background image

 

 

 

 

 

 

 

Prof. dr hab.

 

Zbigniew Blok 

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 

 

 

Czym jest teoria w politologii? 

Teoria – teorie – teoretyzowanie

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Ogólnopolska Konferencja Naukowa pt.: 

 

 

 

 

 

 

 

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 

Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa 

Zakład Teorii Polityki 

Poznań 12 maja 2010 r. 

background image

 

- 2 -

Pozornie  temat  konferencji  „Czym  jest  teoria  w  politologii?”,  który  jest  zarazem 

tematem  pięciu  referatów  przewidzianych  do  wygłoszenia  w  jej  ramach,  wydaje  się  być 

tematem dość wąsko skrojonym. Po głębszym zastanowieniu się natomiast wydaje się, że jest 

odmiennie, że nie sposób w czasie jednego dnia przedyskutować nawet wybranych wątków, 

które on implikuje.  

Pierwszym więc celem tej konferencji winno być ujawnienie wielu nowych lub rzadko 

dostrzeganych wątków tej problematyki.  

Pytanie o to czym jest teoria w politologii jest pytaniem o warsztat badań politologicznych.  

         A  więc  rozpocząć  należy  od  ontologii  i  epistemologii  –  te  ogólne  rozstrzygnięcia  są 

konieczne, aby uświadomić sobie co można ustalić i w jaki sposób można tego dokonać. Na 

samym  początku  procesu  poznawczego  przychodzi  nam  opowiedzieć  się,  bądź  za 

naturalizmem,  bądź  za  antynaturalizmem  ontologicznym.  Czyli  dokonać  wyboru  między 

stanowiskiem,  które  uznaje,  że  rzeczywistość  ma  charakter  „obiektywny”,  a  stanowiskiem, 

które to kwestionuje i tym samym podważa możliwość obserwacji.  

Z  kolei  na  gruncie  epistemologii  do  rozstrzygnięcia  pozostaje  to,  czy  obserwując 

jesteśmy  w  stanie  ustalić  rzeczywiste  związki  między  zjawiskami  społecznymi,  czy  też 

istnieją pewne relacje, których nie da się bezpośrednio zaobserwować. 

Pierwsze  stanowisko  określane  bywa  jako  pozytywistyczne,  a  drugie  jako 

hermeneutyczne,  albo  interpretacjonistyczne.  Koncepcje  interpretacjonistyczne  zakładają,  że 

ś

wiat  jest  tworem  społecznym  i  należy  skoncentrować  się  na  znaczeniu  zachowania,  czyli 

położyć  nacisk  na  „rozumienie”,  a  nie  na  „wyjaśnianie”.  Możliwe  jest  też  stanowisko 

pośrednie zwane realistycznym, które zakłada, że świat istnieje niezależnie od naszej wiedzy 

o  nim,  ale  nie  wszystkie  zjawiska  społeczne  i  związki  między  nimi  da  się  zaobserwować.                  

W związku z tym realiści często uznają, że istnieje dychotomia:  

„rzeczywistość – pozory” 

i, że to ma poważne implikacje metodologiczne

1

Już  sama  możliwość  wyboru  różnych  stanowisk  ontologicznych,  epistemologicznych 

rozstrzyga  to,  iż  nie  należy  spodziewać  się,  że  w  politologii  da  się  wprowadzić  jednolite 

rozumienie  polityki.  Wynikająca  z  powyższego  różnorodność,  czy  jak  niektórzy  formułują 

pluralizm  poszukiwań  politologicznych,  poszerza  dodatkowo  możliwość  przyjęcia  różnych 

metodologii  badania  polityki.  W  literaturze  spotykamy  wiele  stanowisk  metodologicznych, 

dla naszych potrzeb ograniczymy się do przytoczenia tylko jednej typologii, a mianowicie:  

                                                 

1

Teorie i metody w naukach politycznych /Red/ D. March G. Stoker wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego str. 18   

i następne, str. 30 

background image

 

- 3 -

-

  Realizmu, według którego możliwe jest mniej lub bardziej uproszczone odbicie 

rzeczywistości, 

-

  Konstruktywizmu,  który  kwestionuje  możliwość  odbicia  rzeczywistości,  ale  zakłada 

możliwość  uzyskania  jej  uproszczonego  wyobrażenia.  Teoria  jest  swego  rodzaju 

typem idealnym, który można konkretyzować w procesie badawczym, tzn. uzgadniać 

z  zebranym  materiałem  empirycznym,  ale  nie  z  samą  rzeczywistością,  która  w  swej 

nieskończonej 

szczegółowości 

jest 

naszemu 

poznaniu 

niedostępna.                                     

W  konstruktywizmie  prawomocne  są  dwie  metody  powoływania  do  formalnego  lub 

pojęciowego istnienia – przez postulowanie i przez konstrukcje. Pierwsza odwołuje się 

do  konsystentności  a  druga  uznaje,  że  jedynym  sposobem  okazania,  że  jakiś  obiekt 

istnieje  konstruktywnie  jest  podanie  metody  jego  tworzenia  w  skończonej  liczbie 

kroków,   

-

  Instrumentalizmu,  który  zakłada,  iż  nie  można  oceniać  teorii  naukowej  z  punktu 

widzenia  prawdy  lub  fałszu,  bowiem  teorie  są  tylko  regułami  wnioskowania, 

intelektualnymi 

urządzeniami 

opanowywania 

porządkowania 

danych 

doświadczalnych

2

 

Pluralizm poznania w jeszcze większym stopniu powiększa stale rosnąca pula różnych 

koncepcji 

badawczych, 

przykładowo 

takich 

jak: 

teoria 

racjonalnego 

wyboru, 

instytucjonalizm, feminizm czy teorie interpretacjonistyczne itd.  

Każde  ujęcie  inaczej  definiuje  przedmiot  badań  politologicznych,  czyli  politykę,  odmiennie 

definiuje  naukowość,  własny  paradygmat  badań  oraz  preferowane  metody.  Nic  więc 

dziwnego,  że  wachlarz  poglądów  na  to,  czym  jest  teoria  w  naukach  społecznych  jest 

ogromny. Największym optymistą wydaje się być D. Willer, który kwestionuje wartość teorii 

formułowanych  przez  nauki  przyrodnicze,  natomiast  gloryfikuje  teorie  nauk  społecznych. 

Według  D.  Willera  świat  przyrody  jest  bardziej  skomplikowany  i  stąd  bardziej 

nieprzewidywalny  niż  świat  społeczny,  który  jest  całkowicie  konstruktem  człowieka  i  nie 

zawiera w sobie nic więcej poza tym, co ludzie sami weń włożyli. Świat fizyczny zaś został 

wykreowany  niezależenie  od  ludzi,  jest  nieograniczony  i  zawiera  tak  dużo  informacji,  które 

utrudniają  proces  wyjaśniania  i  przewidywania,  bowiem  laboratorium  badacza  zjawisk 

                                                 

2

  S.  Nowak,  Metodologia  nauk  społecznych,  PWN  –  W-wa  1985  r.,  str.  81,  396;  Powszechna  Encyklopedia 

Filozofii. T V, Lublin 2004, s. 814; Wielka Encyklopedia PWN. 

background image

 

- 4 -

przyrodniczych nie może być oddzielone od świata zewnętrznego i stąd mała jest użyteczność 

teorii obserwowanych zjawisk przyrody 

3

Inni metodolodzy kwestionują z kolei możliwość formułowania praw uniwersalnych na 

gruncie  nauk  społecznych.  I  tak,  według  K.  Poppera  zjawiska  społeczne  (polityczne)  mają 

charakter  idiograficzny  i  stąd  można  poszukiwać  jedynie  pewnych  trendów,  a  nie  praw  na 

podstawie  których  można  by  wyjaśniać  i  przewidywać

4

.  M.  Weber  podobnie  jak  K.  Popper 

zakwestionował  moc  wyjaśniania  i  przewidywania  praw  historycznych,  a  jego  typy  idealne 

nie  wykraczały  poza  pewne  ramy  czasowo-przestrzenne.

