background image

Księga o narodzeniu Zbawiciela, i o Maryi, i o położnej 

(przekład ks. Kazimierz Obrycki, ks. Marek Starowieyski, opracowanie ks. Marek

Starowieyski) 

W  1927   zasłużony   dla   badań  nad   apokryfami   uczony   angielski   M.  R.  James  wydał   nieznaną

dotąd, odkrytą przez siebie Ewangelię dzieciństwa w dwóch wersjach  od siebie niezależnych, to
jest nie wywodzących się od siebie, w rękopisach Arundel 404 i Hereford (Biblioteka kapitulna O. 3.
IX),   podkreślając   pierwszeństwo   pierwszej.   Obydwie   wersje   są   jednak   na   tyle   sobie   bliskie,   że
można przy ich pomocy uzupełniać braki w tekstach. Utwór powstał prawdopodobnie w czasach
karolińskich. 

Składa się on z czterech części:

1. Łacińskiej parafrazy ProtEwJk;

2. Utworu bliskiego PsMt; 

3. Rozdziałów stanowiących kompilację tekstów ewangelicznych;

4. Utworu niezależnego od innych apokryficznych Ewangelii dzieciństwa (rozdziały 59-76, 81-85,

89-93). Jej treścią jest: podróż do Betlejem (rozdziały 59-66, 1-8), epizod z akuszerką (rozdziały 67-
76, 9-18), epizod z pasterzami (rozdziały 81-85,19-23) i epizod z Magami (rozdziały 87-93, 24-29).
Autor tekstu nie zna ProtEwJk. 

Wydawca tekstu, James, uznał nasz tekst za niektóre z brakujących rozdziałów EwPt   (por. s.

616n w cz. 2), ze względu także na wyraźnie dokecki - jak sądził - charakter utworu. M. J. Lagrange
(por.  Bibliografia) i  L.  Vaganay

443

  poddali tę tezę  krytyce  podkreślając,  że  doketyzm nie  jest  tak

wyraźny,   jak   uważał   James   i   wykluczyli   możliwość   przynależności   tych   fragmentów   do   EwPt;
przeczą temu nie tylko różnice językowe, ale inny charakter: EwPt ma charakter medytacyjny, ten
utwór - raczej bajeczny. 

J. Gijsel zwrócił uwagę na związek naszego utworu z tekstem Seduliusza Szkota uznanego za

fragment 51 EwHbr (s. 110); co więcej, odkrył inny rękopis zawierający ten sam fragment, również
przypisany   EwHbr.   Charakteryzując   nasz   utwór   Gijsel   podkreśla   barwność   opisów   szczegółów,
liczne parafrazy tekstów biblijnych, mowę in recto, oraz obecność elementów gnostycko-dokeckich.
Podobne   elementy   spotykamy   we   fragmentach,   które   Ph.   Vielhauer   uznał   za   pochodzące   z
Ewangelii Nazarejczyków

444

; teoria ta pozostaje jednak hipotezą i jak dotąd nie jesteśmy w stanie

ustalić, skąd pochodzą podane tu fragmenty. 

Nasz anonimowy utwór został włączony do równie anonimowej Ewangelii dzieciństwa w czasach

karolińskich, sam utwór jest jednak starszy. Prawdopodobnie jego dotyczy wzmianka w Dekrecie
Ps. Gelazjańskim (V/VI w):  "Księga o narodzeniu Zbawiciela, i o Maryi, i o położnej"

445

  i nie jest

bynajmniej   wykluczone,   że   pochodzi   on   z   pierwszych   wieków,   być   może   z   kręgów
judeochrześcijańskich.   Jest   w   nim   bardzo   silnie   podkreślona   rola   św.   Józefa,   rys   rzadki   w
apokryfach,   natomiast   autor   niewiele   miejsca   poświęcił   Maryi.   Tekst,   jak   już   zauważył   James,
zawiera   elementy   dokeckie   (scena   narodzenia   Pana   Jezusa).   Niemniej   jednak   teologia,
pochodzenie, miejsce pośród apokryfów, czas powstania - wszystko to pozostaje do gruntownego
przebadania, by móc sformułować jakieś pewniejsze opinie. Utwór ten można zrekonstruować na
podstawie   obydwu   wspomnianych   rękopisów   łacińskich   Arundel   i   Hereford   oraz   apokryfów
irladzkich: Liber Flavus Fergusiorum i Leabhor Breac. 

Dawny  przekład poprawiono na podstawie wydania  przygotowanego przez  J. D.  Kaestli, który

użyczył mi tekstu jeszcze przed ukazaniem się go w CCAp, za co mu składam podziękowanie. W

background image

nawiasach   numery   tego   wydania;   dla   uproszczenia   cytowania   i   dla   jasności   dodaliśmy   osobną
numerację dla utworu. 

DEKRET CESARZA. 1[59]

446

. W tym czasie wyszedł  dekret od cesarza Augusta

447

, aby każdy

udał się natychmiast do swojej ojczyzny dla dokonania spisu wszystkiego, co posiada zarówno on
sam, jak i jego żona, jego dzieci, słudzy i służebnice, a także ziemi, bydła, należnych pieniędzy i
swoich sprzętów domowych, a to w tym celu, aby każdy powrócił do miejsca, w którym się narodził,
i w nim zapłacił podatki

448

. 2[60]. Skoro więc został wygłoszony ten nakaz w całej Judei za czasów

namiestnika Syrii, Kwirynusa, Józef rzemieślnik, który dawniej nazywał się Moab, musiał udać się
do Betlejem ze swoimi  synami  i z poślubioną sobie Maryją, którą przyjął ze świątyni Pańskiej

449

,

ponieważ i Józef, Maryja pochodzili z plemienia Judy i z ojczyzny Dawida. 

