background image

 

1

MARIA KUNCEWICZOWA – CUDZOZIEMKA 

 

 
 
KUNCEWICZOWA urodziła się w Rosji, w Samarze, ale od 1900r. mieszkała w Polsce. W Warszawie uzyskała 
dyplom  nauczycielki  domowej,  potem  wyjechała  na  rok  do  Nancy  studiować  literaraturę  francuską  i  język, 
studiowała  teŜ  polonistykę.  Debiutowała  w  „Pro  arte  et  studio”  prozą  poetycką  Bursztyny.  W  1918r.  jako 
tłumaczka  brała  udział  w  konferencji  pokojowej  w  ParyŜu  w  1919r.  Uczyła  się  śpiewu,  muzyka  była  dla  niej 
bardzo waŜna. Ostatecznie jednak porzuciła ją na rzecz literatury. Pracowała w polskim oddziale Pen Clubu, a w 
1939r. została jego przewodniczącą. Publikowała nowele, opowiadania. Współpracowała z wieloma czasopismami, 
takimi  jak  „Bluszcz”,  „Kobieta  Współczesna”,  „Gazeta  Polska”,  „Wiadomości  Literackie”-  tam  opublikowała 
między  innymi  fragment  powieści  MąŜ  RóŜy,  która  miała  być  ciągiem  dalszym Cudzoziemki, jej najgłośniejszej 
powieści. Od 1927r. związała swoje Ŝycie z Kazimierzem nad Wisłą. Zbudowała tam dom, który straciła podczas 
wojny i odzyskała dopiero w 1962r. Wojnę spędziła we Francji i Wielkiej Brytanii. Aktywnie działała w polskim 
Pen Clubie w Londynie. Była współtwórczynią polskiego Centrum Pen Clubu Pisarzy na Wygnaniu. W latach 50. 
emigrowała  do  USA,  brała  tam  aktywny  udział  w  Ŝyciu  Polonii.  W  latach  60.  prowadziła  wykłady  z  literatury 
polskiej  na  uniwersytecie  w  Chicago,  juŜ  wtedy  regularnie  przyjeŜdŜała  do  kraju.  Na  dobre  wróciła  w  1970r. 
Zamieszkała  oczywiście  w  Kazimierzu.  Współpracowała  z  polskimi  czasopismami:  „Za  i  przeciw”, „Literatura”, 
„Twórczość”.  Z  jej  inicjatywy  powołano  Towarzystwo  Przyjaciół  Kazimierza.  Jest  laureatką  wielu  nagród 
literackich.Kuncewiczowa  to  jedna  z  głównych  przedstawicielek  polskiej  prozy  psychologicznej.  DuŜo  pisała  o 
kobiecie  i  jej  przeŜyciach,  o  doświadczeniach  w  małŜeństwie  i  w  macierzyństwie  (opowiadanie  Przymierze  z 
dzieckiem  i  mikropowieść  Twarz  męŜczyzny).  Tworzyła  teŜ  reportaŜe,  felietony,  studia,  szkice,  tłumaczyła 
literaturę  francuską,  angielską,  norweską.  Jest  autorką  pierwszej  w  Polsce  powieści  radiowej  Dni  powszednie 
państwa  Kowalskich  i  Kowalscy  się  odnaleźli.  Część  odcinków  była  emitowana  przez  Radio  Wolna  Europa. 
Później powstali jeszcze Kowalscy w Anglii. Pisała teŜ o problematyce wojny, o losach Polaków na obczyźnie – 
dziennik  Klucze,  powieść  Zmowa  nieobecnych.  O  wpływie  historii,  zwłaszcza  powstania  styczniowego,  na 
kształtowanie  się  charakteru  i  uczuć  patriotycznych  pisała  w  powieści  Leśnik.  Krytyka  uznała  ją  za  najbardziej 
dojrzałą  w  dorobku  pisarki.  Powikłanych  losów  ludzi  w  II  wojnie  światowej  dotyczy  powieść  ,,Gaj  oliwny”. 
Bardzo znaną powieścią jest Tristan 1946, w której skonfrontowała mit o Tristanie i Izoldzie z doświadczeniami 
pokolenia,  które  przeŜyło  wojnę.  Opublikowała  teŜ  szkice  z  podrózy  do  Hiszpanii  Don  Kichot  i  niańki  (1965), 
które łączą elementy reportaŜu, eseju historyczno-kulturalnego i intymnego dziennika. 
Pisarka  często  ukazuje  historie  ludzi  uwikłanych  w  konflikt  ze  środowiskiem,  społeczeństwem  i  własną 
przeszłością.  Fascynował  ją  stosunek  literatury  do  Ŝycia.  Bardzo  istotny  w  jej  twórczości  jest  autobiografizm. 
TakŜe Cudzoziemka to literacka transpozycja biografii matki pisarki i jej stosunku do córki. 
 
******** 

Cudzoziemka naleŜy niewątpliwie do najwybitniejszych dzieł w dorobku literackim Kuncewiczowej i jest 

jedną z najwybitniejszych w dwudziestoleciu międzywojennym powieści psychologicznych. [Powieść 
psychologiczna
 - odmiana powieści, która przedstawia Ŝycie wewnętrzne postaci, koncentruje uwagę na jej 
przeŜyciach, wyobraŜeniach, procesie odczuwania. Powieść psychologiczna wypracowała swoje własne techniki; 
mowę pozornie zaleŜną, monolog wewnętrzny, strumień świadomości. Początki powieści psychologicznej sięgają 
XVII w. "KsięŜna de Cleves Madame de Lafayette. Arcydziełem powieści psychologicznej jest dzieło Marcela 
Prousta "W poszukiwaniu straconego czasu".] 
           Utwór przedstawia poziom artystycznej doskonałości. W formie dojrzałej występują tu wszystkie elementy 
pisarstwa autorki. Cudzoziemka jest studium psychologicznym kobiety, która czuje się wszędzie obca, 
nieprzystosowana, jakby była "cudzoziemką" nawet pośród najbliŜszych. Ucieka od teraźniejszości w przeszłość, 
we wspomnienia przekształcane pod kątem młodzieńczych, niespełnionych marzeń o przyszłym Ŝyciu, o wielkiej 
miłości, urodzie i muzycznej karierze. Tylko tam czuje się "prawdziwa", odnajduje swą toŜsamość. RóŜa z 
powieści Kuncewiczowej nie wynosi jednak ze wspomnień akceptującej, łagodnej przychylności wobec świata - jej 
duszę wypełnia niechęć, nienawiść, pomieszana z egoistyczną miłością i ustawiczna chęć odegrania się na 
wszystkich za własne Ŝyciowe niepowodzenia.  

 
Stefan Licheński twierdzi, Ŝe Cudzoziemka:  

"to najświetniejsze z artystycznych zwycięstw Kuncewiczowej. Jest to właściwie tylko jeden portret 
psychologiczny, ale jak określony! Z jakim bogactwem szczegółów i odcieni!" 

 

background image

 

2

 
 

GENEZA UTWORU: 

 
Główną przyczyną powstania „Cudzoziemki” była próba rozrachunku autorki ze wspomnieniami o 

matce. Adelina Kuncewiczowa jest pierwowzorem bohaterki powieści, RóŜy śabczyńskiej. Maria Kuncewiczowa, 
przez wiele lat Ŝyjąca w cieniu matki – artystki, próbowała w ten sposób ocalić prawdziwy obraz Adeliny. 
  

W roku 1935, w chwili ukazania się Cudzoziemki, Maria Kuncewiczowa była juŜ znaną i cenioną pisarką, 

mającą w swym dorobku literackim kilka utworów. JednakŜe dopiero powieść o niespełnionym Ŝyciu RóŜy 
ś

abczyńskiej zapewniła jej sławę i czołową pozycję wśród najlepszych współczesnych pisarzy polskich. 

