, bez pomieszania, przy czym nie brakuje nawet jednego szczegółu. To jest 
wolno

ść

 umysłu.  

 
Kiedy owa wolno

ść

 zaczyna si

ę

 ujawnia

ć

, podlega jeszcze pewnym, okre

ś

lonym 

ograniczeniom, ale jej pojemno

ść

 jest o wiele wi

ę

ksza od tej, której do

ś

wiadczamy 

obecnie. Pewna historia mo

Ŝ

e to zilustrowa

ć

. Mahasiddha imieniem D

Ŝ

olandhara 

dzier

Ŝ

ył specjaln

ą

 lini

ę

 przekazu Tantry Hewad

Ŝ

ry. Dał on pewnemu uczniowi 

upowa

Ŝ

nienie i wskazówki medytacyjne do wizualizacji Jidama Hewad

Ŝ

ry. Nast

ę

pnie 

wysłał go na odosobnienie.  
 
Hewad

Ŝ

ra ma szesna

ś

cie ramion i jest bardzo zło

Ŝ

on

ą

 form

ą

. Ucze

ń

 medytował na t

ę

 

form

ę

 i identyfikował si

ę

 z ni

ą

 w medytacji. W tej praktyce uzyskał taki rezultat, 

Ŝ

e czuł 

si

ę

 Jidamem i mógłby faktycznie zamanifestowa

ć

 szesna

ś

cie ramion. W tym czasie 

pojawił si

ę

 D

Ŝ

olandhara, aby zbada

ć

, co robi jego ucze

ń

. Przybywszy powiedział: "Umyj 

moje stopy." W Indiach jest cz

ę

sto wielki upał i kurz. Gdy podró

Ŝ

ny przybywa na wizyt

ę

oznak

ą

 szacunku i uprzejmo

ś

ci jest umycie stóp go

ś

cia w chłodnej wodzie. Faktycznie 

Lama był zm

ę

czony i spocony dług

ą

 w

ę

drówk

ą

. Ucze

ń

 przyniósł misk

ę

 wody, aby umy

ć

 

Lamie stopy. Lama powiedział: "Myj moje stopy w ten sposób, aby posłu

Ŝ

y

ć

 si

ę

 jedn

ą

 

r

ę

k

ą

 przy jednej stopie." Ucze

ń

 zacz

ą

ł my

ć

 praw

ą

 stop

ę

 Jolandhary swoj

ą

 lew

ą

 r

ę

k

ą

, a 

praw

ą

, lew

ą

 stop

ę

. Gdy nagle spojrzał w dół, Guru miał cztery nogi. Nie miało to jednak 

dla niego 

Ŝ

adnego wi

ę

kszego znaczenia. Wyemanował po prostu druga par

ę

 r

ą

k i mył 

cztery stopy. Potem pojawiło si

ę

 osiem nóg, znowu 

Ŝ

aden problem, wyemanował osiem 

r

ą

k. Potem było szesna

ś

cie nóg i wtedy wyemanował szesna

ś

cie ramion. Naraz spojrzał 

jednak na 32 nogi i tu utkn

ą

ł. W swojej medytacji odnosił si

ę

 do szesnastu ramion jako do 

czego

ś

 tak rzeczywistego, tak substancjonalnego, 

Ŝ

e nie był w stanie wyj

ść

 poza t

ę

 

liczb

ę

.  

 
PYTANIE: Czy zagadnienie pustki jest ograniczone jedynie do Mahamudry?  
 