WIZJA DWÓCH NARODÓW. 3[61]

450

. Gdy więc tak wędrowali drogą, rzekła Maryja do Józefa:

"Widzę przed sobą dwa ludy: jeden z nich płacze, drugi się raduje"

451

. Rzekł do niej Józef: "Siedź na

zwierzęciu  jucznym   i  nie  mów   słów   zbytecznych".  Wtedy  ukazał   się   przed  nimi   piękny   chłopiec
odziany   w   jaśniejącą   szatę   i   rzekł   do   Józefa:   "Dlaczego   powiedziałeś,   że   te   słowa   o   dwóch
narodach,   które   usłyszałeś,   są   zbyteczne?"   [Maryja]   bowiem   ujrzała   naród   żydowski   płaczący,
ponieważ   odszedł  on  od Boga;  zobaczyła   również  lud  rozradowanych  pogan,  którzy  przyszli  do
Boga swego, a to Bóg obiecał ojcom naszym Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nadszedł bowiem
czas, aby z nasienia Abrahama zostało udzielone błogosławieństwo dla wszystkich narodów". I to
powiedziawszy został zabrany sprzed ich oczu. 

JÓZEF W BETLEJEM. 4[62]. Józef podążył do miasta, Maryję zaś pozostawił z synem swoim

Symeonem

452

, ponieważ była brzemienna i poruszała się z trudem. Gdy przybył do Betlejem, swojej

ojczyzny, stanął pośrodku miasta i rzekł: "Nie ma nic słuszniejszego jak miłość rodzinnego miasta.
Ono bowiem jest wytchnieniem dla każdego człowieka, wśród swego szczepu niech każdy szuka
odpoczynku.   Ja   zaś,   o   Betlejem,   dobry   domu   króla  Dawida   i   proroka   Bożego,   oglądam  cię   po
długim czasie [nieobecności]". 5[63]. A obchodząc miasto zobaczył stajnię, stojącą na osobności i
rzekł: "Muszę tam zajść, ponieważ wydaje mi się, iż jest to schronisko dla podróżnych. Nie ma tu
bowiem   dla   mnie   ani   gospody,   ani   zajazdu,   gdzie   byśmy   mogli   odpocząć"

453

.   I   oglądając   ją

dokładnie, powiedział: "Mierne to wprawdzie schronienie, lecz odpowiednie dla ubogich, a położone
z daleka od gwaru ludzi tak, że nie będą oni szkodzili rodzącej niewieście. Przeto w tym miejscu
powinienem spocząć wraz z wszystkimi moimi". 

PRZYBYCIE MARYI.  6[64]. Powiedziawszy  to wyszedł  na zewnątrz i spojrzał na drogę. A oto

zbliżali się już Maryja i Symeon. Skoro doszli do niego, Józef zapytał: "Symeonie, synu, dlaczego
tak późno przybyłeś?" A on odpowiedział: "Gdyby mnie nie było, panie ojcze, Maryja [tym bardziej]
opóźniałaby   się,   bo   jest   brzemienna   i   często   w   drodze   zatrzymywała   się   i   odpoczywała.   Stale
bowiem podczas podróży obawiałem się, by nie nastąpił poród. I dziękuję Najwyższemu, że dał jej
cierpliwość, albowiem,  jak mi  się wydaje  i jak  wynika z jej słów,  bliskie już jest jej rozwiązanie".
Powiedziawszy   to   zatrzymał   zwierzę   juczne,   a  Maryja   zsiadła   zeń.   7[65].   Wtedy  Józef  rzekł   do
Maryi:  "Córeczko,  wiele przeze  mnie  wycierpiałaś.  Wejdź  przeto  i   odpocznij.   Ty zaś,  Symeonie,
przynieś wodę i obmyj jej stopy. Daj jej pożywienie i wszystko, czego jej potrzeba. Czyń wszystko
podług jej woli". Symeon więc spełniając polecenie ojca, wprowadził ją do jaskini, która w momencie
wejścia   Maryi  napełniła   się  światłem,  jakby  to  była  szósta  godzina  dnia

454

.  8[66].   Maryja   jednak

wcale  nie odpoczywała,  lecz nieustannie w  duchu  składała  Bogu dzięki.  Wtedy Symeon  zapytał
swego   ojca:   "Ojcze,   jak   sądzisz,   co   może   trapić   tę   dzieweczkę,   że   stale   ze   sobą   rozmawia?"
Odpowiedział mu Józef: "Nie może z tobą rozmawiać, bo jest zmęczona podróżą. Dlatego ze sobą
rozmawia dzięki składając [Bogu]". A podchodząc rzekł do niej: "Podnieś się, o pani, córko, połóż
się na posłaniu i odpocznij". 9[67]. A to powiedziawszy wyszedł

455

 na zewnątrz. Po chwili przybiegł

doń Symeon i rzekł: "Pospiesz się, panie ojcze, szybko biegnij, gdyż Maryja pyta o ciebie i bardzo
pragnie, byś przyszedł. Wydaje mi się, że bliskie jest jej rozwiązanie. Powiedział mu Józef: "Ja nie
odstąpię jej,  ty zaś szybko - jak na młodzieńca przystało - biegnij do miasta i poszukaj położnej,
która   zechciałaby   przyjść   do   dzieweczki,   bardzo   bowiem   potrzebna   jest   dla   rodzącej   [pomoc]
położnej". Symeon odpowiedział: "Ja w tym mieście jestem nieznany, jakże mogę znaleźć położną?

background image

Lecz posłuchaj mnie, panie ojcze, jestem pewny, że Pan troszczy się o nią i On sam da jej położną i
piastunkę, a także wszystko to, czego ona będzie potrzebowała". 