  

Decydujący wpływ na genezę Cudzoziemki miały czynniki zaczerpnięte z Ŝycia autorki. Większość 

utworów Marii Kuncewiczowej powstawało pod wpływem myśli, przeŜyć i wątpliwości, które następnie pisarka 
porządkowała i uzewnętrzniała w dziele literackim. Autorka Przymierza z dzieckiem twierdziła, Ŝe pisanie staje się 
dla niej rozrachunkiem z samą sobą. Cudzoziemka stała się rozrachunkiem ze wspomnieniem o matce, Adeline i 
koniecznością, o której pisarka wspomniała w rozmowie z B. Kazimierczyk: Matka moja, od kilku lat juŜ 
nieŜyjąca, powoli zaczęła się stawać mitem. Nie mogłam sobie dać rady z tym, jak ja będę ją w sobie nosić… […] 
Chciałam utrwalić jakiś prawdziwy obraz tej, która zaczynała mi spiŜowieć w legendę.  
  

Matka Marii Kuncewiczowej zmarła 7 grudnia 1930 roku. Półtora roku później pisarka przeŜywa kolejną 

tragedię – po chorobie umiera jej ojciec, Józef. Śmierć rodziców, o której autorka powieści wspomina w 
Fantomach: „Rodzice tak przez nas ukochani, Ŝe Ŝadne inne uczucie nie zdołało dorównać miłości Olesia i mojej 
do tych dwojga niespełnionych ludzi, złoŜyła się prawdopodobnie na powstanie w 1933 roku projektu napisania 
utworu opartego na dziejach rodzinnych, sięgających aŜ do czasów napoleońskich. W rok później Kuncewiczowa 
wspomniała w wywiadzie, Ŝe pracuje nad nowym dziełem, które prawdopodobnie będzie obejmować trzy tomy i 
ma juŜ pomysł na dwie części, poświęcone ojcu i matce.  
  

Zamiar ten zrealizowała częściowo – najszybciej powstał tom zainspirowany postacią Adeline – 

Cudzoziemka. W rok później pisarka zapowiedziała pracę nad utworem  Swój człowiek”, który miał być historią 
męŜa RóŜy, Adama. Powieść, ukończona dopiero w 1952 roku i wydana pod tytułem „Leśnik” w niewielkim 
stopniu realizowała początkowe zamierzenia autorki. Ostatni tom tryptyku, w którym miała zamiar opisać losy 
pradziada – legionisty z czasów Napoleona, odrzuciła całkowicie.  
  

Przez wiele lat od wydania Cudzoziemki czytelnicy nie zdawali sobie sprawy z elementów 

autobiograficznych, jakie Kuncewiczowa wykorzystała do napisania powieści. Dopiero Fantomy i Natura ujawniły 
wykorzystanie przez pisarkę wielu wątków z historii jej rodziny, co znalazło dodatkowo potwierdzenie w 
pamiętniku Józefa Szczepańskiego. Podobieństwo w pochodzeniu i dziejach Ŝycia bohaterki utworu, RóŜy 
ś

abczyńskiej z losami Adeline z Dziubińskich Szczepańskiej nie pozostawia co do tego wątpliwości.  

  

Adeline była wnuczką Józefa Dziubińskiego, porucznika Legionów Polskich, którego pamięć zachowała 

się w licznych przekazach rodzinnych. Brał on udział w kampanii włoskiej, nadreńskiej, pruskiej i hiszpańskiej, 
słuŜył w San Domingo, gdzie poślubił Kreolkę. Po śmierci pierwszej Ŝony oŜenił się z Polką, z którą miał czworo 
dzieci. Córka Józefa uczyła się w Instytucie imienia Cesarzowej Katarzyny w Petersburgu, młodsza natomiast, 
Ludwika, zdołała uniknąć rusyfikacji i kształciła się w polskich szkołach, a następnie pracowała jako nauczycielka 
w wyŜszych szkołach Ŝeńskich. 
 Ojciec Adeline, Adolf, po ukończeniu rosyjskiej szkoły wojskowej, został wcielony do armii i w roku 1848  
uczestniczył w kampanii węgierskiej. Z powodu złego stanu zdrowia przeniesiono go na Krym, gdzie objął 
stanowisko naczelnika garnizonu w Karasubrze. Poślubił młodszą o dwadzieścia lat Zofię Gorecką, córką 
zesłanego na Kaukaz po powstaniu listopadowym lekarza. Dziubińscy początkowo mieszkali w Rostowie, a 
później przenieśli się do Taganrogu. Ich córka, Adelina RóŜa, przyszła na świat w 1860 roku w Rostowie. W 1876 
roku rodzina Adolfa przeniosła się do kraju, aby zapewnić córce wychowanie w polskim duchu narodowym. 
Adeline mieszkała wówczas od dwóch lat w Warszawie, dokąd zabrała ją ciotka Ludwika.  
  

Za namową Ludwiki rozpoczęła naukę gry na skrzypcach i w latach 1874 – 1878 uczęszczała do 

Warszawskiego Instytutu Muzycznego, pobierając nauki u dyrektora, Apolinarego Kątskiego. Kątski wspominał o 
wielkich zdolnościach Adeline, pracowitości, lecz uwaŜał, Ŝe strona techniczna gry panny jest niedostateczna. RóŜa 
Dziubińska, bo właśnie pod takim imieniem i nazwiskiem figurowała Adeline w dokumentach szkoły, dwukrotnie 
brała udział w corocznym popisie uczniów Konserwatorium i w niektórych sprawozdaniach dziennikarskim 
określana była jako interesujące zjawisko.  
  

W roku 1879 Adeline wyjechała do Petersburga, gdzie otrzymała stypendium i mogła kontynuować naukę 

u sławnego skrzypka, Leopolda Auera. Pragnienie kariery muzycznej pozostało dla niej jednak niespełnionym 
marzeniem, które po latach próbowała realizować, przelewając swoją pasję i miłość do muzyki na córkę, Marię. W 
1881 roku poślubiła Józefa Szczepańskiego, nauczyciela matematyki i absolwenta Uniwersytetu Petersburskiego.  
  

MąŜ Adeline, ze względu na pobierane w czasie studiów stypendium, został skierowany do pracy najpierw 

background image

 

3

w gimnazjum w Saratowie, a później w Samarze. RóŜa Szczepańska udzielała wówczas lekcji gry na skrzypcach 
oraz występowała na publicznych koncertach. W Rosji przyszli na świat synowie Szczepańskich: Aleksander, 
Kazimierz i Wiktor. W parę lat po tragicznej śmierci dwóch młodszych chłopców w czasie epidemii szkarlatyny w 
1892 roku, urodziła się Maria. W roku 1899 rodzina Szczepańskich przeniosła się do Warszawy. Aleksander 
rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim, lecz po roku 1905, jako czynny członek Zetu, zmuszony był do 
opuszczenia kraju i podjęcia dalszej nauki na studiach za granicą. W tym czasie Maria uczęszczała na prywatne 
pensje, a kiedy Adeline odkryła jej muzyczny talent, postanowiła kształcić córkę w zakresie śpiewu. Dalsza 
nauka przyszłej pisarki odbywała się pod kierunkiem matki.  
  

Wszystkie te fakty z Ŝycia Adeline RóŜy Szczepańskiej, z drobnymi modyfikacjami, moŜna odnaleźć w 

fabule Cudzoziemki. Powieść stała się próbą uporania się pisarki z emocjami i depresją wywołaną śmiercią matki. 
Kuncewiczowa wielokrotnie wspominała, Ŝe po stracie Adeline czuła absolutną pustkę wokół siebie, jakby otaczał 
ją mur, przez który nie mogła się przebić. Nigdy teŜ nie ukrywała, Ŝe bohaterka dzieła ma w sobie wiele rysów 
zmarłej matki, która nienawidziła jedynej córki z powodu tego, Ŝe jakaś panna w Petersburgu odbiła jej kiedyś 
Marcina Kątskiego, pierwszą i jedyną miłość. Stosunki, łączące RóŜę śabczyńską z Martą, są literacką 
transpozycją relacji między pisarką a Adeline, która miała poczucie osoby wyklętej z kręgu miłości i odtrąconej 
od ołtarza sztuki”. 
  

