background image

Jak pomóc swojemu dziecku -„przepis” na bajkę

terapeutyczną cz.I

Bajkowy świat fantazji jest idealnym miejscem dla wieku dziecięcego. Świat

ten jest zgodny ze specyfiką myślenia dziecka. Nasi młodzi podopieczni świetnie czują się w

krainie mówiących zwierząt, przedmiotów i wszelkich symboli ze względu na to, Ŝe w ich

sposobie   myślenia   dominuje   jeszcze   animizm,   który   powoduje,   Ŝe   przypisuję   one

przedmiotom   nieoŜywionym   cech   istot   Ŝywych.   Dzięki   bajkowym   postaciom   dzieci   mogą

zobaczyć świat z innej perspektywy, co moŜe być pomocne w przełamaniu egocentryzmu w

ich   sposobie  myślenia.   Mogą   wspólnie  z  bajkowymi   bohaterami   przeŜywać   ich   przygody,

troski,   smutki   i   radości,   dzięki   czemu   rozwijają   swoją   wraŜliwość   i   empatię.   W   bajkach

normy i zasady są jasne i przystępnie przedstawione. Ukazują stosunki między ludzkie, ideały

dobra, piękna, sprawiedliwości oraz kryteria ocen ludzkich zachowań. W bajkowym świecie

wyraźnie zaznaczają się role społeczne, co pomaga dziecku w ich przyswojeniu i daje wzorce

do naśladowania. Dziecko „potrzebuje wychowania, które w subtelny sposób, jedynie przez

ukazanie następstw, pokazywałoby mu wartość zachowań zgodnych z wymogami moralności

–   nie   za   pośrednictwem   abstrakcyjnych   pojęć   etycznych,   lecz   poprzez   to,   co   widzialnie   i

dotykalnie   dobre,   i   tym   samym   mając   dla   dziecka   znaczenie”

1

.   Bajki   rozbudowują

słownictwo   dziecka,   wyobraźnie,  poczucie  piękna  oraz   przekazują  tradycje   naszej   kultury.

Nie moŜna równieŜ zapominać, Ŝe są one źródłem radości, optymizmu i świetnej zabawy dla

dziecka. 

  Potencjał istniejący w bajce moŜna z powodzeniem wykorzystać, aby pomóc swojemu

dziecku poradzić sobie w trudnej dla niego sytuacji takiej jak np. rozwód rodziców, problemy

szkolne,  odrzucenie przez rówieśników,  itd..  W tym  celu  moŜna  posłuŜyć  się istniejącymi

bajkami,   które   poruszają   określone   problemy   np.   „Kopciuszek”   ukazujący   problem

rywalizacji pomiędzy rodzeństwem, problem braku miłości i akceptacji, albo „Jaś i Małgosia”

mówiący   o   lęku   przed   porzuceniem   czy   „Brzydkie   kaczątko”   poruszające   kwestię   braku

1

  Bettelheim, B. (1985). Cudowne i poŜyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Tom 2.

Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.

background image

akceptacji ze strony innych. MoŜna teŜ spróbować tak przekształcić istniejącą juŜ bajkę, aby

jak   najlepiej   nadawała   się   do   problemu,   z   którym   boryka   się   nasze   dziecko.   Na   rynku

dostępne  są równieŜ  ksiąŜeczki z bajkami terapeutycznymi   napisanymi   przez  specjalistów.

Jednak najbardziej ekscytującym i twórczym wyzwaniem jest stworzenie od podstaw własnej

bajki, która mogłaby pomóc naszemu dziecku. Ta moŜliwość jakŜe kusząca - często wydaję

się   jednak   trudna   w   realizacji.   Wielu   rodziców   moŜe   mieć   wątpliwości   dotyczące   treści,

formy,  sposobu, itp. Wątpliwości te wydają mi się czymś zupełnie naturalnym. Spróbujmy

jednak podejść do tego problemu jak do przygotowywania wykwintnego dania. Taką potrawę

nie jest łatwo samemu przyrządzić, ale gdy zna się dobry przepis, który mówi nam, co krok

po kroku zrobić, jesteśmy wstanie wspiąć się na wyŜyny sztuki kulinarnej! A więc do dzieła! 

Ogólne wskazówki

Na   początku   powinniśmy   zastanowić   się,   co   chcemy   „przyrządzić”,   dla   kogo,   jakich

potrzebujemy „składników” oraz jak podamy nasz „produkt”. Oznacza to, Ŝe stoi przed nami

szereg decyzji, które powinniśmy podjąć zanim przestąpimy do pisania bajki terapeutycznej.