POŁOŻNA   ZAHEL.   10[68]

456

.   A   gdy   to   jeszcze   mówił,   oto   podeszła   do   nich   dziewczynka   z

krzesłem używanym zazwyczaj przez położne, aby dopomóc rodzącym,  i zatrzymała się. Na ten
widok ogarnęło ich zdumienie. A Józef rzekł do niej: "Córeczko, dokąd idziesz z tym krzesłem?"
Dzieweczka   tak   odpowiedziała:   "Przysyła   mnie   tu   moja   mistrzyni,   ponieważ   jakiś   młodzieniec   z
wielkim pośpiechem przybył do niej i powiedział «Idź szybko, by przyjąć nowy poród, dzieweczka
bowiem po raz pierwszy rodzi». Słysząc to moja mistrzyni wysłała mnie przed sobą, a ona sama
również   podąża   za   mną".   Józef   spojrzawszy   zobaczył   idącą   ku   nim   kobietę,   wyszedł   więc   jej
naprzeciw i pozdrowili się wzajemnie. Położna powiedziała doń: "Człowiecze, dokąd idziesz?" On
zaś odpowiedział: "Szukam hebrajskiej położnej" Zapytała go niewiasta: "Czy ty jesteś Izraelitą?" A
Józef odpowiedział: "Jestem Izraelitą". I mówi do niego niewiasta: "Kim jest ta dziewczynka, która
rodzi w tej jaskini?" Odpowiedział Józef: "To jest Maryja, którą poślubiłem, a która wychowywała się
w świątyni Pańskiej

457

. Rzekła mu położna: "Czy nie jest to twoja żona?" A Józef: "Poślubiłem ją,

lecz poczęła z Ducha Świętego". Położna rzekła do niego: "Czy prawdą jest to, co mówisz?" Rzekł
jej Józef: "Pójdź i zobacz". 11[69]. I weszli do jaskini. Józef rzekł do niej: "Pójdź i nawiedź Maryję".
Lecz kiedy ona chciała wejść do wnętrza jaskini, przelękła się, gdyż jaśniała tam światłość wielka

458

,

która świeciła tak w dzień, jak i w nocy, jak długo pozostawała tam Maryja. Józef odpowiedział do
Maryi: "Oto przyprowadziłem ci położną Zahel, która stoi tu przed jaskinią, ponieważ nie śmie, ani
nie może wejść tu ze względu na przedziwną jasność". Słysząc to Maryja uśmiechnęła się. Wtedy
Józef rzekł do niej: "Nie śmiej się, lecz bądź rozsądna. Ona bowiem tu przyszła dowiedzieć się, czy
przypadkiem nie potrzebujesz pomocy lekarskiej". I kazał położnej podejść i stanąć przed Maryją. A
kiedy po [kilku] godzinach Maryja pozwoliła położnej zbadać się, ta głośno zawołała: "Panie Boże
wielki,   zmiłuj   się,   bo   tego   jeszcze   nikt   nigdy   nie   słyszał,   ani   nie   widział,   ani   też   nawet   nie
przypuszczał, by piersi dziewicy były pełne mleka, a narodzony syn świadczył o tym, że ta dziewica
jest jego matką. Krew w najmniejszym nawet stopniu nie skalała noworodka, a rodząca nie cierpiała
bólu

459

. Jako dziewica poczęła, jako dziewica porodziła i po zrodzeniu dziewicą pozostała"

460

OPOWIADANIE   POŁOŻNEJ   O   NARODZINACH   JEZUSA.   12[70].   Kiedy   położna   długo   nie

wychodziła z jaskini, wszedł [do niej] Józef. Wybiegła mu na spotkanie położna i oboje wyszli na
zewnątrz,   gdzie   spotkali   stojącego   Symeona.   Ten   zapytał   położną:   "Pani,   jak   się   miewa
dzieweczka? Czy jest jakaś nadzieja, że ona wyżyje?" Odpowiedziała mu położna: "Co ty mówisz
człowiecze? Siądź, a opowiem ci coś przedziwnego". I wzniósłszy oczy ku niebu głośno zawołała:
"Ojcze wszechmogący, dlaczego mogłam oglądać tak wielki cud, który wprawił mnie w zdumienie?
Co   uczyniłam,   że   stałam   się   godną,   by   ujrzeć   Twoje   święte   tajemnice?   Czemuś   raczył   tak
pokierować, że w tej godzinie służebnica twoja tu przybyła, Panie, i zobaczyła dziwy twojej dobroci?
Co mam uczynić? W jaki sposób mogę wypowiedzieć to, co widziałam?" Powiedział jej Symeon:
"Proszę cię, abyś opowiedziała mi to, co widziałaś". Na to położna odrzekła mu: "Nie będę ukrywać
przed tobą niczego z tych licznych wspaniałości. Przeto uważnie słuchaj słów moich i zachowaj je w
swoim sercu

461

. 13[71]. Kiedy  weszłam,  by zbadać  dzieweczkę, znalazłam ją  stojącą z  obliczem

skierowanym ku górze, wpatrzoną w niebo i rozmawiającą ze sobą: zapewne modliła się i wielbiła
Najwyższego. Podszedłszy do niej, powiedziałam: «Córko, powiedz mi, czy nie odczuwasz jakiegoś
bólu? Czy nic cię nie boli?». Ona zaś, jakby nic nie słyszała, patrzyła w niebo nieporuszona niczym
skała. 