Cudzoziemka ukazywała się najpierw w odcinkach w „Kurierze Porannym” od 31 marca do 14 

lipca 1935 roku. W tym samym roku ukazało się wydanie ksiąŜkowe powieści, która dzięki drukowi w 
czasopiśmie zyskała juŜ sławę tak wielką, Ŝe pierwszy nakład został wykupiony w bardzo krótkim czasie. Dzieło 
Kuncewiczowej szybko zyskało aprobatę środowiska literackiego. Utwór został zgłoszony przez Jana 
Parandowskiego do konkursu nagrody „Wiadomości Literackich”, argumentując swój wybór, Ŝe jest to jeŜeli nie 
mistrzowska – to mistrzostwu bliska próba charakterologiczna. Cudzoziemka otrzymała trzecie miejsce, po Soli 
ziemi
 Józefa Wittlina i Granicy Nałkowskiej. 
  

W okresie przedwojennym powieść ukazywała się drukiem czterokrotnie, a w roku 1945 została 

ponownie wydana. Nakład dziewięciu powojennych wydań dzieła osiągnął ćwierć miliona egzemplarzy, co było 
najlepszym świadectwem niesłabnącej popularności ksiąŜki. Cudzoziemka doczekała się równieŜ kilkunastu wydań 
zagranicznych i została przetłumaczona na trzynaście języków. Ponadto historia RóŜy śabczyńskiej spotkała się z 
ogromnym uznaniem krytyki literackiej w Polsce i za granicą. Wkrótce po jej pierwszym wydaniu ukazało się 
około czterdziestu recenzji utworu Marii Kuncewiczowej, w których swoją entuzjastyczną opinię wygłaszali 
prawie wszyscy wybitni krytycy okresu międzywojennego. W niedługim czasie wielu recenzentów ogłosiło 
Cudzoziemkę jedną z najlepszych powieści sezonu.  
  

Powieść Marii Kuncewiczowej o RóŜy śabczyńskiej moŜna zaliczyć do najwybitniejszych dzieł okresu 

międzywojennego w literaturze polskiej. Pisarka, wykorzystując elementy autobiograficzne, stworzyła utwór 
wielopłaszczyznowy, w którym mistrzowsko połączyła róŜne techniki pisarskie i dokonała głębokiej psychoanalizy 
głównej bohaterki utworu. 

 






 POSTACI  CUDZOZIEMKI
 

RóŜa 
Postać bardzo osobliwa. Przez całe Ŝycie była nieszczęśliwa i zatruwała Ŝycie innym. Nigdy do końca nie wiedziała 
czy jest Polką czy Rosjanką. Nienawidziła męŜczyzn, chociaŜ kochała Michała. Uwielbiała muzykę, choć nie miała 
talentu, tylko wyczucie. Z uporem maniaka szukała zdolności u dzieci. W gniewie była straszna, a nawet w spokoju 
potrafiła dotkliwie zranić złośliwością i wzgardą. Nigdy nie moŜna jej było „wyczuć”, w jej towarzystwie ludzie 
czuli się bardzo nieswojo. Jednym brutalnym słowem potrafiła wywołać burzę, a potem sprawiała wraŜenie osoby 
nieświadomej konsekwencji swojego postępowania. Niepospolitą urodą przyciągała spojrzenia męŜczyzn, 
odpychała zaś chłodem i pogardą. Wychodząc za Adama, chciała ukarać gatunek męski, a najbardziej 
unieszczęśliwiła siebie. Przez całe małŜeństwo prowadziła z męŜem wojnę. Doprowadzała tego spokojnego 
człowieka do rozstroju nerwowego. Wyrozumiała i wybaczająca była tylko dla Władysia, chociaŜ powaŜnie 
zatruwała mu Ŝycie swoją zaborczością. Dopiero dr Gerhardt uczynił z niej człowieka. Była osobą o wybujałej 
ambicji. Tylko lekarz mógł jej pomóc. Nie przestraszył się jej, nie zwrócił uwagi na humory. Potraktował ją z 
ludzką czułością. Przypadkiem dotknął najczulszej struny: w podobny sposób jak niegdyś Michał zachwycił się jej 
urodą, zwłaszcza nosem. Trafił w jej kompleks. Odkrył w podłej złośnicy udręczone stworzenie. To całkowicie ją 
odmieniło. Wróciła do domu szczęśliwa, cicha i dobra, bez nienawiści, bez pretensji. Nieoczekiwana przemiana 
powaŜnie zaskoczyła całą rodzinę. Marcie przekazała swoją nową dewizę: „Ani ambicja, ani sztuka, ani podróŜe, 
ani bogactwo – uśmiech jest niezbędny do Ŝycia”. Niestety, nie miała czasu na odrobienie wszystkiego. Zmarła 
pogodzona ze światem, w chwili, gdy naprawdę zaczynała Ŝyć. 
 
Bruno Schulz pisał o Cudzoziemce -  

background image

 

4

"Jest to portret kobiety złej, jędzy sekutnicy, która całe swe otoczenie zatruwa dziwnym fermentem złości i histerii 
z niej emanującym. Autorka zdobywa się na wspaniałą obiektywność w kreśleniu tych oburzających fochów, 
całego tego arsenału złości ludzkiej.(...) RóŜa jest przy tym wszystkim wielką indywidualnością, nie mieszczącą się 
w ramach powszedniości, w granicach zakreślonych jej środowiskiem. Bije od niej jakaś siła, która potęguje Ŝycie 
dokoła niej, zaŜega je ogniem dziwnej intensywności, sprawia, Ŝe staje się ono bujne, piękne i Ŝarliwe.(...)Tak 
wspaniałego portretu złej kobiety, podłoŜonego tak głęboko wiedzą rzeczy ludzkich, podbudowanego tylu piętrami 
i warstwami problematyki, zstępującej aŜ do głębi rzeczy ostatecznych - nie mieliśmy jeszcze w naszej literaturze".  

Postaci poboczne zostały bardzo słabo nakreślone. RóŜa dosłownie przygniotła je sobą: 
 
Adam 
Cierpliwy i spokojny, pełen patriotycznych ideałów i wiary w Boga, zakochany i onieśmielony jej urodą. Gotów 
oddać jej wszystko Akceptował wszystkie wybryki Ŝony. Urazy chował głęboko, rzadko wybuchał. Przez długi 
czas był w dobrej komitywie z córką, dopóki RóŜa nie odkryła jej głosu. Wtedy stosunki bardzo się rozluźniły. Gdy 
dzieci dorosły i usamodzielniły się, wyprowadził się do innej kobiety. Miał dosyć fochów Ŝony. 
 
Adam 
Cierpliwy i spokojny, pełen patriotycznych ideałów i wiary w Boga, zakochany i onieśmielony jej urodą. Gotów 
oddać jej wszystko Akceptował wszystkie wybryki Ŝony. Urazy chował głęboko, rzadko wybuchał. Przez długi 
czas był w dobrej komitywie z córką, dopóki RóŜa nie odkryła jej głosu. Wtedy stosunki bardzo się rozluźniły. Gdy 
dzieci dorosły i usamodzielniły się, wyprowadził się do innej kobiety. Miał dosyć fochów Ŝony. 
 
Władyś 
Przystojny młodzieniec, sprawdził się w roli dyplomaty. Przez wiele lat łączyła go z matką specyficzna więź, co 
często negatywnie odbijało się na jego rodzinie. 
 
Marta 
Zawsze miała wobec matki kompleks niegrzecznej dziewczynki. W dzieciństwie została przez nią odsunięta, 
nielubiana. Dopiero gdy okazało się, Ŝe ma piękny głos, matka zaakceptowałą ją. Marta trzeźwo oceniała swoje 
umiejętności. RóŜa na siłę szukała w niej spełnienia swoich marzeń muzycznych. 