5

  Z  kolei  A.  Giddens  uznał 

wprawdzie, że to ludzie tworzą historię, ale nie przyznał im pełnego autorstwa w kreowaniu 

rzeczywistości,  bowiem  ta  uzależniona  jest  od  wielu  obiektywnych  okoliczności,  których 

ludzie sobie nie wybierają

6

.  

Odważną  próbę  „uteoretyzowania”  politologii  podjęła  szkoła  behawioralna  w  połowie  XX 

wieku.  Nazwa  „behawioralizm”  zaproponowana  przez  D.  Eastona  przyjęła  się  jako  nazwa 

podejścia  badawczego  w  naukach  społecznych  a  zwłaszcza  w  nauce  o  polityce  powstałego 

pod wpływem prac psychologa J. Watsona. Sposobu na zbliżenie się do nauk przyrodniczych 

upatrywano  w  sprowadzeniu  przedmiotu  badań  politologicznych  do  zjawisk  postrzegalnych                

i mierzalnych, czyli do badania zachowań politycznych oraz do ich przewidywania. Niestety 

drastyczne,  zdaniem  D.  Eastona,  wykluczenie  wszystkich  danych  subiektywnych  jako 

zmiennych  w  analizie  naukowej  jest  tym,  czego  nie  można  zaakceptować  w  metodologii 

nauki o polityce i stąd szybki spadek optymizmu jaki początkowo towarzyszył tej koncepcji 

teoretycznej.  Niemal  wszystkie  założenia  behawioralnej  nauki  o  polityce  były  krytykowane 

od  samego  początku  jako  arbitralne  i  nieadekwatne  do  analizy  rzeczywistości  politycznej

7

Brak  sukcesów  w  uteoretyzowaniu  politologii  spowodował,  iż  zaczęto  przedefiniowywać 

znaczenie  teorii  politologicznej  i  sprowadzać  ją  wręcz  do  opowiadania,  bądź  do  tekstu 

naukowego,  tzn.  takiego,  który  jest  usystematyzowany,  i  w  którym  zachodzą  mniej  lub 

bardziej  ścisłe  związki  przedmiotowe,  treściowe,  a  nie  logiczne.  „Teoria”  w  naukach 

społecznych  ma  niejasną  strukturę  logiczną  i  językową  i  jest  tekstem  usytuowanym  wokół 

treści o badanym przedmiocie

8

.  

                                                 

3

 D. Willer, „Theory and the experimental investigation of social structures” N.Y. Gordon and Breach str. 215 

za: T. Sozański, J. Szmatka, M. Kempny /Red/ Struktura, wymiana, władza. Studia socjologii teoretycznej IFiS 
PAN – W-wa 1993 str. 14 

4

  K. Popper, Nędza historycyzmu W-wa 1999 str. 9 i następna. 

5

  M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej W-wa 2002 str. 15, 16 

6

  A. Giddens, Nowe zasady metody socjologicznej, Kraków 2001 str. 225, 226 

7

  L. Porębski, Behawioralny model władzy Kraków 1996, str. 32 

8

  L. Nowak, U podstaw teorii socjalizmu TOM 3 Dynamika władzy Poznań 1991, str. 19 i następna 

background image

 

- 5 -

Wydaje się, że już dzisiaj nie mamy wątpliwości, iż politologia nie ma realnych szans 

na  własną  tożsamość  metodologiczną.  Ta  bowiem,  co  zresztą  podziela  większość  badaczy 

przysługuje  jedynie  całym  dziedzinom  nauki.  „Interpretacja  humanistyczna”  jako  osobliwa 

metoda  jest  stosowana  przez  wszystkie  dyscypliny  społeczne,  natomiast  poszczególne  nauki 

społeczne różnią się jedynie technikami. 

 

Kolejnym  wątkiem  debaty  winno  być  poszukiwanie  odpowiedzi  na  pytanie  o  to,  czy 

politologia jest, czy też nie jest w stanie uczynić przedmiotem swej analizy jednorodną klasę 

przedmiotów i to, dodatkowo wyodrębnioną na podstawie cechy istotnej, tj. takiej, od której 

zależą inne właściwości przedmiotów.  

     

W swoim czasie T. Klementewicz wyraził przekonanie, że można stworzyć adekwatną 

teorię polityki, tzn. że można wyodrębnić jednorodną klasę zjawisk i procesów politycznych 

według  cechy  istotnej.  Uzasadnienie  natomiast  tego  przekonania  trudno  jest  przyjąć  za 

wystarczające.  Według  T.  Klementewicza  jest  to  możliwe  wówczas,  gdy  teoria  polityki 

będzie objaśniać rolę środków publicznej regulacji (publicznej przemocy materialnej) w życiu 

społecznym.  A  więc,  kiedy  jej  przedmiotem  będzie  ogół  państw  istniejących  w  historii 

ludzkiej,  badanych  przez  pryzmat  różnic  jakościowych  w  ich  budowie  i  funkcjonowaniu

9

.  

Spór  na  ten  temat  jest  o  tyle  ważny,  że  rozstrzyga  on  o  możliwości  stworzenia,  bądź  nie, 

jednej,  adekwatnej  teorii  polityki.  Jestem  przekonany,  iż  takiej  jednej,  niebanalnej  teorii 

polityki  nie  da  się  stworzyć,  chyba  że  na  poziomie  tak  abstrakcyjnym,  iż  bezużytecznym. 

Można  dochodzić  do  tego  stwierdzenia  różnymi  drogami,  w  moim  przekonaniu  najłatwiej 

można  tego  dokonać  dowodząc,  że  pole  badawcze  politologii  jest  niejednorodne  i  zmienne                 

w  czasie,  tak  pod  względem  realnym  jak  i  możliwości  jego  postrzegania.  Wrócę  do  tego 

wątku w dalszym fragmencie mego wystąpienia. 

Przedmiotem  odrębnej  debaty  powinny  stać  się  relacje  jakie  zachodzą  między:         

rzeczywistością – opisem, a wiedzą teoretyczną.  

 

 

 

 

 

Schemat nr 1 

                                                 

9

 T. Klementewicz, Spór o model metodologiczny nauki o polityce, ISP PAN W-wa 1991 str. 61 

Rzeczywistość 

polityczna 

Opis 

rzeczywistości 

polityczności 

Wiedza  

teoretyczna 

obserwacje 

background image

 

- 6 -

         Rzeczywistości  politycznej  nie  da  się  adekwatnie  odwzorować.  Jest  bowiem  ona  dla 

nas,  badaczy  nie  w  pełni  dostępna  poznawczo.  Ogromna  jej  różnorodność  i  wysoki  stopień 

skomplikowania  powodują,  że  ludzkie  zmysły  okazują  się  niewystarczające  do  jej 

postrzegania. Stąd samo postrzeganie świata zewnętrznego jako takie nie daje nam wiedzy na 

jego  temat.  Aby  zrozumieć  ów  świat  musimy  w  pewnym  sensie  nadawać  mu  znaczenia.

10

Czyli musimy założyć, że warunkiem sensownej obserwacji świata polityki jest wcześniejsze 

nagromadzenie pewnego kwantum wiedzy teoretycznej. Początkowa wiedza teoretyczna jest 

konieczna  do  tego,  aby  nadać  znaczenia  obserwowanej  rzeczywistości  społecznej. 

Zmodyfikować musimy więc nasz schemat. 