14[72]

462

.   W   tejże   godzinie   wszystko   z   bojaźnią   pogrążyło   się   w   wielkiej   ciszy.   Ustały   wiatry

zatraciwszy   swoje   powiewy,   znieruchomiały   liście   na   drzewach,   ucichło   szemranie   rzek,   które
zatrzymały się w swoim biegu, uspokoiło się burzliwe morze, zamilkło wszystko, co jest zrodzone z
wody,   nie  ozwał   się  żaden  głos   ludzki   -  nastało  wielkie  milczenie.  I   samo   niebo

463

  od  tej   chwili

wstrzymało swój szybki bieg. Czas ledwie mijał, a wszystko w wielkiej bojaźni milczało, trwając w
zachwycie. My czekaliśmy nadejścia wysokości [Bożej], kresu wieków

464

15[73]. Kiedy zbliżył się czas, objawiła się moc Boża. Dzieweczka stojąc była wpatrzona w niebo i

stała się jakby śnieżno biała. Już bowiem zbliżał się czas [nadejścia] dóbr. Gdy zaś pojawiła się

background image

Światłość,   złożyła   pokłon   temu,   którego   ujrzała,   że   Go   wydała.   Samo   zaś   Dzieciątko   wielce
zajaśniało wokół niczym słońce, gdyż oto właśnie pojawił się pokój łagodzący wszystko

465

. W chwili

Jego   narodzin   słychać   było   głosy   niewidzialnych   istot   razem   wołających:   «Amen»

466

.   Światłość,

która   się   narodziła,   pomnażała   się   i   blaskiem   swoim   przyćmiła   blask   słońca.   Ta   zaś   jaskinia
napełniła się oślepiającym światłem i najsłodszym zapachem. Światłość

467

 owa pojawiła się tak, jak

spada z nieba na ziemię rosa

468

, woń zaś przewyższała wszystkie zapachy olejków. 16[74]. Ja zaś

stałam tym wielce olśniona i zdumiona i ogarnęła mnie wielka bojaźń. Spoglądałam bowiem na tak
wielką   jasność   zrodzonego   światła.   Owa   zaś   światłość   powoli   koncentrując   się   stopniowo
upodabniała  się do  dzieciątka,  aż  w  końcu  stała   się  dzieciątkiem  takim,   jakim  zwykle  rodzą   się
dzieci. Zdobyłam się na odwagę, nachyliłam się i dotknęłam Je, z bojaźnią wielką wzięłam na ręce i
przelękłam   się,   gdyż   nie   czułam   ciężaru   jego   ciała,   jaki   ma   narodzony   człowiek.   I   obejrzałam
Dzieciątko:   nie   było   na   nim   jakiegokolwiek   brudu,   było   natomiast   czyste   na   całym   ciele,   jakby
skąpane w rosie Boga Najwyższego, lekkie do niesienia, cudowne do oglądania. Gdy dziwiłam się,
że nie płacze, jak to zwykle czynią niemowlęta, trzymając Je na rękach wpatrywałam się w Jego
twarz, uśmiechnęło się do mnie słodko i otworzywszy oczy spojrzało na mnie uważnie. I wtedy z
oczu Jego błysnęło światło niby błyskawica". 

ROZMOWA POŁOŻNEJ Z SYMEONEM. 17[75]. Symeon słysząc to, rzekł do niej: "O szczęśliwa

niewiasto,   któraś   dostąpiła   zaszczytu   oglądania   i   głoszenia   tego   nowego   i   świętego   [zjawiska].
Szczęśliwy jestem, że to usłyszałem, a chociaż nie widziałem, we wszystko jednak uwierzyłem"

469

.

Położna powiedziała doń: "Opowiem ci  jeszcze  o innym  cudownym zjawisku, które cię zadziwi".
Symeon prosił: "Racz mi opowiedzieć, pani, bo słysząc to wielce się raduję". Rzekła tedy położna:
"Kiedy w  owej  godzinie  wzięłam Dzieciątko  na moje   ręce,  ujrzałam,  że  ma  ono  zupełnie  czyste
ciało, bez zanieczyszczeń, bo ludzie zwykli rodzą się w nieczystości. W duchu obawiałam się, aby
nie pozostały we wnętrznościach matki części płodu

470

. Czasem przydarza się to kobietom podczas

porodu i jest  przyczyną chorób i słabości. Natychmiast zawołałam Józefa i oddałam mu  na ręce
Dzieciątko, sama zaś podeszłam do dzieweczki i zbadałam ją i nie zauważyłam na niej żadnych
śladów krwi. Jak to wyjaśnić? Cóż mam powiedzieć? Sama nie potrafię tego zrozumieć, nie wiem
też,  jak  mogłabym opowiedzieć  o  tak  wielkiej chwale  Boga  żywego.  Ty  zaś,  o  Panie,  jesteś   mi
świadkiem, że dotykałam jej moimi  rękami  i przekonałam się, że dzieweczka, która urodziła, jest
dziewicą  nie tylko w czasie porodu ale także od spotkania  z mężczyzną. Wtedy  głośno wołając
wysławiałam Boga, a upadłszy na twarz wielbiłam Go. Potem wyszłam z groty na zewnątrz. Józef
zaś owinął dziecię w pieluszki i złożył je w żłobie"

471

18[76]. Wtedy zapytał Symeon: "Czy dała ci jakąś zapłatę?" Położna odpowiedziała: "To ja raczej

winna jestem jej zapłatę, wdzięczność i modlitwę. Obiecałam złożyć ofiarę nieskalaną Bogu, który
zechciał mi ukazać i dać zrozumieć tak wielką tajemnicę. Złożę zatem w ofierze dar za siebie samą
zamiast darów, które składa się w ofierze w świątyni Pańskiej"

472

. Powiedziawszy to zwróciła się do

swojej   pomocnicy:   "Weź  córeczko,   krzesło,   pójdźmy!   Dziś  ja,   staruszka,  widziałam  rodzącą  bez
bólu, dziewicę, która porodziła, o ile można to nazwać porodem. W duchu bowiem przeczuwam, że
wypełniła   ona   wolę   Boga,   który   trwa   na   wieki".   To   powiedziawszy,   odeszła   wraz   ze   swoją
pomocnicą [...]