 CZAS AKCJI: 

 
Cudzoziemce wydarzenia nie są przedstawiane chronologicznie. Ukazywane są zgodnie z kolejnością 
wspomnień bohaterki tudzieŜ z jej czynnościami w ostatnim dniu Ŝycia. Poznajemy RóŜę w róŜnych momentach jej 
Ŝ

ycia i w róŜnych rolach: raz starszą, raz młodszą, jako córkę, matkę, Ŝonę i babkę. Gdy np. RóŜa siada do 

fortepianu, następuje dygresja o znaczeniu muzyki w jej Ŝyciu. Później, gdy kolejno pojawiają się członkowie 
rodziny, dowiadujemy się o ich Ŝyciu i stosunku głównej bohaterki do nich. Na koniec większy nacisk połoŜony 
jest na teraźniejszość i ostatnie rozmowy RóŜy z Adamem i Martą. Czas teraźniejszy jest tu klamrą, rozpoczyna i 
kończy powieść, a w jej trakcie „przypomina” o sobie od czasu do czasu. Powieść sprawia wraŜenie 
„autobiograficznego filmu”, który ponoć wyświetla się w pamięci człowieka w chwili jego śmierci. 
 
Czas wydarzeń biegnie w obrębie ostatniego dnia Ŝycia - lecz wciąŜ rwie się, na pozór bezwładnie podąŜając za 
tokiem myśli bohaterki. ToteŜ funkcję waŜniejszą niŜ właściwa akcja pełnią w Cudzoziemce dygresje, 
przekształcające się jakby w osobne opowieści, mające swój początek i koniec. Wycieczki w przeszłość - dla 
których pretekstem stają się nagłe skojarzenia, widok jakiegoś przedmiotu, spojrzenie w lustro - stanowią klucz do 
zrozumienia charakteru RóŜy, lecz zbyt są epizodyczne, by wedle nich moŜna było zrekonstruować jej biografię.  
 
Rola narratora zewnętrznego zostaje ograniczona do minimum, w ukazywaniu świata przedstawionego dominuje 
perspektywa bohaterki (taki sposób rezygnacji narratora z tradycyjnej wszechwiedzy nazywa się narracją 
personalną). Znika dzięki temu osobliwa dwugłosowość, która w tradycyjnych realistycznych powieściach 
wprowadzała postrzeganie świata równolegle w dwóch wersjach: przez postacie i przez narratora. Tu ów podział 
został zatarty. 

 






 KONSTRUKCJA POWIEŚCI: 
 

background image

 

5

MoŜna porównać do konstrukcji muzycznej. W pierwszym rozdziale podany jest temat, czyli psychika RóŜy. 
Kolejne rozdziały rozwijają to, podają róŜne warianty. Ton utworu podnosi się w punktach kulminacyjnych (myśl o 
zabiciu syna, poczęcie córki). Obok, stopniowo, pojawia się drugi temat, kontrtemat – przemiana charakteru 
bohaterki, oczyszczenie psychiczne i jego konsekwencje. Tok utworu robi się mętny, dwa tematy idą razem, 
nakładają, krzyŜują. Dopiero w finale wszystko się wyjaśnia. Przeszłość wpada w teraźniejszość, zlewają się, 
godzą ze sobą. RóŜa, przebaczywszy wszystkim, umiera spokojna, pogodzona ze światem.  
  

Takie myślenie bez troski o chronologiczny porządek i wzajemne związki wynikania nazywa się w 

psychologii w ogóle, a w psychoanalizie w szczególności, swobodnym kojarzeniem lub myśleniem 
przypadkowym. Rolę korelatora róŜnorodnych zdarzeń w powieści Kuncewiczowej pełni narrator, którego pozycja 
ulega ciągłym zmianom. Wkracza on do akcji, gdy trzeba dokonać przejścia od jednego wątku do drugiego. Wtręty 
czystej narracji znajdujemy w kaŜdym rozdziale, one informują czytelnika o przeskokach czasowych w akcji, jak 
teŜ o dowolności w doborze fragmentów. Ów wszechwiedzący narrator relacjonuje, jak naoczny świadek, perypetie 
Ŝ

yciowe bohaterki, jej opinie, sądy i myśli.  

  

Podobieństwo konstrukcji powieści do mechanizmu marzeń sennych pojawia się w dynamice, zmienności 

obrazów, wątków, motywów, które przepływają przez świadomość, powracając w trochę zmienionej postaci. Ta 
metoda artystyczna, oparta na technice swobodnego kojarzenia, czyli na zespalaniu róŜnych treści 
psychologicznych, dała świetne rezultaty w manipulowaniu czasem powieściowym.  
  

Akcja powieści rozmieszczona jest na dwóch planach czasowych. Czas teraźniejszy nazwać by moŜna 

czasem narratora, który ukazuje wydarzenia ostatniego dnia Ŝycia RóŜy; drugą płaszczyznę czasową, obszerniejszą 
od poprzedniej, stanowi plan retrospektywny. W tym właśnie planie wydarzenia nie układają się chronologicznie, 
lecz pojawiają przemieszane; co najwyŜej narratorska lojalność nakazuje zaznaczyć, Ŝe od opisanych wypadków 
minęło kilka tygodni, miesięcy czy lat. Takie wypowiedzi narratora prowadzą do selekcji spraw i zagadnień; 
porządkują ten dziwny konglomerat zdarzeń o róŜnej wartości emocjonalnej i odmiennej motywacji 
psychologicznej. Funkcjonalna wartość takiego układu faktów ukazuje się dopiero po ogarnięciu całości dzieła. 
Wtedy dopiero kaŜdy szczegół, z początku sprawiający wraŜenie zbytecznego, okazuje się zapowiedzią jakiegoś 
istotnego epizodu lub sceny. 

Płaszczyzny czasowe przenikają się tu wzajemnie. W punktach ich przecięcia powstaje - przez dublowanie 

motywów - coś w rodzaju zgrubień fabularnych, a równocześnie dokonuje się dopełnianie treści. Świadome 
powtórzenia nawet tych fraz w róŜnych rozdziałach są klamrą spinającą całość na płaszczyźnie współczesności. 
Krytycy podkreślali właśnie świetną kompozycję powieści. Utwór nie jest odkrywczy ani w sensie 
psychologicznym, ani obyczajowym, nie zawiera natomiast ani jednej zbędnej aluzji czy retrospekcji. KaŜde 
odniesienie do przeszłości ma swoje uzasadnienie kompozycyjne i Ŝadnego nie moŜna wyłączyć bez szkody dla 
całości. 







 WALORY JĘZYKOWE: 

Kuncewiczowa zastosowała w Cudzoziemce motywy muzyczne, które przewijają się w róŜnych wariantach 

jako element fabularny, konstrukcyjny i jako regulator napięć psychicznych.  
  

Autorka wykorzystała w tej ksiąŜce równieŜ moŜliwości ekspresywne języka, dostosowując do treści i 

stanów emocjonalnych swoich bohaterów sposób informowania czytelnika o sytuacji psychicznej postaci. Zmiana 
rytmiki frazy idzie zawsze w parze ze zmianami sytuacji i napięć emocjonalnych. Relacje narratora o rzeczach, 
ludziach czy wydarzeniach, te o charakterze czysto informacyjnym, mają spokojny, długi oddech, niezakłóconą 
płynność. Jest to objaw stabilizacji wewnętrznej narratora i dystansu, jaki go dzieli do opowiadanych zdarzeń. 
Natomiast RóŜa nigdy nie mówi spokojnie. Ile razy zabiera głos, zawsze odnosi się wraŜenie niepokoju, paniki, 
która udziela się otoczeniu. 
  