Po pierwsze musimy zdecydować się, czemu nasza bajka ma słuŜyć,  jaki jest główny cel,

który   ma   spełniać.   Powinniśmy   dobrze   określić   i   nazwać   problem,   z   jakim   boryka   się

dziecko, dla którego bajka ta ma być przeznaczona. Kiedy juŜ odpowiemy na te pytania stanie

się   dla   nas   jasne,   który   rodzaj   bajki   terapeutycznej   powinniśmy   wybrać   aby   osiągnąć   jak

najlepszy   skutek.   Do   wyboru   mamy   trzy   rodzaje   bajek   terapeutycznych,   z   których   kaŜda

spełnia nieco inną funkcję.

Rodzaje bajek terapeutycznych

Bajka relaksacyjna

2

 ma za zadanie wyciszyć, uspokoić i odpręŜyć dziecko. W tym celu

posługuję   się   metodą   fantazji   sterowanych   (wizualizacji).   Fabuła   rozgrywa   się   w   dobrze

dziecku znanym  otoczeniu tak, aby zapewnić mu jak największe poczucie bezpieczeństwa.

Bajka ta charakteryzuje się małą dynamiką, krótką formą i odwoływaniem się do zmysłów

takich jak wzrok, słuch i dotyk. Występują w niej specyficzne zdarzenia, które mają pomóc

2

  Molicka,   M. (2002).   Bajko  –  terapia.  O lękach  dzieci  i  nowej  metodzie  terapii.  Poznań:

Wydawnictwo Media Rodzinne.

background image

dziecku osiągnąć stan relaksu. MoŜe to być latanie, kąpiel w jeziorze, odpręŜający sen itp.

Wydarzenia   te   mają   „silne   działanie   oczyszczające,   uwalniające   od   napięcia   i   innych

negatywnych   emocji”

3

.   W   bajce   wykorzystuje   się   elementy   treningu   relaksacyjnego:

napinanie i rozluźnianie mięśni, głębokie oddychanie itp. WaŜny równieŜ jest sam sposób jej

opowiadania.   Opowiadający   sam   powinien   być   rozluźniony   i   zrelaksowany.   Jego   oddech

powinien być spokojny i miarowy. Mówić powinien w cichy i powolny sposób. Dzięki temu

juŜ   samą   swoją   postawą   modeluje   stan   odpręŜenia.   Warto   teŜ   w   trakcie   opowiadania

wspomóc się muzyką relaksacyjną dla wzmocnienia efektu.

Bajka   psychoedukacyjna  ma   wprowadzić   zmiany   w   zachowaniu   dziecka.   Główny

bohater   powinien   borykać   się   z   podobnym   problemem,   co   dziecko,   do   którego   jest

adresowana ta bajka. W pośredni sposób, czerpiąc z doświadczeń bohatera dziecko przyswaja

nowe sposoby zachowań. Obok próby zmiany zachowań bardzo istotne jest nauczenie dziecka

rozpoznawania,   nazywania   i  rozumienia  przeŜywanych  uczuć.   W  tym   celu   duŜy  nacisk   w

bajce edukacyjnej  kładzie się na emocje. Bardzo waŜna jest wprowadzana w bajce wiedza

potrzebna   do   znalezienia   wyjścia   z   trudnych   sytuacji.   Głównym   narzędziem   tego   rodzaju

bajek   jest   metafora   oraz   symbole,   które   w   dyskretny   sposób,   nie   wprost   uczą   nowych

zachowań, pomagają określić emocje i dostarczają potrzebną wiedzę. W ten sposób dziecko

nie ma poczucia, Ŝe zostało mu to narzucone.

Bajka psychoterapeutyczna

 

jest dłuŜsza od dwóch wcześniej przedstawionych. Fabuła

jest   bogatsza,   co   ułatwia   wystąpienie   w   niej   mechanizmów   psychologicznych   takich   jak

identyfikacja   z   głównym   bohaterem,   naśladownictwo   głównego   bohatera   czy   zmiana

dotychczasowych  wzorców  zachowań.   Ze  wszystkich   bajek  terapeutycznych   ta  najbardziej

swoją formą przypomina baśń. Co prawda nie zawiera fantastycznego myślenia i magicznych

postaci,   a   kreowana   w   bajce   rzeczywistość   nie   jest   tak   fikcyjna   jak   w   baśni.   MoŜna

powiedzieć,   Ŝe   bajkowa   rzeczywistość   jest   światem   realnych/   autentycznych   problemów

dziecka ubranym  w baśniowy język metafor i symboli. Ten rodzaj bajki terapeutycznej ma

trzy  zasadnicze  cele.  Pierwszym   z nich  jest  wywołanie  kompensacji,   czyli  nieświadomego

procesu psychologicznego, który ma wyrównać rzeczywiste braki w realizacji potrzeb dziecka