473

SPOTKANIE JÓZEFA I PASTERZY. 19[81]. Józef wyszedłszy z jaskini poszedł do miasta i stanął

na rynku

474

; rzekł: "O miasto nowe, o nadzwyczajny porodzie! Nie wiem, w jaki sposób stałem się

ojcem, dziś bowiem narodził mi się Syn, który jest Panem wszystkiego". Gdy to powiedział, wyszedł
na drogę [prowadzącą za miasto] i mówił: "Jest rzeczą słuszną, abym poszukał czegoś dla nas do
jedzenia, bo jest to dzień narodzenia tego chłopca. Myślę, że dziś w niebiosach jest wielka chwała i
radość dla wszystkich Archaniołów i dla wszystkich Mocy niebios. I dlatego jest rzeczą słuszną, by
podkreślić znaczenie tego dnia, w którym chwała Boża objawiła się na całej ziemi". 20[82]. Gdy on
to powiedział, ujrzał nadchodzących pasterzy, którzy mówili jeden do drugiego: "Obeszliśmy całą
okolicę Betlejem i nie znaleźliśmy nic z tego, o czym nam powiedziano poza miastem.  Wejdźmy
więc i poszukajmy w pobliżu". Rzekł do nich Józef: "Macie może na sprzedaż barana lub kozła, albo
też kury czy owce?" Oni na to rzekli: "Nie mamy z sobą nic z tego". Rzekł do nich Józef: "A może
zioła   wiejskie  lub  chleb?"  Rzekli   mu:   "Człowieku,   czemu   się  z   nas   naśmiewasz?   Przyszliśmy   z

background image

innego, i to ważnego powodu, a ty nas pytasz o towar do sprzedania". Rzekł do nich Józef: "Po co
więc tu przyszliście?" Oni mu rzekli: "Jeśli posłuchasz, zadziwisz się". Rzekł do nich Józef: "Jeśli wy
mi   powiecie, to i  ja   wam  opowiem  rzecz  nadzwyczajną,  która miała  miejsce   w moim skromnym
mieszkaniu". 

OPOWIADANIE PASTERZY. 21[83]. Mówią doń pasterze: "Zeszłej nocy siedzieliśmy na górze

czuwając,   a  księżyc  świecił  jakby   w   dzień  pogodny.   My   zaś,  wedle  zwyczaju   strzegliśmy  owiec
naszych od  złodziei i wilków.  Jedni opowiadali  sobie historyjki, inni śpiewali, inni siedzieli razem
odprężeni i byliśmy bardzo weseli. Gdy tak więc rozmawialiśmy między sobą, raptem pojawił się
przed nami  wielki i potężny mąż przychodzący ze wschodu. Przybył do nas otoczony blaskiem i
jasnością   Bożą,   a   wokół   niego   ujrzeliśmy   wiele   kwadryg.   My   zaś,   gdy   go   zobaczyliśmy,   zdjęci
wielkim lękiem padliśmy na twarz. On zaś rzekł do nas głosem wielkim: «Nie lękajcie się, pasterze.
Oto  bowiem przybyłem  do  was,  aby  wam zwiastować  jasność  Bożą i  radość wielką,  a nie tylko
wam,   ale   i   wszystkim   narodom,   bo   dziś   narodził   się   Chrystus   Pan,   który   jest   Zbawicielem
wszystkich Mocy niebios i ludzi. Oto On objawił się dziś w Betlejem, w mieście Dawidowym. Idźcie
więc, a znajdziecie Go owiniętego w pieluszki i złożonego w żłobie. On bowiem jest Synem Bożym,
który przyszedł, aby dać życie wieczne poganom i wszystkim, którzy w Niego uwierzą». I gdy on
nam to powiedział, usłyszeliśmy głosy z niebios mnóstwa aniołów, którzy śpiewali i mówili: «Chwała
Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli»

475

. To śpiewali i wiele innych rzeczy.

My   więc   tu   przyszliśmy,   aby   na   to   spojrzeć   i   zobaczyć   dar   Boży   wedle   tego,   co   nam   zostało
powiedziane". 

PASTERZE   W   JASKINI.   22[84].   Gdy   to   Józef   usłyszał,   rzekł:   "I   ja   nie  ukryję   przed   wami   tej

tajemnicy. Pójdźcie więc i zobaczcie. Oto bowiem to Dziecko, które się narodziło, jest w miejscu,
gdzie   się   zatrzymałem.   On   jest   Chrystusem   Panem".   Mówią   mu   pasterze:   "Człowieku
błogosławiony,   pokaż   nam  tego   Chłopca!"   Rzecze   do   nich   Józef:   "Chodźcie   i   zobaczcie,   gdzie
złożono Go w żłobie"