PosłuŜyła się Kuncewiczowa w Cudzoziemce w sposób wirtuozowski onomatopeicznymi właściwościami 

języka, wykorzystując pewne głoski, które same w sobie nie mają wartości dźwiękonaśladowczej, ale odpowiednio 
uŜyte, kilkakrotnie powtarzane nabierają znaczenia - pisze T. Milewski w ksiąŜce Zasady analizy stylistycznej 
tekstu. Skupienie głosek sz, s, (szelest, szyba, plusk, sadzawka, szklisty, słyszała) i z, ź, ś, cz, f wywołuje efekt 
miękkości, łagodności; wskazanie na określone instrumenty, wiolonczele, flety, altówki, potwierdza autentyczność 
tego wraŜenia. Orkiestracja przenosi się w sferę syntaktyczną języka, kształtuje frazę, która jest podporządkowana 
tempu i rytmowi muzycznej partytury. Wzrastające tempo muzyki domaga się zdań krótkich i pisarka subordynuje 
język muzyce równieŜ w tym przypadku.  
  

Umiejętne rozmieszczenie akcentów uczuciowych w tekście pozwala pisarce dyktować czytelnikowi typ 

przeŜycia. Jest to jak w muzyce. Jeśli się ją rozumie, moŜna się poddać jej działaniu i przeŜywać najpiękniejsze 
złudzenia.  
  

Nastąpiło przebudzenie z marzenia, w którym spełniły się tęsknoty niedouczonej skrzypaczki do 

wirtuozerii i wielkich osiągnięć, tęsknoty, których w całym Ŝyciu nie dane jej było zrealizować.  

background image

 

6

Takie jest właśnie tworzywo fabularne Cudzoziemki. Uczucie RóŜy obumarło dawno, a teraz, sprowokowane przez 
sytuację, wyłania się z głębi świadomości, aby jeszcze raz wywołać dreszcze w sercu nieszczęśliwej kobiety. 
Symfonia Kuncewiczowej jest tak przeraŜająco smutna, opiewa bowiem uczucia niespełnione. 
Jak pisze krytyk, w opisie wykonywania koncertu Brahmsa  

"[...] Kuncewiczowa zdobyła rzadki rekord: dokonała orkiestracji słownej skomplikowanego przeŜycia 
muzycznego. Tak! Właśnie przeŜycia. Bo w koncercie Brahmsa chodzi nie tylko o uplastycznienie doznań 
akustycznych, ale i o wzbierający dramat wirtuozowskiego natchnienia RóŜy. Ten fragment demaskuje nie tylko 
wyjątkową muzykalność autorki, ale i jej kongenialność w przekładzie niematerialnej mowy tonów na konkretny 
język słów."  

 
Według Magdaleny Lubelskiej -  

"...cała Cudzoziemka jest takim ekwiwalentem nienowoczesnego portretu z profilu. Uwydatniającym klasyczny 
kształt nosa i pół wieku cierpienia roztopionego w pełnym godności starczym uśmiechu. Gdyby taka fotografia 
kiedyś powstała lub gdyby pisarka miała taki portrecik swej matki, byłby on, na kształt wszystkich dawnych 
fotografii, obwiedziony owalnym konturem, wypełnionym jakimś nieziemskim, pierzastym powietrzem.  

 







 

PORTRET RÓśY:

 

Powieść to portret kobiety złej, jędzy, neurasteniczki. RóŜa nie jest niezwykłym zjawiskiem. Jest 

nieszczęśliwą kobietą, wyŜywającą się na bliskich za swoje nieszczęśliwe Ŝycie. Została pokazana cała jej złość. 
Autorka nie tuszuje jej wad, nie stara się wybielić. Portret kreśli przekonująco, nie obawia się ośmieszenia 
bohaterki. Ukazuje pierwotną, prostą złość. Dopóki RóŜa znajduje się na tle codziennych, zwykłych spraw, jest 
zwyczajną złośnicą, wybucha pospolitą złością, okazuje się prostą sekutnicę.  
  

Ukazana na tle innych warunków, wyjątkowych sytuacji, całkowicie się zmienia. Jest inną istotą, kobietą 

przeznaczoną do wielkiego, bohaterskiego Ŝycia, do niezwykłych przeŜyć, do których klucz moŜe dać tylko 
muzyka lub niezwykła miłość. 
  

W rzadkich chwilach, kiedy ma okazję wznieść się ponad codzienność, okazuje się kobietą wspaniałą, o 

niezwykłym wnętrzu. Fascynujacą i urzekającą. Bijąca od niej siła ma moc przemiany wszystkiego dookoła na 
lepsze. Jej złości i humory mają siłę twórczą. W takich momentach wybacza się jej wszystko. Ten niesamowity 
efekt osiąga RóŜa, grając na skrzypcach albo z czułością zajmując się chorym dzieckiem. 
  

Pisarka z prawdziwym mistrzostwem oddała tę dwoistość bohaterki. WciąŜ oscyluje ona między 

natchnioną muzą a ordynarną złośnicą. Bogactwo psychiki zdaje się uzasadniać i gwarantować kontrasty. Złość, 
wzgarda ukazane na tle wspaniałości zdają się nabierać nowego znaczenia. I odwrotnie - zalety na tle wad chronią 
postać przed papierowością, urealniają. 
  

Egoistka, pozbawiona zrozumienia i miłości, szczera do bólu, znajduje uznanie i entuzjazm, gdy tylko 

wykaŜe odrobinę dobroci. Wystarczy prosty uśmiech, by była uwielbiana. Sekret tkwi w jej samowystarczalności. 
Jest niezaleŜna od otoczenia, Ŝyje sama dla siebie. W jej świecie kaŜdy jest od kogoś zaleŜny, o coś zabiega. Tylko 
ona nie potrzebuje nikogo. Złość, na jaką sobie pozwala, jest triumfem jej niezaleŜności. 
Ale złość nie kończy się na awanturach i scenach histerii. Jest znacznie groźniejsza i ma swoje konsekwencje. 
Łamie Ŝycie Adamowi, fatalistycznie odbija się na Ŝyciu dzieci, a nawet czasem podsuwa pomysł zbrodni -jak 
wtedy, gdy chciała zabić Władysia. Zdajemy sobie sprawę, Ŝe złość, desperackie akty mają swoje podłoŜe i cel, Ŝe 
są skierowane pod zły adres. Wchodzimy na teren podświadomości. Okazuje się, Ŝe autorka posłuŜyła się techniką 
swobodnego kojarzenia, zupełnie jak na seansie psychoanalitycznym. JuŜ na początku powieści „przemyciła” istotę 
Ŝ

ycia bohaterki, jej przekleństwo, fatum, czyli zachwyty Michała nad jaj urodą. Słowa: „diese, diese Nase” stały się 

ź

ródłem nieszczęścia, ale uświadomi to sobie zbyt późno. Komplementy Michała obudziły ją do Ŝycia, uczyniły z 

niej kobietę, ale gdy Michał odszedł, złamały ją, zamknęły na zawsze jej kobiecość. 
Te słowa to szczęście i tragedia RóŜy. Według nich odczytywała swoje Ŝycie. Kiedy ich zabrakło, nie chciała 
przyjąć Ŝadnego zadośćuczynienia. Odrzucała wszystkie kontrpropozycje świata. Jej Ŝycie zatrzymało się. RóŜa nie 
chciała namiastki Ŝycia, Ŝadnych zastępstw. Nie obchodziło ją nic, co stanowiło treść Ŝycia i szczęścia kaŜdej 
normalnej kobiety: małŜeństwo, dzieci, ich szczęście, kariera. To dla niej świat zewnętrzny, niewłaściwy. 
  

ś

ycie ukazane jako kompleks, złapane jak w potrzask, wyrywa się jednak ku wolności przez sztukę, 

ambicję, karierę. I RóŜa rozpaczliwie chwyta się tych moŜliwości. Najtragiczniejsze są chyba jej spotkania z 
muzyką. Nie dopuszcza do siebie myśli, Ŝe nie ma wielkiego talentu. A im jest starsza, tym bardziej jej moŜliwości 
maleją. Mimo to walczy o swoje miejsce na muzycznych wyŜynach. Piękny jest fragment, gdy RóŜa gra koncert 

background image

 

7

skrzypcowy D-dur Brahmsa. Wydaje się wtedy na moment te wyŜyny osiągnąć. Zdaje się być przez chwilę wolna i 
szczęśliwa. W chwili uniesienia przeŜycie estetyczne staje się metafizycznym, objawia tajemnicę świata. 
  