 

 

 

Schemat nr 2 

 

 

Z kolei warunkiem stworzenia dobrej teorii, tzn. takiej którą jesteśmy w stanie zaakceptować 

z pewnego przyjętego wcześniej punktu widzenia, jest to, aby objęła ona, najlepiej wszystkie, 

a w każdym razie jak największą ilość zjawisk i procesów politycznych jednego rodzaju, czyli 

wymaga  ona  wcześniejszego  zgromadzenia  faktów  i  ich  opisu,  czyli  faktografii  zjawisk                          

i procesów politycznych danego rodzaju. Przeciwstawianie więc „narracji” i „teorii” nie jest 

uzasadnione. Bardziej adekwatne wydaje się tu istnienie sprzężenia zwrotnego dodatniego lub 

ujemnego. Tym samym nie widzimy pełnego uzasadnienia do ograniczania teorii w naukach 

społecznych,  jedynie  do  pełnienia  funkcji  eksplanacyjnej,  prognostycznej,  instrumentalnej                

i ideologicznej

11

. Bez teorii nie byłoby możliwe nadanie znaczenia badanej rzeczywistości, co 

jest jak już wskazano wyżej warunkiem jej postrzegania i sensownego obserwowania. Skoro 

zaś  przeciwstawianie  teorii,  narracji,  czy  obserwacji  jest  nieuprawnione,  to  tym  samym  na 

podobnej zasadzie nie należy też przeciwstawiać „teorii” – „empirii”. Powyższe stwierdzenie 

bynajmniej  nie  oznacza,  że  różnice  pomiędzy  teorią,  a  analizą  empiryczną  zmniejszają  się, 

bądź że nie mają one istotnego charakteru. Teoretycy są przekonani, że ich generalizacje nie 

mogą  odnosić  się  do  jakiegoś  jednego  momentu,  czy  jednostkowych,  tzn.  przemijających                 

i  zbyt  szczegółowo  określonych  uwarunkowań,  co  jest  domeną  analiz  empirycznych,  lecz 

zmierzają do tego, by stwierdzić coś trwałego o społeczeństwie, coś nieprzemijającego, coś co 

                                                 

10

 A. Heywood Teorie polityki Wprowadzenie Wyd. Naukowe PWN W-wa 2009 str. 16 

11

 O. Cetwiński U podstaw teorii polityki, PWN W-wa 1979 r. str. 44 

Początkowa 

wiedza 

teoretyczna 

Ś

wiat 

polityki 

Opis 

polityki 

Zmodyfikowana 

wiedza 

teoretyczna 

Rzeczywistość 

polityczna 

obserwacja 

obserwacja 

background image

 

- 7 -

nie  traci  na  adekwatności  przy  każdej,  najmniejszej  zmianie.  Istnienie  różnic  nie  upoważnia 

jednak do przeciwstawiania sobie tych dwóch analiz.  

W  rzeczywistości  między  studium  teoretycznym,  a  studium  empirycznym  istnieje 

nierozerwalny związek

12

.  

         Inną  sprawą  i  dodatkowo  bardzo  dyskusyjną  jest  to,  która  ze  stron  relacji:  teoria  czy 

narracja,  teoria  czy  obserwacja  staje  się  elementem  determinującym.  Tutaj  zdania  są 

podzielone,  przykładowo  według  H.M.  Baumgartnere’a  elementem  determinującym  jest 

narracja,  a  według  J.  Rüsene’a  tym  elementem  jest  teoria.  Opis  zdaniem  J.  Rüsene’a  ma  na 

celu odtwarzanie dziejów, natomiast teoria jest konstrukcją dziejów, w oparciu o którą można 

opowiadać,  a  zatem  teoria  jest  rusztowaniem  opowiadania,  planami  budowy  relacji                               

o dziejach

13

.  

 

Przeanalizowania  wymaga  też  funkcja  aksjologiczna  politologii,  przez  niektórych 

metodologów  nazywana  funkcją  ideologiczną.  Badacze,  którzy  postulują  jak  największe 

upodobnienie  nauk  społecznych  do  nauk  przyrodniczych  zakładają,  iż  należałoby  ją 

wyeliminować  z  puli  funkcji  przypisywanych  politologii.  Wychodzą  oni  z  założenia,  że 

„unaukowienie”  nauk  społecznych  może  dokonać  się  po  wyeliminowaniu  z  procedur 

badawczych  wszelkiego  wartościowania  i  normatywności.  Rodzi  to  pytania  o  to,  czy  to  jest 

możliwe oraz czy to jest celowe. J. Topolski wykazał, że różnice między badaczami wynikają 

nie tylko z akceptowanych przez nich wizji świata, ale także z kilku przeświadczeń tkwiących 

w  ich  świadomości  i  podświadomości  metodologicznej,  których  oni  sobie  często  nie 

uświadamiają. Zaliczył do nich:  

-

  ewolucyjne widzenie świata na kształt linii wznoszącej się, po drodze postępu, czego 

konsekwencją jest prymitywizowanie czasów wcześniejszych oraz przesadna 

koncentracja na „postępie”, 

-

  myślenie czynnikowe, polegające na wiązaniu zmiany społecznej z działaniem 

różnych czynników usytuowanych na zewnątrz tego procesu, 

-

  dążenie do formalnej klasyfikacji materiału faktycznego według kryterium czasu, 

miejsca, czy treści,  

-

  kamerdynerska wizja zdarzeń, polegająca na powiększaniu lub pomniejszaniu roli 

sprawczej wybitnych jednostek,  

                                                 

12

 J. Stankiewicz, Niezbędność teorii politycznej. Klasyczne pojęcia w dobie relatywizmu ZN Ossolińskich Wyd. 

Wrocław 2003 r. str. 9 

13

  J. Topolski, Teoria wiedzy historycznej, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1983, str. 162 i 163. 

background image

 

- 8 -

-

  spiskowa interpretacja masowych wydarzeń polegająca na odwoływaniu się do 

wpływów jakiś sił pojmowanych w sposób nader abstrakcyjny i zmistyfikowany

14

 

Już  chociażby  z  tych  nieuświadomionych  przeświadczeń  tkwiących  w  świadomości                

i  podświadomości  ludzi  proces  badawczy  w  ogóle  a  rzeczywistości  społecznej                                

szczególności 

nie 

może 

zostać 

całkowicie 

uwolniony 

od 

wartościowania                                       

i  normatywizowania.  Człowiek  jest  bowiem  zawsze  badaczem  rzeczywistości  społecznej, 

której  jest  elementem  i  niemożliwe  jest  jego  usytuowanie  poza  tą  rzeczywistością,  nawet 

gdyby  o  to  usilnie  zabiegał.  Wyeliminowanie  wszelkich  wartości  i  norm  z  procesu 

poznawania rzeczywistości społecznej jest niemożliwe, a nawet należy postawić pytanie, czy 

byłoby to celowe?  

W  literaturze  spór  ten  bywa  rozstrzygany  w  ramach  dyskusji  na  temat  aksjologizmu                

i neutralizmu.  

Aksjologizm  wychodzi  z  założenia,  iż  wyeliminowanie  wszelkich  wartości  z  procesu 

poznania  jest  niemożliwe  i  byłoby  szkodliwe  dla  tego  procesu,  a  co  więcej  byłoby  też 

szkodliwe dla praktyki społecznej

15

. Nauka bowiem ma obowiązek udzielenia odpowiedzi na 

temat tego, co jest  godziwe, a  co niegodziwe, co jest dobre, a  co jest złe i z jakiego punktu 

widzenia, co jest skuteczne, a co nieskuteczne, jakie środki są dopuszczalne, a jakie nie itd.  