476

. I odeszli razem. Gdy zaś przyszli do żłóbka i ujrzeli Chłopca, upadli na

twarze i oddali Mu cześć. I rzekli do Józefa: "Widzieliśmy Dziecko pełne łaski i oddaliśmy cześć
Jego   tajemnicy.   Ten   chłopiec  bowiem  patrząc   na   nas   uśmiechał   się  słodko  i  w  wielu  obrazach
ciągle zmieniał swoją postać. Najpierw bowiem ukazał nam, że jest On najsłodszy, [potem] że jest
surowy i że należy się Go lękać, [na końcu] że jest najmilszy i bardzo ludzki. I znowu że jest drobny
a zarazem potężny

477

. I natychmiast, skoro tylko otworzył oczy, zabłysło w nich światło wielkie, a z

ust   Jego   wyszedł   zapach   najsłodszy".   Rzekli   do   niego:   "O   człowieku   błogosławiony,   jakiż   to
Chłopiec narodził się tobie, by ci przynieść zbawienie? A ponieważ raczyłeś nas przyjąć w pokoju i
pozwoliłeś nam wejść do twego domu i zobaczyć jasność Bożą, prosimy cię, abyś przybył do całej
naszej  gromady,  abyśmy  się  wspólnie  radowali, bo  my  wszyscy,  pasterze,  składamy   dary  Bogu
wszechmogącemu. I dlatego prosimy cię, aby nie było ci rzeczą niemiłą przyjść dziś, aby z nami
spożyć posiłek". 23[85]. Rzekł do nich Józef: "Dobrze uczyniliście, że to powiedzieliście. Dzięki! Ja
jednak nie mogę  pójść z wami  i pozostawić Dziecko z Jego matką. Bądźcie jednak pewni, że ja
jestem z wami". Mówią mu pasterze: "Skoro tak postanowiłeś, my już sobie pójdziemy i poślemy ci
tłustego mleka i świeżych serów". Rzekł do nich Józef: "Idźcie w pokoju". A oni odeszli ciesząc się,
wychwalając Boga i zapewniając, że widzieli, jak pośrodku nocy aniołowie śpiewali Bogu hymny i że
od   nich   usłyszeli   o   narodzeniu   Zbawiciela   ludzi,   którym   jest   Chrystus   Pan,   w   którym   zostanie
odnowione zbawienie Izraela

478

 [...]. 

PRZYBYCIE MAGÓW

479

. 24[89]. Józef widząc [Magów] rzekł: "Jak sądzisz, kim są ci, którzy tu do

nas   idą?   Wydaje   mi   się,   że   zbliżający   się   przybywają   z   daleka.   Wstanę   zatem   i   wyjdę   im
naprzeciw".   Idąc   zaś   mówił   do  Symeona:   "Zdaje   mi   się,  że   przybywający   są   wróżbitami

480

.   Oto

bowiem   ani   na   moment   nie   zatrzymują   się,   rozglądają   się   i   rozprawiają   między   sobą.
Prawdopodobnie są to cudzoziemcy, ponieważ strój ich różni się od naszego. Szaty ich są bardzo
obszerne, w ciemnym kolorze. Wreszcie na głowach mają berety

481

, ubrani są też w szarawary

482

,

jakie   zwykli   nosić   ludzie   nie   pracujący.   A   oto   zatrzymali   się   i   przypatrują   mi   się,   oto   znów   tu
zmierzają".  Gdy  oni  przybyli do  jaskini,  rzekł  do nich  Józef:  "Kim jesteście, powiedzcie  mi".  Oni
natomiast śmiało chcieli wejść  do jaskini, bo powiedzieli, że wchodzą. I rzekł do nich Józef: "Na
zbawienie   wasze,   powiedzcie   mi,   kim   jesteście   i   czemu   zmierzacie   do   miejsca,   gdzie   się

background image

zatrzymałem?" A oni odpowiedzieli: "Bo nasz przewodnik wszedł tu przed nami. Dlaczego nas o to
pytasz? Przychodzimy ze Wschodu, bo Bóg tu nas przysłał"

483

. Powiedział im Józef: "Proszę was,

byście mi powiedzieli, dlaczego tu przybyliście?" Odpowiedzieli mu: "Wiedz, że zbawienie stało się
powszechne. 25[90]. Zobaczyliśmy na niebie gwiazdę króla żydowskiego i przybyliśmy pokłonić się
Jemu

484

, ponieważ tak napisano w starych księgach o znaczeniu tej gwiazdy: kiedy ona się pojawi,

wtedy narodzi się wieczny król i obdarzy sprawiedliwych życiem wiecznym"

485

. Rzekł do nich Józef:

"Rozsądniej   uczynilibyście,   gdybyście   najpierw   w   Jerozolimie   poszukali,   ponieważ   tam   jest
świątynia Pańska". Odpowiedzieli mu: "Byliśmy w Jerozolimie i oznajmiliśmy królowi, że Chrystus
się   narodził   i   że   Go   szukamy.   On   zaś   rzekł   nam:   «Nie   wiem   zaiste,   gdzie   się   On   narodził».
Natychmiast   jednak   wezwał   wszystkich   badaczy   Pism,   wszystkich   magów,   pierwszych   spośród
kapłanów   i   doktorów,  a   oni   przybyli   do   niego.   Zapytał   ich:   «Gdzie   się  ma   narodzić  Chrystus?»
Odpowiedzieli mu: «W Betlejem Judzkim. Tak bowiem jest napisane: 'I ty Betlejem, ziemio judzka,
nie jesteś najmniejsza pośród książąt judzkich. Z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który będzie rządził
ludem moim, Izraelem'»