– zastępczo je zaspokoić. Drugim celem jest stworzenie w bajkowej rzeczywistości atmosfery

akceptacji   i   wsparcia,   co   ma   dać   dziecku   większe   poczucie   bezpieczeństwa.   Trzecim

zadaniem  jest  dostarczenie  wiedzy,   która  ma pomóc  dziecku  w  poradzeniu  sobie  z  trudna

3

 Małkiewicz, E. (1997). Bajki relaksacyjno – terapeutyczne w pracy z dziećmi z problemami

emocjonalnymi. W: (red.) Kaja, B. (1997). Wspomaganie rozwoju. Bydgoszcz.

background image

sytuacją.  Wszystkie te działania mają doprowadzić do redukcji lęku, „dziecko ma poprzez

fabułę   odnaleźć   swe   lęki   i   uzyskać   pomoc”

4

.   W   ten   nieinwazyjny   sposób   moŜna   ułatwić

dziecku otworzenie się i zwiększenie jego samoświadomości. Identyfikując się z głównym

bohaterem   dziecko   uczy   się   nowych   postaw,   reakcji   i   sposobów   myślenia.   Poznaję   inną

perspektywę niŜ tylko własną. Oprócz tego uświadamia sobie, Ŝe w swoich problemach nie

jest   osamotnione  i  Ŝe  moŜna  znaleźć  rozwiązanie   sytuacji   problemowej.   Dziecko   razem   z

bohaterem   dzieli   jego   sukcesy,   co   moŜe   pomóc   we   wzmocnieniu   jego   poczucia   własnej

wartości.   Warto   tu   zauwaŜyć,   Ŝe   sukcesy   bohatera   nie   następują   dzięki   magicznym

zdarzeniom tylko dzięki racjonalnemu dochodzeniu do konstruktywnych rozwiązań. Dziecko

poznaje smak prawdziwej przyjaźni i wsparcia ze strony innych bajkowych postaci. Ukazują

mu się równieŜ pozytywne wzorce do naśladowania. Wszystkie te zabiegi mogą przywrócić

dziecku wiarę i optymizm.

Elementy bajki terapeutycznej

Teraz, gdy juŜ wiemy, jaki rodzaj bajki będziemy pisać, warto skupić się na „produktach”,

czyli elementach, które powinny w niej wystąpić, aby miała aspekt terapeutyczny.  Według

Marii   Molickiej   przy   pisaniu   bajki   terapeutycznej   naleŜy   zwrócić   szczególną   uwagę   na:

główny temat, głównego bohatera, wprowadzane postaci oraz tło wydarzeń.

Główny temat – będzie to problem, z jakim boryka się dziecko, dla którego piszemy tę bajkę

i wszystko, co z tym problemem jest związane np. myśli, emocje, zachowania. Skupimy się

wtedy na przezwycięŜaniu problemów i trudnych emocji głównego bohatera.

Główny bohater  – jest postacią znajdującą się w trudnej sytuacji, przeŜywającą lęk, złość,

smutek,   wstyd,   itp.   To   właśnie   jemy   „przypisujemy”   problemy   odbiorcy   naszej   bajki.

Głównym bohaterem moŜe być dziecko, zwierzątko, przedmiot, zabawka, itp. Czytelnik ma

się   z   nim   zidentyfikować,   dlatego   bardzo   istotne   jest   to,   aby   główny   bohater   nie   był

doskonały. Równie istotne jest, aby nazbyt nie upodabniać głównego bohatera do dziecka, dla

którego jest przeznaczona bajka, to było by zbyt dosadne i oczywiste. 

4

  Molicka,   M. (2002).   Bajko  –  terapia.  O lękach  dzieci  i  nowej  metodzie  terapii.  Poznań:

Wydawnictwo Media Rodzinne.

background image

Wprowadzane postaci – ich główna funkcja polega na dawaniu wsparcia. Pomagają równieŜ

znaleźć   sposób   na   przezwycięŜenie   lęku   i   trudności   głównego   bohatera   tak,   aby   odniósł

sukces. Mają pokazać mu moc pozytywnego myślenia. Dzięki nim główny bohater nabywa

nowe umiejętności prowadzące go do zmiany w przeŜywaniu oraz reagowaniu.

Tło   wydarzeń  -  akcja   powinna  rozgrywać   się  w dobrze  znanym   dziecku  miejscu,  co  ma

pomóc   w   naśladownictwie,   identyfikacji   oraz   zwiększyć   poczucie   bezpieczeństwa.   Warto,

aby   akcja   toczyła   się   w   realnym   świecie.   Zakończenie   historii   powinno   być   pogodne,

optymistyczne   oraz   dające   nadzieje.   Taki   „happy   end”   jest   dla   dziecka   bardzo   waŜny.

Pozwala mu utrzymać wiarę w zwycięstwo dobra i przywraca równowagę emocjonalną po

przeŜyciach, jakich dostarczyła mu bajka. 