Poszukiwanie  odpowiednich  relacji  między  uzasadnionym  aksjologizmem  i  neutralizmem 

należy  do  podstawowych  zadań  badaczy  polityki.  Istnieje  bowiem  granica  stronniczości, 

której przekroczenie sprawia, iż nasze badania mogą okazać się bezużyteczne i oddalają nas 

od poszukiwanej prawdy

16

Specyfika  nauk  społecznych,  a  politycznych  w  szczególności  wynika  też                                 

z  dynamicznych  zmian  przedmiotu  ich  badań.  Darwinowska  teoria  doboru  naturalnego 

traktowana jest przez wielu badaczy za pewien ideał teorii wyjaśniającej, a równocześnie za 

mało  wartościową  teorię  przewidującą  –  dlaczego?  Otóż  badacze  przyrody  w  zasadzie  nie 

mają  żadnych  szans  na  zaobserwowanie  zmian,  bowiem  te  dokonują  się  w  okresach 

milionów,  a  nawet  setek  milionów  lat,  co  w  zestawieniu  z  długością  życia  ludzkiego  jest 

okresem  wręcz  niewyobrażalnym.  Zupełnie  odmienna  jest  natura  rzeczywistości  społecznej, 

bowiem  zmian  tych  doświadczamy  na  co  dzień,  tu  i  teraz,  i  co  charakterystyczne  dynamika 

zmian  w  ostatnich  dwóch  wiekach  jest  imponująca,  tak  że  z  trudem  nadążamy  z  ich 

                                                 

14

 J. Topolski, Teoria wiedzy ... op. cit str. 154-156. 

15

 O. Cetwiński, U podstaw... op. cit. Str. 94-95. 

16

 M.C. Roskin,  R.L. Cord,  J.A. Madeiros, W.S. Jones Wprowadzenie do nauk politycznych  Zysk i Ska 

Poznań, str. 30. 

background image

 

- 9 -

rejestracją.  

 

Ma  więc  racje  U.  Beck,  gdy  stwierdza,  że  przyszłość  w  mniejszym  niż  kiedykolwiek 

wcześniej  stopniu  przypomina  przeszłość.  Charakteryzując  proces  zmian,  wskazuje  między 

innymi  na  to,  że  nie  pochodzą  one  w  głównej  mierze  ze  sformalizowanego  systemu 

politycznego,  jak  to  było  wcześniej,  że  mechanizmem  tych  zmian  nie  jest  rewolucja,  ani 

kryzys,  że  stary  system  zindustrializowanego  społeczeństwa  załamuje  się  pod  ciężarem 

własnego  sukcesu,  czyli  twórczego  samozniszczenia  całej  epoki  społeczeństwa 

przemysłowego,  że  nowoczesne  społeczeństwo  podkopuje  swoją  formację  klas,  warstw, 

zawodów, ról płciowych, rodziny nuklearnej, zakładów przemysłowych, branż itd.

17

         „Nowe  społeczeństwo”  nie  zawsze  rodzi  się  w  bólach,  rodzi  się  niepostrzeżenie                 

i  w  sposób  żywiołowy,  nieplanowany.  Zmiana  społeczna  nie  jest  tak  widoczna  czy 

spektakularna  jak  wcześniej,  ale  za  to  immanentna.  Doprowadza  ona  do  powstania 

społeczeństwa  ryzyka,  w  którym  społeczne,  polityczne,  ekonomiczne  i  indywidualne  formy 

ryzyka w coraz większym stopniu zaczynają wymykać się spod kontroli instytucji pełniących 

w społeczeństwie przemysłowym funkcje monitorujące i obronne. W społeczeństwie ryzyka 

pojawiają  się  nowe  rodzaje  konfliktów  społecznych  –  konflikty  dotyczące  dystrybucji 

zagrożeń  i  usuwają  jak  gdyby  w  cień  konflikty  związane  z  dystrybucją  dóbr,  tak  bardzo 

charakterystycznych  dla  klasycznego  społeczeństwa  przemysłowego.  Nowe  konflikty 

wynikają  z  ryzyka  towarzyszącego  megatechnologiom  nuklearnym  i  chemicznym, 

wykorzystaniem  wyników  badań  genetycznych,  niszczeniem  środowiska  człowieka, 

militaryzacji  wielu  gospodarek  oraz  rosnącego  zubożenia  i  rozwierania  się  różnic                                      

w dochodach w skali poszczególnych społeczeństw i między nimi

18

.  

Tego  nowego  świata  nie  da  się  opisać  za  pomocą  tradycyjnego  zestawu  kryteriów.  Z  jednej 

strony,  postępuje  polityczna  erozja  instytucji,  a  z  drugiej  nieinstytucjonalny  renesans 

polityczności.  W  warunkach  tego  nowego  społeczeństwa,  coraz  mniej  efektywna  staje  się 

stara  nadbudowa  polityczna  i  ekonomiczna  (korporacyjna)  –  co  oznacza,  że  tradycyjna 

polityka przestaje funkcjonować. Daje się zaobserwować rosnący bezwład aparatu rządowego 

i  podległych  mu  agencji  przy  równoczesnym  wzroście  aktywności  innych  podmiotów  na 

wszystkich  poziomach  społeczeństwa.  U.  Beck  nazywa  to  zjawisko  wyczerpywaniem  się 

polityki  przy  jednoczesnej  aktywizacji  subpolityki.  Polityczna  konstelacja  społeczeństwa 

                                                 

17

 U. Beck, A. Giddens, S. Lash, Modernizacja refleksyjna Polityka, tradycja i estetyka w porządku społecznym 

nowoczesności. PWN W-wa 2009 str. 8-13 

18

 Tamże, str. 17-18. 

background image

 

- 10 -

przemysłowego  staje  się  niepolityczna,  podczas,  gdy  to  co  było  niepolityczne  nabiera 

politycznego charakteru

19

Przytaczam  ten  opis  współczesnej  zmiany  społecznej,  nie  dlatego,  że  chcę  go  jakoś 

wyróżnić,  czy  też,  że  uważam  go  za  szczególnie  trafny.  Podobnych  opisów  w  literaturze 

spotkać  można  wiele,  poza  tym,  że  fascynują  one  głębokością  zmian,  ukazują  stale, 

zmieniającą się rzeczywistość społeczną z wyraźnym przyspieszeniem tych zmian w ostatnich 

wiekach.  

Można więc uznać, że historia się raczej nie powtarza, a skoro tak, to jak to wpływa na szanse 

wypracowania  teorii  zmiany  politycznej?  Powyższe  rozważania  prowadzą  do  wniosku,  że 

teoriom w politologii postawić możemy niezbyt wygórowane wymagania.  

Z  góry  musimy  zrezygnować  z  traktowania  teorii  jako  systemu  aksjomatycznego, 

którego zdania są logicznymi konsekwencjami wydedukowanymi z aksjomatów

20

         Tego  rodzaju  wymogi  spełniać  mogą  jedynie  nauki  formalno  –  logiczne,  jak  

matematyka  czy  logika.  Nieosiągalny  jest  poziom  wymagań  stawianych  teoriom  przez 

niektóre nauki dotyczące takich  dziedzin jak fizyka, gdzie przez teorie określa się logicznie 

spójny  zbiór  praw  naukowych  usystematyzowany  dedukcyjnie  według  wzorca  sytemu 

zaksjomatyzowanego.