ODPOWIED

Ź

: Nauka o pustce jest podstawowym tematem buddyjskiej nauki. W 

Prad

Ŝ

niaparamicie, literaturze, która traktuje o doskonało

ś

ci m

ą

dro

ś

ci, znajdujemy 

szczegółowe analizy pustki, omawiane z ró

Ŝ

nych punktów widzenia. Aby ułatwi

ć

 

zrozumienie pustki zjawisk i umysłu, wylicza si

ę

 osiemna

ś

cie aspektów pustki. Zarówno 

w japo

ń

skiej, jak i tybeta

ń

skiej tradycji podkre

ś

la si

ę

 mocno zasad

ę

 pustki, jak i jej 

do

ś

wiadczenie w medytacji. W obu tradycjach 

ś

piewana jest Sutra Serca. J

ę

zyki s

ą

 

Ŝ

ne, ale zasadnicze sformułowania te same: "Nie ma tu oka, ucha, j

ę

zyka, ciała i 

umysłu". Jest to zaprzeczenie ostatecznej rzeczywisto

ś

ci wszystkich aspektów naszego 

do

ś

wiadczenia. Widziane powierzchownie, wydaje si

ę

 to absurdalne, kiedy mnich 

uroczy

ś

cie recytuje, 

Ŝ

e nie posiada oka, j

ę

zyka, ucha - a jednak si

ę

 nimi posługuje. O 

czym zatem mówi? Pomy

ś

lcie o 

ś

nie. W snach słyszymy, widzimy, smakujemy, 

w

ą

chamy, dotykamy i my

ś

limy, a jednak nie posługujemy si

ę

 

Ŝ

adnym organem 

zmysłowym. Umysł przenosi wra

Ŝ

enie zmysłowego do

ś

wiadczenia, ale nie s

ą

 w to 

uwikłane 

Ŝ

adne organy zmysłowe. Kiedy si

ę

 człowiek budzi, sceneria znika. Pó

ź

niej 

traktujemy to wspomnienie jako co

ś

, co wymy

ś

lił umysł. Gdy t

ę

 analiz

ę

 rozszerzymy na 

stan czuwania, zrozumiemy, 

Ŝ

e wszystkie zjawiska i do

ś

wiadczenia w istocie s

ą

 jak 

do

ś

wiadczenia we 

ś

nie, w tym znaczeniu, 

Ŝ

e podzielaj

ą

 t

ę

 sam

ą

 iluzoryczn

ą

 natur

ę

. Je

ś

li 

brakuje nam zasadniczego zrozumienia pustki i nieuchwytno

ś

ci wyobra

Ŝ

e

ń

 i uczu

ć

wtedy w medytacji pojawiaj

ą

 si

ę

 trudno

ś

ci. Dlatego Budda dał pouczenia dotycz

ą

ce 

doskonało

ś

ci m

ą

dro

ś

ci i dlatego nadal recytuje si

ę

 Sutr

ę

 Serca.  

 
Kiedy np. pracujemy nad medytacj

ą

 Czenreziga, medytujemy na jego posta

ć

 i 

wizualizujemy siebie samych w tej postaci. Kiedy układamy si

ę

 do snu, czy Bodhisattwa 

tak

Ŝ

e układa si

ę

 do snu? Medytuj

ą

cy mog

ą

 sami sobie stworzy

ć

 takie problemy, je

ś

li 

traktuj

ą

 zjawiska jako substancjonalne albo istniej

ą

ce same z siebie. Jednak kiedy raz 

Strona 9 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

poj

ę

li pustk

ę

 umysłu, nie powstaje tego rodzaju pomieszanie. Istnieje ogromna wolno

ść

 

w sposobie, w jaki mo

Ŝ

na posługiwa

ć

 si

ę

 umysłem, je

ś

li si

ę

 zrozumiało, 

Ŝ

e jest 

esencjalnie pusty.  
 
Sutra Serca ko

ń

czy si

ę

 mantr

ą

: Tajata, Om Gate Gate Paragate Parasamgate Bodhi 

Soha, mantr

ą

 Doskonałej M

ą

dro

ś

ci, mantr

ą

, która gasi wszystkie cierpienia. Kondensuje 

do

ś

wiadczenie pustki w werbalnej formie. Mantra charakteryzuje do

ś

wiadczenie pustki: 

nie ma postawy, na której mogłoby pojawi

ć

 si

ę

 cierpienie, poniewa

Ŝ

 zobaczyło si

ę

 

esencjaln

ą

 pustk

ę

 umysłu jak i wszystkich jego do

ś

wiadcze

ń

.  