RóŜa Ŝyje przeszością, jej Ŝycie skierowane jest do wewnątrz. Miłość Michała to dla niej sprawa 

ponadczasowa, wieczna. Jak do mety zmierza wstecz jej Ŝycie. Bo przecieŜ na koniec mówi, Ŝe jest szczęśliwa jak 
wtedy, gdy miała szesnaście lat. A więc dotarła! Osiągnęła swój cel. 
  

Niezwykłe jest jej spotkanie z dr. Gerhardtem. Lekarz przypadkowo uŜył takich samych słów jak niegdyś 

Michał. To przekonało RóŜę, Ŝe kochanek nigdy jej nie zdradził, zawsze był przy niej. Jej dzieci są jego dziećmi. 
Na chwilę lekarz zajmuje miejsce Michała, staje się nim. Ten jedyny raz Bóg jej wysłuchał i zachował Michała. 
Nieszczęśliwe Ŝycie z Adamem było tylko snem. RóŜa właśnie się obudziła, znów jest dziewczyną i ma przed soba 
całe Ŝycie. Sytuacja z Michałem stała się wieczna. Miejsce, czas, osoby nie mają znaczenia. RóŜa moŜe być 
zbawiona, uszczęśliwiona tylko tymi słowami. Kruszy swój pancerz złości, wymazuje całe swoje dotychczasowe 
Ŝ

ycie. Wreszczcie jest szczera i radosna. Nową zasadą jej Ŝycia jest uśmiech, który „z sytego serca płynie”. Na 

koniec RóŜa staje się po prostu człowiekiem. 
 
 







 MOTYWY LITERACKIE W UTWORZE: 

 
Motyw samotności – Poczucie samotności przez całe Ŝycie towarzyszy głównej bohaterce powieści Marii 
Kuncewiczowej Cudzoziemka. RóŜa śabczyńska wszędzie czuje się obco. W Rosji uwaŜana była za Polkę, w 
Polsce – ze względu na akcent – za Rosjankę, na prowincji – za damę z duŜego miasta, a za granicą za 
cudzoziemkę. Samotna jest równieŜ w małŜeństwie. Nie kocha swojego męŜa, Adama, rozpamiętując przez całe 
Ŝ

ycie pierwszą, dziewczęcą miłość do Michała Bądskiego. śycie kobiety to nieustanne cierpienie, wspominanie i 

tęsknota za utraconym uczuciem. Ta izolacja od świata sprawia, Ŝe RóŜa nie potrafi znaleźć swojego miejsca, co 
pogłębia jej samotność.  
Równie samotna jest córka skrzypaczki – Marta. Od najmłodszych lat pozbawiona przez matkę kontaktu z 
rówieśniczkami, później realizująca marzenia i ambicje RóŜy, która w dziewczynie dostrzegła wielki talent 
muzyczny, nie odnalazła szczęścia nawet w małŜeństwie. Poślubiła męŜczyznę, wybranego jej przez śabczyńską, 
który rozumiał jej miłość do muzyki, lecz nie potrafił okazywać cieplejszych uczuć. Osamotniona Marta, 
spragniona namiętności, szukała tych uczuć w ramionach innych męŜczyzn. Samotność dokucza równieŜ 
Adamowi. Przez całe małŜeństwo Ŝyje w cieniu innego męŜczyzny, ma świadomość tego, Ŝe uwielbiana przez 
niego Ŝona wciąŜ myśli o Michale Bądskim. Adam marzył o prawdziwym, spokojnym domu, małŜeńskiej 
poufałości i szczęściu. Niestety, RóŜa nie potrafiła mu tego zapewnić, Ŝyli pod jednym dachem, lecz w 
rzeczywistości obok siebie.  
 
Motyw córki – Marta jest najmłodszym dzieckiem RóŜy i Adama, dzieckiem niechcianym przez matkę, poczętym 
w noc, kiedy męŜczyzna siłą wyegzekwował swoje małŜeńskie prawa. Dla Adama Marta jest wymarzoną córką, 
nieodrodną córeczką tatusia – jak mawiała zawsze RóŜa. MęŜczyzna przelał na dziewczynkę całą miłość, której 
nie mógł ofiarować Ŝonie i synowi. Matka przez pierwsze lata Ŝycia Marty nie interesowała się nią, nie okazywała 
Ŝ

adnych uczuć, była obojętna i nienawidziła dziecka. Z zawziętością śledziła córkę, upajała się jej strachem. W 

pewnym momencie chciała nawet otruć dziewczynkę, myśląc, Ŝe w ten sposób zemści się ostatecznie na męŜu. 
Zemsty dokonała w inny sposób – odbierając Adamowi córkę. Okazało się, Ŝe dziewczyna posiada piękny głos i 
RóŜa podjęła decyzję o dalszym Ŝyciu Marty. Uznała, iŜ córka jest w stanie zrealizować jej marzenia o sławie i 
powinna uczyć się śpiewu. Marta, przez całe dzieciństwo łaknąca matczynej miłości, zrezygnowała z własnych 
marzeń o szkole rolniczej, poświęciła równieŜ wspaniałe porozumienie łączące ją z ojcem i zaczęła spełniać 
pragnienia RóŜy. 
 
Motyw syna – Władysław, syn RóŜy i Adama, przez całe Ŝycie pozostawał pod wpływem matki, będąc niejako 
uzaleŜnionym od skrzypaczki, pełen podziwu dla niej i ciekawości. Od najmłodszych lat musiał okazywać jej 
troskę i ślepą miłość. RóŜa, świetnie manipulująca uczuciami najbliŜszych, zmusiła syna do zerwania zaręczyn z 
pierwszą narzeczoną. Później niszczyła spokój jego Ŝony i dzieci. Władyś przez wiele lat pozostawał rozdarty 
między miłością do matki a miłością do Jadwigi.  
 
Motyw ojca – Adam przez całe Ŝycie stara się być dobrym i kochającym ojcem. Śmierć syna Kazia przyjmuje 
zgodnie z zasadą Bóg dał – Bóg zabrał, czego nie moŜe wybaczyć mu Ŝona. Z Ŝycia Władysia wycofuje się, 
widząc, Ŝe RóŜa darzy chłopca zaborczą miłością. Zupełnie inne relacje łączą go z córką. Marta jest jego dzieckiem 
– ukochanym, wymarzonym, upragnionym. Od chwili narodzin opieka nad dziewczynką spada na barki męŜczyzny 
– matka nie interesuje się córką, nie chce jej karmić. Adam rozpieszcza Martę, łączy ich prawdziwe porozumienie i 
silna więź emocjonalna. Pragnie, aby dziewczynka była szczęśliwa, choć często musi ukrywać się z okazywaniem 
jej czułości, aby nie draŜnić Ŝony. Z czasem traci córkę, która staje się dla RóŜy narzędziem zemsty na męŜu. 

background image

 

8

Kobieta, wbrew woli Adama, decyduje, Ŝe dziewczyna będzie uczyła się śpiewu. Adam bezradnie patrzy, jak Marta 
stopniowo oddala się od niego i staje się ulubienicą matki. 
 
Motyw matki – RóŜę śabczyńską trudno nazwać prawdziwą matką. Nie potrafi okazywać czułości dzieciom, jest 
wymagająca i despotyczna. Są chwile, w których rozwaŜa zamordowanie Marty i Władysia. Zaborczym uczuciem 
darzy wyłącznie syna, który jest podobny do niej i w niczym nie przypomina męŜa. Od chłopca wymaga 
nieustannej troski, zainteresowania. Bez skrupułów doprowadza do zerwania zaręczyn z pierwszą narzeczoną, 
później niszczy spokój domu Władysława. Marty nienawidzi, poniewaŜ dziewczynka jest podobna do ojca. 
Początkowo nie interesuje się córką, nie zajmuje się jej wychowaniem, później popada w skrajność i staje się 
nadopiekuńcza. Zmienia się, kiedy okazuje się, Ŝe Marta została obdarzona pięknym głosem. RóŜa postanawia, Ŝe 
córka zostanie śpiewaczką i w jej karierze widzi moŜliwość zrealizowania własnych ambicji i marzeń.  
 