21

 

         Pozostałe  nauki  realne  stosujące  metody  empiryczne  mają  tym  większe  kłopoty                        

z  logiczną  strukturą  swoich  teorii,  im  bardziej  jest  skomplikowany  i  zmienny  w  czasie  ich 

przedmiot  badawczy,  i  im  bardziej  zmuszone  są  one  rezygnować  z  języka  sztucznego                           

i korzystać z języka potocznego. Ale i ten poziom wymagań jest trudny  do spełnienia przez 

nauki społeczne. Nauki społeczne przez „teorie” najczęściej uznają zestaw wzajemnie ze sobą 

powiązanych  twierdzeń,  które  umożliwiają  usystematyzowanie  wiedzy  o  życiu  społecznym, 

jego wyjaśnianie i przewidywanie przeszłości oraz wysuwanie swoich hipotez badawczych.

22

   

Stosunkowo  niewielkie  sukcesy  politologii  w  przewidywaniu  przyszłości  każą  powątpiewać 

w wartość jej teorii. Stąd większość badaczy unika definiowania i nie zadaje pytań o to czym 

jest  teoria.  Jeżeli  natomiast  już  ktoś  podejmuje  się  tego  zadania  to  teorię  politologiczną 

zwykle definiuje implicite albo wskazując jedynie czym teoria nie jest. 

                                                 

19

 Tamże, str. 32-34. 

20

 J. Topolski, Teoria wiedzy ... op. cit. str. 158 

21

 R. Wójcicki, Wykłady z metodologii nauk W-wa 1982 str. 104, za: B. Kraus-Mozzer, Teoria polityki  PWN, 

W-wa  2005 s.59 

22

 Tamże, s. 60. 

background image

 

- 11 -

         W  świetle  powyższego  wydaje  się,  że  bardziej  uprawnione  w  politologii  byłoby 

posługiwanie się pojęciem „teoretyzowania”, zamiast używania pojęć „teorie”, a tym bardziej 

„teoria”. 

Może  wydawać  się,  że  politologia  odnotowuje  jednak  pewne  sukcesy  w  wyjaśnianiu 

niektórych  zjawisk  czy  procesów  politycznych  i  to  uprawnia  do  mówienia  o  teoriach                      

w  politologii.  Przykładowo  jest  tak  w  przypadku  teorii  dążących  do  wyjaśniania  rewolucji. 

Mamy  bardzo  liczne  teorie  rewolucji:  marksistowskie  teorie  rewolucji,  teorię  rewolucji 

Huntingtona,  funkcjonalne  teorie  rewolucji,  [teorie  zgody  systemowej  (Ch.  Johnson),  teorie 

ruchów  społecznych  (N.  Smelsera...),  teorie  konfliktu  społecznego  (Ch.  Tilly)], 

psychologiczne  teorie  zgody  systemowej  (J.  C.  Daviese’a,  J.  Gurr’a),  strukturalne  teorie 

rewolucji (B. Moore, T. Skocpol) itd.

23

   

Trudno którąś z nich wyróżnić i uznać za lepszą od innych – lepiej potraktować je jako 

komplementarne  względem  siebie  niż  konkurencyjne,  każda  z  nich  preferuje  inny  punkt 

widzenia,  inny  paradygmat,  czyli  inaczej  niż  inne  widzi  badany  przedmiot,  nawet  gdyby 

założyć, że jest on obiektywnie identyczny. W rzeczywistości poszczególne rewolucje różnią 

się między sobą tak dalece, że czasami wydaje się, iż wspólną mają tylko nazwę „rewolucja”. 

A  skoro  tak  się  różnią  to  czy  jest  możliwe  wyodrębnienie  jednorodnej  klasy  procesów 

politycznych liczącej więcej elementów niż jeden? 

Analogiczne problemy dotyczą m.in. teorii demokracji, teorii transformacji itp. 

Gdyby  założyć,  że  nie  można  wyodrębnić  jednorodnego  zbioru  zjawisk  i  procesów 

politycznych  większego  od  jedności  to  wszelkie  rozważania  o  możliwości  zbudowania 

jakiejkolwiek teorii byłoby bezsensowne. Podstawowym problemem dla teoretyków jest więc 

udzielenie  odpowiedzi  na  pytanie  o  to  czy  politologia  jest  w  stanie  wyodrębnić 

wieloelementowe  zbiory  jednorodnych  zjawisk  politycznych  czy  też  nie,  oraz  jakie  przyjąć 

kryteria  jednorodności.  Oceniając  szanse  tego  przedsięwzięcia  jako  co  najwyżej  niewielkie, 

zmuszeni jesteśmy skierować naszą uwagę nie na teorie a na wiedzę teoretyczną.   

Wiedza  teoretyczna  nie  ma  aspiracji  wyjaśniania  wprost,  bowiem  w  pierwszej 

kolejności  bardziej  nastawiona  jest  na  zrozumienie  i  interpretacje.  Można  więc  zakładać,  że 

wiedzy  teoretycznej,  w  porównaniu  z  teorią,  bliżej  jest  do  hermeneutyki,  czyli  nauki  której 

celem  jest  nauczanie  „rozumienia”  i  „interpretacji”  tekstów.  Krąg  hermeneutyczny  zwraca 

uwagę  na  cyrkularność  naszego  poznania,  czyli  na  stałą  współzależność  naszych 

                                                 

23

 S. P. Huntington, Political Order in Changing Societies, NH 1968, Yale University Press, J. C. Daries, Toward 

a  Theory  of  Revolution,  American  Sociological  Review,  vol.  27,  1962.;  T.  Skocpol,  States  and  Social 
Revolution, A comparative Analysis of France, Russia and China, Cambridge 1979.  

background image

 

- 12 -

ukształtowanych kulturowo kategorii myślenia z jednej strony i naszego  poznania (poznania 

człowieka) z drugiej

24

Wydaje  się,  że  w  odniesieniu  do  wiedzy  teoretycznej  nie  musimy  tak  rygorystycznie 

przestrzegać  dychotomii  między  stanowiskiem    pozytywistycznym  a  hermeneutycznym.               

W  szczególności,  gdy  założymy  przełożenie  głównego  akcentu  z  wyjaśniania  na 

przewidywanie, na prognozowanie, które dla praktyki politycznej jest najważniejszą funkcją 

nauk. Wtedy za równouprawnione można uznać obie drogi dochodzenia do trafnej prognozy 

zjawisk i procesów politycznych. 

 

    

 

 

Schemat nr 3 

 

Przekonuje  mnie  do  przyjęcia  takiego  stanowiska  refleksja  nad  słynną  wśród 

matematyków  hipotezą  Goldbacha.  Stwierdza  ona,  że  każda  parzysta  liczba  naturalna  może 

zostać przedstawiona jako suma dwóch liczb pierwszych. Hipotezy tej jak dotąd nie udało się 

nikomu udowodnić chociaż matematycy potwierdzili ją empirycznie trzysta tysięcy milionów, 

milionów,  milionów  razy.

25

  A  skoro  tak  to  nawet  rezygnując  z  dowodu  możemy  trafnie 

orzekać  o  rzeczywistości.  Postawmy  więc  pytanie  czy  politologię  wraz  z  jej  wiedzą 

teoretyczną nie możemy zaliczyć do tych nauk, które gorzej sobie radzą z wyjaśnianiem niż                                    

z  przewidywaniem  przyszłości?  Tak  czy  inaczej  musimy  założyć,  że  powiększanie  zasobu 

wiedzy  teoretycznej  jest  podstawowym  zadaniem  politologii.  Bez  wiedzy  teoretycznej  nie 

możemy  sobie  wyobrazić  nawet  opisu,  czyli  jest  ona  warunkiem  koniecznym  powstania          

i rozwoju nauki. 

         Już  wcześniej  dowodziliśmy,  że  wiedza  teoretyczna  warunkuje  obserwacje  i  opis. 