Oprawa literacka

Nie   moŜna   równieŜ   zapominać   o   dobrym   „doprawieniu”,   czyli   o   tym,   Ŝe   bajka

powinna   być   ciekawa,   wciągająca,   napisana   zgodnie   z   regułami   gramatycznymi   i

stylistycznymi. Jeszcze dobra wiadomość dla początkujących – nie musi być pisana wierszem

tak jak bajka w tradycyjnym rozumieniu.

Sposób podania

Gdy   juŜ   wiemy,   co   i   z  czego   przyrządzimy   pozostaje   nam   juŜ   tylko   przemyślenie

kwestii podania naszego „dzieła”. Sposobów podania moŜe być, co najmniej kilka. Zacznę od

tych bardziej tradycyjnych. MoŜemy naszą bajkę przeczytać dziecku. Warto w tym sposobie

„podania”   zwrócić   uwagę   na   dodatkową   korzyść,   jaką   jest   nawiązywanie   więzi   z   osobą

czytająca.   Kolejną   moŜliwością   jest   podsunięcie   dziecku   bajki   do   przeczytania   samemu.

Bajkę taką moŜna równieŜ odegrać z podziałem na role. W tym przypadku występuje szereg

dodatkowych korzyści takich jak większe zaangaŜowanie emocjonalne, większą aktywność,

głębsze doświadczanie - wcielenie się w głównego bohatera pozwala na niemal, rzeczywiste

przeŜycie zdarzeń, wypróbowanie nowych sposobów reagowania, itp. Do naszej bajki dziecko

moŜe równieŜ narysować ilustracje, co pozwoli mu wyrazić swoje przeŜycia. My sami nie

powinniśmy ilustrować bajki, poniewaŜ moglibyśmy zbyt duŜo zasugerować i w związku z

tym ograniczyć moŜliwość identyfikacji. 

background image

Na   zakończenie   chciałabym   jeszcze   zwrócić   uwagę   na   to,   Ŝe   chociaŜ   bajka

terapeutyczna jest przeznaczona głównie dla dzieci w wieku od 4 do 9 lat, myślę jednak, Ŝe

profity z niej mogą czerpać równieŜ starsze dzieci. Jak napisał Ignacy Matuszewski „Bajki

zostaną dopóty, dopóki nie zabraknie na świecie dzieci oraz ludzi wraŜliwych na piękno”.

W   kolejnym   artykule   przyjrzymy   się   jak   taka   bajka   „przyrządzona”   dla   potrzeb

własnych mogłaby wyglądać.

mgr Małgorzata Krzemińska

background image

Jak pomóc swojemu dziecku -„przepis” na bajkę

terapeutyczną cz.II

W   poprzednim   numerze   przyjrzeliśmy   się   ogólnemu   przepisowi   jak   „przyrządzić”

bajkę terapeutyczną teraz przejdziemy do praktyki. 

„Przepis” na bajkę

Bajka ta będzie bajką psychoterapętyczną, poniewaŜ ten rodzaj najbardziej nadaje się

do tematu, który chciałabym  w niej poruszyć.  Na temat główny bajki wybrałam lęk przed

ciemnością,   ze   względu   na   to,   Ŝe   jest   to   jeden   z   najbardziej   powszechnych   i   najdłuŜej

utrzymujących się lęków wieku dziecięcego. Najczęściej pojawia się w trzecim roku Ŝycia i

moŜe   trwać   w   róŜnej   formie   nawet   do   wieku   dojrzałego.   Lęk   ten   moŜe   przybierać   róŜne

formy. Na początku dziecko boi się ciemności, im jest starsze bardziej niŜ ciemności zaczyna

bać się cieni, potem jego lęk przybiera kolejne formy „ dziecko, które w trzecim roku Ŝycia

bało się ciemności, a w wieku trzech i pół roku – robaków, kiedy będzie miało lat pięć i pół,

moŜe bać się dzikich zwierząt, sześć – ludzi schowanych pod łóŜkiem, siedem – duchów i

włamywaczy.”(„Rozwój   psychiczny   dziecka   od   0   do   10   lat”,   2005,   s.   98)   Głównym

bohaterem będzie chłopiec między czwartym a ósmym rokiem Ŝycia, o imieniu Mateusz (jest

to najczęściej nadawane imię w Polsce w latach 1996 – 2000, za: J. Grzenia, 2002, s. 320).