 

Tłumaczyła: Urszula Urbanowicz, stycze

ń

 1990, Przesieka 

 
 
 
 

CEREMONIE POGRZEBOWE KU CZCI KALU RINPOCZE 

 
Umysł Kalu Rinpocze Jest Jak Niebo  
 
Lama Lodo opowiada o odej

ś

ciu Guru I ceremonii parinirwany, w której uczestniczył w 

Indiach  
 
Pewnego dnia podczas porannej medytacji otrzymałem z bardzo daleka telefoniczn

ą

 

wiadomo

ść

Ŝ

e mój Guru J.E. Kalu Rinpocze wła

ś

nie odszedł. Mój umysł natychmiast 

poruszył si

ę

 w wielu kierunkach. Moja pierwsz

ą

 my

ś

l

ą

 było "to nieprawda". Przerwałem 

medytacj

ę

. "Je

ś

li to prawda, wówczas nawet nie mog

ę

 chodzi

ć

 po ziemi, poniewa

Ŝ

 nie 

mam ju

Ŝ

 

Ŝ

adnego oparcia". Ale poprzez te do

ś

wiadczenia mój umysł spontanicznie stał 

si

ę

 spokojny i pusty. Potem łzy napłyn

ę

ły mi do oczu. Tai Situ Rinpocze nauczał wtedy w 

San Francisco. Poprosił mnie, abym poleciał do Indii. Zapytałem go po co miałbym si

ę

 

udawa

ć

 do Indii, skoro to co si

ę

 stało ju

Ŝ

 si

ę

 stało. Tai Situ powiedział, 

Ŝ

e wa

Ŝ

ne jest 

przygotowanie ceremonii parinirwany dla tysi

ę

cy ludzi, którzy przyb

ę

d

ą

 z całego 

ś

wiata.  

 
Opó

ź

niłem swoj

ą

 podró

Ŝ

, aby w niedziel

ę

 14 maja poprowadzi

ć

 w K.D.K. całodniow

ą

 

ceremoni

ę

 upami

ę

tniaj

ą

c

ą

 dla sanghi. Wszyscy wyra

Ŝ

ali wielki smutek z powodu utraty 

tego 

ś

wiatła naszego 

ś

wiata.  

 
W drodze do Indii nie my

ś

lałem wiele, tak wi

ę

c uczucia nie powstały. Przyj

ą

łem, 

Ŝ

wszystko jest tak jak jest i czułem si

ę

 bardzo spokojny. Gdy przybyłem do Sonady, 

pozwolono mi w ciszy siedzie

ć

 w pokoju Rinpocze, w którym było jego ciało. Kiedy tam 

siedziałem czułem niewiarygodny spokój i czyst

ą

 energi

ę

 jego Umysłu, gł

ę

bok

ą

 i 

nieopisan

ą

. Łzy znowu napłyn

ę

ły mi do oczu, jednak nie wywołały ich zwykłe emocje, 

lecz błogosławie

ń

stwa gł

ę

bi urzeczywistnienia Rinpocze.  

 
Przez kilka ostatnich miesi

ę

cy Rinpocze du

Ŝ

o podró

Ŝ

ował. Z Los Angeles do Bodhgaja a 

potem do Sherab Ling, siedziby Tai Situ Rinpocze. Gjaltsen, asystent Rinpocze, 
powiedział: "W tym czasie zdrowie Rinpocze wydawało si

ę

 by

ć

 dobre i uczestniczył on 

we wszystkich ceremoniach, a stamt

ą

d udał si

ę

 do Dharmasali, aby spotka

ć

 si

ę

 z J.

Ś

w. 