Dodając jeszcze do tego za J. Topolskim, iż opis, nawet jeżeli założymy, że składają się nań 

zdania prawdziwe, które są weryfikowalne i są zgodne z faktami, nie wystarcza do tego aby 

uznać  go  za  adekwatny  czy  prawdziwy,  bowiem  wcale  nie  gwarantuje  to  adekwatnego 

odzwierciedlenia  struktury  i  dynamiki  opisanego  zjawiska.  Do  tego  potrzebna  jest  wiedza 

                                                 

24

 J. Topolski, Teoria wiedzy… 

25

  R.  Dawkins,  Najwspanialsze  widowisko  świata.  Świadectwa  ewolucji,  Wyd.  CIS,  Stare  Groszki  2010,            

s. 24 – 25.  

Opis 

rzeczywistości 

politycznej 

Rozumienie 

Interpretacja

 

wyjaśniane 

  Przewidywanie przyszłości 

background image

 

- 13 -

teoretyczna,  adekwatna  i  stale  weryfikowana,  która  wskaże  na  elementy  i  mechanizmy 

pierwszoplanowe oraz te, które możemy pominąć

26

.    

         Nieredukowalną  funkcją  wiedzy  teoretycznej  jest  stworzenie  języka  bez  którego 

komunikowanie się z innymi byłoby niemożliwe. Politologia z racji swojego przedmiotu nie 

może  się  oderwać  od  języka  naturalnego,  od  języka  polityki,  którym  posługują  się  politycy, 

dziennikarze  oraz  wszyscy  aktorzy  i  bierni  uczestnicy  życia  politycznego.  Język  polityki                

z  natury  rzeczy  jest  językiem  prostym,  nastawionym  na  masowego  odbiorcę,  mało 

precyzyjny, emocjonalny, apelowy, operujący pojęciami o charakterze prototypów i w sposób 

stereotypowy.  Dodatkowym  utrudnieniem,  nawet  w  komunikacji  między  ludźmi,  jest  to  że 

utrzymują  się  różnice  językowe  między  ludźmi  wykształconymi  i  niewykształconymi, 

zamieszkałymi  w  różnych  częściach  kraju,  zajmującymi  różne  pozycje  w  strukturze 

społecznej, itd.   

Zupełnie  inne  rygory  językowe  i  pojęciowe  obowiązują  w  nauce,  czyli  w  politologii.  Tutaj 

potrzebne  są  pojęcia  zbliżone  do  jednoznaczności.  Pożądaną  precyzyjność  uzyskuje  się 

poprzez  każdorazowe  definiowanie  pojęć,  ustalanie  relacji  między  pojęciami  (nadrzędność, 

podrzędność, rozłączność), a także przez określenie statusu teoretycznego i metodologicznego 

poszczególnych  kategorii.  Język  polityki  ulega  szybkiej  deprecjacji,  erozji,  często  jest 

fałszywy,  chociażby  z  konieczności  uwzględnienia  wymogów  „poprawności  politycznej”                 

i  z  tego  powodu  negatywnie  oddziałuje  na  język  politologii.  Proces  tworzenia  języka 

politologicznego  jest  z  tych  względów  procesem  ciągłym,  pobudzanym  dodatkowo  przez 

powstawanie nowych bezprecedensowych faktów, zjawisk i procesów politycznych. 

         Postawić  należy  pytanie  czy  potrafimy  wypracować  politologiczną  siatkę  kategorialną 

odpowiednio  precyzyjną  i  neutralną,  przy  pomocy  której  będziemy  w  stanie  rozumieć, 

analizować, oceniać, argumentować i wyjaśniać.  

Pojęcia  są  bardzo  ważne,  bowiem  od  ich  jakości  zależy  to  co  potrafimy  zobaczyć                             

w otaczającym nas świecie oraz jaki będzie nasz stosunek do tego świata.  Wiedzę o świecie 

politycznym  czerpiemy  nie przez przyglądanie się mu, lecz tworząc i udoskonalając pojęcia 

służące jego zrozumieniu.

27

  

W  konstruowanej  siatce  pojęciowej  znajdują  się:  (1)  pojęcia  opisowe,  służące  do  opisu 

obiektywnej  rzeczywistości,  „faktów”,  których  autentyczność  można  potwierdzić  lub 

zaprzeczyć,  i  które  wydają  się  być  „neutralne”  oraz  (2)  pojęcia  teoretyczne,  tworzone                      

w  naszej  wyobraźni,  kształtowanej,  m.in.  przez  posiadaną  wiedzę  teoretyczną.  Bez  pojęć 

                                                 

26

 J. Topolski, Metodologia historii, PWN, Warszawa 1984, s. 501. 

27

 A. Heywood, Teorie polityki, op. cit., s. 16. 

background image

 

- 14 -

teoretycznych  nauka  nie  mogłoby  istnieć,  bowiem  nie  może  ona  poprzestać  na  opisie 

jednostkowych stanów rzeczy, nie może rezygnować z konstruowania obrazu rzeczywistości     

i  dyskursu  naukowego.  Pojęcia  opisujące  stany  rzeczy  są  zarazem  ich  interpretacją,  i  co 

istotniejsze  –  nie  są  one  wolne  od  wartościowania.  W  każdym  pojęciu,  a  w  szczególności      

w pojęciu zaczerpniętym z języka polityki „zamrożona” jest treść, której do końca nie sposób 

wyeliminować, i która modyfikuje interpretację zdarzenia jednostkowego. 

Ponieważ  nie  ma  norm  progowych  między  demokracją  a  niedemokracją,  to  od  nas 

często  zależy  czy  dla  określenia  konkretnego  systemu  użyjemy  pojęcia  „autokratyczny”  czy 

„demokracja”

28

.  Przez samą nazwę nadajemy temu konkretnemu systemowi pewne określone 

cechy mimo, że w rzeczywistości jest to zawsze ten sam system. W ten sposób przez użycie 

takiego czy innego pojęcia modyfikujemy jego obraz u odbiorcy komunikatu, w oczach opinii 

publicznej. 

         Nasuwa się pytanie czy pojęcia politologiczne są zawsze, w mniejszym czy większym 

stopniu do zakwestionowania, czy też należy przyjąć, że możliwe jest wypracowanie jednego, 

uzgodnionego znaczenia danego pojęcia przynajmniej na użytek nauki? 

         Przy  okazji  należy  zwrócić  uwagę  na  tzw.  zjawisko  „fetyszyzmu  pojęciowego”, 

polegającego  na  traktowaniu    pojęć,  tak  jak  gdyby  cechowała  je  konkretna  egzystencja 

niezależna  od  ludzi,  którzy  się  nią  posługują.  „Słowa  traktuje  się  tak  jak  rzeczy  nie  zaś  jak 

instrumenty służące zrozumieniu owych rzeczy”.

29

  

Szczególną koncepcję zaproponował M. Weber, który wskazał, że nauki społeczne posługują 

się,  świadomie  bądź  nie,  typami  idealnymi,  będącymi  konstruktami  umysłu  i  narzędziami 

objaśniającymi  struktury  rzeczywistości.  Żadne  konkretne  zjawisko  nie  odpowiada  ściśle 

typowi  idealnemu  i  z  tego  powodu  nie  należy  o  typach  idealnych  orzekać  w  kategoriach 

„prawdy”  czy  „fałszu”,  lecz  w  kategoriach  użyteczności.  Obraz  myślowy  jakim  jest  typ 

idealny jest „utopią”, może je budować w nieskończoność, bowiem zjawiska społeczne mają 

nieskończoną ilość „oblicz”.  

W  naukach  społecznych  zdaniem  M.  Webera  tworzenie  pojęć  zależy  od  postawienia 

problemów badawczych, a te zmieniają się wraz ze zmianą treści samej kultury.