Mateusz   będzie   bał   się   ciemności,   cieni   na   ścianie,   oraz   potwora   w   szafie.   Lęki,   jakie

odczuwa zostaną obniŜone dzięki nowym  przyjaciołom, którzy dadzą mu wsparcie, pokaŜą

nowe sposoby odczuwania, myślenia i działania oraz dostarczą mu wiedzy, która będzie miała

wpływ na jego zachowanie. Postaciami, które będą pomagać w zrozumieniu i zmniejszeniu

lęków Mateusza będą: „mieszkańcy ulicy” - sprawcy cieni na ścianie (samochód, drzewo i

latarnia) oraz potwór w szafie. W bajce pojawią się równieŜ babcia, oszczędzająca na prądzie,

które   nie   pozwala   chłopcu   spać   przy   zapalonym   świetle,   oraz   rodzice,   którzy   zostawiają

Mateusza na weekend   u babci. Cała historia będzie miała  miejsce w  domu  babci  (typowe

miejsce,   dobrze   znane   dziecku),   w   którym   Mateusz   zostaje   zostawiony   przez   rodziców

background image

wyjeŜdŜających na zjazd absolwentów liceum. Zdarzenia rozegrają się w ciągu trzech nocy.

Pieszej nocy chłopiec pozna „mieszkańców ulicy”, drugiej potwora z szafy a trzeciej nocy

wszyscy   razem   będą   bawić   się   na   poŜegnalnym   przyjęciu,   ku   zdziwieniu   wracających

rodziców.   Przyjęcie   będzie   typowym   „happy   endem”.   Aby   ułatwić   róŜnym   dzieciom

identyfikację, w bajce nie będą podane szczegóły dotyczące wieku i wyglądu chłopca, babci

oraz miejsca zdarzeń.

Bajka terapeutyczna -Strach na lachy!

-   Mateusz,   pośpiesz   się!   Wiesz   przecieŜ   jak   babcia   Halinka   nie   lubi,   kiedy   się

spóźniamy!

- Dobrze mamo, juŜ idę! Mateusz ostatni raz rozejrzał się po pokoju. Trudno było mu z niego

wyjść,   a myśl   o  weekendzie   u  babci   nie dodawała  mu   otuchy.  Właściwie to   nie miał   nic

przeciwko swojej babci, nawet ją lubił. Miał jednak zostać z nią sam bez rodziców na całe

dwa dni.

- Kto wie co mnie tam czeka. - pomyślał. Westchną cięŜko i zamkną za sobą drzwi pokoju. 

Dwadzieścia minut później byli juŜ u babci.

- Kochani  jak dobrze, Ŝe juŜ jesteście! Mam świeŜutkie ciasto z truskawkami.  Koniecznie

musicie spróbować!

- No to się zaczyna. - pomyślał Mateusz. 

Kiedy   wszyscy   najedli   się   tak   ciasta,   Ŝe   aŜ   trudno   było   im   oddychać,   rodzice   Mateusza

stwierdzili, Ŝe juŜ czas ruszać w drogę!

Resztę   dnia   Mateusz   spędził   błąkając   się   po   domu   i   nie   mogąc   znaleźć  dla   siebie

miejsca.  W końcu  nadeszła pora aby iść spać!  Chłopiec umył  się,  rozebrał  i  wskoczył  do

łóŜka. Przypomniał sobie jak jego mama często mu powtarzała: „nie martw się jutro będzie

lepiej”. 

- Tak, jutro mam iść z babcią na zakupy, moŜe kupi mi coś fajnego! Tak, jutro na pewno

będzie lepiej! Nagle poczuł się bardzo zmęczony.  Chciał przygasić światło lampki stojącej

przy łóŜku, ale z przeraŜeniem stwierdził, Ŝe zamiast jego lampki nocnej na stoliku stoi jakaś

figurka! Powoli rozejrzał się dokoła. 

-   No   tak   przecieŜ   jestem   u   babci,   a   nie   w   swoim   pokoju.   Poczuł   jak   do   oczu   zaczynają

napływać mu łzy.

background image

- Jak ja teraz zasnę? Pocieszyła go dopiero nagła myśl, Ŝe przecieŜ moŜe zostawić zapalone

górne światło.

Kiedy Mateusz zdąŜył się juŜ uspokoić i zaczynał zasypiać do pokoju weszła babcia.

- A dlaczego ty masz jeszcze zapalone światło? Szybciutko idziemy spać i gasimy światło!

Szkoda marnować prąd. Dobranoc.

- Dobranoc babciu. - cichutko odpowiedział.

- No to teraz juŜ koniec. - pomyślał. W pokoju zrobiło się ciemno. Mateusz zaczął słyszeć

jakieś   dziwne   i   straszne   odgłosy,   które   pojawiły   się   niewiadomo   skąd   po   tym   jak   babcia

wyszła z pokoju. Ale to jeszcze nic, najbardziej przeraŜające były  cienie na ścianie, które

zaczęły   coraz   szybciej   zbliŜać   się   do   łóŜka   Mateusza.   Chłopiec   zamarł   z   przeraŜenia.