Motyw kobiety – Powieść Marii Kuncewiczowej Cudzoziemka to wspaniałe studium psychologii kobiety. Autorka 
przybliŜa czytelnikowi portret RóŜy śabczyńskiej, kobiety nieszczęśliwej, porzuconej, niespełnionej artystki, 
skłóconej ze światem i z samą sobą. Pierwsza miłość, zakończona zdradą, staje się dla głównej bohaterki utworu 
Ŝ

yciową tragedią. Przez wiele lat RóŜa rozpamiętuje stracone szczęście, Ŝyje nienawiścią do świata i innych ludzi, 

zamienia w koszmar Ŝycie męŜa i dzieci. Czeka na powrót ukochanego męŜczyzny, a jej egzystencja przypomina 
sen na jawie. Dopiero na kilka dni przed śmiercią RóŜa dostrzega swoje błędy, pragnie pogodzić się ze światem, 
prosić o wybaczenie i wybaczyć doznane krzywdy. W rzeczywistości kobieta Ŝyła tylko przez szesnaście lat, kiedy 
mieszkała w Taganrogu i przez ostatni dzień Ŝycia, w którym, wspominając swoją przeszłość, zrozumiała 
przyczyny swoich klęsk.  
 
Motyw krajobrazu – W powieści Marii Kuncewiczowej Cudzoziemka piękno przyrody staje się elementem 
rozładowującym napięcie głównej bohaterki. RóŜa, zdecydowana zastrzelić syna, w pewnej chwili spogląda na 
ogród i zachwycona urokiem księŜycowej nocy łagodnieje, zapomina o zbrodniczym zamiarze. Zawsze wraŜliwa 
na piękno przyrody wsłuchuje się w szelest liści, wyobraŜa sobie dźwięki światła, które zamieniają się w melodię 
koncertu D-dur Brahmsa.  
 
Motyw artysty – RóŜa śabczyńska jest artystką niespełnioną pod względem zawodowym. Obdarzona talentem 
muzycznym nigdy nie osiągnęła sławy, o jakiej zawsze marzyła. Za swoją poraŜkę winiła nauczyciela śpiewu, 
który nie przywiązywał uwagi do przygotowania technicznego uczennicy. Przez wiele lat pragnęła zagrać koncert 
D-dur Brahmsa, lecz nigdy nie potrafiła tego uczynić, sądząc, Ŝe ma źle wyćwiczoną rękę. Dopiero u kresu Ŝycia 
zrozumiała, Ŝe jej serce, zgorzkniałe i pełne nienawiści, nigdy nie potrafiło odpowiednio czuć muzyki. Artystką jest 
równieŜ obdarzona pięknym głosem Marta. Przez wiele lat ukrywała przed matką swój talent. RóŜa w karierze 
córki widziała zrealizowanie własnych ambicji.  
 
Motyw cierpienia – RóŜa śabczyńska przez całe Ŝycie cierpi po stracie ukochanego męŜczyzny. Zdradzona, 
postanawia zemścić się na ludziach. śyje w nieustannym konflikcie ze światem, staje się osobą zimną, 
wyrachowaną, złą. Wiele lat wspomina utracone szczęście, czeka na powrót Michała, nieświadomie niszcząc siebie 
i osoby, które szczerze ją kochały.  
 
Motyw kariery – Niespełniona kariera skrzypaczki staje się Ŝyciowym kompleksem RóŜy śabczyńskiej. Kobieta 
za swoją poraŜkę obwinia nauczyciela muzyki i twierdzi, Ŝe została źle przygotowana technicznie. 
Niezrealizowane marzenia o sławie stara się zrekompensować karierą córki. 
 
Motyw konfliktu – RóŜa śabczyńska przez ponad czterdzieści lat pozostaje w nieustannym konflikcie z całym 
ś

wiatem. śyje wspomnieniami traconej miłości, nienawidzi ludzi, obwiniając wszystkich za swoje poraŜki i 

nieszczęście. Dopiero przed śmiercią zaczyna rozumieć, w jaki sposób zmarnowała swoje Ŝycie, dochodzi do 
równowagi psychicznej, staje się cicha i dobra, prosząc o przebaczenie bliskich. Sama równieŜ przebacza doznane 
krzywdy. 
 
Motyw męŜa – Adam bezgranicznie zakochany w Ŝonie, przez wiele lat małŜeństwa stara się zaspokoić kaŜdy 
kaprys RóŜy. śycie w ich wspólnym domu podporządkowane jest wyłącznie wymaganiom kobiety. MęŜczyzna jest 
ś

wiadomy tego, Ŝe RóŜa wciąŜ Ŝyje wspomnieniami pierwszej miłości, lecz, pomimo tego, traktuje ją z szacunkiem 

i wyrozumiałością. Jego Ŝycie jest nieustannym czekaniem na znikomą oznakę czułości i zainteresowania. Mimo 
trudnego charakteru skrzypaczki, wybuchów histerii, nie potrafi znienawidzić Ŝony. 
 
Motyw nieszczęśliwej miłości – RóŜa śabczyńska w wieku szesnastu lat przeŜywa pierwszą miłość, która zawaŜy 
później na całym jej Ŝyciu. Osamotniona i zagubiona dziewczyna, czująca się obco w Polsce, zakochuje się w 

background image

 

9

Michale Bądskim, synu jej nauczyciela muzyki. Młodzieniec odwzajemnia jej uczucia, jest oczarowany piękną 
panną, zachwyca się jej klasycznym nosem, rozbudza w niej namiętność i poŜądanie. Sieh mal, sieh mal – diese, 
diese Nase…” te słowa prześladują RóŜę do końca jej dni, od nich zaczęły się sprawy jedyne, nieziszczone, 
najlepsze i najgorsze”. Dziewczyna wyjeŜdŜa za ukochanym do Petersburga. Ich szczęście zostaje zakłócone 
bardzo szybko. Michał ulega urokowi moskiewskiej kursistki i zdradza RóŜę. Porzucona skrzypaczka postanawia 
zemścić się na całym świecie – na męŜczyznach, poniewaŜ przez jednego z nich została skrzywdzona, na 
kobietach, gdyŜ jedna z nich odebrała jej ukochanego, na Polsce, bo w tym kraju spotkało ją niewyobraŜalne 
nieszczęście. Poślubia Adama, lecz nie potrafi odwzajemnić jego uczuć, nieustannie wspominając i rozpamiętując 
utraconą miłość. śycie swoje i bliskich zamienia w piekło. Przez ponad czterdzieści lat Ŝyje jak we śnie – dla niej 
czas zatrzymał się na dniu, w którym Michał szeptał jej czułe słowa w pokoju mieszkania Bądskich. Niespełniona 
jako kobieta, nieszczęśliwa jako Ŝona dopiero przed śmiercią zaczyna rozumieć, co straciła. Z Ŝyciowego letargu 
budzi ją dopiero doktor Gerhardt, wypowiadający podobne zdanie, które usłyszała przed wieloma laty z ust 
ukochanego: Und so eine wnderschöne Nase haben wir…”. Kobieta postanawia zmienić się, przebaczyć doznane 
krzywdy, pragnie prosić męŜa i dzieci o przebaczenie, pogodzić się ze światem. Nieszczęśliwa miłość do Michała, 
to niespełnione uczucie, sprawiło, Ŝe RóŜa śabczyńska zniszczyła swoje Ŝycie, zniszczyła emocjonalnie siebie i 
swoich najbliŜszych. 
 