30

 Tworzeniu 

pojęć  teoretycznych  niezbędnych  do  tworzenia  tekstów  naukowych  towarzyszyć  musi  stale 

refleksja na temat tego czy dobrze służą one nauce, opisowi, konceptualizacji badań itd. 

                                                 

28

  Z.  Blok,  Krytyczne  refleksje  nad  wybranymi  teoriami  i  kryteriami  ocen  demokracji,  Ref.  Wygłoszony  na 

konferencji w Nałęczowie. 

29

 A. Heywood, Teorie polityki, op. cit., s. 17. 

30

J. Szacki, Historia myśli socjologicznej, PWN, Warszawa 1983, s. 522 – 523. 

background image

 

- 15 -

         Integralną rolą wiedzy teoretycznej jest też transformacja pojęć teoretycznych w pojęcia 

empiryczne,  w  pojęcia  obserwacyjne  i  wypracowanie  kryteriów  mierzalności  zjawisk                        

i    procesów  politycznych.  Zależność  między  wiedzą  teoretyczną  a  empiryczną  jest  bowiem 

obustronna. Jak już stwierdziliśmy wcześniej poznane rzeczywistości politycznej wprost jest 

niemożliwe, bowiem nie ma zbioru danych doświadczalnych, które miałyby postać absolutnie 

pierwotnych  składników  wiedzy,  czyli  warunkiem  rozpoczęcia  badań  empirycznych                         

i  obserwacji  jest  przyjęcie  pewnego  kwantum  wiedzy  teoretycznej.  Ale  z  drugiej  strony 

polityka jest zarazem źródłem wiedzy, jak i jej sprawdzeniem. Ostatecznie o losach twierdzeń 

teoretycznych  zadecyduje  obserwacja  rzeczywistości  czyli  wiedza  empiryczna.  To  ona  ma 

relatywnie  większy  wpływ  na  ich  przyjęcie  bądź  odrzucenie.  Wiedza  skutecznie  musi  być 

potwierdzona  przez  praktykę,  przez  doświadczenie,  bowiem  ona  jest  w  ostateczności 

weryfikatorem  jakości  wiedzy  teoretycznej.  Praktyka  badawcza  polega  właśnie  na  stałym                

i  niekończącym  się  oddziaływaniu,  sprzężeniu  zwrotnym  wyników  badań  teoretycznych                 

i empirycznych.  

         Wiedza  teoretyczna  w  tym  niekończącym  się  sprzężeniu  zwrotnym  z  wiedzą 

empiryczną wzajemnie się modyfikują. Wiedza teoretyczna wskazuje na coraz to inny sposób 

obserwacji  i  pomiaru  rzeczywistości,  co  modyfikuje  naszą  wiedzę  empiryczną                                   

a zmodyfikowana wiedza empiryczna pozwala inaczej sformułować wiedzę teoretyczną, itd. 

Według  W.  Heisenberga  błędem  byłoby  oparcie  teorii  tylko  na  wielkościach 

obserwowalnych.  W  rzeczywistości  jest  dokładnie  odwrotnie  teoria  rozstrzyga  o  tym,                     

co można zaobserwować, czyli także fakty kształtowane są przez teorie. Ale z drugiej strony 

tylko takie teorie, które pozwalają na trafne przewidywanie wystąpienia przyszłych faktów są 

teoriami prowadzącymi do zrozumienia.

31

 

         Wiedza teoretyczna służy i ułatwia tworzenie zasad teoriotwórczych, bądź jak niektórzy 

nazywają  paradygmatów.

32

  Zasady  teoriotwórcze  wskazują  nam  konkretny  sposób 

postrzegania  pewnej  klasy  zjawisk  społecznych,  co  w  końcu  ma  doprowadzić  do  ich 

wyjaśnienia. 

Darwinowska  teoria  ewolucji  wypracowała  ogólną  zasadę  patrzenia  na  świat  poprzez 

pryzmat  doboru  naturalnego.  K.  Marks  za  ogólną  zasadę  społeczeństwa  uznał  walkę  klas,                 

a M. Weber zjawiska polityczne proponował rozpoznawać poprzez badanie biurokracji. 

                                                 

31

W. Heisenberg, Między teorią a obserwacją, 1987, s. 50. 

32

  Teorie  paradygmatyczne  u  L.  Nowaka  polegają  na  wyjaśnianiu  pewnych  faktów  poprzez  odwołanie  się  do 

praw a wyjaśnianie tych praw jest możliwe na podstawie praw wyższego rzędu.  

background image

 

- 16 -

Właściwie  każda  szkoła  politologicznego  myślenia  lansuje  własną  zasadę.  Szkoła 

instytucjonalna  zaproponowała  realistyczne  badanie  formalnych  instytucji,  ,,maszynerii 

rządowej”, władzy państwowej i z uwagi na tak zawężone pojmowanie polityki była czasem 

nazywana  szkołą  „naiwnego  empiryzmu”.  Szkoła  procesu  grupowego  zaproponowała 

interpretację  polityki  jako  obszaru  działania  grup  interesów,  bądź  jako  proces  wzajemnego 

dostosowania  interesów  grupowych  w  określonym  systemie  rządzenia.  Szkoła  funkcjonalna 

proponowała  politykę  ująć,  jako  jedną  z  funkcji  systemu  społecznego,  a  szkoła  decyzyjna                

z  kolei  zakwestionowała  rozumowanie  w  myśl,  którego  ośrodek  decyzji  rządowych  działa                

w oparciu o procedurę racjonalnego wytyczania i osiągania celów.

33

 

         Zasady teoriotwórcze czy paradygmaty pełnią funkcję metod heurystycznych. „ Często 

mają  one  postać  pewnej  mniej  lub  bardziej  mglistej  »wizji«  zjawisk  badanych  polegających 

na  spojrzeniu  na  nie  w  zasadniczo  inny  sposób”  lub  są  „przeświadczeniem  o  doniosłości 

pewnego zjawiska czy procesu”

34

         Zasadami  teoriotwórczymi  lub  paradygmatami  stają  się  wcześniej  zweryfikowane 

uogólnienia i teorie naukowe. Na tym – zdaniem S. Nowaka – polega wizja kumulatywnego 

rozwoju  nauki,  iż  wcześniej  zweryfikowane  uogólnienie  i  teoria  czyni  zasadnymi  pytanie                 

o prawdziwość pewnych nowych hipotez i teorii.

35

 

         Rola nauki polega na tym, że potrafimy wykorzystać sprzężenie zwrotne między wiedzą 

teoretyczną a empiryczną i ciągle na nowo formułować pytania badawcze, hipotezy i pojęcia. 

Często jest bowiem tak,  że nowe treści, nowe struktury nie dają się opisać i wyjaśniać przy 

pomocy  starych  kategorii.  Konieczny  jest  nowy  język,  za  pomocą  którego  można  by 

sformułować  nowe  pytania  i  hipotezy.  Żadne  zasady  teoriotwórcze  czy  paradygmaty  nie 

mogą  zastąpić  empirii  w  orzekaniu  o  prawdziwości    uogólnień,  bowiem  o  prawdziwości 

każdego twierdzenia w naukach empirycznych rozstrzyga doświadczenie.

36

  

         Kolejną sferą teoretyzowania jest budowa modeli. W procesie poznawczym odgrywają 

one ogromną rolę skoro wcześniej założyliśmy, iż rzeczywistości nie da się zbadać „wprost” 

przez  bezpośrednią  obserwację  z  uwagi  na  niezwykłą  jej  złożoność.  Czyli  budując  model 

rzeczywistości  z  góry  zakładamy,  że  ma  on  dać  nam  uproszczony  jej  obraz,  taki  który    jest  

pozbawiony  cech  uznanych  za  drugorzędne.  Dla  D.  L.  Clarke’a  modele  są  wszelkimi 

pomocami mającymi formę zbioru stwierdzeń, bądź fizycznie skonstruowanych przedmiotów, 

                                                 

33

A. W. Jabłoński, Teorie politologiczne w nauce anglosaskiej, Wyd. UWroc., Wrocław 1991.  

34

S. Nowak, Metodologia badań społecznych, PWN, Warszawa 1985, s.398. 

35

 Tamże, s. 399.  