Zupełnie nie wiedział, co ma zrobić. Bał się tak strasznie, Ŝe nie mógł się ruszyć ani wydać z

siebie Ŝadnego dźwięku. Nagle za oknem zobaczył niesamowity błysk a do jego uszu dobiegł

dźwięk przypominający tłuczenie szkła, tylko,   Ŝe  sto  razy głośniejszy.  Dźwięk sprawił, Ŝe

zaczęły   go   boleć   zęby.   Mateusz   zamkną  oczy  i   zamarł   w   bezruchu.   Nagle   nastał   zupełna

cisza, którą przerwał czyjś głos!

- Chłopaki to tutaj! No gramolcie się szybciutko! PrzecieŜ nie będę tu tak stał i na was czekał

w nieskończoność! Ej ty, nie przywitasz się z gośćmi! 

Mateusz nie wiedział, co robić! Czy do niego ktoś mówi? Ciekawość, przezwycięŜyła lęk.

Chłopiec otworzył oczy i oniemiał z wraŜenia. Na środku pokoju stał czerwony samochód,

obok niego latarnia a przez otwarte okno wspinało się drzewo.

- No, co tak nic nie mówisz. - powiedziała latarnia. JuŜ nie pamiętasz jak dziś po południu o

mało co na mnie nie wjechałeś razem z rodzicami! 

- To ty jesteś latarnią, która stoi koło parkingu przed domem babci? - zdziwił się Mateusz!

- A, co nie wyglądam?

-  A ja  jestem  samochodem  sąsiada.  - wtrącił  się czerwony samochód.  Po  tych  słowach  w

pokoju rozległ się hałas. To drzewu udało się wreszcie wejść do środka!

-   A   ty   pewnie   jesteś   ta   sadzonką,   którą   kiedyś   zasadził   mój   tata?   -   Mateusz   zapytał   się

drzewa!

- Jak miło, Ŝe mnie pamiętasz - jestem Lipa. - odpowiedziało drzewo.

- No to dobrze, ale co wy tu właściwie robicie? - zapytał chłopiec

- Jak to, co? PrzecieŜ nie mogliśmy przez ciebie zasnąć i przyszliśmy sprawdzić, co się dzieje

- PrzecieŜ nic się nie dzieje! - powiedział chłopiec.

- Do dlaczego jak tu weszliśmy umierałeś ze strachu? - zapytało drzewo.

background image

- A to o to chodzi! I Mateusz jednym tchem wyrzucił z siebie całą historie, jak to rodzice

zostawili   go   samego   u   babci,   jak   babcia   kazała   mu   zgasić   świtało,   o   tych   wszystkich

przeraŜających   odgłosach,   zbliŜających   się   cieniach   i   o   tym   jak   strasznie   się   bał.   Kiedy

skończył nabrał głęboko w płuca powietrza i poczuł, Ŝe nie jest juŜ taki spięty. Wystarczyło,

Ŝ

e tylko opowiedział o tym, co się stało i jak się czuł, Ŝeby zrobiło mu się lepiej.

- Latarnia ty słyszałaś on się nas przestraszył? - krzyknęła zaniepokojona Lipa.

- Jak to was? - zdziwił się Mateusz.

- No nas! Mieszkańców ulicy. To my tak hałasujemy i to nasze kształty widziałeś na ścianie!

W ciągu dnia nie dziwi Cię jak dźwięczne jest Ŝycie ulicy. UwaŜasz to za coś normalnego! A

myślisz, Ŝe w nocy jest inaczej! PrzecieŜ tak samo kot moŜe włączyć alarm w samochodzie,

wiatr porusza drzewami, ludzie wracają z przyjęcia, czy teatru, a cześć z nich jedzie na nocną

zmianę! Nie wszyscy idą spać jak ty!

- Tak to tłumaczy te dźwięki. Rzeczywiście są podobne do tych, które słyszę w ciągu dnia. -

powiedział Mateusz. No dobrze, ale co z cieniami? To teŜ wy?

- Wiesz, co wyciągnij rączkę! A teraz ułóŜ ją w jakiś kształt. W co chcesz! Latarnia, choć i

stań tutaj. Trochę nam poświeć! No i co? - zapytał chłopca samochód.

- O kurczę! - Mateusz aŜ zapiszczał.

-Widzę   cień,   który   mogę   zmieniać   w   zaleŜności   od   tego   jak   ułoŜę   dłonie!   Ale   super!   -

chłopiec był zachwycony!

- Chyba juŜ teraz wszystko rozumiesz! To zwykłe zjawisko, jakich jest wiele w otaczającym

nas świecie! KaŜdy, człowiek, przedmiot, roślina, pojazd itd. ma swój cień, który widać przy

odpowiednim oświetleniu. Nie ma się, czego bać! - powiedziała latarnia.