486

. Kiedy to usłyszeliśmy, byliśmy już pewni i przybyliśmy, aby pokłonić się

Jemu. Albowiem i ta gwiazda, która się ukazała, prowadziła nas, odkąd wyszliśmy. Kiedy zaś Herod
usłyszał   te   słowa,   zląkł   się   i   potajemnie   wypytywał   nas   o   czas   ukazania   się   gwiazdy.   A   gdy
odchodziliśmy, rzekł do nas: «Szukajcie pilnie, a gdy Go znajdziecie, powiedzcie mnie, abym i ja
mógł   przyjść   i  oddać  Mu  pokłon».  26[91].  I  dał  nam  Herod  swój   diadem,   który  nosił  na  głowie.
Diadem   ten   miał   białą   mitrę;   [dał   nam   ponadto]   królewski   pierścień   z   drogocenną   gemmą,
niezwykłej   piękności,   znak   nieomylny,   że   przysłał   go   Herodowi   w   darze   król   Persów.   Sam   zaś
Herod przykazał nam, abyśmy ten dar przekazali temu Dzieciątku. Obiecał ponadto sam złożyć Mu
dar, jeśli do niego powrócimy. A my wziąwszy dary opuściliśmy Jerozolimę. I oto gwiazda, która się
nam ukazała, prowadziła nas, odkąd wyszliśmy z Jerozolimy aż do tego miejsca. I oto zniknęła nam
w tej jaskini, w której ty stoisz i nie pozwalasz nam wejść do niej". Rzecze im Józef: "Już wam nie
zabraniam, wejdźcie tam, bo Bóg jest waszym przewodnikiem. Ale nie tylko waszym, ale także i
tych   wszystkich,   którym   zechciał   objawić   swoją   chwałę".   Po   tych   słowach   Magowie   weszli   i
pozdrowili Maryję mówiąc: "Bądź pozdrowiona, łaskiś pełna"

487

. A wszedłszy spojrzeli na żłóbek i

ujrzeli Dzieciątko. 

HOŁD MAGÓW. 27[92]. Józef zaś rzekł Symeonowi: "Synu, bacz i przyglądaj się, co czynią owi

podróżni   wewnątrz.  Mnie  bowiem  nie  wypada   ich  podpatrywać"

488

.   Symeon   wykonał   polecenie i

oznajmił   swojemu   ojcu:   "Gdy   weszli,   pozdrowili   Dzieciątko   i   padli   twarzą   ku   ziemi,   i   na   sposób
barbarzyński oddają Mu pokłon, i każdy z nich całuje stopy Dzieciątka. Nie wiem, co oznacza ich
postępowanie".  Rzekł  mu   Józef:   "Przyglądaj  się,  przyglądaj się  bacznie".  Symeon   odpowiedział:
"Otwierają   skarbczyki   i   ofiarują   Mu   dary".   Józef   zaś   zapytał:   "Co   Mu   składają   w   darze?"
Odpowiedział   Symeon:   "Wydaje   mi   się,   że   składają   Mu   te   dary,   które   przysłał   król   Herod.   Oto
bowiem ofiarują Mu dary [wydobyte] ze swych toreb: złoto, kadzidło i mirrę; wiele też darów wręczyli
Maryi". Mówi mu 

Józef: "Bardzo dobrze uczynili ci mężowie, że nie za darmo ucałowali Dzieciątko, nie tak, jak ci

nasi pasterze, którzy przybyli tu bez podarków". I ponownie rzekł do niego: "Przyglądaj się uważnie,
i   bacz,   co   czynią".   Symeon   zaś   przypatrując   się,   powiedział:   "Oto   jeszcze   raz   oddali   pokłon
Dzieciątku, a teraz tu wychodzą". 28[93]. Oni zaś wyszli i powiedzieli do Józefa: "O, najszczęśliwszy
człowieku,   teraz   będziesz   wiedział,   kim   jest   Chłopiec,   którego   pielęgnujesz".   Odrzekł   im  Józef:
"Przypuszczam, że jest to mój syn". Mówią mu: "Imię Jego jest większe od twego. Ale być może,
godny jesteś nazywać się jego ojcem, ponieważ służysz Mu nie jak swemu synowi, lecz jak Bogu i
Panu swemu, a dotykając Go swoimi rękoma czcisz Go z wielką bojaźnią i troską. Nie uważaj więc
nas   za   nieuczonych.   I   dowiesz   się   od   nas,   że   ten,   który   został   ci   wyznaczony   na   opiekę,   jest
Bogiem  bogów   i   Panem   panujących,   Bogiem  i   Królem  wszystkich   władców   i   możnych,   Bogiem
aniołów i sprawiedliwych. On jest tym, który uwolni wszystkie narody w swoim imieniu, ponieważ
jego jest potęga i władza: On zniszczy oścień śmierci

489

 i rozproszy władzę piekła. Będą Mu służyć

królowie i wszystkie pokolenia ziemskie oddadzą Mu pokłon i wyzna Go wszelki język: «Ty jesteś
Chrystusem   Jezusem,   Wybawicielem   naszym   i   Zbawcą.   Ty   bowiem   jesteś   Bogiem,   mocą   i
jasnością   wiecznego   Ojca»".   29[94]

490

.   Józef   zapytał   ich:   "Skąd   wiecie   to,   co   mi   mówicie?"