Dalaj Lam

ą

. Mówili o jego 

Ŝ

yciu po

ś

wi

ę

conym dla po

Ŝ

ytku wszystkich czuj

ą

cych istot. 

Wydawało si

ę

 to by

ć

 po

Ŝ

egnaniem Rinpocze z Dalaj Lam

ą

.  

 
Potem Rinpocze wrócił do Bodhgaja, by nadzorowa

ć

 prace przekładowe, które rozpocz

ą

ł 

dwa lata wcze

ś

niej. Stopniowo stawał si

ę

 coraz słabszy. Rinpocze nigdy nie wspominał o 

swojej chorobie ani o jakimkolwiek bólu. Nast

ę

pnie udał si

ę

 do Siliguri, gdzie, lata 

wcze

ś

niej, zbudował olbrzymia stup

ę

 symbolizuj

ą

c

ą

 umysł Buddy. W drodze Rinpocze 

Strona 10 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

nie czuł si

ę

 dobrze, tak wi

ę

c Gjaltsen i Bokar Rinpocze przekonali go, by poszedł do 

szpitala. Pozostał w szpitalu przez kilka tygodni i otoczony był szczególna opiek

ą

. Nawet 

w tych warunkach przyjmował wszystkich odwiedzaj

ą

cych, był w dobrym nastroju i jak 

zwykle był kochaj

ą

cy i dobry. Wywarło to na wszystkich ogromne wra

Ŝ

enie.  

 
Gdy Rinpocze powrócił do Sonady, u

ś

miechał si

ę

 i machał r

ę

k

ą

 do ka

Ŝ

dego. Wydawał 

si

ę

 zupełnie zdrowy. Zawezwał wszystkich mnichów, aby zebrali si

ę

 po 

błogosławie

ń

stwa. Było to czym

ś

 niezwykłym, a jednak nikt nie u

ś

wiadamiał sobie 

prawdziwego powodu tego zebrania.  
 
Potem Rinpocze wezwał wszystkich zachodnich uczniów, rezyduj

ą

cych w okolicy 

Sonady, by przyszli po nauki. W istocie było to jego ostatnie pouczenie i Rinpocze skupił 
si

ę

 w nim na nietrwało

ś

ci.  

 
"Wielu ludzi my

ś

li: 'Mój Lama si

ę

 starzeje i 

Ŝ

yje daleko. Z powodu jego wieku i odległo

ś

ci, 

nigdy go ju

Ŝ

 nie zobacz

ę

. Jest mi

ę

dzy nami zbyt du

Ŝ

a odległo

ść

, abym mógł otrzyma

ć

 

jego błogosławie

ń

stwo'. To jest bł

ą

d. Ludzie nie wiedz

ą

Ŝ

e umysł Lamy jest jak niebo i 

Ŝ

e ich własny umysł jest jak niebo".  

 
Rinpocze siedział w medytacji i nie chciał mówi

ć

. Gjaltsen szturchn

ą

ł go w rami

ę

krzycz

ą

c: "Rinpocze, Rinpocze, prosz

ę

 ci

ę

 nie 

ś

pij!" Rinpocze otworzył oczy i u

ś

miechn

ą

ł 

si

ę

, a syn jego serca, Bokar Rinpocze, zapytał Kalu Rinpocze jak si

ę

 czuje. On 

odpowiedział: "Dzie

ń

 jest kultywowaniem do

ś

wiadczenia iluzji. Noc jest kultywowaniem 

do

ś

wiadczenia snu."  