-   Macie   rację   nie   tylko   nie   ma   się,   czego   bać,   ale   to   maŜe   być   całkiem   fajna   zabawa!   -

krzykną Mateusz.

- Widzisz, do jakich ciekawych wniosków doszedłeś. Naprawdę mądry z Ciebie chłopak! - z

zachwytem powiedział samochód.

Nagle cała czwórka usłyszała zbliŜające się kroki.

- To pewnie babcia. -wyszeptał Mateusz.

- No to my zmykamy! Trzymaj się chłopie i nie dawaj się! - powiedział samochód.

-   Spokojna   głowa.   Teraz   juŜ   wszystko   rozumiem!   Co   mi   tam   hałas   czy   jakieś   cienie!

Powiedział głośno chłopiec, a po cichu jeszcze dodał:

- Dziękuje wam! Ale tego juŜ nikt nie usłyszał.  Mieszkańcy ulicy zdąŜyli juŜ wyjść przez

okno! A dokładnie w tym samym czasie do pokoju weszła babcia i zapaliła światło!

- Coś mówiłeś Mateuszku? Nie moŜesz zasnąć? MaŜe babcia zrobi Ci ciepłego mleczka?

background image

- Nie babciu, dziękuje. U mnie wszystko w porządku. Proszę zgaś światło, jestem strasznie

ś

piący! - poprosił chłopiec.

Babcia wyszła, a Mateusz znowu usłyszał odgłosy ulicy i zobaczył cienie na ścianie, ale teraz

juŜ się nie bał, bo wiedział skąd się to wszystko bierze. Zamknął oczy i zasnął spokojnie jak

niemowlę.

Następny dzień rzeczywiście okazał się lepszy!  Mateusz razem z babcią poszedł na

zakupy i świetnie się bawili! Gdy przyszła pora spania Mateusz chętnie wrócił do swojego

pokoju. Pomyślał  sobie,  Ŝe moŜe i  dziś  odwiedzą go   jego  nowi przyjaciele.  Ale  kiedy się

połoŜył,   przyjaciół   nie   było   za   to   z   szafy   wystawał   dziwny   kawałek   futerka,   nieco

przypominający ogon! Nagle z wielkim hukiem szafa otworzyła się i z jej ciemnej otchłani

wynurzył się obrzydliwy włochaty, obciekający dziwną mazią potwór. Mateusz znowu poczuł

to nie przyjemne uczucie. W ustach zrobiło mu się sucho, serce zaczęło bić jak opętane i z

trudem mógł złapać oddech! Zupełnie nie wiedział, co ma robić! Potwór zaczął zbliŜać się do

jego łóŜka, a zdesperowany Mateusz zaczął krzyczeć ile sił w płucach. Ale sił miał nie wiele i

na zewnątrz wydobyło się jedynie ciche piśnięcie.

- No i znowu to samo! Przyszedłem się tylko pobawić, a ty zachowujesz się jakbyś zobaczył

ducha. PrzecieŜ to przez ciebie tak wyglądam! - smutnym głosikiem powiedział potwór.

Mateusz nieco zbity z tropu zapytał:

-Przepraszam, ale ja chyba nie bardzo rozumiem?

-  Czego   nie  rozumiesz   tego,   Ŝe   chce   się  bawić,   czy  Ŝe  tak   wyglądam?   -  zapytał   równieŜ

zaskoczony potwór.

- Nie rozumiem, dlaczego przeze mnie tak wyglądasz? - wyjaśnił chłopiec.

- No przecieŜ to ty sobie wyobraŜasz odraŜającego potwora, a nie ja! - oburzył się potwór.

- Nie chcę Ci sprawić przykrości, ale przecieŜ tak właśnie wyglądasz i co do tego ma moja

wyobraźnia?

- Co do tego ma twoja wyobraźnia! - powiedział potwór przedrzeźniając chłopca.

- TeŜ mi coś! PrzecieŜ ja jestem produktem twojej wyobraźni! To ty o wszystkim decydujesz!

Przypominasz sobie o mnie od czasu do czasu i tylko wtedy mogę Ŝyć, bawić się, cieszyć, ale

co z tego, kiedy ty zawsze się mnie boisz i wołasz rodziców! Nawet nie wiesz, jakie to dla

mnie przykre i upokarzające! Potwór wyglądał tak jakby za chwilę miał się rozpłakać!

- Przepraszam, nie wiedziałem o tym wszystkim! Nadal nie do końca rozumiem, ale ty jesteś

taki smutny! MoŜe mogę Ci jakoś pomóc? - zapytał zaniepokojony Mateusz.