Odpowiedzieli mu Magowie: "Znajdują się u nas stare księgi proroków Bożych, w których zostało

background image

opisane, jak Chrystus przyjdzie na ten świat. Mamy także bardzo stare pisma nad pismami

491

, które

mówią   o  Nim.   Skoro   bowiem  zapytałeś,   skąd   wiemy,   posłuchaj  nas:  Nauczyliśmy   się  od   znaku
gwiazdy. Ona bowiem ukazała się nam jaśniejszą od słońca. O jej wyglądzie nikt nigdy nie potrafi
nic powiedzieć. Albowiem pojawienie się tej gwiazdy oznacza, że potomek Boga będzie rządził w
światłości   dnia.  Nie  krążyła  ona  pośrodku  nieba,  jak  gwiazdy  nieruchome  lub też   planety,  które
chociaż   biegną  określonym  przez   czas  torem,   są  zmienne   lub  wędrujące   [planety];   one   jednak,
ponieważ  są  nieruchome   i niepewne w  takim przewidywaniu,  zwą  się zawsze  błędnymi.  Ta  zaś
jedna jest bez błędu. Wydaje się, że cały biegun, to jest niebo, w swej wielkości nie może jej objąć,
ani słońce nie może jej przyćmić jasnością swego światła jak inne gwiazdy. Nawet słońce okazało
się słabsze na widok jasności Jego przybycia. Gwiazda ta bowiem jest Słowem Bożym. Ile zaś jest
gwiazd,   tyle   jest   słów   Bożych.   Słowo   zaś   Boże   jest   Bogiem   niewypowiedzianym,   podobnie   też
niewysłowiona   jest   owa   gwiazda.   I   ona   towarzyszyła   nam   podczas   podróży,   jaką   odbywaliśmy
wędrując do Chrystusa". 30[95]. Rzekł przeto do nich Józef: "Słowa wasze bardzo mnie ucieszyły.
Proszę was, abyście zechcieli pozostać dziś ze mną". Powiedzieli mu:  "Pozwól  nam udać się w
drogę  powrotną.   Król   bowiem  nam  przykazał,   abyśmy  jak   najszybciej  do   niego  powrócili".   Lecz
Józef ich zatrzymał. 

443

 Evangile de Pierre, Paris 19302, 192-196. 

444

 W: Schneemelcher 1, 128-138; w naszym zbiorze s. 99n. 

445

 ANT 57. 

446

 Por. PsMt 13, 1. 

447

 Por. Łk 2, 1. 

448

 Wymienione tu obiekty odpowiadają dokładnie sposobowi pobierania podatków w Egipcie

(Lagrange 547). 

449

 Por. ProtEwJk 9, 2n. i inne miejsca. 

450

 Por. ProtEwJk 17, 2. 

451

 Por. ProtEwJk 17, 2; PsMt 13, 1. 

452

 Postać występująca w niektórych rkps ProtEwJk i EwPsMt. O synach Józefa por. ProtEwJk 8, 4,

objaśn. 

453

 Przeciwnie do Łk 2, 7. Podkreślono tu ubóstwo Józefa, w przeciwieństwie do 

ProtEwJk, gdzie nieustannie podkreślane jest bogactwo i zamożność Joachima (np. 1, 1). 

454

 Por. PsMt 13, 2, nota. 

455

 Niektóre rękopisy „wyszła”. 

456

 Rozdziały 68-75 por. ProtEwJk 19, 1-2; w naszym utworze mamy bardzo rozwinięty motyw

pierwszej położnej, wspomnianej tylko w ProtEwJk. 

457

 Por. ProtEwJk 7-8, 1, par. 

458

 Por. PsMt 13I, 2. 

459

 Por. 12[71]. 

background image

460

 Formuła dogmatyczna: Virgo concepit, virgo peperit et postea quam peperit virgo perdurat. Por.

PsMt 13, 4 objaśn. 

461

 Por. Łk 2, 51. 

462

 Por. ProtEwJk 18, 2-3 ale jako opowiadanie Józefa i to w pierwszej osobie. Ponadto opis jest nieco

inny. 

463

 Populus, wyraźny błąd, zmieniono na polus

464

 Por. Hereford s. 238. 

465

 Hereford: „przeto z Nim przyszedł na ziemię prawdziwy pokój”. 

466

 Por. Ap 5, 14. 

467

 Lagrange tłumaczy „dziecko” opierając się na dwuznaczności gr. słowa fos

468

 Por. Ps 71, 6. 

469

 Por. J 20, 29. 

470

 Lub „drugiego płodu”. 

471

 Por. Łk 2, 7. 

472

 Por. Łk 2, 22-24. 

473

 Tu następuje epizod z Salome, por. ProtEwJk 19, 3-20, 3. 

474

 Uzupełniono niezrozumiały tekst na podstawie Hereford. 

475

 Por. Łk 2, 9-14. 

476

 Por. Łk 2, 7. 

477

 Opis polimorfii Jezusa, literatura: por. Bibliografia ogólna. 

478

 Por. PsMt 13, 6. Opis zbliżony do EwHbr 51. 

479

 Tekst zbliżony do EwHbr 51. O Magach por. s. 342n. 

480

 Rkp daje tu bezsensowne agnos

481

 Pileus, pileum (gr. piloj) — czapka frygijska ze spiczastym końcem. 

482

 Długie, bufiaste spodnie noszone na Wschodzie. 

483

 Uzupełnione na podstawie Hereford. 

484

 Rozwinięcie Mt 2, 1-12. 

485

 Por. EwDzOrm XI, 10n. 

background image

486

 Mi 5, 1. 3. 

487

 Por. Łk 1, 23. 

488

 Postać Józefa jest tu przedstawiona raczej groteskowo, podobnie jak w 19, gdy wyrusza na

poszukiwanie jedzenia. 

489

 Por. 1 Kor 15, 55. 

490

 Tekst trudny do przetłumaczenia, zawiera bowiem streszczenie i skrót dawnych poglądów

astronomicznych. Por. A. Kehl, Der Stern der Magier. Zu 94 § der lateinischen Kindheitsevangelien
der Arundel-Handschrift
, JAC 18(1975) 69-80. 

491

 Albo: „starsze od waszych pism”.