 
W ko

ń

cu z Dard

Ŝ

eling przybył lekarz i piel

ę

gniarka i poprosili Rinpocze, by si

ę

 poło

Ŝ

ył, 

poniewa

Ŝ

 byłoby mu łatwiej oddycha

ć

. Gjaltsen próbował pomóc lekarzowi, ale potem 

u

ś

wiadomił sobie, 

Ŝ

e pozycja le

Ŝą

ca mo

Ŝ

e by

ć

 przeszkod

ą

 dla parinirwany Rinpocze. W 

tym momencie Rinpocze le

Ŝ

ał w pozycji jak do snu. Wyci

ą

gn

ą

ł jedn

ą

 r

ę

k

ę

 do Gjaltsena a 

drug

ą

 do syna swego serca, Bokara Rinpocze. Obydwaj pomogli mu usi

ąść

. Inny syn 

serca, Chadrul Rinpocze, buddyjski górski jogin, wszedł. Rinpocze przyj

ą

ł wyprostowan

ą

 

medytacyjn

ą

 postaw

ę

. Potem spojrzał w oczy górskiego jogina, nast

ę

pnie w niebo, 

ź

niej jego powieki powoli, powoli zamkn

ę

ły si

ę

.  

 
Rinpocze pozostał w medytacji trzy i pół dnia, jak to zwykle jest z o

ś

wieconymi mistrzami. 

Wszyscy byli wypełnieni błogo

ś

ci

ą

 i rado

ś

ci

ą

, a miejsce wokół Rinpocze stało si

ę

 rajem. 

Wszyscy wyra

ź

nie ujrzeli, 

Ŝ

e umysł Rinpocze naprawd

ę

 był umysłem w pełni 

obudzonego Buddy. Było to nieprawdopodobne do

ś

wiadczenie.  

 
PYTANIE: Czy mógłby

ś

 obja

ś

ni

ć

, co działo si

ę

 podczas 49-dniowej ceremonii 

upami

ę

tniaj

ą

cej?  

 
ODPOWIED

Ź

: W salonie Rinpocze, uczniowie jego serca, 

Ś

wi

ą

tobliwo

ś

ci i Eminencje, 

ka

Ŝ

dego tygodnia odprawiali rytuały ró

Ŝ

nych tantrycznych bóstw. Pod pokojem Rinpocze 

zgromadzeni byli wszyscy lamowie, którzy uko

ń

czyli trzyletnie odosobnienie i którzy byli 

jego przedstawicielami na całym 

ś

wiecie. Oni równie

Ŝ

 odprawiali wiele rytuałów 

Wad

Ŝ

rajany. Ka

Ŝ

dego dnia przychodziło tak

Ŝ

e wielu ludzi z ró

Ŝ

nych szkół Buddyzmu i z 

Ŝ

nych religii, którzy składali hołd na swój własny sposób. Rz

ą

d indyjski, równie

Ŝ

 

powodowany szacunkiem, udzielił cudzoziemcom szczególnych pozwole

ń

 na pobyt w 

Sondzie i zapewnił ochron

ę

 i policj

ę

 na czas pogrzebu.  

 
Podczas ostatniego tygodnia lamowie z czterech głównych szkół i przedstawiciele 
Dharmadhatu przybyli i odprawili rytuały. Wszyscy mieli odczucie wielkiej straty i 
doznawali wielkiego smutku. U ko

ń

ca 49 dni, Tai Situ Rinpocze powiedział: "Powinni

ś

my 

Strona 11 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12

background image

widzie

ć

 to tak, jakby Rinpocze odszedł na odosobnienie i wkrótce miał powróci

ć

Powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

Ŝ

e Rinpocze zawsze jest z nami i wa

Ŝ

ne jest, aby

ś

my 

kontynuowali jego aktywno

ść

 w czasie nieobecno

ś

ci jego fizycznego ciała. Rinpocze 

udzielił ka

Ŝ

demu z nas indywidualnej odpowiedzialno

ś

ci i to musi by

ć

 prowadzone z 

jeszcze wi

ę

ksz

ą

 moc

ą

 i oddaniem, ni

Ŝ

 zwykle. Bokar Rinpocze jest jego regentem i 

ka

Ŝ

dy powinien post

ę

powa

ć

 zgodnie z jego rad

ą

 i poleceniami. Kalu Rinpocze b

ę

dzie 

ponownie intronizowany w tradycyjny sposób."  
 