36

Tamże, s. 401. 

background image

 

- 17 -

wyobrażających rzeczywistość, które pozwalają wiązać obserwację z teoriami i hipotezami

37

Model  ma  zatem  za  zadanie  dokonanie  selekcji  cech  zjawisk  czy  procesów  po  to  aby 

zobaczyć, co jest istotne i ważne z punktu widzenia wyjaśnienia danego zjawiska czy procesu. 

Model jest więc takim uproszczeniem cech relacji zachodzących w rzeczywistości społecznej, 

które czyni, że pozostałe są już możliwe do percepcji przez nasze zmysły i narzędzia. 

 

 

 

 

 

Schemat nr 4 

Proces badawczy z użyciem modelu 

Zakładając  sensowność  powyższego  schematu  należy  stwierdzić,  że  proces  poznawczy  jest 

procesem  ciągłym,  natomiast  co  pewien  czas,  powiedzmy  cyklicznie,  modyfikujemy  naszą 

wiedzę teoretyczną i przenosimy nasze poznanie na coraz wyższy poziom adekwatności. 

Wiedza  teoretyczna  odgrywa  ważna  rolę  w  procesie  wartościowania  źródeł  wiedzy                      

o  faktach,  zjawiskach  i  procesach  politycznych.  Obserwacja  jest  tylko  jednym  z  wielu 

sposobów  dochodzenia  do  adekwatnej  wiedzy  w  dodatku  badacze  mają  bardzo  ograniczone 

możliwości  skorzystania  z  niej.  Bezpośrednio  można  zaobserwować  bardzo  niewielkie 

fragmenty  rzeczywistości  społecznej  i  to  w  krótkich  sekwencjach  czasu.  Proces  badawczy 

opierać  się  musi  w  głównej  mierze  na  innych  źródłach.  Każde  źródło  należy  traktować 

dwojako: 

 

-

  jako odbicie procesu dziejowego, 

-

  jako wytwór procesu dziejowego, tzn. fakt jednostkowy wchodzący w skład ogólnego 

rozwoju społecznego.

38

 

 

Szczególnie  dotyczy  to  takich  źródeł  jak:  dokumenty  programowe  ruchu  politycznego. 

Dokument  programowy,  rozpatrywany  jako  źródło  do  badań  politologicznych,  ma 

specyficzne  cechy.  Wyjątkowość  dokumentu  programowego,  jako  źródła  do  badań 

naukowych,  wynika  z  jego  specyficznej  cechy,  tj.  zaangażowania  na  rzecz  przekształceń 

rzeczywistości społecznej zgodnie z preferencjami właściwymi  autorowi dokumentu. Jest on 

                                                 

37

 Tamże, s. 321. 

38

B. Miśkiewicz, Wstęp do badań historycznych, PWN, Warszawa – Poznań 1974, s. 115.  

Początkowa 

wiedza 

teoretyczna 

Konstrukcja 

modelu 

Budowa 

teorii 

modelu 

rzeczowi-

stości 

Weryfika-

cja modelu 

teorii przez 

doświad-

czenie 

Narracja o 

rzeczywi-

stości 

politycznej 

Modyfiko-

wanie 

wiedzy 

teoretycz-

nej 

Konstruo-

wanie 

modelu 

background image

 

- 18 -

analizą  rzeczywistości  z  pozycji  określonej  grupy    społecznej  a  zarazem  projektu  jej 

przebudowy.  Badacz  ma  więc  tutaj  do  czynienia  z  podstawowym  rodzajem  modelowania 

obszaru  rzeczywistości  przez  nadawców  informacji.  Są  to  więc  źródła  pośrednie                               

i  adresowane.  Adresowane  są  one  do  odbiorcy  współczesnego  autorowi  źródła,  a  więc  do 

swoich zwolenników, przeciwników, niezdecydowanych itd., ale także do przyszłych pokoleń 

i do naukowców. Już chociażby z tego powodu wymaga on analizy teoretycznej, historycznej 

po to aby odsłonić prawdziwe jego oblicze. 

 

Dokumenty programowe pełnią specyficzne funkcje społeczne: 

 

-

  dokument programowy jest specyficznym intelektualnym refleksem interesów grupy 

dążącej do przekształcania rzeczywistości zgodnie z jej preferencjami, 

-

  dokument jest projektem działań niezbędnym dla przekształcania rzeczywistości, 

-

  jest on formą komunikowania się ośrodka ze społeczeństwem, 

-

  jest on komunikatem opracowanym i rozpowszechnionym przez kierownicze ośrodki 

ruchu politycznego za pomocą dostępnych ruchowi kanałów informacyjnych

39

.  

 

Nic więc dziwnego, że wiedza uzyskana z takiego źródła jest wiedzą niepełną, zdeformowaną 

przez autorów i ich system wartości. W związku z powyższym, ważnym zadaniem badacza, 

który zmuszony jest posługiwać się takim źródłem jest zachowanie do niego odpowiedniego 

dystansu  i  wypracowanie  względem  niego  krytycznego  stosunku  intelektualnego.  Do  tego 

celu  często  nie  wystarczy  sama  wiedza  teoretyczna  –  konieczne  staje  się  przeprowadzenie 

osobnych  badań  empirycznych,  po  to  aby  w  pełni  rozszyfrować  tkwiące  w  nich  fakty, 

intencje, przekłamania i partykularyzmy. 

 

Podsumowując  powyższe  rozważania  można  stwierdzić,  że  brak  sukcesów                                        

w adekwatnym zdefiniowaniu teorii w nauce o polityce nie dyskwalifikuje bynajmniej wiedzy 

teoretycznej  o  polityce.  Rola  ta  jest  znacząca  i  to  zarówno  w  praktyce  badawczej,  na  której 

skupiliśmy  się  w  tym  opracowaniu,  ale  także  w  praktyce  politycznej,  co  zostało  pominięte, 

bowiem  wymagałoby  to  odrębnego  opracowania.  Teoretyzowanie,  nawet  jeżeli  założyć,  że 

nie  może  doprowadzić  do  jednej  teorii  funkcjonowania  systemów  politycznych  ma  sens, 

bowiem  bez  teoretyzowania  o  polityce  nie  możemy  wyobrazić  sobie  obserwacji 

rzeczywistości politycznej i opisu polityki. Te z kolei aby mogły być realizowane muszą być 

wyposażone w język, w siatkę kategorialną, w modele rzeczywistości politycznej, w metody 

                                                 

39

 Z. Blok, Teoria polityki. Studium, UAM, Poznań 1994, s. 48.  

background image

 

- 19 -

zbierania  informacji  i  zasady  tworzenia  generalizacji  (przyczynowe,  genetyczne, 

celowościowe, funkcjonalne).  

 

Mam  nadzieję,  że  przekonałem  Państwa  o  realnej  potrzebie  wzbogacenia  wiedzy 

teoretycznej,  nie  tyle  w  celu  stworzenia  gmachu  wiedzy  politologicznej  z  ogólną  teorią 

polityki na samym wierzchołku, ale po to aby zapewnić ciągłość badań i postęp polegający na 

zbliżeniu  się  do  adekwatnego  poznania  i  wyjaśnienia,  nawet  drogą  tworzenia  ułomnych  czy 

pozornych „teorii”, bowiem nawet one też mogą okazać się przydatne w tym procesie.