-   Pewnie,   Ŝe   moŜesz!   Po   prostu   zamknij   oczy   i   pomyśl,   Ŝe   wyglądam   inaczej,   bardziej

przyjaźnie! - odpowiedział potwór!

background image

- No nie wiem, czy to pomoŜe, ale spróbuje skoro Ci na tym tak zaleŜy. Mateusz zamkną oczy

i skupił się z całych sił. Wyobraził sobie, Ŝe potwór przypomina miłego pieska sąsiada. 

- I jak pomogło? Wyglądasz lepiej? - zapytał Mateusz mając wciąŜ zamknięte oczy.

- To ty mi powiedz! Rzekł potwór.

Mateusz niepewnie otworzył oczy i roześmiał się od uch do ucho!

-Wyglądasz zupełnie jak pies sąsiada!

- Ale czy to dobrze? Czy wyglądam lepiej niŜ ostatnio? Niepokoił się potwór

- O tak duŜo lepiej! Jesteś strasznie sympatyczny, masz miłą sierść, wesołe oczy i śmiesznie

zakręcony ogonek! - odpowiedział Mateusz.

- Jak to się stało, Ŝe tak się zmieniłeś? -dopytywał się chłopiec.

- A co sobie wyobraŜałeś jak miałeś zamknięte oczy?

- Psa sąsiada! -stwierdził z powagą Mateusz!

- A ja teraz wyglądam jak pies sąsiada, prawda!

- Tak. - przytaknął chłopiec

-   Wiec   widzisz   to   tylko   kwestia   twojej   wyobraźni.   Jak   mnie   chcesz   zobaczyć   tak   mnie

będziesz widział! - powiedział potwór

- Strasznie to skomplikowane.

- Nie to wcale nie jest takie trudne. Tylko zamiast zastanawiać się jak to jest moŜliwe musisz

zacząć   wierzyć.   Nie   na   darmo   mówi   się,   Ŝe   „wiara   czyni   cuda”!   Spróbujmy   jeszcze   raz!

Wyobraź sobie, Ŝe wyglądam jak… Pluszowy miś!

Mateusz   zrobił   jak   mu   powiedział   potwór!   I   rzeczywiście,   kiedy   otworzył   oczy   zobaczył

misia!   Próbowali   jeszcze   kilka   razy.   Potwór   zmienił   się   w   kolejkę   górską,   kawałek   tortu

czekoladowego i nietoperza. W końcu mateusz zrobił się juŜ strasznie zmęczony.

-Wiesz juŜ pora iść spać! Jutro się jeszcze pobawimy!

- Ale jutro znowu się mnie będziesz bał! - ze smutkiem stwierdził potwór.

- Nie martw się jutro będziesz krasnoludkiem! - zachichotał chłopiec!

-A i jeszcze jedno! JuŜ wierze! Nawet nie wiedziałem, Ŝe mam taką potęŜną mocą! Dobranoc!

PoŜegnali się serdecznie i obiecali sobie, Ŝe jutro znowu się spotkają! Po wieczorze pełnym

wraŜeń, chłopiec nie miał najmniejszych problemów z zaśnięciem.

Następny dzień upłyną Mateuszowi na przygotowaniach do przyjęcia. To miała być

juŜ ostatnia noc u babci i chciał poŜegnać się ze swoimi nowymi przyjaciółmi! A przyjęcie

było najlepszą, według niego forma poŜegnania i podziękowania. PrzecieŜ dzięki nim tyle się

nauczył, przestał bać się ciemności, dziwnych odgłosów, cieni i potworów. Teraz wszystko

background image

widział w zupełnie innym świetle. Poznał swoją siłę i moc, z których przedtem nie zdawał

sobie sprawy. Znowu dowiedział się czegoś nowego o sobie i o otaczającym go świecie.

Wieczorem   wszyscy   zebrali   się   w   jego   pokoju   i   zaczęła   się   prawdziwa   zabawa!

Mateusz juŜ dawno tak dobrze się nie bawił! Wymyślili nawet razem piosenkę: 

„Strach na lachy, strachy na lachy,

JuŜ się nie boje potwora z szafy,

Na dziwne cienie sposób teŜ znam,

I nie tak łatwo przestraszyć się dam!

We mnie jest siła, we mnie jest moc,

Gdy tylko zechcę,

Zamienię stwora w prześliczny koc.

Co tam po cieniu,

KaŜdy go ma,

PrzecieŜ nie będę się jego bał!

Strach na lachy, strachy na lachy,

Nic mi nie zrobi mieszkaniec szafy!

Kiedy pomyśle,

Zaraz, raz, dwa,

Wszystko inaczej wyglądać ma!

Strach na lachy,

Strach na lachy,

Strach na lachy,

Tak śpiewając, tańcząc i śmiejąc się Mateusz spędził ostatnią noc u babci Halinki.

K O N I E C

background image