Podj

ę

to decyzj

ę

, by ciała Rinpocze nie poddawa

ć

 kremacji, lecz zamiast tego zachowa

ć

 

je dla potomnych jako 'Mar Dung': (ciało zachowane tak jak jest). 'Mar Dung' uspokaja 
wszystkie przeszkody w dharmie i doktryna Buddy trwa przez bardzo długi czas, 
przynosz

ą

c praktykuj

ą

cym długie 

Ŝ

ycie i pomy

ś

lno

ść

. Dla 'Mar Dung' Kalu Rinpocze 

zostanie zbudowana marmurowa stupa. Codziennie mo

Ŝ

na przychodzi

ć

 i ogl

ą

da

ć

 'Mar 

Dung'. Tłumaczył: Henryk Smagacz, stycze

ń

 1990, Przesieka  

 

*** 

 
 
Jego Eminencja Kalu Rinpocze urodził si

ę

 w 1905r. we wschodnim Tybecie i został 

rozpoznany jako emanacja aktywno

ś

ci wielkiego Dziamgona Kongtrula, autora Pi

ę

ciu 

Wielkich Skarbnic. Nauki pobierał u swego ojca, sławnego uczonego; w wieku trzynastu 
lat został wy

ś

wi

ę

cony przez Jego Eminencj

ę

 Tai-Situ Padma Łangczuk, otrzymuj

ą

c imi

ę

 

Karma Rangdziung Kunczab, co znaczy Samopowstały i Wszystko Przenikaj

ą

cy. Maj

ą

pi

ę

tna

ś

cie lat po raz pierwszy udzielił publicznej nauki i wkrótce potem rozpocz

ą

ł 

tradycyjne Trzyletnie, Trzymiesi

ę

czne Odosobnienie.  

 
W wieku osiemnastu lat Rinpocze rozpocz

ą

ł nauk

ę

 z kilkoma wybitnymi tybeta

ń

skimi 

nauczycielami, a nast

ę

pnie rozpocz

ą

ł okres górskiego odosobnienia. Po dwunastu latach 

J.E. Tai Situ Padma Łangczuk poprosił go, by przerwał swoje ascetyczne studia i 
praktyk

ę

, i obj

ą

ł kierownictwo o

ś

rodka odosobnieniowego.  

 
Rinpocze przez wiele lat nauczał i kierował odosobnieniami w Tybecie. Tchn

ą

ł nowe 

Ŝ

ycie w lini

ę

 Szangpa Kagju i w 1955 roku był wy

Ŝ

szym lam

ą

 linii Karma Kagju, gdy 

szesnasty Gjalła Karmapa wysłał go do Indii i Bhutanu, by dokonał przygotowa

ń

 do 

przewidywanego exodusu buddystów z okupowanego przez Chiny Tybetu. W 1962 roku 
w Sondzie w Indiach Rinpocze otrzymał teren pod klasztor, o

ś

rodek odosobnieniowy i 

rezydencj

ę

.  

 
W 1971r. Jego 

Ś

wi

ą

tobliwo

ść

 Karmapa wysłał J.E. Kalu Rinpocze by nauczał na 

Zachodzie. Od tego czasu Rinpocze odbył wiele podró

Ŝ

y na Zachód, w czasie których 

zało

Ŝ

ył liczne o

ś

rodki dharmy a tak

Ŝ

e o

ś

rodki Trzyletniego Trzymiesi

ę

cznego 

Odosobnienia, słu

Ŝą

ce intensywnym studiom, we Francji, Szwecji, Kanadzie i Stanach 

Zjednoczonych.  
 
Jego Eminencja Kalu Rinpocze zmarł wiosn

ą

 1989 roku w Sondzie.  

 

Przekład: Urszula Urbanowicz, Henryk Smagacz Wydawca: verbum G&G, Katowice 

1990

Strona 12 z 12

Ostatnie pouczenie

2009-09-12