Motyw przemiany – W Ŝyciu RóŜy śabczyńskiej dwukrotnie zachodzi przemiana wewnętrzna. W wieku szesnastu 
lat młoda adeptka Konserwatorium Muzycznego zakochuje się w Michale Bądskim. Wówczas jest wraŜliwą, ufną 
marzycielką. Po zdradzie ukochanego dziewczyna marzy wyłącznie o zemście. Staje się osobą złą, kapryśną, 
draŜliwą, nieprzystępną i bezwzględną. Wychodzi za mąŜ za Adama, którego nie darzy Ŝadnym uczuciem, 
pozostając wierna pierwszej miłości. Przez wiele lat rozpamiętuje uczucia do Michała, czeka na jego powrót. 
Unieszczęśliwia w ten sposób siebie i bliskich. Przed śmiercią w kobiecie zachodzi kolejna przemiana. RóŜa 
uwalnia się od swoich lęków i godzi się z losem. Zawdzięcza to spotkaniu z doktorem Gerhardtem, który 
komplementuje ją słowami, wypowiedzianymi przez Bądskiego. Skrzypaczka budzi się z letargu, w który zapadła 
po stracie ukochanego. Znów ma szesnaście lat i sądzi, Ŝe całe Ŝycie jest przed nią. Postanawia zmienić swoje 
postępowanie, staje się cicha i pokorna. Wspominając całe swoje Ŝycie, zaczyna rozumieć przyczyny klęsk, jakie 
poniosła. W ostatnich rozmowach z bliskimi prosi ich o przebaczenie.  
 
Motyw szaleństwa – RóŜa śabczyńska jest osobą niepoczytalną. W chwilach niezrównowaŜenia emocjonalnego 
myśli o zamordowaniu własnych dzieci. Jest osobą histeryczną, niszczącą siebie i męŜa.  
 
Motyw snu – śycie RóŜy przypomina sen na jawie. śabczyńska przez czterdzieści lat Ŝyje wspomnieniami 
utraconej miłości, rozpamiętuje doznane krzywdy. Czuje się niespełniona jako kobieta i jako artystka, za co 
obwinia cały świat. Marzenia traktuje jako sposób na ucieczkę od rzeczywistości. 
 
 







 KRYTYCY O UTWORZE: 

 
Bruno Schulz w  Aneksji podświadomości: Cudzoziemka” Kuncewiczowej naleŜy do ksiąŜek, które nie kończą 
się na swych okładkach, lecz wykraczają z nich, próbując przenieść w nas swe Ŝycie i rozgałęzić w nas swoją 
problematykę. Wydźwięk tej ksiąŜki jest długi i bogaty, jak gdyby przedłuŜyć się w nas chciała i rozróść w naszej 
duszy wtórną wegetacją zamyśleń i problemów”. 
 
Bruno Schulz w Aneksji podświadomości: ,,Jest to portret kobiety złej, jędzy, megiery – pierwszy raz w tej skali i 
rozpiętości pokazany w literaturze polskiej. Jesteśmy tu o mile oddaleni od wszystkich wampów i demonów 
kobiecych, tych zakłamanych, tanich i kokieteryjnych sublimacji zła. Chodzi tu o złość w jej pospolitej, brutalnej i 
wulgarnej postaci. W pierwszej warstwie portretu, w podmalowaniu niejako, jawi się przed nami bohaterka właśnie 
w tej nieufryzowanej, śmiesznej i biednej złości. Rysunek Kuncewiczowej jest tak świetny i przekonywający, Ŝe 
zdaje się nam jakbyśmy tę postać skądś znali. Kuncewiczowa nie oszczędza swej bohaterki, nie tuszuje, nie 
łagodzi. Z odwagą i bezwzględnością ryzykuje dezaprobatę, odruchy antypatii u czytelnika, naraŜa ją na 
ś

mieszność. Jednak ta odwaga i bezwzględność opłacają się sowicie na wyŜszym piętrze tej psychologii”. 

 
Ludwik Fryde w Cudzoziemce Marii Kuncewiczowej: ,,Kuncewiczowa nakreśliła pozy i grymasy RóŜy z niemałą 
wirtuozerią. Nieustanne ataki złośliwości, przeplatane niespodzianymi wybuchami rozpaczy, przedstawione zostały 
w powieści bardzo sugestywnie. Złudzeni tym krytycy doszukiwali się w bohaterce jakichś objawień 
psychologicznych, rewelacji głębin duszy – zgoła bezpodstawnie. Od pierwszej do ostatniej stronicy powieści pani 
RóŜa jest tylko nieszczęśliwą i Ŝałosną histeryczką i nie przestaje nią być w najdramatyczniejszych momentach 
swego Ŝycia. Kiedy z rewolwerem w ręce podchodzi do syna, a później niemalŜe nie truje córki, nie budzi tym 

background image

 

10

wcale dreszczu grozy; taka zbrodnia byłaby czynem tragicznym, a niepoczytalnym wybrykiem osoby 
nienormalnej”. 
 
 
 
Cudzoziemka to opowieść o śmierci i Ŝyciu kobiety, której, wedle jej własnej opinii, nic się nie udało. Ukochany 
odszedł, kariera muzyczna nie spełniła się, wszędzie była obca, wszędzie, w Rosji, w Polsce, Niemczech czy 
Włoszech RóŜa była ,,cudzoziemką”. Jest to bardzo precyzyjny portret psychologiczny kobiety, która za swoją 
niespełnioną miłość mści się literalnie na wszystkich, wywołuje skandale, terroryzując, zaskakując otoczenie 
niepojętymi kaprysami i szaleństwami. Od wzniosłego do śmiesznego jest bardzo blisko – i Cudzoziemka chwilami 
się niemal o tę granicę ociera. Autorka akceptuje szaleństwa bohaterki, poniewaŜ się zgadza na prawo kobiety do 
rewanŜu. RewanŜu za nieszczęśliwą miłość – poniewierka nieszczęsnego, poślubionego z rozsądku męŜa ma 
okupić grzechy poprzedniego męŜczyzny. Był to jeszcze ciąg dalszy bojów emancypacyjnych. Podobnie zatruwa 
Ŝ

ycie swojemu męŜowi Barbara Niechcicowa z Nocy i dni, Granicy Nałkowskiej znajdziemy równieŜ podobną 

osobę. MoŜna się pokusić o nakreślenie ich literackiego rodowodu – prowadzi do Dickensa. Tam, w Wielkich 
nadziejach 
odnajdziemy portret kobiety porzuconej przez narzeczonego w dniu ślubu: nawet po latach stoi na stole 
zmurszałe ślubne przyjęcie, a treścią jej Ŝycia stanie się zemsta na męŜczyznach. U Dickensa granica szaleństwa 
została zdecydowanie przekroczona, u Dąbrowskiej nie ma o ty mowy, u Kuncewiczowej znaleźliśmy się na 
granicy. [ potem autor pisze, Ŝe ksiąŜki tej nie lubi ☺] 
,,Inaczej jednak potraktowali ksiąŜkę czytelnicy, którzy przyjęli ją wręcz z entuzjazmem. KtóŜ się na jej temat nie 
rozpisywał! Andrzejewski i Breza, Bruno Schulz aŜ trzy razy, wszyscy niemal krytycy polscy, jacy byli, i 
zagranicznych ze dwie kopy. Przekładów były dziesiątki – nie jestem pewien czy o przypadkiem nie 
najpopularniejsza ksiąŜka polska od czasów Sienkiewicza. I o mały włos nie przyniosła Kuncewiczowej Nagrody 
Nobla. Trzeba zresztą przyznać, Ŝe została napisana znakomicie”. 
     Powszechnie przyjmuje się, z Kuncewiczową włącznie, jest to wręcz opowieść biograficzna dotycząca matki 
autorki. Fakty z pewnością zostały wzięte z Ŝycia, czy teŜ przetworzone , widzieliśmy jednak, Ŝe postać RóŜy 
dojrzewała juŜ i w  Przymierzu z dzieckiem Twarzy męŜczyzny. A zresztą trzeba przyznać, Ŝe właśnie krańcowość 
bohaterki stworzyła z niej ,,typ” modelowy i przyniosła tak wielki sukces.  

 
 

 

 

 

(Na podstawie: Agonia i nadzieja. Literatura polska od 1918 r. Piotra Kuncewicza) 

 

Katarzyna Szeląg